Panie Kamilu...dziękuję i pewnie nie ja jedna. Robi Pan wspaniała robotę ! Szukam i szukam juz parę lat przekazu który ze mną rezonuje i znalazłam. Te instrukcje są tak głębokie a zarazem w formie proste, logiczne ze czuję je cala sobą. O Pana głos.. modulacja i dykcja...cudownie dostosowane. Proszę nie przestawać.
Na pewnym etapie, w pewnych sprawach... to nawet inni ludzie wypowiadają niemal dokładnie te słowa i zdania, które my sobie wcześniej wyobrażaliśmy w symulowanych dialogach, że oni je właśnie w danej sytuacji wypowiedzą... gdy chwilę później zdamy sobie z tego sprawę, pojawia się bardzo specyficzne odczucie...
Szok, jak się zacznie obserwować swoje myśli, to co się mówi czy to co ktoś mówi. Jak się nie zaneguje to znowu gdzieś dana sprawa wypływa, wcześniej czy później i potem znowu, albo się to utnie albo znowu to gdzieś wypływa. Druga sprawa, że jak się coś zaneguje, faktycznie umie się o tym nie myśleć to się rozpływa, oddala. Latami mama mi powtarzała jak jakiś problem miałam, nie myśl o tym, nie rozmawiajmy, teraz dopiero wiem, że to najlepsze co można zrobić.
Oczywiście, nikt nie mówił że to jest proste. Prostota tkwi w zasadzie, ale nie w samej praktyce. To próba mająca na celu sprawdzić czy bardziej ufamy Sobie czy zmysłom, które nam służą i organom tych zmysłów, które zostały stworzone by nam służyć. Jeśli bardziej ufamy swym służącym należącym do świata śmierci niż Sobie, no to nie ma co liczyć na sukces 😚
@@przebudzonawyobraznia Negatywne dialogi za to automatycznie przez nawyk się odtwarza. Teraz rozumiem czemu kiedy jako dziecko chciałam ukryć jak się przeziębiłam to raz się udawało, mogłam chodzić jak w czapce niewidce, a czasem nie. Jak ulegałam strachowi to w głowie pewnie leciała rozmowa w której byłam karcona za nienoszenie czapki czy coś takiego.
No tak i nie, nie chodzi o zamiatanie spraw pod dywan tylko wyciągnięcie lekcji z tego co nas spotykało do tej pory i zmiana pryzmatu z wpływu otoczenia na nas, na zmianę w nas która zmienia otoczenie. Tzn JA JESTEM i ja decyduję o tym co mnie spotyka, jetem człowiekiem i się mylę gubię i potykam, ot życie, ale jestem też Bogiem bo Bóg jest we mnie
Ostatnie 3 minuty, to kwintesencja nauczania Nevilla. Zresztą, jego instrukcja obsługi człowieka, zajęła by pewnie jedną kartkę. Ale, mnie coś innego zastanowiło. Właśnie przeczytałem jego: CONTROL YOUR INNER CONVERSATION i rozsiadłem się w fotelu, żeby wysłuchać tego komfortowo jeszcze raz, bez szukania niektórych wyrazów w słowniku i w pewnym momencie tekst mi się rozjechał z tym książkowym. Czy to jest jakiś inny tekst, czy pan go trochę zmodyfikował?
@@przebudzonawyobraznia Aaa.. to stąd różnice. W książce, o której wspomniałem jest jeszcze jeden ciekawy fragment, który może ułatwić zrozumienie tekstu : "Read it in the very last verse of the 50th Psalm. They translate the word “conversations” as “manner of life,” and some the “way of life”; but in the King James version it’s always translated “conversations.” Thirteen times that phrase is used, and it is always “conversations.” I właśnie ta "rozmowa" trochę mnie zbija z tropu. Bo, czasem ciężko znaleźć, czy wymyśleć rozmówcę do takiego dialogu. Czasem ciężko w ogóle prowadzić rozmowę na jakiś temat, tylko łatwiej ten temat czuć, widzieć, przeżywać jakoś. Być już w pożądanym stanie, a nie rozmawiać wewnętrznie o tym. Przynajmniej nie zawsze..
@@panjaca5697 Jasne że jest to trudne. Ułożyć taki dialog dotyczący tego czemu przeczą nasze zmysły samo w sobie jest trudne. Odtwarzanie go zaś regularne, ciągle i ciągle, dzień za dniem, aż będzie odtwarzał się samoistnie bez naszego świadomego wysiłku to rzecz jeszcze trudniejsza...
@@przebudzonawyobraznia Mój syn mówi że ma natrętne myśli których się brzydzi . Pytam bo się o niego martwie , i dalej jestem ciekawa kto prowadzi te wewnętrzne dialogi w jego głowie, które mówią mu aby zrobił coś złego albo obrzydliwego . On mówi że on czuje że to nie jego myśli bo on by nigdy tego nie zrobił i nie chce tych myśli a jednak przychodzą .
@@agnieszkasosnowska4355 Gdyby nie były jego to by ich nie miał i nie był ich świadomy. Niech uzna je za swoje wpierw i nie boi się ich, potem przyjdzie czas na kolejny krok.
Nie byłbym tego taki pewien. Św. Ignacy Loyola mówił, że są trzy źródła myśli. Własne, Dobrego Anioła, albo diabła. Teraz kwestia rozeznania skąd to pochodzi. Następnie przyjąć albo odrzucić. Pan Jezus dał przykład. @@przebudzonawyobraznia
Panie Kamilu...dziękuję i pewnie nie ja jedna. Robi Pan wspaniała robotę ! Szukam i szukam juz parę lat przekazu który ze mną rezonuje i znalazłam. Te instrukcje są tak głębokie a zarazem w formie proste, logiczne ze czuję je cala sobą. O Pana głos.. modulacja i dykcja...cudownie dostosowane. Proszę nie przestawać.
Bardzo dziękuję za taki komplement i naturalnie nie będę kończył swojej pracy :)
Przyłączam się. Dziękuję!
Twórzmy Nasz świat lepszym 🥂🌍
.
Lvrr
❤
Na pewnym etapie, w pewnych sprawach... to nawet inni ludzie wypowiadają niemal dokładnie te słowa i zdania, które my sobie wcześniej wyobrażaliśmy w symulowanych dialogach, że oni je właśnie w danej sytuacji wypowiedzą... gdy chwilę później zdamy sobie z tego sprawę, pojawia się bardzo specyficzne odczucie...
Czuję się jakbym miał się tu znaleźć i anioł przemawiał do mnie
Bardzo dobrze 🌞
Każde czytanie jest podwójnie wartościowe ...z treści I formy przekazu tak dojrzałe dziękuję
Dzięki 🌞
Szok, jak się zacznie obserwować swoje myśli, to co się mówi czy to co ktoś mówi. Jak się nie zaneguje to znowu gdzieś dana sprawa wypływa, wcześniej czy później i potem znowu, albo się to utnie albo znowu to gdzieś wypływa. Druga sprawa, że jak się coś zaneguje, faktycznie umie się o tym nie myśleć to się rozpływa, oddala. Latami mama mi powtarzała jak jakiś problem miałam, nie myśl o tym, nie rozmawiajmy, teraz dopiero wiem, że to najlepsze co można zrobić.
Oczywiście, nikt nie mówił że to jest proste. Prostota tkwi w zasadzie, ale nie w samej praktyce. To próba mająca na celu sprawdzić czy bardziej ufamy Sobie czy zmysłom, które nam służą i organom tych zmysłów, które zostały stworzone by nam służyć. Jeśli bardziej ufamy swym służącym należącym do świata śmierci niż Sobie, no to nie ma co liczyć na sukces 😚
@@przebudzonawyobraznia Negatywne dialogi za to automatycznie przez nawyk się odtwarza. Teraz rozumiem czemu kiedy jako dziecko chciałam ukryć jak się przeziębiłam to raz się udawało, mogłam chodzić jak w czapce niewidce, a czasem nie. Jak ulegałam strachowi to w głowie pewnie leciała rozmowa w której byłam karcona za nienoszenie czapki czy coś takiego.
No tak i nie, nie chodzi o zamiatanie spraw pod dywan tylko wyciągnięcie lekcji z tego co nas spotykało do tej pory i zmiana pryzmatu z wpływu otoczenia na nas, na zmianę w nas która zmienia otoczenie. Tzn JA JESTEM i ja decyduję o tym co mnie spotyka, jetem człowiekiem i się mylę gubię i potykam, ot życie, ale jestem też Bogiem bo Bóg jest we mnie
Myślę że tak czujemy,dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję, ❤️❤️🥰
uwielbiam Pana głos.
Dziękuję za Twoją pracę ♥️
Spoko 🥰👋
Dziekuje 💙
Dziękuję pięknie ❤❤❤
To jest świetne, dziękuję 🙏❤
🥰👋
DZIĘKUJĘ ❤
Zdecydowanie ulubiony ❤️
Faktycznie fajny 😊
Dziękuje❤
Dziękuję 🌹
Dziękuję, dziękuję dziękuję ❤
🥰👋
Dziękuję...super.
👍
DZIĘKUJĘ 👊
Dziękuję 🙏❤️
🥰✌️
Dziękuję ❤️😃❤️
Spoko 🥰✌️
Dziękuję ❤
🥰👋
Dziękuję bardzo ❤❤❤
😚
@@przebudzonawyobraznia o co chodzi z tym albionem? Albion to starodawna nazwa Anglii.Kabala się kłania?
@@lillybleu9658 William Blake się kłania 😊
❤
Trafiło do mnie.
😊🎉
🙂💖
,👍👍👍
Ostatnie 3 minuty, to kwintesencja nauczania Nevilla. Zresztą, jego instrukcja obsługi człowieka, zajęła by pewnie jedną kartkę. Ale, mnie coś innego zastanowiło. Właśnie przeczytałem jego: CONTROL YOUR INNER CONVERSATION i rozsiadłem się w fotelu, żeby wysłuchać tego komfortowo jeszcze raz, bez szukania niektórych wyrazów w słowniku i w pewnym momencie tekst mi się rozjechał z tym książkowym. Czy to jest jakiś inny tekst, czy pan go trochę zmodyfikował?
To prawda to jest inny tekst, tytuł oryginału to Order Your Conversations Aright :)
@@przebudzonawyobraznia Aaa.. to stąd różnice. W książce, o której wspomniałem jest jeszcze jeden ciekawy fragment, który może ułatwić zrozumienie tekstu : "Read it in the very last verse of the 50th Psalm. They translate the word “conversations” as “manner of life,” and some the “way of life”; but in the King James version it’s always translated “conversations.” Thirteen times that phrase is used, and it is always “conversations.” I właśnie ta "rozmowa" trochę mnie zbija z tropu. Bo, czasem ciężko znaleźć, czy wymyśleć rozmówcę do takiego dialogu. Czasem ciężko w ogóle prowadzić rozmowę na jakiś temat, tylko łatwiej ten temat czuć, widzieć, przeżywać jakoś. Być już w pożądanym stanie, a nie rozmawiać wewnętrznie o tym. Przynajmniej nie zawsze..
@@panjaca5697 Jasne że jest to trudne. Ułożyć taki dialog dotyczący tego czemu przeczą nasze zmysły samo w sobie jest trudne. Odtwarzanie go zaś regularne, ciągle i ciągle, dzień za dniem, aż będzie odtwarzał się samoistnie bez naszego świadomego wysiłku to rzecz jeszcze trudniejsza...
,,,👍
Kto prowadzi ten wewnętrzny dialog . Jak to się ma w natrętnych myślach których nie chcemy ?
Skąd wniosek, że ich nie chcesz?
@@przebudzonawyobraznia Mój syn mówi że ma natrętne myśli których się brzydzi . Pytam bo się o niego martwie , i dalej jestem ciekawa kto prowadzi te wewnętrzne dialogi w jego głowie, które mówią mu aby zrobił coś złego albo obrzydliwego . On mówi że on czuje że to nie jego myśli bo on by nigdy tego nie zrobił i nie chce tych myśli a jednak przychodzą .
@@agnieszkasosnowska4355 Gdyby nie były jego to by ich nie miał i nie był ich świadomy. Niech uzna je za swoje wpierw i nie boi się ich, potem przyjdzie czas na kolejny krok.
Nie byłbym tego taki pewien. Św. Ignacy Loyola mówił, że są trzy źródła myśli. Własne, Dobrego Anioła, albo diabła.
Teraz kwestia rozeznania skąd to pochodzi. Następnie przyjąć albo odrzucić.
Pan Jezus dał przykład.
@@przebudzonawyobraznia
💞
💚
😁
❤
❤