Mój ojciec też miał takie jazdy gdy jeszcze nie pił i chciało mu się bawić w "wychowywanie". Potrafił być na tyle perfidny, że gdy nie wyrzuciłam śmieci, przynosił mi ten brudny worek do pokoju i kładł na łóżko. Chował też przede mną i rodzeństwem jedzenie, bo twierdził, że za dużo jemy, mimo że byliśmy chudzi jak patyki. Jego logika była dość dziwna, bo wydzielał nam czekoladki po kostce, a potem szedł do baru i obcym chłopom stawiał alkohol. Wybaczyłam mu, bo sam nie miał łatwego dzieciństwa i po prostu znał tylko taki model wychowania. Mimo wszystko, uważam jednak, że zanim się zdecyduje na dzieci, to trzeba najpierw ze sobą zrobić porządek, często nawet przejść terapię. Ale..takie rzeczy tylko w idealnym świecie, prawda?
Mój tata był podobny. Na szczęście nie miał swojej kotłowni. Okropnie żyje się z takim człowiekiem. On ideał, reszta domowników to " barany". Obgadywanie wszystkich wokół było i pewnie nadal jest codziennoscia. Na szczęście ojciec lubi gości, więc często byli u nas ludzie. Wiem, że zdarzyło się że ktoś słysząc jego wrzask na rodzinę, cofnął się i nie wszedł do domu. Potem to opowiedział, jak się wystraszył. Wyszłam z domu 31 lat temu. Ojciec wciąż żyje. Nikt nigdy mu nie powiedział jaki naprawdę jest dla rodziny. Dlatego nadal jest utwierdzony w swojej nieomyslosci. Szkoda, że mało ludzi ma odwagę zwracać takim typom uwagę. Ojcu raz zwrocilam i była mega awantura. Żal mi mamy więc już nie zaczynam tematu. Ja wyjdę, a ona biedna musi tego słuchać. Jednak nie odpuszczam gburom, którzy napadają na innych bez powodu np. w miejscach publicznych typu okienko na poczcie lub kolejka w Biedronce itd. Dużo mnie to kosztuje, bo nigdy nikt się za mną nie wstawia. Jednak reakcja tych osób mnie zawsze zadziwia- są tak zaskoczeni, że ktoś się odważył zwrócić im uwagę. Natychmiast milkną i opuszczają miejsce bez słowa. Ludzie- dla naszego wspólnego dobra, nie bądźmy obojętni, ci ludzie potem obrzucają resztę błotem, bo czuja się bezkarni. Zwracajmy na to uwagę. Odzywajmy się. To może zmienić ich myślenie o sobie i w efekcie wyhamować ich zapędy w stosunku do innych.
@@mrokomaroko4429 Córka ma pomóc matce, a czy matka uchroniła córkę, kiedy był na to czas, bo taki był jej obowiązek - zapewnić jej bezpieczeństwo?. Z resztą, jej matka sama sobie wybrala taki los. Córka na pewno by jej pomogła, gdyby kobieta chciała, ale znamy ten schemat - pije, bije - ale najważniejsze że "kocha". Takie kobiety marnują sobie lata młodości, a nawet starości z tyranem, wmawiając sobie, że to "dla dzieci", a potem budzą się po dwóch-trzech dekadach z ręką w nocniku, dziwiąc się, że nawet dzieci nie okazują im szacunku, albo wręcz urywają kontakt.
Jej ojciec był dokładnie takim samym psychopatą, jak mój... jedyna rada- UCIEKAĆ JAK NAJSZYBCIEJ. Obecnie mieszkam na drugim końcu Polski, do domu wracam tylko na święta, żeby matce nie było smutno. Teraz mój ojciec zmienił taktykę- jest milusi, kusi pieniędzmi, ale przy jakimkolwiek sprzeciwie wyłazi z niego cała chęć władzy. Jak najdalej od takich ludzi!
Mój ojciec jest taki sam. Nawet obsesja na punkcie sprząta się zgadza. Myślę, że to na pewno są zachowania obsesyjno kompulsywne i jest to objaw jakiejś choroby psychicznej. Mój ojciec stosuje też przemoc fizyczną, więc jest jeszcze gorzej. Ja uciekłam na inny kontynent. Ale przed traumą z dzieciństwa i młodości nie da się ucieć.
Bardzo podobny typ ,do mojego byłego teścia..do kościoła latają codziennie na 6.00 pod rączkę, a w domu była teściowa przechodzi piekło. Jest poniżania, bita ..musi oddawać jemu cała swoją rentę. Gdy byłam jeszcze w tamtej rodzinie ,nie raz chciałam jej pomóc, ale ona pomocy nie przyjmowała, twierdziła " że nosi swój krzyż jak Pan Jezus, i co Bóg złaczyl człowiek niech nie rozdziela" ja uciekłam od męża po 23 latach małżeństwa, bo to samo zaczynało się u nas w domu co w domu teściowej.Ucieklam do innego miasta ,jestem 9 lat po rozwodzie i jestem szczęśliwa.A tam ? Podobno jest gorzej niż było kiedykolwiek...
Kolezanka kiedyś mi opowiadała, jakie lekcja dawała im własna matka. Jak wychodzi się za mąż, to już nie ma powrotu i trzeba w tym tkwić do końca. Te kobiety często w tym tkwią, słuchają się matek. Siła wpajania od małego.
Dzieci, które mają rodziców/rodzica z ogromną potrzebą kontroli jak dorosną często wchodzą w małżeństwo, aby uciec przed rodzicami. Niestety, często jest to ucieczka z deszczu pod rynnę.
Nie wiem czy to kwestia tylko moich doświadczeń, ale jestem przekonana, że, niestety, mnóstwo jest takich rodzin - z zewnątrz wszystko cacy, wizerunek idealnej "katolickiej" rodziny, a w środku domowe piekiełko, ryjące psychikę i wtłaczane kolejnym pokoleniom.
Przyznaje, że słuchając tego miałam skojarzenia z moją rodziną i zaburzonym w podobny sposób ojcem. Znam kilku znajomych z mojego otoczenia którzy mają podobny problemz ojcem tyranem
@Paweł L Nie wiem co myśleć...wynajmujesz im mieszkanie i wiesz która z nich, jak często i ile czasu bierze prysznic? Jesteś ich sąsiadem, mieszkasz z nimi czy jak? Bo to trochę straszne 😲
Paweł L sam pewnie jestes warszawiakiem od pięciu lat a rodzice ze wsi ze takie kompleksy masz i wytykasz innym pochodzenie? Co to jest w ogóle za kategoryzowanie Polaków na Polaków lepszych bo z zachodu i gorszych bo ze wschodu? Spójrz na siebie- możesz sie myć i trzy razy dziennie, mentalnie cuchnie Ci z ust.
Paweł L to niesamowite jak małym człowiekiem jak ty można być. Nie ma to jak odnieść sie tylko do czegoś co tylko miało uwidocznić rangę kompleksów, ale już nie do tego, ze jest sie burakiem bez klasy. Więcej swojego cennego czasu tu nie poświęcę, wiec nie musisz odpowiadać.
Ale plot twist! Przed wysłuchaniem nie czytałam opisu odcinka i do połowy byłam przekonana, że to Leon zamorduje całą rodzinę, później myślałam, że może Maria i Stefan zabili ich między wizytą w kościele a u rodziców Stefana. Ciekawa zagadka... A takich Leonów Niestety jest na świecie wielu...
Coniedzielne pojawianie się w kościele nikogo nie czyni od razu przykładnym katolikiem. Tak samo mąż, który codziennie przyjeżdża po żonę do pracy wcale nie musi robić tego z troski i miłości. Gra pozorów... Ciekawe ile osób codziennie cierpi z jej powodu... 🙁🙁🙁
Kościół, jak złe ziarno, nigdy nie urodzi dorodnego zboża. Dlatego chwast, który wyrósł zostanie ścięty i wrzucony w ogień piekielny, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. A ci, którzy zostali gwałtownie zabrani z tego świata ludzką ręką zabici, gdy powrócą na ziemię wskażą, kto był mordercą. Wtedy dosięgnie go i łotrów w sutannach ludzka sprawiedliwość.
Historia lubi się powtarzać - rodzice Natalii traktowali ją tak, jak mąż Natalii traktował Marię. "Wszystkiemu biernie przyglądała się Natalia" - straszne... Maria powinna być noszona na rękach - jedyne dziecko, które przeżyło po porodzie... Jak ja w tym momencie doceniam moją Rodzinę! Nie idealną, ale jak różną od tej, o ktorej opowiadasz!!! Wspaniale przygotowujesz każdą historie :) Działaj dalej :)
Uwielbiam to w jaki sposób potrafi Pani intonacją głosu,pauzami ,genialnym tembrem głosu cyzelować smaczki obyczajowe, psychologiczne w swoich opowieściach. W czasach powszechnego, bylejakiego pośpiechu to perełka. Podziwiam -Cezary.
Często zastanawiam się, skąd się biorą tacy ludzie. A tak naprawdę mamy z nimi do czynienia częściej niż może się wydawać. Dziad wchodzi do sklepu i rozkazuje ekspedientce, potem wychodzi i obraża młodą dziewczynę bo ma za krótką spódniczkę, idzie dalej i wyzywa matkę karmiącą dziecko. W niedzielę do kościoła, a po powrocie przy rosole wyzywa żonę a na deser ją bije. Idzie do garażu i ... A i tak najgorsza dla mnie w tej historii jest ta cała Natalia. Mam nadzieję, że Maria ułożyła sobie życie.
A ja myslalam, ze Natalia sie w koncu wkurzy i go zatlucze, przy okazji swojego ojca za dziecinstwo a matke, ze jej nie bronila, tak jak ona nie bronila Marii.
Słysząc taką historię, człowiek docenia swoich rodziców, relacje i dom. Jestem wdzięczna losowi, że przyszło mi żyć w normalnej rodzinie. Strasznie smutna historia, z jeszcze smutniejszym końcem. Nie wyobrażam sobie tylu lat spędzić u boku takiego człowieka. Oby córce poszczęściło się bardziej. Dziękuję Ci za ten odcinek i Twoje ogromne nakłady pracy. Twój kanał, z każdym nowym odcinkiem, wznosi się na wyżyny polskiego podcastu true crime. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Przerażające w tym jest i to że takich osób z podwójnym życiem wokół nas jest setki jak nie tysiące ale mnie przeraziło i to że morderca również żyje obok nas, ten kto zabił jest czyimś sąsiadem, przyjacielem, może mężem, cudownym ojcem... Brrr ciarki mam na myśl że ktoś kto zabija tyle osób na raz może żyć w moim otoczeniu. I zadaje sobie jeszcze pytanie....czy zbrodnia doskonała naprawdę nie istnieje? A z innej beczki to Twoje podcasty Justyno to mój nałóg, który z resztą uwielbiam. Pozdrawiam i czekam ciagle na więcej i więcej
Mieszkam w domu wielopokoleniowej. Z posiłkami różnie bywa ze względu na prace. Mamy za to wspólna kuchnie, lodówkę itp. Święta razem wszystko razem, dziękuje za swoją rodzine.
Niesamowicie opowiedziana historia . Napięcie budujesz po mistrzowsku i jeszcze to niewielkie uczucie rozczarowania na końcu, że sprawa nie została jednak rozwiązana.
Dziwne, ale umknął mi ten odcinek, a zawsze jestem na bieżąco. Szczerze mówiąc spore zaskoczenie zawartością piwnicy. Zawsze mnie to dziwiło i zastanawiało jak można potrafić się odnaleźć w tak dwóch skrajnie różnych postawach, udawać niemalże dwie osoby i to nie na chwile, ale żyć tym. Taka myśl mi przyszła do głowy, że jeśliby to miał być rzeczony Grzegorz, może był on kochankiem Natalii? Stąd wiedział jak wygląda sytuacja w domu, jaki jest jej mąż, jak wygląda rozkład domu i postanowił w końcu ją uwolnić, a dla niepoznaki zaatakował również ją, by nie musiała się tłumaczyć. W końcu Natalia przeżyła prawda? Poza tym wyraźnie kogoś kryła i wtedy i teraz, a jeśli to ta sama osoba na co wszystko wskazuje to musiała być jej dobrze znana i ważna dla niej skoro nawet po zabójstwie jej 3 domowników nadal "nic nie pamiętała". Z drugiej strony czy ktoś badał trop kuzynka, którego zdjęcie było wykorzystywane przez Leona i który mógłby mieć przez to motyw gdyby wynikły dla niego jakieś problemy z tego tytułu? A trzecia sprawa to już wyraźne zdziwienie postawą Marii. Nie rozumiem czemu się nie uniezależniła. Tak wiem i po części zdaję sobie sprawę, że łatwo jest się buntować patrząc z zewnątrz niż będąc wychowanym w takim środowisku, takimi metodami, które niejako cię kształtują, ale jednak. Ja na jej miejscu przy pierwszej okazji uciekłbym do choćby akademika, bowiem studia w oddalonym mieście to idealna okazja by się wyrwać i szukał ewentualnych sposobów na dorobienie by opłacić swoje potrzeby. To by była jedyna szansa bowiem nie sądzę bym pod takim dachem zdołał wytrzymać kilka miesięcy, a co dopiero całą młodość, prędzej bym zwariował, albo zwariował i targnął się na życie takiego ojca, który rujnuje moje życie.
Ja tak przeanalizowałam temat na chłodno bo powiem Wam, że sprawa jest niesamowicie mroczna i zaczęły mnie zastanawiać 2 kwestie. Pierwsza - czy to może nie była tzw zbrodnia w czterech ścianach. Jak wiemy w tej rodzinie relacje miały bardzo toksyczny charakter, wręcz można powiedzieć brak jakichkolwiek więzi emocjonalnych. Leon terroryzował psychicznie całą rodzinę. Wiadomo, najbardziej dostawało się Marii, ale równie mocno obrywała Natalia, która była wiecznie krytykowana i zaniedbywana przez męża jako kobieta. Bez ogródek wytykał jej wygląd, podporządkował sobie ją we wszystkim, a ona zaślepiona miłością do niego potrafiła mu wszystko wybaczyć i być głuchą i ślepą na znęcanie się nad jedyną córką. Kto wie, może wiedziała o jego kontaktach z innymi kobietami, o prostytutkach. Tkwiąc w takiej relacji można się wykończyć. Dziadkowie też raczej biernie się przyglądali wyczynom Leona. Zastanawiam się czy to możliwe, że cała ta zbrodnia mogła odbyć się w rodzinie, czy ktoś w końcu mógł nie wytrzymać i doszło do takiej tragedii... Moze wydarzyła się jakaś większa rodzinna kłótnia...Tylko wtedy pytanie: gdzie narzędzie zbrodni? I druga sprawa: zastanawiam się jak dobrze Maria mogła znać tego sąsiada Grzegorza. Na pewno też miała dość życia w takiej rodzinie. Ojciec tyran, wręcz prześladowca, bierna matka i dziadkowie, znikąd wsparcia. Taki terror na pewno odbija się na psychice. Czy możliwe, że mogłaby się z kimś zmówić np z tym Grzegorzem? Dziwne, że jego imię pada po przebudzeniu a jego włos znajduje się w kasku w którym dokonano napadu. Swoją drogą ta kwestia napadu jest równie zastanawiajaca. Myślę, że babcia wiedziała kto to był, ale czegoś się bała. Sądzę, że tajemnic w tej rodzinie jest więcej.
Napisała Pani - Natalia zaślepiona miłością do Leona. W takich tradycyjnych rodzinach, głównie wiejskich, kobiety często godzą się na swoje cierpienia, żeby nie doszło do rozwodu, bo rozwody są tu rzadkością i rozwiedzione kobiety mają zwyczajnie pod górkę.
Byłam parę lat temu protokolantka na Śląsku. Miałam przyjemność poznać pana Bogdana Lacha. Była okazja trochę z nim porozmawiać i kiedy mówił co robi to się zastanawiam do dziś kiedy on śpi :)
Bardzo dobry odcinek. Wiele cech wspólnych z J. Fritzlem Jak doszkam do momentu w którym opowiadasz o warsztacie do którego nikt nie miał wstępu to mnie zmroziło.... Mówi się o "austriackich piwnicach", w kontekście skrywanych rodzinnych tajemnic. Temat wstydliwy ale obecny, natomiast tematu "polskich piwnic" nie ma, zaczyna wyłaniać się powoli dzieki takim materiałom jak Twój Justyna. Pozdrawiam ciepło Asia Karpińska
Niesamowita historia! Dawno nie słuchałam tak fascynującego materiału 👏👏👏 Bardzo chciałabym poznać rozwiązanie tej sprawy. Juatyno, jesteś świetna w tym, co robisz 👍💪🤩
Jeśli możesz to zrób odcinek specjalny o osobach które mieszkały ze zwłokami, aby wyłudzić świadczenia. Jest masa takich spraw a żaden yutuber jeszcze chyba nie zrobił takiego zestawienia.
Psychopata jak w ksiazkach sie pisze, typowy psychopata, sadysta i do tego narcys: Tacy ludzie rujnuja psychike i zycie swoich bliznich. Nie zabijaj - tutaj jest moje zdanie podzielone, ciezko mi wymowic moje zbiezne mysli. Dziekuje Pani Justynie za niesamowicie udany podcast i pozdrawiam Pania i sluchaczy serdecznie.
Przecudny głos Pani Justyny i wspaniała narracja to muzyka dla mych uszu.Wszystko razem sprawia ,że mam wrażenie jakbym była naocznym świadkiem każdej opowiedzianej przez Panią historii.A jeśli chodzi o Natalię to dziwi mnie,że nie wyjawiła kto był sprawcą,bo przypuszczam iż gdyby Maria była wtedy w domu podzieliła by los reszty.
Nie zdziwiłabym się jeśli mordercą byłoby jakieś nieślubne dziecko Leona, jedenej z sąsiadek, które dowiedziało się o tym i po tym jak odbierano rodzine wśród sąsiadów, zamożni, wierzący, jako wzór, czuło niesprawiedliwość, że Leon nie przyznając się do niego odebrał mu życie w takiej rodzinie. Patrząc przez pryzmat drugiego życia Leona i jego podobieństw z profilem mordercy, myśle ze ma to jakiś sens. A odbiegając od całej historii, audiobook wspominanej książki w Twoim wykonaniu byłby sztosem !!
Mega mi się podoba to, że zapoznajesz nas z życiem ofiar przed zbrodnią, jak funkcjonowały one, ich rodziny, jak wygladala ich codziennosc. To powoduje, ze mozemy zapoznac sie z informacjami o ofiarach, ich zyciem. Zazwyczaj w mediach sa suche fakty o zbrodni. Plus to, ze sa to polskie sprawy, czesto gdzies w poblizu naszego miejsca zamieszkania 😱 o glosie nie wspomne 😌😍
@@agaaga7420 mi nie zabierali ,bo nic nie mialam (nie bylo co zabrac czy schowac), panele to mylam,ale u siebie jak sie wyprowadzilam, jdnak zgadzam sie, u mnie tez matka chciala niewolnikow a nie dzieci, odkad skonczylam 7 lat to ja mialam myc gary i zajmowac sie kuchnia 3 dni w tyg., w tym mycie podlog w kuchni i przedpokoju i prasowanie dla ... 6-cio osobowej "rodziny" (moja matka z 2 dzieci i jej fagas z 2 dzieci). Kolejne 3 dni to "obowiazek" przyrodniej siostry. plus lazienka i wc w soboty. A mamusia nauczycielka, pedagog z bozej laski, w domu o 13tej, i na kanape. Jak dobrze, ze juz jej w ogole nie musze ogladac.
@@evilrose412 Nie wytrzymałam i napiszę. Nie znam twoich rodziców, ale robienie z siebie niewolnicy z powodu obowiązku zmywania garów i mycia podłóg w kuchni i w przedpokoju i w soboty mycie łazienki i wc to naprawdę PRZESADA. A ta podłoga w przedpokoju i w kuchni to miała HEKTAR powierzchni? Może masz pretensje do rodziców o całkiem co innego? P.S. Ja z siostrą zmywałyśmy gary codziennie (bez zmywarki) i co sobota sprzątałyśmy CAŁE mieszkanie, przed świętami dodatkowo myłyśmy okna i trzepałyśmy dywany. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby obwiniać rodziców, że musiałam wypełniać swoje obowiązki. Dziękuję im, że nauczyli mnie pracy i nie wyrosłam na lenia, dla którego problemem są drobiazgi.
@@katarzynasowka5450cisnienie juz zeszlo mam nadzieje? Bo jak na kogos, kto faktycznie G wie o domu w jakim przyszlo mi sie wchowywac, to masz wiele do powiedzenia. A sugerowanie,ze jestem leniem i do tego,ze robie z siebie niewolnice, sa juz ogole ponizej krytyki. Zeby na podstawie kilku zdan takie wnioski pisac i jeszcze "oh bo nie wytrzymam"... widac bog mial wolny etat na dziale "osadz blizniego" i dostalas od reki. Jak widac komentarz edytowalam, bo w sumie napisalam wiecej,ale kim ty dla mnie jestes, zebym ci tlumaczyla. Takze.. nie dam sie wciagnac w ta dyskusje dalej.
@@evilrose412 Miałam nie odpowiadać, ale "kupiłaś" mnie swoją drugą odpowiedzią (skasowaną), pokazałaś spokojnie, o co Ci chodziło. Jak zauważyłaś, napisałam, że nie znam twoich rodziców, ale nadal uważam, że twoje obowiązki są tylko tematem zastępczym i raczej chodzi o stosunek twojej mamy do Ciebie. A sądzę tak, ponieważ ja miałam więcej obowiązków domowych od Ciebie i znam ludzi, którzy mieli więcej pracy ode mnie i Ciebie razem wziętych i nikt nie ma pretensji do rodziców, a wręcz przeciwnie. Ponadto o niewolnicy sama pisałaś i dlatego z tego skorzystałam. O lenistwie wspomniałam w kontekście konieczności obowiązków domowych dla dzieci i nic Ci nie sugerowałam. Po prostu znam wielu młodych ludzi, którzy mają WIELKIE pretensje do rodziców, że rodzice nie robią wszystkiego w domu, a oni nie chcą mieć żadnych obowiązków i najlepiej by cały dzień siedzieli i grali w LOL'a lub pisali na FB:). P.S. Ale czy zdajesz sobie sprawę ze stosowanej przez Ciebie projekcji? Nazwałaś mnie gestapo (w pierwszym skasowanym komentarzu), a zarzucasz mi osądzanie bliźniego. Mimo wszystko pozdrawiam i kończę wątek.
4 ปีที่แล้ว
@@agaaga7420 Miałam/mam bardzo podobnie. Niestety...
no faktycznie, na podstawie jednego rozdziału z książki. trochę dopowiedziane od siebie, trochę z jakiegoś artykułu z Nowin (w źródłach pustki!) i pyk, odcinek gotowy:) następny za miesiąc, albo dwa bo komu by się chciało robić więcej za 2 tysiące miesięcznie:)))) potem trochę beki z widzów na lajwie z rodzinką, że idioci przekręcają nazwę kanału. No chyba, że nazwę przekręci ktoś, kto wysyła prezenty. Wtedy jest ok:) pozdro dla kumatych 😂
Myślę, że to był spisek. I może sama Maria brała w tym udział, wiedząc, że akurat tego wieczoru i o danej godzinie ktoś wtargnie i zabije ojca (matka jako świadek była niewygodna, nie wiem co z dziadkami w sumie). W ogóle nie byłabym zdziwiona, gdyby po tylu latach coś pękło w dziewczynie i po prostu chciała uwolnić się od tyrana. Tak, to że nikt nie bije w domu i nie pije alkoholu, nie oznacza, że nie zrobi piekła w życiu, a sama to przeszłam i rozumiem jaki ból psychiczny i emocjonalny może się pojawić, gdy jest się nękanym dzień w dzień. Cudowny odcinek ❤️
Totalnie to samo pomyślałam. Byłam zdziwiona, że to nie ona osobiście, ale tak myślałam, że coś mogło w niej już nie dać rady. Chcieć się zemścić. A przecież można zrobić coś w białych rękawiczkach. Albo... Nie wiem może wiedziała o konflikcie ojca z tym Grzegorzem i umiejętnie nim zmanipulowała. Przecież nawet nie musiała tego jakoś szczególnie zlecać...
To możliwe. Zginęło 20 tys. Grzegorz spłacił jakiś dług... Chociaż podjąć się zabujstwa 4 osób za (jak za to) niewielkie pieniądze i jeszcze bez doświadczenia (?).
Jesteś moim lekiem na bezsenność. Nikt tak nie usypia jak Ty. Uwielbiam!!! Mocny spokojny sen gwarantowany, każdy film przeleci tak z 10 razy zanim w całości go wysłucham :P oby tak dalej, dbaj o głos! :)
Prawdopodobnie przez to, że wspominałaś o tych poronieniach, a później jeszcze dodałaś, że miał określony plan dnia i zawsze schodzi do tej swojej komnaty na długo, to byłam przekonana, że trzyma tam swoją inna córkę, coś w podobie Fritzla z Austrii. Koniec mnie bardzo zaskoczył
Justynko Jesteś genialna każdy dzień oczekiwania na kolejny podcast jest warty Kiedy włączam i słyszę twój cudowny głos zawsze niesamowitą sprawę którą masz do omówienia Pozdrawiam serdecznie czekam na kolejne podcasty cierpliwie
Justyna, jesteś królową kryminalnych podcastów. Jeszcze NIGDY się nie zawiodłam. Zazwyczaj nie lubię słuchać o sprawach z Polski. Nie wiem dlaczego... Ale w Twoim wykonaniu... Zawsze ciary. Robisz to wszystko z szacunkiem, z empatią, jestem zawsze pod ogromnym wrażeniem. Kiedyś Jasmin królowała w moich odsłuchach, teraz jednak częściej u mnie można usłyszeć Twój głos 😉 obie jesteście wspaniale, choć Ty zabierasz się za trudniejsze ( moim subiektywnym zdaniem) po z naszego podwórka. Dziękuję Ci za poświęcony czas i to że możemy słuchać historii opowiedzianych Twoim cudownym, radiowym głosem!
Magiczny głos. Prawdziwa „uczta” dla ucha jest słuchać tych opowieści. Marzeniem byłoby zobaczyć o Błażeju Bialowasie i Dorocie & Lepperze. Pozdrawiam z Londynu xx
Jeny.. te teksty... "dopóki jesteś na moim utrzymaniu..." jeśli ja tak kiedyś powiem dziecku to mnie zabijcie. Po co ludzie robią sobie dzieci żeby później je szantażować i manipulować.
Te słowa nie są najgorsze, tylko wieczna kontrola i czepianie się, zwłaszcza w kontraście z tym co sam robił. Natomiast nie wszystko zależy od wychowania. Czasami dziecko odziedzczy geny po jakimś dziwnym przodku i to ono może terroryzować rodziców, być uzależnione, czy mieć chorobę psychiczną. Na kogoś takiego wyrósł Leon. Szkoda, że nie ma lepszego dostępu do terapii
A ja mam jakieś przeczucie, że to wszystko mogła zorganizować właśnie córka z narzeczonym. Portret przestepcy przynajmniej z wyglądu pasował do jej narzeczonego a ona miała motyw, nie była w domu w momencie popełnienia zbrodni, wyszli z kościoła wcześniej a poszli zupełnie później niż rodzina. Coś mi tu nie pasuje.
Skoro miał druga twarz i to tak skrajnie nie pasująca do tej ogólnie znanej to prawdopodobnie miał kolejna swoją odsłonę o której nie wiemy a przez którą być może zginął. Co do książki to właśnie czytam. Jest świetna. Nie umiem pogodzić się z historia chłopaka który zginął w bardzo brutalnych okolicznościach i nikt za to nie odpowiedzial
Powiem szczerze, że bardzo dziwię się zarówno żonie, a szczególnie córce, że nigdy nie chciały się uwolnić od tego tyrana. Odcinek jak zwykle bardzo ciekawie opowiedziany
Super podcast 🙂 z Twojego polecenia kupiłam książkę Polskie morderczynie 😊uwielbiam książki Kasi Bondy i nigdy się nie zawiodłam 😍Motyw ukryty też kupię 🙂
Szkoda ze nie ma rozwiazania tej sprawy. Myslalam ze okaze sie, ze sprawca jest corka, ew. ktos na jej zlecenie. Tym nie mniej - jak zawsze - bardzo dobrze sie Ciebie slucha. Dziekuje!
Po tym jak zaczęłam Cię słychać na TH-cam zaczęły mi się wyświetlać inne propozycje. Przesłuchałam kilka, ale to nie to. Wracam do Justyny. Najbardziej pasuje mi Twoja forma przekazu. Tak trzymaj. Jesteś dla mnie NAJLEPSZA. Pozdrawiam z Poznania 🤗🤗🤗🤗🤗
Niesamowita historia z naprawdę niespodziewanym zwrotem akcji. Szczerze, to trochę innego finału się spodziewałam, jeśli chodzi o potencjalnego sprawcę. Naprawdę intrygująca sprawa.
Dziękuję serdecznie za kolejny profesjonalnie przygotowany odcinek. Dzięki również za nowy tytuł,właśnie kupiłam w formie audiobooka (wolę papier,ale w samochodzie na długich trasach jak znalazł). Życzę dalszej weny twórczej, ah ten mój egoizm.😘
Stwierdzenie: ilość a nie jakość pasuje idealnie do Twoich podkastów. Świetna oprawa, sprawa o której słyszałem po raz pierwszy, doskonale. Trafiłem na Twój kanał przypadkowo, szukając innych kanałów z tematyką true crime i żałuję a nawet ubolewam że robisz tak mało podcastów w tym temacie. Natomiast jeśli będą tak wysokiej jakości jak ten, będę czekał cierpliwie na kolejne. Brawo Ty!
Mój ojciec też miał takie jazdy gdy jeszcze nie pił i chciało mu się bawić w "wychowywanie". Potrafił być na tyle perfidny, że gdy nie wyrzuciłam śmieci, przynosił mi ten brudny worek do pokoju i kładł na łóżko. Chował też przede mną i rodzeństwem jedzenie, bo twierdził, że za dużo jemy, mimo że byliśmy chudzi jak patyki. Jego logika była dość dziwna, bo wydzielał nam czekoladki po kostce, a potem szedł do baru i obcym chłopom stawiał alkohol. Wybaczyłam mu, bo sam nie miał łatwego dzieciństwa i po prostu znał tylko taki model wychowania. Mimo wszystko, uważam jednak, że zanim się zdecyduje na dzieci, to trzeba najpierw ze sobą zrobić porządek, często nawet przejść terapię. Ale..takie rzeczy tylko w idealnym świecie, prawda?
😢
Mój tata był podobny. Na szczęście nie miał swojej kotłowni. Okropnie żyje się z takim człowiekiem. On ideał, reszta domowników to " barany". Obgadywanie wszystkich wokół było i pewnie nadal jest codziennoscia. Na szczęście ojciec lubi gości, więc często byli u nas ludzie. Wiem, że zdarzyło się że ktoś słysząc jego wrzask na rodzinę, cofnął się i nie wszedł do domu. Potem to opowiedział, jak się wystraszył. Wyszłam z domu 31 lat temu. Ojciec wciąż żyje. Nikt nigdy mu nie powiedział jaki naprawdę jest dla rodziny. Dlatego nadal jest utwierdzony w swojej nieomyslosci. Szkoda, że mało ludzi ma odwagę zwracać takim typom uwagę. Ojcu raz zwrocilam i była mega awantura. Żal mi mamy więc już nie zaczynam tematu. Ja wyjdę, a ona biedna musi tego słuchać. Jednak nie odpuszczam gburom, którzy napadają na innych bez powodu np. w miejscach publicznych typu okienko na poczcie lub kolejka w Biedronce itd. Dużo mnie to kosztuje, bo nigdy nikt się za mną nie wstawia. Jednak reakcja tych osób mnie zawsze zadziwia- są tak zaskoczeni, że ktoś się odważył zwrócić im uwagę. Natychmiast milkną i opuszczają miejsce bez słowa.
Ludzie- dla naszego wspólnego dobra, nie bądźmy obojętni, ci ludzie potem obrzucają resztę błotem, bo czuja się bezkarni. Zwracajmy na to uwagę. Odzywajmy się. To może zmienić ich myślenie o sobie i w efekcie wyhamować ich zapędy w stosunku do innych.
Reagujesz na sytuację na ulicach itp. ( brawo), ale matki Ci żal, zamiast realnie jej /im pomóc? Dziwne trochę
Pomoc można, jeśli ktoś przyjmuje pomoc. Próbowała i się nie udało. Rozumiem ją, bo pochodzę dokładnie z takiego domu.
A jak ona niby matce pomóc ojca udusić do rzeki wrzucić matka jest dorosłą kobietą tyle lat żyła z takim tyranem mężem nie chcę dalej żyje jej wybór
Szkoda życia z takim mężem.
@@mrokomaroko4429 Córka ma pomóc matce, a czy matka uchroniła córkę, kiedy był na to czas, bo taki był jej obowiązek - zapewnić jej bezpieczeństwo?. Z resztą, jej matka sama sobie wybrala taki los. Córka na pewno by jej pomogła, gdyby kobieta chciała, ale znamy ten schemat - pije, bije - ale najważniejsze że "kocha". Takie kobiety marnują sobie lata młodości, a nawet starości z tyranem, wmawiając sobie, że to "dla dzieci", a potem budzą się po dwóch-trzech dekadach z ręką w nocniku, dziwiąc się, że nawet dzieci nie okazują im szacunku, albo wręcz urywają kontakt.
Jej ojciec był dokładnie takim samym psychopatą, jak mój... jedyna rada- UCIEKAĆ JAK NAJSZYBCIEJ. Obecnie mieszkam na drugim końcu Polski, do domu wracam tylko na święta, żeby matce nie było smutno. Teraz mój ojciec zmienił taktykę- jest milusi, kusi pieniędzmi, ale przy jakimkolwiek sprzeciwie wyłazi z niego cała chęć władzy. Jak najdalej od takich ludzi!
PRAWDA
Moja matka taka sama jest 😢😢😢
Mój ojciec jest taki sam. Nawet obsesja na punkcie sprząta się zgadza. Myślę, że to na pewno są zachowania obsesyjno kompulsywne i jest to objaw jakiejś choroby psychicznej. Mój ojciec stosuje też przemoc fizyczną, więc jest jeszcze gorzej. Ja uciekłam na inny kontynent. Ale przed traumą z dzieciństwa i młodości nie da się ucieć.
Kubanka moja matka taka sama jest. Dlatego kontaktów nie utrzymuje z nią. A ta potrafi mi wyrzuty sumienia robić!
Witamy w klubie! Idem. Nieprawdopodobne podobienstwo do mojego ojca i matki niestety tez. Uciekac to jedyna rada . Tylko szkoda matki...😥
Bardzo podobny typ ,do mojego byłego teścia..do kościoła latają codziennie na 6.00 pod rączkę, a w domu była teściowa przechodzi piekło. Jest poniżania, bita ..musi oddawać jemu cała swoją rentę. Gdy byłam jeszcze w tamtej rodzinie ,nie raz chciałam jej pomóc, ale ona pomocy nie przyjmowała, twierdziła " że nosi swój krzyż jak Pan Jezus, i co Bóg złaczyl człowiek niech nie rozdziela" ja uciekłam od męża po 23 latach małżeństwa, bo to samo zaczynało się u nas w domu co w domu teściowej.Ucieklam do innego miasta ,jestem 9 lat po rozwodzie i jestem szczęśliwa.A tam ? Podobno jest gorzej niż było kiedykolwiek...
Kolezanka kiedyś mi opowiadała, jakie lekcja dawała im własna matka. Jak wychodzi się za mąż, to już nie ma powrotu i trzeba w tym tkwić do końca. Te kobiety często w tym tkwią, słuchają się matek. Siła wpajania od małego.
Dzieci, które mają rodziców/rodzica z ogromną potrzebą kontroli jak dorosną często wchodzą w małżeństwo, aby uciec przed rodzicami. Niestety, często jest to ucieczka z deszczu pod rynnę.
Niestety ,czesto tak jest
Bardzo czesto corki tyranow wiaza sie z mezczyznami tyranami.
Takie wzorce, nie potrafią inaczej, nie znają innego życia. Tylko "w takim" umieją funkcjonować, nawet jeśli niszczy.
I czesc dzieci wychowujace sie w takich rodzinach kontynuja ten obusive patern.
@@bababa4275 zgadza się
Syndrom małej miejscowości/wsi gdzie liczą się najbardziej pozory a za zamkniętymi drzwiami odbywa się prawdziwa tragedia, sodoma i gomora
Nie wiem czy to kwestia tylko moich doświadczeń, ale jestem przekonana, że, niestety, mnóstwo jest takich rodzin - z zewnątrz wszystko cacy, wizerunek idealnej "katolickiej" rodziny, a w środku domowe piekiełko, ryjące psychikę i wtłaczane kolejnym pokoleniom.
Przyznaje, że słuchając tego miałam skojarzenia z moją rodziną i zaburzonym w podobny sposób ojcem. Znam kilku znajomych z mojego otoczenia którzy mają podobny problemz ojcem tyranem
Samochód mył codziennie a sam kąpał się raz na tydzień :-) O litości!
@Paweł L Nie wiem co myśleć...wynajmujesz im mieszkanie i wiesz która z nich, jak często i ile czasu bierze prysznic? Jesteś ich sąsiadem, mieszkasz z nimi czy jak? Bo to trochę straszne 😲
Paweł L sam pewnie jestes warszawiakiem od pięciu lat a rodzice ze wsi ze takie kompleksy masz i wytykasz innym pochodzenie? Co to jest w ogóle za kategoryzowanie Polaków na Polaków lepszych bo z zachodu i gorszych bo ze wschodu? Spójrz na siebie- możesz sie myć i trzy razy dziennie, mentalnie cuchnie Ci z ust.
Paweł L to niesamowite jak małym człowiekiem jak ty można być. Nie ma to jak odnieść sie tylko do czegoś co tylko miało uwidocznić rangę kompleksów, ale już nie do tego, ze jest sie burakiem bez klasy. Więcej swojego cennego czasu tu nie poświęcę, wiec nie musisz odpowiadać.
@Paweł L co to w ogole znaczy z Polski B ?😮😞
@Paweł L Przemilczę tą Polskę B czy C,ALE ty masz coś z baniaczkiem nie teges!Twój komentarz jest bardzo niepokojący!Pomyśl o pomocy psychiatrycznej!
Profesjonalizm, kultura, empatia. Brawo Justynko.
Niesamowity odcinek. Daje do myślenia, że także wśród nas mogą znajdować się osoby z podwójnym życiem. Szkoda, że sprawa nie została rozwiązana..
No właśnie. Poczytaj wpisy. Widać z nich ile osób wychowalo się w takich relacjach
Ale plot twist! Przed wysłuchaniem nie czytałam opisu odcinka i do połowy byłam przekonana, że to Leon zamorduje całą rodzinę, później myślałam, że może Maria i Stefan zabili ich między wizytą w kościele a u rodziców Stefana. Ciekawa zagadka... A takich Leonów Niestety jest na świecie wielu...
Coniedzielne pojawianie się w kościele nikogo nie czyni od razu przykładnym katolikiem. Tak samo mąż, który codziennie przyjeżdża po żonę do pracy wcale nie musi robić tego z troski i miłości. Gra pozorów... Ciekawe ile osób codziennie cierpi z jej powodu... 🙁🙁🙁
Bardzo mądre słowa.
potwierdzam ,znam takiego co jest co niedziela w kościele,wozi żonę na zakupy i z praxy tez zawsze odbierał,a w domu ma z nim piekło...
Kościół, jak złe ziarno, nigdy nie urodzi dorodnego zboża. Dlatego chwast, który wyrósł zostanie ścięty i wrzucony w ogień piekielny, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. A ci, którzy zostali gwałtownie zabrani z tego świata ludzką ręką zabici, gdy powrócą na ziemię wskażą, kto był mordercą. Wtedy dosięgnie go i łotrów w sutannach ludzka sprawiedliwość.
Słucham bardzo wielu podcastów i kanałów kryminalnych, polskich i zagranicznych, od lat. Twój jest absolutnie najlepszy, nie ma porównania.
W końcu, niestety oprócz innych niewinnych osób, ginie ktoś kto jest złym człowiekiem.
Szacunek dla Pani, Pani Justyno za cały podcast.
Historia lubi się powtarzać - rodzice Natalii traktowali ją tak, jak mąż Natalii traktował Marię. "Wszystkiemu biernie przyglądała się Natalia" - straszne... Maria powinna być noszona na rękach - jedyne dziecko, które przeżyło po porodzie... Jak ja w tym momencie doceniam moją Rodzinę! Nie idealną, ale jak różną od tej, o ktorej opowiadasz!!!
Wspaniale przygotowujesz każdą historie :) Działaj dalej :)
Ja tez doceniam swoją.
Mnie zastanawiają te trojaczki. Tak jakby mieli terapię hormonalną, ale w tamtych latach? I przy takim skąpstwie?
Całe szczèście ze nie mieli wiecej dzieci:)
Może te dzieci przeczuwały co je czeka i robiły w tył zwrot
@@olgakedud9615Ciąże mnogie zdarzają się nawet bez terapii hormonalnej.
Bardzo lubię słuchać pani podcastów,widać tu włożone całe serce ,pozdrawiam
Uwielbiam to w jaki sposób potrafi Pani intonacją głosu,pauzami ,genialnym tembrem głosu cyzelować smaczki obyczajowe, psychologiczne w swoich opowieściach. W czasach powszechnego, bylejakiego pośpiechu to perełka. Podziwiam -Cezary.
Wchłonełaś mnie,swoim glosem i osobowością, życiem. Najlepszego ❤
Często zastanawiam się, skąd się biorą tacy ludzie. A tak naprawdę mamy z nimi do czynienia częściej niż może się wydawać. Dziad wchodzi do sklepu i rozkazuje ekspedientce, potem wychodzi i obraża młodą dziewczynę bo ma za krótką spódniczkę, idzie dalej i wyzywa matkę karmiącą dziecko. W niedzielę do kościoła, a po powrocie przy rosole wyzywa żonę a na deser ją bije. Idzie do garażu i ...
A i tak najgorsza dla mnie w tej historii jest ta cała Natalia. Mam nadzieję, że Maria ułożyła sobie życie.
Natalia była zmanipulowana. tak jak żona alkoholika nie odejdzie.
@@grapcio92 ale do jakiego stopnia można być otępiałym przez zmanipulowanie, żeby pozwolić na znęcanie się nad własnym dzieckiem przez tyle lat?
@@kanalmalinki3269 Daleko szukać... Joseph Fritz?
@@annakowalska2648Fritzl
Geny plus wychowanie.
Profil mordercy brzmi trochę jakby ojciec sam siebie zamordował ;)
A serio: tafiła kosa na kamień. Tylko dziadków szkoda.
To samo pomyślałam ;)
Też tak pomyślałam.
@@sabinasara6059 to miałoby sens!
Tylko sposób zabójstwa się nie zgadza, walił się po głowie kilkanaście razy młotkiem? 🤔
Tak to brzmi ale taki narcyz jak on sam sobie by tego nie zrobił bo jakże to tak??
Ja jednak stawiam na Grzegorza, calkiem mozliwe ze "podwojne zycie Leona" w ogole nie mialo z zabojstwem zwiazku.... po prostu chodzilo o pieniadze...
ja tez tak mysle
Ja myśle , że ona wie kto to zrobił ale w duchu cieszy się z tego i w ramach podzięki zostawia to dla siebie. Pomimo swojego bólu itp po ataku
Ale te podcasty są dobre :D Szacuneczek Justyno i dziękuję serdecznie za Twoją pracę :)
Bardzo mnie zaskoczyło zakończenie, od początku byłam pewna, że to Leon zabije całą rodzine, bo np. żona się spóźniła 5 min z obiadem.
Ja obstawiałam że to Maria go zatłucze i dostanie 4-5 lat za zbrodnie w afekcie 🤔
A ja, że w tej kotłowni więził kogoś i gwałcił 🙈
@@olgakedud9615 też myślałam, że tam kogoś trzymał!
A ja myslalam, ze Natalia sie w koncu wkurzy i go zatlucze, przy okazji swojego ojca za dziecinstwo a matke, ze jej nie bronila, tak jak ona nie bronila Marii.
Ja córke obstawialam.
Bardzo lubię wszystkie twoje podkasty ,twój głos ,twoją narrację ,twoją delikatność - gratuluję Panu Kudelskiemu!
I rodzicom ,za taką zdolną córcie.
Słysząc taką historię, człowiek docenia swoich rodziców, relacje i dom. Jestem wdzięczna losowi, że przyszło mi żyć w normalnej rodzinie.
Strasznie smutna historia, z jeszcze smutniejszym końcem. Nie wyobrażam sobie tylu lat spędzić u boku takiego człowieka. Oby córce poszczęściło się bardziej.
Dziękuję Ci za ten odcinek i Twoje ogromne nakłady pracy. Twój kanał, z każdym nowym odcinkiem, wznosi się na wyżyny polskiego podcastu true crime.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie lubię niewyjaśnionych spraw...
Ja też
Mam wszystkie ksiazki Katarzyny Bondy. Uwielbiam czytac jej ksiazki i polecam kazdemi, kto lubi kryminaly ;)
18.38 miał fioła na punkcie higieny osobistej,ale nie swojej 😁
😂
Oszczędzał wodę, ale nie na samochodzie😂😂
@@kinga3636 🤣😁
Nie dawno zaczęłam słuchać podcastów. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani głosu, profesjonalizmu . 🤗
Pierwszy raz sprawa z moich okolic,
jak zawsze ciekawie opowiedziane, zawsze slucham cię wieczorami, takie sprawy inspirują mnie do tworzenia muzyki.
Przerażające w tym jest i to że takich osób z podwójnym życiem wokół nas jest setki jak nie tysiące ale mnie przeraziło i to że morderca również żyje obok nas, ten kto zabił jest czyimś sąsiadem, przyjacielem, może mężem, cudownym ojcem... Brrr ciarki mam na myśl że ktoś kto zabija tyle osób na raz może żyć w moim otoczeniu. I zadaje sobie jeszcze pytanie....czy zbrodnia doskonała naprawdę nie istnieje?
A z innej beczki to Twoje podcasty Justyno to mój nałóg, który z resztą uwielbiam. Pozdrawiam i czekam ciagle na więcej i więcej
Mieszkam w domu wielopokoleniowej. Z posiłkami różnie bywa ze względu na prace. Mamy za to wspólna kuchnie, lodówkę itp. Święta razem wszystko razem, dziękuje za swoją rodzine.
Uwielbiam słuchać twoich podcastów . 🎉
Niesamowicie opowiedziana historia . Napięcie budujesz po mistrzowsku i jeszcze to niewielkie uczucie rozczarowania na końcu, że sprawa nie została jednak rozwiązana.
Dziwne, ale umknął mi ten odcinek, a zawsze jestem na bieżąco. Szczerze mówiąc spore zaskoczenie zawartością piwnicy. Zawsze mnie to dziwiło i zastanawiało jak można potrafić się odnaleźć w tak dwóch skrajnie różnych postawach, udawać niemalże dwie osoby i to nie na chwile, ale żyć tym.
Taka myśl mi przyszła do głowy, że jeśliby to miał być rzeczony Grzegorz, może był on kochankiem Natalii? Stąd wiedział jak wygląda sytuacja w domu, jaki jest jej mąż, jak wygląda rozkład domu i postanowił w końcu ją uwolnić, a dla niepoznaki zaatakował również ją, by nie musiała się tłumaczyć. W końcu Natalia przeżyła prawda? Poza tym wyraźnie kogoś kryła i wtedy i teraz, a jeśli to ta sama osoba na co wszystko wskazuje to musiała być jej dobrze znana i ważna dla niej skoro nawet po zabójstwie jej 3 domowników nadal "nic nie pamiętała". Z drugiej strony czy ktoś badał trop kuzynka, którego zdjęcie było wykorzystywane przez Leona i który mógłby mieć przez to motyw gdyby wynikły dla niego jakieś problemy z tego tytułu?
A trzecia sprawa to już wyraźne zdziwienie postawą Marii. Nie rozumiem czemu się nie uniezależniła. Tak wiem i po części zdaję sobie sprawę, że łatwo jest się buntować patrząc z zewnątrz niż będąc wychowanym w takim środowisku, takimi metodami, które niejako cię kształtują, ale jednak. Ja na jej miejscu przy pierwszej okazji uciekłbym do choćby akademika, bowiem studia w oddalonym mieście to idealna okazja by się wyrwać i szukał ewentualnych sposobów na dorobienie by opłacić swoje potrzeby. To by była jedyna szansa bowiem nie sądzę bym pod takim dachem zdołał wytrzymać kilka miesięcy, a co dopiero całą młodość, prędzej bym zwariował, albo zwariował i targnął się na życie takiego ojca, który rujnuje moje życie.
Ja tak przeanalizowałam temat na chłodno bo powiem Wam, że sprawa jest niesamowicie mroczna i zaczęły mnie zastanawiać 2 kwestie. Pierwsza - czy to może nie była tzw zbrodnia w czterech ścianach. Jak wiemy w tej rodzinie relacje miały bardzo toksyczny charakter, wręcz można powiedzieć brak jakichkolwiek więzi emocjonalnych. Leon terroryzował psychicznie całą rodzinę. Wiadomo, najbardziej dostawało się Marii, ale równie mocno obrywała Natalia, która była wiecznie krytykowana i zaniedbywana przez męża jako kobieta. Bez ogródek wytykał jej wygląd, podporządkował sobie ją we wszystkim, a ona zaślepiona miłością do niego potrafiła mu wszystko wybaczyć i być głuchą i ślepą na znęcanie się nad jedyną córką. Kto wie, może wiedziała o jego kontaktach z innymi kobietami, o prostytutkach. Tkwiąc w takiej relacji można się wykończyć. Dziadkowie też raczej biernie się przyglądali wyczynom Leona. Zastanawiam się czy to możliwe, że cała ta zbrodnia mogła odbyć się w rodzinie, czy ktoś w końcu mógł nie wytrzymać i doszło do takiej tragedii... Moze wydarzyła się jakaś większa rodzinna kłótnia...Tylko wtedy pytanie: gdzie narzędzie zbrodni? I druga sprawa: zastanawiam się jak dobrze Maria mogła znać tego sąsiada Grzegorza. Na pewno też miała dość życia w takiej rodzinie. Ojciec tyran, wręcz prześladowca, bierna matka i dziadkowie, znikąd wsparcia. Taki terror na pewno odbija się na psychice. Czy możliwe, że mogłaby się z kimś zmówić np z tym Grzegorzem? Dziwne, że jego imię pada po przebudzeniu a jego włos znajduje się w kasku w którym dokonano napadu. Swoją drogą ta kwestia napadu jest równie zastanawiajaca. Myślę, że babcia wiedziała kto to był, ale czegoś się bała. Sądzę, że tajemnic w tej rodzinie jest więcej.
Napisała Pani - Natalia zaślepiona miłością do Leona. W takich tradycyjnych rodzinach, głównie wiejskich, kobiety często godzą się na swoje cierpienia, żeby nie doszło do rozwodu, bo rozwody są tu rzadkością i rozwiedzione kobiety mają zwyczajnie pod górkę.
Rodzice ją kochali? Taka "miłość", to jakaś karykatura. ;/
Profil mordercy brzmi, jakby samym mordercą tych rodzin był Leon. Cała ta historia jest bardzo dziwna, a przy okazji bardzo wciągająca :-)
Nie słucham innych podkastow. Twój głos jest uzależnioniajacy ❤️
Byłam parę lat temu protokolantka na Śląsku. Miałam przyjemność poznać pana Bogdana Lacha. Była okazja trochę z nim porozmawiać i kiedy mówił co robi to się zastanawiam do dziś kiedy on śpi :)
Bardzo dobry odcinek.
Wiele cech wspólnych z J. Fritzlem
Jak doszkam do momentu w którym opowiadasz o warsztacie do którego nikt nie miał wstępu to mnie zmroziło....
Mówi się o "austriackich piwnicach", w kontekście skrywanych rodzinnych tajemnic. Temat wstydliwy ale obecny, natomiast tematu "polskich piwnic" nie ma, zaczyna wyłaniać się powoli dzieki takim materiałom jak Twój Justyna.
Pozdrawiam ciepło
Asia Karpińska
50 twarzy Leona
może to pierwowzór
Leon to moj brat xD
Moglabym Cie słuchac cały dzień🙂 pozdrawiam
Justynko tak uwielbiam słuchać Twoich podkastów. Pozdrawiam serdecznie ♥️
Niesamowita historia! Dawno nie słuchałam tak fascynującego materiału 👏👏👏 Bardzo chciałabym poznać rozwiązanie tej sprawy. Juatyno, jesteś świetna w tym, co robisz 👍💪🤩
Jeśli możesz to zrób odcinek specjalny o osobach które mieszkały ze zwłokami, aby wyłudzić świadczenia. Jest masa takich spraw a żaden yutuber jeszcze chyba nie zrobił takiego zestawienia.
Dużo pracy wkładasz w swoje podkasty .Bardzo miło się ciebie słucha.Dzieki👍👍👋
Nie wiedziałam jak to działa, trochę techniki i człowiek się gubi 🤦🏼♀️ Zaczynam słuchać, dziękuję Justyno :)
Justynko, bardzo gratuluję recenzji książki, się cieszę strasznie, że jesteś coraz bardziej rozpoznawalna, zasługujesz na to 🙂
Wpadłem tu kiedyś na chwilę, a zostałem na stałe. 👍👍👍
A ja już wszystkich uciszylam, ululałam i myślę sobie tak: no to słucham..... oszzzz a to dopiero jutro. Czekam....pozdrawiam 😚😍
? Coś chyba pokręciłaś
Dziękuję za polecenie tej książki:) szukałam czegoś na urodziny dla mojej przyjaciółki. Napewno przypadnie jej do gustu
Uwielbiam Pani kanał. Dla mnie to mega odkrycie na YT!!
Czyli to jest ta historia że Skrzyszowa. A ludzie tak się wypowiadali jaka to spokojna rodzina była... Jak zawsze
Właśnie zaczynam czytać tą książkę
Psychopata jak w ksiazkach sie pisze, typowy psychopata, sadysta i do tego narcys: Tacy ludzie rujnuja psychike i zycie swoich bliznich. Nie zabijaj - tutaj jest moje zdanie podzielone, ciezko mi wymowic moje zbiezne mysli. Dziekuje Pani Justynie za niesamowicie udany podcast i pozdrawiam Pania i sluchaczy serdecznie.
Przecudny głos Pani Justyny i wspaniała narracja to muzyka dla mych uszu.Wszystko razem sprawia ,że mam wrażenie jakbym była naocznym świadkiem każdej opowiedzianej przez Panią historii.A jeśli chodzi o Natalię to dziwi mnie,że nie wyjawiła kto był sprawcą,bo przypuszczam iż gdyby Maria była wtedy w domu podzieliła by los reszty.
Nie zdziwiłabym się jeśli mordercą byłoby jakieś nieślubne dziecko Leona, jedenej z sąsiadek, które dowiedziało się o tym i po tym jak odbierano rodzine wśród sąsiadów, zamożni, wierzący, jako wzór, czuło niesprawiedliwość, że Leon nie przyznając się do niego odebrał mu życie w takiej rodzinie. Patrząc przez pryzmat drugiego życia Leona i jego podobieństw z profilem mordercy, myśle ze ma to jakiś sens. A odbiegając od całej historii, audiobook wspominanej książki w Twoim wykonaniu byłby sztosem !!
Mega mi się podoba to, że zapoznajesz nas z życiem ofiar przed zbrodnią, jak funkcjonowały one, ich rodziny, jak wygladala ich codziennosc. To powoduje, ze mozemy zapoznac sie z informacjami o ofiarach, ich zyciem. Zazwyczaj w mediach sa suche fakty o zbrodni. Plus to, ze sa to polskie sprawy, czesto gdzies w poblizu naszego miejsca zamieszkania 😱 o glosie nie wspomne 😌😍
Tylko czy ofiary sobie by życzyły, by robiono show z ich tragedii?
Zawsze z wypiekami słucham omawiane przez ciebie odcinki!
Jeszcze nie przesłuchałam do końca, ale motyw zabierania telefonu, internetu, rzeczy osobistych znam z autopsji...
@@agaaga7420 mi nie zabierali ,bo nic nie mialam (nie bylo co zabrac czy schowac), panele to mylam,ale u siebie jak sie wyprowadzilam, jdnak zgadzam sie, u mnie tez matka chciala niewolnikow a nie dzieci, odkad skonczylam 7 lat to ja mialam myc gary i zajmowac sie kuchnia 3 dni w tyg., w tym mycie podlog w kuchni i przedpokoju i prasowanie dla ... 6-cio osobowej "rodziny" (moja matka z 2 dzieci i jej fagas z 2 dzieci). Kolejne 3 dni to "obowiazek" przyrodniej siostry. plus lazienka i wc w soboty. A mamusia nauczycielka, pedagog z bozej laski, w domu o 13tej, i na kanape. Jak dobrze, ze juz jej w ogole nie musze ogladac.
@@evilrose412 Nie wytrzymałam i napiszę. Nie znam twoich rodziców, ale robienie z siebie niewolnicy z powodu obowiązku zmywania garów i mycia podłóg w kuchni i w przedpokoju i w soboty mycie łazienki i wc to naprawdę PRZESADA. A ta podłoga w przedpokoju i w kuchni to miała HEKTAR powierzchni? Może masz pretensje do rodziców o całkiem co innego? P.S. Ja z siostrą zmywałyśmy gary codziennie (bez zmywarki) i co sobota sprzątałyśmy CAŁE mieszkanie, przed świętami dodatkowo myłyśmy okna i trzepałyśmy dywany. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby obwiniać rodziców, że musiałam wypełniać swoje obowiązki. Dziękuję im, że nauczyli mnie pracy i nie wyrosłam na lenia, dla którego problemem są drobiazgi.
@@katarzynasowka5450cisnienie juz zeszlo mam nadzieje? Bo jak na kogos, kto faktycznie G wie o domu w jakim przyszlo mi sie wchowywac, to masz wiele do powiedzenia. A sugerowanie,ze jestem leniem i do tego,ze robie z siebie niewolnice, sa juz ogole ponizej krytyki. Zeby na podstawie kilku zdan takie wnioski pisac i jeszcze "oh bo nie wytrzymam"... widac bog mial wolny etat na dziale "osadz blizniego" i dostalas od reki.
Jak widac komentarz edytowalam, bo w sumie napisalam wiecej,ale kim ty dla mnie jestes, zebym ci tlumaczyla. Takze.. nie dam sie wciagnac w ta dyskusje dalej.
@@evilrose412 Miałam nie odpowiadać, ale "kupiłaś" mnie swoją drugą odpowiedzią (skasowaną), pokazałaś spokojnie, o co Ci chodziło. Jak zauważyłaś, napisałam, że nie znam twoich rodziców, ale nadal uważam, że twoje obowiązki są tylko tematem zastępczym i raczej chodzi o stosunek twojej mamy do Ciebie. A sądzę tak, ponieważ ja miałam więcej obowiązków domowych od Ciebie i znam ludzi, którzy mieli więcej pracy ode mnie i Ciebie razem wziętych i nikt nie ma pretensji do rodziców, a wręcz przeciwnie. Ponadto o niewolnicy sama pisałaś i dlatego z tego skorzystałam. O lenistwie wspomniałam w kontekście konieczności obowiązków domowych dla dzieci i nic Ci nie sugerowałam. Po prostu znam wielu młodych ludzi, którzy mają WIELKIE pretensje do rodziców, że rodzice nie robią wszystkiego w domu, a oni nie chcą mieć żadnych obowiązków i najlepiej by cały dzień siedzieli i grali w LOL'a lub pisali na FB:). P.S. Ale czy zdajesz sobie sprawę ze stosowanej przez Ciebie projekcji? Nazwałaś mnie gestapo (w pierwszym skasowanym komentarzu), a zarzucasz mi osądzanie bliźniego. Mimo wszystko pozdrawiam i kończę wątek.
@@agaaga7420 Miałam/mam bardzo podobnie. Niestety...
Obleśny typ. Ciarki obrzydzenia przechodziły mnie przez prawie całą długość tego odncinka.
Świetna robota! Uwielbiam Pani słuchać. Pozdrawiam.
Super dzięki Justyna za opowieść.
Niesamowite jak bardzo dokladnie i szczegolowo przygotowuje Pani te sprawy 😃😃
no faktycznie, na podstawie jednego rozdziału z książki. trochę dopowiedziane od siebie, trochę z jakiegoś artykułu z Nowin (w źródłach pustki!) i pyk, odcinek gotowy:) następny za miesiąc, albo dwa bo komu by się chciało robić więcej za 2 tysiące miesięcznie:)))) potem trochę beki z widzów na lajwie z rodzinką, że idioci przekręcają nazwę kanału. No chyba, że nazwę przekręci ktoś, kto wysyła prezenty. Wtedy jest ok:) pozdro dla kumatych 😂
Myślę, że to był spisek. I może sama Maria brała w tym udział, wiedząc, że akurat tego wieczoru i o danej godzinie ktoś wtargnie i zabije ojca (matka jako świadek była niewygodna, nie wiem co z dziadkami w sumie). W ogóle nie byłabym zdziwiona, gdyby po tylu latach coś pękło w dziewczynie i po prostu chciała uwolnić się od tyrana. Tak, to że nikt nie bije w domu i nie pije alkoholu, nie oznacza, że nie zrobi piekła w życiu, a sama to przeszłam i rozumiem jaki ból psychiczny i emocjonalny może się pojawić, gdy jest się nękanym dzień w dzień.
Cudowny odcinek ❤️
Totalnie to samo pomyślałam. Byłam zdziwiona, że to nie ona osobiście, ale tak myślałam, że coś mogło w niej już nie dać rady. Chcieć się zemścić. A przecież można zrobić coś w białych rękawiczkach. Albo... Nie wiem może wiedziała o konflikcie ojca z tym Grzegorzem i umiejętnie nim zmanipulowała. Przecież nawet nie musiała tego jakoś szczególnie zlecać...
Może Maria wynajęła płatnego mordercę?
To możliwe. Zginęło 20 tys. Grzegorz spłacił jakiś dług...
Chociaż podjąć się zabujstwa 4 osób za (jak za to) niewielkie pieniądze i jeszcze bez doświadczenia (?).
Jesteś moim lekiem na bezsenność. Nikt tak nie usypia jak Ty. Uwielbiam!!! Mocny spokojny sen gwarantowany, każdy film przeleci tak z 10 razy zanim w całości go wysłucham :P oby tak dalej, dbaj o głos! :)
Prawdopodobnie przez to, że wspominałaś o tych poronieniach, a później jeszcze dodałaś, że miał określony plan dnia i zawsze schodzi do tej swojej komnaty na długo, to byłam przekonana, że trzyma tam swoją inna córkę, coś w podobie Fritzla z Austrii. Koniec mnie bardzo zaskoczył
Justynko Jesteś genialna każdy dzień oczekiwania na kolejny podcast jest warty Kiedy włączam i słyszę twój cudowny głos zawsze niesamowitą sprawę którą masz do omówienia Pozdrawiam serdecznie czekam na kolejne podcasty cierpliwie
Już myślałam że się nigdy nie doczekam nowego odcinka. Pani kanał najlepszy z najlepszych!
Justyna, jesteś królową kryminalnych podcastów. Jeszcze NIGDY się nie zawiodłam. Zazwyczaj nie lubię słuchać o sprawach z Polski. Nie wiem dlaczego... Ale w Twoim wykonaniu... Zawsze ciary. Robisz to wszystko z szacunkiem, z empatią, jestem zawsze pod ogromnym wrażeniem. Kiedyś Jasmin królowała w moich odsłuchach, teraz jednak częściej u mnie można usłyszeć Twój głos 😉 obie jesteście wspaniale, choć Ty zabierasz się za trudniejsze ( moim subiektywnym zdaniem) po z naszego podwórka. Dziękuję Ci za poświęcony czas i to że możemy słuchać historii opowiedzianych Twoim cudownym, radiowym głosem!
Jeju ale się cieszę na to słuchanie! Zostawiam tylko łapkę w górę i komentarz, a słychać będę mogła dopiero po południu :/ miłego dnia dla was!
Magiczny głos. Prawdziwa „uczta” dla ucha jest słuchać tych opowieści. Marzeniem byłoby zobaczyć o Błażeju Bialowasie i Dorocie & Lepperze. Pozdrawiam z Londynu xx
Wspaniały i szalenie ciekawy odcinek, zresztą wszystkie Twoje Justynko filmiki są niesamowite. Dziękuję bardzo. I zekam na następne
Justyna jestes najlepsza.
Jeny.. te teksty... "dopóki jesteś na moim utrzymaniu..." jeśli ja tak kiedyś powiem dziecku to mnie zabijcie. Po co ludzie robią sobie dzieci żeby później je szantażować i manipulować.
D
Fff
Te słowa nie są najgorsze, tylko wieczna kontrola i czepianie się, zwłaszcza w kontraście z tym co sam robił.
Natomiast nie wszystko zależy od wychowania. Czasami dziecko odziedzczy geny po jakimś dziwnym przodku i to ono może terroryzować rodziców, być uzależnione, czy mieć chorobę psychiczną. Na kogoś takiego wyrósł Leon.
Szkoda, że nie ma lepszego dostępu do terapii
A ja mam jakieś przeczucie, że to wszystko mogła zorganizować właśnie córka z narzeczonym. Portret przestepcy przynajmniej z wyglądu pasował do jej narzeczonego a ona miała motyw, nie była w domu w momencie popełnienia zbrodni, wyszli z kościoła wcześniej a poszli zupełnie później niż rodzina. Coś mi tu nie pasuje.
Idealne na wieczór dziękuję Justyna 💖😊
Straszna historia 😱 pokazuje między innymi jak bardzo nie znamy osób, z którymi mieszkamy...
Skoro miał druga twarz i to tak skrajnie nie pasująca do tej ogólnie znanej to prawdopodobnie miał kolejna swoją odsłonę o której nie wiemy a przez którą być może zginął. Co do książki to właśnie czytam. Jest świetna. Nie umiem pogodzić się z historia chłopaka który zginął w bardzo brutalnych okolicznościach i nikt za to nie odpowiedzial
Justyna jestes po prostu najlepsza! Dzięki za tak dobre materiały.
Straszne, że w portrecie psychologicznym tego ojca, widzę wiele cech mojego...
a ja swojego byłego partnera, miał zaburzenie Narcystyczne...
I feel this bro...
Ja tak samo...
Jak zwykle świetnie przygotowany i opowiedziany materiał. PS. dłubanie w kotłowni nabiera nowego znaczenia.
Pół odcinka byłam przrkonana, że Leon w tej piwnicy-kotłowni trzyma kogoś. Taki Fritzl.
Ja też 😅
Ja też tak myślałam 😅
Może masz w planach zrobić odcinek o Monice Kobyłce? Bardzo bym chciała usłyszeć podcast na ten temat z Twojej strony🥰
Niesamowicie mi się tego słuchało! Chyba jeden z lepszych odcinków!
Powiem szczerze, że bardzo dziwię się zarówno żonie, a szczególnie córce, że nigdy nie chciały się uwolnić od tego tyrana.
Odcinek jak zwykle bardzo ciekawie opowiedziany
Ptaki urodzone w klatce myślą, że latanie jest chorobą.
Super podcast 🙂 z Twojego polecenia kupiłam książkę Polskie morderczynie 😊uwielbiam książki Kasi Bondy i nigdy się nie zawiodłam 😍Motyw ukryty też kupię 🙂
Dziękuje Ci za nowy podcast idealnie na drogę do pracy :)
Szkoda ze nie ma rozwiazania tej sprawy. Myslalam ze okaze sie, ze sprawca jest corka, ew. ktos na jej zlecenie. Tym nie mniej - jak zawsze - bardzo dobrze sie Ciebie slucha. Dziekuje!
Po stanowo mój ulubiony kanał ❤️
Też tak mam. Choć nie można Dziewczyn porównywać. Mimo,że obie na "J" ;)
Uwielbiam Cię słuchać tylko tyle .Szkoda że tak rzadko!😘
Po tym jak zaczęłam Cię słychać na TH-cam zaczęły mi się wyświetlać inne propozycje. Przesłuchałam kilka, ale to nie to.
Wracam do Justyny.
Najbardziej pasuje mi Twoja forma przekazu.
Tak trzymaj. Jesteś dla mnie NAJLEPSZA.
Pozdrawiam z Poznania
🤗🤗🤗🤗🤗
Gracias!! 😍
Niesamowita historia z naprawdę niespodziewanym zwrotem akcji. Szczerze, to trochę innego finału się spodziewałam, jeśli chodzi o potencjalnego sprawcę. Naprawdę intrygująca sprawa.
Właśnie przed chwilą odebrałam paczuszkę z tą ksiazką❤
Super. Czekam 😊😊😊😊😊
Dziękuję serdecznie za kolejny profesjonalnie przygotowany odcinek. Dzięki również za nowy tytuł,właśnie kupiłam w formie audiobooka (wolę papier,ale w samochodzie na długich trasach jak znalazł). Życzę dalszej weny twórczej, ah ten mój egoizm.😘
Szalenie ciekawa sprawa, sluchalam z zapartym tchem co sie wydarzy..
Stwierdzenie: ilość a nie jakość pasuje idealnie do Twoich podkastów. Świetna oprawa, sprawa o której słyszałem po raz pierwszy, doskonale. Trafiłem na Twój kanał przypadkowo, szukając innych kanałów z tematyką true crime i żałuję a nawet ubolewam że robisz tak mało podcastów w tym temacie. Natomiast jeśli będą tak wysokiej jakości jak ten, będę czekał cierpliwie na kolejne. Brawo Ty!