tak mi się przypomniało „śmiertelnie zmęczony chociaż niczego w życiu nie dokonałem. Muszę przystanąć w biegu chociaż nigdzie nie dobiegłem. I odpocząć. Za wszelką cenę odpocząć...”
Recepta na spieprzone życie: zużywać całe zasoby energii życiowej na narzekanie i psioczenie na rzeczywistość i ludzi. Lepiej się zająć czymś konstruktywnym nawet na siłę.
Bałam się kliknąć w ten odcinek, bo coś w środku mi mówiło, że usłyszę tu niewygodną prawdę - besztanie za moje lenistwo na kanapie, zamiast spędzania wolnego czasu zawsze aktywnie, czy chociaż stymulując umysł dobrą lekturą. A tu proszę bardzo - okazuje się że to ten wewnętrzny perfekcjonista jest problemem. Przyznaję że nie potrafię spędzić części weekendu po prostu odpoczywając, oglądając jakiś serial i nie mieć do siebie o to pretensji. Wielkie dzięki za film!
Z uwagą wysłuchałem tego odcinka, ponieważ sam stosowałem i stosuję pewną taktykę odpoczynku, o której pan nie wspomina. Na swój użytek nazwałem ją „taktyką mikrowypoczynku”. Można ją przyrównać do pływaka płynącego kraulem. Po wynurzania ręki po pracy w wodzie należy ja przenieść nad wodą, żeby ją znowu zanurzyć i się odepchnąć. Najlepsi zawodnicy wykorzystują ten właśnie krótki czas (to swobodne przenoszenie ręki) żeby odpocząć i zregenerować siły. W mojej pracy, która była niezwykle stresująca związana z kierowaniem ludźmi i ciągłym reagowaniem na zmieniającą się sytuacje, właśnie ją stosowałem. W tych krótkich przerwach pomiędzy reakcjami, będąc np. w ruchu pomiędzy różnymi działami, czy ludźmi starałem się wyłączać i myśleć, ze przez ten krótki czas mnie tu po prostu nie ma i to krótkie „tu i teraz” należy do mnie. Polecam każdemu, szczególnie pracobiorcom 😀, żeby przemyśleli rozkład dzienny swoich zajęć i przyjęli tę taktykę. Nie spadnie ich wydajność i nie dadzą się zajechać w robocie. To nie ma nic wspólnego z pozorowaniem pracy. Przywołuję przykład pływaka, dzięki sztuce „mikrowypoczynku” wygrywa zawody pływackie. Pozdrawiam.
Mi ciężko odpoczywać, mam wyrzuty sumienia że nic nie robię...lub leżę pod kocem z muzą A mam tyle do zrobienia. Trochę błędne koło. Więc bardzo dziękuję za filmik🌿🕊☕
Jest godzina 23:51, miałem jeszcze przygotować się na jutrzejsze spotkanie w pracy, ale dzięki temu, że najpierw kliknąłem w ten film, postanowiłem iść spać. Dziękuję :)
w obecnych czasach ludzie nie umieją odpoczywać, twierdzą, ze nie mają czasu (czesto zła organizacja pracy) i dlatego, uważam, że ten odcinek jest bardzo ważny i potrzebny. Dzięki za niego oby jak największej liczbie osób pomógł
Napotkałam chyba wszystkie te przeszkody. Ba! Występowały jednocześnie lub jedna po drugiej. Pomijając zbawienny wpływ terapii, przełomowy był moment, gdy zwlekanie z urlopem doprowadziło u mnie do rozstroju zdrowia. Nie nazwałabym się mistrzynią odpoczynku, ale czynię postępy, czego wszystkim życzę 😉
Dzięki za ten film ! Całe 15 min słuchałam z niezwykłą uwagą. Utażsamiam się dosłownie ze wszystkim o czym mówiłeś. Mam problem z odpoczynkiem od zawsze odkąd pamiętam, ale dopiero niedawno uświadomiłam sobie że moje podejście nie jest zdrowe i zaczęłam nad tym pracować. To bardzo trudne, ale wierzę że metodą prób i błędów kiedyś jak i tobie uda mi się wypracować odpowiedni balans :)
Bardzo ciekawy materiał. Dzięki niemu wyłapałem u siebie kilka błędów w odpoczynku, także będę starał się uczyć żeby robić to zdrowo. Zasadniczo życie to ciągła nauka
5:53 tak uważa wiele osób, że tak powiem "prl-ców" czy "ludzi prl-u". Odpoczynek wg nich to lenistwo, i nic pożytecznego. Nie raz od takich osób słyszałam teksty typu "zrobiłabyś coś pożytecznego zamiast siedzieć na darmo", "z odpoczywania niczego nie ma" a najlepszy tekst "ileż można odpoczywać? Trzeba coś robić!"
Zgadzam się z Twoja wypowiedzią. Widze to w pracy, ale też całe życie słuchałam tego od mojej mamy, która pracując na wiele etatów oraz na zlecenia w różnych miejacach wracała do domu i szorowała podłogi i codziennie wycierała kurze, bo według niej nikt inny nie potrafi tak sprzątać jak ona. Nawet jeden włosek na podłodze nie mógł leżeć. Przez ponad 30 parę lat pracy jej najdłuższy urlop trwał może maksymalnie 3 dni robocze... Teraz te wszystkie lata ciężkiej, fizycznej pracy i nieumiejętność odpoczynku moja mama cierpi na szereg problemów psychicznych oraz zdrowotnych. O dziwo pandemia wpłynęła na nią pozytywnie bo niejako MUSIAŁA zacząć odpoczywać i na szczęście po tyle latach rozumie, że odpoczynek jest równie ważny, jak praca. O ile nie ważniejszy.
Wydaje mi się, że w naszym pięknym kraju, taki przeciętny człowiek, po prostu nie przywykł do odpoczynku. Przynajmniej ten, który zarabia poniżej średniej krajowej. No bo przez większość czasu jego uwaga jest skupiona na tym, żeby albo jak najwięcej zarobić/dorobić, albo jak najwięcej zaoszczędzić. A wszystko po to, żeby zapewnić jak najlepsze warunki potomstwu. A kiedy już przychodzi jakiś dzień tak naprawdę wolny, to nie potrafi usiąść i nic nie robić. Można powiedzieć, że sam mam w tej kwestii jakieś doświadczenie. Tylko z innego powodu. Miałem taki okres, że wyrabiałem tyle nadgodzin, że tylko z nich miałem 1,5 pensji. I tak przez 5 miesięcy. No tyle roboty było, że trzeba było ją robić i po godzinach, żeby się wyrobić w terminie. Jak tylko wszystko się skończyło, od razu poszedłem na urlop. No i nie mogłem sobie znaleźć miejsca. No bo za bardzo się przyzwyczaiłem do aktywności i w początkowej fazie źle mi było z tym, że nie mam co robić. No bo mieszkanie posprzątane, piwnica i samochód też, no to teoretycznie powinienem się zrelaksować. No ale z czasem adrenalina opadła, zaakceptowałem to, że nie muszę sobie na siłę szukać roboty i poczułem się lepiej. A z drugiej strony, to może dobrym pomysłem by było odpoczywać, jednocześnie oddając się swoim pasjom. No bo jedni relaksują się przy modelarstwie, inni pracując w ogrodzie, jeszcze inni porządkując i przeglądając swoje kolekcje znaczków, czy monet. Ja akurat mam taki problem, że wszystkie moje pasje są bardzo praktyczne, a tym samym zawsze generują oszczędności, albo dodatkowy zarobek. No bo na ten przykład naprawiam koledze samochód. Niby praca, czasami ciężka, ale zawsze po jej skończeniu czuję zadowolenie, satysfakcję i jestem zrelaksowany. Podobnie, jak przy zaprojektowaniu i zrobieniu komuś jakiegoś mebla. A innym razem spotykam się ze znajomymi i sobie strzelamy z wiatrówki. No ale czasami tak sobie myślę, że chyba jeszcze muszę się sporo nauczyć, żeby móc tak naprawdę odpoczywać. No bo z jednej strony to wiem, że ten odpoczynek mi się należy, a z drugiej to mam wyrzuty sumienia, że nie wykorzystuję wolnego czasu na nadrobienie pewnych zaległości... A odnośnie chorób, to taki stan jest dla mnie nietypowy. A dokładniej, mam takie zdrowie, że nie pamiętam, co to przeziębienie. A jak już raz na jakiś czas trafi się jakaś twardsza bakteria, która przeżyje wniknięcie we mnie i zacznie rozrabiać, to zamiast się relaksować i odpoczywać, tylko się wkurzam, że nie mam siły, żeby ogarniać te rzeczy, które normalnie nie sprawiają mi żadnego problemu...
U mnie wypoczynek to prawdziwa loteria. Czasem wypocznę naprawdę dobrze, a czasem w ogóle, i to nie zależy od jego czasu, bo czasem np. po 2 godzinach leżenia w łóżku czuję się wypoczęta albo po jakiejś podróży, a niekiedy przez cały weekend nie umiałam wypocząć, a czasem jak np. nie pracowałam jakiś czas i mogłam robić co tylko mi się podoba, więc można powiedzieć, że odpoczywałam ciągle, to siedzenie w domu mnie męczyło, czułam się tym dosłownie wyczerpana.
Ciekawy materiał. Ja mam zwyczaj drzemki 30-40 min. w ciągu dnia bo pracuje jako projektant w budownictwie ( czyli intensywna umysłowa praca) co mi pozwala dłużej i efektywniej pracować i się nie zajechać - ale moja rodzina ( pracownicy fizyczni lub nieintensywnie umysłowi) często się o to czepia bo dla nich śpi się tylko w nocy a w ciągu dnia to lenistwo :)
Większość lat nauki w szkołach to okres, kiedy uczniowie muszą obchodzić się bez wystarczającego odpoczynku, czy choćby dostatecznej ilości snu, przeciętny uczeń poświęca na naukę znacznie więcej czasu, niż przeciętny dorosły na pracę zarobkową. Co dziwnego, że tak długo wpajany sposób życia utrwala się?
@@Patrycja.N. Można ten czas przeznaczyć na rozwój osobisty jeśli po pracy i w weekendy masz na to siłę oraz chęci. Pouczyć się języków obcych, zdobywać nowe umiejętności, rozwijać pasje które być może będą kiedyś twoim zawodem jeśli włożysz w to odpowiednią ilość czasu i wysiłku.
Świetny odcinek. Wiele rzeczy już zostało opisanych w komentarzach. M.in. fenomen Dnia Świra. Problem? Z innymi, wielu osobom tłumacze to co przedstawiles dziś. Słyszę, głównie, że nie mam czasu, że nie będę nic nie robił, że sen jest dla słabych.. Przestaje wtedy angażować się w czyjeś życie myśląc głównie o samym sobie. Choć z tym 100% odpoczynkiem i jego formą też walczę. Od zmęczonego ciała ważniejsza jest spokojna głowa i dusza. Pozdrowienia.
Protestuje, choroba nie jest tym samym co odpoczynek? Jedno i drugie potrzebuje czasu. Użyłeś metafory by porównać te oba stany, po czym próbujesz dementować? Miałem kiedyś problem z psychiką. I tu niespodzianka, nie byłem jedyny który był niecierpliwy, oczekując żądanego wyniku końcowego. To samo się dzieje, kiedy człowiek się nadszarpnie nadwyręży, zaczyna sobie wmawiać przecież nic mi się nie stało. Gdybym się połamał, byłbym już dawno sprawny. Musimy dać sobie pozwolenie na niemoc (szpital po czesku to: "niemocnice"). Dzięki za pożyteczny film i życzę PEŁNEGO powrotu do sił.
3:20 Człowieku absurdalny, poruszyłeś chyba nie zdając sobie sprawy bardzo istotną kwestię. Warto czasami iść do końca, zawalczyć o coś dla nas ważnego, co będzie nas kosztować bardzo dużo. Ale wspomnienia zostają.
Pominales jeden poważny problem. Ja mam np tak ze wiem ze powinnam odpocząć, wygospodarowuje sobie na to czas, nie robię napiętego planu . Robię coś spokojnego dla siebie, dla ciała i ducha. Mija weekend. A ja czuje się dokładnie tak jak przed tym odpoczynkiem. To nie przynosi ulgi. Żaden spacer, żadna muzyka, żadne spa, relaks, pływanie, nicnierobienie. Moja bateria jest pusta jak była. Co wtedy?
Jak ja lubię rano budzić się z powiadomieniem o Twoim filmiku 😁 w pracy umila mi dzień bardzo a poza tym mysle że mamy ze sobą dużo wspólnego 🙈 z głosem już dużo lepiej także czekamy na kolejne materiały 👌☺️
Fajny odcinek. Uzupełniając - bardzo ciekawie o relacji pracy i wolnego czasu pisał Csikszentmihalyi (to ten od pojęcia "przepływu" / "flow"). W książce "Uroki codzienności" pisze on, że "aby najlepiej wykorzystać wolny czas, trzeba poświęcić mu tyle samo pomysłowości i uwagi, ile poświęcamy pracy". Mogę to potwiedzić z obswerwacji własnych doświadczeń - wyłącznie ten zaplanowany, twórczo wykorzystany czas wolny daje mi największą satysfakcję. Zaś taki, który wypełniony jest "nicnierobieniem" albo łatwymi rozrywkami, prędzej czy później przynosi jakąś frustrację po której wcale nie czuję, że wypocząłem. Pozdrawiam!
Człowiek powinien odpoczywać aż nie poczuje się wypoczęty? Cierpię na przewlekłe zmęczenie od lat i nigdy nie bywam wypoczęta. Sen nie regeneruje mnie czy odpoczywanie, robienie tego co lubię. Chroniczny brak energii uniemożliwia mi wiele aktywności bo ledwo czasami mam siłę dotrwać do końca dnia w pracy.
Ja bym dopisał jeszcze punkt 7, który nieco się może łączyć z punktem 5, choć ja to widze z nieco innej perspektywy. Nazwał bym ten punt PRESJA ODPOCZYNKU Jak to się objawia? No czujemy, ze dla naszego po prostu zdrowia musimy odpocząć i szukamy tego nijako na siłę, aby zgarnąć go jak najwięcej i jak najszybciej, z jednej strony sabotując pracę i prokrastynując ją na bliżej nieokrteślony moment w przyszłości, kiedy będziemy wypoczęci - tu zwłaszcza praca twórcza , kiedy czujemy, ze mamy ciężką głowę i nie dajemy rady myśleć, a z drugiej strony to, że nie potrafimy odpocząć, nakręca tylko dodatkowy stres i w rezultacie jesteśmy po prostu bezproduktywni, przez co wszystko jeszcze bardziej nas męczy. W tym odpoczynek również. W rezultacie, ani nie wykonujemy dobrze tego, nad czym pracujemy, nie mogąc tego skończyć z powodu zmęczenia, jednocześnie nie będąc w stanie odpocząć, co nas dodatkowo stresuje i sabotuje tenże odpoczynek. I paradoksalnie, jak kilka razy byłem w takiej sytuacji - to remedium okazało się bardzo niezdrowe podkręcenie śruby jeszcze bardziej i kosztem totalnego już wycieńczenia dokończenie pracy niejako na siłę, żeby po prostu organizm sam się zbuntował i jakby wyłączył, wreszcie skutecznie odpoczywając. Ale są jeszcze bardziej niezdrowe, a jednocześnie popularniejsze wyjścia - czyli ucieczka w używki lub tempą rozrywkę, co może się skończyć uzaleznieniem. Po prostu nie potrafiąc się po prostu zresetować, pozwalamy, aby resetował nas alkohol.
Pierwszy raz mialam wrażenie że nagranie jest skierowane bezpośrednio do mnie. Jakbyś wyłożył karty na stół i powiedział mi dokladnie jak jest i z czego to wynika. Mam nadzieję że nauczę się odpoczywać. Dziękuję
Już miałem napisać że Ci zazdroszczę bo chciałbym mieć pracę którą lubię i która nie męczy. Ale potem przeczytałem resztę komentarza... Już lepiej mieć taką sobie pracę ale za to czuć się komfortowo i bezpiecznie w domu.
@@PrawilnaMordka Ale ja się czuję komfortowo i bezpiecznie w domu :) Masz jedno życie i robić byle co za byle jakieś wynagrodzenie to w moim odczuciu porażka i strata czasu ;) Jak dotąd nie przepracowałem ani jednego dnia - po prostu żyję, czerpię z pasji wykonując "pracę" (której nie odczuwam w kategorii pracy). Wydaje mi się, że inaczej jesteśmy "ulepieni". Życzę Wszystkiego NAJ!
@@PrawilnaMordka Niezaradność ludzi z najbliższego otoczenia. Zamiast odpoczynku mam coraz więcej "pracy", zadanie goni zadanie, bo nikt nie daje sobie rady... Takie troszkę "przynieś, przenieś, pozamiataj". Kiedyś ktoś to fajnie określił "rodzina jest po to by wspólnie rozwiązywać problemy... Problemy, których by nie było gdyby nie rodzina...". Wiem, że nie jestem do tego stworzony, ale odbieram to jako lekcje i jakoś mnie to podtrzymuje w jako takiej formie ;)
Taa... mam dwójkę małych dzieci. Nie pamietam jak to jest byc wypoczętym. I pewnie jeszcze przez kilka lat tego nie doświadcze... a naprawdę nie mialabym nic przeciwko ;)
Możesz odpocząć nawet z dwójką małych dzieci, tylko wtedy nie będziesz miała porządku, domowego obiadu i często zrobionego prania ;) mi czasami na odpoczynek wystarczy 20 minut, kiedy zostawiam dzieci z mężem i idę malować/rysować/pisać/ćwiczyć. pozdrawiam - też mama dwójki małych dzieci ^^
@@edziaw93 nie no, jasne. Tez staram sie wygospodarować czas na odpoczynek. Ale to jest taka właśnie godzinka wyrwana tu i ówdzie, a nie wypoczynek "dopóki się nie wypocznie" ;) Pozdrawiam
Ja tam korzystam z tego że jestem głupi i potrafię nie myśleć o niczym. Siedzę ze znajomymi i pijemy i gadamy a ja nie myślę o niczym oprócz tu i teraz i w ten sposób odpoczywam
Ale Ci zazdroszczę... Też bym tak chciał. Jestem na zupełnie odwrotnym biegunie i w chuj ciężko mi jest wyciszyć mój umysł. Myślenie męczy a najgorsze jest to że zazwyczaj większość tych myśli to myśli negatywne. Nadmiar myślenia dokłada cierpienia. Im bardziej prostszy umysł tym człowiek jest szczęśliwszy. Chciałbym mieć taki umysł. Mój jest skomplikowany w chuj. Mega ciężko mi jest być tu i teraz. I chciałbym Ci powiedzieć że nie jesteś głupi. Nadmiar myślenia jest głupi. Bycie tu i teraz i nie myślenie o niczym to mądra postawa.
Jestem osobą niepełnosprawną i ciężko jest mi walczyć o cokolwiek. Muszę wojować z rodzicami o zrobienie ciasta, nie wiem jak można robić komuś taką krzywdę. Chciałem jeszcze dziś pouczyć się Matematyki bo zdaję ją piąty raz na maturze, w tym roku zdając tylko ten przedmiot. Nie mam siły, jest mi bardzo ciężko i płaczę. Miałem stać pod prysznicem całą kąpiel, jestem beznadziejny i czuję się jak gówno bo usiadłem a jak miałem 10 lat to stałem. Chciałbym być taki jak mój były znajomy który na mnie nasrał, on w moim wieku był cztery razy w Amsterdamie, mieszkał sam, pracował w PAN, kończył studia, robił murale i tatuaże oraz wizualki na koncerty. To co on ma teraz ja będę mieć za 10 lat albo w ogóle, myślę o trzech miesiącach życia na maksa ale bardzo się boję i próbie samobójczej. Dlaczego nie mogłem mieć normalnego życia? Do listopada muszę się wynieść z domu, bo nie chcę mieszkać bez siostry u rodziców. Szukam pracy i to najlepiej z lokum, pracuję ochotniczo w radio i jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Co robić? Zawsze chciałem udzielać korepetycji z Matematyki i Fizyki, niestety jestem zbyt beznadziejny. Co robić? Czy to, że nic nie mam wynika z tego, że nic nie robiłem? Tak sobie czytam o licealistach z Ukrainy którzy będą mieli dwa lata do tyłu, to nie porównywalna sytuacja ale ja jestem pięć lat do tyłu. Naprawdę czuję się jak kompletne gówno z tym, że nie mogę udzielać korepetycji z przedmiotów na których mi zależało. Maturę zdam wtedy kiedy zdam, bo skąd mam wiedzieć? Zapierdzielanie nie jest żadną gwarancją sukcesu. Co ja mam robić? Chcę komponować swoje utwory instrumentalne, nauczyć się grać na pianinie, a nie umiem czytać nut. Przez całe dzieciństwo nosiłem buty ortopedyczne nie widząc i nie odczuwając różnicy, zawsze chciałem chodzić w glanach, ale rodzice nie pozwalali. Boję się, że mimo nauki będę musiał zdawać całą maturę co roku od nowa. Co robić?
Wiem, że to ciężkie, ale najważniejsza jest zmiana narracji. Popadanie w ,,beznadzieję" może być swego rodzaju ucieczką, nawet pomimo tego, że przecież sprawia cierpienie. Nie jesteś beznadziejny. Interesujesz się matematyką i fizyką - dlaczego uważasz, że te dziedziny wychodzą ci tak źle? Już to że to cię na swój sposób pasjonuje jest czymś dobrym, teraz tylko dalej się rozwijać. Co do korepetycji, może zacznij od jakiś uczniów na niższym poziomie, typu podstawówka żeby się wprawić, sprawdzić się, a potem jak poczujesz się dobrze przejdziesz do nauki tych co potrafią już więcej? Chodzi o to, żebyś zdobył pewność siebie, bo tej ci chyba brakuje.
Nie wiem, w jaki sposób jesteś niepełnosprawny, i jakich masz rodziców, jednak skoro uważasz, że zrobienie takiego chociażby ciasta nie zrobiłoby ci problemu, może o to też warto powalczyć, albo zapromować wspólne gotowanie, żeby im pokazać że umiesz? W sensie, to się tyczy różnych dziedzin, ale skupiam się na cieście, bo o nim wspomniałeś. Mogę zrozumieć, że czasem rodzice w ten sposób pokazują troskę, i dla nich to jest dobre postępowanie - jednak na dłuższą metę takie wyręczanie, o ile masz możliwość żeby spróbować czegoś zrobić nie jest dobre.
Co do kąpieli, teraz usiadłeś, ale najwidoczniej po prostu potrzebowałeś tego. Moim zdaniem nie masz powodu, żeby się na siebie gniewać. A, no i naukę pianina można zacząć w każdym wieku. Mogę ci polecić jeden kurs online, mi dał solidne podstawy. Nie przejmuj się czasem, który uważasz za stracony - nie masz już na niego wpływu. Chociaż może ci się wydawać, że jesteś w tragicznie sytuacji, i na pewno jest ci bardzo ciężko, to trzymam kciuki, żeby udało ci się z tego wyjść. Dąż do wyznaczonych celów, do zdania matury chociażby, albo je zmień - może masz jakąś wizję przyszłości, do której matura wcale nie jest konieczna? Bez tego też można zarabiać pieniądze, i być wartościowym człowiekiem (którym zresztą jesteś zawsze). Powodzenia
@@Levanda54 Mam toksycznych rodziców, od zawsze mam w dupie swoją niepełnosprawność i powiedziałem sobie, że to nigdy nie będzie tak że nie będę mógł czegoś zrobić.
Barzdo ciekawie mówisz, lubię oglądać twoje filmy, są bardzo interesujące, ale nie wiem czy to jest wina podkładu muzycznego, czy to mój popsuty mózg, ale w 3/4 każdego twojego filmu mózg mi się wyłącza i muczę cofać i jeszcze raz obejrzeć kawałki na których się nieświadomie wyłączyłam
Oj gadasz jak przyszły psychotyk. Też tak miałem. Aaa - mówiłeś że forma "na" Ukrainie, Białorusi, Litwie jest nieprawidłowa. To poczytaj Gościa Niedzielnego - obie formy są poprawne.
Nie mam czasu odpoczywać, w obecnych czasach trzeba zarabiać na życie a nie odpoczywać, bo niestety życie tego wymaga, bo tak naprawdę gdybym był rozsądny to nawet taki urlop czy czas wolny w wekend przeznaczył bym na pracę=zarabianie pieniędzy więc odpoczynek czeka mnie dopiero w grobie, bo życie w pojedynkę jest tródne.
Gdy odpoczywasz to zmniejszasz ryzyko wystąpienia u siebie chorób czy wypalenia zawodowego, więc teoretycznie możesz dzięki temu pracować dłużej. Jeśli aż tak zależy ci na pieniądzach to pomyśl o relaksie jako o długoterminowej inwestycji (:
@@sazu4238 No cóż, inflacja i rosnące koszty życia mogą zniweczyć taką wizję bo w przypadku kryzysu finansowego raczej nie da się myśleć o relaksie jak stafką jest nasze przetrwanie🤨 jak najbardziej masz rację ale w 21 wieku zarabianie pieniędzy staje się elementem przetwania i nie zdziwię się jak za kilka tysięcy lat w kodzie genetycznym ewolucja nada cechę pt"Zarabiaj pieniądzę bo umżesz". To oczywiście rozważanie ale chcę ci pokazać że bez pieniędzy człowiek nie przetwa.🤔 Pozdrawiam.🤑
W każdych czasach trzeba zarabiać na życie, żywy organizm potrzebuję spadku napięcia i odpoczynku. Boleśnie zemsci się praca ponad siły, choć myślisz że nie.
A nie lepiej jeść racjonalnie jedząc zdrowo i dobrze skomponowane posiłki. Węglowodany nie są same w sobie źle. Dawka zawsze jest trucizną. Jeśli dzień w dzień lecimy na fast foodzie i przesłodzonych produktach spożywczych to na pewno nie pomaga naszemu organizmowi. Dla dużej części ludzi pozbycie się węglowodanów może więcej zaszkodzić niż pomóc.
tak mi się przypomniało „śmiertelnie zmęczony chociaż niczego w życiu nie dokonałem. Muszę przystanąć w biegu chociaż nigdzie nie dobiegłem. I odpocząć. Za wszelką cenę odpocząć...”
Wszyscy jesteśmy Adasiami Miauczyńskimi.
Dzień świra
Na tym polega jeden z fenomenów tego filmu.
Recepta na spieprzone życie: zużywać całe zasoby energii życiowej na narzekanie i psioczenie na rzeczywistość i ludzi. Lepiej się zająć czymś konstruktywnym nawet na siłę.
Bałam się kliknąć w ten odcinek, bo coś w środku mi mówiło, że usłyszę tu niewygodną prawdę - besztanie za moje lenistwo na kanapie, zamiast spędzania wolnego czasu zawsze aktywnie, czy chociaż stymulując umysł dobrą lekturą. A tu proszę bardzo - okazuje się że to ten wewnętrzny perfekcjonista jest problemem. Przyznaję że nie potrafię spędzić części weekendu po prostu odpoczywając, oglądając jakiś serial i nie mieć do siebie o to pretensji. Wielkie dzięki za film!
Z uwagą wysłuchałem tego odcinka, ponieważ sam stosowałem i stosuję pewną taktykę odpoczynku, o której pan nie wspomina. Na swój użytek nazwałem ją „taktyką mikrowypoczynku”. Można ją przyrównać do pływaka płynącego kraulem. Po wynurzania ręki po pracy w wodzie należy ja przenieść nad wodą, żeby ją znowu zanurzyć i się odepchnąć. Najlepsi zawodnicy wykorzystują ten właśnie krótki czas (to swobodne przenoszenie ręki) żeby odpocząć i zregenerować siły. W mojej pracy, która była niezwykle stresująca związana z kierowaniem ludźmi i ciągłym reagowaniem na zmieniającą się sytuacje, właśnie ją stosowałem. W tych krótkich przerwach pomiędzy reakcjami, będąc np. w ruchu pomiędzy różnymi działami, czy ludźmi starałem się wyłączać i myśleć, ze przez ten krótki czas mnie tu po prostu nie ma i to krótkie „tu i teraz” należy do mnie. Polecam każdemu, szczególnie pracobiorcom 😀, żeby przemyśleli rozkład dzienny swoich zajęć i przyjęli tę taktykę. Nie spadnie ich wydajność i nie dadzą się zajechać w robocie. To nie ma nic wspólnego z pozorowaniem pracy. Przywołuję przykład pływaka, dzięki sztuce „mikrowypoczynku” wygrywa zawody pływackie. Pozdrawiam.
Mi ciężko odpoczywać, mam wyrzuty sumienia że nic nie robię...lub leżę pod kocem z muzą A mam tyle do zrobienia. Trochę błędne koło. Więc bardzo dziękuję za filmik🌿🕊☕
Ja mam na odwrót. Ciężko mi zebrać się w sobie do robienia konstruktywnych rzeczy.
Jest godzina 23:51, miałem jeszcze przygotować się na jutrzejsze spotkanie w pracy, ale dzięki temu, że najpierw kliknąłem w ten film, postanowiłem iść spać. Dziękuję :)
w obecnych czasach ludzie nie umieją odpoczywać, twierdzą, ze nie mają czasu (czesto zła organizacja pracy) i dlatego, uważam, że ten odcinek jest bardzo ważny i potrzebny. Dzięki za niego oby jak największej liczbie osób pomógł
Człowiek Absurdalny: to BARDZO WAŻNY, POTRZEBNY i INTERESUJĄCY film!
Napotkałam chyba wszystkie te przeszkody. Ba! Występowały jednocześnie lub jedna po drugiej. Pomijając zbawienny wpływ terapii, przełomowy był moment, gdy zwlekanie z urlopem doprowadziło u mnie do rozstroju zdrowia. Nie nazwałabym się mistrzynią odpoczynku, ale czynię postępy, czego wszystkim życzę 😉
Dzięki za ten film ! Całe 15 min słuchałam z niezwykłą uwagą. Utażsamiam się dosłownie ze wszystkim o czym mówiłeś. Mam problem z odpoczynkiem od zawsze odkąd pamiętam, ale dopiero niedawno uświadomiłam sobie że moje podejście nie jest zdrowe i zaczęłam nad tym pracować. To bardzo trudne, ale wierzę że metodą prób i błędów kiedyś jak i tobie uda mi się wypracować odpowiedni balans :)
Bardzo ciekawy materiał. Dzięki niemu wyłapałem u siebie kilka błędów w odpoczynku, także będę starał się uczyć żeby robić to zdrowo. Zasadniczo życie to ciągła nauka
5:53 tak uważa wiele osób, że tak powiem "prl-ców" czy "ludzi prl-u". Odpoczynek wg nich to lenistwo, i nic pożytecznego. Nie raz od takich osób słyszałam teksty typu "zrobiłabyś coś pożytecznego zamiast siedzieć na darmo", "z odpoczywania niczego nie ma" a najlepszy tekst "ileż można odpoczywać? Trzeba coś robić!"
Zgadzam się z Twoja wypowiedzią. Widze to w pracy, ale też całe życie słuchałam tego od mojej mamy, która pracując na wiele etatów oraz na zlecenia w różnych miejacach wracała do domu i szorowała podłogi i codziennie wycierała kurze, bo według niej nikt inny nie potrafi tak sprzątać jak ona. Nawet jeden włosek na podłodze nie mógł leżeć. Przez ponad 30 parę lat pracy jej najdłuższy urlop trwał może maksymalnie 3 dni robocze... Teraz te wszystkie lata ciężkiej, fizycznej pracy i nieumiejętność odpoczynku moja mama cierpi na szereg problemów psychicznych oraz zdrowotnych. O dziwo pandemia wpłynęła na nią pozytywnie bo niejako MUSIAŁA zacząć odpoczywać i na szczęście po tyle latach rozumie, że odpoczynek jest równie ważny, jak praca. O ile nie ważniejszy.
Wydaje mi się, że w naszym pięknym kraju, taki przeciętny człowiek, po prostu nie przywykł do odpoczynku. Przynajmniej ten, który zarabia poniżej średniej krajowej. No bo przez większość czasu jego uwaga jest skupiona na tym, żeby albo jak najwięcej zarobić/dorobić, albo jak najwięcej zaoszczędzić. A wszystko po to, żeby zapewnić jak najlepsze warunki potomstwu. A kiedy już przychodzi jakiś dzień tak naprawdę wolny, to nie potrafi usiąść i nic nie robić. Można powiedzieć, że sam mam w tej kwestii jakieś doświadczenie. Tylko z innego powodu. Miałem taki okres, że wyrabiałem tyle nadgodzin, że tylko z nich miałem 1,5 pensji. I tak przez 5 miesięcy. No tyle roboty było, że trzeba było ją robić i po godzinach, żeby się wyrobić w terminie. Jak tylko wszystko się skończyło, od razu poszedłem na urlop. No i nie mogłem sobie znaleźć miejsca. No bo za bardzo się przyzwyczaiłem do aktywności i w początkowej fazie źle mi było z tym, że nie mam co robić. No bo mieszkanie posprzątane, piwnica i samochód też, no to teoretycznie powinienem się zrelaksować. No ale z czasem adrenalina opadła, zaakceptowałem to, że nie muszę sobie na siłę szukać roboty i poczułem się lepiej. A z drugiej strony, to może dobrym pomysłem by było odpoczywać, jednocześnie oddając się swoim pasjom. No bo jedni relaksują się przy modelarstwie, inni pracując w ogrodzie, jeszcze inni porządkując i przeglądając swoje kolekcje znaczków, czy monet. Ja akurat mam taki problem, że wszystkie moje pasje są bardzo praktyczne, a tym samym zawsze generują oszczędności, albo dodatkowy zarobek. No bo na ten przykład naprawiam koledze samochód. Niby praca, czasami ciężka, ale zawsze po jej skończeniu czuję zadowolenie, satysfakcję i jestem zrelaksowany. Podobnie, jak przy zaprojektowaniu i zrobieniu komuś jakiegoś mebla. A innym razem spotykam się ze znajomymi i sobie strzelamy z wiatrówki. No ale czasami tak sobie myślę, że chyba jeszcze muszę się sporo nauczyć, żeby móc tak naprawdę odpoczywać. No bo z jednej strony to wiem, że ten odpoczynek mi się należy, a z drugiej to mam wyrzuty sumienia, że nie wykorzystuję wolnego czasu na nadrobienie pewnych zaległości...
A odnośnie chorób, to taki stan jest dla mnie nietypowy. A dokładniej, mam takie zdrowie, że nie pamiętam, co to przeziębienie. A jak już raz na jakiś czas trafi się jakaś twardsza bakteria, która przeżyje wniknięcie we mnie i zacznie rozrabiać, to zamiast się relaksować i odpoczywać, tylko się wkurzam, że nie mam siły, żeby ogarniać te rzeczy, które normalnie nie sprawiają mi żadnego problemu...
U mnie wypoczynek to prawdziwa loteria. Czasem wypocznę naprawdę dobrze, a czasem w ogóle, i to nie zależy od jego czasu, bo czasem np. po 2 godzinach leżenia w łóżku czuję się wypoczęta albo po jakiejś podróży, a niekiedy przez cały weekend nie umiałam wypocząć, a czasem jak np. nie pracowałam jakiś czas i mogłam robić co tylko mi się podoba, więc można powiedzieć, że odpoczywałam ciągle, to siedzenie w domu mnie męczyło, czułam się tym dosłownie wyczerpana.
Bardzo dziękuję za ten film
Bardzo wartościowy odcinek, dziękujemy, że jesteś i tworzysz super materiały :)
Ciekawy materiał. Ja mam zwyczaj drzemki 30-40 min. w ciągu dnia bo pracuje jako projektant w budownictwie ( czyli intensywna umysłowa praca) co mi pozwala dłużej i efektywniej pracować i się nie zajechać - ale moja rodzina ( pracownicy fizyczni lub nieintensywnie umysłowi) często się o to czepia bo dla nich śpi się tylko w nocy a w ciągu dnia to lenistwo :)
Olej to co mówią ludzie i odpoczywaj sobie ile potrzebujesz :)
Jestem zmęczony od smutku. Od tych emocji, których właśnie nie zagłuszam, z którymi jestem sam. I mam dość. Jak odpocząć od samego siebie?
Mam tak samo. I też chciałabym poznać receptę na to, jak sobie z tym poradzić...
Mam to samo. Może terapia?
@@zuzannapyclik1534 najlepiej spotkać i porozmawiać z kimś takim kto ma ten sam kłopot. To rewelacyjnie pomaga.
Pasja, wyjazd, rozmowa, terapia?
Zdecydowanie terapia powinna Ci pomóc. Polecam iść do psychiatry który ma dużo pozytywnych ocen w internecie.
Super materiał warto to sobie wziąć do serca dziękuję
Większość lat nauki w szkołach to okres, kiedy uczniowie muszą obchodzić się bez wystarczającego odpoczynku, czy choćby dostatecznej ilości snu, przeciętny uczeń poświęca na naukę znacznie więcej czasu, niż przeciętny dorosły na pracę zarobkową. Co dziwnego, że tak długo wpajany sposób życia utrwala się?
Dokładnie! W momencie kiedy skończyłam studia i zaczęłam pracować stwierdziłam "Boże, ile ja mam wolnego czasu, tak po prostu dla siebie!".
@@Patrycja.N. Można ten czas przeznaczyć na rozwój osobisty jeśli po pracy i w weekendy masz na to siłę oraz chęci. Pouczyć się języków obcych, zdobywać nowe umiejętności, rozwijać pasje które być może będą kiedyś twoim zawodem jeśli włożysz w to odpowiednią ilość czasu i wysiłku.
Świetny odcinek. Wiele rzeczy już zostało opisanych w komentarzach. M.in. fenomen Dnia Świra. Problem? Z innymi, wielu osobom tłumacze to co przedstawiles dziś. Słyszę, głównie, że nie mam czasu, że nie będę nic nie robił, że sen jest dla słabych.. Przestaje wtedy angażować się w czyjeś życie myśląc głównie o samym sobie. Choć z tym 100% odpoczynkiem i jego formą też walczę. Od zmęczonego ciała ważniejsza jest spokojna głowa i dusza. Pozdrowienia.
Protestuje, choroba nie jest tym samym co odpoczynek? Jedno i drugie potrzebuje czasu. Użyłeś metafory by porównać te oba stany, po czym próbujesz dementować? Miałem kiedyś problem z psychiką. I tu niespodzianka, nie byłem jedyny który był niecierpliwy, oczekując żądanego wyniku końcowego.
To samo się dzieje, kiedy człowiek się nadszarpnie nadwyręży, zaczyna sobie wmawiać przecież nic mi się nie stało. Gdybym się połamał, byłbym już dawno sprawny. Musimy dać sobie pozwolenie na niemoc (szpital po czesku to: "niemocnice"). Dzięki za pożyteczny film i życzę PEŁNEGO powrotu do sił.
3:20 Człowieku absurdalny, poruszyłeś chyba nie zdając sobie sprawy bardzo istotną kwestię. Warto czasami iść do końca, zawalczyć o coś dla nas ważnego, co będzie nas kosztować bardzo dużo. Ale wspomnienia zostają.
Pominales jeden poważny problem. Ja mam np tak ze wiem ze powinnam odpocząć, wygospodarowuje sobie na to czas, nie robię napiętego planu . Robię coś spokojnego dla siebie, dla ciała i ducha. Mija weekend. A ja czuje się dokładnie tak jak przed tym odpoczynkiem. To nie przynosi ulgi. Żaden spacer, żadna muzyka, żadne spa, relaks, pływanie, nicnierobienie. Moja bateria jest pusta jak była. Co wtedy?
Jak ja lubię rano budzić się z powiadomieniem o Twoim filmiku 😁 w pracy umila mi dzień bardzo a poza tym mysle że mamy ze sobą dużo wspólnego 🙈 z głosem już dużo lepiej także czekamy na kolejne materiały 👌☺️
Fajny odcinek. Uzupełniając - bardzo ciekawie o relacji pracy i wolnego czasu pisał Csikszentmihalyi (to ten od pojęcia "przepływu" / "flow"). W książce "Uroki codzienności" pisze on, że "aby najlepiej wykorzystać wolny czas, trzeba poświęcić mu tyle samo pomysłowości i uwagi, ile poświęcamy pracy". Mogę to potwiedzić z obswerwacji własnych doświadczeń - wyłącznie ten zaplanowany, twórczo wykorzystany czas wolny daje mi największą satysfakcję. Zaś taki, który wypełniony jest "nicnierobieniem" albo łatwymi rozrywkami, prędzej czy później przynosi jakąś frustrację po której wcale nie czuję, że wypocząłem. Pozdrawiam!
Człowiek powinien odpoczywać aż nie poczuje się wypoczęty?
Cierpię na przewlekłe zmęczenie od lat i nigdy nie bywam wypoczęta. Sen nie regeneruje mnie czy odpoczywanie, robienie tego co lubię. Chroniczny brak energii uniemożliwia mi wiele aktywności bo ledwo czasami mam siłę dotrwać do końca dnia w pracy.
Też tak miałem przez ostatnie 8 lat :)
@@pesetdepesz i co się stało że pozbyleś się problemu?
Polecam iść do lekarza by zdiagnozować źródło problemu
Też tak mam, lekarz nic nie pomógł, wyniki OK. Natłok myśli męczy.
@@maamiss5561 psychiatra ;)
Ja bym dopisał jeszcze punkt 7, który nieco się może łączyć z punktem 5, choć ja to widze z nieco innej perspektywy. Nazwał bym ten punt
PRESJA ODPOCZYNKU
Jak to się objawia? No czujemy, ze dla naszego po prostu zdrowia musimy odpocząć i szukamy tego nijako na siłę, aby zgarnąć go jak najwięcej i jak najszybciej, z jednej strony sabotując pracę i prokrastynując ją na bliżej nieokrteślony moment w przyszłości, kiedy będziemy wypoczęci - tu zwłaszcza praca twórcza , kiedy czujemy, ze mamy ciężką głowę i nie dajemy rady myśleć, a z drugiej strony to, że nie potrafimy odpocząć, nakręca tylko dodatkowy stres i w rezultacie jesteśmy po prostu bezproduktywni, przez co wszystko jeszcze bardziej nas męczy. W tym odpoczynek również.
W rezultacie, ani nie wykonujemy dobrze tego, nad czym pracujemy, nie mogąc tego skończyć z powodu zmęczenia, jednocześnie nie będąc w stanie odpocząć, co nas dodatkowo stresuje i sabotuje tenże odpoczynek. I paradoksalnie, jak kilka razy byłem w takiej sytuacji - to remedium okazało się bardzo niezdrowe podkręcenie śruby jeszcze bardziej i kosztem totalnego już wycieńczenia dokończenie pracy niejako na siłę, żeby po prostu organizm sam się zbuntował i jakby wyłączył, wreszcie skutecznie odpoczywając. Ale są jeszcze bardziej niezdrowe, a jednocześnie popularniejsze wyjścia - czyli ucieczka w używki lub tempą rozrywkę, co może się skończyć uzaleznieniem. Po prostu nie potrafiąc się po prostu zresetować, pozwalamy, aby resetował nas alkohol.
Dobry materiał, dał mi wiele do namysłu...
Dzięki za ten odcinek, bo u mnie to ostatnio temat mocno na czasie. Walczę, może się uda 🙂
Czekałam na taki filmik , dziękuje 🥺
Świetny materiał 👍
Dobry temat!
bardzo fajny odcinek, pozdrawiam
Mój dziadek mówił . Praca do życie , odpoczynek sztuka .
Pierwszy raz mialam wrażenie że nagranie jest skierowane bezpośrednio do mnie. Jakbyś wyłożył karty na stół i powiedział mi dokladnie jak jest i z czego to wynika. Mam nadzieję że nauczę się odpoczywać. Dziękuję
A ja lubię swoją pracę i to ona daje mi odpoczynek - to co po pracy mnie spala i wykańcza...
Już miałem napisać że Ci zazdroszczę bo chciałbym mieć pracę którą lubię i która nie męczy. Ale potem przeczytałem resztę komentarza... Już lepiej mieć taką sobie pracę ale za to czuć się komfortowo i bezpiecznie w domu.
@@PrawilnaMordka Ale ja się czuję komfortowo i bezpiecznie w domu :) Masz jedno życie i robić byle co za byle jakieś wynagrodzenie to w moim odczuciu porażka i strata czasu ;) Jak dotąd nie przepracowałem ani jednego dnia - po prostu żyję, czerpię z pasji wykonując "pracę" (której nie odczuwam w kategorii pracy). Wydaje mi się, że inaczej jesteśmy "ulepieni". Życzę Wszystkiego NAJ!
@@wiktoru3430 To co Cię spala i wykańcza po pracy?
@@PrawilnaMordka Niezaradność ludzi z najbliższego otoczenia. Zamiast odpoczynku mam coraz więcej "pracy", zadanie goni zadanie, bo nikt nie daje sobie rady... Takie troszkę "przynieś, przenieś, pozamiataj". Kiedyś ktoś to fajnie określił "rodzina jest po to by wspólnie rozwiązywać problemy... Problemy, których by nie było gdyby nie rodzina...". Wiem, że nie jestem do tego stworzony, ale odbieram to jako lekcje i jakoś mnie to podtrzymuje w jako takiej formie ;)
Świetny odcinek, dziękuję
Taa... mam dwójkę małych dzieci. Nie pamietam jak to jest byc wypoczętym. I pewnie jeszcze przez kilka lat tego nie doświadcze... a naprawdę nie mialabym nic przeciwko ;)
Możesz odpocząć nawet z dwójką małych dzieci, tylko wtedy nie będziesz miała porządku, domowego obiadu i często zrobionego prania ;) mi czasami na odpoczynek wystarczy 20 minut, kiedy zostawiam dzieci z mężem i idę malować/rysować/pisać/ćwiczyć. pozdrawiam - też mama dwójki małych dzieci ^^
@@edziaw93 nie no, jasne. Tez staram sie wygospodarować czas na odpoczynek. Ale to jest taka właśnie godzinka wyrwana tu i ówdzie, a nie wypoczynek "dopóki się nie wypocznie" ;) Pozdrawiam
Ja tam korzystam z tego że jestem głupi i potrafię nie myśleć o niczym. Siedzę ze znajomymi i pijemy i gadamy a ja nie myślę o niczym oprócz tu i teraz i w ten sposób odpoczywam
Ale Ci zazdroszczę... Też bym tak chciał. Jestem na zupełnie odwrotnym biegunie i w chuj ciężko mi jest wyciszyć mój umysł. Myślenie męczy a najgorsze jest to że zazwyczaj większość tych myśli to myśli negatywne. Nadmiar myślenia dokłada cierpienia. Im bardziej prostszy umysł tym człowiek jest szczęśliwszy. Chciałbym mieć taki umysł. Mój jest skomplikowany w chuj. Mega ciężko mi jest być tu i teraz. I chciałbym Ci powiedzieć że nie jesteś głupi. Nadmiar myślenia jest głupi. Bycie tu i teraz i nie myślenie o niczym to mądra postawa.
@@PrawilnaMordka Dziękuję za pochwałe niestety nie mam żadnej rady jak mniej myśleć
Aktywny wypoczynek. 150km rowerem przez lasy, to jest to!
Ile ...cale zycie moze
10:35 ciężko jest mi się zorganizować ;(
Wow miłego dnia wszystkim
To tylko dowodzi temu, ze swiat bacznie slucha o czym prowadze dialogi na mikrofonie :) pozdrawiam.
Niby takie proste a jednak większość ludzi zwyczajnie nie potrafi odpoczywać. I nie wiedzą o tym.
Odpoczywam tak kilka lat i wypocząć nie mogę.
Piękna miniaturka
🍓
Teraz """inteligentny odpoczynek"""to siedzenie z nosrm w intetnecie😅Pan teź tam przesiaduje😊
co jeśli mogę leżeć cały dzień w łóżku i dalej się czuć zmęczony?
Jestem osobą niepełnosprawną i ciężko jest mi walczyć o cokolwiek. Muszę wojować z rodzicami o zrobienie ciasta, nie wiem jak można robić komuś taką krzywdę. Chciałem jeszcze dziś pouczyć się Matematyki bo zdaję ją piąty raz na maturze, w tym roku zdając tylko ten przedmiot. Nie mam siły, jest mi bardzo ciężko i płaczę. Miałem stać pod prysznicem całą kąpiel, jestem beznadziejny i czuję się jak gówno bo usiadłem a jak miałem 10 lat to stałem. Chciałbym być taki jak mój były znajomy który na mnie nasrał, on w moim wieku był cztery razy w Amsterdamie, mieszkał sam, pracował w PAN, kończył studia, robił murale i tatuaże oraz wizualki na koncerty. To co on ma teraz ja będę mieć za 10 lat albo w ogóle, myślę o trzech miesiącach życia na maksa ale bardzo się boję i próbie samobójczej. Dlaczego nie mogłem mieć normalnego życia? Do listopada muszę się wynieść z domu, bo nie chcę mieszkać bez siostry u rodziców. Szukam pracy i to najlepiej z lokum, pracuję ochotniczo w radio i jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Co robić? Zawsze chciałem udzielać korepetycji z Matematyki i Fizyki, niestety jestem zbyt beznadziejny. Co robić? Czy to, że nic nie mam wynika z tego, że nic nie robiłem? Tak sobie czytam o licealistach z Ukrainy którzy będą mieli dwa lata do tyłu, to nie porównywalna sytuacja ale ja jestem pięć lat do tyłu. Naprawdę czuję się jak kompletne gówno z tym, że nie mogę udzielać korepetycji z przedmiotów na których mi zależało. Maturę zdam wtedy kiedy zdam, bo skąd mam wiedzieć? Zapierdzielanie nie jest żadną gwarancją sukcesu. Co ja mam robić? Chcę komponować swoje utwory instrumentalne, nauczyć się grać na pianinie, a nie umiem czytać nut. Przez całe dzieciństwo nosiłem buty ortopedyczne nie widząc i nie odczuwając różnicy, zawsze chciałem chodzić w glanach, ale rodzice nie pozwalali. Boję się, że mimo nauki będę musiał zdawać całą maturę co roku od nowa. Co robić?
Wiem, że to ciężkie, ale najważniejsza jest zmiana narracji. Popadanie w ,,beznadzieję" może być swego rodzaju ucieczką, nawet pomimo tego, że przecież sprawia cierpienie. Nie jesteś beznadziejny. Interesujesz się matematyką i fizyką - dlaczego uważasz, że te dziedziny wychodzą ci tak źle? Już to że to cię na swój sposób pasjonuje jest czymś dobrym, teraz tylko dalej się rozwijać. Co do korepetycji, może zacznij od jakiś uczniów na niższym poziomie, typu podstawówka żeby się wprawić, sprawdzić się, a potem jak poczujesz się dobrze przejdziesz do nauki tych co potrafią już więcej? Chodzi o to, żebyś zdobył pewność siebie, bo tej ci chyba brakuje.
Nie wiem, w jaki sposób jesteś niepełnosprawny, i jakich masz rodziców, jednak skoro uważasz, że zrobienie takiego chociażby ciasta nie zrobiłoby ci problemu, może o to też warto powalczyć, albo zapromować wspólne gotowanie, żeby im pokazać że umiesz? W sensie, to się tyczy różnych dziedzin, ale skupiam się na cieście, bo o nim wspomniałeś. Mogę zrozumieć, że czasem rodzice w ten sposób pokazują troskę, i dla nich to jest dobre postępowanie - jednak na dłuższą metę takie wyręczanie, o ile masz możliwość żeby spróbować czegoś zrobić nie jest dobre.
Co do kąpieli, teraz usiadłeś, ale najwidoczniej po prostu potrzebowałeś tego. Moim zdaniem nie masz powodu, żeby się na siebie gniewać.
A, no i naukę pianina można zacząć w każdym wieku. Mogę ci polecić jeden kurs online, mi dał solidne podstawy. Nie przejmuj się czasem, który uważasz za stracony - nie masz już na niego wpływu. Chociaż może ci się wydawać, że jesteś w tragicznie sytuacji, i na pewno jest ci bardzo ciężko, to trzymam kciuki, żeby udało ci się z tego wyjść. Dąż do wyznaczonych celów, do zdania matury chociażby, albo je zmień - może masz jakąś wizję przyszłości, do której matura wcale nie jest konieczna? Bez tego też można zarabiać pieniądze, i być wartościowym człowiekiem (którym zresztą jesteś zawsze). Powodzenia
@@Levanda54 Masz rację, korki dla klas 1- 3.
@@Levanda54 Mam toksycznych rodziców, od zawsze mam w dupie swoją niepełnosprawność i powiedziałem sobie, że to nigdy nie będzie tak że nie będę mógł czegoś zrobić.
Wszedłem do toalety i oglądam
To bardzo inteligentne posunięcie 🤭
Super, powodzenia!
Ja np nie wiem co mogę zrobić by odpocząć. Na terapii próbowałam to poprzerabiac i nie znalazlam
Ja niby odpoczywam, mam 3 dni weekendu, a nie mogę wypocząć.. o co chodzi?
Barzdo ciekawie mówisz, lubię oglądać twoje filmy, są bardzo interesujące, ale nie wiem czy to jest wina podkładu muzycznego, czy to mój popsuty mózg, ale w 3/4 każdego twojego filmu mózg mi się wyłącza i muczę cofać i jeszcze raz obejrzeć kawałki na których się nieświadomie wyłączyłam
У вас прекрасный канал не понимаю почему так мало просмотров
czemu nagrałeś odcinek o tym samym co rok temu?
Kiedy byłam wolnego stanu umiałam się wyspać odpocząć z mężem odpoczynek sen jest niemożliwy
Fifarafa
Co to żyjemy w czasach gdzie ludziom trzeba mówić jak należy odpoczywać co powinno być naturalne ? Szok
Rozmyślaniu o związku, który nie ma prawa się udać
mam pomysł na odcinek w którym przeanalizujesz serial bechawiorysta
z playera
czlowiek powinien odpoczywac wiecznie.wieczne odpoczywanie racz mu dac panie...
Czy uważasz, że odpoczynek musi być produktywny?
Oj gadasz jak przyszły psychotyk. Też tak miałem. Aaa - mówiłeś że forma "na" Ukrainie, Białorusi, Litwie jest nieprawidłowa. To poczytaj Gościa Niedzielnego - obie formy są poprawne.
Nie mam czasu odpoczywać, w obecnych czasach trzeba zarabiać na życie a nie odpoczywać, bo niestety życie tego wymaga, bo tak naprawdę gdybym był rozsądny to nawet taki urlop czy czas wolny w wekend przeznaczył bym na pracę=zarabianie pieniędzy więc odpoczynek czeka mnie dopiero w grobie, bo życie w pojedynkę jest tródne.
Gdy odpoczywasz to zmniejszasz ryzyko wystąpienia u siebie chorób czy wypalenia zawodowego, więc teoretycznie możesz dzięki temu pracować dłużej. Jeśli aż tak zależy ci na pieniądzach to pomyśl o relaksie jako o długoterminowej inwestycji (:
@@sazu4238 No cóż, inflacja i rosnące koszty życia mogą zniweczyć taką wizję bo w przypadku kryzysu finansowego raczej nie da się myśleć o relaksie jak stafką jest nasze przetrwanie🤨 jak najbardziej masz rację ale w 21 wieku zarabianie pieniędzy staje się elementem przetwania i nie zdziwię się jak za kilka tysięcy lat w kodzie genetycznym ewolucja nada cechę pt"Zarabiaj pieniądzę bo umżesz". To oczywiście rozważanie ale chcę ci pokazać że bez pieniędzy człowiek nie przetwa.🤔
Pozdrawiam.🤑
@@oswieconyzwyboru Znajdź złoty środek i nie przepracuj się, miłego dnia :>
W każdych czasach trzeba zarabiać na życie, żywy organizm potrzebuję spadku napięcia i odpoczynku. Boleśnie zemsci się praca ponad siły, choć myślisz że nie.
Pierwsza zasada inteligentnego odpoczynku - nie jedz węglowodanów.
Druga zasada inteligentnego odpoczynku - ???
Trzecia zasada inteligentnego odpoczynku - profit.
A nie lepiej jeść racjonalnie jedząc zdrowo i dobrze skomponowane posiłki. Węglowodany nie są same w sobie źle. Dawka zawsze jest trucizną. Jeśli dzień w dzień lecimy na fast foodzie i przesłodzonych produktach spożywczych to na pewno nie pomaga naszemu organizmowi. Dla dużej części ludzi pozbycie się węglowodanów może więcej zaszkodzić niż pomóc.
Ja nie potrafię odpoczywać xddd
Masło maślane gadasz. Omg
Niegłupie ale irytujący przekaz piskliwy meski glos