ja lubię w sezonie pastwiskowania po dojeniu posiedzieć godzinkę i patrzeć jak 150 krów wcinają świeżą trawkę i ten dźwięk zrywającej się trawy, mi to daje dużą satysfakcję, wesołych świąt🤠
Witam serdecznie... Dobrze muwisz Kosa... U mnie wypas jest do dziś w sezonie letnim... Piękny widok który już zanika bo młodsi od nas już nie chcą tego robić... Pozdrawiam serdecznie...
Ja już wcześniej miałem podobne przemyślenia. Gonimy nie wiadomo za czym i nie wiadomo po co, nie potrafimy się z niczego cieszyć. Życie przelatuje nam przez palce a my stoimy obok. Daliśmy się zagonić jak stado baranów
@@xxxxxxxx2866Należy starać się czerpać energię z otoczenia, wiem łatwo się mówi, ale mi np widok zachodu słońca podczas pracy na polu pomaga, albo gdy właśnie jego światło oświetla obore w środku, i ogólnie gdy się patrzy na to wszystko jak się rozwinęło i ile jeszcze rozwinąć się potrafi. A największą motywacją do pracy jest świadomość że masz dla kogo... Dla siebie... Ponieważ od siebie należy zacząć... Oraz dla kogoś bliższego😉
Piękno wsi było wtedy jak na wsi co drugi dom miał gospodarstwo i z niego żyli, dziś niestety na wsi jest jeden lub dwa gospodarstwa. Jak słyszę że ktoś w okolicy rezygnuje z prowadzenie gospodarstwa jest mi przykro że kolejny z nas rezygnuje i jest nas z dnia na dzień coraz mniej
W gospodarstwie gdzie pracowałem mieliśmy około 1500 sztuk bydła mięsnego.Mielismy 130ha pastwisk gdzie pierwszy pokos kosilismy do silosów żeby było czym karmić w okresie zimowym,a jak trawa odrosła to mamki z młodymi biegały.Fajnie było patrzeć na to jak się robiło „za miedzą” na polu a bydło biegało obok
Kurde jak sobie przypomnę jak krowy chodzili po pastwisku to aż mam ciarki na plecach jak nie sarna przerwała pastucha to krowy przerwały i rodeo po całej wiosce 😂
Witam wszystkich i ciebie Łukaszu ja już dawno przestałem gonić króliczka a zaczęłem cieszyć się z tego co mam i z czego dorobili się moi rodzice zacząłem cieszyć się z rodziny która posiadam do której moge zawsze wrócić po pracy a pieniądze zeszły ciutke na drugi plan ważne że jestem zdrowy i moi bliscy są zdrowi i cieszę z każdego dnia , bo zauważyłem że to życie za szybko przelatuje przez palce , a czemu dużo hodowli się zamyka po przez wypalenie pozdrawiam wszystkich serdecznie
Wczoraj przemyślenia pod Parczewem, że nie dla pieniędzy człowiek żyje, dzisiaj pod Nurem. A mi się wydaje, że nawet Gdybyś miał to stado highlandów, to też Byś nie był w pełni szczęśliwy, bo szczęście to się odczuwa wtedy, kiedy to ktoś się uśmiecha dzięki Tobie, a nie Ty sam.
Ale najpierw człowiek musi sam być szczęśliwym w życiu aby potem te szczęście przekazać drugiej osobie. Co z tego jak ktoś będzie szczęśliwy dzięki tobie a ty sam będziesz nie szczęśliwy. Może to jest samolubne ale czlowiek musi stawiać przede wszystkim na siebie a potem na innych.
Chyba każdy ma takie zawodowe przemyślenia i to nie tylko w rolnictwie. Osobiście uważam ze marzenia to coś co jest nam niezbędne w zdrowym funkcjonowaniu.
Juz z kilkoma osobami rozmawiałem i mają podobne spostrzeżenia, maszyny wydajniejsze mechanizacja wieksza a czasu mniej i człowiek cały czas zalatany. Kiedyś dużo się ręcznie robiło i był czas z sasiadem pogadać, mleko codziennie do zlewni trzeba było zawieść, tam też a to się pogadało a to coś % zrobiło. Nie było tej pogoni.
ja codziennie krowy mamki i cielaki wypuszczam a jak jest już sezon paszenia to wpuszczam je o 5rano a o 20 zamykam do obory i co moge powiezdzieć to jest jeden z piekniejszych widoków o poranku
Ludzie są chciwi i zawsze im mało nie wystarczy im że mają dużo muszą mieć więcej jak sąsiad najwięcej w całej wsi czy nawet najwięcej w całej gminie. Wiadomo trzeba się rozwijać ale wszystko z umiarem, przede wszystkim trzeba umieć docenić to co się ma
Ja trzymam caly rok jalowki na dworze. Wiata z 2 stron zasłonięta, pastwisko caly czas, ściele zeby bylo sucho i elegancko sobie żyją lepiej jak w oborze. A highlandy tez chcialem kupic zeby wlasnie z jalowkami sobie chodzily 😃 tak dla sportu na poczatek 2 sztuki 😀
Widok piękny to fakt , aspekt ekonomiczny też za tym przemawia , bo jednak jak było samo zbiera paszę to jest to najtańszy sposób. Moim zdaniem rolnictwo to tak piekny zawód, że powinniśmy czerpać z tego jak największą korzyść duchową, nie wszyscy ludzie mają to szczęście
U mnie porodówka dla jalowek i krów jest na niezadaszonym okolniku , możliwością wejścia do pomieszczenia, gdzie maja wodę i także miejsce do leżenia. 90% cieli sie na zewnątrz niezależnie od pogody. Ekstremalnie jedna sztuka wycielila sie ok 2 w nocy przy -22°C. Cielakowi kompletnie nic nie było, biegal rano po okolniku. Nie zamarzł jak by ktoś pytał 😂
dobry pomysł wiatke można postawić dla jałówek jak ma lubuskie angusowo z płyty OSB tylko te wilki u kolegi środkiem dnia zjedli 6 byków simentali 400kg 50m od domu
Łukaszu, ty chyba byłeś w wigilię w nocy w oborze i Ci jałówki nagadały co im nie pasuje u ciebie, że takie przemyślenia😅 Ale fakt taki odchów jałówek czy opasów jest bardzo fajny.
Też tak mówię. U mnie krowy do tej pory korzystają w użytków zielonych. Z salony z dom widzę jak chodzą. Ale to zajrzy od siedliska ja mam przy oborze 14ha pola
Chętnie bym obejrzał takiego Vloga jak Kosa biega za jałówkami po wsi z kijem jak kiedyś Grześ koło Parczewa 😁 Mimo wszystko chociaż na słomie zaoszczędzisz.
Łukaszu albo piłeś coś mocniejszego albo kompot ci się zepsuł i nie poczułeś że pieprzysz takie rzeczy. Jak słuchałem jak zachwycasz się tymi pasącymi się krowami to od razu przypomniało mi się jak miałem krowy mleczne i to przewożenie pastucha po nocach albo w deszcz dostawianie kwater i szukanie krów po lasach jak uciekły. Może to i ładnie wygląda ale wtedy jak sąsiada krowy oglądasz. 😜
@@blewjunior1787 chyba mało widziałeś. Miałem taką sztukę że jak miała się cielić to do lasu spierdzielała. Wracała po 2 dniach z cielakiem. I co też z głodu tak robiła?
Trzymam opasy . Mialem 2 krowy raz ze krylem mięsnymi a dwa mleko bylo do odpojenia kupionych cielakow . Pierdole je prowadzalem je dzien w dzien na lake kiedys krowy byly inne stara krowa puscilem ja na lace ona wie gdzie ma iść a te młode tempe nie chca isc by ktos musial isc z tylu gonić puedole to na auto i do rzeźni pojechaly bo jeszcze mlode krowy a nie szlo zacielic witaminy cuda dobre zywienie nie chciały zostac . Sasiedzi latem leza a ja te kurwy ciagalem wnet musialem naniesc je na lake bo nie chciały isc jak sobie przypomne a w pastuchu ok ale gorzej jak ci uciekna i bedzisz je gonil 😅 poza ty kawy na tarasie pic rano nie będziesz bo ladowarka jezdzisz 😃
Wiosna lato jesień krowy na pastwisku u nas fajny widok ale pracy więcej wygnać grodzenie pastwisk obejście codziennie czy zwierzyna dzika nie zerwała i jak gdzieś jedziesz to w głowie czy czasem nie uciekają. Ale plusy są zdrowsze ruje fajne i po wycieleniu zero problemów w zimę częściej weterynarz przyjeżdża..
To tylko tak pięknie w wyobraźni wygląda. Jeśli na wypasie będzie dużo sztuk to tylko przez parę dni jest pięknie bo po pewnym czasie brakuje jedzenia i trzeba dowozić. Belkę przywozisz traktorem i stawiasz w miejscu. Bydło momentalnie wydeptuje trawę dookoła a kał i mocz mieszają się z ziemią po kilku dniach jest mega błoto. Pod poidłem zresztą też. Jeszcze jak dobrze popada robi się zupa. Bydło chodzi brudne i szuka żarcia. Do tego mnóstwo paszy się marnuje. Dowożenie bel tylko potęguje błoto. Trzeba szukać kolejnego miejsca żeby postawić paśnik. Potem znowu kolejnego i znowu. Efekt jest taki, że robi się burdel na polu. Kolejna sprawa, że ogrodzenie musi być solidne bo jałówki są bardzo ciekawskie i może się okazać, że twoja poranna kawa będzie musiała poczekać i wystygnąć bo z rodziną skoro świt będziecie biegać za ukochanym bydełkiem. Nie jest to ani trochę bezobsługowe niestety. Będzie natomiast dobrze widoczne naturalne zachowanie krów. Czyli ustalanie hierarchii. Silniejsze będą odganiali od jedzenia słabsze. Słabsze będą słabiej rosły i oddzielały się od reszty. Przerabiam to już kupę lat
U nas wyganiamy 30 krów na pastwisko od maja do września jest trochę roboty na początku a później już się przyczaja że nawet pastucha nie trzeba włączać :) radość zwierząt na łące jest bezcenna:) pozdrawiam :)
Moglbys opowiedziec o hormonach jak ustawic ja to robic i jaka jest cala geneza tego jak zrozumiec ustawianie jalowek i krow logike tego chcialbym poznac.
Kasa ja już to dawno zrozumiałem że nie ilość ha , ilość drogiego sprzętu się liczy to nie jest miarą szczęścia i sukcesu. Ale każdy ma swój sposób na życie i nie mi to oceniać i krytykować. Masz żonę i dzieci i każda chwila z nimi spędzona jest sukcesem życia. 🤚👍
W tym roku wiosną wypuściłem 10 jałówek do starego sadu, sianko wrzucane w paśnik, woda w mauzerze, kawałek wiatki i pięknie się chowają, do tej pory chodzą i mają się dobrze.
Wypasamy zazwyczaj od kwietnia czasem maja zalerzy które gospodstwo do listopada , grudnia, a są jeszcze na 3 lokacjach krowy / jalowki na polu może uda sie na caly rok . Jałowice wysoko cielne , krowy zasuszone na pastwisku i alkierdzu większosci lokacji teraz tak przebywaja hf na ciepleszym terenie rowninnym . Dojne na jednym caly czas na wiatach z padokami tak do - 15 / -17 są poza oborami pozniej zamykane ze wzgledu na wiatr i odmozenia wymion . Ale tu akurat maja mniejszą wydajność sztuki. Co do utzrzymania na pastiskach do grudnia to tylko otwierania bram . Tyle muszą zrobić chłopaki i ścielą w wyzaczonych miejscach balot na kopkę . Woda glebinowa solarna do zbiornika i po kłopocie . Koszty utrzymnaia zero , chyba że jest susza i trzba od września coś od czasu do czasu dowieść . Ogólnie pastwiska mamy w kwaterach 12 ha -25 ha , mniejsze jedno zawsze jest 7 ha w okresie wywozu bydła z pastwiska . Najdalej wizimy na odlegośc 20 km na rownienie do pastisk 150 ha w jednym zagonie , bydlo jest pilonowane zazwyczaj dwie godziny przed zmieszchem liczone ( mniej wiecej numery wazotowane na boku, część ma kolczyki z nawigacja i dzwoniki ma 3 krowy na 100). A w górach 10-15 km od siedzyny na przenoszą sie na jedno duże pastwisko. Znjaomy wywozil sprinterem z przyczepką 300 sztuk co roku -40 km ze wzgledu na wielkość dróg i mostki po drogach polnych i doją je na pasteiskach co dzień z 8 lat temu miał dojarnie w kontynerze morskim jak tom pemberton , w stałym miejscu z UK . Od 4 ma mobilną dojarnie zrobioną na wzór irlandzkiej na naczepie dwie osoby około 300 sztuk co dzień na niej , jest to albo 7x 2 albo 12x2 bo już doklandnie nie pamietam , zwykła hala z automatem do treściwej . Podobne są na yt z wysp pokazane nieraz . Ale pastwisak w ich rejonie " górskim" bo są w gorach ale gospodsrtwo jest u podnuża, a na szczycie jest 500-600 ha raczej rowniny . Skarpy to pastwiska i część rowniny sm sobie dają radę i odziwo troche jersej i hf hodzi u nich . Ekologia w czechach
@Tomek745li ja się na bydle nie znam , co sam powiedział autorytet opasu angielskiego . Bydło mięsne ledwo 30 lat hodujemy rodzinnie , a na nabytym już dobre 60 lat może więcej na Węgrzech . Mlecznym coś wiem jak i mięsnym . Pomału zaczynamy budować ( już dwa lata ) system skarmiania bydła kiełkami jęczmienia 4 dyniowym. Co do kanału nie liczył bym na to, za dużo ludzi pracuje w około gospodarstwa . A zajmuje się na poważnie dużym biznesem .
Widok piękny oraz zdrowotność zwierząt jest dużo lepsza. Kiedyś właśnie przez jakiś czas utrzymywałem młodzież na dworze trochę paśnika kawałek wiaty i były zdrowsze jak te co były w oborze. W okresie kiedy wystarczało im trawy na łące i miały dobry dostęp do wody wszystko spoko. Ale jak już trzeba było dokarmiać i były mrozy że trzeba było im dowozić wodę to robiło się to pracochłonne. Dziś jak mam całe stado w jednej oborze to zapomniałem o tym że mam młodzież bo to jest chwila zadać im żreć. No i moim zdaniem jest większa kontrola nad stadem bo w oborze jesteś kilka razy dziennie i szybciej wyłapiesz kiedy dzieje się coś nie tak. Masz dużo racji ale te rozwiązanie jest bardzo dobre jak masz dużą łąkę że wystarczy im paszy i jakiś strumyk w którym jest woda tak żeby były samowystarczalne bo tak to jest przy nich trochę więcej pracy.
Łukasz z trzymaniem highlandów to nie jest moim zdaniem u ciebie problem- grodzisz jakąś kwaterę, stawiasz jakies nie duze zadaszenie i sobie chodza np mamki z cielakami-może jakiś rozpłodnik i jeśli będą mieć mało paszy możesz dowozić im sianokiszonkę z np gorszych pokosów np z dodatkiem mineralnych. Do do rozwoju wielkości i ilości mam trochę podobnie od tego roku, z tym że nie ma wiele bydła, mam dosyć sporo gleby i tuzów jak na to co było wcześniej prawie wszystkie maszyny wymienione na nowe, kilku letnie, jeszcze pracuje zawodowo poza gospodarstwem ganiam od switu do nocy i nie za wiele widzę od tego roku zadowolenia z tego wszystkiego no ale człowiek chce żyć w miare na jakiś sobie poziomie coś co roku zainwestować i człowiek siedzi w tym pędzie a najgorsze jest to że nawet moi klienci i kontrahenci zaczynają mi mówić że jakis jestem przygnebiony i zmęczony więc zobacz jak ktoś może odczytać twoje emocje nawet kiedy myślisz że nic po Tobie nie widać i że jest wszystko dobrze. Życze przyszłego roku spokojniejszego zdrowego który przyniesie wytchnienie
Panie Łukaszu bardzo dobre rozkminy podrzucam link gospodarstwa z Kanady też trzymaja młodzież na zewnątrz nie dajmy sie zwariować powodzenia w kolejnym sezonie. youtube.com/@saskdutchkid?si=noGO_YEhdHTnCuil
Zapraszam do mnie Łukasza w lato 150 krów na wypasie oraz 200 jałówki oczywiście mleczne , wszystko utrzymywane no ściółce województwo pomorskie kiedyś zdążyłem do wysokich wydajności jak dostałem karę za nadprodukcję mleka w końcu zrozumiałem że pęd za litrami które niekiedy trzeba kupować nie ma sensu teraz robię wszystko normalnie zmniejszyły się problemy horubsk stada w końcu zacząłem czuć satysfakcję pracy
Widzę że magia świąt robi robotę... Wszyscy mają święta a my średnio... I kryzysik zawitał ...? Też tak mam ale to puszcza.... A co do takich satysfakcji to mnie tak na konie nosi miałem 2 sprzedałem bo cielaki nie miały miejsca i teraz znów mnie bierze jak Ciebie żeby sobie chodziły oprzeć się o ogrodzenie po patrzeć jak se chodzą kwiczą przyjdą się pogłaskać... I tak czekam na dzieciaki żebym miał pretekst do kupna bo mi żona nie każe chociaż kuca... Bo w bydlo bardzo lubię każdej mi szkoda ale ja bardziej coś biznes w nich widzę niż sentymentalne podejście
Ja mieszkam na uboczu wioski w koło gospodarstwa mam pola i łąki. Mam ogrodzone parę hektarów łąk i tam chodzą od wiosny do jesieni cielaki małe, jałówki, krowy zasuszone i krowy w laktacji. Każda grupa jest oddzielona od siebie i to jest na prawdę fajne jak te zwierzęta chodzą na świeżym powietrzu. Wiadomo że nowoczesna obora to wygoda ale ja bardzo lubię patrzeć na te zwierzęta jak chodzą po łąkach. Wiem że nie jest to takie proste ale rolnikom co mają krowy mleczne i zajmują się nimi cały rok dzień w dzień przydałaby się taki urlop chociaż na tydzień dwa razy do roku. Ponieważ hodowla krów mlecznych potrafi człowieka wypalić bo jest to bardzo monotonna praca.
Popieram Cię z tym pomysłem z jałówkami chociaż, pomysł dobry i żeby Ci się udało to 👊 Też trzymam jałóweczki małe w takiej stodole aż do wycielenia, i są odporne na takie zimno i jakieś wiatry, a takie krowy zamknięte w budynku to nie bardzo już, I też zaczeliśmy wyganiać część i wypasać, i też mniej roboty jest w oborze. Pozdrawiam 👊
Szczerze mówiąc też czuje wypalenie, lepiej nawet ma przysłowiowy "żul" pod sklepem, nic nie ma do roboty, niczym się nie przejmuje, nie ma kontroli z ARiMR, Weterynarii, Urząd Skarbowy go nie gania i inne instytucje ktore niby mają nam "pomagać" a czasami różnie im wychodzi. Myślałem że jak już wezmę nowy ciagnik będzie lepiej i lżej, ale z niego cieszyłem się tylko kilka dni i mi przeszło (nadal jest sprawny i nic się z nim nie dzieje) ale jak kilkanascie lat temu rodzice brali nowy ciagnik człowiek jakoś bardziej z tego się cieszył. Było mniej a lepiej
Bo to droga donikąd. Tylko biec coraz szybciej więcej a życie przecieka przez palce. Reszta myśli tylko o wyjazdach i czasie wolnym to tym bardziej denerwuje że jak część ma pracować za innych...
Bo to kwestia ustalenia celów w życiu, jak człowiek sobie pomyśli, że chce nowy ciągnik to w końcu kiedyś go kupi, zaślepiony wizją sukcesu będzie robić i robić, w końcu kiedyś to osiąga i już potem może się skończyć ten zapal co kiedyś, bo nie ma człowiek celu w życiu, ot to cała filozofia i nie tyczy się to tylko życia związanego z rolnictwem
Pomysł ok ale ja np. nie mam w siedlisku kilku kilkunastu ha ziemi a wypuścić na 2-3 ha 5kl. zrobią błoto i cały rok poligon lepiej betonowy okulnik. Z drugiej strony krowy okólnik i robot udojowy odpada. Wypalenie zawodowe chyba każdy ma takie napady. Będąc dzieciakiem pamiętam na wszystko był czas kilka krówek cała rodzina godnie żyła z tego, a dziś żyj z np. 8krów? Lepiej iść na etat we dwójkę zarobisz tyle co wypłaty dostajesz na mies za mleko a ziemię obrobić hobbistycznie. I teraz masz wybór rezygnować -nie to trzeba iść do przodu ale nie przez siłę i tak aby był czas dla rodziny. Czyli zostaje nam modernizacja wydajne maszyny robotyzacja. Bynajmniej ja tak uważam
A jakie krowy radosne jak u mnie łąka wierzby do okoła staw Wyganiam przed 5 i bajlango problem z zapaleniami w upał krowy pod drzewkami to do stawu przyjdą 😁
liczyles ile zaoszczedzisz rocznie na przejsciu na nowy system?/miales kiedys taki przypadek zeby krowa zdechla po 3 dniach z odwapnienia chociaz dostala wapna i to nie malo?/ jak ktos chali ze masz ladna obore i zwiezreta beda sie w neij dobrze czuly itp. to ja zawsze odp . ze obora to wiezienie i dla mnie i dla bydla.
To zmniejsz o połowę pogłowie, zatrudnij pracownika, żyj skromniej i nie narzekaj, ze masz wypalenie zawodowe i w dalszej czesci filmu ze jalowki się nie mieszczą xD Miej świadomość, ze rodzice i Ty jesteście co święta starsi i nowe inwestycje tylko zwiększają hodowle i wymuszają utrzymywanie duzej hodowli. I tak to sie wszystko zapętla.
Tez mam takie przemyślenia pola dookoła jest i las i wypuścić i by bylo dla nich najlepiej tylko u nas wilki i pomysł pod znakiem zapytaniem i trzymać 30 w doju i zyc a nie zaganiać po po 100czy 200szt i gdzie jest swoje życie ale i tak beda komentarze bambrów że to sie nie opłaca .
U ciebie przeszkodą jest umiejscowienie stołu paszowego, gdyby był na miejscu tego pojedynczego rzędu agrawek, to w miejscu po starej oborze i płycie obornikowej wydałoby kawał porządnego okólnika
Łukaszu z kanału Kosa tV jesteś absolutnie normalny. chyba każdy hodowca lubi popatrzeć na zadowolone zwierzęta. dużo smsów z życzeniami dostałeś w Wigilię???
Jak u znajomy w koło krowiarze w okolicy 50 latkowie a żadne z dziećmi nie chce iść w to dalej. Gdzie już często sami mają problemy zdrowotne a to serce, a to stawy i kręgosłupy.
@@danielpeek976ja też za dzieciaka zawsze jeździłem do olmy na wieś i chodziłem do sąsiada pojeździć z boku,gdy byłem trochę starszy jeździłem do wujka czy to weekend czy jakieś wolne pomoc mu,czy to najpierw w oborze na polu.Teraz z biegiem czasu może nie tyle co wypalenie ale robiąc u kogoś nie przynosi mi to tyle „frajdy” co za dzieciaka
Ja od 3 lat wypasam jalowki w wieku 4-15 miesięcy i jestem z tego bardzo zadowolony Zdrowotność zwierząt bardzo dobra i jeśli chodzi o zaoszczędzony czas to nawet nie wspominam W czasie letnim 1 balot siana i słomyna na tydz na 40 sztuk bydla Ja mogę tylko polecić
Ogólnie pomysł sam w sobie nie jest glupi bo sam tak trzymam od początku kwietnia do pierwszych przymrozków jedne się ciepla i się zgarnia krowę z cielakiem do obory w drogim stadzie chodzi byk i robi robotę. Tylko jest minus codziennie trzeba iść obejść pastucha albo co gorsza zwierzyna jak wypuści to same potrafią przyjść do domu nawet w środku nocy. Ale tak jak mówisz tanio i też człowiek ma więcej czasu 😂
ja lubię w sezonie pastwiskowania po dojeniu posiedzieć godzinkę i patrzeć jak 150 krów wcinają świeżą trawkę i ten dźwięk zrywającej się trawy, mi to daje dużą satysfakcję, wesołych świąt🤠
Trzeba się jeszcze napatrzeć do puki te Eko wariaci nie zabronią hodowli.
👍
@@powrotdokorzeni no i taka godzina ładuje szybciej energii niż dzień wolnego👍
Witam serdecznie... Dobrze muwisz Kosa...
U mnie wypas jest do dziś w sezonie letnim... Piękny widok który już zanika bo młodsi od nas już nie chcą tego robić... Pozdrawiam serdecznie...
@@leszekheka7726u nas od kwietnia do końca listopada krówki na wypasie 😉
Ja już wcześniej miałem podobne przemyślenia. Gonimy nie wiadomo za czym i nie wiadomo po co, nie potrafimy się z niczego cieszyć. Życie przelatuje nam przez palce a my stoimy obok. Daliśmy się zagonić jak stado baranów
Miałem właśnie to samo napisać
A już się bałem że ze mna jest coś nie tak. A to najwyraźniej zmęczenie tym wszystkim
@@xxxxxxxx2866Należy starać się czerpać energię z otoczenia, wiem łatwo się mówi, ale mi np widok zachodu słońca podczas pracy na polu pomaga, albo gdy właśnie jego światło oświetla obore w środku, i ogólnie gdy się patrzy na to wszystko jak się rozwinęło i ile jeszcze rozwinąć się potrafi. A największą motywacją do pracy jest świadomość że masz dla kogo... Dla siebie... Ponieważ od siebie należy zacząć... Oraz dla kogoś bliższego😉
A jednak magia świąt działa ,dobrze w świeta pojadł, popił, odpoczął i dobrze mówi 👏💪🐮
wytrwałości i zdrówka życze!!! 🍾
Najlepiej pastwisko z zadrzewieniem nieużytkiem to jest widok jak w upały leżą odpoczywają pod drzewami😊
Piękno wsi było wtedy jak na wsi co drugi dom miał gospodarstwo i z niego żyli, dziś niestety na wsi jest jeden lub dwa gospodarstwa. Jak słyszę że ktoś w okolicy rezygnuje z prowadzenie gospodarstwa jest mi przykro że kolejny z nas rezygnuje i jest nas z dnia na dzień coraz mniej
W gospodarstwie gdzie pracowałem mieliśmy około 1500 sztuk bydła mięsnego.Mielismy 130ha pastwisk gdzie pierwszy pokos kosilismy do silosów żeby było czym karmić w okresie zimowym,a jak trawa odrosła to mamki z młodymi biegały.Fajnie było patrzeć na to jak się robiło „za miedzą” na polu a bydło biegało obok
Kurde jak sobie przypomnę jak krowy chodzili po pastwisku to aż mam ciarki na plecach jak nie sarna przerwała pastucha to krowy przerwały i rodeo po całej wiosce 😂
Zgadzam się z Tobą w 100% !!!
Życzę Ci aby te marzenia się kiedyś spełniły 👍
Piękne przemyślenia i marzenia 🙂👍powodzenia.
Witam wszystkich i ciebie Łukaszu ja już dawno przestałem gonić króliczka a zaczęłem cieszyć się z tego co mam i z czego dorobili się moi rodzice zacząłem cieszyć się z rodziny która posiadam do której moge zawsze wrócić po pracy a pieniądze zeszły ciutke na drugi plan ważne że jestem zdrowy i moi bliscy są zdrowi i cieszę z każdego dnia , bo zauważyłem że to życie za szybko przelatuje przez palce , a czemu dużo hodowli się zamyka po przez wypalenie pozdrawiam wszystkich serdecznie
Jak się robi to co się lubi to marzenia też się spełniają 👍
Wczoraj przemyślenia pod Parczewem, że nie dla pieniędzy człowiek żyje, dzisiaj pod Nurem. A mi się wydaje, że nawet Gdybyś miał to stado highlandów, to też Byś nie był w pełni szczęśliwy, bo szczęście to się odczuwa wtedy, kiedy to ktoś się uśmiecha dzięki Tobie, a nie Ty sam.
Ładnie powiedziane
Ale najpierw człowiek musi sam być szczęśliwym w życiu aby potem te szczęście przekazać drugiej osobie. Co z tego jak ktoś będzie szczęśliwy dzięki tobie a ty sam będziesz nie szczęśliwy. Może to jest samolubne ale czlowiek musi stawiać przede wszystkim na siebie a potem na innych.
Na kacu człowiek ma różne myśli 😂
Witam serdecznie Wszystkich ogladajacych 😊
Chyba każdy ma takie zawodowe przemyślenia i to nie tylko w rolnictwie. Osobiście uważam ze marzenia to coś co jest nam niezbędne w zdrowym funkcjonowaniu.
Jeden dzien mial mniej roboty i juz glupieje 😂
😂
To efekt kaca 😂
Takie drewniane szopki dla jałówek to fajna sprawa do odchowu ich.👍😊
Każdy z nas ma marzenia więc myślę ze wszystko z tobą w porządku.
Bardzo mądre myśli, u mnie do teraz jałówki na polu się pasą i z okna przy świątecznym stole sobie obserwowaliśmy jak dziewczyny chodzą. Pozdrawiam :D
Kosa ty jesteś gość podziwiać takich ludzi
Dokładnie, też jestem tego zdania
Juz z kilkoma osobami rozmawiałem i mają podobne spostrzeżenia, maszyny wydajniejsze mechanizacja wieksza a czasu mniej i człowiek cały czas zalatany. Kiedyś dużo się ręcznie robiło i był czas z sasiadem pogadać, mleko codziennie do zlewni trzeba było zawieść, tam też a to się pogadało a to coś % zrobiło. Nie było tej pogoni.
ja codziennie krowy mamki i cielaki wypuszczam a jak jest już sezon paszenia to wpuszczam je o 5rano a o 20 zamykam do obory i co moge powiezdzieć to jest jeden z piekniejszych widoków o poranku
Ludzie są chciwi i zawsze im mało nie wystarczy im że mają dużo muszą mieć więcej jak sąsiad najwięcej w całej wsi czy nawet najwięcej w całej gminie. Wiadomo trzeba się rozwijać ale wszystko z umiarem, przede wszystkim trzeba umieć docenić to co się ma
Drugi dzień świąt w domu i pomysły do głowy wchodzą same😅
Dlatego uwielbiam ogladac filmiki. Z lat 80
Ja trzymam caly rok jalowki na dworze. Wiata z 2 stron zasłonięta, pastwisko caly czas, ściele zeby bylo sucho i elegancko sobie żyją lepiej jak w oborze. A highlandy tez chcialem kupic zeby wlasnie z jalowkami sobie chodzily 😃 tak dla sportu na poczatek 2 sztuki 😀
Witam Witam już wróciłeś do nas super pięknie będzie co oglądać
Części dobry Masz plan👍 w górę za dobry film tylko wilków coraz więcej na naszym terenie pozdrawiam
Widok piękny to fakt , aspekt ekonomiczny też za tym przemawia , bo jednak jak było samo zbiera paszę to jest to najtańszy sposób. Moim zdaniem rolnictwo to tak piekny zawód, że powinniśmy czerpać z tego jak największą korzyść duchową, nie wszyscy ludzie mają to szczęście
U mnie porodówka dla jalowek i krów jest na niezadaszonym okolniku , możliwością wejścia do pomieszczenia, gdzie maja wodę i także miejsce do leżenia. 90% cieli sie na zewnątrz niezależnie od pogody. Ekstremalnie jedna sztuka wycielila sie ok 2 w nocy przy -22°C. Cielakowi kompletnie nic nie było, biegal rano po okolniku. Nie zamarzł jak by ktoś pytał 😂
dobry pomysł wiatke można postawić dla jałówek jak ma lubuskie angusowo z płyty OSB tylko te wilki u kolegi środkiem dnia zjedli 6 byków simentali 400kg 50m od domu
Łukaszu, ty chyba byłeś w wigilię w nocy w oborze i Ci jałówki nagadały co im nie pasuje u ciebie, że takie przemyślenia😅 Ale fakt taki odchów jałówek czy opasów jest bardzo fajny.
Tam na jałówki widać dobre miejsce plan przepychać i wszystko w jednym miejscu pod okiem to je to😊
No coś trzeba działać, samo się nie zrobi 😎
Też tak mówię. U mnie krowy do tej pory korzystają w użytków zielonych. Z salony z dom widzę jak chodzą. Ale to zajrzy od siedliska ja mam przy oborze 14ha pola
Polecam jałówki cielne na wypas, rosną super przez lato, paśnik woda i mnóstwo słońca
Chętnie bym obejrzał takiego Vloga jak Kosa biega za jałówkami po wsi z kijem jak kiedyś Grześ koło Parczewa 😁 Mimo wszystko chociaż na słomie zaoszczędzisz.
Chyba nie doczekanie😂
To był najlepszy odcinek. Dzwoni do mnie sąsiad 11 w nocy ze 40 byków u niego na podwórku chodzi.😂
Mądrze mówisz 👍
Łukaszu albo piłeś coś mocniejszego albo kompot ci się zepsuł i nie poczułeś że pieprzysz takie rzeczy. Jak słuchałem jak zachwycasz się tymi pasącymi się krowami to od razu przypomniało mi się jak miałem krowy mleczne i to przewożenie pastucha po nocach albo w deszcz dostawianie kwater i szukanie krów po lasach jak uciekły. Może to i ładnie wygląda ale wtedy jak sąsiada krowy oglądasz. 😜
Bardzo słuszny komentarz
Bo głodne były to poszły do lasu😂. U mnie młodzieży całym rokiem biega i nic nie ucieka.
@@blewjunior1787 chyba mało widziałeś. Miałem taką sztukę że jak miała się cielić to do lasu spierdzielała. Wracała po 2 dniach z cielakiem. I co też z głodu tak robiła?
@@paweszostakiewicz506 widocznie miała dość gospodarza 🤣
Beefexspert ma możliwości i utrzymuje mamki hereforda przez cały rok na pastwiskach, Piękny widok
Trzymam opasy . Mialem 2 krowy raz ze krylem mięsnymi a dwa mleko bylo do odpojenia kupionych cielakow . Pierdole je prowadzalem je dzien w dzien na lake kiedys krowy byly inne stara krowa puscilem ja na lace ona wie gdzie ma iść a te młode tempe nie chca isc by ktos musial isc z tylu gonić puedole to na auto i do rzeźni pojechaly bo jeszcze mlode krowy a nie szlo zacielic witaminy cuda dobre zywienie nie chciały zostac . Sasiedzi latem leza a ja te kurwy ciagalem wnet musialem naniesc je na lake bo nie chciały isc jak sobie przypomne a w pastuchu ok ale gorzej jak ci uciekna i bedzisz je gonil 😅 poza ty kawy na tarasie pic rano nie będziesz bo ladowarka jezdzisz 😃
Wiosna lato jesień krowy na pastwisku u nas fajny widok ale pracy więcej wygnać grodzenie pastwisk obejście codziennie czy zwierzyna dzika nie zerwała i jak gdzieś jedziesz to w głowie czy czasem nie uciekają. Ale plusy są zdrowsze ruje fajne i po wycieleniu zero problemów w zimę częściej weterynarz przyjeżdża..
No ja myślę o jakimś konkretnym ogrodzeniu, nie tylko pastuch. Pozdrawiam
@@KosaTV. słupki z atostrady i drut kolczasty 4 razy i jest git
U mnie krowy chodzą w dzień w sezonie letnim a jałówki koło domu chodzą jak mówisz i mogę zimna na nie patrzeć 😉
nie podejrzewałem.....trzymam kciuki by Ci sie udało
Pamiętaj marzenia sie spełniają, ja mam marzenie wóz paszowy. Fajny ten widok jak pasą się krówki ale tak kolorowo nie ma przy wypasie
Pozdrawiam
To tylko tak pięknie w wyobraźni wygląda. Jeśli na wypasie będzie dużo sztuk to tylko przez parę dni jest pięknie bo po pewnym czasie brakuje jedzenia i trzeba dowozić. Belkę przywozisz traktorem i stawiasz w miejscu. Bydło momentalnie wydeptuje trawę dookoła a kał i mocz mieszają się z ziemią po kilku dniach jest mega błoto. Pod poidłem zresztą też. Jeszcze jak dobrze popada robi się zupa. Bydło chodzi brudne i szuka żarcia. Do tego mnóstwo paszy się marnuje. Dowożenie bel tylko potęguje błoto. Trzeba szukać kolejnego miejsca żeby postawić paśnik. Potem znowu kolejnego i znowu. Efekt jest taki, że robi się burdel na polu. Kolejna sprawa, że ogrodzenie musi być solidne bo jałówki są bardzo ciekawskie i może się okazać, że twoja poranna kawa będzie musiała poczekać i wystygnąć bo z rodziną skoro świt będziecie biegać za ukochanym bydełkiem. Nie jest to ani trochę bezobsługowe niestety. Będzie natomiast dobrze widoczne naturalne zachowanie krów. Czyli ustalanie hierarchii. Silniejsze będą odganiali od jedzenia słabsze. Słabsze będą słabiej rosły i oddzielały się od reszty. Przerabiam to już kupę lat
😃😃😃😃
U nas wyganiamy 30 krów na pastwisko od maja do września jest trochę roboty na początku a później już się przyczaja że nawet pastucha nie trzeba włączać :) radość zwierząt na łące jest bezcenna:) pozdrawiam :)
Moglbys opowiedziec o hormonach jak ustawic ja to robic i jaka jest cala geneza tego jak zrozumiec ustawianie jalowek i krow logike tego chcialbym poznac.
Myślę że w niedzielę poruszę temat rozrodu
Kasa ja już to dawno zrozumiałem że nie ilość ha , ilość drogiego sprzętu się liczy to nie jest miarą szczęścia i sukcesu. Ale każdy ma swój sposób na życie i nie mi to oceniać i krytykować.
Masz żonę i dzieci i każda chwila z nimi spędzona jest sukcesem życia. 🤚👍
Zgadzam się trzeba znać swoją granice i mieć czas dla siebie a nie zapedzać się bo to do nikąd nieprowadzi
Prawda
W tym roku wiosną wypuściłem 10 jałówek do starego sadu, sianko wrzucane w paśnik, woda w mauzerze, kawałek wiatki i pięknie się chowają, do tej pory chodzą i mają się dobrze.
I o to właśnie mi chodzi 👍 pozdrawiam
Wypasamy zazwyczaj od kwietnia czasem maja zalerzy które gospodstwo do listopada , grudnia, a są jeszcze na 3 lokacjach krowy / jalowki na polu może uda sie na caly rok . Jałowice wysoko cielne , krowy zasuszone na pastwisku i alkierdzu większosci lokacji teraz tak przebywaja hf na ciepleszym terenie rowninnym . Dojne na jednym caly czas na wiatach z padokami tak do - 15 / -17 są poza oborami pozniej zamykane ze wzgledu na wiatr i odmozenia wymion . Ale tu akurat maja mniejszą wydajność sztuki. Co do utzrzymania na pastiskach do grudnia to tylko otwierania bram . Tyle muszą zrobić chłopaki i ścielą w wyzaczonych miejscach balot na kopkę . Woda glebinowa solarna do zbiornika i po kłopocie . Koszty utrzymnaia zero , chyba że jest susza i trzba od września coś od czasu do czasu dowieść . Ogólnie pastwiska mamy w kwaterach 12 ha -25 ha , mniejsze jedno zawsze jest 7 ha w okresie wywozu bydła z pastwiska . Najdalej wizimy na odlegośc 20 km na rownienie do pastisk 150 ha w jednym zagonie , bydlo jest pilonowane zazwyczaj dwie godziny przed zmieszchem liczone ( mniej wiecej numery wazotowane na boku, część ma kolczyki z nawigacja i dzwoniki ma 3 krowy na 100). A w górach 10-15 km od siedzyny na przenoszą sie na jedno duże pastwisko. Znjaomy wywozil sprinterem z przyczepką 300 sztuk co roku -40 km ze wzgledu na wielkość dróg i mostki po drogach polnych i doją je na pasteiskach co dzień z 8 lat temu miał dojarnie w kontynerze morskim jak tom pemberton , w stałym miejscu z UK . Od 4 ma mobilną dojarnie zrobioną na wzór irlandzkiej na naczepie dwie osoby około 300 sztuk co dzień na niej , jest to albo 7x 2 albo 12x2 bo już doklandnie nie pamietam , zwykła hala z automatem do treściwej . Podobne są na yt z wysp pokazane nieraz . Ale pastwisak w ich rejonie " górskim" bo są w gorach ale gospodsrtwo jest u podnuża, a na szczycie jest 500-600 ha raczej rowniny . Skarpy to pastwiska i część rowniny sm sobie dają radę i odziwo troche jersej i hf hodzi u nich . Ekologia w czechach
Chętnie bym obejrzał pana wypowiedzi, dużo wiedzy. Przydałby się kanał, wiem, że też mięsne rasy hodujecie.
@Tomek745li ja się na bydle nie znam , co sam powiedział autorytet opasu angielskiego . Bydło mięsne ledwo 30 lat hodujemy rodzinnie , a na nabytym już dobre 60 lat może więcej na Węgrzech . Mlecznym coś wiem jak i mięsnym . Pomału zaczynamy budować ( już dwa lata ) system skarmiania bydła kiełkami jęczmienia 4 dyniowym. Co do kanału nie liczył bym na to, za dużo ludzi pracuje w około gospodarstwa . A zajmuje się na poważnie dużym biznesem .
@@Michal738 Rozumiem. Czyli bydło bardziej hobby, to i tak podejrzanie dużo wiadomości o tym jak tak.
Widok piękny oraz zdrowotność zwierząt jest dużo lepsza. Kiedyś właśnie przez jakiś czas utrzymywałem młodzież na dworze trochę paśnika kawałek wiaty i były zdrowsze jak te co były w oborze. W okresie kiedy wystarczało im trawy na łące i miały dobry dostęp do wody wszystko spoko. Ale jak już trzeba było dokarmiać i były mrozy że trzeba było im dowozić wodę to robiło się to pracochłonne. Dziś jak mam całe stado w jednej oborze to zapomniałem o tym że mam młodzież bo to jest chwila zadać im żreć. No i moim zdaniem jest większa kontrola nad stadem bo w oborze jesteś kilka razy dziennie i szybciej wyłapiesz kiedy dzieje się coś nie tak. Masz dużo racji ale te rozwiązanie jest bardzo dobre jak masz dużą łąkę że wystarczy im paszy i jakiś strumyk w którym jest woda tak żeby były samowystarczalne bo tak to jest przy nich trochę więcej pracy.
No z tym strumykiem to u mnie może być ciężko 😀
Jak oceniasz te wysłodki melasowane jest coś więcej mleka po nich ?
2:32 to tez trzeba doglądać gorzej jak uciekną, umnie pare sztuk a też pracy jest orzy łataniu pastucha
Z wiekiem pogoń ustępuję miejsca chęcią do świętego spokoju ale to po 40 się robi ;-)
U mnie w okolicy na Podhalu wszyscy wypasaja piekne widoki jak co 100metrow bydlo sie pasie
Łukasz z trzymaniem highlandów to nie jest moim zdaniem u ciebie problem- grodzisz jakąś kwaterę, stawiasz jakies nie duze zadaszenie i sobie chodza np mamki z cielakami-może jakiś rozpłodnik i jeśli będą mieć mało paszy możesz dowozić im sianokiszonkę z np gorszych pokosów np z dodatkiem mineralnych.
Do do rozwoju wielkości i ilości mam trochę podobnie od tego roku, z tym że nie ma wiele bydła, mam dosyć sporo gleby i tuzów jak na to co było wcześniej prawie wszystkie maszyny wymienione na nowe, kilku letnie, jeszcze pracuje zawodowo poza gospodarstwem ganiam od switu do nocy i nie za wiele widzę od tego roku zadowolenia z tego wszystkiego no ale człowiek chce żyć w miare na jakiś sobie poziomie coś co roku zainwestować i człowiek siedzi w tym pędzie a najgorsze jest to że nawet moi klienci i kontrahenci zaczynają mi mówić że jakis jestem przygnebiony i zmęczony więc zobacz jak ktoś może odczytać twoje emocje nawet kiedy myślisz że nic po Tobie nie widać i że jest wszystko dobrze. Życze przyszłego roku spokojniejszego zdrowego który przyniesie wytchnienie
Panie Łukaszu bardzo dobre rozkminy podrzucam link gospodarstwa z Kanady też trzymaja młodzież na zewnątrz nie dajmy sie zwariować powodzenia w kolejnym sezonie. youtube.com/@saskdutchkid?si=noGO_YEhdHTnCuil
Zapraszam do mnie Łukasza w lato 150 krów na wypasie oraz 200 jałówki oczywiście mleczne , wszystko utrzymywane no ściółce województwo pomorskie kiedyś zdążyłem do wysokich wydajności jak dostałem karę za nadprodukcję mleka w końcu zrozumiałem że pęd za litrami które niekiedy trzeba kupować nie ma sensu teraz robię wszystko normalnie zmniejszyły się problemy horubsk stada w końcu zacząłem czuć satysfakcję pracy
👍
8:00 kran z zaworem na dole, coś ala mały hydrant, tylko zrobić żeby woda mogła zejść i tyle. popularne w USA.
ja rowniez tez mam takie marzenie na krowy miesne albo jalowizne zeby tak odchowywac
Widzę że magia świąt robi robotę... Wszyscy mają święta a my średnio...
I kryzysik zawitał ...? Też tak mam ale to puszcza.... A co do takich satysfakcji to mnie tak na konie nosi miałem 2 sprzedałem bo cielaki nie miały miejsca i teraz znów mnie bierze jak Ciebie żeby sobie chodziły oprzeć się o ogrodzenie po patrzeć jak se chodzą kwiczą przyjdą się pogłaskać... I tak czekam na dzieciaki żebym miał pretekst do kupna bo mi żona nie każe chociaż kuca...
Bo w bydlo bardzo lubię każdej mi szkoda ale ja bardziej coś biznes w nich widzę niż sentymentalne podejście
A jeszcze parę odcinków temu, mówiłeś że jeszcze jalowek za mało masz 😅😅😅 a teraz wypalenie, szybko się zmienia to wszystko
Ja mieszkam na uboczu wioski w koło gospodarstwa mam pola i łąki. Mam ogrodzone parę hektarów łąk i tam chodzą od wiosny do jesieni cielaki małe, jałówki, krowy zasuszone i krowy w laktacji. Każda grupa jest oddzielona od siebie i to jest na prawdę fajne jak te zwierzęta chodzą na świeżym powietrzu.
Wiadomo że nowoczesna obora to wygoda ale ja bardzo lubię patrzeć na te zwierzęta jak chodzą po łąkach.
Wiem że nie jest to takie proste ale rolnikom co mają krowy mleczne i zajmują się nimi cały rok dzień w dzień przydałaby się taki urlop chociaż na tydzień dwa razy do roku. Ponieważ hodowla krów mlecznych potrafi człowieka wypalić bo jest to bardzo monotonna praca.
Popieram Cię z tym pomysłem z jałówkami chociaż, pomysł dobry i żeby Ci się udało to 👊
Też trzymam jałóweczki małe w takiej stodole aż do wycielenia, i są odporne na takie zimno i jakieś wiatry, a takie krowy zamknięte w budynku to nie bardzo już,
I też zaczeliśmy wyganiać część i wypasać, i też mniej roboty jest w oborze. Pozdrawiam 👊
Dokładnie 😎 pozdrawiam
U mnie sa jałowki cielne i krowy zaraz po zasuszeniu lataja po 1ha fajny widok... Chciałem puścić tez krowy ale podobno mleka mniej będzie 😂😅
Pastwisko równa się darmowe pieczarki z pastwiska😀😀😀
Szczerze mówiąc też czuje wypalenie, lepiej nawet ma przysłowiowy "żul" pod sklepem, nic nie ma do roboty, niczym się nie przejmuje, nie ma kontroli z ARiMR, Weterynarii, Urząd Skarbowy go nie gania i inne instytucje ktore niby mają nam "pomagać" a czasami różnie im wychodzi. Myślałem że jak już wezmę nowy ciagnik będzie lepiej i lżej, ale z niego cieszyłem się tylko kilka dni i mi przeszło (nadal jest sprawny i nic się z nim nie dzieje) ale jak kilkanascie lat temu rodzice brali nowy ciagnik człowiek jakoś bardziej z tego się cieszył. Było mniej a lepiej
Bo to droga donikąd. Tylko biec coraz szybciej więcej a życie przecieka przez palce. Reszta myśli tylko o wyjazdach i czasie wolnym to tym bardziej denerwuje że jak część ma pracować za innych...
Bo to kwestia ustalenia celów w życiu, jak człowiek sobie pomyśli, że chce nowy ciągnik to w końcu kiedyś go kupi, zaślepiony wizją sukcesu będzie robić i robić, w końcu kiedyś to osiąga i już potem może się skończyć ten zapal co kiedyś, bo nie ma człowiek celu w życiu, ot to cała filozofia i nie tyczy się to tylko życia związanego z rolnictwem
Dokładnie . Praca na gospodarstwie to gorzej niż w więzieniu chyba że jest wiele ludzi do pomocy bo jak jest się samemu to jest kołchoz nie życie
Wiem co to jest zagonić się w robocie prowadzę działalność gospodarczą już 35 lat i nie wiem jak to skończyć
Kosa oglądam cię od początku , zrobiłbyś film o historii gospodarstwa kiedyś wspomniałeś że twój tato kupił to siedlisko
Pomysł ok ale ja np. nie mam w siedlisku kilku kilkunastu ha ziemi a wypuścić na 2-3 ha 5kl. zrobią błoto i cały rok poligon lepiej betonowy okulnik. Z drugiej strony krowy okólnik i robot udojowy odpada. Wypalenie zawodowe chyba każdy ma takie napady. Będąc dzieciakiem pamiętam na wszystko był czas kilka krówek cała rodzina godnie żyła z tego, a dziś żyj z np. 8krów? Lepiej iść na etat we dwójkę zarobisz tyle co wypłaty dostajesz na mies za mleko a ziemię obrobić hobbistycznie. I teraz masz wybór rezygnować -nie to trzeba iść do przodu ale nie przez siłę i tak aby był czas dla rodziny. Czyli zostaje nam modernizacja wydajne maszyny robotyzacja. Bynajmniej ja tak uważam
A jakie krowy radosne jak u mnie łąka wierzby do okoła staw Wyganiam przed 5 i bajlango problem z zapaleniami w upał krowy pod drzewkami to do stawu przyjdą 😁
Dokładnie Kasa to nie wszystko. Fajnie sie rozwijać i podnosić poprzeczkę, ale trzeba pilnowac zeby nie zgubić tej frajdy z tego wszystkiego.
Za mną też chodzi coś takiego dla cielaków. Wiata stół paszowy i posadzka betonowa.
I oczywiście większe wymiary żeby miały luz i dużo miejsca do chodzenia. Podobnie jak w agroszymanow tylko bez dachu nad stołem paszowym.
liczyles ile zaoszczedzisz rocznie na przejsciu na nowy system?/miales kiedys taki przypadek zeby krowa zdechla po 3 dniach z odwapnienia chociaz dostala wapna i to nie malo?/ jak ktos chali ze masz ladna obore i zwiezreta beda sie w neij dobrze czuly itp. to ja zawsze odp . ze obora to wiezienie i dla mnie i dla bydla.
Specjalista to tylko dobry "Bimber"👍
To zmniejsz o połowę pogłowie, zatrudnij pracownika, żyj skromniej i nie narzekaj, ze masz wypalenie zawodowe i w dalszej czesci filmu ze jalowki się nie mieszczą xD Miej świadomość, ze rodzice i Ty jesteście co święta starsi i nowe inwestycje tylko zwiększają hodowle i wymuszają utrzymywanie duzej hodowli. I tak to sie wszystko zapętla.
Tez mam takie przemyślenia pola dookoła jest i las i wypuścić i by bylo dla nich najlepiej tylko u nas wilki i pomysł pod znakiem zapytaniem i trzymać 30 w doju i zyc a nie zaganiać po po 100czy 200szt i gdzie jest swoje życie ale i tak beda komentarze bambrów że to sie nie opłaca .
Duży plus wypasu to zasypianie z myślą czy tym razem przyjdą wilki czy nie
W wielkiej brytanii przyczepą przewożą z kwatery na kwaterę u nich to norma można powiedzieć a na oborę dopiero w zimę przywożą
Tam jest inny klimat
U ciebie przeszkodą jest umiejscowienie stołu paszowego, gdyby był na miejscu tego pojedynczego rzędu agrawek, to w miejscu po starej oborze i płycie obornikowej wydałoby kawał porządnego okólnika
Wszystko ładnie pięknie do pierwszego przerwania zagrody 🤣🤣
Specjalista od resetow i wypalen to Jacek od Danielsow .... 😂😂😂
Łukaszu z kanału Kosa tV jesteś absolutnie normalny. chyba każdy hodowca lubi popatrzeć na zadowolone zwierzęta. dużo smsów z życzeniami dostałeś w Wigilię???
Mam dokładnie tak samo od kąd nie wypasam to ta robota mi zbrzydła 😢
Wypalenie zawodowe to jest teraz jakąś plaga pośród rolników a to jest smutne i przerażające 😢
Jak u znajomy w koło krowiarze w okolicy 50 latkowie a żadne z dziećmi nie chce iść w to dalej. Gdzie już często sami mają problemy zdrowotne a to serce, a to stawy i kręgosłupy.
@danielpeek976 Nikt z młodych krów doił nie będzie..
@@danielpeek976ja też za dzieciaka zawsze jeździłem do olmy na wieś i chodziłem do sąsiada pojeździć z boku,gdy byłem trochę starszy jeździłem do wujka czy to weekend czy jakieś wolne pomoc mu,czy to najpierw w oborze na polu.Teraz z biegiem czasu może nie tyle co wypalenie ale robiąc u kogoś nie przynosi mi to tyle „frajdy” co za dzieciaka
Lekarze dentyści swoją pracę zakończyli już... 10 grudnia i odpoczywali do świąt, 4 razy do roku wyjezdzają
Jak młody dorośnie to powie -ojciec, stawiamy nową oborę 😅
Chyba powie część na razie idę do pracy jadę na wczasy
Czy oglądasz kanał Moja rola ?tam jest film o użytkowaniu obory po 6 latach na rusztach i robocie udojowym
@@piotreknowosielski3836 znamy się trochę z Sebastianem🙋
@KosaTV. i jak ci się podoba ich obora
Taką byś mógł postawić jako odbicie lustrzane obok tej nowej na miejscu płyty obornikowej
patrzta go na senymety gozebrało . ja jak budowłem obore to tak ,mi dały we znaki e powiedział;emm zew na wdor nie wyjda
Unas w spułce po sąsiecku krowy cały rok na dworze i paszowozem zadają pasze na pastwisku i jest ok 400 sztuk i faino to wygląda
Dokładnie 🙋
@KosaTV. najlepiej jak zima była.że wymionami pi śniegu ja miałem luzem ale w powódź się podtopiły i czabyło brakować ale odnowa zaczynamy 😉
Jakbyś chciał odsadka limuse w małych ilościach zapraszam w następnym roku
Siemka z to działko obok mam podobny problem
Oj chyba wypalenie zawodowe lub brak pomocy do pracy jeszcze z rok i mercosur dojedzie rodzinne gospodarstwa
Ja od 3 lat wypasam jalowki w wieku 4-15 miesięcy i jestem z tego bardzo zadowolony
Zdrowotność zwierząt bardzo dobra i jeśli chodzi o zaoszczędzony czas to nawet nie wspominam
W czasie letnim 1 balot siana i słomyna na tydz na 40 sztuk bydla
Ja mogę tylko polecić
No właśnie ten czas w sezonie zaoszczędzony 👍
Złote myśli Kosy po bimberku jakimś 😂😆
Ogólnie pomysł sam w sobie nie jest glupi bo sam tak trzymam od początku kwietnia do pierwszych przymrozków jedne się ciepla i się zgarnia krowę z cielakiem do obory w drogim stadzie chodzi byk i robi robotę. Tylko jest minus codziennie trzeba iść obejść pastucha albo co gorsza zwierzyna jak wypuści to same potrafią przyjść do domu nawet w środku nocy. Ale tak jak mówisz tanio i też człowiek ma więcej czasu 😂
U mnie wypasamy całorocznie 10 koni na 7,5 ha, niestety też szachownica :( działki trochę ponad 1 ha
Buchajczyk ten widok ma i nie goni za wydajnością
Każdy robi po swojemu 😅 ale oni to bardziej te bydło trzymają dla obornika niż dla pieniędzy no ale to tylko moje zdanie 😜