INTRO) Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie Przy mnie tylko dobrych ludzi mieć Dzielić z nimi pasmo zwycięstw I przynieść pomoc gdy jest źle ziom (Paluch) Nie odnajdę szczęścia jeśli nie mam z kim się dzielić Ukryty w bieli jadę w nocy siódemą po dzielni Jak wybraniec mam więcej niż od życia czarne kredki Własny świat , asfalt miękki pełen odcieni zieleni Nie robię hajsu z boga Nie robię znaczka z godła Serce jak kamień węgielny zostawiłem na blokach Życia proza nie lukier tu gdzie prawda zawsze gorzka Osiem , pięć pełen bukiet , nie tylko życia posmak Psychika w labiryncie, łapie uliczki ślepe Często wiszę na gzymsie i ktoś mi palce depcze Miłość trzyma przy życiu jak respirator Uczucia rzadziej w użyciu jak terminator ziom Zbyt wiele dróg , wiele słów daj mi ciszę Zakłóca luz i czuje się jak sprany T-shirt Chcę z wami być i ulotnić się jak para Znów życie bije mi na alarm (ref x2 Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć Dzielić z nimi pasmo zwycięstw I przynieść pomoc gdy jest źle ziom (Quebonafide)j Pierwsze rapy jadąc w mojej starej astrze w siedmiu Jakieś cztery lata przed tym jak wydałem debiut Nie osłodził by mi wstydu wtedy wujek w wedlu Tu nikt nie chciał siedzieć ani z tyłu ani na osiedlu Pierwsze bitwy , pierwsze featy coś zaczyna chulać ej Za te drobne kwity z płyty wjechał duży touran Jechaliśmy tamtym rzęchem wtedy w pierwsza trasę Czas mych ludzi brać na klatę , zwinąć stąd jak papadacze ej Nie chcę patrzeć już jak moja mama płacze więcej Wszędzie tylko dragi , backstage jestem odszczepieńcem Miałem w chuju to że śmiało się tu całe miasto Tu gdzie co dzień kwitła tylko zazdrość albo aptekarstwo Ktoś miał dosyć przeciw bóli to już wtedy fete żarł Wszystkie kurwy patrzą z góry na nas tu jak w GTA Pomyśl co czuł później dzieciak kiedy w pierwszą Bete wsiadł Kiedy diler widział to jak bulił szmal na CLA A że szczęście zawsze patrzy zezem , dziś W mojej furze nie ma tylnych siedzeń SKKKKRT Ale każdy ziom co ze mną jedzie Był jak był tylko debet , jak biegłem z irokezem gdzieś (ref x2) Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie Przy mnie tylko dobrych ludzi mieć Dzielić z nimi pasmo zwycięstw I przynieść pomoc gdy jest źle ziom (OUTRO x2) Zbyt wiele dróg , wiele słów daj mi ciszę (daj mi ciszę) Zakłóca luz , czuje się jak sprany T-shirt (sprany T-shirt) (x2) Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć Dzielić z nimi pasmo zwycięstw I przynieść pomoc gdy jest źle ziom
Mam to na dzwonek❤️💖💖
INTRO)
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
Przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc gdy jest źle ziom
(Paluch)
Nie odnajdę szczęścia jeśli nie mam z kim się dzielić
Ukryty w bieli jadę w nocy siódemą po dzielni
Jak wybraniec mam więcej niż od życia czarne kredki
Własny świat , asfalt miękki pełen odcieni zieleni
Nie robię hajsu z boga
Nie robię znaczka z godła
Serce jak kamień węgielny zostawiłem na blokach
Życia proza nie lukier tu gdzie prawda zawsze gorzka
Osiem , pięć pełen bukiet , nie tylko życia posmak
Psychika w labiryncie, łapie uliczki ślepe
Często wiszę na gzymsie i ktoś mi palce depcze
Miłość trzyma przy życiu jak respirator
Uczucia rzadziej w użyciu jak terminator ziom
Zbyt wiele dróg , wiele słów daj mi ciszę
Zakłóca luz i czuje się jak sprany T-shirt
Chcę z wami być i ulotnić się jak para
Znów życie bije mi na alarm
(ref x2
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc gdy jest źle ziom
(Quebonafide)j
Pierwsze rapy jadąc w mojej starej astrze w siedmiu
Jakieś cztery lata przed tym jak wydałem debiut
Nie osłodził by mi wstydu wtedy wujek w wedlu
Tu nikt nie chciał siedzieć ani z tyłu ani na osiedlu
Pierwsze bitwy , pierwsze featy coś zaczyna chulać ej
Za te drobne kwity z płyty wjechał duży touran
Jechaliśmy tamtym rzęchem wtedy w pierwsza trasę
Czas mych ludzi brać na klatę , zwinąć stąd jak papadacze ej
Nie chcę patrzeć już jak moja mama płacze więcej
Wszędzie tylko dragi , backstage jestem odszczepieńcem
Miałem w chuju to że śmiało się tu całe miasto
Tu gdzie co dzień kwitła tylko zazdrość albo aptekarstwo
Ktoś miał dosyć przeciw bóli to już wtedy fete żarł
Wszystkie kurwy patrzą z góry na nas tu jak w GTA
Pomyśl co czuł później dzieciak kiedy w pierwszą Bete wsiadł
Kiedy diler widział to jak bulił szmal na CLA
A że szczęście zawsze patrzy zezem , dziś
W mojej furze nie ma tylnych siedzeń SKKKKRT
Ale każdy ziom co ze mną jedzie
Był jak był tylko debet , jak biegłem z irokezem gdzieś
(ref x2)
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
Przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc gdy jest źle ziom
(OUTRO x2)
Zbyt wiele dróg , wiele słów daj mi ciszę (daj mi ciszę)
Zakłóca luz , czuje się jak sprany T-shirt (sprany T-shirt)
(x2)
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc gdy jest źle ziom