Ja dopiero od tego roku zrozumiałam, że wygląd zewnętrzny to tak naprawdę mało istotna sprawa. Nic nie zastąpi spokoju, wewnętrznego poukładania sobie różnych spraw. Nic nie da, że zewnętrznie będę miała piękna cerę czy włosy, kiedy będę żyła w stresie, będę niezadowolona z życia itd. Jasne, wygląd dodaje sporo do samopoczucia, ale to tylko dodatek. 💕
To prawda ! Dopiero, gdy zaczęłam lubić siebie pomimo ''kształtów " zaczęłam zauważać, że ludzie mnie lubią za to jaka jestem a nie za to jak wyglądam. Dodatkowo wszyscy zaczęli dociekać , jak być tak pewną siebie osobą 🤣
Dokładnie, płacz nie jest oznaką słabości, bywa bardzo oczyszczający 😊 Ja z wiekiem zaczęłam coraz bardziej akceptować siebie, samowolnie to wyszło ( jesteśmy równolatkami 😉)
ten filmik mi bardzo pomógł. przez rok przytyłam 15 kg i nie mogę się wciąż z tym pogodzić, ale dzięki tobie zaczynam to akceptować. wiem, że mogę się wziąć za siebie i to zmienić, ale przez nadmiar nauki nie mam na to czasu choć zamierzam znaleźć na to czas. ALE potrzebowałam najpierw się pogodzić z tym jak wyglądam a nie chodzić na siłownię dlatego, że siebie nienawidzę. dziękuję:)
Świetny filmik, aż się wzruszyłam jak mówiłaś i wdzięczności ♥️🥺 Pamiętajcie, że ZAWSZE jest chociaż jedna osoba, która chciała by się z wami zamienić, mieć takie samo życie jak wy, zdrowie, rodzinę, wygląd itd. Zawsze. Jakbyście nie wyglądali, jak mało pieniędzy byście nie mieli. Też warto zmienić swój sposób mówienia czyli nie "udało mi się coś" tylko "zrobiłam to, wykonałam, włożyłam w to pracę i zrobiłam". Żeby nie mieć w głowie tego, że nasze sukcesy są wynikiem przypadku, tylko naszej pracy ✨
Ten film był bardzo potrzebny wielu z Nas. Kiedyś strasznie wszystkim się przejmowałam , kto co o mnie myśli. Odchudzałam się jak wariatka , miałam tak umięśniony brzuch , ćwiczyłam i ćwiczyłam , żyłam na gotowanym tylko i niestety ja nie robiłam tego dla siebie , więc mimo iż wtedy ważyłam 50kg byłam nieszczęśliwa. Z czasem sobie poradziłam z kompleksami i dlaczego ja mam się przejmować tym kto coś o mnie myśli , to ja mam się sobie podobać. Teraz jestem szczęśliwa i chciałabym , żeby każda kobieta pokochała siebie wtedy Świat będzie piękniejszy. Aniu dziękuję za ten film , jest bardzo mądry. Ty mi dziś zrobiłaś dzień niespodzianką na instagramie i tym mądrym filmem. ❤❤❤❤❤
Aaaah... totalnie było mi potrzebne tego posłuchać i się zastanowić nad swoją osobą. Ciągle się uczę i mam wrażenie że idzie mi coraz lepiej życie w zgodzie z samą sobą. Bardzo to uszczęśliwia
Obejrzałam dwa razy. Musiałam żeby niektóre rzeczy do mnie dotarły. Ania, rozkleiłam się totalnie, ryczę po prostu. Czytam komentarz za komentarzem. Chyba mi też to było potrzebne.. Big love girl
Bardzo pomocny film. W dzisiejszym świecie gdzie wszystko jest "perfekcyjne" i ładnie zrestuszowanie, przerobione ciężko jest patrząc w lustro pokochać siebie taką jaką się jest. To ogromna praca nad sobą. Dobrze że osoby publiczne zwracają na to uwagę. Żadna operacja nie pomoże jeżeli nie pokochasz sama siebie❤️❤️❤️
Aniu, jesteś kwintesencją delikatności, kobiecości, szczerości.. 😍 Po każdym punkcie, który podałaś zatrzymywałam i analizowałam! Łzy stały stoją mi w oczach, gdy pomyśle sobie za ile rzeczy mogę być wdzięczna i jestem wdzięczna. Człowiek na codzień sobie tego nie uświadamia i nie docenia, od dzisiaj staje się to moją poranną/wieczorną rutyna 😍 Wielkie serducho dla ciebie kochana ❤️❤️❤️
Trafiłaś idealnie w punkt z tym filmem🤗 dzięki mówieniu glosno o takich rzeczach, może w końcu ludzie przestaną tak narzekać i zaczną akceptować siebie, jednocześnie doceniając to co mają💋🙏🏽
Walety- wada i zaleta jednocześnie 💁🏼♀️ ps: super film❤️ a i taka sugestia: każda sylwetka jest wyjątkowa a jeżeli coś komuś nie pasuje zawsze można sobie poprawic! Ale wszystko z umiarem, bez zbędnego dołowania się! Dbajcie o siebie, duże cycki, małe cycki, duża pupka, mała pupka jest zajebiste! a Twój tyłek to Twój turbo atut 😍
❤️za tytuł! Ja jestem w takim momencie, że pracuję zdalnie z domu od roku i powoli zaczyna mnie to dobijać dublet. Mam już dosyć, tego ze siedzę w kółko w jednym miejscu i nic się nie dzieje. Przez ostatni rok stałam w miejscu, praca, sprzątnie, tv i tak w kółko. Tak jak mówiłaś ostatnio jestem odębiała. Ale pora na ogarnięcie siebie, swoich kompleksów i całego życia! Dzięki za ten film🙂i za motywacje.Tytuł the best 😎
powiem Ci Ania, że idealnie trafiłaś z tym filmem 🤍 kilka dni temu, jeden z największych kanałów na polskim youtube, komentował odcinek serialu paradokumentalnego, w którym grałam (czysty fun i ciekawość), a przez to, ze mam dość duże piersi, biodra, uda i pupę oraz tendencje do retencji wody, zostałam w komentarzach pod filmem zwyzywana od wieloryba, paszczura, paszteta etc zostając tym samym ofiara bodyshamingu 🙃 trochę się po tym załamałam, ale ogromnie się cieszę, ze są takie super babki jak Ty 🤎 dziekuje Ci
Pare lat temu widząc w internecie piękne, wręcz idealne ciała, często się zastanawiałam dlaczego ja tak nie wyglądam, porównywałam się do tych kobiet i popadałam w jeszcze większe kompleksy... Dzis wiem, ze sa ta zdjęcia wypozowane, zidealizowane przez retuszowanie. Akceptacja siebie jest bardzo ważna i cieszę się, że poruszasz ten temat! A ja dziś moge powiedzieć sobie przed lustrem, że jestem piękna i wyjątkowa nawet z rozstępami czy cellulitem (chodz jest go mniej poprzez cwiczenia) tylko widzę swoje piękne czarne oczy, piekny usmiech i naturalnie pięknie usta. Dziękuję Aniu za ten film!!
Kurcze, ja przez większość czasu ważyłam max 55 kg. Mi było z tym genialnie ale wszędzie słyszałam że jestem za chuda. Później miałam nieprzyjemny okres w życiu, straciłam 3 ciąże i byłam zmuszona brać leki hormonalne które spowodowały że przywaliłam dobre 15 kg. Teraz moje otoczenie stwierdza że się roztylam. Ale co tam. Moja dupa , ja na niej siedzę, jest mi wygodnie więc niech mówią co chcą. I jeszcze jedno. Te zasrane filtry na insta. Boże jak one ryją głowę. Wszyscy wyglądają inaczej niż w rzeczywistości i nie wiem czy oni oszukują innych czy samych siebie. Raz jeden sprawdziłam to na sobie i byłam w szoku jak one zmieniają rysy twarzy i choć może się to podobać to gdy zasłoniłam połowę twarzy i zobaczyłam różnice pomiędzy tym co jest przedstawione a tym co jest realne to uwierz mi odechciało mi się robić sobie zdjęcia. Bo chociaż przedtem widziałam się w pozytywnym świetle to ten filtr mnie podminowal że jednak mogłoby być o wiele lepiej
Od filmiku w lesie w samochodzie, gdzie poruszyłaś ten temat zmieniłam bardzo swoje nastawienie i po prostu pokochałam siebie. Nie ma sensu tracić czasu na kompleksy, życie jest na to za krótkie !❤
Swoje ciało doceniłam dopiero po ciąży. Miałam mnóstwo kompleksów, dalej mam ale nauczyłam się z nimi żyć w zgodzie. Dopiero urodzenie dziecka, obserwowanie jak zmienia się ciało, jak rośnie we mnie nowe życie dało mi poczucie spełnienia i samoakceptacji. Mało tego. Po ciąży moje ciało ma dodatkowe ‚mankamenty’ w postaci rozstępów. Kocham je i uważam, że to najpiękniejsza część mojego ciała. Traciłam zbyt dużo czasu w życiu na analizowanie swoich kompleksów, ukrywanie mankamentów. Never again!
mówienie takich prostych rzeczy do samego siebie, a także przekazywanie ich innym jest mega ważne, nawet jak wydają się serio oczywiste!! słuchając Ciebie zauważyłam, że mam bardzo podobne podejście do życia, a się szczerze nie spodziewałam XD i dotarło do mnie jak wiele zmieniłam sama dla siebie w swoim życiu, jak bardzo różnię się od tej niepewnej siebie dziewczyny sprzed lat, doceniam bardzo to co mam i nawet w słabych chwilach staram się widzieć to, za co jestem życiu wdzięczna ❤
Świetny film, tyle w nim wartościowych treści, brawo! Mam 38 lat, od zawsze sporo kompleksów. I od zawsze słyszę od innych komplementy, że jestem zgrabna, ładna i takie tam. I nie wierzę. Mówię sobie, że jestem beznadziejna, gruba (60 kg, 167 cm) i brzydka. Jak ważyłam 4 kg mniej, to też mówiłam, że jestem gruba ( A teraz jak patrzę na zdjęcia z tego czasu, to myślę sobie, że miałam świetna figurę). Ostatnio doszłam do wniosku, że to, jak się zwracam do samej siebie, jest karygodne, bo nigdy nie powiedziałabym czegoś takiego innej dziewczynie! Nigdy w życiu! Wręcz przeciwnie, zawsze staram się mówić koleżankom jakieś komplementy. Dlaczego siebie tak nie traktuje? Dziękuję za ten film i ścisk m Cię, piękna i mądra dziewczyno 😊😘👍
Z mojej perspektywy (25 letniej kobiety) w tym filmie walisz samymi truizmami. Tylko, że te truizmy są nam potrzebne! Potrzebujemy słyszeć te słowa od ludzi sukcesu takich jak Ty. Miałam jakieś 10 lat, kiedy społeczeństwo i kultura wpędziły mnie w kompleksy. Przez lata czułam się niewystarczająca. Do dziś muszę walczyć z tym demonem w mojej głowie, który w chwilach słabości wmawia mi, że jestem beznadziejna. Teraz jest czas na zmiany. Tak, żeby nasze córki były nieskalane tym ohydnym poczuciem potrzeby dążenia do nieosiągalnych ideałów. Dzięki Ania, jesteś "Aniołem energetycznym" 😂
Ania,myślałam że w wieku 26 lat już samoakceptację mam przerobioną,ale powiem Ci ,że twój filmik dał mi tyle motywacji i pozytywnego vibe'u że wow . Dziękuję ci za ten film ♥️
Jasss, ale piękny makijaż! Film ogromnie ciekawy. W momencie jak mówisz, że należy otaczać się dobrymi ludźmi, wyprzedziłam Twoją wypowiedź w myślach. Trafne przemyślenia i wartościowa wypowiedź. Xoxo
Dziękuje za ten filmik. Wzięłam swój stary dziennik i zapisałam wszystkie duże cele na ten rok, ale tez i te przyziemne, jak np. znalezienie idealnej pary butów na jesień. Ale co najważniejsze, zapisałam się na odwlekaną wizytę do dentystki oraz po kilku miesiącach napisałam do mojej native speakerki żeby wznowić lekcje. Kocham planować i wszystko zapisywać, ale przez wakacje totalnie o tym zapomniałam, aż się uspokoiłam i odetchnęłam jak tak wszystko sobie pięknie ułożyłam 🙏🏼 To co uporządkowane na papierze, automatycznie porządkuje się w głowie
Zrobiłam listę zalet i wad.. W pracy, nie ukrywam, że z nudów 😂 ale wyszło na to, że wcale nie mam aż tak duzo wad jak myślałam, a co najważniejsze w 70% mam na nie wpływ.. Także mogę z nimi walczyć 😂💪 Podsumowując wydaje mi się, że akceptacja siebie przychodzi z wiekiem. Ważną kwestią są też ludzie jakimi się otaczamy. Jeśli najbliżsi akceptują nasze "wady" to co mnie obchodzi reszta świata? 😀 Pozdrawiam ♥️
Anka ja cie normalnie uwielbiam! Ja jestem na drodze do samoakceptacji. Zaczęłam ją kilka lat temu odrzucając toksyczne znajomości z "koleżankami" które mnie krytykowały tylko dlatego żeby siebie podbudować. WALIĆ takich ludzi co psują Ci nastrój żeby poprawić swój. Pozdro!! Wszystkie jesteśmy piękne i tylko to się liczy
ja samoakceptacje odzyskala dzieki tobie! ogolnie zawsze bylam pewna siebie, mowilam sobie ze niezla laska ze mnie ale w styczniu stalo sie cos co totalnie zaprzepaściło moje postrzeganie siebie: tradzik po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. w sierpniu trafilam na twoj filmik i od miesiąca biorę te suplementy i moja cera wreszcie wraca do normalnosci. warto dodac ze od poniedzialku zaczynam studia kosmetologiczne i stan mojej cery wprowadzil mnie w takiego dola bo od 2 lat nic mi sie nie dzialo z twarza, moja pielegnacja działała idealnie i bylam dumna z tego jak wygladam. gdy nagle wszystko bylo poza moja kontrola i zaczelam myslec ze nie nadaje sie na te studia bo nie umiem ogarnac mojej twarzy. wiem ze to tylko wyglad i jak reszta ciala totalnie sie nie przejmuje i czuje sie super wartosciowa z nieogolonymi nogami czy bez makijażu to ta twarz byla moja obsesja plus bardzo sie interesuje pielegnacja. takze dziekuje za tamten filmik bo juz tracilam nadzieje ze cokolwiek mi pomoze!
Opanowałam udawanie pewnej siebie tak bardzo, że czasem w to wierzę. Teraz to czasem chcę zmienić na ZAWSZE :) Dziękuję za odpisanie na insta :) Uwielbiam teraz Twój kontent!
Aniuuu super! Zgadzam się z wieloma rzeczami, o których mówiłaś. Mam identycznie z domowym spa 🥰 najlepszy sposób na oczyszczenie się dosłownie i w przenośni 🧖🏽♀️ tak samo mam również z wdzięcznością- gdy każdego dnia wymieniam sobie przed snem te rzeczy to jestem tak samo nakręcona i wzruszona jak Ty mówiąc to w filmiku. Przepiękne uczucie 🦋 moja droga do samoakceptacji nadal trwa, ale widzę jak duże postępy już zrobiłam, dlatego chcę sama siebie tu publicznie pochwalić- a co 🥳 mi bardzo pomógł fakt spojrzenia na siebie tak jak ja patrzę na innych: gdy idę ulicą to nie skupiam się na tym jak kto wyglada, czy ktoś ma „brzydkie” włosy czy jest za chudy… zajmuje się swoimi sprawami i serio chyba ja nie jestem aż tak wyjątkowa żeby obcy ludzie rzucali wszystkie swoje sprawy po to żeby doszukiwać się w moim wyglądzie czegoś złego?! Tak samo z bliskimi: nie kocham mojej mamy mniej tylko dlatego ze puszą jej się włosy albo ma nadwagę! Dokładnie tak patrzą tez na mnie osoby, które maja ważne miejsce w moim życiu. 💜 Podpisuje się pod ostatnimi słowami, życie jest za krótkie i zbyt fajne żeby się ciagle zamartwiać nad tymi rozstępami! Dziękuje za Twoją twórczość i wrażliwość, buziaki kochana 😘😘
Dla mnie samoakceptacja to wciąż proces i trzeba sobie wszystko poukładać w głowie. Bo jeżeli inni nam mówią że wyglądamy świetnie, podejmujemy świetne decyzję to i tak u nas w głowie musi być wszystko poukładane. Love You ❤️
Mam dopiero 16lat, ale mogę stwierdzić że wkońcu akceptuje siebie, kocham moje ciało, jestem wdzięczna za jego możliwości, cieszę się z tego co mam i z swojej własnej obecności, bo wiem że osobą która będzie ze mną do końca życia to właśnie ja. Trochę zajęło mi zrozumienie tego, ciągła presja ze strony otoczenia, żeby być tak naprawdę idealnym, presja grupy aby myśleć i być podobnym do nich. Na szczęście z czasem udało mi się pojąć, żę dzięki mojemu nastawieniu i motywacji mogę wiele zdziałać teraz i w przyszłości. Pomogło mi wiele rzeczy, kluczowi byli ludzie którzy wspierali mnie w tym procesie, ale też którzy dodawali pewności siebie, a również niektórzy influencerzy dużo w tym pomagają tak jak ty Aniu! Doceniam teraz siebie, moje wady, zalety i cieszę się każdą chwilą. Mega dziękuję ci Aniu za twoją działalność, szczerze mogę ci powiedzieć że jesteś moją inspiracją i autorytetem. Kochajmy siebie, dzielmy się dobrą energią, miłego dnia jeśli to czytasz
Aniu ja można powiedzieć co dziennie uczę się akceptacji siebie choruję od urodzenia jeszcze nie dawno było bardzo ciężko ale od niedawna jest trochę lepiej. Ale w tym wszystkim mam za co dziękować ponieważ z moją chorobą niektórzy mają gorzej
Ja nadal buduję pewność siebie... A raczej.... Próbuję są odnaleźć bo wydarzenia w moim życiu przez ostatnie kilka lat sprawiły że byłam na emocjonalnym i psychicznym dnie.... Potem.... Podniosłam się ale bardzo łatwo każdemu było mnie "stłamsić"... Podważyć i negować mnie... Moje ja... Moje opinie... poglądy... Moje spojrzenie na życie...mogą wartość.... . I teraz próbuję odnaleźć i na nowo zbudować pewność siebie... Uwierzyć w siebie na 100%.... Aniu jesteś cudowną i mądrą kobietą.... Świetny film.... Pozwolę sobie.... Zabrać Ci troszkę (przez ekran) tej fantastycznej aury i pozytywnej energii.... 🙊🤗🤗❤️❤️
Jesteś jedną z nielicznych osób na TH-cam (I to nie tylko polskim!) którą naprawdę lubię oglądać🥰 A to że w kontent beauty wplatasz takie pogadanki to dla mnie 10/10 polecam tą babe
Aniu, może i te słowa które mówisz są banałami ale właśnie najtrudniejsze jest to aby samemu dojść do tego i to zrozumieć, wtedy okazuje się ze właśnie takie ,,banały” odmienia nam życie 👏🏻
Kochani doceńmy jak rozpieszcza nas Ania bo taka wizyta u psychologa kosztuje A tutaj mamy za darmo wiec dajemy łapki i motywujemy dalej ps kochajmy się ❣❣
Coś z czym najciężej mi się zmierzyć, to moja mama i jej „wysysanie” ze mnie wszystkiego co dobre. Tak jak powiedziałaś - ona jest wampirem energetycznym - i zawsze gdy postanawiam się odciąć od toksycznego kontaktu z nią, to włącza się rodzina, która naciska na mnie. Dużo łatwiej jest odciąć jakiś toksycznych przyjaciół niż rodzine, ale mam nadzieje że kiedyś wyzbędę się wyrzutów sumienia z tego powodu i zacznę się cieszyć.
Też mam podobny problem, ale bardziej z łojcem Zapierałam się rękami i nogami od kontaktu z nim, ale mieszkamy wszyscy razem i to mi uświadomiło, że widocznie to nie jest rozwiązanie. Specjalnie wszechświat mnie tu trzyma (bo mam 17 lat i jeszcze nie mogę się wyprowadzić) bo jeszcze czuję że mam tu ważną lekcję do zrozumienia. I tak sobie myślę, że to wszystko po to, aby wybaczyć mu, bo wiem że próbuje być dobrym tatą. Choć mu to nie wychodzi i po chwili to wszystko psuje, bo nie radzi sobie w życiu a potem na wszystkich się to odbija. A ja wiem też że relacje z rodzicami są bardzo ważne i wpływają na nasze późniejsze życie. Dlatego tak ważne są dobre relacje z rodziną, bo później będziemy tworzyć nią my i nasze relacje z partnerem. To wszystko się ze sobą zazębia i może wszystkiego od razu nie naprawimy, ale chociażby wybaczenie dużo nam da. Nie musimy od razu wielce kochać swoich rodziców, ale takim zrozumieniem się wykazać a później razem starać się o te bardzo ważną relacje. Ostatnio właśnie tak sobie nad tym myślałam i czułam jakbym została osierocona a tak naprawdę to ja sama się usuwałam z drogi, bo nie chciałam być krzywdzona. A później płacz i ogromna chęć posiadania mamy i taty, wsparcia, zrozumienia, miłości. Dlatego też nie mogłam się z tym pogodzić i się raczej z tym nie pogodzimy dopóki nie spróbujemy o to zawalczyć.
🙏 No musze Ci powiedzieć moja historie. Jestem posiadaczka żylaków. Bardzo brzydkich z reszta . Miałam już operacje ale wyszły na nowo nie stety . Nigdy nie chodziłam w spódniczkach gdyż bardzo się wstydziłam. Miałam wrażenie że jak idę to wszyscy którzy idą za mną to o niczym innym nie rozmawiają. Ale w zeszłym roku zrozumiałam że to jest moja sprawa jak wyglądam czy jak się ubieram. Biegam od zeszłego roku codziennie. Bardzo to lubię daje mi taki relax . Po bieganiu mogę góry przenosić.
moim takim kompleksem były plecy i trądzik w gimnazjum i liceum, nie nosiłam bluzek na ramiączkach (o gołych plecach nawet nie chciałam myśleć) bo wydawało mi się ze każdy patrzy na moje pryszcze… w końcu powiedziałam sobie jebac to i jebac to co inni myślą, odsłaniam plecy bo mam dosyć tego zakrywania🔥 i zrobiłam to!! Zostały mi blizny, które są widoczne ale kompletnie mam to głęboko w ass! BRAWO DLA CIEBIE GIRLLL
@@Guell.a Ze mną było tak samo męczyłam sue w porach latem . Gorąco a ja w spodniach przy 30 st . O nie powiedziałam sobie. Mam w miarę zgrabne nogi chociaż jestem niska 158 cm . Będę chodzić w spódniczkach i w spodenkach bo lubię. A jak się komuś nie podobają moje nogi z żylakami to po prostu niech się patrzy
Dokładnie samoakceptacja zaczyna się od doceniania tego co się ma, mi po dzieciach zostały kg, długo się przejmowałam tym, ale doszłam do wniosku... Co z tego! , najważniejsze że dzieci są zdrowe, a wygląd to tylko wygląd, zdrowia się nie kupi za żadne pieniądze.
Nie mogę powiedzieć, że w pełni akceptuję, to jak wyglądam, bo tak nie jest. Często gdzieś z tyłu głowy siedzą mi myśli, że mogłabym być wyższa, szczuplejsza, ładniejsza, czy ciekawymi pasjami itd. Ale przychodzą też takie momenty, kiedy uświadamiam sobie, że mam rzeczy lub ludzi wokół, którzy mnie wspierają; jestem zdrową i mądrą babką. Mam za małe usta? Trudno, kiedyś je powiększę. Za duże uda? To kupię spodnie, które je podkreślą i sprawią, że będę czuła się atrakcyjnie. Nie muszę się zmieniać dla kogoś, by wpasować się w kanon urody lub czekać na nagłą metamorfozę w modelki Victorii Secret, bo spędzę większość życia, czekając na dzień, w którym będę "lepsza". A przecież taki dzień może nie nadejść. I co wtedy? Będę trwała w takiej stagnacji, rezygnując z okazji, np. na ciekawy wyjazd, bo mi brzuch odstaje? Nie pójdę na basen, bo brak makijażu podkreśli mój trądzik? Walić to. I tak nigdy nie zadowolimy nikogo w 100%, nawet jeśli byśmy się starali, a zawsze możemy spróbować zadowolić samych siebie, by czuć radość. Każdy z nas jest człowiekiem z mniejszymi lub większymi kompleksami, co jest normalne, trzeba zaakceptować, że przyjdą takie dni, podczas których będziemy czuli się okropnie ze sobą. Ale wtedy należy dać sobie czas, uspokoić się, przypomnieć sobie chwile, kiedy byliśmy zajebiści, wyglądaliśmy jak milion dolców, wrzucić na luz i kolejny dzień zacząć z pozytywnym nastawieniem. Trzymam kciuki, że z czasem większość z nas poczuje się dobrze w swojej skórze, JA poczuję się komfortowo sama ze sobą i zacznę spełniać swoje małe marzenia lub po prostu przeżywać kolejne dni z lepszym humorem, niż tylko podcinać sobie skrzydła. Pozdrawiam cię, Aniu
Aniu, rzadko się gdziekolwiek udzielam, ale czasem muszę. Nie wiem czy pamiętasz ale kiedyś, też pod jakimś takim Twoim bardziej "pogadankowym" filmem (już nie pamiętam co to było, może q&a?) napisałam Ci jakie ogromne zrobiłaś na mnie wtedy wrażenie. I teraz mam dokładnie to samo. Nie oglądam wszystkich Twoich filmów, ale naprawdę tym nieźle podniosłaś mnie dzisiaj na duchu. Twoja energia jest mega inspirująca i dziękuję Ci za to. Bardzo doceniam w Tobie to, że jesteś w tym taka prawdziwa. Ale najważniejsze, że ja sobie też dzisiaj uświadomiłam za ile rzeczy ja w życiu mogę dziękować, co mam, co sama zdobyłam i ile swojej pracy w to musiałam włożyć. To jest bardzo ważne w życiu, żeby mieć tego świadomość, świadomość własnej wartości, a niestety my w tym codziennym pędzie często o tym zapominamy. Pozdrawiam Cię ciepło i trzymam kciuki za Ciebie
To prawda. Nawet jak poprawisz coś w swoim wyglądzie, a wewnętrznie masz niskie poczucie własnej wartości i niską samoocenę, to zmiana kompletnie nic nie zmieni. Znam to niestety z autopsji. Kilka miesięcy po urodzeniu syna, gdy zaczynałam się odchudzać postawiłam sobie za cel osiągnięcie określonych wymiarów w pasie. Schudłam bardzo szybko, wszyscy chwalili, że świetnie wyglądam, a ja nawet nie zauważyłam, że już dawno osiągnęłam te swoje wymarzone cm i nadal pogrążałam się w kompleksach, chcąc się ciągle doskonalić i mając krytyczną wizję siebie. Najważniejsze jest poukładać sobie wszystko w głowie. Przyznam, że nadal z tym walczę, po drodze urodziłam drugie dziecko, od 3 lat regularnie trenuję i tylko czasem patrzę na siebie przyjaznym wzrokiem, a nie potrafię pozbyć się porównywania do innych i poczucia gorszości:( A z tym czasem tylko dla siebie niestety przy dwójce małych dzieci i obowiązkach domowych niestety jest bardzo trudno... Liczę na to, że może za kilka lat będzie łatwiej coś w sobie zmienić :(
Uwielbiam jak ładna, inteligentna i sexi młoda laska opowiada o kompleksach 🤣🤣🤣 To prawie tak jak ksiądz mówiący o tym jak żyć w małżeństwie Nie ma zielonego pojęcia o temacie
Dużo osób nagrywa podobne filmy, a ciężko jest nimi sprawić by do widza to naprawdę trafiło. Tobie wyszło idealnie. ❤️❤️❤️ I myślę że tak jak ja wiele osób ci za to podziękuje❤️❤️❤️
Aż musiałam sprawdzić co to BBL 😂 Dzięki Ania za ten film, oglądając Cię ma się wrażenie, że jest się na kawie z najlepszą psiółą, taka szczera i ciepła, ale też dosadna ❤️ Wspaniale się Ciebie słucha, pozdrawiam Cię serdecznie 😘😘
Masz rację, za mało cenimy to co mamy. Jak leżałam w szpitalu też tęskniłam za prostymi rzeczami i obiecywałam sobię cieszyć się życiem i drobnymi rzeczami.
Przez prawie 4 lata byłam w związku z chłopakiem, który miał w głowie swój wymarzony obraz mnie, a ja starałam się być taka jak on chciał po drodze totalnie zatracając siebie i to jaka jestem i jaka chce być. Zaczęłam udawać kogoś kim miałam być według jego ideału do tego stopnia, że on mówił mi jak mam się ubrać i jak zachowywać przy jego rodzine, żeby mnie niby polubili, jakby to jaka jestem naprawdę nie było wystarczające. I to wszystko po to żeby usłyszeć, że mimo wszystko nie jestem wystarczająca, nie pasuje do tej rodziny. Potrzebowałam wtedy chwili, żeby dojść do siebie i zrozumieć, że w życiu liczy się to żeby zawsze być sobą i nikogo nie udawać, jeśli komuś coś w nas nie odpowiada to nie zasługuje na miejsce w naszym życiu. To my mamy czuć się dobrze ze sobą i robić to co my sami chcemy, a nie to czego inni od nas oczekują. Samoakceptacja to klucz do szczęścia. Dziękuję Ci za ten film w dzisiejszych czasach "ideałów" takie filmy są bardzo potrzebne❤
Czy dalej stosujesz suplementy które pomogły ci z trądzikiem hormonalnym? Czy cynk witamina b5 i tran? A jak nie to możesz nagrać odcinek co aktualnie suplementujesz i jakich kosmetyków używasz ze masz tak piękna cerę ☺️
Ja dzięki tobie, dzięki ten film jakoś poczułam się lepiej i stwierdziłam, że dzisiaj jest dzień na obcisłą sukienkę, w której się zawsze wstydziłam wyjść. Loveeee
Mega motywujący i przydatny film!✨ Moja córeczka jeszcze jest w brzuszku, ale chyba też się z Tobą zgadza, bo przez większość filmu kopała 😂💛 czekamy na więcej!
Ja od dziecka byłam kluchą, chłopaki nigdy nie zwracali na mnie uwagi, wręcz niektórzy się śmiali. W końcu powiedziałam sobie dość, wzięłam sie za siebie, faceci zaczęli się pojawiać w nadmiarze. Natomiast od dawna jestem sama i potrzebowałam akceptacji z ich strony ale w końcu miałam dość. Komplementy mnie krępują, nie czuje potrzeby słuchania od nich, że jestem piękna, po prostu czuje się ze sobą dobrze dzięki sobie i swojej pracy. Naprawde niczyj approval dla naszego wyglądu nie bedzie wazny jeśli same siebie nie pokochamy :)
Ogólnie nie lubię tego typu filmów, przeważnie je przewijam lub wyłączam po chwili, a Twój obejrzałam do końca i kurde spoko, będę się starać ;) Dzięki 💙
Ja też już dorosłam do akceptowania siebie. Mam słabe proporcje, które ciężko mi będzie zmienić. Mam szerokie plecy, płaski tylek, duze uda, brak ust. Ale po co mam trącić czas na przejmowanie sie wadami, jestem zadbana kobieta, staram się ćwiczyć aby pomimo słabych proporcji cialo było ładne, jędrne. Żyje się lepiej 🙂
szczerze, ja tez przed okresem mam w głowie kisiel i czuje się jak jedna wielka papka ziemniaczana, ale nawet lubię ten stan bo można pod kocykiem poleżeć XD
Aniu, bardzo pięknie powiedziałaś. Szkoda jednak, że o tym mówi się mało- w zasadzie w ogóle. To jest straszne w jakim żyjemy świecie. Uważam jednak, że samoakceptacja w dużej mierze zależy od naszego charakteru. Jeśli ktos jest podatny psychicznie, ma negatywne myśli ogromne kompleksy tu warto byłoby skonsultować się z psychoterapeutą. Sama, gdzie zaczęłam siebie lubić, akceptować jaka jestem, wybijają mnie z tego normalnego myślenia inni. Często słyszę,, że jestem za chuda. No jestem, ale ja całe życie TAKA jestem. Ludzie wytykają nam wszystko i to jest chore!!! Żeby ludzie kochali siebie, świat byłby piękniejszy!
piszcie swoje historie związane z samoakceptacją❤️
Ja dopiero od tego roku zrozumiałam, że wygląd zewnętrzny to tak naprawdę mało istotna sprawa. Nic nie zastąpi spokoju, wewnętrznego poukładania sobie różnych spraw. Nic nie da, że zewnętrznie będę miała piękna cerę czy włosy, kiedy będę żyła w stresie, będę niezadowolona z życia itd. Jasne, wygląd dodaje sporo do samopoczucia, ale to tylko dodatek. 💕
To prawda ! Dopiero, gdy zaczęłam lubić siebie pomimo ''kształtów " zaczęłam zauważać, że ludzie mnie lubią za to jaka jestem a nie za to jak wyglądam. Dodatkowo wszyscy zaczęli dociekać , jak być tak pewną siebie osobą 🤣
jak jesteśmy pewni siebie to od razu inni postrzegają nas za atrakcyjniejszych🙌🏼❤️ facts
I to jest piękne , tak powinno być 👍❤
Dokładnie, płacz nie jest oznaką słabości, bywa bardzo oczyszczający 😊 Ja z wiekiem zaczęłam coraz bardziej akceptować siebie, samowolnie to wyszło ( jesteśmy równolatkami 😉)
ten filmik mi bardzo pomógł. przez rok przytyłam 15 kg i nie mogę się wciąż z tym pogodzić, ale dzięki tobie zaczynam to akceptować. wiem, że mogę się wziąć za siebie i to zmienić, ale przez nadmiar nauki nie mam na to czasu choć zamierzam znaleźć na to czas. ALE potrzebowałam najpierw się pogodzić z tym jak wyglądam a nie chodzić na siłownię dlatego, że siebie nienawidzę. dziękuję:)
Świetny filmik, aż się wzruszyłam jak mówiłaś i wdzięczności ♥️🥺 Pamiętajcie, że ZAWSZE jest chociaż jedna osoba, która chciała by się z wami zamienić, mieć takie samo życie jak wy, zdrowie, rodzinę, wygląd itd. Zawsze. Jakbyście nie wyglądali, jak mało pieniędzy byście nie mieli.
Też warto zmienić swój sposób mówienia czyli nie "udało mi się coś" tylko "zrobiłam to, wykonałam, włożyłam w to pracę i zrobiłam". Żeby nie mieć w głowie tego, że nasze sukcesy są wynikiem przypadku, tylko naszej pracy ✨
Ten film był bardzo potrzebny wielu z Nas. Kiedyś strasznie wszystkim się przejmowałam , kto co o mnie myśli. Odchudzałam się jak wariatka , miałam tak umięśniony brzuch , ćwiczyłam i ćwiczyłam , żyłam na gotowanym tylko i niestety ja nie robiłam tego dla siebie , więc mimo iż wtedy ważyłam 50kg byłam nieszczęśliwa. Z czasem sobie poradziłam z kompleksami i dlaczego ja mam się przejmować tym kto coś o mnie myśli , to ja mam się sobie podobać. Teraz jestem szczęśliwa i chciałabym , żeby każda kobieta pokochała siebie wtedy Świat będzie piękniejszy. Aniu dziękuję za ten film , jest bardzo mądry. Ty mi dziś zrobiłaś dzień niespodzianką na instagramie i tym mądrym filmem. ❤❤❤❤❤
brawo!!!!!! jestem mega dumna👏🏼👏🏼👏🏼
Aaaah... totalnie było mi potrzebne tego posłuchać i się zastanowić nad swoją osobą. Ciągle się uczę i mam wrażenie że idzie mi coraz lepiej życie w zgodzie z samą sobą. Bardzo to uszczęśliwia
Tego potrzebowałam ❤
Ten filmik tak emanuje femine energy i takie wsparcie daje aż za to jestem wdzięczna ❤️🥹
Obejrzałam dwa razy. Musiałam żeby niektóre rzeczy do mnie dotarły. Ania, rozkleiłam się totalnie, ryczę po prostu. Czytam komentarz za komentarzem. Chyba mi też to było potrzebne.. Big love girl
Bardzo pomocny film. W dzisiejszym świecie gdzie wszystko jest "perfekcyjne" i ładnie zrestuszowanie, przerobione ciężko jest patrząc w lustro pokochać siebie taką jaką się jest. To ogromna praca nad sobą. Dobrze że osoby publiczne zwracają na to uwagę. Żadna operacja nie pomoże jeżeli nie pokochasz sama siebie❤️❤️❤️
Aniu, jesteś kwintesencją delikatności, kobiecości, szczerości.. 😍 Po każdym punkcie, który podałaś zatrzymywałam i analizowałam! Łzy stały stoją mi w oczach, gdy pomyśle sobie za ile rzeczy mogę być wdzięczna i jestem wdzięczna. Człowiek na codzień sobie tego nie uświadamia i nie docenia, od dzisiaj staje się to moją poranną/wieczorną rutyna 😍 Wielkie serducho dla ciebie kochana ❤️❤️❤️
KOCHAM❤️❤️❤️❤️
Trafiłaś idealnie w punkt z tym filmem🤗 dzięki mówieniu glosno o takich rzeczach, może w końcu ludzie przestaną tak narzekać i zaczną akceptować siebie, jednocześnie doceniając to co mają💋🙏🏽
Walety- wada i zaleta jednocześnie 💁🏼♀️ ps: super film❤️ a i taka sugestia: każda sylwetka jest wyjątkowa a jeżeli coś komuś nie pasuje zawsze można sobie poprawic! Ale wszystko z umiarem, bez zbędnego dołowania się! Dbajcie o siebie, duże cycki, małe cycki, duża pupka, mała pupka jest zajebiste! a Twój tyłek to Twój turbo atut 😍
❤️za tytuł! Ja jestem w takim momencie, że pracuję zdalnie z domu od roku i powoli zaczyna mnie to dobijać dublet. Mam już dosyć, tego ze siedzę w kółko w jednym miejscu i nic się nie dzieje. Przez ostatni rok stałam w miejscu, praca, sprzątnie, tv i tak w kółko. Tak jak mówiłaś ostatnio jestem odębiała. Ale pora na ogarnięcie siebie, swoich kompleksów i całego życia! Dzięki za ten film🙂i za motywacje.Tytuł the best 😎
powiem Ci Ania, że idealnie trafiłaś z tym filmem 🤍 kilka dni temu, jeden z największych kanałów na polskim youtube, komentował odcinek serialu paradokumentalnego, w którym grałam (czysty fun i ciekawość), a przez to, ze mam dość duże piersi, biodra, uda i pupę oraz tendencje do retencji wody, zostałam w komentarzach pod filmem zwyzywana od wieloryba, paszczura, paszteta etc zostając tym samym ofiara bodyshamingu 🙃 trochę się po tym załamałam, ale ogromnie się cieszę, ze są takie super babki jak Ty 🤎 dziekuje Ci
Ludzie są straszni... Trzymaj się Kochana i nie rezygnuj z marzeń 💕
@@karolina1140 ściskam! 🥺🤍
Chodzi o Naruciaka?
@@Paula11123 tak
Wiele z Nas kobiet potrzebuje takiego filmu, ja również moja samoocena czasem jest bardzo wysoka a czasem zerowa, dlatego dziękuję ❤
Pare lat temu widząc w internecie piękne, wręcz idealne ciała, często się zastanawiałam dlaczego ja tak nie wyglądam, porównywałam się do tych kobiet i popadałam w jeszcze większe kompleksy... Dzis wiem, ze sa ta zdjęcia wypozowane, zidealizowane przez retuszowanie.
Akceptacja siebie jest bardzo ważna i cieszę się, że poruszasz ten temat!
A ja dziś moge powiedzieć sobie przed lustrem, że jestem piękna i wyjątkowa nawet z rozstępami czy cellulitem (chodz jest go mniej poprzez cwiczenia) tylko widzę swoje piękne czarne oczy, piekny usmiech i naturalnie pięknie usta. Dziękuję Aniu za ten film!!
Kurcze, ja przez większość czasu ważyłam max 55 kg. Mi było z tym genialnie ale wszędzie słyszałam że jestem za chuda. Później miałam nieprzyjemny okres w życiu, straciłam 3 ciąże i byłam zmuszona brać leki hormonalne które spowodowały że przywaliłam dobre 15 kg. Teraz moje otoczenie stwierdza że się roztylam. Ale co tam. Moja dupa , ja na niej siedzę, jest mi wygodnie więc niech mówią co chcą.
I jeszcze jedno. Te zasrane filtry na insta. Boże jak one ryją głowę. Wszyscy wyglądają inaczej niż w rzeczywistości i nie wiem czy oni oszukują innych czy samych siebie. Raz jeden sprawdziłam to na sobie i byłam w szoku jak one zmieniają rysy twarzy i choć może się to podobać to gdy zasłoniłam połowę twarzy i zobaczyłam różnice pomiędzy tym co jest przedstawione a tym co jest realne to uwierz mi odechciało mi się robić sobie zdjęcia. Bo chociaż przedtem widziałam się w pozytywnym świetle to ten filtr mnie podminowal że jednak mogłoby być o wiele lepiej
Od filmiku w lesie w samochodzie, gdzie poruszyłaś ten temat zmieniłam bardzo swoje nastawienie i po prostu pokochałam siebie. Nie ma sensu tracić czasu na kompleksy, życie jest na to za krótkie !❤
Uwielbiam Cię Ania za ten film 💜myślę, że wiele z Nas tego potrzebuje
Swoje ciało doceniłam dopiero po ciąży. Miałam mnóstwo kompleksów, dalej mam ale nauczyłam się z nimi żyć w zgodzie. Dopiero urodzenie dziecka, obserwowanie jak zmienia się ciało, jak rośnie we mnie nowe życie dało mi poczucie spełnienia i samoakceptacji. Mało tego. Po ciąży moje ciało ma dodatkowe ‚mankamenty’ w postaci rozstępów. Kocham je i uważam, że to najpiękniejsza część mojego ciała. Traciłam zbyt dużo czasu w życiu na analizowanie swoich kompleksów, ukrywanie mankamentów. Never again!
mówienie takich prostych rzeczy do samego siebie, a także przekazywanie ich innym jest mega ważne, nawet jak wydają się serio oczywiste!! słuchając Ciebie zauważyłam, że mam bardzo podobne podejście do życia, a się szczerze nie spodziewałam XD i dotarło do mnie jak wiele zmieniłam sama dla siebie w swoim życiu, jak bardzo różnię się od tej niepewnej siebie dziewczyny sprzed lat, doceniam bardzo to co mam i nawet w słabych chwilach staram się widzieć to, za co jestem życiu wdzięczna ❤
Świetny film, tyle w nim wartościowych treści, brawo! Mam 38 lat, od zawsze sporo kompleksów. I od zawsze słyszę od innych komplementy, że jestem zgrabna, ładna i takie tam. I nie wierzę. Mówię sobie, że jestem beznadziejna, gruba (60 kg, 167 cm) i brzydka. Jak ważyłam 4 kg mniej, to też mówiłam, że jestem gruba ( A teraz jak patrzę na zdjęcia z tego czasu, to myślę sobie, że miałam świetna figurę). Ostatnio doszłam do wniosku, że to, jak się zwracam do samej siebie, jest karygodne, bo nigdy nie powiedziałabym czegoś takiego innej dziewczynie! Nigdy w życiu! Wręcz przeciwnie, zawsze staram się mówić koleżankom jakieś komplementy. Dlaczego siebie tak nie traktuje? Dziękuję za ten film i ścisk m Cię, piękna i mądra dziewczyno 😊😘👍
Z mojej perspektywy (25 letniej kobiety) w tym filmie walisz samymi truizmami. Tylko, że te truizmy są nam potrzebne! Potrzebujemy słyszeć te słowa od ludzi sukcesu takich jak Ty. Miałam jakieś 10 lat, kiedy społeczeństwo i kultura wpędziły mnie w kompleksy. Przez lata czułam się niewystarczająca. Do dziś muszę walczyć z tym demonem w mojej głowie, który w chwilach słabości wmawia mi, że jestem beznadziejna. Teraz jest czas na zmiany. Tak, żeby nasze córki były nieskalane tym ohydnym poczuciem potrzeby dążenia do nieosiągalnych ideałów. Dzięki Ania, jesteś "Aniołem energetycznym" 😂
Ania,myślałam że w wieku 26 lat już samoakceptację mam przerobioną,ale powiem Ci ,że twój filmik dał mi tyle motywacji i pozytywnego vibe'u że wow . Dziękuję ci za ten film ♥️
Jasss, ale piękny makijaż! Film ogromnie ciekawy. W momencie jak mówisz, że należy otaczać się dobrymi ludźmi, wyprzedziłam Twoją wypowiedź w myślach. Trafne przemyślenia i wartościowa wypowiedź. Xoxo
Świetny film! To co mówisz naprawdę ma wpływ na samopoczucie i akceptację siebie ❤
zdanie o ścierce i kamieniu.. kurde, niby oczywiste a mi dało do myślenia. Dzięki za olśnienie :D
Dziękuje za ten filmik. Wzięłam swój stary dziennik i zapisałam wszystkie duże cele na ten rok, ale tez i te przyziemne, jak np. znalezienie idealnej pary butów na jesień.
Ale co najważniejsze, zapisałam się na odwlekaną wizytę do dentystki oraz po kilku miesiącach napisałam do mojej native speakerki żeby wznowić lekcje. Kocham planować i wszystko zapisywać, ale przez wakacje totalnie o tym zapomniałam, aż się uspokoiłam i odetchnęłam jak tak wszystko sobie pięknie ułożyłam 🙏🏼
To co uporządkowane na papierze, automatycznie porządkuje się w głowie
Zrobiłam listę zalet i wad..
W pracy, nie ukrywam, że z nudów 😂 ale wyszło na to, że wcale nie mam aż tak duzo wad jak myślałam, a co najważniejsze w 70% mam na nie wpływ.. Także mogę z nimi walczyć 😂💪
Podsumowując wydaje mi się, że akceptacja siebie przychodzi z wiekiem. Ważną kwestią są też ludzie jakimi się otaczamy. Jeśli najbliżsi akceptują nasze "wady" to co mnie obchodzi reszta świata? 😀
Pozdrawiam ♥️
"Tu moja herbatka, przygotujcie swoją" - tymczasem ja już odpalam odcinek z herbatka w ręce
Anka ja cie normalnie uwielbiam! Ja jestem na drodze do samoakceptacji. Zaczęłam ją kilka lat temu odrzucając toksyczne znajomości z "koleżankami" które mnie krytykowały tylko dlatego żeby siebie podbudować. WALIĆ takich ludzi co psują Ci nastrój żeby poprawić swój. Pozdro!! Wszystkie jesteśmy piękne i tylko to się liczy
Od pierwszej sekundy filmu nie mogę się napatrzeć na ciebie, boże jesteś przepiękna...🤯❤️❤️
ja samoakceptacje odzyskala dzieki tobie! ogolnie zawsze bylam pewna siebie, mowilam sobie ze niezla laska ze mnie ale w styczniu stalo sie cos co totalnie zaprzepaściło moje postrzeganie siebie: tradzik po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. w sierpniu trafilam na twoj filmik i od miesiąca biorę te suplementy i moja cera wreszcie wraca do normalnosci. warto dodac ze od poniedzialku zaczynam studia kosmetologiczne i stan mojej cery wprowadzil mnie w takiego dola bo od 2 lat nic mi sie nie dzialo z twarza, moja pielegnacja działała idealnie i bylam dumna z tego jak wygladam. gdy nagle wszystko bylo poza moja kontrola i zaczelam myslec ze nie nadaje sie na te studia bo nie umiem ogarnac mojej twarzy. wiem ze to tylko wyglad i jak reszta ciala totalnie sie nie przejmuje i czuje sie super wartosciowa z nieogolonymi nogami czy bez makijażu to ta twarz byla moja obsesja plus bardzo sie interesuje pielegnacja. takze dziekuje za tamten filmik bo juz tracilam nadzieje ze cokolwiek mi pomoze!
Opanowałam udawanie pewnej siebie tak bardzo, że czasem w to wierzę. Teraz to czasem chcę zmienić na ZAWSZE :)
Dziękuję za odpisanie na insta :) Uwielbiam teraz Twój kontent!
Potrzebowałam tego filmiku! Wspaniale o tym opowiadasz i bije od Ciebie prawda. Dziękuję Kochana❤
Aniuuu super! Zgadzam się z wieloma rzeczami, o których mówiłaś. Mam identycznie z domowym spa 🥰 najlepszy sposób na oczyszczenie się dosłownie i w przenośni 🧖🏽♀️ tak samo mam również z wdzięcznością- gdy każdego dnia wymieniam sobie przed snem te rzeczy to jestem tak samo nakręcona i wzruszona jak Ty mówiąc to w filmiku. Przepiękne uczucie 🦋 moja droga do samoakceptacji nadal trwa, ale widzę jak duże postępy już zrobiłam, dlatego chcę sama siebie tu publicznie pochwalić- a co 🥳 mi bardzo pomógł fakt spojrzenia na siebie tak jak ja patrzę na innych: gdy idę ulicą to nie skupiam się na tym jak kto wyglada, czy ktoś ma „brzydkie” włosy czy jest za chudy… zajmuje się swoimi sprawami i serio chyba ja nie jestem aż tak wyjątkowa żeby obcy ludzie rzucali wszystkie swoje sprawy po to żeby doszukiwać się w moim wyglądzie czegoś złego?! Tak samo z bliskimi: nie kocham mojej mamy mniej tylko dlatego ze puszą jej się włosy albo ma nadwagę! Dokładnie tak patrzą tez na mnie osoby, które maja ważne miejsce w moim życiu. 💜
Podpisuje się pod ostatnimi słowami, życie jest za krótkie i zbyt fajne żeby się ciagle zamartwiać nad tymi rozstępami!
Dziękuje za Twoją twórczość i wrażliwość, buziaki kochana 😘😘
Dla mnie samoakceptacja to wciąż proces i trzeba sobie wszystko poukładać w głowie. Bo jeżeli inni nam mówią że wyglądamy świetnie, podejmujemy świetne decyzję to i tak u nas w głowie musi być wszystko poukładane. Love You ❤️
aniu, normalnie kocham cie jak starsza siostre, i uwazam ze to co robisz jest naprawde bardzo istotne
mam nadzieje ze wszystko u ciebie ok💕
Mam dopiero 16lat, ale mogę stwierdzić że wkońcu akceptuje siebie, kocham moje ciało, jestem wdzięczna za jego możliwości, cieszę się z tego co mam i z swojej własnej obecności, bo wiem że osobą która będzie ze mną do końca życia to właśnie ja. Trochę zajęło mi zrozumienie tego, ciągła presja ze strony otoczenia, żeby być tak naprawdę idealnym, presja grupy aby myśleć i być podobnym do nich. Na szczęście z czasem udało mi się pojąć, żę dzięki mojemu nastawieniu i motywacji mogę wiele zdziałać teraz i w przyszłości. Pomogło mi wiele rzeczy, kluczowi byli ludzie którzy wspierali mnie w tym procesie, ale też którzy dodawali pewności siebie, a również niektórzy influencerzy dużo w tym pomagają tak jak ty Aniu! Doceniam teraz siebie, moje wady, zalety i cieszę się każdą chwilą. Mega dziękuję ci Aniu za twoją działalność, szczerze mogę ci powiedzieć że jesteś moją inspiracją i autorytetem. Kochajmy siebie, dzielmy się dobrą energią, miłego dnia jeśli to czytasz
Miałam nadzieję, że zostawisz taka nieocenzurowane okładkę, super! ❤❤❤❤
Aniu ja można powiedzieć co dziennie uczę się akceptacji siebie choruję od urodzenia jeszcze nie dawno było bardzo ciężko ale od niedawna jest trochę lepiej. Ale w tym wszystkim mam za co dziękować ponieważ z moją chorobą niektórzy mają gorzej
Zajebista babka z Ciebie Anka 💁🏻♀️ tyle w temacie 🤗 uwielbiam Twoje filmy 🤎😊
Ja nadal buduję pewność siebie... A raczej.... Próbuję są odnaleźć bo wydarzenia w moim życiu przez ostatnie kilka lat sprawiły że byłam na emocjonalnym i psychicznym dnie.... Potem.... Podniosłam się ale bardzo łatwo każdemu było mnie "stłamsić"... Podważyć i negować mnie... Moje ja... Moje opinie... poglądy... Moje spojrzenie na życie...mogą wartość.... . I teraz próbuję odnaleźć i na nowo zbudować pewność siebie... Uwierzyć w siebie na 100%....
Aniu jesteś cudowną i mądrą kobietą.... Świetny film.... Pozwolę sobie.... Zabrać Ci troszkę (przez ekran) tej fantastycznej aury i pozytywnej energii.... 🙊🤗🤗❤️❤️
Mega szacun za ten film 💕
Jesteś jedną z nielicznych osób na TH-cam (I to nie tylko polskim!) którą naprawdę lubię oglądać🥰 A to że w kontent beauty wplatasz takie pogadanki to dla mnie 10/10 polecam tą babe
ania więcej takich filmików 🙏❤️ coś pięknego, mądrego aż miło posłuchać
Ania, jesteś mega pozytywna osoba! Uwielbiam Twój kanał, zostaje na zawsze 🤍✨
Aniu, może i te słowa które mówisz są banałami ale właśnie najtrudniejsze jest to aby samemu dojść do tego i to zrozumieć, wtedy okazuje się ze właśnie takie ,,banały” odmienia nam życie 👏🏻
Piękny film Ania. Podoba mi się w jakim kierunku idzie tematyka filmów. Dziękuję ❤️
Piękny i motywujący odcinek, dziękuję Ci za niego
Kochani doceńmy jak rozpieszcza nas Ania bo taka wizyta u psychologa kosztuje A tutaj mamy za darmo wiec dajemy łapki i motywujemy dalej ps kochajmy się ❣❣
Dla mnie jesteś idealna
Jesteś wspaniała osobą, Twoje wlogi mega motywują.
Ale to jest piękny, mądry filmik! Brawo. ❤
Cudooowna jesteś Ania, naprawdę! Uwielbiam Cię najmocniej ❤
Jesteś mega Ania!!! Super, że poruszasz takie tematy! Uwielbiam Cię słuchać i oglądać 😊
Zat i walet, zat i walet... zawieszenie na kilka sekund i myśl "ale, że niby co jest nie tak" 😂 później dopiero odwieszenie i już wiem o co chodzi 😂
później musiałam się za każdym razem chwile zastanowić czy dobrze myśle o czy dobrze powiem XD
@@Guell.a Bo teraz już jest ten moment, że się nie wie jak jest dobrze xD
Hahaha miałam to samo 😂
Coś z czym najciężej mi się zmierzyć, to moja mama i jej „wysysanie” ze mnie wszystkiego co dobre. Tak jak powiedziałaś - ona jest wampirem energetycznym - i zawsze gdy postanawiam się odciąć od toksycznego kontaktu z nią, to włącza się rodzina, która naciska na mnie. Dużo łatwiej jest odciąć jakiś toksycznych przyjaciół niż rodzine, ale mam nadzieje że kiedyś wyzbędę się wyrzutów sumienia z tego powodu i zacznę się cieszyć.
Też mam podobny problem, ale bardziej z łojcem
Zapierałam się rękami i nogami od kontaktu z nim, ale mieszkamy wszyscy razem i to mi uświadomiło, że widocznie to nie jest rozwiązanie.
Specjalnie wszechświat mnie tu trzyma (bo mam 17 lat i jeszcze nie mogę się wyprowadzić) bo jeszcze czuję że mam tu ważną lekcję do zrozumienia. I tak sobie myślę, że to wszystko po to, aby wybaczyć mu, bo wiem że próbuje być dobrym tatą. Choć mu to nie wychodzi i po chwili to wszystko psuje, bo nie radzi sobie w życiu a potem na wszystkich się to odbija.
A ja wiem też że relacje z rodzicami są bardzo ważne i wpływają na nasze późniejsze życie. Dlatego tak ważne są dobre relacje z rodziną, bo później będziemy tworzyć nią my i nasze relacje z partnerem.
To wszystko się ze sobą zazębia i może wszystkiego od razu nie naprawimy, ale chociażby wybaczenie dużo nam da.
Nie musimy od razu wielce kochać swoich rodziców, ale takim zrozumieniem się wykazać a później razem starać się o te bardzo ważną relacje.
Ostatnio właśnie tak sobie nad tym myślałam i czułam jakbym została osierocona a tak naprawdę to ja sama się usuwałam z drogi, bo nie chciałam być krzywdzona. A później płacz i ogromna chęć posiadania mamy i taty, wsparcia, zrozumienia, miłości. Dlatego też nie mogłam się z tym pogodzić i się raczej z tym nie pogodzimy dopóki nie spróbujemy o to zawalczyć.
🙏 No musze Ci powiedzieć moja historie. Jestem posiadaczka żylaków. Bardzo brzydkich z reszta . Miałam już operacje ale wyszły na nowo nie stety . Nigdy nie chodziłam w spódniczkach gdyż bardzo się wstydziłam. Miałam wrażenie że jak idę to wszyscy którzy idą za mną to o niczym innym nie rozmawiają. Ale w zeszłym roku zrozumiałam że to jest moja sprawa jak wyglądam czy jak się ubieram. Biegam od zeszłego roku codziennie. Bardzo to lubię daje mi taki relax . Po bieganiu mogę góry przenosić.
moim takim kompleksem były plecy i trądzik w gimnazjum i liceum, nie nosiłam bluzek na ramiączkach (o gołych plecach nawet nie chciałam myśleć) bo wydawało mi się ze każdy patrzy na moje pryszcze… w końcu powiedziałam sobie jebac to i jebac to co inni myślą, odsłaniam plecy bo mam dosyć tego zakrywania🔥 i zrobiłam to!! Zostały mi blizny, które są widoczne ale kompletnie mam to głęboko w ass! BRAWO DLA CIEBIE GIRLLL
@@Guell.a Ze mną było tak samo męczyłam sue w porach latem . Gorąco a ja w spodniach przy 30 st . O nie powiedziałam sobie. Mam w miarę zgrabne nogi chociaż jestem niska 158 cm . Będę chodzić w spódniczkach i w spodenkach bo lubię. A jak się komuś nie podobają moje nogi z żylakami to po prostu niech się patrzy
Laska uwielbiam Cię słuchać ❤️ Dzięki tobie zaczynam doceniać małe rzeczy i akceptować siebie taką jaka jestem 🥰
Dokładnie samoakceptacja zaczyna się od doceniania tego co się ma, mi po dzieciach zostały kg, długo się przejmowałam tym, ale doszłam do wniosku... Co z tego! , najważniejsze że dzieci są zdrowe, a wygląd to tylko wygląd, zdrowia się nie kupi za żadne pieniądze.
❤️💪🏼👏🏼
wiem, że już dziękuję Ci za ten film
Nie mogę powiedzieć, że w pełni akceptuję, to jak wyglądam, bo tak nie jest. Często gdzieś z tyłu głowy siedzą mi myśli, że mogłabym być wyższa, szczuplejsza, ładniejsza, czy ciekawymi pasjami itd. Ale przychodzą też takie momenty, kiedy uświadamiam sobie, że mam rzeczy lub ludzi wokół, którzy mnie wspierają; jestem zdrową i mądrą babką. Mam za małe usta? Trudno, kiedyś je powiększę. Za duże uda? To kupię spodnie, które je podkreślą i sprawią, że będę czuła się atrakcyjnie. Nie muszę się zmieniać dla kogoś, by wpasować się w kanon urody lub czekać na nagłą metamorfozę w modelki Victorii Secret, bo spędzę większość życia, czekając na dzień, w którym będę "lepsza". A przecież taki dzień może nie nadejść. I co wtedy? Będę trwała w takiej stagnacji, rezygnując z okazji, np. na ciekawy wyjazd, bo mi brzuch odstaje? Nie pójdę na basen, bo brak makijażu podkreśli mój trądzik? Walić to. I tak nigdy nie zadowolimy nikogo w 100%, nawet jeśli byśmy się starali, a zawsze możemy spróbować zadowolić samych siebie, by czuć radość. Każdy z nas jest człowiekiem z mniejszymi lub większymi kompleksami, co jest normalne, trzeba zaakceptować, że przyjdą takie dni, podczas których będziemy czuli się okropnie ze sobą. Ale wtedy należy dać sobie czas, uspokoić się, przypomnieć sobie chwile, kiedy byliśmy zajebiści, wyglądaliśmy jak milion dolców, wrzucić na luz i kolejny dzień zacząć z pozytywnym nastawieniem. Trzymam kciuki, że z czasem większość z nas poczuje się dobrze w swojej skórze, JA poczuję się komfortowo sama ze sobą i zacznę spełniać swoje małe marzenia lub po prostu przeżywać kolejne dni z lepszym humorem, niż tylko podcinać sobie skrzydła. Pozdrawiam cię, Aniu
Aniu kiedy podcast? 🤩 ultra motywująco się Ciebie słucha
ta luna foreo to cudo, nie wyobrażam już sobie oczyszczania twarzy bez tej szczoteczki
Aniu, rzadko się gdziekolwiek udzielam, ale czasem muszę. Nie wiem czy pamiętasz ale kiedyś, też pod jakimś takim Twoim bardziej "pogadankowym" filmem (już nie pamiętam co to było, może q&a?) napisałam Ci jakie ogromne zrobiłaś na mnie wtedy wrażenie. I teraz mam dokładnie to samo. Nie oglądam wszystkich Twoich filmów, ale naprawdę tym nieźle podniosłaś mnie dzisiaj na duchu. Twoja energia jest mega inspirująca i dziękuję Ci za to. Bardzo doceniam w Tobie to, że jesteś w tym taka prawdziwa. Ale najważniejsze, że ja sobie też dzisiaj uświadomiłam za ile rzeczy ja w życiu mogę dziękować, co mam, co sama zdobyłam i ile swojej pracy w to musiałam włożyć. To jest bardzo ważne w życiu, żeby mieć tego świadomość, świadomość własnej wartości, a niestety my w tym codziennym pędzie często o tym zapominamy. Pozdrawiam Cię ciepło i trzymam kciuki za Ciebie
To prawda. Nawet jak poprawisz coś w swoim wyglądzie, a wewnętrznie masz niskie poczucie własnej wartości i niską samoocenę, to zmiana kompletnie nic nie zmieni. Znam to niestety z autopsji. Kilka miesięcy po urodzeniu syna, gdy zaczynałam się odchudzać postawiłam sobie za cel osiągnięcie określonych wymiarów w pasie. Schudłam bardzo szybko, wszyscy chwalili, że świetnie wyglądam, a ja nawet nie zauważyłam, że już dawno osiągnęłam te swoje wymarzone cm i nadal pogrążałam się w kompleksach, chcąc się ciągle doskonalić i mając krytyczną wizję siebie.
Najważniejsze jest poukładać sobie wszystko w głowie. Przyznam, że nadal z tym walczę, po drodze urodziłam drugie dziecko, od 3 lat regularnie trenuję i tylko czasem patrzę na siebie przyjaznym wzrokiem, a nie potrafię pozbyć się porównywania do innych i poczucia gorszości:(
A z tym czasem tylko dla siebie niestety przy dwójce małych dzieci i obowiązkach domowych niestety jest bardzo trudno... Liczę na to, że może za kilka lat będzie łatwiej coś w sobie zmienić :(
Piękny i motywujący odcinek✨ Dziękuję ❤️
Tamta okładka tez byla super, bo pokazywała ze po pozbyciu się kompleksów swoat staje się bardziej kolorowy i sielankowy 😅😆😊
Uwielbiam jak ładna, inteligentna i sexi młoda laska opowiada o kompleksach 🤣🤣🤣
To prawie tak jak ksiądz mówiący o tym jak żyć w małżeństwie
Nie ma zielonego pojęcia o temacie
Dużo osób nagrywa podobne filmy, a ciężko jest nimi sprawić by do widza to naprawdę trafiło. Tobie wyszło idealnie. ❤️❤️❤️ I myślę że tak jak ja wiele osób ci za to podziękuje❤️❤️❤️
Aż musiałam sprawdzić co to BBL 😂 Dzięki Ania za ten film, oglądając Cię ma się wrażenie, że jest się na kawie z najlepszą psiółą, taka szczera i ciepła, ale też dosadna ❤️
Wspaniale się Ciebie słucha, pozdrawiam Cię serdecznie 😘😘
Zady i walety wygrały wszystko XD bardzo potrzebny film, akurat w momencie kiedy mam problemy z samoakceptacją ♥️🙏
Masz rację, za mało cenimy to co mamy. Jak leżałam w szpitalu też tęskniłam za prostymi rzeczami i obiecywałam sobię cieszyć się życiem i drobnymi rzeczami.
boze to koniec tego filmu xD tak sie przyjemnie słuchało.
Zad i walet haha kocham😂 a tak poza tym, bardzo wartościowy film 😍
Przez prawie 4 lata byłam w związku z chłopakiem, który miał w głowie swój wymarzony obraz mnie, a ja starałam się być taka jak on chciał po drodze totalnie zatracając siebie i to jaka jestem i jaka chce być. Zaczęłam udawać kogoś kim miałam być według jego ideału do tego stopnia, że on mówił mi jak mam się ubrać i jak zachowywać przy jego rodzine, żeby mnie niby polubili, jakby to jaka jestem naprawdę nie było wystarczające. I to wszystko po to żeby usłyszeć, że mimo wszystko nie jestem wystarczająca, nie pasuje do tej rodziny. Potrzebowałam wtedy chwili, żeby dojść do siebie i zrozumieć, że w życiu liczy się to żeby zawsze być sobą i nikogo nie udawać, jeśli komuś coś w nas nie odpowiada to nie zasługuje na miejsce w naszym życiu. To my mamy czuć się dobrze ze sobą i robić to co my sami chcemy, a nie to czego inni od nas oczekują. Samoakceptacja to klucz do szczęścia. Dziękuję Ci za ten film w dzisiejszych czasach "ideałów" takie filmy są bardzo potrzebne❤
Świetny film i potrzebny ❤️💜
Za to Cię uwielbiam! jesteś szczera ze wszystkim i motywujesz do wszystkiego
Wow, zajebisty film Ania! Dziękuję za Twoje słowa i chcę więcej ! ❤️
Zabieram się do robienia listy zad i walet Aniu 😂😁😍
Czy dalej stosujesz suplementy które pomogły ci z trądzikiem hormonalnym? Czy cynk witamina b5 i tran? A jak nie to możesz nagrać odcinek co aktualnie suplementujesz i jakich kosmetyków używasz ze masz tak piękna cerę ☺️
Ja dzięki tobie, dzięki ten film jakoś poczułam się lepiej i stwierdziłam, że dzisiaj jest dzień na obcisłą sukienkę, w której się zawsze wstydziłam wyjść. Loveeee
👏🏼❤️
Mega motywujący i przydatny film!✨ Moja córeczka jeszcze jest w brzuszku, ale chyba też się z Tobą zgadza, bo przez większość filmu kopała 😂💛 czekamy na więcej!
Ja od dziecka byłam kluchą, chłopaki nigdy nie zwracali na mnie uwagi, wręcz niektórzy się śmiali. W końcu powiedziałam sobie dość, wzięłam sie za siebie, faceci zaczęli się pojawiać w nadmiarze. Natomiast od dawna jestem sama i potrzebowałam akceptacji z ich strony ale w końcu miałam dość. Komplementy mnie krępują, nie czuje potrzeby słuchania od nich, że jestem piękna, po prostu czuje się ze sobą dobrze dzięki sobie i swojej pracy. Naprawde niczyj approval dla naszego wyglądu nie bedzie wazny jeśli same siebie nie pokochamy :)
🙏
Rodzina najważniejsza ❤️
Ogólnie nie lubię tego typu filmów, przeważnie je przewijam lub wyłączam po chwili, a Twój obejrzałam do końca i kurde spoko, będę się starać ;)
Dzięki 💙
Ja też już dorosłam do akceptowania siebie. Mam słabe proporcje, które ciężko mi będzie zmienić. Mam szerokie plecy, płaski tylek, duze uda, brak ust. Ale po co mam trącić czas na przejmowanie sie wadami, jestem zadbana kobieta, staram się ćwiczyć aby pomimo słabych proporcji cialo było ładne, jędrne. Żyje się lepiej 🙂
aktualnie jestem przed okresem więc wszystko co normalnie lubie w sobie jest ble XD ale bardzo potrzebna była ta pogadanka
szczerze, ja tez przed okresem mam w głowie kisiel i czuje się jak jedna wielka papka ziemniaczana, ale nawet lubię ten stan bo można pod kocykiem poleżeć XD
Też jestem aktualnie przed i czuję się jak balon, ale nie długo to minie i będzie lepiej 😊
Aniu, bardzo pięknie powiedziałaś. Szkoda jednak, że o tym mówi się mało- w zasadzie w ogóle. To jest straszne w jakim żyjemy świecie. Uważam jednak, że samoakceptacja w dużej mierze zależy od naszego charakteru. Jeśli ktos jest podatny psychicznie, ma negatywne myśli ogromne kompleksy tu warto byłoby skonsultować się z psychoterapeutą. Sama, gdzie zaczęłam siebie lubić, akceptować jaka jestem, wybijają mnie z tego normalnego myślenia inni. Często słyszę,, że jestem za chuda. No jestem, ale ja całe życie TAKA jestem. Ludzie wytykają nam wszystko i to jest chore!!! Żeby ludzie kochali siebie, świat byłby piękniejszy!
Coś pięknego ❤️💞
Kobieto, uwielbiam Cię!
Dziękuję że tak bardooo mnie zmotywowałaś ❤️!!
Witam Kochana. Akurat robie paznokcie I Cię słucham 😘
❤️❤️❤️❤️
@@Guell.a ❤❤❤
Jesteś niesamowita
Bardzo pomógł mi ten filmik. Dziękuje.
Love u Aniu za ten film❤️ (i nie tylko!)
Dziękuję za ten film.