Nie wierzę że w zakonie jest Bóg to bzdura Boga można poznać z Pisma Sw.o tym mówi Jezus Chrystus w ewang Mateusza 4 : 4 gdzie czytamy że człowiek nie miał żyć samym chlebem tylko każda wypowiedzią która przechodzi przez usta Boga,bo Pismo SW.zawiera myśli Boga? Ta osoba nie mówi mądrze że skoro poszła do zakonu to bo powołanie ? Nie prawda każdy ma wolną wolę wolny wybór! Nikt jej tam wchodzić nie kazał? sama to wybrała ? Bo Bóg jest wszędzie w tym sensie że Jego duch jest dostępny wszędzie gdzie tylko sam Stwórca sobie życzy! Ponieważ dla Stwórcy nie ma zamysłu który byłby dla Boga nieosiągalny! Przecież Boga można mieć w sercu gdy uczymy się nauk Jezusa Chrystusa! Zakony wymyślili sami ludzie? Ludzie myślą że tylko w zakonach tam jest Bóg! Nieprawda Bóg czyli Stwórca nie jest Bogiem stronniczym kocha wszystkich i ochrania wszystkich ludzi którzy tworzą rodzine❤❤❤❤
W zakonie same siostry wymyślają po swojemu i wcale nie uczą się nauk Jezusa Chrystusa?:Bo to Jezus Chrystus jest naszym wzorodawcá wcale siostry w zakonach nie są lepsi od normalnych ludzi którzy są pobożni i uczą się od Jezusa Chrystusa a nie od jakiejś tam zakonnicy której się wydaje że jest lepsza❤
Teraz ta kobieta się wypowiada po ludzku i mówi dziwnie? Skoro uważa że to powołanie ?to dlaczego odeszła ? A teraz się wypowiada niezbyt pozytywnie? Po co ten sarkazm i ta
Dokładnie to jest sedno- wielka kultura osobista osób rozmawiających .Gdzieś w jakimś wywiadzie czytałam że p.Gębura nie jest osobą wierzącą. Często widać mocno po dziennikarzu jakie ma poglądy, gdy ma inne niż druga strona, jest wiele sarkazmu i przykrych aluzji. Tutaj jest inaczej. Cieszę się że są jeszcze osoby które próbują rozmawiać z innymi z dużym szacunkiem, z zaciekawieniem jeśli chodzi o czyjąś inność a nie z atakowaniem. Świetny dziennikarz. Dużo spokoju w rozmowie po obu stronach, a pani Aleksandra nie oczernia zakonu tylko mówi z swojej perspektywy, biorąc odpowiedzialność za swoje decyzje, super!
Oj tak, a w mainstreamie jets jeszcze gorzej. Nie jestem w stanie słuchać tych pseudodziennikarzy, którzy ustawiają swoich gości do pionu i ich przekrzykują, kiedy ich pogląd nie zgadza się z ich prywatnym
@@teresabysko2172 Do klasztoru w obecnych czasach raczej nie zamykaja. Sama idzie baba, sama wie czego sie spodziewac. Czego wiec jeczy, wstyd tak sie mazgaic.
Kobieta idzie do zakonu, bo poświęca swoje życie Bogu. Modli się, pości, wynagradza za grzechy innych ludzi. Świadomie wybiera takie życie rezygnując z przyjemności światowych. To trzeba zrozumieć. Bóg to widzi. Osoba wzmacnia swoją duchowość, tą ważniejszą stronę człowieka. To duch ma panować nad ciałem, a nie ciało i popędy mają rządzić całym człowiekiem. Wiadomo, że jest to dzisiaj trudne do wykonania, ale wykonalne.
Bardzo unikalny wywiad jak na te czasy. Pani Ola nie wzbudza kontrowersji ani taniej sensacji wypowiadając się o swoim byłym życiu w zakonie... wielki szacun za taką elegancję wypowiedzi! ❤
Hihihihi M Przlozona to Big hihihi znam to srodowisko wymyslone za lozone przez czlowieka Biblia sie klania tylko nie zaklamana ta co powstala 600 lat orzed narodzeniem Jezusa n, ukryta wszystko bedzue odkryte w swoim czasis zmienine pismo swiete biblia itd
Ale miło się słucha rozmowy na poziomie, kulturalnej, bez przerywania, kiedy jedna i druga strona słucha i rozumie siebie nawzajem. Ola, obyś znalazła poza klasztorem swoją misję. Pan prowadzący - fachowiec w swoim zawodzie. Dziękuję.
Pani Olu wielki szacunek za wytrwalosc.Mysle ze Stworca jest Zrodlem Milosci i oczekuje dzielenia sie nia w kazdej chwili naszego zycia tu na ziemi.Poprzez te małe miłosci ziemskie uczymy sie tej Wielkiej Milosci od Stworcy..
Aż mnie ciarki przeszły gdy Aleksandra zrelacjonowała rozmowę z matką przełożoną. Musi być bardzo mądrą kobietą, dobrym psychologiem i bardzo rozwiniętą duchowo osobą skoro zauważyła że Aleksandra nie będzie szczęśliwa w karmelu a jednocześnie tak pięknie jej powiedziała o tej zasłudze, która ma już na zawsze 😊❤
O tak. Zarówno powiedzenie o kawie, rozmowa o niezłożeniu ślubów wieczystych jak i reakcja pani Aleksandry na wieść o tym, że wraca do świata, pokazują jak mądrą, znającą się na ludziach i ich potrzebach osobą jest matka przełożona. Właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Miło słuchać osoby, która choć wiedzie teraz inne, "drugie życie" to z tak dużym szacunkiem mówi o poprzednim życiu w karmelu, oraz o siostrach zakonnych. Kultura, delikatnosc, wrażliwość - jednym słowem wyjatkowa osoba ! Myślę, że nadal jej życie przeniknięte jest religijną duchowością, jest życiem z misją !
Tak, Ola bardzo przystępnie tłumaczy sens poświęcenia życia zakonnego również na swoim kanale. Tam też można poznać więcej szczegółów o jej pewnych dość niezwykłych trudnościach, jakie miała i pomoc jaką otrzymała od Kościoła.
Bałam się, że to będą kolejne trudne słowa o słabości kościoła (sama wyszłam ze środowiska koscielnego o znamionach sekty), a tu taka piękna historia o dojrzałości, pokorze i uświęceniu. Coś pięknego, leczącego obraz kościoła. Dobrze wiedzieć, że w kościele są jeszcze tacy przełożeni jak ta matka generalna, która umiała wziąć na siebie odpowiedzialność za podjęcie takiej trudnej decyzji (jak prawdziwa matka) i siostry, które oferują wsparcie nawet tym, którzy odchodzą z zakonu. Coś pięknego ❤
Decyzja ostateczna była słuszna, ale to nadal nie znaczy, że wszystko było tam ok. Rozmowy, które nie obejmowały tego co je boli, martwi, tylko skupianie się na pracy, modlitwie i sprawach bieżących, bardziej przyziemnych? Przecież to toksyczne, bez względu na to czy działoby się w klasztorze, w domu czy w jakiejkolwiek innej społeczności. Praca nad sobą nie polega na wiecznym zamiataniu pod dywan swoich pragnień, trosk i przemyśleń. I piszę to jako osoba, która nie jest zbyt wylewna, ale mam świadomość, że wieczne stwarzanie pozorów nie jest zdrowe.
@@SandrrrraTych pragnień, myśli i trosk człowiek wierzący nie zamiata pod dywan tylko oddaje to wszystko Bogu, jemu się zwierza z całego serca, w ciszy...
Wszyscy komentujący podkreślają kulturę wypowiedzi zarówno dziennikarza, jak i gościa. Rzeczywiście, taka postawa Obojga jest wielce budująca. Nikt jednak nie wypowiedział się nt.tego, co najistotniejsze. Mianowicie, tego, czego naucza Stwórca w Swoim Słowie - Biblii. A przecież to Pismo Święte jest jedynym fundamentem wiary chrześcijańskiej. Pismo Święte, którego Prawdy podeptano we współczesnym świecie. Jest to tragiczne, nie do.przyjęcia dla osób, które są chrześcijanami biblijnymi. Nigdzie Bóg Niebios nie naucza nt. zamykania się w zakonach, izolowania - to nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Mamy być jak Zvawiciel - Chrystus Pan, a więc żyć dla i nich, służyć w miłości innym, w poświęcaniu się innym. Zakony, klasztory to szatański wymysł: szatanowi udało się omamić wielu - są nimi Ci, którzy nie znają Słowa Bożego, nie istnieje Ono w ich świadomości. Zawierzyli swoim kapłanom, którzy wpłacają im fałsz. Ludzie, opamiętajcie się, zacznijcie poznawać Boga Miłości w Jego Słowie, On czeka na Was. Niedługo przychodzi Pan Jezus Chrystus po Swój lud, po wiernych Jemu wg Jego Słowa. Zapytajcie siebie: Czym jest dla mnie Pismo Święte, jakie ma znaczenie? Gdzie pragnę spędzić wieczność? Piszę te słowa z życzeniem dla każdego, by zechciał.poznać Stwórcę.
Pani Aleksandro lubię Pania słuchać, tyle ciepła w tych słowach... sama bylam w klasztorze. W tym roku po 20 latach opuściłam zgromadzenie. Teraz uczę się życia na nowo. Dzięki dobrym ludziom daje radę....
Opuściła Pani klasztor po 20 latach , czyli po slubach wieczystych. Ciekawi mnie powód. Bylam pewna , że po tak dlugim czasie nie ma powrotu do " cywilnego" życia. Może Panu Rafalowi uda się namowic pania na wywiad.
Piękna opowieść o przeżyciu duchowym w bardzo mądry i czytelny sposób przekazana nikogo nie uraża ani nie obraża nie oskarża. Daje do myślenie po co w ogóle jesteśmy na tym świecie. Szczęść Boże.
Bardzo miło się tego słucha, zwłaszcza że rozmówczyni nie opowiada bzdur o życiu w zakonie, nie szuka sensacji, nie wyszukuje urojonych patologii. Jednocześnie tworzy autentyczną sympatię dla takiego stylu życia gdzie duchowość wyrównuje niedostatki codzienności. Jest to w pewien sposób pociągające.
@@miragatka6263 problem Kościoła Katolickiego to nie patologia której "Wy" się dopatrujecie. To problem pojedyñczych osób podobny lub nawet bardziej sporadyczny jak wśród lekarzy, nauczycieli czy opiekunów. Prawdziwym problemem jest dryfowanie K.K. w schematy liberalne i porzucanie zdrowych - a więc niezmiennych nauk. Niemniej mimo to nie ma żadnej wartości ponadczasowej poza Nim. I jest to jedyna nadzieja ludzkości na mormalny świat zbudowany w oparciu o tradycję i Jedynego Boga.
Nie wszystko jest dla każdego. Są reguły i albo nam odpowiadają, wówczas możemy zostać albo szukamy innego miejsca dla siebie. To, że tamte siostry miały taki charakter, to mogło się podobać ale też "to" się z czegoś bierze. Najlepsze jest to, że zdarzyło mi się zetknąć z Siostrami Klaryskami w różnych miejscach - i wszystkie zawsze były pogodne, szczęśliwe, radosne, ciche, rozmodlone, przepięknie śpiewają i nigdy nie odmawiają pomocy modlitwy wstawienniczej. Oczywiście sama też mam inne usposobienie i nie byłabym w stanie zamknąć się w takim zakonie, ale wszystkie Siostry Klaryski podziwiam i wszystkim dziękuję. Dziękuję za to piękne świadectwo i za tę piękną Państwa rozmowę. Szczęść Boże ❤️🙏❤️
Super rozmowa. Dziękuje. Jak to dobrze kiedy przełożony jest odpowiednią osoba w odpowiednim miejscu, na poziomie i z klasą. Życzyłbym bym sobie i nam wszystkim takich przełożonych i osób w swoim otoczeniu.
Jestem pod wielkim wrażeniem rozmowy, bardzo szanuję Panią Olę, miła, ciepła, kulturalna osoba łagodna, do nikogo nie mająca żalu i pozytywnie wspomina ten przecież ciężki dla niej czas. Dla mnie to dowód na to, że powołania rzeczywiście istnieją, bo bez tego nie wytrzymałabym nawet pół dnia, nawet jednego poranka i jednej nocy. Nie wyobrażam sobie że mogłabym prosić kogoś o takie rzeczy jak spotkanie z rodziną, lusterko, samo przebywanie wśród osób które to dobrowolnie akceptują jest dla mnie nie do pomyślenia. Kocham życie, moje dzieci, przyrodę, muzykę, taniec śpiew, ugotowanie czegoś pysznego, prowadzenie samochodu, ciekawą rozmowę, żarty, dla mnie to wszystko to piękno życia i dobrowolna rezygnacja z tego to albo za karę albo odmienny stan umysłu...
@@jarosawstawski4905czym innym jest sposób prowadzenia rozmowy. Nie mam absolutnie zastrzeżeń do Rafała w tym względzie. Tematy od pandemii - szczepionki - odrzuciły mnie od kanału.
Mam wrażenie jednak, że jej osobowość zniknęła, ze ja w tym zakonie utracila. Jest w jakis sposob przezroczysta, glos jej drży, widzę raczej złamana osobowość.
Wspaniały wywiad, przy czym jedno jest dla mnie zastanawiające - dlaczego siostry, które nie mają prawie wcale kontaktu ze światem zewnętrznym, głosują? Na jakiej zasadzie wybierają na kogo mają głosować? Proszę mi wybaczyć, jeśli jestem w błędzie, bo czegoś tutaj nie zrozumiałam, ale wygląda to dosyć niepoważnie...
mam wrażenie,że i tak lepiej wybierają niż osoby zindoktrynowane przez neta i różne fejki albo nakręcane wyłącznie emocjonalnie. Jak ktoś nie wierzy to niech sobie odpowie na pytanie: jaki program na państwo ma partia, na którą będę głosować. Ciekawe ile wyborców by odpowiedziało. 10-20%?
Z wielką przyjemnością wysłuchałam tego świadectwa. Dziękuję za piękne wyznanie, za pokazanie plusów i minusów życia zakonnego, za Pani opanowanie , kulturę wypowiedzi i pokój wewnętrzny. Jest Pani osobą wrażliwą, duchowo bogatą i może obarzać nas, świeckich, swoim pięknem, łagodnością, mądrością. Jak to miło, że tak ładnie wspomina Pani siostry zakonne , że tak pięknie mówi o Bogu i o swoim powołaniu. Te 8 lat nie pójdą na marne. Dalej może się Pani modlić. Życzę Pani dużo radości z nowego zycia. Ania Czech
Może Pani Aleksandra była w zakonie aby dać świadectwo światu jakie naprawdę jest życie w zakonie , jak siostry traktują swoją misję jakimi są ludźmi i jak kochają Boga i bliźniego . Może pozwoli to zmniejszyć plugastwo jakiego doświadczają osoby duchowne jak i katolicy .Pani Aleksandro niech Bóg ma Panią w swojej opiece . Bardzo dziękuję za to piękne świadectwo . Bardzo dziękuję również Panu redaktorowi . Cudowny reportaż . Dzięki .
Wow, aż mnie przeszedł dreszcz, cudowne świadectwo i jak super, ze ta matka przełożona miała takie mega rozeznanie duchowe! Chwała Bogu! Dzięki pani Olu
Dużo inni jutuberzy,mogli by się nauczyć z tego kanału.Pani wstąpiła do zamkniętego zakonu,i po odejściu nie opluwa , piękne i do naśladowania.Powodzenia w życiu świeckim.
Hejka Ale ona nie odeszla od instysucji dalej jest w Kosciele Katolicki. Ona jedynie nie zostala zaakwalifikowana do pewnej grupy i to wszystko. Wiec dalej jest wierna idei zawartym w Kosciele. Jestem Ciekaw kiedy oposcila zakon i czy mimo wszystko zwiaze sie z mezczyzna (Moze juz jest) i wtedy moze jeszcze raz wystapi za powiedzmy 10 czy 20 lat i powie ktore zycie bylo trudniejsze. Coddziennosc w swiecie czy w zakonie. Pozdrawiam
Widocznie musiała przejść taką drogę zakonną choć nie było jej powołaniam by została w zakonie. Kochała i nadal kocha Jezusa ale jak sama przyznaje życie w świecie jest łatwiejsze no ale to na dzień obecny bo wiadomo że różne są sytuacje rodzine czy osób żyjących w pojedynkę. Dla każdego Bóg przygotował indywidualną drogę i trzeba mocno słuchać swego serca w którym mieszka Duch Święty jeśli jesteśmy w stanie Łaski Uświęcającej. Człowiek całe życie odkrywa swoje powołanie choć wyboru zazwyczaj dokonuje się raz, Aleksandra miała okazję wybrać drugi raz taka jest jej droga. Powołanie to nie tylko stan cywilny czy sakrament małżeństwa, czy oddania życia w zakonie czy kapłaństwie. Powołanie to też nasza praca i zadania społeczne jakie Bóg przed nami stawia. Często mowi się o lekarzu z powołania, nauczycielce z powołania, pielęgniarce, itd. Droga każdego człowieka tak jak i sam człowiek jest unikalna - jedyna która była jest i będzie. Nie będzie nigdy drugiej takiej samej osoby i drugiego takiego samego powołania.
@@JacobLost_Maddden nie miałam oczekiwań, chciałam poznać prawdę o regule zakonnej. A kościół - jak każda inna organizacja złożona z ludzi ma swoje blaski i cienie, a ostatnio w mainstreamie pojawia się tendencja by mówić jedynie o nadużyciach i problemach w tej instytucji.
Przyznam szczerze, że wzbraniałam się przed przesłuchaniem. Myślałam, że osoba, która znowu będzie krytykowała Kościół i bedzie szukała sensacji. Wspaniale się słuchało! Piękna rozmowa. Dzięki Rafał za zaproszenie takiego gościa!
Jestem zadowolony, że mogłem to obejrzeć. Do każdego z wymienionych tu osób czuję szacunek. Do głównej bohaterki Aleksandry, do prowadzącego i do wszystkich sióstr, że są takie wspaniałe i wytrwałe. oczywiście z wyszczególnieniem siostry przełożonej, obdarzonej taką mądrością. Bo przecież każdy ma swoją indywidualną wytrzymałość. I to matka, siostra dostrzegła. Poza tym w tym opowiadaniu, "zobaczyliśmy", normalny, prawdziwy obraz zakonu. Odczuło się tą atmosferę Bożą, że jest dla wielu ona ważna. Powoduje to, że ich postawa wzbudza w nas zastanowienie nad tym, że istnieje właśnie tęsknota do czegoś ponad tym światem. Do czegoś co przekracza ten świat. I to jest zastanawiające, że ta właśnie młoda zakonnica niczego nie żałuje i jest szczęśliwa, że wniosła do tego świata tyle ile dała radę. Tu jest całkowita pewność, że nie ma mowy tu o tym, że mogłaś Boga w czymś zawieść, wręcz przeciwnie zrobiłaś więcej od nas zwykłych wiernych. Mieścisz się droga siostro Aleksandro w tej samej zapłacie za twój trud jak ci najemnicy w winnicy z przypowieści Jezusa. Należy ci się pełny denar jak wszystkim innym tym, którzy wnieśli ile mogli w swym trudzie na chwałę Pana. Nawet zostaniesz poproszona przez Boga o zajęcie lepszego miejsca przy stole na uczcie w niebie. Dziękuję.
było miło posłuchać ciekawej rozmowy o wyjątkowych uczuciach i zdarzeniach, prowadzonej z wyjątkową delikatnością i szacunkiem dla uczuć innych, szacun dla państwa obojga i tych o których ta rozmowa była.
Wow tęskniłam za takimi filmami. Ludzie którzy opowiadaja o sobie, niby nic a jest to tak niesamowicie ciekawe i wciągające. Brakowało mi tego niesamowicie. Wspaniała osóbka, przez ekran czuć od niej takie przyjazne fale, cały odc byłam uśmiechnięta:)
świetny, bardzo wartościowy wywiad, intencje pani Aleksandry można zrozumieć tylko z poziomu wiary i powołania do świętości, życia wiecznego, gdyby ktoś zerwał śluby to technicznie jest wolnym człowiekiem, ale o ile jakby Bóg w swoim miłosierdziu mu to odpuścił, no to jest to coś co jest grzechem itd. Słychać, że Pani Ola jest głęboko wierzącą praktykującą osobą, często właśnie do takiego życia inspirują osoby duchowe inni święci, którzy ofiarowali swoje życie Bogu.
Ślubów z Bogiem zerwać się nie da bo każdy z nas jest z nim związany nie rozerwalnie i połączony nierozerwalnie i nie ma grzechów ale błędy i albo wierzymy w Boga albo w zło w grzechy co sprzecznością Boga i wiary w Boga Bóg jest Ojcem bezwarunkowo miłującym kochającym nie Karzącym a śmiercią tyum bardziej nie i nie ma grzechów śmiertelnych ok nie śmiertelnych wszystkie są takie same maja to samo źródło. I są tym samym niczym tylko błędami
@@StanislawaWarlewska to chyba Pan czy Pani jest z innej parfii, dzisiejsze czytanie wlasnie w wybaczeniu przez Boga w jego miłosierdziu tych ciezkich grzechów i wyciagniecia z nich dobra jest wielkosc Pana Boga.. proszę sobie odpalić czytanie 25.10 tylko to Kościół Katolicki ;-)
Jestem zachwycona gosciem i prowadzacym.Jak dobrze ze w tych slowach jest wielka miłość do Boga i ludzi,że to nie kolejne oczernianie kościoła i wiary.Niech Bóg prowadzi.
Pan prowadzący pełna profeska.❤ Brawo! Bardzo mi sie miło pana słucha za każdym razem, kiedy oglądam jakiś wywiad 😊 Bardzo się cieszę, że pani się zdecydowała przyjść i porozmawiać o życiu w zakonie. Bardzo ciekawy wywiad. Życzę pani wszystkiego najlepszego w dalszym życiu poza murami, spełnienia w każdej sferze życia. Dużo zdrowia! Ma pani taki spokojny głos, taki sposób bycia, spokojne ruchy, takie dostojne. Jak zakonnica, mimo że żyje już pani poza murami..🙂
Dziekuje za wspaniala rozmowe. Postrzegam siostre jako wielce uduchwiona dusze i z obserwacji wiem, ze siostry w zakonne w zakonie bedace pod piety siostrze nie siegna. Nie raz widziallem siostry wilkiem patrzace na innych ludzi, niepokorne i lase na kase. POnadto zakony to wymysl ludzki. Bog, ktory miloscia jest nie chce cierpienia innych. Chce tylko aby milosc spoleczenstw byla tak powszechna jak powszechna jest dzis nienawisc i korupcja. Panu redasktorowi chyle czola za dobry sposob prowadzenia rozmowy. Serdecznie pozdrawiam. ❤
@@rob5343kazdy kto popiera watykan kraj ktory zabijal slowian ,zaklamuje historie ze niby wyszlismy w 10wieku z lasu I Sam mual plantacjez niewolnikami noe powinien byc wzorem Uksw I studia tam powinny zostac zdelegalizowane
Dawno temu miałem przyjemność być na spotkaniu z siostrami z zakonu zamkniętego. Spotkanie odbywało się w ten sposób, że nie widzieliśmy się na wzajem, natomiast słyszeliśmy i mogliśmy rozmawiać. To co utkwiło we mnie do dziś to taka radość w głosie tych sióstr. Dzisiaj nie pamiętam o czy rozmawiano. Pamiętam ten spokój i radość w głosie tych sióstr. Nie chichranie, a radość. U tej kobiety też jest tyle spokoju, co nie zdarza się często.
@@oldone596 Radosny, a "zawsze uśmiechnięty" to dwa światy. Jednak dla dawnego ubeka " to proste - pierdolnięty jest zawsze uśmiechnięty". Wygląda na to, że akurat należysz do tych "zawsze uśmiechnięty."
Bylam kilka razy u sióstr zakonnych na Rekolekcjach ,jaki tam panuje spokój Boży,cisza,a zarazem radość,praca pelna poświecenia, czystość.Jakby każdy człowiek doświadczył takiego POKOJU DUCHA,to zapewne inny byłby ten świat.Modlmy się za tą "biedaczkę"🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Bardzo ciekawy wywiad. Wiedza budująca, wzmacniająca w tym naszym życiu ,,na zewnątrz". W życiu gdzie tyle zgiełku, hałasu, braku miłości i szacunku do drugiego człowieka, niepotrzebnych słów i zalewu informacji. W świecie, gdzie dajemy Bogu ochłapy naszego czasu.
Bardzo potrzebne naszemu światu takie świadectwo wiary i kobiecej duchowości, jakże innej od duchowości mężczyzn, w tym księży.Dziekuję, życząc p. Aleksandrze błogosławieństwa Bożego ☺️
@@judytaamos977 Typowy katolik🫣 Nie wierzący to najgorszy🙄 Mam dwóch synów i szczęśliwy związek, a Tobie życzę otwartości na świat, że nie każdy jest taki sam i są ludzie ktorzy nie wierzą i mają do tego prawo😉
Pani głos jest tak piękny, dźwięczny i słodki, a wypowiedzi przepełnione szczerością i duchowością, że mogłabym Pani słuchać codziennie! Tak, zgadzam się, że nasz wspaniały Bóg wysyła nas na różne misje, a tu jest głębokie rozeznanie i pokora wobec woli Kościoła, więc i ufność w zamysły Pana, który się nie myli. Przepiękne świadectwo - pozdrawiam i życzę samych błogoslawieństw! ❤
Wspaniały odcinek, jak za starych czasów. Wysłuchałam z przyjemnością, podobało mi się podjęcie tematu zakonu, byłam cały czas pełna pytań dlaczego ta osoba nie jest już w zakonie skoro z taką pokorą opowiada o wszystkim. Cieszę się że znalazłam na to odpowiedź. Dziś jak chce sie mówić o swojej wierze to łatwo być zakrzyczanym, zwyzywanym od szurów, głupców (oczywiście dzisiejsze podejście nie wynika z nikąd, dokładnie to samo przez długi czas spotykało niewierzących) i właśnie z tego powodu dobrze wysłuchać spokojnej relacji podsycanej tymi samymi pytaniami jakie miałam ochotę zadać, bez oceniania, bez nagabywania. Dla mnie jako wierzącej ta relacja jest pięknym obrazem wiary, ale też odpowiedziom na kilka nurtujących mnie pytań.
Raczej parcie na szkło i skłonności teatralne jak u Hołowni. Ten zresztą też zaliczył kilka seminariów. Sito powinno skuteczniej odsiewać takich kandydatów. Piszę to w trosce o los Kościoła w Polsce, przedkładajmy jakość nad ilość.
oj tak. Często jeżdżę pociągami. Ludzie potrafią kilka godzin klepać (bo nie można tego nawet nazwać rozmową) o niczym... i jeszcze głośno, bo chyba myślą, że to kogoś interesuje.
Mówienie sprawiło, że możesz słuchać muzyki, tworzyć relacje czy nawet pisać. Nawet, jeśli rozmawiasz z kimś o głupotach, to i tak jest to piękne. Mowa to przekazywanie tradycji (tym językiem mówili nasi przodkowie) oraz dokładanie czegoś nowego od siebie. Za pomocą narzucania języków, okupanci niszczą kraje i to one tworzą tożsamość narodową. Mamy jedno życie, nikt na łożu śmierci nie żałuje, że nie pracował więcej.
Po to Wielki Mannitou dał człowiekowi język żeby go używał 😁 Ludzie rozmawiają bo mają taką potrzebę, bo to buduje ich więź i relacje. Hawk! Powiedziałem 😄
Olu, Piękne świadectwo i ciekawe informacje o życiu w zakonie klauzurowym. Widać u Ciebie ogromną wiarę i pokorę względem Boga i Kościoła, jak z resztą sama cały czas podkreślałaś to posłuszeństwo ze względu na całkowite zaufanie Bogu, który żywo działa przez swoje sługi tj. choćby Matka przełożona. Jestem pełna podziwu dla Twojego świadectwa, niech Maryja Cię poprowadzi dalej byś w końcu poczuła się całkowicie spełniona w tym świecie zewnętrznym, a przez to tak szczęśliwa jak te siostry, które zostały w zakonie. Pozdrawiam serdecznie , uśmiechaj się i dawaj radość światu dając tym samym świadectwo, że z Bogiem można być szczęśliwym i że to szczęście jest prawdziwe i nigdy się nie kończy bo Bóg jest zawsze żywy i jest niekończącą się Miłością❤🙏👋😇☺
Dziekuje za ten wywiad. Sama jestem byłą siostrą. Od 20 lat , ,w cywilu". Zakon zostaje w nas. Lata w zakonie wspominam jako czas niezwyklego rozwoju duchowego i psychicznego. Dziękuję Bogu za ten czas. Nie bylabym taka jaka teraz jestem gdyby nie zakon. Do tej pory mam kontakt z siostrami. Sama odeszlam z powodu zdrowia. Pozdrawiam ❤
@@grejsikdz1903moja kolezanka byla w nowicjacie, jak ciezko zachorowala na nerki, siostry tez doradzily aber wybrala inna droge zyciowa. Wiec widocznie jest to mozliwe
@@grejsikdz1903serio nie słyszałeś? Może nie przestają a nie są w stanie spełniać tej funkcji Np. Kobiety sparaliżowane, niepełnosprawne ruchowo/psychicznie
Bardzo piękna rozmowa. I ważna. W tej rozmowie przebija bardzo piękna postać Matki Przełożonej, właściwie takiej wzorcowej postaci w życiu duchowym klasztoru. Nie jestem zakonnicą, ale uczyłam się w Liceum prowadzonym przez siostry zakonne. I też miałam szczęście do siostry - wychowawczyni, która była taką mądrą, dobrą opiekunką naszej klasy. Z perspektywy wielu lat (dziś mam 60 lat) widzę, jak wiele zawdzięczam jej w życiu.
@@igulla666 zupełnie "nieposłuszne rzeczy" - na przykład poczucie własnej wartości i odwagę wypowiadania własnego zdania.Długo by gadać. To była naprawdę wybitna postać.
Świetny wywiad. Pani Ola jest niezwykłą osobą. Pan Rafał okazuje szacunek i nigdy nie komentuje chociażby miał inne poglądy. Ostatnio oglądałem wywiad Tomasza Lisa z Damięckim. Mimo że obydwaj są krytyczni w stosunku do Kościoła to Damięcki bardzo dobrze wypowiadał się m. in. o biskupie Rysiu, Lis robił sobie z tego podśmiechujki, ironizował. Zero klasy. Tutaj słucha się z przyjemnością .
Znam historie Oli, ale z chęcią posłuchałam jeszcze raz, bo lubie jej spokój , jej delikatność , wrażliwość i prawdę. Życzę jej wszystkiego dobrego, bo wiele przeszła.
Wow, ani jednego zarzutu? Ale rzadkość, ale przyjemnie posłuchać! Piękna rozmowa Ciekawa bym była czy pani Ola zdecydowała się założyć rodzinę, w jakim zawodzie pracuje, czemu wyjechała do Niemiec, jak wygląda jej życie duchowe w Berlinie - ale zaraz sprawdzę jej kanał
Tego wszystkiego można się łatwo dowiedzieć z jej kanału. Ja akurat się cieszę, że tego tematu nie było, bo to byłaby powtórka dla wielu ludzi, którzy ją kojarzą :). A życie po wyjściu miała bardzo ciekawe. Na początku między innymi jeździła po świecie jako artysta uliczny.
Bardzo ciekawy wywiad. Ja z Panem Bogiem raczej nie mam po drodze, ale niezwykle dobrze mi się słuchało tej rozmowy. Na plus jest z pewnością fakt, że ten wywiad ma po prostu charakter informacyjny - opisywane jest życie zakonnic w takim miejscu. Nie ma tu dysputy ideologicznej czy werbowania do takich miejsc. Jak dotąd nie miałam okazji dowiedzieć się jak wygląda życie za kratami takiego zakonu, więc cieszę się że stworzono taką możliwość. Ten wywiad będzie również przydatny dla osób które zastanawiają się nad wstąpieniem do takiego zakonu, żeby wcześniej dowiedziały się na co będą musiały się przygotować. To pozwoli im uniknąć zaskoczenia i lepiej przemyśleć tę decyzję. Bo jeśli komuś odpowiada życie w takich warunkach i czuje się dobrze w wyżej wspomnianym rygorze to tylko z korzyścią dla niego że znalazł swoje miejsce. Ale nikt nie powinien czuć się zmuszony do wstępowania w takie struktury, a jeśli tak jak Pani uzna że jednak chciałby opuścić zakon nie powinien być za to stygmatyzowany i potępiany. Podziwiam obie strony za kulturę i wzajemny szacunek do siebie.
Wreszcie jakiś prawdziwy i pozytywny w gruncie rzeczy obraz życia w zakonie i panujących tam reguł. Na szczególną uwagę zasługuje mądrość przełożonej. To była pewnie bardzo trudna decyzja. Pani Aleksandra bardzo precyzyjnie i obiektywnie umie opisać całą sytuację i stan ducha. Nie ma tu szczypty taniej sensacji.
Wspaniale sluchalo sie Aleksandry. Wywiad arcyciekawy, gleboki, pelny takiej madrosci duchowej, ale tez spokoju, momentami wzruszajacy, piekna zyciowa postawa Aleksandry,jeden z lepszych wywiadow, ktore wysluchalam. Redaktor pieknie towarzyszyl i dopelnial wypowiedzi goscia. Swietna robota, bardzo ciekawa historia. Wszystkiego dobrego dla Pani Aleksandry oraz Redaktora.
Karmel jest znany z wyjatkowo surowych zasad. Jednak wiele wypraszaja dla innych i calego swiata. Podziwiam kazdego kto dobrowolnie, z przekonania i w pelni swiadomie ofiaruje swoje zycie w ten sposob.Jak byla siostra wspomina " glebocy, prawdziwi, z mocnym charakterem" ludzie. Rozumiem tez gdy ktos nie daje juz rady i rezygnuje. Podziwiam matke przelozona, ze dostrzegla smutek i cierpienie Oli, a jednoczesnie dala jej nadzieje na przyszlosc bliska i daleka.
Ofiaruje swoje życie komu? One totalnie nic dobrego dla świata nie robią XDDD siedzą se tam zamknięte i tyle 😂 nie mówię, że szkodzom, ale światu to tam rybka, czy one są, czy ich nie ma
Też tak myślę. Tylko jedno zdanie bym inaczej sformułowała, tzn. myślę że to nie to że "już nie dała rady" tylko pewnie nie do tego wołał ją Ian Bóg, żeby tam została na stałe. Bardzo ważną rzecz ona powiedziała, kluczową: że nie miała w sobie tego pokoju i wewnętrznej radości 'panny młodej'. To są przecież kluczowe znaki potwierdzające powołanie. Mówi sama, że raczej to było poczucie straty i że daje swoje życie na ofiarę ale w taki smutny/negatywny sposób. Dobre rozeznanie jest wtedy, kiedy dajesz życie na ofiarę, nawet na krzyż, ale 'na skrzydłach', tzn kiedy jest ten wewnętrzny pokój i wewnętrzna radość, trochę właśnie tak jak panna młoda przed weselem. (Bóg może na drodze rozeznawania wołać czasem w jedno miejsce, by potem zaprowadzić w inne, wszystko czemuś służy). I faktycznie, mądra przełożona, że to wyłapała.
@@justynkajmyslisz, ze wszystko jest oczywiste??? Nic, nie jest oczywiste, wszystko w kazdej chwili moze sie zmienic ( jak pokazuja ostatnie wypadki), ja, jak inni wierzacy (nie tylko chrzescijanie) wierzymy, ze miedzy innymi przez modlitwe i post (szeroko rozumiany) mozemy jednak zmienic bieg wydarzen w lepszym kierunku
To bardzo trudne, życie w takim zakonie to prawie jak w pustelni. Nie każdy się do tego nadaje, dlatego nie można eksperymentować, to nie zabawa. Decyzja musi być świadoma, trzeba wiedzieć wszystko zanim wstąpi się do takiego Zakonu i zanim złoży się śluby. Dobrze, że udzieliła Pani tego wywiadu, pomoże to innym młodym dziewczynom w podjęciu świadomej decyzji. Pozdrawiam serdecznie.
Jak wierząca nie jestem, to miło słuchało się takiej rozmowy. Bardzo ciekawa perspektywa i widać, że akurat ta Pani rzeczywiście chciała być w zakonie, że kocha Boga i nie robiła nic na pokaz. Mimo wielu niedogodności mimo wszystko czerpała szczęście z tego co robiła, gdzie była. Życzę Pani wszystkiego dobrego. Czy to w zakonie, czy w świecie zewnętrznym ☺
@@Mania26 Nie wiem, ja tam nie oceniam ludzi przez pryzmat czy w coś wierzą czy nie. Uważa, że Bóg istnieje, spoko. Widać to i przynajmniej nie jest fałszywa w swoim świadectwie.
@@Mania26 nie to nie wypranie mózgu ale to czy Bóg istnieje każdy chce wiedzieć jak i Go szukać i myślę że pani wyjście z tego zakonu jest dla pani dowodem na to że Bóg istnieje skoro uwolnił panią od ubóstwa i od bólu cierpienia a to nie jest Boga Ojca Wolą ale przeciwnie aczkolwiek brak wolności ciała sprzyja wolności umyslu i jest albo wolność ciała albo umysłu i dla uwolnienia umysłu czyli siebie samej warto było ale ale by pani cierpiała i żyła w ubóstwie lub kto kolwiek nie jest Boga Wolą
Pani jest bardzo sympatyczną osobą, dobrze się słucha, pozdrawiam ciepło! :-) To jest powołanie, kto go nie ma nie zrozumie. Ja więc nie rozumiem bo np. aby efektywnie pracować czy się efektywnie modlić to trzeba się porządnie wyspać a potem zjeść porządne śniadanie. Myślę, że wiele wyrzeczeń ludzie sobie sami narzucają zupełnie niepotrzebnie. Wysłuchałam całego wywiadu z wielkim zainteresowaniem. Dobrze, że w klasztorze była wzajemna życzliwość i opieka Matki Przełożonej.
Obejrzałem piękny i wiarygodny wywiad z niezwykłą osobą Panią Aleksandrą, która nosi w sobie piękno Boga. Oznacza to Pani Olu, że nie tylko przez 8 lat, ale nadal służy Pani Bogu, któremu my wszyscy służymy szczególnie poprzez rozwianie swoich talentów, a Pani talentem nie jest reguła zakonnego milczenia, przeciwnie- głośne mówienie prawdy jak jest w Zakonie, bo często w mediach Zakony są opluwane, a przecież tam odbywa się tytaniczna praca dla dobra ludzkości.
Z przyjemnością wysłuchałam tej rozmowy. Bardzo za nią dziękuję. Szczęść Boże, Olu! Wierzę, że jesteś potrzebna Bogu w świecie. Będę pamiętać o Tobie na modlitwie.
Pani Beato 18 lat bylam miedzy zakonnicami i ksiazka na 1000 stron nie bylaby cuekawa, zaklamanie jakvwszedzie moze szoku by pani dostaka tak prosze vmbyc i zyc z swoja swiadomiscia oszukana
Tak, wierzę Pani, że mogła mieć Pani złe doświadczenia. Jako chrześcijanin, katolik, bardzo nad tym ubolewam. Cierpię z powodu bólu i ran zadawanych przez ludzi kościoła. Jednak, bez względu na wszystko, zawsze w nim pozostanę, bo jestem w nim z powodu Jezusa, a nie ludzi, którzy go tworzą.
Cudownie było zobaczyć i posłuchać na tym kanale p. Oli Od długiego już czasu słucham kanału Oli, gdzie można usłyszeć jeszcze więcej.... Cudowna jest Pani niesamowita spójność. Bardzo dziękuję za niezwykle budujące świadectwo wiary 🙏
Może twoja misja dopiero nadejdzie a tam nauczyłaś się być silną kobietą. Bardzo potrzebny wywiad i taki budujący. Pięknie. Życzę sukcesów duchowych i światła od naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wybrał Pan księżniczkę. Cudownie ❤️. Jak oglądałam ten wywiad przyszły mi na myśl słowa ,, pragnę miłości,nie ofiary,,
Jestem zszokowana jakością tej rozmowy. Bez oszczerstw. Bez oceniania. Bez sarkazmu. Pani pięknie się wypowiada, a Pan pięknie słucha. To rzadkość.
psychiczni gadaja super
😊
Nie wierzę że w zakonie jest Bóg to bzdura Boga można poznać z Pisma Sw.o tym mówi Jezus Chrystus w ewang Mateusza 4 : 4 gdzie czytamy że człowiek nie miał żyć samym chlebem tylko każda wypowiedzią która przechodzi przez usta Boga,bo Pismo SW.zawiera myśli Boga? Ta osoba nie mówi mądrze że skoro poszła do zakonu to bo powołanie ? Nie prawda każdy ma wolną wolę wolny wybór! Nikt jej tam wchodzić nie kazał? sama to wybrała ? Bo Bóg jest wszędzie w tym sensie że Jego duch jest dostępny wszędzie gdzie tylko sam Stwórca sobie życzy! Ponieważ dla Stwórcy nie ma zamysłu który byłby dla Boga nieosiągalny! Przecież Boga można mieć w sercu gdy uczymy się nauk Jezusa Chrystusa! Zakony wymyślili sami ludzie? Ludzie myślą że tylko w zakonach tam jest Bóg! Nieprawda Bóg czyli Stwórca nie jest Bogiem stronniczym kocha wszystkich i ochrania wszystkich ludzi którzy tworzą rodzine❤❤❤❤
W zakonie same siostry wymyślają po swojemu i wcale nie uczą się nauk Jezusa Chrystusa?:Bo to Jezus Chrystus jest naszym wzorodawcá wcale siostry w zakonach nie są lepsi od normalnych ludzi którzy są pobożni i uczą się od Jezusa Chrystusa a nie od jakiejś tam zakonnicy której się wydaje że jest lepsza❤
Teraz ta kobieta się wypowiada po ludzku i mówi dziwnie? Skoro uważa że to powołanie ?to dlaczego odeszła ? A teraz się wypowiada niezbyt pozytywnie? Po co ten sarkazm i ta
Dokładnie to jest sedno- wielka kultura osobista osób rozmawiających .Gdzieś w jakimś wywiadzie czytałam że p.Gębura nie jest osobą wierzącą. Często widać mocno po dziennikarzu jakie ma poglądy, gdy ma inne niż druga strona, jest wiele sarkazmu i przykrych aluzji. Tutaj jest inaczej. Cieszę się że są jeszcze osoby które próbują rozmawiać z innymi z dużym szacunkiem, z zaciekawieniem jeśli chodzi o czyjąś inność a nie z atakowaniem. Świetny dziennikarz. Dużo spokoju w rozmowie po obu stronach, a pani Aleksandra nie oczernia zakonu tylko mówi z swojej perspektywy, biorąc odpowiedzialność za swoje decyzje, super!
Wielkim plusem tego kanału jest prowadzący,który daje mówić swoim gościom,a nie sam chce być nsjważniejszy jak często to się zdarza 👏👏👏
Taaaak mnie wkurwia Przemek G…. On sobie z kazdym gościem robi prywatna psychoterapie
Pisać się naucz.
Oj tak, a w mainstreamie jets jeszcze gorzej. Nie jestem w stanie słuchać tych pseudodziennikarzy, którzy ustawiają swoich gości do pionu i ich przekrzykują, kiedy ich pogląd nie zgadza się z ich prywatnym
@@savvahsky😊
chyba za dużo debat rządowych się naoglądałeś :)
Wywiad szczery i na poziomie. Bez koloryzowania, pełen kultury i szacunku. Wow...
Przede wszystkim, nikt nikogo nie zmusza, żeby wstępować do zakonu 🤷🏻♀️ jeżeli ktoś tak żyje i jest mu dobrze, to chyba nie ma problemu
@@daveniaful uważam, że należy tę wypowiedź zostawić bez większego komentarza 😉
@@daveniafulpsychiatra czeka
to straszne jest lepiej jest w więźieniu to męczenie kobiet ,papież powinien zmienić zakony
@@teresabysko2172 Do klasztoru w obecnych czasach raczej nie zamykaja. Sama idzie baba, sama wie czego sie spodziewac. Czego wiec jeczy, wstyd tak sie mazgaic.
Kobieta idzie do zakonu, bo poświęca swoje życie Bogu. Modli się, pości, wynagradza za grzechy innych ludzi. Świadomie wybiera takie życie rezygnując z przyjemności światowych. To trzeba zrozumieć. Bóg to widzi.
Osoba wzmacnia swoją duchowość, tą ważniejszą stronę człowieka. To duch ma panować nad ciałem, a nie ciało i popędy mają rządzić całym człowiekiem. Wiadomo, że jest to dzisiaj trudne do wykonania, ale wykonalne.
Bardzo unikalny wywiad jak na te czasy. Pani Ola nie wzbudza kontrowersji ani taniej sensacji wypowiadając się o swoim byłym życiu w zakonie... wielki szacun za taką elegancję wypowiedzi! ❤
Hihihihi M Przlozona to Big hihihi znam to srodowisko wymyslone za lozone przez czlowieka Biblia sie klania tylko nie zaklamana ta co powstala 600 lat orzed narodzeniem Jezusa n, ukryta wszystko bedzue odkryte w swoim czasis zmienine pismo swiete biblia itd
Niesamowita kobieta❤
@@marcinkeska4399Mocno ograniczona!!!
@@bogdanwes5234 Może i tak ale jeszcze wszystko przed nią tylko odpowiednią drogę musi znaleźć. Tak jak każdy z nas.
Wygląda na to że pani Ola dla pieniędzy zrobi wszystko
Ale miło się słucha rozmowy na poziomie, kulturalnej, bez przerywania, kiedy jedna i druga strona słucha i rozumie siebie nawzajem. Ola, obyś znalazła poza klasztorem swoją misję. Pan prowadzący - fachowiec w swoim zawodzie. Dziękuję.
😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊
Podbijam, dokładnie tak
Pani Olu wielki szacunek za wytrwalosc.Mysle ze Stworca jest Zrodlem Milosci i oczekuje dzielenia sie nia w kazdej chwili naszego zycia tu na ziemi.Poprzez te małe miłosci ziemskie uczymy sie tej Wielkiej Milosci od Stworcy..
❤
Gdy bys byla nasz corka ktora poszla do kleru na sex ! NIGDY nie przyznali bysmy sie ze mamy zdziczala idiotke! Babcja z GDANSKA
Aż mnie ciarki przeszły gdy Aleksandra zrelacjonowała rozmowę z matką przełożoną. Musi być bardzo mądrą kobietą, dobrym psychologiem i bardzo rozwiniętą duchowo osobą skoro zauważyła że Aleksandra nie będzie szczęśliwa w karmelu a jednocześnie tak pięknie jej powiedziała o tej zasłudze, która ma już na zawsze 😊❤
O tak. Zarówno powiedzenie o kawie, rozmowa o niezłożeniu ślubów wieczystych jak i reakcja pani Aleksandry na wieść o tym, że wraca do świata, pokazują jak mądrą, znającą się na ludziach i ich potrzebach osobą jest matka przełożona. Właściwy człowiek na właściwym miejscu.
❤❤❤
Swietna rozmowa. Dajesz przestrzeń do rozmowy, bez naruszania granic wolnosci, to sztuka.
Bardzo dziękuję za wypowiedź siostry
Jeden z lepszych wywiadów, które oglądałam na Pana kanale. Przyjemnie się słucha, gdy ktoś pozytywnie mówi o czymś co budzi wiele kontrowersji.
Miło słuchać osoby, która choć wiedzie teraz inne, "drugie życie" to z tak dużym szacunkiem mówi o poprzednim życiu w karmelu, oraz o siostrach zakonnych. Kultura, delikatnosc, wrażliwość - jednym słowem wyjatkowa osoba ! Myślę, że nadal jej życie przeniknięte jest religijną duchowością, jest życiem z misją !
Tylko po co umartwianie, czy to się Bogu podoba ? Jehowa Bóg po to dał nam życie, żeby się nim cieszyć.
Tak, Ola bardzo przystępnie tłumaczy sens poświęcenia życia zakonnego również na swoim kanale. Tam też można poznać więcej szczegółów o jej pewnych dość niezwykłych trudnościach, jakie miała i pomoc jaką otrzymała od Kościoła.
@@MariannaBrodnickajehowa fajny bóg... taki zazdrosny o wszystko
@@MariannaBrodnickano u ŚJ to dopiero kobiety mają swobodę 😂
Nie wierz we wszystko co widzisz. W takich zamkniętych społecznościach zawsze jest patologia
Jestem pod wielkim wrażeniem świadomości osoby jaką ma Aleksandra. Piękny wywiad.
Pani Olu dziękuję za ten szczery wywiad..🫶🥰I Panu redaktorowi za kulturę prowadzenia wywiadu ..😊💝Bardzo ważna prawda o naturze człowieka...
Najgłupsze Babsko jakie słyszałam.
@@magdamagdalena5979 Cham........
Bałam się, że to będą kolejne trudne słowa o słabości kościoła (sama wyszłam ze środowiska koscielnego o znamionach sekty), a tu taka piękna historia o dojrzałości, pokorze i uświęceniu. Coś pięknego, leczącego obraz kościoła. Dobrze wiedzieć, że w kościele są jeszcze tacy przełożeni jak ta matka generalna, która umiała wziąć na siebie odpowiedzialność za podjęcie takiej trudnej decyzji (jak prawdziwa matka) i siostry, które oferują wsparcie nawet tym, którzy odchodzą z zakonu. Coś pięknego ❤
Decyzja ostateczna była słuszna, ale to nadal nie znaczy, że wszystko było tam ok.
Rozmowy, które nie obejmowały tego co je boli, martwi, tylko skupianie się na pracy, modlitwie i sprawach bieżących, bardziej przyziemnych? Przecież to toksyczne, bez względu na to czy działoby się w klasztorze, w domu czy w jakiejkolwiek innej społeczności. Praca nad sobą nie polega na wiecznym zamiataniu pod dywan swoich pragnień, trosk i przemyśleń. I piszę to jako osoba, która nie jest zbyt wylewna, ale mam świadomość, że wieczne stwarzanie pozorów nie jest zdrowe.
@@SandrrrraTych pragnień, myśli i trosk człowiek wierzący nie zamiata pod dywan tylko oddaje to wszystko Bogu, jemu się zwierza z całego serca, w ciszy...
Wszyscy komentujący podkreślają kulturę wypowiedzi zarówno dziennikarza, jak i gościa. Rzeczywiście, taka postawa Obojga jest wielce budująca.
Nikt jednak nie wypowiedział się nt.tego, co najistotniejsze. Mianowicie, tego, czego naucza Stwórca w Swoim Słowie - Biblii. A przecież to Pismo Święte jest jedynym fundamentem wiary chrześcijańskiej. Pismo Święte, którego Prawdy podeptano we współczesnym świecie.
Jest to tragiczne, nie do.przyjęcia dla osób, które są chrześcijanami biblijnymi. Nigdzie Bóg Niebios nie naucza nt. zamykania się w zakonach, izolowania - to nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Mamy być jak Zvawiciel - Chrystus Pan, a więc żyć dla i nich, służyć w miłości innym, w poświęcaniu się innym. Zakony, klasztory to szatański wymysł: szatanowi udało się omamić wielu - są nimi Ci, którzy nie znają Słowa Bożego, nie istnieje Ono w ich świadomości. Zawierzyli swoim kapłanom, którzy wpłacają im fałsz. Ludzie, opamiętajcie się, zacznijcie poznawać Boga Miłości w Jego Słowie, On czeka na Was.
Niedługo przychodzi Pan Jezus Chrystus po Swój lud, po wiernych Jemu wg Jego Słowa. Zapytajcie siebie: Czym jest dla mnie Pismo Święte, jakie ma znaczenie?
Gdzie pragnę spędzić wieczność? Piszę te słowa z życzeniem dla każdego, by zechciał.poznać Stwórcę.
A co z posłuszeństwem Bogu i Jego Słowu, co jest jednoznaczne?
protestancki bełkot
Pani Aleksandro lubię Pania słuchać, tyle ciepła w tych słowach... sama bylam w klasztorze. W tym roku po 20 latach opuściłam zgromadzenie. Teraz uczę się życia na nowo. Dzięki dobrym ludziom daje radę....
Ooo. .....po tylu latach, to może być ciekawe. Opowiedz o swoim przypadku.
Jest to dla mnie fascynujący temat, chciałabym wysłuchać Pani opowieści.
@@tabletsamsung3606 trudno ująć tyle lat i przeżyć w kilku zdaniach.
Opuściła Pani klasztor po 20 latach , czyli po slubach wieczystych.
Ciekawi mnie powód.
Bylam pewna , że po tak dlugim czasie nie ma powrotu do " cywilnego" życia.
Może Panu Rafalowi uda się namowic pania na wywiad.
a z czystej ciekawości: jest Pani nadal osobą wierzącą ?
Piękna opowieść o przeżyciu duchowym w bardzo mądry i czytelny sposób przekazana nikogo nie uraża ani nie obraża nie oskarża. Daje do myślenie po co w ogóle jesteśmy na tym świecie. Szczęść Boże.
I ratuj się kto może
@@Artemowski😂😂😂
Piekny madry wywiad z subtelna ciekawa Pania przeprowadzony z kultura I szacunkiem - bravo i dziekuje 🫶🏼
Bardzo miło się tego słucha, zwłaszcza że rozmówczyni nie opowiada bzdur o życiu w zakonie, nie szuka sensacji, nie wyszukuje urojonych patologii. Jednocześnie tworzy autentyczną sympatię dla takiego stylu życia gdzie duchowość wyrównuje niedostatki codzienności. Jest to w pewien sposób pociągające.
O jakich "bzdurach" mówisz? Kim jesteś, by oceniać, że coś jest bzdurą?
Pięknie powiedziane! Odniosłem dokładnie to samo wrażenie.
Super podsumowanie - też tak to odbieram
Urojone patologie? Jeśli patologia występuje to raczej nie jest urojona. A w KK patologii jest aż nadto.
@@miragatka6263 problem Kościoła Katolickiego to nie patologia której "Wy" się dopatrujecie. To problem pojedyñczych osób podobny lub nawet bardziej sporadyczny jak wśród lekarzy, nauczycieli czy opiekunów. Prawdziwym problemem jest dryfowanie K.K. w schematy liberalne i porzucanie zdrowych - a więc niezmiennych nauk. Niemniej mimo to nie ma żadnej wartości ponadczasowej poza Nim. I jest to jedyna nadzieja ludzkości na mormalny świat zbudowany w oparciu o tradycję i Jedynego Boga.
Nie wszystko jest dla każdego. Są reguły i albo nam odpowiadają, wówczas możemy zostać albo szukamy innego miejsca dla siebie. To, że tamte siostry miały taki charakter, to mogło się podobać ale też "to" się z czegoś bierze. Najlepsze jest to, że zdarzyło mi się zetknąć z Siostrami Klaryskami w różnych miejscach - i wszystkie zawsze były pogodne, szczęśliwe, radosne, ciche, rozmodlone, przepięknie śpiewają i nigdy nie odmawiają pomocy modlitwy wstawienniczej. Oczywiście sama też mam inne usposobienie i nie byłabym w stanie zamknąć się w takim zakonie, ale wszystkie Siostry Klaryski podziwiam i wszystkim dziękuję. Dziękuję za to piękne świadectwo i za tę piękną Państwa rozmowę. Szczęść Boże ❤️🙏❤️
Super rozmowa. Dziękuje.
Jak to dobrze kiedy przełożony jest odpowiednią osoba w odpowiednim miejscu, na poziomie i z klasą. Życzyłbym bym sobie i nam wszystkim takich przełożonych i osób w swoim otoczeniu.
Jestem pod wielkim wrażeniem rozmowy, bardzo szanuję Panią Olę, miła, ciepła, kulturalna osoba łagodna, do nikogo nie mająca żalu i pozytywnie wspomina ten przecież ciężki dla niej czas. Dla mnie to dowód na to, że powołania rzeczywiście istnieją, bo bez tego nie wytrzymałabym nawet pół dnia, nawet jednego poranka i jednej nocy. Nie wyobrażam sobie że mogłabym prosić kogoś o takie rzeczy jak spotkanie z rodziną, lusterko, samo przebywanie wśród osób które to dobrowolnie akceptują jest dla mnie nie do pomyślenia. Kocham życie, moje dzieci, przyrodę, muzykę, taniec śpiew, ugotowanie czegoś pysznego, prowadzenie samochodu, ciekawą rozmowę, żarty, dla mnie to wszystko to piękno życia i dobrowolna rezygnacja z tego to albo za karę albo odmienny stan umysłu...
Wielu redaktorów i podcasterów mogło by zaczerpnąć wzorce kultury prowadzenia rozmów, wywiadów, podcastów od Pana Rafała właśnie.
Ale nie gości, te nowsze wywiady są sponsorowane i z "ekspertami", a nie ludźmi z przeżyciami.
Pl
Są konkretne zastrzeżenia wobec kanału. Za sponsorowanie rozmów. Siedzi i milczy i nie komentuje. Np. odc. o kryptowalutach (szczególnie szkodliwy).
Mimo wszystko lepsze to niż osoby które zabierają kogoś na wywiad i sie wpierdalaja w słowo non stop i gowno wiadomo z takiego wywody
@@jarosawstawski4905czym innym jest sposób prowadzenia rozmowy. Nie mam absolutnie zastrzeżeń do Rafała w tym względzie. Tematy od pandemii - szczepionki - odrzuciły mnie od kanału.
dawno nie słyszałem tak ciekawej rozmowy. a ta kobieta wspaniała osobowość
Mam wrażenie jednak, że jej osobowość zniknęła, ze ja w tym zakonie utracila. Jest w jakis sposob przezroczysta, glos jej drży, widzę raczej złamana osobowość.
Dziękuję za fascynującą, inspirującą i piękną rozmowę. Pani Aleksandro, głeboki szcunek i najlepsze życzenia!
Wspaniały wywiad, przy czym jedno jest dla mnie zastanawiające - dlaczego siostry, które nie mają prawie wcale kontaktu ze światem zewnętrznym, głosują? Na jakiej zasadzie wybierają na kogo mają głosować? Proszę mi wybaczyć, jeśli jestem w błędzie, bo czegoś tutaj nie zrozumiałam, ale wygląda to dosyć niepoważnie...
Miałyśmy dostęp do prasy
Nie mają odebranych praw obywatelskich.
Jak sie nie myle to maja dostep do gazet
mam wrażenie,że i tak lepiej wybierają niż osoby zindoktrynowane przez neta i różne fejki albo nakręcane wyłącznie emocjonalnie.
Jak ktoś nie wierzy to niech sobie odpowie na pytanie: jaki program na państwo ma partia, na którą będę głosować. Ciekawe ile wyborców by odpowiedziało. 10-20%?
obowiazkowo na pis haha
Rzadko się zdarza,że ktoś wychodzi z instytucji i później tej instytucji nie opluwa.Wielki szacun dla Aleksandry !!!
Z wielką przyjemnością wysłuchałam tego świadectwa. Dziękuję za piękne wyznanie, za pokazanie plusów i minusów życia zakonnego, za Pani opanowanie , kulturę wypowiedzi i pokój wewnętrzny. Jest Pani osobą wrażliwą, duchowo bogatą i może obarzać nas, świeckich, swoim pięknem, łagodnością, mądrością. Jak to miło, że tak ładnie wspomina Pani siostry zakonne
, że tak pięknie mówi o Bogu i o swoim powołaniu.
Te 8 lat nie pójdą na marne. Dalej może się Pani modlić.
Życzę Pani dużo radości z nowego zycia.
Ania Czech
To się nazywa kultura osobista, rzecz dawniej powszechna.
Może właśnie po to Aleksandra była w karmelu po to by dać to świadectwo. Dziękuję za nie ❤
Zależy kogo co spotkało w danej instytucji . Opluwanie a mówienie prawdy o tym co było to dwie różne sprawy .
Może Pani Aleksandra była w zakonie aby dać świadectwo światu jakie naprawdę jest życie w zakonie , jak siostry traktują swoją misję jakimi są ludźmi i jak kochają Boga i bliźniego . Może pozwoli to zmniejszyć plugastwo jakiego doświadczają osoby duchowne jak i katolicy .Pani Aleksandro niech Bóg ma Panią w swojej opiece . Bardzo dziękuję za to piękne świadectwo . Bardzo dziękuję również Panu redaktorowi . Cudowny reportaż . Dzięki .
Dziękuję Pani za szczerość, takt i ciekawe informacje o życiu zakonnym. A Panu prowadzącemu rozmowę za profesjonalizm. Błogosławieństwa Bożego!
Wow, aż mnie przeszedł dreszcz, cudowne świadectwo i jak super, ze ta matka przełożona miała takie mega rozeznanie duchowe! Chwała Bogu! Dzięki pani Olu
Dużo inni jutuberzy,mogli by się nauczyć z tego kanału.Pani wstąpiła do zamkniętego zakonu,i po odejściu nie opluwa , piękne i do naśladowania.Powodzenia w życiu świeckim.
Hejka Ale ona nie odeszla od instysucji dalej jest w Kosciele Katolicki. Ona jedynie nie zostala zaakwalifikowana do pewnej grupy i to wszystko.
Wiec dalej jest wierna idei zawartym w Kosciele.
Jestem Ciekaw kiedy oposcila zakon i czy mimo wszystko zwiaze sie z mezczyzna (Moze juz jest) i wtedy moze jeszcze raz wystapi za powiedzmy 10 czy 20 lat i powie ktore zycie bylo trudniejsze. Coddziennosc w swiecie czy w zakonie.
Pozdrawiam
Mamy Karmel w okolicy.
Siostry pełne miłości. Dzięki Bogu.
Myślę, że ta pani po prostu nie miała powołania. Co nie znaczy, że nie było jej to potrzebne.
@@rafat9216to byłoby niesamowite porównanie, niespotykane
Widocznie musiała przejść taką drogę zakonną choć nie było jej powołaniam by została w zakonie. Kochała i nadal kocha Jezusa ale jak sama przyznaje życie w świecie jest łatwiejsze no ale to na dzień obecny bo wiadomo że różne są sytuacje rodzine czy osób żyjących w pojedynkę. Dla każdego Bóg przygotował indywidualną drogę i trzeba mocno słuchać swego serca w którym mieszka Duch Święty jeśli jesteśmy w stanie Łaski Uświęcającej. Człowiek całe życie odkrywa swoje powołanie choć wyboru zazwyczaj dokonuje się raz, Aleksandra miała okazję wybrać drugi raz taka jest jej droga. Powołanie to nie tylko stan cywilny czy sakrament małżeństwa, czy oddania życia w zakonie czy kapłaństwie. Powołanie to też nasza praca i zadania społeczne jakie Bóg przed nami stawia. Często mowi się o lekarzu z powołania, nauczycielce z powołania, pielęgniarce, itd. Droga każdego człowieka tak jak i sam człowiek jest unikalna - jedyna która była jest i będzie. Nie będzie nigdy drugiej takiej samej osoby i drugiego takiego samego powołania.
Wspaniała historia. Pierwszy raz świadectwo byłej osoby konsekrowanej bez "wieszania psów" na Kościele ;)
od tego jest niemiecki Onet
Ale to wspaniałe ze to usłyszałaś ? Czy co bo to zabrzmiało jak byś czekała na chociaż jeden przykład jak jest dobrze w kościele …
@@JacobLost_Maddden nie miałam oczekiwań, chciałam poznać prawdę o regule zakonnej. A kościół - jak każda inna organizacja złożona z ludzi ma swoje blaski i cienie, a ostatnio w mainstreamie pojawia się tendencja by mówić jedynie o nadużyciach i problemach w tej instytucji.
@@khanitime Bardziej kakao press i michNICK.
@@katg-ka645 Może po prostu więcej księża broją niż dawniej? Widzę to po swojej parafii.
Super wywiad, zarówno ze strony gościa jak i prowadzącego,kultura wypowiedzi i kultura słuchania, nie każdy prowadzący to potrafi👏
Przyznam szczerze, że wzbraniałam się przed przesłuchaniem. Myślałam, że osoba, która znowu będzie krytykowała Kościół i bedzie szukała sensacji. Wspaniale się słuchało! Piękna rozmowa. Dzięki Rafał za zaproszenie takiego gościa!
Tytuł filmu sugeruje właśnie taką krytykę i sensacje, jak to się tam znęcają
Chcialam tylko rzucic okiem na to, ale po prostu nie moglam sie od tego oderwać i obejrzalam do końca. Niesamowite i bardzo ciekawe. Dziękuję!
Jestem zadowolony, że mogłem to obejrzeć. Do każdego z wymienionych tu osób czuję szacunek. Do głównej bohaterki Aleksandry, do prowadzącego i do wszystkich sióstr, że są takie wspaniałe i wytrwałe. oczywiście z wyszczególnieniem siostry przełożonej, obdarzonej taką mądrością. Bo przecież każdy ma swoją indywidualną wytrzymałość. I to matka, siostra dostrzegła. Poza tym w tym opowiadaniu, "zobaczyliśmy", normalny, prawdziwy obraz zakonu. Odczuło się tą atmosferę Bożą, że jest dla wielu ona ważna. Powoduje to, że ich postawa wzbudza w nas zastanowienie nad tym, że istnieje właśnie tęsknota do czegoś ponad tym światem. Do czegoś co przekracza ten świat. I to jest zastanawiające, że ta właśnie młoda zakonnica niczego nie żałuje i jest szczęśliwa, że wniosła do tego świata tyle ile dała radę. Tu jest całkowita pewność, że nie ma mowy tu o tym, że mogłaś Boga w czymś zawieść, wręcz przeciwnie zrobiłaś więcej od nas zwykłych wiernych. Mieścisz się droga siostro Aleksandro w tej samej zapłacie za twój trud jak ci najemnicy w winnicy z przypowieści Jezusa. Należy ci się pełny denar jak wszystkim innym tym, którzy wnieśli ile mogli w swym trudzie na chwałę Pana. Nawet zostaniesz poproszona przez Boga o zajęcie lepszego miejsca przy stole na uczcie w niebie. Dziękuję.
Dziękuję za tą wspaniałą rozmowę i za Pani mądrość życiową.
Dziękuję za możliwość wysłuchania bardzo budującej rozmowy .Szczęść Boże Paniu Olu
było miło posłuchać ciekawej rozmowy o wyjątkowych uczuciach i zdarzeniach, prowadzonej z wyjątkową delikatnością i szacunkiem dla uczuć innych, szacun dla państwa obojga i tych o których ta rozmowa była.
Piekna osoba, miło sie słucha tak pieknych wypowiedzi. Nie chodze do koscioła i jestem niewierzaca ale uwazam ze to jeden z lepszych wywiadów.
Jak bedzie wygladal Twoj pochówek? Jestem ciekaw jak to wyglada u niewierzacych
Dziewczyny! Nie takie zadanie Bog Wam wyznaczyl.
Zwariować tam nożna
Żal mi tych kobiet
@@1001naimad
Jest coś takiego jak pochówek świecki na cmentarzach komunalnych.
Kolejną zasługą jest życie bez zakonu ale z Panem Bogiem. Matka Przełożona niezwykle mądra.
Amen
Mądra w swoim chorym świecie.
Trzeba być niezwykle mądrym, aby poradzić sobie w swoim chorym świecie.
@@Marcin-sh4lh Jest pan b ardzo samo-krytyczny. Zycze panu madros'ci ...
@@Marcin-sh4lh Madry czlowiek nie sadzi innych liudzi wedlug swoich niedomagan', panie Marcinie.
Wow tęskniłam za takimi filmami. Ludzie którzy opowiadaja o sobie, niby nic a jest to tak niesamowicie ciekawe i wciągające. Brakowało mi tego niesamowicie.
Wspaniała osóbka, przez ekran czuć od niej takie przyjazne fale, cały odc byłam uśmiechnięta:)
świetny, bardzo wartościowy wywiad, intencje pani Aleksandry można zrozumieć tylko z poziomu wiary i powołania do świętości, życia wiecznego, gdyby ktoś zerwał śluby to technicznie jest wolnym człowiekiem, ale o ile jakby Bóg w swoim miłosierdziu mu to odpuścił, no to jest to coś co jest grzechem itd. Słychać, że Pani Ola jest głęboko wierzącą praktykującą osobą, często właśnie do takiego życia inspirują osoby duchowe inni święci, którzy ofiarowali swoje życie Bogu.
Ślubów z Bogiem zerwać się nie da bo każdy z nas jest z nim związany nie rozerwalnie i połączony nierozerwalnie i nie ma grzechów ale błędy i albo wierzymy w Boga albo w zło w grzechy co sprzecznością Boga i wiary w Boga Bóg jest Ojcem bezwarunkowo miłującym kochającym nie Karzącym a śmiercią tyum bardziej nie i nie ma grzechów śmiertelnych ok nie śmiertelnych wszystkie są takie same maja to samo źródło. I są tym samym niczym tylko błędami
@@StanislawaWarlewska to chyba Pan czy Pani jest z innej parfii, dzisiejsze czytanie wlasnie w wybaczeniu przez Boga w jego miłosierdziu tych ciezkich grzechów i wyciagniecia z nich dobra jest wielkosc Pana Boga.. proszę sobie odpalić czytanie 25.10 tylko to Kościół Katolicki ;-)
Jestem zachwycona gosciem i prowadzacym.Jak dobrze ze w tych slowach jest wielka miłość do Boga i ludzi,że to nie kolejne oczernianie kościoła i wiary.Niech Bóg prowadzi.
Ona wierzy w magie pieniądza i to że ona sama jest BOGINIĄ, ma nie po kolei w głowie i za to ją wyrzucili z zakonu.
Pan prowadzący pełna profeska.❤ Brawo! Bardzo mi sie miło pana słucha za każdym razem, kiedy oglądam jakiś wywiad 😊
Bardzo się cieszę, że pani się zdecydowała przyjść i porozmawiać o życiu w zakonie. Bardzo ciekawy wywiad. Życzę pani wszystkiego najlepszego w dalszym życiu poza murami, spełnienia w każdej sferze życia. Dużo zdrowia! Ma pani taki spokojny głos, taki sposób bycia, spokojne ruchy, takie dostojne. Jak zakonnica, mimo że żyje już pani poza murami..🙂
Dziekuje za wspaniala rozmowe. Postrzegam siostre jako wielce uduchwiona dusze i z obserwacji wiem, ze siostry w zakonne w zakonie bedace pod piety siostrze nie siegna. Nie raz widziallem siostry wilkiem patrzace na innych ludzi, niepokorne i lase na kase. POnadto zakony to wymysl ludzki. Bog, ktory miloscia jest nie chce cierpienia innych. Chce tylko aby milosc spoleczenstw byla tak powszechna jak powszechna jest dzis nienawisc i korupcja. Panu redasktorowi chyle czola za dobry sposob prowadzenia rozmowy. Serdecznie pozdrawiam. ❤
Ona straciła najlepsze lata życia-nie mam na myśli jakiegoś rospustnego życia
Miło posłuchać inteligentnej rozmowy,bez wymyślania .❤❤❤
tylko ze pani Aleksandra nadal ma wyprany umysl i to co mowi to straszne.
@@rob5343to jest Twoje subiektywne zdanie. Nie musi być prawdziwe. 🙃
@@rob5343kazdy kto popiera watykan kraj ktory zabijal slowian ,zaklamuje historie ze niby wyszlismy w 10wieku z lasu I Sam mual plantacjez niewolnikami noe powinien byc wzorem
Uksw I studia tam powinny zostac zdelegalizowane
Niezwykle trudna rozmowa. Dla Pani szacunek i życzenia szcześcia i radości, bycia tam gdzie pragnie.
Idź do psychiatry.
@@Nairdaa oh,as always, phukkin' idiots everywhere 😁😁😁
Dawno temu miałem przyjemność być na spotkaniu z siostrami z zakonu zamkniętego. Spotkanie odbywało się w ten sposób, że nie widzieliśmy się na wzajem, natomiast słyszeliśmy i mogliśmy rozmawiać. To co utkwiło we mnie do dziś to taka radość w głosie tych sióstr. Dzisiaj nie pamiętam o czy rozmawiano. Pamiętam ten spokój i radość w głosie tych sióstr. Nie chichranie, a radość. U tej kobiety też jest tyle spokoju, co nie zdarza się często.
ale to proste - pierdolnięty jest zawsze uśmiechnięty
@@oldone596 Radosny, a "zawsze uśmiechnięty" to dwa światy. Jednak dla dawnego ubeka " to proste - pierdolnięty jest zawsze uśmiechnięty". Wygląda na to, że akurat należysz do tych "zawsze uśmiechnięty."
@@oldone596 że jesteś ubek ,to tłumaczy twój wulgarny język. Tak przy niej jesteś , jak " kożuch przy kwiatku".
Bylam kilka razy u sióstr zakonnych na Rekolekcjach ,jaki tam panuje spokój Boży,cisza,a zarazem radość,praca pelna poświecenia, czystość.Jakby każdy człowiek doświadczył takiego POKOJU DUCHA,to zapewne inny byłby ten świat.Modlmy się za tą "biedaczkę"🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
@@oldone596 z obfitości serca mowia twoje usta??
Bardzo ciekawy wywiad. Wiedza budująca, wzmacniająca w tym naszym życiu ,,na zewnątrz". W życiu gdzie tyle zgiełku, hałasu, braku miłości i szacunku do drugiego człowieka, niepotrzebnych słów i zalewu informacji. W świecie, gdzie dajemy Bogu ochłapy naszego czasu.
Bardzo potrzebne naszemu światu takie świadectwo wiary i kobiecej duchowości, jakże innej od duchowości mężczyzn, w tym księży.Dziekuję, życząc p. Aleksandrze błogosławieństwa Bożego ☺️
Chyba Tobie potrzebne 😉
@@zanetka6962 Czyżby sfrustrowana " stara panna" w mantylce?😉 Pozdrawiam , życząc więcej życzliwości dla innych ☺️
@@judytaamos977 Typowy katolik🫣 Nie wierzący to najgorszy🙄 Mam dwóch synów i szczęśliwy związek, a Tobie życzę otwartości na świat, że nie każdy jest taki sam i są ludzie ktorzy nie wierzą i mają do tego prawo😉
Dziękuję Pani Aleksandro za wywiad.
Bardzo cenny jest dla mnie.
Piękny wywiad. Brawo dla gościa i prowadzącego. Dziękuję
Wspaniała rozmowa. Dziękuję bardzo za możliwość wysłuchania.😊
Niesamowite! Wspaniala kobieta z charakterem. Zycze jej powodzenia.
Piekna opowieść , łzy wyciska , wspaniała siostra , osoba.Dziekuje. Pan prowadzący „klasa”
Bardzo lubię słuchać treści jakie Pani Aleksandra publikuje na swoim kanale. Jej otwartość i szczerość jest niesamowicie otwierająca ❤
Pani głos jest tak piękny, dźwięczny i słodki, a wypowiedzi przepełnione szczerością i duchowością, że mogłabym Pani słuchać codziennie! Tak, zgadzam się, że nasz wspaniały Bóg wysyła nas na różne misje, a tu jest głębokie rozeznanie i pokora wobec woli Kościoła, więc i ufność w zamysły Pana, który się nie myli. Przepiękne świadectwo - pozdrawiam i życzę samych błogoslawieństw! ❤
Wspaniały odcinek, jak za starych czasów. Wysłuchałam z przyjemnością, podobało mi się podjęcie tematu zakonu, byłam cały czas pełna pytań dlaczego ta osoba nie jest już w zakonie skoro z taką pokorą opowiada o wszystkim. Cieszę się że znalazłam na to odpowiedź. Dziś jak chce sie mówić o swojej wierze to łatwo być zakrzyczanym, zwyzywanym od szurów, głupców (oczywiście dzisiejsze podejście nie wynika z nikąd, dokładnie to samo przez długi czas spotykało niewierzących) i właśnie z tego powodu dobrze wysłuchać spokojnej relacji podsycanej tymi samymi pytaniami jakie miałam ochotę zadać, bez oceniania, bez nagabywania. Dla mnie jako wierzącej ta relacja jest pięknym obrazem wiary, ale też odpowiedziom na kilka nurtujących mnie pytań.
Cudowny wywiad,bardzo ciepła mądra osoba❤
Życzę spełnienia, jest Pani wspaniałym człowiekiem, wyjątkowym, gdyby takich ludzi było dużo, świat byłby wspaniały
Przepiekne swiadectwo glebokiej wiary w Christusa. Dziekuje za to swiadectwo i zycze wielu lask.
Raczej parcie na szkło i skłonności teatralne jak u Hołowni. Ten zresztą też zaliczył kilka seminariów. Sito powinno skuteczniej odsiewać takich kandydatów. Piszę to w trosce o los Kościoła w Polsce, przedkładajmy jakość nad ilość.
Uspokój się, weź tabletki i pójdź przed Najświętszy Sakrament. To co robisz to grzech oczerniania i najzwyczajniejsze plotkarstwo.
Bardzo dobre świadectwo o siostrach. Aż zadziwiające bo miałam inny obraz zakonu. Dziękujemy!
To tylko i wyłącznie dotyczy karmelitanek bosych, w innych zakonach życie wygląda całkowicie inaczej
Jedna rzecz mi się spodobała - milczenie. Ludzie używają wielu słów, które niczemu nie służą, ta czcza gadanina jest dużą stratą czasu.
No pewnie, milczenie przy mojej żonie nie wyszło by naszemu małżeństwu na dobre 😁
dokładnie! milczenie jest złotem.
oj tak. Często jeżdżę pociągami. Ludzie potrafią kilka godzin klepać (bo nie można tego nawet nazwać rozmową) o niczym... i jeszcze głośno, bo chyba myślą, że to kogoś interesuje.
Mówienie sprawiło, że możesz słuchać muzyki, tworzyć relacje czy nawet pisać. Nawet, jeśli rozmawiasz z kimś o głupotach, to i tak jest to piękne. Mowa to przekazywanie tradycji (tym językiem mówili nasi przodkowie) oraz dokładanie czegoś nowego od siebie. Za pomocą narzucania języków, okupanci niszczą kraje i to one tworzą tożsamość narodową. Mamy jedno życie, nikt na łożu śmierci nie żałuje, że nie pracował więcej.
Po to Wielki Mannitou dał człowiekowi język żeby go używał 😁
Ludzie rozmawiają bo mają taką potrzebę, bo to buduje ich więź i relacje. Hawk! Powiedziałem 😄
Olu, Piękne świadectwo i ciekawe informacje o życiu w zakonie klauzurowym. Widać u Ciebie ogromną wiarę i pokorę względem Boga i Kościoła, jak z resztą sama cały czas podkreślałaś to posłuszeństwo ze względu na całkowite zaufanie Bogu, który żywo działa przez swoje sługi tj. choćby Matka przełożona. Jestem pełna podziwu dla Twojego świadectwa, niech Maryja Cię poprowadzi dalej byś w końcu poczuła się całkowicie spełniona w tym świecie zewnętrznym, a przez to tak szczęśliwa jak te siostry, które zostały w zakonie. Pozdrawiam serdecznie , uśmiechaj się i dawaj radość światu dając tym samym świadectwo, że z Bogiem można być szczęśliwym i że to szczęście jest prawdziwe i nigdy się nie kończy bo Bóg jest zawsze żywy i jest niekończącą się Miłością❤🙏👋😇☺
Super! Bardzo wartościowa rozmowa. Szacunek dla Pani i Pana
Dziekuje za ten wywiad. Sama jestem byłą siostrą. Od 20 lat , ,w cywilu". Zakon zostaje w nas. Lata w zakonie wspominam jako czas niezwyklego rozwoju duchowego i psychicznego. Dziękuję Bogu za ten czas. Nie bylabym taka jaka teraz jestem gdyby nie zakon. Do tej pory mam kontakt z siostrami. Sama odeszlam z powodu zdrowia. Pozdrawiam ❤
Nie rozumiem tego z powodu zdrowia ? Czy pani slyszala o Mamie albo zonie ktora z powodow zdrowotnych przestala Nia byc?????
@@grejsikdz1903moja kolezanka byla w nowicjacie, jak ciezko zachorowala na nerki, siostry tez doradzily aber wybrala inna droge zyciowa. Wiec widocznie jest to mozliwe
@@grejsikdz1903pewnie w zakonie nie chcą mieć chorych tylko zdrowe kobiety do pracy
Ale co to za porownanie?
@@grejsikdz1903serio nie słyszałeś? Może nie przestają a nie są w stanie spełniać tej funkcji
Np. Kobiety sparaliżowane, niepełnosprawne ruchowo/psychicznie
Bardzo piękna rozmowa. I ważna. W tej rozmowie przebija bardzo piękna postać Matki Przełożonej, właściwie takiej wzorcowej postaci w życiu duchowym klasztoru. Nie jestem zakonnicą, ale uczyłam się w Liceum prowadzonym przez siostry zakonne. I też miałam szczęście do siostry - wychowawczyni, która była taką mądrą, dobrą opiekunką naszej klasy. Z perspektywy wielu lat (dziś mam 60 lat) widzę, jak wiele zawdzięczam jej w życiu.
Co na przykład?
@@igulla666 zupełnie "nieposłuszne rzeczy" - na przykład poczucie własnej wartości i odwagę wypowiadania własnego zdania.Długo by gadać. To była naprawdę wybitna postać.
Świetny wywiad. Pani Ola jest niezwykłą osobą. Pan Rafał okazuje szacunek i nigdy nie komentuje chociażby miał inne poglądy.
Ostatnio oglądałem wywiad Tomasza Lisa z Damięckim. Mimo że obydwaj są krytyczni w stosunku do Kościoła to Damięcki bardzo dobrze wypowiadał się m. in. o biskupie Rysiu, Lis robił sobie z tego podśmiechujki, ironizował. Zero klasy.
Tutaj słucha się z przyjemnością .
Ponieważ Pan Tomasz Lis jest politykiem a nie dziennikarzem.
@@AS-dv5hv Lis jest chyba osobą bardzo nieszczęśliwą że jest taki jadowity
@@florence91000Lisowi nie wyszlo nic na co w zyciu postawil, widac, ze zle obstawial. Jedyna pozytywna rzecza, ktora mu nie wyszla sa wlosy😅
Wspaniała kobieta.Widac jej szczerość. Takim tonem spokojnym mówi,że sama bardzo się wyciszyłam. Dziękuję...
Niezwykła opowieść... przepiękna... I jaka wielka odwaga.
Odwaga? A coś jej grozi?
Szacunek dla Rafała, że potrafi sluchac z zaciekawieniem, choć poglady ma raczej z innej puli.
@@karatka2821 dokładnie 🙂👍. To nie TVPis 😁
Rafał jest poszukującym ateistą, myślę ,nie należy do żadnej pulli😂 Dla Boga to znaczy więcej niż niektórym by się mogło wydawać
@@karatka2821 nie każdy pyta by usłyszeć odpowiedz
Znam historie Oli, ale z chęcią posłuchałam jeszcze raz, bo lubie jej spokój , jej delikatność , wrażliwość i prawdę. Życzę jej wszystkiego dobrego, bo wiele przeszła.
Też znam ją z jej kanału.
Piękny wywiad i niesamowita historia Pani Aleksandry. Życzę wszystkiego dobrego i z Panem Bogiem +
Wspaniała i mądra matka przełożona! Oraz piękne doświadczenie życia, wszystko ma swój sens i ważne umieć to dostrzec. Dziękuję za piękny wywiad!❤
Wspaniały wywiad
Wow, ani jednego zarzutu? Ale rzadkość, ale przyjemnie posłuchać! Piękna rozmowa
Ciekawa bym była czy pani Ola zdecydowała się założyć rodzinę, w jakim zawodzie pracuje, czemu wyjechała do Niemiec, jak wygląda jej życie duchowe w Berlinie - ale zaraz sprawdzę jej kanał
Też mi zabrakło tych pytań
Tego wszystkiego można się łatwo dowiedzieć z jej kanału. Ja akurat się cieszę, że tego tematu nie było, bo to byłaby powtórka dla wielu ludzi, którzy ją kojarzą :). A życie po wyjściu miała bardzo ciekawe. Na początku między innymi jeździła po świecie jako artysta uliczny.
Ciekawa opowiesc i podziw za tak dlugi pobyt w surowych warunkach.Zycze powodzenia w dalszym zyciu!
Bardzo ciekawy wywiad. Ja z Panem Bogiem raczej nie mam po drodze, ale niezwykle dobrze mi się słuchało tej rozmowy. Na plus jest z pewnością fakt, że ten wywiad ma po prostu charakter informacyjny - opisywane jest życie zakonnic w takim miejscu. Nie ma tu dysputy ideologicznej czy werbowania do takich miejsc. Jak dotąd nie miałam okazji dowiedzieć się jak wygląda życie za kratami takiego zakonu, więc cieszę się że stworzono taką możliwość. Ten wywiad będzie również przydatny dla osób które zastanawiają się nad wstąpieniem do takiego zakonu, żeby wcześniej dowiedziały się na co będą musiały się przygotować. To pozwoli im uniknąć zaskoczenia i lepiej przemyśleć tę decyzję. Bo jeśli komuś odpowiada życie w takich warunkach i czuje się dobrze w wyżej wspomnianym rygorze to tylko z korzyścią dla niego że znalazł swoje miejsce. Ale nikt nie powinien czuć się zmuszony do wstępowania w takie struktury, a jeśli tak jak Pani uzna że jednak chciałby opuścić zakon nie powinien być za to stygmatyzowany i potępiany. Podziwiam obie strony za kulturę i wzajemny szacunek do siebie.
Po tytule myślałam, że będzie krytykowanie zakonu, a tu niespodzianka, piękne świadectwo ❤
Świadectwo czego, urojeń ?
Uroiło ci się że masz coś do powiedzenia.
Piękne świadectwo. Niech Bóg prowadzi p Aleksandrę i chwała Panu za mądra Przełożona
Wreszcie jakiś prawdziwy i pozytywny w gruncie rzeczy obraz życia w zakonie i panujących tam reguł.
Na szczególną uwagę zasługuje mądrość przełożonej. To była pewnie bardzo trudna decyzja.
Pani Aleksandra bardzo precyzyjnie i obiektywnie umie opisać całą sytuację i stan ducha.
Nie ma tu szczypty taniej sensacji.
Wspaniale sluchalo sie Aleksandry. Wywiad arcyciekawy, gleboki, pelny takiej madrosci duchowej, ale tez spokoju, momentami wzruszajacy, piekna zyciowa postawa Aleksandry,jeden z lepszych wywiadow, ktore wysluchalam. Redaktor pieknie towarzyszyl i dopelnial wypowiedzi goscia. Swietna robota, bardzo ciekawa historia. Wszystkiego dobrego dla Pani Aleksandry oraz Redaktora.
Super wywiad. Bardzo dziękuję. Pozdrowienia dla Pani Oli, Prowadzącego i Słuchaczy.🖐
Bardzo miło było posłuchać
dzięki, super opis. Każdy ma inną tolerancję na różne cierpienia. Cieszę się, że Pani się ucieszyła na finale.
Dlamnie osobiście jest to delikatny odłam sekty.boga można kochać w każdym miejscu niekoniecznie za kratami wymysł idjotyczny
Karmel jest znany z wyjatkowo surowych zasad. Jednak wiele wypraszaja dla innych i calego swiata. Podziwiam kazdego kto dobrowolnie, z przekonania i w pelni swiadomie ofiaruje swoje zycie w ten sposob.Jak byla siostra wspomina " glebocy, prawdziwi, z mocnym charakterem" ludzie. Rozumiem tez gdy ktos nie daje juz rady i rezygnuje. Podziwiam matke przelozona, ze dostrzegla smutek i cierpienie Oli, a jednoczesnie dala jej nadzieje na przyszlosc bliska i daleka.
Ale co wyprosili i skąd wiadomo, że to oni? 😂
Ofiaruje swoje życie komu? One totalnie nic dobrego dla świata nie robią XDDD siedzą se tam zamknięte i tyle 😂 nie mówię, że szkodzom, ale światu to tam rybka, czy one są, czy ich nie ma
Też tak myślę. Tylko jedno zdanie bym inaczej sformułowała, tzn. myślę że to nie to że "już nie dała rady" tylko pewnie nie do tego wołał ją Ian Bóg, żeby tam została na stałe.
Bardzo ważną rzecz ona powiedziała, kluczową: że nie miała w sobie tego pokoju i wewnętrznej radości 'panny młodej'. To są przecież kluczowe znaki potwierdzające powołanie.
Mówi sama, że raczej to było poczucie straty i że daje swoje życie na ofiarę ale w taki smutny/negatywny sposób. Dobre rozeznanie jest wtedy, kiedy dajesz życie na ofiarę, nawet na krzyż, ale 'na skrzydłach', tzn kiedy jest ten wewnętrzny pokój i wewnętrzna radość, trochę właśnie tak jak panna młoda przed weselem.
(Bóg może na drodze rozeznawania wołać czasem w jedno miejsce, by potem zaprowadzić w inne, wszystko czemuś służy).
I faktycznie, mądra przełożona, że to wyłapała.
😅😅😅😅😅😅😅😅
@@justynkajmyslisz, ze wszystko jest oczywiste??? Nic, nie jest oczywiste, wszystko w kazdej chwili moze sie zmienic ( jak pokazuja ostatnie wypadki), ja, jak inni wierzacy (nie tylko chrzescijanie) wierzymy, ze miedzy innymi przez modlitwe i post (szeroko rozumiany) mozemy jednak zmienic bieg wydarzen w lepszym kierunku
To bardzo trudne, życie w takim zakonie to prawie jak w pustelni. Nie każdy się do tego nadaje, dlatego nie można eksperymentować, to nie zabawa. Decyzja musi być świadoma, trzeba wiedzieć wszystko zanim wstąpi się do takiego Zakonu i zanim złoży się śluby. Dobrze, że udzieliła Pani tego wywiadu, pomoże to innym młodym dziewczynom w podjęciu świadomej decyzji. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za tę cudowną rozmowę❤
Bardzo lubię ten kanał i naprawdę daje 6 gwiazdek za ten wywiad pełna kultura bravo👏👏👏👏
Jak wierząca nie jestem, to miło słuchało się takiej rozmowy. Bardzo ciekawa perspektywa i widać, że akurat ta Pani rzeczywiście chciała być w zakonie, że kocha Boga i nie robiła nic na pokaz. Mimo wielu niedogodności mimo wszystko czerpała szczęście z tego co robiła, gdzie była. Życzę Pani wszystkiego dobrego. Czy to w zakonie, czy w świecie zewnętrznym ☺
Tez uważam że chciala być w zakonie ponadto została z niego wyrzucona! Tyle lat wyrzeczeń i jakaś... wywali nie dopuści do ślubów.
Laska miała wyprany mózg już przed zakonem, wyszła jako zupełnie inna osoba - nawiedzona ;)
@@Mania26 Nie wiem, ja tam nie oceniam ludzi przez pryzmat czy w coś wierzą czy nie. Uważa, że Bóg istnieje, spoko. Widać to i przynajmniej nie jest fałszywa w swoim świadectwie.
@@Mania26 nie to nie wypranie mózgu ale to czy Bóg istnieje każdy chce wiedzieć jak i Go szukać i myślę że pani wyjście z tego zakonu jest dla pani dowodem na to że Bóg istnieje skoro uwolnił panią od ubóstwa i od bólu cierpienia a to nie jest Boga Ojca Wolą ale przeciwnie aczkolwiek brak wolności ciała sprzyja wolności umyslu i jest albo wolność ciała albo umysłu i dla uwolnienia umysłu czyli siebie samej warto było ale ale by pani cierpiała i żyła w ubóstwie lub kto kolwiek nie jest Boga Wolą
Niesamowita rozmowa Dziękuje
Wspaniała mądra osoba.Dziekuje za program .Pozdrawwiam Panią i Pana prowadzącego
Pani jest bardzo sympatyczną osobą, dobrze się słucha, pozdrawiam ciepło! :-) To jest powołanie, kto go nie ma nie zrozumie. Ja więc nie rozumiem bo np. aby efektywnie pracować czy się efektywnie modlić to trzeba się porządnie wyspać a potem zjeść porządne śniadanie. Myślę, że wiele wyrzeczeń ludzie sobie sami narzucają zupełnie niepotrzebnie. Wysłuchałam całego wywiadu z wielkim zainteresowaniem. Dobrze, że w klasztorze była wzajemna życzliwość i opieka Matki Przełożonej.
Rozumiem Twoje podejście. Ale zrób sobie test: pomódl się będąc najedzonym i na głodnego - która modlitwa wg Ciebie jest bardziej "efektywna" ?
Obejrzałem piękny i wiarygodny wywiad z niezwykłą osobą Panią Aleksandrą, która nosi w sobie piękno Boga. Oznacza to Pani Olu, że nie tylko przez 8 lat, ale nadal służy Pani Bogu, któremu my wszyscy służymy szczególnie poprzez rozwianie swoich talentów, a Pani talentem nie jest reguła zakonnego milczenia, przeciwnie- głośne mówienie prawdy jak jest w Zakonie, bo często w mediach Zakony są opluwane, a przecież tam odbywa się tytaniczna praca dla dobra ludzkości.
Bardzo dziękuję za informacje o życiu w zakonie bardzo cenne informacje
Piękne świadectwo niech Ci Bóg błogosławi
Wow, bardzo ciekawy wywiad, a pani Aleksandry naprawdę przyjemnie się słucha. Wszystkiego dobrego dla niej.
Z przyjemnością wysłuchałam tej rozmowy. Bardzo za nią dziękuję. Szczęść Boże, Olu! Wierzę, że jesteś potrzebna Bogu w świecie. Będę pamiętać o Tobie na modlitwie.
Pani Beato 18 lat bylam miedzy zakonnicami i ksiazka na 1000 stron nie bylaby cuekawa, zaklamanie jakvwszedzie moze szoku by pani dostaka tak prosze vmbyc i zyc z swoja swiadomiscia oszukana
@@urszulabereznicka86 Polecam książkę byłej zakonnicy *Widziały oczy moje* , warto poświęcić czas
Tak, wierzę Pani, że mogła mieć Pani złe doświadczenia. Jako chrześcijanin, katolik, bardzo nad tym ubolewam. Cierpię z powodu bólu i ran zadawanych przez ludzi kościoła. Jednak, bez względu na wszystko, zawsze w nim pozostanę, bo jestem w nim z powodu Jezusa, a nie ludzi, którzy go tworzą.
prawda dla Boga nie dla księdza 😂❤pozdrawiam
Cudownie było zobaczyć i posłuchać na tym kanale p. Oli
Od długiego już czasu słucham kanału Oli, gdzie można usłyszeć jeszcze więcej.... Cudowna jest Pani niesamowita spójność. Bardzo dziękuję za niezwykle budujące świadectwo wiary 🙏
Może twoja misja dopiero nadejdzie a tam nauczyłaś się być silną kobietą.
Bardzo potrzebny wywiad i taki budujący.
Pięknie.
Życzę sukcesów duchowych i światła od naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Wybrał Pan księżniczkę. Cudownie ❤️. Jak oglądałam ten wywiad przyszły mi na myśl słowa ,, pragnę miłości,nie ofiary,,
Ta Matka Przełożona jest wspaniała.
Niech Jej, siostrom i Oli Pan Bóg błogosławi.
Raz przełożona!
@@mariuszmazurek5595 Myślę,że niejednokrotnie.
@@mariuszmazurek5595
Wielokrotnie pewnie "przełożona"
Amen
Wspaniałą a w czym jest taka wspaniałą?