Kosmos... Przeprowadziłem się na Widzew Wschód w 2001 roku z Bałut, nie miałem pojęcia jak to wcześniej wyglądało. Tylko jakieś migawki w głowie z lat 80 i 90, gdy jeździło się autobusem 64 albo 85 na mecze z Dworca Północnego PKS. Albo gdy z Mamą jechałem do Jej chrzestnej, która miała domek na Milionowej razem z sadem i przepysznymi czereśniami. Wtedy to była dla nas wyprawa jak na koniec świata.. Dziękuję za te bezcenne filmy i pozdrawiam sercecznie!
1:58 do dzisiaj tylko te dwie kamienice zostały i budyneczek pośrodku (autoalarmy). Widoki z tego filmu znam tylko z opowieści rodziców, którzy na Widzew Wschód sprowadzili się jakoś tuż przed '81. Ja nic z tego nie pamiętam bo urodziłem się pięć lat później. Fantastyczny dokument.
Ja pamiętam dużo więcej,bo nawet pociągi które ciągnęły parowozy,a wagony mogły być przedwojenne albo wyprodukowane zaraz po wojnie.Dopiero 1 lipca 1965 r ruszyła kolej elektryczna na trasie Łowicz-Łódż Kaliska.Miałem wtedy 10 lat,ale pamiętam bo mieszkalem blisko stacji kolejowej.Z podwórka widzialem pociągi.Pamiętam pośpieszny Warszawa- Praga,przez Łowicz-Łódż-Wroclaw,to dopiero był widok jechał bardzo szybko,a ile było pary i dymu i na dodatek głośno gwizdał kiedy przejeżdżał przez stację bo nie zatrzymywał się.
Rok 1963 , miałem wtedy cztery lata , Pamietam pierwszą noc po przeprowadzce z mieszkania w kamienicy róg Piotrkowska i Nawrot do nowego mieszkania w bloku , jednym z dwóch tzw bloków Eltowskich przy ulicy Aleksandrowskiej prawie róg z ul. Traktorową To były pierwsze bloki zbudowane przez Fabrykę Elta ( obecnie Bombardier) dla swoich pracowników . Pierwsze na Teofilowie - Bałuty i jedyne na tym osiedlu z cegły . Pamietam dlatego , że z wrażenia nie mogłem zasnąć i późno w nocy kiedy zamarł całkowicie ruch uliczny słyszałem dobiegający od czasu do czasu z daleka gwizd parowozów na lini Zgierz - Łódź Kaliska . Mam takie subiektywne wrażenie jakby to było wczoraj . Nie było wtedy jeszcze wiaduktu . Z centrum tramwaje i autobusy dochodziły do pentli przy dworcu kolejowym Łódź- Żabieniec . Na druga strone torów przechodziło sie przeznaczonym dla pieszych drewnianym wiaduktem gdzie mieściła się pentla tramwaju nr 44 . Zamykany szlabanami przejazd przez tory kolejowe były miejscem które rozdzielało ul Aleksandrowska od ul B. Limanowskiego . Ale trwało to bardzo krótko bo rok później zbudowano i oddano do użytkowania przez transport i pieszych wiadukt który służy do dzisiaj .
@@wojtekwesolowski1950 Żyliśmy w sprawiedliwych i przyjaznych czasach tylko tego nie doceniliśmy.Byliśmy wolnymi ludżmi.Nikt nas do niczego nie zmuszał,niczego nie zakazywal,nakazywał,nie narzucał chorych wartości,ani wojną nie straszył.Mieliśmy stałą pracę ze wszystkimi prawami.Nie zdychaliśmy miesiącami w kolejkach do lekarza sppecjalisty,a za leki płaciliśmy tylko 30%.Dzisiejsza Polska to państwo opresyjne rządzone nakazami i zakazami.To państwo upadłe,zwasalizowane,skolonizowane i zepsute na wskroś.Tu każdy chciałby biegać za drugim z pałką,gazem i bloczkiem mandatowym.Szkoda że nie urodzilem się 10 lat wcześniej pewnie tego burdelu,syfu i nienawiści już bym nie oglądał.
Tez mam zapisane na taśmie wideo mojego Dziadka i moich Rodziców których już nie ma . Ujecia z Pana Babcią przypomniały mi moich bliskich . to bardzo wzruszajace momenty . łza popłyneła ! To jest siła dokumentu . Pozdrawiam .
Przypominam sobie Widzew z końca lat 80-tych, zacząłem jeździć do Łodzi na mecze jako nastolatek. Wówczas dziwiło mnie, że mimo budowy osiedli jest tam dużo starych domów i wąskie tory tramwajowe.
Gdzies na poczatku lat 90tych, pewnego listopadowego wieczora, wloczylismy sie po Starym Widzewie szukajac ulicy Nowogrodzkiej, na ktorej byla impreza kumpeli. Bylismy juz konkretnie nawaleni, bo wieziona na impreze wodke wypilismy w tramwaju linii 10 z Retkini. W okolicach stadionu wysiedlismy i spotkalismy innych znajomych szukajacych tej samej lokalizacji. Szwedalismy sie wiec po ciemku klimatycznymi widzewskimi uliczkami, weszlismy w pewnym momencie na jakies stare podworko, gdzie jak sie okazalo trwala mala bibka miejscowych, a jakas pani z tego towarzystwa twierdzila, ze jest tesciowa Zbigniewa Bonka. Skierowali nas chyba we wlasciwym kierunku, po drodze jeszcze uniknelismy wpierdzielu od dosc licznej ekipy mlodych miejscowych (uratowal nas czarujacy usmiech jednej z kolezanek i rycerskie maniery przywodcy tamtej bandy), potem spadlismy jeszcze we trojke z jakiegos nasypu przy drodze prosto w kaluze (efekt upojenia), az w koncu po kilku innych przygodach, ktorych publicznie nie opowiem, triumfalnie weszlismy na impreze niosac jednego z kolegow niczym zdjetego z krzyza Jezusa (kolega urodzony 25 grudnia, wiec od biedy moze byc). Sama impreza byla nudna, ale tej epopei dojazdowej i poszukiwan nie zapomne nigdy i Stary Widzew tak mi sie wlasnie kojarzy. Sam mieszkalem pierwsze 20 lat zycia na Zarzewie i na stadionie w latach 80tych i 90 tych bywalem sporo, ale w te tylne ulice zapedzilem sie chyba tylko raz.
Kosmos... Przeprowadziłem się na Widzew Wschód w 2001 roku z Bałut, nie miałem pojęcia jak to wcześniej wyglądało. Tylko jakieś migawki w głowie z lat 80 i 90, gdy jeździło się autobusem 64 albo 85 na mecze z Dworca Północnego PKS. Albo gdy z Mamą jechałem do Jej chrzestnej, która miała domek na Milionowej razem z sadem i przepysznymi czereśniami. Wtedy to była dla nas wyprawa jak na koniec świata.. Dziękuję za te bezcenne filmy i pozdrawiam sercecznie!
Jaka kochana Babciunia :)
Bardzo lubię takie wspominki :)
1:58 do dzisiaj tylko te dwie kamienice zostały i budyneczek pośrodku (autoalarmy). Widoki z tego filmu znam tylko z opowieści rodziców, którzy na Widzew Wschód sprowadzili się jakoś tuż przed '81. Ja nic z tego nie pamiętam bo urodziłem się pięć lat później. Fantastyczny dokument.
Pamiętam krańcówkę tramwajowe przed wiaduktem. Miałem kolegę za mostem na ulicy Wałowej zaraz przy nasypie kolejowym.😊
10,18,23
@@jiie9085 i jeszcze 25
Ja pamiętam dużo więcej,bo nawet pociągi które ciągnęły parowozy,a wagony mogły być przedwojenne albo wyprodukowane zaraz po wojnie.Dopiero 1 lipca 1965 r ruszyła kolej elektryczna na trasie Łowicz-Łódż Kaliska.Miałem wtedy 10 lat,ale pamiętam bo mieszkalem blisko stacji kolejowej.Z podwórka widzialem pociągi.Pamiętam pośpieszny Warszawa- Praga,przez Łowicz-Łódż-Wroclaw,to dopiero był widok jechał bardzo szybko,a ile było pary i dymu i na dodatek głośno gwizdał kiedy przejeżdżał przez stację bo nie zatrzymywał się.
Rok 1963 , miałem wtedy cztery lata , Pamietam pierwszą noc po przeprowadzce z mieszkania w kamienicy róg Piotrkowska i Nawrot do nowego mieszkania w bloku , jednym z dwóch tzw bloków Eltowskich przy ulicy Aleksandrowskiej prawie róg z ul. Traktorową
To były pierwsze bloki zbudowane przez Fabrykę Elta ( obecnie Bombardier) dla swoich pracowników . Pierwsze na Teofilowie - Bałuty i jedyne na tym osiedlu z cegły .
Pamietam dlatego , że z wrażenia nie mogłem zasnąć i późno w nocy kiedy zamarł całkowicie ruch uliczny słyszałem dobiegający od czasu do czasu z daleka gwizd parowozów na lini Zgierz - Łódź Kaliska . Mam takie subiektywne wrażenie jakby to było wczoraj .
Nie było wtedy jeszcze wiaduktu . Z centrum tramwaje i autobusy dochodziły do pentli przy dworcu kolejowym Łódź- Żabieniec . Na druga strone torów przechodziło sie przeznaczonym dla pieszych drewnianym wiaduktem gdzie mieściła się pentla tramwaju nr 44 . Zamykany szlabanami przejazd przez tory kolejowe były miejscem które rozdzielało ul Aleksandrowska od ul B. Limanowskiego .
Ale trwało to bardzo krótko bo rok później zbudowano i oddano do użytkowania przez transport i pieszych wiadukt który służy do dzisiaj .
@@wojtekwesolowski1950 Żyliśmy w sprawiedliwych i przyjaznych czasach tylko tego nie doceniliśmy.Byliśmy wolnymi ludżmi.Nikt nas do niczego nie zmuszał,niczego nie zakazywal,nakazywał,nie narzucał chorych wartości,ani wojną nie straszył.Mieliśmy stałą pracę ze wszystkimi prawami.Nie zdychaliśmy miesiącami w kolejkach do lekarza sppecjalisty,a za leki płaciliśmy tylko 30%.Dzisiejsza Polska to państwo opresyjne rządzone nakazami i zakazami.To państwo upadłe,zwasalizowane,skolonizowane i zepsute na wskroś.Tu każdy chciałby biegać za drugim z pałką,gazem i bloczkiem mandatowym.Szkoda że nie urodzilem się 10 lat wcześniej pewnie tego burdelu,syfu i nienawiści już bym nie oglądał.
Bardzo wzruszające kadry z babcią. Rozczuliłem sie.❤
Tez mam zapisane na taśmie wideo mojego Dziadka i moich Rodziców których już nie ma .
Ujecia z Pana Babcią przypomniały mi moich bliskich . to bardzo wzruszajace momenty .
łza popłyneła !
To jest siła dokumentu .
Pozdrawiam .
Pamietam jak przez mgłę.
Do dzisiaj uwielbiam tamtędy spacerować. Teraz moje wyobrażenie tych miejsc będzie mocno ubogacone.
Wielkie dzięki
Przypominam sobie Widzew z końca lat 80-tych, zacząłem jeździć do Łodzi na mecze jako nastolatek. Wówczas dziwiło mnie, że mimo budowy osiedli jest tam dużo starych domów i wąskie tory tramwajowe.
Świetne ujęcia,DZIEKUJĘ;)
Rewelacja
Gdzies na poczatku lat 90tych, pewnego listopadowego wieczora, wloczylismy sie po Starym Widzewie szukajac ulicy Nowogrodzkiej, na ktorej byla impreza kumpeli. Bylismy juz konkretnie nawaleni, bo wieziona na impreze wodke wypilismy w tramwaju linii 10 z Retkini. W okolicach stadionu wysiedlismy i spotkalismy innych znajomych szukajacych tej samej lokalizacji. Szwedalismy sie wiec po ciemku klimatycznymi widzewskimi uliczkami, weszlismy w pewnym momencie na jakies stare podworko, gdzie jak sie okazalo trwala mala bibka miejscowych, a jakas pani z tego towarzystwa twierdzila, ze jest tesciowa Zbigniewa Bonka. Skierowali nas chyba we wlasciwym kierunku, po drodze jeszcze uniknelismy wpierdzielu od dosc licznej ekipy mlodych miejscowych (uratowal nas czarujacy usmiech jednej z kolezanek i rycerskie maniery przywodcy tamtej bandy), potem spadlismy jeszcze we trojke z jakiegos nasypu przy drodze prosto w kaluze (efekt upojenia), az w koncu po kilku innych przygodach, ktorych publicznie nie opowiem, triumfalnie weszlismy na impreze niosac jednego z kolegow niczym zdjetego z krzyza Jezusa (kolega urodzony 25 grudnia, wiec od biedy moze byc). Sama impreza byla nudna, ale tej epopei dojazdowej i poszukiwan nie zapomne nigdy i Stary Widzew tak mi sie wlasnie kojarzy. Sam mieszkalem pierwsze 20 lat zycia na Zarzewie i na stadionie w latach 80tych i 90 tych bywalem sporo, ale w te tylne ulice zapedzilem sie chyba tylko raz.
Też miałem znajomych na Nowogrodzkiej ale nie pamiętam Nr -u
Takiego filmu poszukiwałam. Chciałam zobaczyć, jak drzewiej Widzew wyglądał...
2:15 I DALEJ = TAKICH BABĆ - JUZ NIE MA.... WSPOMNIENIA I NOSTALGIA...SKARB PAMIĘCI...
SZACUNEK DLA BABCI POZDRO
Pokaże ksiądz może Grembach od strony Kresowej Nowogrodzkiej itp
Niestety takich nagrań nie mam ,mam migawki z Parku 3-go Maja to w przyszłości pozdrawiam
Super filmnik moja dzielnica konkretnie Jozefa stary most na Armii Czerwonej i przed nim krancowka dalej pola i weterynarz