Niesamowity samochód. Krąży po yt kultowy film, na którym kierujący właśnie takim Punto robi w balona cwaniaka w BMW, który podjeżdża lewym pasem pod zamknięty przejazd rowerowy celem ominięcia korka i kiedy szlaban się podnosi, usiłuje wyprzedzić kierowcę Punto, ale ten nie pozwala mu się wydymać i cwaniaczyna grzecznie i pokornie ustępuje potężnemu Punto.
Miałem Punciaka II, srebrny, 5 furtek. Sprzedałem go młodemu chłopakowi ze swojego miasta i do dzisiaj widzę jak wozi nim ekipę znajomych. Świetne auto, przestronne, wygodne, mimo niewielkiej mocy zrywne, a to że wspomaganie się czasem wyłączało a światła świeciły gorzej niż latarka w telefonie to nieistotne szczegóły
@@kaka123150 nie jest tak źle, trasę 600-700 km bez większego zmęczenia robiłem (drogi krajowe), siedzenia dość wygodne chyba że gąbka przestała istnieć, a nawet są lepsze od tych w audi a4 z podobnego okresu produkcji (~2000 r) - przynajmniej dla mnie.
@@patryk7293 Jak Ci sarna wyskoczy, to i najlepsze światła nie pomogą, mi wyskoczyła i cudem ją ominąłem w biały dzień. Nawet nie wiem jak to zrobiłem 😅😅
@@marekjanczewski ha to już zależy od czasu reakcji niektórzy mają dobry i sobie radzą a nie którzy gorszy i się rozbijają dlatego światła i hamulce muszą być zawsze dobre
Ja 10 lat temu jak zaczynałem pracować. - motoryzacyjne marzenia, nie wiadomo czym będę jeździł. Ja dziś po 10 latach, 5 pracach i rozwodzie słuchający materiału powyżej z myślą o upgradzie swojej fury😂
Taaaaaaa... na pewno. Mam pedantycznie zadbane Punto. To z nagrania w porównaniu do mojego to syf. Wszystko jest sprawne, a najbardziej zużyte elementy wnętrza wymienione. I co? Jajco. Środek tak trzeszczy, że bez głośnego radia można zwariować. Dla porównania Clio II z 2001 miało równie tandetny plastik we wnętrzu i to jeszcze taki, który z czasem twardł na kamień. Demonstrując jakieś drobiazgi trzeba było liczyć się z tym, że na 70% połamiemy zaczepy. W Punto rozbierałem wiele rzeczy i zawsze byłem w stanie wyjąć element w jednym kawałku. Ale mimo to w Clio nic nie słychać. Francuzi jakoś umieli spasować wnętrze tak żeby nie wydawało dźwięków nawet po 20 latach. Włosi pod tym względem są 1000 lat za ruskimi.
@@Stanislawnyi tak i nie. Miałem dwie dwójki, jedna trochę trzeszczała, zwłaszcza srebrny element konsoli środkowej, który był zrobiony z innego plastiku i potrafił skrzypieć. Miałem później kolejnego i naprawdę nic podczas jazdy nie skrzypiało. Weź tu porównaj z taką np Laguną dwójką, czy nawet trójką, przecież to skrzypki przeokrutne 😂 Clio dwójka po fl miało dość fajne materiały wykończeniowe, zdecydowanie w segmencie B tamtych lat to jedne z ciekawszych.
@@youngmatis2004 rok, jezdzilem 10 lat, zmienilem tylko koncowki drazkow, teraz od 5 lat dalej jezdzi kolega tą laguna, 1,9 dci, wspanialy samochod byl i jest
Mam Punciaka 1.2, 16v, 80km, 2000 w wersji Sporting od...12 lat. Był to mój pierwszy samochód po zdaniu prawa jazdy i jest nim do dziś. Nie widzę sensu żeby go zmieniać. Bogata wersja z klimatyzacją i kilkoma innymi rzeczami. Kupiłem go w 2011 roku za 8000zł z przebiegiem 162 000, dziś ma już na koncie ponad 360 000 i wszystko śmiga ;) Drobne naprawy kosztują grosze, a spalanie w okolicach 5l/100km robi robotę. Serio nie widzę powodu, aby go póki co zmieniać.
Polecam te auto , prowadzi się świetnie , jest dynamiczne i strasznie tanie w naprawach. Kupiłem z wydmuchaną uszczelką, zrobiłem WSZYSTKO i od tamtej pory w niecałe 2 lata zrobiłem 60k bez żadnych problemów i z jedną wymianą oleju :P
Drobna uwaga, to nie jest silnik ze Stilo, co najwyżej Stilo może mieć silnik z HGT, a dokładniej HGT i Stilo mają silnik z Barchetty - kwestia chronologii ;) EDIT: i druga uwaga - wspomaganie nie ma pompy, jest elektryczne :P
Miałem takiego punciaka, powiem tak, silnik nie do zajechania, to było moje pierwsze auto i wiadomo jak się jest młodym kierowcą to się upala auta, nic się nie działo, oczywiści korozja zżerała i wyciek oleju z misy, a i elektronika lubiła się psuć, ale tak to super autko, miło go wspominam
Moim pierwszym samochodem było przez 6 lat Punto II 1.2 60KM 2000r. sprowadzone z Niemiec. Z klimatyzacją która obciążała ten samochodzik, ale wiadomo lepiej ją mieć niż się grzać w lecie. ABS, 4airbagi, elektryczne szyby, centralny zamek, wiec bogate wyposażenie w porównaniu z krajowymi egzemplarzami. Jeśli chodzi o usterki, awarię to w ciągu 6lat: 1-awaria elektrycznego wspomagania wystąpiła raz 2-dwa razy wymieniona pompa sprzęgła ponieważ ubytek płynu hamulcowego i sprzęgło skrzypiało podczas naciskania w lecie, pedał potrafił się zatrzymać w podłodze i nie wrócić do góry 3-silnik bierze olej 4-zepsuł się mechanizm wycieraczek, funkcjonuję do dziś dzięki poksylinie 5-rdza, progi do wymiany 6-w tylnych lampach zaśniedziałe styki. Samochód jeździ do dziś w rodzinie.
Mam go blisko 1,5 roku 1.2 w gazie 60 km od początku w Polsce,30tys zrobione, nie chce się skubany poddać a naprawdę nie ma lekko wsadziłem wnetrze z 3d sporting razem z kierownicą, jak chodzi o pojemność to jest super 👍 minusy to blacharka jak to fiat 🥲
Moja mama kupiła 5 drzwiowego punciaka w 2012 roku. Zawiózł nas nad morze i nie tylko. Kilka razy zawodził, gnił jak wściekły, w 2018 poszedł na złom - ogólny stan był zbyt tragiczny, żeby go reanimować. Mama niestety nie przykładała w tamtych czasach zbyt dużej uwagi do serwisu auta xd. Trochę szkoda, może miałbym pierwsze auto od razu po zdaniu prawka pod koniec 2020. Jak raz jechali rodzice, ja, brat, babcia, to myśleliśmy, że złamie się wpół xd Na nim nauczyłem się podstawowej obsługi auta, typu jeżdżenie po polnej drodze. Masa wspomnień, na pewno jeszcze mógłbym tu skleić opowieść na 10 linijek haha
Moje Punto to co chwilę się pieprzyło, problem z alternatorem oraz spora korozja sprawiała że przestałem jeździć Punto, a następne auto jakie kupiłem to Opel Astra G 1.8 16V 125 KM Njoy z przebiegiem 104 tys km z 2003 roku. Przed Punto mieliśmy Corsę B 1.4 16V 90 KM z 1996 roku którą sprzedaliśmy z powodu nieważnej legalizacji butli, pod wieloma względami biła na głowę Punto I. A Punto II jest dziesięć razy lepsza od I.
Fajny kanał rzeczowo opisane ale mam jedną uwagę by jednak testowane auta były z przebiegami takimi jak zazwyczaj w Polsce są auta sprzedawane czyli po 200tys bo zazwyczaj wszystkie prezentowane są ledwo po 100, wtedy może i by wreszcie było widać zużycie na niektórych elementach bo tak to są wybierane okazy z pod koca i trochę mi to psuje obraz tej recenzji. np takie punto to spokojnie mogło by być takie co by miało 300tys i wtedy można by zrobić to rzetelniej. A tak to pozdrawiam fajnie się ogląda
Punto II w wersji GO! Ależ to było auto. Jeździłem nim 12 lat ! Idealne do miasta , super oszczędne ( poniżej 6 litrów w jeździe mieszanej) ze świetnie grającym audio ( subfoofer) i pięknym wyglądem . Problemy ze wspomaganiem były powodowane wycieraniem się czjnika ( kawałek miedzianej blachy) a nie elektroniką. Pękający alternator niestety był przyczyną wielu problemów ( akumulator). Ale to było i jest ŚWIETNE auto.
Miałem dwa punciaki i mam ogrom sentymentu do tego auta. Generalnie może zwykłe wersje nie wyglądają dzisiaj nadto dobrze, ale taki sporting w żółtym, albo niebieskiem? Dla mnie dalej sztos! Pierwszego miałem zaraz po zdaniu prawa jazdy, to był 2011r. Była ta to wersja Sound w tym super Fiatowskim żółtym kolorze (lakier Giallo Ginestra 258, co ciekawe lakier miał inny odcień w przedlifcie, jaśniejszy niż ten poliftowy) no i była to wersja dość dobrze wyposażona, miała nagłośnienie w najwyższym pakiecie (z subwooferem w bocznej ścianie bagażnika) "kubełkowe" fotele takie jak w usportowionym HGT i Sportingu, silnik oczywiście 1.2 16v 80hp, licznik z obrotomierzem, ale jeszcze bez tych białych wstawek, kierownica jak w Sportingu, ale bez skóry. Od typowego Sportinga różnił się kilkoma rzeczami, oczywiście brak lotki i nakładek na progi, brak skórzanej gałki kierownicy, brak przycisku od wyłączania kontroli trakcji, brak elektrycznie sterowanych lusterek, nie były też podgrzewane, licznik bez tych białych pasów na skali, tapicerka boczków tylko z przodu, brak lusterka w daszku przeciwsłonecznym, czarne lusterka zamiast lakierowanych, brak klimy i skrzynia pięciobiegowa, nieco dłuższa, brak poduszki powietrznej dla pasażera. Auto to sprawiało mi sporo frajdy i do dzisiaj żałuję, że sprzedałem, bo było kupione od pierwszego właściciela, było to auto krajowe i w bardzo dobrej kondycji blacharskiej jak na Punto, które nie jest totalnym truchłem pod względem blacharki, ale jednak ma kilka mocno gnijących miejsc, kilka głupich konstrukcyjnych wnęk w których zawsze zbiera się ruda. Sprzedałem jakoś w 2016, albo 2017 i chyba we wrześniu z tego co pamiętam. Niestety nowy właściciel jeszcze tego samego dnia miał wypadek. Zaraz potem miałem dwójkę, ale już poliftowego i w pełnym sportingu, tym razem czarny lakier. Auto bardzo fajnie wyposażone i jeżdżące znacznie lepiej za pomocą 1.4 16v, które zastąpiło akurat w tej wersji wyposażeniowej starego dobrego 1.2 16v. Bardzo niezawodne auto, zawsze dowożące tam gdzie chciałem, ale tak jak w przypadku przedlifta, zmagające się z upierdliwościami. Akurat z alternatorem nie miałem problemów (był taki mit, że ludzie dokładali osłonę pod silnikiem i niby to pomagało z racji nisko umiejscowionego alternatora, mi ciężko to potwierdzić, bo akurat altek nigdy nie zawodził). Najczęściej padały cewki, ale jak już kupiłem z rozbitego Bravo II komplet czterech to przez kolejne 4 lata nie padła żadna... Dość przeciętne przebiegi wytrzymują wahacze (dobre i w miarę tanie był Delphi, załatwiały temat na kila lat) o psującym humor wspomaganiu to wie każdy, naprawa dość tania (jeżeli ktoś poczytał, co dokładnie trzeba zrobić) ale upierdliwa i czasochłonna, w wersjach z bębnami na tyle dość często było trzeba zaglądać do nich, bo średnio działały stąd znany był "przeszczep" na hamulce z Punto HGT, gdzie były już tarcze i zaciski. Ludzie zmieniali też przednie zaciski, aby móc włożyć do słabszych 1.2 60hp tarcze przednie od np wersji JTD. Ciekawe wersje wychodziły np na rynek Belgijski, gdzie dało się kupić Punto z takim szarym skórzanym wykończeniem tapicerki. Pamiętam także, że złotym Gralem było Punto II ze spryskiwaczami przednich lamp oraz xenonem. Była tylko jedna, jedyna sztuka na ówczesnym forum, sprowadzona z zagranicy. Oryginalna instrukcja oczywiście pokazywała, że takie rozwiązanie było fabrycznie montowane, ale takich aut się w zasadzie nie widywało. Co ciekawe niektóre wersje posiadały takie ogumowanie górnej części deski, ona dalej była twarda, lecz nie była tak typowo plastikowa, miała pokrycie jakby cienką warstwą gumy. Co ciekawe słupki przednie również potrafiły mieć różne wykończenie. Droższe wersje miały je obszyte materiałem identycznym jak podsuftika, a tańsze totalnie plastikowe. Spotkałem się z tym tylko w wersjach 5d, nigdy w 3d. Automat był beznadziejny, to było typowe CVT i kłopotliwe w naprawie, średniotrwałe. HGT potrafiło mieć radio z GPS, ale oczywiście działało to źle, brak aktualizacji, szybko zestarzał się interfejs itp. Polift wprowadził możliwość posiadania climatronica, najczęściej spotykane oczywiście w Sportingu i HGT, ważną zmianą było w końcu dodanie możliwości posiadania sterowania z kierownicy. Wszedł też ciekawy HGT w wersji z dieslem, miał mocniejszego niż dotychczas diesla (100hp) oraz skrzynię Getrag. Niektóre wersje posiadały tunel pod wykładziną, który dawał nawiew na nogi pasażerów na tylnej kanapie. Pamiętam jak niektórzy szukali tego plastikowego tunelu i przerabiali swoje auta w ten sposób, aby ogrzewanie leciało też na tył. Sporo ludzi (w tym ja wypóbowałem...) wkładało fotele od Alfy 147, te przednie podchodziły bez żadnych kombinacji, tył już nie i trzeba było mocno kombinować z tylną łapą. Ehh mógłbym jeszcze tak długo pisać. Żółte, albo niebieskie punto to ideał! :)
@@youngmatis zgadzam się, jedynka była dość przełomowa, ale jednak bardziej zachowawcza niż dwójka. Miała też trochę więcej problemów np z zawieszeniem. Szkoda, że w dwójce oparto ją na płycie podłogowej pierwszej generacji. Generalnie to i tak było przestronne auto jak na segment B, ale przy nowej platformie pewnie auto miałoby nieco więcej miejsca. Generalnie to były chyba ostatnie dobre lata Fiata w Europie. Wtedy jeszcze auta mu się w miarę sprzedawały (w Polsce bardzo dobrze), była bogata gama, zaraz miało wejść stilo w które wpakowano ogrom kasy, ciągle produkowano Coupe i Barchette, dwójka Punto prezentowała się nad wyraz nowocześnie, w ofercie posiadano pięciocylindrowy 2.0 dla bravo HGT, Marei, czy Coupe. Alfa jeszcze jakoś się sprzedawała, Lancia ciągle istniała na rynku. Jak się to zestawi z obecną kondycją Fiata... Zresztą teraz to już wszystko pod kontrolą Francuzów 😉. Włosi przeokropnie zaorali swoje marki.
Miesiąc temu kupiłem Punto II. 1.2 16v 140tysiecy nalotu. Elektryka, klima, 5 drzwi. Podłoga zdrowa, korozja nie bierze. Jedynie miska olejowa coś zaczyna brać. Spalanie mega spoko. Polecam do roboty, czy z punktu A do B jest idealny.
Miałem 1.2 8v 60 km po lifcie, miło wspominam w przeciwieństwie do Grande Punto 1.4 8v 77 km to było najgorsze auto jakie miałem, masa usterek - niewypał.
Tak się składa że mam od 15 lat takiego z rocznika 2002. Fajny, zwinny samochodzik, mimo lat i 180tys. na liczniku i po za tym że czasem miewa kaprysy i schodzi mu lakier z dachu, to śmiga aż miło 😀.
@@youngmatisdługo ale przebieg żaden. Swoim przez 11 lat przejechałem 200000km. Trudno określić faktyczny przebieg. Gdy go kupowałem wszystkie używane auta miały 140000km 😂
Ta na pierwszy rzut oka bezsensowna wnęka nad poduszką pasażera, była kiedyś uwielbiana przez moją mamę. Idealnie wpasowywała się tam damska torebka i nie brudziła się leżąc na podłodze. :D Pamiętam jaka była rozpacz kiedy zmieniła Punto na Volvo V50 i nie miała co zrobić z tą właśnie torebką. ;)
Sam jeżdżę puntem, samego filmiku się nie spodziewałem, więc miłe zaskoczenie i powiem tak, sam nie wiem czy go polecić XD Ale chyba bardziej tak niż nie, bo jednak jest taniutki, na pierwsze auto w sam raz, tymbardziej w gazie.
Moja mama jeździ takim fiatem od 23 lat. Kupiliśmy go nowego w salonie fiata w 2000 roku. Auto tanie w eksploatacji, mało awaryjne. Fiat mamy posiada automatyczną skrzynię biegów z którą nigdy nie było żadnych problemów. Największą wadą tego auta jest korozja. Nasz właśnie z jej powodu niebawem skończy na autokasacji.
Mam srebrnego punciaka dwójkę do teraz , właśnie na dojazdy do pracy 2003 rok 8 v 1.2 przed lift 5 drzwi 170 tys przebiegu kupiłem go od dziadka z podwórka mam go 4 lata i nie zamienię go na inny bo jest po prostu superek. 20 lat i bez rdzy , kiedyś jednak robili ocynk po ludzku. Kumpel mechanik powiedział mi o silniku krótko , tu się nie ma co popsuć a w razie czego to ci go wyciągnę i na siedząco na kolanach zrobię. Poki co jest wszystko ok i niech tak zostanie. Zrobiłem hamulce przód i tył rozrząd , ręczny nowy wydech konserwację i śmiga. Ceny części nawet na dzisiejsze czasy śmieszne. Auto do pracy i na zakupy idealne.
Mam Classica 2009 r., dołożyłem, LPG (6-7 L/100km). Kupiłem z przebiegiem 60, obecnie jest 180. Z zawieszenia wymieniony prawy wachacz i tylne amortyzatory. Poza tym wydech, 2x rozrząd (200 zł najlepsze części w 2019r.), klocki, szczęki, alternator, chłodnica, łożysko dociskowe, a przy okazji i sprzegło, które przy 170 tys. pracowało bez zarzutu, 3x świece, pasek alternatora, wtryski gazu (po 110 tys.km). Jedyna awaria na drodze to linka skrzyni biegów włączająca, którą wymieniłem na ulicy (wzorowy dostęp). Na wspomaganiu w trybie CITY przejechałem całe 120 tys i nie wykazuje żadnych oznak zużycia. Brak korozji, jak to we Fiatach z tamych lat, jedynie powierzchownie na elementach zawieszenia. Wady: za małe lusterka (tylko w ostatnim roku produkcji 2010 były duże), w przedniej szybie w słoneczne dni odbija się deska.
To był mój pierwszy samochód. 2002 rok, czyli ostatni przed liftingiem, salon polska jednak wyposażenia trochę miało jak elektryczne szyby, zderzaki w kolorze nadwozia czy centralny zamek z pilotem. 1.2 60KM więc przyspieszenia to nie miało, za to przestronność była niesamowita, mając 186 cm wzrostu po odsunięciu fotelu na maxa miałem więcej miejsca niż w wielu autach kompaktowych. Swoje wady miał jak zimą nie chcą się zamykać drzwi pasażera, oryginalne dywaniki które potrafiły blokować pedały czy powoli zbierająca się rdza na nadkolach, ale pod kątem mechanicznym auto bez zastrzeżeń. Jak ktoś szuka na pierwsze auto Punto II czy jego następca to dobry wybór
Miałem wersję po liftingu 1.2 80koni auto fruwało po prostu, spalanie małe miejsca sporo aż można było się zdziwić. W porównaniu do matiza, seicento czy jajowatej corsy i temu podobnych to była przepaść.
Corsa B jest git, tak samo Punto II. Ale Punto I to była tragedia, zawiodłem się na tej generacji, 2 lata miałem takiego Punto z silnikiem 1.6, jedynie nerwy straciłem przy tym samochodzie nie wspominając o uszkodzonym alternatorze i rozległej korozji.
Mój kolega miał butelkowo zielone Punto II. W 2009 roku było to naprawdę bardzo ładne i bardzo nowocześnie wyglądające auto. Zrobiliśmy nim setki jeśli nie tysiące kilometrów i naprawdę bardzo fajny i bezproblemowy samochód.
Tam nie ma belki skrętnej tylko tzw. belka sztywna. Chodzi o to że w skrętnej belce, sama belka jest na stałe zamocowana do karoserii i ma ona na końcach takie jakby dwa wahacze, na których są koła i mogą one się skręcać oddzielnie. W Punto cała belka jest takim jednym wielkim wahaczem z dwoma ramionami na końcach i ona waha się w całości przez co nie potrzebuje niczego co będzie działać jak stabilizator. W belce skrętnej natomiast jest taki poprzeczny pręt, który robi za stabilizator. Polecam przyjrzeć się zdjęciom belki z Punto i np z P 206 i porównać.
1.2 8v spisuje się najlepiej w budzie 3d. Mam takiego, właśnie na dojazdy. Części tanie, nie sypie się mechanicznie ale niestety gnije. Jak ktoś zabezpieczył i dogląda to ok, jak nie to niestety auto ma już swoje lata i rdzewieje tu i tam. Odpycha się fajnie, ale 180km/h w 1.2 8v to fantazja nawet z górki. Przy jeździe zgodnie z przepisami pali mi 6.5l gazu, 12 na autostradzie też potrafił spalić. Gaz lubi, zawory regulowane ręcznie ale moje pierwszy raz były ruszane po 170tys km w tym 110tys na gazie od nowości i luzy w tolerancji. Trzeba się liczyć z tym że UPG przy gazie to około 200tys i wymaga wymiany, u mnie właśnie po 170tys. Ogólnie - tanie wozidło bez fajerwerków, łatwo się parkuje ze względu na gabaryty. U mnie na szczęście elektronika żyje ale tuż po gwarancji był wymieniany sterownik silnika bo się poddał, poza tym drobiazgi - przełącznik zespolony, kostka stacyjki itd - dziś to groszowa sprawa i auto robione w czasach kiedy zakładano że użytkownik ma jakiekolwiek zdolności manualne i da się zrobić to pod domem. Sprzęgło faktycznie, krótko żyje.
Miałem wersję pięciodrzwiową bida edition 60koni przedlift z 2000r nawet wspomagania nie było ale dobrze wspominam jazdę nim ;) Dwa lata był zemną dokąd do końca nie przerdzewiały progi też w sumie dwa lata temu ;) Przedlift był o wiele ładniejszy niestety te światła w nim praktycznie nic w nocy nie dawały :D
Racja, dla mnie ostatni fajny Fiat to Bravo 2. Puźniejsze kombinajce z 500, Punto Evo to był dramat. Tipo nawet nie wspominam bo to nuda bez włoskiego stylu.
Mieliśmy pierwszą generację z 1999 roku, jeździliśmy nią 2 lata. Padł w niej alternator, a potem cały silnik nie wspominając o rdzy i dziurze w podłodze. Punto II jeździłem kilka razy był lepszy od poprzedniczki w prowadzeniu, za to fajna jest funkcja CITY, gdzie po włączeniu tej funkcji można kręcić kierownicą jednym paluszkiem. Pozdrawiam Serdecznie Ekipę OTOMOTO TV 😊
A i wspomnę że pomimo pojawienia się trzeciej generacji Punto, druga generacja została przeznaczona na wschodzące rynki, gdzie był sprzedawany pod nazwą Punto Classic do listopada 2010 roku. W 2005 roku na licencji przez serbskie zakłady Zastava rozpoczęto produkcję modelu Zastava 10. W związku z pracami modernizacyjnymi w zakładzie produkcyjnym Zastavy produkcję modelu zakończono w listopadzie 2008 roku. Natomiast w marcu 2009 roku po zakończeniu pierwszego etapu modernizacji zakładów, rozpoczęto ponowną produkcję pojazdu pod marką Fiat. 25 marca 2011 roku zakończono produkcję pojazdu, zaś w 2013 roku z powodu dużego zainteresowania modelem na Bałkanach ponownie rozpoczęto produkcję pojazdu.
@@marekjanczewskitak, masz rację. A w Fiatach problem z alternatorem rozwiązano już po wprowadzeniu na rynek Fiata Punto Evo, a historia tego modelu zakończyła się w 2018 roku, pomijając fakt że Punto IV (2012-2018) w teście NCAP otrzymał 0 gwiazdek, było to wynikiem braku bocznych poduszek powietrznych i nowoczesnych systemów bezpieczeństwa w podstawowej wersji.
@@youngmatis Jasne, nie wiem jak Punto, ale Palio, Sienę i bodajże Uno tłukli jeszcze niedawno w Brazylii i być może jeszcze je produkują, ale i tam wprowadzono normy bezpieczeństwa i część aut opuściło ten rynek. Robią też nowsze np Tipo pod nazwą Argo i jeszcze jedną, którą zapomniałem- Argo to ten bardziej wypasiony.
Dziękuję za film o CRV 4ej generacji . Miałem okazję przyjechać 1000 kilometrów w Mercedesie A klasy w168 . Śmiałem się z żelazka ale po tygodniu użytkowania na trasie i w mieście , uważam że to świetna fura dla mieszczucha za nieduży hajs . Może jakiś materiał ? Nie ma jeszcze
Najlepszy. Posiadam po Faceliftingu z 2004 roku w najpiękniejszym kolorze Rosso Tiziano. Pali ok 5,8 litra w trybie mieszanym. Najsłabsza jednostka 60 kucy ośmiozaworowy silnik a itak jest pięknie. Ideał. Lepszy niż moja Fiesta czyli poprzednie auto
Sentymenty.. Miałem dość długo 1,2 60 km 3d z gazem. Coś nawet Zdarzyło się popsuć w tym czasie ale ogarnialismy sami w garażu. Więc wspomaganie elektryczne, w częściach drogie ale udało się ,a ułamek kupicn z rozbiórki ; silnik wycieraczki, wentylator chlodnicy- tu była gimnastyka bo Włosi pakowli chyba co mieli pod ręką na montaż bo miałem niestandardowy; pompka paliwa, nawet sprzęgło.. Reszta to eksploatacja. Bardzo pakowny, do środka dwa górale mieściłem po lekkim demontażu, a na bagażnik dachowy narty albo deskę windsurfingowa, dawała nawet cień z przodu😂. Wtedy to był fajny sprzęt dla dwójki, i ładniejszy niż 5d. Mieliśmy też równolegle 1,2 16v, i potwierdzam, niby mocniejszy i na trasie szybszy to moment obrotowy w niższym zakresie dawał więcej przyjemności jazda tym 60 kM
Miałem przez kilka lat HGT. Fajnie to jeździ, ale silnik jest problematyczny. Bierze olej(ten typ tak ma) i watiator często pada... Najgorsza jest korozja...Wspomaganie jest elektryczne, nie ma tam pompy a naprawa sprowadza się do wymiany dwóch przekaźników za kilkanaście zł.
Jeżdże punto II Fl i pomimo tego, że ma mało miejsca, silnik 1.2 to sie rozpędza jak rower, zdarzają się niewielkie acz złośliwe usterki i wnętrze ma coraz więcej śladów zużycia - to boje sie, że jakiekolwiek inne auto może okazać się dużo bardziej awaryjne i wymagające. Punto jest oszczędne, blacharka w moim trzyma się fantastycznie jak na te lata i nie ulega poważnym awariom. Wiernie spełnia zadanie, które zlecił mu Fiat.
4:20 Telefon nie nadaje się do użytku po 5 minutach ;') jest tak gorący, że nie da się go dotknąć. Radio też tam swoje grzeje. Reszta półek jest o tyle problematyczna, że raz mój ojciec zgubił tak na zakręcie telefon, a po drugie, wszystko odbija się w szybie i przeszkadza. 17:55 Pękający alternator to bolączka pierwszych wypustów produkowanych we Włoszech. Takie uszkodzenia się biorą z wody rozsadzającej obudowę. Nie wspomnieliście o psującym się wspomaganiu elektrycznym. W każdym Puncie raz na jakiś czas się wyłącza, czasem jest problem z czujnikiem skrętu.
Moje pierwsze auto to PII, zero dynamiki, spalanie 6-10l trasa/miasto, brak klimy i okropny skwar w letnim korku ale dobrze się nim jeździło. Kolejne moje Punto już miało wspomaganie + city. Na city kierowania chodziła tak luźno jakby nie była z niczym połączona. Dziś kupić takiego Fiata to sporo problem, brak progów, kielichy i bagażnik zjedzone przez rdzę. Co z tego ż auto miało kiedyś wysoką notę NCAP skoro dziś jest miękkie. Te lepsze kosztują dziś sporo, w tej cenie to ja wole kupić np. BMW E46 z klimą, szyberdachem, parktronikiem i tarczowymi hamulcami p/t a nie bębnowymi t, itd. ..
very good video but our punto 1.2 had practically zero reliability problems and is generalyl recognised as being very reliable and much more so than the evo punto
Miałem takiego z 10 lat.Progi zgniły,stojan alternatora pękł,wycieraczki skakały ,spod pokrywy zaworów wyciekał olej ,sterownik silnika uwalony i wymieniony ,cewka padała co 6 miesięcy.raz jedna ,raz druga.Nawet woziłem zapasową w bagażniku bo wymiana to10 minut.Generalnie przerobiłem każdą typową usterkę w tym samochodzie ;) Ale do roboty zawsze mnie dowiózł.Sprzedałem handlarzowi za 500 pln.W ogóle miałem ciekawą wersję bo z klimatyzacją ale za to bez wspomagania .Pierwszy właściciel to wypożyczalnia XD .
@@youngmatis Właśnie to jest ciekawe bo w punto evo naprawili błąd z alternatorami (dali inną rurkę odprowadzającą wodę z podszybia) ale w Tipo znowu to popsuli xd
Marcin, a może by tak przetestować Nissan Qashqai albo Pulsar? Bo z tego co słyszałem Nissan robi dobre samochody, ale wiadomo jak z wyposażeniem jak to w japońskich samochodach.
Nadal takiego mamy, na wypasie z klimą 😏 służy na dojazdy w okolicy, chociaż i w trasy po 1000km lataliśmy swego czasu :) Auto śmiesznie tanie w utrzymaniu, taniej to już tylko rower chyba. Za jedną wypłatę można zrobić kapitalny remont auta, szczególnie gdy samemu potrafi sie coś ogarnąć. Wersja po lifcie ma genialne światła, w zestawie z dobrymi żarówkami jazda nocą to przyjemność.
Moja siostra ma punto bieda edyszjon z pancernym silnikiem 1.2 przejechała już 230000 i tylko paliwo wymiana oleju i wymiana tarcz hamulcowych ale ruda już go wpierdala
miałem nie polecam.: - łatwo wpada w poślizg - nawet przy szerokich oponach 185, - słabo oświetlona droga w nocy, - szybko rozładowujący się akumulator na postoju po tygodniu na nowym akumulatorze 44 Ah - konieczność odpinania klemy, - plus to ekonomia, szczególnie jak jest w gazie.
Miałem jedno i drugie. Grande Punto to najgorsze auto jakie miałem, masa usterek. Punto 2 proste i nie psuło się. Trzeba zwrócić uwagę na korozje ( pierwsze lecą progi ). W punto 2 miałem 1.2 8v 60 km a w Grande 1.4 8v 77 km i co ciekawe Punto 2 było dynamiczniejsze może to kwestia większej wagi Grande.
😂nie ma co porównywać...grande to 2 x lepsze auto od tego Toczydla 2...miałem też 1 to było superrr...2 gnije jak dzika od spodu i nadkola tył...nie słuchaj oszołomów bierz grande 1.2
17:34 Pompa wspomagania... ciężko żeby mogło się zepsuć coś czego w tym samochodzie nie ma. Ile razy wam można tłuc do głowy, że Punto ma wspomaganie elektryczne???
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 76 | คู่เอก "ผึ้งหลวง vs สมิงดำ"](http://i.ytimg.com/vi/9SBshmGQOIM/mqdefault.jpg)
Niesamowity samochód. Krąży po yt kultowy film, na którym kierujący właśnie takim Punto robi w balona cwaniaka w BMW, który podjeżdża lewym pasem pod zamknięty przejazd rowerowy celem ominięcia korka i kiedy szlaban się podnosi, usiłuje wyprzedzić kierowcę Punto, ale ten nie pozwala mu się wydymać i cwaniaczyna grzecznie i pokornie ustępuje potężnemu Punto.
Miałem Punciaka II, srebrny, 5 furtek. Sprzedałem go młodemu chłopakowi ze swojego miasta i do dzisiaj widzę jak wozi nim ekipę znajomych. Świetne auto, przestronne, wygodne, mimo niewielkiej mocy zrywne, a to że wspomaganie się czasem wyłączało a światła świeciły gorzej niż latarka w telefonie to nieistotne szczegóły
Ale w trase tym sie wybrać to bym wolał rowerem chyba
@@kaka123150 nie jest tak źle, trasę 600-700 km bez większego zmęczenia robiłem (drogi krajowe), siedzenia dość wygodne chyba że gąbka przestała istnieć, a nawet są lepsze od tych w audi a4 z podobnego okresu produkcji (~2000 r) - przynajmniej dla mnie.
Auto spoko ale jeśli światła to nieistotne szczegóły to powodzenia w życiu prędzej czy później skończysz z sarną na masce
@@patryk7293 Jak Ci sarna wyskoczy, to i najlepsze światła nie pomogą, mi wyskoczyła i cudem ją ominąłem w biały dzień. Nawet nie wiem jak to zrobiłem 😅😅
@@marekjanczewski ha to już zależy od czasu reakcji niektórzy mają dobry i sobie radzą a nie którzy gorszy i się rozbijają dlatego światła i hamulce muszą być zawsze dobre
Ja 10 lat temu jak zaczynałem pracować. - motoryzacyjne marzenia, nie wiadomo czym będę jeździł. Ja dziś po 10 latach, 5 pracach i rozwodzie słuchający materiału powyżej z myślą o upgradzie swojej fury😂
Materiały może twarde ale spasowanie lepsze niż w nowych samochodach dużo droższych marek.
Nie do końca, wszystko skrzypi i trzeszczy xD
Taaaaaaa... na pewno. Mam pedantycznie zadbane Punto. To z nagrania w porównaniu do mojego to syf. Wszystko jest sprawne, a najbardziej zużyte elementy wnętrza wymienione. I co? Jajco. Środek tak trzeszczy, że bez głośnego radia można zwariować. Dla porównania Clio II z 2001 miało równie tandetny plastik we wnętrzu i to jeszcze taki, który z czasem twardł na kamień. Demonstrując jakieś drobiazgi trzeba było liczyć się z tym, że na 70% połamiemy zaczepy. W Punto rozbierałem wiele rzeczy i zawsze byłem w stanie wyjąć element w jednym kawałku. Ale mimo to w Clio nic nie słychać. Francuzi jakoś umieli spasować wnętrze tak żeby nie wydawało dźwięków nawet po 20 latach. Włosi pod tym względem są 1000 lat za ruskimi.
@@Stanislawny Dokładnie, ale jak ktoś nawet nigdy w nowym aucie nie siedział, a pieprzy głupoty zasłyszane w internecie xDD
@@Stanislawnyi tak i nie. Miałem dwie dwójki, jedna trochę trzeszczała, zwłaszcza srebrny element konsoli środkowej, który był zrobiony z innego plastiku i potrafił skrzypieć. Miałem później kolejnego i naprawdę nic podczas jazdy nie skrzypiało. Weź tu porównaj z taką np Laguną dwójką, czy nawet trójką, przecież to skrzypki przeokrutne 😂
Clio dwójka po fl miało dość fajne materiały wykończeniowe, zdecydowanie w segmencie B tamtych lat to jedne z ciekawszych.
Dlaczego u mnie nic nie trzeszczy? 230tys przebieg, 1.2 FL 2005 rok.@@Stanislawny
Mój ojciec od prawie 20 lat ma Punto I 1.2 73 KM z 1996 roku z przebiegiem prawie 200 000 km, nadal nim jeździ i nie zamierza go zmieniać
Fajnie, że pojawiają się filmy że starszymi autkami. Czekam z niecierpliwością na lagune 2 :)
Jak Laguna II to tylko poliftingowa
@@youngmatis2004 rok, jezdzilem 10 lat, zmienilem tylko koncowki drazkow, teraz od 5 lat dalej jezdzi kolega tą laguna, 1,9 dci, wspanialy samochod byl i jest
Nie wiem czy będzie, możliwe że nie odpali
@@gienek70 gratulacje że miałeś dopracowaną Lagunę. Teraz jakim autem jeździsz?
@@youngmatis vel satisem 2.0 dci, jeszcze lepszy, wierny marce ;)
Mam Punciaka 1.2, 16v, 80km, 2000 w wersji Sporting od...12 lat. Był to mój pierwszy samochód po zdaniu prawa jazdy i jest nim do dziś. Nie widzę sensu żeby go zmieniać. Bogata wersja z klimatyzacją i kilkoma innymi rzeczami. Kupiłem go w 2011 roku za 8000zł z przebiegiem 162 000, dziś ma już na koncie ponad 360 000 i wszystko śmiga ;) Drobne naprawy kosztują grosze, a spalanie w okolicach 5l/100km robi robotę. Serio nie widzę powodu, aby go póki co zmieniać.
Brawo masz furke jesteś zadowolony i nie zmieniasz z byle kaprysu żeby się popisać przed innymi , szacuneczek.
A Fiata Cinquecento test juz u was był 😊
Nie było
Zawsze chciałem miec takiego Fiata ale jak zacząłem szukać to okazało sie, że niewiele jest godnych uwagi egzemplarzy i kupiłem Grande Punto.
W zbliżonych pieniądzach dostaje się więcej samochodu w samochodzie, ja sam bym wybrał pewnie stilo albo wlasnie grande
Polecam te auto , prowadzi się świetnie , jest dynamiczne i strasznie tanie w naprawach. Kupiłem z wydmuchaną uszczelką, zrobiłem WSZYSTKO i od tamtej pory w niecałe 2 lata zrobiłem 60k bez żadnych problemów i z jedną wymianą oleju :P
Drobna uwaga, to nie jest silnik ze Stilo, co najwyżej Stilo może mieć silnik z HGT, a dokładniej HGT i Stilo mają silnik z Barchetty - kwestia chronologii ;)
EDIT: i druga uwaga - wspomaganie nie ma pompy, jest elektryczne :P
Kiedyś Petryn ględził że Barchetta ma silnik z Punto HGT, teraz inny ględzi że Punto HGT ma silnik ze Stilo, internetowi znafcy motoryzacji.
Fajnie prowadzisz vlog, ale brakuje mi tabelki z silnikami i ich osiagami :)
Mialem takie autko 4 lata w najbogatszej wersji z klima i jasnym srodkiem, bardzo przyjemny samochodzik :)
Miałem takiego punciaka, powiem tak, silnik nie do zajechania, to było moje pierwsze auto i wiadomo jak się jest młodym kierowcą to się upala auta, nic się nie działo, oczywiści korozja zżerała i wyciek oleju z misy, a i elektronika lubiła się psuć, ale tak to super autko, miło go wspominam
Moim pierwszym samochodem było przez 6 lat Punto II 1.2 60KM 2000r. sprowadzone z Niemiec. Z klimatyzacją która obciążała ten samochodzik, ale wiadomo lepiej ją mieć niż się grzać w lecie. ABS, 4airbagi, elektryczne szyby, centralny zamek, wiec bogate wyposażenie w porównaniu z krajowymi egzemplarzami. Jeśli chodzi o usterki, awarię to w ciągu 6lat: 1-awaria elektrycznego wspomagania wystąpiła raz 2-dwa razy wymieniona pompa sprzęgła ponieważ ubytek płynu hamulcowego i sprzęgło skrzypiało podczas naciskania w lecie, pedał potrafił się zatrzymać w podłodze i nie wrócić do góry 3-silnik bierze olej 4-zepsuł się mechanizm wycieraczek, funkcjonuję do dziś dzięki poksylinie 5-rdza, progi do wymiany 6-w tylnych lampach zaśniedziałe styki. Samochód jeździ do dziś w rodzinie.
Miałem na pierwsze auto, do dziś żadna fura nie przyniosła mi takich wrażeń jak punto II
Mam go blisko 1,5 roku 1.2 w gazie 60 km od początku w Polsce,30tys zrobione, nie chce się skubany poddać a naprawdę nie ma lekko wsadziłem wnetrze z 3d sporting razem z kierownicą, jak chodzi o pojemność to jest super 👍 minusy to blacharka jak to fiat 🥲
Moja mama kupiła 5 drzwiowego punciaka w 2012 roku. Zawiózł nas nad morze i nie tylko. Kilka razy zawodził, gnił jak wściekły, w 2018 poszedł na złom - ogólny stan był zbyt tragiczny, żeby go reanimować. Mama niestety nie przykładała w tamtych czasach zbyt dużej uwagi do serwisu auta xd. Trochę szkoda, może miałbym pierwsze auto od razu po zdaniu prawka pod koniec 2020. Jak raz jechali rodzice, ja, brat, babcia, to myśleliśmy, że złamie się wpół xd Na nim nauczyłem się podstawowej obsługi auta, typu jeżdżenie po polnej drodze. Masa wspomnień, na pewno jeszcze mógłbym tu skleić opowieść na 10 linijek haha
Moje Punto to co chwilę się pieprzyło, problem z alternatorem oraz spora korozja sprawiała że przestałem jeździć Punto, a następne auto jakie kupiłem to Opel Astra G 1.8 16V 125 KM Njoy z przebiegiem 104 tys km z 2003 roku. Przed Punto mieliśmy Corsę B 1.4 16V 90 KM z 1996 roku którą sprzedaliśmy z powodu nieważnej legalizacji butli, pod wieloma względami biła na głowę Punto I. A Punto II jest dziesięć razy lepsza od I.
Fajny kanał rzeczowo opisane ale mam jedną uwagę by jednak testowane auta były z przebiegami takimi jak zazwyczaj w Polsce są auta sprzedawane czyli po 200tys bo zazwyczaj wszystkie prezentowane są ledwo po 100, wtedy może i by wreszcie było widać zużycie na niektórych elementach bo tak to są wybierane okazy z pod koca i trochę mi to psuje obraz tej recenzji. np takie punto to spokojnie mogło by być takie co by miało 300tys i wtedy można by zrobić to rzetelniej. A tak to pozdrawiam fajnie się ogląda
Akurat kiedy szukałem takiego filmu ❤
Otomoto czyta mi w myślach
Dokładnie to samo miałem i jest 🎉
Moja 1 fura. Butelkowy zielony.
Przestronna,w miare rozsądnie paląca i bezawaryjna
Dobrze wspominam😊
Miałem wersje Sx z Niemiec elektryka szyberdach 2dzrzwiowy super było miło wspominam ❤❤ wygodny byl tani
Miałem Punto II przez dwa lata, bardzo miło wspominam 😊
Punto II w wersji GO! Ależ to było auto. Jeździłem nim 12 lat ! Idealne do miasta , super oszczędne ( poniżej 6 litrów w jeździe mieszanej) ze świetnie grającym audio ( subfoofer) i pięknym wyglądem .
Problemy ze wspomaganiem były powodowane wycieraniem się czjnika ( kawałek miedzianej blachy) a nie elektroniką. Pękający alternator niestety był przyczyną wielu problemów ( akumulator).
Ale to było i jest ŚWIETNE auto.
mam ten problem ze wspomaganiem, jak to naprawić?
Miałem dwa punciaki i mam ogrom sentymentu do tego auta. Generalnie może zwykłe wersje nie wyglądają dzisiaj nadto dobrze, ale taki sporting w żółtym, albo niebieskiem? Dla mnie dalej sztos! Pierwszego miałem zaraz po zdaniu prawa jazdy, to był 2011r. Była ta to wersja Sound w tym super Fiatowskim żółtym kolorze (lakier Giallo Ginestra 258, co ciekawe lakier miał inny odcień w przedlifcie, jaśniejszy niż ten poliftowy) no i była to wersja dość dobrze wyposażona, miała nagłośnienie w najwyższym pakiecie (z subwooferem w bocznej ścianie bagażnika) "kubełkowe" fotele takie jak w usportowionym HGT i Sportingu, silnik oczywiście 1.2 16v 80hp, licznik z obrotomierzem, ale jeszcze bez tych białych wstawek, kierownica jak w Sportingu, ale bez skóry.
Od typowego Sportinga różnił się kilkoma rzeczami, oczywiście brak lotki i nakładek na progi, brak skórzanej gałki kierownicy, brak przycisku od wyłączania kontroli trakcji, brak elektrycznie sterowanych lusterek, nie były też podgrzewane, licznik bez tych białych pasów na skali, tapicerka boczków tylko z przodu, brak lusterka w daszku przeciwsłonecznym, czarne lusterka zamiast lakierowanych, brak klimy i skrzynia pięciobiegowa, nieco dłuższa, brak poduszki powietrznej dla pasażera. Auto to sprawiało mi sporo frajdy i do dzisiaj żałuję, że sprzedałem, bo było kupione od pierwszego właściciela, było to auto krajowe i w bardzo dobrej kondycji blacharskiej jak na Punto, które nie jest totalnym truchłem pod względem blacharki, ale jednak ma kilka mocno gnijących miejsc, kilka głupich konstrukcyjnych wnęk w których zawsze zbiera się ruda.
Sprzedałem jakoś w 2016, albo 2017 i chyba we wrześniu z tego co pamiętam. Niestety nowy właściciel jeszcze tego samego dnia miał wypadek. Zaraz potem miałem dwójkę, ale już poliftowego i w pełnym sportingu, tym razem czarny lakier. Auto bardzo fajnie wyposażone i jeżdżące znacznie lepiej za pomocą 1.4 16v, które zastąpiło akurat w tej wersji wyposażeniowej starego dobrego 1.2 16v. Bardzo niezawodne auto, zawsze dowożące tam gdzie chciałem, ale tak jak w przypadku przedlifta, zmagające się z upierdliwościami. Akurat z alternatorem nie miałem problemów (był taki mit, że ludzie dokładali osłonę pod silnikiem i niby to pomagało z racji nisko umiejscowionego alternatora, mi ciężko to potwierdzić, bo akurat altek nigdy nie zawodził). Najczęściej padały cewki, ale jak już kupiłem z rozbitego Bravo II komplet czterech to przez kolejne 4 lata nie padła żadna... Dość przeciętne przebiegi wytrzymują wahacze (dobre i w miarę tanie był Delphi, załatwiały temat na kila lat) o psującym humor wspomaganiu to wie każdy, naprawa dość tania (jeżeli ktoś poczytał, co dokładnie trzeba zrobić) ale upierdliwa i czasochłonna, w wersjach z bębnami na tyle dość często było trzeba zaglądać do nich, bo średnio działały stąd znany był "przeszczep" na hamulce z Punto HGT, gdzie były już tarcze i zaciski. Ludzie zmieniali też przednie zaciski, aby móc włożyć do słabszych 1.2 60hp tarcze przednie od np wersji JTD.
Ciekawe wersje wychodziły np na rynek Belgijski, gdzie dało się kupić Punto z takim szarym skórzanym wykończeniem tapicerki. Pamiętam także, że złotym Gralem było Punto II ze spryskiwaczami przednich lamp oraz xenonem. Była tylko jedna, jedyna sztuka na ówczesnym forum, sprowadzona z zagranicy. Oryginalna instrukcja oczywiście pokazywała, że takie rozwiązanie było fabrycznie montowane, ale takich aut się w zasadzie nie widywało. Co ciekawe niektóre wersje posiadały takie ogumowanie górnej części deski, ona dalej była twarda, lecz nie była tak typowo plastikowa, miała pokrycie jakby cienką warstwą gumy. Co ciekawe słupki przednie również potrafiły mieć różne wykończenie. Droższe wersje miały je obszyte materiałem identycznym jak podsuftika, a tańsze totalnie plastikowe. Spotkałem się z tym tylko w wersjach 5d, nigdy w 3d. Automat był beznadziejny, to było typowe CVT i kłopotliwe w naprawie, średniotrwałe. HGT potrafiło mieć radio z GPS, ale oczywiście działało to źle, brak aktualizacji, szybko zestarzał się interfejs itp. Polift wprowadził możliwość posiadania climatronica, najczęściej spotykane oczywiście w Sportingu i HGT, ważną zmianą było w końcu dodanie możliwości posiadania sterowania z kierownicy. Wszedł też ciekawy HGT w wersji z dieslem, miał mocniejszego niż dotychczas diesla (100hp) oraz skrzynię Getrag. Niektóre wersje posiadały tunel pod wykładziną, który dawał nawiew na nogi pasażerów na tylnej kanapie. Pamiętam jak niektórzy szukali tego plastikowego tunelu i przerabiali swoje auta w ten sposób, aby ogrzewanie leciało też na tył. Sporo ludzi (w tym ja wypóbowałem...) wkładało fotele od Alfy 147, te przednie podchodziły bez żadnych kombinacji, tył już nie i trzeba było mocno kombinować z tylną łapą. Ehh mógłbym jeszcze tak długo pisać. Żółte, albo niebieskie punto to ideał! :)
Ale długi komentarz, pobiłeś rekord. Gratulacje.🎉
okuratny komentarz
@@youngmatis po prostu lubiłem ten model :)
@@majorsuchyfan689 wiem, ja też. Punto II jest lepiej dopracowane i mniej problemowe niż poprzednik
@@youngmatis zgadzam się, jedynka była dość przełomowa, ale jednak bardziej zachowawcza niż dwójka. Miała też trochę więcej problemów np z zawieszeniem. Szkoda, że w dwójce oparto ją na płycie podłogowej pierwszej generacji. Generalnie to i tak było przestronne auto jak na segment B, ale przy nowej platformie pewnie auto miałoby nieco więcej miejsca. Generalnie to były chyba ostatnie dobre lata Fiata w Europie. Wtedy jeszcze auta mu się w miarę sprzedawały (w Polsce bardzo dobrze), była bogata gama, zaraz miało wejść stilo w które wpakowano ogrom kasy, ciągle produkowano Coupe i Barchette, dwójka Punto prezentowała się nad wyraz nowocześnie, w ofercie posiadano pięciocylindrowy 2.0 dla bravo HGT, Marei, czy Coupe. Alfa jeszcze jakoś się sprzedawała, Lancia ciągle istniała na rynku. Jak się to zestawi z obecną kondycją Fiata... Zresztą teraz to już wszystko pod kontrolą Francuzów 😉. Włosi przeokropnie zaorali swoje marki.
Miesiąc temu kupiłem Punto II. 1.2 16v 140tysiecy nalotu. Elektryka, klima, 5 drzwi. Podłoga zdrowa, korozja nie bierze. Jedynie miska olejowa coś zaczyna brać. Spalanie mega spoko. Polecam do roboty, czy z punktu A do B jest idealny.
ja kupilem takiego za 1500 3 lata temu jak mi uszczelka pod glowica padla
taniej niz samochod z wypozyczalni 1,2 benzyna 60km bardzo dobry samochodzik
Miałem 1.2 8v 60 km po lifcie, miło wspominam w przeciwieństwie do Grande Punto 1.4 8v 77 km to było najgorsze auto jakie miałem, masa usterek - niewypał.
Tak się składa że mam od 15 lat takiego z rocznika 2002. Fajny, zwinny samochodzik, mimo lat i 180tys. na liczniku i po za tym że czasem miewa kaprysy i schodzi mu lakier z dachu, to śmiga aż miło 😀.
Długo, ale widzę że można mieć Punto II bez problemu. Pozdrawiam
@@youngmatisdługo ale przebieg żaden. Swoim przez 11 lat przejechałem 200000km. Trudno określić faktyczny przebieg. Gdy go kupowałem wszystkie używane auta miały 140000km 😂
Ta na pierwszy rzut oka bezsensowna wnęka nad poduszką pasażera, była kiedyś uwielbiana przez moją mamę. Idealnie wpasowywała się tam damska torebka i nie brudziła się leżąc na podłodze. :D Pamiętam jaka była rozpacz kiedy zmieniła Punto na Volvo V50 i nie miała co zrobić z tą właśnie torebką. ;)
Sam jeżdżę puntem, samego filmiku się nie spodziewałem, więc miłe zaskoczenie i powiem tak, sam nie wiem czy go polecić XD Ale chyba bardziej tak niż nie, bo jednak jest taniutki, na pierwsze auto w sam raz, tymbardziej w gazie.
Moja mama jeździ takim fiatem od 23 lat. Kupiliśmy go nowego w salonie fiata w 2000 roku. Auto tanie w eksploatacji, mało awaryjne. Fiat mamy posiada automatyczną skrzynię biegów z którą nigdy nie było żadnych problemów. Największą wadą tego auta jest korozja. Nasz właśnie z jej powodu niebawem skończy na autokasacji.
Mam srebrnego punciaka dwójkę do teraz , właśnie na dojazdy do pracy 2003 rok 8 v 1.2 przed lift 5 drzwi 170 tys przebiegu kupiłem go od dziadka z podwórka mam go 4 lata i nie zamienię go na inny bo jest po prostu superek. 20 lat i bez rdzy , kiedyś jednak robili ocynk po ludzku. Kumpel mechanik powiedział mi o silniku krótko , tu się nie ma co popsuć a w razie czego to ci go wyciągnę i na siedząco na kolanach zrobię. Poki co jest wszystko ok i niech tak zostanie. Zrobiłem hamulce przód i tył rozrząd , ręczny nowy wydech konserwację i śmiga. Ceny części nawet na dzisiejsze czasy śmieszne. Auto do pracy i na zakupy idealne.
Mam Classica 2009 r., dołożyłem, LPG (6-7 L/100km). Kupiłem z przebiegiem 60, obecnie jest 180. Z zawieszenia wymieniony prawy wachacz i tylne amortyzatory. Poza tym wydech, 2x rozrząd (200 zł najlepsze części w 2019r.), klocki, szczęki, alternator, chłodnica, łożysko dociskowe, a przy okazji i sprzegło, które przy 170 tys. pracowało bez zarzutu, 3x świece, pasek alternatora, wtryski gazu (po 110 tys.km).
Jedyna awaria na drodze to linka skrzyni biegów włączająca, którą wymieniłem na ulicy (wzorowy dostęp).
Na wspomaganiu w trybie CITY przejechałem całe 120 tys i nie wykazuje żadnych oznak zużycia.
Brak korozji, jak to we Fiatach z tamych lat, jedynie powierzchownie na elementach zawieszenia.
Wady: za małe lusterka (tylko w ostatnim roku produkcji 2010 były duże), w przedniej szybie w słoneczne dni odbija się deska.
To był mój pierwszy samochód. 2002 rok, czyli ostatni przed liftingiem, salon polska jednak wyposażenia trochę miało jak elektryczne szyby, zderzaki w kolorze nadwozia czy centralny zamek z pilotem. 1.2 60KM więc przyspieszenia to nie miało, za to przestronność była niesamowita, mając 186 cm wzrostu po odsunięciu fotelu na maxa miałem więcej miejsca niż w wielu autach kompaktowych. Swoje wady miał jak zimą nie chcą się zamykać drzwi pasażera, oryginalne dywaniki które potrafiły blokować pedały czy powoli zbierająca się rdza na nadkolach, ale pod kątem mechanicznym auto bez zastrzeżeń. Jak ktoś szuka na pierwsze auto Punto II czy jego następca to dobry wybór
Właśnie kupiłem taki tylko ze 2005 1.2 8v z gazem za 2000 jedyne co trzeba zrobić to uszczelkę pod pokrywa zaworów
Punto 2 super auto w1999 jak zaczęto produkcje to to robi marzenia supeeeereeeeeeerrrrr mam nadzieję że wznowią produkcie punta
Super design, zawsze mi się podobał. Niestety lift zepsuł to całkowicie.
prawda
Top 10 najbardziej spierdolonych liftingów
To był mój pierwszy samochód. Bardzo dobrze go wspominam :)
Mi to sie bardzo podoba ten samochód i chciałbym mieć go jako 1 auto (a mam 19 lat i dawno po prawku)
Punto mk2 w przedlifcie z 1.2 8V to szatan na drogach, kocham to auto i chciałbym do niego wrócić ❤
odpycha się zaskakująco dobrze, spod świateł nie ma wstydu. Ale tylko w 3d bo 5d już jest nieco za ciężki i to czuć w tym silniku
Czy szatan to bym nie powiedział, 8v elastyczny, cichy i taki przyjemny w jeździe. Za to wersja 16v 80KM miało kopa niezłego.
Miałem wersję po liftingu 1.2 80koni auto fruwało po prostu, spalanie małe miejsca sporo aż można było się zdziwić. W porównaniu do matiza, seicento czy jajowatej corsy i temu podobnych to była przepaść.
Gówno prawda. Miałem corsę. Wspaniałe auto
Corsa B jest git, tak samo Punto II. Ale Punto I to była tragedia, zawiodłem się na tej generacji, 2 lata miałem takiego Punto z silnikiem 1.6, jedynie nerwy straciłem przy tym samochodzie nie wspominając o uszkodzonym alternatorze i rozległej korozji.
Mój kolega miał butelkowo zielone Punto II. W 2009 roku było to naprawdę bardzo ładne i bardzo nowocześnie wyglądające auto. Zrobiliśmy nim setki jeśli nie tysiące kilometrów i naprawdę bardzo fajny i bezproblemowy samochód.
Uwielbiam twoje recenzje 😀😀😀
Może odcinek o Oplu Corsie C? 😌
Tam nie ma belki skrętnej tylko tzw. belka sztywna. Chodzi o to że w skrętnej belce, sama belka jest na stałe zamocowana do karoserii i ma ona na końcach takie jakby dwa wahacze, na których są koła i mogą one się skręcać oddzielnie. W Punto cała belka jest takim jednym wielkim wahaczem z dwoma ramionami na końcach i ona waha się w całości przez co nie potrzebuje niczego co będzie działać jak stabilizator. W belce skrętnej natomiast jest taki poprzeczny pręt, który robi za stabilizator. Polecam przyjrzeć się zdjęciom belki z Punto i np z P 206 i porównać.
Poprosił bym o film na temat Mercedesa klasy C W205 najlepiej z benzynowym silnikiem 2.0. Czekam prawie 2 lata ;)
1.2 8v spisuje się najlepiej w budzie 3d. Mam takiego, właśnie na dojazdy. Części tanie, nie sypie się mechanicznie ale niestety gnije. Jak ktoś zabezpieczył i dogląda to ok, jak nie to niestety auto ma już swoje lata i rdzewieje tu i tam. Odpycha się fajnie, ale 180km/h w 1.2 8v to fantazja nawet z górki. Przy jeździe zgodnie z przepisami pali mi 6.5l gazu, 12 na autostradzie też potrafił spalić. Gaz lubi, zawory regulowane ręcznie ale moje pierwszy raz były ruszane po 170tys km w tym 110tys na gazie od nowości i luzy w tolerancji. Trzeba się liczyć z tym że UPG przy gazie to około 200tys i wymaga wymiany, u mnie właśnie po 170tys. Ogólnie - tanie wozidło bez fajerwerków, łatwo się parkuje ze względu na gabaryty. U mnie na szczęście elektronika żyje ale tuż po gwarancji był wymieniany sterownik silnika bo się poddał, poza tym drobiazgi - przełącznik zespolony, kostka stacyjki itd - dziś to groszowa sprawa i auto robione w czasach kiedy zakładano że użytkownik ma jakiekolwiek zdolności manualne i da się zrobić to pod domem. Sprzęgło faktycznie, krótko żyje.
Miałem wersję pięciodrzwiową bida edition 60koni przedlift z 2000r nawet wspomagania nie było ale dobrze wspominam jazdę nim ;) Dwa lata był zemną dokąd do końca nie przerdzewiały progi też w sumie dwa lata temu ;) Przedlift był o wiele ładniejszy niestety te światła w nim praktycznie nic w nocy nie dawały :D
Moment w którym FCA popełniło błąd - wtedy kiedy przestali produkować takie samochody :) a skupili tylko na 500 tkach.
No właśnie, w 2018 roku po Punto ślad zniknął. A był popularny wśród wielbicieli marki Fiat.
@@youngmatis Punto było we Fiacie jak Golf w VW
Racja, dla mnie ostatni fajny Fiat to Bravo 2. Puźniejsze kombinajce z 500, Punto Evo to był dramat. Tipo nawet nie wspominam bo to nuda bez włoskiego stylu.
@@bmwe9044 tak jest
Jaka pompa wspomagania, jak jest elektryczne? 😅
Mieliśmy pierwszą generację z 1999 roku, jeździliśmy nią 2 lata. Padł w niej alternator, a potem cały silnik nie wspominając o rdzy i dziurze w podłodze. Punto II jeździłem kilka razy był lepszy od poprzedniczki w prowadzeniu, za to fajna jest funkcja CITY, gdzie po włączeniu tej funkcji można kręcić kierownicą jednym paluszkiem. Pozdrawiam Serdecznie Ekipę OTOMOTO TV 😊
A i wspomnę że pomimo pojawienia się trzeciej generacji Punto, druga generacja została przeznaczona na wschodzące rynki, gdzie był sprzedawany pod nazwą Punto Classic do listopada 2010 roku. W 2005 roku na licencji przez serbskie zakłady Zastava rozpoczęto produkcję modelu Zastava 10. W związku z pracami modernizacyjnymi w zakładzie produkcyjnym Zastavy produkcję modelu zakończono w listopadzie 2008 roku. Natomiast w marcu 2009 roku po zakończeniu pierwszego etapu modernizacji zakładów, rozpoczęto ponowną produkcję pojazdu pod marką Fiat. 25 marca 2011 roku zakończono produkcję pojazdu, zaś w 2013 roku z powodu dużego zainteresowania modelem na Bałkanach ponownie rozpoczęto produkcję pojazdu.
Masz sporą wiedzę n/t temat 👍👍
Znam auto, poza korozją i kilkoma typowymi usterkami nie przysparza dużo kłopotów, choć Ople lepsze z tych roczników.
@@marekjanczewskitak, masz rację. A w Fiatach problem z alternatorem rozwiązano już po wprowadzeniu na rynek Fiata Punto Evo, a historia tego modelu zakończyła się w 2018 roku, pomijając fakt że Punto IV (2012-2018) w teście NCAP otrzymał 0 gwiazdek, było to wynikiem braku bocznych poduszek powietrznych i nowoczesnych systemów bezpieczeństwa w podstawowej wersji.
@@youngmatis Jasne, nie wiem jak Punto, ale Palio, Sienę i bodajże Uno tłukli jeszcze niedawno w Brazylii i być może jeszcze je produkują, ale i tam wprowadzono normy bezpieczeństwa i część aut opuściło ten rynek. Robią też nowsze np Tipo pod nazwą Argo i jeszcze jedną, którą zapomniałem- Argo to ten bardziej wypasiony.
Zróbcie odcinek o Skodzie Felici, to też, bardzo dobra i tania dojazdówka. Swoją drogą to skoda jest większa i tańsza od Punto
Przydałby się taki test, była Fabia, była Octavia, był Superb to teraz czas na Felicję
Renault espas # Marcin przetestuj
Ja już miałem 5 punciaków a ostatniego w wersji HGT 1.8 131 km rakieta pięknie szedł 215 v max ❤❤❤❤
Kurs na prawko robiłem w Punto 1, zdawałem w Punto 2
Uczyłem się takim jeździć na kursie PJ, bardzo przyjemne auto, dobrze go wspominam
Dziękuję za film o CRV 4ej generacji . Miałem okazję przyjechać 1000 kilometrów w Mercedesie A klasy w168 . Śmiałem się z żelazka ale po tygodniu użytkowania na trasie i w mieście , uważam że to świetna fura dla mieszczucha za nieduży hajs . Może jakiś materiał ? Nie ma jeszcze
Na pewno mniej kosztowna w utrzymaniu i chyba mniej awaryjna od Merca A.
Najlepszy. Posiadam po Faceliftingu z 2004 roku w najpiękniejszym kolorze Rosso Tiziano. Pali ok 5,8 litra w trybie mieszanym. Najsłabsza jednostka 60 kucy ośmiozaworowy silnik a itak jest pięknie. Ideał. Lepszy niż moja Fiesta czyli poprzednie auto
Sentymenty..
Miałem dość długo 1,2 60 km 3d z gazem. Coś nawet Zdarzyło się popsuć w tym czasie ale ogarnialismy sami w garażu. Więc wspomaganie elektryczne, w częściach drogie ale udało się ,a ułamek kupicn z rozbiórki ; silnik wycieraczki, wentylator chlodnicy- tu była gimnastyka bo Włosi pakowli chyba co mieli pod ręką na montaż bo miałem niestandardowy; pompka paliwa, nawet sprzęgło.. Reszta to eksploatacja. Bardzo pakowny, do środka dwa górale mieściłem po lekkim demontażu, a na bagażnik dachowy narty albo deskę windsurfingowa, dawała nawet cień z przodu😂. Wtedy to był fajny sprzęt dla dwójki, i ładniejszy niż 5d. Mieliśmy też równolegle 1,2 16v, i potwierdzam, niby mocniejszy i na trasie szybszy to moment obrotowy w niższym zakresie dawał więcej przyjemności jazda tym 60 kM
Miałem przez kilka lat HGT. Fajnie to jeździ, ale silnik jest problematyczny. Bierze olej(ten typ tak ma) i watiator często pada... Najgorsza jest korozja...Wspomaganie jest elektryczne, nie ma tam pompy a naprawa sprowadza się do wymiany dwóch przekaźników za kilkanaście zł.
Jeżdże punto II Fl i pomimo tego, że ma mało miejsca, silnik 1.2 to sie rozpędza jak rower, zdarzają się niewielkie acz złośliwe usterki i wnętrze ma coraz więcej śladów zużycia - to boje sie, że jakiekolwiek inne auto może okazać się dużo bardziej awaryjne i wymagające. Punto jest oszczędne, blacharka w moim trzyma się fantastycznie jak na te lata i nie ulega poważnym awariom. Wiernie spełnia zadanie, które zlecił mu Fiat.
"No tak średnio bym powiedział" 😁😂😉
20 lat temu chciałem go kupić, ale wygrał peugeot 206 i potem zakochałem się we francuzach. Ale naście lat potem żona kupiła 500 tunię.
I słusznie, bo 206 o wiele lepiej się prowadzi. No i ma lepszą jakość.
Miałem takiego Czarnego.. Super auto.. Zero awarii.. Jeździłem 15 lat...... Od nowości... 1.2 8v......
4:20 Telefon nie nadaje się do użytku po 5 minutach ;') jest tak gorący, że nie da się go dotknąć. Radio też tam swoje grzeje. Reszta półek jest o tyle problematyczna, że raz mój ojciec zgubił tak na zakręcie telefon, a po drugie, wszystko odbija się w szybie i przeszkadza.
17:55 Pękający alternator to bolączka pierwszych wypustów produkowanych we Włoszech. Takie uszkodzenia się biorą z wody rozsadzającej obudowę.
Nie wspomnieliście o psującym się wspomaganiu elektrycznym. W każdym Puncie raz na jakiś czas się wyłącza, czasem jest problem z czujnikiem skrętu.
Pokaz Fiata Punto Evo albo tego po 2012 roku.
Przetestujcie corollę verso 1.8 benz.pozdrawiam
Czy punto Evo jest lepsze od zwykłego ?
Mam 1.9 jtd 400tys km pali 4/100, nie bierze oleju wszystko suche. Nic się nie psuje. Najlepsze moje auto.
Miałem go prawie 5 lat, 1.2, rocznik 2000. :D Sprzedałem w tym roku
Najładniejsza wersja punto. Szczególnie w jakimś jaskrawym kolorze, np. żółtym. Lifting bardzo go zepsuł.
Dożyć czasów w których Punto będzie kosztować "Dwie wypłaty"... Bezcenne...
Fajny miałem 5 drzwiowy, polska produkcja była
Moje pierwsze auto to PII, zero dynamiki, spalanie 6-10l trasa/miasto, brak klimy i okropny skwar w letnim korku ale dobrze się nim jeździło. Kolejne moje Punto już miało wspomaganie + city. Na city kierowania chodziła tak luźno jakby nie była z niczym połączona. Dziś kupić takiego Fiata to sporo problem, brak progów, kielichy i bagażnik zjedzone przez rdzę. Co z tego ż auto miało kiedyś wysoką notę NCAP skoro dziś jest miękkie. Te lepsze kosztują dziś sporo, w tej cenie to ja wole kupić np. BMW E46 z klimą, szyberdachem, parktronikiem i tarczowymi hamulcami p/t a nie bębnowymi t, itd. ..
Ps. Ogromną zaletą PII jest prześwit, jeździło się tym jak traktorem po polach i nigdy się nie zakopałem. Największe błoto czy śnieg i szło jak czołg.
very good video but our punto 1.2 had practically zero reliability problems and is generalyl recognised as being very reliable and much more so than the evo punto
9:55 w8dz myslal ze oddaje auto w dobre ręce, tym czasem dobre ręce Marcina: 9:55
Czekam na test fiata stilo
Miałem przez 9 lat. ŚWIETNE AUTO!!!
Ja też czekam
Kupiliśmy z żoną dwa identyczne i super, 1.2 60,1.3 multijet
Model auta na którym robiłem prawo jazdy 😀
Dzień dobry
Ja też robiłem na takim prawo jazdy.
Proszę czy zrobicie Renault scenica II generacji
Miałem takiego z 10 lat.Progi zgniły,stojan alternatora pękł,wycieraczki skakały ,spod pokrywy zaworów wyciekał olej ,sterownik silnika uwalony i wymieniony ,cewka padała co 6 miesięcy.raz jedna ,raz druga.Nawet woziłem zapasową w bagażniku bo wymiana to10 minut.Generalnie przerobiłem każdą typową usterkę w tym samochodzie ;) Ale do roboty zawsze mnie dowiózł.Sprzedałem handlarzowi za 500 pln.W ogóle miałem ciekawą wersję bo z klimatyzacją ale za to bez wspomagania .Pierwszy właściciel to wypożyczalnia XD .
Mi alternator padł i korpus pękł, odkąd produkują Cinquecento, Fiat nie poprawił sytuacji z alternatorem do dziś.
@@youngmatis W Punto evo mi nie padł, a mam go 4 lata.Ale wymieniałem w maluchu,w uno no i w punto 2 :)
@@AmenofisFikke to nieźle, Punto Evo to już perełka.
@@youngmatis Właśnie to jest ciekawe bo w punto evo naprawili błąd z alternatorami (dali inną rurkę odprowadzającą wodę z podszybia) ale w Tipo znowu to popsuli xd
@@bartek0041 mówiąc krótko Punto Evo lepsze, widać jest lepiej dopracowane.
Marcin, a może by tak przetestować Nissan Qashqai albo Pulsar? Bo z tego co słyszałem Nissan robi dobre samochody, ale wiadomo jak z wyposażeniem jak to w japońskich samochodach.
Nadal takiego mamy, na wypasie z klimą 😏 służy na dojazdy w okolicy, chociaż i w trasy po 1000km lataliśmy swego czasu :)
Auto śmiesznie tanie w utrzymaniu, taniej to już tylko rower chyba.
Za jedną wypłatę można zrobić kapitalny remont auta, szczególnie gdy samemu potrafi sie coś ogarnąć.
Wersja po lifcie ma genialne światła, w zestawie z dobrymi żarówkami jazda nocą to przyjemność.
Może przetestujesz samochód Renault Kangoo I FL? Najlepiej by było. #marcinprzetestuj
Miałem 2004 po lifcie auto nie do zajechania aż żal sprzedawać było
zdawałem na nim egzamin na prawo jazdy 😆
Pozdrawiam_Serdecznie !
1.2 jeździłem raz chyba tym 8 zaworowym, muł jak cholera. Już mój Trabant 1.1 jest bardziej zwinny od punto z silnikiem który wymieniałem.
To teraz wyobraź sobie jak jeżdzą Yariski czy inne Corsy z silnikami 1.0 :D
#marcinprzetestuj Porsche Panamera, Mitsubishi ASX, Alfa Mito
Też taki miałem, 5 drzwi, 1.9 jtd. Palił tyle co nic. Woził całą moją rodzinę, tj. 2 dzieci i 2 dorosłych. Potem niestety rdza zrobiła swoje.
Moja siostra ma punto bieda edyszjon z pancernym silnikiem 1.2 przejechała już 230000 i tylko paliwo wymiana oleju i wymiana tarcz hamulcowych ale ruda już go wpierdala
jezdze identycznym tylko 1.9 jtd, nic sie z nim nie dzieje :p
miałem nie polecam.:
- łatwo wpada w poślizg - nawet przy szerokich oponach 185,
- słabo oświetlona droga w nocy,
- szybko rozładowujący się akumulator na postoju po tygodniu na nowym akumulatorze 44 Ah - konieczność odpinania klemy, -
plus to ekonomia, szczególnie jak jest w gazie.
Miałem, zjeździłem kawał Polski. Minus najwie
największy tego auta! Korozja podwozia 😢😢
Czekam na Volvo c30 ❤
A co byście kupili Punto II czy Grande Punto?Czym się różnią chodzi o benzyniaki?
Miałem jedno i drugie. Grande Punto to najgorsze auto jakie miałem, masa usterek. Punto 2 proste i nie psuło się. Trzeba zwrócić uwagę na korozje ( pierwsze lecą progi ). W punto 2 miałem 1.2 8v 60 km a w Grande 1.4 8v 77 km i co ciekawe Punto 2 było dynamiczniejsze może to kwestia większej wagi Grande.
@@nommad8672 Czyli Punto II jest tańsze w eksploatacji i częściach od Grande Punto?
Tak
😂nie ma co porównywać...grande to 2 x lepsze auto od tego Toczydla 2...miałem też 1 to było superrr...2 gnije jak dzika od spodu i nadkola tył...nie słuchaj oszołomów bierz grande 1.2
Czekam na Test merca W203 następca w204 i poprzednik w202 już są na kanale
17:34 Pompa wspomagania... ciężko żeby mogło się zepsuć coś czego w tym samochodzie nie ma. Ile razy wam można tłuc do głowy, że Punto ma wspomaganie elektryczne???
To jest właśnie przykład, gdzie lift był brzydszy niż pierwotna wersja. Macie jakieś inne przykłady?
Mój sąsiad ma polifta i mówi że dobrze zrobił, bo uważał że przedlift jest brzydszy.
@@youngmatis no jak juz kupil to co mial powiedziec ;)
@@twiterMatt no to co widziałeś 😆
Merol W212- piekne przedzielone lampy na rzecz polaczonych
Zostając przy marce to Fiat 500. Lepsze jest wrogiem dobrego ;)