Ogromnie się cieszę, że moja książka przypadła Pani do gustu! Pisałem ją z nadzieją, że czytelniczki i czytelnicy kryminałów znajdą w środku coś interesującego - to świetnie, że tak się stało. Wydawnictwo CM wykonuje zaś bardzo pożyteczną pracę, wznawiając poszczególne pozycje - oryginalne wydania wielu tytułów, zwłaszcza tych z lat 50., są dziś często trudno dostępne. Pozdrawiam serdecznie Robert Dudziński
11 หลายเดือนก่อน +1
Czytało się wspaniale!!!Czy będą kolejne dekady?Byłoby wspaniale!Pozdrawiam i dziękuję.
@ Mam nadzieję, że kiedyś uda się opisać również kolejne dekady, choć nie ukrywam, że to lata 50. interesowały mnie najbardziej. W swoimi filmie wspomniała Pani natomiast o poruczniku Borewiczu, więc może zechciałaby Pani przeczytać również moją poprzednią książką pt. "Produkcje sensacyjno-kryminalne Telewizji Polskiej 1965-1989" - z przyjemnością wysłałbym Pani egzemplarz.
11 หลายเดือนก่อน
Bardzo chętnie!Dziękuję za propozycję.Gdzie mam przesłać dane adresowe?:)@@robertdudzinski634
Ooo!!! Super temat, a z tej czarnej serii mam 4 książki , Jerzy Edigey 'Sprawa Niteckiego', Zygmunt Zeydler- Zborowski ' Koty Leokadii Kościelnej' , Maciej Słomczyński 'Ciemna jaskinia' i J. S. Fletcher ' Tajemnica dworu Markenmore' , wszystkie przeczytałam. I pamiętam lepiej, niż te właśnie gnioty . Pozdrawiam serdecznie 🌼🌺🌱🌸🏵
O, moje poletko zainteresowań! Świetnie! "Od potwornej szmiry"....znam już, ale o zacnej inicjatywie wydawnictwa CM nie słyszałem (nawet o wydawnictwie nie słyszałem!) i tu za informację baaaardzo dziękuję- na pewno będę to zbierał! Jeśli Panią interesują takie opracowania jak to Roberta Dudzińskiego wspomniane przez Panią, to polecam książkę pt. "Otwierać, milicja!" Doroty Skotarczak o historii i perypetiach gatunku zwanego kryminałem milicyjnym w latach PRLu. Pani Skotarczak specjalizuje się w historii literatury popularnej w tych czasach. Pozdrawiam.
11 หลายเดือนก่อน +1
Bardzo dziękuje za polecenie!Serdecznie pozdrawiam.
Pani Aniu jak dobrze, że mówi Pani o takich książkach. W lawinie nowości wydawniczych łatwo przeoczyć takie perełki! Uwielbiam stare kryminały i klimat PRL-u (dobrze, że teraz już tylko na kartach książek), z pewnością w najbliższym czasie sięgnę po któryś z nich. Z Pani polecenia przeczytałam (właściwie przesłuchałam w audiobooku) "Nie oświadczam się", książka rewelacyjna, nie do uwierzenia, że to się wydarzyło naprawdę... Pozdrawiam!
11 หลายเดือนก่อน +1
Tak,ten reportaż jest rewelacyjny!Do literatuty PRL mam sentyment.Pozdrawiam wieczorowo.
Nostalgiczną podróż w przeszłość Aniu mi zafundowałaś . Oj czytało się po kryjomu kryminały Edigeya , Zborowskiego , J. A. Kaczmarczyka i innych . Piszę po kryjomu ,bo gdzieś na wierzchu leżała np. " Placówka " Prusa , którą trzeba było na j. polski przeczytać ,a tu komisarze ,pościgi , fałszerze :) Nawet nie wiedziałam ,że są wznowienia tych ówczesnych kryminałów. Całkiem dobry pomysł ,można się przenieść w czasie do kryminalnego PRL -u . Pozdrawiam serdecznie
11 หลายเดือนก่อน +1
Lubię takie sentymentalne powroty!Pozdrawiam przebiśniegowo.
Serię z jamnikiem pamiętam jak stały na półce. Bardzo mi się te okładki podobały, ale byłem zbyt mały, aby je czytać. Przez lata gdzieś się zapodziały, pewnie po rodzinie się rozeszły. Współczesne kryminały coraz bardziej mnie rozczarowują, ale to pewnie zmiana mojego gustu na to wpływa. Za to nigdy nie lubiłem pisanych współcześnie kryminałów retro. Jestem ciekaw jak by mi się spodobała taka powieść milicyjna ;-) Świetne przypomnienie o tej literaturze Aniu! Pozdrawiam
11 หลายเดือนก่อน
A więc zostawiam dla Ciebie moje książki milicyjne!Pozdrawiam serdecznie.
Wiedziałam, że „Od potwornej szmiry do własnego kiczu” to książka dla mnie, ani sekundy się nie zastanawiałam , by była moja. Szkoda tylko, że dotyczy lat pięćdziesiątych, ale jak zaczynać to ab ovo. Kwiczałam ze śmiechu na krytykę marksistowsko - leninowską, jak można było wypisywać podobne bzdury, ale cytując Ewę Lipską „Takie czasy”. Nasza polityka kulturalna była na najwyższym poziomie intelektualnym, a nie jak imperialistyczna Ameryka prymitywnych analfabetów. Znam sporo powieści kryminalnych z tamtych czasów. I dobrze, że niszowe wydawnictwa wydają stare kryminały. Mnie bawią i są przyjemnością. I mimo upływu lat są dość atrakcyjne. Z drugiej strony sporo naszych literatów pisało(wprawdzie pod pseudonimami, ale zawsze)kryminały. Joe Alex jest tego przykładem. Dlaczego socjalistyczni kreatorzy kultury, tak marnie wynagradzali ambitne dzieło translatorskie w przybliżaniu całej twórczości Szekspira , że Słomczyński tworzył kryminały? Słowa władzy rozmijały się z praktyką. Lubię do dzisiaj twórczość Jerzego Edigey’a i Zb. Zeydlera Zborowskiego. Annę Kłodzińską zaczęłam czytać niedawno, jeżeli 20 lat temu jest niedawno. Dzisiejsze polskie kryminały nie są złe, czasem zastanawiam się czy nie dorównujemy Skandynawii. Nie czytam już Mroza, Bondy, Puzyńskiej i Krajewskiego. Porzuciłam W. Chmielarza. Mam już nowy kryminał J. Pasierskiego „Źródlo” i jak mnie zawiedzie, to też autora odpuszczę. Nie martwi mnie to, bo nowi autorzy czekają.
11 หลายเดือนก่อน
Książka Dudzińskiego świetna!Dla mnie sama przyjemność czytania.Może autor kiedyś zgłębi pozostałe dekady!!?Ja jestem po lekturze:"Zmory" r.Małeckiego i "Osiemnaście stopni poniżej zara"S.Ahnhema.Polecam.:)
@ Aniu, przedwczoraj skończyłam książkę z "Serii z żurawiem".Tego wydawnictwa czytam tylko literaturę japońską, ale skusiłam się na hiszpańską " Kornik"Layly Martinez.Koszmar.Pomijam zamysł fabularny, jeszcze nie widziałam tak niestarannej, żeby nie powiedzieć niechlujnej korekty.Przed chwilą skończyłam Popłynę przed siebie jak rzeka".Obyczajowa, ckliwa, polecała ją koleżanka, czytało się dobrze, bo czasem historyjki z życia są pasjonujące.Będę miała o czym rozmawiać. A teraz biorę się w końcu za " Źródło".
Ogromnie się cieszę, że moja książka przypadła Pani do gustu! Pisałem ją z nadzieją, że czytelniczki i czytelnicy kryminałów znajdą w środku coś interesującego - to świetnie, że tak się stało.
Wydawnictwo CM wykonuje zaś bardzo pożyteczną pracę, wznawiając poszczególne pozycje - oryginalne wydania wielu tytułów, zwłaszcza tych z lat 50., są dziś często trudno dostępne.
Pozdrawiam serdecznie
Robert Dudziński
Czytało się wspaniale!!!Czy będą kolejne dekady?Byłoby wspaniale!Pozdrawiam i dziękuję.
@ Mam nadzieję, że kiedyś uda się opisać również kolejne dekady, choć nie ukrywam, że to lata 50. interesowały mnie najbardziej. W swoimi filmie wspomniała Pani natomiast o poruczniku Borewiczu, więc może zechciałaby Pani przeczytać również moją poprzednią książką pt. "Produkcje sensacyjno-kryminalne Telewizji Polskiej 1965-1989" - z przyjemnością wysłałbym Pani egzemplarz.
Bardzo chętnie!Dziękuję za propozycję.Gdzie mam przesłać dane adresowe?:)@@robertdudzinski634
Ooo!!! Super temat, a z tej czarnej serii mam 4 książki , Jerzy Edigey 'Sprawa Niteckiego', Zygmunt Zeydler- Zborowski ' Koty Leokadii Kościelnej' , Maciej Słomczyński 'Ciemna jaskinia' i J. S. Fletcher ' Tajemnica dworu Markenmore' , wszystkie przeczytałam. I pamiętam lepiej, niż te właśnie gnioty . Pozdrawiam serdecznie 🌼🌺🌱🌸🏵
Ach,pamięta się,pamięta.....Pozdrawiam wieczorowo.
O, moje poletko zainteresowań! Świetnie! "Od potwornej szmiry"....znam już, ale o zacnej inicjatywie wydawnictwa CM nie słyszałem (nawet o wydawnictwie nie słyszałem!) i tu za informację baaaardzo dziękuję- na pewno będę to zbierał! Jeśli Panią interesują takie opracowania jak to Roberta Dudzińskiego wspomniane przez Panią, to polecam książkę pt. "Otwierać, milicja!" Doroty Skotarczak o historii i perypetiach gatunku zwanego kryminałem milicyjnym w latach PRLu. Pani Skotarczak specjalizuje się w historii literatury popularnej w tych czasach. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuje za polecenie!Serdecznie pozdrawiam.
Pamietam serie z jamnikiem i konikiem. Pierwsze kryminały czytałam w latach 80tych i były to właśnie malutkie książeczki.
Pamiętam też takie niebieskie broszury "Ewa wzywa..07".:)
Pani Aniu jak dobrze, że mówi Pani o takich książkach. W lawinie nowości wydawniczych łatwo przeoczyć takie perełki! Uwielbiam stare kryminały i klimat PRL-u (dobrze, że teraz już tylko na kartach książek), z pewnością w najbliższym czasie sięgnę po któryś z nich.
Z Pani polecenia przeczytałam (właściwie przesłuchałam w audiobooku) "Nie oświadczam się", książka rewelacyjna, nie do uwierzenia, że to się wydarzyło naprawdę...
Pozdrawiam!
Tak,ten reportaż jest rewelacyjny!Do literatuty PRL mam sentyment.Pozdrawiam wieczorowo.
Nostalgiczną podróż w przeszłość Aniu mi zafundowałaś . Oj czytało się po kryjomu kryminały Edigeya , Zborowskiego , J. A. Kaczmarczyka i innych . Piszę po kryjomu ,bo gdzieś na wierzchu leżała np. " Placówka " Prusa , którą trzeba było na j. polski przeczytać ,a tu komisarze ,pościgi , fałszerze :) Nawet nie wiedziałam ,że są wznowienia tych ówczesnych kryminałów. Całkiem dobry pomysł ,można się przenieść w czasie do kryminalnego PRL -u . Pozdrawiam serdecznie
Lubię takie sentymentalne powroty!Pozdrawiam przebiśniegowo.
Tego Czarnego konia już mam na Legimi, będę czytała, też lubię tamten klimat:-). Pozdrawiam🙂
Ciekawe,ciekawe,czy Ci się spodoba?Pozdrawiam kryminalnie.
Mam 351 starych prl-owskich kryminałów. One mają coś w sobie.
Imponujący zbiór!!!Gratuluję!Poluję teraz na "Siedemnaście twarzy Bożydara Gwoździa"Danuty Bieńkowskiej,bo podoba mi się nazwisko bohatera!!!:)
Serię z jamnikiem pamiętam jak stały na półce. Bardzo mi się te okładki podobały, ale byłem zbyt mały, aby je czytać. Przez lata gdzieś się zapodziały, pewnie po rodzinie się rozeszły.
Współczesne kryminały coraz bardziej mnie rozczarowują, ale to pewnie zmiana mojego gustu na to wpływa. Za to nigdy nie lubiłem pisanych współcześnie kryminałów retro. Jestem ciekaw jak by mi się spodobała taka powieść milicyjna ;-) Świetne przypomnienie o tej literaturze Aniu! Pozdrawiam
A więc zostawiam dla Ciebie moje książki milicyjne!Pozdrawiam serdecznie.
A jeszcze Andrzej Piwowarczyk-KAPITAN GLEB OPOWIADA.
Ach,znam ten tytuł!:)
Właśnie czytam Joe Alexa POWIEM WAM JAK ZGINĄŁ.
Mam kilkanaście "alexów".!:)
Haha musze poczytac te kryminaly, a ze kogos troche przeraza moralnosc u Chandlera, to mnie nawet tak bardzo nie dziwi
Mam taki sentymentalną słabość do tej literatury!:)
Wiedziałam, że „Od potwornej szmiry do własnego kiczu” to książka dla mnie, ani sekundy się nie zastanawiałam , by była moja. Szkoda tylko, że dotyczy lat pięćdziesiątych, ale jak zaczynać to ab ovo. Kwiczałam ze śmiechu na krytykę marksistowsko - leninowską, jak można było wypisywać podobne bzdury, ale cytując Ewę Lipską „Takie czasy”. Nasza polityka kulturalna była na najwyższym poziomie intelektualnym, a nie jak imperialistyczna Ameryka prymitywnych analfabetów. Znam sporo powieści kryminalnych z tamtych czasów. I dobrze, że niszowe wydawnictwa wydają stare kryminały. Mnie bawią i są przyjemnością. I mimo upływu lat są dość atrakcyjne. Z drugiej strony sporo naszych literatów pisało(wprawdzie pod pseudonimami, ale zawsze)kryminały. Joe Alex jest tego przykładem. Dlaczego socjalistyczni kreatorzy kultury, tak marnie wynagradzali ambitne dzieło translatorskie w przybliżaniu całej twórczości Szekspira , że Słomczyński tworzył kryminały? Słowa władzy rozmijały się z praktyką. Lubię do dzisiaj twórczość Jerzego Edigey’a i Zb. Zeydlera Zborowskiego. Annę Kłodzińską zaczęłam czytać niedawno, jeżeli 20 lat temu jest niedawno. Dzisiejsze polskie kryminały nie są złe, czasem zastanawiam się czy nie dorównujemy Skandynawii. Nie czytam już Mroza, Bondy, Puzyńskiej i Krajewskiego. Porzuciłam W. Chmielarza. Mam już nowy kryminał J. Pasierskiego „Źródlo” i jak mnie zawiedzie, to też autora odpuszczę. Nie martwi mnie to, bo nowi autorzy czekają.
Książka Dudzińskiego świetna!Dla mnie sama przyjemność czytania.Może autor kiedyś zgłębi pozostałe dekady!!?Ja jestem po lekturze:"Zmory" r.Małeckiego i "Osiemnaście stopni poniżej zara"S.Ahnhema.Polecam.:)
@ Aniu, przedwczoraj skończyłam książkę z "Serii z żurawiem".Tego wydawnictwa czytam tylko literaturę japońską, ale skusiłam się na hiszpańską " Kornik"Layly Martinez.Koszmar.Pomijam zamysł fabularny, jeszcze nie widziałam tak niestarannej, żeby nie powiedzieć niechlujnej korekty.Przed chwilą skończyłam Popłynę przed siebie jak rzeka".Obyczajowa, ckliwa, polecała ją koleżanka, czytało się dobrze, bo czasem historyjki z życia są pasjonujące.Będę miała o czym rozmawiać. A teraz biorę się w końcu za " Źródło".