Niestety w czasie zdalnego nauczania realizacja jakiegokolwiek planu nauki do matury rozszerzonej idzie w piach, bo nauczyciele zdają się nie pamiętać o zdrowym rozsądku, zasypując nas liczbą materiałów skutecznie przekreślającą naukę we własnym zakresie w każdej innej formie, niż siedzenie po nocach do bladego świtu.
matura za jakieś 11h i paniczne oglądanie filmów. Zobaczymy jak pojdzie. Pozdrawia nieszczęśliwy biolchem, z zamiłowaniem do literatury, który wymarzył sobie psychologię, a Polskiego uczył się dwa dni
Ja się uczę sama do matury... Zdawałam maturę 2 lata temu, j. polski lubiłam. I tą mocna 4 miałam.Nawet próbna zdałam na około 70%. Lecz właściwa mi poszła słabo.... I rozszerzenie też. Jak się okazało teraz jak się uczę, to nie do końca pisaliśmy w szkole dobrze rozprawki. Wydaje mi się teraz z perspektywy czasu. Więc liczę, że uda mi się nauczyć żeby zdać na minimum 70%. Dobrze, że jest tutaj Pani z Nami. 😊
Jestem studentem matematyki i sam pisałem maturę już 3 lata temu i co oczywiste nie pisałem rozszerzenia z polskiego.Temat zatem może jest mi obcy ale zawsze w pewien dziwny sposób zaskakiwał mnie fenomen matur rozszerzonych z języka polskiego. Oprę się na jednym z przykładów mojego dobrego przyjaciela, który takową pisał. Dodam jeszcze, że był on uczniem klasy humanistycznej, więc egzamin ten miał niejako narzucony ze względu na profil oraz przedmioty rozszerzone. Ogólnie był uczniem raczej przeciętnym, ale nie jakimś nieukiem. Zatem gdy dostąpiliśmy zaszczytu odebrania naszych wyników maturalnych od razu się nimi podzieliliśmy i o mało się nie udławiliśmy ze śmiechu. A to dlatego że wynik jaki stał przy rozszerzeniu z polskiego to 78%. Można powiedzieć że super, ale przy podstawie stał wynik około 40% (dokładnie nie pamiętam). Zatem doszedłem do wniosku że coś jest nie tak z tym egzaminem. Czy może to przez jego wadliwą konstrukcje? Bo niemożliwe jest napisanie np matematyki lub angielskiego, w taki sposób żeby dostać więcej z rozszerzenia niż z podstawy. Może problem tkwi w tym że na rozszerzeniu mamy do napisania samą pracę pisemną, więc może to zależy od tego czy komuś będzie leżał temat. Jednak jest to w mojej opinii trochę niesprawiedliwe. Oczywiście posługuję się zbyt mało miarodajną próbką statystyczną, ale temat mnie zawsze intrygował :)
Moja koleżanka miała podobnie. Z podstawy prawie 40% miała a z rozszerzenia ponad 70%. To sprawiło, że żałowałam, że sama nie pisałam rozszerzenia. Co z tego, że miałam ok. 70 z podstawy jak na studiach to się liczy jak 42% z rozszerzenia
Ja w tym roku przygotowując się do matury postanowiłam sprawdzić jak bardzo subiektywna jest ocena prac rozszerzonych. Wysłałam nauczycielowi pracę z poprzedniego roku ocenioną na 100%. Nauczyciel w informacji zwrotnej odpisał, że ma z nią sporo problemów. Więc, w tym roku, jeżeli matura w ogóle się odbędzie liczę bardziej na szczęście w trafieniu bliskiego moim gustom tematu.
Zastanawiam się teraz troszkę nad tym, co pani powiedziała... Udało mi się za pierwszym razem napisać rozprawkę na próbnej maturze rozszerzonej na 95% i czy to już wystarczy? Od tamtej pory ani razu nie pisaliśmy takiej pracy w szkole ani w domu. Wiem, że niektórzy z mojej klasy mieli wyniki wysokości 8-13 %, ale nasza pani zdaje się uważać, że jak się opanuje dobrze podstawę, to i rozszerzenie się napisze.
Ja bym jeszcze zwróciła uwagę na to, że wielu uczniów ma problem z tym „wyłuskaniem” clue z tekstu publicystycznego na maturze rozszerzonej, bo po prostu nie jest obeznana z tego typu tekstem. Mnie osobiście bardzo się poprawiło, kiedy zaczęłam czytać eseje takich pisarzy jak choćby Susan Sontag, Umberto Eco, Jan Kott czy Virgina Woolf - oczywiście, w każdym tekście próbowałam odnaleźć fragmenty świadczące o zdaniu autora na dany temat i argumentach jakie on lub ona podaje dla poparcia swojego zdania.
Dzień dobry, mam pytanie odnośnie matury na poziomie rozszerzonym. Czy właściwe jest analizowanie tekstu krok po kroku stosując przy tym środki językowe ale jednocześnie tłumacząc myśl autora?
ja pisałam tak w poprzednim roku - analizowałam tekst, pisałam, co autor miał na myśli i mój stosunek do tego, analiza linijka po linijce (a temat dla mnie prosty nie był), no i bez tych wstawek "kolejnym argumentem jest..." tylko normalne luźne pisanie i 100% urobiłam:)
Czy możecie mi polecić jakiegoś nauczyciela który sprawdza prace z rozszerzenia? Zależy mi na dobrym napisaniu matury ale nauczyciele nie są chętni do sprawdzenia chociaż jednej takiej rozprawki i omówienie jej 😢
Czy w wprowadzeniu tematu trzeba podać teze mieszczącą sie w jednym zdaniu, tak jak na postawie? W przypadku tekstów naukowych jest to bardzo trudne do zrealizowania, w szczególności kiedy główna myśl jest bardzo rozbudowana.
Niestety w czasie zdalnego nauczania realizacja jakiegokolwiek planu nauki do matury rozszerzonej idzie w piach, bo nauczyciele zdają się nie pamiętać o zdrowym rozsądku, zasypując nas liczbą materiałów skutecznie przekreślającą naukę we własnym zakresie w każdej innej formie, niż siedzenie po nocach do bladego świtu.
fajnie tego słuchać dwa dni przed maturą XD
matura za jakieś 11h i paniczne oglądanie filmów. Zobaczymy jak pojdzie. Pozdrawia nieszczęśliwy biolchem, z zamiłowaniem do literatury, który wymarzył sobie psychologię, a Polskiego uczył się dwa dni
Ja się uczę sama do matury... Zdawałam maturę 2 lata temu, j. polski lubiłam. I tą mocna 4 miałam.Nawet próbna zdałam na około 70%. Lecz właściwa mi poszła słabo.... I rozszerzenie też. Jak się okazało teraz jak się uczę, to nie do końca pisaliśmy w szkole dobrze rozprawki. Wydaje mi się teraz z perspektywy czasu. Więc liczę, że uda mi się nauczyć żeby zdać na minimum 70%. Dobrze, że jest tutaj Pani z Nami. 😊
Ja mam zawsze problem z ustaleniem "problemu'' i uzyciem konteksow
Na szczęście nie podchodzę do matury rozszerzonej z polskiego ale po prostu miło, jak zawsze posłuchać :D
Jestem studentem matematyki i sam pisałem maturę już 3 lata temu i co oczywiste nie pisałem rozszerzenia z polskiego.Temat zatem może jest mi obcy ale zawsze w pewien dziwny
sposób zaskakiwał mnie fenomen matur rozszerzonych z języka polskiego. Oprę się na jednym z przykładów mojego dobrego przyjaciela, który takową pisał. Dodam jeszcze, że był on uczniem klasy humanistycznej, więc egzamin ten miał niejako narzucony ze względu na profil oraz przedmioty rozszerzone. Ogólnie był uczniem raczej przeciętnym, ale nie jakimś nieukiem. Zatem gdy dostąpiliśmy zaszczytu odebrania naszych wyników maturalnych od razu się nimi podzieliliśmy i o mało się nie udławiliśmy ze śmiechu. A to dlatego że wynik jaki stał przy rozszerzeniu z polskiego to 78%. Można powiedzieć że super, ale przy podstawie stał wynik około 40% (dokładnie nie pamiętam). Zatem doszedłem do wniosku że coś jest nie tak z tym egzaminem. Czy może to przez jego wadliwą konstrukcje? Bo niemożliwe jest napisanie np matematyki lub angielskiego, w taki sposób żeby dostać więcej z rozszerzenia niż z podstawy. Może problem tkwi w tym że na rozszerzeniu mamy do napisania samą pracę pisemną, więc może to zależy od tego czy komuś będzie leżał temat. Jednak jest to w mojej opinii trochę niesprawiedliwe. Oczywiście posługuję się zbyt mało miarodajną próbką statystyczną, ale temat mnie zawsze intrygował :)
Moja koleżanka miała podobnie. Z podstawy prawie 40% miała a z rozszerzenia ponad 70%.
To sprawiło, że żałowałam, że sama nie pisałam rozszerzenia. Co z tego, że miałam ok. 70 z podstawy jak na studiach to się liczy jak 42% z rozszerzenia
Ja w tym roku przygotowując się do matury postanowiłam sprawdzić jak bardzo subiektywna jest ocena prac rozszerzonych. Wysłałam nauczycielowi pracę z poprzedniego roku ocenioną na 100%. Nauczyciel w informacji zwrotnej odpisał, że ma z nią sporo problemów. Więc, w tym roku, jeżeli matura w ogóle się odbędzie liczę bardziej na szczęście w trafieniu bliskiego moim gustom tematu.
No nie wiem ja z próbnej miałam więcej z rozszerzonego angielskiego-(80%) niz z podstawy (60%) więc nie jest to niemożliwe
Zastanawiam się teraz troszkę nad tym, co pani powiedziała... Udało mi się za pierwszym razem napisać rozprawkę na próbnej maturze rozszerzonej na 95% i czy to już wystarczy? Od tamtej pory ani razu nie pisaliśmy takiej pracy w szkole ani w domu. Wiem, że niektórzy z mojej klasy mieli wyniki wysokości 8-13 %, ale nasza pani zdaje się uważać, że jak się opanuje dobrze podstawę, to i rozszerzenie się napisze.
Ja bym jeszcze zwróciła uwagę na to, że wielu uczniów ma problem z tym „wyłuskaniem” clue z tekstu publicystycznego na maturze rozszerzonej, bo po prostu nie jest obeznana z tego typu tekstem. Mnie osobiście bardzo się poprawiło, kiedy zaczęłam czytać eseje takich pisarzy jak choćby Susan Sontag, Umberto Eco, Jan Kott czy Virgina Woolf - oczywiście, w każdym tekście próbowałam odnaleźć fragmenty świadczące o zdaniu autora na dany temat i argumentach jakie on lub ona podaje dla poparcia swojego zdania.
Czy mogłaby sie pani odnieść także do analizy wiersza na poziomie rozszerzonym?
Wybrałam język polski rozszerzony, bo kiedyś uwielbiałam pisać... Teraz żałuję tej decyzji😅 A wybieram się na studia dziennikarskie albo językowe🤔
Dzień dobry, mam pytanie odnośnie matury na poziomie rozszerzonym. Czy właściwe jest analizowanie tekstu krok po kroku stosując przy tym środki językowe ale jednocześnie tłumacząc myśl autora?
ja pisałam tak w poprzednim roku - analizowałam tekst, pisałam, co autor miał na myśli i mój stosunek do tego, analiza linijka po linijce (a temat dla mnie prosty nie był), no i bez tych wstawek "kolejnym argumentem jest..." tylko normalne luźne pisanie i 100% urobiłam:)
Czy możecie mi polecić jakiegoś nauczyciela który sprawdza prace z rozszerzenia? Zależy mi na dobrym napisaniu matury ale nauczyciele nie są chętni do sprawdzenia chociaż jednej takiej rozprawki i omówienie jej 😢
Czy w wprowadzeniu tematu trzeba podać teze mieszczącą sie w jednym zdaniu, tak jak na postawie? W przypadku tekstów naukowych jest to bardzo trudne do zrealizowania, w szczególności kiedy główna myśl jest bardzo rozbudowana.
Mam pytanie czy reklama jest dziełem sztuki ? Wiem że trochę nie na temat , ale ważne to dla mnie
Obejrzyj ten filmik th-cam.com/video/Ku6JVkLKXsA/w-d-xo.html