@@tomikowalski812 popieram są mili , ja właśnie na swoim egzaminie trafiłam na bardzo fajnego egzaminatora , był miły, spokojny i wyrozumiały, jak widział że się zestresowałam to powiedział "na spokojnie proszę mamy czas"
@@dzikr494 też prawda, ja o swoim egzaminie nikomu nie mówiłam prócz rodzicom i przyjaciółce , reszta dowiedziała się po fakcie 😂 a gdybym powiedziała to siostra by za mną całą drogę jechała i czekała pod WORDem na mnie 😂 (u nas się dojeżdża)
To co napisze jest straszne, ale znam instruktora który powiedział: RŻNIJ NA WZNIESIENIU BYLE NIE SPADŁ. NIE TWOJE AUTO A TY MASZ PO PROSTU TO ZALICZYĆ. PŁACISZ 140 ZŁ ZA 30 MINUT JAZDY WIĘC SIĘ NIE MARTW ICH SPRZĘGŁEM jakaś prawda w tym jest.... 🤣
ruszanie to podstawy moim zdaniem powinno się uczyć na kilku pojazdach by poznać różne sprzęgło i to które bierze z góry jak i to od samego dołu auta na egzaminie są jakie są
No ja na szczęście zdawałam samochodem z mojej szkoły jazdy bo miałam taką możliwość, dodatkowo miałam jazdę tym samochodem godzinę przed co też pomogło
Zecz oczywista że te auta co są na egzaminach to prawie wszystkie mają sprzęgła wyrobione, bo przecież każdego dnia takie auto zalicza kilkunastu Kursantow, to po roku czasu w tym aucie sprzęgło jest wyjechane jak bolka trampki.....
@@bartekzabrowolski6425 mój błąd jednak słychać, że dodaje gazu, ale to dopiero po zwolnieniu hamulca ręcznego, więc pewnie źle pracowała sprzęgłem, bo to zawsze czuć, że samochód sam się wyrywa do ruszenia naprzód gdy jest na ręcznym a tutaj tego w ogóle nie było
Niech mi ktoś powie, że 30h to wystarczającą ilość, aby w miarę jeździć... Rozumiem, że jest stres, ale idąc już na ten egzamin myślcie sobie, że musicie kogoś przewieźć po mieście i bawcie w taksówkę - mi to pomogło i woziłem gościa przez 40 min. 😉
Albo że poprostu sprawdzenie samodzielnych umiejętności prowadzenia autem czy nadajesz się na drogę czy nie a ten co sprawdza cię oceni czy umiesz prowadzić w ruchu drogowym
ja przejechałam 30h, mąż nie chciał mnie uczyć, żebym nie nabrała złych nawyków i zdałam za 1 razem. sam instruktor mówił, że dobrze jeżdżę, tylko żebym patrzyła na znaki. jeżdżę od 2 lat sama i wsztystko jest super 💓
U mnie z ruszaniem na ręcznym nie było problemu. mnie uczono, że po zaciągnięciu ręcznego trzeba delikatnie popuszczać sprzęgło. Jak sprzęgło zacznie drgać pod stopą, wtedy dodaję gaz i puszczam ręczny. Ja miałam za to problemy z łukiem. To była jednak wina stresu. Mam nerwicę lękową i wsiadanie za kółko na egzaminie to był koszmar bo ze stresu zapominałam jak się nazywam. Nie brałam psychotropów bo nie wolno po nich prowadzić auta. To była masakra. Jak już w końcu wyjechałam na miasto to stres cały zszedł i bez problemu wykonywałam wszelkie czynności. Aż egzaminator był w szoku, bo już mnie kojarzył. Myślał że jestem kiepskim kierowcą, a mnie po prostu tak stres zjadał.
Ja się najbardziej stresowałem przy cofaniu na łuku i na tym dwa razy oblałem a ruszanie ze wzniesienia było łatwe ,wyjechałem na miasto zero stresu i egzamin zdany 🙂
@@zeriano8590 I to jest właśnie błąd, że instruktorzy uczą jak zrobić łuk na schemat. Wystarczy się nauczyć, że trzeba patrzeć w lusterka i trzymać odległość od linii i nie da się już oblać.
To bardzo podobnie jak ja - co prawda prawko zdałem już blisko 15 lat temu, a do egzaminu podchodziłem 5 razy. Dwa razy poległem na placu i dwa razy przez to, że cofając na łuku wyjechałem za linię. Z górką problemów nigdy nie miałem.
Faktem jest to, że w większości samochodów egzaminacyjnych jest strasznie sprzęgło wywalone i nie da się ogarnąć, w którym momencie bierze - czasem od razu, czasem na samej górze Ja miałam ten sam problem na pierwszym podejściu, ale za drugim już się udało i dzięki temu śmigam po drogach od ponad roku :)
Mi się udało zdać za pierwszym ale sprzęgło było do wymiany tak się ślizgało że samochód za 1000ziko miał lepsze sprzęgło niż w samochodzie egzaminacyjnym
wiesz, ale to czujesz po aucie, gdy zaczyna ciągnąć, gdy przód podnosi się i opada. Gorzej by było jakby sprzęgło było tak zajechane, że nawet po płaskim nie ruszysz, to wtedy bez gazu się nie obejdzie.
Oczywiście, że tak przez stres zapominasz wszystko czego się nauczyłeś do tego każde negatywne zakończenie egzaminu przyczynia się do kolejnej i kolejnej utraty ciężko zarobionych pieniędzy, a tak to nie powinno wyglądać powinien być raz opłacony egzamin i powtarzanie bez poniesienia kolejnych kosztów kolejnych prób, ale w Polsce tak już jest, że potrafią tylko zdzierać pieniądze z ludzi.
Mnie uczono, że trzeba trzymać ręczny dopóki przód auta nie opadnie, wtedy sukces murowany i ruszy z miejsca bez zjazdu nawet na 1 cm. Cenna rada dla wszystkich.
odwrotnie kolego dodajesz gazu do 2500 obrotow az przod ci sie podniesie wtedy delikatnie popuszczasz reczny i popuszczasz sprzeglo grunt to zgrac to razem by jedno i drugie zakonczyc razem .
26 stycznia 2024 roku spotkała mnie identyczna sytuacja ze sprzęgłem na egzaminie państwowym, z tym, że trafił mi się stary gruchot, w którym dziwnie łapało sprzęgło. Także trafił mi się fajny i życzliwy egzaminator - anioł nie człowiek, czyli Pan Dominik z gorzowskiego wordu - kto ma wiedzieć ten wie o kogo chodzi. Jak się stoczyłam i to podwójnie, zgłosiłam panu, on także go zgłosił, ale to niestety nie w jego gestii leżało, abym mogła powtórzyć tego dnia egzamin na prawidłowo działającym pojeździe. Ps. Gruchot trafił kilka dni później do wordowskiego mechanika.
Mam kat A, B i C zdane za pierwszym i powiem szczerze całe szczęście ze ta Pani nie zdała stres stresem, ale jeśli nie jest wstanie opanować staczającego się samochodu z górki to nie powinna prowadzić samochodu . Proszę nie zrozumieć mnie źle... tydzień temu pani świeżo po prawku stoczyła się we mnie na skrzyżowaniu i stwierdziła przy policji, że nie umie tego manewru... to ja się pytam jak pani prawo jazdy zdała? to odpowiedz bo akurat się udało. szkolić się, wykupywać jazdy jeśli nie jest się pewnym prowadzenia auta.
Na wzniesieniu.. Trza wbić jedynkę i trzymać rękę na ręcznymi.. Ale puszczać jak czujemy ze zaczyna bieg brać.. Bo inaczej.. To zjedziemy na sam dół.. I nie złapiemy tego momentu..
Jak się ma prawo jazdy ponad 26 lat ,to takie podstawowe błędy są dla mnie teraz śmieszne ....ale człowiek nie jest nieomylny,błąd zawsze może się wkraść.
Pamiętam jak rok temu w maju zaczynałem jazdy. Oglądałem wtedy szoty z nauki jazdy, a egzamin zdałem we wrześniu. Dzisiaj po roku dobrze jest móc ponownie zerknąć na zmagania innych i przede wszystkim mieć za sobą egzamin :DD
Może ja jestem inny, ale nie rozumiem tego stresu. Zdam czy nie zdam co za różnica. W życiu są większe stresy niż na takim egzaminie.Wiem, że umiem to powinienem zdać i tak było za każdym razem. Tak samo miałem na maturze i na obronie pracy. Może powiecie, że jest mi łatwo powiedzieć, ale ja się stresowałem przed pierwszą prezentacją na studiach czy przy poznaniu przyszłych teściów 30x bardziej niż na takim egzaminku:)
przyznaję że mam podobnie, zawsze na takich testach może się trochę stresuję na początku, ale jak już "wyczuję sytuację" to jest ok, najwyżej nie zdam :3 ja sobie uświadomiłem że egzamin praktyczny muszę w końcu zdać i będę go robił do skutku, choć pierwsze podejście jeszcze przede mną
Zdałam za 7 razem. Ze stresu 3 razy oblałam na łuku, raz na wzniesieniu i 2 razy na mieście. Jeśli o łuk chodzi to umiałam go perfekcyjnie, zawsze był dla mnie łatwy i nawet się zastanawiałam, jak na tym można oblać.....
Nigdy nie miałam problemu ze wzniesieniem.Dziwi mnie ,że tyle osób ma z tym problem. No i to gadanie sama do siebie,po co to...dziwne.Rozumiem stres,ale uważam że tu jest brak pewności siebie i jeszcze nie czas aby wyruszyć samej na ulice
Moja córka miała to samo. Moim zdaniem błąd popełnił instruktor na kursie. Przed drugim egzaminem spędziłem z córką pół godziny na małej górce koło naszego garażu w moim samochodzie i następnego dnia zdała śpiewająco. Córka powiedziała mi po egzaminie, że zdała dzięki mnie. Czemu instruktor nie potrafił jej nauczyć tego manewru ?
To nie że nie potrafil, tylko nie chciał przekazać prawidlowego przekazu jak podejsc do tych damochodow egzaminacyhnych na osrodku WORD. Ja tez w Łomży tym co jezdzilem to wzgorek zaliczalem za kazdym razem, auto było nowe, czyli sprzęgło też i tak jak mi tlumaczyl tak tez robilem i za każdy razem wjezdzalem na pagurek.A jak poszedlem na egzamin i robilem ta sama metoda, to zjezdzalem z gorki. A dla czego ponieważ mi nie wytlumaczyl że te samochody na EGZAMINIE są wielokrotnie każdego dnia uzywane i przez parę miesiecy czy parę lat uzytkowalnosci takiego auta, nie można poruwnac do tego nowego auta co ja się uczylem.Ale później ktoś bliski z rodziny po moich czterech porazkach dal mi namiary do solidnego i uczciwego Instruktora nauki jazdy i zaliczylem ten Problem bez problemu.....
Ona juz powinna mieć błąd za takie pałowanie sprzęgła, bo to jest niepoprawne posługiwanie się pojazdem.... Widać, że egzaminator oko na to już przymykał
Nie wiem mnie to nie bawi, wydajesz cholerne 140pln i przez 2 błędy obojętnie jakiej wagi zostajesz oblany. Kursanci powinni być bardziej ulgowo traktowani moim zdaniem. Prawo jazdy od października 2019
@@FIFIP-de8lt no a potem wyjeżdżasz na ulicę, stoisz na światłach na jakieś większej górce i wpierdalasz się w kogoś kto jest z tyłu albo blokujesz ruch bo ruszasz za 5 razem
A czy przy światłach pozycyjnych nie ma przypadkiem punktów świetlnych oświetlających tablice rejestracyjne? Czy przy omawianiu świateł nie powinno się sprawdzić czy one działają i powiedzieć to wskazując na poszczególne punkty świetlne ? Nie wymądrzam się tylko pytam ze względu na to że kilka razy byłem już w Wordzie i egzaminatorzy życzyli sobie całej formułki ( mimo że kamery wewnątrz pojazdu nie łapią dźwięku z zewnątrz
Szczerze dobrze że nie zdała, jeżeli potem miałaby potem przytulać swój tylny zderzak do innych kierowców za nią. Smutne jest jednak że po prostu nie rozumie jak działa auto bo nikt jej w rzeczywistej praktyce nie nauczył. Powinna zebrać obroty, trzymać je i puszczać sprzęgło powoli do momentu aż zaczną spadać. Potem dopiero puścić "ręczny".
Fajny egzaminator, ja gdy zdawałem kategorię A1 to trafiłem na egzaminatorkę która na mnie krzyczała o każdy szczegół podczas egzaminu xD Jednakże koniec końców zdałem za pierwszym
Kiedy samochód rusza minimalnie do przodu na wzniesieniu jeszcze na ręcznym, wtedy jest ten moment puszczenia ręcznego. Ani centymetra nie stoczy się do tyłu.
@@kamilszamaek4453 dokładnie, są auta, gdzie po płaskim nie ruszysz z samego sprzęgła i wtedy taka górka bez użycia gazu jest nie do pokonania, ale w sprawnym aucie z samego sprzęgła ruszysz i uważam, że to jest bezpieczniejsze, bo co jak będzie nawierzchnia mokra czy zamarznięta ? to wtedy używanie gazu przy ruszaniu może okazać się niebezpieczne, bo trzeba spokojnie ruszyć.
To chyba dużo zależy od samochodu. Jak masz diesla, to moment obrotowy od samego dołu jest na tyle duży, że spokojnie ruszysz z samego sprzęgła. Ale przy benzyniakach o małej pojemności może to nie być takie proste, zwłaszcza jak ktoś jest początkujący (a po 30h jazdy na kursie to ciężko nie być). Wyczucie przychodzi z czasem.
2.01 kiedyś zadanie nie zaliczone i egzamin oblany. Takie wały jakie kręciły ośrodki egzaminowania woła o pomstę do nieba. Żeby egzamin trwał 2.5 godziny? Każdy mój tyle kiedyś trwał a dzisiaj do maks 35 minut i każde zadanie może zostać poprawione, nawet jazda pod prąd. Widać dzisiaj to na ulicach babska kupują zaraz po zdaniu wielgachnego suva i terroryzują wszystkich na około. Ja się pytam po co im tak duże auta skoro sobie w nich nie radzą?
Jazda pod prąd to od razu koniec egzaminu. Proszę nie pisać czegoś, o czym nie ma się pojęcia. I wiele innych rzeczy nie można poprawić. A kto najwięcej terroryzuje, to proponuję sprawdzić zamiast popisywać się niewiedzą.
A dlaczego nie? Ulice też nie są idealnie równe i płaskie. Jak czekam na długim czerwonym to wygodniej mi zaciągnąć ręczny nić półtorej minuty trzymać nogę na hamulcu
Jak jak sie cieszę ze we Włoszech nie ma egzaminu na placu manewrowym odrazu na miasto takie pachołki itd to człowiek w praktyce bedzie musiał wykonać a po co tutaj takie dodatkowe stresy???? Noe rozumiem
Zdawałem w DE nie było jakiegoś głupkowatego łuku czy wzniesienia na parkingu, egzaminator zabrał mnie odrazu na ulicę tam miałem parkowanie tyłem przodem ruszanie ze wzniesienia na ulicy skrzyżowania ronda itp... Zdałem za pierwszym, ja nwm czm ludzie w Polsce zdają za 2 czy nawet 10razem to jakieś Pojebane że na wszystkim uwalają, nawet dobremu kierowcy auto może zgasnąć lol, dodam że zdałem w DE z każdym kto ze mną jedzie uważa że prowadzę perfekcyjnie jak na to że mam prawko rok ponad 20tys zrobione km 😄
@@veixel2271 Stres sres. Tyle godzin się bierze, żebyś jechał z kimkolwiek byś nie był na lajcie. Gdy ja robiłem egzamin to normalnie na lajcie bo wiedziałem po co przyszedłem i jak ten egzamin wygląda. Zdałem co prawda za 2 razem, ale przez pierdołę, nad którą się zbytnio nie zastanawiałem. Ogólnie jak się nie jest pewnym swego to się uczy dalej, a nie taką szopkę odwala.
@@veixel2271 Jaki stres?? Co ty pierdzielisz nie ma takiego czegoś jak stres stres to mogę mieć jak występuje przed publicznością a nir jak jadę samochodem
@@amonra4046 raz w życiu dostałem 1 punkt za złe parkowanie, a tak to nigdy :D A osoby które prowadzą pod wpływem alkoholu skazywałbym na karę powolnej śmierci
@@jacekkk7047 jakbyś to robił zgodnie ze sztuką to powinieneś ruszać zawsze ;) bo tak jest po prostu łatwiej. Opanowanie ruszania to totalna podstawa opanowania auta w trudniejszych sytuacjach
@@Pi3tt3r Nie znam nikogo kto by tak ruszał. Wszysycy razem ze mną ruszają z nożnego. Tak według mnie jest łatwiej i szybciej + przyzwyczajenia robią swoje. Chyba, że jest jakaś na prawdę ostra górka to wtedy trzeba z ręcznego
@@jacekkk7047 polowa ludzi dojeżdża do świateł na luzie ;p o niczym to nie świadczy. Z rękawa po prostu się nigdy nie stoczysz ;p a na egzaminie nie oszukujmy się gorka nie jest jakoś hardkorowa a ludzie i tak mają z tym problem
Oglądaj "Naukę jazdy" w Playerze: player.pl/playerplus/programy-online/nauka-jazdy-odcinki,507/odcinek-28,S08E28,229666
Mimo że nie zdała egzaminu to trafiła na bardzo sympatycznego i miłego Egzaminatora.
musuial byc mily bo telewizja....
@@ruskid2788 są mili egzaminatorzy
@@tomikowalski812 popieram są mili , ja właśnie na swoim egzaminie trafiłam na bardzo fajnego egzaminatora , był miły, spokojny i wyrozumiały, jak widział że się zestresowałam to powiedział "na spokojnie proszę mamy czas"
Dokładnie nigdy takiego nie spotkałem ale najgorsze co mogła zrobić to zabrać męża z dziećmi, to dodaje sporo więcej stresu lepiej nie zabierać nikogo
@@dzikr494 też prawda, ja o swoim egzaminie nikomu nie mówiłam prócz rodzicom i przyjaciółce , reszta dowiedziała się po fakcie 😂 a gdybym powiedziała to siostra by za mną całą drogę jechała i czekała pod WORDem na mnie 😂 (u nas się dojeżdża)
To co napisze jest straszne, ale znam instruktora który powiedział: RŻNIJ NA WZNIESIENIU BYLE NIE SPADŁ. NIE TWOJE AUTO A TY MASZ PO PROSTU TO ZALICZYĆ. PŁACISZ 140 ZŁ ZA 30 MINUT JAZDY WIĘC SIĘ NIE MARTW ICH SPRZĘGŁEM
jakaś prawda w tym jest.... 🤣
masz limit obrotów także rznąć nie za bardzo możesz hehe
@@konradkurcz2999 na spokojnie można przekroczyć i nic się nie stanie
@@konradkurcz2999 Przecież na limicie obrotów po prostu odcina silnik żeby nie "wybuchł" xD.
Teraz 200
@@firehydra6204chodzi o limit obr. zapisany w ustawie
ruszanie to podstawy moim zdaniem powinno się uczyć na kilku pojazdach by poznać różne sprzęgło i to które bierze z góry jak i to od samego dołu auta na egzaminie są jakie są
No dokładnie
No ja na szczęście zdawałam samochodem z mojej szkoły jazdy bo miałam taką możliwość, dodatkowo miałam jazdę tym samochodem godzinę przed co też pomogło
@@kasiaa7431 pierwsze coś takiego slysze, no ale skoro tak było i się udalo, to sama radośc...
@@kostekmarek8153 Teraz praktycznie każda szkoła jazdy oferuje swój samochód na egzamin ( oczywiście za dodatkową opłatą )
Zecz oczywista że te auta co są na egzaminach to prawie wszystkie mają sprzęgła wyrobione, bo przecież każdego dnia takie auto zalicza kilkunastu Kursantow, to po roku czasu w tym aucie sprzęgło jest wyjechane jak bolka trampki.....
Niby egzamin za sobą,ale stres i wspomnienia zostają XD
Oj tak :)
Też tak mam. Jak oglądam te odcinki to swój stres przeżywam na nowo. ;)
Ona chyba nie ma w ogóle pojęcia jak ruszać ze wzniesienia, bo ona po prostu puszcza sprzęgło i nawet nie daje gazu a tak się tego nie robi
@@Backflip789 stres ją zjadł.
@@bartekzabrowolski6425 mój błąd jednak słychać, że dodaje gazu, ale to dopiero po zwolnieniu hamulca ręcznego, więc pewnie źle pracowała sprzęgłem, bo to zawsze czuć, że samochód sam się wyrywa do ruszenia naprzód gdy jest na ręcznym a tutaj tego w ogóle nie było
Niech mi ktoś powie, że 30h to wystarczającą ilość, aby w miarę jeździć... Rozumiem, że jest stres, ale idąc już na ten egzamin myślcie sobie, że musicie kogoś przewieźć po mieście i bawcie w taksówkę - mi to pomogło i woziłem gościa przez 40 min. 😉
Ww miarę. Ja np mam tak że potrzebowałam więcej godzin ale jak już załapałam to dobrze poszło. :)
Wow! Ale sposób 😉
Albo że poprostu sprawdzenie samodzielnych umiejętności prowadzenia autem czy nadajesz się na drogę czy nie a ten co sprawdza cię oceni czy umiesz prowadzić w ruchu drogowym
Też tak do tego podszedłem i udało się za 1 razem
ja przejechałam 30h, mąż nie chciał mnie uczyć, żebym nie nabrała złych nawyków i zdałam za 1 razem.
sam instruktor mówił, że dobrze jeżdżę, tylko żebym patrzyła na znaki. jeżdżę od 2 lat sama i wsztystko jest super 💓
U mnie z ruszaniem na ręcznym nie było problemu. mnie uczono, że po zaciągnięciu ręcznego trzeba delikatnie popuszczać sprzęgło. Jak sprzęgło zacznie drgać pod stopą, wtedy dodaję gaz i puszczam ręczny. Ja miałam za to problemy z łukiem. To była jednak wina stresu. Mam nerwicę lękową i wsiadanie za kółko na egzaminie to był koszmar bo ze stresu zapominałam jak się nazywam. Nie brałam psychotropów bo nie wolno po nich prowadzić auta. To była masakra. Jak już w końcu wyjechałam na miasto to stres cały zszedł i bez problemu wykonywałam wszelkie czynności. Aż egzaminator był w szoku, bo już mnie kojarzył. Myślał że jestem kiepskim kierowcą, a mnie po prostu tak stres zjadał.
Ja mam problemy z jazda po mieście bo miałem słabego egzaminatora ,
@@Igorex888 a co ma egzaminator do tego xD
@@Igorex888 xD
uwielbiam oglądać te urywki z egzaminów mając to za sobą, czekam na więcej!
Postaramy się! 😊
Ja się najbardziej stresowałem przy cofaniu na łuku i na tym dwa razy oblałem a ruszanie ze wzniesienia było łatwe ,wyjechałem na miasto zero stresu i egzamin zdany 🙂
Super :) Gratulacje :)
@@zeriano8590 I to jest właśnie błąd, że instruktorzy uczą jak zrobić łuk na schemat. Wystarczy się nauczyć, że trzeba patrzeć w lusterka i trzymać odległość od linii i nie da się już oblać.
To bardzo podobnie jak ja - co prawda prawko zdałem już blisko 15 lat temu, a do egzaminu podchodziłem 5 razy. Dwa razy poległem na placu i dwa razy przez to, że cofając na łuku wyjechałem za linię. Z górką problemów nigdy nie miałem.
a ja za pierwszym nie zdałem na górce, dopiero za drugim razem, dla mnie górka jest najtrudniejsza!!!
Po co zapisywać się na egzamin nie umiejąc zrobić łuku?
Faktem jest to, że w większości samochodów egzaminacyjnych jest strasznie sprzęgło wywalone i nie da się ogarnąć, w którym momencie bierze - czasem od razu, czasem na samej górze
Ja miałam ten sam problem na pierwszym podejściu, ale za drugim już się udało i dzięki temu śmigam po drogach od ponad roku :)
Mi się udało zdać za pierwszym ale sprzęgło było do wymiany tak się ślizgało że samochód za 1000ziko miał lepsze sprzęgło niż w samochodzie egzaminacyjnym
wiesz, ale to czujesz po aucie, gdy zaczyna ciągnąć, gdy przód podnosi się i opada. Gorzej by było jakby sprzęgło było tak zajechane, że nawet po płaskim nie ruszysz, to wtedy bez gazu się nie obejdzie.
@@krzysztofcristero4710 no czujesz ale to nie zmienia że sprzęgło nadawało się na śmietnik
Naprawdę fajnie ogląda się po zdanym egzaminie
Gratulujemy :)
@@TTVpolska dziękuję bardzo :)
Stres robi swoje niestety
Oczywiście, że tak przez stres zapominasz wszystko czego się nauczyłeś do tego każde negatywne zakończenie egzaminu przyczynia się do kolejnej i kolejnej utraty ciężko zarobionych pieniędzy, a tak to nie powinno wyglądać powinien być raz opłacony egzamin i powtarzanie bez poniesienia kolejnych kosztów kolejnych prób, ale w Polsce tak już jest, że potrafią tylko zdzierać pieniądze z ludzi.
Niestety :(
Jak ktoś się stresuje podczas jazdy samochodem to dla dobra innych uczestników ruchu drogowego lepiej niech nie robi prawa jazdy
@@Kamil-zb9kv to kwestia stresu na egzaminie nie jazdy po za egzaminem
@@Kamil-zb9kv zgadzam się z tobą
Mnie uczono, że trzeba trzymać ręczny dopóki przód auta nie opadnie, wtedy sukces murowany i ruszy z miejsca bez zjazdu nawet na 1 cm. Cenna rada dla wszystkich.
mnie tak samo i faktycznie wtedy samochód nie zjeżdża
Można też dać więcej gazu mniej więcej tyle co ta pani i wtedy to już możesz nawet strzelić ze sprzęgła i tak ruszy.
Dokladnie.
Tak jest
odwrotnie kolego dodajesz gazu do 2500 obrotow az przod ci sie podniesie wtedy delikatnie popuszczasz reczny i popuszczasz sprzeglo grunt to zgrac to razem by jedno i drugie zakonczyc razem .
to jest perfekcyjne przygotowanie do egzaminu?
Moze teorią 😄
może maseczka ? xD
To rękawiczki!! nie wiecie jak taka kierownica 5g roznosi korona wiruzza
Ja wiem bo jestem z Bydgoszczy
@@kcocrekcus8760 hahaha 😂
i ta noga chodząca na sprzęgle, jak by prądem rażona..
Oj tak... 😅
Całe szczęście. nie chciałbym spotkac tej osoby na drodze bez kogoś obok niej kto ma drugi hamulec
oglądając czuje ten stres mimo, że egzamin mam już za sobą haha
Jak dobrze iż ja zdawałam za granicą gdzie nie nie ma durnego łuku 😄 polska to nie jest kraj do życia
26 stycznia 2024 roku spotkała mnie identyczna sytuacja ze sprzęgłem na egzaminie państwowym, z tym, że trafił mi się stary gruchot, w którym dziwnie łapało sprzęgło. Także trafił mi się fajny i życzliwy egzaminator - anioł nie człowiek, czyli Pan Dominik z gorzowskiego wordu - kto ma wiedzieć ten wie o kogo chodzi. Jak się stoczyłam i to podwójnie, zgłosiłam panu, on także go zgłosił, ale to niestety nie w jego gestii leżało, abym mogła powtórzyć tego dnia egzamin na prawidłowo działającym pojeździe. Ps. Gruchot trafił kilka dni później do wordowskiego mechanika.
po zdanym egzaminie to sie pieknie oglada
No dokładnie..uff jak dobrze że mam to za sobą.
Tez się zgodzę
Gratulacje :)
Kocham to oglądać, gdy mam egzamin już za soba
Jak pierwszy raz uczyłem się ruszania 🚜 na wzniesieniu aż byłem pozytywnie zaskoczony że się udało, zawsze mi się to udawało
Gratulacje 😊
Mam kat A, B i C zdane za pierwszym i powiem szczerze całe szczęście ze ta Pani nie zdała stres stresem, ale jeśli nie jest wstanie opanować staczającego się samochodu z górki to nie powinna prowadzić samochodu . Proszę nie zrozumieć mnie źle... tydzień temu pani świeżo po prawku stoczyła się we mnie na skrzyżowaniu i stwierdziła przy policji, że nie umie tego manewru... to ja się pytam jak pani prawo jazdy zdała? to odpowiedz bo akurat się udało. szkolić się, wykupywać jazdy jeśli nie jest się pewnym prowadzenia auta.
Mi to się przypomniało jak musiałem ruszać na wzniesieniu autobusem i to dopiero jest zabawa.
Trudne? 😨
Na wzniesieniu.. Trza wbić jedynkę i trzymać rękę na ręcznymi.. Ale puszczać jak czujemy ze zaczyna bieg brać.. Bo inaczej.. To zjedziemy na sam dół.. I nie złapiemy tego momentu..
Jak się ma prawo jazdy ponad 26 lat ,to takie podstawowe błędy są dla mnie teraz śmieszne ....ale człowiek nie jest nieomylny,błąd zawsze może się wkraść.
Pamiętam jak rok temu w maju zaczynałem jazdy. Oglądałem wtedy szoty z nauki jazdy, a egzamin zdałem we wrześniu. Dzisiaj po roku dobrze jest móc ponownie zerknąć na zmagania innych i przede wszystkim mieć za sobą egzamin :DD
Tyle godzin nauki jak krew w piach...
250 zł w błoto tak zgadzam się
@@patrykm4459 140zł
ta krew od razu
@@quarex2597 ja słyszałem ze 250 jest, albo ma być dopiero
@@wrldstxr tak czy siak będzie drożej że nie każdego będzie stać na zrobienie prawka a co dopiero na utrzymanie samochodu
Też oblałem na górce, nie ma co opłakiwać, tylko umawiać kolejne terminy.
Ja dałem pandzie miodu i pojechała
I kolejne pieniążki w błoto
@@patrykm4459 masz rację, kasy w to idzie władować, ale lepiej teraz władować, niż za lat parę dokupować x godzin i uczyć się jazdy od podstaw.
No widać jak była przygotowana ,jak to w tytule napisane 👍 styczność z autem do poprawy
KOCHANIUTKI egzaminator!!!❤❤❤
Dzisiaj zdałam to fajnie się ogląda haha
Gratulacje 😍
@@TTVpolska dziękujeeee 🫶🏻
ja to bym nawet więcej przygazowal żeby nie zjechać w dół.
Ja zdawalam we wloszech I tutaj nie ma placu. Po teori jedzie sie na miasto I tam sie sprawdza wszystkie umiejetnosci jak luk, parkowanie, gorka itd.
Wow! To ciekawe :)
Może ja jestem inny, ale nie rozumiem tego stresu. Zdam czy nie zdam co za różnica. W życiu są większe stresy niż na takim egzaminie.Wiem, że umiem to powinienem zdać i tak było za każdym razem. Tak samo miałem na maturze i na obronie pracy.
Może powiecie, że jest mi łatwo powiedzieć, ale ja się stresowałem przed pierwszą prezentacją na studiach czy przy poznaniu przyszłych teściów 30x bardziej niż na takim egzaminku:)
przyznaję że mam podobnie, zawsze na takich testach może się trochę stresuję na początku, ale jak już "wyczuję sytuację" to jest ok, najwyżej nie zdam :3
ja sobie uświadomiłem że egzamin praktyczny muszę w końcu zdać i będę go robił do skutku, choć pierwsze podejście jeszcze przede mną
Nawet miły egzaminator.
Ona chyba nie ma w ogóle pojęcia jak ruszać ze wzniesienia, bo ona po prostu puszcza sprzęgło i nawet daje gazu a tak się tego nie robi
rozumiem że stres ale jednak dobrze że takich osób nie wypuszczają na droge
Ja 5 razy miałem piękne przygotowanie czekam na 6
Spokojnie zdasz ! Powodzenia
@@yankes_1 mam nadzieję ale się nie poddam
Zdałam za 7 razem. Ze stresu 3 razy oblałam na łuku, raz na wzniesieniu i 2 razy na mieście. Jeśli o łuk chodzi to umiałam go perfekcyjnie, zawsze był dla mnie łatwy i nawet się zastanawiałam, jak na tym można oblać.....
Powodzenia ❤️
@@sarna1207 ja wzniesienie miasto łuk, brak kierunku x2, zawracanie w jednokierunkowej
W ten poniedziałek zdałem za drugim, wszystko bezbłędnie bez stresu
Nigdy nie miałam problemu ze wzniesieniem.Dziwi mnie ,że tyle osób ma z tym problem. No i to gadanie sama do siebie,po co to...dziwne.Rozumiem stres,ale uważam że tu jest brak pewności siebie i jeszcze nie czas aby wyruszyć samej na ulice
A czasem gadanie samemu do siebie pomaga się skupić:) ja bardzo często mamrocze coś do siebie
Mój egzaminator kazał przygotować się do jazdy i jechać na łuku i poszedł gdzieś w pizdu xD i wrócił jak kończyłem
Nie wiem co ze mną nie tak, ale mi egzaminacyjnym autem, a w sumie 2 autami na jedynym egzaminie jechało się najlepiej 😅
czemu dwoma autami?
Mi na Radarowej tez 😊
Moja córka miała to samo. Moim zdaniem błąd popełnił instruktor na kursie. Przed drugim egzaminem spędziłem z córką pół godziny na małej górce koło naszego garażu w moim samochodzie i następnego dnia zdała śpiewająco. Córka powiedziała mi po egzaminie, że zdała dzięki mnie. Czemu instruktor nie potrafił jej nauczyć tego manewru ?
To nie że nie potrafil, tylko nie chciał przekazać prawidlowego przekazu jak podejsc do tych damochodow egzaminacyhnych na osrodku WORD. Ja tez w Łomży tym co jezdzilem to wzgorek zaliczalem za kazdym razem, auto było nowe, czyli sprzęgło też i tak jak mi tlumaczyl tak tez robilem i za każdy razem wjezdzalem na pagurek.A jak poszedlem na egzamin i robilem ta sama metoda, to zjezdzalem z gorki. A dla czego ponieważ mi nie wytlumaczyl że te samochody na EGZAMINIE są wielokrotnie każdego dnia uzywane i przez parę miesiecy czy parę lat uzytkowalnosci takiego auta, nie można poruwnac do tego nowego auta co ja się uczylem.Ale później ktoś bliski z rodziny po moich czterech porazkach dal mi namiary do solidnego i uczciwego Instruktora nauki jazdy i zaliczylem ten Problem bez problemu.....
@@kostekmarek8153 No to raczej twoja wina. Przy 1 ruszaniu autem można już wyczuć sprzęgło jako tako żeby ruszyć
Przy światłach pozycyjnych chyba zapomniała o podświetleniu rejestracji
To nie zalicza się do światła pozycyjnego. Tylko 2 z przodu i 2 z tyłu.
Ona juz powinna mieć błąd za takie pałowanie sprzęgła, bo to jest niepoprawne posługiwanie się pojazdem.... Widać, że egzaminator oko na to już przymykał
Nie wiem mnie to nie bawi, wydajesz cholerne 140pln i przez 2 błędy obojętnie jakiej wagi zostajesz oblany. Kursanci powinni być bardziej ulgowo traktowani moim zdaniem.
Prawo jazdy od października 2019
Ciekawa opinia 🙂
@@TTVpolska Dziękuję, nie spodziewałem się odpowiedzi od was.
Pozdrawiam
@@FIFIP-de8lt no a potem wyjeżdżasz na ulicę, stoisz na światłach na jakieś większej górce i wpierdalasz się w kogoś kto jest z tyłu albo blokujesz ruch bo ruszasz za 5 razem
To prawda . Ja w czwartek będę płacić 222 zł
egzaminator ma ton głosu jak ksiądz
A czy przy światłach pozycyjnych nie ma przypadkiem punktów świetlnych oświetlających tablice rejestracyjne?
Czy przy omawianiu świateł nie powinno się sprawdzić czy one działają i powiedzieć to wskazując na poszczególne punkty świetlne ?
Nie wymądrzam się tylko pytam ze względu na to że kilka razy byłem już w Wordzie i egzaminatorzy życzyli sobie całej formułki ( mimo że kamery wewnątrz pojazdu nie łapią dźwięku z zewnątrz
Podczas omawiania świateł należy wskazać na nie i powiedzieć że są sprawne, oświetlenie tablicy nikogo nie obchodzi
Jak to oglądam to przezywam ten sam stres co ja mialem na egzaminie 😅
Skąd ja to znam ja również na wzniesieniu nie zdalam było to moje wtedy 3 podejście. Będzie dobrze 😊
Zdane czy jest już x podejście ?
Ja 2 razy ręcznego nie spuściłem do końca :'(
@@Sokol_.Sokolowski zdane od 4 lat już mam prawko
@@Marta04166 gratuluję.ja zaczynam przygodę z kat A.jej mi brakuje w całym zestawie kategorii. W sumie A i D ale D nie chce.
@@Sokol_.Sokolowski również gratulacje 👏🏼
No chyba jednak nie była tak perfekcyjnie przygotowana
Szczerze dobrze że nie zdała, jeżeli potem miałaby potem przytulać swój tylny zderzak do innych kierowców za nią. Smutne jest jednak że po prostu nie rozumie jak działa auto bo nikt jej w rzeczywistej praktyce nie nauczył. Powinna zebrać obroty, trzymać je i puszczać sprzęgło powoli do momentu aż zaczną spadać. Potem dopiero puścić "ręczny".
Mimo że zdane, stres przy ogladaniu nadal na ogromnym poziomie :D
Tez tam zdawalem BIalystok aj wreszcie po 4 razach mam to za soba i swobodnie jezdze a jeszcze 3 tyg temu zdawalem 4 probe
To jest pojebane jakieś jak można 4x podchodzić upierdalaja na byle czym a sami perfekcyjnie nie jeżdżą, ja zdawałem w DE i za pierwszym poszło 🤷♂️😁
Gratulujemy :)
Fajny egzaminator, ja gdy zdawałem kategorię A1 to trafiłem na egzaminatorkę która na mnie krzyczała o każdy szczegół podczas egzaminu xD
Jednakże koniec końców zdałem za pierwszym
Stres jest niesamowity
Biedny samochód, ona chyba chciała ruszyć z piskiem opon tak wciskała ten gaz.
Ja po moim egzaminie wymiotowałam. Ten stres był miażdżący...
Bardzo nam przykro 😞😓
pozycyjne jeszcze nad tablicą rejestracyjną haha
Ale dobrze się to oglada majac juz za soba egzamin 😅😇
Ten stres odczuwamy przez ekran😩
@@TTVpolska oj taaak dalej czuje te wszystkie emocje ogladajac to😅☺
Kiedy samochód rusza minimalnie do przodu na wzniesieniu jeszcze na ręcznym, wtedy jest ten moment puszczenia ręcznego. Ani centymetra nie stoczy się do tyłu.
Świetny egzaminator. Szkoda, że się nie udało :(
Za niedługo mnie to czeka 😩
Trzymamy ✊️
Ona probowala ruszyc z 3 ? Czy sprzeglannie puszczala. Zupelnie nie rozumiem. Samochod nawet nie drgnal 😊
Ciesze się że w WORDzie w Bytomiu nie ma takiego dużego wzniesienia
Oj tak, tam to jest popierdółka a nie wzniesienie
Jazda w maseczce to masakra.
Mimo że zdałam to i tak czułam ten stres
Dalej trzeba te durne maski?
Poprostu trzeba wyczuc najgorszy łuk tył....
Dlaczego ona idzie na egzamin jak dobrze ruszyć nie potrafi..??
Prawko pół roku, i tylko przez pierwszy miesiąc używałem ręcznego na górce.
Teraz jest refleks chudego byka
😁😁
To samo miałem napisać. Ruszam tylko z nożnego.
Ja się zastanawiam jakim cudem ja na samym sprzęgle wzniesienie zrobiłem XDDD
bo w sprawnym aucie ruszysz i pojedziesz na samym sprzęgle, gaz nie był potrzebny ani na łuku ani na wzniesieniu
@@kamilszamaek4453 dokładnie, są auta, gdzie po płaskim nie ruszysz z samego sprzęgła i wtedy taka górka bez użycia gazu jest nie do pokonania, ale w sprawnym aucie z samego sprzęgła ruszysz i uważam, że to jest bezpieczniejsze, bo co jak będzie nawierzchnia mokra czy zamarznięta ? to wtedy używanie gazu przy ruszaniu może okazać się niebezpieczne, bo trzeba spokojnie ruszyć.
Za niedługo mam egzamin i czuję jej stres jakbym tam już była xd
Trzymamy za Ciebie kciuki! 🤗
Najgorszy stres jaki może być 🥹
Mnie uczyli ze samego sprzegła ruszać.
To chyba dużo zależy od samochodu. Jak masz diesla, to moment obrotowy od samego dołu jest na tyle duży, że spokojnie ruszysz z samego sprzęgła. Ale przy benzyniakach o małej pojemności może to nie być takie proste, zwłaszcza jak ktoś jest początkujący (a po 30h jazdy na kursie to ciężko nie być). Wyczucie przychodzi z czasem.
2.01 kiedyś zadanie nie zaliczone i egzamin oblany. Takie wały jakie kręciły ośrodki egzaminowania woła o pomstę do nieba. Żeby egzamin trwał 2.5 godziny? Każdy mój tyle kiedyś trwał a dzisiaj do maks 35 minut i każde zadanie może zostać poprawione, nawet jazda pod prąd. Widać dzisiaj to na ulicach babska kupują zaraz po zdaniu wielgachnego suva i terroryzują wszystkich na około. Ja się pytam po co im tak duże auta skoro sobie w nich nie radzą?
Jazda pod prąd to od razu koniec egzaminu. Proszę nie pisać czegoś, o czym nie ma się pojęcia. I wiele innych rzeczy nie można poprawić. A kto najwięcej terroryzuje, to proponuję sprawdzić zamiast popisywać się niewiedzą.
30h jazd i obroty na maxa przy ruszaniu ? takie osoby nie powinny miec juz dostepu do uprawnien
Ja bardzo dobrze wspominam swój egzamin zero stresu 🌿
No na pewno dziecko
Super :)
widać jak ją nauczyli xd
Zgadzam się hahaha
Ale robot
Fajna babka, można poćwiczyć z ręcznym i będzie dobrze :)
Jest stres jak się ogląda, nawet jak się zdało🙂
no i chłop ma pięknie udokumentowane by żonie auta nie dawać, piłuje aż uszy puchną.
Auto jej zjechalo poprzez zbyt slabe popuszczenie sprzęgła :/ brać jej nie chciało, szkoda mi babki, przypomina mi mnie gdy na placu zdawalem :c
Dobrze już za sobą to mam
Dlaczego uczą jeszcze startowania z hamulcem ręcznym?
A dlaczego nie? Ulice też nie są idealnie równe i płaskie. Jak czekam na długim czerwonym to wygodniej mi zaciągnąć ręczny nić półtorej minuty trzymać nogę na hamulcu
ze szpitala wyszła i nie zdąrzyła się przebrac?
Ja w wieku 25 lat sie balem wsiasc za kolko... w 3 lata odkad zaczalem mam wszystkie kat oprocz D. Jazda wciaga jak narkotyk 😮
Gratulacje!
Ale miły egzaminator
Janek jest super ❤️
Jak jak sie cieszę ze we Włoszech nie ma egzaminu na placu manewrowym odrazu na miasto takie pachołki itd to człowiek w praktyce bedzie musiał wykonać a po co tutaj takie dodatkowe stresy???? Noe rozumiem
Pomimo ogladania tego, i pomimo zdania, ogladajac to, mam jakies takie traumatyczne przeżycia gdybym to ja tam był xD
Nie martw się. Sporo osób tak ma 😊
@@TTVpolska Haha 😂
Bardzo mily pan
Zdawałem w DE nie było jakiegoś głupkowatego łuku czy wzniesienia na parkingu, egzaminator zabrał mnie odrazu na ulicę tam miałem parkowanie tyłem przodem ruszanie ze wzniesienia na ulicy skrzyżowania ronda itp... Zdałem za pierwszym, ja nwm czm ludzie w Polsce zdają za 2 czy nawet 10razem to jakieś Pojebane że na wszystkim uwalają, nawet dobremu kierowcy auto może zgasnąć lol, dodam że zdałem w DE z każdym kto ze mną jedzie uważa że prowadzę perfekcyjnie jak na to że mam prawko rok ponad 20tys zrobione km 😄
Stres drogi kolego robi swoje.
@@veixel2271 Stres sres. Tyle godzin się bierze, żebyś jechał z kimkolwiek byś nie był na lajcie. Gdy ja robiłem egzamin to normalnie na lajcie bo wiedziałem po co przyszedłem i jak ten egzamin wygląda. Zdałem co prawda za 2 razem, ale przez pierdołę, nad którą się zbytnio nie zastanawiałem. Ogólnie jak się nie jest pewnym swego to się uczy dalej, a nie taką szopkę odwala.
@@veixel2271 Jaki stres?? Co ty pierdzielisz nie ma takiego czegoś jak stres stres to mogę mieć jak występuje przed publicznością a nir jak jadę samochodem
W polskim Wordzie muszą uwalić ponad 50% egzaminów żeby mieć na wypłaty
@@karolinaanna3029 Coś w tym jest.
z takiego pseudo wzniesienia nikomu nie powinien sie samochód stoczyć ani o milimetr XDD
Zdałem B, C, C+E i nigdy więcej do wordu nie wrócę :D
Gratulacje :)
Tak a jak cię capną za punkty to wrócisz z podkulonym ogonem. A po kielichu tracisz wszystkie kategorie.
@@amonra4046 raz w życiu dostałem 1 punkt za złe parkowanie, a tak to nigdy :D A osoby które prowadzą pod wpływem alkoholu skazywałbym na karę powolnej śmierci
Jak ktoś nie umie ruszać na manualu, to może zdawać na automacie.
O widzę że Białystok
Znajome miejsce? :)
zdane dwukrotnie za pierwszym :D nie rozumiem ludzi co mają problem z niezdaniem tych egzaminów
Gazu na 5tysiecy obrotów i ci się nie stoczy
Trzeba jeszcze puszczac sprzeglo a nie trzymac xD
Zamiast uczyć jazdy i zachowania w ruchu to uczą takich bzdur 🤭
Bzdury? Często używam tej metody z ruszania ze wzniesien 🤷🏻♀️
@@88sadako kto rusza z ręcznego na wzniesieniu xd Chyba, że jest jakaś na prawdę duża górka
@@jacekkk7047 jakbyś to robił zgodnie ze sztuką to powinieneś ruszać zawsze ;) bo tak jest po prostu łatwiej. Opanowanie ruszania to totalna podstawa opanowania auta w trudniejszych sytuacjach
@@Pi3tt3r Nie znam nikogo kto by tak ruszał. Wszysycy razem ze mną ruszają z nożnego. Tak według mnie jest łatwiej i szybciej + przyzwyczajenia robią swoje. Chyba, że jest jakaś na prawdę ostra górka to wtedy trzeba z ręcznego
@@jacekkk7047 polowa ludzi dojeżdża do świateł na luzie ;p o niczym to nie świadczy. Z rękawa po prostu się nigdy nie stoczysz ;p a na egzaminie nie oszukujmy się gorka nie jest jakoś hardkorowa a ludzie i tak mają z tym problem