Po niespodziewanej śmierci mojego syna bardzo rozpaczałam. Nie umiałam sobie z tym poradzić. Którejś nocy, właściwie nad ranem do pokoju, w którym spałam wszedł syn, usiadł na krzesle i powiedział: mamuś, nie rozpaczaj. Mnie jest bardzo dobrze, czuję się tak lekko, jest piękna przyroda,ludzie są dla siebie mili a twój płacz zakłóca mi ten spokój. Ja was widze (żonę i synka),nie mogę szybko w niczym pomóc choć wiem,że liczycie na mnie. Zapytałam Go, czy widział Boga. Opisał Go jako kulę cieplego światła,dającą poczucie spokoju ,Ja chciałam poprawić poduszkę, bo zdrętwiała mi ręka i kiedy to zrobiłam, Jego już nie było. Zawołałam, czy robi sobie kawę. Nie odpowiedział więc wstałam, poszłam do kuchni ale Jego już nie było. Usnęłam a kiedy się obudziłam czułam niesamowity spokój. Potrafię się juz opanować, hamuję łzy na Jego prośbę ale na cmentarz, na grób nie mogę jeszcze jeżdzić. Odszedł 4 lata temu a ja wmawiam sobie,że jest w pracy,potem śpi i dlatego nie dzwoni, Czasami jednak mam ochotę iść do Niego. Bardzo Go kocham.
Ja też Ci współczuję jeśli naprawdę myślisz, że to był Twój Syn. Żaden z ludzi, którzy umarli nie ma możliwości choćby wglądu a tym bardziej odwiedzać ten świat. Niestety demony (tak, dobrze czytasz - demony) mogą ludzi nawiedzać pod różnymi postaciami, jak np tzw. wymyślonej przez kościół katolicki matki boskiej (ani słowa w Piśmie Świętym a modlić się należy tylko do Jezusa Chrystusa lub Boga Ojca w imię Jezusa Chrystusa). Jeśli będziesz czytać Pismo Święte napewno zrozumiesz i poznasz prawdę. Przede wszystkim nauki Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem. I życzę Ci tego z całego serca. Chwała Jezusowi Chrystusowi na Wieki Wieków. Amen ❤️
Też widziałam siebie z góry. Widziałam biegających lekarzy, sprzęty medyczne. Nic mnie nie bolało, nie odczuwałam lęku. Kiedy się obudziłam, opowiedziałam wszystko lekarzom. Byłam wówczas dzieckiem. Spytałam, dlaczego mnie tak szarpaliscie ?.zdziwienie w oczach lekarzy było ogromne, pytali skąd to wiem. Spisali to co powiedziałam. Dzisiaj wiem, że mnie reanimowali. Wróciłam i jestem.
Ja miałem sytuacje w swoim życiu jak byłem małym chłopcem miałem wówczas 9 lat i spadłem z drzewa ,po upadku zobaczyłem siebie leżącego pod tym drzewem zupełnie jakbym był z boku i lekko się unosił po jakiejś chwili ocknąłem się łapiąc ogromny łyk powietrza conajmniej jakbym się dusił . Nigdy tego nie zapomnę
w czasie operacji zatrzymało mi się serce, widziałam siebie z góry i jak mnie reanimują, słyszałam co mówią. Pamiętam że powiedziałam Boże ja nie chcę umierać. I jestem.
Ja miałam taki przypadek że straciłam przyjaciela najpierw mi się przyśnił a potem mrygało światło puźniej w dniu jego pogrzebu było mgliste niebo serce mi staneło na chwilę a potem poczułam chłód i jego zapach
Miałem bardzo poważny wypadek widziałem swoje ramiona gdy wychodziłem z ciała ( wydaje mi się ze opuszczałem swoje ciało przez czubek głowy ) Nagle znalazłem się w innym wymiarze Jagby w gęstej białej mgle było mi bardzo dobrze ukojenie i cisza. Ani przez chwile nie myślałem o swoim fizycznym ciele i myślałem bardzo trzeźwo bez żadnych emocji .Moim pragnieniem było aby wydostać się z tej bieli i poszybować wyżej .J nagle jakaś niewyobrażalna silna WOlA nakazała mi wracać . Powoli w bólach wracałem do ziemskiego życia !!!
Ja tak się czułam kiedys po jarzębiaku.Nie moglam zrozumieć gdzie jestem, co robię w tym miejscu, nic mnie nie bolało, tylko strasznie chciało się pić. I to na tyle.Zostawię ten swiat bez żalu i mam nadzieję że drugiego życia już nie ma. Na myśl ze jest, mam dreszcze grozy. Bywajcie rodacy- Polacy.
Możecie mi wierzyć albo nie , ale opowiem wam moje doświadczenie. W marcu 2020 roku zmarła moja mama , a ja w marcu 2021 roku miałem poważny wypadek na budowie. Byłem nieprzytomny przez kilka godzin , po czym obudziłem się w strasznych bólach i męczarniach na OIOM-ie w szpitalu. Wcześniej czułem się tak jakoś inaczej - lekko, nie czułem żadnego bólu itd. Po czasie dowiedziałem się ,że wszyscy , którzy byli na miejscu po wypadku - moi koledzy z pracy , właściciel nieruchomości , na której pracowałem oraz strażacy i lekarze z LPR przybyli na miejsce , myśleli ,że już po mnie , gość nie przeżyje. Ale do czego zmierzam - jakiś czas przed moim wybudzeniem zobaczyłem swoją mamę -siedzącą albo stojącą obok mnie(już nie pamiętam) , która powiedziała do mnie kilka słów :,,To jeszcze nie twój czas synku , nie twój czas '' .Po tych słowach się obudziłem , ale miałem i mam takie przeświadczenie, jakby to się wydarzyło naprawdę.
Ty w Boga wierzysz, a ja wiem, że jest Bóg. Bóg to słowo słowiańskie, którego znaczenie zostało zapomniane i zamienione na bogi z innej kultury. Trójca Święta - to z kultury naszej a co znaczy możesz domyślić się, gdy się przeżegnasz - to jest też z naszej kultury. Pomyśl na co wskazujesz gdy wymawiasz słowa - Ojciec, Syn, Duch. Do czego są , wskazane przez ciebie części ciała? Czy byś istniał bez nich? Teras sam sobie odpowiedz - czym jest Bóg. Jak znajdziesz na to odpowiedź to będziesz wiedział i już nie musisz wierzyć.
@@JanKowalski-dj8qb Moim zdaniem istnieje jakiś "Bóg", czyli stworca wszystkiego co nas otacza, całego wszechświata. Nie ważne czy to Mahomet Jezus czy jakiś inny. Jakiś jest ale nie ingeruje... Nie wierzę w to, że wszystko co nas otacza powstało przypadkowo. Ktoś to musiał zaprojektować i pchnąć do przodu domino. Dla mnie bóg jest sumieniem i słucham go niemal codziennie, bo staram się o to, by mieć czyste sumienie, by spokojnie spać. "Nie rób bliźniemu co tobie nie miłe a wrogom śmierć na pochybel"...
Kto wmawia ludziom takie rzeczy? Spotkanie po śmierci? Litości. To jest przecież nielogiczne. Umarli nie istnieją. Mimo wszystko zazdroszczę optymizmu. Też bym chciał wierzyć, że spotkam moją dziewczynę, która zginęła w wypadku samochodowym, ale wiem, że to jest niemożliwe i musiałem się z tym pogodzić.
Po latach przyśnił mi się mój zmarły dziadek. Stał we śnie przede mną, za jego plecami było niebo i mówił, że zawsze jest i zawsze będzie ze mną. Wierzę, że dziadek jest teraz w niebie, jest tam szczęśliwy i mnie strzeże
Jako katolik oczywiście wierzę w życie po śmierći i mam nadzieję że tam będzie lepiej niż tu na ziemi wśród złych ludzi, bólu, chorób, nędzy, tam czeka na nas Bóg dobra i miłości a to jest wszystko co potrzeba . Dzięki za ten dość pouczający film który potrzebny jest by tak naprawdę zrozumieć definicje śmierci ale nie końca bowiem to dopiero początek....
Uwierzcie w Syna Boga Jezusa Chrystusa i że tylko dzięki niemu jesteście zbawieni i macie życie wieczne. Swoimi uczynkami/staraniami nie da się zasłużyć na niebo. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, a każdy grzech zasługuje na karę piekła. Dlatego potrzebujemy Zbawiciela. Tak mówi Biblia. I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18 Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił. Efezjan 2:8-9 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28 Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
@@wezwaniedoprzebudzenia8433 To tylko słowa zapisane przez człowieka, nie ma dowody,że pochodzą od Jezusa, nie masz dpwodu,że Jezus to powiedział czy jest synem Boga.
Ja nie czułem nic, coś jak sen po ciężkim zmęczeniu... Taki urwany film, ale bardzo przyjemny... Osiem dni w śpiączce, dwa razy zatrzymana akcja serca...
Mama po śmierci pojawiła się we śnie i stała w kościele w którym odbyła się msza pogrzebowa. Przekazała szczegół z jej pogrzebu o którym wcześniej nie wiedziałem. Powiedziała, że dwoje małych dzieci jej chrześniaka podczas mszy rysowało coś kredkami. Po jakimś czasie okazało się, że rzeczywiście tak było. Śmierć to tylko przejście🙂
Naukowiec tworzy dla siebie w domu a naukowiec globalny to producent broni która nie jest produkowana by leżeć i się kurzyć. To jakaś kpina ludzie obudźcie się! Bo czuje się jak zwierzę. I mam dobre serce ale gdybym był lekarzem i miał immunitet a umierałby mi ktoś z rodziny to naduzylbym tej władzy, może narząd, może sprzedaż narządu. Tylko idiota mając taką władze by sobie nie pozwolił. Tyczy się to każdego aspektu i dziedziny życia dlatego świat wygląda jak wygląda, to iluzja i złudzenie, ci którzy widzą prawdę milczą. Jedną nogą już jest skończony a drugą już podnosi. Więcej telewizji, telefonu i internetu. Tych puzzli nie da się ułożyć.
Miałam, " Raka szyjki macicznej"!!! Rodzina- Mąż, teściowie i Koleżanki oraz Przyjaciółki się ulotniły!!! Moja, strona rodziny, nie interesowała się mnà, po ślubie.... Przy życiu po zabiegu i długim kontrolom oraz chemi, trzymały mnie moje dzieci!!!!! Dwóch, małych Synków!!! Andrzej i Adam!!!
Wiara w moc miłości najbliższych czasem na prawdę potrafi więcej, niż klepanie modlitwy, którą traktuje się, niczym czarodziejskie zaklęcie. Super... Gratuluję Pani Kasiu. Zdrówka życzę.
Trzymaj się kochana. Dałaś radę, to najważniejsze. Z taką rodziną i przyjaciółmi najlepiej wychodzi się na zdjęciu bo zawsze możesz się odciąć. Duuuużo zdrówka i tylko prawdziwych przyjaciół.
Jeden starszy znajomy umarł i kilka miesięcy pózniej przyśnił mi się.Miał wyraz twarzy jakby chciał powiedzieć że tam jest dobrze, że życie tu to nic w porównaniu jakie jest tam.Wierzę że coś jest po śmierci.
To samo miałam i ja. Po 3 miesiacach śmierci i skremowania ciała, w śnie kolorowym pojawił się, jak w rzeczywistości znajomy w wieku średnim, czyli młodszy i z uśmiechem radosci powiedzial mi " dzien dobry". Moja tam w tym śnie świadoma myśl, że umarł - pomieszala mi.w głowie i pomyslam, że jednak spalony, a jest widzialny i jednak śmierć to tylko odcięcie ciała , by w kopii przejść w ten inny swiat. Myślę, że dał znak, iż istnieje nadal, ale już w innej, subtelnej rzeczywistosci. Moim zdaniem byl to sen astralny i zapamietany zostal tylko najważniejszy jego fragment.
Moja mama snila mi sie ze placze i byla na czarno w snie a pochowalismy my ja w zielonej sukience ,sama sobie przygotowala dlugo umierala na raka. A ojciec troche lobuzowaty snil mi sie taki wyluzowany w jasnych ubraniach a na czarno byl ubrany jakby na kamieniu zawsze siedzial. Bylam zdziwiona myslalam ze gdzies w czyscu jest i troche tam dostaje w kosc od diabelkow. A to chyba trafil do bimbrowni bo taki zadowolony.
Kiedyś miałem podobne przeżycie . Uczucie jakie miałem w ,,tamtym miejscu" nie da się do niczego porównać . Wypełnił mnie taki spokój i pełnia szczęścia , że tęsknie za tym od lat . :)
Też przeżyłem taki stan, gdy uległem ciężkiemu wypadkowi. Do dziś mam w oczach piękną, skąpaną w słońcu, łąkę całą w kwiatach, drogę i na jej końcu wielką bramę. Czułem się wolny od bólu fizycznego i psychicznego.Chciałem tam wejść, pukałem do tej bramy, ale nie otworzyła się i wtedy był powrót do ziemskiej rzeczywistości. To było cudowne przeżycie, którego nie da się zapomnieć....
@@bogusawprzybylski5551 I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18 Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił. Efezjan 2:8-9 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28 Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
@@wezwaniedoprzebudzenia8433 A co z wyznawcami innych religii? Jezus zapomniał ich ostrzec o własnej wyłaczności w przeprowadzaniu przez rzekę śmierci? Wpierw Żydzi twierdzili,żę ich tylko Bóg umiłował a potem Jezus twierdzi ,zupełnie co innego? To sie kupy nie trzyma, tutaj ktoś, coś przekłamuje.
"ENERGIA JEST WIECZNA I NIEŚMIERTELNA. WSZYSTKO CO NAS OTACZA JEST ŚWIATŁEM. NIKT I NIC NIE UMIERA.TYLKO CZĄSTKI PRZYWRACAJĄ ŚWIATŁO DO PIERWOTNEGO STANU ". NIKOLA TESLA 1915 .
Mój dziadek zmarł 4 lata temu miałam z nim niesamowitą więź … jakiś czas temu przyszedł do mnie w śnie chwytał mnie za twarz cały zapłakany i mówił „asiu tak dobrze widzieć że sobie radzisz ,a oni mi tu ciągle każą leżeć i leżeć i muszę już wracać” ….. 😢 4 dni temu zmarła moja ukochana babcia czekam jak da mi znak jakikolwiek ….kocham ją tak bardzo nadal ❤️🙏
Witam miałam tak samo w wieku 16 lat przeszłam operację powarzną operację umieralam było przy mnie 7 lekarzy podchodziłem zobaczyłam światło czułam się spokojna miło i po chwili wróciłam do swojego ciała Bóg mi dał drugà szansę ale jestem mu wdzięczna i dziekuje że jest w moim życiu
Moja babcia przeżyła śmierć kliniczną podczas operacji kilkadziesiąt lat temu. Większość ludzi wtedy nie przeżywała tej operacji. Powiedziała, że czuła się bardzo błogo i dryfowała do jakiejś soczysto-zielonej wyspy, która była gdzieś wysoko w górze, w przestrzeni. Jednak w pewnym momencie pomyślała, że nie może zostawić swoich 5 dzieci i zdecydowała się wrócić. Przeżyła
Macie racjie umieranie jest lepsze od życia w bólu wiem bo sama choruje dość poważnie a jednak zawsze mi się udaje wygrać ze śmiercią. Choć jak moja mama odeszła to po jakimś czasie mi dała znać że nadal mnie kocha całym sercem .Bo po odejśćiu w zaświaty mama przyszła do mnie gdy spałam i patrzyła mi się w oczy z wielką miłością ,potem podała .i dłonie i uściskała moje ręce poczułam ogromne ciepło i wielką miłość .Gdy się i udzilam byli mi przykro że to tylko sen .My z mamą zawsze byłyśmy sobie oparciem w każdej chwili i mama jest i była moja przyjaciółka na zawsze ..
Przeszedłem śmierć kliniczną w Wrocławskiej klinice miałem przeprowadzane badanie żył z kontrastem w gabinecie był przygotowywany następny pacjent i widział całe zdarzenie . Ja w pewnej chwili zobaczyłem siebie z góry pózniej tunel i światło łagodne przyjemne siebie widziałem jak bym był mgłą ale tak było mi dobrze ale światło przesłało mi że tobie nie czas ty musisz wracać ja nie chciałem bo było tak mi dobrze i przyjemnie po raz drugi światło mi przekazało nie słowami tylko sugestią tobie nie czas musisz wracać ja nie chciałem i po raz trzeci tobie nie czas ty musisz wracać nie chciałem ale wróciłem z uporem nie chciałem swojego ciała widziałem z góry jak moje ciało podskakuje po strzałach pobudzających wróciłem ale z uporem nie chciało mi się oddychać Po badaniu przewieziono mnie do sali doszedłem do siebie i tak sobie przypomniałem ten tunel światło myślałem że to był sen w narkozie i tak mi się śniło ale ale facet co był przygotowywany do tego badania wszystko widział i słyszał i następnego dnia mi wszystko opowiedzał całe zdarzenie .Jednak to prawda że każdy człowiek ma swój czas życia i umierania Boga w osobie nie widziałem tylko łagodne ciepłe światło BÓG JEST ŚWIATŁOŚCIĄ .
Życie jest piękne i trzeba je doceniać i nie żyć kosztem innych . Ja się nie boję śmierci,a tylko mam przed nią respekt. Staram się żyć godnie i cieszyć się tym co mam . Nikt nie wie co jest mu pisane i kiedy umrze . Każdy przyszedł po to na świat,by wykonać swój cel dla którego dano mu życie. Jeśli wszystko spełni należycie trafi tam , gdzie ludzie nazywają to rajem . Jeśli jednak pogubi się w życiu,to wraca na ziemię w innym wcieleniu ,by wypełnić to po co został na nią zesłany. Ja już parokrotnie umierałam , ale widocznie nie był mój czas,bo nie wykonałam widocznie swojego celu . Też widziałam moich bliskich,ale gdy chciałam do nich podejść to dawali mi do zrozumienia, że jeszcze nie nadszedł mój czas.
Jakie "nam pisane" ? Jaki "mój czas nadejdzie" ? Nie ma planu, nie ma pisanej śmierci. Czuję się, jakbym oglądał OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE... Oklepane. Przechodzę przez ulicę, JEB i mnie nie ma. Gdzie to napisane? Kto zaplanował? Zwyczajny wypadek. Kierowca imbecyl, albo ja nie uważałem. Ot cały sekret.
Znalazł się w nie odpowiednim miejscu i w nie właściwym czasie i momencie i trafił na idiotę, który był niewolnikiem flaszki wina albo piwa i właśnie zalewał swoje życiowe problemy,bo nie umiał sobie z nimi poradzić,a w ten sposób wydawało mu się,że będzie mu łatwiej żyć. Niestety to tylko złudne uczucie i z piciem alkoholu w większej ilości traci się kontrolę nad całym swoim życiem i wyrządza się krzywdę najbliższym oraz otoczeniu.
Koledze mojego taty kilka lat temu zatrzymalo sie na chwile serce gdy lekarze zdołali go uratować powiedział mojemu tacie ze widzial biale swiatlo i czuł sie bardzo spokojnie mowil ze chetnie by tam wrocil
Fenomenalne komentarze!Piszący je bardzo odważni, bo zaraz rzucą się na nich fanatycy bez poczucia humoru!Ja już za swoje dostalem! A co mogę poradzić na to,że w takie bzdety nie wierzę! ?Jeden powtarza za drugim tę tak samo brzmiącą bajeczkę. ...
A mi się wydaje że to czyściec acz kolwiek nie jestem osobą wierzącą w niebo piekło i Boga ale coś jest po śmierci i wcześniej czy później każdy z nas się o tym przekona.
Mnie się też tak wydaje że to raczej jest piekło wojny ,zjadanie się na wzajem choroby ,cierpienie,idylia życiowa która kończy się kopem w dupę nie mówiąc już o śmierci która jest koszmarem.Pobyt na ziemi żądło bywa bezproblematyczny.
zgadza sie pieklo to jest na ziemi. Najgorsza to jest pedofili i mordowanie dzieci i ludzi na narzady.i do innych celow porwania to jest okropne. Mojego syna 17 letniego nakrecali przez internet , zyby sie spotkal z nimi , to byla kobieta i 2 facetow, mialo to na niego bardzo siny wplyw o maly wlos bysie z nimi spotkal ale udalo mi sie mu przetlumaczyc , pokazujac filmy o porwaniach ta sama metoda.
Naukowcy wyjaśniają i badają ale tylko do momentu stwierdzenia śmierci mózgowej, dalej NIE MA NIC, poza objawami fizycznymi. To oczywiste, że dopóki mózg wykazuje aktywność ( żyje), dopóty możliwe są różnego rodzaju doznania. Nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, aby cokolwiek się działo z psychiką i świadomością ludzką po śmierci mózgu, co też jest oczywiste. Ludzie którzy wyszli ze stanu śmierci klinicznej sądzą, że naprawdę umarli a ich doznania są "dowodem" na to, że jednak jest to "życie po życiu", podczas gdy faktycznie NIE UMARLI bo ich mózgi ŻYŁY i kreowały własną rzeczywistość poza ich wolą i świadomością.
Dzisiaj "naukowcy" to ci od srowidów i małpich oszołomstw. Naukowo to było przed laty teraz jest eksploatacja, oszustwa i pogoń za poczuciem się chwilę wyżej od innych żeby przy śmierci zdać sobie sprawę że to wszystko gówno warte.
Janek, do cholery ! Wiedza o śmierci klinicznej jest o wiele starsza niż Ty, jest na ten temat wiele materiałów naukowych. Ten filmik został wstawiony w jednym celu, utwierdzić wyznawców w wierze i tyle.
@@wiesiawojtkowska człowiek jest duszą duchem nie dociera do ciebie. Jak mu utną nogę??? To człowieka jest mniej??? Czuje się mniejszy wewnętrznie??? Czuje się tak samo, bo jest duchem, czyli duszą
Biblia mówi jasno: nie ma ludzi dobrych, każdy jest grzesznikiem, a każdy grzech zasługuje na karę piekła. Tylko Jezus był bez grzechu. Nie da się zasłużyć na niebo. "Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił." Efezjan 2:8-9 I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28 Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
Moim zdaniem człowiek po śmierci trafia tam gdzie zawsze chciał być, ciekawi mnie tylko świadomość tego co się stało, czy mamy po smierci świadomość że nie żyjemy ? Czy pamietamy wtedy cokolwiek, to jest ciekawe pytanie
Nikt nie wie co się dzieje po śmierci? To prawda ,jak zdążysz podczas umierania przekazać swoje odczucie w tej sprawie,to wtedy nawet nauka nie zastąpi tego co ty doświadczysz na sobie!
Fakty niestetymaja to do siebie,ze aby byly faktami musza byc poparte rzetalnymi i wiarygodnymi dowodami.. A niestety w tej kwestii raczej o to ciezko,mozna tylko snuc domysly ;)
Wierzę w życie po śmierci, a kluczem do tego aby dostać się do nieba nie jest idealne życie, ale wiara w Jezusa Chrystusa. Tylko ta wiara trzyma mnie przy życiu i choć tak trudno jest rozstać się z bliskimi, to bólem mojego serca jest to, że moi bliscy lekceważą sobie wiarę w Jezusa i możliwość potępienia i że nie wszyscy się tam możemy spotkać.
Jak zostać zbawionym ? Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem. Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi: "... Nie ma ani jednego sprawiedliwego" List do Rzymian 3,10 "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" List do Rzymian 3,23 Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań. Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..." List do Rzymian 6,23 Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć. Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny." Ewangelia Jana 3,16 "Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł." List do Rzymian 5,8 Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać". To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew. "... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu." List do Rzymian 5,9 Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę. "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." List do Efezjan 2,8-9 Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz." List do Rzymian 10,9 Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania. "Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..." Dzieje Apostolskie 3,19 "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." 1 List Jana 1,9 Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą. "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." 2 List do Koryntian 5,17 Jezus obiecał nam: "... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz" Ewangelia Jana 6,37 Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos. Panie Jezu, Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie. Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć. W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa Amen . Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem. Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
To cała załoga SS z Oświęcimia będzie z tobą w niebie . Też nie byli idealni , ale za to wierzyli w Jezusa. A wszyscy Żydzi trafią do piekła bo wiedzieli że Juzus to oszust i głupek . Gratuluje przyszłego pobytu w tym jakże zajebistym miejscu z zajebistymi skurwielami.
Są tacy co modlą się pod figura a mają diabla za skura.Mysle że żadnych popaprancow Bóg nie zbawi tylko dlatego że wierzyli w Jezusa, myślę z 8 bogoslawien jest ci znane nik tam nie wspomina że bandyci menty i inne skurwysyny tego świata będą oglądać Boga.
Kiedyś umarłem ale dziś wracam do życia i przychodze napisać tu komentarz żebyście wiedzieli że jest życie poza wymiarowe tak więc już wiecie a ja wracam PA
Nie wiem co powiedzieć na ten temat. Chciałbym wierzyć że jest coś poza życiem, jakieś dalsze życie, ale nie w takim stresie, nerwach, troskach, bieganinie, problemch i bólu jaki doświadczamy tutaj i teraz.
Chyba po to wymyślono religie i wiarę w jakąś formę "życia po śmierci", chrześcijaństwo w "życie po życiu" , hinduizm "reinkarnację" czyli ponowne wcielenie się człowieka w np. orła, pilota myśliwca itd. ,aby złagodzić stres związany z myślą o śmierci, czymś w naturze normalnym i dla każdej formy życia nieuniknionym.
Jakoś nie czuję ani odrobiny tęsknoty za umieraniem! Oj, nie! Wolę swoje czasem trudne, czasem nudne życie. .....Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba będzie w rezultacie pożegnać ten świat!Nie myślę o tej konieczności i chyba nie uda mi się obejrzeć tego ciekawego filmiku do końca! , Koszmar ,że przychodzimy na ten świat z gotowym juz wyrokiem śmierci! Pozdrawiam wszystkich żyjących i pięknej wiosny życzę! Cieszmy się życiem,póki jeszcze czas!
Biblia precyzyjnie odpowiada jaki jest stan człowieka po śmierci, ale żeby polegać na tym źródle wiedzy, trzeba całkowicie odrzucić pogańskie opowieści kościołów tzw. chrześcijaństwa i podjąć wysiłek osobistego poznawania tej natchnionej przez Boga Księgi. Natomiast jeśli chodzi o naukowców to już dawno się sprzedali i opowiadają to za co im zapłacono. Ostatnio wzięli kasę od karteli farmaceutycznych za bajdurzenie o covidzie. Jeśli obecnie któryś z tych mędrców coś mówi, to najpierw trzeba postawić pytanie "Kto mu płaci?"
Jakby co, to niech piszą w komentarzach. I to mówię całkiem serio. Przecież , jak przeczytałem gdzieś wyżej "Duchy zmarłych bliskich, mają moc działania w naszym świecie fizycznym....
My nie umieramy,bo jestesmy świadomoscią która jest energią i jest wieczną,bo ją nie mozemy zniszczyć! Zapytajcie neurochirurgów gdzie jest ośrpdek pamiecia w mózgu- nie ma! Kiedy jednak poddamy się hipnozie ,która za pomocą naszej świadomości może ujawnić nasze wielokrotne unieranie i przebywanie w innej czasoprzestrzeni.A więc pamięć jest ale w świadomosci ,która nigdy nie jest w nas a tylko obok nas!
Uwierzcie w Syna Boga Jezusa Chrystusa i że tylko dzięki niemu jesteście zbawieni i macie życie wieczne. Swoimi uczynkami/staraniami nie da się zasłużyć na niebo. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, a każdy grzech zasługuje na karę piekła. Dlatego potrzebujemy Zbawiciela. Tak mówi Biblia. I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18 Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił. Efezjan 2:8-9 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28 Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
Nigdy wczesniej w to nie wierzylam, dopoki moja mama nie stanela przede mna , widzialam ja bardzo wyraznie, kiedy probowalam sie zblizyc po prostu zniknela na tle sciany. Bylysmy bardzo ze soba zwiazane i ciagle strasznie za nia tesknie.
Witam chcę powiedzieć że energia którą mamy jest nieśmiertelna umieramy i rodzimy się na nowo ale nie od razu energia też potrzebuje regeneracji jest to coś pięknego mógłbym opisać całość jest to temat bardzo oprzerny pozdrawiam Stanley Gdańsk
@@kingajonas5219 witaj wiem miałem takie zdarzenie to jest długi temat każdy może to doświadczyć trzeba do tego bardzo dużej wiadzy nie każdy ma taką wiedzę Pozdrawiam STANLEY
umieramy i rodzimy się na nowo;-może i to jest prawda że śmierć jest porodem ale moim zdaniem wracamy do naszego życia,od początku, nic nie pamiętamy z poprzedniego,stale jesteśmy tym samym człowiekiem z tym samym życiem,jesteśmy zamrożeni w czasie,dam przykład jeżeli byśmy chcieli poznać osobiście Kopernika musielibyśmy cofnąć się do jego czasu i miejsca w przestrzeni wtedy byśmy zobaczyli go żywego a więc on ciągle istnieje i to jest te życie wieczne.To by tłumaczyło zdolności niektórych ludzi do przepowiadania przyszłości,oni nie są świadomi że już to przeżyli i dlatego wiedzą, piszę o jakieś szczątkowej wiedzy nie dokładnej np. żeby opisać ze szczegółami przyszłość.Jest jeszcze inny pomysl-jesteśmy taką żywą symulacją zaawansowanej cywilizacji,jeżeli wszechświat jest przestrzennie nie skończony i trwa wiecznie to mogła się narodzić taka cywilizacja jak nasza tylko znacznie nas wyprzedzająca technologicznie o całe eony,ich technika musi być niewyobrażalna dla nas i to oni nas stworzyli i nasz wycinek wszechświata i dla nas są bogami bo mają prawie boską moc.
@@krzysiekfuzja3400 Podobnie myślimy w pewnych kwestiach. Stąd też może brać się sławetne zjawisko "Deja vu". Teoria z opóźnieniem lewej półkuli nie trafia do mnie zupełnie. Pozdro
@@krzysiekfuzja3400 jak byśmy byli zamrożeniu w życiu to spotkalibyśmy się z osobami których kochaliśmy i tych których nielubilismy a to nie koniecznie jest niebiańska perspektywa
Nie ma coś takiego że ktoś umarł i powrócił jeśli powrócił to nie umarł zatrzymanie na jakiś czas akcje serca to jeszcze nie śmierć mózg jeszcze przez jakiś czas funkcjonuje a jeśli nie umarł to po prostu to co opowiada to są sny nikt nigdy się nie dowie jak jest po śmierci bo nikt nie powróci by to opowiedzieć.
Poczytaj historię Ebena Alexandra, autora książki Dowód. Aktywność jego mózgu podczas NDE była zerowa, odczyt EEG wskazywał płaską linię, a mimo to jak sam twierdził było to tak niesamowicie realne doświadczenie że nie ma wątpliwości że było prawdziwe. Najciekawsze jest to że gościu jest cenionym neurochirurgiem i byłym wykładowcą w Medycznym Centrum Uniwersytetu Duke’a, co spowodowało ból dupy całego środowiska naukowego po opublikowaniu książki.
zmarly mojej mamy siostry, przesnily mi sie wyraznie i powiedzialy , ze jest im tam dobrze , dziadzio po smierci powiedzial mi , ze nie moge tam isc , gdzie on idzie, jakby na zebranie, mial pokoik caly w bieli,
12 minuta dość dobrze pokazuje , że ,,chrzest" niemowląt jest bezużyteczny, a jeśli uważasz się za chrześcijanina , to decyzję o chrzcie należało by podjąć samemu mat 16:16
@@georgbennings8540 Nie jest prymitywny. Jedynie prostszy. Chrześcijanie nie muszą się obawiać śmierci, opłakiwać bliskich.. W dodatku wierzą że każdy zły człowiek płaci za swoje grzechy w piekle. Nie muszą też wyrabiać kodeksu moralnego, bo mają gotowy w biblii, tak samo jak wiele użytecznych rad. A jezus, nawet jeżeli nie był bogiem, to filozofem tak wybitnym, że jego słowa są aktualne wiele epok później. A co mamy my? Egzystencję która jest jedynie kilkudziesięcioletnią przerwą od wszechobecnej nicości, tęsknotę za zmarłymi, w chwilach samotności nie możemy udać się na rozmowę z bogiem.. A co mamy w zamian za te wszystkie wady? Świadomość że "mamy rację". Ale tutaj już nie chodzi o to co jest prawdziwe, czy nieprawdziwe.. Tu chodzi po prostu o to kto jest szczęśliwszy
Wiele lat temu widziałem we śnie moją śmierć: zbliżające się światło, miejsce i jak umrę. Daty nie znam. Jak do tej pory to zgadza się miejsce. Przyszłość pokaże, jak to będzie w rzeczywistości. Wiem, że śmierć ciała to nie koniec. Nie boję się śmierci.
@@slr2527 Dziękuję za pytanie! Mieszkałem kiedyś w bloku. Nigdy nie miałem zamiaru kupować dom. Kolega z pracy kupił dom do lekkiego remontu. Po kilku latach powiedział, że obok niego sprzedają dom bez pośrednika. Żona mnie przekonała i kupiliśmy. Musiałem nieco włożyć w remont. Bezwiednie po remoncie wygłądał korytarz na piętro tak jak w moim śnie. Nawet wymieniłem poręcze ze stalowych na drewniane. Na starość przyjemniej jest dotykać "ciepłe" drewno niż stalową rurę. Nawet drzwi do łazienki zgadzały się że snem. Umrę na tych drewnianych schodach, wśród białych ścian i obok drzwi do łazienki. Rodzina wie o moim śnie. PS W tym domu był duch zmarłego właściciela. W rodzinie mam też dziwny przypadek: wiadomość z zaświatów, ale to już inne historie. Jest życie po śmierci. Ja w to wierzę a inni??? Małego wieczoru życzę!
@@adalbertruth3069 dziękuję za odpowiedź. Aż dostałem gęsiej skórki, niesamowite jest to że mamy możliwość doświadczenia takiego przebłysku. Ale jak skoro to się jeszcze nie wydarzyło? A może już się wydarzyło tylko my tego jeszcze nie przezylismy
@@slr2527 Mam chwilkę czasu. Napiszę jeszcze o tym duchu w moim domu. Właściciel zmarł. Jego żona jeszcze przez jakiś czas samotnie tutaj mieszkała. Długo to nie trwało i poszła dobrowolnie do "Domu spokojnej starości". Jak się wprowadziliśmy, to na strychu były dziwne odgłosy. Może jakieś zwierzęta? Tak myśleliśmy. Pewnej nocy miałem dyżur. Następnego dnia opowiada mi żona, że ktoś ją szturchną i się obudziła. Chciała mnie "ochrzanić", że ją budzę. Uzmysłowiła sobie jednak, że jestem przecież w pracy. Trochę się bała. To jeszcze nic. Krótko po tym zdarzeniu odwiedziła nas moja mama. Nic jej nie mówiłem, że ktoś zmarł w tym domu. Pewnego ranka mówi nam, że miała dziwne zdarzenie lub to był sen. Jakiś mężczyzna mówił, aby się go nie bała, gdyż szuka tylko swojej żony. O tej nocy nie mamy żadnych dziwnych odgłosów i on już nie przychodzi. Mój stryjek otrzymał wiadomość od swojej żony, która zmarła parę dni wcześniej. Jestem katolikiem - może nie takim gorliwym i na pokaz, ale uwierzyłem w istnienie po śmierci ciała. Mam nadzieję, że nie zanudziłem. Spokojnej nocy życzę.
dwa mam za sobą. pierwsze było ULGĄ i tak naprawdę nie było światła itp i miałem złość że powrócili ( wypadek samochodowy) drugie było już całkiem inne i ciężkie do opisania ale ... wiedziałem że umieram i myśl była która...mam parę spraw jeszcze do załatwienia i NO POMÓŻCIE WRÓCIĆ
Ja tak samo mialam, dobrze ze byla kobieta co umiala mnie reanimowac na ulicy a druga taka mloda trzymala mnie za reke. Nikt nic do mnie nie mowil, mowili tylko bym byla spokojna , tak bedzie lepiej.I ze karetka juz jedzie. Mialam zator plucny ,uratowali mnie.Ale mam uszkodzone troche nerwy ,odczuwam dretwienie twarzy i w roznych miescach.Ale da sie zyc, czasami zachaczam noga o chodnik,bylam niedotleniona mocno.
jak slysze slowo naukofcy to od razu przypominaja mi sie swiry od promocji covidowej - dla mnie teraz slowo naukowiec to synonim sprzedajnej wyrafinowanej swini bez skrupulow godnej potepienia doczesnego i wiecznego !!!! Boze chroń nas od waszych nakofców !!!
Nie wierzę w życie po życiu, ale pewności tu nie mam. Świadomość pojęta jako odczucie własnego istnienia nie jest zjawiskiem fizycznym, bo nie jest intersubiektywnie wykrywalna. Nie da się sprawdzić, czy dana osoba, istota lub maszyna naprawdę ma świadomość, czy tylko się zachowuje tak, jakby ją miała. Zwykle się zakłada, że świadomość jest objawem jakiegoś informatycznego procesu (przebiegu jakiegoś algorytmu) wewnątrz mózgu. Ten algorytm ma się wykonywać poprzez elektrochemiczne oddziaływania, zachodzące wg pewnych praw między neuronami mózgu. Lecz zakładając, że podłożem świadomości jest proces (algorytm) biegnący w mózgu, trzeba wziąć pod uwagę, że ten proces w mózgu stale wymienia miliardami kanałów dane (sygnały) z wielką liczbą procesów zachodzących, też wg pewnych praw, na zewnątrz mózgu, a nawet organizmu. Kanały wpływu procesu zewnętrznego na proces mózgowy, to m. in. narządy zmysłów. Kanały wpływu procesu mózgowego na zewnętrzny, to m. in. efektory (ręce, głos itp.). U człowieka ten wzajemny wpływ zachodzi np. poprzez sztukę, zapisy, korespondencję czy obliczenia pisemne (przekształcanie napisów). Bez obliczeń pisemnych w ludzkim mózgu nie powstałaby matematyka, fizyka czy współczesna technika. Ludzki mózg używa więc otoczenia nie tylko do przesyłu danych między swymi neuronami, lecz także - do ich przechowywania i przetwarzania. Część podłoża ludzkiego myślenia, hipotetycznego „algorytmu świadomości”, biegnie zatem na zewnątrz organizmu, a nie wewnątrz mózgu. Już to oznacza, że procesu mózgowego nie da się rozsądnie oddzielić od procesu biegnącego na zewnątrz: każdy bez drugiego biegłby inaczej. Ponadto wymiana danych „mózg-zewnętrze” zachodzi też innymi drogami, niż narządy zmysłów i efektory - masą dróg zgoła nie uświadamianych, jak wpływ wilgotności, ciśnienia, sił pływowych, składu podłoża i mikroflory, tła elektromagnetycznego, składu i zapachu potu, obecności enzymów, hormonów, witamin, antybiotyków i wiele więcej. Ta wymiana jest ewolucyjnie starsza, niż układ nerwowy i dotyczy wszystkich żywych organizmów. Przy tym zewnętrze też wykonuje jakiś algorytm. Stąd nie widzę rozsądnego powodu, by świadomość wiązać tylko z informatyczną treścią procesu w mózgu, a już nie - procesu na zewnątrz. Jeśli uznać świadomość za objaw jakiegoś procesu informatycznego, to równie dobrze może to być proces biegnący w całym układzie „mózg + zewnętrze”. Jeśli tak, to pośmiertny rozkład mózgu usuwałby tylko część, a nie całość układu, w którym biegnie proces dający jako objaw - świadomość. Rozkład mózgu zmieniałby świadomość tylko tak, jak ją zmienia usunięcie części mózgu: mocniej lub słabiej, ale często by całkowicie świadomości nie usuwał.
Lekarze też nam wmawiali że jajka są niezdrowe i jaka jest ich wiarygodność .Osobiście nieboję się śmierci tylko umierania , zastanów się czy żle ci było jak nieistniałeś?
Przy przechodzeniu na tamtą stronę człowiek rozumie wszystko co zrobił dobrze i źle, wtedy widzi jak można ominąć to i nie zrobić zła, czekasz w tym czasie na wiadomość od stwórcy i dostajesz wiadomość, że za to co złego zrobiłem dla ludzi powrócę na ziemię za tyle lat ,wtedy żałuję po co to było to jest taki ból jak by mnie w smole smażyli to jest pieklo. Jak będzie nie wiem jeszcze żyje, ale zmieniłem swoje życie o180stopni po tej wizji. Pa
@@2G84 ...i ludzie tak samo,, !? 🤨 (Jak zwierzeta) Czlowiek zostal stworzony na obraz Boga z dusza wieczna,,,- poniewaz Bog jest wieczny. Tak mowi nasz stworzyciel - Bog Jezus Chrystus...✍️
Mój malutki synek jak miał 2,5 roku w trakcie zabawy wypowiedział dziwne zdanie. "Jak byłem duży i byłem żołnierzem" Nie dokończył zdania a gdy go się zaczełem dopytywać i co było dalej jak był tym żołnierzem nie potrafił mi nic więcej powiedzieć. Było to bardzo dziwne.
No to wie Pan, że mając małe dziecko, może Pan jeszcze usłyszeć niejedno, prawda? Problem zaczyna się wtedy, kiedy dziecko zaczyna mówić do pustej ściany. Wtedy rodzice prowadzą je do psychologa, bo coś z nim "NIE TAK". Jednak ci sami rodzice, w każdą niedzielę zabierają malca do kościoła, w którym przez godzinę gadają do obrazu, na którym jest namalowany BÓG. Może to właśnie z tymi rodzicami jest coś NIE TAK ? Proszę mi wierzyć... Jeszcze się Pan nasłucha, lecz niech Pan nie wzywa egzorcysty. Dla dzieciaków fantazjowanie, to wspaniała zabawa.
Bardzo duzo dzieci myśli że kiedys były duże i robiły mnóstwo rzeczy.. człowiek do 6 roku życia uczy się definicji słowa czas, czym jest wczoraj a czym jutro więc dzieci nie ogarniają na początku xD
Jak zostać zbawionym ? Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem. Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi: "... Nie ma ani jednego sprawiedliwego" List do Rzymian 3,10 "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" List do Rzymian 3,23 Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań. Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..." List do Rzymian 6,23 Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć. Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny." Ewangelia Jana 3,16 "Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł." List do Rzymian 5,8 Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać". To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew. "... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu." List do Rzymian 5,9 Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę. "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." List do Efezjan 2,8-9 Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz." List do Rzymian 10,9 Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania. "Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..." Dzieje Apostolskie 3,19 "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." 1 List Jana 1,9 Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą. "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." 2 List do Koryntian 5,17 Jezus obiecał nam: "... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz" Ewangelia Jana 6,37 Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos. Panie Jezu, Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie. Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć. W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa Amen . Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem. Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
Podczas śmierci klinicznej kiedy zostawiasz swoje ciało a Twojej duszy w nim nie ma, czujesz jak ziemskie jest krótkie. To jest tak krótki epizod ,że nikt z Was by tego nie pojął.
Jak zostać zbawionym ? Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem. Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi: "... Nie ma ani jednego sprawiedliwego" List do Rzymian 3,10 "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" List do Rzymian 3,23 Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań. Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..." List do Rzymian 6,23 Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć. Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny." Ewangelia Jana 3,16 "Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł." List do Rzymian 5,8 Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać". To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew. "... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu." List do Rzymian 5,9 Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę. "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." List do Efezjan 2,8-9 Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz." List do Rzymian 10,9 Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania. "Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..." Dzieje Apostolskie 3,19 "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." 1 List Jana 1,9 Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą. "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." 2 List do Koryntian 5,17 Jezus obiecał nam: "... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz" Ewangelia Jana 6,37 Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos. Panie Jezu, Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie. Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć. W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa Amen . Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem. Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
Wiara to potęga życia związana z duszą,,,,,dusza człowieka nigdy nie chce opuścić ciała bez bólu,,,,,, i to bez znaczenia jaką wiarę każdy człowiek wierzy,,,,, To co się dzieje z duszą po śmierci nikt i nigdy nie dowie się śmiertelny
Dusza jest nieśmiertelna ,a ciało to tylko awatar dla niej ,jest to moje 48 wcielenie na ziemi .Ziemia to matriks ,jest zniewolona ,większość ludzi jest podpiętych ,całe zło w którym biorą udział w swoich życiach , to energia którą produkują ,strach ,złość ,nienawiść i inne nisko bibracyjne energię ,są bardzo smaczne i korzystne ,dla istot różnych ras które stworzyły matriksa .
@@relikt55jak napisałam ziemia to matriks i jest w rękach różnych ras istot z ciemnej strony, którzy odcięli się od źródła które tworzy świadomości istoty świetliste, to znaczy nasze dusze i kiedy są gotowe odłączają się i idą na różne plany, aby doświadczać różnych sytuacji, które chcą poznać i jeżeli wybiorą ziemię, to muszą przejść proces, są księgi życia w której wybieramy sobie życie, co chcemy tu przeżyć. Są też zapisane księgi przez plamistow do tego przeznaczonych, ale przeważnie jest tam tylko parę słów zapisanych i postawiona kropka, jeżeli wybieramy takie to może to być pułapka, bo może być tam ukrytych wiele złych doświadczeń, więc trzeba samemu wszystko wpisać dokładnie. No i kasowanie pamięci, dusza nie może pamiętać po narodzeniu kim jest, bo zobaczy całe kłamstwo i nie będą mogli manipulować. Bo jednak w naszym życiu otaczają nas różni ludzi i przez nich mogą próbować dostać się do nas i obniżyć nam wibracje, nasza energetykę.Potem dusza widzi rodzinę którą wybrała i kiedy nadchodzi pora widzi tunel i wskakuje do niego i jest w brzuchu mamy w swoim ciele. Duszę podpięte dostają życia nie mogą sami wybrać i są to bardzo źłe życia, gwałty, patologiczne rodziny, tragedię . Wszystko jest energią i oni tą energię biorą, złości, żalu, frustracji, bezsilność, strachu i inne nisko wibracyjne. Najwięcej ludzi jest podpiętych pod anioły świetliste, przez religie, modlenie się i prośby. Wszystko na ziemi jest kłamstwem i manipulacją ludźmi, wszystko jest pod kontrolą, rządy, religie, TV, wojsko. Ludzie na ziemi są bateriami,jeżeli ktoś nic o tym nigdy nie słyszał, to trudno w to uwierzyć i zrozumieć, pozdrawiam ser..
Mam szczere obawy,że to co zostało wypowiedziane, to nie prawda,moja św.pamięci babcia na pół godziny przed śmiercią,pięknie zjadła posiłek ,nie było żadnego braku apetytu, i żadnych syndromów że odejdzie,śmierć babci była nagła,i dzięki Panu BOGU,moja mama była,przy jej odejściu,jedyne co usłyszałam,to że jak babcia odeszła,to w sali zrobił się straszny przeciąg,gdysz okna i drzwi sali były zamknięte,nawet pielęgniarka wypowiedziała słowa,s kąd ten przeciąg
Przypuszczalnie jest podobnie jak ze snem nie kontrolujesz upływu czasu, wyłączasz się z tym że tu nie nastąpi moment wybudzenia. Po prostu cię już nie ma, niestety, nie da się tego wyobrazić . Tak samo jak to że nigdy cię nie było. A czy podczas samego umierania zachodzą jakieś wizje czy procesy myślowe, myślę że przed samym końcem tak. No chyba że bomba rozerwała cię na drobne kawałki ;)
Ze śmierci mózgowej wybudzenia już nie ma, to faktycznie KONIEC, ale w tym filmie mowa jest o śmierci klinicznej i procesie umierania co jest bardzo ciekawe dla osób religijnych, dlatego twierdzę, że filmik jest tendencyjny, zwłaszcza w końcówce.
Najlepiej o tym nie myśleć. Pewnie jest tak, że do kwestii śmierci i tego "po" ludzie podchodzą zależnie od religii jaką wyznają. Jedni wierzą w życie wieczne w mitycznym "niebie", inni w reinkarnację, a jeszcze inni ducha człowieka szybującego po niebie pod postacią np. Orła. Tak czy siak chyba natura nie wytworzyła nic wiecznego i niezmiennego, tym bardziej życia, w żadnej formie czy postaci.
Bardzo racjonalny komentarz. Oczywiście "Śmierć Kliniczna" jest stanem znanym dobrze nauce, ale zadziwiająco łatwo i często zwykli ludzie mylnie utożsamiają śmierć kliniczną ze śmiercią ostateczną, mózgową, dlatego śmierć kliniczną uznają jako "dowód" na to, że umieranie nie jest końcem lecz "przejściem" z tego do innego ( stworzonego przez wierzenia religijne ) "świata".
Ja wam wyjasnie;cialo gnije a osoba kompletnie nic nie wie i nie czuje jest nieswiadoma i nie cierpi wogule.w momencie smierci odczuwa tylko chwile zimno..potem nie pamieta juz nic wiem bo umarlem ale mnie przywrucili do zycia.nie bylo zadnego tunelu ani glosow duchow ani dziadka z broda mowiacego ze mnie kocha i cudowne swiatlo cieplo milo i ląka pelna kwiatow moze byc u kogos kto przedawkowal heroine i ma halucynacjie.mnie wiezli cieli mi ciuchy zeby mnie reanimowac szybko a mnie zwyczajnie nie bylo gdyby mnie spalili pocieli czy dali rzrec krokodylom tez bym nic nie czul tak to wyglada.a kiedy mamy wypadek to tez nie czujemy bolu bo wydziela sie ogromnie duzo adrenaliny ,najgorzej cierpia osoby chore w szpitalach na rozne choroby to jest prawdziwa tragedia a sama smierc jest stanem bardzo szybkim i bezbolesnym wiec nie ma sie czegos bac .bac sie moga ci co to widza kiedy ich bliski odchodzi i to jest tak naprawde straszne.jest tyle dobroci po tamtej stronie szkoda ze tak zostalo to zrobione tam tak super fajnie wszyscy sie kochaja cudowna jasnosc cieplo a tu smrod zimno i wszyscy sie nienawidza.. niewiem ale moim zdaniem architekt tego swiata sknocil to na maxa.. taka superinteligencja i takie zjebanie cos tu sie nie zgadza... Nie wiem...ale ja to pierdole i niczym sie juz nie przejmuje ..i tak wszyscy umrzemy czy ty tego chcesz czy nie chcesz...wiec nie ma co za bardzo w to wnikac kazdy dobrze wie co sie dzieje ale sa tacy co sie ludza ze tam jest super.a co jesli nie jest super ?a moze jest super i to istnieje ,ludzie czesto mowia o tunelu ktorym gdzies lecą, moze nasze zycie tu to taki przedpokoj...ale na jakiej zasadzie moze istniec zycje wieczne..przeciez to bez sensu... Na niczym by nikomu nie xalezalo.. po co sie meczyc skoro zyje sie wiecznie...pracowac wstawac ...itd...nie wiem...moim zdaniem to wszystko jest chore a architekt badz super przyroda i tak to zjebala... To wszystko niby cud natury zastanawiajace a w gruncie zeczy prymitywne. Nie dostarczysz wody do ciala na czas-umierasz.
@@Misiaachanuvu idź na kurs ortografii -facet tak realnie oddał sprawę a ty sie czepiasz detali które nie mają nic do tematu a pisownię to wymyślili i spieprzyli buraki po to zeby normalnemu człowiekowi robić pod górę miedzi innymi prze takich ludzi jak ty
Cieszę się że nie jestem nieśmiertelny. Mam nadzieję że spotkam się tam z bliskimi :-) szczerze wierzę w to że ,życie to tutaj to jeszcze nie jest życie właściwe
@@anitamarta2640 podobną teorię spiskową usnuli gimnazjaliści, po obejrzeniu Matrix. Jaja zaczną się wtedy, kiedy tzw BÓG u "nieba bram" zapyta nas, jak nam się podobał RAJ ?
Skoro tak wielu ludzi wierzy w to drugie życie po śmierci, to dlaczego tak boimy się śmierci (może nie wszyscy) i skąd te łzy i smutek na pogrzebach bliskich?
"Zobaczyć niebo. Historie prawdziwe". John Burke. W tej książce znalazłam najdokładniejsze opisy Nieba, jakie udało mi się do tej pory znaleźć, a także odpowiedź na pytanie, dlaczego Bóg pozwala, by ludzie popełniali złe czyny. Gorąco polecam wszystkim poszukującym i tym, których po prostu pasjonuje temat życia po życiu.
Nie Bóg a energia, i nie pozwala a my sami mamy tak wciśnięte do głowy że jesteśmy źli i system nam potrzebny. To wielka gra... A ja już kiedyś domyślam się że świat jest jak te kulki z bałwanem w środku - kiedy nią potrząśnięcie pada jakby śnieg. Nie dawno się potwierdziło, wszystko co wiem o świecie z własnych obserwacji stało się jedna spójną prawdą a moje domysły okazały się być czystą dedukcją i wynikiem życia wedle prawa maturalnego. Kocham wszystkich ludzi i wiem że to przez system są ci co robią błędy "są źli" kiedyś nie było dowodów osobistych ani aktów urodzenia, a ci wszyscy ludzie na wojnach ginęli bo znali prawdę i się kłócili ale byli słabi i było za późno... Mamy moc i wiedzę a mimo to że jest dziś taki zakres informacji ludzie wybierają tylko TV i jak zahipnotyzowani ślepo słuchają i wierzą w tę pudło ( kłamstwo medialne powstało w tym samym czasie co pierwszy telewizor. OBUDŹCIE SIĘ! ZACZNIJCIE CZYTAC W SIECI - NIEBOCENTRYZM NIE DAJCIE SIE CALKIEM ZNIEWOLIĆ BO ZNOW DOJDZIE DO MORDU JAK W CZASIE WOJEN. WOERZE W NAS, LUDZI! RAZEM JESTESMY OGROMNA ENERGIA KTORA KAZDY Z NAS Z OSOBNA MA W SOBIE OD STWÓRCY! NIE WIECIE NAWET ILE MOZEMY ZEOBIC RAZEM ( ZMOENIC ŚWIAT NA NORMALNY A NIE ZROBOTYZOWANY PELEN KONTROLI I PRZEMOCY)
I oby tak było,strasznie boję się śmierci,a najbardziej tego,że będe jeszcze 3 dni chodzić po tym świecie i patrzeć jak cierpią moi bliscy i nie mogąc nic z tym zrobić,bo oczywistym jest toże chciała bym być z nimi,ze wszystkimi,a najbardziej z córką,a człowiek jeszcze musi patrzeć zaglądając w okna ,tęsknić, nie móc wrócić 😭Uważam,że to nie sprawiedliwe,na samą myśl,serce się kraja,non stop jedno pytanie,,Dlaczego,musze jeszcze spędzić tu te 3 upiorne dni??? Patrząc jak moja córka płacze🥺😮☹😱😱😱😭😭😭😭😭
@@paulazotowska7590 jeszcze nie umarłeś ale tak poważniej to też boję śmierci jest to jakiś koszmar to rozstanie z bliskimi zarówno dla pozostających i umierających - tu mamy przerąbane na maxa
@@iwonaklonowska4442 Stracić bliską osobę,to naprawdę straszne. Po śmierci taty i siostry syna miałam taki mętlik w głowie że już nie wiedziałam co myśleć. Czułam taki żal taka stratę,nie umiałam sobie poradzić z tą pustka. Minęło dwa lata od śmierci taty s ja nadal zaglądam do jego pokoju i chce by w nim był. Tak poprostu żeby znowu był... Nie zdążyłam się z nim pożegnać,nasze ostatnie spotkanie i jego słowa będę pamiętać już zawsze... Śmierć naszych bliskich to najgorszy stan...który musimy przejść... Nie każdy daje radę. Niektórzy po stracie tak wielkiej,także chcą byc z tą osobą która odeszła i popełniają samobójstwo... To już jest ostateczność... Dwa pogrzeby w ciągu pół roku... Życie jest takie krótkie,więc kochajmy swoich bliskich i szanujmy się wszyscy wzajemnie ❤️ pozdrawiam wszystkich Jezu ufam Tobie!
nie plec idiotyzmow.Jestres chyba ateista. Jak zostać zbawionym ? Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem. Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi: "... Nie ma ani jednego sprawiedliwego" List do Rzymian 3,10 "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" List do Rzymian 3,23 Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań. Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..." List do Rzymian 6,23 Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć. Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny." Ewangelia Jana 3,16 "Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł." List do Rzymian 5,8 Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać". To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew. "... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu." List do Rzymian 5,9 Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę. "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." List do Efezjan 2,8-9 Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz." List do Rzymian 10,9 Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania. "Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..." Dzieje Apostolskie 3,19 "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." 1 List Jana 1,9 Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą. "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." 2 List do Koryntian 5,17 Jezus obiecał nam: "... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz" Ewangelia Jana 6,37 Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos. Panie Jezu, Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie. Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć. W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa Amen . Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem. Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
@@vabanknine8417 Rozumiem że jesteś chrześcijaninem i nie uznajesz ewolucji i uważasz że duszę mają tylko ssaki gatunku Homo Sapiens bo jeśli uznajesz ewolucję to powiedz w którym momencie zyskaliśmy duszę, Homo habilis już miał czy jeszcze nie?
@@vabanknine8417 Obrzydliwe chrześcijańskie myślenie że tylko Ludzie mają duszę a Neandertalczyk nie miał wysoce inteligentne szympansy bonobo nie mają tylko my ludzie mamy, Egoiści którzy przed sobą nie potrafią przyznać że są zwierzętami ssakami.
Małgosiu Ty nie powinnaś tylko "uważać" , powinnaś wiedzieć, że śmiercią właściwą jest śmierć mózgu. Czym innym jest śmierć kliniczna a czym innym mózgowa, która już z niczym się nie wiąże, żadnych doznań, NIC,NULL, ZERO, KONIEC OSTATECZNY. Nie ma też w historii medycyny aby kogokolwiek przywrócono do życia po stwierdzonej i potwierdzonej śmierci mózgu w czasie po upływie np. kilkudziesięciu minut. Po kilkunastu minutach od stwierdzonego zaniku aktywności mózgu, zaczynają się nieodwracalne zmiany , "koniec pieśni".
Zgadzam sie. Spadlam kiedys ze schodow i stracilam swiadomosc na 15 minut. Nic nie pamietam. Nicosc. Po przebudzeniu nie wiedzialam Kim jestem. Jak mozg nie dziala to nie ma Nic. Tylko w dzialajacym mozgu pojawiaja sie wspomnienia posmiertne.
I TAK I NIE.OTOZ W 1620 ROKU W STANIE OKLACHOME JEST ZAPIS , IZ ZROBIONO LOZKO , KTORE ZWAZONO - I NA TYM LOZKU UMIERALI LUDZIE , - OBOJETNIE ILE WAZYL UMIERAJACY NP.( 100 KG, LUB 50 KG ITP.), TO PO SMIERCI WSZYSTCY ZMARLI WAZYLI ( NIE PAMIETAM DOKLADNIE ), ALE PRZYJMIJMY ZE 5 GRAM MNIEJ , CZYLI DUSZA BO TAK POTOCZNIE MOWIMY , PO SMIERCI WYCHODZI Z KAZDEGO ZMARLEGO.JEST SKUPISKIEM CHEMICZNYM KTORE ZYJE , MY GO NIE WIDZIMY , ALE SLYSZYMY,CZUJEMY, I NAPEWNO NIE JEDNEMU Z WAS PRZYDARZYLO SIE COS CZEGO NIE POTRAFI WYTLUMACZYC.TO WLASNIE ZYCIE POZAGROBOWE ZYJE JEST WSROD NAS TAK W DZIEN JAK I W NOCY.NIEKTORZY MAJA INTUICJE BARDZIEJ WYSUNIETA WIEC MOGA SIE Z NIMI POROZUMIEWAC LUB ICH WIDZIEC.TE LOZKA I WAZENIE KONAJACYCH LUDZI PRZED SMIERCIA I PO SMIERCI , BYLY KONTYNUOWANE W WIELU KRAJACH CO CZTERY LATA , I MIALY IDENTYCZNE WYNIKI.
Jasne że wierzę... w innym wypadku ta ziemska wędrówka nie miałaby istotnego sensu. Wszystko co się rozpoczyna ma konkretny cel,oczywiście w mniejszym lub większym znaczeniu. Dla mnie zrozumiałe jest to, że ponad wszystko, należy zadbać o zbawienie nieśmiertelnej duszy. 😇❤️
Jak zostać zbawionym ? Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem. Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi: "... Nie ma ani jednego sprawiedliwego" List do Rzymian 3,10 "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" List do Rzymian 3,23 Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań. Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..." List do Rzymian 6,23 Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć. Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny." Ewangelia Jana 3,16 "Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł." List do Rzymian 5,8 Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać". To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew. "... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu." List do Rzymian 5,9 Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę. "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." List do Efezjan 2,8-9 Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz." List do Rzymian 10,9 Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania. "Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..." Dzieje Apostolskie 3,19 "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." 1 List Jana 1,9 Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą. "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." 2 List do Koryntian 5,17 Jezus obiecał nam: "... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz" Ewangelia Jana 6,37 Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos. Panie Jezu, Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie. Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć. W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa Amen . Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem. Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
Tak wielu robi sobie z tego żarty, powiem wam, że to co w piśmie Świętym to prawda czy się to komuś podoba ,czy też nie. W większości ludzie zadają sobie i innym pytanie" czy Bóg istnieje? " ja nie tylko wierzę ale WIEM , że JEST.
Panie Marku. Za ten zapał - składam na Pana ręce wyrazy szacunku. No dobrze... Pan WIE. Pytanie Pana o "dowody", czy inne niemożliwe aspekty, mogłoby Pana urazić. Zamiast tego nie chcę pytać, ale chcę się DOWIEDZIEĆ od Pana... Jak wygląda BÓG? Dla kogoś, kto nie musi wierzyć, bo już wie na pewno, opisanie swojego BOGA, to rutyna, a dla mnie - Agnostyka - niestety - już szczyt możliwości. Chętnie się dowiem czegoś więcej.
Ja wierzę w to że twoje dobro i zło jakie uczyniłeś W swoim życiu zostanie położona na wagę i w zależności od tego w którą stronę waga się przechyli tam pójdziesz albo do piekła albo do nieba więc starajmy się czynić dobro w swoim życiu (dodam tylko że wierzę w Boga ale nie należą do żadnego kościoła obecnie,kiedyś byłem katolikiem)
Najgorsze jest to że w takim wypadku raczej trafisz albo do nieba albo do piekła już na wieki więc albo będziesz mieć przyjemne życie na wieki bądź kiepskie
Jakeś 8 lat temu na w pracy (delegacja) w nocy bardzo kiepsko się czułem ( już myślałem że wykituje) gdy spałem mój współlokator zaczął krzyczeć żebym się obudził opowiadał że jakieś zmory, dychy biły się o mnie Jak wstaliśmy rano do pracy i powiedziałem że krzyczał do mnie żebym się obudzić to się śmiał i w ani jedno słowo nie uwierzył. Ciekawe ?
To jest jak to inni mówią wielka tajemnica wiary. Jeśli dane nam będzie żyć w jakiejś tam formie po zakończeniu życia tutaj, to i tak nic z tego prawdopodobnie nie będziemy pamiętali, bo jak mówi Pismo - zostaniemy odmienieni. Tak, że smutek po bliskich zmarłych jest w pełni uzasadniony, bo żegnamy się z nimi na stałe i więcej ich już nie zobaczymy, a jak zobaczymy czy poczujemy jakoś tam (bo nie wiadomo, czy dalej będziemy mieć coś takiego jak wzrok), to i tak nie będziemy sobą. Jestem tym załamany, bo zbliżam się do śmierci, ale i tak nie mamy praktycznie żadnego wyboru, no chyba, że przyjdzie Ten Ktoś, kto ma sądzić ŻYWYCH i umarłych, to jest szansa (dla niektórych), że dostaną życie wieczne (w formie przedłużenia tamtego). Taki był zamiar na samym początku, świadczy o tym pojemność naszego mózgu, który jest w niewielkim stopniu obecnie wykorzystany. Długość życia została ograniczona "sztucznie" do 120-u lat, ale zaprojektowani jesteśmy na dużo dłużej, może nawet na wieczność. Co do transferu w inne miejsca (np. do nieba), to jak najbardziej wierzę w takie możliwości, ale nie sadzę, że w tej formie, która tutaj, na Ziemi posiadamy - sam Jezus (syn Boga), żeby wrócić skąd przyszedł, musiał się pozbyć ludzkiego ciała. Reasumując, jest to tak skomplikowane dla nas, jak treść wiadomości zawarta w zbożowym piktogramie, ale nadzieja jakaś jest, bo inaczej nasze życie i przekazy biblijne byłyby pozbawione sensu.
Romanie, widzę, że masz trochę wiedzy, ale trudno tobie to zebrać w konkretną całość . Jeśli jeszcze jesteś z nami, to zajrzyj na stronę świadków Jehowy. Tam znajdziesz dokładne wyjaśnienia Biblijne. Śmierć nie jest TAJEMNICĄ WIARY! Nas NIEBIAŃSKI OJCIEC nie ma przed nami tajemnic. Niektórzy, chytrze, robią na tym dobry biznes.
@@wiesiawojtkowska Trudno jest zebrać, bo moja wiedza jest na dużo niższym poziomie niż bym sobie tego życzył. Chciałbym, aby ten poziom był taki, który wykorzystywałby całkowicie możliwości mojego mózgu, tj. zbliżony do poziomu Cywilizacji Boga - Stwórcy. Wiem, że Bóg nie ma żadnych tajemnic, bo tacy jak On przekazują wiedzę wszystkim tym, którzy tylko mają zdolność słuchania. W tekstach Jego Słowa jest zaznaczone, że "nie ma tego zakrytego, co by nie było odkryte", i aby "to co nam na ucho powiedzą - głosem Herolda ogłosić". Tajemnicą nazywam tylko to czego nie wiem, a nie wiem więcej niż wiem. Wyjaśnienia biblijne znam, bo studiowałem Biblię (ok. pół roku) ze Świadkami Jehowy, tyle tylko, że ok. 30 lat temu i mogę czegoś nie pamiętać. Wiem, że była mowa o 144 tys. kierowanych wprost do nieba (to jest. b mało od początku istnienia człowieka do nie wiadomo dokąd), ale jak już wspomniałem, mają być "odmienieni" (to b szerokie pojęcie, sugerujące, że nie będą takimi samymi). Reszta nagrodzonych ma pozostać tutaj, na Ziemi, w Raju (nie pamiętam na jak długo, ale chyba zostanie im zniesiona blokada maxymalnej długości życia tj. 120 lat). Myślę, że ta odmiana stanie się faktem, co ma odzwierciedlenie w traumie jaką każdy przeżywa na pogrzebie bliskiej mu osoby, bo wie, że jej już nigdy nie zobaczy, albo po prostu nie pozna. Bardzo jestem tym zasmucony, tym bardziej, że jestem świadomy tego, że nie kwalifikuję się do żadnej z tych w/w grup.
Tak, będziemy dalej istnieć. Już przed tym wcieleniem istnieliśmy.Cały czas jesteśmy w procesie reinkarnacji.Wszystkich których spotykamy znamy z minionych wcieleń.Nie koniecznie pamiętamy świadomie przez cały czas o tym.Jak się wcielamy to energia instynktownie to robi przez impulsy elektryczne,programy energetyczne.Często zdarza się że ludzie pamiętają swoje tzw poprzednie wcielenia.
@@relikt55 Jako to ciało oczywiście że tak ale wcześniej ta energia co jest w tym ciele żyła w innych wcieleniach,nie pojawiła się nagle. Obecnie też energia która zasila nasze ciało przecież wychodzi poza nie cały czas. Inaczej myśli nie byłyby moźliwe bondonnaszego mózgu nie miałyby jak dotrzeć bodźce spoza ciała a przecież nasze myśli są powiązane z całym wszechświatem a nie tylko z ciałem
A zderzenie z twardą rzeczywistością wygląda tak, że nie spotkamy. W takiej świadomości utwierdza nas kościół. O ile wiem nigdzie w Piśmie Świętym nie ma wzmianki o pośmiertnym spotkaniu z bliskimi. O zmartwychwstaniu owszem, ale o duchach, zjawach, ani spotkaniach z bliskimi, niestety nie.
No ale Elu, sama widzisz, że zdecydowana większość komentujących uważa, że wyjście ze stanu śmierci klinicznej jest "powrotem z zaświatów", a to jest tylko wyjście z pewnego stanu klinicznego i nie ma nic wspólnego ze śmiercią ostateczną, mózgową. Ludzie to nagminnie mylą.
Naukowcy właśnie fiknęli w kalendarz więc z nami mogą się tym podzielić, Naukowcy mówią że umrzesz, Naukowcy mówią żebyś założył maskę, aby wdychać własne wyziewy, Naukowcy mówią że nauka seksu w przedszkolu poprawia intelektualizm, Naukowcy mówią że prędkość światła jest stała i że najprzód była epoka brązu a później żelaza, 🤦 Naukowcy mówią że muszą mówić to co naukowcy muszą mówić,
Zacznijmy od tego, że śmierć kliniczna na logikę, to nie śmierć, tylko zatrzymanie serca, a to nie to samo. Żaden wielce naukowiec nie jest w stanie wyjaśnić, co dzieje się po śmierci, bo jest zbyt małym robakiem ( Jak wszyscy z nas tu na świecie ) ,aby móc coś takiego wiedzieć.
A gdybyśmy mogli po śmierci podróżować w przeszłość i przyszłość i zobaczyć początek wszechświata wszystkie pytania które zadajemy sobie teraz na ziemi zyskałyby odpowiedzi
Jak to często bywa tak i ten filmik nie potwierdza nagłówka i jak to zwykle bywa, oglądający podobne filmy o tej tematyce, uparcie ( jak przedszkolne dzieci) nie odróżniają śmierci ostatecznej mózgowej od śmierci klinicznej która jest często odwracalną fazą umierania. W tym filmiku ( to częste w tego rodzaju tematycznych filmikach) sugeruje się w tytule co innego, a co innego zawiera treść. To oczywiste, że w żadnej sekundzie tego filmiku nie ma nic o tym ( nie może być, to oczywistę) jakoby naukowcy "odkryli", że po śmierci mózgu ( która jest śmiercią ostateczną nieodwracalną) coś jeszcze "trwa", ale wierzący w te rzeczy łapią wątek i irracjonalnie sami sobie ( wbrew faktom) dopowiadają, że relacje ze stanu śmierci klinicznej to wystarczające dowody na "życie po życiu".
Wmawianie przez szamanów, że spełnianie ich żądań doprowadzi do życia po śmierci, to ich sposób na wygodne życie. Zadziwiające, że żaden z nich nie spieszy się do tego wspaniałego "życia po życiu", ale za wszelką cenę trzyma się tego doczesnego. Stawiając warunki mające doprowadzić do wiecznego życia wyznawców ich religii, sami jakoś nie przejmują się przestrzeganiem tych warunków, czyli są pewni nie spełnienia opowiadanych bajek. Jestem pewny, że kiedy wyłączy mi się światło, dalej nie będzie już nic interesującego tylko ciemność.
Jak chcecie dowiedzieć się co naprawdę dzieje się z duszą po śmierci to polecam posłuchać Zbigniewa-Popko. Nikt nie posiada takiej wiedzy duchowej jak on.
Miejmy nadzieję że po prostu zaznamy spokoju i odpoczynku i zapomnimy o tej bieganinie i nerwach na tym świecie ;) Pozdrawiam
Tego sobie życzmy 👍👻
To miałbym to samo co mam teraz hehe
@@relikt55 he he
Polecam już teraz „nie biegać” i odpoczywać, znaczy żyć przyjemniej, nie czekając z tym do po śmierci
No to trzeba sobie zasłużyć....
Po niespodziewanej śmierci mojego syna bardzo rozpaczałam. Nie umiałam sobie z tym poradzić. Którejś nocy, właściwie nad ranem do pokoju, w którym spałam wszedł syn, usiadł na krzesle i powiedział: mamuś, nie rozpaczaj. Mnie jest bardzo dobrze, czuję się tak lekko, jest piękna przyroda,ludzie są dla siebie mili a twój płacz zakłóca mi ten spokój. Ja was widze (żonę i synka),nie mogę szybko w niczym pomóc choć wiem,że liczycie na mnie. Zapytałam Go, czy widział Boga. Opisał Go jako kulę cieplego światła,dającą poczucie spokoju ,Ja chciałam poprawić poduszkę, bo zdrętwiała mi ręka i kiedy to zrobiłam, Jego już nie było. Zawołałam, czy robi sobie kawę. Nie odpowiedział więc wstałam, poszłam do kuchni ale Jego już nie było. Usnęłam a kiedy się obudziłam czułam niesamowity spokój. Potrafię się juz opanować, hamuję łzy na Jego prośbę ale na cmentarz, na grób nie mogę jeszcze jeżdzić. Odszedł 4 lata temu a ja wmawiam sobie,że jest w pracy,potem śpi i dlatego nie dzwoni, Czasami jednak mam ochotę iść do Niego. Bardzo Go kocham.
Z całego serca współczuje. Wiem co przeżywasz, bo jestem w tym miejscu co Ty. Ściskam mocno.
💖
Ja też Ci współczuję jeśli naprawdę myślisz, że to był Twój Syn. Żaden z ludzi, którzy umarli nie ma możliwości choćby wglądu a tym bardziej odwiedzać ten świat. Niestety demony (tak, dobrze czytasz - demony) mogą ludzi nawiedzać pod różnymi postaciami, jak np tzw. wymyślonej przez kościół katolicki matki boskiej (ani słowa w Piśmie Świętym a modlić się należy tylko do Jezusa Chrystusa lub Boga Ojca w imię Jezusa Chrystusa). Jeśli będziesz czytać Pismo Święte napewno zrozumiesz i poznasz prawdę. Przede wszystkim nauki Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem. I życzę Ci tego z całego serca.
Chwała Jezusowi Chrystusowi na Wieki Wieków. Amen ❤️
@@adamtomaszewicz257 ☝️👍...🙏💌
@@williamprases2347 🙌 Jezusowi Chrystusowi Tylko Chwała Cześć na Wieki Wieków. AMEN ❤️
Też widziałam siebie z góry. Widziałam biegających lekarzy, sprzęty medyczne. Nic mnie nie bolało, nie odczuwałam lęku. Kiedy się obudziłam, opowiedziałam wszystko lekarzom. Byłam wówczas dzieckiem. Spytałam, dlaczego mnie tak szarpaliscie ?.zdziwienie w oczach lekarzy było ogromne, pytali skąd to wiem. Spisali to co powiedziałam. Dzisiaj wiem, że mnie reanimowali. Wróciłam i jestem.
Ja miałem sytuacje w swoim życiu jak byłem małym chłopcem miałem wówczas 9 lat i spadłem z drzewa ,po upadku zobaczyłem siebie leżącego pod tym drzewem zupełnie jakbym był z boku i lekko się unosił po jakiejś chwili ocknąłem się łapiąc ogromny łyk powietrza conajmniej jakbym się dusił . Nigdy tego nie zapomnę
Też lubiłem obejrzeć DOKTORA HOUSEA, albo OSTRY DYŻUR.....
Powodzenia moja droga 🙏
Narkotyki cię trzymają zmień dilera
Naprawdę?Boże nigdy nie wierzyłam w Boga ale z wiekiem wierze w takie sytuacje
w czasie operacji zatrzymało mi się serce, widziałam siebie z góry i jak mnie reanimują, słyszałam co mówią. Pamiętam że powiedziałam Boże ja nie chcę umierać. I jestem.
Ja miałam taki przypadek że straciłam przyjaciela najpierw mi się przyśnił a potem mrygało światło puźniej w dniu jego pogrzebu było mgliste niebo serce mi staneło na chwilę a potem poczułam chłód i jego zapach
Serio ?
Polecam świetny materiał filmowy ,, skąd wzięło się chrześcijaństwo największy przekręt w histori ludzkośći.
@@kamilwierzejski9479 serio
Serio
Miałem bardzo poważny wypadek widziałem swoje ramiona gdy wychodziłem z ciała ( wydaje mi się ze opuszczałem swoje ciało przez czubek głowy ) Nagle znalazłem się w innym wymiarze Jagby w gęstej białej mgle było mi bardzo dobrze ukojenie i cisza. Ani przez chwile nie myślałem o swoim fizycznym ciele i myślałem bardzo trzeźwo bez żadnych emocji .Moim pragnieniem było aby wydostać się z tej bieli i poszybować wyżej .J nagle jakaś niewyobrażalna silna WOlA nakazała mi wracać . Powoli w bólach wracałem do ziemskiego życia !!!
I potem sie obudziłeś
Poruszające 🤔
Ja tak się czułam kiedys po jarzębiaku.Nie moglam zrozumieć gdzie jestem, co robię w tym miejscu, nic mnie nie bolało, tylko strasznie chciało się pić. I to na tyle.Zostawię ten swiat bez żalu i mam nadzieję że drugiego życia już nie ma. Na myśl ze jest, mam dreszcze grozy. Bywajcie rodacy- Polacy.
@@halinawisniewska8568 Po bimbrze też miałem podobnie.
Żeglarz 51 - niczego nowego nie odkryłeś! Wielu ludzi miało takie przeżycia. Mózg człowieka jest wielką tajemnicą i tyle!
Możecie mi wierzyć albo nie , ale opowiem wam moje doświadczenie. W marcu 2020 roku zmarła moja mama , a ja w marcu 2021 roku miałem poważny wypadek na budowie. Byłem nieprzytomny przez kilka godzin , po czym obudziłem się w strasznych bólach i męczarniach na OIOM-ie w szpitalu. Wcześniej czułem się tak jakoś inaczej - lekko, nie czułem żadnego bólu itd. Po czasie dowiedziałem się ,że wszyscy , którzy byli na miejscu po wypadku - moi koledzy z pracy , właściciel nieruchomości , na której pracowałem oraz strażacy i lekarze z LPR przybyli na miejsce , myśleli ,że już po mnie , gość nie przeżyje. Ale do czego zmierzam - jakiś czas przed moim wybudzeniem zobaczyłem swoją mamę -siedzącą albo stojącą obok mnie(już nie pamiętam) , która powiedziała do mnie kilka słów :,,To jeszcze nie twój czas synku , nie twój czas '' .Po tych słowach się obudziłem , ale miałem i mam takie przeświadczenie, jakby to się wydarzyło naprawdę.
Mam nadzieję że istnieje życie po śmierci .Wierzę w Boga. I w to że po tamtej stronie życia spotkam mich bliskich np mojego męża. 🙏🙏
Życzę Ci tego z całego serca. Ja też wierzę, że wszyscy spotkamy się gdzieś wysoko, gdzieś na szczycie gór. Pozdrawiam :)
Będziecie sobie niematerialnie lewitować.
Ty w Boga wierzysz, a ja wiem, że jest Bóg.
Bóg to słowo słowiańskie, którego znaczenie zostało zapomniane i zamienione na bogi z innej kultury.
Trójca Święta - to z kultury naszej a co znaczy możesz domyślić się, gdy się przeżegnasz - to jest też z naszej kultury.
Pomyśl na co wskazujesz gdy wymawiasz słowa - Ojciec, Syn, Duch.
Do czego są , wskazane przez ciebie części ciała?
Czy byś istniał bez nich?
Teras sam sobie odpowiedz - czym jest Bóg.
Jak znajdziesz na to odpowiedź to będziesz wiedział i już nie musisz wierzyć.
@@JanKowalski-dj8qb Moim zdaniem istnieje jakiś "Bóg", czyli stworca wszystkiego co nas otacza, całego wszechświata. Nie ważne czy to Mahomet Jezus czy jakiś inny. Jakiś jest ale nie ingeruje... Nie wierzę w to, że wszystko co nas otacza powstało przypadkowo. Ktoś to musiał zaprojektować i pchnąć do przodu domino. Dla mnie bóg jest sumieniem i słucham go niemal codziennie, bo staram się o to, by mieć czyste sumienie, by spokojnie spać. "Nie rób bliźniemu co tobie nie miłe a wrogom śmierć na pochybel"...
Kto wmawia ludziom takie rzeczy? Spotkanie po śmierci? Litości. To jest przecież nielogiczne. Umarli nie istnieją. Mimo wszystko zazdroszczę optymizmu. Też bym chciał wierzyć, że spotkam moją dziewczynę, która zginęła w wypadku samochodowym, ale wiem, że to jest niemożliwe i musiałem się z tym pogodzić.
Po latach przyśnił mi się mój zmarły dziadek. Stał we śnie przede mną, za jego plecami było niebo i mówił, że zawsze jest i zawsze będzie ze mną. Wierzę, że dziadek jest teraz w niebie, jest tam szczęśliwy i mnie strzeże
Oby tak było byśmy się tam zostali
@@jozefsacha7819 dokładnie
To piękne, ale to tylko sen.
Jako katolik oczywiście wierzę w życie po śmierći i mam nadzieję że tam będzie lepiej niż tu na ziemi wśród złych ludzi, bólu, chorób, nędzy, tam czeka na nas Bóg dobra i miłości a to jest wszystko co potrzeba . Dzięki za ten dość pouczający film który potrzebny jest by tak naprawdę zrozumieć definicje śmierci ale nie końca bowiem to dopiero początek....
ja mam nadzieje na nawet lekko gorsze ale życie po śmierci
Tego nikt nie wie co będzie po śmierci
Uwierzcie w Syna Boga Jezusa Chrystusa i że tylko dzięki niemu jesteście zbawieni i macie życie wieczne. Swoimi uczynkami/staraniami nie da się zasłużyć na niebo. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, a każdy grzech zasługuje na karę piekła. Dlatego potrzebujemy Zbawiciela. Tak mówi Biblia.
I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18
Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił. Efezjan 2:8-9
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28
Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
@@wezwaniedoprzebudzenia8433 To tylko słowa zapisane przez człowieka, nie ma dowody,że pochodzą od Jezusa, nie masz dpwodu,że Jezus to powiedział czy jest synem Boga.
@@SuperTruten "Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli»"
Ja nie czułem nic, coś jak sen po ciężkim zmęczeniu... Taki urwany film, ale bardzo przyjemny... Osiem dni w śpiączce, dwa razy zatrzymana akcja serca...
u mnie mieszał się sen z rzeczywistością - też w śpiączce byłem
@@aluzjionista6048 Slyszalas co dociebie mowili ludzie, czy nie pamietasz.
Topiłam się i widziałam siebie tak jak bym była 10 metrów wyżej i wierzę że coś dalej dzieje się z naszą świadomością.
Mózg jeszcze funkcjonuje jakiś czas
@@kamien__ śmierć nie jest końcem życia lol typie chcesz wierz sb w "nicość", która nawet nie istnieje lmao
@@kamien__ nie. To nie mózg tylko fala duszy wylatuje z ciała gościu. Mam bekę z cb Wisz o tym?
@@kamien__ na szczęście prawa natury są po mojej stronie ;)
@@kamien__ lecz się
Mama po śmierci pojawiła się we śnie i stała w kościele w którym odbyła się msza pogrzebowa. Przekazała szczegół z jej pogrzebu o którym wcześniej nie wiedziałem. Powiedziała, że dwoje małych dzieci jej chrześniaka podczas mszy rysowało coś kredkami. Po jakimś czasie okazało się, że rzeczywiście tak było. Śmierć to tylko przejście🙂
Oby to było prawda żeby tam był następny świat
@@Venom-ly8vo Dała dowód na to 45 dni po swojej śmierci...
Współczuje Ci straty bliskiej Ci osoby 💐
Mogłeś zobaczyć to kątem oka.. Ty sam tego nie zarejestrowałeś ale oczy i głowa tak. I wróciło to w śnie, tyle
Nie śmierci sie bój tylko bólu jaki jej towarzyszy.
Prawdziwi i rzetelni naukowcy,
powinni takie eksperymenty przeprowadzać osobiście na sobie.
Będą bardziej wiarygodni w wynikach swoich badań.
Rewelacja !!!!
th-cam.com/video/raf1EMOGQbA/w-d-xo.html
@@MUSICElectroDisco 100/100
IdiotO gdyby nie oni to dalej bys upuszczal krew nawet przy katarze.
Może podasz ilu kardiologów przeżyła swą śmierć ? Nie ? To się nie błaźnij takimi tekstami
Naukowiec tworzy dla siebie w domu a naukowiec globalny to producent broni która nie jest produkowana by leżeć i się kurzyć. To jakaś kpina ludzie obudźcie się! Bo czuje się jak zwierzę. I mam dobre serce ale gdybym był lekarzem i miał immunitet a umierałby mi ktoś z rodziny to naduzylbym tej władzy, może narząd, może sprzedaż narządu. Tylko idiota mając taką władze by sobie nie pozwolił. Tyczy się to każdego aspektu i dziedziny życia dlatego świat wygląda jak wygląda, to iluzja i złudzenie, ci którzy widzą prawdę milczą. Jedną nogą już jest skończony a drugą już podnosi. Więcej telewizji, telefonu i internetu. Tych puzzli nie da się ułożyć.
Miałam, " Raka szyjki macicznej"!!!
Rodzina- Mąż, teściowie i Koleżanki oraz Przyjaciółki się ulotniły!!!
Moja, strona rodziny, nie interesowała się mnà, po ślubie....
Przy życiu po zabiegu i długim kontrolom oraz chemi, trzymały mnie moje dzieci!!!!!
Dwóch, małych Synków!!!
Andrzej i Adam!!!
to nie byli twoi prayjaciele, prawdziwych przyjaciol poznajemy w biedzie. pozdrawiam Ciebie i zycze Bardzo Duzo Zdrowia.
Wiara w moc miłości najbliższych czasem na prawdę potrafi więcej, niż klepanie modlitwy, którą traktuje się, niczym czarodziejskie zaklęcie. Super... Gratuluję Pani Kasiu. Zdrówka życzę.
Trzymaj się kochana. Dałaś radę, to najważniejsze. Z taką rodziną i przyjaciółmi najlepiej wychodzi się na zdjęciu bo zawsze możesz się odciąć. Duuuużo zdrówka i tylko prawdziwych przyjaciół.
Super, jaki związek ma to z tematem materiału?
Jeden starszy znajomy umarł i kilka miesięcy pózniej przyśnił mi się.Miał wyraz twarzy jakby chciał powiedzieć że tam jest dobrze, że życie tu to nic w porównaniu jakie jest tam.Wierzę że coś jest po śmierci.
To samo miałam i ja. Po 3 miesiacach śmierci i skremowania ciała, w śnie kolorowym pojawił się, jak w rzeczywistości znajomy w wieku średnim, czyli młodszy i z uśmiechem radosci powiedzial mi " dzien dobry". Moja tam w tym śnie świadoma myśl, że umarł - pomieszala mi.w głowie i pomyslam, że jednak spalony, a jest widzialny i jednak śmierć to tylko odcięcie ciała , by w kopii przejść w ten inny swiat. Myślę, że dał znak, iż istnieje nadal, ale już w innej, subtelnej rzeczywistosci. Moim zdaniem byl to sen astralny i zapamietany zostal tylko najważniejszy jego fragment.
@@alicjagruszczynska877Opowiadacie historyjkę żeby poczuć się lepiej pod względem psychicznym?
Moja mama snila mi sie ze placze i byla na czarno w snie a pochowalismy my ja w zielonej sukience ,sama sobie przygotowala dlugo umierala na raka. A ojciec troche lobuzowaty snil mi sie taki wyluzowany w jasnych ubraniach a na czarno byl ubrany jakby na kamieniu zawsze siedzial. Bylam zdziwiona myslalam ze gdzies w czyscu jest i troche tam dostaje w kosc od diabelkow. A to chyba trafil do bimbrowni bo taki zadowolony.
Kiedyś miałem podobne przeżycie . Uczucie jakie miałem w ,,tamtym miejscu" nie da się do niczego porównać . Wypełnił mnie taki spokój i pełnia szczęścia , że tęsknie za tym od lat . :)
Też przeżyłem taki stan, gdy uległem ciężkiemu wypadkowi. Do dziś mam w oczach piękną, skąpaną w słońcu, łąkę całą w kwiatach, drogę i na jej końcu wielką bramę. Czułem się wolny od bólu fizycznego i psychicznego.Chciałem tam wejść, pukałem do tej bramy, ale nie otworzyła się i wtedy był powrót do ziemskiej rzeczywistości. To było cudowne przeżycie, którego nie da się zapomnieć....
Mam tak samo , i po powrocie byłem wsciekły na Boga dlaczego kazał mi wracać
@@bogusawprzybylski5551 I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18
Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił. Efezjan 2:8-9
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28
Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
@@wezwaniedoprzebudzenia8433 A co z wyznawcami innych religii? Jezus zapomniał ich ostrzec o własnej wyłaczności w przeprowadzaniu przez rzekę śmierci? Wpierw Żydzi twierdzili,żę ich tylko Bóg umiłował a potem Jezus twierdzi ,zupełnie co innego? To sie kupy nie trzyma, tutaj ktoś, coś przekłamuje.
Pozdrawiam ja też to przeżyłam ale powrót b.bola
"ENERGIA JEST WIECZNA I NIEŚMIERTELNA. WSZYSTKO CO NAS OTACZA JEST ŚWIATŁEM. NIKT I NIC NIE UMIERA.TYLKO CZĄSTKI PRZYWRACAJĄ ŚWIATŁO DO PIERWOTNEGO STANU ". NIKOLA TESLA 1915 .
Nic w przyrodzie nie ginie
Mój dziadek zmarł 4 lata temu miałam z nim niesamowitą więź … jakiś czas temu przyszedł do mnie w śnie chwytał mnie za twarz cały zapłakany i mówił „asiu tak dobrze widzieć że sobie radzisz ,a oni mi tu ciągle każą leżeć i leżeć i muszę już wracać” ….. 😢
4 dni temu zmarła moja ukochana babcia czekam jak da mi znak jakikolwiek ….kocham ją tak bardzo nadal ❤️🙏
Witam miałam tak samo w wieku 16 lat przeszłam operację powarzną operację umieralam było przy mnie 7 lekarzy podchodziłem zobaczyłam światło czułam się spokojna miło i po chwili wróciłam do swojego ciała Bóg mi dał drugà szansę ale jestem mu wdzięczna i dziekuje że jest w moim życiu
Moja babcia przeżyła śmierć kliniczną podczas operacji kilkadziesiąt lat temu. Większość ludzi wtedy nie przeżywała tej operacji. Powiedziała, że czuła się bardzo błogo i dryfowała do jakiejś soczysto-zielonej wyspy, która była gdzieś wysoko w górze, w przestrzeni. Jednak w pewnym momencie pomyślała, że nie może zostawić swoich 5 dzieci i zdecydowała się wrócić. Przeżyła
Mi
Dużo osób opisuje pszyjemne uczucie i może zostać i może wrócić może zdecydować wierzę twojej babci
Macie racjie umieranie jest lepsze od życia w bólu wiem bo sama choruje dość poważnie a jednak zawsze mi się udaje wygrać ze śmiercią. Choć jak moja mama odeszła to po jakimś czasie mi dała znać że nadal mnie kocha całym sercem .Bo po odejśćiu w zaświaty mama przyszła do mnie gdy spałam i patrzyła mi się w oczy z wielką miłością ,potem podała .i dłonie i uściskała moje ręce poczułam ogromne ciepło i wielką miłość .Gdy się i udzilam byli mi przykro że to tylko sen .My z mamą zawsze byłyśmy sobie oparciem w każdej chwili i mama jest i była moja przyjaciółka na zawsze ..
Nie kłam i nie dawaj ludzi nadziei, zawsze jakiekolwiek brednie napiszecie a potem się do tego nie odnosicie
Przeszedłem śmierć kliniczną w Wrocławskiej klinice miałem przeprowadzane badanie żył z kontrastem w gabinecie był przygotowywany następny pacjent i widział całe zdarzenie .
Ja w pewnej chwili zobaczyłem siebie z góry pózniej tunel i światło łagodne przyjemne siebie widziałem jak bym był mgłą ale tak było mi dobrze ale światło przesłało mi że tobie nie czas ty musisz wracać ja nie chciałem bo było tak mi dobrze i przyjemnie po raz drugi światło mi przekazało nie słowami tylko sugestią tobie nie czas musisz wracać ja nie chciałem i po raz trzeci tobie nie czas ty musisz wracać nie chciałem ale wróciłem z uporem nie chciałem swojego ciała widziałem z góry jak moje ciało podskakuje po strzałach pobudzających wróciłem ale z uporem nie chciało mi się oddychać Po badaniu przewieziono mnie do sali doszedłem do siebie i tak sobie przypomniałem ten tunel światło myślałem że to był sen w narkozie i tak mi się śniło ale ale facet co był przygotowywany do tego badania wszystko widział i słyszał i następnego dnia mi wszystko opowiedzał całe zdarzenie .Jednak to prawda że każdy człowiek ma swój czas życia i umierania Boga w osobie nie widziałem tylko łagodne ciepłe światło BÓG JEST ŚWIATŁOŚCIĄ .
Rewelacja !!!!
th-cam.com/video/raf1EMOGQbA/w-d-xo.html
No to jest prawda światło dobro i blogos
prawie umarlam podczas zawalu serca, moge tylko potwierdzić ze nie bylo to nieprzyjemne uczucie..... bylo mi ..... bardzo dobrze
mózg w tej chwili daje Ci to co chciałbyś odczuwać, przy śmierci masz wspomnienia z najlepszych chwil swojego życia
Wszystko jest światłem.
Życie jest piękne i trzeba je doceniać i nie żyć kosztem innych .
Ja się nie boję śmierci,a tylko mam przed nią respekt.
Staram się żyć godnie i cieszyć się tym co mam .
Nikt nie wie co jest mu pisane i kiedy umrze .
Każdy przyszedł po to na świat,by wykonać swój cel dla którego dano mu życie. Jeśli wszystko spełni należycie trafi tam , gdzie ludzie nazywają to rajem . Jeśli jednak pogubi się w życiu,to wraca na ziemię w innym wcieleniu ,by wypełnić to po co został na nią zesłany.
Ja już parokrotnie umierałam , ale widocznie nie był mój czas,bo nie wykonałam widocznie swojego celu .
Też widziałam moich bliskich,ale gdy chciałam do nich podejść to dawali mi do zrozumienia, że jeszcze nie nadszedł mój czas.
😂😂😂😂
Idź do kościoła kobieto bo głupstwa wypisujesz.
Jakie "nam pisane" ? Jaki "mój czas nadejdzie" ? Nie ma planu, nie ma pisanej śmierci. Czuję się, jakbym oglądał OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE... Oklepane. Przechodzę przez ulicę, JEB i mnie nie ma. Gdzie to napisane? Kto zaplanował? Zwyczajny wypadek. Kierowca imbecyl, albo ja nie uważałem. Ot cały sekret.
Mój chłopak też w wieku 23 lat zginął w wypadku ,bo jakiś pijaczek usiadł za kierownicą samochodu i rozjechał go jak jechał na motorze.
Znalazł się w nie odpowiednim miejscu i w nie właściwym czasie i momencie i trafił na idiotę, który był niewolnikiem flaszki wina albo piwa i właśnie zalewał swoje życiowe problemy,bo nie umiał sobie z nimi poradzić,a w ten sposób wydawało mu się,że będzie mu łatwiej żyć.
Niestety to tylko złudne uczucie i z piciem alkoholu w większej ilości traci się kontrolę nad całym swoim życiem i wyrządza się krzywdę najbliższym oraz otoczeniu.
Koledze mojego taty kilka lat temu zatrzymalo sie na chwile serce gdy lekarze zdołali go uratować powiedział mojemu tacie ze widzial biale swiatlo i czuł sie bardzo spokojnie mowil ze chetnie by tam wrocil
Jakie piękne by było spotkać się ze wszystkimi tam u góry.
Dokładnie. Mam nadzieję że tak się stanie..
Mam nadzieję, że tak się nie stanie! 🙉 Jest tylu okropnych ludzi na ziemi, że nie chciałbym ich spotkać po tej drugiej stronie życia! 🤔
?
Zwłaszcza tęsknotę za śmiercią widać przed przychodniami NFZ o 5 tej rano w kolejce po numerek do lekarza przedostatniego kontaktu😇
NFZ nie ma swoich przychodni
@@7vivo fakt nic nie ma
Pewnie nawet sama Kostucha, musi pobrać numerek.
Fenomenalne komentarze!Piszący je bardzo odważni, bo zaraz rzucą się na nich fanatycy bez poczucia humoru!Ja już za swoje dostalem! A co mogę poradzić na to,że w takie bzdety nie wierzę! ?Jeden powtarza za drugim tę tak samo brzmiącą bajeczkę. ...
Po części to prawda
to nie jest świat, jesteśmy w piekle ...
A mi się wydaje że to czyściec acz kolwiek nie jestem osobą wierzącą w niebo piekło i Boga ale coś jest po śmierci i wcześniej czy później każdy z nas się o tym przekona.
Mnie się też tak wydaje że to raczej jest piekło wojny ,zjadanie się na wzajem choroby ,cierpienie,idylia życiowa która kończy się kopem w dupę nie mówiąc już o śmierci która jest koszmarem.Pobyt na ziemi żądło bywa bezproblematyczny.
w Piekle nawet lepiej niż tu
zgadza sie pieklo to jest na ziemi. Najgorsza to jest pedofili i mordowanie dzieci i ludzi na narzady.i do innych celow porwania to jest okropne. Mojego syna 17 letniego nakrecali przez internet , zyby sie spotkal z nimi , to byla kobieta i 2 facetow, mialo to na niego bardzo siny wplyw o maly wlos bysie z nimi spotkal ale udalo mi sie mu przetlumaczyc , pokazujac filmy o porwaniach ta sama metoda.
Za wyjaśnienia "naukowców", dziękuję..Już tyle wyjaśnili...
A ile jeszcze robot przed nimi stoi.
Od groma i ciut ciut.
Szczególnie w dziedzinie nauk normatywnych.
Naukowcy wyjaśniają i badają ale tylko do momentu stwierdzenia śmierci mózgowej, dalej NIE MA NIC, poza objawami fizycznymi. To oczywiste, że dopóki mózg wykazuje aktywność ( żyje), dopóty możliwe są różnego rodzaju doznania. Nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, aby cokolwiek się działo z psychiką i świadomością ludzką po śmierci mózgu, co też jest oczywiste. Ludzie którzy wyszli ze stanu śmierci klinicznej sądzą, że naprawdę umarli a ich doznania są "dowodem" na to, że jednak jest to "życie po życiu", podczas gdy faktycznie NIE UMARLI bo ich mózgi ŻYŁY i kreowały własną rzeczywistość poza ich wolą i świadomością.
Dzisiaj "naukowcy" to ci od srowidów i małpich oszołomstw.
Naukowo to było przed laty teraz jest eksploatacja, oszustwa i pogoń za poczuciem się chwilę wyżej od innych żeby przy śmierci zdać sobie sprawę że to wszystko gówno warte.
Macie rację! Najlepsze wyjaśnienie podaje ten, który stworzył człowieka!
Janek, do cholery ! Wiedza o śmierci klinicznej jest o wiele starsza niż Ty, jest na ten temat wiele materiałów naukowych. Ten filmik został wstawiony w jednym celu, utwierdzić wyznawców w wierze i tyle.
Na pewno zaznamy błogiego spokoju i spotkamy wszystkich bliskich, przynajmniej tych dobrych, którzy oczekują nas i wyjdą nam na spotkanie...... :)
Ewangelia Jana 3,3,, Jeśli się ktoś nie narodzi na nowo nie może ujrzeć Królestwa Bożego''
Wyjdą z grobów tu na ziemi! Zapominasz, że wierzysz W CIAŁA ZMARTWYCHWSTANIE!
@@wiesiawojtkowska człowiek jest duszą duchem nie dociera do ciebie. Jak mu utną nogę??? To człowieka jest mniej??? Czuje się mniejszy wewnętrznie??? Czuje się tak samo, bo jest duchem, czyli duszą
Ja sie.piekla boje o boze.🥺
Biblia mówi jasno: nie ma ludzi dobrych, każdy jest grzesznikiem, a każdy grzech zasługuje na karę piekła. Tylko Jezus był bez grzechu. Nie da się zasłużyć na niebo. "Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił." Efezjan 2:8-9
I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28
Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
Moim zdaniem człowiek po śmierci trafia tam gdzie zawsze chciał być, ciekawi mnie tylko świadomość tego co się stało, czy mamy po smierci świadomość że nie żyjemy ? Czy pamietamy wtedy cokolwiek, to jest ciekawe pytanie
dokladnie tez sie nad tym czesto zastanawiam
mozg odpowiada za swiadomosc, kiedy umieramy umiera nasz mozg a z tym nasza swiadomosc
Polecam świetny materiał filmowy,,skąd wzięło się chrześcijaństwo największy przekręt w histori ludzkośći
@@nvvshx prawidłowa odpowiedź dla tych,co nie mają pojęcia
@@marcinzajkowski4007 największym jest chyba twój mózg odwrócony😉
*Śmierć jest integralną częścią życia*
No, no, no, Nobel w zasięgu.
Nikt nie wie co się dzieje po śmierci? To prawda ,jak zdążysz podczas umierania przekazać swoje odczucie w tej sprawie,to wtedy nawet nauka nie zastąpi tego co ty doświadczysz na sobie!
Myślę że ciało to tylko swego rodzaju garnitur dla duszy lub awatar!
Raczej naczynie ktore moze okazac sie zbedne
"Zycie po śmierci" to nie kwestia wiary. To fakt.
Pozdrawiam 🖐️
Fakty niestetymaja to do siebie,ze aby byly faktami musza byc poparte rzetalnymi i wiarygodnymi dowodami.. A niestety w tej kwestii raczej o to ciezko,mozna tylko snuc domysly ;)
@@damianszczerkowski882 zeznania wielu ludzi mogą być dowodami. W sądach brane są pod uwagę zeznania świadków
Dupa nie "fakt"
@@damianszczerkowski882 Jest wiele faktow min zwloki znalezione przez Jackowskiego albo dzieci pamietajace poprzednie wcielenie
@@marcinlechowski5212 wole w tym świecie być zawsze niż 2 życie bo może w KRLD się urodze
Wierzę w życie po śmierci, a kluczem do tego aby dostać się do nieba nie jest idealne życie, ale wiara w Jezusa Chrystusa. Tylko ta wiara trzyma mnie przy życiu i choć tak trudno jest rozstać się z bliskimi, to bólem mojego serca jest to, że moi bliscy lekceważą sobie wiarę w Jezusa i możliwość potępienia i że nie wszyscy się tam możemy spotkać.
Jak zostać zbawionym ?
Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem.
Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi:
"... Nie ma ani jednego sprawiedliwego"
List do Rzymian 3,10
"Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
List do Rzymian 3,23
Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań.
Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć:
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..."
List do Rzymian 6,23
Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć.
Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie:
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."
Ewangelia Jana 3,16
"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."
List do Rzymian 5,8
Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać".
To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew.
"... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu."
List do Rzymian 5,9
Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę.
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
List do Efezjan 2,8-9
Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno:
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
List do Rzymian 10,9
Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania.
"Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..."
Dzieje Apostolskie 3,19
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
1 List Jana 1,9
Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą.
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe."
2 List do Koryntian 5,17
Jezus obiecał nam:
"... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz"
Ewangelia Jana 6,37
Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos.
Panie Jezu,
Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie.
Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć.
W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa
Amen .
Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem.
Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
To cała załoga SS z Oświęcimia będzie z tobą w niebie . Też nie byli idealni , ale za to wierzyli w Jezusa. A wszyscy Żydzi trafią do piekła bo wiedzieli że Juzus to oszust i głupek . Gratuluje przyszłego pobytu w tym jakże zajebistym miejscu z zajebistymi skurwielami.
Są tacy co modlą się pod figura a mają diabla za skura.Mysle że żadnych popaprancow Bóg nie zbawi tylko dlatego że wierzyli w Jezusa, myślę z 8 bogoslawien jest ci znane nik tam nie wspomina że bandyci menty i inne skurwysyny tego świata będą oglądać Boga.
Czym podpierasz swoje wierzenia?
Kiedyś umarłem ale dziś wracam do życia i przychodze napisać tu komentarz żebyście wiedzieli że jest życie poza wymiarowe tak więc już wiecie a ja wracam PA
Nie wiem co powiedzieć na ten temat. Chciałbym wierzyć że jest coś poza życiem, jakieś dalsze życie, ale nie w takim stresie, nerwach, troskach, bieganinie, problemch i bólu jaki doświadczamy tutaj i teraz.
Chyba po to wymyślono religie i wiarę w jakąś formę "życia po śmierci", chrześcijaństwo w "życie po życiu" , hinduizm "reinkarnację" czyli ponowne wcielenie się człowieka w np. orła, pilota myśliwca itd. ,aby złagodzić stres związany z myślą o śmierci, czymś w naturze normalnym i dla każdej formy życia nieuniknionym.
Śmierć jest przebudzeniem z życia,to są słowa które padły z ust PLATONA 🙏
Życie jest snem, śmierć przebudzeniem.Jesli dobrze kojarzę , mówi o tym Koran
Mirosław jestem pewien że Jest zycie po śmierci
bo miałem tszy przypadki które to potwierdzają
no i gdzie on teraz jest gdzie sie przebudzil jakos nikt go nie widzial.
@@jagoda9290 życie po śmierci istnieje
@@jagoda9290 beka z ciebie
Super odcinek a prawdy każdy się dowie jak umrze 🙏👍
Jak umrze, to już się nie dowie :)
Jakoś nie czuję ani odrobiny tęsknoty za umieraniem! Oj, nie! Wolę swoje czasem trudne, czasem nudne życie. .....Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba będzie w rezultacie pożegnać ten świat!Nie myślę o tej konieczności i chyba nie uda mi się obejrzeć tego ciekawego filmiku do końca! ,
Koszmar ,że przychodzimy na ten świat z gotowym juz wyrokiem śmierci!
Pozdrawiam wszystkich żyjących i pięknej wiosny życzę! Cieszmy się życiem,póki jeszcze czas!
@@ptysio5509 Myślisz co piszesz?
Biblia precyzyjnie odpowiada jaki jest stan człowieka po śmierci, ale żeby polegać na tym źródle wiedzy, trzeba całkowicie odrzucić pogańskie opowieści kościołów tzw. chrześcijaństwa i podjąć wysiłek osobistego poznawania tej natchnionej przez Boga Księgi.
Natomiast jeśli chodzi o naukowców to już dawno się sprzedali i opowiadają to za co im zapłacono. Ostatnio wzięli kasę od karteli farmaceutycznych za bajdurzenie o covidzie.
Jeśli obecnie któryś z tych mędrców coś mówi, to najpierw trzeba postawić pytanie "Kto mu płaci?"
Jakby co, to niech piszą w komentarzach. I to mówię całkiem serio. Przecież , jak przeczytałem gdzieś wyżej "Duchy zmarłych bliskich, mają moc działania w naszym świecie fizycznym....
My nie umieramy,bo jestesmy świadomoscią która jest energią i jest wieczną,bo ją nie mozemy zniszczyć! Zapytajcie neurochirurgów gdzie jest ośrpdek pamiecia w mózgu- nie ma! Kiedy jednak poddamy się hipnozie ,która za pomocą naszej świadomości może ujawnić nasze wielokrotne unieranie i przebywanie w innej czasoprzestrzeni.A więc pamięć jest ale w świadomosci ,która nigdy nie jest w nas a tylko obok nas!
Widziałam tamten świat,raz miałam wyjście z ciała,potwornie tęsknię za śmiercią,ledwie znoszę każdy kolejny dzień na ziemi,NIC mi się TU nie podoba
Idiotyzm głupota goni głupotę
Wszystkiwgo dobrego moi drodzy ! Lecimy razem wszyscy przez to samo , to cos pięknego musimy zaakceptować pewiem etap w nazzym Univers
Uwierzcie w Syna Boga Jezusa Chrystusa i że tylko dzięki niemu jesteście zbawieni i macie życie wieczne. Swoimi uczynkami/staraniami nie da się zasłużyć na niebo. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, a każdy grzech zasługuje na karę piekła. Dlatego potrzebujemy Zbawiciela. Tak mówi Biblia.
I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Jana 11:25-26
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jana 3:16-18
Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie wynosił. Efezjan 2:8-9
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Mateusza 10:28
Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim. Jana 3:36
wierzę i to bardzo mocno! mam dowody na to w moim osobistym zyciu, moja mama zawsze jest przy mnie i pomaga mi bardzo
XD
Podziekuj mamie
Jak ?
@@krakus-l9q przez EVP
Nigdy wczesniej w to nie wierzylam, dopoki moja mama nie stanela przede mna , widzialam ja bardzo wyraznie, kiedy probowalam sie zblizyc po prostu zniknela na tle sciany. Bylysmy bardzo ze soba zwiazane i ciagle strasznie za nia tesknie.
Witam chcę powiedzieć że energia którą mamy jest nieśmiertelna umieramy i rodzimy się na nowo ale nie od razu energia też potrzebuje regeneracji jest to coś pięknego mógłbym opisać całość jest to temat bardzo oprzerny pozdrawiam Stanley Gdańsk
Skad to wiesz?
@@kingajonas5219 witaj wiem miałem takie zdarzenie to jest długi temat każdy może to doświadczyć trzeba do tego bardzo dużej wiadzy nie każdy ma taką wiedzę Pozdrawiam STANLEY
umieramy i rodzimy się na nowo;-może i to jest prawda że śmierć jest porodem ale moim zdaniem wracamy do naszego życia,od początku, nic nie pamiętamy z poprzedniego,stale jesteśmy tym samym człowiekiem z tym samym życiem,jesteśmy zamrożeni w czasie,dam przykład jeżeli byśmy chcieli poznać osobiście Kopernika musielibyśmy cofnąć się do jego czasu i miejsca w przestrzeni wtedy byśmy zobaczyli go żywego a więc on ciągle istnieje i to jest te życie wieczne.To by tłumaczyło zdolności niektórych ludzi do przepowiadania przyszłości,oni nie są świadomi że już to przeżyli i dlatego wiedzą, piszę o jakieś szczątkowej wiedzy nie dokładnej np. żeby opisać ze szczegółami przyszłość.Jest jeszcze inny pomysl-jesteśmy taką żywą symulacją zaawansowanej cywilizacji,jeżeli wszechświat jest przestrzennie nie skończony i trwa wiecznie to mogła się narodzić taka cywilizacja jak nasza tylko znacznie nas wyprzedzająca technologicznie o całe eony,ich technika musi być niewyobrażalna dla nas i to oni nas stworzyli i nasz wycinek wszechświata i dla nas są bogami bo mają prawie boską moc.
@@krzysiekfuzja3400 Podobnie myślimy w pewnych kwestiach. Stąd też może brać się sławetne zjawisko "Deja vu". Teoria z opóźnieniem lewej półkuli nie trafia do mnie zupełnie. Pozdro
@@krzysiekfuzja3400 jak byśmy byli zamrożeniu w życiu to spotkalibyśmy się z osobami których kochaliśmy i tych których nielubilismy a to nie koniecznie jest niebiańska perspektywa
Zatrzymanie akcji serca to nie śmierć czyżby nafkowcy byli tak ograniczeni że nie wiedzą...
Wyjaśnisz ?
@@Sokol_.Sokolowski jest jeszcze mózg życie może być podtrzymywane sztucznie puki żyje mózg.
Daj spokój, to naiwny tendencyjny filmik dla religijnych.
@@realsajgon3214 o, super opinia!
Czy wiesz dlaczego ludzie to „łapią”tak bezmyślnie?
Po śmierci jest to co za życia
Czyli pełność i wszystkość. Nie ma nicości, wieczności ani próżni w przyrodzie
Pozdrawiam.
Nie ma coś takiego że ktoś umarł i powrócił jeśli powrócił to nie umarł zatrzymanie na jakiś czas akcje serca to jeszcze nie śmierć mózg jeszcze przez jakiś czas funkcjonuje a jeśli nie umarł to po prostu to co opowiada to są sny nikt nigdy się nie dowie jak jest po śmierci bo nikt nie powróci by to opowiedzieć.
Poczytaj historię Ebena Alexandra, autora książki Dowód. Aktywność jego mózgu podczas NDE była zerowa, odczyt EEG wskazywał płaską linię, a mimo to jak sam twierdził było to tak niesamowicie realne doświadczenie że nie ma wątpliwości że było prawdziwe. Najciekawsze jest to że gościu jest cenionym neurochirurgiem i byłym wykładowcą w Medycznym Centrum Uniwersytetu Duke’a, co spowodowało ból dupy całego środowiska naukowego po opublikowaniu książki.
zmarly mojej mamy siostry, przesnily mi sie wyraznie i powiedzialy , ze jest im tam dobrze , dziadzio po smierci powiedzial mi , ze nie moge tam isc , gdzie on idzie, jakby na zebranie, mial pokoik caly w bieli,
12 minuta dość dobrze pokazuje , że ,,chrzest" niemowląt jest bezużyteczny, a jeśli uważasz się za chrześcijanina , to decyzję o chrzcie należało by podjąć samemu mat 16:16
Właśnie. Nikt nie pyta noworodka, czy chce mieć ciachniętego ptaszka. Żadnych pytań, rozmów, negocjacji, tylko CIACH i koniec.
@@Penczwen Fakt. Porypane te obrzędy religijne.
Wierzę w życie wieczne AMEN..♥♥♥
To właśnie jest katolicki prymitywny tok myślenia
@@georgbennings8540 Nie jest prymitywny. Jedynie prostszy. Chrześcijanie nie muszą się obawiać śmierci, opłakiwać bliskich.. W dodatku wierzą że każdy zły człowiek płaci za swoje grzechy w piekle. Nie muszą też wyrabiać kodeksu moralnego, bo mają gotowy w biblii, tak samo jak wiele użytecznych rad. A jezus, nawet jeżeli nie był bogiem, to filozofem tak wybitnym, że jego słowa są aktualne wiele epok później.
A co mamy my? Egzystencję która jest jedynie kilkudziesięcioletnią przerwą od wszechobecnej nicości, tęsknotę za zmarłymi, w chwilach samotności nie możemy udać się na rozmowę z bogiem.. A co mamy w zamian za te wszystkie wady? Świadomość że "mamy rację". Ale tutaj już nie chodzi o to co jest prawdziwe, czy nieprawdziwe.. Tu chodzi po prostu o to kto jest szczęśliwszy
A nie boisz się tej wieczności ?
@@georgbennings8540 na pierwszym miejscu Bóg
@@CrazPol gówno prawda ,to nie jedz tylko żyj słowem Bóg ok pacanie !!!
Wiele lat temu widziałem we śnie moją śmierć: zbliżające się światło, miejsce i jak umrę. Daty nie znam. Jak do tej pory to zgadza się miejsce. Przyszłość pokaże, jak to będzie w rzeczywistości. Wiem, że śmierć ciała to nie koniec. Nie boję się śmierci.
Nie wiesz ino wierzysz.
W jakim sensie zgadza się miejsce? Przecież nie umarłeś to skąd wiesz
@@slr2527 Dziękuję za pytanie! Mieszkałem kiedyś w bloku. Nigdy nie miałem zamiaru kupować dom. Kolega z pracy kupił dom do lekkiego remontu. Po kilku latach powiedział, że obok niego sprzedają dom bez pośrednika. Żona mnie przekonała i kupiliśmy. Musiałem nieco włożyć w remont. Bezwiednie po remoncie wygłądał korytarz na piętro tak jak w moim śnie. Nawet wymieniłem poręcze ze stalowych na drewniane. Na starość przyjemniej jest dotykać "ciepłe" drewno niż stalową rurę. Nawet drzwi do łazienki zgadzały się że snem. Umrę na tych drewnianych schodach, wśród białych ścian i obok drzwi do łazienki. Rodzina wie o moim śnie.
PS
W tym domu był duch zmarłego właściciela. W rodzinie mam też dziwny przypadek: wiadomość z zaświatów, ale to już inne historie. Jest życie po śmierci. Ja w to wierzę a inni??? Małego wieczoru życzę!
@@adalbertruth3069 dziękuję za odpowiedź. Aż dostałem gęsiej skórki, niesamowite jest to że mamy możliwość doświadczenia takiego przebłysku. Ale jak skoro to się jeszcze nie wydarzyło? A może już się wydarzyło tylko my tego jeszcze nie przezylismy
@@slr2527 Mam chwilkę czasu. Napiszę jeszcze o tym duchu w moim domu. Właściciel zmarł. Jego żona jeszcze przez jakiś czas samotnie tutaj mieszkała. Długo to nie trwało i poszła dobrowolnie do "Domu spokojnej starości". Jak się wprowadziliśmy, to na strychu były dziwne odgłosy. Może jakieś zwierzęta? Tak myśleliśmy. Pewnej nocy miałem dyżur. Następnego dnia opowiada mi żona, że ktoś ją szturchną i się obudziła. Chciała mnie "ochrzanić", że ją budzę. Uzmysłowiła sobie jednak, że jestem przecież w pracy. Trochę się bała. To jeszcze nic. Krótko po tym zdarzeniu odwiedziła nas moja mama. Nic jej nie mówiłem, że ktoś zmarł w tym domu. Pewnego ranka mówi nam, że miała dziwne zdarzenie lub to był sen. Jakiś mężczyzna mówił, aby się go nie bała, gdyż szuka tylko swojej żony. O tej nocy nie mamy żadnych dziwnych odgłosów i on już nie przychodzi. Mój stryjek otrzymał wiadomość od swojej żony, która zmarła parę dni wcześniej. Jestem katolikiem - może nie takim gorliwym i na pokaz, ale uwierzyłem w istnienie po śmierci ciała. Mam nadzieję, że nie zanudziłem. Spokojnej nocy życzę.
dwa mam za sobą.
pierwsze było ULGĄ i tak naprawdę nie było światła itp i miałem złość że powrócili ( wypadek samochodowy)
drugie było już całkiem inne i ciężkie do opisania ale ... wiedziałem że umieram i myśl była która...mam parę spraw jeszcze do załatwienia i NO POMÓŻCIE WRÓCIĆ
Czyli twierdzisz że nie żyjesz?
Ja tak samo mialam, dobrze ze byla kobieta co umiala mnie reanimowac na ulicy a druga taka mloda trzymala mnie za reke. Nikt nic do mnie nie mowil, mowili tylko bym byla spokojna , tak bedzie lepiej.I ze karetka juz jedzie. Mialam zator plucny ,uratowali mnie.Ale mam uszkodzone troche nerwy ,odczuwam dretwienie twarzy i w roznych miescach.Ale da sie zyc, czasami zachaczam noga o chodnik,bylam niedotleniona mocno.
jak slysze slowo naukofcy to od razu przypominaja mi sie swiry od promocji covidowej - dla mnie teraz slowo naukowiec to synonim sprzedajnej wyrafinowanej swini bez skrupulow godnej potepienia doczesnego i wiecznego !!!! Boze chroń nas od waszych nakofców !!!
Boże chroń nas od analfabetów!!!
Nie wierzę w życie po życiu, ale pewności tu nie mam. Świadomość pojęta jako odczucie własnego istnienia nie jest zjawiskiem fizycznym, bo nie jest intersubiektywnie wykrywalna. Nie da się sprawdzić, czy dana osoba, istota lub maszyna naprawdę ma świadomość, czy tylko się zachowuje tak, jakby ją miała. Zwykle się zakłada, że świadomość jest objawem jakiegoś informatycznego procesu (przebiegu jakiegoś algorytmu) wewnątrz mózgu. Ten algorytm ma się wykonywać poprzez elektrochemiczne oddziaływania, zachodzące wg pewnych praw między neuronami mózgu. Lecz zakładając, że podłożem świadomości jest proces (algorytm) biegnący w mózgu, trzeba wziąć pod uwagę, że ten proces w mózgu stale wymienia miliardami kanałów dane (sygnały) z wielką liczbą procesów zachodzących, też wg pewnych praw, na zewnątrz mózgu, a nawet organizmu. Kanały wpływu procesu zewnętrznego na proces mózgowy, to m. in. narządy zmysłów. Kanały wpływu procesu mózgowego na zewnętrzny, to m. in. efektory (ręce, głos itp.). U człowieka ten wzajemny wpływ zachodzi np. poprzez sztukę, zapisy, korespondencję czy obliczenia pisemne (przekształcanie napisów). Bez obliczeń pisemnych w ludzkim mózgu nie powstałaby matematyka, fizyka czy współczesna technika. Ludzki mózg używa więc otoczenia nie tylko do przesyłu danych między swymi neuronami, lecz także - do ich przechowywania i przetwarzania. Część podłoża ludzkiego myślenia, hipotetycznego „algorytmu świadomości”, biegnie zatem na zewnątrz organizmu, a nie wewnątrz mózgu. Już to oznacza, że procesu mózgowego nie da się rozsądnie oddzielić od procesu biegnącego na zewnątrz: każdy bez drugiego biegłby inaczej. Ponadto wymiana danych „mózg-zewnętrze” zachodzi też innymi drogami, niż narządy zmysłów i efektory - masą dróg zgoła nie uświadamianych, jak wpływ wilgotności, ciśnienia, sił pływowych, składu podłoża i mikroflory, tła elektromagnetycznego, składu i zapachu potu, obecności enzymów, hormonów, witamin, antybiotyków i wiele więcej. Ta wymiana jest ewolucyjnie starsza, niż układ nerwowy i dotyczy wszystkich żywych organizmów. Przy tym zewnętrze też wykonuje jakiś algorytm. Stąd nie widzę rozsądnego powodu, by świadomość wiązać tylko z informatyczną treścią procesu w mózgu, a już nie - procesu na zewnątrz. Jeśli uznać świadomość za objaw jakiegoś procesu informatycznego, to równie dobrze może to być proces biegnący w całym układzie „mózg + zewnętrze”. Jeśli tak, to pośmiertny rozkład mózgu usuwałby tylko część, a nie całość układu, w którym biegnie proces dający jako objaw - świadomość. Rozkład mózgu zmieniałby świadomość tylko tak, jak ją zmienia usunięcie części mózgu: mocniej lub słabiej, ale często by całkowicie świadomości nie usuwał.
Lekarze też nam wmawiali że jajka są niezdrowe i jaka jest ich wiarygodność .Osobiście nieboję się śmierci tylko umierania , zastanów się czy żle ci było jak nieistniałeś?
Ty mądrze gadasz
A skąt wiesz a może byłeś kimś innym w innym ciele
A kto ci powiedział że nie istniałeś, nie istniejesz i że nie będziesz istniał???????
A tego nie wiesz jak ci było jak nie istniałeś - to tylko twoja utopijna filozofia
Przy przechodzeniu na tamtą stronę człowiek rozumie wszystko co zrobił dobrze i źle, wtedy widzi jak można ominąć to i nie zrobić zła, czekasz w tym czasie na wiadomość od stwórcy i dostajesz wiadomość, że za to co złego zrobiłem dla ludzi powrócę na ziemię za tyle lat ,wtedy żałuję po co to było to jest taki ból jak by mnie w smole smażyli to jest pieklo. Jak będzie nie wiem jeszcze żyje, ale zmieniłem swoje życie o180stopni po tej wizji. Pa
Jak chcesz sie dowiedziec ,,jak bedzie,, to otworz Biblie i studiuj to co nasz STWORCA na ten temat mowi....✍️
Nie miałby co Bóg robić tylko się zajmować tresowaniem ludzi. Zwierzęta po prostu umierają i rodzą się kolejne, i ludzie tak samo.
@@2G84 ...i ludzie tak samo,,
!? 🤨 (Jak zwierzeta)
Czlowiek zostal stworzony na obraz Boga z dusza wieczna,,,- poniewaz Bog jest wieczny.
Tak mowi nasz stworzyciel - Bog Jezus Chrystus...✍️
Mój malutki synek jak miał 2,5 roku w trakcie zabawy wypowiedział dziwne zdanie. "Jak byłem duży i byłem żołnierzem" Nie dokończył zdania a gdy go się zaczełem dopytywać i co było dalej jak był tym żołnierzem nie potrafił mi nic więcej powiedzieć. Było to bardzo dziwne.
No to wie Pan, że mając małe dziecko, może Pan jeszcze usłyszeć niejedno, prawda? Problem zaczyna się wtedy, kiedy dziecko zaczyna mówić do pustej ściany. Wtedy rodzice prowadzą je do psychologa, bo coś z nim "NIE TAK". Jednak ci sami rodzice, w każdą niedzielę zabierają malca do kościoła, w którym przez godzinę gadają do obrazu, na którym jest namalowany BÓG. Może to właśnie z tymi rodzicami jest coś NIE TAK ? Proszę mi wierzyć... Jeszcze się Pan nasłucha, lecz niech Pan nie wzywa egzorcysty. Dla dzieciaków fantazjowanie, to wspaniała zabawa.
taki mały artefakt z wcześniejszego życia
Bardzo duzo dzieci myśli że kiedys były duże i robiły mnóstwo rzeczy.. człowiek do 6 roku życia uczy się definicji słowa czas, czym jest wczoraj a czym jutro więc dzieci nie ogarniają na początku xD
Mój 6 letni wnuczek opowiada o swoich podróżach po całym świecie. Tak że tak...😊
Małe dzieci widzą więcej, ja jak byłem malutki widziałem orby na mojej pralce.
Dzisiaj nauka to odpowiednia linia myślowa. Dowodów jest wiele. Co mówią badania polityczne i naukowcy POLITYCZNI.
to prawda, niektórych teorii nie można się nawet ośmielić krytykować, czy zanegować
@@oskarsitarz569 ...bo pójdzie się do piekła... He he he
Naukowcy nigdy nie będą wiedzieli co dzieje się po śmierci.
Jak zostać zbawionym ?
Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem.
Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi:
"... Nie ma ani jednego sprawiedliwego"
List do Rzymian 3,10
"Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
List do Rzymian 3,23
Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań.
Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć:
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..."
List do Rzymian 6,23
Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć.
Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie:
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."
Ewangelia Jana 3,16
"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."
List do Rzymian 5,8
Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać".
To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew.
"... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu."
List do Rzymian 5,9
Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę.
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
List do Efezjan 2,8-9
Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno:
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
List do Rzymian 10,9
Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania.
"Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..."
Dzieje Apostolskie 3,19
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
1 List Jana 1,9
Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą.
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe."
2 List do Koryntian 5,17
Jezus obiecał nam:
"... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz"
Ewangelia Jana 6,37
Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos.
Panie Jezu,
Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie.
Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć.
W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa
Amen .
Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem.
Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
Umieramy codziennie zasypiajac.pozdrowienia z Salzburga z Austri ♥️🇵🇱
Do Ewa Nowicki- dobre ale jest jedno ze zasypiając masz nadzieje że sie obudzisz a umierając widzisz przed sobą nicos i niebyt, a to jest duża roznica
@@iwonaklonowska4442 ???
nie całkiem ,bo mamy łączność z ciałem za pomocą niewidzialnej nici ,podczas snu,
Nasza świadomość na jakiś czas "umiera" gdy zasypiamy.Jednak gdy śnimy nasz mózg wyczynia nieprawdopodobne "piruety", poza naszą wolą oczywiście.
ale z cialem laczy nas niewidzialna nic swiatla,
Podczas śmierci klinicznej kiedy zostawiasz swoje ciało a Twojej duszy w nim nie ma, czujesz jak ziemskie jest krótkie. To jest tak krótki epizod ,że nikt z Was by tego nie pojął.
Cale zycie jest dla duszy jak jednym dniem..
Ciężko pojąć wgl czy jestes dusza czy czlowiekiem? Duszan czy to ty?
Jak zostać zbawionym ?
Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem.
Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi:
"... Nie ma ani jednego sprawiedliwego"
List do Rzymian 3,10
"Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
List do Rzymian 3,23
Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań.
Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć:
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..."
List do Rzymian 6,23
Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć.
Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie:
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."
Ewangelia Jana 3,16
"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."
List do Rzymian 5,8
Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać".
To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew.
"... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu."
List do Rzymian 5,9
Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę.
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
List do Efezjan 2,8-9
Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno:
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
List do Rzymian 10,9
Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania.
"Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..."
Dzieje Apostolskie 3,19
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
1 List Jana 1,9
Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą.
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe."
2 List do Koryntian 5,17
Jezus obiecał nam:
"... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz"
Ewangelia Jana 6,37
Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos.
Panie Jezu,
Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie.
Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć.
W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa
Amen .
Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem.
Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
Bardzo ciekawy film!-fajnie się oglądało ten temat jest bardzo interesujący!
Tak wierzę w życie po śmierci
Wiara to potęga życia związana z duszą,,,,,dusza człowieka nigdy nie chce opuścić ciała bez bólu,,,,,, i to bez znaczenia jaką wiarę każdy człowiek wierzy,,,,, To co się dzieje z duszą po śmierci nikt i nigdy nie dowie się śmiertelny
dusza nie istnieje
@@otepienie energia trzyma nas przy zyciu, masz racje zadna dusza.
Dusza jest nieśmiertelna ,a ciało to tylko awatar dla niej ,jest to moje 48 wcielenie na ziemi .Ziemia to matriks ,jest zniewolona ,większość ludzi jest podpiętych ,całe zło w którym biorą udział w swoich życiach , to energia którą produkują ,strach ,złość ,nienawiść i inne nisko bibracyjne energię ,są bardzo smaczne i korzystne ,dla istot różnych ras które stworzyły matriksa .
Jeżeli pamiętasz dokładną liczbę wcieleń to musisz też pamiętać proces w jaki przechodzisz z ciała do ciała. Opisz nam.
nie obejrzałem odcinka, ale zszedłem trochę niżej po to by sprawdzić czy ktoś myśli podobnie jak ja. pozdrawiam :)
@@relikt55jak napisałam ziemia to matriks i jest w rękach różnych ras istot z ciemnej strony, którzy odcięli się od źródła które tworzy świadomości istoty świetliste, to znaczy nasze dusze i kiedy są gotowe odłączają się i idą na różne plany, aby doświadczać różnych sytuacji, które chcą poznać i jeżeli wybiorą ziemię, to muszą przejść proces, są księgi życia w której wybieramy sobie życie, co chcemy tu przeżyć. Są też zapisane księgi przez plamistow do tego przeznaczonych, ale przeważnie jest tam tylko parę słów zapisanych i postawiona kropka, jeżeli wybieramy takie to może to być pułapka, bo może być tam ukrytych wiele złych doświadczeń, więc trzeba samemu wszystko wpisać dokładnie. No i kasowanie pamięci, dusza nie może pamiętać po narodzeniu kim jest, bo zobaczy całe kłamstwo i nie będą mogli manipulować. Bo jednak w naszym życiu otaczają nas różni ludzi i przez nich mogą próbować dostać się do nas i obniżyć nam wibracje, nasza energetykę.Potem dusza widzi rodzinę którą wybrała i kiedy nadchodzi pora widzi tunel i wskakuje do niego i jest w brzuchu mamy w swoim ciele. Duszę podpięte dostają życia nie mogą sami wybrać i są to bardzo źłe życia, gwałty, patologiczne rodziny, tragedię . Wszystko jest energią i oni tą energię biorą, złości, żalu, frustracji, bezsilność, strachu i inne nisko wibracyjne. Najwięcej ludzi jest podpiętych pod anioły świetliste, przez religie, modlenie się i prośby. Wszystko na ziemi jest kłamstwem i manipulacją ludźmi, wszystko jest pod kontrolą, rządy, religie, TV, wojsko. Ludzie na ziemi są bateriami,jeżeli ktoś nic o tym nigdy nie słyszał, to trudno w to uwierzyć i zrozumieć, pozdrawiam ser..
@@alicjagalaszewska8471 co ty bierzesz???
@@alicjagalaszewska8471 Więcej o nic nie zapytam. Mam dość słuchania ludzi o Twoich poglądach.
Mam szczere obawy,że to co zostało wypowiedziane, to nie prawda,moja św.pamięci babcia na pół godziny przed śmiercią,pięknie zjadła posiłek ,nie było żadnego braku apetytu, i żadnych syndromów że odejdzie,śmierć babci była nagła,i dzięki Panu BOGU,moja mama była,przy jej odejściu,jedyne co usłyszałam,to że jak babcia odeszła,to w sali zrobił się straszny przeciąg,gdysz okna i drzwi sali były zamknięte,nawet pielęgniarka wypowiedziała słowa,s kąd ten przeciąg
Przypuszczalnie jest podobnie jak ze snem nie kontrolujesz upływu czasu, wyłączasz się z tym że tu nie nastąpi moment wybudzenia. Po prostu cię już nie ma, niestety, nie da się tego wyobrazić . Tak samo jak to że nigdy cię nie było. A czy podczas samego umierania zachodzą jakieś wizje czy procesy myślowe, myślę że przed samym końcem tak. No chyba że bomba rozerwała cię na drobne kawałki ;)
Ze śmierci mózgowej wybudzenia już nie ma, to faktycznie KONIEC, ale w tym filmie mowa jest o śmierci klinicznej i procesie umierania co jest bardzo ciekawe dla osób religijnych, dlatego twierdzę, że filmik jest tendencyjny, zwłaszcza w końcówce.
A reinkarnacji nie bierzesz pod uwagę? Tyle osób udowadnia że pamięta poprzednie wcielenie.
Najlepiej o tym nie myśleć. Pewnie jest tak, że do kwestii śmierci i tego "po" ludzie podchodzą zależnie od religii jaką wyznają. Jedni wierzą w życie wieczne w mitycznym "niebie", inni w reinkarnację, a jeszcze inni ducha człowieka szybującego po niebie pod postacią np. Orła. Tak czy siak chyba natura nie wytworzyła nic wiecznego i niezmiennego, tym bardziej życia, w żadnej formie czy postaci.
Nie ma tylko ciała fizycznego, a czas tam nie istnieje
Bardzo racjonalny komentarz. Oczywiście "Śmierć Kliniczna" jest stanem znanym dobrze nauce, ale zadziwiająco łatwo i często zwykli ludzie mylnie utożsamiają śmierć kliniczną ze śmiercią ostateczną, mózgową, dlatego śmierć kliniczną uznają jako "dowód" na to, że umieranie nie jest końcem lecz "przejściem" z tego do innego ( stworzonego przez wierzenia religijne ) "świata".
Tak jest Bóg zapłać 🙏🌟🌟🌲♥️🤔☁️☁️👼👼👍👍☀️☀️🙋🙋😒😒😤😤🌟🌟🌲🌲🙏🙏☀️☀️
Ja wam wyjasnie;cialo gnije a osoba kompletnie nic nie wie i nie czuje jest nieswiadoma i nie cierpi wogule.w momencie smierci odczuwa tylko chwile zimno..potem nie pamieta juz nic wiem bo umarlem ale mnie przywrucili do zycia.nie bylo zadnego tunelu ani glosow duchow ani dziadka z broda mowiacego ze mnie kocha i cudowne swiatlo cieplo milo i ląka pelna kwiatow moze byc u kogos kto przedawkowal heroine i ma halucynacjie.mnie wiezli cieli mi ciuchy zeby mnie reanimowac szybko a mnie zwyczajnie nie bylo gdyby mnie spalili pocieli czy dali rzrec krokodylom tez bym nic nie czul tak to wyglada.a kiedy mamy wypadek to tez nie czujemy bolu bo wydziela sie ogromnie duzo adrenaliny ,najgorzej cierpia osoby chore w szpitalach na rozne choroby to jest prawdziwa tragedia a sama smierc jest stanem bardzo szybkim i bezbolesnym wiec nie ma sie czegos bac .bac sie moga ci co to widza kiedy ich bliski odchodzi i to jest tak naprawde straszne.jest tyle dobroci po tamtej stronie szkoda ze tak zostalo to zrobione tam tak super fajnie wszyscy sie kochaja cudowna jasnosc cieplo a tu smrod zimno i wszyscy sie nienawidza.. niewiem ale moim zdaniem architekt tego swiata sknocil to na maxa.. taka superinteligencja i takie zjebanie cos tu sie nie zgadza... Nie wiem...ale ja to pierdole i niczym sie juz nie przejmuje ..i tak wszyscy umrzemy czy ty tego chcesz czy nie chcesz...wiec nie ma co za bardzo w to wnikac kazdy dobrze wie co sie dzieje ale sa tacy co sie ludza ze tam jest super.a co jesli nie jest super ?a moze jest super i to istnieje ,ludzie czesto mowia o tunelu ktorym gdzies lecą, moze nasze zycie tu to taki przedpokoj...ale na jakiej zasadzie moze istniec zycje wieczne..przeciez to bez sensu... Na niczym by nikomu nie xalezalo.. po co sie meczyc skoro zyje sie wiecznie...pracowac wstawac ...itd...nie wiem...moim zdaniem to wszystko jest chore a architekt badz super przyroda i tak to zjebala... To wszystko niby cud natury zastanawiajace a w gruncie zeczy prymitywne. Nie dostarczysz wody do ciala na czas-umierasz.
Tak, bo miałabym uwierzyć osobie która popelnia błędy ortograficzne których nie popełnia niejeden 10-latek.
@@Misiaachanuvu idź na kurs ortografii -facet tak realnie oddał sprawę a ty sie czepiasz detali które nie mają nic do tematu a pisownię to wymyślili i spieprzyli buraki po to zeby normalnemu człowiekowi robić pod górę miedzi innymi prze takich ludzi jak ty
Ale dowaliles do pieca - komentarz super 👍👍👍👍 takiego realu dawno nie czytalam
Cieszę się że nie jestem nieśmiertelny. Mam nadzieję że spotkam się tam z bliskimi :-) szczerze wierzę w to że ,życie to tutaj to jeszcze nie jest życie właściwe
Ponoć życie tutaj to tylko sen, a śmierć, to przebudzenie.
@@anitamarta2640 podobną teorię spiskową usnuli gimnazjaliści, po obejrzeniu Matrix. Jaja zaczną się wtedy, kiedy tzw BÓG u "nieba bram" zapyta nas, jak nam się podobał RAJ ?
A może nie pamiętają tego co się wydarzyło, podobnie jak ze snem.
Skoro tak wielu ludzi wierzy w to drugie życie po śmierci, to dlaczego tak boimy się śmierci (może nie wszyscy) i skąd te łzy i smutek na pogrzebach bliskich?
@@kkolodko7X8 bo nie wierzą w Boga. Płaczą przed śmiercią i wiedzą, że już jest za późno. O tym mówił pastor Cyrikas
Wierzę w kolejne życie, bo wierzę w duszę, tu kwestia doświadczeń z grona blskich osób mnie w tym utwierdza. Amen
"Zobaczyć niebo. Historie prawdziwe".
John Burke. W tej książce znalazłam najdokładniejsze opisy Nieba, jakie udało mi się do tej pory znaleźć, a także odpowiedź na pytanie, dlaczego Bóg pozwala, by ludzie popełniali złe czyny. Gorąco polecam wszystkim poszukującym i tym, których po prostu pasjonuje temat życia po życiu.
Nie Bóg a energia, i nie pozwala a my sami mamy tak wciśnięte do głowy że jesteśmy źli i system nam potrzebny. To wielka gra... A ja już kiedyś domyślam się że świat jest jak te kulki z bałwanem w środku - kiedy nią potrząśnięcie pada jakby śnieg. Nie dawno się potwierdziło, wszystko co wiem o świecie z własnych obserwacji stało się jedna spójną prawdą a moje domysły okazały się być czystą dedukcją i wynikiem życia wedle prawa maturalnego. Kocham wszystkich ludzi i wiem że to przez system są ci co robią błędy "są źli" kiedyś nie było dowodów osobistych ani aktów urodzenia, a ci wszyscy ludzie na wojnach ginęli bo znali prawdę i się kłócili ale byli słabi i było za późno... Mamy moc i wiedzę a mimo to że jest dziś taki zakres informacji ludzie wybierają tylko TV i jak zahipnotyzowani ślepo słuchają i wierzą w tę pudło ( kłamstwo medialne powstało w tym samym czasie co pierwszy telewizor.
OBUDŹCIE SIĘ! ZACZNIJCIE CZYTAC W SIECI - NIEBOCENTRYZM
NIE DAJCIE SIE CALKIEM ZNIEWOLIĆ BO ZNOW DOJDZIE DO MORDU JAK W CZASIE WOJEN. WOERZE W NAS, LUDZI! RAZEM JESTESMY OGROMNA ENERGIA KTORA KAZDY Z NAS Z OSOBNA MA W SOBIE OD STWÓRCY! NIE WIECIE NAWET ILE MOZEMY ZEOBIC RAZEM ( ZMOENIC ŚWIAT NA NORMALNY A NIE ZROBOTYZOWANY PELEN KONTROLI I PRZEMOCY)
I oby tak było,strasznie boję się śmierci,a najbardziej tego,że będe jeszcze 3 dni chodzić po tym świecie i patrzeć jak cierpią moi bliscy i nie mogąc nic z tym zrobić,bo oczywistym jest toże chciała bym być z nimi,ze wszystkimi,a najbardziej z córką,a człowiek jeszcze musi patrzeć zaglądając w okna ,tęsknić, nie móc wrócić
😭Uważam,że to nie sprawiedliwe,na samą myśl,serce się kraja,non stop jedno pytanie,,Dlaczego,musze jeszcze spędzić tu te 3 upiorne dni??? Patrząc jak moja córka płacze🥺😮☹😱😱😱😭😭😭😭😭
@@paulazotowska7590 jeszcze nie umarłeś ale tak poważniej to też boję śmierci jest to jakiś koszmar to rozstanie z bliskimi zarówno dla pozostających i umierających - tu mamy przerąbane na maxa
@@iwonaklonowska4442
Stracić bliską osobę,to naprawdę straszne.
Po śmierci taty i siostry syna miałam taki mętlik w głowie że już nie wiedziałam co myśleć.
Czułam taki żal taka stratę,nie umiałam sobie poradzić z tą pustka.
Minęło dwa lata od śmierci taty s ja nadal zaglądam do jego pokoju i chce by w nim był.
Tak poprostu żeby znowu był...
Nie zdążyłam się z nim pożegnać,nasze ostatnie spotkanie i jego słowa będę pamiętać już zawsze...
Śmierć naszych bliskich to najgorszy stan...który musimy przejść...
Nie każdy daje radę.
Niektórzy po stracie tak wielkiej,także chcą byc z tą osobą która odeszła i popełniają samobójstwo...
To już jest ostateczność...
Dwa pogrzeby w ciągu pół roku...
Życie jest takie krótkie,więc kochajmy swoich bliskich i szanujmy się wszyscy wzajemnie ❤️ pozdrawiam wszystkich
Jezu ufam Tobie!
@@kobietazklasa557 życzę Pani dużo miłości i ciepła ze strony bliskich i tych których spotka Pani na swojej drodze
Jest Bóg i reinkarnacja która ma na celu rozwój świadomości zgadza się z Ewolucją.
nie plec idiotyzmow.Jestres chyba ateista.
Jak zostać zbawionym ?
Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem.
Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi:
"... Nie ma ani jednego sprawiedliwego"
List do Rzymian 3,10
"Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
List do Rzymian 3,23
Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań.
Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć:
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..."
List do Rzymian 6,23
Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć.
Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie:
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."
Ewangelia Jana 3,16
"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."
List do Rzymian 5,8
Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać".
To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew.
"... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu."
List do Rzymian 5,9
Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę.
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
List do Efezjan 2,8-9
Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno:
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
List do Rzymian 10,9
Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania.
"Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..."
Dzieje Apostolskie 3,19
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
1 List Jana 1,9
Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą.
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe."
2 List do Koryntian 5,17
Jezus obiecał nam:
"... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz"
Ewangelia Jana 6,37
Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos.
Panie Jezu,
Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie.
Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć.
W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa
Amen .
Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem.
Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
@@vabanknine8417 Rozumiem że jesteś chrześcijaninem i nie uznajesz ewolucji i uważasz że duszę mają tylko ssaki gatunku Homo Sapiens bo jeśli uznajesz ewolucję to powiedz w którym momencie zyskaliśmy duszę, Homo habilis już miał czy jeszcze nie?
@@vabanknine8417 Obrzydliwe chrześcijańskie myślenie że tylko Ludzie mają duszę a Neandertalczyk nie miał wysoce inteligentne szympansy bonobo nie mają tylko my ludzie mamy, Egoiści którzy przed sobą nie potrafią przyznać że są zwierzętami ssakami.
@@Git3 ja się zgadzam z Tobą
@@vabanknine8417 Biblia to bzdura
Oddaj się Bogu i Jezusowi i modlitwie.
Bądź pokorny.
Po smierci powoli powracamy tam , gdzie bylismy przed narodzinami...
W cisze , spokoj , blogosc ....i na wiecznosc...🤔
Wracasz na ziemie w innym wcieleniu by rozwijać się dalej
Rewelacja !!!!
th-cam.com/video/raf1EMOGQbA/w-d-xo.html
@@katorree9060 ja wolę spokój
@@katorree9060 bzdura. Żyje się tylko raz. Nie na bisów.
@@dankas5213 Jakies dowody?
Naukowcy jeszcze nie wiedzą, że nic nie wiedzą.Daleka przed nimi droga.
Moja prababcia przeżyła śmierć kliniczną podczas porodu. Mówiła, że była całkowicie spokojna, na łące i była zła na lekarzy że ją zbudzili
Uważam że śmierć jest wtedy jak mózg przestanie pracować a nie jak się tylko serce zatrzyma.
Małgosiu Ty nie powinnaś tylko "uważać" , powinnaś wiedzieć, że śmiercią właściwą jest śmierć mózgu. Czym innym jest śmierć kliniczna a czym innym mózgowa, która już z niczym się nie wiąże, żadnych doznań, NIC,NULL, ZERO, KONIEC OSTATECZNY. Nie ma też w historii medycyny aby kogokolwiek przywrócono do życia po stwierdzonej i potwierdzonej śmierci mózgu w czasie po upływie np. kilkudziesięciu minut. Po kilkunastu minutach od stwierdzonego zaniku aktywności mózgu, zaczynają się nieodwracalne zmiany , "koniec pieśni".
Zgadzam sie. Spadlam kiedys ze schodow i stracilam swiadomosc na 15 minut. Nic nie pamietam. Nicosc. Po przebudzeniu nie wiedzialam Kim jestem. Jak mozg nie dziala to nie ma Nic. Tylko w dzialajacym mozgu pojawiaja sie wspomnienia posmiertne.
Definicja,,Przerwanie wszelkich funkcji zyciowych.Po ustaniu oddychania,akcji serca i czynnosci mozgu sila zyciowa komorek ciala stopniowo zamiera.
Ciała tak,ale zapis z komórek jest niesiony dalej przez impulsy elektryczne
Naukowcy wiedzą co dzieje się po śmierci tyle co i my wiemy 😭😂
Najpierw mydło.
Ten film skierowany jest do osób religijnych, które mylą "śmierć kliniczną" ze śmiercią ostateczną czyli mózgową.
😁😁😁🤭🤭🤭👍👍👍👍
Tylko Ci Neukowcy wiedzą co się dzieje po śmierci - co sami się tam przenieśli .No i co z tego !!!- jak my nadal nic nie wiemy😊
I TAK I NIE.OTOZ W 1620 ROKU W STANIE OKLACHOME JEST ZAPIS , IZ ZROBIONO LOZKO , KTORE ZWAZONO - I NA TYM LOZKU UMIERALI LUDZIE , - OBOJETNIE ILE WAZYL UMIERAJACY NP.( 100 KG, LUB 50 KG ITP.), TO PO SMIERCI WSZYSTCY ZMARLI WAZYLI ( NIE PAMIETAM DOKLADNIE ), ALE PRZYJMIJMY ZE 5 GRAM MNIEJ , CZYLI DUSZA BO TAK POTOCZNIE MOWIMY , PO SMIERCI WYCHODZI Z KAZDEGO ZMARLEGO.JEST SKUPISKIEM CHEMICZNYM KTORE ZYJE , MY GO NIE WIDZIMY , ALE SLYSZYMY,CZUJEMY, I NAPEWNO NIE JEDNEMU Z WAS PRZYDARZYLO SIE COS CZEGO NIE POTRAFI WYTLUMACZYC.TO WLASNIE ZYCIE POZAGROBOWE ZYJE JEST WSROD NAS TAK W DZIEN JAK I W NOCY.NIEKTORZY MAJA INTUICJE BARDZIEJ WYSUNIETA WIEC MOGA SIE Z NIMI POROZUMIEWAC LUB ICH WIDZIEC.TE LOZKA I WAZENIE KONAJACYCH LUDZI PRZED SMIERCIA I PO SMIERCI , BYLY KONTYNUOWANE W WIELU KRAJACH CO CZTERY LATA , I MIALY IDENTYCZNE WYNIKI.
Jasne że wierzę... w innym wypadku ta ziemska wędrówka nie miałaby istotnego sensu.
Wszystko co się rozpoczyna ma konkretny cel,oczywiście w mniejszym lub większym znaczeniu.
Dla mnie zrozumiałe jest to, że ponad wszystko, należy zadbać o zbawienie nieśmiertelnej duszy. 😇❤️
Ponad wszystko to trzeba się rozmnożyć, bo inaczej nie będzie kogo zbawiać. Wystarczy tak jak księżą i zakonnice się nie rozmnażać i będzie spokój.
Jak zostać zbawionym ?
Często ludzie myślą sobie: "Nie jestem taki zły. Staram się być dobrym człowiekiem i nikomu nie robię krzywdy. Są przecież ludzie gorsi ode mnie". Ale gdybyś tak naprawdę spojrzał na swoje życie to na pewno znalazło by się coś, co mogłoby zostać uznane za grzech. Może kiedyś skłamałeś lub o kimś źle powiedziałeś, albo zrobiłeś coś innego, co powoduje, że jesteś grzesznikiem.
Zresztą sam posłuchaj, co Bóg o tym mówi:
"... Nie ma ani jednego sprawiedliwego"
List do Rzymian 3,10
"Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
List do Rzymian 3,23
Jak sam widzisz, w oczach Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami, gdyż kiedyś, chcąc nie chcąc, na pewno złamaliśmy któreś z Jego przykazań.
Kara za złamanie Bożych przykazań to śmierć:
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć ..."
List do Rzymian 6,23
Chodzi oczywiście o śmierć duchową, czyli wieczne oddzielenie od Boga. I nie ważne jest czy to był "mały" czy "duży" grzech, jak to niektórzy rozróżniają. Kara za odstępstwo od Bożych zasad jest jedna - śmierć.
Na szczęście dla nas Bóg znalazł wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które może Cię uratować, a decyzja należy wyłącznie do Ciebie:
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."
Ewangelia Jana 3,16
"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."
List do Rzymian 5,8
Bóg tak bardzo nas umiłował, że gdy jeszcze nie było Ciebie, ani mnie na świecie, powiedział do swojego jedynego ukochanego Syna Jezusa: "Umrzesz za nich na krzyżu, aby ich ze mną pojednać".
To niesamowite, prawda? Boża miłość nie zna granic, a dzięki śmierci Jezusa na krzyżu możemy znowu przebywać w obecności Bożej i zostać usprawiedliwieni przez Jego krew.
"... usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu."
List do Rzymian 5,9
Dobra nowina jest taka, że Jezus żyje i pragnie, abyś wrócił do Ojca i do Niego samego. Jezus żyje, ma moc i władzę zbawić Ciebie oraz mnie od śmierci i wiecznego potępienia. Wszystko to robi z miłości do Ciebie. To jest prezent dla Ciebie. On zdaje sobie sprawę z tego, że w żaden sposób nikt z nas nie potrafi zasłużyć na zbawienie, więc okazuje nam swoją łaskę.
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
List do Efezjan 2,8-9
Jak każdy z nas, masz wolną wolę - możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić... Co należy zrobić aby zostać zbawionym? Słowo Boże mówi o tym jasno:
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
List do Rzymian 10,9
Oprócz przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, uwierzenia w swoim sercu w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie, musisz także pokutować za swoje grzechy. Pokuta to przyznanie się do popełnionych błędów, żałowanie za swoje grzechy i przede wszystkim chęć zmiany swojego postępowania.
"Przeto upamiętajcie [pokutujcie] i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze ..."
Dzieje Apostolskie 3,19
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
1 List Jana 1,9
Jeśli jesteś gotowy, wierzysz w to co mówi Słowo Boże i masz szczere pragnienie w sercu przyjść teraz do Pana Jezusa, nie wahaj się. Bóg bardzo Cię kocha i czeka całe Twoje życie, abyś to uczynił. A w ten sposób, bez względu na Twoją przeszłość, staniesz się nową istotą.
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe."
2 List do Koryntian 5,17
Jezus obiecał nam:
"... a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz"
Ewangelia Jana 6,37
Poniżej znajduje się krótka modlitwa. Pomódl się nią, jeśli podjąłeś decyzję o oddaniu swojego życia Bogu. Jeśli chcesz pomodlić się z zamiarem "pomodlę się, zobaczymy co będzie" to wiedz że nie tędy droga. Twoja modlitwa musi być szczera i płynąca z głębi serca, musisz zwrócić się do Boga z wiarą, niemalże tak jak gdyby miała by to być twoja ostatnia modlitwa w życiu na którą ci pozwolono. To nie jest zabawa. Wyznaj ją swoimi ustami, najlepiej na głos.
Panie Jezu,
Dziękuję, że umarłeś za mnie na krzyżu. Dziękuje Ci, że wziąłeś wszystkie moje grzechy i przekleństwa na siebie, abym mógł być wolny i szczęśliwy. Wierze w to, że umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś. Przyjmuje twoje przebaczenie i z głębi mego serca zdecydowałem się, aby zaprosić Cię do mojego życia. Przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy. Odwracam się od życia w buncie i życia z dala od Ciebie.
Dziękuje Ci, Panie Jezu, za to, że mnie w pełni zaakceptowałeś i że mnie kochasz. Zapraszam Cię do mojego życia, abyś zmienił moje serce w Twoją świątynię. Dzisiaj tu i teraz wyznaje swoimi ustami, że Ty, Jezu Chryste, jesteś moim Panem i zbawicielem. Tobie pragnę służyć i do Ciebie należeć.
W imieniu mojego Pana Jezusa Chrystusa
Amen .
Pomodliłeś się, ale co dalej? Gratuluję Ci! Podjąłeś trafną decyzję, pojednałeś się z Bogiem. Jeśli nigdy tego nie robiłeś, przeczytaj Ewangelię według Św. Jana i zacznij czytać Słowo Boże. Słuchaj, oglądaj i czytaj nauczania, świadectwa oraz wszystko, co przyczyni się do twojego wzrostu oraz do umacniania Twojej relacji z Bogiem.
Powinieneś także pomyśleć o znalezieniu jakiegoś miejsca (zboru, kościoła) w którym będziesz budował siebie i wzrastał w poznaniu Boga.
Jak nie ma sensu ? Masz się rozmnożyć , być kółkiem w maszynie ewolucyjnej. To całą twoja robota.
Nadal zdarzają się przebudzenia po stwierdzeniu zgonu nawet w czsie pogrzebu albo nawet po... o czym świadczą ślady w trumnie po ekshumacji...
Rany boskie straszne to
nie wiem co jest po śmierci, wiem natomiast że życie jest krótkie dlatego trzeba pić ćpać ruchać do oporu. Dziękuję
Tak wielu robi sobie z tego żarty, powiem wam, że to co w piśmie Świętym to prawda czy się to komuś podoba ,czy też nie. W większości ludzie zadają sobie i innym pytanie" czy Bóg istnieje? " ja nie tylko wierzę ale WIEM , że JEST.
Smerfy też istnieją
Panie Marku,a świstak siedzi i zawija godzinami w te nieekologiczne sreberka.
@@karolbrzostynski454 przyjdzie czas
@@paw.L.ak3 śmiać się można Ale nie z wszystkiego. Pomyśl a sam zaczniesz szukać.
Panie Marku. Za ten zapał - składam na Pana ręce wyrazy szacunku. No dobrze... Pan WIE. Pytanie Pana o "dowody", czy inne niemożliwe aspekty, mogłoby Pana urazić. Zamiast tego nie chcę pytać, ale chcę się DOWIEDZIEĆ od Pana... Jak wygląda BÓG? Dla kogoś, kto nie musi wierzyć, bo już wie na pewno, opisanie swojego BOGA, to rutyna, a dla mnie - Agnostyka - niestety - już szczyt możliwości. Chętnie się dowiem czegoś więcej.
Ja wierzę w to że twoje dobro i zło jakie uczyniłeś W swoim życiu zostanie położona na wagę i w zależności od tego w którą stronę waga się przechyli tam pójdziesz albo do piekła albo do nieba więc starajmy się czynić dobro w swoim życiu (dodam tylko że wierzę w Boga ale nie należą do żadnego kościoła obecnie,kiedyś byłem katolikiem)
Najgorsze jest to że w takim wypadku raczej trafisz albo do nieba albo do piekła już na wieki więc albo będziesz mieć przyjemne życie na wieki bądź kiepskie
John Scott
wracaj , szukaj Chrystusa
katolicyzm to Prawda wymieszana z klamstwem
dlatego tak ciezko ludziom sie uwolnic
@@karolinakolak1420 JESTEŚ W WIELKIM BŁĘDZIE !
John JESTEŚ W BŁĘDZIE. Możesz z niego wyjść studiując Pismo Święte.
Nie wierzę w żaden kościół to zło od zarania dziejów wierzę w Stwórcę pełnego światła i miłości 🌟 a jak żyliśmy tu tak będziemy i tam ..
Tak wierze w zycie po smierci poniewaz Ufam Tobie Jezu.Amen .❤
Jakeś 8 lat temu na w pracy (delegacja) w nocy bardzo kiepsko się czułem ( już myślałem że wykituje) gdy spałem mój współlokator zaczął krzyczeć żebym się obudził opowiadał że jakieś zmory, dychy biły się o mnie Jak wstaliśmy rano do pracy i powiedziałem że krzyczał do mnie żebym się obudzić to się śmiał i w ani jedno słowo nie uwierzył. Ciekawe ?
wszyscy umrzemy i wszyscy sami się przekonamy jaka jest prawda
I takich ludzi cenie.
To jest jak to inni mówią wielka tajemnica wiary. Jeśli dane nam będzie żyć w jakiejś tam formie po zakończeniu życia tutaj, to i tak nic z tego prawdopodobnie nie będziemy pamiętali, bo jak mówi Pismo - zostaniemy odmienieni. Tak, że smutek po bliskich zmarłych jest w pełni uzasadniony, bo żegnamy się z nimi na stałe i więcej ich już nie zobaczymy, a jak zobaczymy czy poczujemy jakoś tam (bo nie wiadomo, czy dalej będziemy mieć coś takiego jak wzrok), to i tak nie będziemy sobą. Jestem tym załamany, bo zbliżam się do śmierci, ale i tak nie mamy praktycznie żadnego wyboru, no chyba, że przyjdzie Ten Ktoś, kto ma sądzić ŻYWYCH i umarłych, to jest szansa (dla niektórych), że dostaną życie wieczne (w formie przedłużenia tamtego). Taki był zamiar na samym początku, świadczy o tym pojemność naszego mózgu, który jest w niewielkim stopniu obecnie wykorzystany. Długość życia została ograniczona "sztucznie" do 120-u lat, ale zaprojektowani jesteśmy na dużo dłużej, może nawet na wieczność. Co do transferu w inne miejsca (np. do nieba), to jak najbardziej wierzę w takie możliwości, ale nie sadzę, że w tej formie, która tutaj, na Ziemi posiadamy - sam Jezus (syn Boga), żeby wrócić skąd przyszedł, musiał się pozbyć ludzkiego ciała. Reasumując, jest to tak skomplikowane dla nas, jak treść wiadomości zawarta w zbożowym piktogramie, ale nadzieja jakaś jest, bo inaczej nasze życie i przekazy biblijne byłyby pozbawione sensu.
Romanie, widzę, że masz trochę wiedzy, ale trudno tobie to zebrać w konkretną całość . Jeśli jeszcze jesteś z nami, to zajrzyj na stronę świadków Jehowy. Tam znajdziesz dokładne wyjaśnienia Biblijne. Śmierć nie jest TAJEMNICĄ WIARY! Nas NIEBIAŃSKI OJCIEC nie ma przed nami tajemnic. Niektórzy, chytrze, robią na tym dobry biznes.
@@wiesiawojtkowska Trudno jest zebrać, bo moja wiedza jest na dużo niższym poziomie niż bym sobie tego życzył. Chciałbym, aby ten poziom był taki, który wykorzystywałby całkowicie możliwości mojego mózgu, tj. zbliżony do poziomu Cywilizacji Boga - Stwórcy. Wiem, że Bóg nie ma żadnych tajemnic, bo tacy jak On przekazują wiedzę wszystkim tym, którzy tylko mają zdolność słuchania. W tekstach Jego Słowa jest zaznaczone, że "nie ma tego zakrytego, co by nie było odkryte", i aby "to co nam na ucho powiedzą - głosem Herolda ogłosić". Tajemnicą nazywam tylko to czego nie wiem, a nie wiem więcej niż wiem. Wyjaśnienia biblijne znam, bo studiowałem Biblię (ok. pół roku) ze Świadkami Jehowy, tyle tylko, że ok. 30 lat temu i mogę czegoś nie pamiętać. Wiem, że była mowa o 144 tys. kierowanych wprost do nieba (to jest. b mało od początku istnienia człowieka do nie wiadomo dokąd), ale jak już wspomniałem, mają być "odmienieni" (to b szerokie pojęcie, sugerujące, że nie będą takimi samymi). Reszta nagrodzonych ma pozostać tutaj, na Ziemi, w Raju (nie pamiętam na jak długo, ale chyba zostanie im zniesiona blokada maxymalnej długości życia tj. 120 lat). Myślę, że ta odmiana stanie się faktem, co ma odzwierciedlenie w traumie jaką każdy przeżywa na pogrzebie bliskiej mu osoby, bo wie, że jej już nigdy nie zobaczy, albo po prostu nie pozna. Bardzo jestem tym zasmucony, tym bardziej, że jestem świadomy tego, że nie kwalifikuję się do żadnej z tych w/w grup.
@@RomanRudel :)
Myślę że będziemy dalej istnieć tj nasza jaźń ,mam nadzieję że też spotkamy tych którzy odeszli...
Tak, będziemy dalej istnieć.
Już przed tym wcieleniem istnieliśmy.Cały czas jesteśmy w procesie reinkarnacji.Wszystkich których spotykamy znamy z minionych wcieleń.Nie koniecznie pamiętamy świadomie przez cały czas o tym.Jak się wcielamy to energia instynktownie to robi przez impulsy elektryczne,programy energetyczne.Często zdarza się że ludzie pamiętają swoje tzw poprzednie wcielenia.
@@renatacypara1452 Uważam że wcześniej nas nie było i że to jest nasze pierwsze wcielenie.
@@relikt55 bo nie masz świadomości poprzednich wcieleń...niektórzy je pamiętają...
@@relikt55
Jako to ciało oczywiście że tak ale wcześniej ta energia co jest w tym ciele żyła w innych wcieleniach,nie pojawiła się nagle.
Obecnie też energia która zasila nasze ciało przecież wychodzi poza nie cały czas.
Inaczej myśli nie byłyby moźliwe bondonnaszego mózgu nie miałyby jak dotrzeć bodźce spoza ciała a przecież nasze myśli są powiązane z całym wszechświatem a nie tylko z ciałem
A zderzenie z twardą rzeczywistością wygląda tak, że nie spotkamy. W takiej świadomości utwierdza nas kościół. O ile wiem nigdzie w Piśmie Świętym nie ma wzmianki o pośmiertnym spotkaniu z bliskimi. O zmartwychwstaniu owszem, ale o duchach, zjawach, ani spotkaniach z bliskimi, niestety nie.
Nikt z żyjących nie może wiedzieć,co się czuje podczas umierania.
Każdy sam kiedyś się o tym przekona.
Kto przeszedł śmierć kliniczną to wie.
No ale Elu, sama widzisz, że zdecydowana większość komentujących uważa, że wyjście ze stanu śmierci klinicznej jest "powrotem z zaświatów", a to jest tylko wyjście z pewnego stanu klinicznego i nie ma nic wspólnego ze śmiercią ostateczną, mózgową. Ludzie to nagminnie mylą.
@@realsajgon3214 Jak mózg ostatecznie umiera to świadomość odchodzi gdzie indziej na stale
Rozmawiałem z salową ze szpitala we Włodawie i nie jest to do końca prawdą, że wszyscy mają spokojną śmierć.
Naukowcy właśnie fiknęli w kalendarz więc z nami mogą się tym podzielić,
Naukowcy mówią że umrzesz,
Naukowcy mówią żebyś założył maskę, aby wdychać własne wyziewy,
Naukowcy mówią że nauka seksu w przedszkolu poprawia intelektualizm,
Naukowcy mówią że prędkość światła jest stała i że najprzód była epoka brązu a później żelaza, 🤦
Naukowcy mówią że muszą mówić to co naukowcy muszą mówić,
Mam nadzieję że istnieje taka możliwość bym tu wrócił i dokończył moje niedokończone sprawy. 😉
Ja tu nie chce wracac. Co zalatwilam na tym swiecie to zalatwilam a co nie to nie. Tak mialo byc.
Zacznijmy od tego, że śmierć kliniczna na logikę, to nie śmierć, tylko zatrzymanie serca, a to nie to samo. Żaden wielce naukowiec nie jest w stanie wyjaśnić, co dzieje się po śmierci, bo jest zbyt małym robakiem ( Jak wszyscy z nas tu na świecie ) ,aby móc coś takiego wiedzieć.
A gdybyśmy mogli po śmierci podróżować w przeszłość i przyszłość i zobaczyć początek wszechświata wszystkie pytania które zadajemy sobie teraz na ziemi zyskałyby odpowiedzi
Dzięki za ten super film, wiele się dowiedziałem leci subik ♥
Ile Ty masz lat skoro dopiero z tego filmiku dowiedziałeś się o śmierci klinicznej ?
Jak to często bywa tak i ten filmik nie potwierdza nagłówka i jak to zwykle bywa, oglądający podobne filmy o tej tematyce, uparcie ( jak przedszkolne dzieci) nie odróżniają śmierci ostatecznej mózgowej od śmierci klinicznej która jest często odwracalną fazą umierania. W tym filmiku ( to częste w tego rodzaju tematycznych filmikach) sugeruje się w tytule co innego, a co innego zawiera treść. To oczywiste, że w żadnej sekundzie tego filmiku nie ma nic o tym ( nie może być, to oczywistę) jakoby naukowcy "odkryli", że po śmierci mózgu ( która jest śmiercią ostateczną nieodwracalną) coś jeszcze "trwa", ale wierzący w te rzeczy łapią wątek i irracjonalnie sami sobie ( wbrew faktom) dopowiadają, że relacje ze stanu śmierci klinicznej to wystarczające dowody na "życie po życiu".
Wmawianie przez szamanów, że spełnianie ich żądań doprowadzi do życia po śmierci, to ich sposób na wygodne życie. Zadziwiające, że żaden z nich nie spieszy się do tego wspaniałego "życia po życiu", ale za wszelką cenę trzyma się tego doczesnego. Stawiając warunki mające doprowadzić do wiecznego życia wyznawców ich religii, sami jakoś nie przejmują się przestrzeganiem tych warunków, czyli są pewni nie spełnienia opowiadanych bajek. Jestem pewny, że kiedy wyłączy mi się światło, dalej nie będzie już nic interesującego tylko ciemność.
Respawn i tyle, oby w świecie anime z OP umiejętnościami
Essa
Jak chcecie dowiedzieć się co naprawdę dzieje się z duszą po śmierci to polecam posłuchać Zbigniewa-Popko. Nikt nie posiada takiej wiedzy duchowej jak on.
Dlaczego te filmy nigdy nie mogą mieć napisów?
To jest takie potrzebne czasami 😥