4:05 "Niegdyś wierzyłem, że są tu na ziemi białe anioły z skrzydłami jasnemi. Piękne anioły! Jasne skrzydła! Pan Milinari, pan Starski i Bóg wie ilu ich jeszcze...Oto skutki znajomości kobiet z poezji! Trzeba było poznawać kobiety nie przez okulary Mickiewiczów, Krasińskich albo Słowackich, ale ze statystyki, która uczy, że każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką, no i jeżeli spotkałoby cię rozczarowanie to choć przyjemne."
22:20 „Gdybym przed trzema miesiącami dostał te papiery, kto wie, co by dziś było?… Stawska - piękna, a nade wszystko jaka szlachetna… jaka szlachetna!… Czy ja wiem, może ona naprawdę mnie kochała?… Stawska mnie, a ja tamtą… Co za ironia losu!…” (...) „No i odrzuciłem szczęście, które samo wpadło mi w ręce… Ale czy może być szczęściem to, czego nie pragniemy?… I jeżeli ona choć przez jeden dzień tyle cierpiała co ja?… Okrutne jest to urządzenie świata, na którym dwoje ludzi nieszczęśliwych z tego samego powodu nie mogą sobie pomóc…”
Odnoszę wrażenie, że pani Kurdej-Szatan nie zrozumiała postaci, którą kreuje. Wielka szkoda, bo Wąsowska jest najbarwniejszym kobiecym charakterem "Lalki", który został w tym przypadku bardzo spłycony i sprowadzony do nienaturalnej intonacji, nieadekwatnej do emocji panujących w takiej czy innej scenie. Celem było zapewne zwrócenie uwagi słuchacza: "UWAGA, teraz coś się dzieje, więc powiem to głośno"... i możliwie sztucznie, jak robią to dzieci w przedszkolnych przedstawieniach. Reszta obsady bez zarzutu, bardzo przyjemnie się słucha. :)
48:20 "Przysięgam pani, że od dziesięciu tygodni nie czułem się tak swobodnym… Boże mój!… nawet od paru lat… Zdaje mi się, że przez cały ten czas szarpała mi mózg jakaś straszna zmora i przed chwilą znikła… Teraz dopiero czuję, że jestem ocalony, i to dzięki pani…Ocalony!… Uwolniony!… (...) Ach, więc to jest flirtacja?… - To, co robi kobietę podobną do restauracyjnej serwetki, którą każdy może obcierać usta i palce?… To jest flirtacja, bardzo dobrze!… (...) O Boże!… zdaje mi się, że mnie ktoś na parę lat zamagnetyzował, że przed dziesięcioma tygodniami zbudzono mnie nieumiejętnie i że dopiero dziś ocknąłem się naprawdę… - Pan to mówisz na serio?… - Czyliż pani nie widzi, jaki jestem szczęśliwy?… Odzyskałem siebie i znowu należę do siebie… Niech mi pani wierzy, że jest to cud, którego najzupełniej nie rozumiem, ale który porównać można tylko z przebudzeniem z letargu człowieka..."
27:50 Stary romantyku!… stary romantyku!… - Chwytasz się za głowę, bo w twojej chorej wyobraźni ciągle jeszcze pokutuje chimera idealnej miłości, kobiety z anielską duszą… Takich jest ledwie jedna na dziesięć, więc masz dziewięć przeciw jednemu, że na taką nie trafisz. A chcesz poznać normę?… więc rozejrzyj się w stosunkach ludzkich. Albo mężczyzna jak kogut uwija się między kilkunastoma kurami, albo kobieta, jak wilczyca w lutym, wabi za sobą całą zgraję ogłupiałych wilków czy psów… I powiadam ci, że nie ma nic bardziej upadlającego jak ściganie się w takiej gromadzie, jak zależność od wilczycy… Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i na cudzą nikczemność… Wybierz sobie jaki cel, jakikolwiek, i zacznij nowe życie. Rób dalej majątek czy cudowne wynalazki, żeń się ze Stawską czy zawiąż drugą spółkę, byleś czegoś pragnął i coś robił. Rozumiesz? Ludzie twojej energii rozkazują, nie słuchają, prowadzą, nie zaś są prowadzeni… Oto moja recepta, pojmujesz?… A teraz bądź zdrów i zostań z własnymi myślami.
Alez to się dobrze słucha👌👏
Wspaniale ❤
Dziękuje!!! Cały dzień słucham aż nie mogę się oderwać :)
Nie mogę przestać słuchać dziękuję!!!!
świetnie się słucha❤️
Rewelacyjne
Dziękujemy!
Świetnie zrobione 😘
Dziękujemy!
Super ☺
Prosze wiecej takich przyjemnosci.😊
świetne
W końcu oprzytomniał
4:05 "Niegdyś wierzyłem, że są tu na ziemi białe anioły z skrzydłami jasnemi. Piękne anioły! Jasne skrzydła! Pan Milinari, pan Starski i Bóg wie ilu ich jeszcze...Oto skutki znajomości kobiet z poezji! Trzeba było poznawać kobiety nie przez okulary Mickiewiczów, Krasińskich albo Słowackich, ale ze statystyki, która uczy, że każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką, no i jeżeli spotkałoby cię rozczarowanie to choć przyjemne."
22:20 „Gdybym przed trzema miesiącami dostał te papiery, kto wie, co by dziś było?… Stawska - piękna, a nade wszystko jaka szlachetna… jaka szlachetna!… Czy ja wiem, może ona naprawdę mnie kochała?… Stawska mnie, a ja tamtą… Co za ironia losu!…”
(...)
„No i odrzuciłem szczęście, które samo wpadło mi w ręce… Ale czy może być szczęściem to, czego nie pragniemy?… I jeżeli ona choć przez jeden dzień tyle cierpiała co ja?…
Okrutne jest to urządzenie świata, na którym dwoje ludzi nieszczęśliwych z tego samego powodu nie mogą sobie pomóc…”
Odnoszę wrażenie, że pani Kurdej-Szatan nie zrozumiała postaci, którą kreuje. Wielka szkoda, bo Wąsowska jest najbarwniejszym kobiecym charakterem "Lalki", który został w tym przypadku bardzo spłycony i sprowadzony do nienaturalnej intonacji, nieadekwatnej do emocji panujących w takiej czy innej scenie. Celem było zapewne zwrócenie uwagi słuchacza: "UWAGA, teraz coś się dzieje, więc powiem to głośno"... i możliwie sztucznie, jak robią to dzieci w przedszkolnych przedstawieniach. Reszta obsady bez zarzutu, bardzo przyjemnie się słucha. :)
Może i prawdy w tym być..
26:21?
48:20 "Przysięgam pani, że od dziesięciu tygodni nie czułem się tak swobodnym… Boże mój!… nawet od paru lat… Zdaje mi się, że przez cały ten czas szarpała mi mózg jakaś straszna zmora i przed chwilą znikła… Teraz dopiero czuję, że jestem ocalony, i to dzięki pani…Ocalony!… Uwolniony!… (...)
Ach, więc to jest flirtacja?… - To, co robi kobietę podobną do restauracyjnej serwetki, którą każdy może obcierać usta i palce?… To jest flirtacja, bardzo dobrze!… (...)
O Boże!… zdaje mi się, że mnie ktoś na parę lat zamagnetyzował, że przed dziesięcioma tygodniami zbudzono mnie nieumiejętnie i że dopiero dziś ocknąłem się naprawdę…
- Pan to mówisz na serio?…
- Czyliż pani nie widzi, jaki jestem szczęśliwy?…
Odzyskałem siebie i znowu należę do siebie… Niech mi pani wierzy, że jest to cud, którego najzupełniej nie rozumiem, ale który porównać można tylko z przebudzeniem z letargu człowieka..."
Wystarczy, że jedna osoba napisze jak się tego świetnie słucha i reszta klepie to samo jakby nic innego nie mieli do powiedzenia!
A może po prostu też im się tego dobrze słucha? ;)
Maruda
Świetnie się Tego słucha, czekam na kolejne.
Świetnie się tego słucha!
27:50 Stary romantyku!… stary romantyku!… - Chwytasz się za głowę, bo w twojej chorej wyobraźni ciągle jeszcze pokutuje chimera idealnej miłości, kobiety z anielską duszą… Takich jest ledwie jedna na dziesięć, więc masz dziewięć przeciw jednemu, że na taką nie trafisz. A chcesz poznać normę?… więc rozejrzyj się w stosunkach ludzkich. Albo mężczyzna jak kogut uwija się między kilkunastoma kurami, albo kobieta, jak wilczyca w lutym, wabi za sobą całą zgraję ogłupiałych wilków czy psów… I powiadam ci, że nie ma nic bardziej upadlającego jak ściganie się w takiej gromadzie, jak zależność od wilczycy…
Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i na cudzą nikczemność… Wybierz sobie jaki cel, jakikolwiek, i zacznij nowe życie. Rób dalej majątek czy cudowne wynalazki, żeń się ze Stawską czy zawiąż drugą spółkę, byleś czegoś pragnął i coś robił. Rozumiesz? Ludzie twojej energii rozkazują, nie słuchają, prowadzą, nie zaś są prowadzeni… Oto moja recepta, pojmujesz?… A teraz bądź zdrów i zostań z własnymi myślami.
Świetny fragment! Tyle mądrości w jednym miejscu 🥺❤️
Czyżby błąd był w nagraniu? Nie mamy zbyt dużo dobrych lektur aczkolwiek odświeżenie tej może pozwoli inaczej spojrzeć na bryki