Heja :) Dzięki za materiał gdzie słyszy się, jak to było kiedyś, na jakim sprzęcie się jeździło i jak podchodziło się do przepisów - też bardzo dobrze znam te czasy :) Ja również podchodzę wolnościowo i dla mnie podział na kategorie, to jeden ze sposobów wyciągania pieniędzy od późniejszego użytkownika. Ja widzę to inaczej, jeżdżę tym czym chce jeździć, a nie tym czym wypada jeździć :) Kocham dźwięk silników "V" i singli, gaźniki, wskazówkowe zegary, reszta to drugorzędna sprawa. Całość uzupełnia wygląd, który jest indywidualną sprawą każdego z nas, i do tego jeden producent :) . To co mi się podoba stoi w garażu: VX800 i DR650 i cieszy mnie za każdym razem, gdy wybieram się na dłuższe lub krótsze wycieczki :) Zapomniałbym, przygoda zaczęła się od czerwonego "Komarka" 232, a później pomarańczowy Kobuz :)
Komarek! Marzenie i najlepiej spędzone wakacje każdego dzieciaka w tamtych czasach! Ja zaczynałem od Rometa Pony! Do dziś mam wielki sentyment do tych maszyn!
Siema chlopaki,poruszyliscie bardzo sporny i dyskusyjny temat.🤔którym jest tzw.litr na poczatek.Tak jak wspomnieliscie jeżdzilo sie Mz.Cz,Jawa ,do Dzis dzien mam CZ 350 w garazu .Ja akurat naleze do tych osób ktore poszly na żywioł i moje pierwsze poważne Moto które kupiłem to B.1200S po lifcie które zawsze bylo dla mnie marzeniem .Wiadomo czlowiek sie rozwijal inwestowal w sb wiec marzenie trzeba bylo odkladac na puzniej.Bedac dopiero po 30udalo mi sie kupic wymarzonego Bandziorka i pomino ze ma zaledwie tylko 100kucy to nie zaluje tego wyboru ,jest bardzo wdzięcznym moto i potrafi zaskoczyc mnie samego jak i innych motocyklistow😁😄pozdr.
Hej. Panowie, mnie nauczyło jazdy TDR 125. Nie ze względu na pojemność czy moc, a że względu na to że. Dużo jazdy asfalt ale też trochę szuter trochę mokra trawa trochę piach i strzały ze sprzęgła. Jaki wniosek?, a no taki ze litr na aswalcie robi to co TDR 125 na luźnej nawierzchni. Zamiatało mną flagą na wietrze, właśnie wtedy nauczyłem się balansu ciałem i przewidywać w którym momencie mnie przeżuci w high side
Uważam żeby sobie kupowali na pierwszy motocykl co chcą.Czas zweryfikuje. Będą mieli szczescie to życie nauczy mniej bolesnie a jak szczescia bedzie mniej to bardziej bolesnie. Sam mam stare 1100 i 660. Nie sprzedaje mniejszego bo na mniejszym czlowiek mniej sie uszarpie , co nie znaczy , ze jest wolniejszy w praktyce na drodze. W dlugie trasy z plecakiem i bambetlami wiekszy lepszy. Pozdrawiam
Hejka. Panowie wiadomo po co kupujemy motocykle, nie piszę tu o osobach które jeżdżą na ryby czy do pracy całą zimę 😉. Piszę o tych którzy dla przyjemności, frajdy, połykania kilometrów kupują moto. Moto dla adrenaliny to podstawa, zdrowa adrenalina w gracnicah. Oczywiście w granicach ryzyka 😁. Czemu jeździmy ciut szybciej niż znak dla aut wskazuje???. Jeździmy bo wiemy kiedy, wiemy jak. LWG
Cześć 🖐️ jazda na moto od dzieciaka Wski, crossy itp. Ale wiadomo co to byla za jazda. Na poważnie liczmy od Honda Hornet 600 - > Suzuki SV1000n - > Suzuki GSX1300R Hayabusa. Tak wygląda moja historia i biorąc pod uwagę swoje doświadczenia to dzisiaj zrobiłbym chyba tak samo. W pełni się zgadzam z tym co mówicie. 600 np. taka jak Hornet fajnie przeciera szlaki. Dół nie pozamiata i pozwala na naukę. Z kolei jak wskoczylem na SV to już wiedziałem, że po niej można już wskoczyć na coś docelowego. V-ka potrafi dużo nauczyć. Poraz kolejny brawka za bardzo rzeczowy i przyjazny materiał 🙂 LWG 💪
Dzięki za miłe słowa! A tak w ogóle - Zacna kolekcja motocykli i związanych z nimi doświadczeń! A mówią, że to i to dwa kółka a jednak tyle różnicy i tyle różnych emocji :) Hayka? To brzmi dobrze!
Ja tam uwazam, ze kazdy niech sobie kupi co chce. Nie kazdy na litra sie nadaje, powinno sie znac siebie i samemu sie chamowac :) fajny odcinek, pozdrawiam
Fajna dyskusja, pytanie powinno brzmieć po co ci litr ? Biorąc pod uwagę jaki dzisiaj mamy tłok na drogach ect, jeżeli nie chcesz latać po autostradach w dużej mierze, to po prostu litr to porażka. Teraz jeżdżę v strom 650 , głównie lokalnymi drogami, taka mała turystyka. Tak myślę, że może zamienię za kilka lat na KTM 390 adventure. Spokojny turystyk taki do zwiedzania i który nie będzie się bał bezdroży, no i ma 170 kg z płynami. Co było moim pierwszym moto : Avo Simson 250 piękna maszynka , potem CZ 350, Jawa TS 350, Cb 500 i teraz ten V strom 650. Co ciekawe w innych krajach wiele osób jeździ na motocyklach o małych pojemnościach, w Polsce jest jakieś niezrozumiałe dążenie do jak największej pojemności, jest to pewnego rodzaju kuriozum. Pozwolę sobie przy okazji napisać o motocyklistach. Obecnie dużo niestety jest w nich pychy, szpanu, to samo motocyklistki - to już tragedia. Czasem myślę ,że taka pani zakłada kask , a potem robi make up przed lustrem. Jeżdżę 95 procent samotnie, żadnych zlotów, żeby właśnie tego nie oglądać. pozdrawiam
Każde uogólnienie jest krzywdzące. Każdy ma swoje potrzeby i inaczej wykorzystuje motocykl. Dla mnie duże pojemności mają jedną miażdżącą przewagę- elastyczność.
Po A2 to już w ogóle zero zabawy. Kumpel kupił gixa 1000 k2 po simsonie. Żyje. W sumie znam kilku takich. Jak się ma coś w głowie to nie ma żadnego problemu a jak się nie ma to nigdy szybki motocykl nie będzie rozsądnym wyborem. A właściwie taki i na 50ccm się zabije.
Chłopaki fajne filmy 👍 Ja po dłuższym czasie bez motocykla kupiłem BMW gs310 a po pół roku kupię bmw gs 1200, tylko muszę odłożyć te 45000 by żona nie widziała 😁 Pozdrawiam Robert
Poruszę kwestę której na żadnym podobnym filmie nie widziałem. Moim skromnym zdaniem NAJLEPIEJ można się nauczyć i ogarnąć każdy sprzęt, to na na małym enduro. W moim przypadku byłs to Yamaha. TDR 125. miło wspominam i wiem że dupe mam w jednym kawałku dzięki TDRce. Wyjaśniam czemu: Zapuszczałem się na mokrą trawę, szuter, korzenie itp. Tyle razy ile mną rzuciła i pokory nauczyła to brak słów!!!! . Na asfalcie przy 117 NM które moje obecne moto posiada radzę sobie bo na suchym czrnuchu uslizguje się jak 125cm na trawie.
Jest to jak najbardziej dobra droga :) ale wiadomo, niekiedy człowiek niecierpliwy i chciałbym od razu coś o czym marzy a dzisiejsza technika mu to umożliwia ogarnąć w granicach rozsądku :)
@@lucky13garage15 zacząłem przyrodę mając około 30+ L. Pierwszy Chinol 50cm, jeden sezon 10 000 km. Później wyżej wspomniana TDR125 . 3 Sezony około 35 000 km. I moja miłość CB1300 Około 40 000km. Później 5 lat przerwy i......... Powrót do HONDA CB1300. To moje ostatnie moto. Miłość po grób 😉
Heja :)
Dzięki za materiał gdzie słyszy się, jak to było kiedyś, na jakim sprzęcie się jeździło i jak podchodziło się do przepisów - też bardzo dobrze znam te czasy :)
Ja również podchodzę wolnościowo i dla mnie podział na kategorie, to jeden ze sposobów wyciągania pieniędzy od późniejszego użytkownika. Ja widzę to inaczej, jeżdżę tym czym chce jeździć, a nie tym czym wypada jeździć :) Kocham dźwięk silników "V" i singli, gaźniki, wskazówkowe zegary, reszta to drugorzędna sprawa. Całość uzupełnia wygląd, który jest indywidualną sprawą każdego z nas, i do tego jeden producent :) . To co mi się podoba stoi w garażu: VX800 i DR650 i cieszy mnie za każdym razem, gdy wybieram się na dłuższe lub krótsze wycieczki :)
Zapomniałbym, przygoda zaczęła się od czerwonego "Komarka" 232, a później pomarańczowy Kobuz :)
Komarek! Marzenie i najlepiej spędzone wakacje każdego dzieciaka w tamtych czasach! Ja zaczynałem od Rometa Pony! Do dziś mam wielki sentyment do tych maszyn!
Siema chlopaki,poruszyliscie bardzo sporny i dyskusyjny temat.🤔którym jest tzw.litr na poczatek.Tak jak wspomnieliscie jeżdzilo sie Mz.Cz,Jawa ,do Dzis dzien mam CZ 350 w garazu .Ja akurat naleze do tych osób ktore poszly na żywioł i moje pierwsze poważne Moto które kupiłem to B.1200S po lifcie które zawsze bylo dla mnie marzeniem .Wiadomo czlowiek sie rozwijal inwestowal w sb wiec marzenie trzeba bylo odkladac na puzniej.Bedac dopiero po 30udalo mi sie kupic wymarzonego Bandziorka i pomino ze ma zaledwie tylko 100kucy to nie zaluje tego wyboru ,jest bardzo wdzięcznym moto i potrafi zaskoczyc mnie samego jak i innych motocyklistow😁😄pozdr.
Dokładnie, nie moc się liczy ale fun jaki dają motocykle! Jawa - to było coś!
Hej. Panowie, mnie nauczyło jazdy TDR 125. Nie ze względu na pojemność czy moc, a że względu na to że. Dużo jazdy asfalt ale też trochę szuter trochę mokra trawa trochę piach i strzały ze sprzęgła. Jaki wniosek?, a no taki ze litr na aswalcie robi to co TDR 125 na luźnej nawierzchni. Zamiatało mną flagą na wietrze, właśnie wtedy nauczyłem się balansu ciałem i przewidywać w którym momencie mnie przeżuci w high side
Super film, dobry temat poruszyliście bo wiele osób zastanawia się na tym tematem.
Tak trzymać 👍👍👍👍👍👍
Uważam żeby sobie kupowali na pierwszy motocykl co chcą.Czas zweryfikuje. Będą mieli szczescie to życie nauczy mniej bolesnie a jak szczescia bedzie mniej to bardziej bolesnie. Sam mam stare 1100 i 660. Nie sprzedaje mniejszego bo na mniejszym czlowiek mniej sie uszarpie , co nie znaczy , ze jest wolniejszy w praktyce na drodze. W dlugie trasy z plecakiem i bambetlami wiekszy lepszy. Pozdrawiam
Hejka. Panowie wiadomo po co kupujemy motocykle, nie piszę tu o osobach które jeżdżą na ryby czy do pracy całą zimę 😉. Piszę o tych którzy dla przyjemności, frajdy, połykania kilometrów kupują moto. Moto dla adrenaliny to podstawa, zdrowa adrenalina w gracnicah. Oczywiście w granicach ryzyka 😁. Czemu jeździmy ciut szybciej niż znak dla aut wskazuje???. Jeździmy bo wiemy kiedy, wiemy jak. LWG
Cześć 🖐️ jazda na moto od dzieciaka Wski, crossy itp. Ale wiadomo co to byla za jazda. Na poważnie liczmy od Honda Hornet 600 - > Suzuki SV1000n - > Suzuki GSX1300R Hayabusa. Tak wygląda moja historia i biorąc pod uwagę swoje doświadczenia to dzisiaj zrobiłbym chyba tak samo. W pełni się zgadzam z tym co mówicie. 600 np. taka jak Hornet fajnie przeciera szlaki. Dół nie pozamiata i pozwala na naukę. Z kolei jak wskoczylem na SV to już wiedziałem, że po niej można już wskoczyć na coś docelowego. V-ka potrafi dużo nauczyć. Poraz kolejny brawka za bardzo rzeczowy i przyjazny materiał 🙂 LWG 💪
Dzięki za miłe słowa! A tak w ogóle - Zacna kolekcja motocykli i związanych z nimi doświadczeń! A mówią, że to i to dwa kółka a jednak tyle różnicy i tyle różnych emocji :) Hayka? To brzmi dobrze!
Ja tam uwazam, ze kazdy niech sobie kupi co chce. Nie kazdy na litra sie nadaje, powinno sie znac siebie i samemu sie chamowac :) fajny odcinek, pozdrawiam
Super film, moje pierwsze moto 2016 honda cb650f
Fajna dyskusja, pytanie powinno brzmieć po co ci litr ? Biorąc pod uwagę jaki dzisiaj mamy tłok na drogach ect, jeżeli nie chcesz latać po autostradach w dużej mierze, to po prostu litr to porażka. Teraz jeżdżę v strom 650 , głównie lokalnymi drogami, taka mała turystyka. Tak myślę, że może zamienię za kilka lat na KTM 390 adventure. Spokojny turystyk taki do zwiedzania i który nie będzie się bał bezdroży, no i ma 170 kg z płynami. Co było moim pierwszym moto : Avo Simson 250 piękna maszynka , potem CZ 350, Jawa TS 350, Cb 500 i teraz ten V strom 650. Co ciekawe w innych krajach wiele osób jeździ na motocyklach o małych pojemnościach, w Polsce jest jakieś niezrozumiałe dążenie do jak największej pojemności, jest to pewnego rodzaju kuriozum. Pozwolę sobie przy okazji napisać o motocyklistach. Obecnie dużo niestety jest w nich pychy, szpanu, to samo motocyklistki - to już tragedia. Czasem myślę ,że taka pani zakłada kask , a potem robi make up przed lustrem. Jeżdżę 95 procent samotnie, żadnych zlotów, żeby właśnie tego nie oglądać.
pozdrawiam
Każde uogólnienie jest krzywdzące. Każdy ma swoje potrzeby i inaczej wykorzystuje motocykl. Dla mnie duże pojemności mają jedną miażdżącą przewagę- elastyczność.
@@lucky13garage15 tak ale u nas w Polsce im więcej tym lepiej, w innych krajach nie ma takiego trendu, a raczej wyścigu zbrojeń,
Ważna sprawa, nie zostałem przy charakterze enduro, teraz mam GOLASA moja wielka miłość, innej nie będzie. To wszystko DZIĘKI. Yamaha TDR 125 👍🤩
Miałem ten sam problem po dłuższej przerwie wybrałem 600 narazie nie żałuję pozdrawiam
W ubiegłym roku zakupiłem pierwsze moto yamaha ybr 125 (kat B), jednakże mi trochę mocy brakuje ostatnio szczególnie przy wyprzedzaniu :)
Moim pierwszy motocyklem była Honda Magna 1100. 40 letni motocykl, i zjada większość obecnego gówna.
Po A2 to już w ogóle zero zabawy. Kumpel kupił gixa 1000 k2 po simsonie. Żyje. W sumie znam kilku takich. Jak się ma coś w głowie to nie ma żadnego problemu a jak się nie ma to nigdy szybki motocykl nie będzie rozsądnym wyborem. A właściwie taki i na 50ccm się zabije.
Chłopaki fajne filmy 👍
Ja po dłuższym czasie bez motocykla kupiłem BMW gs310 a po pół roku kupię bmw gs 1200, tylko muszę odłożyć te 45000 by żona nie widziała 😁
Pozdrawiam Robert
Dzięki za miłe słowa! Daj znać jak Tobie się najmniejszy z GS'ów sprawuje :)
Poruszę kwestę której na żadnym podobnym filmie nie widziałem. Moim skromnym zdaniem NAJLEPIEJ można się nauczyć i ogarnąć każdy sprzęt, to na na małym enduro. W moim przypadku byłs to Yamaha. TDR 125. miło wspominam i wiem że dupe mam w jednym kawałku dzięki TDRce. Wyjaśniam czemu: Zapuszczałem się na mokrą trawę, szuter, korzenie itp. Tyle razy ile mną rzuciła i pokory nauczyła to brak słów!!!! . Na asfalcie przy 117 NM które moje obecne moto posiada radzę sobie bo na suchym czrnuchu uslizguje się jak 125cm na trawie.
Jest to jak najbardziej dobra droga :) ale wiadomo, niekiedy człowiek niecierpliwy i chciałbym od razu coś o czym marzy a dzisiejsza technika mu to umożliwia ogarnąć w granicach rozsądku :)
@@lucky13garage15 zacząłem przyrodę mając około 30+ L. Pierwszy Chinol 50cm, jeden sezon 10 000 km. Później wyżej wspomniana TDR125 . 3 Sezony około 35 000 km. I moja miłość CB1300 Około 40 000km. Później 5 lat przerwy i......... Powrót do HONDA CB1300. To moje ostatnie moto. Miłość po grób 😉
Mierz siły na zamiary
Pozdrawiam serdecznie ten od b Kinga co nie dał pojeździć
Pozdrawiamy serdecznie! :) obecnie Mateusz też posiada BKinga, to motocykl do którego ciągle się wraca :)
A i kupcie se nagrzewnice do garazu, bo chyba zimno Wam 😊
Nie jest źle, ale faktycznie przy obecnej zimie niekiedy trzeba się dogrzewać ;)
Litr na pierwszy defenitywnie odmawiam ale 07 po do dobrym zarciu jest ok.
Jeśli masz na myśli 07, mt07 to może będzie o nim film ;)