How much did a surprise egg cost in the USSR?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 ก.ย. 2024
- We are collecting for equipment for the Kalinowski Regiment - zrzutka.pl/r6f28s
Book - lubimyczytac.p...
T-shirts - patronite-skle...
My Patronite - patronite.pl/m...
My PayPal - www.paypal.com...
My BuyCoffeto - buycoffee.to/m... (here you can support with Blik)
Podcast - anchor.fm/bart...
Too old to play games - / grynieznanepl
FB group - / 851407188782869
Intro author's channel - bit.ly/2QugTqX
My books on lubimyczytac.pl - bit.ly/2G2HG4C
My Facebook - dziewiatezycie
Instagram - tenstrzyzewski
Selected sources and additional reading:
www.forbes.ru/...
www.mk.ru/econ...
visualhistory....
thevintagetoya... - JAJKO 1979
maxim-nm.livej...
www.drive2.ru/...
English version of my voice was created by ElevenLabs - elevenlabs.io/
Pamiętam jak np. z rodzicami pojechaliśmy całą rodziną do Pewexu, wypad prawie jak do Disneylandu, ja dostałem 10 gum kaczora Donalda, szczęście przeogromne. Z takich właśnie pierdół człowiek musiał się cieszyć żyjąc pod ruSSkim butem :) Obecnie to jest jakaś kosmiczna przepaść.
Gumy Donald z historyjkami, coś pięknego, dziwnie jest pamiętać to :-)
Nawet się człowiekowi wówczas nie śniło, że dożyje czegoś, co nazywa się algorytm youtube'a albo lajk.
Wszystko się zgadza, tylko czy dzisiaj coś da człowiekowi tyle szczęścia ile wtedy kilka gum Donalda?
Pamiętam jak odkładałem złotówki, aby kupić "Bony PKO" i w Pewexie kupić sobie wyższej klasy kasety magnetofonowe...
Tak - zamiast Stilonów z Gorzowa, to oryginalne Sony, A potem oddawało się kasety do firmy, gdzie przegrywali muzykę z CD - piractwo pełną gębą, ale to były lata 80-e...
Gumy Donald z komiksem!!! Tata, jak wrócił z saksów z Niemiec zabrał nas do Pewexu....LEGO tam było!
Kapitalna robota z datowaniem typologicznym źródeł, winszuję jako archeololo
Podpisuję się jako histololo 😂
Kolejny świetny przykład, jak w ZSRR stawano na głowie, żeby rozwiązać problemy, które świat zachodni rozwiązywał pstryknięciem palca (albo w ogóle ich nie stwarzał) 😂 Dziękuję za wciągajacą opowieść!
"Bony kupię" (kiedyś częste ogłoszenie) :o) Pamiętam Pewexy i jak się jeździło od jednego do drugiego (do Baltony trudno było się dostać, cerber czuwał) popatrzeć (o zakupach mowy nie było) na wielki świat. Świetny odcinek - choć to dziwne uczucie, czuję się jakbym pamiętał Wiosnę Ludów :o) - dziękuję.
I reklamy Baltony w TV - gdzie z wielkim koszem niedostępnych normalnie skarbów szedł marynarzyk... A wszyscy mu życzyli aby się potknął i wy... poleciał na zbity pysk.
@@wojteksmag8286 Ludzie co byli w USA w latach 80tych, mowili ze tam za $ mozna bylo wplacac na paczke wysylana do Polski, wybor towarow z katalogu, ale nic nie mozna bylo od siebie wlozyc bo paczka byla pakowana w Polsce. Te normalnie niedostepne towary byly w Polsce w ktoryms z portowych miast, klient wplacal $ w USA i Kanadzie, przesylano zamowienie do PRL i tam ktos to wysylal.
@@konradz1102 Też o tym słyszałem. Chodziło o zarobek za pomocą Pewexu, Balatonu czy innego PeKaO. Dodatkowo było to odciążenie dla celników, aby nie musieli szukać "kontrabandy", czyli zakazanej literatury albo innych świerszczyków.
@@wojteksmag8286 Pamietam te reklame, i w niektorych Pewexach i Baltonach nie chcieli wpuszczac klientow bez walut na samo popatrzenie sie na rzeczy ktore na tym zgnilym, kapitalistycznym Zachodzie byly standardem. Popatrzec mozna bylo sobie przez okno. Za $ mozna bylo sobie i poloneza kupic bez przydzialu i kolejki, a rodziny w USA i Kanadzie wplacaly w $ na materialy budowlane, pustaki, cement, wapno, kolorowy telewizor itd, i nagle w magiczny sposob okazywalo sie ze owe artykuly sa w PRLu w magazynach, dostepne bez przydzialow, kolejek i czekania. Sasiad pracowal w latach 80tych w USA, wplacil tam na kolorowy tv z pilotem, to mu do mieszkania w PRLu sami przywiezli. Taka byla komuna
Super zdjęcia. Ja się syciłem katalogiem LEGO. To były emocje.
Potwierdzam!
Ja z kolei od przyszywanych wujków dostawałem katalogi francuskich domów handlowych... Booooże, radio z ekranikiem tv, akcesoria do game boya, jakieś zabawki.
Dla kilkuletniego smarka to było coś!!! I pomyśleć, że mieliśmy już kapitalizm.
Ja też , ale były też katalogi OTTO chyba :) Tam ostatnie kilkadziesiąt stron to były towary przemysłowe a nie ciuchy
Jak dostałem sporadycznie dolara to biegłem do Pewexu po resoraki Matchbox :)
Dziękuję za kolejny materiał historyczny dający mi możliwość zrozumienia Mordoru takim jaki był i jest.
Jaja Fabergé też zawierały niespodziankę i były równie dostępne dla zwykłego Rosjanina...
Kinderki były gorsze, bo teoretycznie były w zasięgu. Jeśli były.
Chyba tylko dla tych co poszli po cara Mikolaja...i przy okazji sobie wzięli na pamiątkę
Ile jest tych jajek faberge,albo bylo??
W jakim sensie?
Nie rozumiem.
@@GrzegJoel Stworzono 69, a 57 dotrwało do naszych czasów, przynajmniej oficjalnie.
Polecam "Limes Inferior" Janusza Zajdla - doskonale opisany świat, gdzie system walutowy jako żywo przypomina ten z ZSRR.
14:26 W kraju narzuconej równości, nawet ruble o tym samym nominale nie były równe.
U nas były to Bony Towarowe. Miałem takowe w prezencie od wujka który podróżował po świecie i za nie kupiłem Lego w Peweksie. ;) By wejść do niego trzeba było pokazać że ma się czym zapłacić w środku.
Jak zwykle słuchamy Pana i pozdrawiamy. Dziękujemy za Pana pracę.
Cingciarz był zawodem sprzedawcy dolarów i bonów towarowych pod Pewexem. Wszyscy z nich byli konfidentami SB.
Ciekawe jak się nazywał ten zawód w ZSRS?
No to właśnie dowiedziałem się, dlaczego Uniwersam Grochów (byłem na otwarciu w 1977 z ojcem na obiedzie w restauracji na piętrze, chyba Adria?) nazywał się UNIWERSAM. Na zburzeniu w 2016 już nie byłem.
Wciąż działa tylko wszystko nowe bazarek bardzo dobry a do Społem chodzę dosyć często na piętrze mediekspert i wiele innych sklepów a powyżej apartamentowiec
Dzięki za program pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Ojciec kolegi pracował na koleji, Ruskie go zaprosili na picie alkoholu do wagonu i chciał przegryść. Ruski mu powiedział że mają beczki. Ale on nie chciał bo było na beczkach napisane że ogórki kwaszone, rusek otworzył a w środku szynki peklowane. Tata pracował w bazie las, kupili ruską koparkę do torfu. Jak przyjechała to jako całość sprzętu był wagon kamieni jako odważnik. A rozliczano się wagowo. Ruskie nas okradali na potęge.
❤ dziękuję za filmik 👍 SUPER.
Pozdrawiam serdecznie 👋 Życzę zdrówka 🤗
Z tych czasów pamiętam końcowke kiedy stacjonujacy w koszarach ruscy zdemolowali koszary i ukradli co się dało
Bardzo trafiony odcinek. Doskonale pamiętam te jajka z lat dziewięćdziesiątych. U nas były dostępne wówczas już w niemal każdym sklepie. Ot taka codzienna słodka przekąska dla dzieci. Ale dla przyjezdnych zza Buga to był rarytas. Miałem wówczas znajomego z Krymu, który pracował w Polsce i takie jajka wywoził jako prezenty dla dzieciaków w rodzinie lub na handel. Bardzo to sobie chwalił - taką miał przebitkę 😉. To był czas gdy nawet zwykły makaron pozwalał dobrze zarobić.
Dzień dobry! Już robię kawkę do takiej niespodzianki 😉
Sąsiad jeździł do Moskwy za komuny na budowę z jakiejś polskiej firmy i przywoził super zabawki czy AGD o którym w Polsce można było pomarzyć tam nie było szału ale u nas to nie było nic tak nas wydoili.
W PRLu jedzenie generalnie bylo ale duzo gorzej jesli chodzi o sprzety AGD, w ZSRR odwrotnie tam wyroby przemyslowe mieli, ale zywnosc to tragedia. Bylem w Rosji w 1992, to w sklepach pelno fajnych, specjalistycznych rzeczy jak np dobre lornetki, aparaty fotograficzne, teleobiektywy, mikroskopy, multimetry, sprzet laboratoryjny, akwarystyczny, liczniki Geigera, cos w Polsce trudno dostepne, nakupilem sobie wtedy za grosze np termometr do 200 stopni, woltomierz, sprzet akwarystyczny
W Polsce również było zabronione posiadanie walut zachodnich , ale w PEWEKS-ie nikt się tym nie przejmował. A w telewizji były poradniki jak odróżniać fałszywki. Ekwiwalentem były bony PKO.
Rossja to jest jajo niespodzianka!!!😊
Tylko zamiast zabawki w środku jest bilet do gułagu albo na linię frontu xD
@@krzosu jakie jajko taka niespodzianka!!😁
Jajko zniesione przez koguta. Co tam jest w środku, wiadomo
W okresie międzywojennym były w Polsce sklepy kolonialne czyli z produktami zagranicznymi.
Dziękujemy.
1990 r mój ojciec zarabiał tyle że za miesięczną pensję Po przeliczeniu ekwiwalentu dolarowego mógł kupić sobie Ładę Samarę ale tego nie dało się kupić Więc wróciliśmy z placówki z ładną 21-06 która od razu poszła do żyda bo wstydzimy się tym i jeździć
W Polsce oprócz PEWEX-ów były sklepy za żółtymi firankami, to tak w ramach równości społecznych. I również była waluta w postaci bonów towarowych
Sklepy "za żółtymi firankami" zostały pozamykane już chyba za Gomułki.
@@leszeksikora5923 Oficjalnie tak, jednak sporo sprawnie funkcjonowało poukrywane w budynkach organizacji wojskowych i rządowych.
@@renarena9353 Konsumy woskowe, czy milicyjne to jedno. Inne były jeszcze sklepy "górnicze" gdzie były rzeczy normalnie niedostępne, ale mogli je kupować tylko górnicy (i oczywiście dalej odsprzedawać...). Kolejne eldorado, za którym płaczą do dziś.
@@wojteksmag8286 Konsumy były oficjalne, funkcjonowały również przy zakładach produkcyjnych. Sklepy za żółtymi firankami były ukrywane przed Polakami i nie były to urban legends. Ale ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać, ja wiem swoje, Pan swoje. Pozdrawiam.
U nas było dokładnie tak samo, pamiętam jak za bony towarowe (takie wirtualne dolary) kupione u cinkciarza kupowałem w Pewexie różne bardzo drogie drobiazgi, bo na coś bardziej konkretnego nie było stać. Pamiętam też końcówkę Pewexów i Balton, jak już za złotówki można było kupić jakiś lepszy sprzęt. W tych czasach kupiłem w Baltonie sprzęt Technicsa.
Panie Marcine , wspanialy Themat. Urodzony 1950 . 60 / 70 lata to moje lata w Gdansk Nowy - Port .(Miasto Portowe z jedny otwartym Okiem na Zachud ) Obcokrajowcy - Cudoziemcy mozna bylo poznac na 500 Metów. Naprawde - Cudoziemcy. Morzna bylo szybko dojsc do Devisen za kture mogles dostac co sie chcialo. My , jako guwniarze dostalismy czasami papirosa (Pal Mall ) czy gumme do rzucia. Russkich mozna bylo poznac , bo ich bylo 10-15 rasem, politruki obok a szli jak grono Zykaden bo mieli plaszcze z takiego Plastiku ? Kommunistyczny mir ..... do Diabla👹
Chryste, chyba już od dawna nie czytałeś niczego po polsku, prawda?
@@imcbocian prawda, ponad 50 lat w " D " . Mimo tego tak to bylo.
Panie Marcinie byłem w Rosji w 82 w Rosji w Związku Radzieckim w 88 roku cały plik rubli miałem nic nie mogłem kupić ponieważ wszystkie produkty od żelazka po aparat fotograficzny był tylko sprzedawany na paszporty
W Polsce były bony towarowe. Od czasu do czasu dostawałem jakiś bon od rodziców. Gumy do żucia kosztowały kilkanaście centów chyba, papierosy kapitan 0.2$, dunhill były dużo droższe. Pół litra wyborowej co 1.15$.
Przelicznik był zależny od momentu, pamiętam jak sprzedawałem po stokilkadziesiat i po sześć setek.
W pewexie chyba samochodów nie było, ale już w baltonie tak.
Z tym że mnie bardziej interesowały te z matchboxa ;)
Dla porównania trzy osoby utrzymywały się przez miesiąc za około 100 marek RFN lub 50$. O ile nie chodziły do pewexu na zakupy oczywiście ;)
Marcinie mieszkałem w Związku Radzieckim w Moskwie w dyplomatycznym bloku dyplomatycznej dzielnicy metro Akademii czeska ja. Przepraszam za pisownię ale mówiony Google nie chce inaczej tego złożyć. W mojej dzielnicy oprócz dyplomatycznego bloku wokół były bloki ludzi którzy wrócili z dyplomatycznych placówek. Można powiedzieć że mieszkałem w takim rublowem Chase znowu Google napisał co chciał ale zrozumiałe jest to. Wtedy nawet u nas w takim kapitalizmie w komunizmie nie było niczego oprócz polskich mrożonek infante od firmy Pepsico.
Miodne. Rzeczywistość składa się z wielu drobnych elementów. Jednym z nich jest jako-niespodzianka funkcjonujące w roZyjskim systemie gospodarczym.😁👍🏻
Löwenbräu (charakterystyczna błękitna puszka z logiem lwa nie zmieniła się za bardzo do dziś) to piwo z Monachium. Pierwsze Pana ocena była słuszna.
Pozdrawiam serdecznie i łapka w górę dla zasięgu. 👍
Sowieckie jajko to była niespodzianka jak wilk złapał w ten koszyczek...
*POZDRO DLA STARUCHÓW CO PAMIĘTAJĄ😜*
A pewnie, to swoją drogą była konsola Nintendo, którą... pożyczyli
@ Aaaa to nie wiem, pewny jesteś? Bo wbrew wszelkim instynktom Tetris wymyślili Sowieci...
Choć faktycznie coś kojarzę, że w oryginale kura łapała jajka❓ Co w sumie ma więcej sensu😁
W ogóle kiedyś tam *produkowano❗* Do dziś mam w domu maszynkę do miesa Made in CCCP, choć pewnie dlatego, że nie używam🫢 Za to porządną wyciskarkę do czosnku *bardzo* często, niezniszczalna jest❕ Może i się kupowało _bo nie było nic innego,_ ale niektóre sprzęty były porządne❗
I tu może nieśmiała sugestia na temat odcinka❔
Widocznie Urodziłem się zbyt późno by załapać się na jajka z niespodzianką w Rosji bowiem Zapewniam cię że w 85 roku nawet dla ludzi z tak zwanego świecznika nie dało się tego zamówić jak Polski wódki polskiej szynki i czeskich podróby Snickers i marsów
Dostalem od cioci z ameryki 5 dollarow poszedlem do baltony i poprosilem gumy do zucia Donald sprzedawczyni wziela banknot i zniknela na zapleczu po kilku minutach pojawila sie Milicja z pytaniem skad mam Dollary potem powiadowieniu byli rodzice a ojca zabrali na przesluchanie do komedy 🙈
Hmmm, to tak jak u nas w naszym KC, Car zakreśla sobie, że życzy mieć długopis w domu i długopis przywożą mu do domu. :-)
U nas długopis musiał jeszcze swoje odsiedzieć w korytarzu :)
Pamiętam te czasy, gdzie nad nami wisiał radziecki "sierp i młot". Straszne czasy. Obyśmy tego nie doczekali. Wspierajmy Ukrainę chociażby dobrym słowem. Ich kraj to to w większości, a przynajmniej na wschodzie jest zrujnowanym gruzowiskiem. Oby nas to nigdy nie spotkało. Żeby Rosja tej wojny nie wygrała. W przeciwnym wypadku będziemy niewolnikami. Ponoć historia lubi się powtarzać!!! Ukraino nie poddawaj się, walcz i trzymaj się mocno!!!!!
Miejmy nadzieję, że karta się wkrótce odwróci zarówno dla Ukrainy, jak i dla Białorusi. 🤞
Dobrze się słuchało. Dziękuję Marcinie.
Panie Marcinie.Jeszcze w 1996 na Białorusi kupowałem w Bieriozce Na przejściu Bierestowica-Bobrowniki.polski spirytus,który był piękną przebitka w Norwegii.Ale nie o tym.Była na Bialorusi i w Rosji jeszcze segregacja społeczna.Jak to
za najlepszego,słusznego ustroju.
Dziękuję.
Czołgiem. 1:42 ooo Panda. Fiński producent słodyczy ;)
Dzieki za oddech od bieżącej konsomatolistycznej nieprawdy. Pozdrowienia dla Autora i wszystkich obserwujących (ruSSkich trolli też. Mają kretyńską robotę, są wiecznie sfrustrowani bo się wszyscy z nich śmieją i wyzywają od Onuc)
Dla uszczelnienia paszporty czyli dokumenty obywatela Związku Radzieckiego
👍 kolejna garsć ciekawostek.
👍
Czyli taki Pewex
13:00 czyli jak teraz w ruZZkim mirze
Dzisiaj zaspałem.
Dzień dobry.
👍👍👍👍👍👍
Oficjalna nazwy wynalazku to Rubel transferowy, czyli po polsku kupończyk;)
Dzieńdoberek 😊
Super materiał i idę do żabki po jajko niespodziankę.
Witam Pana Marcinie, dokładnie pamiętam te czasy, wszystko pamiętam dokładnie, mam 62 lata, bony towarowe, to było dokładnie jak w U naszych,, kochanych sąsiadów '' pozdrawiam, We Wrocławiu nazywano tych handlarzy walutą koniami
Teraz na promocji w Niemczech to przykładowe jajko niespodzianka kosztuje 0.69 Cent, pozdrawiam
Tylko bony PKO były równe i ich wartość była w USD, a jak słyszę, to radzieckie były przeliczane przez państwo na ruble pewnie po złodziejskim kursie i do tego miały jeszcze kategorie.
Na giełdzie samochodowej,pamietam z Tatą chodziłem,były ceny w bonach
Właśnie otworzyłem jajko niespodziankę z kalendarza adwentowego, pozdrawiam cieplutko
Jako bardzo młody chłopak miałem okazję być w ZSRR w ostatnim roku jego istnienia i o ile dobrze pamiętam butelka 'czystej' kosztowała 4-5 rubli, ale nigdzie nie można było jej kupić. Herbata podana w pociągu do przedziału 10 kopiejek a bilet na metro w Kijowie chyba 5 kopiejek. Wieczne pióro a`la chińskie to mogę cenę podać dokładnie, bo je mam przed sobą: 1 rubel 70 kopiejek. Nawiasem zadziwiająco dobrze pisze, jak na radziecki produkt.
W Samborze miałem niesamowitą historię: było późno, siedziałem na stoliku na pustawym już targu i czekałem na kolegę, kiedy taka 'ruska babuszka' odwróciła się do mnie i NAJCZYSTSZĄ PIEKNĄ POLSZCZYZNĄ zapytała o godzinę. 30 lat minęło a ja wciąż zbieram szczękę z podłogi...
Ciekawe, czy pani babcia miała korzenie
być może całe lata nie miała okazji się odezwać w ojczystym języku, ale wtedy mnie za bardzo zamurowało, żeby robić śledztwo@
powiem szczerzę, że bardzo było by śmiesznie gdyby nie można było kupić z ZSRR jajka niespodzianki, a Marcin by to tym mówiła 20 minut.
Pod peweksem stał jakiś facet i ,,dolary,bony kupię, sprzedam,,
Dzięki za program
Komentarz taktyczny dla zasięgów na min 7 słów oraz like po min 60 sek filmiku bo algorytmy to lubią 😉
Gdy byłem dzieckiem, w latach 80-tych, katalogi Lego i Matchboxa to były prawie takie skarby jak same zabawki.
Rozrywką było oglądanie katalogów z niedostępną elektroniką np. Technicsa, Sony czy Panasonica. Zdobycie takiego katalogu też bywało przygodą: o wyjeździe za granicę dziecko w PRLu mogło pomarzyć, ale znaczki pocztowe - pozwalające wysłać list za granicę - były o dziwo w normalnych cenach. Trzeba było zatem zdobyć adres jakiegoś zagranicznego dystrybutora zabawek (a nie było internetu) i napisać z pomocą słownika list jakim to jest się fanem np. Lego. Czasami otrzymywało się w odpowiedzi list z wymarzoną książeczką o najnowszych zestawach klocków.
A dziś gazetki sklepowe, również z najnowszymi zabawkami trafiają u mnie ze skrzynki prosto do kosza. Inne czasy.
Dziękuję za opowieść
Marcinie Uwierz mi opłacało się kupować w 87 88 i w dalszych latach przywozić je do Związku Radzieckiego i sprzedawać z ponad 100% nadwyżką a pośrednicy i tak je sprzedawali dokładając kolejne 100% czyli coś co u nas kosztowało 80 dolarów sprzedawało się w Związku Radzieckim za 180 dolarów a Rosjanie sprzedawali to za 280 i wciąż mieli klientów
W latach 90 było odwrotnie, słyszałem o ludziach co za worek ciuchów na Ukrainie czy Białorusi dostawali rubla. Złotego.
Marcinie nie pamiętam dokładnie w 87 albo 88 roku kierowca autobusu w Moskwie zarabiał 300 rubli i były to kolosalne pieniądze. Pamiętajmy że 4500 rubli wtedy kosztował Zaporożec a 9000 rubli Łada Samara. Nie było na co innego wydawać w związku z tym wszyscy gromadzili środki finansowe na zakup samochodów
Jak zawsze super!
Żeby wyjechać to trzeba było podpisać...pewne papiery i mieć znajomości w ubecji...
A u nas pewksy padły w latach90-tych.
bardzo fajny temat! ciekawe jak jest teraz z dostępnością takich jajek niespodzianek w rosji w takiej np. buriacji
Jak zawsze kozak materiał xD
💚
👍👍👍
Kinder Surprise w ZSRR? Parę lat później Białorusini zaśpiewali, że ты не чакай, сюрпрызаў ня будзе :)
Dziękuję i Pozdrawuam💲💰📈
Ukraina bez Putina ⚡
Demokratyczna Rosja też bez Putina
Co do opóźnienia Zrób filmik o rosyjskich grach elektronicznych które były kopią japońskich albo o sławnej zabawce Związku Radzieckiego czyli programowalnym Uno chodzie który de facto był kopią amerykańskiej zabawki wypuszczone na rynek kilkanaście lat wcześniej
Jeżeli chodzi o komentarze to widzę to tak. Kultowa guma to Donald. W innym czasie była Turbo. Ja jestem z pokolenia Donalda. Ale.... nie lubilem roweru Wigry. Mialem Czajkę. Seledynową!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich , Zaważyliście ża Szyszka straciła parcie na szklo 🐕😀
Może Szyszka ma zakaz wstępu do „studia” podczas nagrywania materiałów. 🐕🦺🚫
Dzień dobry.
Jaja 😂
Brat cioteczny na święta kupował Camele paczkę a synowi Lego małe w Pewexie
Nie ma to jak LEGO na gwiazdkę z Pewexu 😁
LEGO rządziło moim dzieciństwem;-)
Ten katalog sowieckiego Pewexu prezentuje się bardzo okazale, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że to początek lat 80-tych.
Mieszkałem obok Pewexu w końcówce lat 70 i wystrój sklepu oraz wybór towarów był naprawdę bardzo wysoki tak samo w Baltonie
Po szkole urywałem się z kolegami do Pewexu na Marynarskiej w Warszawie żeby na klocki Lego popatrzeć.
Korowiow z Behemotem odwiedzili taki sklep i było gorąco
Kom dla zasięgu
Akurat jestem po obiedzie o pora na deser....może być i jajko niespodzianka 🙂
Dzisiaj o kinder niespodziankach... Za tydzień o szydełkowaniu
Kinder niespodzianka jest tylko pretekstem do pokazania fragmentu historii życia codziennego w ZSRR, zauważył to chyba każdy, kto obejrzał chociaż połowę. Czasem dobrze mieć spokojną niedzielę, bez himarsów w kawie. Na to jeszcze może przyjść czas. A czy rosyjskie rękodzieło przetrwało putinizm, to mógłby być temat na świąteczny odcinek.🪆🪆🪆🪆🪆
Marcin zbirowski zatowarowanie w ten sposób nie wyglądało tam się płaciło za to za co się kupiło. Jeżeli zapłaciłeś za 2101 A dostałeś 2103 to powinieneś być szczęśliwy bo dostałeś dwukrotnie droższy samochód
Kds. Pozdrawiam
no bieda jak chuj normalnie prl
Kraby w Grach! Pierwszy!
Trzymaj sie Ukraino. 😊
@ Panie Marcinie a to przypadkiem nie pomyłka jakaś?
@@Pawel.J_9101Taaak, czasem mi odpowiedź do innego komentarza wskakuje nie tam gdzie trzeba, zwykle, jak się spieszę i zanim się jedna "załaduje", ja już zaczynam pisać kolejną
;o
kom. ;-)
Wrocil słuszny kontent 🇰🇬🇰🇬🇰🇬🇨🇳🇨🇳🇨🇳
Super film, taki o niczym.....
I po co ta złośliwość?
@ może czasem jest potrzebny "kubeł zimnej wody" jak się widzi "enty" film jak źle w ru, ale od tego im rakiet nie zabraknie :P
To odcinek historyczny. Niektórych ludzi historia pasjonuje, ale wielu nudzi. Dla Ciebie jest "o niczym", ale jakbyś nie zauważył, dla wielu jest o "czymś". Dla mnie o niczym jest np. nieustanne gdybanie o tym, co się zaraz stanie. Zupełnie jakby konsystencja dzisiejszego ukraińskiego błota, miała decydujące geopolitycznie wszystko zmieniające znaczenie.
@ Złośliwość nieudana, bo wyszedł komplement. Zrobić super film o niczym, to prawdziwa sztuka, tak jak dobry obiad z niczego, np. z kiełbasy doktorskiej za 2,60 🫕
Слава Україні!
gratulacje z powodu 150 tys.