Czarna jesień 1993
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 4 ก.ย. 2024
- Fatalne zakończenie - druga połowa eliminacji do Mistrzostw Świata 1994 roku. Polacy po wiosennym remisie z Anglią, mając 8 pkt. w pięciu meczach, mogli liczyć na walkę o awans do finałów. Czarną serię rozpoczęła porażka na stadionie Wembley.
![[503] Holandia v Polska [14/10/1992] Netherlands v Poland](http://i.ytimg.com/vi/2hXjqzuyGu0/mqdefault.jpg)
![[503] Holandia v Polska [14/10/1992] Netherlands v Poland](/img/tr.png)
Najlepsze w tym wszystkim jest to że cała ta padlina wystepuje dzisiaj w TV jako EKSPERCI:)
zycie zycie jest nowela :)
@Swarowit 卍 Ciechanowski no i co z tego. to nie sa prawdziwe dusze sportowcow, oni wola lyknac czysta niz pobiegac wiec nie pierdol ze nie sa padlina blokujaca mlodziez z aspiracjami.. albo sie ma dusze sportowca do konca zycia jak Zibi Boniek albo nie . dziekuje
Nie do końca, pojedynczo to byli na prawdę solidni piłkarze, którzy w zasadzie regularnie grali w swoich klubach za granicą, często były to dobre kluby wówczas, w dodatku w czasach kiedy polskiemu piłkarzowi o wiele trudniej było sie wybić i trafić do klubu z Niemiec, Włoch, Francji czy Anglii. Po prostu jako drużyna w reprezentacji byli slabi, to wyglądało na zbieraninę w ogóle nie pasujących do siebie zawodników, którzy znaleźli sie tam przypadkowo.
A jak oni mieli biegac 90 minut skoro w tamtych czasach pilkarze palili papierosy i to w szatni przed meczem
@@ddr23ddr Wszyscy palili, nie tylko Polacy.Robert Prosinecki wypalał dziennie 3 paczki, a był świetnym zawodnikiem.
Indywidualnie świetni przecież zawodnicy, a tutaj grali taki piach, że przykro patrzeć...
Fajnie się czyta te komentarze sprzed roku, pełne przekonania o potędze polskiego futbolu.
Mieli wspaniałe pokolenie srebrnych medalistów z Barcelony. Zmarnowali to koncertowo. Przykro było patrzeć, bo potencjał w tych piłkarzach był ogromny, pokazał to mecz z Holandią na wyjeździe i mecz z Anglią u nas. Niestety zabrakło odpowiedniego zarządzania, dyscypliny i dobrego selekcjonera. Andrzej Strejlau niewątpliwie znał się na piłce nożnej jak mało kto, ale w roli selekcjonera zupełnie się nie sprawdził.
Fajne zachowanie Szaranowicza, że przed meczem każdemu podał rękę
Myślę, że problem leżał gdzie indziej. Polskie kluby były wtedy o lata świetlne mocniejsze niż teraz. Ci piłkarze zdobywali srebrny medal na IO w 1992. Myślę, że problem leżał ogólnie w rozpiździelu jaki wtedy panował w Polsce. Wszędzie korupcja, znajomości i nawet kadra nie mogła się od tego uchronić. Coś takiego jak dziś Argentyna.
Od czasu twojego komentarza minęło tylko dwa lata a Argentyna zdążyła wygrać dwa turnieje. :)
Bredzisz znawco z pod drzewa
3:02 Zagramy w ustawieniu: 1, 4, 5, 2!
Też zwróciłem na to uwagę 🙂
Cały Szpaku😂
"...grając na harmonii w remizie strażackiej, nie jedzie się na koncert do Nowego Yorku..."
Nieprawda, można pojechać jeśli się jest wirtuozem grania na harfie; bo kadra Górskiego to byli tacy właśnie goście z wesela na remizie którzy znali się na swoim fachu i dzięki temu osiągnęli wiele. A tamta kadra to byli owszem utalentowane ziomki; które przerąbały swój talent i mogły co najwyżej zagrać na grzebieniu pod Jarmarkiem Europa; no i stąd takie a nie inne wyniki
Świetna robota. Oglądałem ówcześnie każdy z tych materiałów. Na jednym z tych wydarzeń byłem nawet osobiście. Pozdrawiam.
Ale to była chujnia, fryzury na czeskiego metala, krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie.Jak widzę tego Ziobera, to mi się przypomina jego gra, piła do przodu i kita, bo tylko taki miał drybling.
Heh dobre Ziober to był niezły baran.
O qwa, ożyły demony przeszłości. Co prawda jako nastolatek miałem wiele ciekawszych rzeczy do roboty, ale mecze repry oglądałem zawsze i bez wyjątku. Ileż to było zawodow i rozczarowań w tych latach 90-tych. Chciałes być kibicem, przeżywać emocję z twoją drużyną narodową, a za każdym razem grzązłeś w emocjonalnym gównie.
Co do wąsów- w tamtych latach były synonimem polskości. Mi sie zawsze kojarzyly z chlaniem, bo wiadomo, ze tamci pilkarze sobie za kolnierz nie wylewali.
a teraz to nie nie jest chujnia nie zazdrościsz bo ciebie na świecie wtedy nie było. nawet w planie nie byłeś więc się nie wypowiadaj
Pamietam tą nędze i ciesze sie ze to juz za nami choc długo to trwało
trwa*
Real
UPS....
@@MrKiljeaden89 co trwa ? przez 16 lat nie udalo nam sie nigdzie awansowac w tamtym czasie
@@pinmojo7670 A teraz awansujemy by odpaść w fazie grupowej? Wygrywamy tylko z łotwą izraelem czy macedonią północną. Może masz rację. Nie trwa. Jesteśmy jeszcze gorsi.
Pamietam jak ten mecz z Norwegią oglądaliśmy pod sam i darliśmy ryja do samego końca.oglądalem wszystkie mecze wtedy.
Lata 90 te niemoc I beznadzieja pod kazdym wzgledm,,,,
a teraz niby co sami najlepsi mistrzowie świata przestań
Miałem 13 lat, pamiętam, jakie były wielkie nadzieje na ten mecz.
na ten czyli na który, bo w filmie jest 5 meczów
MrListkiewicz Anglia -Polska.Bako był kreowany przez media na drugiego Tomaszewskiego.
ja też czekałem na ten mecz, to była pierwsza porazka Polski jaką oglądałem jako kibic, myślałem, że Polska nie może przegrać i że nigdy z nikim nie przegra, a tu taki wpierdol i dzieciak sprowadzony na ziemię, pamiętam jak łącza zerwało co widac w skrócie i wtedy padł pierwszy gol, zresztą łącza wtedy zrywao chyba często bo zerwało też we wczesniejszym meczu z Holandią w Rotterdamie i też nie było widać gola Kowalczyka na 2:0
pamiętam jak przed meczem na Wembley jak zwykle nasi piłkarze dużo mówili, co to oni nie zrobią, że jadą tam wygrać, odczarować ten stadion i inne bzdury, potem po latach sie przekonałem, że jak polski piłkarz duzo gada przed meczem to na meczu jest jedna wielka dupa, dlatego nienawidzę gierojstwa przed meczem, Anglicy w tamtym meczu zrobili z nas marmoladę
jakbym był wtedy pełnoletni, to bym wypił chyba ze 2l gorzały podczas takich meczów jak wtedy :D
deprecha murowana :)
Pamiętam... Byłem wtedy w 2 klasie technikum. To były cudowne lata dla mnie ale strasznie trudne dla Polski. Reprezentacja była pochodną stanu naszego kraju wtedy. Moje dzieci widząc Lewandowskiego nie mogą uwierzyć, że kiedyś przegrywaliśmy :)
Ale zaraz: dzisiaj wygrywamy? A jesli tak to z kim? Kazachstan, Slowenia, Irlandia Polnocna, Czarnogora... Ludzie- sam pamietam lata 90te i przegrywane eliminacje. Ale jakich rywali wtedy mielismy?! A teraz Lewandowski sam strzela ponad 50% goli a poza tym co?! Mundiale w Niemczech, Korei, Euro 2008 i 2012 pokazalo co jest "piec"... takze skoncze pierdolic. Lata 90te byly jakie byly i to pod kazdym wzgledem. Ja smiem twierdzic ze generacja tamtych lat byla lepsza od obecnej...
Oglądałem wszystkie te spotkania, jak i wcześniejsze z eliminacji MŚ 94. Były wielkie nadzieje, ale patrząc z perspektywy czasu zapominamy o czymś bardzo ważnym. Jeszcze na MŚ 86 w Mexico Polska była losowana z pierwszego koszyka, dostając zresztą do grupy Anglików i zawsze groźnych Portugalczyków. Wtedy mówiono o porażce, klęsce (polecam lekturę ówczesnych gazet i opracowań), ale tak naprawdę drużyna choć nie grała solidnie, zanotowała szczęśliwą wygraną po ciężkim boju z Portugalią, oraz zagrały niezły, choć paradoksalnie mimo najlepszej gry najwyżej przegrany mecz z Brazylią, gdzie miała więcej okazji do bramek niż w poprzednich trzech meczach razem wziętych. - Karaś, Tarasiewicz dwa razy, nożyce Bońka. Degrengoladę rozpoczął okres parodii Łazarka, czasy piłkarskiego pokera, goli wrzucanych przez Jojkę, apogeum tej żenady rozpoczętej remisem z KRLD był mecz z Cyprem. Każdy mecz eliminacyjny się liczył i liczy, każdy na wpływ na rozlosowanie do kolejnych eliminacji. Można było przegrać w eliminacjach Euro 88 z Holandią, ale Łazarek nie poradził sobie nawet ze słabymi wówczas Węgrami, Grekami i cypryjskim kopciuszkiem (podobno w rewanżu Polacy bali się tam przegrać, wygraną uratował nie kto inny jak Leśniak). Nie najgorzej grała kadra olimpijska do Seulu, bijąc się z Niemcami, Danią, nieźle jeszcze wtedy drużyny w pucharach (Lech-Barca, Górnik-Real, Legia-Bayern - polecam oszacować, której jesieni będzie możliwy taki zestaw w ciągu kilkunastu dni)... Żenada Łazarka, zmiany polityczne, wyjazdy na Zachód, ogólny bajzel organizacyjny, i na dodatek start z coraz niższych koszyków (dzięki Łazarkowi). Strejlau objął kadrę w połowie eliminacji Italia, już praktycznie po zawodach, jeszcze w ostatniej minucie Tarasiewicz mógł przedłużyć nadzieje do następnego meczu ze Szwedami. Nie udało się, zabrakło szczęścia. Tak naprawdę eliminacje przegrał Łazarek w meczu wyjazdowym, gdzie Tarasiewicz pięknym golem przedłużył nadzieje. Strejlau startując do Euro 1992 już z trzeciego koszyka, miał superciężkie zadanie. Anglia,Irlandia, uczestnicy Mundialu, a jednak udało się grać do niemal ostatnich minut o awans, to jednak spory sukces patrząc z perspektywy lat. Potem były naprawdę nadzieje, choć byliśmy dolosowani znów do Anglii, i na dodatek mistrza Europy Holandii, doszła rosnąca w siłę Norwegia, coraz groźniejsza Turcja. Engel, Janas, mogliby chyba nie dać rady awansować przy tak ciężkim zestawie. A popatrzmy na grupę z której wyszli Grecy. Wyrzucono Jugosławię, Rosja pogrążona w kryzysie ogólnym, beznadziejni Węgrzy, Islandia. Z tej grupy śmiechu Grekom udało się wyjść, myślę że kadrze Strejlaua mogło też się to udać. Ogółem mam duży sentyment do eliminacji MŚ 94. Piękny mecz z Anglią, niezły z Holendrami, przeplatane wyrywaniem włosów podczas pojedynku z San Marino, ale i ciekawe mecze towarzyskie. W tamtych latach Polacy grali od czasu do czasu świetne mecze (lub pojedynczy zawodnicy grali znakomicie), zawsze zabrakło jednak albo wykorzystania jakiejś setki, albo markowy rywal wyrównał na dwie minuty przed końcem. Patrząc po latach, dekada 90-tych to też remis z Brazylią na wyjeździe, pokonanie Urugwajczyków w Montevideo, mecz z Anglikami, który w sumie przeszedł do legendy, a który gdyby nie "Jezus Maria" to.... Widowisko z Irlandią w Poznaniu, udało się nawet wygrać ze Szwedami choć tylko towarzysko. Dwa remisy z Francją za Apostela, gdzie dwa razy można było wygrać i upokorzyć rywali. Zmarnowana szansa w Bukareszcie, główka Wojtali z Włochami, piękny mecz ze Słowakami, i równie dziadowski rewanż. I tylko ta właśnie seria pięciu spotkań, przedłużona jeszcze o porażkę w Izraelu w eliminacjach kolejnych Euro, psuje obraz. Przed Wembley Polacy mieli duże szanse na awans, nawet po Wembley nie były one małe. Bój w Oslo był meczem o wszystko. Kadra zagrała nieźle, miała kilka sytuacji, w drugiej połowie prowadziła co zrozumiałe grę, Norwegowie tak na dobrą sprawę z dwóch okazji wykorzystali tą jedyną. Liczy się to co w sieci. To był już w zasadzie koniec. Jeszcze remis dawał jakieś nadzieje. Porażka dała już tylko modny wówczas "cień szansy". Ale mimo wszystko nigdy nie spadliśmy do czwartego koszyka, Piechniczek co prawda poległ z Anglią i Włochami, ale pokonał Mołdawię, Pawlak dołożył wygraną z Gruzją. Swoją cegiełkę dołożył śp. Janusz Wójcik, który dostał równie ciężki jak Strejlau zestaw, z Anglią, Szwecją, Bułgarią, i dwukrotnie pokonał Bułgarów i wykorzystując ich pomoc do ostatnich minut ostatniego meczu miał nadzieje na baraż do Euro. Trzeci koszyk znów miał Engel, i w końcu jemu się udało. Bo była Norwegia i Ukraina, a nie np. Holandia i Szwecja, co nie umniejsza sukcesu kadry Engela.
"Zawsze groźnych Portugalczyków" To prawda, aczkolwiek mieli akurat pokolenie porównywalne z obecnym (półfinał ME 1984, przy czym naszych nawet tam nie było).
Kadra olimpijska?! No k**** proszę, Niemcy bawili się z nami jak chcieli, rozbijając nas 5:1.
Drużyny w pucharach? Okej, ale wiesz, że większość zawodników grała w ligach zagranicznych?
W 1992 mistrzostwo Europy osiągnęła Dania, a Holendrzy byli w półfinale.
Eliminacje 1994 - z Turkami graliśmy dobrze, z Holandią byliśmy równi... w pierwszej połowie meczu, i gdyby nie Bako to by się skończyło pogromem, z Angolami u siebie graliśmy owszem pięknie, ale główny problem to mecze u siebie(nie wiem dlaczego), w meczach o honor jedenastkę prowadził Ćmikiewicz, który po porażce z Norwegią też poprosił o zwolnienie, jednak PZPN nie wyraził zgody, i dlatego na meczach "u siebie" była przewaga kibiców gości.
Najbliżej byliśmy chyba za Apostela i Wójcika.
Mieliśmy spore problemy na zmobilizowanie się w meczach "o pietruszkę" co skutkowało przykładowo klapą 4:1 w Bratysławie za Apostela, czy niespodziewanym 3:0 w Gruzji.
Na starcie eliminacji MŚ 94 to mistrzem była Dania a nie Holandia. Norwegia w 2000 roku była ekipą o wiele groźniejszą niż Szwecja. Norwedzy na Euro walczyli do ostatnich sekund w o wiele trudniejszej grupie (i bodaj odpadli bilansem bramkowym). Ukraina to był poziom Szwecji z tą różnicą, że Szwedzi mieli kolektyw i doświadczenie. We wcześniejszych eliminacjach Anglicy byli śmieszni jak prawie zawsze ale zawsze było jakieś ale. Na Wembley Wójcik się zesrał i chciał zamurować bramkę a w Warszawie chciał strzelać Gilewiczem - i skończyło się bodaj dwiema zmarnowanymi setkami. Gdyby wtedy był bardziej ogarnięty trener na ławce, to na boiskach Belgii i Holandii mielibyśmy swój debiut - nie osiem lat później. Nawet na niezłych kopaczy nie zadziała hasło "kiełbasy w górę i jedziemy z frajerami". To pokazał Franz Smuda na Euro 2012, gdzie był nie mniej zesrany jak Wójcik przed Wembley.
Mieliśmy kłopot bogactwa w ataku, Dziekanowski, Urban, Furtok, Kosecki, Ziober, Gucio Warzycha (nie były to super gwiazdy jak dziś Lewandowski, ale poziom Milika czy Teodorczyka), napastników trzeba było cofać do pomocy (Urban, Dziekanowski, Ziober, Kosecki, przez jakiś czas nawet Warzycha), pomocników do obrony (Prusik, Kaczmarek, Szewczyk, Czachowski, Soczyński, Robert Warzycha), dziwnie to wszystko wyglądało. Nie mieliśmy playmakera, nie mieliśmy środkowych obrońców, za to mieliśmy świetnych bocznych obrońców (Kubicki, Wdowczyk).
NIe mieliśmy też bramkarzy, Wandzik i Bako to byli totalni przeciętniacy.
W latach 90-tych nie mieliśmy jakiś wybitnych bramkarzy.
Dopiero od Dudka i Matyska (jak grał w Leverkusen) ruszyło.
Jak ktoś krytykuje obecna kadrę niech poogląda sobie fragmenty z lat 91-98 wtedy to był piach ...
93-98 regularnie ogladalem mecze, nie tylko sprzed tv i zgodze sie , to był piach. 0:0 z Azerbejdzanem, 1:0 wygrana z San Marino po bramce strzeloną ręką(!). Cieszylismy sie czasem z "honorowych" porazek.
Jak ten czas leci. Dziękuję za przypomnienie tych czasów. Mimo wszystko fajne czasy.
Nawet teraz po tylu latach ciężko na to patrzeć..
A to co grają teraz to o wiele większa padaka i na co to dopiero się nie chce patrzeć wtedy przynajmniej w grupie przygotowaliśmy z dobrymi drużynami a teraz przegrywamy je ze słabiakami Europy
to co zrobiła nasza obrona w Poznaniu z Norwegią to była jedna wielka tragedia
dla młodych widzów. Szpakowski za jakiś czas został wyrzucony z tv właśnie za krytykę jaką dawał po każdym meczu reprezentacji. Polecam końcówkę tego filmu. co nowy trener dawał mu szanse w max 3 meczach a później już krytyka.Kiedyś zmieniał trenera komentator a teraz kibice.
Wspaniale lata wspaniala reprezentacja :-D
Też byłem wtedy młody :D
Pamiętam to doskonałe bo wtedy bardzo się interesowałem bo byłem młodocianym przygłupem odwrotnie niż teraz kiedy kompletnie przestałem się interesować wogóle sportem.Do dzisiaj tego nie rozumiem dlaczego tak źle grała ta reprezentacja przecież technicznie tamto pokolenie było o niebo lepiej wyszkolone od tych dzisiejszych kalectw . Myślę że zawiodła organizacja nieustanne kłótnie o pieniądzach w każdym meczu inna firma ubierała kadrę itp szkoda.
Pamiętam te czasy, każdy mecz kadry to była modlitwa o jak najniższy wymiar kary i lęk przed pogromem. Byliśmy piłkarskim zaściankiem, bez stadionów, bez szkolenia, z archaicznym stylem gry, bo każdy z naszych zawodników był gorzej wyszkolony i do tego wszyscy chlali wódę. Ale przed każdym meczem była wiara..... a później bolesna weryfikacja na boisku tak jak na tym filmiku.
Większośc grała w ligach Europejskich tam o złym szkoleniu nie można mówić.
Tylko chlanie wódy
To było w ogóle dno polskiej piłki. Takie czasy. W 1992 roku na Olimpiadzie jeszcze coś pokazali, ale był taki dokument gdzieś do znalezienia na YT, gdzie piłkarze przed meczami kalkulowali i zastanawiali się kto i kiedy i za co powinien dostać Poloneza, czy coś w tym stylu. Najgorsze lata piłki. W 1993 roku "cała Polska widziała", układy, na trybunach kibole okładali się na każdym meczu, frekwencja po 1000 widzów, łapówy, dziwne klubiki "Miliarder Pniewy" w I lidze, na kadrze zawodnicy sprzętu nie mieli - szczyt szczytów to był mecz z Anglią, gdzie prezesi kabzy napychali a nawet koszulek nie było - po nocy naszywano orzełki na koszulki... Hamburgera SV (które wydębił Andrzej Grajewski dzięki kontaktom w Niemczech). Ciekawe, że jeszcze chwilę po Barcelonie jakoś grali, potem po "cała Polska widziała" i wojnie klubów z PZPN - jakoś się wszystkim odechciało. Nie zdziwiłbym się, jakby się po prostu podłożyli w tych meczach.. na to się nie dało patrzeć - nawet jak miałem 11-12 lat wtedy. Tak właśnie wygląda dno i kilka metrów mułu. Potem było jeszcze pamiętne 1:4 ze Słowacją i dwie idiotyczne czerwone kartki za dyskusje - piłkarze w klubach zagranicznych - tj. na ławach w klubach zagranicznych mieli też mniemanie, że wszystko im się z marszu należy, obrażanie się na trenerów, fochy. I to by było na tyle, jeżeli chodzi o lata 90-te. Poprawiło się za Listkiewicza, dostaliśmy Euro 2012, zmieniła się mentalność, są środki, są stadiony, na trybunach frekwencja, kadra jest modna i profesjonalna, teraz zaczyna to od kilku lat nieźle wyglądać. Dla porównania. Oby lata 90-te nie wróciły nigdy, bo drogę przeszliśmy dłuuuuuuugą.
marek7903 wszyscy grali w Europejskich klubach. Polska jeszcze w Azji nie leży.
Ale kluby grały bez porównania lepiej niż dziś.
Za granica grali bo tam byl profesjonalizm, cywilizowani ludzie klubach od prezesa, kierownika po trenerow itp. a u nas? PZPN Polski Zwiazek Pierdolonych Nieudacznikow, handel meczami, nikomu nie przeszkadzalo chlanie na zgrupowaniach kadry, a selekcjonerzy to ukrywali potem efekty byly na boisku.
3:02 "Zagramy w ustawieniu 1-4-5-2" Szpaku już wtedy udowadniał, że nic co oczywiste, nie jest oczywiste...
Wilandovsky może sędzia miał być nasz :p
Nie wiem czemu ale jak chce sobie poprawić humor to oglądam te występy.Może to przez sentyment dzieciństwa.
Te legendy byłyby dumne z obecnej reprezentacji!
Gówniane lata '90, jedyny plus, że człoweik był wtedy młody i piękny.
marcin grodzki a teraz tylko piękny
Te obrazki z Poznania to zdecydowanie największy ból serca dla każdego kibica Reprezentacji :/
Ależ to były patałachy, no ale i dzisiaj echa tamtego dziadostwa się pojawiają - eliminacyjny mecz w Kopenhadze, który pozbawił mnie złudzeń, co do siły naszej kadry.
Uff dobrze że niemowlakiem wówczas byłem i nic nie pamiętam :D
Później też kolorowo nie było. Ledwie dwa polskie kluby w Champions League 3 razy oraz jeden ćwierćfinał euro kadry.
A prawie 10 lat później Olisadebe zrobił norwegom odwet :)
3:02 Wtedy gospodarz miał prawo do wystawienia 1 zawodnika więcej ,ach cóż to były za czasy:))))
Nie, to my według Szpakowskiego zagraliśmy w Oslo w ustawieniu 1-4-5-2!😄
Najlepsze jest to że wcale nie mieliśmy gorszych piłkarzy jak dziś. Faktem bezspornym jest że takiego zawodnika jak Lewandowski nie było ale cała reszta sie zgadza. Może nawet podczas czarnej jesieni mieliśmy lepszych :) Jest jeszcze inna kwestia, nie ma już w Europie tyle dobrych ekip co wtedy, stąd nasz skok.
No Bako się nie pomylił. Może Anglii nie zatrzymał, ale na MŚ nie pojechali. ;)
Dokładnie gaza nie pojechał na mistrzostwa świata i jak i jego drużyna
Niestety pamiętam ten wpierdol w każdym meczu. Do dzisiaj jak słyszę szpakowskiego to ciarki na plecach i odruch wymiotny. Dopiero Engel, Leo i Nawałka to zmienił. Ale później Boniek i Wuja i znowu chujnia. Tylko Lewego szkoda
Miałem wtedy 13 lat, płakałem na tych meczach.... Straszne czasy ale najgorsze ze nie zmieniło się zbyt dużo. Wtedy nie było stylu i nadal go nie ma. My zawsze gramy na aferę, może coś się uda. Oglądając naszą kadrę zawsze się zastanawiam czy zawodowcy grający dzień w dzień mogą mieć takie problemy z celnym podawaniem piłki do siebie???
Ja byłem wtedy troszkę starszy ale też to dobrze pamiętam
zobaczycie jak podobnie bedzie wygladac nasza kadra w kopana jak Lewy skonczy kariere...
Pan Darek Szpakowski: "zagramy w ustawnieniu 1-4-5-2",czyli w 12nastu? oj Darus,Darus....
1-4-5-2 :D? Szpakowski w formie. A sama transmisja to wesołe lata 90-te, gdzie pod sygnał zagraniczny podkładano logo dwójki XD
Wg pana Szpakowskiego z Norwegią graliśmy 1-4-5-2 :D
Wychowałem się na tej padlinie ale obiektywnie rzecz ujmując trafiliśmy wtedy na mocne ekipy, Anglia same gwiazdy wtedy mieli mocna pake bez porównania z obecną kadra, Norwegia wtedy na fali zgrany zespół my przeblyski indywidualne, sporo tych norwegow w Poznaniu, jak i Holendrów....
Jak się czasami lata 90-te się porównuje z dzisiejszymi to jest przepaść... Teraz wszyscy od prezesa PZPN przez trenera i piłkarzy na gościu od pompowania piłek skończywszy, ciągną ten wózek w jedną stronę. Jest profesjonalizm, zgrana drużyna (piłkarze tacy jak Fabiański, Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski grają już w reprezentacji ok. 10 lat), zainteresowanie mediów, no i są poważne pieniądze za grę w reprezentacji. A dawniej... cóż... było dokładnie odwrotnie.
Okaże się na MŚ czy jest dokładnie tak jak napisałeś, bo od 1982 roku nie wyszliśmy z grupy na MŚ (1986 nie liczę, bo z 3 miejsca by dziś nie wyszli).
Mnie, doświadczonego kibica zadowoli już samo wejście do w 1/8 finału, bo wtedy dostaniemy mocną Belgię lub Anglię.
2 lata temu na EURO (przy lepszej dyspozycji i formie piłkarzy) cudem udało nam się Szwajcarię wyeliminować
(głównie dzięki zajebistym interwencjom Fabiańskiego w dogrywce), więc nie sądzę by było łatwiej z Belgią czy Anglią,
poza tym w eliminacjach zdarzały się poważne wpadki jak 4-0 z Danią czy w ostatnim meczu z Czarnogórą szybka strata 2 goli.
Sądzę że bez skuteczności Lewandowskiego Repra by nie weszła na ten Mundial... taki piłkarz to wielki skarb (jak np. CR7 dla Portugalii).
Owszem... mamy ten kręgosłup zbudowany z takich piłkarzy jak Glik, Krychowiak, Grosicki... ale bez RL9 nie byłoby awansu, ... tj. na MŚ w 2002 bez Olisadebe.
To żeś mnie rozśmieszył taki taki jak teraz to nigdy nie grali
Własnie w tych czasach był potrzebny dobry trener z zagranicy. Niestety takie były złodziejskie czasy że nie było kasy.
Najlepszy jeden 1⃣ 😩 z męczy wyjazdowych trenera strejlau.
i zadomowiliśmy się w europejskiej trzeciej, może drugiej lidze...
mogliśmy przegrać nawet 0:9, bo straconej pierwszej bramce tylko Norwegowie mieli 100% sytuacji w Poznaniu
pamiętam, długo miałem traume po meczach z Norwegią
bo Norwegia wtedy nagle z 3 ligi weszła do pierwszej na 10 lat
Zara wrócą te czasy :V
W końcu jakiś trzeźwy komentarz :)
Mmm znowu rok z "3" na końcu i znowu wspaniałe eliminacje, my coś tych trójek nie lubimy :)
oby nigdy te czasy nie wrocily
z norwegią w oslo według szpakowskiego gramy w ustawieniu 1 4 5 2 heheh
To były okropne czasy... nieźli piłkarze, zero zespołu... mam wycinki z gazet z całych tych przykrych eliminacji, piętnastoletni chłopak tak wierzył w sukces po IO w Barcelonie...ehh
ja miałem 13.Pamiętam jak dziś !
Ja 12, ale odczucia takie same. Pamiętam nawet gdzie i z kim oglądałem mecz z Anglią.
Cholera kiedys to nasi niezle grali, nie to co teraz. Uczyc sieee
5:31 - Ziober, Kosecki, Warzycha, Leśniak - WTF? Grali czterema napastnikami???
Wtedy Ziober i Kosecki grali jako boczni pomocnicy.
no raczej. :)
Ziober, Kosecki, Dziekanowski, Furtok, Urban, Gucio Warzycha, bywały i takie mecze, z 6 napastnikami. Napastników mieliśmy wtedy zatrzęsienie, ale nie miał im kto podawać, zdrajca Rudy miał w dupie reprezentację, a Tarasiewicz to totalnie niespełniony talent.
@@commandantee no i pizdojebcy w obronie...
3:04 ustawienie 1-4-5-2 haha Szpaku nie byłby sobą gdyby nie takie gafy :D Nie potrafię zrozumieć na jakiej podstawie oczekiwaliśmy awansu mając tak przeciętny zespół. Jedna jaskółka wiosny nie czyni (IO 92). Tez byłem niepoprawnym optymistą. Tylko jeden Bóg wiedział wówczas jak zagramy.
PZPN powinien wypłacać odszkodowania za oglądanie tego cyrku w dzieciństwie. Banda nieudolnych amatorów-alkoholików bez odpowiedzialności za wynik i ambicji. No dobra, może 2-3 talenty. Dzięki Bogu to przeszłość.
Musisz Mariana Dziurowicza poprosić ;)
Pierdolisz
@@jacekberger6872 zajechało zawodówką
@@mattiv1 powiedział człowiek, który kibluje w gimnazjum
Układy, korupcja, beton PZPN zmarnowały całą dekadę lat 90. Niektóre mecze wyglądały tak, jakby były sprzedane. Wybór selekcjonerów z nadania betonu PZPN - Ćmikiewicz, Apostel, Piechniczek. Powołania dla jakiś patałachów z kapelusza. Polska nigdy nie zagrała w realnie najmocniejszym składzie ówcześnie. Strach przed olimpijczykami '92 zmarnował to pokolenie. Dodatkowo polska myśl trenerska zakładała, że nie powołuje się graczy z zagranicy nie powiązanych z betonem. W ten sposób powołania dla Wdowczyka z Celtiku, Tarasiewicza z Lens, Urbana z Osasuny, itd. nie wchodziły w grę i to nie ze względu na wiek.
No kurwa tak było niestety.Co mecz to właściwie inny skład jakbyśmy grali jakieś mecze kontrolne,.No i jeszcze do tego wòda,te zgrupowania to dla nich bardziej rozrywka była a nie gra w piłkę,,.
1+4+5+2=12 to walkower
Pamiętam te lata i powiem "CHUJ WIELKI I SZELKI "
Wiesz może jakby Polska była w pełni niepodległa po II WŚ to może coś by było inaczej.
Inne podejście do tematu inna mentalnośc piłkarzy trenerów oraz działaczy
a teraz to niby niepodległa jest ?
Tak
To chyba żyjesz w innym kraju niż ja , bo u nas w Polsce nie ma żadnej niepodległości żyjemy dalej pod zaborem USA i UE
Lepiej życ pod zaborem USA i EU niż pod zaborem ZSRR.
Polska straciła kupę kasy co chyba wiesz.
O terytorium nie wspomnę.
Mogliśmy mieć częśc Kresów Wschodnich + tzw Ziemie Odzyskane.
To mit że Szczecin za Wilno a Wrocław za Lwów.
5 przegranych meczy z rzędu. Tak, po 5 meczach Polska miała 8 punktów i po 10 meczach 8 punktów, straszne
Pamiętam te wszystkie mecze. Prawie całe lata 90 w polskim futbolu reprezentacyjnym to stracony czas. A przecież nie mieliśmy złych piłkarzy grali Kosecki, Warzycha, Szewczyk, Nowak, Leśniak, Tarasiewicz, Urban, potem do gry weszli przecież srebrni medaliści z Barcelony. Niestety brakowało szczęścia w losowaniach. Niemal zawsze trafialismy w tamtym czasie na Anglię. Brakowało umiejętności, ale i przede wszystkim chęci do gry dla reprezentacji. Nigdy nie rozumiałem dlaczego Warzycha strzelajacy seriami bramki w lidze greckiej w obliczu gry w reprezentacji stawał się w większości meczy po prostu słaby i nieskuteczny. I tak można by pisać jeszcze o Leśniaku i wielu innych. Bywały mecze wspaniałe, bywały mecze nadziei. Ale wszystko kończyły wtedy zawsze takie "czarne jesienne" blamaże jak ten z 1993 roku.
Zeby lepiej zrozumieć Idea Fix naszych porażek trzeba pamiętać o takich występach pozasportowych naszych orłów ja przed meczem przed Słowacją który to wygralismy 5 0 ale kadra napruta wróciła do hotelu o 5 rano. Kiedy po zwycięstwie do szatni przyszedł prezez PZPNu gratulowac zwycięstwa(to byl chyba Dziurowicz) Kowalczyk powiedział Panie trenerze jak bysmy wrócili o 6 rano to byloby 6:0. Trochę tankowali ale i dyscyplina w pilce byla słaba. Zaległe pensje słabo przygotowane murawy w rundzie jesiennej. Pamietam mecz GkSu Katowice z Pogonią Szczecin w błocie i zmarcietym śniegu.
Ani Polska ani Anglia nie wyszły grupy. Początek lat 80. to sukcesy polskiej piłki, początek lat 90. to sukcesy Rumunii, Bułgarii i Szwecji. Rumunia w rzutach karnych przegrała ćwierćfinał w 1994 roku, a wcześniej wygrała z Argentyną, już nie mówię o Steaua Bukareszt która wygrała Puchar Europy, chociaż w 1986 r. to później chyba byli w finale i 3x w półfinale europejskiego pucharu. Polska reprezentacja jednak fatalnie w tamtych latach,
cały 92 grali dobrze a nawet bardzo ta reprezentacja jeszcze z olimpiady prawie a potem szło w dół
Akurat Adamczuk to też medalista z Barcelony. Węgrzyna był niewiele starszy - raptem 26 lat w 1993, czyli rówieśnik takiego Jacka Zielińskiego, który w kadrze grał jeszcze w MŚ 2002. Zresztą on zagrał wtedy dwa pełne mecze, czyli nie było ważną postacią tej reprezentacji. Soczyński już w kadrze w 1993 nie grał, a to też nie był "dziadek" - rocznik 1967. Z pozostałych wymienionych najstarszy Furtok z 1962, reszta 1963 - 1967. Wiekowo nie wyglądało to najgorzej.
no Węgrzyn to miał w 93 dopiero 26 lat więc trochę przesadziłeś
Chłop uległ magii mitu "zmieniamy szyld i jedziemy dalej".
no wtedy raczkowaliśmy po wyjściu z prl teraz wiecej zawodników gra w lidze zach nabieraja doświatczenia miejmy nadzieje że bedzie coraz lepiej jak w siatkówce nie jesteśmy już chłopcami do bicia
Prawie każdy mecz wtedy to było upokorzenie... Mam traumę do dzisiaj.
Wtedy przynajmniej przegrywali z mocnymi drużynami teraz to grają gorsza padake
Tu ewidentnie brakowało trenera.
Strejlau przepierdolił trzykrotnie eliminacje na ME i MŚ a teraz się mądrzy
@@borowiej co on tam miał do gadania. Piłkarzyki chlały do rana, a po południu meczyk :)
D Szpakowski - zagramy w ustawieniu 1-4-5-2, dwunastu zawodników a i tak wpierdul
Gówno grali, całe lata 90te i 2000 to pieprzenie, baloniki, myśleliśmy, że coś sensownego graliśmy, a graliśmy gówno. Dopiero era Lewandowskiego to jest coś sensownego.
tak, tak lepiej się zabierz za inne rzeczy jak komentowanie piłki nożnej, bo się zwyczajnie nie znasz. MŚ 2018 mamy za sobą i doskonale widać, że jesteśmy przeciętniakami światowym futbolu.
2005-2009 to dobrzy trenerzy wyciskający materiał ludzki do ostatniej kropli i robiących awans na imprezy
@@NForceOne005 No powiem nawet że na tle światowego futbolu po MŚ 2018 to jesteśmy poprostu słabi.
Ale czy Lewy nie zamazuje ogólnego obrazu polskiej piłki ? Cieszmy się nim póki jest, bo bez niego może być bieda.
Odnośnie 90-tych, trochę kwalifikacje wtedy był inne, Anglia, Holandia czy tam Norwegia to były mocne ekipy.
Później grupy z Italią, Anglią, bardzo mocną Szwecją. Rumuni ze swoim złotym pokoleniem czy Francja.
Ciężko było się przebić....
Piłkarze mają swojec za uszami ale to nie jedyny czynnik, że trudno było jechać na dużą imprezę.
Jak przed MŚ 2002 dostaliśmy grupę w zasięgu to się jednak udało.
@@NForceOne005 lepiej być przecietniakami niz totalnym dnem jak wtedy
4:24 Henning Berg ...
Lubilem te czasy...podsumowanie Szpakowskiego ok 85 minuty...Bylo smiesznie, chce zeby te czasy wrocily 😂
A teraz Wegrzyn,Hajto,Mielcarski i inne miernoty polskiej pilki wymadrzaja sie w tele,krytykuja obecna reprezentacje choc sami o MS nawet sie nie otarli!
akurat Hajto na MŚ był, ale robił za wiatrak :) do dziś ponoć w Korei próbują wyciągnąc jego korki wkręcone w ziemi przez Paulete :)
i chuj? A Borek nawet nie był piłkarzem i co z tego? Ty sam pewnie nie rozegrałeś nigdy meczu w jedenastu nawet wiec jakim prawem krytykujesz profesjonalnych piłkarzy jakimi byli Węgrzyn, Hajto, czy Mielcarski?
Po co to komu co to ma wnosić do obecnego życia
kurde Krzysztof Warzycha , ten to miał nie moc w reprezentacji taki lewandowski lat 90' tych.. , legenda panaitinaikosu , niestety nikt w reprezentacji.
Lepszy Warzycha od Furtoka, ale i tak pownni grać Juskowiak z Kowalczykiem.
4:20 Hening Berg XDD
Z Turcja to był blamaz, to wtedy były peryferie futbolu, Leśniak obudził się ale za późno jak to zwykle u nas
No i kurwa Gascoigne nie został powstrzymany..
Został bo nie pojechali na MŚ,tylko przez Holendrów.
Na pewien sposób został. Bo przez żółtą kartkę którą otrzymał, był to jego ostatni mecz w tych eliminacjach.
Dno i metr mułu. Totalna padlina, która dzisiaj udaje ekspertów piłki nożnej
Był kiedyś talent, tylko nie było gry! Teraz nie ma ani gry, ani talentu...
Na osłodzenie nastrojów sporządziłem tabelę końcową zbierając w całość wyniki spotkań wyłącznie po pierwszych połowach licząc, iż może wtedy udało by się Polakom awansować do finałów. Niestety, załatwiły nas dwa remisy z San Marino, względnie - różnica bramek. Poniżej tabela (punkty, bramki zdobyte -bramki stracone):
1. Anglia 14 12 - 4
2. Norwegia 13 10 - 4
3. Polska 13 6 - 3
4. Holandia 11 10 - 7
5. Turcja 6 4 - 10
6. San Marino 3 1 - 16
Brzeczek?
8;55 0-1 koniec marzeń 65 minuta...bez komentarza komentarz Szpaka
wjakwinogrady gra była Tak beznadziejna,ze nic dziwnego,iż Szpakowski tak stwierdził.
Taką mieli pakę, Kosecki, Ziober, Leśniak, Warzycha, zdrajcy Rudego dla którego reprezentacja to nic nie liczę, plus jeszcze olimpijczycy z Barcelona, a tak beznadziejnie grali.
Bako - jaki bramkarz , taki Nostradamus
Z tej reprezentacji najlepszym zawodnikiem był Andrzej Rudy. Szkoda, że tak mało meczy rozegrał w tamtej drużynie.
Bredzisz dużo mieliśmy dobrych zawodników ale tyle że graliśmy z dobrymi drużynami i nie było nas stać na wiecej
to były najlepsze lata na trybunach
wytłumacznie mi jak można zrobić ustawienie 1-4-5-2
Łukasz Szymański o tym samym pomyślałem, ale Norwedzy nie protestowali.
Graliśmy z Jokerem
Kurla nawet w 12 nie potrafiliśmy wygrać
Od tamtego czasu przyjęło się powiedzenie że ktoś był "dwunastym zawodnikiem"
3:02 Szpaku w formie jak zwykle -> "Zagramy w ustawieniu 1-4-5-2" :)
Przed meczem z Anglikami na Wembley bez porażki w eliminacjach. ... po Anglikach wszystko w plecy
Polska lat 90
Szpakowski w formie..hehe..
2 to zbyt mało, żeby strzelić bramkę?? A ja myślałem, że wystarczy 1.
Wszyscy placza ze mielismy ciezkie grupy w kolejnych eliminacjach a Norwegia w tych miala latwa mieli tych samych rywali co my jak bysmy grali tak jak oni to potem nie bylo by np. jednoczesnie Anglii i Wlochow w 98. To sie tyczy wszystkich eliminacji trzeba grac swoje a nie liczyc na innych.
J'ai encore le maillot lotto. ❤
Darek Szpakowski tyle komentarza i miał racje
Cosmy się z ojcem udenerwowali na czarno białym. Neptunie jeszcze te mrówki
gdyby Lesniak ppkonał Shiltona...Szpaku w 93 Shilton juz nie grał tylko Woods ..ech..ustawienie 1452...żal wspominać ..dodajmy ze w pucharach podobnie było
Ach miałem wtedy 8-9 lat i też to wszystko pamiętam,te mecze były... hmmm... kiepskie,ale nie aż tak złe jak niektóre inne które w życiu żem widział.
a ja miałem -5 lat :D
najgorsze lata i najgorsi zawodnicy i te wąsy
fordur008 chuja tam się znasz, najlepsze lata, napierdalanka na prawie każdym meczu kadry, chaos, pijaństwo i wszechobecny burdel
w ustawieniu 1-4-5-2?? jakim cudem przegraliśmy :)