Gliniarz z Beverly Hills to przede wszystkim muzyka Harolda Faltermeyera, niesamowita i zapadająca w pamięć, nie do pomylenia z żadną inną. Taka wizytówka kina lat 80-tych. 😎
To prawda, że dziś raczej każdy kinoman zorientuje się w różnicy odbioru filmów dawnych - np. z lat 80. i dzisiejszych. Jest inaczej. Niektórzy lubią, niektórzy nie.
Pamiętam jak w dzieciństwie wielokrotnie oglądałem filmy z tego cyklu. Chyba najbardziej zapamiętałem część trzecią. Bardzo lubię ten cykl materiałów. Przywraca wspomnienia i dodatkowo pokazuje, że filmy mojego dzieciństwa były często tworzone przez gigantów w kinematografii lat 80-tych i 90-tych. Pozdrawiam.
Byłem na Gliniarzu w kinie. Kilka lat puźniej poleciał w tvp i nagrałem sobie na kaseciaka ścieżkę dzwiękową z lektorem. Sluchałem ją tyle razy że nauczyłem się jej na pamięć. Gdy powstal polsat też puścił Gliniarza ale z tak marnym tłumaczeniem że nie byłem wstanie obejrzeć
Nigdy specjalnie lektorami polskimi się nie interesowałem, ale wiem, że są ludzie, którzy naprawdę cenią ich pracę i czują różnicę między lektorem a lektorem :) Wychowałem się na lektorach - jak każdy w owym okresie - ale jednak dziś staram się oglądać filmy z napisami, aby poczuć rzeczywistą ścieżkę dialogową. Ja Gliniarza pierwszy raz to chyba na VHS obejrzałem i od razu polubiłem :)
W końcu obejrzałem ten film, a mam już 40 lat na karku. Fajne, lekkie i przewidywalne kino, co nie znacze, że złe. Co do sposobu w jaki teraz się filmuje, a kiedyś, to dynamiczna kamera i szybkie cięcia bywają też irytujące, a czasami beznadziejne (RE: Final Chapter nie da się oglądać). Trzeba iść z duchem czasu, ale nie zawsze to co nowe bywa lepsze ;) Plenery miejskie są spoko, światło jest słabe, ale...to tylko sensacyjna komedia. Sam Eddie błyszczał, chociaż czegoś tutaj mi u niego brakowało.
Film z lat młodości, czasów wypożyczalni VHS. Wczoraj obejrzałem po wielu, wielu latach i bawiłem się mega, ale ja jestem fanem Kung Fury, a Knapik to bohater narodowy ;)
Ja rozumiem oceniając dany film w kategoriach „zestarzenia” się filmu na podstawie metod tworzenia filmu ale żeby wśród argumentów przytaczać stare samochody i sprzęt ? Ergo jeżeli dzisiaj nakręcimy film którego akcja dzieje się w latach 90 to na wstępie się zestarzał :p
Może i stary ale ja często wracam do niego i może jest oklepany ale to jest Eddy. Jest to jeden z kilku filmów które nigdy nie przestają mnie bawić. Pozdrawiam serdecznie
no tak ale dzis to wlasnie te plnery i pokazanie tych komputerow itd stanowią o wartosci, to nie jest minus ale plus - nawet te ststyczne ujęcia i oswietlenie - ogolnei ten film jest bardzo dobry
Ciekawie opowiadasz. Chociaż spodziewałem się, że to bedzie film o tym, jak zmienili się aktorzy. A jakbyś połączył te oba tematy? Niemniej sub zasłużony, bo inwent ciekawy. :).
Dla mnie samochody i sceneria tamtych lat to duży plus, ponieważ według mnie były one o wiele lepsze od dzisiejszych. A odnośnie przewidywalności, to ja już praktycznie nie oglądam dzisiejszych filmów, bo są tak nudne i schematyczne, że już reklamy na Polsacie są bardziej zaskakujące. Raz oglądałem z kimś jakieś nowe Mission Impossible, nie pamiętam które to było, może Ghost Protocol, ale w każdym razie oglądając ten film pierwszy raz byłem w stanie odgadnąć każdą sytuację, która zaraz się wydarzy. Jedynie nie przewidziałem wyskoczenia najemników zza słupów, ale to i tak nie było niczym wielce zaskakującym. Mówiłem co się wydarzy i osoby, które oglądały ten film ze mną, były pewne, że ja to już widziałem. Określone ruchy kamery, przedmioty w scenerii, jakieś poszczególne wydarzenia, przecież to wszystko już tak jawnie wskazuje na dalszy przebieg filmu, że aż głowa boli. To i natłok filmów i seriali z superbohaterami (ile można ich wałkować...) sprawiło, że oglądam już tylko stare filmy. I nawet, jeśli nie były jakieś wybitne pod względem fabuły, jak Rambo, albo znam je na pamięć, jak serię Alien, Powrót do Przyszłości, Wojnę Światów czy inne kultowe produkcje, to i tak dla mnie są lepsze od nowych dzieł kina. Nie dość, że nie wymyślają już niczego nowego, ani tym bardziej ciekawego, to jeszcze wszędzie żałosna poprawność polityczna. Po prostu rzygać się chce od dzisiejszej kinematografii, inaczej tego nie ujmę. Dzisiejsze filmy nawet się nie umywają do takiego Gliniarza z Beverly Hills. Dzisiejsze filmy nawet nie tworzą nic nowego, tylko nagrywają na nowo stare serie, jak chociażby Tomb Raider. Akurat do tego filmu nic nie mam i nawet mi się podobał, to z drugiej strony był po prostu Tomb Raiderem, ot znany temat. Alicia Vikander w moim odczuciu jest o wiele lepszą aktorką od drewnianej Angeliny Jolie, do tego jest po prostu ładniejsza, ale nadal uważam, że Hollywood powinno tworzyć nowe marki, niż odgrzewać stare. Był Tomb Raider z Angeliną, był - koniec tematu, koniec historii. Dla Alicii trzeba stworzyć coś nowego, nowe uniwersum, nową historię, nowe smaczki filmowe, nowych wrogów, nową postać głównej bohaterki. Przerabianie starych produkcji na nowe "standardy" jest dla mnie beznadzieją samą w sobie i jest oznaką braku pomysłów na coś nowego. Na pewno mój wywód jest chaotyczny i nie wszędzie użyłem odpowiednich słów do oddania swoich myśli, ale mam nadzieję, że ogólny zamysł będzie się zgadzał :D
Przeczytałem cały komentarz, za który bardzo dziękuję. Właściwie napisałeś coś, co poniekąd jest prawdą. Sam widzę dużą przepaść pomiędzy kinem lat 80./90. a tym po 2010r. Trudnością dla kina jest dziś to, że filmy już o wszystkim właściwie były. Trudno więc stworzyć coś nowego. Trudno też zaskoczyć samego widza, który właściwie już niemal wszystko widział (mowa o starszych widzach). Z drugiej strony młodzi widzowie dopiero wchodzący w świat filmów nie widzieli wszystkiego, więc dla nich może być dobre, że dostają starych bohaterów pokazanych na nowo (wspomniany Tomb Raider). Kino minionej epoki jest inne niż to obecne, w którym wyraźnie więcej się dzieje (kino komiksowe jest najlepszym przykładem). I nie chodzi o fabułę, a o stronę wizualną. Kompozycje współczesnych filmów są bardziej przesycone elementami. Ale czy nowy widz od małego nie uczy się takich kompozycji? Mamy za dużo informacji, w Internecie jest szum informacyjny. Treści przepełnione są elementami graficznymi. Stąd nowy odbiorca jest do tego przyzwyczajony. Nie mówię czy to jest dobre, czy złe, po prostu zwracam na to uwagę. Że tak jest.
Wychodzi na to, że im większy budżet, tym słabszy "Gliniarz". Moje ulubione sceny: Serge w galerii sztuki i Ramone, "przyjaciel" Victora Maitlanda. ✌️😎
Ja ostatnio odświeżałem wszystkie części i tak jak kiedyś trójka dla mnie była najsłabsza, tak dziś uważam ją za dobrą część. 😉 Dwójka też mi się podobała. Wiadomo, jedynka dała nam Axela i go poznawaliśmy więc film musiał się podobać, a w kolejnych częściach trudniej zaskoczyć. Ale ja dziś uważam 2 i 3 za dobre kontybuacje 😉
@@JezykFilmu Jakoś ciągle nie mogę się przekonać do trójki, drażni mnie antagonista i brakuje mi Taggarta. W dwójce rozbraja mnie scena z "Prezydentem Fordem". Faktycznie jest ciut podobny...🤣😂😁
@@JezykFilmu No to polecam. Chodzi plotka że na potrzeby filmu Kubrick dostał od NASA obiektyw o przysłonie 0,7 w podzięce na nakręcenie w Hollywood sfingowanego lądowania na Księżycu ;)
@@AeroSmiter po pierwsze klisza 35 mm.. Po drugie we wspołczesnych filmach tłumaczy sie dlaczego akcja ma sie rozwinac. Np batman chr. Blakiem a stary batman zauważ to wiekszosc tych filmów nie jest tak dobra jak to kiedys w hollywood
Uwielbiam tę serię ale najbardziej uwielbiam drugą część Gliniarza w reżyserii Tony'ego Scotta..W trójce już poszli bardziej w większą ilość akcji,strzelanin gdzie było już mniej humoru. A więc Eddie dawaj na plan czwórki bo czekam z niecierpliwością. Tylko boję się że prawa od Paramount Pictures przejął netflix,więc może wyjść różnie.
A ja się trochę boję o samego aktora. Widziałem jakiś czas temu Książę w Nowym Jorku 2 i cóż. Aktor ma swoje lata. Choć trzeba mu przyznać, że późno się starzeje :) Oby jak najdłużej, Eddie!
Jest taka scena, jak E. Murphy jest wyrzucony z baru przez okno. Raczej niemożliwe, okno hartowane, rozbija się na kawałki jak wylatuje, ale żeby to zrobić, żeby ta szyba faktycznie rozwaliła się na drobne, potrzeba dużo większej siły, a pacjent byłby nieźle połamany. Hartowaną szybę można rozbić łatwo od rogu, nie inaczej, po to się to robi.
Czytałem kiedyś w biografii Daniela Olbrychta jak wspominał przeskakiwanie przez szybę w jednym filmie. Szyba oczywiście była ze specjalnego tworzywa i odpowiednio cienka by człowiek mógł ją przebić. Zrobili 2 duble, ale nie podobały się reżyserowi. Scenograf nie miał już kolejnej tak cienkiej szyby tylko nieco grubszą. Było ciężej, ale się udało przebić. W filmach robią szyby chyba z cukru, albo podobnej masy. W filmie Gra Finchera na końcu jest scena, w której bohater przebija sztuczne szkło. No i mówią tam, że to bezpieczny materiał i nic się nie stanie bohaterowi.
Maszynę Śmierci widziałem. Myślę, że na tamte lata był naprawdę mrocznym filmem. Dziś tak się już nie broni, ale klimat sci-fi i horrorór tamtych lat ma. Ukrytego nie widziałem jeszcze. W ogóle o Maszynie Śmierci miałem zrobić jakiś odcinek. Może zrobić coś o kinie klasy B tantych lat, które było warte uwagi?
@@JezykFilmu Maszynę śmierci i Ukrytego obejrzałem niedawno i wciągnęły mnie. Jakieś takie mało znane skoro o nich wcześniej nie słyszałem. W Ukrytym gra Kyle MacLachlan znany z Miasteczka Twin Peaks i Michael Nouri znany Flashdance. Katherine Cannon grająca żonę jednego z głównych bohaterów przypominała z wyglądu postać Grace Harper z filmu Terminator: Mroczne przeznaczenie graną przez Mackenzie Davis. To, że film Maszyna śmierci się zestarzał to dobra wiadomość, bo jest powód, by nakręcić nową wersję tego filmu. Myślę, że tacy reżyserzy jak Szymon Kołodziejczyk, Denis Villeneuve i Neill Blomkamp to najlepsi kandydaci do nakręcenia nowej wersji filmu Maszyn śmierci.
chętnie zobaczę analizę Top Gun Maverick bo odnoszę wrażenie, że to film w starym dobrym stylu (a marka Don Simpson/Jerry Bruckheimer tylko to potęguje) a jednoczenie ten stary dobry styl sprawdził się fantastycznie, widzom się podoba i film zarabia gigatony szmalcu😃
Arnold zamiast Eddiego w gliniarzu z Bervely Hills? Ktoś koniecznie musi zrobić deepfake'a - z chęcią się dorzucę na patronite by to zobaczyć :D Stalonne od biedy by mógł to nawet zagrać, ale przypominało by to komedię Oscar (Kurt Russel z Tango and Cash by był całkiem ok).
Mega są takie projekty wydawnicze :) Ja obecnie planuję kupić wersję 4K. Trzeba przyznać, że dużo lepiej te stare filmy wyglądają po nowym masterze do 4K.
już piszę Only the Strong ,mało znany wydaje mi się, Nieśmiertelny ,Teenage Mutant Ninja Turtles,Trzech wesołych pielęgniarzy,DOUBLE DRAGON to tyle na ten moment .
Niektóre dawne komedie akcji się zestarzały brzydko (Tango i Cash), inne ładnie (Gliniarz z Beverly Hills 1 i 2, Fletch). Jednak najważniejsza cecha, która jest nie do podrobienia do KLIMAT! Tutaj 80s wylewa się z ekranu.
Jeśli materiał wam się podoba, udostępnijcie na FB, IG lub wyślijcie link znajomemu. Pomaga mi to budować ten kanał ;)
Gliniarz z Beverly Hills to przede wszystkim muzyka Harolda Faltermeyera, niesamowita i zapadająca w pamięć, nie do pomylenia z żadną inną. Taka wizytówka kina lat 80-tych. 😎
A ja lubię sceny akcji w filmach z lat 80 przynajmniej oczy nie bolą jak tak kamera lata i pokazuje z bliska prawie wszystko.
To prawda, że dziś raczej każdy kinoman zorientuje się w różnicy odbioru filmów dawnych - np. z lat 80. i dzisiejszych. Jest inaczej. Niektórzy lubią, niektórzy nie.
1 i 2 część najlepsze
Pamiętam jak w dzieciństwie wielokrotnie oglądałem filmy z tego cyklu. Chyba najbardziej zapamiętałem część trzecią. Bardzo lubię ten cykl materiałów.
Przywraca wspomnienia i dodatkowo pokazuje, że filmy mojego dzieciństwa były często tworzone przez gigantów w kinematografii lat 80-tych i 90-tych.
Pozdrawiam.
Być może się zestarzał, ale w dobrym stylu. I jest jeszcze muzyka! W tamtych czasach jeszcze słyszałem. "The Heat is on"! Dzięki za napisy pl.
Byłem na Gliniarzu w kinie. Kilka lat puźniej poleciał w tvp i nagrałem sobie na kaseciaka ścieżkę dzwiękową z lektorem. Sluchałem ją tyle razy że nauczyłem się jej na pamięć. Gdy powstal polsat też puścił Gliniarza ale z tak marnym tłumaczeniem że nie byłem wstanie obejrzeć
Nigdy specjalnie lektorami polskimi się nie interesowałem, ale wiem, że są ludzie, którzy naprawdę cenią ich pracę i czują różnicę między lektorem a lektorem :)
Wychowałem się na lektorach - jak każdy w owym okresie - ale jednak dziś staram się oglądać filmy z napisami, aby poczuć rzeczywistą ścieżkę dialogową.
Ja Gliniarza pierwszy raz to chyba na VHS obejrzałem i od razu polubiłem :)
Miłość szmaragd i krokodyl.👍
W końcu obejrzałem ten film, a mam już 40 lat na karku.
Fajne, lekkie i przewidywalne kino, co nie znacze, że złe.
Co do sposobu w jaki teraz się filmuje, a kiedyś, to dynamiczna kamera i szybkie cięcia bywają też irytujące, a czasami beznadziejne (RE: Final Chapter nie da się oglądać). Trzeba iść z duchem czasu, ale nie zawsze to co nowe bywa lepsze ;) Plenery miejskie są spoko, światło jest słabe, ale...to tylko sensacyjna komedia.
Sam Eddie błyszczał, chociaż czegoś tutaj mi u niego brakowało.
Uwielbiam ten film
Film, który zawsze oglądam, ilekroć pojawia się w TV 🧨💥🎬💪😉👍
To ładnie! Mi się też podoba chociaż dziś już troszkę mniej niż za dzieciaka 😉
Fajnie, biorę się od razu za wartościowy materiał.
POZDRO.
Tak dobry odcinek warto udostępnić :D
Film z lat młodości, czasów wypożyczalni VHS. Wczoraj obejrzałem po wielu, wielu latach i bawiłem się mega, ale ja jestem fanem Kung Fury, a Knapik to bohater narodowy ;)
Ja rozumiem oceniając dany film w kategoriach „zestarzenia” się filmu na podstawie metod tworzenia filmu ale żeby wśród argumentów przytaczać stare samochody i sprzęt ? Ergo jeżeli dzisiaj nakręcimy film którego akcja dzieje się w latach 90 to na wstępie się zestarzał :p
Może i stary ale ja często wracam do niego i może jest oklepany ale to jest Eddy. Jest to jeden z kilku filmów które nigdy nie przestają mnie bawić. Pozdrawiam serdecznie
Takie filmy nazywa się klasykami - nigdy się nie nudzą - pozdrawiam.
Bardzo fajny odcinek. Może by tak zrobić odcinek z seria filmów ze Stevenem Segalem z lat 90? To było dobre kino 💪😁
poza tym chciałem dodać że w stanach każdy stan miał w zasadzie inne radiowozy zależnie od stanu ...taki tam niuansik .
no tak ale dzis to wlasnie te plnery i pokazanie tych komputerow itd stanowią o wartosci, to nie jest minus ale plus - nawet te ststyczne ujęcia i oswietlenie - ogolnei ten film jest bardzo dobry
Czekałem na to! 😍✌
Noe znasz się, albo iestes za mlody zeby to w pelni docenic. To genialny film i najlepsza epoka kina jak do tej pory
To są tacy, którzy lubią komedie współczesne??? 😳
Thanks
Ciekawie opowiadasz. Chociaż spodziewałem się, że to bedzie film o tym, jak zmienili się aktorzy. A jakbyś połączył te oba tematy? Niemniej sub zasłużony, bo inwent ciekawy. :).
W tej serii chciałbym zobaczyć następujące filmy: SOK Z ŻUKA THE FLY Czacha dymi Goonies Pozdrawiam😀
Czachy się nie spodziewałem ;)
😂🤘
Dla mnie samochody i sceneria tamtych lat to duży plus, ponieważ według mnie były one o wiele lepsze od dzisiejszych. A odnośnie przewidywalności, to ja już praktycznie nie oglądam dzisiejszych filmów, bo są tak nudne i schematyczne, że już reklamy na Polsacie są bardziej zaskakujące. Raz oglądałem z kimś jakieś nowe Mission Impossible, nie pamiętam które to było, może Ghost Protocol, ale w każdym razie oglądając ten film pierwszy raz byłem w stanie odgadnąć każdą sytuację, która zaraz się wydarzy. Jedynie nie przewidziałem wyskoczenia najemników zza słupów, ale to i tak nie było niczym wielce zaskakującym. Mówiłem co się wydarzy i osoby, które oglądały ten film ze mną, były pewne, że ja to już widziałem. Określone ruchy kamery, przedmioty w scenerii, jakieś poszczególne wydarzenia, przecież to wszystko już tak jawnie wskazuje na dalszy przebieg filmu, że aż głowa boli. To i natłok filmów i seriali z superbohaterami (ile można ich wałkować...) sprawiło, że oglądam już tylko stare filmy. I nawet, jeśli nie były jakieś wybitne pod względem fabuły, jak Rambo, albo znam je na pamięć, jak serię Alien, Powrót do Przyszłości, Wojnę Światów czy inne kultowe produkcje, to i tak dla mnie są lepsze od nowych dzieł kina. Nie dość, że nie wymyślają już niczego nowego, ani tym bardziej ciekawego, to jeszcze wszędzie żałosna poprawność polityczna. Po prostu rzygać się chce od dzisiejszej kinematografii, inaczej tego nie ujmę. Dzisiejsze filmy nawet się nie umywają do takiego Gliniarza z Beverly Hills. Dzisiejsze filmy nawet nie tworzą nic nowego, tylko nagrywają na nowo stare serie, jak chociażby Tomb Raider. Akurat do tego filmu nic nie mam i nawet mi się podobał, to z drugiej strony był po prostu Tomb Raiderem, ot znany temat. Alicia Vikander w moim odczuciu jest o wiele lepszą aktorką od drewnianej Angeliny Jolie, do tego jest po prostu ładniejsza, ale nadal uważam, że Hollywood powinno tworzyć nowe marki, niż odgrzewać stare. Był Tomb Raider z Angeliną, był - koniec tematu, koniec historii. Dla Alicii trzeba stworzyć coś nowego, nowe uniwersum, nową historię, nowe smaczki filmowe, nowych wrogów, nową postać głównej bohaterki. Przerabianie starych produkcji na nowe "standardy" jest dla mnie beznadzieją samą w sobie i jest oznaką braku pomysłów na coś nowego.
Na pewno mój wywód jest chaotyczny i nie wszędzie użyłem odpowiednich słów do oddania swoich myśli, ale mam nadzieję, że ogólny zamysł będzie się zgadzał :D
Przeczytałem cały komentarz, za który bardzo dziękuję. Właściwie napisałeś coś, co poniekąd jest prawdą. Sam widzę dużą przepaść pomiędzy kinem lat 80./90. a tym po 2010r. Trudnością dla kina jest dziś to, że filmy już o wszystkim właściwie były. Trudno więc stworzyć coś nowego. Trudno też zaskoczyć samego widza, który właściwie już niemal wszystko widział (mowa o starszych widzach). Z drugiej strony młodzi widzowie dopiero wchodzący w świat filmów nie widzieli wszystkiego, więc dla nich może być dobre, że dostają starych bohaterów pokazanych na nowo (wspomniany Tomb Raider). Kino minionej epoki jest inne niż to obecne, w którym wyraźnie więcej się dzieje (kino komiksowe jest najlepszym przykładem). I nie chodzi o fabułę, a o stronę wizualną. Kompozycje współczesnych filmów są bardziej przesycone elementami. Ale czy nowy widz od małego nie uczy się takich kompozycji? Mamy za dużo informacji, w Internecie jest szum informacyjny. Treści przepełnione są elementami graficznymi. Stąd nowy odbiorca jest do tego przyzwyczajony. Nie mówię czy to jest dobre, czy złe, po prostu zwracam na to uwagę. Że tak jest.
Super odcinek.Moze sprawdzisz film FX i F X2 ?
O, tak :)
Mie bardziej odpowiadaja dawniejsze ujecia kamery w scenach z samochodami. Aktualne kino akcji jest dla mnie czesto meczace.
Wychodzi na to, że im większy budżet, tym słabszy "Gliniarz". Moje ulubione sceny: Serge w galerii sztuki i Ramone, "przyjaciel" Victora Maitlanda. ✌️😎
Ja ostatnio odświeżałem wszystkie części i tak jak kiedyś trójka dla mnie była najsłabsza, tak dziś uważam ją za dobrą część. 😉 Dwójka też mi się podobała. Wiadomo, jedynka dała nam Axela i go poznawaliśmy więc film musiał się podobać, a w kolejnych częściach trudniej zaskoczyć. Ale ja dziś uważam 2 i 3 za dobre kontybuacje 😉
@@JezykFilmu Jakoś ciągle nie mogę się przekonać do trójki, drażni mnie antagonista i brakuje mi Taggarta. W dwójce rozbraja mnie scena z "Prezydentem Fordem". Faktycznie jest ciut podobny...🤣😂😁
@@jeshkam no właśnie nie wiem, czemu trójka mi dopiero po latach przypadła. Szkoda Taggarta, ale jednak Billy naprawdę trzyma poziom! :)
Od tej dynamicznej kamery to głowa boli.
Suuuuper, czekam na odcinek o RoboCopie 👍
I to jest wybór na następny film z tej serii!! 😁😉
mariusztrynkiewiocvxmasgdmacierzynstwandrzjkacepemuradagmarywuysoczymremikgiusaBRZEBKELZBIETZAPIOTRAWIKMacierynstyagaTYKILUKASZ
Może byś zrobił film o "Barry Lyndon". Stary film, mało znany, ale absolutnie niezwykły realizatorsko zwłaszcza zdjęcia.
Nie znam, ale zachęciłeś mnie do obejrzenia!
@@JezykFilmu No to polecam. Chodzi plotka że na potrzeby filmu Kubrick dostał od NASA obiektyw o przysłonie 0,7 w podzięce na nakręcenie w Hollywood sfingowanego lądowania na Księżycu ;)
@@gorgar6059 aż mi głupio, że jakoś ten film ominąłem. A to w końcu Kubrick.
Filmy z lat 80 tych są o niebo lepsze od współczesnych tam były jaja co chwilę
Lepsze od jakich filmów.
I wtedy i dziś, produkowało i produkuje się dobre filmy.
Ehhh 😅
@@AeroSmiter po pierwsze klisza 35 mm.. Po drugie we wspołczesnych filmach tłumaczy sie dlaczego akcja ma sie rozwinac. Np batman chr. Blakiem a stary batman zauważ to wiekszosc tych filmów nie jest tak dobra jak to kiedys w hollywood
Aha, "Risky Business", "Thief" oraz "To Live and Die in L.A." proszę, z góry dziękuję. 😉
KRZYSZTOFHIOMAnsynagabrmacierzuynl;iongewnpAVLIMHDMNKURSMAROIKUIURWakiwrkurwakurwakismkiejkjurqwklurwAKURWA
Nie przeszkadza mi.
Sądzę że dobrze się zestarzał jak dla mnie, czasem chętnie do niego wracam jak gdzieś leci.
Uwielbiam tę serię ale najbardziej uwielbiam drugą część Gliniarza w reżyserii Tony'ego Scotta..W trójce już poszli bardziej w większą ilość akcji,strzelanin gdzie było już mniej humoru.
A więc Eddie dawaj na plan czwórki bo czekam z niecierpliwością.
Tylko boję się że prawa od Paramount Pictures przejął netflix,więc może wyjść różnie.
A ja się trochę boję o samego aktora. Widziałem jakiś czas temu Książę w Nowym Jorku 2 i cóż. Aktor ma swoje lata. Choć trzeba mu przyznać, że późno się starzeje :) Oby jak najdłużej, Eddie!
@@JezykFilmu „Książę (…) 2” to zdecydowanie nie ten Eddie, podobnie było z „Głupim i głupszym 2” oraz Carreyem.
Dla mnie najlepsza jest 1cz ,2 jeszcze niezła ale 3 jest słabiutka.
Jest taka scena, jak E. Murphy jest wyrzucony z baru przez okno. Raczej niemożliwe, okno hartowane, rozbija się na kawałki jak wylatuje, ale żeby to zrobić, żeby ta szyba faktycznie rozwaliła się na drobne, potrzeba dużo większej siły, a pacjent byłby nieźle połamany. Hartowaną szybę można rozbić łatwo od rogu, nie inaczej, po to się to robi.
Czytałem kiedyś w biografii Daniela Olbrychta jak wspominał przeskakiwanie przez szybę w jednym filmie. Szyba oczywiście była ze specjalnego tworzywa i odpowiednio cienka by człowiek mógł ją przebić. Zrobili 2 duble, ale nie podobały się reżyserowi. Scenograf nie miał już kolejnej tak cienkiej szyby tylko nieco grubszą. Było ciężej, ale się udało przebić.
W filmach robią szyby chyba z cukru, albo podobnej masy. W filmie Gra Finchera na końcu jest scena, w której bohater przebija sztuczne szkło. No i mówią tam, że to bezpieczny materiał i nic się nie stanie bohaterowi.
A może zrobiłbyś analizę filmu kung fury? Film akcji i komediowy rodem z lat 80-tych. Akurat pasowałby do Twoich kilku ostatnich materiałów.
Przyznam ci się, że podałeś mi niezłą pozycję. Zobaczę czy pojawi się na kanale! Dzięki!
Oglądałeś Szymonie takie filmy jak Paco - maszyna śmierci z 1986 i Ukryty z 1987 roku? Te filmy miały podobno być w stylu pierwszego Terminatora.
Maszynę Śmierci widziałem. Myślę, że na tamte lata był naprawdę mrocznym filmem. Dziś tak się już nie broni, ale klimat sci-fi i horrorór tamtych lat ma. Ukrytego nie widziałem jeszcze. W ogóle o Maszynie Śmierci miałem zrobić jakiś odcinek. Może zrobić coś o kinie klasy B tantych lat, które było warte uwagi?
@@JezykFilmu Maszynę śmierci i Ukrytego obejrzałem niedawno i wciągnęły mnie. Jakieś takie mało znane skoro o nich wcześniej nie słyszałem. W Ukrytym gra Kyle MacLachlan znany z Miasteczka Twin Peaks i Michael Nouri znany Flashdance. Katherine Cannon grająca żonę jednego z głównych bohaterów przypominała z wyglądu postać Grace Harper z filmu Terminator: Mroczne przeznaczenie graną przez Mackenzie Davis. To, że film Maszyna śmierci się zestarzał to dobra wiadomość, bo jest powód, by nakręcić nową wersję tego filmu. Myślę, że tacy reżyserzy jak Szymon Kołodziejczyk, Denis Villeneuve i Neill Blomkamp to najlepsi kandydaci do nakręcenia nowej wersji filmu Maszyn śmierci.
❤ Muzeum, ktore wciaz odkrywalo nowe obrazy lub zmienialy ksztalt mimo ze to byl dzien po dniu wizyta ,😂
Kiedy kolekcja Terminatorów ?
Właściwie to niebawem się pojawi 😁
chętnie zobaczę analizę Top Gun Maverick bo odnoszę wrażenie, że to film w starym dobrym stylu (a marka Don Simpson/Jerry Bruckheimer tylko to potęguje) a jednoczenie ten stary dobry styl sprawdził się fantastycznie, widzom się podoba i film zarabia gigatony szmalcu😃
Będzie o filmie "48 godzin "?
Zobaczę ;)
Edi ma ciemną przeszłość. Badam Psss xD
Arnold zamiast Eddiego w gliniarzu z Bervely Hills? Ktoś koniecznie musi zrobić deepfake'a - z chęcią się dorzucę na patronite by to zobaczyć :D
Stalonne od biedy by mógł to nawet zagrać, ale przypominało by to komedię Oscar (Kurt Russel z Tango and Cash by był całkiem ok).
Arnolda chciano wtedy wszędzie, nawet myślano o nim w roli Robocopa. Zrezygnowano, bo nie zmieściłby się w kostium Robo ;)
@@JezykFilmu Mógłby zagrać Eda 209 :P
W UE jest nawet Blu ray jako VHS Edycja Normalnie Feeling od 80's to nadaje
Mega są takie projekty wydawnicze :) Ja obecnie planuję kupić wersję 4K. Trzeba przyznać, że dużo lepiej te stare filmy wyglądają po nowym masterze do 4K.
@@JezykFilmu wogole wszystkie male nawet szczegoly bardzo widoczne sa ze mozna te filmy na nowo powtarzac
już piszę Only the Strong ,mało znany wydaje mi się, Nieśmiertelny ,Teenage Mutant Ninja Turtles,Trzech wesołych pielęgniarzy,DOUBLE DRAGON to tyle na ten moment .
Niektóre dawne komedie akcji się zestarzały brzydko (Tango i Cash), inne ładnie (Gliniarz z Beverly Hills 1 i 2, Fletch). Jednak najważniejsza cecha, która jest nie do podrobienia do KLIMAT! Tutaj 80s wylewa się z ekranu.
A jak zestarzała się 'Ucieczka z Nowego Jorku' było?
Jeszcze nie ;)
Czekam na "Żołnierzy kosmosu"
Fiu fiu. Też dobry wynór do tej serii!
oglądałem beverly hills cup 20 razy.
Dobra komedia ze świetnym Eddym, ale sam początek mało śmieszny. Na początku to dobry kryminał.
komiczne radiowozy a widziałeś radiowozy z tamtych lat które jeździły po Polsce jakby je skonfrontować to już nie będzie takie komiczne .
Hehe :)
Przecież to komedia a nie typowy film akcji. Nie ma sensu porównywać tych typów filmów do siebie.