To niesamowite, jak duża dysproporcja istnieje w tym, jak sam siebie postrzegasz (motyw bawienia się w dorosłość, high five), a tym, jak widzą Cię inni (chociaż mam trochę poczucie, że to życiowy efekt Dunninga-Krugera). Pytałeś ostatnio w Kawiarni, czy bardziej odkrywać w filmikach siebie: apeluję do Twojego sumienia - tak, mów o sobie, po liczbie łapek w górę widać, ile osób już uniosłeś :)
Tak było! Gdy wymagalam od siebie dużo, to bardziej się szanowalalam, lubiłam, ufalam. Kwarantanna mi trochę zachwiala życiem 😅 Tak mi jakos lepiej po tym filmie. Dzięki, udźwignąłes właśnie półtora człowieka
Myślę, że dorosłość to odpowiedź na pytanie, czy bierzesz na siebie odpowiedzialność za swoje życie. I właśnie dlatego widzę jak dużo dzieci w wieku 30-40 lat dalej narzekają i nic nie robią ze swoim życiem. Przemyślenia, które masz, i z tego filmu i z kilku innych, pokazują, że jednak tę odpowiedzialność masz :D nie tylko za siebie, ale też za innych. Kolejna rzecz - pomaganie innym. Według mnie to też jest ta waga 1.5 człowieka, to też jest coś, co dajesz od siebie dla świata. Nie dla innych na pokaz, ale dla siebie :) Naprawdę fajny film i trafna filozofia!
Ogólnie podobny punkt widzenia do mojego. Ja jeszcze mam inną zasadę: nie zadawaj świadomie cierpienia. żyj tak, abyś mógł powiedzieć, że nikogo z premedytacją nie skrzywdziłeś. No jeszcze mam taką np. baw się dobrze, miej dystans, życie to zabawa. czasem przygnębiająca, ale zabawa.
Moim zdaniem to bardzo ważne, żeby w tych dobrych momentach móc też komuś pomóc, ale jak jest nam gorzej (totalnie normalna ludzka sprawa), to dobrze jest mieć kogoś, kto nas "uniesie". Super materiał! :)
Jak zwykle stworzyłeś kolejny świetny film. :D Zgadzam się z Tobą w 100%. Zabawa w dorosłego... myślałam, że tylko ja tak mam, a jednak jest to bardziej powszechne zjawisko! Ten film i wiele innych przypominają mi seminaria, ale szkoda, że są w internecie, bo widzowie nie mogą zadawać Ci pytań i dyskutować na bierząco.
Andrzej, czy Ty sobie zdajesz sprawę jak dobrą robotę robisz? Podoba mi sie też kierunek, w którym idzie ten kanał, teorie, hipotezy ludzi sukcesu/psychologów/filozofów/naukowców coraz bardziej są tylko tłem dla Twoich przemyśleń a nie samym przedmiotem filmu. Good job.
Hmmm, ciekawy materiał ale powiem szczerze, że miałam dziwne uczucie podczas oglądania filmu. I boję się, że osoby z jakimiś problemami psychicznymi, które chodzą np. na terapię, również. Jakieś takie dziwne przygnębienie, że kurcze, chodzę na terapię, bo nie jestem w stanie unieść swoich problemów.
Andrzej! dzięki za ten film. Moim zdaniem różnica pokoleń jest ogromna pod względem "przejmowania" się tym co dzieje się w naszym życiu. Pytanie dlaczego? Ludzi byli silniejsi? A może po prostu nie mieli tyle czasu na analizowanie wszystkiego co się dzieje w ich życiu? A to przecież niby my jesteśmy tym pokoleniem ciągle zajętym a jednak zastanawiamy się więcej, ciekawe. Osobiście nie potrafię dać sobie dni na bycie "żelkiem", może nie wymagam od siebie jakoś super dużo ale jednak nie potrafię mieć nieproduktywnych dni, nie dałoby mi to spokoju na resztę dnia. Nie luubię narzekania i użalania się nad sobą więc tego nie robię. Nie ważne jak jest źle wstaje i robię rzeczy i to chyba jest okej, bo jakoś idę do przodu, keep going. Czasem nad tym myślę, czy to dobrze? Ale skoro to moje to i daje radę to chyba tak? Tez jestem zdania, że jeszcze pożyjemy, pjona!
Ja stawiam, że trochę "nie mieli czasu na analizowanie wszystkiego". Mi też służą okresy zasuwania i jakiś takich pierdół w stylu "zalana podłoga" bo legitnie nie mam wtedy czasu się zastanawiać, czy dziejowo wiem co robię :D
Heh to ja mam jak Twoi rodzice, stało się- trudno, biere na klatę i szybko działam. Co się nawkurzam przy tym to moje. A jak mam dół to sobie puszczam piosenkę Młynarskiego- Róbmy swoje. Jak zwykle nie pozwalając sobie na bycie żelkiem albo przywartą jajecznicą 🤣🤣🤣🤣 uwielbiam Twoje porównania 🤣🤣🤣
Może psycholog czy psychoterapeuta jawi się jej jako coś złego, coś nie dla niej. Może ma błędne przekonania albo kieruje się jakimiś stereotypami. Może uważa, że jest z nią (z tą osobą) wszystko w porządku, a to świat się uparł i to świat jest zły. ?? Może warto spróbować jakoś ocieplić wizerunek specjalisty lub - jeśli to przykładowo partner życiowy - wybrać się w takie miejsce razem? Ciężko tak dzielić skórę na niedźwiedziu jak się nie zna sytuacji, ale na pewno to wszystko wpisuje się w to, co napisał Andrzej, żeby szukać innych sposobów 🙂 Tak sobie myślę, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a warto kombinować i nie robić w kółko tego samego z nadzieją innych rezultatów
👇 Tyle osób uniósł dzisiaj Andrzej 😊
To niesamowite, jak duża dysproporcja istnieje w tym, jak sam siebie postrzegasz (motyw bawienia się w dorosłość, high five), a tym, jak widzą Cię inni (chociaż mam trochę poczucie, że to życiowy efekt Dunninga-Krugera).
Pytałeś ostatnio w Kawiarni, czy bardziej odkrywać w filmikach siebie: apeluję do Twojego sumienia - tak, mów o sobie, po liczbie łapek w górę widać, ile osób już uniosłeś :)
No dobra, to niech coś fajnego z tego idzie!
Zabawa w dorosłego. O tak, też to czuję, jak pięknie nazwane
ECH. :D
Same.
Tak było! Gdy wymagalam od siebie dużo, to bardziej się szanowalalam, lubiłam, ufalam. Kwarantanna mi trochę zachwiala życiem 😅
Tak mi jakos lepiej po tym filmie. Dzięki, udźwignąłes właśnie półtora człowieka
Najs, robota wykonana 😄
Super!
Bardzo potrzebny film Andrzej, dzięki :)
Myślę, że dorosłość to odpowiedź na pytanie, czy bierzesz na siebie odpowiedzialność za swoje życie. I właśnie dlatego widzę jak dużo dzieci w wieku 30-40 lat dalej narzekają i nic nie robią ze swoim życiem. Przemyślenia, które masz, i z tego filmu i z kilku innych, pokazują, że jednak tę odpowiedzialność masz :D nie tylko za siebie, ale też za innych.
Kolejna rzecz - pomaganie innym. Według mnie to też jest ta waga 1.5 człowieka, to też jest coś, co dajesz od siebie dla świata. Nie dla innych na pokaz, ale dla siebie :)
Naprawdę fajny film i trafna filozofia!
Dzięki za dzisiejsze uniesie 👍🏼
Dzięki za to że się tak szczerze wypowiadasz i dajesz ludziom do myślenia!
Dzięki za ten filmik, świetnie mi poukładał i uzupełnił moje własne rozkminy na ten temat!
Co ten Andrzej z ilością filmików - nice
Nagrało mi się dużo bo i tematów dużo :D
Ogólnie podobny punkt widzenia do mojego. Ja jeszcze mam inną zasadę:
nie zadawaj świadomie cierpienia. żyj tak, abyś mógł powiedzieć, że nikogo z premedytacją nie skrzywdziłeś.
No jeszcze mam taką np. baw się dobrze, miej dystans, życie to zabawa. czasem przygnębiająca, ale zabawa.
Bardzo bartosciowy przekaz, dzięki
Moim zdaniem to bardzo ważne, żeby w tych dobrych momentach móc też komuś pomóc, ale jak jest nam gorzej (totalnie normalna ludzka sprawa), to dobrze jest mieć kogoś, kto nas "uniesie". Super materiał! :)
No dokładnie!
Jak zwykle stworzyłeś kolejny świetny film. :D Zgadzam się z Tobą w 100%. Zabawa w dorosłego... myślałam, że tylko ja tak mam, a jednak jest to bardziej powszechne zjawisko! Ten film i wiele innych przypominają mi seminaria, ale szkoda, że są w internecie, bo widzowie nie mogą zadawać Ci pytań i dyskutować na bierząco.
Oj, ja 100% wolałbym by to na żywo było :)
Fajny mieczyk z Zeldy ;-)
Andrzej, czy Ty sobie zdajesz sprawę jak dobrą robotę robisz? Podoba mi sie też kierunek, w którym idzie ten kanał, teorie, hipotezy ludzi sukcesu/psychologów/filozofów/naukowców coraz bardziej są tylko tłem dla Twoich przemyśleń a nie samym przedmiotem filmu. Good job.
Pozwalam sobie być sobą, tak powoli :)
@@andrzejTucholski doceniam więc i dziękuję :):)
też doceniam i idę szurać cyckami po asfalcie xDDD
Hmmm, ciekawy materiał ale powiem szczerze, że miałam dziwne uczucie podczas oglądania filmu. I boję się, że osoby z jakimiś problemami psychicznymi, które chodzą np. na terapię, również. Jakieś takie dziwne przygnębienie, że kurcze, chodzę na terapię, bo nie jestem w stanie unieść swoich problemów.
Lubię Cie
Andrzej! dzięki za ten film.
Moim zdaniem różnica pokoleń jest ogromna pod względem "przejmowania" się tym co dzieje się w naszym życiu. Pytanie dlaczego? Ludzi byli silniejsi? A może po prostu nie mieli tyle czasu na analizowanie wszystkiego co się dzieje w ich życiu? A to przecież niby my jesteśmy tym pokoleniem ciągle zajętym a jednak zastanawiamy się więcej, ciekawe.
Osobiście nie potrafię dać sobie dni na bycie "żelkiem", może nie wymagam od siebie jakoś super dużo ale jednak nie potrafię mieć nieproduktywnych dni, nie dałoby mi to spokoju na resztę dnia. Nie luubię narzekania i użalania się nad sobą więc tego nie robię. Nie ważne jak jest źle wstaje i robię rzeczy i to chyba jest okej, bo jakoś idę do przodu, keep going. Czasem nad tym myślę, czy to dobrze? Ale skoro to moje to i daje radę to chyba tak?
Tez jestem zdania, że jeszcze pożyjemy, pjona!
Ja stawiam, że trochę "nie mieli czasu na analizowanie wszystkiego". Mi też służą okresy zasuwania i jakiś takich pierdół w stylu "zalana podłoga" bo legitnie nie mam wtedy czasu się zastanawiać, czy dziejowo wiem co robię :D
Heh to ja mam jak Twoi rodzice, stało się- trudno, biere na klatę i szybko działam. Co się nawkurzam przy tym to moje. A jak mam dół to sobie puszczam piosenkę Młynarskiego- Róbmy swoje. Jak zwykle nie pozwalając sobie na bycie żelkiem albo przywartą jajecznicą 🤣🤣🤣🤣 uwielbiam Twoje porównania 🤣🤣🤣
❤
Łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo
Wolę filozofię 0,7 człowieka, lżej się żyje
nagrasz o impostor syndrome?
Chętnie.
Zbijam wirtualną piąteczkę, na maksa się zgadzam :)
A co, jeśli ta druga osoba, która wspieram, ma ten gorszy czas już od bardzo dawna, nie chce pomocy i nie chce iść do psychologa?
Zmienić podejście. Gdy coś nie działa, trzeba szukać rozwiązań dalej.
Może psycholog czy psychoterapeuta jawi się jej jako coś złego, coś nie dla niej. Może ma błędne przekonania albo kieruje się jakimiś stereotypami. Może uważa, że jest z nią (z tą osobą) wszystko w porządku, a to świat się uparł i to świat jest zły.
??
Może warto spróbować jakoś ocieplić wizerunek specjalisty lub - jeśli to przykładowo partner życiowy - wybrać się w takie miejsce razem?
Ciężko tak dzielić skórę na niedźwiedziu jak się nie zna sytuacji, ale na pewno to wszystko wpisuje się w to, co napisał Andrzej, żeby szukać innych sposobów 🙂 Tak sobie myślę, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a warto kombinować i nie robić w kółko tego samego z nadzieją innych rezultatów
Najważniejsze pytanie: Czy pandmemiczny Gonciarz dołączy do Twojego tła :D ?
Kusiło 🤫
It's hot but it can ...?