Niechciałem opuszczać Polski bo zawsze będę Polakiem ale sytuacja mnie do tego zmusiła w 2006roku.W 2005roku na Christmas straciłem pracę,nie stać było mnie na czynsz w Zielonej Górze ani na czesne na studia których niemogłem ukończyć.Miałem możliwość wyjechać do Anglii choć nie znałem języka.Teraz po 18latach podsumowywuję:nauczyłem się języka,zdałem prawa jazdy na autobusy a po 9latach przesiadłem się na ciężarówkę gdzie pracuję maksymalnie 40h/tygodniowo.Stać mnie utrzymać żonę i 4rkę dzieci(tutaj urodzonych)2 auta i 4bedroom house.Najstarsza córka jest już w Collegu na Business Management. Pomogłem ściągnąć też siostrę żony z mężem gdzie dzisiaj już spłacają własną nieruchomość a ich syn studiuje w Bristol University. Ten kraj dał mi większe perspektywy jako emigratowi niż Polska której dobrego imienia zawsze będę bronił.To prawda że Anglicy są okropnymi donosicielami i nie można im ufać za grosz nawet jeśli deklarują się jako Twoi bracia w środowisku kościelnym ale wystarczy kontrolować co się do nich mówi aby zrobili z tego dory użytek:)Pogoda ...szkoda gadać ale i tak niemam do czego wracać w Polsce.Pozostaje mi tylko godnie reprezentować ojczyznę tu gdzie jestem i dobrze życzyć rodakom.Pozdrawiam Serdecznie.
Podzielę się z wami moim doświadczeniem z mieszkania w Anglii w Peterborough, przyjechałem w roku 2005 w listopadzie, nie była to jakoś super przemyślana decyzja, po prostu poszedłem na spotkanie z przyszłym pracodawcą ( podobny do Ciebie autorze :-) i z racji tego, że znałem angielski całkiem dobrze ( 8 lat w szkole podstawowej i 4 lata w liceum) dostałem od razu bilet na samolot, zakwaterowanie i prace na magazynie jako "warehouse operative" przez agencje na okres 3 miesięcy, później umowa na stałe. Na początku po opłaceniu mieszkania, dojazdu do pracy i prowizji dla agencji otrzymywaliśmy około 100 funtów tygodniowo " do ręki", po przepracowaniu 3 miesięcy umowa o prace i zarobki miesięczne z nadgodzinami około 1200 do 1400 funtów netto. Przed wyjazdem do Anglii byłem początkującym przedstawicielem handlowym w hurtowni motoryzacyjnej i zarabiałem średnio około 4000 netto ( rok 2005) więc mój poziom życia zbytnio się nie zmienił. Plusy życia w Anglii to ciągłe imprezy z kolegami z pracy ( 4 dni pracy po 12 h i 4 dni wolnego), wszyscy mieliśmy dla siebie czas , niestety w moim odczuciu było tam z byt wiele minusów, wymienię te najważniejsze - mieszkałem w domu wynajętym po starszym małżeństwie które wyemigrowało do Australii, dom był z lat 80 i śmierdziało w nim starocią, wykładziny, meble niby nie zniszczone ale wszystko stare, ściany cienkie z dykty wszystko słychać co ktoś robi w drugim pokoju, nisko, schody w każdym domu przypominały drabinę, bo bliżej jest złapać się ręką za schodek naprzeciwko niż za poręcz, dwa krany ( każdy kto krany, w zimie zimno, latem gorąco, sypialnie malutkie bo cena zależy głównie nie od metrów a od ilości sypialni, więc niektóre pokoje były karykaturalnie małe, nie będę opisywał jak małe bo kto mieszkał w Anglii wie sam najlepiej ) mieszkałem na dzielnicy gdzie wszyscy niemal sąsiedzi to biali Anglicy, więc wokół było w miarę czysto ( na dzielnicach z Pakistanami i z murzynami pełno śmieci, no cóż) sąsiad przestrzegał nas aby po zmroku nie iść na dzielnice murzynów bo tam mogą zabić i okraść, na dzielnice Pakistanów bo dźgną i też okradną, na szczęście nasza dzielnica była bezpieczna, pyzatym sąsiad był typowym blokersem więc wszystkich znał a my jego więc biali Angole w dresach umbro i czapkach Adidas nas nie zaczepiali, więc luzik :) Po jakimś czasie jak już znaliśmy miasto i wiedzieliśmy gdzie się nie zapuszczać nie było problemu. - jak kolega kupił od nich dvd i rower niewiadomego pochodzenia, to przychodzili regularnie pytając czy czegoś nie kupimy ( zarabialiśmy więcej od znajomych anglików, ponieważ oni mieli prace jako sprzedawcy w marketach itp za 800 miesięcznie, wiadomo mniej godzin, lżejsza praca - jedzenie, warzywa zwłaszcza warzywa smakowały jak papier ( Tesco obok domu) zmiana na " White Rose" niewiele pomogła, dalej papier, mięso też nie szczególnie a już kiełbasy i parówki nie do zjedzenia, owoce z puszki jak ananasy i brzoskwinie były chociaż smaczne - przy śmietnikach i w sklepach szczury ( Tesco obok centrum nawet zostało z tego powodu zamknięte na kilka dni ze względu na deratyzacje), u kolegów w starej przedwojennej willi nawet nam do domu wbiegł, kumpel o zamiłowaniach kulturystycznych wskoczył na stół w mgnieniu oka, był z tego powodu niezły ubaw :-) - kobiety, pojechałem świeżo po rozstaniu jako kawaler i po 3 miesiącach pobytu wiedziałem, że albo obniżę mocno wymagania albo post, więc patrząc na te laski pomalowane tandetnymi makijażami, trochę za grube, niezbyt mądre, rozmowa z nimi ograniczona ze względu na brak ich wiedzy na temat geografii, ekonomii, historii, życiowo nieporadne, żyją z jakichś benefitów , mega wulgarne, ja owszem przeklinam ale tamtejsze dziewczyny jak wypiją to jest dramat, gorsze od facetów - kolejna sprawa to przestępczość, mieszkałem w 3 różnych domach przez rok czasu ( za pokój 130 funtów) podczas wynajmu całego domu ekipą, z czego 2 domy w których mieszkałem były okradzione mieliśmy włamania do domu za pierwszym razem ukradli koledze laptopa, za drugim razem wpadła nam grupka nastolatków między 12 a 16 rokiem życia wybijając 2 okna ( przez jedno by się pewnie nie zmieścili) ukradli wieżę technika, toster, czajnik i tego rodzaju bezwartościowy szajs ( kasy nie znaleźli bo była schowana na dnie torby w drugim dnie, ale na to na szczęście nie wpadli) przy okazji zrobili mega bajzel rozrzucając rzeczy dla zabawy, na policje czekaliśmy prawie 4 godziny od razu podczas spisywania stwierdzili że raczej nikogo nie złapią ponieważ brak dokładnego rysopisu a najlepiej zdjęć sprawców, no nie popisali się. Innym razem miałem sytuacje gdy dzwoniłem na ulicy pod domem do Polski to podeszła do mnie grupka małolatów, ich herszt na rowerze pokazał dwóm swoim koleżkom aby do mnie podeszli, wiadomo najlepsza obrona to atak, więc schowałem telefon do kieszeni i ruszyłem w ich kierunku krzycząc ich pozabijam kur... dziwk.. ( całość po Polsku) i pomogło :-) niezłe przeżycie, nie tak fajne jak skok ze spadochronem ale wciąż niezłe. Tu znalazłem statystykę jeśli to komuś potrzebne dla całej EU i GB ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=File:Crimes_recorded_by_the_police,_2002%E2%80%9312_YB14.png widzę po niej że się poprawiło ale wciąż nie puściłbym tam córki samej do szkoły lub wieczorem do koleżanki, w Polsce nie do pomyślenia - miasto Peterborough a Wrocław to przepaść, we Wrocławiu przede wszystkim budownictwo, mieszkania i domy na dużo wyższym poziomie, ściany , gładź perfect, łazienki glazura, jeden kran :-), izolacja sian i fundamentów bez porównania, brak wyboru w tamtejszych sklepach typu Castorama ( teraz już troszkę lepiej ale Wrocław to i tak przebija ich o lata świetlne, nowoczesna bankowość, możliwość płacenia telefonem, zegarkiem itp. przez apkę. Możliwość wypożyczenia auta na minuty Traficar. Sklepy nocne, brak, nawet stacje benzynowe były zamykane o północy, o tym , że nie ma Żabki to nie wspomnę :-) W sklepach w 2006 roku bardzo słaby wybór produktów ( porównanie Tesco w Anglii i Auchan w Polsce ( 15 rodzajów ketchupu, 80 rodzajów piwa itp itd) - wisienka na torcie to kierowca nie sprzedał mi biletu za 2,70 funta a miałem drobnymi 2,68 ( jechałem na zakupy i do bankomatu nie sprawdzałem przed wyjściem z domu ile mam dokładnie) , w Polsce jak płacę gdziekolwiek gotówką to nigdy nikt nie płacze jak zabraknie 5 groszy, cieszy się że ma drobne do wydawania - wróciłem na Święta 2006 roku, o zarobkach się nie rozpisuje bo założyłem firmę, zbudowałem dom 240 metrów, przed podwyżkami :-) , kupiłem 2 mieszkania i jestem szczęśliwym człowiekiem, wyjazdu do anglii nie żałuje, fajna przygoda , dla młodego człowieka który chce poznać świat i móc się wypowiadać na różne tematy, polecam ( mieszkałem nad sklepem Irańskim , mieliśmy imprezę z murzynami i też było śmiesznie) Polak wtedy miał łatwiej niż Anglik w kontaktach z nimi bo też imigrant, daleko od domu itp., mógłbym opowiadać o różnych przygodach jakie miałem przez rok czasu .... Bardzo dziękuje każdemu kto zechciał przeczytać opis mojej angielskiej przygody, mam nadzieje, że nikogo nie obraziłem, pozdrawiam wszystkich Polaków i tych w Polsce i tych za granicą :-)
Ogólnie w Polsce żyje mi się naprawdę dobrze, mam w zwyczaju nie przejmować się niczym na zapas. Tutaj wszystko mam rozpracowane, znam język perfect a nie tylko dobrze, nikt nie może mi nic powiedzieć, że jestem nie u siebie czy inne głodne kawałki 🙂
Dzień dobry Mimi64231. Co do Patologii to w pracy wśród Polaków z którymi mieszkałem nic nadzwyczajnego się nie działo ( kilka osób paliło sporo gandzi i siedziało przed konsolą z dużo za dużym telewizorem, w zbyt małym pokoju 🙂 ) ale nie było sytuacji żadnej kradzieży, co do Anglików których spotkałem, zgadzam się z Tobą, że ich towarzystwo to patologia, oczywiście nie mówię, że wszyscy Anglicy tacy są, po prostu w każdym kraju jest patologia i Ja przez rok czasu znając angielski bardzo dobrze spotkałem głównie takich niestety , miałaś czas może zerknąć do statystyk ? ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=File%3ACrimes_recorded_by_the_police%2C_2002%E2%80%9312_YB14.png . Co do Polaków którzy wyjechali z Polski mówisz że Brexit zabrał , cytuje "większość Polaków, tych mniej ambitnych, a zwłaszcza tych, co prze siąknęli patologia, wyjechała, o kryminalistach nie wspomnę " to na szczęście takich osób nie znałem, uważam, że opisujesz Polaków mieszkających w Anglii w dość stereotypowy i nie zgodny z rzeczywistością sposób, czy wśród twoich znajomych Polacy którzy wyjechali to tylko "mniej ambitni, a zwłaszcza tacy, co prze siąknęli patologią, , o kryminalistach nie wspomnę " ? Wracając do wcześniejszego wątku ,zmieniałem adres zamieszkania 3 razy, wybierając oferty średnie cenowo a nie żadne "okazje" niestety z nieudanym rezultatem. Za pokój płaciłem w tamtym czasie średnio około 130 funtów. Jeżeli mówisz o tym, że zarabiając 1200 do 1400 funtów w 2006 roku to nie było mnie stać na porządny dom , to również się z Tobą zgodzę, bo taki w miarę przeciętny ( też PE2 5RG i okolice dom kosztował w tamtym czasie około 550 do 700 funtów a na Hampton od 800 funtów, co przy moich zarobkach byłoby niedorzeczne. W Polsce mieszkałem od urodzenia i po powrocie tylko we Wrocławiu i na przedmieściach i tu nie spotkałem tego rodzaju "atrakcji", przez Ciebie opisanych, choćby i 20 lat temu, ale rozumiem, że pracowałaś w podłym miejscu ( pogotowie w każdym kraju ma związek z patologią ponieważ to na takich dzielnicach się najwięcej dzieje), czemu wybrałaś taką odważną pracę ? Osobiście bardzo szanuje osoby pracujące w pogotowiu, że mają odwagę pomagać bezdomnym, pijakom itp . Z moich obserwacji wynika, że pogotowie to hardcore w każdej metropolii. W Anglii jak wspomniałem mieszkałem na przeciętnej dzielnicy białych anglików (PE2 5RG) , dzielnica była z przełomu lat 70 i 80 czyli przeciętna ale nie okolice Pałacu Buckingham. Pokój kosztował w tamtym czasie, jak wspomniałem wcześniej około 130 funtów miesięcznie , co było średnią stawką w tamtym czasie w Peterborough. nie brałem pod uwagę śmierdzących i patologicznych lokali ponieważ mieszkałem przed wyjazdem pół roku w nowym mieszkaniu które wynajmowałem na pół z kolegą z pracy ( Balonowa 43 budynek z 2004 roku, czyli wtedy nowy) wcześniej mieszkałem na Wałbrzyskiej 42 teraz to taka mega przeciętność ale wtedy było też w miarę nowe 2001 rok więc ok. To przykre, że Twoje rodzinne strony, są Twoim zdaniem tak podłym zakątkiem Polski, jak wspomniałaś każdy kraj ma różne oblicza. Co do ogółu, jednak dużo więcej patologii zgodnie ze statystykami, które przytoczyłem na wstępie jest w Anglii ( zarejestrowanych w 2012 roku 4 103 800 przestępstw na 67 milionów czyli średnio 1 przestępstwo na 16 osób, w Polsce w 2012 roku 1 119 800 przestępstw na 38 milionów czyli 1 przestępstwo na 33 osoby. To są dane komisji europejskiej więc ktoś może powiedzieć , że zakłamane, moim zdaniem najbardziej rzetelne jakie znalazłem. Mam nadzieje, że Twoje rodzinne miasto też się kiedyś zmieni i będziesz z dumą pokazywać zdjęcia swoich rodzinnych stron. Sądzę , że te gorzej położone miasta też zasługują na szacunek, czy Głowno, Kalety, Rumia czy Luboń i im podobne zasłużyły na poniżanie ? Czy przez wzgląd nie tylko na te miasta i im podobne, nie również na Wrocław, Kraków, Poznań, Warszawę, Zieloną Górę, Sopot, Kleszczów czy chociaż Dziwnów to jednak ta średnia nie przebiega nieco wyżej ? Czy mieszkańcy tych bogatszych rejonów Polski mają prawo czuć się dumni i nie odczuwać przed nikim kompleksów pokazując swoje rodzinne miasta, ich Rynki, przedmieścia szkoły i domy ? W Anglii oddano od 2010 roku na 67 milionów ludzi, 1,8 miliona nowych mieszkań o czym z podziwem pisze tamtejsza prasa www.buyassociation.co.uk/2020/12/04/housebuilding-soars-to-a-33-year-high-in-england/ . W tym samym czasie w Polsce wybudowano również 1,8 miliona nowych mieszkań ( nie piszę o domach bo one są w Polsce liczone osobno) . W przeliczeniu na mieszkańca oddano do użytku 5,79 mieszkania na 1000 mieszkańców a w Wielkiej Brytanii 2,23 forsal.pl/nieruchomosci/artykuly/8077472,polska-rzeczywistosc-mieszkaniowa-na-tle-europy-w-czym-jestesmy-gorsi-a-w-czym-lepsi-od-innych-krajow.html co w Polsce jest opisywane, że wciąż musimy cały czas jeszcze bardzo dużo zbudować, w Anglii w tym czasie jest to opisywane jako wynik który ma wyciągnąć kraj z Pandemii, serio ? And housebuilding will now play an important role in England’s economic recovery from COVID-19. www.buyassociation.co.uk/2020/12/04/housebuilding-soars-to-a-33-year-high-in-england/ i jest tam wielkim sukcesem. Powtórzę " Czy mieszkańcy tych bogatszych rejonów Polski mają prawo czuć się dumni i nie odczuwać przed nikim kompleksów pokazując swoje rodzinne miasta, ich Rynki, przedmieścia szkoły i domy ?" Na koniec chciałem Tobie podziękować za chęć nie tylko przeczytania mojego komentarza, ale również poświęcenia swojego czasu na odpowiedź. Mam nadzieje, że z kolei moja odpowiedź nie jest dla Ciebie lub kogokolwiek innego obraźliwa, jeżeli odbierasz jakąkolwiek treść którą napisałem w sposób negatywny to naprawdę przepraszam, ponieważ absolutnie nie miałem takiego zamiaru. Na koniec pozdrawiam wszystkich Polaków i tych w Polsce i tych za granicą 🙂
Ja tam jakos patologii nie widzę. Mieszkam w Watford, pracuje w branzy IT, wszyscy ludzie których znam są po kierunkach w stylu bioinformatyka, chemia fizyczna, cybernetyka, no i oczywiście informatyka. Gdybym miała ocenić intelekt Anglików po tym co ja widziałam to nazwałbym ich ekstremalnie inteligentnymi ludźmi. Prawda jest taka że wszystko zależy od środowiska, gdybyś posiedział w UK dłużej i awansowałbys na pracownika biurowego, oglądałbys ludzi w eleganckich koszulach w schludnym pomieszczeniu pachnącym kawa. Wieczorami wychodzilibyscie do pubów gdzie na pewno nie oglądałbys wulgarnych kobiet.
Ja bardzo długo mieszkam w NL . Jak przyjeżdżam na wakacje do PL albo coś muszę załatwić to niestety ta różnica w mentalności i podejściem do ludzi jest wielka! Nie wiem czy mogłabym żyć wśród Polaków w Polsce . Przykro mi to pisać ale jeśli ktoś kto mieszkał na zachodzie to mnie zrozumie..
Mam nieco inne odczucia . Pierwsza emigracja 16 lat temu do Bostonu w UK. Był to super czas gdzie tygodniówka była na poziomie mojej wypłaty w Polsce . Później z racji że mam tam rodzinę co kilka lat powroty .Zarobkowo wszystko się zgadzało . Jeśli chodzi o stosunek Anglików do nas , wykazywali dużo zrozumienia , ale moja aklimatyzacja nigdy nie nastąpiła . Jesteśmy różni pod wieloma względami i zawsze czułem się jak gość . Ostatnia wizyta w Bostonie była 3 lata temu i doszedłem do pewnych wniosków . W wieku 35 lat nie mam ochoty wykonywać jakiś prostych prac w systemie 4 brygadowym za 1600 funtów , brak rodziny , znajomych również bardzo mi dokuczał . Przez 16 lat moje 100.000 tys miasto zmieniło się diametralnie , mamy wszystko nowoczesne od basenów, galerii dróg kończąc na urzędach które przeszły metamorfozę i w dużej mierze postąpiła cyfryzacja . Otaczam się ludźmi podobnymi w dużej mierze dużo bardziej inteligentnymi niż Ci których spotykałem na emigracji . Moja rodzina na dzień dzisiejszy zarabia ok 10.000 tys zł wspólnie z partnerką . Nie jest to dużo ponieważ jest spora inflacja a pieniądze po prostu się mnie nie trzymają :) Emigracja to coś co w pewnym sensie kształtuje człowieka , daje pewien obraz na świat , porównanie jak żyje się w innym miejscu, systemie . Emigracja uczy zaradności , języków obcych i to jest wielkim plusem . Są różne rejony w Polsce i różnie bywa z zarobkami . Gdyby nasz dochód był na poziomie 6 tys zł już dawno bym spakował torbę i siedział w Norwegii, Niemczech lub innym kraju . Wydaje mi się ,że emigracja za minimalną w jakimś kraju zachodu to zło konieczne , trzeba podnieść swoje kwalifikacje i uczyć się języków, to jedyna droga do zadowolenia finansowego . Pozdrawiam serdecznie Zawsze dobrze tam gdzie nas nie ma :)
Dziękuje za podzielenie się opinią ze społecznością. Bardzo mądre słowa i z większością się oczywiście zgadzam. Ja osobiście nigdy nie traktowałem emigracji jako sposobu na zarobienie pieniędzy, chociaż to też ważne bo z czegoś trzeba żyć. Ale oczywiście zgadzam się w 100% z tym iż wyjazd z Polski po to aby zarabiać najniższą stawkę to nie jest najlepszy pomysł. Pozdrawiam 🙂
Bardzo mnie to zastanawia czemu właśnie jest tyle kanałów co w pozytywny sposób promują powrót do PL, to jakiś rodzaj propagandy? Ci youtuberzy są opłacani?
ja mieszkam od 16 lat w Anglii i tez nagralem podobny filmik na you tube , fajnie ze sie dzielisz swoimi przemysleniami ,ja rowniez sie nad tym zastanawiam i podjalem decyzje o powrocie do polski i teraz sie tym dziele.
Moj partner chce wrocic, bo nieczuje sie w UK jak u siebie. Ja sie tutaj juz totalnie zaaklimatyzowalam, skonczylam studia, zalozylam swoja firme, syn jest w szkole średniej (mieszkamy tu odkad skonczyl rok). Niestety partner nadal sie upiera, ale mnie polska mentalnosc przygniata, zle sie czuje w Polsce niestety.
10 lat jestem w niemczech przedtem 2 lata mieszkałem w UK ale Anglia to nie moja bajka w niemczech czuje sie o wiele lepiej i nie mam zamiaru wracać do polski i myślę ze to nie ma nic wspólnego z patriotyzmem czy jakąś tęsknotą za krajem urodzenia czuje sie Europejczykiem i może dlatego nie myślę o powrocie i to nie tylko ze względów finansowych ale i z powodów politycznych bo teraz polityka polskiego rządu odbiega bardzo od mojego postrzegania Europy jako wspólnoty wywodze sie z pokolenia przełomu koniec komunizmu i początek wolności polska sie zmieniła i mówię otwarcie zaczyna byc coraz bardziej widoczna cecha emigracji nie tylko materialna ale i kulturowa i polityczna pozdrawiam z Nadrenii północnej Westfalii
Nie mieszkałem w Niemczech nigdy więc nie mam porównania, ale tak jak piszesz że człowiek powinien mieszkać tam gdzie się dobrze czuje i nie ważne że ktoś mówi coś innego pozdrawiam
Heja. Zasada jest jedna, to indywidualna decyzja każdego. Ja tak radzę na swoim kanale, no i może by nie palić mostów za sobą. Mam 16 lat za sobą w Irlandii jestem na "swoim" czyli kredycie w Dublinie, no i odcinam kupony od życia na klasie średniej, nie mogę narzekać, ale uważam, że osoba w moim wieku 36 lat może żyć tak samo lub nawet lepiej w Polsce, zresztą widzę to po bliskich znajomych i najbliższej rodzinie. Uważam też, że jak nie dajesz rady Polsce to i w Irlandii nie dasz rady. Chyba, że jesteś singlem i kompletnie nie ogarniasz życia, więc może Ci łatwiej będzie w IR. Ale w Irlandii naprawdę kiedyś było mega tanio. "Zachód" to już nie to co 15-20 lat temu. Szkoda, że sporo osób ma ciągle kompleksy odnośnie zachodu, to już nie te czasy. Pozdrawiam z Dublina🍀 Ciekawy materiał
Znowu muszę się zgodzić w 100%, dobry temat poruszyłeś, każdy sam będzie przeżywał swoje życie, a wolny człowiek przeżywa je tam gdzie chce i jak chce. Dobra robota 👍👏🏴
Właśnie dokładnie tak , to zdanie o wolnym człowieku jest trafione w samo sedno, ja kieruje się właśnie dokładnie tymi wartościami , pozdrawiam cię i życzę wszystkiego dobrego 💪🔥♥️
mam podobną sytuację jak ty, pracuję w 100% zdalnie, ale i tak wolę być w de ze względu na to że o wiele łatwiej się tutaj żyje i ludzka mentalność ludzi jest całkowicie inna
Zgadzam się całkowicie o tym co musisz mieszkam w UK dwie dekady i nawet nie pomyślałam żeby wracać do pl tu pracuje żyje i jest mi dobrze przede wszystkim załatwianie różnych spraw przez tel wszystko jakość działa inaczej aplikacje na emeryturę wypełniałam 7 min i to wszystko drożyzna jest wszędzie w całej Europie tu mam rodzinę dzieci wnukow więc żyje bez stresu
Jeśli chcesz pozbyć się obaw pojedź na dłuższy urlop do pl, najlepiej jeszcze gdybyś musiała załatwić jakieś sprawy urzędowe. Ja po tygodniu pobytu w PL chce juz wracać do UK. Są sprawy które mogłyby wyglãdać lepiej w UK owszem ale w porównaniu do tego jak PL mnie stresuje to wolę to nieidealne UK. I nie biore udziaľu w wyścigu szczurów. Tu żyje na luzie, co mam to mam,czego nie mam to nie mam, nie umiejscawiam się na mapie bogactw finansowych mojego drzewa genealogicznego, nie cisne dzieci ze mają isc na takie czy takie studia co bym miała się czymś cioci pochwalić, daje im odnaleźć drogę do szczęścia samemu. Każdy jednak jest inny. Dla mnie wartosci materialne nie mają priorytetu tylko rodzinne szczęście i spokój psychiczny. Pozdrawiam i życzę byś odnalaźła spokój i szczęście.
Pozdrawiam Was serdecznie. Zgadzam się z tym o czym mówisz w tym filmiku. Ja bym nie była w stanie wrócić na stałe do Polski właśnie ze względu na mentalność Polaków. Na zachodzie masz większe zaufanie i szacunek i o tym mówi wiele osób. Ja też jeżdżę czasami do polski ale czuje się bardziej jako turystka. Tylko Polacy mieszkający wiele lat na zachodzie widza te różnice w mentalności.
@iwonapikalska3064 zgadzam sie.Polska ma przepiekna nature i pogode, przepyszne jedzenie ale mentalnosc Polakow jest zalosna.Mieszkam od 19 lat w Szkocji I nie mowie ze tutaj jest kolorowo bo nie jest ale jesli chodzi o maniery osobiste to niestety ale Polsce dalejo jeszcze
Kto nigdy nie mieszkał za granicą to ciężko mu zrozumieć o co chodzi z ta mentalnością, a faktem jest że Polska mentalność jest koszmarna w wielu aspektach (oczywiście nie wszyscy Polacy). Założę się że w komentarzach pojawia się ludzie właśnie o takiej spaczonej mentalności, sami się odkryją 😁. Pozdrawiam serdecznie
w 100% sie z toba zgadzam, fajnie, z eporuszyles temat urzedow czy empatii przez wielu pomijany a to jest istotny elemet zycia. W Uk urzednik ma wiecej empatii i ci pomoze a w Polsce zrobi tak by ci utrudnic zycie
Bardzo cenię szczerość wypowiedzi Ja sama jestem emigrantką, mieszkałam za granicą w Kanadzie a teraz w Szwajcarii. Pewnie, że czasem nadchodzą wątpliwości, różne myśli ale do czego wracać? Moja Mama nie chce bym wracała bo mówi, że nie ma prawa marnować mi życia i Jej stan zdrowia to nie powód bym zmarnowała sobie życie. W mojej pracy mogłabym znaleźć pracę i w Polsce, ale po co? Do czego mam wracać? Poziom życia poleci mi na łeb na szyję i wypadną mu zęby. Co mi zrekompensuje pogorszenie poziomu życia? Nie mam jakiś głębszych relacji z resztą rodziny, tak się życie ułożyło i tyle. Poza tym to moje życie, nikt za mnie życia nie przeżyje i plusów powrotu nie widzę. Pracę mogłabym mieć, trochę grosza odłożyłam w Szwajcarii ale pracę będę mieć lepszą tutaj. Albo w Anglii. 4-5 tysięcy na rekę to żaden szał biorąc pod uwagę ceny w Polsce. Ile trzeba zarabiać w UK by jeździć więcej niż raz do doku na wakacje i odkłądać co miesięc? I ile można odkładać i jak trzeba zyć? Co wynajmować i jak bardzo oszczędzać na jedzeniu? Pytam z ciekawości bo nie znam warunków w UK
Cześć, dziekuje za komentarz, zgadzam się z tym co piszesz. Jesli chodzi o życie w UK, to dla w miarę oszczędnej osoby (nie palącej, nie pijącej) trzeba zarabiać w okolicach conajmniej 1500 funtów. To oczywiście mam na mysli singiel/ singielka , inaczej bedzie w przypadku rodzin. Ale jesli osoba jest w miarę oszczedna jak napisałem powyżej, to z tego wynagrodzenia można spokojnie 500 funtów odkładać na miesiąc.
Ja jestem na emigracji już ponad 40 lat w Kanadzie, i za często w Polsce nie bywam. Szczególnie ze moja żona nie jest z Polski i już za wiele mnie z tym krajem w praktyczny sposób nie łączy. Pamietam jednak jak musiałem jechać na pogrzeb mojego Świętej Pamięci ojca i siedząc w powrotnym samolocie nie mogłem zrozumieć dlaczego jestem taki zadowolony że wracam do Kanady? Patrząc na to wstecz, to była moja wewnętrzna reakcja na tą post komunistyczną mentalność. Kocham ten kraj ale ludzie by mnie tam zamęczyli. To było co prawda dwadzieścia lat temu i mam cichą nadzieję że to się zmieniło. Z tą właśnie nadzieją grzebię po internecie ale to już któreś z kolei wideo które sugeruje żebym się nie łudził. Wydawało by się ze to taka prosta rzecz a jednak te zmiany chyba wymagają pokoleń. Ja w dużym stopniu odpowiedzialnością za to obarczam rządzących że nie dali temu narodowi złapać oddechu! Długi jakie Polska ma to forma zniewolenia a me powód. Szkoda, bo jak się popatrzy na Polonię to Polacy są sobie raczej przyjaźni. Tak też mogło by być w Polsce. Mam co prawda nadzieję ze młodzież już jest inna.
Mysle ze kazdy sam musi znac swoje miejsce , ja jestem 11 lat w niemczech i na pewno wroce do polski bo mam gdzie , nie jestem milionerem, tez nie brakuje mi pieniedzy ale tesknie za swoja ojczyzna- byc u siebie to jest piekne, nie mozesz odradzac ani tez zachecac nie znajac potrzeb rodziny . Nie tylko polacy wracaja, mozna tu dlugo wymieniac narodowosci. Pozdrwiam
Mam inne doświadczenia, na mojej drodze spotkałam tylko fajnych ludzi po powrocie zza granicy :)masz dobrą pracę w Polsce , żyje Ci się dobrze :)Mnóstwo ludzi sobie świetnie radzi i ich za to podziwiam :)
Ja do Polski nie wracam, jest mi dobrze w Holandii a w Polsce nie mam perspektyw dobrej pracy ani mieszkania. A jak będzie trzeba załatwię sobie paszport.
Dobrze gadasz do Polski jedynie mozna wracac z grubym portfelem i planem biznesowym albo ewentualnie dobrze platna praca. Juz 10 lat w UK ale ciagle siedzi to w glowie ze moze kiedys sie wroci ,bo rodzina , pogoda i klimat ale minusow tez cala masa , zawisc , slabe zarobki , urzedy itd. Jednak gdybym mial juz odlozone te 200 tys i perspektywe firmy lub pracy to mysle zebym sie zdecydował . Pozdrawiam ciebie i rodzinke ps kiedys mielismy niezła polewke z Ryska i osy morskiej wiesz ocb 😉
No hej dzięki że obejrzałeś film i dzięki za twoją opinię 🙂. Dokładnie tak jak piszesz , duże oszczędności i można wracać bądź mieszkać gdziekolwiek na świecie. Co do Ryśka to ja często wspominam naszą polewkę , często mi się przypomina hehe . Teraz byśmy go obwiniali pewnie za coś innego, takiego bardziej globalnego 🤣 wiesz o co chodzi . Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieje że kiedyś się gdzieś spotkamy
Ciężka sprawa z tym powrotem,powrót do Polski to już będzie ostatnia poważna decyzja jaką musiał bym podjąć. Żebym z dnia na dzień tak wyleciał spowrotem musiał bym naprawdę ofiara rasizmu dzień w dzień to wtedy bym się zawinął ale tak to nie ma potrzeby bym wracał ale jednak jest gdzieś człowiek myślami czasem w Polsce i tego nie da się oszukać jak kolwiek by nie było źle.Według mnie powrót do Polski ma sens gdy ma się dobrze płatną pracę plus mieszkanie swoje wtedy można myśleć o powrocie ale trzeba też poprostu lubieć Polskę mimo jej wad to też najważniejsze.
Powroty, przeprowadzki to temat rzeka. Wyjechałem do UK z Polski w 2006r z torbą a w porftelu miałem 600 Funtów na start.Po za tym nie miałem do czego wracać. Mam silne zasady życiowe i samokrytykę i nie mógłbym wrócić z niczym do Polski. Ci,którzy wracają lub chcą wrócić i nic nie odłożyli lub wracają i liczą tylko na złote jabłka to się przejadą. Co czyni człowieka osobą z sukcesami to nie miejsce gdzie mieszka tylko jakie nastawienie posiada,dyscyplinę oraz potrafi zrezygnować z chwilowych przyjemności na rzecz długoczasowych benefitów. Jak ktoś woli pracować w Costa Coffee przez 10 lat i największa ambicja to kupno najnowszego smartfona, palenie zioła codziennie i wyjazd na Kanary to pokazuje to tylko spektrum ludzi,którzy wyjechali z Polski. Po 20 latach kraj z którego wyjechaliśmy się zmienił jak i społeczeństwo. Powrót powinien być naprawdę przemyślany a nowe priorytety to świadoma decyzja zmian w życiu. Po powrocie może dla słabszych mentalnie ludzi powrót stać się nie do zniesienia. Polska staje się bardzo atrakcyjnym krajem dla imigrantów. Stabilna ekonomia, czystrze powietrze w porównaiu do zachodnich aglomeracji.Bardziej spokojny i tradycyjny styl życia.Pamiętajmy,że Polska staje się nowoczesna. Ja osobiscie myślę o przeprowadzce z Londynu do Polski lub innego cieplejszego kraju.Daję sobie 3-4 lat na kompleksowe przygotowanie. Dla mnie taka zmiana to biznes plan by uniezależnić się od miejsca zamieszkania. Zainwestować, otworzyć jakąś działalność w Polsce czy w innym kraju. Dla mnie i dla wielu UK przestaje być atrakcyjnym krajem. Powodów jest wiele. Waluta już nie taka silna, wysokie koszty utrzymania, zachłanne władze dzielnicowe podnoszą opłaty,drogie paliwa .Drogi ( i ulice ) nie są remontowane. Brak słońca, niruchomości z grzybem,drogi transport,tragiczna estetyka budownictwa. Nie wspominam o przestepczości,nielegalnej imigracji w UK. Usługi finansowe, handel to baza ekonimiczna tego kraju.Brexit i inne faktory niszczą ten kraj. Ostatnie wybory pokazały,że ludzie zagłosowali na komunistów. Ci puszczą ludzi( szczegónie przedsiębiorców) z torbami. Na koniec podsumowanie. Nie istnieje idealny kraj do życia.Każdy ma coś w sobie co przyciąga. Nie ma 100 % idealnych decyzji. Zawsze są konselwencje wynikazjące z tego. Nikt nie przyjdzie na ratunek, każdy jest kowalem swojego losu.
@@wowerman społeczeństwo nie zmieniło się ani krztyny. Nadal przeciętny Polak jest skłonny ,,utopić” swojego brata w łyżce wody. Nadal twój sukces koli w oczy sąsiada, a twój drogi samochód wynika z tego że musisz być ,,kombinatorem”. Nadal kasjerka w sklepie patrzy na ciebie jakby chciała cię ,,zabić” wzrokiem, a przechodzień który cię mija nie ukrywa pretensji że ośmieliłeś się iść tym samym chodnikiem. Owszem, to głównie tyczy ludzi 40+, ale z młodszymi nie jest dużo lepiej, nie mówiąc już o ogłupianej przez system młodzieży ale to akurat nie dotyczy tylko Polski. Powietrze czystsze? Serio? Tylko przyjadę to Polski - nos zatkany, krwawienie z nosa, problem z oddychaniem w miastach, fatalne samopoczucie (jestem 100% zdrowy). W Szkocji gdzie mieszkam chodzę w t-shirt przy 10 stopniach i silnym wietrze - nie łapie nawet kataru, zapomniałem co to znaczy mieć infekcję, wspaniale się oddycha, zatoki drożne, świetne samopoczucie. Ekonomia w Polsce się poprawiła? - no tak, poprawiła się ale…… trochę znajomości tejże ekonomii i geopolityki i okazuje się że owa poprawa jest wypadkową hegemonicznej polityki USA i UE (czytaj Niemcy) - przecież amerykańskie firmy i firmy rodem z UE, znalazłszy naiwnego klienta na naszych polskich (czyżby polskich?) ziemiach muszą temu klientowi dać trochę ,,grosza” aby ten kupował najlepsze w świecie produkty (czytaj niemieckie) - bo przecież Polska ,,nic nie potrafi” (sarkazm)… czysta relacja Pan - Sługa. W każdym razie życzę powodzenia w sfederalizowanej (czytaj niemieckiej) Europie, gdzie Polski land pigmento - dodatnim inżynierem się wzbogaca
Mam rodzinę w Niemczech, mieszkają od 40 lat i niestety nigdy nie przerobili się mentalnie na Niemców. Sprowadzanie wszystkiego jedynie do kasy i dlatego trzeba emigrować to mega nie porozumienie i spłaszczenie tematu. Kto z emigrantów polskich na Zachodzie dorobił się wielkich pieniędzy, nie znam takiego przypadku. Poza tym i to chyba jest najważniejsze, że zawsze emigrant to druga kategoria ludzi tam gdzie mieszkasz, zawsze jesteś obcy.
Nie sprowadzam wszystkiego do kasy, a jeśli tak uważasz to nie zrozumiałeś tego filmu. Większość Polaków emigruje po to aby zarabiać więcej i toi jest emigracja zarobkowa. Marginalne odsetek emigruje z innych pobudek. Ja znam kilka osób które na zachodzie dorobili się wielkich pieniędzy, między innymi w kraju w którym ja mieszkam jest kilku Polaków / Polek o których można powiedzieć ,,Milionerzy". Jeśli uważasz że emigrant to druga kategoria, to chyba nadajemy na innych falach, jeśli ktoś nie wierzy w siebie czy własne możliwości i uważa się za gorszego to zawsze będzie czuł się jako przedstawiciel ,,drugiej kategorii". No i ja nie czuje się obcy poza Polską, czasem w Polsce czuje się bardziej obco... pozdrawiam
@@NaszeŻycieWSzkocji Problem jest w tym, że Ty nie czujesz się jako "obcy", ale Ciebie odbierają jako obcego i tak jest ze wszystkimi imigrantami i to na całym świecie. Najlepsze rozwiązanie w tym temacie znaleźli Żydzi, nie identyfikują się z tubylcami tylko z własnymi pobratymcami. Co do karier finansowych to mogą faktycznie występować nieliczne przypadki, ale tylko wtedy gdy taki człowiek coś sobą reprezentuje w zakresie wiedzy i doświadczenia i to też nie we wszystkich zawodach.
@@kagie58 a co w pl odbierają cię innaczej chyba że masz rodzinę która jest dla ciebie najważniejszą i twój świat się kręci według ich obecnośći bo w pl to tylko rodziną własny dom i tyle albo begetacja ofiara chamstwa i monotonna rzeczywistość
@@kaczmarekkamil4491 No tak, a na Zachodzie nasi rodacy są mega szczęśliwi i mają rozrywkowe życie. Wszystko zależy nie od państwa tylko od człowieka, co umie i jakie ma doświadczenie, a z kasą nie będzie problemów. Polacy przyzwyczaili się, że na Zachodzie nawet przysłowiowe sprzątaczki mogą nieźle żyć, ale nie o to chodzi.
Ja zamienilam Londyn po 10 latach na Devon od 8 lat.Najlepsza decyzja w zyciu.Polecam.Szczegolnie jak macie dzieci i szukacie spokoju I przyrody,.mamy 6 plazy w naszej miejscowosci 21 plazy dookola ,llwomy makrele na obiad,spedzamy duzo czasu na swiezym powietrzu, polecam zaznac takiego zycia.
Teraz mam mieszkanie i zarabiam niezłe pieniądze, ale ucieknę stąd, ponieważ nie lubię tych perfidnych aspektów kultury, widzę to każdego dnia, ludzie są wobec siebie brutalni i bardzo wątpię, że kiedykolwiek się zmienią. Dzięki!
Urodzilem sie w Polsce - od 38 lat zyje w Szwajcarii i jestem obywatelem tego kraju. Buduje w Polsce dom - to etap koncowy. Po tylu latach nie boje sie dluzszych pobytow w Polsce, jesli zdecyduje sie na powrot " nie mam zamiaru pracowac w Polsce" Jesli cos mnie sie nie spodoba - mam ten plus - moge zawsze wrocic do Szwajcarii. Jesli chodzi o zalatwianie spraw administracyjnych zwiazanych z budowa poszlo szybko i sprawnie , koszty dokumentow w gminie to 17 zl ( wszystko zalatwialem jako Szwajcar) nie mozna porownywac GB i CH bo to niema nic wspolnego.( Nie mowie ze robiles takie porownania) Powrot tu czy tam zalezy wylacznie od nas - jak sobie poscieliles tak bedziesz spal nie tylko pieniadze licza sie w zyciu........pozdrawiam!
Zgadzam się że urządzić się i żyć spokojnie można w wielu miejscach na świecie. Wszystko zależy od priorytetów i oczekiwań człowieka. Ja mam podobne podejście jeśli chodzi o kwestie powrotu do Polski, jeśli wrócę to po to aby tam nie pracować. Życzę wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam
W jaki sposób można nie pracować w Polsce? Macie panowie na mysli mieszkanie w Polsce, ale pracowanie za granicą czy za pomocą oszczędności, jakieś inwestycje itd?
Ten sam problem. Ludzie sa pojebani a zarobki poprostuasakryczne. Rozmowy o prace to jakies podsmiechujki czemu wrocilem a w zatrudniaku nawet wysmiala mnie kobieta. My sie zastanawiamy nad reemigracja.
@@BOBtoper wiele ludzi wraca z powrotem wiec warto o tym pomyśleć bo Polska piękny kraj ale tylko jeśli chodzi o Rodzine czy naturę … reszta to lipa . Życzę Wam abyście podjęli dobra decyzje 👍👍
Dwie istotne kwestie, o których nie wspomniałeś. Pierwsza sprawa to miejsce, do którego się wraca w Polsce. Jeśli ktoś pochodzi z małej wioski na wschodniej ścianie Polski, może faktycznie nie znaleźć nic lepiej płatnego niż 2500zł. W dużych miastach nawet niewykwalifikowany pracownik jest w stanie zarobić znacznie większe pieniądze. Druga sprawa to zawód, który się wykonuje. Jeśli ktoś ma fach w ręku, może zarobić całkiem niezłe pieniądze (jak na polskie realia) i zbliżyć się choć trochę poziomem życia do zachodu. To, że na zachodzie komfort życia jest znacznie większy nie ulega żadnej wątpliwości. Ale jak powiedziałeś w filmiku, że ciężko bez kontaktów znaleźć pracę za 2500zł to trochę przesadziłeś. Pozdrawiam.
Zdecydowanie nie przesadziłem, nie każdy jest spawaczem , murarzem czy księgowym. Większość ludzi pracuje jako kasjer, sprzedawca czy magazynier a jakie są wynagrodzenia w tych zawodach to wiem, pochodzę w Krakowa, mam tam całą rodzinę i mnóstwo znajomych...Nie ma opcji aby nie wykwalifikowany pracownik ,,zarobił znacznie większę pieniądze" jak powiedziałeś, ,,Znacznie Większe" czyli wnioskuje że 4000 czy 5000 tysięcy? Jako kasjer czy sprzedawca? Nie ma takich możliwości. Bez znajomości lub wysokich kwalifikacji nie zarobisz więcej niż 2500 tysiąca czy coś w pobliżu, no chyba że ciągnie ktoś nadgodziny lub dostaje premie.. Oczywiście szanuje Twoje zdanie, ale umówmy się że większość Polaków pracuje w zawodach takich o jakich wspomniałem (kasjer, sprzedawca itp).
@@gdxgdx6290 ja od początku mieszkam z rodzina w Edynburgu wiec mogę polecić to miasto: jest dużo szkół, rozrywki jak kina czy teatry, miasto jest bezpieczne, policja skuteczna. Ale życie trochę drogie jeśli chodzi o wynajem mieszkań. Edynburg to świetne miasto. Odradzałbym Glasgow jedynie , bo tam nie jest tak ładnie i bezpiecznie jak w Edinburgh
6:29 "Twoją ojczyzną może być cały świat" ?? Twoim domem może być cały świat. Ojczyzną - z definicji - nie. Nie do końca sam rozumiem różnicy, bo nigdy nie miałem w Polsce miejsca do którego był tęsknił bardziej niż innych na świecie. Ale jednak ojczyzna to jest pewna przestrzeń pewnych wartości.. Jak dom trzeba się zgodzić, ale za próg domu wyjdziesz i tam koniec.. już się nie odezwiesz po Polsku do sąsiada. Już jest inne poczucie humoru. Inne jedzenie i filmy w kinie. Inne wyważenie balansu między pracą, a czasem wolnym, między naciskiem na naukę a dzieci a daniem im czasu na realizację własnych zainteresowań. Ja jestem Przykładowo w korei południowej i tutaj dzieciaki kończą dodatkowe zajęcia gdy ja kończę nadgodziny. Tu rozmawiam z ludźmi i gdy mówię że dzieciaki mogą po prostu spędzić ten czas z kolegami bo to też rozwijanie zdolności socjalnych i poznawanie życia, albo rozwijać jakieś swoje hobbi.. Brak zrozumienia. Jak Hetero na zjeździe LGBT. Nigdy nie czułem się tutaj jak w ojczyźnie. W Europie łatwiej tak powiedzieć górnolotnie trochę, że ojczyzna może być wszędzie bo ojczyzna to jednak pewna wspólna wiara w system wartości.. Który mamy w europie dość spójny mimo wielu różnic. Nie wszędzie tak jest. Sam myślę teraz nad powrotem i .. mam stracha.. Ale żona koreanka. więc strach większy. Z drugiej strony.. żyję tutej z rodziną trochę ciągnięty przez nią. Ona ma większość na głowie z racji językowych.. Chcę spróbować, czy da się to poukładać u nas na tyle żeby teraz ona miała trochę lżej.
Dziękuje za ten komentarz i naprawdę cię rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć. Kiedy ja wracam do Polski na urlopy i potem muszę wracać do Szkocji to serce płacze ale rozum robi coś zupełnie innego. Serce chce pozostać w Polsce ale rozum chce zobaczyć świat. Chociaż ostatnio nawet i serce coraz głośniej krzyczy ,,kochaj całą planetę a nie tylko jej skrawek” Podziwiam Cię jednak że tak daleko od Polski zamieszkałeś i poślubiła kobietę z innego kraju i kultury. Ja zawsze chciałem poznać Azjatkę i poślubić a poślubiłem Słowiankę ot tak wyszło 🙂 Życzę wam dużo szczęścia i miłości ❤️
Wszyscy mówią o kosztach życia ale są tez inne kwestie przykład praca spedytora wszystko musi robić sam w UK jest to uporządkowane od handlowca do osoby zajmującej się podatkami , praca przez to jest lżejsza. Choroba tu w UK nie bałam się nigdy do apteki bo za leki płace ryczałtem wiec maksymalny koszt to do 20 f w Polsce koszty były straszne . Sporo chorób takich jak endometrioza w Polsce to tylko prywatnie koszty operacji 60 tys plus leki ok 2-3 tys zł w UK operacja co rok przez specjalistów leki za darmo.
@@NaszeŻycieWSzkocji tez Szkocja ale napisałam o ryczałcie bo wiem ze mogą być osoby z Anglii , widzisz niby mogła bym wrocic do Polski bo oboje skończyliśmy studia tutaj ale właśnie fakt leków leczenia nie których chorób oraz podejścia . Zarabiając nawet te 15 tys w Polsce domniemuje ze musiała bym w pewnym momencie korzystać z opcji zbiórek . Głupi jeszcze przykład potencjalny rak szyjki macicy czy covid czy nie ale na drugi dzień wizyta bo jest to pilne koleżanka z gorszymi wynikami termin 7 msc
@@D90-o4x ja również mam podobne podejście do Ciebie. Ja wychowuje tutaj w Szkocji syna autystycznego i stać mnie na dodatkowe terapie nawet te prywatne , na zdrową dietę dla Niego i suplementacje. W Polsce podobnie jak Ty piszesz nawet zarabiając 15 tysięcy nie mógł bym mu zapewnić tego wszystkiego. Dziękuje że piszesz o swoich doświadczeniach , niech inni ludzie skorzystają z tej wiedzy 🙂
Ostatnią rzeczą jaką w życiu zrobię to powrót do Polski.Nawet gdy jestem raz do roku w Polsce to jest to max 3noce i z ogromną ulgą wracam do domu do Niemiec.Przeżyłam w Polsce połowę swojego życia i nikt mi nie wmówi jak w Polsce jest cudownie i jaka jest piękna,znam,żyłam i nigdy więcej.Wcześniej w życiu nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo beznadziejnym krajem jest Polska pod każdym względem.Pozdrawiam
Dobrze mówisz ja siedziałem w PL 34 lata i nic bieda i chamstwo wszędzie,niecałe 5 lat za granica i dom kupiony a w PL nawet o tym nie marzyłem bo samemu to było poprostu nierealne.
A jeszce dróga kwestia w Polsce musisz żyć w okręgu twojej rodziny żeby odnaleść sens instnienia w tym kraju i mieć wlasny dom nie liczyć na ludzi bo szybko się zawiedziesz polskom rzeczywistośćiom
@@NaszeŻycieWSzkocji Czy to cie nie denerwuje? A w pracy pracujesz w biuze, i musz pisac emeile, itd. Bo mi sie wydaje ze jak ktos nie prcuje w biuze, naprzyklad na pudowie, to moze urzywan jakiekolwiek immie.
Po powrocie do Polski oczywiście z pełnym zapleczem ekonomicznym i bez zamiarów ośiadania na laurach radzę z pełni zająć się sobom po powrocie jusz nie bęndzie tej samej aury co była pszed wyjazdem ze znajomymi racej zawistną i zazdrosną stosunek nie śmiało wychylającncy się a somśiadzi to bęndom plotkować do bólu gardła za naszymi plecami bo oni twierdzą ze my mamy lepiej i tak niestety bęndzie bo znam to po sobię rób kursy na wuski koparki nie trać czasu to byłbd #1 w Polsce
mieszkam w irlandi i zgadzam sie z mentalnoscia ale jest to zludne odczucie bo gdy masz wiekszy kontakt z nimi nie tylko ( hi how r u ) i krotki czat to wtedy zauwazasz jacy oni sa naprawde. Zalezy od osoboy jak w kazdym narodzie sa fajni ludzie i mega falszywi ale irlandczycy mimo wszystko sa super ale mega falszywi i zawistni a zwlaszcza miedzy soba nie do konca do obcokrajowcow bo uwazaja sie od niech o 1 stopien wyzej. Pozdrawiam
Zostawiam suba. Bardzo wartościowy kanał. Dzięki serdeczne za szczerość. Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do nas. Wlaśnie wróciliśmy do Warszawy, z Wiednia. Asia Karpińska #bochemia
A ja mieszkam 40 lat w BRD .Wypracowalem sobie Rente i obecnie jestem emeryten .Nie mam zamiaru wracac do polski .Tu w BRD jest moj Dom mam dzieci ktore sie tu urodzily ,wychowaly i wyksztalcily ..oboje maja dobra prace .podczas odwiedzin w polsce czuje sie obco .niepewna sytuacja polityczna sprawia ze to nie jest kraj w ktorym chcialbym zyc .
Wlasnie zona wrocila z duzego centrum handlowego kolo manchesteru. Jest dzis piatek wieczor. Spotykala sie tam z kolezankami I ich wyrzucili z starbaksa o godz 20:30 bo zamykali haha. To jest jeden z glownych powodow zeby wrocic :D
Haha 20 lat temu pracowalam jako kelnerka w Pizza Hut podcza studiow. Przed zamknieciem tez wyganialismy ludzi bo sprzatania jest do 3 rano wiec troszke empatii
@@JK-12378 heh sam pracowałem kiedyś w sklepie odzieżowym i czasem wszystko było pięknie posprzątane, 5 minut do wyjścia a tu wchodzi wycieczka turystów i rozwalają wszystko 🤣🤣
Powiedz jakie są obecnie możliwości emigracji do Szkocji jakie perspektywy dla Polaków w tym wyniszczającym brexicie tych Konserwatystów w aspekcie przegranych wyborów partii konserwatywnej i kłopotów Borisa Johnsona jak zapatrują się na to Szkoci i ich politycy
widziałem sporo ofert pracy ,że oferują na przykład 3000 funtów ,za sam podpis pod umową czy inną kwotę ,bo brakuje pracowników , i że dostanie się taką kwotę jajk się przpracuje 3 meisiace lub inny okres czasu. Jak to wygląda w praktyce? Nawet nie trzeba doświadczenia bo przyuczą ;) Czy cięzko sie tam dostac bez znajomości bo ludzie zwalniaja sie z jednej pracy by pójść do drugiej i cięzko komus bez pleców tam sie dostać ?
Rzadne plecy nie sa potrzebne to nie PL aplikujesz o prace , agencje sa wyrozumiałe jezyk q stopniu minimalnym komunikatywnym zapewne wystarczy Amazon,Warehousy, Hermes paczki i lecisz z.tematem
@@Pawel-ov9qw akurat na te najnizsze pozycje to w kazdym zawodzie znajdziesz bez znajomosci czy to finanse czy admin. Wszystkie entry level bez problemu przyjmuja ale trzeba znac angielski. Gorzej z wyzszymi stanowiskami. Tu trzeba miec duze doswiadczenie, wiedze, odpowiednie kwalifikacje etc :)
Ludzie obudzie sie z tego angielskiego drimu czy to sie WAM podoba czy nie za 10 15 lat polska bedzie jeszcze bardziej bogatrza wystarczy popatrzec gdzie polska byla 30 lat temu a gdzie jest teraz
@@NaszeŻycieWSzkocji póki zwykły obywatel w Polsce mówię o takim szaraku bez zawodu,super umiejętności nie będzie w stanie wyżyć w miarę na poziomie w Polsce to nie będzie w Polsce dobrze 🙂 dziękuję
Nie wracasz bo nie jesteś ogarnięty. Mówisz sobie ze Polska blee i mów tak dalej. Tylko pamiętaj nie wracaj do Polski siedź w zgniłej dziupli i mów jaki masz luksus. Tam wszyscy kochani i życzliwi 😂😂😂😂
@@NaszeŻycieWSzkocji Twoim widzem nie jestem. Wyskoczyła mi miniaturka i kliknąłem z ciekawości . Posłuchałem kolejnego mądrego że Polska straszna i on nie wraca. Ch to kogo tu obchodzi siedź i bądź szczęśliwy. Ja jestem dumny, że jestem u siebie i żyje mi się cudownie. Tak w Polsce psy dupami szczekają i średniowiecze. W Szkocji to jest miód malina 😆pamiętaj nie wracaj hehe
Mieszkam w UK od 18 lat.Skonczylam studia i w Polsce i tutaj ciagle szlifuje ang mimo ze zaawansowany poziom osiagnelam 7 lat temu.Wyjechalam z Polski bo nie mialam wsparcia w rodzinie i polska mentalnosc mi sie nigdy nie podobala.W ciagu 18 lat bylam tylko 7 dni w Polsce i nie chce tam wracac.Polska nigdy nie byla i nie bedzie autorytatywnym krajem w porownaniu do Wielkiej Brytani lub USA.Mysle ze Ci ktorzy nie spelnili sie zawodowo lub maja silne powiazania rodzinne moga rozwijac sie w Polsce ale Ci co maja otwarty umysl , dobry poziom komunikacji i zdolnosci lub wyksztalcenie mysle ze anglojezyczne kraje maja wiecej do zaooferowania
Angole są Ok???, bez przesady. Angol może przyjsc zjesc z Tobą obiadek w Twoim domu , a następnego dnia donieść na Ciebie, sprzedać Coe Haha. Lenie …, beneficiaze…niewielu szczerych jest i pracowitych
Ja to nie wiem po co ludzie sie pchaja i wyjezdzaja ze swojego kraju.jeszcze dzieci ciagna Polska jest wspanialym krajem do zycia .jest teraz w Polsce wszystko.Wysoki standard zycia ladnie kolorowo czysto.Na zachodzie harowka cuezka praca pogon tesknota .Takie realia
Życie w PL to tylko bez kredytu i z zarobkami 10-15 tys zl netto na 2+2 w mc to za te pieniądze moze mialbym porownywalny standard życia taki jaki mam w UK ale nie sadze ze tak by bylo wiec tematu powrotu nie ma i nie bedzie .
Na wschodzie niemiec zostanie ogromny region do fabryk Co wruca z pl do niemiec po polexycie Polacy bez innego obywatelstwa beda musieli do Pl wracac, polska bez dostepu do rynku eu, bez firm z EU.
@@pml1460 ja myśle że każdy z nas niezależnie od narodowości trochę zmienia swoją mentalność w innym kraju, po prostu trochę się dostosowujemy do mentalności danego narodu z którym akurat obcujemy
Z jednym sie nie zgodze, a mianowicie zadłużenie kraju, Anglia ma poziom zadłużenia na poziomie 98%! PKB gdzie Polska dochodzi dopiero do 60% PKB wiec to nie jest powodem niskich zarobków.
Jaka miła osoba z ciebie, wprost emanuje od ciebie tyle empatii . Tak na marginesie zastanawiam się czy to nie tzw „groźba karalna „ . Screenshot zrobiony na wszelki wypadek 😎
@@NaszeŻycieWSzkocji Wychodzę z założenia, ze wszyscy umrzemy! Nie wykluczam mnie samej! Ja tez wrócę do Polski, moze nie w trumnie, ale w urnie na prochy, aby zaoszczedzic bliskiej mi osobie formalnosci! Polecam piekna piosenkę w wykonaniu Wandy Warskiej( też była smiertelns) do słów wiersza Juliusza Slowackiego( to taki polski poeta, też zmarl, choć dawno temu) "Cisza nad fontannami", a szczególnie ostatnia zwrotkę, jako refleksję nad tym, co wywołało Twoje oburzenie! Piosenkę można znaleźć. w internecie! Pozdrawiam i życzę długiego życia w miejsu, ktore sobie w, brałeś!
gadasz gadasz i to sie kupy nie trzyma. Polacy robia rewolucje co 10 lat 1960,70 80 98, w 2004 weszli do UE i do 2015 do wyboru PIs spokoj budowali i sie cieszyli jak wies zaczela rzadzic i dostali po 500zl to i do roboty sie nie chce chodzic zarobki wzrosly z 1250 do 3450 i pokrzyw za oknem i wsni z drzewa tez nie ma kto zerwac. A teraz marza o powiekszeniu terytorium ?????. A ze waleczni jestesmy no to karabin do reki i wio.. Natomiast w UK odbija im co 500 lat . Henry VIII potrzebowal pieniedzy to mordowal grabil i palil koscioly i mial tyle zon ile chcial. po Ostatnim spisie wyszlo ze katolikow przyroslo i to duzo po 2004 Rumuni Polacy, Slovenia, Estonia, HIszpania, Wlosi, . i co trzeba zrobic Brexit i towarzystwo pojedzie do domu.i Angliken Protestans beda gora. Ot i cala filozofia Tylko trzeba troche poczytac przezyc znac ethos Brytyjczyka ze nigdy nie powie w czym rzecz ale noz w plecach znajdziesz. Troche zmiekli jak nie mial kto rozwozic mleka, paliwa , wyjsc na pola , zbierac jablka. Bo managers maja swoich. Wiem to bo wyjechalam w 1981, od 1982 bylam w Australii wrocilam w 2007 bo sila rozmachu rozbudowy w Polsce mnie zwalila z nog i zeby zyc i zarobic wyjechalam do Rep. of Irlandii - Dublin. w 2014 -2016 mieszkalam w Bristol to sasiadka Angielka co niedziela przynosila ulotke zeby przejsc do ich kosciola. na aglikanizm., najezdzala na Bulgarow ze zle sprzataja ale sama miotly nie chycila. O tym wszystkim trzeba przezyc wyczytac i obserwowac oraz analiza . W Polsce kociol byl i kociol bedzie bo to nasza przywara narodowa. 2 Polakow 3 partie.
Ja mieszkam w Polsce od zawsze i masz rację w 100%
Dziękuje za Twoją szczerą opinie :)
Niechciałem opuszczać Polski bo zawsze będę Polakiem ale sytuacja mnie do tego zmusiła w 2006roku.W 2005roku na Christmas straciłem pracę,nie stać było mnie na czynsz w Zielonej Górze ani na czesne na studia których niemogłem ukończyć.Miałem możliwość wyjechać do Anglii choć nie znałem języka.Teraz po 18latach podsumowywuję:nauczyłem się języka,zdałem prawa jazdy na autobusy a po 9latach przesiadłem się na ciężarówkę gdzie pracuję maksymalnie 40h/tygodniowo.Stać mnie utrzymać żonę i 4rkę dzieci(tutaj urodzonych)2 auta i 4bedroom house.Najstarsza córka jest już w Collegu na Business Management. Pomogłem ściągnąć też siostrę żony z mężem gdzie dzisiaj już spłacają własną nieruchomość a ich syn studiuje w Bristol University. Ten kraj dał mi większe perspektywy jako emigratowi niż Polska której dobrego imienia zawsze będę bronił.To prawda że Anglicy są okropnymi donosicielami i nie można im ufać za grosz nawet jeśli deklarują się jako Twoi bracia w środowisku kościelnym ale wystarczy kontrolować co się do nich mówi aby zrobili z tego dory użytek:)Pogoda ...szkoda gadać ale i tak niemam do czego wracać w Polsce.Pozostaje mi tylko godnie reprezentować ojczyznę tu gdzie jestem i dobrze życzyć rodakom.Pozdrawiam Serdecznie.
Podzielę się z wami moim doświadczeniem z mieszkania w Anglii w Peterborough, przyjechałem w roku 2005 w listopadzie, nie była to jakoś super przemyślana decyzja, po prostu poszedłem na spotkanie z przyszłym pracodawcą ( podobny do Ciebie autorze :-) i z racji tego, że znałem angielski całkiem dobrze ( 8 lat w szkole podstawowej i 4 lata w liceum) dostałem od razu bilet na samolot, zakwaterowanie i prace na magazynie jako "warehouse operative" przez agencje na okres 3 miesięcy, później umowa na stałe. Na początku po opłaceniu mieszkania, dojazdu do pracy i prowizji dla agencji otrzymywaliśmy około 100 funtów tygodniowo " do ręki", po przepracowaniu 3 miesięcy umowa o prace i zarobki miesięczne z nadgodzinami około 1200 do 1400 funtów netto. Przed wyjazdem do Anglii byłem początkującym przedstawicielem handlowym w hurtowni motoryzacyjnej i zarabiałem średnio około 4000 netto ( rok 2005) więc mój poziom życia zbytnio się nie zmienił. Plusy życia w Anglii to ciągłe imprezy z kolegami z pracy ( 4 dni pracy po 12 h i 4 dni wolnego), wszyscy mieliśmy dla siebie czas , niestety w moim odczuciu było tam z byt wiele minusów, wymienię te najważniejsze
- mieszkałem w domu wynajętym po starszym małżeństwie które wyemigrowało do Australii, dom był z lat 80 i śmierdziało w nim starocią, wykładziny, meble niby nie zniszczone ale wszystko stare, ściany cienkie z dykty wszystko słychać co ktoś robi w drugim pokoju, nisko, schody w każdym domu przypominały drabinę, bo bliżej jest złapać się ręką za schodek naprzeciwko niż za poręcz, dwa krany ( każdy kto krany, w zimie zimno, latem gorąco, sypialnie malutkie bo cena zależy głównie nie od metrów a od ilości sypialni, więc niektóre pokoje były karykaturalnie małe, nie będę opisywał jak małe bo kto mieszkał w Anglii wie sam najlepiej ) mieszkałem na dzielnicy gdzie wszyscy niemal sąsiedzi to biali Anglicy, więc wokół było w miarę czysto ( na dzielnicach z Pakistanami i z murzynami pełno śmieci, no cóż) sąsiad przestrzegał nas aby po zmroku nie iść na dzielnice murzynów bo tam mogą zabić i okraść, na dzielnice Pakistanów bo dźgną i też okradną, na szczęście nasza dzielnica była bezpieczna, pyzatym sąsiad był typowym blokersem więc wszystkich znał a my jego więc biali Angole w dresach umbro i czapkach Adidas nas nie zaczepiali, więc luzik :) Po jakimś czasie jak już znaliśmy miasto i wiedzieliśmy gdzie się nie zapuszczać nie było problemu.
- jak kolega kupił od nich dvd i rower niewiadomego pochodzenia, to przychodzili regularnie pytając czy czegoś nie kupimy ( zarabialiśmy więcej od znajomych anglików, ponieważ oni mieli prace jako sprzedawcy w marketach itp za 800 miesięcznie, wiadomo mniej godzin, lżejsza praca
- jedzenie, warzywa zwłaszcza warzywa smakowały jak papier ( Tesco obok domu) zmiana na " White Rose" niewiele pomogła, dalej papier, mięso też nie szczególnie a już kiełbasy i parówki nie do zjedzenia, owoce z puszki jak ananasy i brzoskwinie były chociaż smaczne
- przy śmietnikach i w sklepach szczury ( Tesco obok centrum nawet zostało z tego powodu zamknięte na kilka dni ze względu na deratyzacje), u kolegów w starej przedwojennej willi nawet nam do domu wbiegł, kumpel o zamiłowaniach kulturystycznych wskoczył na stół w mgnieniu oka, był z tego powodu niezły ubaw :-)
- kobiety, pojechałem świeżo po rozstaniu jako kawaler i po 3 miesiącach pobytu wiedziałem, że albo obniżę mocno wymagania albo post, więc patrząc na te laski pomalowane tandetnymi makijażami, trochę za grube, niezbyt mądre, rozmowa z nimi ograniczona ze względu na brak ich wiedzy na temat geografii, ekonomii, historii, życiowo nieporadne, żyją z jakichś benefitów , mega wulgarne, ja owszem przeklinam ale tamtejsze dziewczyny jak wypiją to jest dramat, gorsze od facetów
- kolejna sprawa to przestępczość, mieszkałem w 3 różnych domach przez rok czasu ( za pokój 130 funtów) podczas wynajmu całego domu ekipą, z czego 2 domy w których mieszkałem były okradzione mieliśmy włamania do domu za pierwszym razem ukradli koledze laptopa, za drugim razem wpadła nam grupka nastolatków między 12 a 16 rokiem życia wybijając 2 okna ( przez jedno by się pewnie nie zmieścili) ukradli wieżę technika, toster, czajnik i tego rodzaju bezwartościowy szajs ( kasy nie znaleźli bo była schowana na dnie torby w drugim dnie, ale na to na szczęście nie wpadli) przy okazji zrobili mega bajzel rozrzucając rzeczy dla zabawy, na policje czekaliśmy prawie 4 godziny od razu podczas spisywania stwierdzili że raczej nikogo nie złapią ponieważ brak dokładnego rysopisu a najlepiej zdjęć sprawców, no nie popisali się. Innym razem miałem sytuacje gdy dzwoniłem na ulicy pod domem do Polski to podeszła do mnie grupka małolatów, ich herszt na rowerze pokazał dwóm swoim koleżkom aby do mnie podeszli, wiadomo najlepsza obrona to atak, więc schowałem telefon do kieszeni i ruszyłem w ich kierunku krzycząc ich pozabijam kur... dziwk.. ( całość po Polsku) i pomogło :-) niezłe przeżycie, nie tak fajne jak skok ze spadochronem ale wciąż niezłe. Tu znalazłem statystykę jeśli to komuś potrzebne dla całej EU i GB ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=File:Crimes_recorded_by_the_police,_2002%E2%80%9312_YB14.png widzę po niej że się poprawiło ale wciąż nie puściłbym tam córki samej do szkoły lub wieczorem do koleżanki, w Polsce nie do pomyślenia
- miasto Peterborough a Wrocław to przepaść, we Wrocławiu przede wszystkim budownictwo, mieszkania i domy na dużo wyższym poziomie, ściany , gładź perfect, łazienki glazura, jeden kran :-), izolacja sian i fundamentów bez porównania, brak wyboru w tamtejszych sklepach typu Castorama ( teraz już troszkę lepiej ale Wrocław to i tak przebija ich o lata świetlne, nowoczesna bankowość, możliwość płacenia telefonem, zegarkiem itp. przez apkę. Możliwość wypożyczenia auta na minuty Traficar. Sklepy nocne, brak, nawet stacje benzynowe były zamykane o północy, o tym , że nie ma Żabki to nie wspomnę :-) W sklepach w 2006 roku bardzo słaby wybór produktów ( porównanie Tesco w Anglii i Auchan w Polsce ( 15 rodzajów ketchupu, 80 rodzajów piwa itp itd)
- wisienka na torcie to kierowca nie sprzedał mi biletu za 2,70 funta a miałem drobnymi 2,68 ( jechałem na zakupy i do bankomatu nie sprawdzałem przed wyjściem z domu ile mam dokładnie) , w Polsce jak płacę gdziekolwiek gotówką to nigdy nikt nie płacze jak zabraknie 5 groszy, cieszy się że ma drobne do wydawania
- wróciłem na Święta 2006 roku, o zarobkach się nie rozpisuje bo założyłem firmę, zbudowałem dom 240 metrów, przed podwyżkami :-) , kupiłem 2 mieszkania i jestem szczęśliwym człowiekiem, wyjazdu do anglii nie żałuje, fajna przygoda , dla młodego człowieka który chce poznać świat i móc się wypowiadać na różne tematy, polecam ( mieszkałem nad sklepem Irańskim , mieliśmy imprezę z murzynami i też było śmiesznie) Polak wtedy miał łatwiej niż Anglik w kontaktach z nimi bo też imigrant, daleko od domu itp., mógłbym opowiadać o różnych przygodach jakie miałem przez rok czasu ....
Bardzo dziękuje każdemu kto zechciał przeczytać opis mojej angielskiej przygody, mam nadzieje, że nikogo nie obraziłem, pozdrawiam wszystkich Polaków i tych w Polsce i tych za granicą :-)
A dasz radę napisać jak Ci się żyje w PL? Coś więcej proszę:)
Ogólnie w Polsce żyje mi się naprawdę dobrze, mam w zwyczaju nie przejmować się niczym na zapas. Tutaj wszystko mam rozpracowane, znam język perfect a nie tylko dobrze, nikt nie może mi nic powiedzieć, że jestem nie u siebie czy inne głodne kawałki 🙂
Mimi to w końcu mieszkasz w UK czy pl bo biszesz "mieszkając w PL " q za moment "polskie dzielnice "....
Dzień dobry Mimi64231. Co do Patologii to w pracy wśród Polaków z którymi mieszkałem nic nadzwyczajnego się nie działo ( kilka osób paliło sporo gandzi i siedziało przed konsolą z dużo za dużym telewizorem, w zbyt małym pokoju 🙂 ) ale nie było sytuacji żadnej kradzieży, co do Anglików których spotkałem, zgadzam się z Tobą, że ich towarzystwo to patologia, oczywiście nie mówię, że wszyscy Anglicy tacy są, po prostu w każdym kraju jest patologia i Ja przez rok czasu znając angielski bardzo dobrze spotkałem głównie takich niestety , miałaś czas może zerknąć do statystyk ? ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=File%3ACrimes_recorded_by_the_police%2C_2002%E2%80%9312_YB14.png . Co do Polaków którzy wyjechali z Polski mówisz że Brexit zabrał , cytuje "większość Polaków, tych mniej ambitnych, a zwłaszcza tych, co prze siąknęli patologia, wyjechała, o kryminalistach nie wspomnę " to na szczęście takich osób nie znałem, uważam, że opisujesz Polaków mieszkających w Anglii w dość stereotypowy i nie zgodny z rzeczywistością sposób, czy wśród twoich znajomych Polacy którzy wyjechali to tylko "mniej ambitni, a zwłaszcza tacy, co prze siąknęli patologią, , o kryminalistach nie wspomnę " ? Wracając do wcześniejszego wątku ,zmieniałem adres zamieszkania 3 razy, wybierając oferty średnie cenowo a nie żadne "okazje" niestety z nieudanym rezultatem. Za pokój płaciłem w tamtym czasie średnio około 130 funtów. Jeżeli mówisz o tym, że zarabiając 1200 do 1400 funtów w 2006 roku to nie było mnie stać na porządny dom , to również się z Tobą zgodzę, bo taki w miarę przeciętny ( też PE2 5RG i okolice dom kosztował w tamtym czasie około 550 do 700 funtów a na Hampton od 800 funtów, co przy moich zarobkach byłoby niedorzeczne. W Polsce mieszkałem od urodzenia i po powrocie tylko we Wrocławiu i na przedmieściach i tu nie spotkałem tego rodzaju "atrakcji", przez Ciebie opisanych, choćby i 20 lat temu, ale rozumiem, że pracowałaś w podłym miejscu ( pogotowie w każdym kraju ma związek z patologią ponieważ to na takich dzielnicach się najwięcej dzieje), czemu wybrałaś taką odważną pracę ? Osobiście bardzo szanuje osoby pracujące w pogotowiu, że mają odwagę pomagać bezdomnym, pijakom itp . Z moich obserwacji wynika, że pogotowie to hardcore w każdej metropolii. W Anglii jak wspomniałem mieszkałem na przeciętnej dzielnicy białych anglików (PE2 5RG) , dzielnica była z przełomu lat 70 i 80 czyli przeciętna ale nie okolice Pałacu Buckingham. Pokój kosztował w tamtym czasie, jak wspomniałem wcześniej około 130 funtów miesięcznie , co było średnią stawką w tamtym czasie w Peterborough. nie brałem pod uwagę śmierdzących i patologicznych lokali ponieważ mieszkałem przed wyjazdem pół roku w nowym mieszkaniu które wynajmowałem na pół z kolegą z pracy ( Balonowa 43 budynek z 2004 roku, czyli wtedy nowy) wcześniej mieszkałem na Wałbrzyskiej 42 teraz to taka mega przeciętność ale wtedy było też w miarę nowe 2001 rok więc ok. To przykre, że Twoje rodzinne strony, są Twoim zdaniem tak podłym zakątkiem Polski, jak wspomniałaś każdy kraj ma różne oblicza. Co do ogółu, jednak dużo więcej patologii zgodnie ze statystykami, które przytoczyłem na wstępie jest w Anglii ( zarejestrowanych w 2012 roku 4 103 800 przestępstw na 67 milionów czyli średnio 1 przestępstwo na 16 osób, w Polsce w 2012 roku 1 119 800 przestępstw na 38 milionów czyli 1 przestępstwo na 33 osoby. To są dane komisji europejskiej więc ktoś może powiedzieć , że zakłamane, moim zdaniem najbardziej rzetelne jakie znalazłem. Mam nadzieje, że Twoje rodzinne miasto też się kiedyś zmieni i będziesz z dumą pokazywać zdjęcia swoich rodzinnych stron. Sądzę , że te gorzej położone miasta też zasługują na szacunek, czy Głowno, Kalety, Rumia czy Luboń i im podobne zasłużyły na poniżanie ? Czy przez wzgląd nie tylko na te miasta i im podobne, nie również na Wrocław, Kraków, Poznań, Warszawę, Zieloną Górę, Sopot, Kleszczów czy chociaż Dziwnów to jednak ta średnia nie przebiega nieco wyżej ? Czy mieszkańcy tych bogatszych rejonów Polski mają prawo czuć się dumni i nie odczuwać przed nikim kompleksów pokazując swoje rodzinne miasta, ich Rynki, przedmieścia szkoły i domy ? W Anglii oddano od 2010 roku na 67 milionów ludzi, 1,8 miliona nowych mieszkań o czym z podziwem pisze tamtejsza prasa www.buyassociation.co.uk/2020/12/04/housebuilding-soars-to-a-33-year-high-in-england/ . W tym samym czasie w Polsce wybudowano również 1,8 miliona nowych mieszkań ( nie piszę o domach bo one są w Polsce liczone osobno) . W przeliczeniu na mieszkańca oddano do użytku 5,79 mieszkania na 1000 mieszkańców a w Wielkiej Brytanii 2,23 forsal.pl/nieruchomosci/artykuly/8077472,polska-rzeczywistosc-mieszkaniowa-na-tle-europy-w-czym-jestesmy-gorsi-a-w-czym-lepsi-od-innych-krajow.html co w Polsce jest opisywane, że wciąż musimy cały czas jeszcze bardzo dużo zbudować, w Anglii w tym czasie jest to opisywane jako wynik który ma wyciągnąć kraj z Pandemii, serio ? And housebuilding will now play an important role in England’s economic recovery from COVID-19. www.buyassociation.co.uk/2020/12/04/housebuilding-soars-to-a-33-year-high-in-england/ i jest tam wielkim sukcesem. Powtórzę " Czy mieszkańcy tych bogatszych rejonów Polski mają prawo czuć się dumni i nie odczuwać przed nikim kompleksów pokazując swoje rodzinne miasta, ich Rynki, przedmieścia szkoły i domy ?" Na koniec chciałem Tobie podziękować za chęć nie tylko przeczytania mojego komentarza, ale również poświęcenia swojego czasu na odpowiedź. Mam nadzieje, że z kolei moja odpowiedź nie jest dla Ciebie lub kogokolwiek innego obraźliwa, jeżeli odbierasz jakąkolwiek treść którą napisałem w sposób negatywny to naprawdę przepraszam, ponieważ absolutnie nie miałem takiego zamiaru. Na koniec pozdrawiam wszystkich Polaków i tych w Polsce i tych za granicą 🙂
Ja tam jakos patologii nie widzę. Mieszkam w Watford, pracuje w branzy IT, wszyscy ludzie których znam są po kierunkach w stylu bioinformatyka, chemia fizyczna, cybernetyka, no i oczywiście informatyka. Gdybym miała ocenić intelekt Anglików po tym co ja widziałam to nazwałbym ich ekstremalnie inteligentnymi ludźmi. Prawda jest taka że wszystko zależy od środowiska, gdybyś posiedział w UK dłużej i awansowałbys na pracownika biurowego, oglądałbys ludzi w eleganckich koszulach w schludnym pomieszczeniu pachnącym kawa. Wieczorami wychodzilibyscie do pubów gdzie na pewno nie oglądałbys wulgarnych kobiet.
Ja bardzo długo mieszkam w NL . Jak przyjeżdżam na wakacje do PL albo coś muszę załatwić to niestety ta różnica w mentalności i podejściem do ludzi jest wielka! Nie wiem czy mogłabym żyć wśród Polaków w Polsce . Przykro mi to pisać ale jeśli ktoś kto mieszkał na zachodzie to mnie zrozumie..
👍
Mam nieco inne odczucia . Pierwsza emigracja 16 lat temu do Bostonu w UK.
Był to super czas gdzie tygodniówka była na poziomie mojej wypłaty w Polsce .
Później z racji że mam tam rodzinę co kilka lat powroty .Zarobkowo wszystko się zgadzało .
Jeśli chodzi o stosunek Anglików do nas , wykazywali dużo zrozumienia , ale moja aklimatyzacja nigdy nie nastąpiła . Jesteśmy różni pod wieloma względami i zawsze czułem się jak gość . Ostatnia wizyta w Bostonie była 3 lata temu i doszedłem do pewnych wniosków .
W wieku 35 lat nie mam ochoty wykonywać jakiś prostych prac w systemie 4 brygadowym za 1600 funtów , brak rodziny , znajomych również bardzo mi dokuczał .
Przez 16 lat moje 100.000 tys miasto zmieniło się diametralnie , mamy wszystko nowoczesne od basenów, galerii dróg kończąc na urzędach które przeszły metamorfozę i w dużej mierze postąpiła cyfryzacja . Otaczam się ludźmi podobnymi w dużej mierze dużo bardziej inteligentnymi niż Ci których spotykałem na emigracji . Moja rodzina na dzień dzisiejszy zarabia ok 10.000 tys zł wspólnie z partnerką .
Nie jest to dużo ponieważ jest spora inflacja a pieniądze po prostu się mnie nie trzymają :)
Emigracja to coś co w pewnym sensie kształtuje człowieka , daje pewien obraz na świat , porównanie jak żyje się w innym miejscu, systemie . Emigracja uczy zaradności , języków obcych i to jest wielkim plusem .
Są różne rejony w Polsce i różnie bywa z zarobkami . Gdyby nasz dochód był na poziomie 6 tys zł już dawno bym spakował torbę i siedział w Norwegii, Niemczech lub innym kraju .
Wydaje mi się ,że emigracja za minimalną w jakimś kraju zachodu to zło konieczne , trzeba podnieść swoje kwalifikacje i uczyć się języków, to jedyna droga do zadowolenia finansowego . Pozdrawiam serdecznie
Zawsze dobrze tam gdzie nas nie ma :)
Dziękuje za podzielenie się opinią ze społecznością. Bardzo mądre słowa i z większością się oczywiście zgadzam. Ja osobiście nigdy nie traktowałem emigracji jako sposobu na zarobienie pieniędzy, chociaż to też ważne bo z czegoś trzeba żyć. Ale oczywiście zgadzam się w 100% z tym iż wyjazd z Polski po to aby zarabiać najniższą stawkę to nie jest najlepszy pomysł. Pozdrawiam 🙂
Jest wiele kanałów promujących jak to piękna i romantyczna jest wizja powrotu do Polski ale myślę że przeciętny Kowalski nie ma co tam szukać
@@Camouflage3680 a tam
Bardzo mnie to zastanawia czemu właśnie jest tyle kanałów co w pozytywny sposób promują powrót do PL, to jakiś rodzaj propagandy? Ci youtuberzy są opłacani?
Do Polski mogą wrócić tylko 2 grupy ludzi. Pierwsza to ludzie mający dobre niszowe zawody a druga to ta co ma dużo kasy i tyle w temacie.
ja sie z tobą zgadzam, ja kiedys stwierdzielm, ze w Polsce sie dobrze mieszka jak nie musisz zarabiac i podtrzymuje to zdanie
Dobrze mówisz ,zgadzam się . Pozdrowienia z US ✌️
Pozdrawiam Polaków w USA
hej, trafiłem przypadkiem, dzięki bo właśnie myślałem o przeprowadzce do Szkocji z południa Anglii
Polecam szczerze
ja mieszkam od 16 lat w Anglii i tez nagralem podobny filmik na you tube , fajnie ze sie dzielisz swoimi przemysleniami ,ja rowniez sie nad tym zastanawiam i podjalem decyzje o powrocie do polski i teraz sie tym dziele.
Cześć , chętnie zobaczę twoje filmy 🙂 pozdrawiam
Zgadzam się z Tobą w 100%. Pozdrawiam
Dziękuje
Moj partner chce wrocic, bo nieczuje sie w UK jak u siebie. Ja sie tutaj juz totalnie zaaklimatyzowalam, skonczylam studia, zalozylam swoja firme, syn jest w szkole średniej (mieszkamy tu odkad skonczyl rok). Niestety partner nadal sie upiera, ale mnie polska mentalnosc przygniata, zle sie czuje w Polsce niestety.
To czasem trudne decyzje , ja w Polsce lubię przebywać w czasie wakacji 🙂
10 lat jestem w niemczech przedtem 2 lata mieszkałem w UK ale Anglia to nie moja bajka w niemczech czuje sie o wiele lepiej i nie mam zamiaru wracać do polski i myślę ze to nie ma nic wspólnego z patriotyzmem czy jakąś tęsknotą za krajem urodzenia czuje sie Europejczykiem i może dlatego nie myślę o powrocie i to nie tylko ze względów finansowych ale i z powodów politycznych bo teraz polityka polskiego rządu odbiega bardzo od mojego postrzegania Europy jako wspólnoty wywodze sie z pokolenia przełomu koniec komunizmu i początek wolności polska sie zmieniła i mówię otwarcie zaczyna byc coraz bardziej widoczna cecha emigracji nie tylko materialna ale i kulturowa i polityczna pozdrawiam z Nadrenii północnej Westfalii
Nie mieszkałem w Niemczech nigdy więc nie mam porównania, ale tak jak piszesz że człowiek powinien mieszkać tam gdzie się dobrze czuje i nie ważne że ktoś mówi coś innego pozdrawiam
Europejczykiem - smiechu warte.
Heja. Zasada jest jedna, to indywidualna decyzja każdego. Ja tak radzę na swoim kanale, no i może by nie palić mostów za sobą. Mam 16 lat za sobą w Irlandii jestem na "swoim" czyli kredycie w Dublinie, no i odcinam kupony od życia na klasie średniej, nie mogę narzekać, ale uważam, że osoba w moim wieku 36 lat może żyć tak samo lub nawet lepiej w Polsce, zresztą widzę to po bliskich znajomych i najbliższej rodzinie.
Uważam też, że jak nie dajesz rady Polsce to i w Irlandii nie dasz rady. Chyba, że jesteś singlem i kompletnie nie ogarniasz życia, więc może Ci łatwiej będzie w IR. Ale w Irlandii naprawdę kiedyś było mega tanio. "Zachód" to już nie to co 15-20 lat temu. Szkoda, że sporo osób ma ciągle kompleksy odnośnie zachodu, to już nie te czasy. Pozdrawiam z Dublina🍀 Ciekawy materiał
Znowu muszę się zgodzić w 100%, dobry temat poruszyłeś, każdy sam będzie przeżywał swoje życie, a wolny człowiek przeżywa je tam gdzie chce i jak chce.
Dobra robota 👍👏🏴
Właśnie dokładnie tak , to zdanie o wolnym człowieku jest trafione w samo sedno, ja kieruje się właśnie dokładnie tymi wartościami , pozdrawiam cię i życzę wszystkiego dobrego 💪🔥♥️
To prawda człowiek wolny to wolno myśli
Super film przyjacielu
mam podobną sytuację jak ty, pracuję w 100% zdalnie, ale i tak wolę być w de ze względu na to że o wiele łatwiej się tutaj żyje i ludzka mentalność ludzi jest całkowicie inna
To prawda
Zgadzam się całkowicie o tym co musisz mieszkam w UK dwie dekady i nawet nie pomyślałam żeby wracać do pl tu pracuje żyje i jest mi dobrze przede wszystkim załatwianie różnych spraw przez tel wszystko jakość działa inaczej aplikacje na emeryturę wypełniałam 7 min i to wszystko drożyzna jest wszędzie w całej Europie tu mam rodzinę dzieci wnukow więc żyje bez stresu
Dokładnie właśnie o to chodzi ale zrozumie tylko ten kto mieszka za granicą. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego 🙂❤️
@@NaszeŻycieWSzkocji Jak słucham wypowiedzi niektórych emigrantów to
myślę,że dobrze,że wyjechali.pozdrawia
Masz święta racje,mieszkam już 34 lata na emigracji i bardzo bym chciała wrócić do polski ale tez się boje,ponieważ jeszcze jest tam wolna amerykanka
Boje się że ,,wolna amerykanka” będzie tam jeszcze długo 😱
Ja po 20 latach od ucieczki z Polski pojechalem do naszego kraju na urlop zeby zalatwic kilka spraw. Wracalem szczesliwy do kraju mojej ucieczki.
Jeśli chcesz pozbyć się obaw pojedź na dłuższy urlop do pl, najlepiej jeszcze gdybyś musiała załatwić jakieś sprawy urzędowe. Ja po tygodniu pobytu w PL chce juz wracać do UK. Są sprawy które mogłyby wyglãdać lepiej w UK owszem ale w porównaniu do tego jak PL mnie stresuje to wolę to nieidealne UK. I nie biore udziaľu w wyścigu szczurów. Tu żyje na luzie, co mam to mam,czego nie mam to nie mam, nie umiejscawiam się na mapie bogactw finansowych mojego drzewa genealogicznego, nie cisne dzieci ze mają isc na takie czy takie studia co bym miała się czymś cioci pochwalić, daje im odnaleźć drogę do szczęścia samemu.
Każdy jednak jest inny. Dla mnie wartosci materialne nie mają priorytetu tylko rodzinne szczęście i spokój psychiczny.
Pozdrawiam i życzę byś odnalaźła spokój i szczęście.
Pozdrawiam Was serdecznie. Zgadzam się z tym o czym mówisz w tym filmiku. Ja bym nie była w stanie wrócić na stałe do Polski właśnie ze względu na mentalność Polaków. Na zachodzie masz większe zaufanie i szacunek i o tym mówi wiele osób. Ja też jeżdżę czasami do polski ale czuje się bardziej jako turystka. Tylko Polacy mieszkający wiele lat na zachodzie widza te różnice w mentalności.
Pozdrawiam
@@iwonapikalska3064 narazie .inaczej jest jako emeryt zchorowany.!!
@iwonapikalska3064 zgadzam sie.Polska ma przepiekna nature i pogode, przepyszne jedzenie ale mentalnosc Polakow jest zalosna.Mieszkam od 19 lat w Szkocji I nie mowie ze tutaj jest kolorowo bo nie jest ale jesli chodzi o maniery osobiste to niestety ale Polsce dalejo jeszcze
@@Tutume1111 Żałosne jest to co Państwo tutaj wypisują... To jest ta żałosna mentalność.
Kto nigdy nie mieszkał za granicą to ciężko mu zrozumieć o co chodzi z ta mentalnością, a faktem jest że Polska mentalność jest koszmarna w wielu aspektach (oczywiście nie wszyscy Polacy). Założę się że w komentarzach pojawia się ludzie właśnie o takiej spaczonej mentalności, sami się odkryją 😁. Pozdrawiam serdecznie
w 100% sie z toba zgadzam, fajnie, z eporuszyles temat urzedow czy empatii przez wielu pomijany a to jest istotny elemet zycia. W Uk urzednik ma wiecej empatii i ci pomoze a w Polsce zrobi tak by ci utrudnic zycie
Dziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam
Pozdrawiam z Norwegii :)
🙂
Pracuje w UK od 2006 roku na własny rachunek zdalnie zanim to się stało modne. Daje mi to wolność pobytu ale na stałe nie wrócę do Polski.
Emigracja to nie chwycenie boga za nogi
No nie
Dobrze mówisz, milo posłuchać mądrej osoby ! Pozdrawiam serdecznie z UK xx
Dziekuje 😊
Tak, jest wiele czynników, nie tylko kasa, mentalność polaków, polityka w polsce , nie to nie dla mnie
Życzę powodzenia
Wracac? Nie musze pracowac, nie musze liczyc pieniedzy, bo je mam po 40 latach w Szwajcarii. Co dalej?
@@FrankiPL korzystać z życia, cieszyć się każdym dniem
Dokładnie wielu tego nie rozumie ale oczywiście każdy ma swoje zdanie
Oczywiście że tak
Bardzo cenię szczerość wypowiedzi Ja sama jestem emigrantką, mieszkałam za granicą w Kanadzie a teraz w Szwajcarii. Pewnie, że czasem nadchodzą wątpliwości, różne myśli ale do czego wracać? Moja Mama nie chce bym wracała bo mówi, że nie ma prawa marnować mi życia i Jej stan zdrowia to nie powód bym zmarnowała sobie życie. W mojej pracy mogłabym znaleźć pracę i w Polsce, ale po co? Do czego mam wracać? Poziom życia poleci mi na łeb na szyję i wypadną mu zęby. Co mi zrekompensuje pogorszenie poziomu życia? Nie mam jakiś głębszych relacji z resztą rodziny, tak się życie ułożyło i tyle. Poza tym to moje życie, nikt za mnie życia nie przeżyje i plusów powrotu nie widzę. Pracę mogłabym mieć, trochę grosza odłożyłam w Szwajcarii ale pracę będę mieć lepszą tutaj. Albo w Anglii.
4-5 tysięcy na rekę to żaden szał biorąc pod uwagę ceny w Polsce. Ile trzeba zarabiać w UK by jeździć więcej niż raz do doku na wakacje i odkłądać co miesięc? I ile można odkładać i jak trzeba zyć? Co wynajmować i jak bardzo oszczędzać na jedzeniu? Pytam z ciekawości bo nie znam warunków w UK
Cześć, dziekuje za komentarz, zgadzam się z tym co piszesz. Jesli chodzi o życie w UK, to dla w miarę oszczędnej osoby (nie palącej, nie pijącej) trzeba zarabiać w okolicach conajmniej 1500 funtów. To oczywiście mam na mysli singiel/ singielka , inaczej bedzie w przypadku rodzin. Ale jesli osoba jest w miarę oszczedna jak napisałem powyżej, to z tego wynagrodzenia można spokojnie 500 funtów odkładać na miesiąc.
@@mimi64231 Mogę, do Londynu bym nie chciała. Jakbym chciała wracać do dużego miasta wybrałabym Toronto
Nigdy do Londynu, chyba ze na wycieczke
@@Erintii w Toronto sa najwyzsze ceny mieszkan na swiecie co do zarobkow. Lekka kicha tam jechac
👍Pozdrawiam👍🇵🇱🏴
Pozdrawiam również
Ja jestem na emigracji już ponad 40 lat w Kanadzie, i za często w Polsce nie bywam. Szczególnie ze moja żona nie jest z Polski i już za wiele mnie z tym krajem w praktyczny sposób nie łączy. Pamietam jednak jak musiałem jechać na pogrzeb mojego Świętej Pamięci ojca i siedząc w powrotnym samolocie nie mogłem zrozumieć dlaczego jestem taki zadowolony że wracam do Kanady? Patrząc na to wstecz, to była moja wewnętrzna reakcja na tą post komunistyczną mentalność. Kocham ten kraj ale ludzie by mnie tam zamęczyli. To było co prawda dwadzieścia lat temu i mam cichą nadzieję że to się zmieniło. Z tą właśnie nadzieją grzebię po internecie ale to już któreś z kolei wideo które sugeruje żebym się nie łudził. Wydawało by się ze to taka prosta rzecz a jednak te zmiany chyba wymagają pokoleń. Ja w dużym stopniu odpowiedzialnością za to obarczam rządzących że nie dali temu narodowi złapać oddechu! Długi jakie Polska ma to forma zniewolenia a me powód. Szkoda, bo jak się popatrzy na Polonię to Polacy są sobie raczej przyjaźni. Tak też mogło by być w Polsce. Mam co prawda nadzieję ze młodzież już jest inna.
❤️
Nic się nie zmieniło widzę to po 20 latach za granicą
Mysle ze kazdy sam musi znac swoje miejsce , ja jestem 11 lat w niemczech i na pewno wroce do polski bo mam gdzie , nie jestem milionerem, tez nie brakuje mi pieniedzy ale tesknie za swoja ojczyzna- byc u siebie to jest piekne, nie mozesz odradzac ani tez zachecac nie znajac potrzeb rodziny . Nie tylko polacy wracaja, mozna tu dlugo wymieniac narodowosci. Pozdrwiam
👍
Czy zmieniło się coś po 3 latach? :) pozdrawiamy ❤️
Dobra rozmowa
Masz racje ludzie na zachodzie sa pomocni i empatyczni.W Polakach czesto tylko sama podlosc !
Niestety
Mam inne doświadczenia, na mojej drodze spotkałam tylko fajnych ludzi po powrocie zza granicy :)masz dobrą pracę w Polsce , żyje Ci się dobrze :)Mnóstwo ludzi sobie świetnie radzi i ich za to podziwiam :)
Ja do Polski nie wracam, jest mi dobrze w Holandii a w Polsce nie mam perspektyw dobrej pracy ani mieszkania. A jak będzie trzeba załatwię sobie paszport.
Podobne odczucia ja mam w Szkocji. Dokładnie tak samo jak Ty . Pozdrawiam 👍🙂
O to wspaniały pomysł paszport danego kraju w którym zamieszkujesz daję ci wymazone możliwośći
Dobrze gadasz do Polski jedynie mozna wracac z grubym portfelem i planem biznesowym albo ewentualnie dobrze platna praca. Juz 10 lat w UK ale ciagle siedzi to w glowie ze moze kiedys sie wroci ,bo rodzina , pogoda i klimat ale minusow tez cala masa , zawisc , slabe zarobki , urzedy itd. Jednak gdybym mial juz odlozone te 200 tys i perspektywe firmy lub pracy to mysle zebym sie zdecydował . Pozdrawiam ciebie i rodzinke ps kiedys mielismy niezła polewke z Ryska i osy morskiej wiesz ocb 😉
No hej dzięki że obejrzałeś film i dzięki za twoją opinię 🙂. Dokładnie tak jak piszesz , duże oszczędności i można wracać bądź mieszkać gdziekolwiek na świecie. Co do Ryśka to ja często wspominam naszą polewkę , często mi się przypomina hehe . Teraz byśmy go obwiniali pewnie za coś innego, takiego bardziej globalnego 🤣 wiesz o co chodzi . Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieje że kiedyś się gdzieś spotkamy
Ciężka sprawa z tym powrotem,powrót do Polski to już będzie ostatnia poważna decyzja jaką musiał bym podjąć. Żebym z dnia na dzień tak wyleciał spowrotem musiał bym naprawdę ofiara rasizmu dzień w dzień to wtedy bym się zawinął ale tak to nie ma potrzeby bym wracał ale jednak jest gdzieś człowiek myślami czasem w Polsce i tego nie da się oszukać jak kolwiek by nie było źle.Według mnie powrót do Polski ma sens gdy ma się dobrze płatną pracę plus mieszkanie swoje wtedy można myśleć o powrocie ale trzeba też poprostu lubieć Polskę mimo jej wad to też najważniejsze.
Tomasz Bracha -masz na mysli 200tys funtow czy zlotych?
Powroty, przeprowadzki to temat rzeka.
Wyjechałem do UK z Polski w 2006r z torbą a w porftelu miałem 600 Funtów na start.Po za tym nie miałem do czego wracać.
Mam silne zasady życiowe i samokrytykę i nie mógłbym wrócić z niczym do Polski.
Ci,którzy wracają lub chcą wrócić i nic nie odłożyli lub wracają i liczą tylko na złote jabłka to się przejadą.
Co czyni człowieka osobą z sukcesami to nie miejsce gdzie mieszka tylko jakie nastawienie posiada,dyscyplinę oraz potrafi zrezygnować z chwilowych przyjemności na rzecz długoczasowych benefitów.
Jak ktoś woli pracować w Costa Coffee przez 10 lat i największa ambicja to kupno najnowszego smartfona, palenie zioła codziennie i wyjazd na Kanary to pokazuje to tylko spektrum ludzi,którzy wyjechali z Polski.
Po 20 latach kraj z którego wyjechaliśmy się zmienił jak i społeczeństwo.
Powrót powinien być naprawdę przemyślany a nowe priorytety to świadoma decyzja zmian w życiu. Po powrocie może dla słabszych mentalnie ludzi powrót stać się nie do zniesienia.
Polska staje się bardzo atrakcyjnym krajem dla imigrantów.
Stabilna ekonomia, czystrze powietrze w porównaiu do zachodnich aglomeracji.Bardziej spokojny i tradycyjny styl życia.Pamiętajmy,że Polska staje się nowoczesna.
Ja osobiscie myślę o przeprowadzce z Londynu do Polski lub innego cieplejszego kraju.Daję sobie 3-4 lat na kompleksowe przygotowanie.
Dla mnie taka zmiana to biznes plan by uniezależnić się od miejsca zamieszkania. Zainwestować, otworzyć jakąś działalność w Polsce czy w innym kraju.
Dla mnie i dla wielu UK przestaje być atrakcyjnym krajem.
Powodów jest wiele.
Waluta już nie taka silna, wysokie koszty utrzymania, zachłanne władze dzielnicowe podnoszą opłaty,drogie paliwa .Drogi ( i ulice ) nie są remontowane.
Brak słońca, niruchomości z grzybem,drogi transport,tragiczna estetyka budownictwa.
Nie wspominam o przestepczości,nielegalnej imigracji w UK.
Usługi finansowe, handel to baza ekonimiczna tego kraju.Brexit i inne faktory niszczą ten kraj.
Ostatnie wybory pokazały,że ludzie zagłosowali na komunistów. Ci puszczą ludzi( szczegónie przedsiębiorców) z torbami.
Na koniec podsumowanie.
Nie istnieje idealny kraj do życia.Każdy ma coś w sobie co przyciąga.
Nie ma 100 % idealnych decyzji.
Zawsze są konselwencje wynikazjące z tego.
Nikt nie przyjdzie na ratunek, każdy jest kowalem swojego losu.
@@wowerman społeczeństwo nie zmieniło się ani krztyny. Nadal przeciętny Polak jest skłonny ,,utopić” swojego brata w łyżce wody. Nadal twój sukces koli w oczy sąsiada, a twój drogi samochód wynika z tego że musisz być ,,kombinatorem”. Nadal kasjerka w sklepie patrzy na ciebie jakby chciała cię ,,zabić” wzrokiem, a przechodzień który cię mija nie ukrywa pretensji że ośmieliłeś się iść tym samym chodnikiem. Owszem, to głównie tyczy ludzi 40+, ale z młodszymi nie jest dużo lepiej, nie mówiąc już o ogłupianej przez system młodzieży ale to akurat nie dotyczy tylko Polski.
Powietrze czystsze? Serio? Tylko przyjadę to Polski - nos zatkany, krwawienie z nosa, problem z oddychaniem w miastach, fatalne samopoczucie (jestem 100% zdrowy). W Szkocji gdzie mieszkam chodzę w t-shirt przy 10 stopniach i silnym wietrze - nie łapie nawet kataru, zapomniałem co to znaczy mieć infekcję, wspaniale się oddycha, zatoki drożne, świetne samopoczucie.
Ekonomia w Polsce się poprawiła? - no tak, poprawiła się ale…… trochę znajomości tejże ekonomii i geopolityki i okazuje się że owa poprawa jest wypadkową hegemonicznej polityki USA i UE (czytaj Niemcy) - przecież amerykańskie firmy i firmy rodem z UE, znalazłszy naiwnego klienta na naszych polskich (czyżby polskich?) ziemiach muszą temu klientowi dać trochę ,,grosza” aby ten kupował najlepsze w świecie produkty (czytaj niemieckie) - bo przecież Polska ,,nic nie potrafi” (sarkazm)… czysta relacja Pan - Sługa.
W każdym razie życzę powodzenia w sfederalizowanej (czytaj niemieckiej) Europie, gdzie Polski land pigmento - dodatnim inżynierem się wzbogaca
Mam rodzinę w Niemczech, mieszkają od 40 lat i niestety nigdy nie przerobili się mentalnie na Niemców. Sprowadzanie wszystkiego jedynie do kasy i dlatego trzeba emigrować to mega nie porozumienie i spłaszczenie tematu. Kto z emigrantów polskich na Zachodzie dorobił się wielkich pieniędzy, nie znam takiego przypadku. Poza tym i to chyba jest najważniejsze, że zawsze emigrant to druga kategoria ludzi tam gdzie mieszkasz, zawsze jesteś obcy.
Nie sprowadzam wszystkiego do kasy, a jeśli tak uważasz to nie zrozumiałeś tego filmu. Większość Polaków emigruje po to aby zarabiać więcej i toi jest emigracja zarobkowa. Marginalne odsetek emigruje z innych pobudek. Ja znam kilka osób które na zachodzie dorobili się wielkich pieniędzy, między innymi w kraju w którym ja mieszkam jest kilku Polaków / Polek o których można powiedzieć ,,Milionerzy". Jeśli uważasz że emigrant to druga kategoria, to chyba nadajemy na innych falach, jeśli ktoś nie wierzy w siebie czy własne możliwości i uważa się za gorszego to zawsze będzie czuł się jako przedstawiciel ,,drugiej kategorii". No i ja nie czuje się obcy poza Polską, czasem w Polsce czuje się bardziej obco... pozdrawiam
@@NaszeŻycieWSzkocji Problem jest w tym, że Ty nie czujesz się jako "obcy", ale Ciebie odbierają jako obcego i tak jest ze wszystkimi imigrantami i to na całym świecie. Najlepsze rozwiązanie w tym temacie znaleźli Żydzi, nie identyfikują się z tubylcami tylko z własnymi pobratymcami. Co do karier finansowych to mogą faktycznie występować nieliczne przypadki, ale tylko wtedy gdy taki człowiek coś sobą reprezentuje w zakresie wiedzy i doświadczenia i to też nie we wszystkich zawodach.
@@kagie58 a co w pl odbierają cię innaczej chyba że masz rodzinę która jest dla ciebie najważniejszą i twój świat się kręci według ich obecnośći bo w pl to tylko rodziną własny dom i tyle albo begetacja ofiara chamstwa i monotonna rzeczywistość
@@kaczmarekkamil4491 No tak, a na Zachodzie nasi rodacy są mega szczęśliwi i mają rozrywkowe życie. Wszystko zależy nie od państwa tylko od człowieka, co umie i jakie ma doświadczenie, a z kasą nie będzie problemów. Polacy przyzwyczaili się, że na Zachodzie nawet przysłowiowe sprzątaczki mogą nieźle żyć, ale nie o to chodzi.
To prawda
Ja zamienilam Londyn po 10 latach na Devon od 8 lat.Najlepsza decyzja w zyciu.Polecam.Szczegolnie jak macie dzieci i szukacie spokoju I przyrody,.mamy 6 plazy w naszej miejscowosci 21 plazy dookola ,llwomy makrele na obiad,spedzamy duzo czasu na swiezym powietrzu, polecam zaznac takiego zycia.
Devon piękny 😍
Teraz mam mieszkanie i zarabiam niezłe pieniądze, ale ucieknę stąd, ponieważ nie lubię tych perfidnych aspektów kultury, widzę to każdego dnia, ludzie są wobec siebie brutalni i bardzo wątpię, że kiedykolwiek się zmienią. Dzięki!
Pozdrawiam
Urodzilem sie w Polsce - od 38 lat zyje w Szwajcarii i jestem obywatelem tego kraju. Buduje w Polsce dom - to etap koncowy.
Po tylu latach nie boje sie dluzszych pobytow w Polsce, jesli zdecyduje sie na powrot " nie mam zamiaru pracowac w Polsce"
Jesli cos mnie sie nie spodoba - mam ten plus - moge zawsze wrocic do Szwajcarii. Jesli chodzi o zalatwianie spraw administracyjnych zwiazanych z budowa poszlo szybko i sprawnie , koszty dokumentow w gminie to 17 zl ( wszystko zalatwialem jako Szwajcar) nie mozna porownywac GB i CH bo to niema nic wspolnego.( Nie mowie ze robiles takie porownania)
Powrot tu czy tam zalezy wylacznie od nas - jak sobie poscieliles tak bedziesz spal nie tylko pieniadze licza sie w zyciu........pozdrawiam!
Zgadzam się że urządzić się i żyć spokojnie można w wielu miejscach na świecie. Wszystko zależy od priorytetów i oczekiwań człowieka. Ja mam podobne podejście jeśli chodzi o kwestie powrotu do Polski, jeśli wrócę to po to aby tam nie pracować. Życzę wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam
W jaki sposób można nie pracować w Polsce? Macie panowie na mysli mieszkanie w Polsce, ale pracowanie za granicą czy za pomocą oszczędności, jakieś inwestycje itd?
@@mrsbreeze2525 oszczędności, dochód pasywny wypracowany np z inwestycji, nieruchomości, udziały itp. Pozdrawiam
@@NaszeŻycieWSzkocji Dzięki za odpowiedź 👍 Pozdrawiam!
Szczęść Boże
Zgadzam sie w 100 %
🙌🙌🙌🙌
Byłam na zachodzie dosyć długo. Wróciłam do Pl na zachodzie jest ujowo. Więcej się stad nie ruszam. Oo nieee.
Dla mnie jest cudownie
Dobrze powiedziane.
Czasami trzeba pomyśleć o sobie .
Bo nikt za ciebie życia nie przeżyje .
Dzięki za twoją opinię, masz racje w 100% , twoje życie jest tylko twoje
Na pewno bedziesz az do konca tropil potwora z Loch Ness. Pozdrawiam
Wracać czy nie oto jest pytanie. Odpowiedz w filmie 🙂
Ja wpadlem w wielkom depreshe ze wrocilem.nie spie juz 8 miesiecy.mam kase.ale nie potrafie tu zyc.tu iest inna kultura ja wole szkocje.irlandie.
To współczuje bo sam miałem w życiu kiedyś depresje i wiem jak to męczy. To może powrócisz do Szkocji ?
Ten sam problem. Ludzie sa pojebani a zarobki poprostuasakryczne. Rozmowy o prace to jakies podsmiechujki czemu wrocilem a w zatrudniaku nawet wysmiala mnie kobieta. My sie zastanawiamy nad reemigracja.
@@BOBtoper wiele ludzi wraca z powrotem wiec warto o tym pomyśleć bo Polska piękny kraj ale tylko jeśli chodzi o Rodzine czy naturę … reszta to lipa . Życzę Wam abyście podjęli dobra decyzje 👍👍
Dwie istotne kwestie, o których nie wspomniałeś.
Pierwsza sprawa to miejsce, do którego się wraca w Polsce. Jeśli ktoś pochodzi z małej wioski na wschodniej ścianie Polski, może faktycznie nie znaleźć nic lepiej płatnego niż 2500zł. W dużych miastach nawet niewykwalifikowany pracownik jest w stanie zarobić znacznie większe pieniądze.
Druga sprawa to zawód, który się wykonuje. Jeśli ktoś ma fach w ręku, może zarobić całkiem niezłe pieniądze (jak na polskie realia) i zbliżyć się choć trochę poziomem życia do zachodu. To, że na zachodzie komfort życia jest znacznie większy nie ulega żadnej wątpliwości. Ale jak powiedziałeś w filmiku, że ciężko bez kontaktów znaleźć pracę za 2500zł to trochę przesadziłeś. Pozdrawiam.
Zdecydowanie nie przesadziłem, nie każdy jest spawaczem , murarzem czy księgowym. Większość ludzi pracuje jako kasjer, sprzedawca czy magazynier a jakie są wynagrodzenia w tych zawodach to wiem, pochodzę w Krakowa, mam tam całą rodzinę i mnóstwo znajomych...Nie ma opcji aby nie wykwalifikowany pracownik ,,zarobił znacznie większę pieniądze" jak powiedziałeś, ,,Znacznie Większe" czyli wnioskuje że 4000 czy 5000 tysięcy? Jako kasjer czy sprzedawca? Nie ma takich możliwości. Bez znajomości lub wysokich kwalifikacji nie zarobisz więcej niż 2500 tysiąca czy coś w pobliżu, no chyba że ciągnie ktoś nadgodziny lub dostaje premie.. Oczywiście szanuje Twoje zdanie, ale umówmy się że większość Polaków pracuje w zawodach takich o jakich wspomniałem (kasjer, sprzedawca itp).
Tez mieszkam w Szkocji pozdrawiam
Miło mi, pozdrawiam 🙂
Polecicie jakies fajne miejsca do zycia z rodzina w szkocji ?
@@gdxgdx6290 ja od początku mieszkam z rodzina w Edynburgu wiec mogę polecić to miasto: jest dużo szkół, rozrywki jak kina czy teatry, miasto jest bezpieczne, policja skuteczna. Ale życie trochę drogie jeśli chodzi o wynajem mieszkań. Edynburg to świetne miasto. Odradzałbym Glasgow jedynie , bo tam nie jest tak ładnie i bezpiecznie jak w Edinburgh
@@NaszeŻycieWSzkocji
Dzięki za informację
Rozejrze się trochę...👍
@@gdxgdx6290 Pytaj jak coś 🙂
6:29 "Twoją ojczyzną może być cały świat" ?? Twoim domem może być cały świat. Ojczyzną - z definicji - nie. Nie do końca sam rozumiem różnicy, bo nigdy nie miałem w Polsce miejsca do którego był tęsknił bardziej niż innych na świecie. Ale jednak ojczyzna to jest pewna przestrzeń pewnych wartości.. Jak dom trzeba się zgodzić, ale za próg domu wyjdziesz i tam koniec.. już się nie odezwiesz po Polsku do sąsiada. Już jest inne poczucie humoru. Inne jedzenie i filmy w kinie. Inne wyważenie balansu między pracą, a czasem wolnym, między naciskiem na naukę a dzieci a daniem im czasu na realizację własnych zainteresowań. Ja jestem Przykładowo w korei południowej i tutaj dzieciaki kończą dodatkowe zajęcia gdy ja kończę nadgodziny. Tu rozmawiam z ludźmi i gdy mówię że dzieciaki mogą po prostu spędzić ten czas z kolegami bo to też rozwijanie zdolności socjalnych i poznawanie życia, albo rozwijać jakieś swoje hobbi.. Brak zrozumienia. Jak Hetero na zjeździe LGBT. Nigdy nie czułem się tutaj jak w ojczyźnie. W Europie łatwiej tak powiedzieć górnolotnie trochę, że ojczyzna może być wszędzie bo ojczyzna to jednak pewna wspólna wiara w system wartości.. Który mamy w europie dość spójny mimo wielu różnic. Nie wszędzie tak jest.
Sam myślę teraz nad powrotem i .. mam stracha.. Ale żona koreanka. więc strach większy. Z drugiej strony.. żyję tutej z rodziną trochę ciągnięty przez nią. Ona ma większość na głowie z racji językowych.. Chcę spróbować, czy da się to poukładać u nas na tyle żeby teraz ona miała trochę lżej.
Dziękuje za ten komentarz i naprawdę cię rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć. Kiedy ja wracam do Polski na urlopy i potem muszę wracać do Szkocji to serce płacze ale rozum robi coś zupełnie innego. Serce chce pozostać w Polsce ale rozum chce zobaczyć świat. Chociaż ostatnio nawet i serce coraz głośniej krzyczy ,,kochaj całą planetę a nie tylko jej skrawek”
Podziwiam Cię jednak że tak daleko od Polski zamieszkałeś i poślubiła kobietę z innego kraju i kultury. Ja zawsze chciałem poznać Azjatkę i poślubić a poślubiłem Słowiankę ot tak wyszło 🙂
Życzę wam dużo szczęścia i miłości ❤️
Wszyscy mówią o kosztach życia ale są tez inne kwestie przykład praca spedytora wszystko musi robić sam w UK jest to uporządkowane od handlowca do osoby zajmującej się podatkami , praca przez to jest lżejsza. Choroba tu w UK nie bałam się nigdy do apteki bo za leki płace ryczałtem wiec maksymalny koszt to do 20 f w Polsce koszty były straszne . Sporo chorób takich jak endometrioza w Polsce to tylko prywatnie koszty operacji 60 tys plus leki ok 2-3 tys zł w UK operacja co rok przez specjalistów leki za darmo.
Dziękuje za wzmiankę o tym, napewno wielu ludzi to przeczyta 🙂. W Szkocji wszystkie leki na receptę są zawsze za darmo. Pozdrawiam
@@NaszeŻycieWSzkocji tez Szkocja ale napisałam o ryczałcie bo wiem ze mogą być osoby z Anglii , widzisz niby mogła bym wrocic do Polski bo oboje skończyliśmy studia tutaj ale właśnie fakt leków leczenia nie których chorób oraz podejścia . Zarabiając nawet te 15 tys w Polsce domniemuje ze musiała bym w pewnym momencie korzystać z opcji zbiórek . Głupi jeszcze przykład potencjalny rak szyjki macicy czy covid czy nie ale na drugi dzień wizyta bo jest to pilne koleżanka z gorszymi wynikami termin 7 msc
@@D90-o4x ja również mam podobne podejście do Ciebie. Ja wychowuje tutaj w Szkocji syna autystycznego i stać mnie na dodatkowe terapie nawet te prywatne , na zdrową dietę dla Niego i suplementacje. W Polsce podobnie jak Ty piszesz nawet zarabiając 15 tysięcy nie mógł bym mu zapewnić tego wszystkiego. Dziękuje że piszesz o swoich doświadczeniach , niech inni ludzie skorzystają z tej wiedzy 🙂
Ostatnią rzeczą jaką w życiu zrobię to powrót do Polski.Nawet gdy jestem raz do roku w Polsce to jest to max 3noce i z ogromną ulgą wracam do domu do Niemiec.Przeżyłam w Polsce połowę swojego życia i nikt mi nie wmówi jak w Polsce jest cudownie i jaka jest piękna,znam,żyłam i nigdy więcej.Wcześniej w życiu nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo beznadziejnym krajem jest Polska pod każdym względem.Pozdrawiam
Super że dobrze się czujesz za granicą bo przecież to najważniejsze aby czuć się dobrze tam gdzie się mieszka. Pozdrawiam 🙂
to po co przyjezdzasz do Polski
Dobrze mówisz ja siedziałem w PL 34 lata i nic bieda i chamstwo wszędzie,niecałe 5 lat za granica i dom kupiony a w PL nawet o tym nie marzyłem bo samemu to było poprostu nierealne.
to chyba musisz miec przykre wspomnienia o Polsce ,nie miales w poslce fajnych znajmych czy fajnych miejsc.
@@kamilprusinski. 🤣🤣🤣🤣🤣🤣👏👏👏👏👏👏🤣🤣🤣👏👏👏👏
ja bylem w szkocji trzy miesiace,pierwsza robota przy lososiu i szybki powrot do PL.
Ha ha ha - bo tam się zapierdala 👈😀
Ty wiesz jaki ma dług Uk?
Tak
Tu w Polsce jest dobre ale niestety nie dla wszystkich Polaków wienc nie każdemu się będzie opłacało wrócić
To prawda ale poza tym , Polska przyroda to jest piękna
A jeszce dróga kwestia w Polsce musisz żyć w okręgu twojej rodziny żeby odnaleść sens instnienia w tym kraju i mieć wlasny dom nie liczyć na ludzi bo szybko się zawiedziesz polskom rzeczywistośćiom
@@kaczmarekkamil4491 właśnie to spowodowało że zabrałem syna i żonę i opuściliśmy Polskę.
@kaczmarekkamil4491 polską rzeczywistością,druga ,odnaleźć
Marcin, jack sie przestawjasz w Skocj? Rez mam na one Marcin, ale mikes jam w Kanadzie. Ale immie “Marcin” nie wymowiom Marcin. Ale “Marsin”
Z reguły mówią do mnie ,,Marsin” albo Martin . Faktycznie nie są w stanie wymówić prawidłowo 😀
@@NaszeŻycieWSzkocji Czy to cie nie denerwuje? A w pracy pracujesz w biuze, i musz pisac emeile, itd. Bo mi sie wydaje ze jak ktos nie prcuje w biuze, naprzyklad na pudowie, to moze urzywan jakiekolwiek immie.
@@raczyk Ja pracuje w domu więć nie ma problemu :)
Po powrocie do Polski oczywiście z pełnym zapleczem ekonomicznym i bez zamiarów ośiadania na laurach radzę z pełni zająć się sobom po powrocie jusz nie bęndzie tej samej aury co była pszed wyjazdem ze znajomymi racej zawistną i zazdrosną stosunek nie śmiało wychylającncy się a somśiadzi to bęndom plotkować do bólu gardła za naszymi plecami bo oni twierdzą ze my mamy lepiej i tak niestety bęndzie bo znam to po sobię rób kursy na wuski koparki nie trać czasu to byłbd #1 w Polsce
Dobrze napisane, dzięki za twój komentarz , pozdraiwam
mieszkam w irlandi i zgadzam sie z mentalnoscia ale jest to zludne odczucie bo gdy masz wiekszy kontakt z nimi nie tylko ( hi how r u ) i krotki czat to wtedy zauwazasz jacy oni sa naprawde. Zalezy od osoboy jak w kazdym narodzie sa fajni ludzie i mega falszywi ale irlandczycy mimo wszystko sa super ale mega falszywi i zawistni a zwlaszcza miedzy soba nie do konca do obcokrajowcow bo uwazaja sie od niech o 1 stopien wyzej. Pozdrawiam
Zostawiam suba. Bardzo wartościowy kanał. Dzięki serdeczne za szczerość. Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do nas. Wlaśnie wróciliśmy do Warszawy, z Wiednia. Asia Karpińska #bochemia
Dziękuje 🙂
A ja mieszkam 40 lat w BRD .Wypracowalem sobie Rente i obecnie jestem emeryten .Nie mam zamiaru wracac do polski .Tu w BRD jest moj Dom mam dzieci ktore sie tu urodzily ,wychowaly i wyksztalcily ..oboje maja dobra prace .podczas odwiedzin w polsce czuje sie obco .niepewna sytuacja polityczna sprawia ze to nie jest kraj w ktorym chcialbym zyc .
Mam podobne odczucia
Wlasnie zona wrocila z duzego centrum handlowego kolo manchesteru. Jest dzis piatek wieczor. Spotykala sie tam z kolezankami I ich wyrzucili z starbaksa o godz 20:30 bo zamykali haha. To jest jeden z glownych powodow zeby wrocic :D
I tak nie mają tam dobrej kawy 🙂
@@NaszeŻycieWSzkocji ona tam tylko herbatę pije
Haha 20 lat temu pracowalam jako kelnerka w Pizza Hut podcza studiow. Przed zamknieciem tez wyganialismy ludzi bo sprzatania jest do 3 rano wiec troszke empatii
@@JK-12378 heh sam pracowałem kiedyś w sklepie odzieżowym i czasem wszystko było pięknie posprzątane, 5 minut do wyjścia a tu wchodzi wycieczka turystów i rozwalają wszystko 🤣🤣
@@JK-12378 przynajmniej w Polsce takie miejsca otwarte do północy, ludzie pracują na zmiany
Fiver 🖐 My Brother you are Wright
J a wróciłem do Polski bo mnie zaatakowano medycznie w Polsce i widzę jak jest
🙂
Po 17 latach... nienawidzę Wolski nienawidzę UK, chcę być bezpaństwowcem, tylko gdzie ?
Dobre pytanie , często sobie sam to pytanie zadaje
Powiedz jakie są obecnie możliwości emigracji do Szkocji jakie perspektywy dla Polaków w tym wyniszczającym brexicie tych Konserwatystów w aspekcie przegranych wyborów partii konserwatywnej i kłopotów Borisa Johnsona jak zapatrują się na to Szkoci i ich politycy
Zapraszam na film w którym mówię o emigracji po BREXICIE 🙂
Zapraszam na inne filmy również : th-cam.com/video/XYo3-BcyfGw/w-d-xo.html
widziałem sporo ofert pracy ,że oferują na przykład 3000 funtów ,za sam podpis pod umową czy inną kwotę ,bo brakuje pracowników , i że dostanie się taką kwotę jajk się przpracuje 3 meisiace lub inny okres czasu. Jak to wygląda w praktyce? Nawet nie trzeba doświadczenia bo przyuczą ;) Czy cięzko sie tam dostac bez znajomości bo ludzie zwalniaja sie z jednej pracy by pójść do drugiej i cięzko komus bez pleców tam sie dostać ?
Rzadne plecy nie sa potrzebne to nie PL aplikujesz o prace , agencje sa wyrozumiałe jezyk q stopniu minimalnym komunikatywnym zapewne wystarczy Amazon,Warehousy, Hermes paczki i lecisz z.tematem
@@Pawel-ov9qw akurat na te najnizsze pozycje to w kazdym zawodzie znajdziesz bez znajomosci czy to finanse czy admin. Wszystkie entry level bez problemu przyjmuja ale trzeba znac angielski. Gorzej z wyzszymi stanowiskami. Tu trzeba miec duze doswiadczenie, wiedze, odpowiednie kwalifikacje etc :)
Ludzie obudzie sie z tego angielskiego drimu czy to sie WAM podoba czy nie za 10 15 lat polska bedzie jeszcze bardziej bogatrza wystarczy popatrzec gdzie polska byla 30 lat temu a gdzie jest teraz
Gratuluje poczucia humoru , to naprawdę było niezłe 😂😂
Ja całe szczęście obudziłem się z polskiego drimu I nigdy w niego nie zapadnę ponowne.
@@NaszeŻycieWSzkocji póki zwykły obywatel w Polsce mówię o takim szaraku bez zawodu,super umiejętności nie będzie w stanie wyżyć w miarę na poziomie w Polsce to nie będzie w Polsce dobrze 🙂 dziękuję
Polska bedzie na dnie a ty razem z nia ,niestety iiska ryżu ci nawet nie wystarczy
Angielski drim?! Haha
Masz racje to co mnie powstrzymuje to polacy i ich charakter, zmienilam sie a rodzina w Polsce niestety nie
👍
Nie wracasz bo nie jesteś ogarnięty. Mówisz sobie ze Polska blee i mów tak dalej. Tylko pamiętaj nie wracaj do Polski siedź w zgniłej dziupli i mów jaki masz luksus. Tam wszyscy kochani i życzliwi 😂😂😂😂
Tak masz rację , wezmę sobie do serca to co piszesz. Dziękuje niebiosom że mam tak ogarniętego widza 🙏
@@NaszeŻycieWSzkocji Twoim widzem nie jestem. Wyskoczyła mi miniaturka i kliknąłem z ciekawości . Posłuchałem kolejnego mądrego że Polska straszna i on nie wraca. Ch to kogo tu obchodzi siedź i bądź szczęśliwy. Ja jestem dumny, że jestem u siebie i żyje mi się cudownie. Tak w Polsce psy dupami szczekają i średniowiecze. W Szkocji to jest miód malina 😆pamiętaj nie wracaj hehe
Jak tak Polacy zapraszają rodaków do powrotu to jeszcze bardziej chce sie zostać z dala od nich ;)
Mieszkam w UK od 18 lat.Skonczylam studia i w Polsce i tutaj ciagle szlifuje ang mimo ze zaawansowany poziom osiagnelam 7 lat temu.Wyjechalam z Polski bo nie mialam wsparcia w rodzinie i polska mentalnosc mi sie nigdy nie podobala.W ciagu 18 lat bylam tylko 7 dni w Polsce i nie chce tam wracac.Polska nigdy nie byla i nie bedzie autorytatywnym krajem w porownaniu do Wielkiej Brytani lub USA.Mysle ze Ci ktorzy nie spelnili sie zawodowo lub maja silne powiazania rodzinne moga rozwijac sie w Polsce ale Ci co maja otwarty umysl , dobry poziom komunikacji i zdolnosci lub wyksztalcenie mysle ze anglojezyczne kraje maja wiecej do zaooferowania
Jestem podobnego zdania, pozdrawiam serdecznie ❤️😍
Angole są Ok???, bez przesady. Angol może przyjsc zjesc z Tobą obiadek w Twoim domu , a następnego dnia donieść na Ciebie, sprzedać Coe Haha. Lenie …, beneficiaze…niewielu szczerych jest i pracowitych
Usciski dla syna,,,,, Ja nie wracam do Polski,,, , Pozdrawiam z Irlandii,
Dziękuje pozdrawiam również
Do Polski mozna wracać jak się jest zabezpieczonm finansowo
Otóż to
Ja to nie wiem po co ludzie sie pchaja i wyjezdzaja ze swojego kraju.jeszcze dzieci ciagna
Polska jest wspanialym krajem do zycia .jest teraz w Polsce wszystko.Wysoki standard zycia ladnie kolorowo czysto.Na zachodzie harowka cuezka praca pogon tesknota .Takie realia
Lubię inteligentne dowcipy bo za to uznaje ten komentarz 😁
@@NaszeŻycieWSzkocji to samo zycie w USA
@@NaszeŻycieWSzkocji to samo zycie w USA
Życie w PL to tylko bez kredytu i z zarobkami 10-15 tys zl netto na 2+2 w mc to za te pieniądze moze mialbym porownywalny standard życia taki jaki mam w UK ale nie sadze ze tak by bylo wiec tematu powrotu nie ma i nie bedzie .
Tak samo podchodzę do tematu 👍
Wielki kurwa szacunek za ten film
Spoko, lubię mówić co myśle 👍
Wulgarnie nie można było?
Na wschodzie niemiec zostanie ogromny region do fabryk Co wruca z pl do niemiec po polexycie
Polacy bez innego obywatelstwa beda musieli do Pl wracac, polska bez dostepu do rynku eu, bez firm z EU.
Ladnie mowisz czuje we twoja emocjonalnosc jest dojrzala byc moze dobry wplyw zycia na wyspach
Dziękuję bardzo ☺️
JA JESTEM W PL PO 20 LATACH W DIBLINIE.DOSTAJE TU NA GLOWE.BEDE WRACAL DO DUBLINA.NIE LUBIE POLSKICH POLAKOW.NIE CIERPIE.
Dublin piękne miasto byłem zwiedziłem . Pewnie jak masz możliwość to wracaj do Irlandii pozdrawiam
ALFRED A Dublinscy Polacy są lepsi?
@@pml1460 ja myśle że każdy z nas niezależnie od narodowości trochę zmienia swoją mentalność w innym kraju, po prostu trochę się dostosowujemy do mentalności danego narodu z którym akurat obcujemy
Ja mam podobnie 12 lat w Irlandii, 4 lata temu wróciłem i żałuję w huj. I teraz właśnie emigruje ale do Holandii. Pozdro
Mówisz o Życiu GODNYM.
Tak
NIE OGLADAJCIE TVP I CYGAŃSTWA TAM POKAZANE
Ja nie mam telewizora nawet
Z jednym sie nie zgodze, a mianowicie zadłużenie kraju, Anglia ma poziom zadłużenia na poziomie 98%! PKB gdzie Polska dochodzi dopiero do 60% PKB wiec to nie jest powodem niskich zarobków.
👍
Tylko sobie wracajcie i klepcie biede ja tam wole zycie w luksusie
Ja też 🙂 pozdrawiam
Kiedys wrócisz w trumnie!
Jaka miła osoba z ciebie, wprost emanuje od ciebie tyle empatii .
Tak na marginesie zastanawiam się czy to nie tzw „groźba karalna „ . Screenshot zrobiony na wszelki wypadek 😎
@@NaszeŻycieWSzkocji Wychodzę z założenia, ze wszyscy umrzemy! Nie wykluczam mnie samej! Ja tez wrócę do Polski, moze nie w trumnie, ale w urnie na prochy, aby zaoszczedzic bliskiej mi osobie formalnosci! Polecam piekna piosenkę w wykonaniu Wandy Warskiej( też była smiertelns) do słów wiersza Juliusza Slowackiego( to taki polski poeta, też zmarl, choć dawno temu) "Cisza nad fontannami", a szczególnie ostatnia zwrotkę, jako refleksję nad tym, co wywołało Twoje oburzenie! Piosenkę można znaleźć. w internecie! Pozdrawiam i życzę długiego życia w miejsu, ktore sobie w, brałeś!
Służba zdrowia leży więc powrót jedynie na wakacje XD Przestępczość rośnie i segregacja w sklepach
To prawda że wakacje w Polsce są super z pieniędzmi zarabianymi w UK pozdrawiam
@@NaszeŻycieWSzkocji kurde jak najbardziej tylko pod tym względem
Masz racie
Dziękuje 🙂
Kolejny zachlysniety tym krajem 😖
Kolejna której coś nie pasuje , więc po co ogląda ? 🤣🤣🤣
gadasz gadasz i to sie kupy nie trzyma. Polacy robia rewolucje co 10 lat 1960,70 80 98, w 2004 weszli do UE i do 2015 do wyboru PIs spokoj budowali i sie cieszyli jak wies zaczela rzadzic i dostali po 500zl to i do roboty sie nie chce chodzic zarobki wzrosly z 1250 do 3450 i pokrzyw za oknem i wsni z drzewa tez nie ma kto zerwac. A teraz marza o powiekszeniu terytorium ?????. A ze waleczni jestesmy no to karabin do reki i wio..
Natomiast w UK odbija im co 500 lat . Henry VIII potrzebowal pieniedzy to mordowal grabil i palil koscioly i mial tyle zon ile chcial.
po Ostatnim spisie wyszlo ze katolikow przyroslo i to duzo po 2004 Rumuni Polacy, Slovenia, Estonia, HIszpania, Wlosi, . i co trzeba zrobic Brexit i towarzystwo pojedzie do domu.i Angliken Protestans beda gora. Ot i cala filozofia
Tylko trzeba troche poczytac przezyc znac ethos Brytyjczyka ze nigdy nie powie w czym rzecz ale noz w plecach znajdziesz.
Troche zmiekli jak nie mial kto rozwozic mleka, paliwa , wyjsc na pola , zbierac jablka.
Bo managers maja swoich.
Wiem to bo wyjechalam w 1981, od 1982 bylam w Australii wrocilam w 2007 bo sila rozmachu rozbudowy w Polsce mnie zwalila z nog i zeby zyc i zarobic wyjechalam do Rep. of Irlandii - Dublin.
w 2014 -2016 mieszkalam w Bristol to sasiadka Angielka co niedziela przynosila ulotke zeby przejsc do ich kosciola. na aglikanizm., najezdzala na Bulgarow ze zle sprzataja ale sama miotly nie chycila.
O tym wszystkim trzeba przezyc wyczytac i obserwowac oraz analiza .
W Polsce kociol byl i kociol bedzie bo to nasza przywara narodowa. 2 Polakow 3 partie.
Nie podoba się to po co słuchasz ?? 🤣🤣
Nie wracam do PL. 21 lat w UK. Do PL przyjeżdżam na wakacje i to wystarczy. Pozdrawiam.
Tak jak ja ☺️
Ja juz sid wyleczylem z Polski. Dla mnie tzw Polska to dom wariatow
😂
🤣🤣🤣