Potwierdzam na zbiorniku robiłem około 200 km przy czym jako nastolatek miałem dwa położenia manetki gazu włączona albo puszczona. Woziłem również półtora litrową butelkę Pet wypełnioną mieszanką by zawsze móc wrócić. Lecz wtedy już to się jechało maksymalnie oszczędnie szczególnie jeżeli było się te 3040 km od działki
Miałem podarowany egzemplarz. W połowie lat 90 bez dokumentów i bez prawa jazdy pokonałem nim około 1000 km zanim zepsuł się prędkościomierz i licznik. Potem, sądzę, że jeszcze drugie tyle A to wszystko w czasie od kwietnia do października. W końcu paliło to niewiele, a ja,jako nastolatek, praktycznie nie puszczałem kierownicy. Takie to były czasy że bez dokumentów można było swobodnie i jeździć
Witam. Jeździłem tym czymś, wpierw była MZ trophy 250, Wfm 125 , iż planeta, same dobre produkty... Ale Osa była elastyczna, ekonomiczna i jeździłem tym czymś po lasach i bezdrożach. Ogólnie dobrze to wspominam a od 20 lat jeżdżę BMW r1100 z 94 roku. Osa buba mocna, zrywna, wariatka , ale iż też był wariat , on chciał ful gazu, wtedy było przyjemnie, ale Osa można było jechać trzy km na / H przez wieś, i nie szarpała... Polacy w PRL-u nie byli palcem robieni!!! Szerokości życzę 😉
Witam. Miałem OSĘ 150, - silnik miał ok. 4 KM. i dawał 70 km/h., przy 8 KM dawał by 55 KM z litra, a przy sprężaniu 7.5 było to niewykonalne. Fakt bardzo wygodny w prowadzeniu, ale totalny wół i potwornie awaryjny - sam robiłem wszystkie naprawy i zawsze był sprawny, ale Inni nie wychodzili z serwisów. Pomysł i projekt rewelacyjny, ale wykonanie, to katastrofa - podobnie jak większość innych Polskich produkcji.
@@januszstepaniak8428 Witam Pana. - To, że konstrukcja powstała 10 lat po wojnie oznacza, że mieliśmy znakomitych konstruktorów, zaś brakoróbstwo jest wynikiem braku kontroli i bieżących poprawek konstrukcyjnych. - Wyciekający olej, to złe spasowanie obudowy, musiałem rozebrać silnik - splanować, zmontować i po problemie, przy okazji obniżyłem głowicę i ożył, ale wymagał świecy 240. Urywający tłumik wymagał mocniejszego montażu i wkrętów z zawleczkami - by się nie odkręcał. Urywająca linka gazu - zamontowałem manetkę od SHL-ki z płetwą, wymagało wyciąć kanał w kierownicy. Kiepskie światła - należało wymienić żarówkę 6V na 12v, gdyż prądnica była prądowa, a nie napięciowa i świeciła bardzo jasno. Zmodyfikować układ zapłonowy - dodatkowo wyprowadzając kabelek do podłączenia żaróweczki, by łatwo ustawić wyprzedzenie zapłonu. Warto też było mieć kilka świec i co jakiś czas pójść do piaskarni i wypiaskować - wiadomo dwutakt. W porównaniu z zachodnimi skuterami - dzięki doskonałemu zawieszeniu to była bajka nie jazda, a po wprowadzeniu poprawek awarie nie pojawiały się. Pozdrawiam Krzysztof.
@@januszstepaniak8428 Słuszna uwaga.Teraz prawie 80 lat po wojnie i nic swojego nie produkujemy.Każdy zapomina że Polska miała wtedy dużo ważniejsze sprawy na głowie,sama odbudowa to było ogromne wyzwanie przy tamtych środkach technicznych.
*I tak ..... dzieki bandytom jednego takego .... Balcerowitsha .... to omalze nie udalo sie im rozpieprzyc calkowicie prawie wszystko TO - co pozostalo w spadku po komunistycznym PRL-u !!!!*
Styl wspanialy. Technicznie komplene g... obornik. Nie powtarzalbym legend ze "wladze nie pozwalaly", "sowieci nie pozwalali". Czechom pozwolili? Niemcom pozwolili? No wlasnie. Problemem, i to toczy nas do dzisiaj (zostanie z nami na zawsze?) byl brak kultury technicznej, brak wizji, brak checi robienia czegokolwiek, niechlujstwo, brak najmniejszej checi do zmiany rzeczywistosci...
Kompletnebzdury!Mialem to G>>>no przez jakis czas.Wieczne klopoty z zaplonem,problemy z prowadzeniem-w 150ce hamulec z lewej strony!Krociec gaznika zrobiony z kolanka polcalowego,ciezka i toporna.O wiele mniejsza moc niz Pan podaje.Porownywalem z lambretta 150 Li druga seria-to byl scooter.Czterobiegowa skrzynia,doskonale sie zbierala i nie bylo obawy o przegrzanie.Rewelacyjnie rozwiazano wymiane tylnego kola-byla taka ,,nibynozka,,pozwalajaca wymienic kolo bez kladzenia motoru na ziemi.Przepalenie zarowki stopu bylo sygnalizowane gasnieciem silnika w momencie hamowania.Niech nie mowi ze w porownaniu z Lambtetta nie miala sie czego wstydzic,miala i to bardzo.Dzis(pomimo tego ze mam mala Suzuczke)chetnie wrocilbym do Lambretty.Byla niezniszczalna.Pozdrawiam
właśnie rozpoczynam przywracanie Osy mojej cioci do życia, ponad 50 lat stała w szopie, będzie piękna
Potwierdzam .Bardzo dobry skuter. Z kolegą objechaliśmy nią bezawaryjnie Polskę wzdłuż całej granicy ! Po prostu trzeba o sprzet dbać !
Miałem M52.
To byl fajny skuter
Potwierdzam na zbiorniku robiłem około 200 km przy czym jako nastolatek miałem dwa położenia manetki gazu włączona albo puszczona. Woziłem również półtora litrową butelkę Pet wypełnioną mieszanką by zawsze móc wrócić. Lecz wtedy już to się jechało maksymalnie oszczędnie szczególnie jeżeli było się te 3040 km od działki
Danke 😊
Rewelacja 👍
Piękna , przepiękna .
Miałem podarowany egzemplarz. W połowie lat 90 bez dokumentów i bez prawa jazdy pokonałem nim około 1000 km zanim zepsuł się prędkościomierz i licznik. Potem, sądzę, że jeszcze drugie tyle A to wszystko w czasie od kwietnia do października. W końcu paliło to niewiele, a ja,jako nastolatek, praktycznie nie puszczałem kierownicy. Takie to były czasy że bez dokumentów można było swobodnie i jeździć
Witam. Jeździłem tym czymś, wpierw była MZ trophy 250, Wfm 125 , iż planeta, same dobre produkty... Ale Osa była elastyczna, ekonomiczna i jeździłem tym czymś po lasach i bezdrożach. Ogólnie dobrze to wspominam a od 20 lat jeżdżę BMW r1100 z 94 roku. Osa buba mocna, zrywna, wariatka , ale iż też był wariat , on chciał ful gazu, wtedy było przyjemnie, ale Osa można było jechać trzy km na / H przez wieś, i nie szarpała... Polacy w PRL-u nie byli palcem robieni!!! Szerokości życzę 😉
Witam. Miałem OSĘ 150, - silnik miał ok. 4 KM. i dawał 70 km/h., przy 8 KM dawał by 55 KM z litra, a przy sprężaniu 7.5 było to niewykonalne. Fakt bardzo wygodny w prowadzeniu, ale totalny wół i potwornie awaryjny - sam robiłem wszystkie naprawy i zawsze był sprawny, ale Inni nie wychodzili z serwisów. Pomysł i projekt rewelacyjny, ale wykonanie, to katastrofa - podobnie jak większość innych Polskich produkcji.
Przypominam,że działo się to 10 lat po wojnie.
@@januszstepaniak8428 Witam Pana. - To, że konstrukcja powstała 10 lat po wojnie oznacza, że mieliśmy znakomitych konstruktorów, zaś brakoróbstwo jest wynikiem braku kontroli i bieżących poprawek konstrukcyjnych. - Wyciekający olej, to złe spasowanie obudowy, musiałem rozebrać silnik - splanować, zmontować i po problemie, przy okazji obniżyłem głowicę i ożył, ale wymagał świecy 240. Urywający tłumik wymagał mocniejszego montażu i wkrętów z zawleczkami - by się nie odkręcał. Urywająca linka gazu - zamontowałem manetkę od SHL-ki z płetwą, wymagało wyciąć kanał w kierownicy. Kiepskie światła - należało wymienić żarówkę 6V na 12v, gdyż prądnica była prądowa, a nie napięciowa i świeciła bardzo jasno. Zmodyfikować układ zapłonowy - dodatkowo wyprowadzając kabelek do podłączenia żaróweczki, by łatwo ustawić wyprzedzenie zapłonu. Warto też było mieć kilka świec i co jakiś czas pójść do piaskarni i wypiaskować - wiadomo dwutakt. W porównaniu z zachodnimi skuterami - dzięki doskonałemu zawieszeniu to była bajka nie jazda, a po wprowadzeniu poprawek awarie nie pojawiały się. Pozdrawiam Krzysztof.
@@januszstepaniak8428 Słuszna uwaga.Teraz prawie 80 lat po wojnie i nic swojego nie produkujemy.Każdy zapomina że Polska miała wtedy dużo ważniejsze sprawy na głowie,sama odbudowa to było ogromne wyzwanie przy tamtych środkach technicznych.
I tak oto, dzięki nowym władzom udało się całkowicie rizpiprzyc polski przemysł. Bohater to oczywiście Lewandowski
*I tak ..... dzieki bandytom jednego takego .... Balcerowitsha .... to omalze nie udalo sie im rozpieprzyc calkowicie prawie wszystko TO - co pozostalo w spadku po komunistycznym PRL-u !!!!*
I bardzo dobrze.
Bo polski przemysł same gówna produkował.
Tak Lewandowski ale za namową Walesy on wprost nakazał rozpierdolić polska gospodarki na początku lat 90ych
Nie mozna wznowic produkcji?
Problem miałem z iskrownikiem bo się moment zapłonu przesuwał trzeba było często nastawiać.
Jeżdziłem osą po terenie przy planowaniu linii napowietrznych w Zagłebiu Lubinskim. Wiozłem teodolit łatę i kolegę geodetę.
Pewnie jak by wrócila do produkcji to się sprzedawała jak ciepłe bułki
Też tak pomyślałem,ale to nie te czasy...... :)
@@frycz66 oczywiście zmodernizowana.
MZ w Niemczech złożono definitywnie do grobu. Nikt nie chciał tych produktów. Nostalgia i tyle w temacie, mija się z ekonomią.
wróci ale ze znaczkiem osa chrld tak jak Junak czy Romet
Witam mam pytanie czy mógłby pan podać numer farby pozdrawiam
Czy tylko mnie przypomina OSA inny skuter z demoludów - BERLIN Scooter SR59?
To tez sie stanie obecnie . Szubrawcy nigdy nic dobrego nie zrobili . Ludzie tworczy , wladza durnowata🥲🥲🥲
Miałem więc wersję m52 i prędkość maksymalną spokojnie utrzymywała przez 30-40 minut
Polski rządzie słuchaj!! Gdyby dziś Osa z Wfm kosztowała 20 tys zł, to bym ją kupił.
Rząd nie produkuje tylko firmy. Może jak jest takie zainteresowanie Osa będzie niedługo produkowana w Chinach tak samo jak Junak.
Na tym nauczylem sie jezdzic
Myslę że gdyby była produkowana oczywiscie z delikatnymi poprawkami to pokonałaby chińskie a nawet włoskie skuterki
Zawsze znajdzie się przekupny polak, który zapyta, '' Czyim interesom to ma służyć ?''
Ladne byly😊 malo jch bylo widac
Wszystko pięknie tylko te "opizdane techniczne" na początku. :)))
Osa moźna produkować.
A TERAZ KTO NAM NIE.POZWALA PROPAGANDA MUZG WYPRALA
Wyłączajcie nie wyłanczajcie
Styl wspanialy. Technicznie komplene g... obornik.
Nie powtarzalbym legend ze "wladze nie pozwalaly", "sowieci nie pozwalali".
Czechom pozwolili? Niemcom pozwolili? No wlasnie.
Problemem, i to toczy nas do dzisiaj (zostanie z nami na zawsze?) byl brak kultury technicznej, brak wizji, brak checi robienia czegokolwiek, niechlujstwo, brak najmniejszej checi do zmiany rzeczywistosci...
Kompletnebzdury!Mialem to G>>>no przez jakis czas.Wieczne klopoty z zaplonem,problemy z prowadzeniem-w 150ce hamulec z lewej strony!Krociec gaznika zrobiony z kolanka polcalowego,ciezka i toporna.O wiele mniejsza moc niz Pan podaje.Porownywalem z lambretta 150 Li druga seria-to byl scooter.Czterobiegowa skrzynia,doskonale sie zbierala i nie bylo obawy o przegrzanie.Rewelacyjnie rozwiazano wymiane tylnego kola-byla taka ,,nibynozka,,pozwalajaca wymienic kolo bez kladzenia motoru na ziemi.Przepalenie zarowki stopu bylo sygnalizowane gasnieciem silnika w momencie hamowania.Niech nie mowi ze w porownaniu z Lambtetta nie miala sie czego wstydzic,miala i to bardzo.Dzis(pomimo tego ze mam mala Suzuczke)chetnie wrocilbym do Lambretty.Byla niezniszczalna.Pozdrawiam
Pewnie Lambretta miała dużo dłuższe doświadczenie w produkcji.Nad Osą można było popracować i udoskonalić ją.