dr. oetker ma taki produkt jak czarne kakao, i na pewno to nie jest to co Mieciu użył :) ono jest naprawdę bardzo ciemne, może nie tak jak węgiel, którego zresztą się używa w cukiernictwie, to plus to specjalne kakao i myślę, że byłoby super. Nie wiem, czy Mieciu użył od razu proporcji na biszkopt z kakao, ale jeśli nie to pewnie dlatego ciasto było zbyt gęste. Kakao się trochę traktuję jak mąkę, nie jak barwnik jeśli chodzi o proporcje.
Spodziewałabym się wszystkiego, ale nie deserowej rolady śląskiej XDDDDDDDDDDDDD i to jeszcze w kooperacji z Adidasem, cóż to za niespodziewane multiversum of madness Update i spojler alert: o nie, znowu rolada się zjebała. Pani Dorotka i jej pogotowie kulinarne potrzebne na już!!!
www.renecassin.org/wp-content/uploads/2022/08/Adidas-connections-to-Nazi-Germany-and-Xinjiang-Region.pdf - Na szybko kilka powodów dlaczego Adidas to firma pokroju Volkswagena.
Żeby zabarwić na czarno biszkopt, zamiast barwników możesz udać się do apteki i kupić węgiel spożywczy. Pare tabletek rozkruszonego węgla zabarwi ci ciasto na pożądany kolor tym samym zapewniając, że jak coś zepsujesz to goście nie dostaną rozwolnienia 😊
Wydaje mi się, że węgiel nie jest aż tak silnym barwnikiem żeby kilka tabletek zabarwiło na czarno, dwie łyzeczki gorzkiego kakao też nie zabarwiło na brązowo
W sprawie białek, ciężko mi powiedzieć jak sztywne były gdy przekładałeś do innej miski, ale: 1. jeśli miałeś takie wątpliwości co do sztywności, to powinnieneś lepiej sprawdzić czy faktycznie są sztywne, 2. przy takich upałach, powinieneś wsadzić ubite białka do lodówki, bo ci siadło, 3. nie wiem z jakiego przepisu korzystałeś, ale ja wszystko inne przygotowuję przed ubiciem, aby później po prostu dodaję rzeczy do ubitych białek (nie jestem pewna, czy to przekladanie twoje do innej miski nie zaszkodziło), 4. ponoć szczypta soli pomaga w lepszym ubijaniu, ale na ile to prawda nie wiem. Ja tak robię, ale koleżanka już nie, a i tak jej wychodzi. Także z tego co tu widziałam, głównym wrogiem tego odcinka była dla ciebie temperatura i prawdopodobnie złe ubicie. A z biszkoptem kakaowym, to mogły być złe proporcje. Ja robię biszkopt 190g mąki, a kakaowy 140g mąki i 50g kakao. PS. Tak mi się ciebie żal na końcu zrobiło... 1. Wymieszaj suche składniki (190g mąki i 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia). 2. Białka z 6 jaj ubić na sztywno ze szczyptą soli. 3. Do białek powoli dodawać 20 dag cukru i mieszać na wolnych obrotach aż się jak najlepiej rozpuści (można dla smaku i zapachu dodać 1 łyżeczkę cukru waniliowego). 4. 6 żółtek wymieszać z 6 łyżkami oleju (można widelcem w małej miseczce to zrobić, zajmuje to chwilkę). 5. Dodać te żółtka do białek i wymieszać. 6. Powoli dodawać wymieszane suche składniki i wymieszać. 7. Na blachę i do piekarnika na 170 st. na 40-45 min. 8. Jak wsadziłeś to nie wyciągaj, a po wyłączeniu piekarnika odczekaj ok. 10-15 min. zanim otworzysz. Jak ktoś skorzysta to smacznego i pozdrawiam!
Temperatura tutaj nic do tego nie ma. Białka można ubić z jajek o temperaturze pokojowej i nie raz tak robiłam. Uzyskanie sztywnej masy bezowej to jest cel do którego dążymy przy ubijaniu białek na biszkopt a nie którego należy uniknąć. Problemy były dwa: Mietek przebił białka, i napierdalał nimi najpierw przekładając z miski do miski w celu niewiadomym, a później rzucając blachą przed pieczeniem. Biszkopt można zrzucić ale po upieczeniu, i to też jest zasadniczo zbędne (ja tego nie robię i jest git). Przy kakaowym biszkopcie należy ująć wagę kakao od dodawanej mąki, to fakt, ale nie to było przyczyną spektakularnego zakalca tylko to o czym pisałam w poprzednim punkcie. Gdyby nie te błędy to biszkopt wyszedłby po prostu suchy i kruszyłby się - tyle.
@@Mia199603 ale mi nie chodziło o temperaturę jajek. Chodziło o to, że ubił pianę (zresztą chyba nawet nie była za sztywna) i odstawił na blacie kuchennym na dłuższy czas - zdążył przełożyć, umyć miskę, zmiksować ciasto. Pomijając fakt przebicia białek, podejrzewam, że i tak by mu to oklapło.
Mijałam ostatnio w Krakowie restaurację Adama Gesslera i o mało mi serce z piersi nie wyskoczyło ze stresu, że Midas polskiego restauratostwa wypadnie na zewnątrz i zacznie na mnie krzyczeć o świeżych rybach...
Kiedy ubijasz białka na biszkopt najpierw poczekaj aż się ubiją, dopiero potem dodajesz cukru aby utrwalić pianę. Nie możesz go dodać za dużo, inaczej ci wyjdzie masa na bezy.
Jest to nieprawda - jak doda cukier do już ubitych białek to na 99% białka się przebiją nim cukier zdąży się rozpuścić. Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest tak, że im dłużej się ubija białka tym jest lepiej. Jak białka będą przebite to ciasto na biszkopt zamiast być puszyste jak chmurka jest lejące, a to zaskutkuje tym, że biszkopt nie wyrośnie tak jak powinien a ciasto będzie zbite i suche.
@@oliwka83052 Masę na bezę czasem ubija się nawet godzinę i białka nie są przebite, więc zdecydowanie lepiej dodać cukier po wcześniejszym ubiciu samych białek
@@ws1902 Gdyby białka do bezy ubijalo się godzinę, to na bank byłyby przebite i nie dałoby się zrobić bezy uznawanej za najlepszą, czyli chrupka na zewnątrz i piankowa, delikatna w środku, tylko wyszłaby gumowata w środku. Wiem, bo kilka razy mi taka wyszła i taką też uwielbiam 😂
Mieciu uwielbiam Cię oglądać (seria deserowy czerwiec moja ulubiona) i szkoda, że Ci nie wyszło. Pomysł był GENIALNY!!! Mam nadzieję, że kiedyś powrócisz to tego przepisu. Skoro przy Marcinku się nie poddałeś to może tu warto jeszcze raz spróbować? Dlatego oto moja podpowiedź. Jeśli chcesz zrobić biszkopt to najpierw oddzielasz białka od żóltek. Zaczynasz ubijać białka i jak lekko się podbiją dodajesz powoli po łyżce cukru. Jak dodasz cały cukier to ubijasz pianę tak długo aż cukier się rozpuści. Następnie zmniejszasz obroty na minimum i dodajesz pojedynczo żółtka, chwilę ubijasz. Na koniec dodajesz mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną (w jasnym biszkopcie) lub kakao (w ciemnym biszkopcie) i mieszasz już za pomocą szpatułki lub drewnianej łyżki. Wykładasz masę na blaszkę, pieczesz a po upieczeniu, jeśli chcesz roladę, bezpośrednio przekładasz na ściereczkę posypaną cukrem pudrem i zawijasz w niej biszkopt jak roladę (dzięki temu nie popęka ci podczas finalnego składania). Odstawiasz w ściereczce do całkowitego wystudzenia. P.S. Jeśli chcesz kupić czarne kakao to na opakowaniu musi być napisane, że to jest właśnie CZARNE kakao, nie ciemne (te jak juz wiesz jest ciemnobrązowe). P.S.2 Do szpajzy chyba poszło za dużo żelatyny. I jak chcesz zawinąć krem na żelatynie do rolady to nie możesz doprowadzić do całkowitego zastygnięcia kremu. Musi być tylko lekko stężały. Wiec najpierw biszkopt, późiej robienie szpajzy. 😊
ja jestem człowiekiem starszej daty, pamiętam polskie filmy lat 80tych, wtedy polskie kino specjalizowało się w opisywaniu beznadziei, przegranego życia, absurdu egzystencji. To były naprawdę smutne obrazy. Jednak nigdy nie widziałem czegoś tak przejmującego, tak dogłębnie sugestywnie smutnego . Od 20 minuty ból wylewający się z ekranu jest tak dojmujący, że musiałem się napić żeby przez to przejść. Do teraz się trzęsę ze smutku. Dzięki Mieciu, teraz muszę podwoić sobie dawkę Prozacu.
Patrzałam jak to ciasto na biszkopt się ubija tak długo z mąką już po dodaniu białek i miałam takie: czemu on tego nie wyłącza jeszcze??? i zatrzymałam film myśląc że w ten sposób zatrzymam robota XDDD
Protip: zamów odcinek u Miecia, daj wolną rękę autorowi. I tak sam sobie popsuje plany, podłoży sobie kij pod nogi. Potem się zmotywuje żeby nagrać odkupienie i za cenę jednego odcinka sponsorowanego dostaniesz co najmniej dwa
Jeżeli kiedykolwiek zacznę kurwić w kuchni nad pieczeniem, to przypomnę sobie biszkopt Miecia w odcieniu węgla brunatnego. Dziękuję, tego było mi trzeba
W dobie gdy w internetach każdy pokazuje tylko sukcesy, dobrze jest zobaczyć że komuś coś nie wyszło. Jakoś to podnosi na duchu. Nie zawsze się wszystko udaje ale to nic 😂
Mieciu na początku: ja ostrzegałem Adidasa, że tutaj nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Mieciu 15 minut później: "AAAA TO NIE TAK MIAŁO WYGLĄDAĆ!" Za to uwielbiam ten program
Mieciu robiłam dziś roladę biszkoptową, podaję Ci sprawdzony przepis: składniki: 4 jajka; 4 łyżki mąki; 4 łyżki cukru; płaska łyżeczka proszku do pieczenia wykonanie: białka ubijasz na sztywną pianę, potem dodajesz cukier i chwilkę ubijasz na wolnych obrotach; następnie do tych białek wrzucasz żółtka i znów chwilkę ubijasz na wolnych obrotach; na koniec do masy dodajesz mąkę i proszek do pieczenia i już ręcznie łyżka delikatnie mieszasz. pieczesz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni około 15 minut. smacznego
Ciasto z okazji Marszu Autonomii Śląska. Synek, jakbyś zamiast mąki użył miału węglowego i mieszał ciasto hercówom w kiblu a nie w misce, to by Ci wylazło. A tak wyloz Ci szpetny krojcok, pół ciula, pół gorola...
Mieciu na przyszłość piana z białek lepiej ubija się na sztywno, jest bardziej puszysta i dłużej stoi jeśli oprócz cukru dodasz szczyptę soli. Taka mała ilość soli nie zmieni smaku, ale dużo daje
jakoś raźniej mi się to oglądało jedząc mój paskudny truskawkowy sorbet, który sobie zrobiłam i go zjebałam, bo z niewiadomych przyczyn podczas miksowania truskawek zachciało mi się dodawać pastę kokosową, przez co zrobiły się grudy, bo wiadomo, że w zimnym się nie rozpuści, no zaskakujące... a jeszcze samo połączenie smakowe jest tragiczne, ale zjadłam, bo szkoda przecież wyrzucić ;''))))))
Mieeeciuuuu! Za mały research zrobiony przed pieczeniem rolady! Przy robieniu biszkoptu, dodajesz do ubitych białek po łyżce cukru i ubijasz za każdym razem tak długo, aż się rozpuści. Sprawdzasz to, biorąc trochę masy i rozcierając palcami, czy są wyczuwalne grudki curu w masie. Ubicie takich białek z cukrem zajmuje nawet koło 30 min. Potem bardzo na wolniejszych obrotach łączysz z żółtkami i króciótko mieszasz. Tylko tyle, żeby się połączyło. Dodajesz mąkę w 2-3 partiach i mieszasz bardzo deliaktnie szpatułką. Bo inaczej masa zacznie opadać. Po rozlaniu na blachę NIE MOŻNA nią uderzać o blachę, bo wybijasz pęcherzyki powietrza, które wprowadziłeś podczas ubijania białek. I po wyciągnięciu biszkoptu na roladę z piekarnika nie odrywasz od razu od papieru do pieczenia, a zawijasz dłuższy brzeg jak roladę, by nadać kształt biszkoptowi i elastyzność. Tak zostawiasz do wystudzenia.
Nieee nie kończ proszę ❤ Zainspirowana deserowym czerwcem zrobiłam dzisiaj sernik na zimno straciatella oraz chlebek bananowy używając do tego przepisu na muffiny bananowe. Muffinki! To jest coś super prostego. Mieszasz wszystko co suche razem, wszystko co mokre razem, potem to łączysz. Można mieszać wszystko łyżką, nie trzeba sprzętu i zawsze się udaje :) Ja muffin klasycznych nie robię, bo nie chce mi się w to bawić, tylko wrzucam ciasto do keksówki ;)
Ogólnie to jak pieczesz biszkopt na papierze do pieczenia to musisz dociąć papier do brzegów formy bo jak ten papier Ci tak wystaje to piekarnik nie rozprowadza temperatury równomiernie. To może być powód twojego niepowodzenia, plus musisz posmarować czymś ten papier np margaryną i posypać bułką tartą wtedy odrazu odejdzie od papieru. I jak robisz biszkopt to jest alternatywny sposób który jest szybszy i prostszy. Ubijasz całe jajka (w temperaturze pokojowej) ze szczyptą soli aż będziesz miał pianę i jak już będzie piana to dodajesz cukier po łyżce. I tak po 10-15 minutach ubijania dodajesz mąkę ręczne. Najważniejsze to żeby dociąć papier tak żeby nie zasłaniał boków piekarnika. Polecam i powodzenia
Mi wychodzą biszkoty dobre i to bez proszku do pieczenia. O ile ciasto drożdżowe potrzebuje ciepła i cierpliwości to w przypadku biszkoptowego trzeba działać delikatnie ale i szybko. Zasada jest taka ze na 1 jajko używa się 3 łyżek cukru i 3 łyżek mąki. Najpierw należy ubić pianę z białek trzepaczką ręcznie, bez miksera, w połowie czasu ubijania dodając stopniowo cukier. I o dziwo lepszy jest cukier kryształ niż puder. Gdy piana jest dobrze ubita czyli sztywna, domieszać należy żółtka, po 1,mieszać bardzo delikatnie łyżką. Gdy w masie są dobrze rozmieszane żółtka przesiewa się przez sitko mąkę, po trochu i nadal delikatnie miesza łyżką ruchami od dna. Nie powinny powstać grudki jeśli mąkę się przesiewa przez sitko i nie daje jej zbyt dużo na raz (tak po 2 łyżki). Gdy biszkoptowa masa jest gotowa trzeba byłyskawicą wkładać do piekarnika, dlatego najlepiej mieć piekarnik nagrzany wcześniej, nie powinno się czekać z wkładaniem blaszki z biszkoptem. Piekarnik najlepiej nagrzać do 190 stopni C. I przez pierwsze 10 minut pod żadnym pozorem nie otwierać drzwiczek piekarnika, bo ciasto klapnie. Takie do rolady ciasto biszkoptowe cieniutkie (na grubość 1-2 cm) piecze się ok 15-18 minut. Gdy brzeg biszkopta odstaje od brzegu blaszki to oznacza ze biszkopt jest już gotowy. Nie należy odrazu wyciągać, uchylić drzwiczki po wyłączeniu piekarnika i dopiero po chwili ciasto wyjąć.
Mieciu, jak cię to jakoś pocieszy, to mnie też kiedyś nie wyszedł biszkopt - chciałam zrobić z przepisu z książki kucharskiej, żeby był NAPRADĘ DOBRY, ale mi się strony skleiły i no... przepisy na różne ciasta połączyły, a zamiast biszkoptu wyszedł jakiś kamień. pozdrawiam cieplutko, deserowy czerwiec nie może zniknąć!
Nie musisz tego robić jeszcze raz xd, ale jak następnym razem będzie biszkopt, to najpierw ubij białka, potem z cukrem, potem daj żótka i tylko delikatnie wymieszaj. Tak samo mąkę z proszkiem delikatnie łyżką, tak jak zrobiłeś. Najgorsze co tu się wydarzyło to ubicie żółtek osobno. I trzymaj się jakichś proporcji, np. 10 jajek. 10 łyżek cukru, 10 łyżek mąki. To taki skrót łopatologiczny, oczywiście mogą być inne, byle były. I jak dajesz kakao to mniej mąki. Tyle ile kakao, o tyle mniej mąki i będzie gitówa, tylko nie przebij. Nie załamuj się, będą lepsze dni ;)
Chłopie trzymaj się!!! Uwielbiam Deserowy Czerwiec - to jeden z niewielu programów, które oglądam z ogromną przyjemnością i w tym YT chaosie pamiętam nazwę. 👍👍❤❤
Biedny Mieciu, aż żal patrzeć :( Pojawiło się tutaj sporo rad, ale dorzucę coś od siebie: -do ubijania białek miska musi być zimna. Osobiście trzymam ją chwilę w zamrażarce, musisz tylko przypilnować, żeby nie naleciał tam lód, -jajka do ubijania podobnie, z lodówki, -cukier dodajesz po ubiciu piany, bo nie robisz bezy :) -żółtka od białek najwygodniej oddzielać w rękach, przez palce (wiem, co mówię, pracuję w gastro 8 lat i wypróbowałem już pierdyliard metod. zwykle najprostsza jest najskuteczniejsza) -pierwszy biszkopt zamienił ci się w "brownie", bo dodałeś kakao. Wiem, odkrywcze xd To co wykładałeś na blachę przypominało konsystencją masę czekoladową, -do uzyskania czarnego koloru czegokolwiek polecam używaną w gotowaniu sepię, czyli atrament mątwy. Da się tym zabarwić w zasadzie wszystko, można to normalnie jeść, trzeba tylko wyczaić proporcje i nie dodawać tego za dużo, bo wyjdzie smoła, -drugi biszkopt prawdopodobnie zabiłeś za dużą ilością cukru (dodanego w trakcie ubijania, a nie po) i w połączeniu ze byt długim trzymaniem w piekarniku wyszła przyjarana beza. Pozdro i nie poddawaj się, bo cię dojadą karki z adidasa :D
Białka ubijamy bez cukru, najlepiej mikserwm ręcznym. Najpierw na niskich obrotach rozbijamy strukturę białka. Potem na najwyższych nie ruszając mikserem i trzymając mikser w jednym miejscu aż piana się usztywni. Następnie dodajemy cukier niewielkimi partiami, cukier drobny do wypieków nie zwykły cukier kryształ, łączymy go z masą tak żeby piana z białek nie opadła. Na koniec ostrożnie dodajemy żółtka, mieszamy je w masie na ciasto już sylikonową szpatułką. Absolutnie nie mikserem. Kakao, mąkę i proszek do pieczenia łaczymy, przesiewamy. Dodajemy suche przesiane składniki do masy po 3 łyżki stołowe i delikatnie mieszamy szpatułką, w jedną stronę, nie gwałtownie! Pamiętamy, że chcemy aby ciasto zachowało puszystośc uzyskaną z ubitych białek. Przelewamy ciasto na blachę, nie uderzamy blachą o blat. Ciasto na biszkopt jest płynne, samo się wyrówna przy pieczeniu. Uderzanie blachą jest przydatne przy ciastach ucieranych np. na babkę wielkanocną. Mam nadzieję, że ktoś skorzysta z tych rad😉
Mieciu, dodawaj cukier (najlepiej puder) do białek dopiero pod koniec ubijania, gdy piana robi się sztywna. Dzięki temu (jak będziesz dodawał cukier powoli, po łyżce i ubijał do całkowitego jego rozpuszczenia) otrzymasz wspaniałą, puszystą i plastyczną masę idealną do stworzenia wilgotnego i łatwego w pracy nad nim biszkoptu.
Nie wiem jeszcze jaki będzie wynik tego kuchcenia, ale uśmiecham się już widząc Mietka tak podekscytowanego swoim pomysłem i mam nadzieję że się wszystko uda i będzie pyszne i będzie se mógł Bartek usiąść i se będzie jadł. Edit: ok teraz mi smutno
1.Do biszkopta potrzebne są jajka o temperaturze pokojowej 2. Przy pierwszym biszkopcie należało dać mniej mąki,bo kakao dodatkowo zagęściło ciasto 3. Tak, to wina za dużej ilości cukru
Mieciu biszkopt to najprostszy przepis jaki możesz znać na pamięć. Tyle łyżek mąki i cukru ile jajek. I tyle. Ubijasz białka na soft peaks, dodajesz cukier łyżka po łyżce i ucierasz do rozpuszczenia, później pojedynczo dodajesz żółtka a na koniec szpatułką wmieszujesz łyżka po łyżce przesianą mąkę. Miałeś bardzo skomplikowany proces robienia tego biszkoptu a serio można łatwiej i czyściej, bo tylko w jednej misce ♥
Do białek zaczynasz dodawać cukier chwilę po włączeniu miksera. Łyżka po łyżce, żeby cukier mial sie kiedy rozpuścić. Dodajac za duzo niszczysz strukturę białek. Żółtek nie trzeba ucierać osobno, można je dodać do ubitej na sztywno piany. W dobrze ubitej nie czuć kryształków cukru pod palcami. Dodając mąkę mieszasz szpatułką silikonową i gotowe. W pierwszym "biszkopcie zawiniło kakao. Po pierwsze jest tłuste i trudniej biszkopt wyrasta, po drugie dodałeś go za duzo wzgledem jajek i cukru. (Jeśli dodajemy kakao to tyle ile chcemy go dodac musimy odjąć mąki).
Człowieku opamiętaj się. Ja nie dam rady bez deserowego czerwca. Cały rok czekania, prawie jak na boże narodzenie. Odwołaj boże narodzenie a zostaw deserowy czerwiec, błagam.
Myślę, że lepszą opcją było dodanie czarnego barwnka zamiast kakao, bo kakao wpłynęło zarówno na smak jak i konsystencje ciasta, czego barwnik by nie zrobił
@@suchyjaszczurKakao bardziej zagęszcza ciasta aniżeli mąka. Dodatkowo barwniki w większej ilości również wpływają na smak ciast i kremów, a aby uzyskać intensywny czarny kolor ciężko jest użyć małej barwnika (da się, są lepsze sposoby, ale nie dla początkujących cukierników którzy nawet ze zwykłym biszkoptem sobie nie radzą XD)
@@oliwka83052 Prawda, dużo barwinika też by wpłynęło na smak, ale jednak w inny sposób niż 400g kakao czy ile tam to było. Tym bardziej przy takiej ilości farszu to może nie byłoby niesamowicie wyczuwalne
Mietek, jaki piękny zakalec! Ogólnie polecam Ci przepis na biszkopt od aniagotuje, ale spróbuję zdiagnozować co tu się stanęło 1. Przebiłeś te białka, ma wyjść sztywna masa jak na bezę i dłużej nie ubijaj, 2. nie przekładaj białek z miski do miski tylko po ubiciu na sztywno wal do nich żółtka i na niskich obrotach wmiksuj, suche składniki wfolduj łopatką, 3. co Ty żeś miał w głowie jak tą blachą jebałeś o blat xd rozwaliłeś pęcherzyki powietrza i z tego powodu nic Ci nie urosło i masz zakalec. Rzuca się biszkoptem ale po upieczeniu, i to też zbędny krok. 4. Nie otwieraj tyle razy piekarnika, to sprzyja zakalcowi. Ah i nie wiem czy tego aby nie zrobiłeś ale w razie czego: piecz z termoobiegiem. 5. Przy kakaowym biszkopcie musisz ująć wagę dodanego kakao od wagi mąki, kakao działa tu jako substytut mąki, ale nie spowodowało to porażki, tutaj zadziałały poprzednie punkty i wyszło Ci brownie (czyt. zakalec). Wyszedłby Ci po prostu suchy kruszący się biszkopt, co mogłoby Ci utrudnić zrolowanie biszkoptu. Chociaż z drugiej strony jak ciasto wchłonie wilgoć z kremu... No tu już musiałbyś się wykazać improwizacją
Wg przepisu mojej mamusi na każde jajko przypada 30g cukru, 25g mąki oraz 7g kakao lub 10g mąki ziemniaczanej (w zależności czy ma być kakaowy czy zwykły). Jajka mają być w temperaturze pokojowej, ja wyciągam co najmniej 2h przed użyciem. Bez oddzielania białek od żółtek, po prostu całe jajka do michy, ubić trochę, a potem powoli dodawać cukier. Ma wyjść taki puchaty kogel mogel. Następnie dodajemy mąkę, kakao, mąkę ziemniaczaną mieszając na najmniejszych obrotach miksera lub delikatnie szpatułką (ja nie ufam mikserowi, wolę ręcznie). Jestem całkowicie lewa w pieczeniu, a nawet mi to wychodzi. Ostatnio robiłam z 3 jajek, 90g cukru, 75g mąki pszennej i 21g kakao. Tortownica okrągła 16cm, biszkopt miał jakieś 5cm. 160 stopni, około 40 minut. Czas może być różny w zależności od wielkości. Mam nadzieję, że ktoś ten komentarz przeczyta i się przyda 😊
Nie opukuj surowego biszkoptu o blat żeby go wyrównać bo stracisz całe napowietrzenie - tym samym biszkopt nie urośnie (protip: ja zawsze biszkopty robię z przepisu sugarlady i zawsze wychodzą!)
1. Biszkopt możesz zrobić wrzucając całe jajka do miksera, (bez skorupek), ubić na jasną pianę, dodać cukier, chwilę ubijać, dodać mąkę (jeśli chcesz z kakao, to część mąki zastąp kakao), wymieszaj i wtedy na blaszkę. 2. Gorący biszkopt połóż na ścierce, odklej papier do pieczenia trzymając dłonią biszkopt i zawiń w roladę w ścierce. 3. Możesz zastąpić kakao czarnym barwnikiem albo węglem w kapsułkach z apteki. 4. Co do nadzienia, to może spróbuj zrobić śmietanowe, ale cytrynowe i żółte? 5. Jeśli już chcesz oddzielać białka od żółtek, to a) miskę najlepiej włóż do zamrażalnika na pół godziny, uważaj żeby lód itp do niej nie wpadł b) wbij białka, dodaj szczyptę soli, ubijaj c) jak już prawie będą ubite (NA SZTYWNO), to dodaj cukier i ubijaj do końca d) dodaj żółtka, chwilę ubijaj e) dodaj mąkę, wymieszaj i przełóż na blaszkę Mam nadzieję, że któraś z tych rad pomoże 🤣 Oby.
Adidas sponsoruje Miecia, gdyż jest on jak reprezentacja Polski. Czasami są mecze, które Polska powinna wygrać, a jednak pojawia się Mołdawia pod postacią rolady śląskiej...
Serdecznie polecam przepis z whiteplate - biszkopt, pochwała prostoty. Nie oddzielasz białek tylko dajesz całe jaja, jedna miska mniej do mycia. Zawsze wychodzi. A jak dajesz kakao to musisz odjąć tyle samo mąki.
Może zrób w przyszłości odcinek z wigilijnymi śląskimi potrawami? (np. moczka, makiełki) Dajmy ludziom więcej powodów żeby się z nas śmiano, poza węglem oczywiście.
Mietek, protip: Najbardziej idiotoodporny biszkopt to ten gdzie jajka ubija sie razem z żółtkiem a do masy dodaje sie proszek do pieczenia. I wiem, że zaraz deserowi szamani sie uruchomią "hurdur z proszkiem sie nie robi!!!", ale poszukaj sobie takiegoż przepisu na necie.
Moim ulubionym momentem odcinka jest około 24:15 gdzie Mieciu zastanawia się co właściwie stworzył po czym zdruzgotany odchodzi i wydaje najbardziej piekielny krzyk rozpaczy jaki jego sąsiedzi mieli okazję przeżyć (prawdopodobnie)
Dużo dobrych porad w komentarzach więc dodam dwa dodatkowe hot tipy: 1. Generalnie jak robisz ciasto to chcesz jak najmniej rozwinietego glutenu jak można (inaczej jest jak chleb - ze przeżuwasz a nie gryziesz). To oznacza że mieszasz krotko, do połączenia składników, bez zostawiania miksera na maks obrotach podczas pogadanki o rodzaju kakao 💀 2. Przy robieniu rolady, nalezy zdjąć ją z papieru do pieczenia i zawinąć natychmiast po wyjęciu z piekarnika jak jest jeszcze gorąca, dzięki temu nie bedzie pękać Otherwise deserowy czerwiec 10/10 do doświadczeń piekarskich
Za każdym razem jak stukasz w miskę moje cukiernicze serduszko krwawi. Sposób na bialo: dodaj szczyptę soli na poczatku miksowania a cukier dodawaj do już białej ubitej masy partiami - najlepiej po łyżce.
Kocham wracać do starych odcinków jak nie ma nowych i tak patrzę na to i ty Mieciu zrobiłeś po prostu cannoli po śląsku, prawie tak samo twarde jest to ciasto 🤣
Jako iż niedługo będziemy obchodzić 10lecie gotowania prowadzącego na tej cudownej platformie, myślę że jest to odpowiednia pora na podjęcie próby rekonstrukcji pierwszego deseru, który wystąpił w tym programie. Mowa tutaj o najlepszym cieście na świecie, wymyślonym w całości od podstaw przez prowadzącego w roku 2015. Rozkład jazdy jest prosty, zaczynamy od biszkoptu - mimo że w trakcie tego odcinka mogliśmy sobie pomyśleć "mietek, przecież ty nie umiesz robić biszkoptu" (mieliśmy rację), to przepis jest na tyle prosty że aż się prosi o udowodnienie, że w tym odcinku miał miejsce tak zwany incydent. Następnie resztę składników stanowią same najlepsze rzeczy, bo przecież wiadomo że jak na górze jest dobrze to nikogo nie obchodzi jak beznadziejnie wyszedł biszkopt. Dlatego też w sklepie należy wybrać pistacje, masę śmietanową oraz jako główny składnik kiślo-budyń, który to jest autorskim patentem prowadzącego (o dziwo nieopatentowanym). Dodatkowym smaczkiem owocowym będzie przecier z gruszek, dzięki któremu cały deser stanowić będzie pięknie komponującą się ucztę dla podniebienia. Sam przepis do odtworzenia wydaje się być prosty - robimy biszkopt, nakładamy na niego przecier z gruszek gdy jest już w piekarniku, ubijamy masę śmietanową jednak uwaga - jest podobno tak dobra, że istnieje ryzyko zjedzenia połowy miski masy w trakcie oczekiwania na resztę. Następnie krok z tak zwanych ciężkich - kiślo-budyń. W pierwszym podejściu krok ten był porażką ze względu na dziwny freestyle prowadzącego, który to gotował wszystko w jednym garnku - do rozwodnionego mleka wmiksowane zostały zarówno kisiel jak i budyń. Jednak już wtedy miała miejsce słuszna uwagą - kisiel oraz budyń trzeba zrobić osobno i następnie go wymieszać. Później masa śmietanowa oraz kiślo-budyń ląduje na gruszkowym biszkopcie, a jeżeli efekt nas zadowoli to posypujemy wszystko pistacjami (chyba że dalej ich szkoda, to nie ma co). Wykonanie tego przepisu to będzie idealna weryfikacja umiejętności i łatwa sprawa do odhaczenia, zwłaszcza że w 2015 wszystko prawie wyszło oprócz tego kiślo-budyniu, który no nie oszukujmy się nie był najsprytniejszym pomysłem XDDDD
Mieciu, zawsze jest mi Ciebie żal, kiedy coś Ci się nie udaje i kiedy jesteś zły i rozczarowany niepowodzeniem w kuchni. Łączę się z Tobą w tym poczuciu porażki i beznadziei 🩵🤍🩵
Tak na przyszłość - czarne kakao jest opisane jako czarne a nie ciemne. A poza tym dodając duże ilości kakao trzeba wziąć pod uwagę to jak zmieni się konsystencja.
Mieciu,drogi przyjacielu. Mam przepis deserowy,który Cię wygrzebie z depresji,albo pogrąży w otchłani rozpaczy po wsze czasy. Bardzo prosty,prymitywny wręcz,ale zajebiście smakujący. A robi się to tak: -wór mleka w proszku -1,5 kopiastej łyżki kakao (kopiasta- w moich stronach to taka z górką,nie wiem może i w pozostałych częściach Polski też) -200g masła -1,5 szklanki cukru (takiej szklanki klasycznej bez uszka,chyba pojemności 250ml) -pół szklanki wody (takiej samej jak powyżej) Woda,cukier,masło wdupcasz do gara wszystko na raz,na mniej więcej średni ogień,coby za długo nie trwało zagotowanie tej mikstury i pozostawiasz do zagotowania,co jakiś czas mieszając żeby nie przypalić. w międzyczasie gdzieś w misce mieszasz mleko w proszku z kakao,można użyć mixera na bardzo wolnych obrotach żeby rozbić wszelkie grudki. Kiedy mikstura zacznie wrzeć (jako doświadczony cukiernik Bartłomiej nie powinieneś mieć problemu z rozpoznaniem fazy wrzenia) zmniejszasz ogień ta taki troche bardziej średni niż ten średni powyżej,odpalasz ten sam mixer i już na wyższych obrotach wjeżdżasz we wrzącą mieszaninę w garze i dosypujesz mieszanki z miski,nie jakoś bardzo po maleńku,tak se normalnie i kontynuujesz do wyczerpania zasobów miski. Bełtasz,bełtasz aż uznasz że konsystencja całej mast wystarczająco aksamitna,bez grudek i wyłączasz ogień. I masz gotową zajebistą bazę do wariacji odnośnie dodatków czy bakaliowych,czy pokruszonociastkowych. Brzmi to wszystko jak receptura prostego 'bloku' z PRL i efekt też jest podobny,ale to jest smak z dzieciństwa mojego,gdzie jako gnojek sam sobie to przygotowywałem już z pamięci i smakuje dla mnie obłędnie. Można spróbować wersji bez kakao,prawdopodobnie spoko wyjdzie ale nigdy nie praktykowałem. Jesteś kreatywny inteligentny chłop,więc może coś pokombinujesz jeszcze po swojemu. Pozdrawiam. Edit-oczywiście jak już wyłączysz ogień to od razu gdzieś to przelać w jakąś formę dowolną i zostawić do stężenia a potem jak ostygnie to w lodówe i najlepiej smakuje na zimno.
Olaboga Mieciu. Martwiłam się o to, że może ci nie pójść, co zwykle się dzieje kiedy mówisz, że twój wypiek będzie łatwy. Następnym razem powiedz, że będzie to trudny deser i pewnie nie wyjdzie, to wtedy wyjdzie na stówę! Białka lepiej ubijają się ze szczyptą soli, i też nie ubijaj ich za długo. Cukier dodaj pod koniec i wtedy ustaw mikser na małe obroty. Wydaje mi się, że miałeś zbyt mało ciasta do blachy. Był też dość gęsty, a powinien się bardziej lać. Polecam dodać łyżkę oleju do biszkoptu dla uzyskania lepszej konsystencji. Szpejza wygląda jak takie gotowe maseczki żelowe na twarz XD chyba poszło zbyt dużo żelatyny. W moim odczuciu mała ilość zazwyczaj wystarcza.
Protip: Biszkopt będzie czarny, niezależnie od tego jaki rodzaj kakao dodasz. Wystarczy, że zostawisz go odpowiednio długo w rozgrzanym piekarniku.
Ej to wtedy nawet będzie smakował jak węgiel
Albo doslownie dodać tylko 2 łyżki węgla aktywnego 😅
Skradnie serce każdego 🖤
dr. oetker ma taki produkt jak czarne kakao, i na pewno to nie jest to co Mieciu użył :) ono jest naprawdę bardzo ciemne, może nie tak jak węgiel, którego zresztą się używa w cukiernictwie, to plus to specjalne kakao i myślę, że byłoby super. Nie wiem, czy Mieciu użył od razu proporcji na biszkopt z kakao, ale jeśli nie to pewnie dlatego ciasto było zbyt gęste. Kakao się trochę traktuję jak mąkę, nie jak barwnik jeśli chodzi o proporcje.
@@Buniaifybyłem przekonany że właśnie tak to zrobi
W dzisiejszym odcinku Budowlanego Czerwca, Mieciu robi kartongips i pianke do ocieplenia
XDD
Doskonałe😂
Może to pomysł na produkcję materaców ;-)
Odcinek zgadza się z hasłem impossible is nothing- wydawało się to niemożliwe żeby aż tak spierdolić tą roladę
XDDDDDDDDEDDDD
Uwielbiam ten moment, kiedy Mieciu zdaje sobie sprawę z porażki i jego psychiczne hamulce puszczają i zaczynają się dziać rzeczy irracjonalne.
a w tle leci Marsz Żałobny 🥲
Tak xddd
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce
Wierni po zwycięstwie, dumni po porażce
Dumni po porażce, zdziwienie po zwycięstwie
@@batiozo15 Ktoś tu od Czerwa :F
Wierni porażce
Deserowy czerwiec to moja ulubiona pora roku.
skisłem xd
@@1992altus Jak pizza w słoiku od Pani Grażki?
@@xyzxxyz tak xd
Zwłaszcza w lipcu
uwielbiam jak mieciu próbuje przez minute wsadzić miskę w tego robota i nie wycina tego fragmentu
No, jak kompletny debil
Robi to specjalnie i udaje.
@@vsky.Ta, raz bym zrozumiał ale teraz już bardziej drażni
Ja też❤
I powtarza to jeszcze 4 razy
Mi bardzo imponuje fakt jak bardzo adekwatna jest nazwa całej serii po tylu latach. Każdy kolejny odcinek oznacza dobry dzień i poprawiony humor.
Spodziewałabym się wszystkiego, ale nie deserowej rolady śląskiej XDDDDDDDDDDDDD i to jeszcze w kooperacji z Adidasem, cóż to za niespodziewane multiversum of madness
Update i spojler alert: o nie, znowu rolada się zjebała. Pani Dorotka i jej pogotowie kulinarne potrzebne na już!!!
www.renecassin.org/wp-content/uploads/2022/08/Adidas-connections-to-Nazi-Germany-and-Xinjiang-Region.pdf - Na szybko kilka powodów dlaczego Adidas to firma pokroju Volkswagena.
Właśnie! Może Pani Dorotka pomoże!!!
Żeby zabarwić na czarno biszkopt, zamiast barwników możesz udać się do apteki i kupić węgiel spożywczy. Pare tabletek rozkruszonego węgla zabarwi ci ciasto na pożądany kolor tym samym zapewniając, że jak coś zepsujesz to goście nie dostaną rozwolnienia 😊
tylko warto pamiętać, że węgiel może zaburzyć przyswajanie niektórych leków, w tym antykoncepcji hormonalnej
Ale po co węgiel spożywczy. Przecież jesteśmy na Śląsku 🤣
@@Peleryna Racja, na Śląsku każdy węgiel jest spożywczy
Wydaje mi się, że węgiel nie jest aż tak silnym barwnikiem żeby kilka tabletek zabarwiło na czarno, dwie łyzeczki gorzkiego kakao też nie zabarwiło na brązowo
Wystarczy po prostu kupić czarne kakao. Nie ciemne, tylko czarne.
W sprawie białek, ciężko mi powiedzieć jak sztywne były gdy przekładałeś do innej miski, ale:
1. jeśli miałeś takie wątpliwości co do sztywności, to powinnieneś lepiej sprawdzić czy faktycznie są sztywne,
2. przy takich upałach, powinieneś wsadzić ubite białka do lodówki, bo ci siadło,
3. nie wiem z jakiego przepisu korzystałeś, ale ja wszystko inne przygotowuję przed ubiciem, aby później po prostu dodaję rzeczy do ubitych białek (nie jestem pewna, czy to przekladanie twoje do innej miski nie zaszkodziło),
4. ponoć szczypta soli pomaga w lepszym ubijaniu, ale na ile to prawda nie wiem. Ja tak robię, ale koleżanka już nie, a i tak jej wychodzi.
Także z tego co tu widziałam, głównym wrogiem tego odcinka była dla ciebie temperatura i prawdopodobnie złe ubicie.
A z biszkoptem kakaowym, to mogły być złe proporcje. Ja robię biszkopt 190g mąki, a kakaowy 140g mąki i 50g kakao.
PS. Tak mi się ciebie żal na końcu zrobiło...
1. Wymieszaj suche składniki (190g mąki i 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia).
2. Białka z 6 jaj ubić na sztywno ze szczyptą soli.
3. Do białek powoli dodawać 20 dag cukru i mieszać na wolnych obrotach aż się jak najlepiej rozpuści (można dla smaku i zapachu dodać 1 łyżeczkę cukru waniliowego).
4. 6 żółtek wymieszać z 6 łyżkami oleju (można widelcem w małej miseczce to zrobić, zajmuje to chwilkę).
5. Dodać te żółtka do białek i wymieszać.
6. Powoli dodawać wymieszane suche składniki i wymieszać.
7. Na blachę i do piekarnika na 170 st. na 40-45 min.
8. Jak wsadziłeś to nie wyciągaj, a po wyłączeniu piekarnika odczekaj ok. 10-15 min. zanim otworzysz.
Jak ktoś skorzysta to smacznego i pozdrawiam!
Ważne żeby też nie uderzać w naczynie w którym jest ubite białko bo to niszczy pęcherzyki powietrza.
Mietek zamiast uderzyć biszkoptem po upieczeniu robi to przed, co jest wielkim błędem bo pozbywa się powietrza z masy
Temperatura tutaj nic do tego nie ma. Białka można ubić z jajek o temperaturze pokojowej i nie raz tak robiłam. Uzyskanie sztywnej masy bezowej to jest cel do którego dążymy przy ubijaniu białek na biszkopt a nie którego należy uniknąć.
Problemy były dwa: Mietek przebił białka, i napierdalał nimi najpierw przekładając z miski do miski w celu niewiadomym, a później rzucając blachą przed pieczeniem. Biszkopt można zrzucić ale po upieczeniu, i to też jest zasadniczo zbędne (ja tego nie robię i jest git).
Przy kakaowym biszkopcie należy ująć wagę kakao od dodawanej mąki, to fakt, ale nie to było przyczyną spektakularnego zakalca tylko to o czym pisałam w poprzednim punkcie. Gdyby nie te błędy to biszkopt wyszedłby po prostu suchy i kruszyłby się - tyle.
@@Mia199603 ale mi nie chodziło o temperaturę jajek. Chodziło o to, że ubił pianę (zresztą chyba nawet nie była za sztywna) i odstawił na blacie kuchennym na dłuższy czas - zdążył przełożyć, umyć miskę, zmiksować ciasto.
Pomijając fakt przebicia białek, podejrzewam, że i tak by mu to oklapło.
@@ThopazOnyx pomylil masy makę powinien dodac do pierwszej, a do kogla- mogla zelatynę ( po co ogiel- mogiel do biszkoptu?)
Mijałam ostatnio w Krakowie restaurację Adama Gesslera i o mało mi serce z piersi nie wyskoczyło ze stresu, że Midas polskiego restauratostwa wypadnie na zewnątrz i zacznie na mnie krzyczeć o świeżych rybach...
Miałem to samo w Sopocie
RYBA MUSI BYĆ ŚWIEŻA
Mogłeś wpaść na kilkumiesięczną zupę ;)
Dzisiaj byłam w fokarium i omal nie zaczelam krzyczeć kiedy sie okazalo ze ryba która dostaja foki jest MROŻONA
@@mojanazwato6727 abominacja!
Kiedy ubijasz białka na biszkopt najpierw poczekaj aż się ubiją, dopiero potem dodajesz cukru aby utrwalić pianę. Nie możesz go dodać za dużo, inaczej ci wyjdzie masa na bezy.
Na Biotad Plus lecimy?💪💪
Jest to nieprawda - jak doda cukier do już ubitych białek to na 99% białka się przebiją nim cukier zdąży się rozpuścić.
Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest tak, że im dłużej się ubija białka tym jest lepiej.
Jak białka będą przebite to ciasto na biszkopt zamiast być puszyste jak chmurka jest lejące, a to zaskutkuje tym, że biszkopt nie wyrośnie tak jak powinien a ciasto będzie zbite i suche.
@@oliwka83052 Masę na bezę czasem ubija się nawet godzinę i białka nie są przebite, więc zdecydowanie lepiej dodać cukier po wcześniejszym ubiciu samych białek
@@ws1902 godzine? XD żeby stworzyć suchy pustak nazywany bezą?
@@ws1902 Gdyby białka do bezy ubijalo się godzinę, to na bank byłyby przebite i nie dałoby się zrobić bezy uznawanej za najlepszą, czyli chrupka na zewnątrz i piankowa, delikatna w środku, tylko wyszłaby gumowata w środku. Wiem, bo kilka razy mi taka wyszła i taką też uwielbiam 😂
Mieciu, zrób bitwę jagodziankowych bossów - Dorotki i Sugar Lady! I może Rozkosznego, bo chyba ma przepis :)
O tak
Tomasz Strzelczyk też wrzucał ostatnio
TAK!!!!
a łysy grzyb?
@@Ejnoxx łysy grzyb chyba nie robił 🤔
Mieciu uwielbiam Cię oglądać (seria deserowy czerwiec moja ulubiona) i szkoda, że Ci nie wyszło. Pomysł był GENIALNY!!! Mam nadzieję, że kiedyś powrócisz to tego przepisu. Skoro przy Marcinku się nie poddałeś to może tu warto jeszcze raz spróbować? Dlatego oto moja podpowiedź.
Jeśli chcesz zrobić biszkopt to najpierw oddzielasz białka od żóltek. Zaczynasz ubijać białka i jak lekko się podbiją dodajesz powoli po łyżce cukru. Jak dodasz cały cukier to ubijasz pianę tak długo aż cukier się rozpuści. Następnie zmniejszasz obroty na minimum i dodajesz pojedynczo żółtka, chwilę ubijasz. Na koniec dodajesz mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną (w jasnym biszkopcie) lub kakao (w ciemnym biszkopcie) i mieszasz już za pomocą szpatułki lub drewnianej łyżki. Wykładasz masę na blaszkę, pieczesz a po upieczeniu, jeśli chcesz roladę, bezpośrednio przekładasz na ściereczkę posypaną cukrem pudrem i zawijasz w niej biszkopt jak roladę (dzięki temu nie popęka ci podczas finalnego składania). Odstawiasz w ściereczce do całkowitego wystudzenia.
P.S. Jeśli chcesz kupić czarne kakao to na opakowaniu musi być napisane, że to jest właśnie CZARNE kakao, nie ciemne (te jak juz wiesz jest ciemnobrązowe).
P.S.2 Do szpajzy chyba poszło za dużo żelatyny. I jak chcesz zawinąć krem na żelatynie do rolady to nie możesz doprowadzić do całkowitego zastygnięcia kremu. Musi być tylko lekko stężały. Wiec najpierw biszkopt, późiej robienie szpajzy.
😊
czy węgiel aktywowany nie da najlepszej barwy? czarne bułki do burgerów tak właśnie się robi
ja jestem człowiekiem starszej daty, pamiętam polskie filmy lat 80tych, wtedy polskie kino specjalizowało się w opisywaniu beznadziei, przegranego życia, absurdu egzystencji. To były naprawdę smutne obrazy. Jednak nigdy nie widziałem czegoś tak przejmującego, tak dogłębnie sugestywnie smutnego . Od 20 minuty ból wylewający się z ekranu jest tak dojmujący, że musiałem się napić żeby przez to przejść. Do teraz się trzęsę ze smutku. Dzięki Mieciu, teraz muszę podwoić sobie dawkę Prozacu.
Patrzałam jak to ciasto na biszkopt się ubija tak długo z mąką już po dodaniu białek i miałam takie: czemu on tego nie wyłącza jeszcze??? i zatrzymałam film myśląc że w ten sposób zatrzymam robota XDDD
Za każdym razem jak jest odcinek z seri deserowy czerwiec mam wrażenie ze jest czerwiec i aż muszę sprawdzić kalendarz xDD
Ja mam odwrotnie, wydaje mi się, że na pewno nie jest czerwiec.
ja już nawet nie kwestionuje
Jest czerwiec.
to jakis uposledzony musisz byc
Mieciu
Protip: zamów odcinek u Miecia, daj wolną rękę autorowi. I tak sam sobie popsuje plany, podłoży sobie kij pod nogi. Potem się zmotywuje żeby nagrać odkupienie i za cenę jednego odcinka sponsorowanego dostaniesz co najmniej dwa
Mam nadzieje ze Adidas jest dumny z tego jak zaprezentowałeś ich hasło Impossible is nothing ;)
Mieciu: "Nie brałem pod uwagę, że może się nie udać"😅
Mieciu: "to smakuje trochę jak skarpety"
Mieciu sekundę później: *oblizuje palec*
To samo chciałem napisać xD
Mieciu, jak zacząłeś machać szpajzą, to popłakałam się ze śmiechu xDD
Jeżeli kiedykolwiek zacznę kurwić w kuchni nad pieczeniem, to przypomnę sobie biszkopt Miecia w odcieniu węgla brunatnego. Dziękuję, tego było mi trzeba
W dobie gdy w internetach każdy pokazuje tylko sukcesy, dobrze jest zobaczyć że komuś coś nie wyszło. Jakoś to podnosi na duchu. Nie zawsze się wszystko udaje ale to nic 😂
Mieciu na początku: ja ostrzegałem Adidasa, że tutaj nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem.
Mieciu 15 minut później: "AAAA TO NIE TAK MIAŁO WYGLĄDAĆ!"
Za to uwielbiam ten program
Mieciu robiłam dziś roladę biszkoptową, podaję Ci sprawdzony przepis:
składniki: 4 jajka; 4 łyżki mąki; 4 łyżki cukru; płaska łyżeczka proszku do pieczenia
wykonanie: białka ubijasz na sztywną pianę, potem dodajesz cukier i chwilkę ubijasz na wolnych obrotach; następnie do tych białek wrzucasz żółtka i znów chwilkę ubijasz na wolnych obrotach; na koniec do masy dodajesz mąkę i proszek do pieczenia i już ręcznie łyżka delikatnie mieszasz. pieczesz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni około 15 minut. smacznego
"To nawet nie jest dobre" - najwspanialsza recenzja czegokolwiek
Ciasto z okazji Marszu Autonomii Śląska. Synek, jakbyś zamiast mąki użył miału węglowego i mieszał ciasto hercówom w kiblu a nie w misce, to by Ci wylazło. A tak wyloz Ci szpetny krojcok, pół ciula, pół gorola...
Ty chadziaj niy rób gańby ino trzim pysk, bo wylyść to mosz przed chałpa i ciulnąć tym gupim łbem w śćana
Ciasto miyszać w kiblu? Ino w kalfasie!
Mieciu na przyszłość piana z białek lepiej ubija się na sztywno, jest bardziej puszysta i dłużej stoi jeśli oprócz cukru dodasz szczyptę soli. Taka mała ilość soli nie zmieni smaku, ale dużo daje
O tototo👍🏻
😅😅😅😅😮😅😅😅😮😅
😮😅😅😅😅
jakoś raźniej mi się to oglądało jedząc mój paskudny truskawkowy sorbet, który sobie zrobiłam i go zjebałam, bo z niewiadomych przyczyn podczas miksowania truskawek zachciało mi się dodawać pastę kokosową, przez co zrobiły się grudy, bo wiadomo, że w zimnym się nie rozpuści, no zaskakujące... a jeszcze samo połączenie smakowe jest tragiczne, ale zjadłam, bo szkoda przecież wyrzucić ;''))))))
Mieciu nie załamuj się chwilowym niepowodzeniem.❤Prawie pękłem ze śmiechu.❤ Świetna szpajza zawinięta w biszkopt❤Najśmieszniejsza rzecz na świecie❤
Brakowało mi takiego totalnego przegrywu w tej serii ostatnio. Zbyt dużo się mieciu nauczył o gotowaniu i nie ma tak spektakularnych klęsk
A co z Marcinkiem? Do teraz mi łzy w oczach się kręcą
@@adamcarykiewicz1126Przy Marcinku było czuć ten ból
@@adamcarykiewicz1126 ale to nie była totalna klapa. Delikatnie tam nie wyszło, ale bywało gorzej
@@bartekkrzysik7730 czyli udało mu się zrobić ciasto? Nie było totalnej klapy?
@@bartekkrzysik7730 Chyba widziałeś drugie podejście :)
Mieeeciuuuu! Za mały research zrobiony przed pieczeniem rolady! Przy robieniu biszkoptu, dodajesz do ubitych białek po łyżce cukru i ubijasz za każdym razem tak długo, aż się rozpuści. Sprawdzasz to, biorąc trochę masy i rozcierając palcami, czy są wyczuwalne grudki curu w masie. Ubicie takich białek z cukrem zajmuje nawet koło 30 min. Potem bardzo na wolniejszych obrotach łączysz z żółtkami i króciótko mieszasz. Tylko tyle, żeby się połączyło. Dodajesz mąkę w 2-3 partiach i mieszasz bardzo deliaktnie szpatułką. Bo inaczej masa zacznie opadać.
Po rozlaniu na blachę NIE MOŻNA nią uderzać o blachę, bo wybijasz pęcherzyki powietrza, które wprowadziłeś podczas ubijania białek. I po wyciągnięciu biszkoptu na roladę z piekarnika nie odrywasz od razu od papieru do pieczenia, a zawijasz dłuższy brzeg jak roladę, by nadać kształt biszkoptowi i elastyzność. Tak zostawiasz do wystudzenia.
W życiu nie widziałam, żeby ktoś w taki sposób robił biszkopt. W pewien sposób mi zaimponowałeś.
23:48 to jest najbardziej satysfakcjonujacy odgłos chrupniecia jaki dotknął moje uszy
Nieee nie kończ proszę ❤ Zainspirowana deserowym czerwcem zrobiłam dzisiaj sernik na zimno straciatella oraz chlebek bananowy używając do tego przepisu na muffiny bananowe. Muffinki! To jest coś super prostego. Mieszasz wszystko co suche razem, wszystko co mokre razem, potem to łączysz. Można mieszać wszystko łyżką, nie trzeba sprzętu i zawsze się udaje :) Ja muffin klasycznych nie robię, bo nie chce mi się w to bawić, tylko wrzucam ciasto do keksówki ;)
Ogólnie to jak pieczesz biszkopt na papierze do pieczenia to musisz dociąć papier do brzegów formy bo jak ten papier Ci tak wystaje to piekarnik nie rozprowadza temperatury równomiernie. To może być powód twojego niepowodzenia, plus musisz posmarować czymś ten papier np margaryną i posypać bułką tartą wtedy odrazu odejdzie od papieru.
I jak robisz biszkopt to jest alternatywny sposób który jest szybszy i prostszy.
Ubijasz całe jajka (w temperaturze pokojowej) ze szczyptą soli aż będziesz miał pianę i jak już będzie piana to dodajesz cukier po łyżce. I tak po 10-15 minutach ubijania dodajesz mąkę ręczne.
Najważniejsze to żeby dociąć papier tak żeby nie zasłaniał boków piekarnika.
Polecam i powodzenia
Ok, to najbardziej skomplikowana metoda robienia biszkoptu jaką mógł wymyślić człowiek
Mi wychodzą biszkoty dobre i to bez proszku do pieczenia. O ile ciasto drożdżowe potrzebuje ciepła i cierpliwości to w przypadku biszkoptowego trzeba działać delikatnie ale i szybko. Zasada jest taka ze na 1 jajko używa się 3 łyżek cukru i 3 łyżek mąki. Najpierw należy ubić pianę z białek trzepaczką ręcznie, bez miksera, w połowie czasu ubijania dodając stopniowo cukier. I o dziwo lepszy jest cukier kryształ niż puder. Gdy piana jest dobrze ubita czyli sztywna, domieszać należy żółtka, po 1,mieszać bardzo delikatnie łyżką. Gdy w masie są dobrze rozmieszane żółtka przesiewa się przez sitko mąkę, po trochu i nadal delikatnie miesza łyżką ruchami od dna. Nie powinny powstać grudki jeśli mąkę się przesiewa przez sitko i nie daje jej zbyt dużo na raz (tak po 2 łyżki). Gdy biszkoptowa masa jest gotowa trzeba byłyskawicą wkładać do piekarnika, dlatego najlepiej mieć piekarnik nagrzany wcześniej, nie powinno się czekać z wkładaniem blaszki z biszkoptem. Piekarnik najlepiej nagrzać do 190 stopni C. I przez pierwsze 10 minut pod żadnym pozorem nie otwierać drzwiczek piekarnika, bo ciasto klapnie. Takie do rolady ciasto biszkoptowe cieniutkie (na grubość 1-2 cm) piecze się ok 15-18 minut. Gdy brzeg biszkopta odstaje od brzegu blaszki to oznacza ze biszkopt jest już gotowy. Nie należy odrazu wyciągać, uchylić drzwiczki po wyłączeniu piekarnika i dopiero po chwili ciasto wyjąć.
Mieciu, jak cię to jakoś pocieszy, to mnie też kiedyś nie wyszedł biszkopt - chciałam zrobić z przepisu z książki kucharskiej, żeby był NAPRADĘ DOBRY, ale mi się strony skleiły i no... przepisy na różne ciasta połączyły, a zamiast biszkoptu wyszedł jakiś kamień. pozdrawiam cieplutko, deserowy czerwiec nie może zniknąć!
Adidas: Impossible is nothing. Mieciu: Tak naprawdę, to nie. 😂
Nie musisz tego robić jeszcze raz xd, ale jak następnym razem będzie biszkopt, to najpierw ubij białka, potem z cukrem, potem daj żótka i tylko delikatnie wymieszaj. Tak samo mąkę z proszkiem delikatnie łyżką, tak jak zrobiłeś. Najgorsze co tu się wydarzyło to ubicie żółtek osobno. I trzymaj się jakichś proporcji, np. 10 jajek. 10 łyżek cukru, 10 łyżek mąki. To taki skrót łopatologiczny, oczywiście mogą być inne, byle były. I jak dajesz kakao to mniej mąki. Tyle ile kakao, o tyle mniej mąki i będzie gitówa, tylko nie przebij. Nie załamuj się, będą lepsze dni ;)
Chłopie trzymaj się!!! Uwielbiam Deserowy Czerwiec - to jeden z niewielu programów, które oglądam z ogromną przyjemnością i w tym YT chaosie pamiętam nazwę. 👍👍❤❤
Biedny Mieciu, aż żal patrzeć :(
Pojawiło się tutaj sporo rad, ale dorzucę coś od siebie:
-do ubijania białek miska musi być zimna. Osobiście trzymam ją chwilę w zamrażarce, musisz tylko przypilnować, żeby nie naleciał tam lód,
-jajka do ubijania podobnie, z lodówki,
-cukier dodajesz po ubiciu piany, bo nie robisz bezy :)
-żółtka od białek najwygodniej oddzielać w rękach, przez palce (wiem, co mówię, pracuję w gastro 8 lat i wypróbowałem już pierdyliard metod. zwykle najprostsza jest najskuteczniejsza)
-pierwszy biszkopt zamienił ci się w "brownie", bo dodałeś kakao. Wiem, odkrywcze xd To co wykładałeś na blachę przypominało konsystencją masę czekoladową,
-do uzyskania czarnego koloru czegokolwiek polecam używaną w gotowaniu sepię, czyli atrament mątwy. Da się tym zabarwić w zasadzie wszystko, można to normalnie jeść, trzeba tylko wyczaić proporcje i nie dodawać tego za dużo, bo wyjdzie smoła,
-drugi biszkopt prawdopodobnie zabiłeś za dużą ilością cukru (dodanego w trakcie ubijania, a nie po) i w połączeniu ze byt długim trzymaniem w piekarniku wyszła przyjarana beza.
Pozdro i nie poddawaj się, bo cię dojadą karki z adidasa :D
Ani jajka ani miska nie musza byc zimne.
@@PennyQuill szkoły są różne ja piekę od 6 r.ż i wyczaiłam ten sposób jako dziecko zimne jajka =lepsze ubijanie😊
Białka ubijamy bez cukru, najlepiej mikserwm ręcznym. Najpierw na niskich obrotach rozbijamy strukturę białka. Potem na najwyższych nie ruszając mikserem i trzymając mikser w jednym miejscu aż piana się usztywni. Następnie dodajemy cukier niewielkimi partiami, cukier drobny do wypieków nie zwykły cukier kryształ, łączymy go z masą tak żeby piana z białek nie opadła. Na koniec ostrożnie dodajemy żółtka, mieszamy je w masie na ciasto już sylikonową szpatułką. Absolutnie nie mikserem. Kakao, mąkę i proszek do pieczenia łaczymy, przesiewamy. Dodajemy suche przesiane składniki do masy po 3 łyżki stołowe i delikatnie mieszamy szpatułką, w jedną stronę, nie gwałtownie! Pamiętamy, że chcemy aby ciasto zachowało puszystośc uzyskaną z ubitych białek. Przelewamy ciasto na blachę, nie uderzamy blachą o blat. Ciasto na biszkopt jest płynne, samo się wyrówna przy pieczeniu. Uderzanie blachą jest przydatne przy ciastach ucieranych np. na babkę wielkanocną. Mam nadzieję, że ktoś skorzysta z tych rad😉
Mieciu, dodawaj cukier (najlepiej puder) do białek dopiero pod koniec ubijania, gdy piana robi się sztywna. Dzięki temu (jak będziesz dodawał cukier powoli, po łyżce i ubijał do całkowitego jego rozpuszczenia) otrzymasz wspaniałą, puszystą i plastyczną masę idealną do stworzenia wilgotnego i łatwego w pracy nad nim biszkoptu.
Mieciu nie poddawaj się, takie porażki uczą pokory, kolejnym razem pójdzie ci lepiej, wierzę w ciebie i twoje umiejętności ❤
Przy mojej nerwicy depersonalizacji depresji i derealizacji deserowy czerwiec jest jak zloto przez 30min nie czuje objawów
Znam ten ból. Trzymaj się tam ❤
Nie wiem jeszcze jaki będzie wynik tego kuchcenia, ale uśmiecham się już widząc Mietka tak podekscytowanego swoim pomysłem i mam nadzieję że się wszystko uda i będzie pyszne i będzie se mógł Bartek usiąść i se będzie jadł.
Edit: ok teraz mi smutno
Dumni po porażce, wierni po zwycięstwie 🎉
Impossible is nothing. Czyli jak zepsuć nawet prosty przepis. No jak nic odcinek wpisuje się w motto adidasa.
1.Do biszkopta potrzebne są jajka o temperaturze pokojowej
2. Przy pierwszym biszkopcie należało dać mniej mąki,bo kakao dodatkowo zagęściło ciasto
3. Tak, to wina za dużej ilości cukru
Z kazdym nasteonym odcinkiem bawie sie coraz lepiej
ależ ten film to była cudowna przejażdżka emocjonalnym rollercoasterem, arcydzieło.
Kocham te odcinki, w których coś nie wychodzi, ale tylko dlatego, że jest to zazwyczaj podróż do szaleństwa, im głębiej tym ciekawiej.
Idealnie! Akurat źle sie czuje i leżę w łózku, wiec poprawiasz mi humor
Mieciu biszkopt to najprostszy przepis jaki możesz znać na pamięć. Tyle łyżek mąki i cukru ile jajek. I tyle. Ubijasz białka na soft peaks, dodajesz cukier łyżka po łyżce i ucierasz do rozpuszczenia, później pojedynczo dodajesz żółtka a na koniec szpatułką wmieszujesz łyżka po łyżce przesianą mąkę. Miałeś bardzo skomplikowany proces robienia tego biszkoptu a serio można łatwiej i czyściej, bo tylko w jednej misce ♥
O mamo! Myślałam, że masz zamiar zrobić wołową roladę na słodko 🥲
Nie ma nic lepszego niż oglądanie deserowego czerwca robiąc tort urodzinowy i zwalić wszystko co można. W tedy czuję że oglądam równego sobie
Mieciu, nie poddawaj się! Deserowy czerwiec nie może zostać anulowany :( Jesteśmy z Tobą!
Do białek zaczynasz dodawać cukier chwilę po włączeniu miksera. Łyżka po łyżce, żeby cukier mial sie kiedy rozpuścić. Dodajac za duzo niszczysz strukturę białek. Żółtek nie trzeba ucierać osobno, można je dodać do ubitej na sztywno piany. W dobrze ubitej nie czuć kryształków cukru pod palcami. Dodając mąkę mieszasz szpatułką silikonową i gotowe. W pierwszym "biszkopcie zawiniło kakao. Po pierwsze jest tłuste i trudniej biszkopt wyrasta, po drugie dodałeś go za duzo wzgledem jajek i cukru. (Jeśli dodajemy kakao to tyle ile chcemy go dodac musimy odjąć mąki).
Człowieku opamiętaj się. Ja nie dam rady bez deserowego czerwca. Cały rok czekania, prawie jak na boże narodzenie. Odwołaj boże narodzenie a zostaw deserowy czerwiec, błagam.
15:21 idealna sytuacja na mema z pechowcem Brianem... piekł biszkopt, wyszło brownie
Mieciu! Lepszego umilenia trasy do domu nie mogłabym sobie wyśnić❤ dziękuję, że jesteś i za deserowy czerwiec
jezu ile emocji na samym początku, ty tam spokojnie, bo mi ciśnienie skoczy
Myślę, że lepszą opcją było dodanie czarnego barwnka zamiast kakao, bo kakao wpłynęło zarówno na smak jak i konsystencje ciasta, czego barwnik by nie zrobił
wcale kakao w wielkim stopniu nie wplywa na konsystencje ciasta, na pewno nie znaczacym.
@@suchyjaszczur wcale kakao w wielkim - no i git xd
@@suchyjaszczur Tego kakao było chyba więcej niż mąki to nie wiem czy aż w tak nieznaczącym
@@suchyjaszczurKakao bardziej zagęszcza ciasta aniżeli mąka.
Dodatkowo barwniki w większej ilości również wpływają na smak ciast i kremów, a aby uzyskać intensywny czarny kolor ciężko jest użyć małej barwnika (da się, są lepsze sposoby, ale nie dla początkujących cukierników którzy nawet ze zwykłym biszkoptem sobie nie radzą XD)
@@oliwka83052 Prawda, dużo barwinika też by wpłynęło na smak, ale jednak w inny sposób niż 400g kakao czy ile tam to było. Tym bardziej przy takiej ilości farszu to może nie byłoby niesamowicie wyczuwalne
Mietek, jaki piękny zakalec! Ogólnie polecam Ci przepis na biszkopt od aniagotuje, ale spróbuję zdiagnozować co tu się stanęło
1. Przebiłeś te białka, ma wyjść sztywna masa jak na bezę i dłużej nie ubijaj,
2. nie przekładaj białek z miski do miski tylko po ubiciu na sztywno wal do nich żółtka i na niskich obrotach wmiksuj, suche składniki wfolduj łopatką,
3. co Ty żeś miał w głowie jak tą blachą jebałeś o blat xd rozwaliłeś pęcherzyki powietrza i z tego powodu nic Ci nie urosło i masz zakalec. Rzuca się biszkoptem ale po upieczeniu, i to też zbędny krok.
4. Nie otwieraj tyle razy piekarnika, to sprzyja zakalcowi. Ah i nie wiem czy tego aby nie zrobiłeś ale w razie czego: piecz z termoobiegiem.
5. Przy kakaowym biszkopcie musisz ująć wagę dodanego kakao od wagi mąki, kakao działa tu jako substytut mąki, ale nie spowodowało to porażki, tutaj zadziałały poprzednie punkty i wyszło Ci brownie (czyt. zakalec). Wyszedłby Ci po prostu suchy kruszący się biszkopt, co mogłoby Ci utrudnić zrolowanie biszkoptu. Chociaż z drugiej strony jak ciasto wchłonie wilgoć z kremu... No tu już musiałbyś się wykazać improwizacją
Chyba czas na biszkoptowe szkolenie u Dorotki ;)
Wg przepisu mojej mamusi na każde jajko przypada 30g cukru, 25g mąki oraz 7g kakao lub 10g mąki ziemniaczanej (w zależności czy ma być kakaowy czy zwykły). Jajka mają być w temperaturze pokojowej, ja wyciągam co najmniej 2h przed użyciem. Bez oddzielania białek od żółtek, po prostu całe jajka do michy, ubić trochę, a potem powoli dodawać cukier. Ma wyjść taki puchaty kogel mogel. Następnie dodajemy mąkę, kakao, mąkę ziemniaczaną mieszając na najmniejszych obrotach miksera lub delikatnie szpatułką (ja nie ufam mikserowi, wolę ręcznie).
Jestem całkowicie lewa w pieczeniu, a nawet mi to wychodzi. Ostatnio robiłam z 3 jajek, 90g cukru, 75g mąki pszennej i 21g kakao. Tortownica okrągła 16cm, biszkopt miał jakieś 5cm. 160 stopni, około 40 minut. Czas może być różny w zależności od wielkości. Mam nadzieję, że ktoś ten komentarz przeczyta i się przyda 😊
Nie opukuj surowego biszkoptu o blat żeby go wyrównać bo stracisz całe napowietrzenie - tym samym biszkopt nie urośnie (protip: ja zawsze biszkopty robię z przepisu sugarlady i zawsze wychodzą!)
1. Biszkopt możesz zrobić wrzucając całe jajka do miksera, (bez skorupek), ubić na jasną pianę, dodać cukier, chwilę ubijać, dodać mąkę (jeśli chcesz z kakao, to część mąki zastąp kakao), wymieszaj i wtedy na blaszkę.
2. Gorący biszkopt połóż na ścierce, odklej papier do pieczenia trzymając dłonią biszkopt i zawiń w roladę w ścierce.
3. Możesz zastąpić kakao czarnym barwnikiem albo węglem w kapsułkach z apteki.
4. Co do nadzienia, to może spróbuj zrobić śmietanowe, ale cytrynowe i żółte?
5. Jeśli już chcesz oddzielać białka od żółtek, to
a) miskę najlepiej włóż do zamrażalnika na pół godziny, uważaj żeby lód itp do niej nie wpadł
b) wbij białka, dodaj szczyptę soli, ubijaj
c) jak już prawie będą ubite (NA SZTYWNO), to dodaj cukier i ubijaj do końca
d) dodaj żółtka, chwilę ubijaj
e) dodaj mąkę, wymieszaj i przełóż na blaszkę
Mam nadzieję, że któraś z tych rad pomoże 🤣 Oby.
moim marzeniem jest zobaczenie jakiegoś odcinka deserowego czerwca bez cięć
Czasem po obejrzeniu filmu na TH-cam mam lepszy humor, a czasem odechciewa mi się żyć. Dzisiaj mam do czynienia z tą drugą opcją...
Adidas sponsoruje Miecia, gdyż jest on jak reprezentacja Polski. Czasami są mecze, które Polska powinna wygrać, a jednak pojawia się Mołdawia pod postacią rolady śląskiej...
Serdecznie polecam przepis z whiteplate - biszkopt, pochwała prostoty. Nie oddzielasz białek tylko dajesz całe jaja, jedna miska mniej do mycia. Zawsze wychodzi. A jak dajesz kakao to musisz odjąć tyle samo mąki.
Dokładnie
Mistrzu, węgiel aktywny z apteki barwi potrawy że hej
I przy okazji nie dostaniesz od nich sraczki niezależnie od ich jakości.
Dzięki Mieciu,popłakałam się ze śmiechu.Przepraszam za to że się śmiałam i naprawdę przyznaję że Cię uwielbiam👍❤️
Kurna, nie takiej kuchni fusion spodziewałam się wracając dziś z pracy...
Może zrób w przyszłości odcinek z wigilijnymi śląskimi potrawami? (np. moczka, makiełki) Dajmy ludziom więcej powodów żeby się z nas śmiano, poza węglem oczywiście.
Mietek, protip: Najbardziej idiotoodporny biszkopt to ten gdzie jajka ubija sie razem z żółtkiem a do masy dodaje sie proszek do pieczenia. I wiem, że zaraz deserowi szamani sie uruchomią "hurdur z proszkiem sie nie robi!!!", ale poszukaj sobie takiegoż przepisu na necie.
I biszkopt można zabarwić na czarno prawdziwym węglem - aktywnym w proszku, tak często robią piekarze
uwielbiam ten program, jego koncepcje i Twój dystans do samego siebie 👍👍👍👏👏👏
Od teraz Adidas będzie mi się kojarzył jedynie z porażką ;D
Moim ulubionym momentem odcinka jest około 24:15 gdzie Mieciu zastanawia się co właściwie stworzył po czym zdruzgotany odchodzi i wydaje najbardziej piekielny krzyk rozpaczy jaki jego sąsiedzi mieli okazję przeżyć (prawdopodobnie)
Dużo dobrych porad w komentarzach więc dodam dwa dodatkowe hot tipy:
1. Generalnie jak robisz ciasto to chcesz jak najmniej rozwinietego glutenu jak można (inaczej jest jak chleb - ze przeżuwasz a nie gryziesz). To oznacza że mieszasz krotko, do połączenia składników, bez zostawiania miksera na maks obrotach podczas pogadanki o rodzaju kakao 💀
2. Przy robieniu rolady, nalezy zdjąć ją z papieru do pieczenia i zawinąć natychmiast po wyjęciu z piekarnika jak jest jeszcze gorąca, dzięki temu nie bedzie pękać
Otherwise deserowy czerwiec 10/10 do doświadczeń piekarskich
Mieciu chciał być twórcą najwspanialszego deseru łączącego wszystkie charakterystyczne znaki górnego Śląska, a został wspaniałym tragikomikiem.
Kiedy Mieciu dostaje nową i świeżą sponsorkę od razu ma więcej energii :)
Za każdym razem jak stukasz w miskę moje cukiernicze serduszko krwawi.
Sposób na bialo: dodaj szczyptę soli na poczatku miksowania a cukier dodawaj do już białej ubitej masy partiami - najlepiej po łyżce.
Kurde Mieciu, że jeszcze żadna firma co robi roboty kuchenne się nie odezwała do Ciebie.
Ale już dostał Muma od RTV euro chyba kiedyś
patrzac na to jak niezbyt wychodzi uzywanie tego co ma to sie w sumie nie dziwie
@@hannibaljustincase9985 XDDDDD
Kocham wracać do starych odcinków jak nie ma nowych i tak patrzę na to i ty Mieciu zrobiłeś po prostu cannoli po śląsku, prawie tak samo twarde jest to ciasto 🤣
Mieciu! Marcinek Cię nie pokonał więc masz dowód na to że nic Ci nie da rady. Pamiętaj! Jesteś zwycięzcą!
Jako iż niedługo będziemy obchodzić 10lecie gotowania prowadzącego na tej cudownej platformie, myślę że jest to odpowiednia pora na podjęcie próby rekonstrukcji pierwszego deseru, który wystąpił w tym programie. Mowa tutaj o najlepszym cieście na świecie, wymyślonym w całości od podstaw przez prowadzącego w roku 2015. Rozkład jazdy jest prosty, zaczynamy od biszkoptu - mimo że w trakcie tego odcinka mogliśmy sobie pomyśleć "mietek, przecież ty nie umiesz robić biszkoptu" (mieliśmy rację), to przepis jest na tyle prosty że aż się prosi o udowodnienie, że w tym odcinku miał miejsce tak zwany incydent. Następnie resztę składników stanowią same najlepsze rzeczy, bo przecież wiadomo że jak na górze jest dobrze to nikogo nie obchodzi jak beznadziejnie wyszedł biszkopt. Dlatego też w sklepie należy wybrać pistacje, masę śmietanową oraz jako główny składnik kiślo-budyń, który to jest autorskim patentem prowadzącego (o dziwo nieopatentowanym). Dodatkowym smaczkiem owocowym będzie przecier z gruszek, dzięki któremu cały deser stanowić będzie pięknie komponującą się ucztę dla podniebienia. Sam przepis do odtworzenia wydaje się być prosty - robimy biszkopt, nakładamy na niego przecier z gruszek gdy jest już w piekarniku, ubijamy masę śmietanową jednak uwaga - jest podobno tak dobra, że istnieje ryzyko zjedzenia połowy miski masy w trakcie oczekiwania na resztę. Następnie krok z tak zwanych ciężkich - kiślo-budyń. W pierwszym podejściu krok ten był porażką ze względu na dziwny freestyle prowadzącego, który to gotował wszystko w jednym garnku - do rozwodnionego mleka wmiksowane zostały zarówno kisiel jak i budyń. Jednak już wtedy miała miejsce słuszna uwagą - kisiel oraz budyń trzeba zrobić osobno i następnie go wymieszać. Później masa śmietanowa oraz kiślo-budyń ląduje na gruszkowym biszkopcie, a jeżeli efekt nas zadowoli to posypujemy wszystko pistacjami (chyba że dalej ich szkoda, to nie ma co). Wykonanie tego przepisu to będzie idealna weryfikacja umiejętności i łatwa sprawa do odhaczenia, zwłaszcza że w 2015 wszystko prawie wyszło oprócz tego kiślo-budyniu, który no nie oszukujmy się nie był najsprytniejszym pomysłem XDDDD
Ja powiedziałam, że kluski śląskie xD już widziałam oczyma wyobraźni jak gotujesz roladę w garze pełnym wrzątku 😂
Mieciu, zawsze jest mi Ciebie żal, kiedy coś Ci się nie udaje i kiedy jesteś zły i rozczarowany niepowodzeniem w kuchni. Łączę się z Tobą w tym poczuciu porażki i beznadziei 🩵🤍🩵
Tak na przyszłość - czarne kakao jest opisane jako czarne a nie ciemne. A poza tym dodając duże ilości kakao trzeba wziąć pod uwagę to jak zmieni się konsystencja.
Ludzie wysyłający Mieciowi przepis na naleśniki, tylko po to aby mógł on odtworzyć ten przepis i sprawić aby deserowy czerwiec nigdy nie przepadł
A chciałem sobie właśnie poćwiczyć... no trudno, oglądamy
Rel xD
Mieciu,drogi przyjacielu. Mam przepis deserowy,który Cię wygrzebie z depresji,albo pogrąży w otchłani rozpaczy po wsze czasy. Bardzo prosty,prymitywny wręcz,ale zajebiście smakujący. A robi się to tak:
-wór mleka w proszku
-1,5 kopiastej łyżki kakao (kopiasta- w moich stronach to taka z górką,nie wiem może i w pozostałych częściach Polski też)
-200g masła
-1,5 szklanki cukru (takiej szklanki klasycznej bez uszka,chyba pojemności 250ml)
-pół szklanki wody (takiej samej jak powyżej)
Woda,cukier,masło wdupcasz do gara wszystko na raz,na mniej więcej średni ogień,coby za długo nie trwało zagotowanie tej mikstury i pozostawiasz do zagotowania,co jakiś czas mieszając żeby nie przypalić. w międzyczasie gdzieś w misce mieszasz mleko w proszku z kakao,można użyć mixera na bardzo wolnych obrotach żeby rozbić wszelkie grudki. Kiedy mikstura zacznie wrzeć (jako doświadczony cukiernik Bartłomiej nie powinieneś mieć problemu z rozpoznaniem fazy wrzenia) zmniejszasz ogień ta taki troche bardziej średni niż ten średni powyżej,odpalasz ten sam mixer i już na wyższych obrotach wjeżdżasz we wrzącą mieszaninę w garze i dosypujesz mieszanki z miski,nie jakoś bardzo po maleńku,tak se normalnie i kontynuujesz do wyczerpania zasobów miski. Bełtasz,bełtasz aż uznasz że konsystencja całej mast wystarczająco aksamitna,bez grudek i wyłączasz ogień. I
masz gotową zajebistą bazę do wariacji odnośnie dodatków czy bakaliowych,czy pokruszonociastkowych. Brzmi to wszystko jak receptura prostego 'bloku' z PRL i efekt też jest podobny,ale to jest smak z dzieciństwa mojego,gdzie jako gnojek sam sobie to przygotowywałem już z pamięci i smakuje dla mnie obłędnie. Można spróbować wersji bez kakao,prawdopodobnie spoko wyjdzie ale nigdy nie praktykowałem. Jesteś kreatywny inteligentny chłop,więc może coś pokombinujesz jeszcze po swojemu. Pozdrawiam.
Edit-oczywiście jak już wyłączysz ogień to od razu gdzieś to przelać w jakąś formę dowolną i zostawić do stężenia a potem jak ostygnie to w lodówe i najlepiej smakuje na zimno.
Olaboga Mieciu. Martwiłam się o to, że może ci nie pójść, co zwykle się dzieje kiedy mówisz, że twój wypiek będzie łatwy. Następnym razem powiedz, że będzie to trudny deser i pewnie nie wyjdzie, to wtedy wyjdzie na stówę!
Białka lepiej ubijają się ze szczyptą soli, i też nie ubijaj ich za długo. Cukier dodaj pod koniec i wtedy ustaw mikser na małe obroty. Wydaje mi się, że miałeś zbyt mało ciasta do blachy. Był też dość gęsty, a powinien się bardziej lać. Polecam dodać łyżkę oleju do biszkoptu dla uzyskania lepszej konsystencji.
Szpejza wygląda jak takie gotowe maseczki żelowe na twarz XD chyba poszło zbyt dużo żelatyny. W moim odczuciu mała ilość zazwyczaj wystarcza.
wspaniały montaż O panie! po drugie... kocham to podejście kucharskie: ale potem będzie co zepsuć kochani! xd