Według mnie to jeden z największych polskich rockowych utworów w historii. Mogą z nim rywalizować: Niemena - "Bema pamięci żałobny rapsod", Budki Suflera - "Jest taki samotny dom"... i pewnie jeszcze kilka. Zdecydowanie "perełka".
Świetny klimat... Znałem to już prędzej. Ogólne wnioski, że bardzo na tym późnym bigbeacie odcisnęło się piętno Vanila Fudge,oraz muzyka z filmu Hair, gdyż były dostępne. Czekam na Romuald Roman, i pamiętam jak w trójce był kiedyś kącik Bigbeatowy w audycji niedzielnej Manna.
Co do pewnych inspiracji VF mogę się zgodzić, ale kudy Vanilli do Skaldów. Oni napisali niemniej genialnych piosenek co Bitle, Stonesi czy bracia Davies.
Co to znaczy “były dostępne”? Może chciałeś napisać, że były tobie znane. Prawdziwym źródłem wiedzy o muzyce rockowej były audycje Piotra Kaczkowskiego, a konkretnie Mini-Max nadawany w III od 1968 roku. Nie było żadnej znaczącej płyty zachodniej, której on by nie nadawał (nielegalnie, powiedzmy sobie, bo w całości i zachęcał słuchaczy do nagrywania. No ale takie to były czasy).
W komentarzu słuszna uwaga o braku gitary. W końcu rock to muzyka gitarowa i niestety w Krywaniu dominacja organu powoduje pewną jednostajność. Co gorsza pobrzękiwanie gitary rytmicznej podstępnie wyolbrzymione przez Melodię brzmi jak na lata 70te archaicznie i jest wręcz irytujące. Trudno mi się jednak zgodzić z tym, że wówczas brakowało w Polsce sprawnych i nowocześnie grających gitarzystów. Potrafił ich znaleźć Nalepa, potrafił Niemen. Nie rozumiem dlaczego Andrzej i Jacek i widzieli takiej potrzeby. Szkoda, bo stracona szansa.
W zespołach Keitha Emersona albo nie było gitary (The Nice po nagranie I płyty), albo nie była przesadnie wyeksponowana (EL&P). I nie miało się wrażenie, że czegoś brakuje.
Cóż za piękna muzyka, jestem zachwycona. Pozdrowienia z Rosji. Какая красивая музыка, я в восторге. Привет из России.
Krywań, to jest to, a nawet TO...
Ale dobre❤
Według mnie to jeden z największych polskich rockowych utworów w historii. Mogą z nim rywalizować: Niemena - "Bema pamięci żałobny rapsod", Budki Suflera - "Jest taki samotny dom"... i pewnie jeszcze kilka. Zdecydowanie "perełka".
Emerson, Lake & Palmer w rodzimym wydaniu :)
R.I.P. Jacek Zieliński... [*]
Świetny klimat... Znałem to już prędzej. Ogólne wnioski, że bardzo na tym późnym bigbeacie odcisnęło się piętno Vanila Fudge,oraz muzyka z filmu Hair, gdyż były dostępne. Czekam na Romuald Roman, i pamiętam jak w trójce był kiedyś kącik Bigbeatowy w audycji niedzielnej Manna.
Co do pewnych inspiracji VF mogę się zgodzić, ale kudy Vanilli do Skaldów. Oni napisali niemniej genialnych piosenek co Bitle, Stonesi czy bracia Davies.
@@igorbielinski9718 🙂 Skaldowie są pomnikowi... gdyby w naszym kraju były wtedy inne układy byliby top band
Co to znaczy “były dostępne”? Może chciałeś napisać, że były tobie znane. Prawdziwym źródłem wiedzy o muzyce rockowej były audycje Piotra Kaczkowskiego, a konkretnie Mini-Max nadawany w III od 1968 roku. Nie było żadnej znaczącej płyty zachodniej, której on by nie nadawał (nielegalnie, powiedzmy sobie, bo w całości i zachęcał słuchaczy do nagrywania. No ale takie to były czasy).
W komentarzu słuszna uwaga o braku gitary. W końcu rock to muzyka gitarowa i niestety w Krywaniu dominacja organu powoduje pewną jednostajność. Co gorsza pobrzękiwanie gitary rytmicznej podstępnie wyolbrzymione przez Melodię brzmi jak na lata 70te archaicznie i jest wręcz irytujące. Trudno mi się jednak zgodzić z tym, że wówczas brakowało w Polsce sprawnych i nowocześnie grających gitarzystów. Potrafił ich znaleźć Nalepa, potrafił Niemen. Nie rozumiem dlaczego Andrzej i Jacek i widzieli takiej potrzeby. Szkoda, bo stracona szansa.
W zespołach Keitha Emersona albo nie było gitary (The Nice po nagranie I płyty), albo nie była przesadnie wyeksponowana (EL&P). I nie miało się wrażenie, że czegoś brakuje.