Czasem wracam do tej płyty ale faktycznie czuć mocno że to lata przeskoku z mocno oldshool'owego brzmienia do złotej ery. A co do tego kto nauczył Q-tip'a to oczywiście że Large Pro tak samo jak Premiera i Pete Rock'a i to wszyscy mówią w wywiadach 😉 i polecam jeszcze wywiady z Bob'em Power'em bo on odpowiada z inżyniering i całe brzmienie trylogii. Phifer dopiero na drugiej płycie błyszczał, bo oni wtedy żyli już tylko hip hop'em. Pięknie siada historia jak powstał buggin out. Pierwsza płyta mocno stoi kawałkami jak "Can i kick it" i " Bonita Applebum" czy "Ham 'n' Eggs". Jak na początek 90's to bardzo dobra płyta.
Czasem wracam do tej płyty ale faktycznie czuć mocno że to lata przeskoku z mocno oldshool'owego brzmienia do złotej ery. A co do tego kto nauczył Q-tip'a to oczywiście że Large Pro tak samo jak Premiera i Pete Rock'a i to wszyscy mówią w wywiadach 😉 i polecam jeszcze wywiady z Bob'em Power'em bo on odpowiada z inżyniering i całe brzmienie trylogii. Phifer dopiero na drugiej płycie błyszczał, bo oni wtedy żyli już tylko hip hop'em.
Pięknie siada historia jak powstał buggin out. Pierwsza płyta mocno stoi kawałkami jak "Can i kick it" i " Bonita Applebum" czy "Ham 'n' Eggs". Jak na początek 90's to bardzo dobra płyta.
Najlepsza dyskografia hip-hopowa- to na pewno. Chociaż jeszcze De La Soul też mocne
Moja ulubiona trylogia w rapie.
Wszystkie płyty Tribe'ów mają coś w sobie, każda jest inna a jednak mają wspólny mianownik i to jest genialne.
Tribe❤Jungle❤ Latifah❤Dela❤
outkast > atqc, pzdr.