Każda wypłacona dywidenda jest odnowieniem przymierza pomiędzy zarządem a udziałowcami. Dobry biznes to taki który się rozwija, nie zapominając o tym, że częścią zysku należy uhonorować akcjonariuszy.
Ja inwestuję przede wszystkim w perspektywiczne rozwijające się spółki (wzrost przychodów, zysków i inne takie drobiazgi) Niektóre wypłacają dywidendę co dla mnie jest fajnym dodatkiem. Główna zaleta dywidendy leży chyba w ludzkiej psychice - kupuję fragment biznesu, żeby mieć konkretne zyski bez przejmowania się czy akcje akurat rosną czy spadają.
Dla mnie dywidenda, to dodatek ale tak naprawdę, to dywidenda jest jedynym sensem tej całej giełdy. Bo załóżmy, że spółka wchodzi na giełdę i wypuszcza akcje. 1. Po co to robi? Po to, żeby pozyskać kapitał od inwestorów. 2. Po co inwestorzy pożyczają kapitał spółce, kupując akcje? Po to, że liczą na to, że akcje spółki zdrożeją i zarobią. 3. Dlaczego akcje spółki miałyby zdrożeć? Dlatego, że coraz więcej osób chce je mieć. 4. Dlaczego coraz więcej osób chce je mieć. Dlatego, że część inwestorów liczy na zyski w postaci dywidendy i ich po prostu nie odsprzedaje. Gdyby nie dywidendy, to giełda nie miałaby sensu, bo nie byłoby żadnych podstaw do wzrostu ceny akcji, no może poza sprzedażą firmy lub chęcią przejęcia władzy w firmie, przez kogoś. Gdyby nie dywidendy, to zakup akcji byłby błędnym kołem: - Czemu ludzie mieliby chcieć mieć akcje? - bo myślą, że ich cena wzrośnie - dlaczego wzrośnie - bo inni ludzie będą chcieli mieć te akcje, - dlaczego mieliby chcieć mieć akcje? - bo myślą, że ich cena wzrośnie I tak w kółko. Czyli sensem wzrostu akcji byłoby znalezienie większego frajera ode mnie, który kupi drożej. 🙂 Jedynie dywidenda lub dywidenda w przyszłości daje sens temu wszystkiemu. Również sprzedaż firmy lub przejęcie władzy poprzez zakup akcji.
Tylko dywidendy swiadcza o dobrej kondycji. Inaczej ludzie przeniesliby sie na krypto bo wieksze zyski na tokenach niz na najlepszych firmach na świecie. Ja inwesuje od lipca i tylko skupiam sie na dywidendowych, z duza kapitalizacja na Polskiej gieldzie i z malejacym długiem oraz na ETF dywidendowych. Mam nadzieje ze po 5 latach spokojnych co miesiecznych inwestycji zobacze jakas fajna sumke ktora bedzie mnie wspierac w reinwestowaniu i dalszym budowaniu portfela.
nie zgodę się z argumentem że zarząd nie wie w co inwestować temu wypłaca dywidendę, realizacji zysku jest czymś naturalnym a wypłacona dywidenda jest pomniejszona o różne capexy, spółki które nie płacą dywidendy biorą ryzyko, że może coś się wywalić a jak z reinwestowania nic nie wyjdzie a wtedy obsunięcia kursu są dotkliwe , dywidenda jest osób które nie mają czasu śledzić wszystkiego, ale można sprawdzać w raportach strategię dywidendową spółki ile chcą wypłacać zysku i wystarczy raz na kwartał sprawdzać czy dowożą, przykładem z brzegu murapol, będą wypłacać minimum 200 mln zysku po ostatni raporcie jest prawie pewne , od wczoraj + około 5%
systematyczne wypłacanie dywidend jest najlepszym dowodem zdrowia spółki. Wszystkie wskaźniki można podkręcać, ale wypłaty kasy z firmy nie da się podtrzymać w dłuższym okresie. Stabilność kursu pomoga emocjonalnie wytrwać w inwestycji...
Ciekawy odcinek i o ile rzeczywiście inwestowanie w spółki wzrostowe matematycznie wygląda dużo korzystniej to w rzeczywistości nasz zysk jako akcjonariusza w taka spółkę jest uzależniony od jej wyceny na giełdzie, która nie zawsze jest proporcjonalna do wzrostu tego biznesu. Dodatkowo dyskusyjne jest czy te stabilne biznesu wypłacające dywidendy są dla inwestorów mniej atrakcyjne 😅 O ile w USA to inwestowanie w spółki growth jest popularne, bo te spółki później skupują akcje własne i są one umarzane, to w Polsce takie biznesy growth nie cieszą się ogromnym zaufaniem inwestorów i co za tym idzie wzrostem wyceny, bo niewiele spółek stosuje trwała strategię dystrybucji zysku do akcjonariuszy przez skup akcji/umarzanie 😅 Sam jestem zwolennikiem inwestowania dywidendowego, ale po osiągnięciu poziomu ponad 25k rocznie, rozważam również dodanie spółek wzrostowych na gpw 😊 Pozdrawiam serdecznie
Inwestuje w Polsce TYLKO w spółki dywidendowe od lat raczej zgadzam się z tym co mówisz o spółkach dywidendowych. Ale dla mnie decydującym czynnikiem do zakupu spółki jest generowanie przez nią zysku rok do roku. to jest podstawa bez tego nie ma nawet dyskusji (w dłuższej perspektywie 1 czy 2 lata strat mogę wybaczyć ale to tyle) 2 czynnik to regularnie wypłacana D (dodatkowe + jeśli jest one przynajmniej nominalnie rosnąca) Raczej nie sprzedaje akcji dlatego bardzo mi odpowiada realne zwiększanie mojego przepływu gotówki więc stała część dochodu miesięcznego + rok rocznie zwiększająca się D idą na inwestycje. ps. Spieszę skorygować w Polsce także da się znaleźć firmy regularnie wypłacające D od ponad 20-25 lat nie są to wypłaty przewidywalne w wysokości tymbardziej rosnące ale sytuacja powoli się poprawia w tych kwestiach. Mamy nawet firmy wypłacające D Kwartalnie.
Inwestuję dywidendowo od kilkunastu lat i niedawno trafiłem na listę spółek dywidendowych sprzed ok.10 lat (opracowanie własne). Wnioski są takie,że 30% spółek z tej listy przestało nosić miano "dywidendowe", bo albo przestały płacić, albo wyszły z GPW, 1 jest w upadłości. Wg moich kryteriów 2 lata bez dywidendy oznacza pożegnanie ze spółką.
Spółki dywidendowe stanowią ok 30% portfela w moim przypadku. Inwestuje w długim terminie (20 lat) na IKE co by później na dziadkowym mieć dodatkowe środki poza emeryturą. Strategia zakłada inwestowanie w spółki które mają potencjał do wzrostu i jednocześnie dywidenda jest dodatkiem (np. XTB) oraz takie które są stabilne i działaja na rynku od lat (Orlen, PZU, GPW, Wittchen). Plusem o którym warto pamiętać że przy podejściu długo terminowym wahania kursu nie powodują stresu. Inwestowanie tylko w spółki dywidendowe nie jest najlepszym rozwiązaniem. Cześć w takie, inna we wzrostowe z big techu, biotechu etc. A pozostałą część na trade, scalp itp. Podsumowując-dywidendowe na długi termin, i nie w całości potlrtfela. Dzięki za materiał tak poza tym 😉👍
Dla mnie jako osoby, która docelowo chce żyć z dywidend lub też się nimi wspierać, fakt wypłaty jest kluczowy ale jakbym był na miejscu zarządu to raczej bym szukał możliwości rozwoju i skupu akcji z obiegu 😅
Może tak system.podatkowy powinien być mniej restrykcyjny. Dlaczego od dywidendy od razu jest pobierany podatek a nie w rozliczeniu rocznym z możliwością kompensowania z innymi zyskami stratami itp.
Chciałbym dodać jeszcze jeden argument za dywidendami: w Polsce mamy konta IKE i IKZE, które mają roczne limity wpłat. Dywidendy pozwalają w danym roku zgromadzić większy kapitał. Przykład: portfel o wartości 100 tysięcy złotych, 5% dywidendy, czyli 5 tysięcy złotych, maksymalna wpłata na IKE w tym roku około 25 tysięcy złotych, razem 30 tysięcy złotych do zainwestowania.
Korekta - limit w tym roku to bardziej 23,5 tysiąca, ale mechanizm pozostaje ten sam. Swoją drogą życzę każdemu inwestorowi, żeby był w stanie wykorzystać w pełni roczne limity wpłat, bo to razem jest kupa kasy.
Największą wadą inwestowania w dywidendy jest spadek kursu od czasu kupna akcji .Pewnie są ,,perełki " gdzie kurs jest dużo wyżej ,jednak są też spółki gdzie kurs jest bardzo nisko plus inflacja .
Jeżeli ktoś ma sensowną strategię balansowania portfela i ma stały przypływ gotówki na dokupowanie spółek, to lepiej mu jest inwestować w spółki wzrostowe. Będzie co miesiąc, kwartał, rok cashował część pozycji i kupował bardziej dobre spółki w danym momencie. Jeśli ktoś nie ma zbyt dużego strumienia dochodu, to lepiej jest mu kasować dywidendy, za które może kupować dalej i rozpędzać śnieżną kulę.
Te argumenty już były. Nikt jeszcze nie wspomniał, że inwestując w dywidendowe SP500 przez 50 lat uzyskało się zysk prawie 2x większy niż w spółki niedywidendowe tegoż SP500. Pewnie dlatego, że nie ma takiego ETFa, a zestawić takie dane to sporo zabawy. Ale tak było.
Cześć. Do tej pory inwestowałem w spółkę dywidendową i przed odcięciem kursu sprzedawałem ja z zyskiem (oczywiście kupując ją wcześniej po niższym kursie) większym niż sama dywidenda(bo ta jest opodatkowana). Zyskiem od razu reinwestowałem w tą samą spółkę po odcięciu kursu. I tak cyklicznie co rok. I niby wszystko fajnie bo unikam płacenia od razu podatku (tego od wypłaty dywidendy). Place go oczywiście w rozliczeniu rocznym od zysku. I tu pojawia się moja obawa. Zysk mam większy więc większy podatek a dodatkowo zakładając taka sama ilość akcji czy jak bym spółki nie sprzedawał i bym nie musial płacic podatku od zysku to nie wyszedł bym na tym korzystniej? Mówię przy założeniu fundamentalnie dobrej spółki której kurs w długiej perspektywie rośnie a co za tym idzie % dywidendy jest znacznie większy, bo liczony od wartości pierwszego zakupu. Pozdrawiam
Oprócz podatku płacisz jeszcze prowizję maklerską przy każdej takiej transakcji. Ja spółki dywidendowe tylko dokupuję, bardzo często w dniu odcięcia dywidendy. Do tego działam na koncie IKE, więc dostaję 100% wypłaty.
Przy zakupie na ike nie mam podatku więc mój scenariusz jest jeszcze bardziej korzystny. Opisywałem sutuacje poza ike. Co. Do prowizji xtb na razie też ten problem rozwiązuje.
Jakie jeszcze wady lub zalety dodałbyś do listy? :)
✅ Załóż konto w XTB (partner odcinka) i nie płać za prowizję*: geolink.xtb.com/x0Q89
Każda wypłacona dywidenda jest odnowieniem przymierza pomiędzy zarządem a udziałowcami.
Dobry biznes to taki który się rozwija, nie zapominając o tym, że częścią zysku należy uhonorować akcjonariuszy.
moja strategia inwestycyjna jest taka ze kupuje tylko spolki dywidendowe
Ja inwestuję przede wszystkim w perspektywiczne rozwijające się spółki (wzrost przychodów, zysków i inne takie drobiazgi) Niektóre wypłacają dywidendę co dla mnie jest fajnym dodatkiem. Główna zaleta dywidendy leży chyba w ludzkiej psychice - kupuję fragment biznesu, żeby mieć konkretne zyski bez przejmowania się czy akcje akurat rosną czy spadają.
Dla mnie dywidenda, to dodatek ale tak naprawdę, to dywidenda jest jedynym sensem tej całej giełdy. Bo załóżmy, że spółka wchodzi na giełdę i wypuszcza akcje.
1. Po co to robi? Po to, żeby pozyskać kapitał od inwestorów.
2. Po co inwestorzy pożyczają kapitał spółce, kupując akcje? Po to, że liczą na to, że akcje spółki zdrożeją i zarobią.
3. Dlaczego akcje spółki miałyby zdrożeć? Dlatego, że coraz więcej osób chce je mieć.
4. Dlaczego coraz więcej osób chce je mieć. Dlatego, że część inwestorów liczy na zyski w postaci dywidendy i ich po prostu nie odsprzedaje.
Gdyby nie dywidendy, to giełda nie miałaby sensu, bo nie byłoby żadnych podstaw do wzrostu ceny akcji, no może poza sprzedażą firmy lub chęcią przejęcia władzy w firmie, przez kogoś.
Gdyby nie dywidendy, to zakup akcji byłby błędnym kołem:
- Czemu ludzie mieliby chcieć mieć akcje?
- bo myślą, że ich cena wzrośnie
- dlaczego wzrośnie
- bo inni ludzie będą chcieli mieć te akcje,
- dlaczego mieliby chcieć mieć akcje?
- bo myślą, że ich cena wzrośnie
I tak w kółko. Czyli sensem wzrostu akcji byłoby znalezienie większego frajera ode mnie, który kupi drożej. 🙂
Jedynie dywidenda lub dywidenda w przyszłości daje sens temu wszystkiemu. Również sprzedaż firmy lub przejęcie władzy poprzez zakup akcji.
Tylko dywidendy swiadcza o dobrej kondycji. Inaczej ludzie przeniesliby sie na krypto bo wieksze zyski na tokenach niz na najlepszych firmach na świecie. Ja inwesuje od lipca i tylko skupiam sie na dywidendowych, z duza kapitalizacja na Polskiej gieldzie i z malejacym długiem oraz na ETF dywidendowych. Mam nadzieje ze po 5 latach spokojnych co miesiecznych inwestycji zobacze jakas fajna sumke ktora bedzie mnie wspierac w reinwestowaniu i dalszym budowaniu portfela.
nie zgodę się z argumentem że zarząd nie wie w co inwestować temu wypłaca dywidendę, realizacji zysku jest czymś naturalnym a wypłacona dywidenda jest pomniejszona o różne capexy, spółki które nie płacą dywidendy biorą ryzyko, że może coś się wywalić a jak z reinwestowania nic nie wyjdzie a wtedy obsunięcia kursu są dotkliwe , dywidenda jest osób które nie mają czasu śledzić wszystkiego, ale można sprawdzać w raportach strategię dywidendową spółki ile chcą wypłacać zysku i wystarczy raz na kwartał sprawdzać czy dowożą, przykładem z brzegu murapol, będą wypłacać minimum 200 mln zysku po ostatni raporcie jest prawie pewne , od wczoraj + około 5%
systematyczne wypłacanie dywidend jest najlepszym dowodem zdrowia spółki. Wszystkie wskaźniki można podkręcać, ale wypłaty kasy z firmy nie da się podtrzymać w dłuższym okresie. Stabilność kursu pomoga emocjonalnie wytrwać w inwestycji...
;) to twoja teoria i masz prawo do niej
Dzięki za interesujący i przydatny odcinek👍🙂👏💪
Ciekawy odcinek i o ile rzeczywiście inwestowanie w spółki wzrostowe matematycznie wygląda dużo korzystniej to w rzeczywistości nasz zysk jako akcjonariusza w taka spółkę jest uzależniony od jej wyceny na giełdzie, która nie zawsze jest proporcjonalna do wzrostu tego biznesu. Dodatkowo dyskusyjne jest czy te stabilne biznesu wypłacające dywidendy są dla inwestorów mniej atrakcyjne 😅 O ile w USA to inwestowanie w spółki growth jest popularne, bo te spółki później skupują akcje własne i są one umarzane, to w Polsce takie biznesy growth nie cieszą się ogromnym zaufaniem inwestorów i co za tym idzie wzrostem wyceny, bo niewiele spółek stosuje trwała strategię dystrybucji zysku do akcjonariuszy przez skup akcji/umarzanie 😅
Sam jestem zwolennikiem inwestowania dywidendowego, ale po osiągnięciu poziomu ponad 25k rocznie, rozważam również dodanie spółek wzrostowych na gpw 😊
Pozdrawiam serdecznie
Inwestuję głównie bo dywidendowe. Podoba mi sie namacalny efekt moich inwestycji. dodam tylko że inwestuję tylko za pośrednictwem konta IKE.
Inwestuje w Polsce TYLKO w spółki dywidendowe od lat raczej zgadzam się z tym co mówisz o spółkach dywidendowych. Ale dla mnie decydującym czynnikiem do zakupu spółki jest generowanie przez nią zysku rok do roku. to jest podstawa bez tego nie ma nawet dyskusji (w dłuższej perspektywie 1 czy 2 lata strat mogę wybaczyć ale to tyle) 2 czynnik to regularnie wypłacana D (dodatkowe + jeśli jest one przynajmniej nominalnie rosnąca) Raczej nie sprzedaje akcji dlatego bardzo mi odpowiada realne zwiększanie mojego przepływu gotówki więc stała część dochodu miesięcznego + rok rocznie zwiększająca się D idą na inwestycje.
ps. Spieszę skorygować w Polsce także da się znaleźć firmy regularnie wypłacające D od ponad 20-25 lat nie są to wypłaty przewidywalne w wysokości tymbardziej rosnące ale sytuacja powoli się poprawia w tych kwestiach. Mamy nawet firmy wypłacające D Kwartalnie.
Inwestuję dywidendowo od kilkunastu lat i niedawno trafiłem na listę spółek dywidendowych sprzed ok.10 lat (opracowanie własne). Wnioski są takie,że 30% spółek z tej listy przestało nosić miano "dywidendowe", bo albo przestały płacić, albo wyszły z GPW, 1 jest w upadłości. Wg moich kryteriów 2 lata bez dywidendy oznacza pożegnanie ze spółką.
Spółki dywidendowe stanowią ok 30% portfela w moim przypadku. Inwestuje w długim terminie (20 lat) na IKE co by później na dziadkowym mieć dodatkowe środki poza emeryturą. Strategia zakłada inwestowanie w spółki które mają potencjał do wzrostu i jednocześnie dywidenda jest dodatkiem (np. XTB) oraz takie które są stabilne i działaja na rynku od lat (Orlen, PZU, GPW, Wittchen). Plusem o którym warto pamiętać że przy podejściu długo terminowym wahania kursu nie powodują stresu. Inwestowanie tylko w spółki dywidendowe nie jest najlepszym rozwiązaniem. Cześć w takie, inna we wzrostowe z big techu, biotechu etc. A pozostałą część na trade, scalp itp. Podsumowując-dywidendowe na długi termin, i nie w całości potlrtfela. Dzięki za materiał tak poza tym 😉👍
Dla mnie jako osoby, która docelowo chce żyć z dywidend lub też się nimi wspierać, fakt wypłaty jest kluczowy ale jakbym był na miejscu zarządu to raczej bym szukał możliwości rozwoju i skupu akcji z obiegu 😅
Ile setek tysięcy trzeba wpłacić aby żyć z dywidend i wypłacać sobie jakieś 5 tys/msc minimu
Może tak system.podatkowy powinien być mniej restrykcyjny. Dlaczego od dywidendy od razu jest pobierany podatek a nie w rozliczeniu rocznym z możliwością kompensowania z innymi zyskami stratami itp.
Chciałbym dodać jeszcze jeden argument za dywidendami: w Polsce mamy konta IKE i IKZE, które mają roczne limity wpłat. Dywidendy pozwalają w danym roku zgromadzić większy kapitał. Przykład: portfel o wartości 100 tysięcy złotych, 5% dywidendy, czyli 5 tysięcy złotych, maksymalna wpłata na IKE w tym roku około 25 tysięcy złotych, razem 30 tysięcy złotych do zainwestowania.
Korekta - limit w tym roku to bardziej 23,5 tysiąca, ale mechanizm pozostaje ten sam. Swoją drogą życzę każdemu inwestorowi, żeby był w stanie wykorzystać w pełni roczne limity wpłat, bo to razem jest kupa kasy.
Największą wadą inwestowania w dywidendy jest spadek kursu od czasu kupna akcji .Pewnie są ,,perełki " gdzie kurs jest dużo wyżej ,jednak są też spółki gdzie kurs jest bardzo nisko plus inflacja .
Dzień dobry
bry
Jeżeli ktoś ma sensowną strategię balansowania portfela i ma stały przypływ gotówki na dokupowanie spółek, to lepiej mu jest inwestować w spółki wzrostowe. Będzie co miesiąc, kwartał, rok cashował część pozycji i kupował bardziej dobre spółki w danym momencie. Jeśli ktoś nie ma zbyt dużego strumienia dochodu, to lepiej jest mu kasować dywidendy, za które może kupować dalej i rozpędzać śnieżną kulę.
Zabrakło fragmentu o zdarzeniu podatkowym w chwili otrzymania dywidendy
Ludzie kupili np. ORLEN po 70-73zl, dostaną w grudniu 4zl dywidendy, a teraz kurs ok. 58zl. Faktycznie efekt kuli śnieżnej...
No właśnie, o co tu dokładnie chodzi
w Polsce dywidenda jest ewidentnie pod fundusze. Ja lubię spółki dywidendowe sam mam kilka
Te argumenty już były. Nikt jeszcze nie wspomniał, że inwestując w dywidendowe SP500 przez 50 lat uzyskało się zysk prawie 2x większy niż w spółki niedywidendowe tegoż SP500. Pewnie dlatego, że nie ma takiego ETFa, a zestawić takie dane to sporo zabawy. Ale tak było.
Cześć. Do tej pory inwestowałem w spółkę dywidendową i przed odcięciem kursu sprzedawałem ja z zyskiem (oczywiście kupując ją wcześniej po niższym kursie) większym niż sama dywidenda(bo ta jest opodatkowana). Zyskiem od razu reinwestowałem w tą samą spółkę po odcięciu kursu. I tak cyklicznie co rok. I niby wszystko fajnie bo unikam płacenia od razu podatku (tego od wypłaty dywidendy). Place go oczywiście w rozliczeniu rocznym od zysku. I tu pojawia się moja obawa. Zysk mam większy więc większy podatek a dodatkowo zakładając taka sama ilość akcji czy jak bym spółki nie sprzedawał i bym nie musial płacic podatku od zysku to nie wyszedł bym na tym korzystniej? Mówię przy założeniu fundamentalnie dobrej spółki której kurs w długiej perspektywie rośnie a co za tym idzie % dywidendy jest znacznie większy, bo liczony od wartości pierwszego zakupu. Pozdrawiam
Oprócz podatku płacisz jeszcze prowizję maklerską przy każdej takiej transakcji. Ja spółki dywidendowe tylko dokupuję, bardzo często w dniu odcięcia dywidendy. Do tego działam na koncie IKE, więc dostaję 100% wypłaty.
Przy zakupie na ike nie mam podatku więc mój scenariusz jest jeszcze bardziej korzystny. Opisywałem sutuacje poza ike. Co. Do prowizji xtb na razie też ten problem rozwiązuje.
Lubię twoje filmy ale co to za tytuł? "Nikt Ci nie powie", a co drugi film o spółkach dywidendowych podaje wszystkie z wymienionych wad XD
ale mondre