Sponsorem dzisiejszego materiału jest Diablo Chairs, które ma dla was kod zniżkowy na wszystkie swoje produkty - szczegóły znajdziecie poniżej i w przypiętym komentarzu :) Nazwa kodu: BOS15 Warunki: kod procentowy -15% na wszystkie produkty Kod jest ważny do 30.04 Rynek: wszystkie Link: diablochairs.com/fotele-gamingowe
Kurde, nie mogłeś z miesiąc temu, jak kupowałem swoje krzesełko? Choć z drugiej strony ono było w sumie z rabatem, tak jakby fabrycznie, wiec nie wiem... chociaż 15% dałoby jeszcze lepszy wynik... trudno... zamiast zapłacić 1147 dałem 1197. Smuteczek:(
Mieszkam na wsi i to prawda, konflikty trwają przez pokolenia. Mój dziadek pokłucił się kiedyś z dziadkiem mojego sądaida i zakazywano mi sie z nim kolegować bo jest w moim wieku XDD
Ja byłam w podobnej sytuacji. W dzieciństwie zawsze było mi mówione, że mam się nie kolegować z jednym kolegą z klasy, bo jego dziadek w młodości oszukiwał ludzi w karty. Jak to słyszałam, to sobie myślałam, no jak to, co to ma do rzeczy? Ja i tak za nim nie przepadałam, ale z własnych powodów, bo był niemiły. On miał tak samo wmawiane, że ma się ze mną nie kolegować, bo nie jestem z "prawdziwej" wsi. Moja miejscowość składa się z dwóch części: jedna to historyczna część istniejąca od średniowiecza, a druga powstała po wojnie, jak przybyło ludzi i zaczęli budować się na terenie, gdzie wcześniej były pola i pastwiska. Do dziś w ludziach jeszcze panuje przekonanie, że jest "wieś" i są "błonia" te dawne pola, czyli nie-wieś. Starsze pokolenia nadal sobie wypominają takie rzeczy, że ktoś jest gorszy, bo kilkadziesiąt lat temu ktoś nie miał butów/garnków/łazienki, itp.
Mnie zastanawia kto zjadl kapustę. Nie wierze,ze to Ciapunio, sto głowek? Ciapunio sam jest wielkosci glowki kapusty, jesnej by nie zjadl. Tam weszla im jakas zgraja saren i tę kapustę zjadła.
Obawiam się, że Ciapunio jest ofiarą tego sporu i został w niego wciągnięty siłą rozpędu... Skoro konflikt na 5 pokoleń do przodu, to i Ciapunio, jako członek znienawidzonej rodziny, stał się wrogiem numer 1. Swoją drogą, nie wiem jak można nie lubić takiego słodziaczka, jeszcze kiełbaski bym mu do tej kapuchy dała... 🥺🐕
Nie znoszę Sprawy dla Reportera - ludzie przychodzą do programu, który ogląda kilkaset tysięcy osób i pierdolą o głupotach, które mogliby rozwiązać zwykłą rozmową albo wyjawiają sprawy i szczegóły, które nie powinny pójść w eter i będą za nimi się ciągły przez lata (np. jakieś wstydliwe rzeczy związane z rozwodami, życiem seksualnym lub życiem ich dzieci) z przeświadczeniem, że za tydzień to zniknie z internetu i nikt tych materiałów nie znajdzie.
Mój pradziadek miał 8ha ziemi, po śmierci dziadka do spadku jest jakieś 20 osób, nie mogli się dogadać nawet co do dzierżawy, już nie mówiąc o sprzedaży, więc odkąd pamiętam nikt nie dostaje nawet złotówki XD
Ło panie, nie zdajesz sobie sprawy, jak ważny jest dla człowieka ze wsi jego dom i ziemia, to jest część ich, jak serce albo inny organ (byle nie wątroba)
@@bbq_disco dosłownie, ludzie nie rozumieją że to co rolnicy sobie wychodują jest najczęściej ich całorocznym budżetem, 100 główek kapusty to jest mniej więcej w tym momencie w cenie hurtownianej 2,90 czyli taki rolnik może dostanie 2,30/40 za jedną, to jest -240 złotych z budżetu domowego. też bym była wkurwiona jakby mi ktoś zniszczył 240 złotych i też bym z tym szła na policje XD
@@klakierpaimon5634a sprzedając na rynku detalicznym cenę można nawet podwoić w zależności od okresu sprzedaży, chociaż nadal uważam, że to da się załatwić bez TV XD jak u mnie na wsi tata wjechał niechcący kombajnem w pole sąsiada (zmęczenie itd) to sąsiad dostał coś cenniejszego dla niego- obornik do ogródka, bo zwierząt nie posiada dogadali się i tyle
jestem z Kraśnika, śpieszę z wyjaśnieniami gestów od 10:53 xD to kółko na czole oznacza wariata, a to co pokazywał ten pan z 11:29 to w sumie coś podobnego, albo tzw. "kuku na muniu" czyli że ktoś jest niedorozwinięty. Generalnie.... tak, Kraśnik żyje w swoim uniwersum, z którego zawsze trochę odstawałam, a z drugiej strony też wyniosłam z niego skrzywienia xD koronny przykład, który jest mi zawsze wypominamy i robi niezłego mindfucka ludziom jak to słyszą_ w Krasniku mówi się "aby" w kontekscie "tylko". Dla przykładu, mówimy "wezmę się do pracy aby wypiję kawę", co reszta Polski powiedziałaby " wezmę się do pracy, tylko dokoncze pić kawę" xDD
Prawda jest taka, że ci ludzie to pieniacze. Sól tej ziemi od setek lat. Średniowieczne zapisy spraw sądowych mówią często o konfliktach sąsiedzkich na podobnym poziomie. Kargule i Pawlaki tylko, że w realu. Sąd sądem, ale sprawiedliwość to wiadomo.
Już była głośna sprawa konfliktu wiejskiego, która zakończyła się słynną zbrodnią połaniecką. Wiejskie konflikty to stan umysłu, imagine, że ludzie kłócący się o kapustę są w stanie podnieść łopaty i widły i wzajemnie się powybijać.
@@NocnaMara867 zrozumiał, bo podałaś sprawę z lat '70, jako przykład tego co się dzieje na wsiach aktualnie. Do tego jest to akurat bardzo duża skrajność. No i określając to wyłącznie jako konflikt dwóch rodzin, to pokazujesz, że chyba nie bardzo znasz tę sprawę. Do tego "wyobraź sobie" (w cudzysłowie, zamiast imagine, jakby nie było w polskim języku określeń), że ludzie w miastach zabijali się równie błahych powodów. Zwłaszcza pół wieku temu, bo na taki przykład się powołałaś. I tak jak Ci gość odpisał - przejedź się na wieś w XXI wieku. Najpierw zalecałbym też obejrzeć serial Złote łany. Może zauważysz, że tylko ćwierć wieku zmieniło cholernie wiele, nie mówiąc już o połowie wieku.
Dokładnie. Bardzo nie spodobało mi się przypisanie błahych konfliktów do wsi, bo w mieście to się o poważne rzeczy kłócą. No nie. Kłócą się i o takie pierdoły, bo to domena części ludzi, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Gest kręcenia palcem na czole lub (częściej) przy skroni, oznacza że ktoś jest nienormalny, tzw.”kuku na muniu”. Tak działa w Małopolsce, więc w lubelskiem może być podobnie.
@@princesska2053 używaliśmy w Krakowie kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej, ale to było w latach 80-tych XX wieku 😉 Może gest przepadł gdzieś na przestrzeni lat i teraz już nie jest używany, a ci starsi państwo z programu widywali go u swoich dzieci. Lub pamiętają z czasów swojego dzieciństwa, gdzieś tam po zakończeniu “drugiej światowej”.
Mam 18 lat i żyję na wsi od urodzenia i wsm zastanawiając się to dosłownie nie przepadam za tymi samymi sąsiadami co babcia za „dziada pradziada”, bo ciotka Janusowa zawsze była wredna i uprzykrzała życie, Misiurkowa uważała się za lepszą, a Danka… Danka to poprostu Danka LOL
Ciekawostki ze wsi wiejskiej (jako dziecko tam mieszkałam): - w moim sąsiedztwie był/jest (?) wieloletni konflikt o drogę, pamiętam na początku lat '00 jak miałam ok. 6 lat (może więcej) i pamiętam opowieści o kłótniach na drodze gdzie sąsiedzi rzucali kamieniami (to wtedy była nieutwierdzona droga taka jak na łące) i mój ojciec kupił dyktafon żeby mieć potem dowody w sadzie na sąsiadów (na wsi gdzie słupy telefoniczne postawiono w podobnym czasie, więc trochę xd). Ta droga ogólnie była ważna, bo to była jedyna droga dojazdowa do mojego domu rodzinnego i kilku innych posesji i sąsiad z dołu miał ból dupy, że rów melioracyjny (o szerokości pół metra) został wykopany na jego miedzy, która w wyniku wykopania rowu przesunęła się o pół metra (to było coś takiego, nie wiem dokładnie, bo byłam wtedy mała). -Ta droga na dodatek wiedzie do góry i moja rodzina mieszka najwyżej (ma to duże znaczenie), bo to teren jakby to powiedzieć jest niestabliny hydrologicznie i przy trochę większych opadach deszczu z losowych miejsc w polach wypływa woda, a na drodze pojawia się strumyk. Sąsiedzi z dołu stwierdzili, że to wina mojej rodziny, która na swój koszt wykopała zbiornik retencyjny, co trochę zmniejszyło problem, ale ból dupy nadal jest. Sąsiad z dołu rozpowiada, że woda, która mu stoi w polu to "gówno mojej rodziny". W innych analogicznych miejscach w okolicy w dolinie rzeki też się tak dzieje. - że ta rodzina ma dużo znajomych w okolicy to oni rozsiewali chamskie plotki o mojej rodzinie i jak miałam przesrane w szkole, to przez te ich opowieści było jeszcze gorzej. Wrogo nastawieni sąsiedzi mieli spuszczone psy i musiałam chodzić z domu z kijkiem, bo jak któryś z nich miał 3 psy to szczepiony na wściekliznę był tylko 1. Najśmieszniejsze jest to, że to miejsce jest oddalone zaledwie 40km od jednego z największych miast Polski. :v Konflikt trwa dalej mimo, że sprawa drogi już ponad 10 lat temu została załatwiona. Bardzo mnie śmieszy jak ludzie chcą się przeprowadzić na wieś żeby mieć święty spokój XD. Na wsi to się ma go chyba po śmierci.
Hej hej! Dopiero teraz. Ja mam takich dziadków. Utrudniają mojej mamie życie z żadnego powodu właściwie. Ostatnio przed drogą wewnętrzna do domu mojej mamy dziadek położył się na ziemi i powiedział że nie wpuści busa. Kierowca tego busa wezwał policję, przyjechała poprosiła i ubłagała mojego dziadka żeby wstał. Jedynie policjantka powiedziała że współczuje mojej mamie. Ogólnie to jedna z sytuacji których w przeciągu roku jest strasznie dużo. Parafrazując i mówiąc jaki to charakter. Na mnie się dziadek z babcią obrazili że nie leciał BIAŁY MIŚ na moim weselu. To taki poziom problemów który oni widzą i jak reagują. Pozdro! Super materiał!
Dostrzegłeś bardzo ciekawe spostrzeżenie. Życie w wielopokoleniowych społecznościach, konserwatywnych sprawia,że ludzie pozwalają sobie na znacznie więcej niż powinni (gość mieszka 80 lat w tym domu więc zrobienie czegoś co może przeszkodzić sąsiadowi jak włączenie głośnej muzyki czy zrobienie kompostownika przy płocie sąsiada gdzie ma altanę i zapach rozchodzi sie wszędzie, 3 metry obok, to nic takiego - ON JEST U SIEBIE!). Można urazić i obrazić kogoś włączeniem kosiarki bo jest niedziela a w niedziele katolik nie pracuje (mimo że ma tylko niedziele wolną) . Tworzą się wypaczenia. Dlatego dobrą rzeczą byłyby przesiedlenia co pokolenie xD Ludzkość nabierałaby inteligencji
Moi rodzice mieli kompostownik w tym samym miejscu, jeszcze za nim tam zamieszkali, a sąsiad sam zbudował tam altanke, ale też sam na emeryturze woli kosić, piłować itd. w tygodniu w popołudnie. Możliwe że przez to ze to domy z czasów PRLu to te wiejskie zasady nie działają, albo po prostu mamy normalnych sąsiadów
Podałeś właśnie piękną definicję miastowego, który przyjechał na wieś i dzwoni na policję na rolnika koszącego zboże, "BO JEMU SIEM KUŻY!!!!!1111". Niby nie ze wsi, ale mental ten sam. Ewentualnie są też piękne konflikty typu "PSZYJECHAŁAM NA WIEŚ RZEBY MJEĆ SPOKUJ, A KOGUT U SOMSIADA GŁUOŹNO PIEJE!"
Konflikty wiejskie są wspaniałe. Moja babcia, obraziła się na mojego wujka, bo moja mama "wynajęła" mu nasze nieużywane nigdy wcześniej pole, żeby mógł prowadzić tam uprawy. A do innego wujka z którym mieszkają w jednym domu się nie odzywa, bo wprowadził się do jej domu i robi jej na złość (ona zaczęła mu robić nazłość, ale wuj święty nie jest). Kłótnia zaczęła się porządnie na urodzinach kuzynki na dwa lata przed rozpoczęciem pandemii, i od tego czasu nie mieliśmy wspólnych świąt
Hello there, mieszkam na lubelskiej wsi, połowa wsi to bliższa lub dalsza rodzina, 3/4 się nienawidzi albo dla zasady ma jakieś wąty. Całe szczęście ci najbardziej zawzięci nie pamiętają, o co poszło i co niedzielka są w kościółku, więc jest równowaga w przyrodzie.
Byłam na rozprawie sądowej której temat był komiczny - "Kłótnia o płot" - Dwoje dorosłych mężczyzn kłóciło się o pomalowanie płotu. Polecam... życie na wsi xd
Ludzie na wsi to faktycznie inne uniwersum. Na wsi, gdzie jeździłem na wakacje, ktos dostał pole i chciał sobie przerobić stary budynek na domek. I jak sąsiedi (ok. 80 lat) zobaczyli, że ktoś kogo i tak dobrze znają śmie na SWOJEJ posesji robić remont... Zadzwonili na policję xd.
27:51 Do niedawna często stosowano takie zabiegi też w Szwajcarii. Było to wtedy kiedy pies głośnym szczekaniem zakłócał spokój. Teraz nadal bardzo starają się żeby psy były cicho, ale głównie uzyskuje się to poprzez tresurę.
Moja ciocia od strony babci poszła raz na dołek bo wykastrowała psa sąsiada (niby cały czas jej na suczkę skakał). Cała rodzina się z niej śmiała i do tej pory jest rodzinną anegdotą
*Pawłak i Kargul: wersja nowoczes... niejsza* Ale Ciapunia to Wy zostawcie w spokoju. Mieszkam na wsi i sąsiadką jest ciotka, a właściwie to rodzina. Ciotka plotkara została sołtyską (chyba juz po mojej wyprowadzce), a potem powstała jakaś drama. A ja nie wiem o co chodzi. 🤷♀
mieszkam na wsi, przez różne sprawy w finale z dziadkami, mamą i bratem, w domu podzielonym na dwa i wspólnym podwórkiem z kobietą, która od lat nasyła na babcie służby każdej kategorii, policja, animalsi, opieka społeczna, w finale była cbś i urząd celny, wyrywa drzewka po nocach, przestawia śmietniki pod nasze wejście, nawet raz przez to moja mama oberwała od niej, bo chciała je odstawić a ta się rzuciła, samochód 10 razy dziennie przestawia na podwórku żeby ktoś np. nie mógł wyjechać z niego, robi wszystko żeby na chwilę skupić na sobie uwagę, bo tak samo traktowała swoje dzieci, teraz jest stara i samotna, na szczęście do pracy wyjeżdża na niemcy, więc czasem jest spokój, ale ma kamery na podwórku więc jak jej nie ma, to wypisuje do nas i pierniczy, że to ktoś zrobił i jej się nie podoba, a to może kogoś wezwie itp, jedyna wina babci jaka w tym jest, to, że nie ukróciła tego w czas, gdy właśnie niszczyła nasze mienie, to naruszenie przestrzeni osobistej itp
1:00 u nas na wsi była taka sytuacja że babcia działkę z domem była dość mała ale działka sąsiadująca była spora i babcia ją dzierżawiła kilkanaście albo kilkadziesiąt lat i tam dbała o ogród, sadziła wiele warzyw, owoców, drzewek owocowych itp. ale pewnego razu urząd gminy zrobił licytację na tą i 2 inne działki (bo były 3 identyczne działki i jedną miał nasz sąsiad z lewej 2 my 3 z prawej sąsiad i sobie każdy dzierżawił gospodarował i było git.) ale gdy ta licytacja się zaczeła to się umówili że każdy licytuje tylką tą działkę co wcześniej dzierżawił i nie podbijają cen żeby nie stracić ogrodu pielęgnowanego od lat. i nasz sąsiad po lewo zastosował się do tego my też ale te chamy z prawej w Ostatnim momencie podbił cenę działki dziadka i w ten sposób kupili 2 działki swoją i naszą co babcia wiele lat pielęgnowała a potem jeszcze mieli czelność się chwalić jaki mają ładny ogród mówiąc o tym naszym. i w ten sposób ja jako wnuczek już jestem 3 pokoleniem co za to ich nie lubi ( licząc św. pamięci prababcię która była mamą mojej babci tej co ten ogród miała mieć byłbym 4 pokoleniem). więc jakby się ktoś pytał ile się mogą ciągnąc na wsi takie kłótnie :)
Niewiele pamiętam z wczesnego dzieciństwa, kiedy moi rodzice oglądali ten program w latach 90, ale zawsze myślałem, że omawiane tam były jakieś ważne i poważne sprawy, skoro zajmuje się tym reporter. Coś się zmieniło, czy to zawsze było takie żenujące? XD
Tacy ludzie żyją dla tego typu konfliktów, daje im to powód by wstawać rano. Najmniejszy powód im potrzebny, by na nowo rozdmuchać konflikt który zaczął się od jakiejś pierdoły...
18.30 z doświadczenia na wsi mogę powiedzieć, że tak, ludzie potrafią tak się latami kucić, starają się omijać ale gdy tylko się zobaczą to każda kłótnia zaczyna się od nowa
Co do kłócenia poza kamerą i tak długimi konfliktami- moi dziadkowie mieszkali kiedyś obok starszej pani i im konflikty zdarzały się raz na jakiś czas i dla jednej strony to były pierdoły a dla tej pani coś ogromnego, ale bywa że obie strony strasznie dramatyzują. Do dziś nie zapomnę jaką im ta kobieta zrobiła dramę i jak potwornie sie obraziła bo któregoś dnia zmierzyła swoje podwórko i wygarnęła mojej babci że płot taki drutowy od nich zabiera jej 1cm podwórka XDDD Dosłownie przez dokładnie 1 centymetr do śmierci własnej miała konflikt (dość jednostronny) z moimi dziadkami xD W głowach takich ludzi szczególnie starszych i że tak ujmę "wsiowych" rodzą się czasem zupełnie randomowo pomysły w głowie jeśli czują z jakiegoś powodu uraz do sąsiadów- jak im dopiec, z jakiegoś powodu po odwaleniu swoich zemst zawsze wychodzą z dumnym uśmiechem dumni z siebie i rozbawieni ale to im dopiekli że mają za swoje itd. często też zauważyłam takie akcje pozytywnie przedstawiane w programach gdzie scenariusze są ewidentnie pod starszych ludzi pisane jak Lombard na pulsie gdzie młodzi ludzie zwracają się do siebie ja 60-latki. W każdym razie wtedy bywa że wybuchają częściej kłótnie i potrafi trwać to latami nieważne czy obustronnie czy jednostronnie. Chyba brak zajęć ciekawych, samotność, za dużo ogłupiających programów w tv dla starszych osób i odbija w główce coś. Edit: Z tą zazdrością identycznie- wieszczuchy uwielbiają również z jakiegoś powodu coś robić żeby sąsiedzi widzieli i zazdrościli podczas gdy w mieście każdy zajęty sobą ma wywalone czy sąsiad ma fontanne w ogrodzia a jak tak to mamy zaciesz że ładna i możemy sobie przez okienko ładny widoczek na fontannę mieć- na wsi by se sami ją rozwalili a potem mówili że to sąsiad z zazdrości zniszczył. Oni uwielbiają tę emocję XD. Dodam że sama żyję w mieście od urodzenia ale mam mieszane pochodzenie- matka i dziadkowie ze wsi więc wiele wiele czasu spędziłam i spędzam i tu i tam i z takimi ludźmi i z takimi więc nie jest to stereotypowe obrażanie kogoś na podstawie niczego.
Pokłócić się zawsze można, ale sąsiad sąsiada dobrego zawsze wspomoże 👌 mamy tak zarabistych sąsiadów co zawsze są mili i pomocni, ale ze mówimy sobie po "sąsiad, sąsiadka" to nawet imion swoich nie pamiętamy 😂 ostatnio sąsiad mi karpia kupił bo stwierdził że jestem bardzo fajna sąsiadka i musimy na grilla iść rodzinnie
21:38 nie no Kryspin, szanujmy się, młodzi dorośli się usamodzielniają i zaczynają żyć na swoim, a nie co dekadę mają całkowicie porzucić swój majątek (bo zazwyczaj go jeszcze nie mają) i wszystko, co znali, na resztę życia (bo mogą rodzinę odwiedzać). to w żaden sposób nie jest podobne do tego że 19-latek jedzie na słoiczkach do Warszawy
Niech ktoś mi powie, że sdr jest na streamie nową, regularną serią. Proszę. Dosłownie przed oczami mam odcinek, gdzie jakaś babcia mówiła, że zagląda go kogoś, a tam baba skacze na typku jak na trampolinie. Hop, hop XDDDD. Albo odcinek, jak typiara opowiadała, że jej niepełnosprawna (chyba) córka związała się ze zwryrolem, który kupił jej wibr@t0r kaczuszkę. A Jawororowicz go tyka i zaskoczona, że wibruje. To jest kopalnia złota przecież, to nie może zostać nieodkryte
No ja odnosząc się do pytania które pada koło 24minuty. Też ch*ja wiem o co chodzi mial być pies a na pierwszym była osoba z nadprogramowym chromosomem, dom z cegły i barakowóz z Kanady i ojciec czy tam dziadek wywieziony do rajchu/rajhu/raichu/raihu w sensie że für Deutschland.
Nie wiem czemu, ale dla mnie to jest po prostu zabawne. Pomysł wsi rotacyjnych to spoko bo jak ja mieszkam sobie na wsi to 50% mojej wsi to jest rodzina i większość ma to samo nazwisko co ja, a reszta co ma inne nazwisko to je ma bo śluby i przejmowanie nazwiska po mężu xd.
A ja myślałam że moja wieś jest dziwna bo 1/3 to rodzina, chociaż lubię genealogie i patrząc od 1890 to w sumie 4 domy z 20 nie są w żaden sposób z nami spokrewnieni 😂
Kocham mieszkać na wsii, ALLEEEE zawsze jest ten jeden sąsiad, nawet nie wiem jak się nazywa a od kiedy się urodziłem zawsze się o coś przywali. Mieszka on za naszą stajnią i pare lat temu stwierdził że specjalnie nauczyliśmy konie żeby oddawały kał przy połcie graniczącym z nim😮💨Niewiem jak on to wydedukował ale dziad nawet wzywał policję. Btw okazało się że część jego budynku (warsztatu albo coś w tym stylu) stoi na naszym podwórku. Od tego momentu głos o nim zaginą xDˣᴰ
Kręcenie kółek na czole lub skroni oznacza pomieszanie rozumu( mieszanie w głowie), czyli głupotę.To gest starszych ludzi, ja taki pamiętam z dzieciństwa, a młoda już nie jestem 😅
Pochodze ze wsi i przyznaje, że zaszłości pomiędzy rodzinami, sąsiadami ciągną się przez pokolenia... Często chodzi o jakiś skrawek ziemi, spadek, czy znieważenie... Nigdy tego nie rozumiałem... Moi rodzice na szczęście zawsze mnie i siostrę trzymali z dala od takich konfliktów i nawet osoby z którymi mieli spinę kazali traktować z szacunkiem... Dzięki temu wydaje mi się że nie nabyłem tej mentalności i zachowań...
Mam takie radio, od nowości nie można było go włączyć przyciskiem do włączania. Trzeba spamować dosłownie po wszystkich guzikach by po jakimś czasie MOŻE się włączyło xD
Halo halo, co z tym Ciapuniem. Czy był w końcu winny i jeśli tak to czy zapłacił za swoje czyny? Dobrze, że to Polska a nie USA bo by mu jeszcze łapy ucieli.
Ja mam teorię, że ludzie, którzy nie opuszczają swoich posesji, chodzą ciągle w te same miejsca, oglądają to samo w telewizji, mają swoją rutynę, dziczeją. Jak psy, które szczekają na wszystko co się rusza, gdy nie wychodzą na dłuższe spacery. Jeśli to ich jedyna odskocznia od tej rutyny, podnoszą sobie ciśnienie, adrenalina zaczyna krążyć to przecież nie zrezygnują z tego szybko. Musi być dym. Bo życie byłoby dla nich zbyt nudne.
No bo w mieście to rzeczywiście każdy inaczej mieszka Co z tego, że 20blokow takich samych i 20 innych blokowisk w jednym mieście A mieszkania z Ikei ...
30:03 z tą różnicą że pani Hymel przeżywała dramat i wygrała w sądzie z policją (odszkodowanie za naruszenie dóbr osobistych), a tutaj pani sama kręci sobie aferę i szuka sensacji
Dziedziczenie nielubienia somsiada lub innego takiego to w mojej ocenie totalna głupota. Moja mama ma kosę z sąsiadką od kiedy żyję. Uważa, że toto fałszywe i gada na wszystkich. Mi ta sąsiadka nic złego nie zrobiła, była dla mnie mega miła jak byłam mała, do dzisiaj lubię sobie z nią porozmawiać, bo jest otwartą i serdeczną osobą. Po co mam dziedziczyć czyjeś negatywne emocje?
Więc wystarczy udowodnić czy pies Ciapunio był w stanie zjeść 100 kapust. A jeśli nie to należy znaleść winnych. Czy to nie były jakieś :dziki , szopy , jenoty. Albo czy to sami sąsiedzi sami sobie nie sabotowali.
No jakby tożsamość z małą ojczyzną czy cos Na wsi ludzie są bardzo terytorialnie i kochają swoją ziemię, co wsm w chłopach Reymonta było pokazane i to nadal tak wygląda A konflikty były, są i będą ludzie już tacy są Ja się cieszę, że w mojej rodzinie już ich nie ma albo są tematami tabu i raz na kilka lat ktoś odpali zapalnik, ale po kilku miesiącach znowu cisza i w jakiś sposób kocham ten toksyczny spokój haha😊
Gdybyś nabyła dom pod miastem, to też byś to szanowała swoją własność. Życie w miejskich kurnikach nauczyło ludzi, ze w sumie to gówno mają i się cieszą. Ciężko przywiązać się do czegoś co ogranicza się do dwóch pokoi, kuchni, łazienki i salonu, a gdy wychodzisz na klatkę schodową, to już nie jest Twoje. Jednak to tylko odniesienie co do przywiązania. Konflikty rodzą się w ludziach, nie w miejscach. W mieście potrafią odchodzić takie same akcje. Praktycznie każdy blok ma mieszkańca z którym lokatorzy są w mniejszym lub większym konflikcie. I to o równie błahe sprawy. Ludzie potrafią się pokłócić o to, że ktoś guana psa nie sprząta z trawnika przed blokiem. Na wsi - nie do pomyślenia.
Ci starsi ludzie byli ofiarami znęcania i sąd postanowił, że sąsiedzi byli winni, ciekawi mnie skąd w Polakach taka maniera kwestionowania postanowień sądu, ta Pani chciala spokój i poprosila o sprawdzenie czyj to pies bo chciała to załatwić przez sąd a nie przez jakies wylewanie gnoju czy inne pasywno-agresywne działania i powinno się chwalić taką decyzję. Współczuję im.
Sponsorem dzisiejszego materiału jest Diablo Chairs, które ma dla was kod zniżkowy na wszystkie swoje produkty - szczegóły znajdziecie poniżej i w przypiętym komentarzu :)
Nazwa kodu: BOS15
Warunki: kod procentowy -15% na wszystkie produkty
Kod jest ważny do 30.04
Rynek: wszystkie
Link: diablochairs.com/fotele-gamingowe
Kurde, nie mogłeś z miesiąc temu, jak kupowałem swoje krzesełko? Choć z drugiej strony ono było w sumie z rabatem, tak jakby fabrycznie, wiec nie wiem... chociaż 15% dałoby jeszcze lepszy wynik... trudno... zamiast zapłacić 1147 dałem 1197. Smuteczek:(
Skutecznie mnie zniechęciłeś
Miałeś sprawę karną? Czy przypadkiem zrównałeś (swoją) sprawę cywilną z karną...?
ZERO subskrycji I polubien dla ZLODZIEJA ! Czyjes tworczosci buraku!
Mieszkam na wsi i to prawda, konflikty trwają przez pokolenia. Mój dziadek pokłucił się kiedyś z dziadkiem mojego sądaida i zakazywano mi sie z nim kolegować bo jest w moim wieku XDD
To taka historia jak Romeo i Julia, tylko dwóch Romeów
@@yeny6508 bardziej Romeo i Julia bez Romeo i Julii
boże dlaczego jakaś Weronika Anna Marczak zamiast pisać rodzine monet nie napisze enemies to lovers ale to polska wieś 😭😭 to by było tak dobre
@@zura8045o boziu jakie złoto
Ja byłam w podobnej sytuacji. W dzieciństwie zawsze było mi mówione, że mam się nie kolegować z jednym kolegą z klasy, bo jego dziadek w młodości oszukiwał ludzi w karty. Jak to słyszałam, to sobie myślałam, no jak to, co to ma do rzeczy? Ja i tak za nim nie przepadałam, ale z własnych powodów, bo był niemiły. On miał tak samo wmawiane, że ma się ze mną nie kolegować, bo nie jestem z "prawdziwej" wsi. Moja miejscowość składa się z dwóch części: jedna to historyczna część istniejąca od średniowiecza, a druga powstała po wojnie, jak przybyło ludzi i zaczęli budować się na terenie, gdzie wcześniej były pola i pastwiska. Do dziś w ludziach jeszcze panuje przekonanie, że jest "wieś" i są "błonia" te dawne pola, czyli nie-wieś. Starsze pokolenia nadal sobie wypominają takie rzeczy, że ktoś jest gorszy, bo kilkadziesiąt lat temu ktoś nie miał butów/garnków/łazienki, itp.
Mnie zastanawia kto zjadl kapustę. Nie wierze,ze to Ciapunio, sto głowek? Ciapunio sam jest wielkosci glowki kapusty, jesnej by nie zjadl. Tam weszla im jakas zgraja saren i tę kapustę zjadła.
Dokladnie, do konca ludzilam sie, ze będzie rozwiazanie
Albo dziki, ja wam mówię to były dziki xD
Smuci mnie twój brak wiary w Ciapunia ja wiem ze ten niepozorny piesek jest kapuscianym potworem Mówię ci nie daj sie oszukac
@@Pinkacz30 Ciapunio może wszystko ogranicza go jeno wyobraźnia i... mały brzuszek
Moja mama jak to oglądała, stwierdziła, że może to nie było 100 główek, tylko 100 sadzonek kapusty, a oni to wyolbrzymili. To by było logiczne.
Ciapunio jest niewinny. Wolność dla ciapunia
Obawiam się, że Ciapunio jest ofiarą tego sporu i został w niego wciągnięty siłą rozpędu... Skoro konflikt na 5 pokoleń do przodu, to i Ciapunio, jako członek znienawidzonej rodziny, stał się wrogiem numer 1.
Swoją drogą, nie wiem jak można nie lubić takiego słodziaczka, jeszcze kiełbaski bym mu do tej kapuchy dała... 🥺🐕
Nie znoszę Sprawy dla Reportera - ludzie przychodzą do programu, który ogląda kilkaset tysięcy osób i pierdolą o głupotach, które mogliby rozwiązać zwykłą rozmową albo wyjawiają sprawy i szczegóły, które nie powinny pójść w eter i będą za nimi się ciągły przez lata (np. jakieś wstydliwe rzeczy związane z rozwodami, życiem seksualnym lub życiem ich dzieci) z przeświadczeniem, że za tydzień to zniknie z internetu i nikt tych materiałów nie znajdzie.
1:06 mój pradziadek zginął w wypadku autobusu jadąc na rozprawę w sądzie z własną rodziną o dosłownie kawałek działki. Spór trwa do tej pory
Ja wiem, że to rodzinna tragedia. Ale przez mój umysł spaczony powtórkami do matury pomyślałam od razu, że twój dziadek to Boryna irl XDD
Rodzice kumpla odziedziczyli kupę ziemi po dziadkach i nikt tego nie rusza bo od 30 lat się nie mogą dogadać między sobą komu się ile należy
Mój pradziadek miał 8ha ziemi, po śmierci dziadka do spadku jest jakieś 20 osób, nie mogli się dogadać nawet co do dzierżawy, już nie mówiąc o sprzedaży, więc odkąd pamiętam nikt nie dostaje nawet złotówki XD
@@Hypericum929kocham takie sprawy, ciekawe co się stanie z polem moich dziadków, już nie mogę się doczekać 😂
Ło panie, nie zdajesz sobie sprawy, jak ważny jest dla człowieka ze wsi jego dom i ziemia, to jest część ich, jak serce albo inny organ (byle nie wątroba)
plus 100 główek kapusty to strasznie dużo
@@bbq_disco dosłownie, ludzie nie rozumieją że to co rolnicy sobie wychodują jest najczęściej ich całorocznym budżetem, 100 główek kapusty to jest mniej więcej w tym momencie w cenie hurtownianej 2,90 czyli taki rolnik może dostanie 2,30/40 za jedną, to jest -240 złotych z budżetu domowego. też bym była wkurwiona jakby mi ktoś zniszczył 240 złotych i też bym z tym szła na policje XD
dodatkowo, biorąc pod uwagę cene przetworów to jest to jeszcze więcej, to jest jakieś 70 kg kapusty czyli ponad 100kg kapusty kiszonej
@@klakierpaimon5634a sprzedając na rynku detalicznym cenę można nawet podwoić w zależności od okresu sprzedaży, chociaż nadal uważam, że to da się załatwić bez TV XD jak u mnie na wsi tata wjechał niechcący kombajnem w pole sąsiada (zmęczenie itd) to sąsiad dostał coś cenniejszego dla niego- obornik do ogródka, bo zwierząt nie posiada dogadali się i tyle
I od razu wiadomo że odklejka
Robiłam sobie właśnie przerwę od słuchania audiobooka "Chłopów", odcinek idealnie się wpisuje lol
A wiesz, że pomyślałam dosłownie o tym samym? To spaczony umysł maturzysty XDD
jestem z Kraśnika, śpieszę z wyjaśnieniami gestów od 10:53 xD to kółko na czole oznacza wariata, a to co pokazywał ten pan z 11:29 to w sumie coś podobnego, albo tzw. "kuku na muniu" czyli że ktoś jest niedorozwinięty. Generalnie.... tak, Kraśnik żyje w swoim uniwersum, z którego zawsze trochę odstawałam, a z drugiej strony też wyniosłam z niego skrzywienia xD koronny przykład, który jest mi zawsze wypominamy i robi niezłego mindfucka ludziom jak to słyszą_ w Krasniku mówi się "aby" w kontekscie "tylko". Dla przykładu, mówimy "wezmę się do pracy aby wypiję kawę", co reszta Polski powiedziałaby " wezmę się do pracy, tylko dokoncze pić kawę" xDD
Prawda jest taka, że ci ludzie to pieniacze. Sól tej ziemi od setek lat. Średniowieczne zapisy spraw sądowych mówią często o konfliktach sąsiedzkich na podobnym poziomie.
Kargule i Pawlaki tylko, że w realu. Sąd sądem, ale sprawiedliwość to wiadomo.
Już była głośna sprawa konfliktu wiejskiego, która zakończyła się słynną zbrodnią połaniecką. Wiejskie konflikty to stan umysłu, imagine, że ludzie kłócący się o kapustę są w stanie podnieść łopaty i widły i wzajemnie się powybijać.
Widać, żeś miastowy. Przejedź się na wieś w XXI wieku dla odmiany
@@Pigraider268 Ty chyba nie zrozumiałeś co ja napisałam.
@@Pigraider268tak aby spadło mi iq oczywiście dobry plan
@@NocnaMara867 zrozumiał, bo podałaś sprawę z lat '70, jako przykład tego co się dzieje na wsiach aktualnie. Do tego jest to akurat bardzo duża skrajność. No i określając to wyłącznie jako konflikt dwóch rodzin, to pokazujesz, że chyba nie bardzo znasz tę sprawę. Do tego "wyobraź sobie" (w cudzysłowie, zamiast imagine, jakby nie było w polskim języku określeń), że ludzie w miastach zabijali się równie błahych powodów. Zwłaszcza pół wieku temu, bo na taki przykład się powołałaś. I tak jak Ci gość odpisał - przejedź się na wieś w XXI wieku. Najpierw zalecałbym też obejrzeć serial Złote łany. Może zauważysz, że tylko ćwierć wieku zmieniło cholernie wiele, nie mówiąc już o połowie wieku.
Mieszkam w mieście w bloku. Inby takie same jeśli nie gorsze. Myślę że główny problem to starość i idące za nią problemy poznawcze, samotność i nuda.
Dokładnie. Bardzo nie spodobało mi się przypisanie błahych konfliktów do wsi, bo w mieście to się o poważne rzeczy kłócą. No nie. Kłócą się i o takie pierdoły, bo to domena części ludzi, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Gest kręcenia palcem na czole lub (częściej) przy skroni, oznacza że ktoś jest nienormalny, tzw.”kuku na muniu”. Tak działa w Małopolsce, więc w lubelskiem może być podobnie.
Jestem z małopolskiej wsi i wżyciu nie widziałam, żeby ktoś na czole ten gest wykonywał
@@princesska2053 używaliśmy w Krakowie kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej, ale to było w latach 80-tych XX wieku 😉 Może gest przepadł gdzieś na przestrzeni lat i teraz już nie jest używany, a ci starsi państwo z programu widywali go u swoich dzieci. Lub pamiętają z czasów swojego dzieciństwa, gdzieś tam po zakończeniu “drugiej światowej”.
@@martinkarnstein ooooo to prawdopodobne. Ja do szkoły chodziłam dużo później
@@martinkarnstein Ciężko by było jakbyś chodził do podstawówki w latach 80 innych niż w XX wieku.
@@NocnaMara867 niekoniecznie, przodkowie z mojej rodziny słynęli z długowieczności - babcia Carmilla chociażby.
Mam 18 lat i żyję na wsi od urodzenia i wsm zastanawiając się to dosłownie nie przepadam za tymi samymi sąsiadami co babcia za „dziada pradziada”, bo ciotka Janusowa zawsze była wredna i uprzykrzała życie, Misiurkowa uważała się za lepszą, a Danka… Danka to poprostu Danka LOL
Boże w mojej rodzinie ,,Danka” jest uważane jak najgorsza obelga, dosłownie czuję to ,,Danka to po prostu Danka” Aż pokażę rodzince ten komentarz 😂😂
Ciekawostki ze wsi wiejskiej (jako dziecko tam mieszkałam):
- w moim sąsiedztwie był/jest (?) wieloletni konflikt o drogę, pamiętam na początku lat '00 jak miałam ok. 6 lat (może więcej) i pamiętam opowieści o kłótniach na drodze gdzie sąsiedzi rzucali kamieniami (to wtedy była nieutwierdzona droga taka jak na łące) i mój ojciec kupił dyktafon żeby mieć potem dowody w sadzie na sąsiadów (na wsi gdzie słupy telefoniczne postawiono w podobnym czasie, więc trochę xd). Ta droga ogólnie była ważna, bo to była jedyna droga dojazdowa do mojego domu rodzinnego i kilku innych posesji i sąsiad z dołu miał ból dupy, że rów melioracyjny (o szerokości pół metra) został wykopany na jego miedzy, która w wyniku wykopania rowu przesunęła się o pół metra (to było coś takiego, nie wiem dokładnie, bo byłam wtedy mała).
-Ta droga na dodatek wiedzie do góry i moja rodzina mieszka najwyżej (ma to duże znaczenie), bo to teren jakby to powiedzieć jest niestabliny hydrologicznie i przy trochę większych opadach deszczu z losowych miejsc w polach wypływa woda, a na drodze pojawia się strumyk. Sąsiedzi z dołu stwierdzili, że to wina mojej rodziny, która na swój koszt wykopała zbiornik retencyjny, co trochę zmniejszyło problem, ale ból dupy nadal jest. Sąsiad z dołu rozpowiada, że woda, która mu stoi w polu to "gówno mojej rodziny". W innych analogicznych miejscach w okolicy w dolinie rzeki też się tak dzieje.
- że ta rodzina ma dużo znajomych w okolicy to oni rozsiewali chamskie plotki o mojej rodzinie i jak miałam przesrane w szkole, to przez te ich opowieści było jeszcze gorzej. Wrogo nastawieni sąsiedzi mieli spuszczone psy i musiałam chodzić z domu z kijkiem, bo jak któryś z nich miał 3 psy to szczepiony na wściekliznę był tylko 1.
Najśmieszniejsze jest to, że to miejsce jest oddalone zaledwie 40km od jednego z największych miast Polski. :v Konflikt trwa dalej mimo, że sprawa drogi już ponad 10 lat temu została załatwiona.
Bardzo mnie śmieszy jak ludzie chcą się przeprowadzić na wieś żeby mieć święty spokój XD. Na wsi to się ma go chyba po śmierci.
Hej hej! Dopiero teraz.
Ja mam takich dziadków.
Utrudniają mojej mamie życie z żadnego powodu właściwie. Ostatnio przed drogą wewnętrzna do domu mojej mamy dziadek położył się na ziemi i powiedział że nie wpuści busa. Kierowca tego busa wezwał policję, przyjechała poprosiła i ubłagała mojego dziadka żeby wstał. Jedynie policjantka powiedziała że współczuje mojej mamie. Ogólnie to jedna z sytuacji których w przeciągu roku jest strasznie dużo.
Parafrazując i mówiąc jaki to charakter. Na mnie się dziadek z babcią obrazili że nie leciał BIAŁY MIŚ na moim weselu. To taki poziom problemów który oni widzą i jak reagują.
Pozdro! Super materiał!
Czy mają jakąś szczególnie emocjonalną relację z tym utworem ? Zaintrygowana jestem.
Tak się zachowują ludzie którzy nie mają pojęcia o problemach
Dostrzegłeś bardzo ciekawe spostrzeżenie. Życie w wielopokoleniowych społecznościach, konserwatywnych sprawia,że ludzie pozwalają sobie na znacznie więcej niż powinni (gość mieszka 80 lat w tym domu więc zrobienie czegoś co może przeszkodzić sąsiadowi jak włączenie głośnej muzyki czy zrobienie kompostownika przy płocie sąsiada gdzie ma altanę i zapach rozchodzi sie wszędzie, 3 metry obok, to nic takiego - ON JEST U SIEBIE!). Można urazić i obrazić kogoś włączeniem kosiarki bo jest niedziela a w niedziele katolik nie pracuje (mimo że ma tylko niedziele wolną) . Tworzą się wypaczenia. Dlatego dobrą rzeczą byłyby przesiedlenia co pokolenie xD Ludzkość nabierałaby inteligencji
Celne
Moi rodzice mieli kompostownik w tym samym miejscu, jeszcze za nim tam zamieszkali, a sąsiad sam zbudował tam altanke, ale też sam na emeryturze woli kosić, piłować itd. w tygodniu w popołudnie. Możliwe że przez to ze to domy z czasów PRLu to te wiejskie zasady nie działają, albo po prostu mamy normalnych sąsiadów
Podałeś właśnie piękną definicję miastowego, który przyjechał na wieś i dzwoni na policję na rolnika koszącego zboże, "BO JEMU SIEM KUŻY!!!!!1111". Niby nie ze wsi, ale mental ten sam. Ewentualnie są też piękne konflikty typu "PSZYJECHAŁAM NA WIEŚ RZEBY MJEĆ SPOKUJ, A KOGUT U SOMSIADA GŁUOŹNO PIEJE!"
To jest smutne ale dlatego bo ja mieszkam na totalnym zadupiu i uświadomiłeś mi że to nie jest normalne że się tak ludzie kłócą
Konflikty wiejskie są wspaniałe. Moja babcia, obraziła się na mojego wujka, bo moja mama "wynajęła" mu nasze nieużywane nigdy wcześniej pole, żeby mógł prowadzić tam uprawy. A do innego wujka z którym mieszkają w jednym domu się nie odzywa, bo wprowadził się do jej domu i robi jej na złość (ona zaczęła mu robić nazłość, ale wuj święty nie jest). Kłótnia zaczęła się porządnie na urodzinach kuzynki na dwa lata przed rozpoczęciem pandemii, i od tego czasu nie mieliśmy wspólnych świąt
Opowiedz więcej, bo ta historia nie jest zakończona XD
Mówisz jakby to się działo tylko na wsi, ale w bloku też trafisz starą babę co zadzwoni na policje bo pies szczeka w nocy, ta sama energia
ale jeżeli pies szczeka noc w noc cały czas to mogę to zrozumieć.
Tyle że pies nie powinien szczekać w nocy, co za głupi przykład
@@bestedd804 szukanie dziury w losowym przykładzie bez kontekstu jest głupie
Jakiś czas temu czytałam historie ganiania po policji bo "sąsiad nasyła gołębie na balkon" 😆
@@cornwell4156 podawanie tak głupiego przykładu jest głupie ale ok
„Jak obrazki święte ma to niewinny”
Szopka dla reportera moment
sprawa dla streamera
Zjedzenie stu główek kapusty to nie jest mała szkodliwość. To jest kilkadziesiąt kilogramów kapusty kiszonej!!
Hello there, mieszkam na lubelskiej wsi, połowa wsi to bliższa lub dalsza rodzina, 3/4 się nienawidzi albo dla zasady ma jakieś wąty. Całe szczęście ci najbardziej zawzięci nie pamiętają, o co poszło i co niedzielka są w kościółku, więc jest równowaga w przyrodzie.
Jeśli chodzi o sprawę Ciapunia, to dawno się tak nie uśmiałam
Byłam na rozprawie sądowej której temat był komiczny - "Kłótnia o płot" - Dwoje dorosłych mężczyzn kłóciło się o pomalowanie płotu. Polecam... życie na wsi xd
Zemsta reference
,,Ciapuniowe konflikty"
Ludzie na wsi to faktycznie inne uniwersum. Na wsi, gdzie jeździłem na wakacje, ktos dostał pole i chciał sobie przerobić stary budynek na domek. I jak sąsiedi (ok. 80 lat) zobaczyli, że ktoś kogo i tak dobrze znają śmie na SWOJEJ posesji robić remont... Zadzwonili na policję xd.
27:51 Do niedawna często stosowano takie zabiegi też w Szwajcarii. Było to wtedy kiedy pies głośnym szczekaniem zakłócał spokój. Teraz nadal bardzo starają się żeby psy były cicho, ale głównie uzyskuje się to poprzez tresurę.
Świetny materiał o Ciapuniu zrobił już dawno temu Daniel Midas, ale Twój też chętnie obejrzę.🤣👍
Dominik Ty obejrzyj sobie skróty Sprawy dla Reportera Daniela Midasa . 🤣🤣🤣
Podpinam się 😂😂
Bardzo mi się podoba to, jak fryzura dominika staje się coraz bardziej rozczochrana wraz z tym jak wuja traci zmysły 😭
Moja ciocia od strony babci poszła raz na dołek bo wykastrowała psa sąsiada (niby cały czas jej na suczkę skakał). Cała rodzina się z niej śmiała i do tej pory jest rodzinną anegdotą
nie mogę przestać się śmiać jak wuja próbuje nadać sensu i poważnie mówić o sprawie ciapunia.. love ciapunio
#freeCiapunio
*Pawłak i Kargul: wersja nowoczes... niejsza* Ale Ciapunia to Wy zostawcie w spokoju.
Mieszkam na wsi i sąsiadką jest ciotka, a właściwie to rodzina. Ciotka plotkara została sołtyską (chyba juz po mojej wyprowadzce), a potem powstała jakaś drama. A ja nie wiem o co chodzi. 🤷♀
O tak, 1/3 wsi to jakieś ciotkowstwo czy inne kuzynostwo, nikt ci tak koło dupy nie zrobi jak rodzina 😂
Jakbym swoja rodzine ogladal. Wszyscy mieszkaja w Warszawie na tym samym podworku, ale nie rozmawiaja ze soba od 20-stu lat😂
mieszkam na wsi, przez różne sprawy w finale z dziadkami, mamą i bratem, w domu podzielonym na dwa i wspólnym podwórkiem z kobietą, która od lat nasyła na babcie służby każdej kategorii, policja, animalsi, opieka społeczna, w finale była cbś i urząd celny, wyrywa drzewka po nocach, przestawia śmietniki pod nasze wejście, nawet raz przez to moja mama oberwała od niej, bo chciała je odstawić a ta się rzuciła, samochód 10 razy dziennie przestawia na podwórku żeby ktoś np. nie mógł wyjechać z niego, robi wszystko żeby na chwilę skupić na sobie uwagę, bo tak samo traktowała swoje dzieci, teraz jest stara i samotna, na szczęście do pracy wyjeżdża na niemcy, więc czasem jest spokój, ale ma kamery na podwórku więc jak jej nie ma, to wypisuje do nas i pierniczy, że to ktoś zrobił i jej się nie podoba, a to może kogoś wezwie itp, jedyna wina babci jaka w tym jest, to, że nie ukróciła tego w czas, gdy właśnie niszczyła nasze mienie, to naruszenie przestrzeni osobistej itp
Wieś rotacyjna to hasło kampanii Dominika
34:50 za mało Biblii zacytowano powinien być większy fragment
11:30 gest przedstawia kuku na muniu, podobnie jak rysowanie kółka na czole. Ciężka obraza w tamtych stronach.
1:00 u nas na wsi była taka sytuacja że babcia działkę z domem była dość mała ale działka sąsiadująca była spora i babcia ją dzierżawiła kilkanaście albo kilkadziesiąt lat i tam dbała o ogród, sadziła wiele warzyw, owoców, drzewek owocowych itp. ale pewnego razu urząd gminy zrobił licytację na tą i 2 inne działki (bo były 3 identyczne działki i jedną miał nasz sąsiad z lewej 2 my 3 z prawej sąsiad i sobie każdy dzierżawił gospodarował i było git.) ale gdy ta licytacja się zaczeła to się umówili że każdy licytuje tylką tą działkę co wcześniej dzierżawił i nie podbijają cen żeby nie stracić ogrodu pielęgnowanego od lat. i nasz sąsiad po lewo zastosował się do tego my też ale te chamy z prawej w Ostatnim momencie podbił cenę działki dziadka i w ten sposób kupili 2 działki swoją i naszą co babcia wiele lat pielęgnowała a potem jeszcze mieli czelność się chwalić jaki mają ładny ogród mówiąc o tym naszym. i w ten sposób ja jako wnuczek już jestem 3 pokoleniem co za to ich nie lubi ( licząc św. pamięci prababcię która była mamą mojej babci tej co ten ogród miała mieć byłbym 4 pokoleniem). więc jakby się ktoś pytał ile się mogą ciągnąc na wsi takie kłótnie :)
"Jak fotel foteluje."
- Awięc 2024
byłem na streamie, ale film i tak obejrzę
Niewiele pamiętam z wczesnego dzieciństwa, kiedy moi rodzice oglądali ten program w latach 90, ale zawsze myślałem, że omawiane tam były jakieś ważne i poważne sprawy, skoro zajmuje się tym reporter. Coś się zmieniło, czy to zawsze było takie żenujące? XD
Tacy ludzie żyją dla tego typu konfliktów, daje im to powód by wstawać rano. Najmniejszy powód im potrzebny, by na nowo rozdmuchać konflikt który zaczął się od jakiejś pierdoły...
Nudy plus potrzeba posiadania celu w życiu.
LKR i okolice to stan umysłu. Naprawdę ziemia rodząca memiczne owoce ❤️ pozdrawiam delulu Lubelaków, z dystansem
18.30 z doświadczenia na wsi mogę powiedzieć, że tak, ludzie potrafią tak się latami kucić, starają się omijać ale gdy tylko się zobaczą to każda kłótnia zaczyna się od nowa
Co do kłócenia poza kamerą i tak długimi konfliktami- moi dziadkowie mieszkali kiedyś obok starszej pani i im konflikty zdarzały się raz na jakiś czas i dla jednej strony to były pierdoły a dla tej pani coś ogromnego, ale bywa że obie strony strasznie dramatyzują. Do dziś nie zapomnę jaką im ta kobieta zrobiła dramę i jak potwornie sie obraziła bo któregoś dnia zmierzyła swoje podwórko i wygarnęła mojej babci że płot taki drutowy od nich zabiera jej 1cm podwórka XDDD Dosłownie przez dokładnie 1 centymetr do śmierci własnej miała konflikt (dość jednostronny) z moimi dziadkami xD W głowach takich ludzi szczególnie starszych i że tak ujmę "wsiowych" rodzą się czasem zupełnie randomowo pomysły w głowie jeśli czują z jakiegoś powodu uraz do sąsiadów- jak im dopiec, z jakiegoś powodu po odwaleniu swoich zemst zawsze wychodzą z dumnym uśmiechem dumni z siebie i rozbawieni ale to im dopiekli że mają za swoje itd. często też zauważyłam takie akcje pozytywnie przedstawiane w programach gdzie scenariusze są ewidentnie pod starszych ludzi pisane jak Lombard na pulsie gdzie młodzi ludzie zwracają się do siebie ja 60-latki. W każdym razie wtedy bywa że wybuchają częściej kłótnie i potrafi trwać to latami nieważne czy obustronnie czy jednostronnie. Chyba brak zajęć ciekawych, samotność, za dużo ogłupiających programów w tv dla starszych osób i odbija w główce coś.
Edit: Z tą zazdrością identycznie- wieszczuchy uwielbiają również z jakiegoś powodu coś robić żeby sąsiedzi widzieli i zazdrościli podczas gdy w mieście każdy zajęty sobą ma wywalone czy sąsiad ma fontanne w ogrodzia a jak tak to mamy zaciesz że ładna i możemy sobie przez okienko ładny widoczek na fontannę mieć- na wsi by se sami ją rozwalili a potem mówili że to sąsiad z zazdrości zniszczył. Oni uwielbiają tę emocję XD. Dodam że sama żyję w mieście od urodzenia ale mam mieszane pochodzenie- matka i dziadkowie ze wsi więc wiele wiele czasu spędziłam i spędzam i tu i tam i z takimi ludźmi i z takimi więc nie jest to stereotypowe obrażanie kogoś na podstawie niczego.
Najgorzej, że po obejrzeniu tego filmu czuję, że muszę zjeść kapustę.
Mistrz Midas CIAPUNIO szopka odc. 101
25:35 major nie żyje (obecnie)
Pokłócić się zawsze można, ale sąsiad sąsiada dobrego zawsze wspomoże 👌 mamy tak zarabistych sąsiadów co zawsze są mili i pomocni, ale ze mówimy sobie po "sąsiad, sąsiadka" to nawet imion swoich nie pamiętamy 😂 ostatnio sąsiad mi karpia kupił bo stwierdził że jestem bardzo fajna sąsiadka i musimy na grilla iść rodzinnie
Super materiał! Proszę o takich więcej 😂❤😊
WRESZCIE NOWY FILM DZIEKUJE WUJO
Ogarnij swoje życie
21:38 nie no Kryspin, szanujmy się, młodzi dorośli się usamodzielniają i zaczynają żyć na swoim, a nie co dekadę mają całkowicie porzucić swój majątek (bo zazwyczaj go jeszcze nie mają) i wszystko, co znali, na resztę życia (bo mogą rodzinę odwiedzać). to w żaden sposób nie jest podobne do tego że 19-latek jedzie na słoiczkach do Warszawy
Ten gest to że „pokręcony” „wariat”
4:00 Muzyka z Persony wchodzi mocno 😎
DOSLOWNIEEE
Niech ktoś mi powie, że sdr jest na streamie nową, regularną serią. Proszę. Dosłownie przed oczami mam odcinek, gdzie jakaś babcia mówiła, że zagląda go kogoś, a tam baba skacze na typku jak na trampolinie. Hop, hop XDDDD. Albo odcinek, jak typiara opowiadała, że jej niepełnosprawna (chyba) córka związała się ze zwryrolem, który kupił jej wibr@t0r kaczuszkę. A Jawororowicz go tyka i zaskoczona, że wibruje. To jest kopalnia złota przecież, to nie może zostać nieodkryte
Nigdy nie ogladalem tego programu. Teraz wiem ze potrzebuje tej serii.
No ja odnosząc się do pytania które pada koło 24minuty. Też ch*ja wiem o co chodzi mial być pies a na pierwszym była osoba z nadprogramowym chromosomem, dom z cegły i barakowóz z Kanady i ojciec czy tam dziadek wywieziony do rajchu/rajhu/raichu/raihu w sensie że für Deutschland.
Nie wiem czemu, ale dla mnie to jest po prostu zabawne. Pomysł wsi rotacyjnych to spoko bo jak ja mieszkam sobie na wsi to 50% mojej wsi to jest rodzina i większość ma to samo nazwisko co ja, a reszta co ma inne nazwisko to je ma bo śluby i przejmowanie nazwiska po mężu xd.
A ja myślałam że moja wieś jest dziwna bo 1/3 to rodzina, chociaż lubię genealogie i patrząc od 1890 to w sumie 4 domy z 20 nie są w żaden sposób z nami spokrewnieni 😂
Kocham mieszkać na wsii, ALLEEEE zawsze jest ten jeden sąsiad, nawet nie wiem jak się nazywa a od kiedy się urodziłem zawsze się o coś przywali. Mieszka on za naszą stajnią i pare lat temu stwierdził że specjalnie nauczyliśmy konie żeby oddawały kał przy połcie graniczącym z nim😮💨Niewiem jak on to wydedukował ale dziad nawet wzywał policję. Btw okazało się że część jego budynku (warsztatu albo coś w tym stylu) stoi na naszym podwórku. Od tego momentu głos o nim zaginą xDˣᴰ
Kręcenie kółek na czole lub skroni oznacza pomieszanie rozumu( mieszanie w głowie), czyli głupotę.To gest starszych ludzi, ja taki pamiętam z dzieciństwa, a młoda już nie jestem 😅
Mieszkam na wsi ale u mnie jest totalnie spokojnie . Przynajmniej obok mnie nie ma zabardzo konfliktów....
Tym ludziom brakuje stymulacji intelektualnej.
Pochodze ze wsi i przyznaje, że zaszłości pomiędzy rodzinami, sąsiadami ciągną się przez pokolenia... Często chodzi o jakiś skrawek ziemi, spadek, czy znieważenie... Nigdy tego nie rozumiałem... Moi rodzice na szczęście zawsze mnie i siostrę trzymali z dala od takich konfliktów i nawet osoby z którymi mieli spinę kazali traktować z szacunkiem... Dzięki temu wydaje mi się że nie nabyłem tej mentalności i zachowań...
Mam takie radio, od nowości nie można było go włączyć przyciskiem do włączania. Trzeba spamować dosłownie po wszystkich guzikach by po jakimś czasie MOŻE się włączyło xD
Moja kapustka! Mają zapłacić za każdą kapustkę!
Podoba mi się montaż tego odcinka, zdecydowanie ogląda się przyjemniej niż ten o Willy Wonce. Piona dla montażystki🙋🏼♀️
❤
Pies jako Kapuściany Potwór. 🤣🤣🤣🤣🤣. Cheeee dobre sobie.
Halo halo, co z tym Ciapuniem. Czy był w końcu winny i jeśli tak to czy zapłacił za swoje czyny? Dobrze, że to Polska a nie USA bo by mu jeszcze łapy ucieli.
Czekam na odcinek gdzie psy jadły ludzkie kupy 😂
mieszkam obok kraśnika i nie lokalne dominik xD starzy ludzie przekrecaja czesto obrazliwe gesty
Kryspin to montuje jak nic, juz dwa razy Taco słyszałam Edit: juz 3 razy
Bingo, jest w opisie
Fajnie@@ameliakicinska5295
Czy ja mam swoje bingo montażowe xD?
Ja mam teorię, że ludzie, którzy nie opuszczają swoich posesji, chodzą ciągle w te same miejsca, oglądają to samo w telewizji, mają swoją rutynę, dziczeją. Jak psy, które szczekają na wszystko co się rusza, gdy nie wychodzą na dłuższe spacery.
Jeśli to ich jedyna odskocznia od tej rutyny, podnoszą sobie ciśnienie, adrenalina zaczyna krążyć to przecież nie zrezygnują z tego szybko. Musi być dym. Bo życie byłoby dla nich zbyt nudne.
4:27
pensja minimalna - 3262 netto
krzesło - 2700
aha
👌❤
🤔To ja bym chciała żeby ten sąd prowadził moją sprawę, która toczy się od czterech lat...🤬
tosty na obiad i nowy film dominika to najlepszy sposób na popołudnie
"Wsie rotacyjne" - ej, to brzmi genialnie!
Studiuję prawo i nieironicznie chcę się zajmować sprawami pokroju sprawy Ciapunia xD
No bo w mieście to rzeczywiście każdy inaczej mieszka
Co z tego, że 20blokow takich samych i 20 innych blokowisk w jednym mieście
A mieszkania z Ikei ...
o tak sprawa dla reportra kocham XDDDd
30:03 z tą różnicą że pani Hymel przeżywała dramat i wygrała w sądzie z policją (odszkodowanie za naruszenie dóbr osobistych), a tutaj pani sama kręci sobie aferę i szuka sensacji
Cudowny odcinek, pozdrawiam cieplutko ❤
Mam syna z upośledzeniem. I niestety ale taka osoba nie rozumie że nie może się obnażać publicznie
My rowniez nie wiemy o co chodzi ale bujaXD
Dziedziczenie nielubienia somsiada lub innego takiego to w mojej ocenie totalna głupota. Moja mama ma kosę z sąsiadką od kiedy żyję. Uważa, że toto fałszywe i gada na wszystkich. Mi ta sąsiadka nic złego nie zrobiła, była dla mnie mega miła jak byłam mała, do dzisiaj lubię sobie z nią porozmawiać, bo jest otwartą i serdeczną osobą. Po co mam dziedziczyć czyjeś negatywne emocje?
Pewnie twoja mama jest bardzo toxic
Więc wystarczy udowodnić czy pies Ciapunio był w stanie zjeść 100 kapust. A jeśli nie to należy znaleść winnych. Czy to nie były jakieś :dziki , szopy , jenoty. Albo czy to sami sąsiedzi sami sobie nie sabotowali.
9:40 jest masa Kraśników, tylko ze z dodstkowym przymiotnikiem.
Od ok 2 tygodni nie byłam na streamach i stęskniłam się za tym coś się tam dzieje
Te te Awięc, proszę mi tu kontentu Midasa nie podpierdalac 😂 dzièkuję
Sprawa dla reportera to jest jakiś fever dream
No jakby tożsamość z małą ojczyzną czy cos
Na wsi ludzie są bardzo terytorialnie i kochają swoją ziemię, co wsm w chłopach Reymonta było pokazane i to nadal tak wygląda
A konflikty były, są i będą ludzie już tacy są
Ja się cieszę, że w mojej rodzinie już ich nie ma albo są tematami tabu i raz na kilka lat ktoś odpali zapalnik, ale po kilku miesiącach znowu cisza i w jakiś sposób kocham ten toksyczny spokój haha😊
Gdybyś nabyła dom pod miastem, to też byś to szanowała swoją własność. Życie w miejskich kurnikach nauczyło ludzi, ze w sumie to gówno mają i się cieszą. Ciężko przywiązać się do czegoś co ogranicza się do dwóch pokoi, kuchni, łazienki i salonu, a gdy wychodzisz na klatkę schodową, to już nie jest Twoje. Jednak to tylko odniesienie co do przywiązania. Konflikty rodzą się w ludziach, nie w miejscach. W mieście potrafią odchodzić takie same akcje. Praktycznie każdy blok ma mieszkańca z którym lokatorzy są w mniejszym lub większym konflikcie. I to o równie błahe sprawy. Ludzie potrafią się pokłócić o to, że ktoś guana psa nie sprząta z trawnika przed blokiem. Na wsi - nie do pomyślenia.
nawet nie zaczailem ze to nie jest na awizotv xd
Ci starsi ludzie byli ofiarami znęcania i sąd postanowił, że sąsiedzi byli winni, ciekawi mnie skąd w Polakach taka maniera kwestionowania postanowień sądu, ta Pani chciala spokój i poprosila o sprawdzenie czyj to pies bo chciała to załatwić przez sąd a nie przez jakies wylewanie gnoju czy inne pasywno-agresywne działania i powinno się chwalić taką decyzję. Współczuję im.
Murem za Ciapuniem❤
rotacja wsi W, oryginalne i dobrze zorganizowane xD
Wystarczyła ekspertyza biegłego lekarza weterynarii - jak Ciapunio mógł opie*dolić niby 100 główek kapusty
Nie chcę cię straszyć ale jakbyś wprowadził rotacje między wsiami to by cię na taczkach wywieźli (mój sąsiad realnie wbił widły innemu sąsiadowi)