W Krakowie można je spotkać w ścisłym centrum. Żyją w norach wydrążonych w wysokim brzegu Wisły. W kwietniu tego roku jeden osobnik wybrał się na przechadzkę po krakowskim Kazimierzu 😄 W pobliskiej Puszczy Niepołomickiej wysychało torfowisko Wielkie Błoto, lecz odkąd kilka lat temu wprowadziły się tam bobry, stanowisko odradza się.
@@bobson4922 kolega popełnił literówkę. Chodziło mu o nutrię amerykańską. Taki trochę bóbr-kapibara ze szczurzym ogonem. Tyle że nutrie nie występują w Polsce. Pochodzą z południowej Ameryki Południowej a były introdukowane w USA i części europy ale w Polsce ich nie ma. Na podstawie 1-minutowego researchu, bo nawet sam nie wiedziałem, że coś takiego istnieje
Oglądałam filmik ze Śląska. Żyły tam dziko niedaleko osiedla wypuszczone przez człowieka nutrie. Kiedyś były hodowane w Polsce- niestety- na futra.( Mam nadzieję, ze teraz już nie). Mój wujek hodował. Maja charakterystyczne pomarańczowe zęby.
9:00 najważniejszy fragment filmu. Wielu rolników postrzega bobry jako szkodniki, jednocześnie narzekają na wieloletnie suszę. Potrzebna jest świadomość społeczna która Ty poszerzasz. Dziękuję.
Tyle że w pobliżu rzek właśnie z reguły znajdują się najlepsze gleby do uprawy, jeśli więc rolnictwo ma polegać na tym że nic nie uprawiamy a tylko wypłacamy odszkodowania rolnikom to jaki to ma sens? Bobry regulują rzeki gdzie popadnie, człowiek potrafi to zrobić z głową i to na sobie a nie bobrach powinien polegać.
@@patrickc8007 Manipulujesz używając dychotomii pisząc, że albo bobry, albo my. Że skoro bobry zajmują tereny przrzeczne, to NIC nie uprawiajmy. To nie prawda. Piszesz wcześniej, że z reguły ziemie przy rzece są bardziej żyzne. A skąd to wiesz? Ze swoich obserwacji? Bo z moich obserwacji tereny przy rzekach są z reguły podmokłe, bo tak jak rzeka, są najniżej, często porasta je podmokła łąka która już nie jest tak cenna jak pole uprawne.
@@patrickc8007 Ludzie zazwyczaj wiedzą "lepiej" niż przyroda, kończy się to zaś jakąś katastrofą ekologiczną, patrz króliki w Australii albo jezioro Aralskie. Pozwólmy bobrom robić swoje, żeby ten kraj nie stał się pustynią.
Kanał Piotr Horzela Opowiada moim zdaniem jest nie gorszy
2 ปีที่แล้ว +92
U mnie bobry w fantastyczny sposób wyrównały wody gruntowe. Dzięki temu woda w stawie nie wyschła, mimo, że kiedyś wysychała całkowicie. Robią świetną robotę pod tym względem. Pozdrawiam serdecznie :)
@@wojo6135 U mnie zniszczyły staw spuszczając z niego wodę poprzez przekopanie grobli w kilkudziesięciu miejscach i zdewastowały ogrodzenie powalając na nie drzewa
@@wojo6135 bobry to szkodniki jeśli przeszkadzają człowiekowi w jego uprawach i życiu a odszkodowani to sobie wsadź , ja dostałem za ponad 100 drzew 500 zł i za to nawet sadzonki w szkółce nie kupie, ciekawe czy utrzymał bys zalanych - podmokłych terenów rodzine z tych twoich odszkodowań czy może płakałbyś.
Brawo i jeszcze raz brawo. W czasach swojej młodości , kiedy o telewizji kolorowej nie było jeszcze mowy w telewizji leciały filmy w podobnym stylu w cyklu " Spotkania z przyrodą" a w latach późniejszych " Świat , który nie może zginąć". Widzę tu jakby powrót do tego cyklu ,tyle że w nowej oprawie i technice.
@@magianatury Zachwyt litanią wytartych komunałów z czytanek dla dzieci z podstawówki. Definitywnie wróg i szkodnik, większy niż szczur, nie tylko gabarytowo, rozmiarem szkód również. Dewastacja, demolka, totalne zniszczenie to jego znaki firmowe. U mnie np zniszczyły, zlikwidowały staw o powierzchni 1ha, przekopując w kilkudziesięciu miejscach groblę i spuszczając z niego wodę. Jest to zachowanie przeczące infantylnym mitom o tym jakoby bobry były genialnymi hydrologami podnoszącymi poziom wód i wzbogacającymi w ten sposób ekosystem. Przeczy wręcz "doktrynie " bobrowej, która każe im wodę piętrzyć, tworząc zbiorniki wodne. Na mojej ziemi zbiornik zlikwidowały, likwidując, paradoksalnie, też swoje własne środowisko bytowania, nie mówiąc o zagładzie ryb do której doprowadziły, powodując straty idące w dziesiatki tys zł. Zrobiły to dokładnie w czasie największej suszy i upałów, tak więc nie było co ratować. Do tego inne "dobrodziejstwa" bobrzej obecności: masakra drzewostanu wokół zbiornika, niszczą nie tylko gatunki, które jedzą, co miałoby jakieś racjonalne uzasadnienie, one dewastują dla samej radości niszczenia, albo w ramach jakiegoś pustego rytuału gryzienia. Okorowały wiele świerków i sosen, których nie jedzą, doprowadzając do ich uschnięcia. Poza tym dla samej idei ścięcia, ścinają olchy i pozostawiają nietknięte (jak wiadomo olchy czarnej nie jedzą). W żaden sposób środowiska nie wzbogacają, przeciwnie, ogołacają z gatunków, które jedzą, lub ścinają dla sportu, zubażając skład gatunkowy siedliska. Po ich inwazji zostaje krajobraz księżycowy, lub jak po ostrzale artyleryjskim. Krajobraz z urokliwego zamienia się w koszmarne pobojowisko pełne powalonych drzew. Tak wiec dziecinne zachwyty i peany na ich cześć, często spotykane o osób niedojrzałych, uważam za naiwność oderwaną od rzeczywistości. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ich inwazyjnośc, destrukcyjny wpływ na środowisko, gospodarkę (starty materialne) i wzrastającą do rozmiarów istnej plagi ilośc, pozwalajacą już plasować ten bezmyślnie reintrodukowany gatunek na poziomie szczura. Straty w moim przypadku są niepoliczalne. Samo wykopanie stawu kosztowało mnie około 100 tys ale w 2005 roku (od podstaw do obszaru 1ha). Tak więc dodajmy wskaźnik inflacji i wzrost cen usług budowlanych. Naprawienie szkód wymaga ciężkiego sprzętu i wielu godzin jego pracy. Ale nie gwarantuje trwałego sukcesu, szkodniki wrócą i dokonają zniszczeń ponownie. Naprawiałem juz groblę kilkakrotnie sam, targając dziesiątki taczek z ziemią aby zasypać przekopy. Wszystko na marne, wracają i niszczą ponownie, przekopują się nawet pod wylanym betonowym murem. Mają tu najwyraźniej misję osuszania terenu. Może to jakiś podgatunek kontestujący bobrzą tradycję? W normalnych, cywilizowanych krajach jak USA czy Kanada ten gloryfikowany u nas nie wiedzieć czemu gryzoń jest traktowany jak na to zasługuje, jak pest, i eliminowany przy pomocy całej, powszechnie dostępnej tam na rynku, gamy pułapek. Można zadzwonić do zawodowego trapera w ramach "nuisance call" i sprawę sprawnie załatwi. W PLandzie wszystko stoi na głowie a istotki o mentalności Winnie The Pooh zachwycają się spustoszeniami dokonywanymi przez szkodniki
Warto wspomnieć o prawdziwym Kukuczce wśród bobrów, osobniku który w w tym roku poniósł śmierć godną valhalli podczas wspinaczki free solo na Szpiglasowy Wierch, po tym jak przezimował w założonym przez siebie obozie bazowym nad Morskim Okiem :D
To jest ciekawe o tyle, że pokazuje, że bobry nie są jedynie zwierzętami klimatu umiarkowanego czy subtropikalnego (tereny śródziemnomorskie), ale są w stanie przetrwać nawet w lasotundrze, gdyż takie właśnie warunki panują nad Morskim Okiem. Ogólnie bobry mogą żyć wszędzie, gdzie mają dość pożywienia. Z wyjątkiem krajów zbyt ciepłych, gdzie jest za wiele chorób.
Dodam jeszcze, że u bobrów istnieje coś takiego, jak "kuchnia lokalna". Co jeden bóbr je ze smakiem, tego drugi nie ruszy. Bóbr przyzwyczajony do żywienia się iglakami mógł spokojnie zacząć żywić się kosówką.
Super materiał,odskocznia od otaczającej nas rzeczywistości.Kilka lat temu byłem na rybach aż tu nagle z wody wynurza się taka wielka gęba bobra ,i ja się wystraszyłem i bóbr też, bo zaraz dał nura do wody.
Renaturyzacja to bardzo dobry termin. Pan inżynier Bóbr robi w większości dobrą robotę, pomagając człowiekowi renaturyzować środowisko i zwiększać bioróżnorodność. Problemem jest nie dla rolników lecz dla gospodarstw rybnych, bo choć nie je ryb, może doprowadzić do zniszczenia stawu kopiąc norę w wałach. W rejonie Zatoru były takie przypadki. Ale mimo to, robisz dobrze, panie Bobrze!
Klimat coraz cieplejszy regulację rzek, osuszanie bagien o co tam JESZCZE durny cZLOWIEK robi, to bobry ratują przyrodę od zniknięcia a CZLOWIEKA.od braku wody pitnej. NIECH żyją bpbry
Nie, w wielu miejscach bobry żyją w norach i niczego nie budują,a obgryzają za to wszystko. I to jest właśnie szkodliwe działanie bobra, a nie to, że tworzy zbiorniki i buduje
@@paulan4062 Nie myl pojęć, natura jest najlepsza w regulowaniu samej siebie, naturalne procesy nie są szkodliwe bo z definicji są naturalne. Szkodliwe oddziaływania zaczynają się po ingerencji człowieka, który notabene jest największym szkodnikiem znanym przyrodzie ;).
@@gacolek97 ta, tylko, że kiedyś miały drapieżniki regulujące populację. Uważam, że akurat ten filmik jest nierzetelny, bo autor mówi o tym jak to pięknie one budują i to wkurza rolników, uważane jest za szkodzenie. A ja wam jeszcze raz mówię: żyją w norach i nic nie budują, bo nie chcę im się i nie ma potrzeby. Nie mając żadnych naturalnych wrogów, jest ich za dużo. Ale wg Ciebie, rozumiem, jest to zjawisko naturalne, że w promieniu 300 m od rzeki nie ma ani jednego nie pogryzionego drzewa. Siatki zaczęli zakładać, za późno. A drzewostan w mieście nie jest rzeczą pożyteczną? I naturalną? Coś się tu rozmija...
BOBRY są sprzymierzeńcami natury a tym samym człowieka Bobry to mała większa retencja I na zawsze zapamiętamy ,że Bóbr to przyjaciel ,Nie szkodnik.zaje ...bisty filmik W BBC powinni puszczać. Szacun.👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Cześć Dzięki,kolejny,ciekawy film tym bardziej że"boberki" to moje ulubione kumple. Domy,jak i naszych sąsiadów wybududowaliśmy 5-9 lat temu. Wcześniej nie było żadnych oznak że boberki zamierzają też tam...budować. Zresztą zanim dostaliśmy zgodę na budowy to i Lasy Państwowe oraz Wody Polskie robiły badania i to kilka lat czy nie"wlazimy z buciorami"w czyjś teren-Natura. Ale po wichurach w Polsce,także i u nas położyło kilkanaście drzew gdzie ja do rzeki mam 150m a rzeka jest między Domem a przy lesie. Lasy Państwowe zdecydowały że nie będą sprzątać powalonych drzew.No i tak zostało,gdzie poziom wody podniósł się o około 20 cm ale Domom nie zagraża. Natomiast boberków było 4 może 6 sztuk. A teraz jest ich(wg.kamer oraz obliczeń Wód Polskich),od 14 do 20szt. One nikomu nie przeszkadzają,my im nie przeszkadzamy.Wędkowanie to moje hobby i czasami spotykamy się nad ranem,wczesnym ranem i chyba jesteśmy kumplami. Fakt,za namową fachowców(od boberków) ubieram się jednakowo,w te same kolory stąd status quo między nami. One rzadko,bardzo rzadko uciekają,więcej się przyglądają. Czasami są zabawne jakby się bawiły,popisywały. Jedno co mnie zastanawia,od czasu wichur powaliły tylko jedno,jedyne młode drzewko. Leśniczy mówił że to...ich polityka życia,nie trzeba to nie"tną". Jedno co to,trzymamy psy daleko od kąpieli w naszej rzece,w naszym rozlewisku. Pozdrawiam
@@tucobenedictopacificojuanm3543 , nie, po prostu one wszystkiego nie są w stanie przewidzieć. W przyrodzie nie występują tak wąskie wały. Jak jakiś naturalny nasyp jest stromy, to jest też i odpowiednio szeroki. Ale potrafią nawet takie rzeczy, jak budowa biologicznej oczyszczalni ścieków. Potrafiły też zbudować zaporę na jednym z odgałęzień Wisły z tak wielkich pni, że ludzie nie dowierzali, że zbudowały to bobry. Najstarszy znany staw rybny w Polsce założono w IX w. Może za parę tysięcy lat bobry się nauczą i obchodzenia się z groblami stawowymi. To najinteligentniejsze obok szczurów gryzonie, ale jednak nie to, co ludzie...
Lubię filmy i seriale przyrodniczy, to wspaniałe że są też kanały przyrodnicze na youtube, ten jest na pewno najlepszym kanałem przyrodniczym na yt w Polsce 🦫🦫
Bardzo potrzebny materiał, dobrze zrobiony. Mam wrażenie, że wiele osób traktuje bobry jak szkodniki, a one są wielkim dobrodziejstwem dla naszego środowiska.
Na kłopoty ze ścinaniem drzew przez bobry są bardzo proste sposoby. Po pierwsze, bóbr nie ruszy dużego drzewa, mając pod dostatkiem dużo łatwiejszych do ścięcia dużo drobnych gałązek krzewów. Po drugie, bóbr nie ruszy drzewa w głębi lądu, mając pod dostatkiem żeru nad samą wodą. A to dlatego, że jest tak samo praktyczny, jak wszystkie inne inteligentne stwory, człowieka nie wyłączając. Trzeba więc bobrom sadzić intencjonalnie wierzby krzewiaste nad brzegiem wody. Odnośnie zabezpieczania pni drzew metalową siatką, żeby bobry nie mogły ich przegryźć, to powinny sięgać wyżej, niż sięga bóbr, gdyż bóbr potrafi sobie naznosić drewna i w ten sposób zbudować "schody" do miejsca, gdzie siatki już nie ma. Jeśli natomiast chcemy, żeby gdzieś bobrów było więcej, bo życzymy sobie podwyższenia poziomu wód gruntowych np. dla potrzeb rolnictwa czy żeby studnie nie wysychały, to należy tam sadzić większą ilość wierzb krzewiastych. Najlepiej, żeby to robiły władze lokalne; można by wtedy przesiedlać w takie miejsca bobry, które gdzie indziej stwarzają problem (problemem są tak naprawdę tylko bobry na terenach stawów rybnych, gdzie ich wielkie nory dziurawią groble). Na bobry zalewające nadmiernie łąki sposób jest znany - wbudowywanie rur w tamy (wymaga on jednak zezwolenia). Opowieści o bobrach niszczących wały przeciwpowodziowe (przyczyna nagonki i akcji zwalczania bobrów jeszcze w czasach rządów PO) to albo fake news, rozpowszechniany przez władze, albo efekt głupoty projektantów wałów, gdyż nikt mądry nie buduje ich nad samą rzeką, a z kolei dalej od rzeki bobry się osiedlać nie chcą. Można więc sterować populacją bobrów tak, żeby mieć je tam, gdzie je chcemy i ich potrzebujemy oraz ograniczać szkody do minimum. Bobry urządzają nam małą retencję całkowicie za darmo. Bobry - jak wszystko zresztą - są problemem tylko dla nieuków i ignorantów. Ale niestety właśnie tacy nami rządzą od 1989 r. 🤬. Z tą introdukcją bobrów nad rzeką Pasłęką to nie okazało się prawdą; tamtejsze bobry były bobrami europejskimi.
Trochę cię poniosło z tymi drzewami. Bobry ścinają zarówno duże jak i małe drzewa. Nie lubią co niektórych gatunków. Duże dęby też padają pod ich zębami
Każdy odcinek zaskakuje mnie coraz bardziej ogląda się i słucha z takim zaciekawieniem że chciało by się więcej i więcej . Gdyby zmienić tempo mowy na 2 razy wolniejsze i wstawić pauzy jak to bywa w typowych programach przyrodniczych odcinek trwał by co najmniej pół godziny . Ale to chyba nie o to tu chodzi :) Pozdrawiam i czekam na następny film
Ostatnio kłóciłem się z ludźmi na fb bo ktoś dodał filmik z szopem praczem i każdy się rozczulał nad nimi a ja kiedyś oglądałem Twój odcinek o nich i ich uświadamiałem że to szkodniki Dzieki Wielkie za kolejny odcinek pozdroo
Bóbr to zdecydowanie większy szkodnik. Autor jednak żyje w sferze ułudy i iluzji, uparcie szerząc dziecinne bajeczki dla dzieci o rzekomo pozytywnej roli tych szkodników. Bobry należy traktować tak: th-cam.com/video/e6nbzzbyx-Q/w-d-xo.html
Większość koryt rzecznych służy odwodnieniu terenów rolnych a takze w celu odprowadzania wody przy większych opadach atmosferycznych wiec bobry niestety w wieku miejscach są szkodnikami bo wielu ludzi cierpi i nie mogą uprawiać swoich terenów rolnych i utrzymywać rodzin. Teoria o niesplywaniu wody raczej kiepska bo równie dobrze można zasypac rowy i rzeki na niektórych odcinkach robiąc tamy . Myśle ze mieszkasz mieście ogrzewasz się ciepłem z wegla lub gazu. ( paliw kopalnych ) niszczysz przez to środowisko a przy okazji ogladasz eko programy nie znając realiów - a bobry poszły na na rolne bo musiały się wysiedlić z aglomeracji jak ja betonowali a ty w niej mieszkasz.
@@ddddd103tak się składa, że wychowałem się na wsi paliłem drewnem a wodę miałem ze studni zdatną do picia po przygotowaniu. Wielu ludzi cierpi przez bobry? Nie mogą utrzymać rodzin? Zmień dilera
@@robertdzejkob634 niestety z bobrami nie miałeś i nie masz styczności tak jak myslalem mieszkasz w miescie a stare wartości odrzuciłeś - wpisz w googole hasła na temat zalania gospodarstw po wylewie wody - wiele domów jest zalewanych , wiele gruntów rolnych - wiem ze tego teraz nie rozumiesz ale jak bobry znisza wały przeciwpowodziowe i zaleje twój blok wtedy może zmienisz zdanie .
Myślałem, że zamieszkują tylko rejony rzek, ale jakie moje zdziwienie było, jak spotkałem bobra i jego "dzieło" na wodzie stojącej - byłej żwirowni. Wygląda na to, że ich populacja ma się tam bardzo, ale to bardzo dobrze. Trudno tylko wędkować, bo w wodzie pojawiło się mnóstwo zaczepów. :) Bardzo dobry odcinek, pozdrawiam!
Od paru lat mieszkam na wsi. Co robili rolnicy z dziesięć lat temu? Strzelali do borów, a potem kopali rowy melioracyjne i kładli drenaże pod gruntami uprawnymi. Na moje pytanie po ch.. to robią odpowiadali, cyt.: "Żebym móg wcześniej traktorem na pole wjechać". ... co robią teraz? Płaczą, że susza i zwracają się do rządu i unii o odszkodowania i dofinansowania. Biedni rolnicy - jedyna grupa zawodowa która im bardziej nieudolnie prowadzi swoją działalność (szkodząc przy okazji środowisku) tym większe zapomogi dostaje.
Czyli chcesz nie mieć czego do garnka włożyć? Gdyby nie rolnicy to byś jedynie trawę z podwórka mógł jeść .... Bobry są szkodnikami , poszerzają rzeki i przy tym rolnik traci grunt orny gdy przyjdzie powódź i rolnik ma pole koło rzeki to brzegi się zsówają przez ich żeremie. Najpierw pomyśl a potem pisz .
@@kacperwolowiec. rolnik nie robi nic charytatywnie. Rolnik w miarę możliwości nie robi nic ponad absolutne minimum, to już nie są czasy 'wszystko się przyda', kombinowania i ciężkiej roboty dzień w dzień. Rolnik obecnie jest szkodnikiem, niszczącym środowisko, wycinającym w miarę możliwości wszystkie lasy i dyszącym rządzą zysku, więc nie pier...l kocopałów jaki to on niezbędny i niezastąpiony...
@@PrendkiProntek i tu racji nie masz piszesz teraz z rolnikiem po szkole rolniczej i mi się wydaje że każdy chce zyskać więc stara się jak najlepiej o swoje zboża zwierzęta itp , i co by nie mówić ta praca jest bardzo ciężka i puki co nic człowieka w rolnictwie nie zastąpi ..... A i PS rolnicy w Polsce bardzo rzadko wycinają pasy pod grunt orny my nie mieszkamy w Amazonii więc też w tym temacie racji nie masz .
@@kacperwolowiec. nie widzę problemu żeby pisać z rolnikiem, bo sam uczelnię rolniczą kończyłem - miałem tam do czynienia z rolnikami, tak jak i mam z nimi do czynienia na codzień. Co jakiś czas faktycznie, trafia się ktoś bardziej ambitny (zwykle młody), niestety jego ambicja zwykle bardzo negatywnie oddziałuje na środowisko. Możesz się na mnie obrazić ale rolnictwo obecnie to polityka rabunkowa, wyciskanie nawet z marnych gruntów ile wlezie, rzeź lasów "bo drzewo w dobrej cenie" i patrzenie WYŁĄCZNIE na własny interes i wygodę. Zupełnie inaczej wyglądała wieś kilkadziesiąt lat temu, gdy dziurawy ocynkowany kubełek rozklepywało się na blachę którą potem można było załatać np. drzwi stodoły, a inaczej teraz gdy komplet niepotrzebnych gwintowników w skórzanym etui wyrzuca się na złom, bo naprawy maszyn wykonuje serwis.
Wszystko brzmi pięknie, dopóki to nie nasz las zalany usycha, gdy to nie my tracimy dojazd do domu, bo bobry niszczą przepusty, albo gdy to czyjeś inne uprawy są niszczone. A odszkodowanie nie zawsze się należy
Dziękuję za te odcinki przyrodnicze. Upewniają mnie że świat przyrody został cudownie zaprojektowany i stworzony przez Boga. Ale ludzie go degradują i chciwie prowadzą polityke rabunkową, zużywając złoża, zatruwając środowisko, wycinają lasy, itd. Potem cierpią przez różnego rodzaju choroby, kataklizmy.
@@arekm3257 na wsi mentalność często wygląda tak, że tych zwierząt tu nie było więc są niemile widziane. Tym bardziej, że przez bobry powstają rozlewiska na polach i te są nie do uprawy. Często tych ludzi nie jest w stanie nikt uświadomić bo w tv nikt im nie powiedział, że bóbr to nie wróg więc traktują bobra jak większego szczura.
Pamiętam jeden taki nocleg nad rzeką, w środku nocy obudziły mnie pluski brzmiące jak skakanie do wody i ten upiorny dźwięk jakby malutkie dzieci gaworzyły i szlochały, w takiej sytuacji do glowy przychodza myśli o rzecznych upiorach i topielicach o_o
@@regularmike3270 , i tak nic nie przebije głosu odstraszającego, wydawanego przez żbika. Jest to wściekłe ni to miauczenie kota domowego, ni to wycie. Słyszałem 2 razy (na Huculszczyźnie i w Bieszczadach). Niestety, nigdzie w sieci nie znalazłem nagrania, a szkoda. Prawdopodobnie to, że ludzie boją się żbików mimo ich małych rozmiarów, spowodowane jest głównie właśnie tym przerażającym głosem.
Ty to jesteś potrzebny wszechświatowi zeby nas karmić tymi najcudowniejszymi filmikami wierzę że kiedyś zrobił dłuższy materiał o dzungli Amazonskiej 💚
U mnie niedaleko Noteci mieszkają Bobry. Uwielbiam tam jeździć rowerem i patrzeć na naturę i bobrowe pozostałości drzew. Nawet pod domem mam bobry, ale prawie poscinaly mi drzewa koło rowu. :D i chyba się wyniosły. 😊
U mnie na podwórku się na rzeczce zagospodarowały.Jedyne w okolicy.Niezbyt mi się to podoba bo woda podeszła do poziomu podwórka.A jak przyjdzie duży deszcz...to woda się podniesie.
Bobry są zbawieniem dla pól w takich suchych latach jak w tym roku. Dzieki nim mam podlany ogród. Musiałem tylko zainwestować w 40m węża. 👍🙏 Edit: Dla katolików bóbr to ryba. Można było je jeść w piątek. 😇
Żeremia, nie "tamy". A jeśli chodzi o zasięg występowania i populację bobrów w naszym kraju - JEST PRZEOGROMNA! Nie ważne nad jaki, nieco większy zbiornik pójdę, to widzę ślady działalności tych fajnych stworzonek :)
@@magianatury A to przepraszam, od dzieciństwa mówiono mi, że wszystkie drewniane konstrukcje, jakie budują bobry to żeremia, które pełnią i funkcję tamy i mieszkania. Wynika to pewnie z tego powodu, że nigdy nie mieszkałem nad jakąś większą rzeką (poza jej ujściem) i wychowywałem się nad morzem :P
W mojej miejscowości która jest położona nad Notecią w jednym z kanałów w mieście bobry w grudniową acz ciepłą noc dobę przed B.N postanowiły z ciąć topole , która zwalając się zahaczyła o linie wysokiego napięcia i wraz z drzewem runęła do kanału odcinając pól miasta od prądu. I wigilie kilka tyś ludzi witało przy świeczkach .Koszmar święta bez prądu , na szczęście udało się pożną porom przywrócić energetyką prąd. Natomiast bobry nie mogąc skorzystać ze zwalonego drzewa postanowiły zaatakować ogródki działkowe zjadając działkowiczom drzewka owocowe . Po drodze na ogródki para bobrów zdemolowała park Jordanowski nadgryzając sobie drzewka z kory. Bobry stały się sensacją w święta i ludziska spacerowały tłumnie oglądając rozpierduchę którą urządziły w mieście. 🙂
@@tucobenedictopacificojuanm3543 nie wiem z czemu tu się cieszyć, pobudowane aglomeracje w siedliskach bobra - przegonią je i będą niszczyć uprawy rolne po przenosinach
Czasem chodzę wieczorem popływać w rzece i zdarza się że bobry pływają 2 m obok jednakże kiedy się zorientują że pływam szybko nurkują trzaskając ogonem w wodę ,kiedyś wycięły mi kilka jabłonek i innych drzew przegryzły nawet drewniane ogrodzenie i zrobiły podkop ,na szczęście ostatnio stołują się u sąsiada jakiś czas temu powycinały tuje ,one jak chcą to każde drzewo wytną nie ważne czy trujące czy leci żywica oczywiście najlepsze buki ,olchy wierzby, ,drzewa owocowe Pozdrawiam
Bobry potrafią się chyba przyzwyczajać do trucizn i mają różne "kuchnie lokalne". Czego jeden bóbr nie ruszy, drugi pałaszuje ze smakiem. Na wycinanie drzew przez bobry najlepszym sposobem jest sadzenie im nad samą wodą wierzb krzewiastych. Wtedy będą mieć łatwiej dostępne pożywienie i nie będą potrzebowały plądrować nasadzeń. Dopóki te wierzby się nie rozrosną, należy otoczyć pnie drzew metalową siatką i to dość wysoko, bo bóbr jest tak sprytny, że potrafi sobie naznosić drewna i zbudować "schody" aż do miejsca, gdzie siatka już nie sięga.
U mnie Lubuskiej dżungli mnożą się jak grzyby po deszczu, a w niektórych kwestiach są zmorą.. Nad moim ulubionym ciurkiem swoimi tamami zniszczyły trzy duże tarliska pstrąga potokowego, a w jednym z nich też sie trocie pojawiały, a że to już ryby widmo to jestem zdania że bobry nie powinny być wszędzie.. :)
Największą zmorą dla przyrody i najwięcej tarlisk jakichkolwiek ryb zniszczył człowiek panie wędkarzu. Bobry są w swoim naturalnym środowisku. To ludzie w tym wędkarze (grzybiarze, myśliwi,) są intruzami. Gdyby nie działalność ludzi, przyroda sama by się uregulowała i tarlisk byłoby tyle ile trzeba żeby gatunek trwał.
Stwierdzenie, że występują wszędzie to nie przesada. Jeśli można je znaleźć w Dzierżęcince, rzece tak małej, że można ją znaleźć tylko na lokalnych mapach (znajduje się w Koszalinie), to naprawdę są one wszędzie.
U mnie w wiosce jest mała rzeczka na której bobry zrobiły tamę I postanowiliśmy wpuścić tam kilka karasi a teraz mamy tam bardzo obfite łowisko w ryby jeden warzył nawet pół kilo Edit Są tam jeszcze płocie i inne małe rybki Chcemy jeszcze wpuścić okonie I 3 sumy z oczka mojego kolegi
Podobno susza? podobno też powodzie? To wszystko jedna wielka bzdura bo srednia opadów na świecie od tysiecy lat jest OK(w przyrodzie nic nie ginie, odparuje to musi spaść) tylko że........... Nie wycinajmy lasu wiecej niż sadzimy, nie osuszajmy bagien gdzie bobry świetnie sie czują, nie budujmy osiedli na terenach zalewowych bo tam ładnie pod lasem i bogaci sie stawiają a potem pretensje bo chalupe zalało, do kogo?!?!?!Kuźwa?!?! Bardzo piekne i pożyteczne zwierzę pozdrawiam cześć👍:) ogladam jeszcze raz........
Nie sprowadzajmy bobrów tam gdzie ich nie było bo szkodniki niszczą ekosystem lokalny , u nnie podniesione wody gruntowe - drybarka nie działa , w studni brudna woda , w piwnicy woda - niech sobie żyją ale z dalamu ludzi ewentualnie u tych którzy kojachaja brudna wode w studni , chca uprawiać ryz i karmić boby swoimi drzewami
Niedaleko miejsca gdzie mieszkam są bagna zamieszkałe przez bobry. Znajduje tam gatunki roślin których nie spotykam nigdzie indziej. Bobra na żywo spotkałem raz w Wiśle w Płocku. Myślałem że to sum a potem odpłynął mnie ochlapując
Fajny odcinek. Dobrze się oglądało. U mnie niedaleko domu w Poznaniu żyją bobry. Mają naturalny zbiornik, więc tam nie musza budować, ale drzewa co jakiś czas ścinają. Nie wiedziałem dlaczego, a teraz wiem - dla liści i gałęzi do jedzenia :)
Uwielbiam bobry, robią wspaniałe tamy które tworzą niesamowity krajobraz i klimatyczne bagna. W trzy lata w okolicach Piasków Wielkich w Krakowie udało im się zrobić prawdziwe mokradło z dość suchej doliny z uregulowanym potokiem w środku, podziwiam je xD
Nie zdawałem sobie sprawy jak silny jest wpływ bobrów na ekosystem i ile dają nam korzyści. Wielkie podziękowania za Twoją pracę i edukacje społeczeństwa
U nas same straty,ścięły drzewa, zatkały meliorowaną rzekę,we wałach zrobiły nory,po burzy woda przerwała wały zalała pola i domy, moźecie sobie je zabrać do parku do miasta i tam się nimi zachwycać ekologicznie.
Ciekawy i merytoryczny materiał. Mogę zaproponować materiał o podobnej tematyce względem kormoranów, choć moim zdaniem powodują one dużo więcej szkód niż bobry szczególnie w północno-zachodniej części naszego kraju, jako przykład mogę podać całe wyspy których nie tylko biocenoza ale cały ekosystem zostały zniszczone przez te ptaki.
Więcej szkód w rybostanie jezior robi rabunkowa gospodarka ludzka, którymi jednak nikt się obecnie nie przejmuje, bo w III RP, gdzie panuje system dzierżawy jezior prywatnym osobom prowadzącym gospodarkę rabunkową, jest to wręcz wpisane w system. Ale kormorany są wygodnym winnym. Prawdziwy problem powstaje jedynie w warunkach hodowli stawowych. Co do niszczonych przez kormorany drzew, to nijak się to nie ma do tego, co robią ostatnio masowo leśnicy. Ale kolonie kormoranów przy okazji nawożą glebę na terenach lęgowych i powodują wycofywanie nadmiaru nawozów z wód na ląd. Od kiedy niedźwiedzie przestały u nas żywić się na większą skalę łososiami i trociami w czasie tarła, nadmiar składników pokarmowych z wód wycofują głównie kormorany i czaple siwe.
@@arturos25 W pełni się z tobą zgadzam, że czego byśmy nie robili to największym zagrożeniem dla naszej flory i fałny jest człowiek i zła gospodarka ludzka. Z resztą też przynajmniej w części się zgadzam, jedyne co mogę powiedzieć to, że nie zgadzam się z tym co ładnie określiłeś nawożeniem, jeśli mówimy o miejscu w którym żeczywiście gniazduje średniej wielkości stado kormoranów (około kilkuset sztuk) to ilość produkowanych przez nie substancji azotowych w zupełności wystarczy do zabicia całej flory co jak sam na pewno wiesz skutkuje opuszczeniem tychże terenów przez fałnę. Nie wiem czy miałeś może okazję oglądania takiego terenu, jeśli nie to w województwie zachodnio-pomorskim znajduje się wyspa nazwna gardzką kępą i widać na niej obecność tych ptaków nawet z zdjęć satelitarnych (jest cała biała od "nawozu" a czarne linie to cienie kikutów dawniej rosnących tam drzew. Jeśli z czymś się nie zgadzasz lub popełniłem gdzieś błąd to odpowiedz proszę, ja również ze swojej strony postaram się odpowiedzieć gdy tylko bendę miał czas.
@@bogdanklonowski7090 , tak drastycznych przejawów działalności kormoranów istotnie nie widziałem, ale to jest sytuacja wyjątkowa. Po pierwsze, tych sztuk nie jest (czy było) "kilkaset", a 10 RAZY WIĘCEJ (w 2012 r. naliczono 3000 par - co ósmy gniazdujący w Polsce kormoran był "obywatelem" kormoraniej gminy z Gardzkiej Kępy, a każda para ma przecież też młode). Na jednym z drzew naliczono aż 50 gniazd, czyli tam na jednym tylko drzewie było paręset sztuk... Po drugie, wiesz, skąd się wzięła prawdopodobnie sytuacja na Gardzkiej Kępie? Kormorany reagują wzrostem liczebności na masowe pojawienie się gatunku inwazyjnego - babki byczej. Czort wie, co by się stało, gdyby nie było tam kormoranów, które ją zwalczają... Mam nadzieję, że za jakiś czas przyłączą się do dzieła jej zwalczania inne drapieżniki, zwłaszcza rybie i sytuacja się ustabilizuje. Nie tylko odnośnie babki, ale i Gardzkiej Kępy. Być może już teraz się sytuacja stabilizuje (Twoje twierdzenie o kilkuset sztukach kormoranów może to sugerować), choć nie wiem, czy także wskutek spadku liczebności babki, czy jedynie zmniejszenia ilości miejsc lęgowych dla kormoranów. Inkowie na naszym miejscu wykorzystaliby okazję i poza okresem lęgowym wywoziliby guano kormoranów do nawożenia pól, zwłaszcza, że nawóz ptasi jest wyjątkowo skoncentrowany. No, ale my jesteśmy przecież "cywilizowanymi Europejczykami" z UE, "mądrzejszymi", niż jakieś tam indiańskie "d z i k u s y" i dlatego wszystko nam tylko przeszkadza oraz jesteśmy wciąż przekonani, że przyrody mamy za dużo i Pan Bóg nas skrzywdził, stwarzając ją. A uszczęśliwić nas może tylko tępienie wszystkiego i lanie betonu... Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu dla kacyków rządzących Sopotem wielkim problemem były glony, wyrzucane przez morze na plażę - kolejny cenny nawóz... Nie powiedziałbym, żeby to człowiek był zagrożeniem dla fauny i flory - zagrożeniem dla niej jest jego GŁUPOTA. Zapraszam na Stawy Milickie; to są ekosystemy wodno-błotne stworzone przez ludzi. Zdziwiłbyś się, ile by zwierząt i roślin wyginęło lub znacznie zmniejszyło swoją liczebność, gdyby nagle człowiek znikł z powierzchni Ziemi... Chociaż, oczywiście, na Stawach Milickich też aktualna polityka "wolnej Polski" jest zagrożeniem, bo z tego rezerwatu zrobiono nielegalne łowisko dla VIP-ów, a żeby ludzie nie widzieli kłusownictwa panów posłów czy ministrów, polikwidowano szlaki, prowadzące wałami. Żeby z kolei był do tego powód, nasprowadzano pełno Januszy i Grażyn, rzucających wszędzie butelkami i spacerujących z "psiuniami" (oczywiście, bez smyczy) oraz stworzono agroturystyczno-pensjonatową bazę noclegową dla nich, tłumacząc to "rozwojem gospodarczym gminy oraz wypoczynkiem katolickiej rodziny". Tylko pytanie, co komu po "wypoczynku" na Stawach Milickich prawie bez możliwości spacerowania nad stawami? Ale okazuje się, że jest to możliwe - wmówić ludziom, że gdzieś trzeba koniecznie przyjechać, bo to jest wartościowe miejsce turystyczne - mimo, że nie będą mogli tych wartości turystycznych nawet zobaczyć i zresztą w ogóle ich one nie interesują. Ludzie zrobią wszystko, co jest modne, bo im to powiedzą w mediach, niestety 😞. Nieważne, jak bardzo to jest głupie - ważne, że tak mówi medialny "autorytet".
@@magianatury z drogi raz obranej - melioracji odwrotu nie ma , odwadniamy i meliorujemy od czasu Edwarda odnowieciela wsi polskiej, tylko dzieki temu wy miastowe mata co jeść , chłopy Razem sie 3mać !swego nie dać! ekologów pogonić ! szkodniki bobry wytępimy!
@@dziadWSZEWIED Wy chcecie chyba rozjebać ten świat, patrzycie na swoje tyłki myślice że droga którą idziecie jest dobra ale nawet nie wiecie jak bardzo się mylicie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dużo zawdzięczamy naturze
Jako wędkarz powiem, że miejsca bobrowe wyglądają bardzo atrakcyjnie z wędkarskiego punktu widzenia ale tylko wyglądają. Nigdy nie udało mi się złowić ryby w takich miejscach i łączę to z obecnością bobrów. Film pokazuje tylko zalety i ani słowa o ogołoconych z drzew brzegach. Kiedyś bobry miały naturalnych wrogów a dziś ich nie mają i mnożą się na potęgę.
No to może trzeba zacząć jak dawniej te drzewa sadzić a nie tylko narzekać że ogołocone? Duże ilości wierzby zwl krzewiastej będące niegdyś cechą charakterystyczną naszych rzeczek i pól są wystarczające do wyżywienia bobrów,nie potrzebują wtedy wycinać dużych drzew. Swoją drogą człowiek ogałaca pola,rzeki i co się da z wszelkich drzew i krzewów o wiele skuteczniej.
@@TenSam3133 No właśnie jak posadzisz drzewa i krzewy nad bezdrzewną rzeką, na której brzegach żerują bobry, to one od razu je wytną, bo przecież nie rozumieją, że to dla nich je sadzisz i mają dać im czas wyrosnąć.
Bobry powinny zamieszkiwać tylko małe rzeczki, w Drwęcy nad którą mieszkam przez 17 lat odkąd zauważyłem pierwsze osobniki nie były one w stanie stworzyć tamy mimo że wycięły niewyobrażalne ilości drzew, głównie wierzby. Ich działalność przyczyniła się też do rozprzestrzenienia klonu jesionolistnego który jest gatunkiem inwazyjnym, wyrósł on w miejscach w których kiedyś były wierzby, z niewiadomych przyczyn bobrom jakoś ten gatunek drzew wybitnie nie smakuje. Na podstawie Drwęcy mogę śmiało stwierdzić że nie w każdych warunkach Bóbr jest dobroczyńcą.
@@Dobieslaw_Okrutny Może być winny człowiek, może być winne ptactwo, wiem natomiast że człowiek w życiu nie wyciąłby tylu drzew w tym terenie ponieważ to rezerwat.
@@patrickc8007 to zgłaszać sprawę do leśnictwa, że rosną inwazyjne gatunki. Zresztą ciesz się że nie są to dęby czerwone. Szybko rosną a ich liście zakwaszają glebę. Nawet rezerwat można wycinać jeśli jest to dla dobra lasu o ile nie pojawią się ekoterroryści którzy z prawdziwymi ekologami nie mają nic wspólnego.
W tej chwili zaczynają się problemy z uroczymi szopami.Przyszły z zachodu i prą naprzód na wschód.A że wschodu idą na zachód.Igdy się spotkają na polskiej ziemi i będzie ich za dużo. Najprawdopodobniej nastąpi zakłócenie równowagi w przyrodzie bo zjadają ptaki i jajka w gniazdach.I co z nimi robić?
W lecie byłem na spływie kajakowym na małej rzece w okolicach Wrocławia. Na całej długośi Wszystkie drzewa, czasami bardzo duże i stare, były nadgryzione i porzucone przez bobry. Szpaler uschniętych drzew, upiorny widok. Bobry to nie tylko zalety, czasami tez szkodzą.
Biebrza w latach 80 - 95 była w połowie porośnięta wikliną i wierzbą. Aktualnie zostało z tego może 5-10%. Zmienił się ekosystem na niekorzyść rybostanu. Jako wędkarz uważam to za katastrofę.
Tak w ogóle to wiele gatunków się odrodziło. Ja sam mieszkam w Skierniewicach, na Zachodnim Mazowszu. Kraina to od dawna i gruntownie zurbanizowana. A jednak! Sam zauważyłem w rejonie mojego miasta dwa "kultowe" gatunki z tych "najdzikszych". Przede wszystkim - orła bielika. Para się pojawiła w okolicy. No i wilki. Tych nie było tu od circa XV w. Znaczy, w rejonie na południowy zachód od miasta. Na północy jed=st duży las - Puszcza Bolimowska, gdzie foto pułapka uchwyciła rysia. Obok tego po polach pałętają się żurawie. A w lasach żyją kraski, żołny (sam widziałem) dudki, puszczyki czy zimorodki.
Na mojej rzeczce niestety nie budują żadnych tam, ale kopią w brzegach jak zwariowane. Niestety na potęgę niszczą drogi wzdłuż rzeki, sam mało nie przewróciłem ciągnika, jak się pode mną zarwała droga.
Fajny film, zawsze sie zastanawiałem dlaczego one tak hałasują i znikają jak chce je nagrać. Fakt, ostatnio ich jest wszędzie pełno, gdzie jakaś woda płynie to są żeremia bobrów.
Wzrosła by "świadomość" że wszystkie szkody, dewastacje i zniszczenia są w gruncie rzeczy dobre dla tych, którzy szkody ponoszą wskutek działalności tego destrukcyjnego gryzonia. kabaret
Swietne filmy. Rewelacja. Czekam na nowy odcinek zawsze niecierpliwie. Masz talent do tego co tutaj przedstawiasz, swietnie opisujesz nature, dobra dykcja itd itd. Moge ogladac Twoje filmy codziennie bez znudzenia, jeden film w tygodniu hmm dla mnie za malo🙂 Czesto pokazuje Twoje filmy dziecim, spedzalismy przy nich duzo milego czasu. Pozdrawiam i zycze checi do dalszego tworzeniai i zdrowia. "Trzymaj tak dalej!" Ps. Tez lubie z moja dziewczyna nature, wypady na moto w lesne zakamarki natury, spanie w namiocie, jeziora, ogniska, dzwiek przyrody. Przypnij moze jakies wsparcie na kawe czy cos tam, chetnie przelaje pare zlotych. Na zadne filmy nie czekam tak jak na Twoje, nalezy sie tobie 100zl wsparcie, a ziarko do ziarnka zbierze sie miarka.
fakt jest ich mnóstwo !!! kiedyś oglądając film "Krzyżacy" marzyłem by kiedyś zobaczyć na żywo bobra... teraz pływają w strumyku 40 metrów od mojego domu. także i wydr jest dużo więcej niż kiedyś
Pamiętam kiedy Bobry przyszły do mojej wsi i dzięki ich interwencji płytka rzeczka zmieniła się w rozciągające się na wiele kilometrów rozlewiska która zamieszkują rzadkie gatunki zwierząt
W wojsku byłem z góralem. Z nikim nie rozmawiał bo zaraz śmiech . Mi zaufał . Zaprosił mnie na zupę z bobra , to nie żart.. Pojechałem koło Jasła . Tam ludzie z biedy jedli bobry. Rok 1997
Niestety, w przypadku małych rzeczek o górskim charakterze bobry wyrządzają wielkie szkody. Ich tamy powodują zamulenie dna, uniemożliwiają wędrówki tarłowe ryb. Zmieniają bystre potoki w zastoiska. W niedzielę przeszedłem kawałek "mojej" rzeczki pstrągowej. Na odcinku 3300 metrów było 13 tam wysokości od pół do 1,5 metra. Sądzę, że to problem.
Mam na swojej działce rzeczkę i mieszkają w niej bobry,ścinają drzewa,budują tamy,żeremie,obserwujemy się wzajemnie 😊. Jak zawsze ciekawy film,dziękuję i pozdrawiam.
W filmie są nieprawdziwe, lub tylko częściowo prawdziwe twierdzenia. Bobry ścinają drzewa nie tylko po to aby dostać się do smakowitych gałązek, to powszechny mit. Niekiedy tak robią, jednak często ścinają drzewa tylko po to aby ściąć, ścinają gatunki, których nie jedzą, powalają je dla sportu i pozostawiają nietknięte. Np u mnie na działce powalają dla sportu olchy czarne, które rosną akurat wokół płotu, więc przy okazji niszczą ogrodzenie. Ścinają też sosny i świerki, których nie jedzą, lub po prostu powodują śmierć drzewa poprzez pozbawienie kory.
Niestety człowiek ma to do siebie, że chciałby mieć bujną przyrodę i wielkie miasta, uregulowane rzeki, ogromne pola uprawne i równocześnie dzikie zwierzęta. Coś za coś. Oczywiście musimy jakoś to wszystko zrównoważyć. Tylko czy to się uda?
W Krakowie można je spotkać w ścisłym centrum. Żyją w norach wydrążonych w wysokim brzegu Wisły. W kwietniu tego roku jeden osobnik wybrał się na przechadzkę po krakowskim Kazimierzu 😄 W pobliskiej Puszczy Niepołomickiej wysychało torfowisko Wielkie Błoto, lecz odkąd kilka lat temu wprowadziły się tam bobry, stanowisko odradza się.
chyba, ze pomylilo ci sie z nutiami.
@@farmaBonaCapra ,?
@@bobson4922 kolega popełnił literówkę. Chodziło mu o nutrię amerykańską. Taki trochę bóbr-kapibara ze szczurzym ogonem. Tyle że nutrie nie występują w Polsce. Pochodzą z południowej Ameryki Południowej a były introdukowane w USA i części europy ale w Polsce ich nie ma.
Na podstawie 1-minutowego researchu, bo nawet sam nie wiedziałem, że coś takiego istnieje
Oglądałam filmik ze Śląska. Żyły tam dziko niedaleko osiedla wypuszczone przez człowieka nutrie. Kiedyś były hodowane w Polsce- niestety- na futra.( Mam nadzieję, ze teraz już nie). Mój wujek hodował. Maja charakterystyczne pomarańczowe zęby.
@@malgorzata-7064 a to ciekawe. Zgodnie z Wikipedią jest to gatunek inwazyjny
9:00 najważniejszy fragment filmu. Wielu rolników postrzega bobry jako szkodniki, jednocześnie narzekają na wieloletnie suszę. Potrzebna jest świadomość społeczna która Ty poszerzasz. Dziękuję.
Tyle że w pobliżu rzek właśnie z reguły znajdują się najlepsze gleby do uprawy, jeśli więc rolnictwo ma polegać na tym że nic nie uprawiamy a tylko wypłacamy odszkodowania rolnikom to jaki to ma sens? Bobry regulują rzeki gdzie popadnie, człowiek potrafi to zrobić z głową i to na sobie a nie bobrach powinien polegać.
Szkoda że podjęto tematu dziurawienia wałów przeciwpowodziowych jak sita
@@patrickc8007 Manipulujesz używając dychotomii pisząc, że albo bobry, albo my. Że skoro bobry zajmują tereny przrzeczne, to NIC nie uprawiajmy. To nie prawda. Piszesz wcześniej, że z reguły ziemie przy rzece są bardziej żyzne. A skąd to wiesz? Ze swoich obserwacji? Bo z moich obserwacji tereny przy rzekach są z reguły podmokłe, bo tak jak rzeka, są najniżej, często porasta je podmokła łąka która już nie jest tak cenna jak pole uprawne.
@@klusekwysiadlow to nie bobry a nutrie rozwalają wały
@@patrickc8007 Ludzie zazwyczaj wiedzą "lepiej" niż przyroda, kończy się to zaś jakąś katastrofą ekologiczną, patrz króliki w Australii albo jezioro Aralskie. Pozwólmy bobrom robić swoje, żeby ten kraj nie stał się pustynią.
najlepszy przyrodniczy kanał na polskim yt!
Mam takie same zdanie
Mistrz!!! Uwielbiam
Moim zdaniem to najlepszy kanał na polskim YT - bez podziału na kategorie.
TAK!
Kanał Piotr Horzela Opowiada moim zdaniem jest nie gorszy
U mnie bobry w fantastyczny sposób wyrównały wody gruntowe. Dzięki temu woda w stawie nie wyschła, mimo, że kiedyś wysychała całkowicie. Robią świetną robotę pod tym względem. Pozdrawiam serdecznie :)
A u mnie te szkodniki zniszczyły i niszczą 100h łąk. Kilkadziesiąt rodzin cierpi z tego powodu.
@@oscaradrenalina1 Może to ty jesteś szkodnikiem - dla przyrody. Dostajesz odszkodowania, więc nie płacz.
@@wojo6135 bobry przyszły później. Odszkodowania to mżonki.
@@wojo6135 U mnie zniszczyły staw spuszczając z niego wodę poprzez przekopanie grobli w kilkudziesięciu miejscach i zdewastowały ogrodzenie powalając na nie drzewa
@@wojo6135 bobry to szkodniki jeśli przeszkadzają człowiekowi w jego uprawach i życiu a odszkodowani to sobie wsadź , ja dostałem za ponad 100 drzew 500 zł i za to nawet sadzonki w szkółce nie kupie, ciekawe czy utrzymał bys zalanych - podmokłych terenów rodzine z tych twoich odszkodowań czy może płakałbyś.
Brawo i jeszcze raz brawo. W czasach swojej młodości , kiedy o telewizji kolorowej nie było jeszcze mowy w telewizji leciały filmy w podobnym stylu w cyklu " Spotkania z przyrodą" a w latach późniejszych " Świat , który nie może zginąć". Widzę tu jakby powrót do tego cyklu ,tyle że w nowej oprawie i technice.
Dziękuję :) pozdrawiam
@@magianatury Zachwyt litanią wytartych komunałów z czytanek dla dzieci z podstawówki. Definitywnie wróg i szkodnik, większy niż szczur, nie tylko gabarytowo, rozmiarem szkód również. Dewastacja, demolka, totalne zniszczenie to jego znaki firmowe. U mnie np zniszczyły, zlikwidowały staw o powierzchni 1ha, przekopując w kilkudziesięciu miejscach groblę i spuszczając z niego wodę. Jest to zachowanie przeczące infantylnym mitom o tym jakoby bobry były genialnymi hydrologami podnoszącymi poziom wód i wzbogacającymi w ten sposób ekosystem. Przeczy wręcz "doktrynie " bobrowej, która każe im wodę piętrzyć, tworząc zbiorniki wodne. Na mojej ziemi zbiornik zlikwidowały, likwidując, paradoksalnie, też swoje własne środowisko bytowania, nie mówiąc o zagładzie ryb do której doprowadziły, powodując straty idące w dziesiatki tys zł. Zrobiły to dokładnie w czasie największej suszy i upałów, tak więc nie było co ratować. Do tego inne "dobrodziejstwa" bobrzej obecności: masakra drzewostanu wokół zbiornika, niszczą nie tylko gatunki, które jedzą, co miałoby jakieś racjonalne uzasadnienie, one dewastują dla samej radości niszczenia, albo w ramach jakiegoś pustego rytuału gryzienia. Okorowały wiele świerków i sosen, których nie jedzą, doprowadzając do ich uschnięcia. Poza tym dla samej idei ścięcia, ścinają olchy i pozostawiają nietknięte (jak wiadomo olchy czarnej nie jedzą). W żaden sposób środowiska nie wzbogacają, przeciwnie, ogołacają z gatunków, które jedzą, lub ścinają dla sportu, zubażając skład gatunkowy siedliska. Po ich inwazji zostaje krajobraz księżycowy, lub jak po ostrzale artyleryjskim. Krajobraz z urokliwego zamienia się w koszmarne pobojowisko pełne powalonych drzew. Tak wiec dziecinne zachwyty i peany na ich cześć, często spotykane o osób niedojrzałych, uważam za naiwność oderwaną od rzeczywistości. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ich inwazyjnośc, destrukcyjny wpływ na środowisko, gospodarkę (starty materialne) i wzrastającą do rozmiarów istnej plagi ilośc, pozwalajacą już plasować ten bezmyślnie reintrodukowany gatunek na poziomie szczura. Straty w moim przypadku są niepoliczalne. Samo wykopanie stawu kosztowało mnie około 100 tys ale w 2005 roku (od podstaw do obszaru 1ha). Tak więc dodajmy wskaźnik inflacji i wzrost cen usług budowlanych. Naprawienie szkód wymaga ciężkiego sprzętu i wielu godzin jego pracy. Ale nie gwarantuje trwałego sukcesu, szkodniki wrócą i dokonają zniszczeń ponownie. Naprawiałem juz groblę kilkakrotnie sam, targając dziesiątki taczek z ziemią aby zasypać przekopy. Wszystko na marne, wracają i niszczą ponownie, przekopują się nawet pod wylanym betonowym murem. Mają tu najwyraźniej misję osuszania terenu. Może to jakiś podgatunek kontestujący bobrzą tradycję? W normalnych, cywilizowanych krajach jak USA czy Kanada ten gloryfikowany u nas nie wiedzieć czemu gryzoń jest traktowany jak na to zasługuje, jak pest, i eliminowany przy pomocy całej, powszechnie dostępnej tam na rynku, gamy pułapek. Można zadzwonić do zawodowego trapera w ramach "nuisance call" i sprawę sprawnie załatwi. W PLandzie wszystko stoi na głowie a istotki o mentalności Winnie The Pooh zachwycają się spustoszeniami dokonywanymi przez szkodniki
Warto wspomnieć o prawdziwym Kukuczce wśród bobrów, osobniku który w w tym roku poniósł śmierć godną valhalli podczas wspinaczki free solo na Szpiglasowy Wierch, po tym jak przezimował w założonym przez siebie obozie bazowym nad Morskim Okiem :D
To jest ciekawe o tyle, że pokazuje, że bobry nie są jedynie zwierzętami klimatu umiarkowanego czy subtropikalnego (tereny śródziemnomorskie), ale są w stanie przetrwać nawet w lasotundrze, gdyż takie właśnie warunki panują nad Morskim Okiem. Ogólnie bobry mogą żyć wszędzie, gdzie mają dość pożywienia. Z wyjątkiem krajów zbyt ciepłych, gdzie jest za wiele chorób.
Dodam jeszcze, że u bobrów istnieje coś takiego, jak "kuchnia lokalna". Co jeden bóbr je ze smakiem, tego drugi nie ruszy. Bóbr przyzwyczajony do żywienia się iglakami mógł spokojnie zacząć żywić się kosówką.
[*]
Super materiał,odskocznia od otaczającej nas rzeczywistości.Kilka lat temu byłem na rybach aż tu nagle z wody wynurza się taka wielka gęba bobra ,i ja się wystraszyłem i bóbr też, bo zaraz dał nura do wody.
Renaturyzacja to bardzo dobry termin. Pan inżynier Bóbr robi w większości dobrą robotę, pomagając człowiekowi renaturyzować środowisko i zwiększać bioróżnorodność. Problemem jest nie dla rolników lecz dla gospodarstw rybnych, bo choć nie je ryb, może doprowadzić do zniszczenia stawu kopiąc norę w wałach. W rejonie Zatoru były takie przypadki.
Ale mimo to, robisz dobrze, panie Bobrze!
Klimat coraz cieplejszy regulację rzek, osuszanie bagien o co tam JESZCZE durny cZLOWIEK robi, to bobry ratują przyrodę od zniknięcia a CZLOWIEKA.od braku wody pitnej. NIECH żyją bpbry
Nie, w wielu miejscach bobry żyją w norach i niczego nie budują,a obgryzają za to wszystko. I to jest właśnie szkodliwe działanie bobra, a nie to, że tworzy zbiorniki i buduje
@@paulan4062 Nie myl pojęć, natura jest najlepsza w regulowaniu samej siebie, naturalne procesy nie są szkodliwe bo z definicji są naturalne. Szkodliwe oddziaływania zaczynają się po ingerencji człowieka, który notabene jest największym szkodnikiem znanym przyrodzie ;).
@@gacolek97 ta, tylko, że kiedyś miały drapieżniki regulujące populację. Uważam, że akurat ten filmik jest nierzetelny, bo autor mówi o tym jak to pięknie one budują i to wkurza rolników, uważane jest za szkodzenie. A ja wam jeszcze raz mówię: żyją w norach i nic nie budują, bo nie chcę im się i nie ma potrzeby. Nie mając żadnych naturalnych wrogów, jest ich za dużo. Ale wg Ciebie, rozumiem, jest to zjawisko naturalne, że w promieniu 300 m od rzeki nie ma ani jednego nie pogryzionego drzewa. Siatki zaczęli zakładać, za późno. A drzewostan w mieście nie jest rzeczą pożyteczną? I naturalną? Coś się tu rozmija...
@@paulan4062 ja się nie znam ale do głowy mi odrazu przychodzą jakieś żbiki albo wilki gdzie one są ?
Dziękujemy.
BOBRY są sprzymierzeńcami natury a tym samym człowieka Bobry to mała większa retencja I na zawsze zapamiętamy ,że Bóbr to przyjaciel ,Nie szkodnik.zaje ...bisty filmik W BBC powinni puszczać. Szacun.👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Cześć
Dzięki,kolejny,ciekawy film tym bardziej że"boberki" to moje ulubione kumple.
Domy,jak i naszych sąsiadów wybududowaliśmy 5-9 lat temu.
Wcześniej nie było żadnych oznak że boberki zamierzają też tam...budować.
Zresztą zanim dostaliśmy zgodę na budowy to i Lasy Państwowe oraz Wody Polskie robiły badania i to kilka lat czy nie"wlazimy z buciorami"w czyjś teren-Natura.
Ale po wichurach w Polsce,także i u nas położyło kilkanaście drzew gdzie ja do rzeki mam 150m a rzeka jest między Domem a przy lesie.
Lasy Państwowe zdecydowały że nie będą sprzątać powalonych drzew.No i tak zostało,gdzie poziom wody podniósł się o około 20 cm ale Domom nie zagraża.
Natomiast boberków było 4 może 6 sztuk.
A teraz jest ich(wg.kamer oraz obliczeń Wód Polskich),od 14 do 20szt.
One nikomu nie przeszkadzają,my im nie przeszkadzamy.Wędkowanie to moje hobby i czasami spotykamy się nad ranem,wczesnym ranem i chyba jesteśmy kumplami.
Fakt,za namową fachowców(od boberków) ubieram się jednakowo,w te same kolory stąd status quo między nami.
One rzadko,bardzo rzadko uciekają,więcej się przyglądają.
Czasami są zabawne jakby się bawiły,popisywały.
Jedno co mnie zastanawia,od czasu wichur powaliły tylko jedno,jedyne młode drzewko.
Leśniczy mówił że to...ich polityka życia,nie trzeba to nie"tną".
Jedno co to,trzymamy psy daleko od kąpieli w naszej rzece,w naszym rozlewisku.
Pozdrawiam
Świetny odcinek, wszystkie są przepiękne, mocno merytoryczne, dzięki za włożony wysiłek i to regularnie jak w zegarku
bardzo inteligentne wiedzą żeby odkładać zapasy na zimę,jak zbudować tamę,jak poobgryzać drzewo żeby spadło w odpowiednie miejsce ..Niesamowite !!
I spuścić wodę ze stawu w którym żyją. Wybitna inteligencja suicydalna.
@@tucobenedictopacificojuanm3543 , nie, po prostu one wszystkiego nie są w stanie przewidzieć. W przyrodzie nie występują tak wąskie wały. Jak jakiś naturalny nasyp jest stromy, to jest też i odpowiednio szeroki. Ale potrafią nawet takie rzeczy, jak budowa biologicznej oczyszczalni ścieków. Potrafiły też zbudować zaporę na jednym z odgałęzień Wisły z tak wielkich pni, że ludzie nie dowierzali, że zbudowały to bobry.
Najstarszy znany staw rybny w Polsce założono w IX w. Może za parę tysięcy lat bobry się nauczą i obchodzenia się z groblami stawowymi. To najinteligentniejsze obok szczurów gryzonie, ale jednak nie to, co ludzie...
Na szczęście te krzaki tak tną ze jednak je zgniatają raz na jakiś czas.
Lubię filmy i seriale przyrodniczy, to wspaniałe że są też kanały przyrodnicze na youtube, ten jest na pewno najlepszym kanałem przyrodniczym na yt w Polsce 🦫🦫
Bardzo potrzebny materiał, dobrze zrobiony. Mam wrażenie, że wiele osób traktuje bobry jak szkodniki, a one są wielkim dobrodziejstwem dla naszego środowiska.
nie wiem dlaczego, ale jak prowadzący powiedział, że bobry na lądzie są bezbronne to do głowy wpadł mi od razu filmik "O Ty ***** bobrze"
😂
Na kłopoty ze ścinaniem drzew przez bobry są bardzo proste sposoby. Po pierwsze, bóbr nie ruszy dużego drzewa, mając pod dostatkiem dużo łatwiejszych do ścięcia dużo drobnych gałązek krzewów. Po drugie, bóbr nie ruszy drzewa w głębi lądu, mając pod dostatkiem żeru nad samą wodą. A to dlatego, że jest tak samo praktyczny, jak wszystkie inne inteligentne stwory, człowieka nie wyłączając. Trzeba więc bobrom sadzić intencjonalnie wierzby krzewiaste nad brzegiem wody. Odnośnie zabezpieczania pni drzew metalową siatką, żeby bobry nie mogły ich przegryźć, to powinny sięgać wyżej, niż sięga bóbr, gdyż bóbr potrafi sobie naznosić drewna i w ten sposób zbudować "schody" do miejsca, gdzie siatki już nie ma.
Jeśli natomiast chcemy, żeby gdzieś bobrów było więcej, bo życzymy sobie podwyższenia poziomu wód gruntowych np. dla potrzeb rolnictwa czy żeby studnie nie wysychały, to należy tam sadzić większą ilość wierzb krzewiastych. Najlepiej, żeby to robiły władze lokalne; można by wtedy przesiedlać w takie miejsca bobry, które gdzie indziej stwarzają problem (problemem są tak naprawdę tylko bobry na terenach stawów rybnych, gdzie ich wielkie nory dziurawią groble). Na bobry zalewające nadmiernie łąki sposób jest znany - wbudowywanie rur w tamy (wymaga on jednak zezwolenia). Opowieści o bobrach niszczących wały przeciwpowodziowe (przyczyna nagonki i akcji zwalczania bobrów jeszcze w czasach rządów PO) to albo fake news, rozpowszechniany przez władze, albo efekt głupoty projektantów wałów, gdyż nikt mądry nie buduje ich nad samą rzeką, a z kolei dalej od rzeki bobry się osiedlać nie chcą.
Można więc sterować populacją bobrów tak, żeby mieć je tam, gdzie je chcemy i ich potrzebujemy oraz ograniczać szkody do minimum. Bobry urządzają nam małą retencję całkowicie za darmo. Bobry - jak wszystko zresztą - są problemem tylko dla nieuków i ignorantów. Ale niestety właśnie tacy nami rządzą od 1989 r. 🤬.
Z tą introdukcją bobrów nad rzeką Pasłęką to nie okazało się prawdą; tamtejsze bobry były bobrami europejskimi.
Trochę cię poniosło z tymi drzewami. Bobry ścinają zarówno duże jak i małe drzewa. Nie lubią co niektórych gatunków. Duże dęby też padają pod ich zębami
Każdy odcinek zaskakuje mnie coraz bardziej ogląda się i słucha z takim zaciekawieniem że chciało by się więcej i więcej . Gdyby zmienić tempo mowy na 2 razy wolniejsze i wstawić pauzy jak to bywa w typowych programach przyrodniczych odcinek trwał by co najmniej pół godziny . Ale to chyba nie o to tu chodzi :) Pozdrawiam i czekam na następny film
Dziękuję za twoje zaangażowanie w tworzenie tak wartościowych filmów.
Ostatnio kłóciłem się z ludźmi na fb bo ktoś dodał filmik z szopem praczem i każdy się rozczulał nad nimi a ja kiedyś oglądałem Twój odcinek o nich i ich uświadamiałem że to szkodniki Dzieki Wielkie za kolejny odcinek pozdroo
Bóbr to zdecydowanie większy szkodnik. Autor jednak żyje w sferze ułudy i iluzji, uparcie szerząc dziecinne bajeczki dla dzieci o rzekomo pozytywnej roli tych szkodników. Bobry należy traktować tak:
th-cam.com/video/e6nbzzbyx-Q/w-d-xo.html
Bardzo dobry twój film. Obawiałem się, że będą same mity pokazujące bobra tylko w złym świetle.
Już chciałem się kłócić z tytułem filmu. A tu mile zaskoczenie.
Materiał pierwsza klasa. Dziękuję. I bobry na propsie. Szacun dla nich. Bo tyle się słyszy że cała woda spływa do morza a potem susze.
Większość koryt rzecznych służy odwodnieniu terenów rolnych a takze w celu odprowadzania wody przy większych opadach atmosferycznych wiec bobry niestety w wieku miejscach są szkodnikami bo wielu ludzi cierpi i nie mogą uprawiać swoich terenów rolnych i utrzymywać rodzin. Teoria o niesplywaniu wody raczej kiepska bo równie dobrze można zasypac rowy i rzeki na niektórych odcinkach robiąc tamy . Myśle ze mieszkasz mieście ogrzewasz się ciepłem z wegla lub gazu. ( paliw kopalnych ) niszczysz przez to środowisko a przy okazji ogladasz eko programy nie znając realiów - a bobry poszły na na rolne bo musiały się wysiedlić z aglomeracji jak ja betonowali a ty w niej mieszkasz.
@@ddddd103tak się składa, że wychowałem się na wsi paliłem drewnem a wodę miałem ze studni zdatną do picia po przygotowaniu. Wielu ludzi cierpi przez bobry? Nie mogą utrzymać rodzin?
Zmień dilera
@@robertdzejkob634 niestety z bobrami nie miałeś i nie masz styczności tak jak myslalem mieszkasz w miescie a stare wartości odrzuciłeś - wpisz w googole hasła na temat zalania gospodarstw po wylewie wody - wiele domów jest zalewanych , wiele gruntów rolnych - wiem ze tego teraz nie rozumiesz ale jak bobry znisza wały przeciwpowodziowe i zaleje twój blok wtedy może zmienisz zdanie .
@@ddddd103 zmien dilera
@@robertdzejkob634 to chyba nie tutaj ten temat .
Myślałem, że zamieszkują tylko rejony rzek, ale jakie moje zdziwienie było, jak spotkałem bobra i jego "dzieło" na wodzie stojącej - byłej żwirowni. Wygląda na to, że ich populacja ma się tam bardzo, ale to bardzo dobrze. Trudno tylko wędkować, bo w wodzie pojawiło się mnóstwo zaczepów. :) Bardzo dobry odcinek, pozdrawiam!
Rewelacyjny materiał. Dzięki!
U nas, Zielona Góra i okolice, jest ich b. dużo:-)
tylko niech nie przechodzą za Odrę, bo skończą jak ten głupi Żubr, który chciał zobaczyć niemcy i przepłynął na drugą stronę Odry.
Od paru lat mieszkam na wsi. Co robili rolnicy z dziesięć lat temu? Strzelali do borów, a potem kopali rowy melioracyjne i kładli drenaże pod gruntami uprawnymi. Na moje pytanie po ch.. to robią odpowiadali, cyt.: "Żebym móg wcześniej traktorem na pole wjechać".
... co robią teraz? Płaczą, że susza i zwracają się do rządu i unii o odszkodowania i dofinansowania. Biedni rolnicy - jedyna grupa zawodowa która im bardziej nieudolnie prowadzi swoją działalność (szkodząc przy okazji środowisku) tym większe zapomogi dostaje.
Czyli chcesz nie mieć czego do garnka włożyć? Gdyby nie rolnicy to byś jedynie trawę z podwórka mógł jeść .... Bobry są szkodnikami , poszerzają rzeki i przy tym rolnik traci grunt orny gdy przyjdzie powódź i rolnik ma pole koło rzeki to brzegi się zsówają przez ich żeremie. Najpierw pomyśl a potem pisz .
@@kacperwolowiec. rolnik nie robi nic charytatywnie. Rolnik w miarę możliwości nie robi nic ponad absolutne minimum, to już nie są czasy 'wszystko się przyda', kombinowania i ciężkiej roboty dzień w dzień. Rolnik obecnie jest szkodnikiem, niszczącym środowisko, wycinającym w miarę możliwości wszystkie lasy i dyszącym rządzą zysku, więc nie pier...l kocopałów jaki to on niezbędny i niezastąpiony...
@@PrendkiProntek i tu racji nie masz piszesz teraz z rolnikiem po szkole rolniczej i mi się wydaje że każdy chce zyskać więc stara się jak najlepiej o swoje zboża zwierzęta itp , i co by nie mówić ta praca jest bardzo ciężka i puki co nic człowieka w rolnictwie nie zastąpi ..... A i PS rolnicy w Polsce bardzo rzadko wycinają pasy pod grunt orny my nie mieszkamy w Amazonii więc też w tym temacie racji nie masz .
@@kacperwolowiec. nie widzę problemu żeby pisać z rolnikiem, bo sam uczelnię rolniczą kończyłem - miałem tam do czynienia z rolnikami, tak jak i mam z nimi do czynienia na codzień. Co jakiś czas faktycznie, trafia się ktoś bardziej ambitny (zwykle młody), niestety jego ambicja zwykle bardzo negatywnie oddziałuje na środowisko. Możesz się na mnie obrazić ale rolnictwo obecnie to polityka rabunkowa, wyciskanie nawet z marnych gruntów ile wlezie, rzeź lasów "bo drzewo w dobrej cenie" i patrzenie WYŁĄCZNIE na własny interes i wygodę. Zupełnie inaczej wyglądała wieś kilkadziesiąt lat temu, gdy dziurawy ocynkowany kubełek rozklepywało się na blachę którą potem można było załatać np. drzwi stodoły, a inaczej teraz gdy komplet niepotrzebnych gwintowników w skórzanym etui wyrzuca się na złom, bo naprawy maszyn wykonuje serwis.
Trafiłem tutaj przypadkiem i był to jeden z lepszych przypadków w moim życiu
Wszystko brzmi pięknie, dopóki to nie nasz las zalany usycha, gdy to nie my tracimy dojazd do domu, bo bobry niszczą przepusty, albo gdy to czyjeś inne uprawy są niszczone. A odszkodowanie nie zawsze się należy
Serdeczne Bóg zapłać. Pozdrowienia.
Dziękuję za te odcinki przyrodnicze. Upewniają mnie że świat przyrody został cudownie zaprojektowany i stworzony przez Boga. Ale ludzie go degradują i chciwie prowadzą polityke rabunkową, zużywając złoża, zatruwając środowisko, wycinają lasy, itd. Potem cierpią przez różnego rodzaju choroby, kataklizmy.
Naprawdę przyjemnie się słucha i ogląda. Pozdro.
Świetny film, sporo informacji w tak krótkim czasie.....pozdrawiam Sławek z Monachium.....
Dziękuję 🙂👍 pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem Pana wiedzy... pozdrawiam Sławek
Ten film powinien być emitowany w tv aby uświadomić ludzi w szczególności na wsiach że bóbr to nie wróg..
We wsi, gdzie mieszka mój dziadek, jakiś idiota zastrzelił 4 bobry. Niestety, większość tamtejszych mieszkańców uważa bobry za szkodniki
Akurat ludzie na wsi mają większą styczność ze zwierzętami i przyrodą. Na wsiach jest szybka kalkulacja szkodnik czy jednak pożyteczne zwierze
@@arekm3257 na wsi mentalność często wygląda tak, że tych zwierząt tu nie było więc są niemile widziane. Tym bardziej, że przez bobry powstają rozlewiska na polach i te są nie do uprawy. Często tych ludzi nie jest w stanie nikt uświadomić bo w tv nikt im nie powiedział, że bóbr to nie wróg więc traktują bobra jak większego szczura.
Pamiętam jeden taki nocleg nad rzeką, w środku nocy obudziły mnie pluski brzmiące jak skakanie do wody i ten upiorny dźwięk jakby malutkie dzieci gaworzyły i szlochały, w takiej sytuacji do glowy przychodza myśli o rzecznych upiorach i topielicach o_o
Nieźle, pamiętam jak usłyszałem kiedyś noca Lisa w lesie. Jak krzyk potępieńca. Wyobraźnia robi robotę
Baba wodna
@@regularmike3270 , i tak nic nie przebije głosu odstraszającego, wydawanego przez żbika. Jest to wściekłe ni to miauczenie kota domowego, ni to wycie. Słyszałem 2 razy (na Huculszczyźnie i w Bieszczadach). Niestety, nigdzie w sieci nie znalazłem nagrania, a szkoda. Prawdopodobnie to, że ludzie boją się żbików mimo ich małych rozmiarów, spowodowane jest głównie właśnie tym przerażającym głosem.
Mówi się nie bez powodu "płacze jak bóbr": th-cam.com/video/LYGKs8buY4Y/w-d-xo.html.
@@arturos25 znalazłem na kanale Głos natury jakież nagranie z odgłosami Żbika
Ty to jesteś potrzebny wszechświatowi zeby nas karmić tymi najcudowniejszymi filmikami wierzę że kiedyś zrobił dłuższy materiał o dzungli Amazonskiej 💚
U mnie niedaleko Noteci mieszkają Bobry. Uwielbiam tam jeździć rowerem i patrzeć na naturę i bobrowe pozostałości drzew. Nawet pod domem mam bobry, ale prawie poscinaly mi drzewa koło rowu. :D i chyba się wyniosły. 😊
U mnie na podwórku się na rzeczce zagospodarowały.Jedyne w okolicy.Niezbyt mi się to podoba bo woda podeszła do poziomu podwórka.A jak przyjdzie duży deszcz...to woda się podniesie.
@@helenamichalec4799 wrzuć pompe i podłej kwiaty w ogrodzie. :)
No żeby jeszcze Bobry miały naturalnych wrogów.....
A nie szkoda drzew które rosły u mnie nad lokalną rzeką
Ooojjjjejjj jakie słodkie dźwięki tych malutkich bobrządek.😍😍😍❤❤❤.
Bobry są zbawieniem dla pól w takich suchych latach jak w tym roku. Dzieki nim mam podlany ogród. Musiałem tylko zainwestować w 40m węża. 👍🙏
Edit: Dla katolików bóbr to ryba. Można było je jeść w piątek. 😇
Z tego co wiem ogon bobra tzw kielnia byla przysmakiem na dworach królewskich.
Ja słyszałem że mnisi jedli tylko ogon bobra (ogon jest pokryty łuskami, jak u ryby)
Edit :Idź do psychiatry
Żeremia, nie "tamy".
A jeśli chodzi o zasięg występowania i populację bobrów w naszym kraju - JEST PRZEOGROMNA! Nie ważne nad jaki, nieco większy zbiornik pójdę, to widzę ślady działalności tych fajnych stworzonek :)
Żeremia to miejsca, w których bobry mieszkają. Tamy to co innego.
@@magianatury A to przepraszam, od dzieciństwa mówiono mi, że wszystkie drewniane konstrukcje, jakie budują bobry to żeremia, które pełnią i funkcję tamy i mieszkania. Wynika to pewnie z tego powodu, że nigdy nie mieszkałem nad jakąś większą rzeką (poza jej ujściem) i wychowywałem się nad morzem :P
Mieszkam w Braniewie, w Pasłęce mamy bobrów multum, a nad jeziorem Pierzchalskim to już wgl, wszędzie do około można zaobserwować ścięte drzewa
MOŻNA BARDZO ŁATWO ZABEZPIECZYĆ DRZEWA JAK SIĘ CHCE.
Tak, najlepiej cały las. 🤯
to pisowcy, hehe
W mojej miejscowości która jest położona nad Notecią w jednym z kanałów w mieście bobry w grudniową acz ciepłą noc dobę przed B.N postanowiły z ciąć topole , która zwalając się zahaczyła o linie wysokiego napięcia i wraz z drzewem runęła do kanału odcinając pól miasta od prądu. I wigilie kilka tyś ludzi witało przy świeczkach .Koszmar święta bez prądu , na szczęście udało się pożną porom przywrócić energetyką prąd. Natomiast bobry nie mogąc skorzystać ze zwalonego drzewa postanowiły zaatakować ogródki działkowe zjadając działkowiczom drzewka owocowe . Po drodze na ogródki para bobrów zdemolowała park Jordanowski nadgryzając sobie drzewka z kory. Bobry stały się sensacją w święta i ludziska spacerowały tłumnie oglądając rozpierduchę którą urządziły w mieście. 🙂
Ale jajca
Nie cieszysz się?. przecież to dla twojego dobra. zachwycaj się
@@tucobenedictopacificojuanm3543 nie wiem z czemu tu się cieszyć, pobudowane aglomeracje w siedliskach bobra - przegonią je i będą niszczyć uprawy rolne po przenosinach
Czasem chodzę wieczorem popływać w rzece i zdarza się że bobry pływają 2 m obok jednakże kiedy się zorientują że pływam szybko nurkują trzaskając ogonem w wodę ,kiedyś wycięły mi kilka jabłonek i innych drzew przegryzły nawet drewniane ogrodzenie i zrobiły podkop ,na szczęście ostatnio stołują się u sąsiada jakiś czas temu powycinały tuje ,one jak chcą to każde drzewo wytną nie ważne czy trujące czy leci żywica oczywiście najlepsze buki ,olchy wierzby, ,drzewa owocowe Pozdrawiam
Bobry potrafią się chyba przyzwyczajać do trucizn i mają różne "kuchnie lokalne". Czego jeden bóbr nie ruszy, drugi pałaszuje ze smakiem. Na wycinanie drzew przez bobry najlepszym sposobem jest sadzenie im nad samą wodą wierzb krzewiastych. Wtedy będą mieć łatwiej dostępne pożywienie i nie będą potrzebowały plądrować nasadzeń. Dopóki te wierzby się nie rozrosną, należy otoczyć pnie drzew metalową siatką i to dość wysoko, bo bóbr jest tak sprytny, że potrafi sobie naznosić drewna i zbudować "schody" aż do miejsca, gdzie siatka już nie sięga.
@Mruuuczek , niech jeszcze bobry zaczną płacić podatki...
U mnie Lubuskiej dżungli mnożą się jak grzyby po deszczu, a w niektórych kwestiach są zmorą.. Nad moim ulubionym ciurkiem swoimi tamami zniszczyły trzy duże tarliska pstrąga potokowego, a w jednym z nich też sie trocie pojawiały, a że to już ryby widmo to jestem zdania że bobry nie powinny być wszędzie.. :)
Największą zmorą dla przyrody i najwięcej tarlisk jakichkolwiek ryb zniszczył człowiek panie wędkarzu. Bobry są w swoim naturalnym środowisku. To ludzie w tym wędkarze (grzybiarze, myśliwi,) są intruzami. Gdyby nie działalność ludzi, przyroda sama by się uregulowała i tarlisk byłoby tyle ile trzeba żeby gatunek trwał.
Bardzo inteligentne stworzenia świata bardzo pracowite....👍
Dobra że mamy Bobra
Stwierdzenie, że występują wszędzie to nie przesada. Jeśli można je znaleźć w Dzierżęcince, rzece tak małej, że można ją znaleźć tylko na lokalnych mapach (znajduje się w Koszalinie), to naprawdę są one wszędzie.
W Białymstoku zrobiły tamę na rowie melioracyjnym 10 metrów od obwodnicy obok sklepu z częściami do motocykli.
Piękne stworzonka.
U mnie w wiosce jest mała rzeczka na której bobry zrobiły tamę I postanowiliśmy wpuścić tam kilka karasi a teraz mamy tam bardzo obfite łowisko w ryby jeden warzył nawet pół kilo
Edit
Są tam jeszcze płocie i inne małe rybki
Chcemy jeszcze wpuścić okonie I 3 sumy z oczka mojego kolegi
Drapieżniki i padlinożercy na pewno przydadzą się w takim jednolitym gatunkowo zbiorniku. Sumuy i okonie jak najbardziej zapełnią lukę.
Powodzenia! :)
Powodzenia 😄
Pół kilo piwa ci "warzył"
@@TheStonedstone Chyba masz smutny żywot. Wyrwij się z miasta choć na chwilę, póki jeszcze jest ciepło ;)
Sumy tak. Będzie obfitość karasi😂😂😂😂
nagrasz o marlinie albo o rekinie/rybie pile ?
Powinniśmy zacząć wcielać bobry do naszej armii.
I mrówki jeszcze mrówki
Ten typ nie ma życia, tylko ogląda filmy
Czemu ty jesteś wszędzie
@@termit2092 on jest wszędzie tak jak bobry w Polsce
Z waszych kosci zbudujemy naszą tamę 🤜🤛
Podobno susza? podobno też powodzie? To wszystko jedna wielka bzdura bo srednia opadów na świecie od tysiecy lat jest OK(w przyrodzie nic nie ginie, odparuje to musi spaść) tylko że........... Nie wycinajmy lasu wiecej niż sadzimy, nie osuszajmy bagien gdzie bobry świetnie sie czują, nie budujmy osiedli na terenach zalewowych bo tam ładnie pod lasem i bogaci sie stawiają a potem pretensje bo chalupe zalało, do kogo?!?!?!Kuźwa?!?! Bardzo piekne i pożyteczne zwierzę pozdrawiam cześć👍:) ogladam jeszcze raz........
Nie sprowadzajmy bobrów tam gdzie ich nie było bo szkodniki niszczą ekosystem lokalny , u nnie podniesione wody gruntowe - drybarka nie działa , w studni brudna woda , w piwnicy woda - niech sobie żyją ale z dalamu ludzi ewentualnie u tych którzy kojachaja brudna wode w studni , chca uprawiać ryz i karmić boby swoimi drzewami
Wzruszyłem się oglądając ten film. Bobry to takie cudowne stworzenia.
Genialni inżynierowie w świecie zwierząt.
Niedaleko miejsca gdzie mieszkam są bagna zamieszkałe przez bobry. Znajduje tam gatunki roślin których nie spotykam nigdzie indziej. Bobra na żywo spotkałem raz w Wiśle w Płocku. Myślałem że to sum a potem odpłynął mnie ochlapując
Wróg czy przyjaciel? To rodzina.
Люблю бобров...
И поляков, и вообще всех люблю.
Fajny odcinek. Dobrze się oglądało. U mnie niedaleko domu w Poznaniu żyją bobry. Mają naturalny zbiornik, więc tam nie musza budować, ale drzewa co jakiś czas ścinają. Nie wiedziałem dlaczego, a teraz wiem - dla liści i gałęzi do jedzenia :)
Jak zawsze sztos 👍 piękna praca włożona w każdy odcinek , pozdrawiam serdecznie , tak trzymać 👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍.
Na takich filmach całkowicie odpływam. Tak lubię takie tematy że oglądam jak zaczarowany. Pozdrawiam👊
Zioło?
Uwielbiam bobry, robią wspaniałe tamy które tworzą niesamowity krajobraz i klimatyczne bagna. W trzy lata w okolicach Piasków Wielkich w Krakowie udało im się zrobić prawdziwe mokradło z dość suchej doliny z uregulowanym potokiem w środku, podziwiam je xD
Wspaniałe stworzenia. Potrzeba na więcej takiej treści aby ludzie się uczyli i wiedzieli jak wielką rolę pełnią !!!
Nie zdawałem sobie sprawy jak silny jest wpływ bobrów na ekosystem i ile dają nam korzyści. Wielkie podziękowania za Twoją pracę i edukacje społeczeństwa
U nas same straty,ścięły drzewa, zatkały meliorowaną rzekę,we wałach zrobiły nory,po burzy woda przerwała wały zalała pola i domy, moźecie sobie je zabrać do parku do miasta i tam się nimi zachwycać ekologicznie.
Ciekawy i merytoryczny materiał. Mogę zaproponować materiał o podobnej tematyce względem kormoranów, choć moim zdaniem powodują one dużo więcej szkód niż bobry szczególnie w północno-zachodniej części naszego kraju, jako przykład mogę podać całe wyspy których nie tylko biocenoza ale cały ekosystem zostały zniszczone przez te ptaki.
Więcej szkód w rybostanie jezior robi rabunkowa gospodarka ludzka, którymi jednak nikt się obecnie nie przejmuje, bo w III RP, gdzie panuje system dzierżawy jezior prywatnym osobom prowadzącym gospodarkę rabunkową, jest to wręcz wpisane w system. Ale kormorany są wygodnym winnym. Prawdziwy problem powstaje jedynie w warunkach hodowli stawowych. Co do niszczonych przez kormorany drzew, to nijak się to nie ma do tego, co robią ostatnio masowo leśnicy. Ale kolonie kormoranów przy okazji nawożą glebę na terenach lęgowych i powodują wycofywanie nadmiaru nawozów z wód na ląd. Od kiedy niedźwiedzie przestały u nas żywić się na większą skalę łososiami i trociami w czasie tarła, nadmiar składników pokarmowych z wód wycofują głównie kormorany i czaple siwe.
@@arturos25 W pełni się z tobą zgadzam, że czego byśmy nie robili to największym zagrożeniem dla naszej flory i fałny jest człowiek i zła gospodarka ludzka. Z resztą też przynajmniej w części się zgadzam, jedyne co mogę powiedzieć to, że nie zgadzam się z tym co ładnie określiłeś nawożeniem, jeśli mówimy o miejscu w którym żeczywiście gniazduje średniej wielkości stado kormoranów (około kilkuset sztuk) to ilość produkowanych przez nie substancji azotowych w zupełności wystarczy do zabicia całej flory co jak sam na pewno wiesz skutkuje opuszczeniem tychże terenów przez fałnę. Nie wiem czy miałeś może okazję oglądania takiego terenu, jeśli nie to w województwie zachodnio-pomorskim znajduje się wyspa nazwna gardzką kępą i widać na niej obecność tych ptaków nawet z zdjęć satelitarnych (jest cała biała od "nawozu" a czarne linie to cienie kikutów dawniej rosnących tam drzew. Jeśli z czymś się nie zgadzasz lub popełniłem gdzieś błąd to odpowiedz proszę, ja również ze swojej strony postaram się odpowiedzieć gdy tylko bendę miał czas.
@@bogdanklonowski7090 , tak drastycznych przejawów działalności kormoranów istotnie nie widziałem, ale to jest sytuacja wyjątkowa. Po pierwsze, tych sztuk nie jest (czy było) "kilkaset", a 10 RAZY WIĘCEJ (w 2012 r. naliczono 3000 par - co ósmy gniazdujący w Polsce kormoran był "obywatelem" kormoraniej gminy z Gardzkiej Kępy, a każda para ma przecież też młode). Na jednym z drzew naliczono aż 50 gniazd, czyli tam na jednym tylko drzewie było paręset sztuk... Po drugie, wiesz, skąd się wzięła prawdopodobnie sytuacja na Gardzkiej Kępie? Kormorany reagują wzrostem liczebności na masowe pojawienie się gatunku inwazyjnego - babki byczej. Czort wie, co by się stało, gdyby nie było tam kormoranów, które ją zwalczają... Mam nadzieję, że za jakiś czas przyłączą się do dzieła jej zwalczania inne drapieżniki, zwłaszcza rybie i sytuacja się ustabilizuje. Nie tylko odnośnie babki, ale i Gardzkiej Kępy. Być może już teraz się sytuacja stabilizuje (Twoje twierdzenie o kilkuset sztukach kormoranów może to sugerować), choć nie wiem, czy także wskutek spadku liczebności babki, czy jedynie zmniejszenia ilości miejsc lęgowych dla kormoranów. Inkowie na naszym miejscu wykorzystaliby okazję i poza okresem lęgowym wywoziliby guano kormoranów do nawożenia pól, zwłaszcza, że nawóz ptasi jest wyjątkowo skoncentrowany. No, ale my jesteśmy przecież "cywilizowanymi Europejczykami" z UE, "mądrzejszymi", niż jakieś tam indiańskie "d z i k u s y" i dlatego wszystko nam tylko przeszkadza oraz jesteśmy wciąż przekonani, że przyrody mamy za dużo i Pan Bóg nas skrzywdził, stwarzając ją. A uszczęśliwić nas może tylko tępienie wszystkiego i lanie betonu... Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu dla kacyków rządzących Sopotem wielkim problemem były glony, wyrzucane przez morze na plażę - kolejny cenny nawóz...
Nie powiedziałbym, żeby to człowiek był zagrożeniem dla fauny i flory - zagrożeniem dla niej jest jego GŁUPOTA. Zapraszam na Stawy Milickie; to są ekosystemy wodno-błotne stworzone przez ludzi. Zdziwiłbyś się, ile by zwierząt i roślin wyginęło lub znacznie zmniejszyło swoją liczebność, gdyby nagle człowiek znikł z powierzchni Ziemi...
Chociaż, oczywiście, na Stawach Milickich też aktualna polityka "wolnej Polski" jest zagrożeniem, bo z tego rezerwatu zrobiono nielegalne łowisko dla VIP-ów, a żeby ludzie nie widzieli kłusownictwa panów posłów czy ministrów, polikwidowano szlaki, prowadzące wałami. Żeby z kolei był do tego powód, nasprowadzano pełno Januszy i Grażyn, rzucających wszędzie butelkami i spacerujących z "psiuniami" (oczywiście, bez smyczy) oraz stworzono agroturystyczno-pensjonatową bazę noclegową dla nich, tłumacząc to "rozwojem gospodarczym gminy oraz wypoczynkiem katolickiej rodziny". Tylko pytanie, co komu po "wypoczynku" na Stawach Milickich prawie bez możliwości spacerowania nad stawami? Ale okazuje się, że jest to możliwe - wmówić ludziom, że gdzieś trzeba koniecznie przyjechać, bo to jest wartościowe miejsce turystyczne - mimo, że nie będą mogli tych wartości turystycznych nawet zobaczyć i zresztą w ogóle ich one nie interesują. Ludzie zrobią wszystko, co jest modne, bo im to powiedzą w mediach, niestety 😞. Nieważne, jak bardzo to jest głupie - ważne, że tak mówi medialny "autorytet".
Akurat oglądałem twój stary film o Niedźwiedziach Łosiach oraz o omawianych tutaj Bobrach, smiesznie sie złożyło
śmiesznie złożyłoby się gdyby po Łosiach były Jelenie, Sarny, Dziki, Lisy, Borsuki, Kuny, Jenoty, Wilki i Rysie :D
@@PrendkiProntek 🤣
Gościu, jesteś genialny. Tacy ludzie są potrzebni w tym chorym świecie.
Jak zawsze perfecto film chce zacząć podobny kanał do twojego 😉
Dzięki ;) śmiało, im więcej takich treści tym lepiej.
Pozdrawiam
@@magianatury z drogi raz obranej - melioracji odwrotu nie ma , odwadniamy i meliorujemy od czasu Edwarda odnowieciela wsi polskiej, tylko dzieki temu wy miastowe mata co jeść , chłopy Razem sie 3mać !swego nie dać! ekologów pogonić ! szkodniki bobry wytępimy!
@@dziadWSZEWIED Wy chcecie chyba rozjebać ten świat, patrzycie na swoje tyłki myślice że droga którą idziecie jest dobra ale nawet nie wiecie jak bardzo się mylicie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dużo zawdzięczamy naturze
@@Aleksiara175 gdyby nie nawozy sztuczne i melioracja to kit z okien być żar ;)
Świetny materiał, dzięki!
Jako wędkarz powiem, że miejsca bobrowe wyglądają bardzo atrakcyjnie z wędkarskiego punktu widzenia ale tylko wyglądają. Nigdy nie udało mi się złowić ryby w takich miejscach i łączę to z obecnością bobrów. Film pokazuje tylko zalety i ani słowa o ogołoconych z drzew brzegach. Kiedyś bobry miały naturalnych wrogów a dziś ich nie mają i mnożą się na potęgę.
No to może trzeba zacząć jak dawniej te drzewa sadzić a nie tylko narzekać że ogołocone? Duże ilości wierzby zwl krzewiastej będące niegdyś cechą charakterystyczną naszych rzeczek i pól są wystarczające do wyżywienia bobrów,nie potrzebują wtedy wycinać dużych drzew. Swoją drogą człowiek ogałaca pola,rzeki i co się da z wszelkich drzew i krzewów o wiele skuteczniej.
@@TenSam3133 No właśnie jak posadzisz drzewa i krzewy nad bezdrzewną rzeką, na której brzegach żerują bobry, to one od razu je wytną, bo przecież nie rozumieją, że to dla nich je sadzisz i mają dać im czas wyrosnąć.
Bobry powinny zamieszkiwać tylko małe rzeczki, w Drwęcy nad którą mieszkam przez 17 lat odkąd zauważyłem pierwsze osobniki nie były one w stanie stworzyć tamy mimo że wycięły niewyobrażalne ilości drzew, głównie wierzby. Ich działalność przyczyniła się też do rozprzestrzenienia klonu jesionolistnego który jest gatunkiem inwazyjnym, wyrósł on w miejscach w których kiedyś były wierzby, z niewiadomych przyczyn bobrom jakoś ten gatunek drzew wybitnie nie smakuje. Na podstawie Drwęcy mogę śmiało stwierdzić że nie w każdych warunkach Bóbr jest dobroczyńcą.
A kto jest winien, że inwazyjne drzewa rosną tam, gdzie nie powinno ich być? Bóbr czy człowiek?
@@Dobieslaw_Okrutny Może być winny człowiek, może być winne ptactwo, wiem natomiast że człowiek w życiu nie wyciąłby tylu drzew w tym terenie ponieważ to rezerwat.
@@patrickc8007 to zgłaszać sprawę do leśnictwa, że rosną inwazyjne gatunki. Zresztą ciesz się że nie są to dęby czerwone. Szybko rosną a ich liście zakwaszają glebę. Nawet rezerwat można wycinać jeśli jest to dla dobra lasu o ile nie pojawią się ekoterroryści którzy z prawdziwymi ekologami nie mają nic wspólnego.
@@patrickc8007 jakie ptactwo? Ten gatunek drzewa do Europy przywieźli ludzie z Ameryki Północnej.
Po każdym Twoim filmie nie mogę się doczekać następnego...pozdrawiam.
Bubr jest bardzo pożyteczny wtych czasach suszy budują tamy i przesto zatrzymują wodę
😂
Zaryzykowałabym nawet twierdzenie, że przedwieście pożyteczny jak zóbr 🤔
Rzułf
@@shamashelhashysh9159 ale zóbr wystepuje w pószczy a Bubr nie🙃
W tej chwili zaczynają się problemy z uroczymi szopami.Przyszły z zachodu i prą naprzód na wschód.A że wschodu idą na zachód.Igdy się spotkają na polskiej ziemi i będzie ich za dużo. Najprawdopodobniej nastąpi zakłócenie równowagi w przyrodzie bo zjadają ptaki i jajka w gniazdach.I co z nimi robić?
Mysliwi tylko na to czekają
twoje filmy to kawał dobrej roboty. Widać że wkładasz w to dużo pracy
Dźwięki młodych bobrów brzmią podobnie do płaczu dziecka, na pewno trudno byłoby mi zasnąć w lesie gdybym je usłyszał🦫🦫
wtf? jak dla mnie brzmi słodko, takie pojękiwanie, aż zrobiłem OOOOOOoooo
To śpij w domu a nie w lesie,polecam też słuchać muzyki głośno albo użyć słuchawki wygłuszające
@@patrykkrawczyk2461 powstrzymaj się od komentowania rzeczy w internecie :)
@@jankowalczyk5288 lubię patrzeć jak głupi tekst wywołuję ból dupy.pozdrawiam będę miał to na uwadze
@@patrykkrawczyk2461 nie rozróżniasz bólu dupy od dawania ci znać, że jesteś niemile widziwny
Dzięki twojemu filmowy bardziej doceniłam tego gryzonia dziękuję 💖🦫💖
W lecie byłem na spływie kajakowym na małej rzece w okolicach Wrocławia. Na całej długośi Wszystkie drzewa, czasami bardzo duże i stare, były nadgryzione i porzucone przez bobry. Szpaler uschniętych drzew, upiorny widok. Bobry to nie tylko zalety, czasami tez szkodzą.
Biebrza w latach 80 - 95 była w połowie porośnięta wikliną i wierzbą. Aktualnie zostało z tego może 5-10%. Zmienił się ekosystem na niekorzyść rybostanu. Jako wędkarz uważam to za katastrofę.
od roku czekam na film o bobrze i nareszcie jest.Dziękuje
Tak w ogóle to wiele gatunków się odrodziło. Ja sam mieszkam w Skierniewicach, na Zachodnim Mazowszu. Kraina to od dawna i gruntownie zurbanizowana. A jednak! Sam zauważyłem w rejonie mojego miasta dwa "kultowe" gatunki z tych "najdzikszych". Przede wszystkim - orła bielika. Para się pojawiła w okolicy. No i wilki. Tych nie było tu od circa XV w. Znaczy, w rejonie na południowy zachód od miasta. Na północy jed=st duży las - Puszcza Bolimowska, gdzie foto pułapka uchwyciła rysia. Obok tego po polach pałętają się żurawie. A w lasach żyją kraski, żołny (sam widziałem) dudki, puszczyki czy zimorodki.
Jedyna istotą jaka ośmielił bym się nazwać szkodnikiem jesteśmy właśnie my ludzie
Tak, dokładnie! ☹️
Jak można nie kochać bobra, no kto nie słyszał o odwiecznej walce bobra ze złem?
Na mojej rzeczce niestety nie budują żadnych tam, ale kopią w brzegach jak zwariowane. Niestety na potęgę niszczą drogi wzdłuż rzeki, sam mało nie przewróciłem ciągnika, jak się pode mną zarwała droga.
Mi zniszczyły staw przekopując groblę i sam mało nie złamałem nogi wpadajac parokrotnie w wykopane dziury
Fajny film, zawsze sie zastanawiałem dlaczego one tak hałasują i znikają jak chce je nagrać. Fakt, ostatnio ich jest wszędzie pełno, gdzie jakaś woda płynie to są żeremia bobrów.
Bobry w pobliżu zabudowań gospodarczych są uciążliwe ale z drugiej strony tam gdzie są bobry skutki suszy są mniej uciążliwe.
Bobry są w swoim naturalnym środowisku. To zabudowania gospodarcze są obcym elementem w ekosystemie.
Twoje filmy powinien każdy obejrzeć. Świadomość by wzrosła.
Dla zasięgu.
Wzrosła by "świadomość" że wszystkie szkody, dewastacje i zniszczenia są w gruncie rzeczy dobre dla tych, którzy szkody ponoszą wskutek działalności tego destrukcyjnego gryzonia. kabaret
Jak zawsze świetny film. Jakże na czasie... Pozdrawiam.
Genialny odcinek! Gratuluję wdzięcznego tematu, ale przede wszystkim celnego i jak zwykle atrakcyjnego podania.
Swietne filmy. Rewelacja. Czekam na nowy odcinek zawsze niecierpliwie. Masz talent do tego co tutaj przedstawiasz, swietnie opisujesz nature, dobra dykcja itd itd.
Moge ogladac Twoje filmy codziennie bez znudzenia, jeden film w tygodniu hmm dla mnie za malo🙂
Czesto pokazuje Twoje filmy dziecim, spedzalismy przy nich duzo milego czasu. Pozdrawiam i zycze checi do dalszego tworzeniai i zdrowia. "Trzymaj tak dalej!"
Ps. Tez lubie z moja dziewczyna nature, wypady na moto w lesne zakamarki natury, spanie w namiocie, jeziora, ogniska, dzwiek przyrody.
Przypnij moze jakies wsparcie na kawe czy cos tam, chetnie przelaje pare zlotych. Na zadne filmy nie czekam tak jak na Twoje, nalezy sie tobie 100zl wsparcie, a ziarko do ziarnka zbierze sie miarka.
Dziękuję 🙂 miło czytać te komplementy 😉 pozdrawiam
@@magianatury To Ja, My dziekujemy.🙂
Ps. Dolaczyles wsparcie, kawa czy cos podobnego? Poinformuj mnie.
fakt jest ich mnóstwo !!! kiedyś oglądając film "Krzyżacy" marzyłem by kiedyś zobaczyć na żywo bobra... teraz pływają w strumyku 40 metrów od mojego domu. także i wydr jest dużo więcej niż kiedyś
Ciekawostka: bobry to pierwsze zwierzę na terenie Polski które objęto ochroną za czasów Bolesława Chrobrego.
Po co Chrobremu tyle bobrów?
Pamiętam kiedy Bobry przyszły do mojej wsi i dzięki ich interwencji płytka rzeczka zmieniła się w rozciągające się na wiele kilometrów rozlewiska która zamieszkują rzadkie gatunki zwierząt
Bobry to ziomale
Kolejny fajny filmik : ). ,U mnie jest ich bardzoooo dużo
Może teraz w okresie rykowiska jakiś odcinek o jeleniach ? Fajnie byłoby by obejrzeć
W wojsku byłem z góralem. Z nikim nie rozmawiał bo zaraz śmiech . Mi zaufał . Zaprosił mnie na zupę z bobra , to nie żart.. Pojechałem koło Jasła . Tam ludzie z biedy jedli bobry. Rok 1997
Bobry uchodziły za przysmak. Nie tylko wilków. Dziś też w niektórych krajach taki przysmak stanowią!
Niestety, w przypadku małych rzeczek o górskim charakterze bobry wyrządzają wielkie szkody. Ich tamy powodują zamulenie dna, uniemożliwiają wędrówki tarłowe ryb. Zmieniają bystre potoki w zastoiska. W niedzielę przeszedłem kawałek "mojej" rzeczki pstrągowej. Na odcinku 3300 metrów było 13 tam wysokości od pół do 1,5 metra. Sądzę, że to problem.
nigdy nie myślałam że obejże 12 minutowy film o bobrach, nie żałuje
Mi to jakiś niedosyt został, że tylko 12 minut. Po prostu ciekawy i dobrze zmontowany materiał.
Mam na swojej działce rzeczkę i mieszkają w niej bobry,ścinają drzewa,budują tamy,żeremie,obserwujemy się wzajemnie 😊. Jak zawsze ciekawy film,dziękuję i pozdrawiam.
Wspaniały reportaz❤️KOCHAJMY BOBRY🦦🦦🦥🦥🦦Kochajmy Polske❤️❤️❤️💚💚💚💚
Kochajmy demolkę, zniszczenie i dewastację.
W filmie są nieprawdziwe, lub tylko częściowo prawdziwe twierdzenia. Bobry ścinają drzewa nie tylko po to aby dostać się do smakowitych gałązek, to powszechny mit. Niekiedy tak robią, jednak często ścinają drzewa tylko po to aby ściąć, ścinają gatunki, których nie jedzą, powalają je dla sportu i pozostawiają nietknięte. Np u mnie na działce powalają dla sportu olchy czarne, które rosną akurat wokół płotu, więc przy okazji niszczą ogrodzenie. Ścinają też sosny i świerki, których nie jedzą, lub po prostu powodują śmierć drzewa poprzez pozbawienie kory.
Bardzo ciekawy film, dziękuję Panu 🙂
Super materiał < 3
Niestety człowiek ma to do siebie, że chciałby mieć bujną przyrodę i wielkie miasta, uregulowane rzeki, ogromne pola uprawne i równocześnie dzikie zwierzęta. Coś za coś. Oczywiście musimy jakoś to wszystko zrównoważyć. Tylko czy to się uda?
Polacy nie wiedzą że budowanie TAM to zatrzymywanie i gromadzenie tak ważne w czasach suszy , woda robi sie skarbem do życia