2021 - skończ się już, bo więcej wybitnych dzieł już nie udźwigniemy. Zachwyciliście nas ostatnio swoimi komentarzami pod recenzją "Diuny", czekamy na podobne tutaj. Niech dyskusja nie kończy się na naszym filmie.|| !!! MAŁA KOREKTA: Rzeczywiście, serial nie jest wyłącznie produkcji Fortiche, a współprodukcji Fortiche + Riot Games. Dzięki za zwrócenie na to uwagi w komentarzach!
Przy Silco warto jeszcze wspomnieć o tym, jak paradoksalnie blisko mu do Vandera - przybranego brata, którego uznawał za słabeusza niebędącego w stanie poprowadzić dalej Zaun z uwagi na jego przywiązanie do córek... Po czym Silco ginie dokładnie z tego samego powodu co Vander. Cudowna scena przy fontannie mówi wszystko na ten temat. Zrozumienie po latach sytuacji Vandera i pogodzenie się z tym, co może być najboleśniejsze dla Silco - odkryciem uczucia miłości do przybranej córki, które doprowadzi go do zguby. Fantastyczne paralele i klamra dla wątku Silco, demonicznego villaina z miękkim podbrzuszem
Jak ja płakałam na Arcane... Jak ja k*rwa płakałam... Przez historię, przez historię życia bohaterów, przez to jak to zostało przegenialnie zrobione. Dźwięk, nie tylko muzyka zajebiście dobrana do konkretnych scen, ale te zwyczajne stuknięcia, łupnięcia i skrzypienie metalu nareszcie nadawały wagę bohaterom. Czuło się, że na prawdę męczą się, oddychają, wkładają wysiłek w wykonywane czynności. Ot, zwykły szelest kurtki - czujesz to. Ale pierwej przytoczę genialne zagranie z "małpą" Na samym początku uruchomiona zabawka małpy oznaczała niebezpieczeństwo. Później dostajemy Jinx, która używa symbolu małpiej głowy w miejscach, w których za chwilę dojdzie do masakry. No nie powiecie mi, że to nie jest genialne zagranie - małpa, która ostrzega i za chwilę zabija (łink, łink i płaczu-płacz biorąc pod uwagę końcówkę pierwszego aktu) Rzeźbiarski modelunek - ACH! Coś wspaniałego. Uzupełnienie efektami 2D - świetne. Drobiazgowa animacja, która nadaje realizmu. Postać zamiast przejść prosto z punktu A do punktu B wykonuje jeszcze w między czasie pozornie nieznaczące gesty - mimowolne zagarnięcie włosów za ucho w trakcie wywodu, zabawa zapalniczką w barze. Tak samo reakcje bohaterów - niezwykła mimika - najdrobniejsze drgnięcie przy zaskoczeniu, chwile zawahania. Wszystko to jeszcze bardziej nadaje im naturalności. Także gra głosem (polski dubbing jest naprawdę dobry). Sceny walki to absolutny absolut. Rewelacyjny "impet", który czuć przez minimalne zwolnienie przed ciosem, nadanie ruchowi tej soczystości i podkreślenia. Praca kamery - szczególnie to przekręcenie niemal o 90 stopni przy rzucie o ziemię - och, jak ja to lubię. Kolejnym zajebistym aspektem "Arcane" jest to, że nie stroni od rzeczy właściwie naturalnych - przekleństwa, seks, domy publiczne, narkotyki. Także przełamanie schematu kobiety i mężczyzny w społeczeństwie. Tutaj ten "rozłam" nie jest wcale odczuwalny, zacierają się granice, a właściwie to ich po prostu nie ma. Super! I jeszcze poziom brutalności i właśnie powyższych elementów zwiększających swoje natężenie wraz z postępowaniem fabuły. W scenie przy stole (która, o Jeżu Kolczasty, wstrzymuje oddech na całe minuty i słyszysz tylko bicie własnego serca) byłam skłonna uwierzyć, że Jinx mogła TO zrobić. Siedzisz spięty i tłuczesz się z tysiącem myśli w ciągu tych kilku sekund - "Może? Nie może. Może...?! O boże..." Szaleństwo Jinx/Powder Wyobraźcie sobie siebie na jej miejscu - jako mała dziewczynka widzi martwe ciało matki, później dorasta słuchając docinków (wprawdzie przyjaciół, ale zawsze), nieustannie zostawiana w tyle, a jedyną wierzącą w nią (i do tego najbliższą) osobą jest jej siostra, która w pewnym momencie mówi coś pokroju: "Sory, ale nie". Jedna jedyna osoba w waszym życiu którą kochacie bezgranicznie, was zlewa. Jasne, Vi nie chciała narażać Powder i nie jest to wcale brutalne odtrącenie, ale dla kogoś kto chce się w końcu wykazać, przełamać pasmo niepowodzeń, pokazać, że też potrafi, kogoś kto chce udowodnić, że może stanąć z przyjaciółmi na równi, jest to spory cios. Powder czuła się zbędna. Nic dziwnego, że w końcu nie wytrzymała. Krzysztof czasem przytacza sytuację "tycania Piotrusia po głowie" - to właśnie to, tylko w innej formie. Co więcej, kiedy Powder widzi przebłysk nadziei i kiedy w końcu coś zaczyna jej wychodzić, momentalnie dostaje w twarz (w przenośni i dosłownie). Jej prawdopodobnie pierwszy sukces rozdziera jej świat. W kilka sekund od radości do przyjęcia do wiadomości co się zrobiło. Nieumyślnie. Świat ma w zwyczaju jeszcze bardziej dosrywać ludziom, więc na nieszczęście dziewczyna trafia w ręce bandziora. Przekonana, że została sama (kolejny felerny zbieg okoliczności), dorastała zarazem w nienawiści, skrytej tęsknocie i poczuciem żalu i wyrzutu wobec Vi. No, k*rwa... Raz w życiu myślisz, że wszystko zacznie się układać, a tak na prawdę wszystko zaczyna się sypać. Chcesz pomóc, a przyjaciele kończą tak jak kończą. Nie wierzę, by ktokolwiek z takim doświadczeniem non stop nie rozpamiętywał/widywał ich w przebłyskach. Swoją drogą zakończenie też ma podobny wydźwięk. Ryknęłam z bólu widząc ten uśmiech nadziei Jayce'a, te przebitki na członków rady, matkę Caitlyn i na dwie bohaterki obserwujące co się dzieje. Jeszcze muzyka dowaliła w gardło, w oczy. We wszystko. To wycisnęło ze mnie tyle łez... Trzeci dzień zbieram serce z podłogi. Czy ktoś widział mój lewy przedsionek? Wszystko zaczyna się układać, kiedy wszystko zaczyna się sypać. Zajebiste gratulacje jeżeli tu dotarłeś, drogi czytelniku! Za trud i serce jakie włożyłeś w przeczytanie tego całego eseju, dostajesz mniamuśne ciacho 🍪 A nawet dwa 🍪🍪
Też dotarłem do końca. Arcane jest drugim serialem w moim życiu, który wywołał we mnie takie emocje. A zaczęło się to od odpalenia filmwebu i zakładki najpopularniejsze seriale, arcane 9/10 średnia, myślę sprawdzę, mimo, że moja styczność z lolem to urywek gameplaya na yt. Nie moja bajka, a tu tak OGROMNE zaskoczenie. Nie mogę doczekać się 2 sezonu. ponoć w 2023 masakra.
Nawet nie wiesz jak oczekiwałem TAKIEJ recenzji/wypowiedzi/wysrywu jak Twoja.🍪🍪 Poruszenie apektów personalistycznych, estetyki animacji, konwencji społecznej w tym świecie i samej story zamknęłaś w zrozumianej i prostej formie w której normalnie, bez przesady, widzę podjaranego w grudniu 2021 siebie! Klimat Arcane zjada Cię całego. Jak zjada się ciastko na jednego hapsa. Arcane wydobywa głębokie nieznane Ci odczucia, których chcesz doznawać więcej i więcej. Sam nie zdawałem sobie sprawy z tego że mogę tak przeżywać serial o lol-u. Okazało się że mogłem i kuerrwa uwielbiam to. I co najlepsze, drugim odrzutem tych emocji sprzed roku jest to że są ludzie którzy odczuwają podobnie do mnie: czego rok temu nie wiedziałem, bo dla znajomków Arcane to tam bajeczka była i wogóle Michał co ty pyerdolisz. To że znalazła się społeczność taka jak w uniwersum Bez/Schematu i spółka - to ja dziękuję wszystkim Majarom naszego świata i eminencjom YT że to odkryłem.^^ Jak świetnie byłoby przeżywać te wszystkie emocje z filmów i produkcji z kimś na świeżo, a najlepiej na żywo. A po seansie wymiana perspektyw i kworum interpretacji. Baj de łej: Moje doświadczenie jest dosyć osobliwe - lubię ekonomię. Z jej perspektywy doświadczałem ten świat na drugim miejscu, zaraz po doznaniach estetycznych i współodczuwania z bohaterami które oczywiście były na pierwszym miejscu. Co jest walutą w Piltover ? Know-how technologiczne i Shimmer. Co determinuje status i bogactwo w tym mieście? Ich posiadanie lub pośrednia kontrola obu. Jak to zdobyć? Na to odpowiedzi jest tyle ile archetypów bohaterów mamy w serii. Można być despotą [Silco i Jayce], można być przemocowcem [Sevika/Grayson], można działać w "podziemu" [Singed/Viktor], można być podwójnym agentem [Ekko/Marcus], można grać własnym celebryckim statusem [Heimerdinger/Jinx] albo odwoływać się do sentymentu politycznego [Ambessa i córka] ALE TO NIE JEST WSZYSTKO! 👁👄👁 Piltover to mała część Runeterry. Jak bardzo skala mikro w dwuj-mieście przekłada się na skalę makro pozostałych krain? Prawie wogóle. Do tego dochodzi skala transcendentna, magia, światy i postaci które pochodzą i przychodzą ze sfer ponad-uniwersum, a nawet ponad-miltiwersum. Przyznam szczerze - lore tego świata jest uber ciekawy. No i Caitlyn pod prysznicem 🫀🫀 Polecam i pozdrawiam - Piotr Fronczewski
Imagine Dragons i Leauge of Legends idą w parze ze sobą juz dość długo. W 2014 wydali piosenkę Warriors promującą mistrzostwa świata właśnie w Lola, co tylko jeszcze bardziej podkreśla ze to duo jest zajebiste ;)
Żyję tym serialem od tygodnia. Budzę się rano i leżąc jeszcze w łóżku puszczam “Enemy”, żeby kilka minut później, nad śniadaniową miską, uronić łezkę do “What Could Have Been”. Mistrzostwo!
Nie będę też ukrywał, że moje serduszko zawsze się raduje, kiedy oglądam bądź czytam dobrze opowiedzianą historię. Narracyjna konstrukcja i storytelling są tu tak wyśmienite, że gdybym mógł, to pędziłbym uścisnąć rękę scenarzystom. Ta historia jest nie tylko wspaniale poprowadzona, prawidłowo zbalansowana i ładnie skontrastowana (na tak wielu poziomach!), ale do tego wszystkiego perfekcyjnie rozwija i przeplata między sobą kilka konfliktów na raz - a to wymaga umiejętność, kompetencji i czucia historii. Wisienką na torcie jest zaś to, z jaką powagą potraktowane zostały losy bohaterów; jak dorosła jest to opowieść - gorzka, poważna i smutna. Moment, w którym do widza dociera, że życie niektórych postaci zostało tak okrutnie spieprzone jest ekstremalnie bolesny. Chciałbym Wam zadać jedno pytanie. Którym trzem postaciom najbardziej kibicowaliście? To jest ten czas: Choose your champions! #TeamSilco, #TeamEkko, #TeamViktor
A wiecie dlaczego Zaun jest pod ziemią częściowo. Ponieważ przed powstaniem Piltower było tam miasto portowe Oszrawazaun które należało do Imperium Szurimy po którego upadku stało się nie podległe. I w miejscu gdzie to miasto się znajdowało znajdował się londowy pomost między kontynentami Valiran i Szurimą. I mieszkańcy Oszrawazaun postanowili przekopać ten pomost na wzór naszego kanwłu sułezkiego czy panamskiego. Tylko że mieszkańcy zamiast przekopać postanowili za pomocą hemtechowych bomb wysadzić przesmyk przez co część miasta osunęło się do morzna a część pod ziemię. I święto "dzień postępu" co jest w serialu jest dniem wydarzenia tego przesmyku i katastrofy w której w lore zginęło wielu mieszkańców a że były to bomby hemtechowe skaziły teraz już dolne miasto. A w miejscu gdzie został wysadzony przesmyk powstały słoneczne wrota z których Piltower czerpie takie zyski. A w serialu jest powiedziane że jest to 200 rocznica
Do tego nazwa Piltover to sprytna gra słów. Pilt to nazwa rzeki, która przepływa przez miasto. Over oznacza nad. I teraz zagaduj czy ma się to odnosić do tego, że miasto jest nad rzeką, czy też może nad Zaun? Obie rzeczy pasują. I to jeszcze pasują jednocześnie.
Metafora teatru / opery, jest wałkowana od czasów Shakespeare'a, przez kino szpiegowskie i kino w ogóle. Generalnie całą scena zapewne jak w klasyce ma być odczytywana na kilku plaszczyznach: prawdziwy teatr cieni rozgrywa się na trybunach, a teatr na scenie jest przykrywką i sztafarzem tego, co faktycznie "ryzgrywa się" wśród publiczności. Jednocześnie, muzyk na scenie symbolizuje tzw. Pożytecznych idiotow w społeczeństwie, ludzi tak zajętych tym by ich widziano i podziwiano, że swoimi działaniami odwracają uwagę od polityków / możnych / władców rozgrywających losy społeczeństwa. A scena oczywiście fenomenalna :)
Zgoda, ale żeby była w animacji, tworząc dwa fikcyjne przeplatające się jednocześnie światy? I tak wyedytowana, z narastającym napięciem aż do momentu kulminacyjnego? No majstersztyk. I doskonała interpretacja z Twojej strony. Szacunek.
W Arcane użyli mikroekspresji dlatego można zobaczyć prawdziwą emocję np. UWAGA SPOILER: w scenie z Silco na moście gdy w rozmowie można zobaczyć napięcie gdy pada temat Jinx. Na moment traci swą pokerową twarz.
@@LordRedinald Dzisiaj zamierzam zobaczyć 8 i 9 epizod. Nigdy nie byłam graczem, mój centralny układ nerwowy kompletnie nie radzi sobie z mnogością bodźców płynących z takich rozgrywek, są dla mnie destrukcyjne. Natomiast animacyjna adaptacja świata LoLa mnie zafascynowała. Czekam "aktywną" część dnia, by wieczorem zanurzyć się w intensywnych emocjach jakie niesie ta fabuła.
A muzyka w Arcane została w całości napisana dla tego serialu, wszystkie piosenki, "Enemy" przez Imagine Dragons itd. Bardzo dobrze wpasowują się w sytuację, w których znajdują się bohaterowie oraz ich charaktery, jak np piosenki, które są przy scenach z Eko
Wspomnieliście o Opowieści o dwóch miastach Charlesa Dickensa, tu ciekawostka: postaci Viktora użyczył głosu Harry Lloyd który jest praprawnukiem Dickensa.
Drobna uwaga - to Ella Purnell użyczyła głosu postaci Powder/Jinx. Hailee Steinfeld ożywiła Vi i również jest fantastyczna (scena w burdelu z Caitlyn i "Cupcake" to mistrzostwo budowania ekranowej chemii między postaciami na przestrzeni zaledwie pół minuty)
Scena w burdelu właśnie kupiła mnie najszybciej ze wszystkich. Nie wiem jak im się to udało, ale mógłbym wraz z Caitlyn słuchać tych patetyczno-cukierkowych opowieści tej epizodycznej postaci przez następnych kilka minut.
W polskim dubbingu (świetnie zrobionym) odczucie sytuacji jest jeszcze większe. Przez rozleglejsze słownictwo zwyczajnie. Mamy: "Jesteś sexy, cukiereczku" i "To kogo wolisz? Kolesia czy laskę" zamiast "man or woman" Polskie wyrażenia dodają więcej pieprzności do sytuacji jak i charakteru Vi Oczywiście to moje osobiste odczucia :)
@@NadiaLevi Tak, co prawda głosy Hailee Steinfeld i Katie Leung wciąż na tyle świetnie się sprawdzają, że trudno byłoby mi z nich zrezygnować, ale zdecydowanie polskie słowa dodają pikanterii temu przyparciu do ściany.
Chcę zaakcentować dwie rzeczy - mimika postaci. Zanim Jinx się rozpłacze, to co się dzieje na jej twarzy, to błyskawicznie ściska w gardle. Druga sprawa - aktorka, która podkłada głos Jinx, jest po prostu genialna od pierwszych sekund. To, w jaki sposób łkając wymawia imię siostry w pierwszym odcinku powoduje ciarki i ten efekt "wow" i te potężne emocje utrzymują się do ostatnich sekund serialu.
Najpierw przede wszystkim muszę napisać pochwałę pod adresem Waszego duetu - to moje pierwsze odwiedziny na tym kanale i świetnie się Was słucha! Bardzo wysoka kultura rozmowy. Pomimo że każdy z Was ma dużo własnych przemyśleń i emocji względem filmu, wysłuchujecie siebie nawzajem do końca i z dużą uwagą, odnosząc się szeroko do tego co powiedział rozmówca i rozwijając jego spostrzeżenia. Cudowny jest Wasz wzajemny szacunek. A co do samego Arcane, to wśród wielu rzeczy, za które można ten serial chwalić, moje serce najbardziej zdobyło przedstawienie emocji bohaterów i dziwię się, że tak rzadko jest to podkreślane. Film wywodzący się z gry, która jest oparta o walkę i do której postaci w moim prywatnym odczuciu są zilustrowane brzydko i nienatrualnie - nigdy bym nie podejrzewała, że będzie w stanie tak dobrze operować emocjami. Całość animacji w Arcane jest cudowna… ale ta dbałość o mimikę i ruchy ciała, gdzie obok bardzo wyraźnych i żywiołowych ekspresji pojawiają się drobne zmarszczenia brwi, drgania nozdrzy, lekkie złagodzenie spojrzenia czy szybkie grymasy! Można wielokrotnie powracać do danej sceny i próbować wyłapywać różne niuanse. Do tego aktorzy w angielskiej wersji robią doskonałą robotę, zwłaszcza panie podkładające głosy pod Vi i Jinx świetnie ukazują pełną gamę emocji swoich bohaterek. Obok wielowymiarowości i wiarygodnych motywacji, właśnie powyższe rzeczy wywołują wrażenie, że te postaci żyją - że to, co przeżywają w danej chwili jest autentyczne, a my możemy odczuwać razem z nimi.
Kompletnie na to nie zwróciłem uwagi, ale jak o tym piszesz, to faktycznie dostrzegam, że animacje były na mistrzowskim poziomie i w tym wymiarze... Również serdecznie dziękuję za przemiły komentarz, serducho rośnie ❤️
Nie gram, choć z pewnością grami nie gardzę. Dla mnie radocha z Arcane brała się skądinąd: To taki Blade Runner nakręcony przez Miyazakiego po odkryciu możliwości współczesnych komputerów :)
Męczyłem się oglądając to. Porównując do nowego Cyberpunka, tam potrzebowałem półtorej odcinka żeby zżyć się z postaciami i przejmować się ich losem, tutaj po 9 odcinkach wszyscy byli mi kompletnie obojętni. Nieśmiertelność "dobrych" postaci również była irytująca, nigdy nie było poczucia że komuś dobremu może się coś stać. Na moście Jinx odniosła takie obrażenia że trzeba było z niej zrobić zombiaka, Ekko który był centrymetr obok.. skręcił kostkę. Idę o zakład, że w nowym sezonie okaże się, że wszyscy w radzie przeżyli ten atak, może uśmiercą jedną jakąś najmniej ważną postać. Piękna animacja, wizualnie 10/10, jednak fabularnie nużyła.
Kiedy mówicie o tym, że Arcane jest najlepszą adaptacją gry komputerowej to przypomina mi się taki mem z dwoma dziećmi w basenie z którego jedno jest wyjmowane z wody przez rodzica. To drugie, płaczące, to byłaby Castlevania
Arcane mnie spustoszyło, zmiażdżyło emocjonalnie. Zachwyciło dogłębnie. Jestem na 5 odcinku i już żałuję że skończy się na 9. Przez to oglądam wolniej, nie odcinek za odcinkiem. Już nie, bo 3 pierwsze łyknąłem jak pelikan. Cudo. I jak najbardziej, zgadzam się w 100%, że czuć to zarówno Dishonored jak i BioShock ❤️ i to sprawia, bo kocham te tytuły że to wręcz 12/10 jak dla mnie. I ta reżyseria, miazga. Od razu to czuć i widać. Fabularnie staje w szranki z najlepszymi, nawet najlepsze sezony Gry o Tron, mówię tutaj o 1-3 nie dostarczały tylu emocji. Animacja best ever ❤️
A chwilę obecną wydaje mi się, że obejrzałem/wysłuchałem materiałów wychwalających Arcane chyba trwających tak z trzykrotność czasu trwania samego serialu i szczerze nie żałuję ani minuty, bo każdy potrafi wnieść coś nowego dlatego, że każdy zauważa coś innego w tych jego warstwach. Idealne świadectwo tego, jak dobrze zrobione jest to dzieło.
Arcane jest dokładnie tym, czego nie dało mi League of Legends, a czego potrzebowałem. Jak dotychczas taka Jinx wydawała mi się postacią wręcz absurdalną będąc tą, jak ją chyba opisano w grze, "maniakalną wariatką" i nie potrafiłem uwierzyć, że ćoś tak przerysowanego, może być czymkolwiek więcej niż fajną Maszyną do "siania spustoszenia" na Summoners Rift. Ale gdy obejrzałem serial, jej wartość, wartość jej motywów i mobilizacji, oraz tego, dlaczego jest tak karykaturalnie zwariowana, mnie oczarowało. Nie wiem, może za mało czytałem Lore LoLa, ale z tej względnie płaskiej i płytkiej postaci, którą znałem z gier, która jest zwariowana, bo tak, bo tak jest fajnie, bo tak chcieli twócy, dzięki temu serialowi nagle zmieniła się w kolosa głębi wykreowanej postacii Może przesadzam, ale sama Jinx, jest tu dla mnie tak dobrze napisana, przechodzi tak dobrą drogę bohatera, że byłbym skłonny postawić tę postać gdzieś niedaleko Waltera White. Może wcale na takie wyróżnienie nie zasługuje, bo może to przez szok, który wywołał serial, kiedy dotychczas znałem Jinx z opisu w kilku zdaniach, a tu nagle spotkałem taką piękną rozbudowę tej postaci w serialu, ale i tak naprawdę jestem pod wrażeniem. VI i inni też dobrze napisani, ale tylko Jinx wywarła na mnie takie wrażenie. Dziecko które doznało tak wiele strat w patologicznym środowisku z podatnością na choroby psychiczne... to tłumaczy całą postać. Spodziewałem się też marnej animacji, a dostałem zaskakującą głębie wizualną. Wracając do początku, ten serial jest dla mnie jak rekompensata. Nigdy nie grałem dobrze w LoLa, nie potrafiłem niczego zmainować, czasami wręcz gra mnie męczyła, ale przez całe cztery miesiące wracałem do niej, choć na tak długi okres nie zasługiwała, bo z grubsza pozbawiona fabuły męcząca rozgrywka była jedynym takim sposobem kontaktu z cudownym światem Runeterry. Wiec choć wielokrotnie znudzony, chcąc porzucić już tą grę, zawsze wracałem, kiedy tylko znów zacząłem czytać historie Noxusu, Demacii, Freilordu, Piltover, Zaun, Shurimy, Tauronu, Ioni, Bilgewater, Błogosławionych Wysp, Bangle City i Pustki. Ten serial więc był niczym pierwsze w pełni satysfakcjonujące, zanużenie się w tym świecie, coś czego LoL nigdy by mi nie dał. Choć z drugiej strony, gdyby nie LoL, nie miałbym to tego takiego sentymentu. Najbardziej czekam na serial poświęcony konflikcie Demacii z Noxusem. I jak cudownie byłoby pograć w Total War osadzony w Runeterze, ale Crusader Kings. Choć może takie modyfikacje już powstały.
Taka myśl na początku oglądania, adaptacja czegokolwiek filmowa wersja na jakiej kolwiek licencji jest dobra wtedy gdy możemy oderwać całą licencję a film czy serial dalej będą dobre.
Wątek Viktora jest genialny... [Spoiler] ...poza płaską relacją z Sky, która to jest tam tylko po to by podbić tragizm Viktora, co dla mnie osobiście było lekkim przegięciem... Ale... Scena, w której Viktor zaczyna biec... Jest czymś, co będę długo pamiętał i ładunek emocjonalny, jaki miałem podczas jej oglądania jest porównywalny tylko do rozmów z Regisem na Cmentarzu w krwi i winie.
Jako fan tego co tworzy Riot Games, na początku bardzo się cieszyłam, jak usłyszałam, że będzie serial i też jak się dowiedziałam, że nie będzie o Ionii było mi niesamowicie smutno. Spróbowałam się jednak przekonać do tego, że to jednak o Piltover i Zaun, nie lubiłam za bardzo Vi i Jinx z gry, trochę przekonały mnie do nich opowiadania i komiks. Jakby wiedziałam, że serial będzie dobry, wcześniejsze krótkie cinematici były tak dobre, że każdy ogląda się po kilka razy. Ale tak dobrej animacji się nie spodziewałam, jakby mi ktoś kilka lat temu powiedział, że będę oglądać tak dobry serial na podstawie Lola, to bym mu kazała się puknąć w głowę. 3 akt mnie totalnie zmiótł, do dzisiaj nie umiem się pozbierać, musiałam sobie Sherlocka i Przyjaciół włączyć, żeby trochę odreagować. Sceny z muzyką są naprawdę świetne, a to jak dobrze pokazali chorobę Jinx bez seksualizacji tego jest dużym osiągnięciem, to jest chyba pierwsze tak dobrze pokazane nie seksualizowane zaburzenie u kobiety. Mało tego, dostaliśmy dobrą reprezentację LGBT oraz potwierdzenie, że ta relacja będzie rozwijana. Nie nastawiałabym się, że drugi sezon będzie dużym fenomenem, na pewno będzie o nim głośno i wszyscy na niego czekamy, ale lepiej podejść do tego z dystansu, żeby albo móc się mile zaskoczyć albo (oby nie) nie rozczarować się za bardzo.
Żaden z was o tym nie wspomniał, a ja nadal jestem tym faktem zszokowana: wszystkie kobiece postaci zyskały w Arcane ludzkie ciała. Ich oryginalny wygląd w grze jest przeseksualizowany, nierealny, stworzony pod male-gaze. W szczególności polecam zobaczyć sobie oryginalny design Vi, a to jak wygląda w Arcane. Niesamowite.
Nikt: Ja codziennie pod prysznicem od tygodnia: WELCOME TO THE PLAYGROUND, FALLOW MEEEEEEEE.... TELL MEEEE YOUR NIGHTMAAAAAREEEEEEES, AND FANTASIEEEEEEEEEES...
Akurat jeżeli chodzi o upchnięcie easter eggów i ukłony do graczy, było ich bardzo dużo. Zielony jest chemtech, a fioletowy shimmer. Ten tajemniczy alchemik to Singed.
Francuzi chyba ogólnie rozumieją świat gier i to jak je interpretować. W końcu to ich Quantic Dream podarowało nam takie perełki jak "Heavy Rain", "Beyond: Two Souls" czy "Detroit: Become Human". Zresztą Ubisoft też jest francuski o ile się nie mylę.
Wpadłam na kanał niedawno i z przyjemnością oglądam kolejne recenzje, ciesząc się z podobnych do własnych skojarzeń i przemyśleń:) I tak mi przyszło do głowy wtrakcie ok 45 min, (dyskusja o granicy) bardzo ciekawe ukazanie problemu w "Parasite" Zaraz zobaczę czy jest na kanale recenzja tegoż:)
Po obejrzeniu Arcane mam takie poczucie że chciałbym zagłębić bardziej w to uniwersum, jednak od Lola jako gry odbiłem się już kilka razy :/ Po cichu łudzę się, że Riot zbierając doświadczenie w grach pierwszoosobowych w postaci Valoranta może za jakiś czas zaserwuje nam coś w podobnej konwencji, ale w uniwersum Lola. Jak zwykle świetny materiał! PS Days Of The New towarzyszy mi od czasu wydania materiału, co za świetna muzyka, Dzięki!
Muszę koniecznie obejrzeć. Niezliczona ilość osób już mi polecała ten serial, więc zaznajomienie się z tym tytułem jest nieuniknione :) Edit: Obejrzałem serial w niecałe 2 dni. Polecam sprawdzić absolutnie każdemu. Niesamowite doświadczenie :)
Powiem tak, Gram w lige 11 lat bez szału, początkowo podchodziłem mega sceptycznie do serialu po obejrzeniu Doty, ale po 1 akcie błagałem żeby już był 2 act bo był prześwietny. I mowie nie ma szans 2 act będzie gorszy od pierwszego, co sie okazało? Znowu zbierałem szczękę z podłogi, a 3 act? Wisienka na torcie. Mógłbym pisać godzinami, ale uważam, że jest to dzieło sztuki które na długo zostanie w pamięci bo ciężko (obym sie mylił) będzie kontynuować tak dobry serial. Muzyka majstersztyk, kurde nie wiem jest co ewenement na skale swiatową. Kto dużo widział wie ze ten serial zasługuje na 10! Jest przekozacki
Osobiście oglądałam z polskim dubbingiem, muszę później nadrobić po angielsku i porównać, ale uważam że polscy aktorzy poradzili sobie fenomenalnie. Jeśli ktoś nie ma syndromu "skojarzenia z postaciami z kreskówek, więc to głosy dla dzieci" to na pewno doceni. Najlepsi polscy aktorzy w sytuacji gdzie naprawdę mogli zaprezentować swój poziom. No i nie zgodzę się że powinniśmy sytuacje na granicy sprowadzać do sytuacji z jakiegokolwiek fikcyjnego medium. Owszem, ogólne prawdy są podobne, ale może to prowadzić do zbytniego romantyzowania i przenoszenia sytuacji, która nie jest identyczna. W skrócie: to jednak bardziej skomplikowane. Bardzo miło ogólnie się tego słucha, mimo że ujęły mnie inne kwestie, to fajne i merytoryczne omówienie.
Pytanie kiedy adaptacja staje się adaptacją historii związanej z grą, a przestaje być adaptacją gry. Dla mnie nie ma odpowiedzi na to pytanie ale fajny temat do dyskusji. Biorąc do ręki pewną fizyczną analogię: Adaptując książkę na film dodajemy punkty swobody do dzieła, natomiast adaptując z gry na film odejmujemy. W jednym i drugim przypadku proces wymaga zmian. Z
Patrząc na to że postaci w Lolu jest jeszcze dziesięć razy tyle ile przedstawionych zostało w serialu, to napawa to pewną nadzieją :) Jak jest popyt to stworzenie serii na temat całego uniwersum Lola nie wydaje się takie głupie.
Gameplay nie ma związku z fabułą poza kwestiami pomiędzy postaciami ale jeżeli chodzi o uniwersum to fabuła jest ogromna. Każda postać w grze ma biografie i większość opowiadanie a sama fabula jest tworzona od 2015 roku.
Panie Prowadzący, nie wiem czy Pan to przeczyta, ale do omawiania drugiego sezonu Arcane mógłby Pan zaprosić Marvecc'a jako specjalistę od lore. Tak jak to było przy zapraszaniu (chyba) Tomasza z fp Ubieram się na czarno, bo jestem z Nocnej Straży przy omawianiu House of Dragon.
Odcinek 7 pt. Chłopczyk zbawca. Praktycznie pod koniec odcinka, jakieś 8 minut przed końcem zaczyna się scena, którą oglądałem już chyba kilkanaście razy. Moment walki z moście. Muzyka, akcja.. Głowa pęka..
Arcane jest świetne ale nie zgodzę się że to ono przełamało ostatecznie klątwę produkcji na podstawie gier. Mieliśmy wcześniej nie mniej dobra Castlevanie. Choć to ofc Netflix dalej wniósł produkcję na podstawie gier na poziom AAA
I to jest trochę szach-mat. Zgadzam się… ALE: 1. Castlevania nie zaczęła pierwszym sezonem aż na takim poziomie i była znacznie bardziej… bajkowa? 2. Castlevanii nie poleciłbym mamie, a Arcane tak 😜
Castelvania próbuje udawać artystyczny horror w konwencji anime, czym zjednuje sobie co najwyżej die-hard fanów. Arcane stara się być jak serial w świecie Marvela i dlatego wygrywa po całości. Dba o delate produkcyjne. Pamięta ktoś motyw muzyczny z CV? No właśnie. A niech pierwszy rzuci potencjometrem ten, kto nie puścił 10 razy na reapicie ENEMY Imagine Dragons. (z tego miejsca chciałbym Pozdrowić mojego starszego syna, który układa playlistę do auta codziennie rano)
@@quornik Arcane skończyłem na 3 odc bardzo mi się podobało miałem włączyć kolejne odcinki ale zapomniałem o tym serialu a Castelvanie powtarzam wiele razy.🤷🙄 Nie wiem dlaczego tak mam. O muzyce z Aracne zapomniałem 🙈🙃 więc mogę rzucić kamieniem. Może lubię bardziej dark fantasy nie wiem 🙄 Mam wrażenie że Arcane jest tak dobrze oceniane bo ma miliony fanów Lola a Castelvania to trochę zapominana seria. 🤷 Tak czy tak Castelvania czy Aracne to wzory na growe produkcję. Pozdrawiam
Z całym szacunkiem do Fortiche, ale to zespół Devepolerów Riotu odpowiadających za całą fabułę uniwersum League of Legends, gorąco pisało i pracowało przy Arcane tworząc story arci i dopasowując biografie bohaterów pod serial.
Jest jeden problem. Niestety ustawienie reklam w trakcie trwania filmu spowodowało że nie ma możliwości słuchania Was na TV. To jest podcast i ja go słucham gdy robię coś innego a reklamy które trwają po kilka minut, jeśli się ich nie wyłączy, pojawiają się co kilka minut a ja nie mogę brać pilota za każdym razem żeby te reklamy wyłączać.
Fajnie widzieć, że nie tylko mnie się serial podobał. Wbrew pozorom LoL ma fabułę i ma ogromny zróżnicowany świat, który wciąga im bardziej się go eksploruje. Swoją drogą miło wiedzieć, że ktoś poza mną widział i zachwyca się nad Primal. Swoją drogą szkoda że nie ma w Polsce na streamingach. Co do oceny 11/10 - się zgodzę, ale potem obejrzałem Arcane :).
Oj nie zgodzę się z tym co powiedzieliście, ponieważ lore lol’a jeżeli chodzi o rożnego rodzaju opowiadania robi równie dobrą robotę co Arcane, które troszkę spłaszczyło genezę powstania piltover i zaun oraz całkowicie pominęli fakt istnienia słonecznych wrót, których powstanie było przyczyną bogactwa piltover i upadku zaun.
Serial nie jest oparty na grze a gra jest oparta na arcane od kiedy wgl jest mowa o serialu to twórcy mówili że od tego momentu wszystko co będzie w arcane z czasem pojawi się w lolu (postacie czy lore nawet już gotowych postaci mogą zmieniać w serialu jak im się zachce nie patrząc na lore w grze)
Oglądając Arcane miałem takie dwie myśli / konstatacje: - to powinno być Dishonored I jak dla mnie jest to po prostu nieuniknione, to się zdarzy. - dlaczego ten animowany Wiedźmin tak nie wygląda? Dlaczego wygląda jak anime? Nie można było?
@@BezSchematu boję się że masz rację. Ale paradoksalnie, liczę na to że kasa się musi zgadzać i że gdzieś tam zapadają już decyzję by Artiche zrealizowało Dishonored, bo się to po prostu sprzeda.
A czym są te kryształy hextechowe skąd pochodzą i czym są te białe kropki które wydobywają się z tego kryształu i chodź nie każdy to wychwycił wydają szept. Mianowicie są to rdzenie Brakernów wielkich kryształowych skorpionów a te białe kropki to ich duszę. Więc w wyniku pozyskiwania przez klan Feros tych kryształów morduje się cały gatunek.
Należy też dodać, że jest grywalna postać z tego gatunku: Skarner. I mam nadzieję, że w 2 sezonie nie będzie Sery, która sobie okrutnie (wiedząc o tym) robi z jednego z nich ruchomą scenę nagłasniającą to co śpiewa.
Fabuła jest dojrzała ale nabrzmiała buntem według mnie morał jest czymś pomiędzy zmiany są potrzebne warto ryzykować życiem a pomiędzy trzeba uważać na ludzi trzeba się bronić ale nic nie zmieniać
No i teraz jest mi głupio. Poprzedni komentarz napisałem już na samym początku oglądania waszego filmu i wyszły trzy krótkie, pojedyncze zdania. Nic mądrzejszego od waszych analiz już nie dodam. Może tylko to, że w animowanej adaptacji gry komputerowej (!) występują postaci z krwi i kości, którym po prostu uwierzyłem. Historia wciąga a bohaterom zaczynami kibicować. Plus nieustająca orgia wizualna, dopracowana zarówno w szczegółach jak i ogólnym rozplanowaniu. A w tle nienachalne elementy steampunka (z dalekimi odniesieniami być może nawet do Studia Ghibli), które mam nadzieję w kolejnym sezonie zostaną wzmocnione.
Powiedziałbym że jest lepszy nawet tylko tam miejsce nie każdemu dziecku siądzie, a lol jest dla ludzi z różowymi okularami jak z wieskiem 3, można być fanem kina lub seriali i mieć obejrzane z ponad 3000 tytułów i nie bycie fanatykiem.
@@zetronx9489 mj szczerze mówiąc castlevania dużo bardziej podeszła od arcane ale ja jestem dużym fanem anime gdzie castlevania bardzo nawiązuje do japońskich produkcji z kolei arcane jest bardziej amerykański
@@hebi2430 rozumiem , szkoda że ludzie wyzywają osoby którym serial jakiś nie siadł, jedna osoba będzie lubić atak tytanów i wysoko oceni jakieś 7.5- 9 a inna już nie da takiej oceny, mam wrażenie że dzieci same oglądają to arcane i nie biorą pod uwagę że ktoś ma inne zdanie na temat ich serialu i nie jest one dobre. trzeba być otwartym na krytykę nikt nie będzie dawał same 10/10 bo to aż mem mi się przypomina z cyberbuga
@@zetronx9489 prawda, mi aot mocno nie siadł i przez to poznałem toksycznych fanów którzy negatywna o tytanach traktowali jak nóż w serce . Kiedyś napisałem na jakiejś grupce czemu postać levi mi się nie podobała i były osobę które mówiły że chyba chujowo oglądałem i że wgl po chuj oglądam jak mi się nie podoba xD. Aczkolwiek jeszcze nie widziałem ludiz którzy się tak wypowiadali o arcane
@@hebi2430 animacja arcane jest zrobiona przez Francuskie studio Fortiche nie Amerykanskie. Mi Castlevania nieposzedla bo glowne postacie byly strasznie slabe. Glownie Trevor i Sypha.
Może to jest trop i droga, którą powinni podążać przyszli twórcy przenieienia Torgala na inne medium? Nie serial, jak Wiedźmin na Netflixie (beznadzieja), nie gra komputerowa, jak Wiedźmin 3 (co najwyżej średnia), tylko animowany serial (coś tak dobrego, jak Primal).
Bo fabuła i postacie są na swój sposób"generyczne" ale są wierne lore, a postacie zachowują się "racjonalnie". Każdy następny odcinek sprawia, że poprzedni jest lepszy, ale można bez wyszukiwania szczegółów cieszyć się historią i animacją na mocne 8/10 .
No niestety, gra jest totalną porażką. W Lola nie gram już od 6-7 lat. Nie do końca jest to wina Riot Games a społeczności. Nie zmienia to faktu, że Riot Games miało i jak widać ma przeogromny potencjał w tworzeniu serialów/filmów. Widać to było już kilka lat temu przy okazji tworzenia krótkich cinematiców ;)
Przyznaję, że nie rozumiem fenomenu Arcane, dlatego pozwolę sobie wkleić bardziej krytyczne opinie zapożyczone z Filmwebu: "Świetną animacją próbują zakryć niedostatki. Pod nią zostaje tylko fantasy klasy B z charakterystyczną dla tego stylu egzaltacją. Tym całym krzykiem, szlochem i sztucznym budowaniem napięcia próbują wzbudzić emocje wśród widzów. Może gdybym zagrał w grę, to chociaż trochę obchodziłaby mnie ta historia. Mimo wszystko każdy film lub serial powinien się bronić jako osobne dzieło. Jak się skończyło to poczułem ulgę."" "Może gdybym zagrał w grę, to chociaż trochę obchodziłaby mnie ta historia. " - ja kiedyś grałem i pomimo tego miałem tę historię gdzieś. Tu nie chodzi o znajomość gry, a o nijaki poziom fabuły w tym serialu." "- fabularnie niezła drama, która się niestety potem rozjeżdża, - druga połowa serialu to głównie festiwal upgrejdów i łupanka, - brak spójności steampunk to z grubsza XIX /XX i to jest główny setting wizualny. kultura techno pasuje tu jak pięść do nosa, do tego wstawki z anime, czy pani generał ala hun attylla. Tu jest główna słabość wynikająca z gry gdzie można wrzucić dowolną postać z dowolnego wymiaru, żeby się tylko zgadzały klasy postaci. - brak głębszego tła społecznego patrz bioshock (modernizacja , utopia, industrializacja) tylko dwie tłukące się ze sobą części miasta ( dlaczego) i rozkminy rady miasta - nadmierna feminizacja, oczywiście same silne kobiety, zero balansu. "Dla mnie największym problemem jest lore, które przecież przebija się w serialu. Od kiedy zwolnili weterana piszącego książki z uniwersum Warhammer i zatrudnili nowych ludzi mamy Marvel fest z dobro vs zło, przesadną epickością oraz powiązaniami między czempionami na siłę." Od siebie jeszcze dodam, że Arcane to zmarnowany potencjał na coś większego i być może wspominaną kultową produkcję. Wizualny majstersztyk, ale cała reszta kreacji niestety nie idzie w parze.
2021 - skończ się już, bo więcej wybitnych dzieł już nie udźwigniemy. Zachwyciliście nas ostatnio swoimi komentarzami pod recenzją "Diuny", czekamy na podobne tutaj. Niech dyskusja nie kończy się na naszym filmie.|| !!! MAŁA KOREKTA: Rzeczywiście, serial nie jest wyłącznie produkcji Fortiche, a współprodukcji Fortiche + Riot Games. Dzięki za zwrócenie na to uwagi w komentarzach!
Ale Diuna t nie jest na netflix
To teraz czas na Cyberpunk: Edgerunners od CD Projekt Red
Będzie recenzja filmu "Zrodzeni do szabli"? To taki dokument z elementami fabularnymi
Przy Silco warto jeszcze wspomnieć o tym, jak paradoksalnie blisko mu do Vandera - przybranego brata, którego uznawał za słabeusza niebędącego w stanie poprowadzić dalej Zaun z uwagi na jego przywiązanie do córek...
Po czym Silco ginie dokładnie z tego samego powodu co Vander. Cudowna scena przy fontannie mówi wszystko na ten temat. Zrozumienie po latach sytuacji Vandera i pogodzenie się z tym, co może być najboleśniejsze dla Silco - odkryciem uczucia miłości do przybranej córki, które doprowadzi go do zguby. Fantastyczne paralele i klamra dla wątku Silco, demonicznego villaina z miękkim podbrzuszem
Jak ja płakałam na Arcane... Jak ja k*rwa płakałam...
Przez historię, przez historię życia bohaterów, przez to jak to zostało przegenialnie zrobione. Dźwięk, nie tylko muzyka zajebiście dobrana do konkretnych scen, ale te zwyczajne stuknięcia, łupnięcia i skrzypienie metalu nareszcie nadawały wagę bohaterom. Czuło się, że na prawdę męczą się, oddychają, wkładają wysiłek w wykonywane czynności. Ot, zwykły szelest kurtki - czujesz to.
Ale pierwej przytoczę genialne zagranie z "małpą"
Na samym początku uruchomiona zabawka małpy oznaczała niebezpieczeństwo. Później dostajemy Jinx, która używa symbolu małpiej głowy w miejscach, w których za chwilę dojdzie do masakry.
No nie powiecie mi, że to nie jest genialne zagranie - małpa, która ostrzega i za chwilę zabija (łink, łink i płaczu-płacz biorąc pod uwagę końcówkę pierwszego aktu)
Rzeźbiarski modelunek - ACH! Coś wspaniałego. Uzupełnienie efektami 2D - świetne.
Drobiazgowa animacja, która nadaje realizmu. Postać zamiast przejść prosto z punktu A do punktu B wykonuje jeszcze w między czasie pozornie nieznaczące gesty - mimowolne zagarnięcie włosów za ucho w trakcie wywodu, zabawa zapalniczką w barze. Tak samo reakcje bohaterów - niezwykła mimika - najdrobniejsze drgnięcie przy zaskoczeniu, chwile zawahania. Wszystko to jeszcze bardziej nadaje im naturalności. Także gra głosem (polski dubbing jest naprawdę dobry).
Sceny walki to absolutny absolut. Rewelacyjny "impet", który czuć przez minimalne zwolnienie przed ciosem, nadanie ruchowi tej soczystości i podkreślenia. Praca kamery - szczególnie to przekręcenie niemal o 90 stopni przy rzucie o ziemię - och, jak ja to lubię.
Kolejnym zajebistym aspektem "Arcane" jest to, że nie stroni od rzeczy właściwie naturalnych - przekleństwa, seks, domy publiczne, narkotyki. Także przełamanie schematu kobiety i mężczyzny w społeczeństwie. Tutaj ten "rozłam" nie jest wcale odczuwalny, zacierają się granice, a właściwie to ich po prostu nie ma. Super!
I jeszcze poziom brutalności i właśnie powyższych elementów zwiększających swoje natężenie wraz z postępowaniem fabuły. W scenie przy stole (która, o Jeżu Kolczasty, wstrzymuje oddech na całe minuty i słyszysz tylko bicie własnego serca) byłam skłonna uwierzyć, że Jinx mogła TO zrobić. Siedzisz spięty i tłuczesz się z tysiącem myśli w ciągu tych kilku sekund - "Może? Nie może. Może...?! O boże..."
Szaleństwo Jinx/Powder
Wyobraźcie sobie siebie na jej miejscu - jako mała dziewczynka widzi martwe ciało matki, później dorasta słuchając docinków (wprawdzie przyjaciół, ale zawsze), nieustannie zostawiana w tyle, a jedyną wierzącą w nią (i do tego najbliższą) osobą jest jej siostra, która w pewnym momencie mówi coś pokroju: "Sory, ale nie". Jedna jedyna osoba w waszym życiu którą kochacie bezgranicznie, was zlewa.
Jasne, Vi nie chciała narażać Powder i nie jest to wcale brutalne odtrącenie, ale dla kogoś kto chce się w końcu wykazać, przełamać pasmo niepowodzeń, pokazać, że też potrafi, kogoś kto chce udowodnić, że może stanąć z przyjaciółmi na równi, jest to spory cios. Powder czuła się zbędna. Nic dziwnego, że w końcu nie wytrzymała. Krzysztof czasem przytacza sytuację "tycania Piotrusia po głowie" - to właśnie to, tylko w innej formie.
Co więcej, kiedy Powder widzi przebłysk nadziei i kiedy w końcu coś zaczyna jej wychodzić, momentalnie dostaje w twarz (w przenośni i dosłownie). Jej prawdopodobnie pierwszy sukces rozdziera jej świat. W kilka sekund od radości do przyjęcia do wiadomości co się zrobiło. Nieumyślnie.
Świat ma w zwyczaju jeszcze bardziej dosrywać ludziom, więc na nieszczęście dziewczyna trafia w ręce bandziora.
Przekonana, że została sama (kolejny felerny zbieg okoliczności), dorastała zarazem w nienawiści, skrytej tęsknocie i poczuciem żalu i wyrzutu wobec Vi.
No, k*rwa... Raz w życiu myślisz, że wszystko zacznie się układać, a tak na prawdę wszystko zaczyna się sypać. Chcesz pomóc, a przyjaciele kończą tak jak kończą. Nie wierzę, by ktokolwiek z takim doświadczeniem non stop nie rozpamiętywał/widywał ich w przebłyskach.
Swoją drogą zakończenie też ma podobny wydźwięk. Ryknęłam z bólu widząc ten uśmiech nadziei Jayce'a, te przebitki na członków rady, matkę Caitlyn i na dwie bohaterki obserwujące co się dzieje. Jeszcze muzyka dowaliła w gardło, w oczy. We wszystko. To wycisnęło ze mnie tyle łez... Trzeci dzień zbieram serce z podłogi. Czy ktoś widział mój lewy przedsionek?
Wszystko zaczyna się układać, kiedy wszystko zaczyna się sypać.
Zajebiste gratulacje jeżeli tu dotarłeś, drogi czytelniku! Za trud i serce jakie włożyłeś w przeczytanie tego całego eseju, dostajesz mniamuśne ciacho 🍪
A nawet dwa 🍪🍪
Dotarłem do końca. Bardzo Ci dziękuję za ten wspaniale napisane i pełen autentycznych emocji komentarz. I bywaj tu częściej :)
Też dotarłem do końca. Arcane jest drugim serialem w moim życiu, który wywołał we mnie takie emocje. A zaczęło się to od odpalenia filmwebu i zakładki najpopularniejsze seriale, arcane 9/10 średnia, myślę sprawdzę, mimo, że moja styczność z lolem to urywek gameplaya na yt. Nie moja bajka, a tu tak OGROMNE zaskoczenie. Nie mogę doczekać się 2 sezonu. ponoć w 2023 masakra.
Nawet nie wiesz jak oczekiwałem TAKIEJ recenzji/wypowiedzi/wysrywu jak Twoja.🍪🍪
Poruszenie apektów personalistycznych, estetyki animacji, konwencji społecznej w tym świecie i samej story zamknęłaś w zrozumianej i prostej formie w której normalnie, bez przesady, widzę podjaranego w grudniu 2021 siebie!
Klimat Arcane zjada Cię całego. Jak zjada się ciastko na jednego hapsa.
Arcane wydobywa głębokie nieznane Ci odczucia, których chcesz doznawać więcej i więcej. Sam nie zdawałem sobie sprawy z tego że mogę tak przeżywać serial o lol-u. Okazało się że mogłem i kuerrwa uwielbiam to.
I co najlepsze, drugim odrzutem tych emocji sprzed roku jest to że są ludzie którzy odczuwają podobnie do mnie: czego rok temu nie wiedziałem, bo dla znajomków Arcane to tam bajeczka była i wogóle Michał co ty pyerdolisz. To że znalazła się społeczność taka jak w uniwersum Bez/Schematu i spółka - to ja dziękuję wszystkim Majarom naszego świata i eminencjom YT że to odkryłem.^^ Jak świetnie byłoby przeżywać te wszystkie emocje z filmów i produkcji z kimś na świeżo, a najlepiej na żywo.
A po seansie wymiana perspektyw i kworum interpretacji.
Baj de łej:
Moje doświadczenie jest dosyć osobliwe - lubię ekonomię. Z jej perspektywy doświadczałem ten świat na drugim miejscu, zaraz po doznaniach estetycznych i współodczuwania z bohaterami które oczywiście były na pierwszym miejscu.
Co jest walutą w Piltover ? Know-how technologiczne i Shimmer.
Co determinuje status i bogactwo w tym mieście? Ich posiadanie lub pośrednia kontrola obu.
Jak to zdobyć? Na to odpowiedzi jest tyle ile archetypów bohaterów mamy w serii.
Można być despotą [Silco i Jayce], można być przemocowcem [Sevika/Grayson], można działać w "podziemu" [Singed/Viktor], można być podwójnym agentem [Ekko/Marcus], można grać własnym celebryckim statusem [Heimerdinger/Jinx] albo odwoływać się do sentymentu politycznego [Ambessa i córka]
ALE TO NIE JEST WSZYSTKO! 👁👄👁
Piltover to mała część Runeterry. Jak bardzo skala mikro w dwuj-mieście przekłada się na skalę makro pozostałych krain? Prawie wogóle.
Do tego dochodzi skala transcendentna, magia, światy i postaci które pochodzą i przychodzą ze sfer ponad-uniwersum, a nawet ponad-miltiwersum.
Przyznam szczerze - lore tego świata jest uber ciekawy.
No i Caitlyn pod prysznicem 🫀🫀
Polecam i pozdrawiam - Piotr Fronczewski
to Caitlyn na profilowym ?
@@taktojakowal4023 w rzeczy samej 👀
Imagine Dragons i Leauge of Legends idą w parze ze sobą juz dość długo. W 2014 wydali piosenkę Warriors promującą mistrzostwa świata właśnie w Lola, co tylko jeszcze bardziej podkreśla ze to duo jest zajebiste ;)
Wbrew pozorom jest bardzo dużo fan servicu, ale bardzo umiejętnie zrobionego :P
Żyję tym serialem od tygodnia. Budzę się rano i leżąc jeszcze w łóżku puszczam “Enemy”, żeby kilka minut później, nad śniadaniową miską, uronić łezkę do “What Could Have Been”. Mistrzostwo!
Nie będę też ukrywał, że moje serduszko zawsze się raduje, kiedy oglądam bądź czytam dobrze opowiedzianą historię. Narracyjna konstrukcja i storytelling są tu tak wyśmienite, że gdybym mógł, to pędziłbym uścisnąć rękę scenarzystom. Ta historia jest nie tylko wspaniale poprowadzona, prawidłowo zbalansowana i ładnie skontrastowana (na tak wielu poziomach!), ale do tego wszystkiego perfekcyjnie rozwija i przeplata między sobą kilka konfliktów na raz - a to wymaga umiejętność, kompetencji i czucia historii. Wisienką na torcie jest zaś to, z jaką powagą potraktowane zostały losy bohaterów; jak dorosła jest to opowieść - gorzka, poważna i smutna. Moment, w którym do widza dociera, że życie niektórych postaci zostało tak okrutnie spieprzone jest ekstremalnie bolesny.
Chciałbym Wam zadać jedno pytanie. Którym trzem postaciom najbardziej kibicowaliście? To jest ten czas: Choose your champions!
#TeamSilco, #TeamEkko, #TeamViktor
Team Viktor. I tyle w temacie.
U mnie chyba, co zaskakujące, cała ekipa z drzewnej ostoi na ścigaczach. Tak, nie pamiętam ani jednego imienia. Więc chyba Ecco, z tego, co googlam.
Tak był to Ekko, a to pokazuje, że drugi sezon może Ci się bardzo spodobać Krzysztofie, Ekko też będzie miał swoje 5 minut :D
Silco, najlepszy czarny charakter który okazał się całkiem ciekawym bohaterem a jego rola jako ojca jest też fenomenalna i nadaje głębi postaci.
A wiecie dlaczego Zaun jest pod ziemią częściowo. Ponieważ przed powstaniem Piltower było tam miasto portowe Oszrawazaun które należało do Imperium Szurimy po którego upadku stało się nie podległe. I w miejscu gdzie to miasto się znajdowało znajdował się londowy pomost między kontynentami Valiran i Szurimą. I mieszkańcy Oszrawazaun postanowili przekopać ten pomost na wzór naszego kanwłu sułezkiego czy panamskiego. Tylko że mieszkańcy zamiast przekopać postanowili za pomocą hemtechowych bomb wysadzić przesmyk przez co część miasta osunęło się do morzna a część pod ziemię. I święto "dzień postępu" co jest w serialu jest dniem wydarzenia tego przesmyku i katastrofy w której w lore zginęło wielu mieszkańców a że były to bomby hemtechowe skaziły teraz już dolne miasto. A w miejscu gdzie został wysadzony przesmyk powstały słoneczne wrota z których Piltower czerpie takie zyski. A w serialu jest powiedziane że jest to 200 rocznica
Jak ja kocham takie lore'owe opowieści! ❤️
Do tego nazwa Piltover to sprytna gra słów. Pilt to nazwa rzeki, która przepływa przez miasto. Over oznacza nad. I teraz zagaduj czy ma się to odnosić do tego, że miasto jest nad rzeką, czy też może nad Zaun? Obie rzeczy pasują. I to jeszcze pasują jednocześnie.
@@Simon-zn5so A zeby bylo jeszcze zabawniej to pilted w slangu oznacza upity/nacpany
Z tego dedukuje ze w Arcane to ten yordle Heimerdinger uzyl magii by przekopac ciesnine i cos mu nie wyszlo
Metafora teatru / opery, jest wałkowana od czasów Shakespeare'a, przez kino szpiegowskie i kino w ogóle. Generalnie całą scena zapewne jak w klasyce ma być odczytywana na kilku plaszczyznach: prawdziwy teatr cieni rozgrywa się na trybunach, a teatr na scenie jest przykrywką i sztafarzem tego, co faktycznie "ryzgrywa się" wśród publiczności. Jednocześnie, muzyk na scenie symbolizuje tzw. Pożytecznych idiotow w społeczeństwie, ludzi tak zajętych tym by ich widziano i podziwiano, że swoimi działaniami odwracają uwagę od polityków / możnych / władców rozgrywających losy społeczeństwa.
A scena oczywiście fenomenalna :)
Zgoda, ale żeby była w animacji, tworząc dwa fikcyjne przeplatające się jednocześnie światy? I tak wyedytowana, z narastającym napięciem aż do momentu kulminacyjnego? No majstersztyk.
I doskonała interpretacja z Twojej strony. Szacunek.
W Arcane użyli mikroekspresji dlatego można zobaczyć prawdziwą emocję np.
UWAGA SPOILER:
w scenie z Silco na moście gdy w rozmowie można zobaczyć napięcie gdy pada temat Jinx. Na moment traci swą pokerową twarz.
Jesteście przekonujący, odsłucham Was do końca i odpalam Arcane. Muszę to koniecznie sprawdzić 🤨
i jak wrażenia po odpaleniu?
Najpierw oglądaj potem słuchaj
@@LordRedinald Dzisiaj zamierzam zobaczyć 8 i 9 epizod. Nigdy nie byłam graczem, mój centralny układ nerwowy kompletnie nie radzi sobie z mnogością bodźców płynących z takich rozgrywek, są dla mnie destrukcyjne. Natomiast animacyjna adaptacja świata LoLa mnie zafascynowała. Czekam "aktywną" część dnia, by wieczorem zanurzyć się w intensywnych emocjach jakie niesie ta fabuła.
@@monikazakiewicz9104 no to 9 odcinek dostarczy ✅
A muzyka w Arcane została w całości napisana dla tego serialu, wszystkie piosenki, "Enemy" przez Imagine Dragons itd. Bardzo dobrze wpasowują się w sytuację, w których znajdują się bohaterowie oraz ich charaktery, jak np piosenki, które są przy scenach z Eko
Wspomnieliście o Opowieści o dwóch miastach Charlesa Dickensa, tu ciekawostka: postaci Viktora użyczył głosu Harry Lloyd który jest praprawnukiem Dickensa.
Ale piękne!
Wspaniałe! A ja jeszcze uwielbiam tego aktora po serialu „Counterpart”.
Drobna uwaga - to Ella Purnell użyczyła głosu postaci Powder/Jinx. Hailee Steinfeld ożywiła Vi i również jest fantastyczna (scena w burdelu z Caitlyn i "Cupcake" to mistrzostwo budowania ekranowej chemii między postaciami na przestrzeni zaledwie pół minuty)
Scena w burdelu właśnie kupiła mnie najszybciej ze wszystkich. Nie wiem jak im się to udało, ale mógłbym wraz z Caitlyn słuchać tych patetyczno-cukierkowych opowieści tej epizodycznej postaci przez następnych kilka minut.
W polskim dubbingu (świetnie zrobionym) odczucie sytuacji jest jeszcze większe. Przez rozleglejsze słownictwo zwyczajnie.
Mamy: "Jesteś sexy, cukiereczku" i "To kogo wolisz? Kolesia czy laskę" zamiast "man or woman"
Polskie wyrażenia dodają więcej pieprzności do sytuacji jak i charakteru Vi
Oczywiście to moje osobiste odczucia :)
@@NadiaLevi Tak, co prawda głosy Hailee Steinfeld i Katie Leung wciąż na tyle świetnie się sprawdzają, że trudno byłoby mi z nich zrezygnować, ale zdecydowanie polskie słowa dodają pikanterii temu przyparciu do ściany.
Chcę zaakcentować dwie rzeczy - mimika postaci. Zanim Jinx się rozpłacze, to co się dzieje na jej twarzy, to błyskawicznie ściska w gardle. Druga sprawa - aktorka, która podkłada głos Jinx, jest po prostu genialna od pierwszych sekund. To, w jaki sposób łkając wymawia imię siostry w pierwszym odcinku powoduje ciarki i ten efekt "wow" i te potężne emocje utrzymują się do ostatnich sekund serialu.
Najpierw przede wszystkim muszę napisać pochwałę pod adresem Waszego duetu - to moje pierwsze odwiedziny na tym kanale i świetnie się Was słucha! Bardzo wysoka kultura rozmowy. Pomimo że każdy z Was ma dużo własnych przemyśleń i emocji względem filmu, wysłuchujecie siebie nawzajem do końca i z dużą uwagą, odnosząc się szeroko do tego co powiedział rozmówca i rozwijając jego spostrzeżenia. Cudowny jest Wasz wzajemny szacunek.
A co do samego Arcane, to wśród wielu rzeczy, za które można ten serial chwalić, moje serce najbardziej zdobyło przedstawienie emocji bohaterów i dziwię się, że tak rzadko jest to podkreślane. Film wywodzący się z gry, która jest oparta o walkę i do której postaci w moim prywatnym odczuciu są zilustrowane brzydko i nienatrualnie - nigdy bym nie podejrzewała, że będzie w stanie tak dobrze operować emocjami. Całość animacji w Arcane jest cudowna… ale ta dbałość o mimikę i ruchy ciała, gdzie obok bardzo wyraźnych i żywiołowych ekspresji pojawiają się drobne zmarszczenia brwi, drgania nozdrzy, lekkie złagodzenie spojrzenia czy szybkie grymasy! Można wielokrotnie powracać do danej sceny i próbować wyłapywać różne niuanse. Do tego aktorzy w angielskiej wersji robią doskonałą robotę, zwłaszcza panie podkładające głosy pod Vi i Jinx świetnie ukazują pełną gamę emocji swoich bohaterek. Obok wielowymiarowości i wiarygodnych motywacji, właśnie powyższe rzeczy wywołują wrażenie, że te postaci żyją - że to, co przeżywają w danej chwili jest autentyczne, a my możemy odczuwać razem z nimi.
O rany, dziękuję za wspaniały, motywujący i napisany nieprzeciętną polszczyzną komentarz. Dla takich słów i spostrzeżeń to robimy.
Kompletnie na to nie zwróciłem uwagi, ale jak o tym piszesz, to faktycznie dostrzegam, że animacje były na mistrzowskim poziomie i w tym wymiarze... Również serdecznie dziękuję za przemiły komentarz, serducho rośnie ❤️
Nie gram, choć z pewnością grami nie gardzę. Dla mnie radocha z Arcane brała się skądinąd: To taki Blade Runner nakręcony przez Miyazakiego po odkryciu możliwości współczesnych komputerów :)
Zabawny jest moment opowiadania o zielono-fioletowym duecie Chemtechu i Shimmer i te kolory na ścianach :D
O w mordę, faktycznie! Oświetlenie Krzysztofa robi robotę jako ilustracja.
Męczyłem się oglądając to. Porównując do nowego Cyberpunka, tam potrzebowałem półtorej odcinka żeby zżyć się z postaciami i przejmować się ich losem, tutaj po 9 odcinkach wszyscy byli mi kompletnie obojętni. Nieśmiertelność "dobrych" postaci również była irytująca, nigdy nie było poczucia że komuś dobremu może się coś stać. Na moście Jinx odniosła takie obrażenia że trzeba było z niej zrobić zombiaka, Ekko który był centrymetr obok.. skręcił kostkę. Idę o zakład, że w nowym sezonie okaże się, że wszyscy w radzie przeżyli ten atak, może uśmiercą jedną jakąś najmniej ważną postać. Piękna animacja, wizualnie 10/10, jednak fabularnie nużyła.
Kiedy mówicie o tym, że Arcane jest najlepszą adaptacją gry komputerowej to przypomina mi się taki mem z dwoma dziećmi w basenie z którego jedno jest wyjmowane z wody przez rodzica. To drugie, płaczące, to byłaby Castlevania
Hahah! Dobry komentarz ;) ale popatrz uważnie na inne wątki, bo tam to rozstrząsamy.
a ten utopiony szkielet na dnie basenu to Sonic :P
@@LordRedinald Jeszcze Pokemony xD
Jeszcze warto wspomnieć o "Sengoku Basara" i "Shingeki no Bahamut"
A ja myslalam ze War of Warcraft bo im tez Riot depcze po pietach
Arcane to dla mnie premiera roku, i to nie tylko wśród seriali a ogólnie.
Arcane mnie spustoszyło, zmiażdżyło emocjonalnie. Zachwyciło dogłębnie. Jestem na 5 odcinku i już żałuję że skończy się na 9. Przez to oglądam wolniej, nie odcinek za odcinkiem. Już nie, bo 3 pierwsze łyknąłem jak pelikan. Cudo. I jak najbardziej, zgadzam się w 100%, że czuć to zarówno Dishonored jak i BioShock ❤️ i to sprawia, bo kocham te tytuły że to wręcz 12/10 jak dla mnie. I ta reżyseria, miazga. Od razu to czuć i widać. Fabularnie staje w szranki z najlepszymi, nawet najlepsze sezony Gry o Tron, mówię tutaj o 1-3 nie dostarczały tylu emocji. Animacja best ever ❤️
to jest w takim samym stopniu dzieło Fortiche jak i Riotu - ci drudzy dostarczyli co najmniej scenariusz i dialogi
Patrzę na Wikipedię i rzeczywiście, jest mowa o wspólnej produkcji. Dzięki za korektę. Dodałem Adnotację w pierwszym komentarzu.
A chwilę obecną wydaje mi się, że obejrzałem/wysłuchałem materiałów wychwalających Arcane chyba trwających tak z trzykrotność czasu trwania samego serialu i szczerze nie żałuję ani minuty, bo każdy potrafi wnieść coś nowego dlatego, że każdy zauważa coś innego w tych jego warstwach. Idealne świadectwo tego, jak dobrze zrobione jest to dzieło.
Arcane jest dokładnie tym, czego nie dało mi League of Legends, a czego potrzebowałem.
Jak dotychczas taka Jinx wydawała mi się postacią wręcz absurdalną będąc tą, jak ją chyba opisano w grze, "maniakalną wariatką" i nie potrafiłem uwierzyć, że ćoś tak przerysowanego, może być czymkolwiek więcej niż fajną Maszyną do "siania spustoszenia" na Summoners Rift.
Ale gdy obejrzałem serial, jej wartość, wartość jej motywów i mobilizacji, oraz tego, dlaczego jest tak karykaturalnie zwariowana, mnie oczarowało. Nie wiem, może za mało czytałem Lore LoLa, ale z tej względnie płaskiej i płytkiej postaci, którą znałem z gier, która jest zwariowana, bo tak, bo tak jest fajnie, bo tak chcieli twócy, dzięki temu serialowi nagle zmieniła się w kolosa głębi wykreowanej postacii
Może przesadzam, ale sama Jinx, jest tu dla mnie tak dobrze napisana, przechodzi tak dobrą drogę bohatera, że byłbym skłonny postawić tę postać gdzieś niedaleko Waltera White. Może wcale na takie wyróżnienie nie zasługuje, bo może to przez szok, który wywołał serial, kiedy dotychczas znałem Jinx z opisu w kilku zdaniach, a tu nagle spotkałem taką piękną rozbudowę tej postaci w serialu, ale i tak naprawdę jestem pod wrażeniem.
VI i inni też dobrze napisani, ale tylko Jinx wywarła na mnie takie wrażenie. Dziecko które doznało tak wiele strat w patologicznym środowisku z podatnością na choroby psychiczne... to tłumaczy całą postać. Spodziewałem się też marnej animacji, a dostałem zaskakującą głębie wizualną.
Wracając do początku, ten serial jest dla mnie jak rekompensata. Nigdy nie grałem dobrze w LoLa, nie potrafiłem niczego zmainować, czasami wręcz gra mnie męczyła, ale przez całe cztery miesiące wracałem do niej, choć na tak długi okres nie zasługiwała, bo z grubsza pozbawiona fabuły męcząca rozgrywka była jedynym takim sposobem kontaktu z cudownym światem Runeterry. Wiec choć wielokrotnie znudzony, chcąc porzucić już tą grę, zawsze wracałem, kiedy tylko znów zacząłem czytać historie Noxusu, Demacii, Freilordu, Piltover, Zaun, Shurimy, Tauronu, Ioni, Bilgewater, Błogosławionych Wysp, Bangle City i Pustki.
Ten serial więc był niczym pierwsze w pełni satysfakcjonujące, zanużenie się w tym świecie, coś czego LoL nigdy by mi nie dał. Choć z drugiej strony, gdyby nie LoL, nie miałbym to tego takiego sentymentu.
Najbardziej czekam na serial poświęcony konflikcie Demacii z Noxusem. I jak cudownie byłoby pograć w Total War osadzony w Runeterze, ale Crusader Kings. Choć może takie modyfikacje już powstały.
Taka myśl na początku oglądania, adaptacja czegokolwiek filmowa wersja na jakiej kolwiek licencji jest dobra wtedy gdy możemy oderwać całą licencję a film czy serial dalej będą dobre.
Wątek Viktora jest genialny...
[Spoiler]
...poza płaską relacją z Sky, która to jest tam tylko po to by podbić tragizm Viktora, co dla mnie osobiście było lekkim przegięciem...
Ale... Scena, w której Viktor zaczyna biec... Jest czymś, co będę długo pamiętał i ładunek emocjonalny, jaki miałem podczas jej oglądania jest porównywalny tylko do rozmów z Regisem na Cmentarzu w krwi i winie.
Jako fan tego co tworzy Riot Games, na początku bardzo się cieszyłam, jak usłyszałam, że będzie serial i też jak się dowiedziałam, że nie będzie o Ionii było mi niesamowicie smutno. Spróbowałam się jednak przekonać do tego, że to jednak o Piltover i Zaun, nie lubiłam za bardzo Vi i Jinx z gry, trochę przekonały mnie do nich opowiadania i komiks. Jakby wiedziałam, że serial będzie dobry, wcześniejsze krótkie cinematici były tak dobre, że każdy ogląda się po kilka razy. Ale tak dobrej animacji się nie spodziewałam, jakby mi ktoś kilka lat temu powiedział, że będę oglądać tak dobry serial na podstawie Lola, to bym mu kazała się puknąć w głowę. 3 akt mnie totalnie zmiótł, do dzisiaj nie umiem się pozbierać, musiałam sobie Sherlocka i Przyjaciół włączyć, żeby trochę odreagować. Sceny z muzyką są naprawdę świetne, a to jak dobrze pokazali chorobę Jinx bez seksualizacji tego jest dużym osiągnięciem, to jest chyba pierwsze tak dobrze pokazane nie seksualizowane zaburzenie u kobiety. Mało tego, dostaliśmy dobrą reprezentację LGBT oraz potwierdzenie, że ta relacja będzie rozwijana. Nie nastawiałabym się, że drugi sezon będzie dużym fenomenem, na pewno będzie o nim głośno i wszyscy na niego czekamy, ale lepiej podejść do tego z dystansu, żeby albo móc się mile zaskoczyć albo (oby nie) nie rozczarować się za bardzo.
Żaden z was o tym nie wspomniał, a ja nadal jestem tym faktem zszokowana: wszystkie kobiece postaci zyskały w Arcane ludzkie ciała. Ich oryginalny wygląd w grze jest przeseksualizowany, nierealny, stworzony pod male-gaze. W szczególności polecam zobaczyć sobie oryginalny design Vi, a to jak wygląda w Arcane. Niesamowite.
Rzeczywiście, zwróciłem na to uwagę. Ale jakoś wydawało mi się to warunkiem brzegowym realizacji takiej produkcji na Netflix ;)
Ja z kolei mam ten problem, że nie znałem LoLowych pierwowzorów tak dobrze. Ale świetnie, że się tak stało!
czuję się inteligentniejszy słuchając was
pozdrawiam cieplutko
Nikt:
Ja codziennie pod prysznicem od tygodnia: WELCOME TO THE PLAYGROUND, FALLOW MEEEEEEEE.... TELL MEEEE YOUR NIGHTMAAAAAREEEEEEES, AND FANTASIEEEEEEEEEES...
Ja tymczasem:
OOOOOOOH, THE MISERY.
EVERYBODY WANTS TO BE MY ENEMYYYYYYYY!
ARCANE to coś więcej... \"Coś się kończy, coś się zaczyna..."
Ja kupiłem Arcane na każdej płaszczyźnie. W grę nie grałem ani sekundy. Nic o niej nie wiedziałem.
Akurat jeżeli chodzi o upchnięcie easter eggów i ukłony do graczy, było ich bardzo dużo.
Zielony jest chemtech, a fioletowy shimmer.
Ten tajemniczy alchemik to Singed.
Francuzi chyba ogólnie rozumieją świat gier i to jak je interpretować. W końcu to ich Quantic Dream podarowało nam takie perełki jak "Heavy Rain", "Beyond: Two Souls" czy "Detroit: Become Human". Zresztą Ubisoft też jest francuski o ile się nie mylę.
Wpadłam na kanał niedawno i z przyjemnością oglądam kolejne recenzje, ciesząc się z podobnych do własnych skojarzeń i przemyśleń:) I tak mi przyszło do głowy wtrakcie ok 45 min, (dyskusja o granicy) bardzo ciekawe ukazanie problemu w "Parasite" Zaraz zobaczę czy jest na kanale recenzja tegoż:)
Po obejrzeniu Arcane mam takie poczucie że chciałbym zagłębić bardziej w to uniwersum, jednak od Lola jako gry odbiłem się już kilka razy :/ Po cichu łudzę się, że Riot zbierając doświadczenie w grach pierwszoosobowych w postaci Valoranta może za jakiś czas zaserwuje nam coś w podobnej konwencji, ale w uniwersum Lola. Jak zwykle świetny materiał! PS Days Of The New towarzyszy mi od czasu wydania materiału, co za świetna muzyka, Dzięki!
LoL sam w sobie nie ma duzo lore. Polecam Legends of Runterra albo the Ruined king game.
Muszę koniecznie obejrzeć. Niezliczona ilość osób już mi polecała ten serial, więc zaznajomienie się z tym tytułem jest nieuniknione :)
Edit: Obejrzałem serial w niecałe 2 dni. Polecam sprawdzić absolutnie każdemu. Niesamowite doświadczenie :)
Powiem tak, Gram w lige 11 lat bez szału, początkowo podchodziłem mega sceptycznie do serialu po obejrzeniu Doty, ale po 1 akcie błagałem żeby już był 2 act bo był prześwietny. I mowie nie ma szans 2 act będzie gorszy od pierwszego, co sie okazało? Znowu zbierałem szczękę z podłogi, a 3 act? Wisienka na torcie. Mógłbym pisać godzinami, ale uważam, że jest to dzieło sztuki które na długo zostanie w pamięci bo ciężko (obym sie mylił) będzie kontynuować tak dobry serial. Muzyka majstersztyk, kurde nie wiem jest co ewenement na skale swiatową.
Kto dużo widział wie ze ten serial zasługuje na 10! Jest przekozacki
Dla ludzi którzy zakochali się w świecie LoLa chodź trochę polecam komiksy. Część z nich jest nawet wydana w ramach współpracy z Marvelem.
Wreszcie, długo na to czekałem!
Pozdrawiam Arcymagosa i Filipa Bez Schematu ;)
Osobiście oglądałam z polskim dubbingiem, muszę później nadrobić po angielsku i porównać, ale uważam że polscy aktorzy poradzili sobie fenomenalnie. Jeśli ktoś nie ma syndromu "skojarzenia z postaciami z kreskówek, więc to głosy dla dzieci" to na pewno doceni. Najlepsi polscy aktorzy w sytuacji gdzie naprawdę mogli zaprezentować swój poziom. No i nie zgodzę się że powinniśmy sytuacje na granicy sprowadzać do sytuacji z jakiegokolwiek fikcyjnego medium. Owszem, ogólne prawdy są podobne, ale może to prowadzić do zbytniego romantyzowania i przenoszenia sytuacji, która nie jest identyczna. W skrócie: to jednak bardziej skomplikowane. Bardzo miło ogólnie się tego słucha, mimo że ujęły mnie inne kwestie, to fajne i merytoryczne omówienie.
Wczoraj obejrzałem połowę serialu. Rewelacja. Grę znam tylko jako zjawisko. Nigdy nie grałem.
I lepiej by tak zostało. Lore ma ciekawe. Można znaleźć na kanale Marvecc
Kurde same dobroci z tego arcane trafiłem w końcu na jakiś nowy podcast ! Subskrybuje i będę zaglądał często
Ten hemik który stworzył szimer nazywa się Singed i jest grywalną postacią w lolu
Pytanie kiedy adaptacja staje się adaptacją historii związanej z grą, a przestaje być adaptacją gry. Dla mnie nie ma odpowiedzi na to pytanie ale fajny temat do dyskusji. Biorąc do ręki pewną fizyczną analogię: Adaptując książkę na film dodajemy punkty swobody do dzieła, natomiast adaptując z gry na film odejmujemy. W jednym i drugim przypadku proces wymaga zmian. Z
Patrząc na to że postaci w Lolu jest jeszcze dziesięć razy tyle ile przedstawionych zostało w serialu, to napawa to pewną nadzieją :) Jak jest popyt to stworzenie serii na temat całego uniwersum Lola nie wydaje się takie głupie.
19:51 napisze mi ktoś nazwę książki lub filmu o którym mówią, bo szukam i nie mogę znaleść
Sędzia Dredd to film! Na podstawie komiksu, jest wersja klasyczna z 1995, ale ja polecam tę nowszą z Karlem Urbanem i Leną Headey
Dredd sprzed kilku lat to jeden z lepszych filmów dystopijno-urywająco-akcyjnych jakie wyszły. No prisoners.
@@BezSchematu @Krzysztof M. Maj dziękuję
@@BezSchematu QFT
Gameplay nie ma związku z fabułą poza kwestiami pomiędzy postaciami ale jeżeli chodzi o uniwersum to fabuła jest ogromna. Każda postać w grze ma biografie i większość opowiadanie a sama fabula jest tworzona od 2015 roku.
Riot jest królem. Ich wszystkie pordukcje video są niesamowite. Polecam zagłębić się w lore.
Czekam na esej z Primal! Brutalny naturalizm i hipnotyzująca kreska Gendry'ego wciąga jak prehistoria.
26:54 YES YES! moar WARPSTONE!
Człowiek-ludź ma rację-słuszność, spaaaaaczeń!
Panie Prowadzący, nie wiem czy Pan to przeczyta, ale do omawiania drugiego sezonu Arcane mógłby Pan zaprosić Marvecc'a jako specjalistę od lore. Tak jak to było przy zapraszaniu (chyba) Tomasza z fp Ubieram się na czarno, bo jestem z Nocnej Straży przy omawianiu House of Dragon.
Odcinek 7 pt. Chłopczyk zbawca. Praktycznie pod koniec odcinka, jakieś 8 minut przed końcem zaczyna się scena, którą oglądałem już chyba kilkanaście razy. Moment walki z moście. Muzyka, akcja.. Głowa pęka..
fajna kolorystyka w tle, nawiazuje do Piltover i Zaun
Arcane jest świetne ale nie zgodzę się że to ono przełamało ostatecznie klątwę produkcji na podstawie gier. Mieliśmy wcześniej nie mniej dobra Castlevanie. Choć to ofc Netflix dalej wniósł produkcję na podstawie gier na poziom AAA
I to jest trochę szach-mat. Zgadzam się… ALE:
1. Castlevania nie zaczęła pierwszym sezonem aż na takim poziomie i była znacznie bardziej… bajkowa?
2. Castlevanii nie poleciłbym mamie, a Arcane tak 😜
Castelvania próbuje udawać artystyczny horror w konwencji anime, czym zjednuje sobie co najwyżej die-hard fanów. Arcane stara się być jak serial w świecie Marvela i dlatego wygrywa po całości. Dba o delate produkcyjne. Pamięta ktoś motyw muzyczny z CV? No właśnie. A niech pierwszy rzuci potencjometrem ten, kto nie puścił 10 razy na reapicie ENEMY Imagine Dragons.
(z tego miejsca chciałbym Pozdrowić mojego starszego syna, który układa playlistę do auta codziennie rano)
@@quornik Arcane skończyłem na 3 odc bardzo mi się podobało miałem włączyć kolejne odcinki ale zapomniałem o tym serialu a Castelvanie powtarzam wiele razy.🤷🙄 Nie wiem dlaczego tak mam.
O muzyce z Aracne zapomniałem 🙈🙃 więc mogę rzucić kamieniem.
Może lubię bardziej dark fantasy nie wiem 🙄
Mam wrażenie że Arcane jest tak dobrze oceniane bo ma miliony fanów Lola a Castelvania to trochę zapominana seria. 🤷 Tak czy tak Castelvania czy Aracne to wzory na growe produkcję. Pozdrawiam
Z całym szacunkiem do Fortiche, ale to zespół Devepolerów Riotu odpowiadających za całą fabułę uniwersum League of Legends, gorąco pisało i pracowało przy Arcane tworząc story arci i dopasowując biografie bohaterów pod serial.
Jest jeden problem. Niestety ustawienie reklam w trakcie trwania filmu spowodowało że nie ma możliwości słuchania Was na TV. To jest podcast i ja go słucham gdy robię coś innego a reklamy które trwają po kilka minut, jeśli się ich nie wyłączy, pojawiają się co kilka minut a ja nie mogę brać pilota za każdym razem żeby te reklamy wyłączać.
Dzięki za info. Pomyślę co z tym zrobić.
Pasek nie ma żółtych miejsc czyli reklam wstawionych chyba nie ma. Możliwe ze automatyczne od youtuba
A Wiesiek?
42:14 Powder grala Mia Sinclair Jenness
Ten tajemniczy alchemik jest postacią w grze i nazywa się Singed
Co do tytułu A CO Z WIEDZMINEM??
Co ciekawe bazując na lore Lola to o Ekko będzie jeszcze głośno, a najciekawsze jest to, że ten jest dumny z bycia Zaunitą i ciągle to podkreśla
Być może gdyby nie lorr tych miast powstało by coś. Lorr było fundamentami tej opowieści.
3:22 - ojojojoj ale się ta wypowiedź mocno zestarzala w kontekście Rodowodu Krwi :)
Mega serial
Fajnie widzieć, że nie tylko mnie się serial podobał. Wbrew pozorom LoL ma fabułę i ma ogromny zróżnicowany świat, który wciąga im bardziej się go eksploruje. Swoją drogą miło wiedzieć, że ktoś poza mną widział i zachwyca się nad Primal. Swoją drogą szkoda że nie ma w Polsce na streamingach. Co do oceny 11/10 - się zgodzę, ale potem obejrzałem Arcane :).
Oj nie zgodzę się z tym co powiedzieliście, ponieważ lore lol’a jeżeli chodzi o rożnego rodzaju opowiadania robi równie dobrą robotę co Arcane, które troszkę spłaszczyło genezę powstania piltover i zaun oraz całkowicie pominęli fakt istnienia słonecznych wrót, których powstanie było przyczyną bogactwa piltover i upadku zaun.
Serial nie jest oparty na grze a gra jest oparta na arcane od kiedy wgl jest mowa o serialu to twórcy mówili że od tego momentu wszystko co będzie w arcane z czasem pojawi się w lolu (postacie czy lore nawet już gotowych postaci mogą zmieniać w serialu jak im się zachce nie patrząc na lore w grze)
Skoro byly najlepsze sceny z Dune, powinny byc tez najlepsze sceny z Arcane
Oglądając Arcane miałem takie dwie myśli / konstatacje:
- to powinno być Dishonored I jak dla mnie jest to po prostu nieuniknione, to się zdarzy.
- dlaczego ten animowany Wiedźmin tak nie wygląda? Dlaczego wygląda jak anime? Nie można było?
Boję się, że animowane Dishonored nie powstanie, bo ludzie powiedzą: mamy Dishonored w domu!
@@BezSchematu boję się że masz rację. Ale paradoksalnie, liczę na to że kasa się musi zgadzać i że gdzieś tam zapadają już decyzję by Artiche zrealizowało Dishonored, bo się to po prostu sprzeda.
Z tego też powodu ze Arcane powstawało 6 lat.
A czym są te kryształy hextechowe skąd pochodzą i czym są te białe kropki które wydobywają się z tego kryształu i chodź nie każdy to wychwycił wydają szept. Mianowicie są to rdzenie Brakernów wielkich kryształowych skorpionów a te białe kropki to ich duszę. Więc w wyniku pozyskiwania przez klan Feros tych kryształów morduje się cały gatunek.
Należy też dodać, że jest grywalna postać z tego gatunku: Skarner. I mam nadzieję, że w 2 sezonie nie będzie Sery, która sobie okrutnie (wiedząc o tym) robi z jednego z nich ruchomą scenę nagłasniającą to co śpiewa.
@@anaela510 jak by nie patrzeć Sera ma lorowo być postacią która zjednoczyć oba miasta. Czy tylko mi się ten koncept na postać nie podoba
Czy nikomu się nie przejada już ta pół-wygolana fryzura u lasek na różowo/fioletowo? To już jest taki cringe...
Fakt ale tu kolory maja symbolike rozowy ma symbolizowac akcje, a niebieski zamkniecie w sobie trawienie emocji
Fabuła jest dojrzała ale nabrzmiała buntem według mnie morał jest czymś pomiędzy zmiany są potrzebne warto ryzykować życiem a pomiędzy trzeba uważać na ludzi trzeba się bronić ale nic nie zmieniać
No i teraz jest mi głupio. Poprzedni komentarz napisałem już na samym początku oglądania waszego filmu i wyszły trzy krótkie, pojedyncze zdania. Nic mądrzejszego od waszych analiz już nie dodam. Może tylko to, że w animowanej adaptacji gry komputerowej (!) występują postaci z krwi i kości, którym po prostu uwierzyłem. Historia wciąga a bohaterom zaczynami kibicować. Plus nieustająca orgia wizualna, dopracowana zarówno w szczegółach jak i ogólnym rozplanowaniu. A w tle nienachalne elementy steampunka (z dalekimi odniesieniami być może nawet do Studia Ghibli), które mam nadzieję w kolejnym sezonie zostaną wzmocnione.
Oglądam ale to jest mega brutalny i krwawy oraz wulgarny serial
Castlevania jest jeszcze świetną adaptacją gry
Powiedziałbym że jest lepszy nawet tylko tam miejsce nie każdemu dziecku siądzie, a lol jest dla ludzi z różowymi okularami jak z wieskiem 3, można być fanem kina lub seriali i mieć obejrzane z ponad 3000 tytułów i nie bycie fanatykiem.
@@zetronx9489 mj szczerze mówiąc castlevania dużo bardziej podeszła od arcane ale ja jestem dużym fanem anime gdzie castlevania bardzo nawiązuje do japońskich produkcji z kolei arcane jest bardziej amerykański
@@hebi2430 rozumiem , szkoda że ludzie wyzywają osoby którym serial jakiś nie siadł, jedna osoba będzie lubić atak tytanów i wysoko oceni jakieś 7.5- 9 a inna już nie da takiej oceny, mam wrażenie że dzieci same oglądają to arcane i nie biorą pod uwagę że ktoś ma inne zdanie na temat ich serialu i nie jest one dobre. trzeba być otwartym na krytykę nikt nie będzie dawał same 10/10 bo to aż mem mi się przypomina z cyberbuga
@@zetronx9489 prawda, mi aot mocno nie siadł i przez to poznałem toksycznych fanów którzy negatywna o tytanach traktowali jak nóż w serce . Kiedyś napisałem na jakiejś grupce czemu postać levi mi się nie podobała i były osobę które mówiły że chyba chujowo oglądałem i że wgl po chuj oglądam jak mi się nie podoba xD. Aczkolwiek jeszcze nie widziałem ludiz którzy się tak wypowiadali o arcane
@@hebi2430 animacja arcane jest zrobiona przez Francuskie studio Fortiche nie Amerykanskie. Mi Castlevania nieposzedla bo glowne postacie byly strasznie slabe. Glownie Trevor i Sypha.
O! Czyż to nie Krzysztof M Maj?
Czy ludzi naprawdę dziwi obecność Krzysztofa, chociaż robi ze mną jakiś… 30 wspólny odcinek? 😆 przecież on na B/S jest cały czas!
@@BezSchematu nie nie dziwi. Widziałem je wszystkie ale każdy kolejny jest jak nowe, świeże doświadczenie jego osoby
Potwierdzam, jestem mną!
Ten teatr jest chyba tym samym co w Awaken.
hejka wracam tu w końcu po obejrzeniu całości i w niepogodzeniu się z śmiercią silco:(
A Devil May Cry ?
Może to jest trop i droga, którą powinni podążać przyszli twórcy przenieienia Torgala na inne medium? Nie serial, jak Wiedźmin na Netflixie (beznadzieja), nie gra komputerowa, jak Wiedźmin 3 (co najwyżej średnia), tylko animowany serial (coś tak dobrego, jak Primal).
Alleluja!
Bez Marvec nie to samo
Z Marvecciem ten odcinek by trwał 3 godziny ;)
nie mogę się zgodzić
edgerunners > arcane
bez cienia wątpliwości
Ze spoilerami by się to lepiej oglądało
Taka mala poprawka Hailee Steinfield gra Vi :)
A recenzja super ❤
Zgadza się, dzięki za czujność.
dziewczyna łamie serce i ligę legend tylko🤔joystick, inaczej graj dobrze💁🏽
elo
Ekonomia skapywania to "trickle down economics".
Faktycznie. Dzięki za zwrócenie uwagi.
@@BezSchematu I faktycznie nie działa :)
ejmedżin dregyns
Castelvania jest lepsza 🙄🤷
Zachęcony zacząłem oglądać i odpadłem w drugim odcinku. Absolutnie nie rozumiem zachwytów. Nudne, schematyczne, proste, zupełnie niewciągające...
Bo fabuła i postacie są na swój sposób"generyczne" ale są wierne lore, a postacie zachowują się "racjonalnie". Każdy następny odcinek sprawia, że poprzedni jest lepszy, ale można bez wyszukiwania szczegółów cieszyć się historią i animacją na mocne 8/10 .
Bo animacja jest w deche, a postacie zachowuja sie jak ludzie w prawdziwym zyciu i sa bardzo zlozone. Literacki kubizm normalnie. I te mikroekspresje.
nie wiem czy wiesz ale studio fortniche należy do riot games
Nigdzie nie znalazłem takiej informacji. Produkowali cinematics dla Riota, ale czy są własnością Riota? Chętnie poznam źródło.
@@BezSchematu są studiem partnerskim ale nie należą do riotu.
Za reżyserie i stowrzenie historii odpowiadali pracownicy Riot Games . Fortriche to jedynie produkcja graficzna.
Wiem, dzięki. Dokonałem erraty w pierwszym komentarzu.
Nic tylko współczuć ludziom którzy po obejrzeniu Arcane stwierdzą żeby zagrać w grę :D
No niestety, gra jest totalną porażką. W Lola nie gram już od 6-7 lat. Nie do końca jest to wina Riot Games a społeczności. Nie zmienia to faktu, że Riot Games miało i jak widać ma przeogromny potencjał w tworzeniu serialów/filmów. Widać to było już kilka lat temu przy okazji tworzenia krótkich cinematiców ;)
Na szczęście są też inne gry w tym uniwersum
Przyznaję, że nie rozumiem fenomenu Arcane, dlatego pozwolę sobie wkleić bardziej krytyczne opinie zapożyczone z Filmwebu:
"Świetną animacją próbują zakryć niedostatki.
Pod nią zostaje tylko fantasy klasy B z charakterystyczną dla tego stylu egzaltacją. Tym całym krzykiem, szlochem i sztucznym budowaniem napięcia próbują wzbudzić emocje wśród widzów. Może gdybym zagrał w grę, to chociaż trochę obchodziłaby mnie ta historia. Mimo wszystko każdy film lub serial powinien się bronić jako osobne dzieło. Jak się skończyło to poczułem ulgę.""
"Może gdybym zagrał w grę, to chociaż trochę obchodziłaby mnie ta historia. " - ja kiedyś grałem i pomimo tego miałem tę historię gdzieś. Tu nie chodzi o znajomość gry, a o nijaki poziom fabuły w tym serialu."
"- fabularnie niezła drama, która się niestety potem rozjeżdża,
- druga połowa serialu to głównie festiwal upgrejdów i łupanka,
- brak spójności steampunk to z grubsza XIX /XX i to jest główny setting wizualny. kultura techno pasuje tu jak pięść do nosa, do tego wstawki z anime, czy pani generał ala hun attylla. Tu jest główna słabość wynikająca z gry gdzie można wrzucić dowolną postać z dowolnego wymiaru, żeby się tylko zgadzały klasy postaci.
- brak głębszego tła społecznego patrz bioshock (modernizacja , utopia, industrializacja) tylko dwie tłukące się ze sobą części miasta ( dlaczego) i rozkminy rady miasta
- nadmierna feminizacja, oczywiście same silne kobiety, zero balansu.
"Dla mnie największym problemem jest lore, które przecież przebija się w serialu. Od kiedy zwolnili weterana piszącego książki z uniwersum Warhammer i zatrudnili nowych ludzi mamy Marvel fest z dobro vs zło, przesadną epickością oraz powiązaniami między czempionami na siłę."
Od siebie jeszcze dodam, że Arcane to zmarnowany potencjał na coś większego i być może wspominaną kultową produkcję.
Wizualny majstersztyk, ale cała reszta kreacji niestety nie idzie w parze.
Zeby to dzielo docenic trzeba miec pewien stopien wrazliwosci wiedziec czym jest kubizm literacki. Z ta wiedza polecam ponownie obejrzec Arcane.
@@finezyjnafantazja2495 Kubizm literacki w Arcane? hmm, można prosić chociaż o jeden przykład w którym miejscu został użyty?
Nie ma czegoś takiego jak teoria skapywania. To wymysł socjalistów.
Hahahahah. Masz rację: nie ma, bo to nie ma racji bytu.
Ahh, gdyby powstał wiedźmin od tego studia, na tym poziomie, a nie to bezpłciowe netflixowe coś. Byłby hicior.