Bardzo ciekawy wykład. Wreszcie ktoś naucza duchowości w ramach doktryny katolickiej nie odwołując się do prywatnych objawień, tylko w oparciu o Boże słowo. Porządne kaznodziejstwo, w którym na pierwszym miejscu jest Ewangelia, a nie kaznodzieja. To obecnie rzadkość.
O ile literatura autorstwa "Jana od krzyża" jest Słowem Bożym to może tak, no ale nie jest ;-) Osobiście źle reaguję na termin "nauczanie duchowości". Brzmi to tak, jakby duchowość była rodzajem umiejętności czy sztuką, którą można posiąść. Najpierw pytanie: co to jest DUCHOWOŚĆ, że chcesz się jej uczyć?
《Dusza vs. Duch》 A może taka analogia: W komputerze jest wgrany system. Obojętnie jaki. Ten system ogarnia jak obslugiwać kamerkę, monitor, karty grafiki, dźwiekowe, jest pamieć ktorą co do zasady jakoś wykorzystuje, jakieś dyski zewnetrzne rozrożnia, klawiatury myszki pady, etc. Wszystkie te dzialania opisuje PROGRAM. Jakiś konkretny program po prostu. Nazwijmy go "Duch" - bo sklada się ze słow. (Maszynowych bo maszynowych ale jednak są to komendy,słowa, dane etc.) Natomiast - Jakie programy pojawią się na tym komputerze Zależą już od Użytkownika! Który na początku jest dość ubogi w zasób Nazwę to "Zwyczajów" (bo zwyczaje można opisać slowami i można Opisać je po prostu i można je dodawać i mnożyć w tej pamieci). Zwyczaje to też rodzaj PROGRAMÓW które wprowadza na ten komputer przez Użytkownika. podam przyklad: "Nie witać się przez prog" - i już, po wgraniu takiego programiku Cały Czlowiek wykonuje absurdalne wręcz rzeczy (dygresja taka) Użytkownik co do zasady przekracza pojecie komputera i jego Systemu. Komputer za pomocą swojego systemu - chocby najlepszego nie jest w stanie przewidzieć jaki jest i co zrobi użytkownik. Natomiast lubi rozbudowywać swoje bazy sterownikow DLL do absurdalnych monstrualnych rozmiarów - Przykladem może być jedyny słuszny System na runku ktory pierwotnie mieścil się na 8MB. *** Tylko wracajac do wątku Dusza-Duch Moje założenie jest takie - Użytkownik też jest programem - O niebo bardziej rozbudowanym i o wiele wiecej mogącym i jednoczesnie już wgranym i uruchomionym na tym samym kompie - To taki mega Algorytm - tyle, że aby się właścowie rozwinąć. Osobiście poznawać swoj kod (poznać siebie) konieczny jest mu stały kontakt z Instrukcją obsługi i Programistą (Naszym Panem!). Tak to jakoś widzę :) Kurcze obym tylko nie wymyslił nowej religii jakiejś. Chodzi mi poniekad o to, że przed każdym działaniem - Chocby tym, że teraz to piszę, stoi konkretnie opisane zdanie czy słowo: np. "zrób to, napisz o tym pod tym filmem, bo to jest kompatybilne - to Responduje z tematem!" *** To wlaśnie ta Instrukca- Słowo Boże pozwala rozróżnić - System od Użytkownika. Wyjaśnia różnice miedzy uczynkami "z ciała" czyli pochodzace niejako z Systemu, od uczynków z Duszy, ktora do czego innego dąży niż Ciało. - I tak w obrebie jednego Urzadzenia jakim jest czlowiek musi dojść od strony Duszy czlowieka do poznaia, że - Po pierwsze Jest(!). Po drugie, że jest czymś innym niż ciało. Po trzecie, że Cialo=Duch=System musi też to dostrzec, że dzieje się w nim coś, czego jako tako nie ogarnia i że to coś tam w środku jest nie do przenikniecia ot tak, i że tym nie da się zarzadzić ot tak jak organem jakims wewnetrznym czy czymś i Teraz zaczyna się ta prawdziwa Walka. Jeden Program - rozbudowywany przez lata Sustem, kontra ten Piekny i w pierwotnym założeniu czysty Mega Algorytm: Użytkownik=Dusza=Istota żywa... - Tu sie zaczyna dziać! Gdy użytkownik na serio zavzyna zagladać do Instrukcji Pieknie jest gdy System Uzna wyższość tej Istoty żywej nad sobą. Taki program nazywać sie bedzie Pokora... *** Jako Katolicy - Kochani, Mamy dostęp do Programisty i do najnowszych programów ktore Nas chronią ale też Pan, daje najnowsze sterowniki i podprogramy do Systemu(!) - Ma pełny dostęp i wplyw rownież na System(!) Kochani - Trwajcie w łasce uświecajacej! Nie odłaczajcie się nigdy od programisty, proście o potrzebne programy z najlepszego źródła: o Cierpliwość, Madrość, Pokój, Ochronę, Dobre natchnienia, Miłość do Słowa Bożego Miłość do modlitwy i Eucharystii a także do Liturgii i Służby w Kosciele, i o "Przyzwoitosć - taką z wektorem na +", Jak to mawiał ś.p. Jan Kaczkowski. *** Kto przeczytał - Niech go Pan Bóg poprowadzi ścieżką zbawienną! :) *** Mikołaju Pozdrawiam Cię i dziekuję Ci za niesamowitą slużbę Bogu (Tą online) ;) Bądź ostożny i kontynuuj swoja misję Brachu. Bądź wytrwały, Pokorny i prawy "Zawieś sobie na szyi Miłość i Wierność" - :Bo kto wypelnia Naukę i uczy wypelniać - Ten bedzie wielki w Królestwie Niebieskim" :D *** Jeszcze raz pozdro dla Ciebie i całej rodziny i wspolnoty Waszej. Amen
"A jeśli robię to, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że prawo jest dobre. Teraz więc już nie ja to robię, ale grzech, który we mnie mieszka." Rzym 7,16-17 Każdy jest grzesznikiem i zasługuje na piekło: "Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc ja sam służę umysłem zakonowi Bożemu, ciałem zaś zakonowi grzechu." Rzymian 7:24-25 "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rzymian 6, 23 "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." Efezjan 2,9-10
No przyznaję, ten film przeszył mnie jak ostrze do szpiku kości... a może chyba raczej duszy... :) Ciekawostka: ładnie to wrażenie nazwał nasz polski Horacy już dawno temu... wkleję link niżej...
A znasz różnicę między duszą a duchem w Tobie? Dusza,duszewny=caly zestaw bakterii,mikrobiom mieszkajacy w Tobie, wpływające na Twoje emocje i stan umysłu. Pewnie też hormony zarządzające tym,kim jesteś (ego). Biblia to mówi wyraźnie, księża już niestety nie.
No a po łacinie zwierzę to „animal”, oczywiście od „anima”, czyli „dusza”. Tak nazwać możemy również człowieka, za to na „zwierzę-zwierzę” jest słowo „bestia”.
Niby dobrze czy raczej poprawnie, coraz bliżej, ale dalej jesteś cielesno duszewny z naciskiem na duszewny bo nie łapiesz tak naprawdę, co to duchowy. Tak naprawdę, to jest to banalne spostrzeżenie, które jak się w końcu ma, złapie, to jest wejście w Ducha, czyli w swoją wieczną istotę, która jest w nieustannej komunii z Bogiem, robi się to w momencie, na pstryknięcie palcami. Wola oczyszczania się z niewłaściwych intencji też jest cielesno duszewna z naciskiem na to drugie, choć to ostatecznie jedno To nie chodzi o to, żeby poprzez oczyszczanie intencji dochodzić do jakiegoś porządanego, czystego siebie, bo to jest nadał motywacja idącą z myśli, z duszy, z ego, czyli z tego czym tak naprawdę nie jesteś, bo jesteś w swej najgłębszej istocie z Ducha. Należy zatem złapać tego Ducha w sobie, wtedy wiesz wreszcie czy raczej widzisz, czujesz jasno kim/czym jesteś i niczego nie musisz oczyszczać. Żyjąc w świecie z perspektywy Ducha nie karmisz się już po prostu tym co cielesno duszewne. Chociaż żyjesz sobie normalnie, pozwalasz sobie na różnorakie przyjemności, ale już wiesz kim jesteś i rozumiesz, widzisz, czujesz doskonale kiedy ciało i dusza (ego) chciałyby niejako znowu przejąć dominację nad Tobą, byś znowu brał się za to ciało i umysł z myślami i emocjami, które ów umysł generuje, ale Ty już wiesz, że tym nie jesteś w swojej wiecznej istocie, tylko to niejako tymczasowo masz. A jesteś tym co jest głębiej, najgłębiej co podstawowe, fundamentalne, wieczne. Z wiecznego Ducha..Tu trzeba po prostu to w sobie złapać, a robisz to po zaprzestaniu niejako brania siebie za ciało i tego co duszewne/umysłowe/emocjonalne/egotyczne. Wielu osobom będzie się wydawało, że nie ma już nic poza tym, ale trzeba tam zajrzeć i poczuć, co było i jest przed myślami. Trzeba złapać to poczucie JESTEM, którym każdy z nas jest zawsze i na zawsze, w odróżnieniu od tego co z ciała i umysłu/duszy.
Coś w tym jest, ale duch nie stoi w totalnej opozycji do duszy i ciała. Dlatego nie wszystkie myśli o doskonaleniu się są z definicji złe. Duch odmienia duszę i ciało. Myśli i uczucia są złe, gdy zbyt często zapominamy zagłębić się w ducha, żeby znowu silniej zakorzenić się w jego punkcie widzenia.
Bardzo ciekawy wykład. Wreszcie ktoś naucza duchowości w ramach doktryny katolickiej nie odwołując się do prywatnych objawień, tylko w oparciu o Boże słowo. Porządne kaznodziejstwo, w którym na pierwszym miejscu jest Ewangelia, a nie kaznodzieja. To obecnie rzadkość.
O ile literatura autorstwa "Jana od krzyża" jest Słowem Bożym to może tak, no ale nie jest ;-) Osobiście źle reaguję na termin "nauczanie duchowości". Brzmi to tak, jakby duchowość była rodzajem umiejętności czy sztuką, którą można posiąść. Najpierw pytanie: co to jest DUCHOWOŚĆ, że chcesz się jej uczyć?
a nic.. :)
Super. Serdeczne Bóg zapłać. Z pozdrowieniami!
Pięknie się słucha. Szczęść Boze🙏😇😇😇
😇
Życzę miłego wieczoru wszystkim słuchającym.
Mikołaj , ostatnio, zauważyłem że nadużywam Twoje ,,, Taaak Jeeest,,,....🤭🤣, w pracy, .....ale to pomaga🙌💎
Chwała Panu.
Zabieram się za słuchanie 😊 Bardzo miła niespodzianka na wieczór! Dziękuję, Chwała Panu ❤️🔥
Lepsze jest wrogiem dobrego 👍
Ten kadr ❤👌amazing ! Kocham ten klimat . A treść filmu to bez dwóch zdań- miazga.
《Dusza vs. Duch》
A może taka analogia:
W komputerze jest wgrany system. Obojętnie jaki. Ten system ogarnia jak obslugiwać kamerkę, monitor, karty grafiki, dźwiekowe, jest pamieć ktorą co do zasady jakoś wykorzystuje, jakieś dyski zewnetrzne rozrożnia, klawiatury myszki pady, etc.
Wszystkie te dzialania opisuje PROGRAM. Jakiś konkretny program po prostu. Nazwijmy go "Duch" - bo sklada się ze słow. (Maszynowych bo maszynowych ale jednak są to komendy,słowa, dane etc.)
Natomiast - Jakie programy pojawią się na tym komputerze Zależą już od Użytkownika! Który na początku jest dość ubogi w zasób Nazwę to "Zwyczajów" (bo zwyczaje można opisać slowami i można Opisać je po prostu i można je dodawać i mnożyć w tej pamieci). Zwyczaje to też rodzaj PROGRAMÓW które wprowadza na ten komputer przez Użytkownika.
podam przyklad: "Nie witać się przez prog" - i już, po wgraniu takiego programiku Cały Czlowiek wykonuje absurdalne wręcz rzeczy (dygresja taka)
Użytkownik co do zasady przekracza pojecie komputera i jego Systemu. Komputer za pomocą swojego systemu - chocby najlepszego nie jest w stanie przewidzieć jaki jest i co zrobi użytkownik. Natomiast lubi rozbudowywać swoje bazy sterownikow DLL do absurdalnych monstrualnych rozmiarów - Przykladem może być jedyny słuszny System na runku ktory pierwotnie mieścil się na 8MB.
***
Tylko wracajac do wątku Dusza-Duch Moje założenie jest takie - Użytkownik też jest programem - O niebo bardziej rozbudowanym i o wiele wiecej mogącym i jednoczesnie już wgranym i uruchomionym na tym samym kompie - To taki mega Algorytm - tyle, że aby się właścowie rozwinąć. Osobiście poznawać swoj kod (poznać siebie) konieczny jest mu stały kontakt z Instrukcją obsługi i Programistą (Naszym Panem!).
Tak to jakoś widzę :)
Kurcze obym tylko nie wymyslił nowej religii jakiejś.
Chodzi mi poniekad o to, że przed każdym działaniem - Chocby tym, że teraz to piszę, stoi konkretnie opisane zdanie czy słowo:
np. "zrób to, napisz o tym pod tym filmem, bo to jest kompatybilne - to Responduje z tematem!"
***
To wlaśnie ta Instrukca- Słowo Boże pozwala rozróżnić - System od Użytkownika. Wyjaśnia różnice miedzy uczynkami "z ciała" czyli pochodzace niejako z Systemu, od uczynków z Duszy, ktora do czego innego dąży niż Ciało.
- I tak w obrebie jednego Urzadzenia jakim jest czlowiek musi dojść od strony Duszy czlowieka do poznaia, że - Po pierwsze Jest(!).
Po drugie, że jest czymś innym niż ciało.
Po trzecie, że Cialo=Duch=System musi też to dostrzec, że dzieje się w nim coś, czego jako tako nie ogarnia i że to coś tam w środku jest nie do przenikniecia ot tak, i że tym nie da się zarzadzić ot tak jak organem jakims wewnetrznym czy czymś i Teraz zaczyna się ta prawdziwa Walka. Jeden Program - rozbudowywany przez lata Sustem, kontra ten Piekny i w pierwotnym założeniu czysty Mega Algorytm: Użytkownik=Dusza=Istota żywa...
- Tu sie zaczyna dziać! Gdy użytkownik na serio zavzyna zagladać do Instrukcji
Pieknie jest gdy System Uzna wyższość tej Istoty żywej nad sobą. Taki program nazywać sie bedzie Pokora...
***
Jako Katolicy - Kochani, Mamy dostęp do Programisty i do najnowszych programów ktore Nas chronią ale też Pan, daje najnowsze sterowniki i podprogramy do Systemu(!) - Ma pełny dostęp i wplyw rownież na System(!)
Kochani - Trwajcie w łasce uświecajacej!
Nie odłaczajcie się nigdy od programisty, proście o potrzebne programy z najlepszego źródła: o Cierpliwość, Madrość, Pokój, Ochronę, Dobre natchnienia, Miłość do Słowa Bożego Miłość do modlitwy i Eucharystii a także do Liturgii i Służby w Kosciele, i o "Przyzwoitosć - taką z wektorem na +", Jak to mawiał ś.p. Jan Kaczkowski.
***
Kto przeczytał - Niech go Pan Bóg poprowadzi ścieżką zbawienną! :)
***
Mikołaju Pozdrawiam Cię i dziekuję Ci za niesamowitą slużbę Bogu (Tą online) ;)
Bądź ostożny i kontynuuj swoja misję Brachu. Bądź wytrwały, Pokorny i prawy
"Zawieś sobie na szyi Miłość i Wierność"
- :Bo kto wypelnia Naukę i uczy wypelniać - Ten bedzie wielki w Królestwie Niebieskim" :D
***
Jeszcze raz pozdro dla Ciebie i całej rodziny i wspolnoty Waszej. Amen
Super, bardzo fajne nagranie.
Pieknie i dobrze wytłumaczone!
❤️🔥🕊📖
Dzięki za nagrania takie jak to.
Witam.
Udostępniam.
Skarpetka jest bezkręgowa. Dobre ;)
💖💐😊
Cieleśni ludzie nigdy Boga nie pragnęli .Jezus powiedział ; KTO PRAGNIE ,NIECH PRZYJDZIE I PIJE ,I KTO CHCE NIECH DARMO WEŻMIE WODĘ ŻYWOTA .
"A jeśli robię to, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że prawo jest dobre. Teraz więc już nie ja to robię, ale grzech, który we mnie mieszka." Rzym 7,16-17
Każdy jest grzesznikiem i zasługuje na piekło: "Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc ja sam służę umysłem zakonowi Bożemu, ciałem zaś zakonowi grzechu." Rzymian 7:24-25
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rzymian 6, 23
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." Efezjan 2,9-10
Mikołaju, kiedy TURBOUCZEŃ??? Czekam z niecierpliwością 😁😁😁
Jednak wróćmy do lektorów!!! 😢🤦🏼
No przyznaję, ten film przeszył mnie jak ostrze do szpiku kości... a może chyba raczej duszy... :)
Ciekawostka: ładnie to wrażenie nazwał nasz polski Horacy już dawno temu... wkleję link niżej...
No dobrze, nie mogę wkleić, więc: hasło Acumen na stronie encenc
A znasz różnicę między duszą a duchem w Tobie? Dusza,duszewny=caly zestaw bakterii,mikrobiom mieszkajacy w Tobie, wpływające na Twoje emocje i stan umysłu. Pewnie też hormony zarządzające tym,kim jesteś (ego). Biblia to mówi wyraźnie, księża już niestety nie.
O jakim Mietku mowa??
O. Mieczysław Wołoszyn SJ. Jego kazań można posłuchać na Mietek.com.pl.
Turbo uczeń plz
Czyli nie wierzysz w objawienia Celakówny?
Mikołaju,po hebrajsku,zwierzęta też określane są mianem duszy,tak samo jak człowiek, czyli nefesz.
No a po łacinie zwierzę to „animal”, oczywiście od „anima”, czyli „dusza”. Tak nazwać możemy również człowieka, za to na „zwierzę-zwierzę” jest słowo „bestia”.
Aha być katolikiem i opierać się o Słowo, chyba Katechizmu
Niby dobrze czy raczej poprawnie, coraz bliżej, ale dalej jesteś cielesno duszewny z naciskiem na duszewny bo nie łapiesz tak naprawdę, co to duchowy. Tak naprawdę, to jest to banalne spostrzeżenie, które jak się w końcu ma, złapie, to jest wejście w Ducha, czyli w swoją wieczną istotę, która jest w nieustannej komunii z Bogiem, robi się to w momencie, na pstryknięcie palcami. Wola oczyszczania się z niewłaściwych intencji też jest cielesno duszewna z naciskiem na to drugie, choć to ostatecznie jedno
To nie chodzi o to, żeby poprzez oczyszczanie intencji dochodzić do jakiegoś porządanego, czystego siebie, bo to jest nadał motywacja idącą z myśli, z duszy, z ego, czyli z tego czym tak naprawdę nie jesteś, bo jesteś w swej najgłębszej istocie z Ducha. Należy zatem złapać tego Ducha w sobie, wtedy wiesz wreszcie czy raczej widzisz, czujesz jasno kim/czym jesteś i niczego nie musisz oczyszczać. Żyjąc w świecie z perspektywy Ducha nie karmisz się już po prostu tym co cielesno duszewne. Chociaż żyjesz sobie normalnie, pozwalasz sobie na różnorakie przyjemności, ale już wiesz kim jesteś i rozumiesz, widzisz, czujesz doskonale kiedy ciało i dusza (ego) chciałyby niejako znowu przejąć dominację nad Tobą, byś znowu brał się za to ciało i umysł z myślami i emocjami, które ów umysł generuje, ale Ty już wiesz, że tym nie jesteś w swojej wiecznej istocie, tylko to niejako tymczasowo masz. A jesteś tym co jest głębiej, najgłębiej co podstawowe, fundamentalne, wieczne. Z wiecznego Ducha..Tu trzeba po prostu to w sobie złapać, a robisz to po zaprzestaniu niejako brania siebie za ciało i tego co duszewne/umysłowe/emocjonalne/egotyczne. Wielu osobom będzie się wydawało, że nie ma już nic poza tym, ale trzeba tam zajrzeć i poczuć, co było i jest przed myślami. Trzeba złapać to poczucie JESTEM, którym każdy z nas jest zawsze i na zawsze, w odróżnieniu od tego co z ciała i umysłu/duszy.
Coś w tym jest, ale duch nie stoi w totalnej opozycji do duszy i ciała. Dlatego nie wszystkie myśli o doskonaleniu się są z definicji złe. Duch odmienia duszę i ciało. Myśli i uczucia są złe, gdy zbyt często zapominamy zagłębić się w ducha, żeby znowu silniej zakorzenić się w jego punkcie widzenia.