Bo tacy jak Kaczmarski już nie żyją, jeno Kowalski się jeszcze uchował ale obecna moda na ateizm sprawia, że ludzie wolą wchodzić w ignorancję (również muzyczną) niż posiłkować się prawdziwą muzyką.
Najpewniej słuchać. mieć osobista relacje ze STWORCA ZBAWCA. JEZUSEM. CHRYSTUSEM A SLOWO BOZE NAJWYZSZYM AUTORYTETEM ,. mądrość i rozum od PANA BOGA I U PANA BOGA .a wszystko to mamy w JEGO SLOWIE ,DO POMOCY ZESLAL SWEGO DUCHA SWIETEGO .
U Pana Boga mądrość ,i od Pana Boga mądrość . Nie będzie w tedy zawiści ,niszczenia upadlania innych . Miłują bliźniego swego jak siebie samego , mieszkaj w kraju i bądź wierny .
@@robertkoroscik8416 Z chęcią uzasadnie. Teksty nie są dobre, jeśli już są przeciętne. Oczywiście w porównaniu z innymi Polskimi tekstami piosenek nie są złe, ale porównując do utworów prawdziwych poetów są wręcz grafomańskie. Co sprawia że każdy człowiek który siedzi głębiej w tekstach poetyckich, dostrzeże w tekstach Kaczmarskiego prostotę, liczne błędy poetyckie, i po prostu brak polotu. Co do muzyki myślę że nie trzeba tego komentować. Parę prostych akordów i tyle, nie wiem nad czym się zachwycać. Każda osoba ze znajomością muzyki klasycznej, lub tym bardziej jazzowej będzie zirytowana tym że ktoś zachwyca się tak prostą melodią. Nie sądzę że słuchanie prostych rzeczy jest złe, ale wynoszenie ich ponad realny poziom jest grzechem. Radzę posłuchać paru prawdziwie genialnych gitarzystów, wtedy dostrzeżesz że ich muzyka (pomimo braku tekstu) jest o wiele lepsza.
@@johnbrown3560 Proze porównujesz do innych muzyk? Zaskakujące. Co do jakości... Wybacz ale myślę że setki opinni znawców nie są błędne, ponadczasowy przekaz wielu jego utworów oraz sam orginalny styl tworzenia, nie można nazwać go "przeciętnym"
to jest jedna z tych piosenek, które można słuchać na okrągło i się nie nudzi. 29 lat temu skomponowane, do dzisiaj lepsze od wielu popularnych piosenek, to jest prawdziwie wartościowa muzyka!
W ogóle nie był pisarzem, był poetą i może trochę dramaturgiem, jeśli chcemy go oceniać bardziej współcześnie. Był też jednym z fundatorów języka polskiego w jego literackiej formule, proszę wybaczyć ten dziwaczny zlepek, ale jakoś najbardziej mi pasuje do tej postaci.
czasem myślę, że to najlepszy tekst JK, a przy tym muzyka perfekcyjnie dobrana do tekstu, spokojnie można odnieść go do dziś, bo wprawdzie nie szlachta zasiada w radach, tylko "elity" ale na to samo wychodzi, a ludzie ciągle tylko za kasą, jedzeniem i obłapianiem biegają
@@przemek64389 jaśnie Panie myślę iż pieśń ta niesię nauke prostą aczkolwiek bardzo ważną mianowicie o tym że życie którego teraz doświadczamy jest tym pierwszym i nie jest wieczne. Więc zaś po cóż się nadmiernie zamartwiać, zapracowywać i trudzić w sposób wszelaki? Skoro można się cieszyć tym pięknym Bożym światem i żyć wedle nauk i prawdy Boga a ten kto z tego zaś życia będzie dobrze korzystać nie ma co się martwić ma stare lata. Jednak ważne jest też zwrócenie uwagi na aspekt braku inteligenci u ludzi co można też znakominie zobaczyć w dzisiejszych czsach mimo tego iż mineło tyle lat wszystkie mądrości są nadal aktualne co jest poniekąt smutne ludzie dalej są podlegli głupocie i nie potrafią odnaleść prawdziwego sensu tego życia pogrążarąc się w chorobach cywilizacyjnych
@@d.z.7615 Szanowny Panie, zgodnie z obietnicą - dziękuję. Nieszczerze, wszak mię dreszcz zazdrości przeszedł (tutaj szczerze już), gdym sobie uzmysłowił, jaką to by Panu miarkę rumu nasz Eugeniusz Małaczewski, na swój rachunek rzecz jasna, postawił, gdyby te relewacyje dosłyszał. Kłaniam się nisko i posadzkę, po której szanowny stąpał, spierzchniętymi wargami swymi dotykam i płaszczem brunatnym (tym, który rzekomy hrabia Fredro w sztabie trójbarwnym zapodział, za co też Onufrego sprał na śliwkę batogiem) przecieram na mokro.
@@gunia7 Przezacna Pani, najuprzejmiej donoszę, że w żadne basarunki nie dam się wrobić, żadna mnie sfora nie poścignie (a słyszałem, tak, słyszałem wycie psów i diabłów! Ale nie jest to pierwszy raz, choć pierwszy, owszem, w ten czas uświęcony, gdy się muszę ucieczką ratować), żadni mnie tam draby i krucy na obejściach nie rozniosą w pył! Oto bowiem każdy widział i każdy słyszał w ten czas błogosławiony: winę niezawinioną próbowano metaforą zaimplikować! Niech gra melodia, niech biją dzwony i łza po licu Tęczyńskiego spływa: płatnerz tem razem poległ! Gdy czyta Pani te słowa - jestem już daleko. Przepraszam, żem kufry Wielmożnej splądrował, ale jakoś to mniej ucieczka ciąży, gdy się za pasem sakwę dźwiga, a szyję i nadgarstki obcierają klejnota i precjoza śklane. Wzdrygam się na widok odrażających stworzeń bieżących po piaszczystych brzegach Grenady, skręca mnie sól z ryb i wody, a kawa - lura wodnista - każe przekląć w myślach Mickiewicza za te smakowite, a znane przecież, stychy o kawie! Mimo wszystko notuję, że dobrze mnie tutaj traktują. I chociaż jedynym tutaj, któremu słońce skórę haftuje i powleka hebanową nicią, to nie dostrzegłem, by mnie inaczej traktowano: zrazu nawet pochwalę się, że raz w kajucie kapitańskiej bytowałem, cóż tam za złota dostatek miałaś, cóż za bogactwo i smak na ścianach: mapy stare, obrazy i klucze do miast i kolonii zamorskich, kufrów bez liku, a więcej jeszcze szkatuł, waz i naczyń z Homonculusami, czaszkami i brylantami, to jeszcze dodam, com skrzętnie zanotował w pamięci i na kartach zamokłego dziennika, że jeszcze w rogu stał rząd samowarów i pośród nich poduszeczka na igły (co zrozumiałem z mowy kapitana, to być to miała jedyna pamiątka po jego maci, a stracił ją biedaczek w okrutnym anturażu krwawych okoliczności wojennych), a tak to wszystko tam trzeszczy i dobrze buczy, bo to od wody wilgotne, ale solidne przecież, nie jak te Nelsońskie galerki, któreśmy już mijali chyba stokroć razy, a więcej nawet żeśmy, w czym ja prym wiodłem i pomagałem najwięcej, holowali nieboraków czerwonych (ach, cóż oni potem tutaj mieli, to milczeć będę, ale czuję, że będzie się z czego spowiadać tam na górze, gdy mnie już wezwą trąby archanielskie!). I, już na zakończenie, by przewietrzyć woń kiczu i banału, nakreślę tę niecodzienną i, jak ufam, nieznaną nikomu jeszcze sytuację: jestem jak komar, który wlatuje w świecę! Ukłony
Jacek byl(jest) ponad czasowym artysta jego można słuchać całymi godzinami i nie będąc zanurzonym jak to przy dzisiejszych celebrytach gdyż trudno nazwać ich artystami.
@@przemek64389 wspominanie tego amatora, wujka wiejskiego, który z muzyką nie ma nic wspólnego a jest autorem wiejskich durnotechniawek dla plebsu-Zenona Martyniuka, pod materiałem muzyka jakim był Jacek Kaczmarski jest co najmniej niestosowne.
@@ivansemenyk4417 Szanowny Panie, na słowa swe radzę większe mieć baczenie. Zenon Martyniuk to bóstwo wcielone, nadczłowiek o niezliczonych talentach, nurzany już od kołyski w samych muślinowych doskonałościach, a nie pospolitych i cuchnących zgrzybiałym do cna sklepem (tj. piwnicą) wszetecznościach. I to ja muszę oświadczyć, iż czuję się urażony nietaktem Waszmości, który spotęgowało przywołanie nazwiska Wybornego i najprzedniejszego Wybrańca obok tego kangurowego grajka (przebacz mi Zenonie!). Ap-fe! Zażądałbym satysfakcji, lecz zwyczaj to - jak mawia liczna gromada - dawno wymarły. Nic to i niemniej ślę ukłony nieustające!
@@przemek64389 święta racja, jak na dłoni że ironia tutaj goni :) tak trudna to sztuka w dzisiejszych czasach to stosować i trudniejsza jeszcze wyłapać to przez internet. Miałem nadzieję jednak usłyszeć, iż Waść czuje się obrażony i wyjdziemy na pojedynek szablowy, jak zawżdy czyniono, jednak i to jest już zwyczaj wymarły. Jaki materiał, taki poziom rozmówców i wypowiedzi co cieszy mnie niezmiernie. Pozdrawiam serdecznie
nas Panie obdarzasz, wżdy nam zawsze mało Za nic mamy co mamy, więcej by się chciało A przecież ni nam życia, ni geniuszu starcza By skorzystać z bogactwa jeno duszy skarbca Za to ciało gnębimy, jakby wieczne było Krwią wojenny trud płaci, potem zrasza miłość Aż i w końcu niezdatne do snu ni kielicha Trzeszczy, cieknie i tęchnie, wzdyma się i wzdycha Nie zachwycą już nas wtedy szczodre dary Boże Bośmy kochać to nawykli, z czego czerpać możem Późno mądrość przychodzi Czego pragnąć się godzi Ale próżno żałować Czego nie szło zachować Późno mądrość przychodzi Czego pragnąć się godzi Ale próżno żałować Czego nie szło zachować Przypomina pergamin i cielęca skóra Że i drzewiej wiedziano, co dziś skrobią pióra Krom grosiwa i jadła i chybkiej obłapki Zawżdy człeka kusiły te same zagadki Po swojemu się każdy ze Stwórcą pasował A co siebie nadręczył, innym krwi popsował Własnym myślom nie ufał, życie sobie zbrzydził Bał się swojego strachu i wstydu się wstydził Lubo jako my się cieszył, czym? nie miał pojęcia I umierał taki mądry, jak był w czas poczęcia Żak profesorom krzywy Martwych nie słucha żywy Nie wyciągają wnuki Z życia dziadów nauki Żak profesorom krzywy Martwych nie słucha żywy Nie wyciągają wnuki Z życia dziadów nauki Kto cnotami znudzony, nieufny nadziei Swoich kroków niepewny, do dworu się klei Tam wśród podobnych sobie może się wyszumieć A przy tym w nic nie wierzyć, niczego nie umieć Prałat karci opojów, sam jeszcze czerwony Złodziej potrząsa kluczem do skarbca Korony Kanclerz wspiera sojusze na ościennym żołdzie A mędrcy przed głupotą łby schylają w hołdzie Wiem, bo byłem sekretarzem u króla do czasu Gdy wolałem się pokłonić władzy Czarnolasu Dwór ma swoje zalety Po komnatach, kobiety W radach szlachta zasiada Jeno nie ma z kim gadać Dwór ma swoje zalety Po komnatach, kobiety W radach szlachta zasiada Jeno nie ma z kim gadać Kto i bawić się umiał i nie bał się myśleć Temu starość niestraszna pod lipowym liściem Miło dumać wśród brzęku pszczół nad bytowaniem Czy się zboża wykłoszą, a czy kuśka stanie! Czy w powszechnej niezgodzie kraj się znów pogrąży Czy się księgę ostatnią w druku ujrzeć zdąży Która gwiazda na niebie moja, ta co spada Czy ta nad widnokręgiem, co jutrzenką włada? Tylu bliskich i dalekich dzień po dniu odchodzi A ja żyję w lat bogactwie, co mi schyłek słodzi Im mniej cię co dzień, miodzie Tym mi smakujesz słodziej I słońcem i księżycem Rozkoszą nienasyceń Szczodrością moich dni Dziękuję ci Im mniej cię co dzień, miodzie Tym mi smakujesz słodziej Szczodrością moich dni Dziękuję ci Źródło: LyricFind
"Nie wyciągają wnuki z życia dziadów nauki'. A szkoda, bo akurat historia Polski powinna nas wszystkich zaprawić do: sprawnego wywiadu, błyskotliwej dyplomacji, rządów dopasowanych do charakteru narodowego, który nie jest łatwy, szlachetnych (a przy tym zwyczajnie sprytnych) sojuszy. Niby środek Europy, duży kraj w regionie.
Encore Jeden błąd w tekście. 'Przypomina pergamin CZY cielęca skóra'. Jacek śpiewa I, a nie CZY. 'Przypomina pergamin i cielęca skóra'- tak powinno być. Swoją drogą genialny tekst.
Żaden błąd. Jacek śpiewał w obu wariantach, więc ani nie jest to "błąd w tekście", ani nie będę tego poprawiał. Zresztą w wersji, nazwijmy to - oficjalnej, w wydaniu antologii - jest właśnie "czy".
Ach, cóż te uczone głowy o jakiejś tam intencji autora naopowiadały? Śpiewa „czy”, więc papier kłamie! Pan Iskierka ma rację - nie znam go, ale czuć, że to autorytet największy (słyszałeś to, panie Kazimierzu Wyko albo inny Pigoniu? Dobrze, żeście już dawno laur na skroniach ugościli!). Poprawiać! A jak kto pochodnie będzie w garść brał, to niech Rolandzika Barhesika też nad koksownikiem opali na rumiano. Ukłony.
Szanowny Panie, za co niby? Za sylabizm z Nipu przywieziony? Za demontaż szubienicy przy Sierra Nevada? Za to, że Robinsona z Portugalczykami zostawił? Za to, że Rejowskiego pióra nie poskromił? Za to, że w cieniu jego nabrzmiałego łokcia wzeszła i spadła gwiazda Mikołaja Sępa? Może za treny, które od Broniewskiego przepisał? Może za to, że wszystek miodu lipowego wychłeptał? Brednie, kysz, wsza! Jednak z serdecznością i ukłonami: podpisany wyżej.
Widać że Kochanowski rozumiał życie stracił córcię i to było największym smutkiem w jego życiu dlatego napisał Treny. "Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim...
To jest sesja nagraniowa "Wojny Postu z Karnawałem". Z uwagi na zbyt dużą objętość programu - "Jan Kochanowski" oraz "Zbigniewowi Herbertowi" nie weszły na CD, ale ukazały się na kasetowej wersji płyty "WPzK". Potem oba nagrania znalazły się w Suplemencie, na cd z dodatkami.
Na kasecie także w 2012 wyszło 20 dysków ( czwarte pudełko jest niebieskie) Jest chyba 4 czy 5. różnych wykonañ Jeśli jesteś zainteresowany to mogę sprawdzić i powiedzieć dokładnie.
@@Venomus658 Nie znalazłem żadnej wersji studyjnej oprócz kasety "wojna post....)5 wersji na żywo cd20(5) lat później, box "Ze sceny " cd 12 i nr20 (solo JK) cd nr8 JK,PG,ZŁ i cd11 JK i Zł. 4 wersje
Piosenka zajebista! Kaczmarski, jeśli chodzi o poezję i jej wykonanie - niedościgniony! Wspaniałe metafory, interpretację, prawda historyczna i brawurowe wykonania... Cóż, że był człowiekiem niedoskonałym z wieloma wadami... Jak dla mnie był genialny, dzięki jego twórczości zainteresowałem się Katyniem, Kongresem Wiedeńskim i w ogóle historią... Brawo!!!
Przepraszam za to że się śmiałem z Jana Kochanowskiego i jego twórczości, że ośmieszałem Jana Kochanowskiego i jego twórczości i że kłamałem o Janie Kochanowskim że ma żółte papiery.
3:17 "Kanclerz na ościennym żołdzie". Ładnie zaśpiewane ale zakłamane. Niejaki Gabriel Maciejewski publikował jakieś zapiski/pamiętniki kiedyś gdzie była korespondencja Kochanowskiego do Albrechta Hohenzollerna, którego wiesz w specyficzny sposób dopraszał o zapomogi.
Czy Jacek Kaczmarski autor ,,Murów" był za czy przeciwko aborcjom u żony i córki? Wg ,,Kantyczki" był przeciwko, a wg ,,Naszej klasy" mógł być za. Uwagę zwracają słowa: ,,W maju będzie trzeci bachor".
A co ma to do rzeczy, chciały wyskrobać to ich problem i wola, nikomu nic do tego. "Dajcie żyć po swojemu grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej."
@@coolld55 Spokojnie, to tylko troll, który na tyle ma w głębokiej pogardzie siebie i konstruktywne wykorzystywanie swojego czasu, że jeździ po wszystkich popularnych utworach Kaczmarskiego i wkleja ten sam komentarz, który najwyraźniej uznaje za swoje magnum opus.
Pan Jacek stanowczo sprzeciwiał się morderstwu i to jeszcze najbardziej hańbiącemu (bo zabijane jest dziecko w brzuchu, nie mogące się nawet ruszyć, uciec czy schować) więc z całą pewnością byłby przeciw.
Dołącz do nas na facebooku: facebook.com/Wroc%C5%82awski-Salon-Jacka-Kaczmarskiego-187155067966738/
Git, prawilna mordeczka, szanuje w opór to sztosiwo. Dobry przekaz.
pozdrawiam całą legnicę
rel
Pozdrowienia do więzienia, trzymaj się tam mordeczko
Dzięki kolego@@awli8861
Mamy takich mądrych poetów, w naszej kulturze drzemie potężna mądrość. Dlaczego jesteśmy tacy głupi?
Bo tacy jak Kaczmarski już nie żyją, jeno Kowalski się jeszcze uchował ale obecna moda na ateizm sprawia, że ludzie wolą wchodzić w ignorancję (również muzyczną) niż posiłkować się prawdziwą muzyką.
Najpewniej słuchać. mieć osobista relacje ze STWORCA ZBAWCA. JEZUSEM. CHRYSTUSEM A SLOWO BOZE NAJWYZSZYM AUTORYTETEM ,. mądrość i rozum od PANA BOGA I U PANA BOGA .a wszystko to mamy w JEGO SLOWIE ,DO POMOCY ZESLAL SWEGO DUCHA SWIETEGO .
@@grazyna5893 grażynka ale się odpaliła xD no już już, wszyscy to wiemy ;)
U Pana Boga mądrość ,i od Pana Boga mądrość . Nie będzie w tedy zawiści ,niszczenia upadlania innych . Miłują bliźniego swego jak siebie samego , mieszkaj w kraju i bądź wierny .
Nie mierz wszystkich swoją miara.
Mam 16 lat, a Pan Jacek to mój ulubiony twórca.
I co z tego? Gdybyś miał większą wiedzę nie zachwycał byś się nad piosenkami z kilku akordów, i słabych tekstów.
@@johnbrown3560 Uważasz że te piosenki nie są warte zachwytu? Naprawdę ciekawe, mogę poprosić o uzasadnienie?
@@robertkoroscik8416 Z chęcią uzasadnie. Teksty nie są dobre, jeśli już są przeciętne. Oczywiście w porównaniu z innymi Polskimi tekstami piosenek nie są złe, ale porównując do utworów prawdziwych poetów są wręcz grafomańskie. Co sprawia że każdy człowiek który siedzi głębiej w tekstach poetyckich, dostrzeże w tekstach Kaczmarskiego prostotę, liczne błędy poetyckie, i po prostu brak polotu.
Co do muzyki myślę że nie trzeba tego komentować. Parę prostych akordów i tyle, nie wiem nad czym się zachwycać. Każda osoba ze znajomością muzyki klasycznej, lub tym bardziej jazzowej będzie zirytowana tym że ktoś zachwyca się tak prostą melodią. Nie sądzę że słuchanie prostych rzeczy jest złe, ale wynoszenie ich ponad realny poziom jest grzechem. Radzę posłuchać paru prawdziwie genialnych gitarzystów, wtedy dostrzeżesz że ich muzyka (pomimo braku tekstu) jest o wiele lepsza.
@@johnbrown3560 Proze porównujesz do innych muzyk? Zaskakujące. Co do jakości... Wybacz ale myślę że setki opinni znawców nie są błędne, ponadczasowy przekaz wielu jego utworów oraz sam orginalny styl tworzenia, nie można nazwać go "przeciętnym"
@@robertkoroscik8416 Naprawdę opierasz swoje zdanie na opiniach "znawców"? Wielu znawców wyśmiało Dostojewskiego i Norwida kiedy ci debiutowali.
to jest jedna z tych piosenek, które można słuchać na okrągło i się nie nudzi. 29 lat temu skomponowane, do dzisiaj lepsze od wielu popularnych piosenek, to jest prawdziwie wartościowa muzyka!
"Późno mądrość przychodzi
Czego pragnąć się godzi
Ale próżno żałować
Czego nie szło zachować"
100% racji
Kochanowski był i jest nadal jednym z najbardziej zasłużonych polskich pisarzy.
W ogóle nie był pisarzem, był poetą i może trochę dramaturgiem, jeśli chcemy go oceniać bardziej współcześnie. Był też jednym z fundatorów języka polskiego w jego literackiej formule, proszę wybaczyć ten dziwaczny zlepek, ale jakoś najbardziej mi pasuje do tej postaci.
@@arturkoszykowski9592 poeta to dosłownien pisarz chlopie paanszczyzniany
słucham tego drugi tydzień, dzień w dzień i nie nudzi mi się a coraz więcej odkrywam w tym utworze mimo poznania już na pamięć tekstu
Fakt... 😁
No to jest tak twa5de cmoe
@@marcelmickiewicz5838 w chuujjjj
"Im mniej cię co dzień, miodzie - tym mi smakujesz słodziej"
😢❤
Bardzo mądra pieśń. Po raz kolejny, dziękuję Ci, Jacku.
Piękny utwór i cudowny, mądry tekst nieodżałowanego Kaczmarskiego, do tego przepiękna gra na fortepianie mistrza Łapińskiego.
Piekne, z kazdym razem w jego piosenkach znajduje cos nowego.
czasem myślę, że to najlepszy tekst JK, a przy tym muzyka perfekcyjnie dobrana do tekstu, spokojnie można odnieść go do dziś, bo wprawdzie nie szlachta zasiada w radach, tylko "elity" ale na to samo wychodzi, a ludzie ciągle tylko za kasą, jedzeniem i obłapianiem biegają
A kanclerz dalej wspiera obce sojusze na ościennym żołdzie
Jacek Kaczmarski to wirtuoz! Niesamowita piosenka ,slowa sie plota jak miód słodyczy na dusze. I tak aktualne jak nigdy! Dziekuje!
To jedna z moich ulubionych pieśni niesie wiele mądrości
Szanowny Panie, a jakich konkretnie? Można to wiedzieć? Najuprzejmiej podziękuję, gdy się dowiem. Z ukłonami i obietnicą, że podnóżkiem się czynię.
@@przemek64389 jaśnie Panie myślę iż pieśń ta niesię nauke prostą aczkolwiek bardzo ważną mianowicie o tym że życie którego teraz doświadczamy jest tym pierwszym i nie jest wieczne. Więc zaś po cóż się nadmiernie zamartwiać, zapracowywać i trudzić w sposób wszelaki? Skoro można się cieszyć tym pięknym Bożym światem i żyć wedle nauk i prawdy Boga a ten kto z tego zaś życia będzie dobrze korzystać nie ma co się martwić ma stare lata. Jednak ważne jest też zwrócenie uwagi na aspekt braku inteligenci u ludzi co można też znakominie zobaczyć w dzisiejszych czsach mimo tego iż mineło tyle lat wszystkie mądrości są nadal aktualne co jest poniekąt smutne ludzie dalej są podlegli głupocie i nie potrafią odnaleść prawdziwego sensu tego życia pogrążarąc się w chorobach cywilizacyjnych
@@d.z.7615 Szanowny Panie, zgodnie z obietnicą - dziękuję. Nieszczerze, wszak mię dreszcz zazdrości przeszedł (tutaj szczerze już), gdym sobie uzmysłowił, jaką to by Panu miarkę rumu nasz Eugeniusz Małaczewski, na swój rachunek rzecz jasna, postawił, gdyby te relewacyje dosłyszał. Kłaniam się nisko i posadzkę, po której szanowny stąpał, spierzchniętymi wargami swymi dotykam i płaszczem brunatnym (tym, który rzekomy hrabia Fredro w sztabie trójbarwnym zapodział, za co też Onufrego sprał na śliwkę batogiem) przecieram na mokro.
@@przemek64389 Panoczku, do rozpuku uśmiawszy się z Waszeci tekstu i prawie obumarłwszy pozdrawiam serdecznie :)
@@gunia7
Przezacna Pani,
najuprzejmiej donoszę, że w żadne basarunki nie dam się wrobić, żadna mnie sfora nie poścignie (a słyszałem, tak, słyszałem wycie psów i diabłów! Ale nie jest to pierwszy raz, choć pierwszy, owszem, w ten czas uświęcony, gdy się muszę ucieczką ratować), żadni mnie tam draby i krucy na obejściach nie rozniosą w pył! Oto bowiem każdy widział i każdy słyszał w ten czas błogosławiony: winę niezawinioną próbowano metaforą zaimplikować! Niech gra melodia, niech biją dzwony i łza po licu Tęczyńskiego spływa: płatnerz tem razem poległ!
Gdy czyta Pani te słowa - jestem już daleko. Przepraszam, żem kufry Wielmożnej splądrował, ale jakoś to mniej ucieczka ciąży, gdy się za pasem sakwę dźwiga, a szyję i nadgarstki obcierają klejnota i precjoza śklane. Wzdrygam się na widok odrażających stworzeń bieżących po piaszczystych brzegach Grenady, skręca mnie sól z ryb i wody, a kawa - lura wodnista - każe przekląć w myślach Mickiewicza za te smakowite, a znane przecież, stychy o kawie! Mimo wszystko notuję, że dobrze mnie tutaj traktują. I chociaż jedynym tutaj, któremu słońce skórę haftuje i powleka hebanową nicią, to nie dostrzegłem, by mnie inaczej traktowano: zrazu nawet pochwalę się, że raz w kajucie kapitańskiej bytowałem, cóż tam za złota dostatek miałaś, cóż za bogactwo i smak na ścianach: mapy stare, obrazy i klucze do miast i kolonii zamorskich, kufrów bez liku, a więcej jeszcze szkatuł, waz i naczyń z Homonculusami, czaszkami i brylantami, to jeszcze dodam, com skrzętnie zanotował w pamięci i na kartach zamokłego dziennika, że jeszcze w rogu stał rząd samowarów i pośród nich poduszeczka na igły (co zrozumiałem z mowy kapitana, to być to miała jedyna pamiątka po jego maci, a stracił ją biedaczek w okrutnym anturażu krwawych okoliczności wojennych), a tak to wszystko tam trzeszczy i dobrze buczy, bo to od wody wilgotne, ale solidne przecież, nie jak te Nelsońskie galerki, któreśmy już mijali chyba stokroć razy, a więcej nawet żeśmy, w czym ja prym wiodłem i pomagałem najwięcej, holowali nieboraków czerwonych (ach, cóż oni potem tutaj mieli, to milczeć będę, ale czuję, że będzie się z czego spowiadać tam na górze, gdy mnie już wezwą trąby archanielskie!). I, już na zakończenie, by przewietrzyć woń kiczu i banału, nakreślę tę niecodzienną i, jak ufam, nieznaną nikomu jeszcze sytuację: jestem jak komar, który wlatuje w świecę!
Ukłony
Piękna pieśń, cudowny fortepian i bardzo mądry tekst, po prostu idealny utwór
Już pisałem, że Kaczmarski to geniusz był? Był, jest i będzie. Genialna pieśń.
Dekady mi zajmie dochwycenie wszystkich zakamarków myśli Jacka.
może być problem z jest i będzie pisząc osobowo ale chyba każdy wie co autor miał na myśli :D
To nie są żadne genialne odkrycia, to proste fakty, o których tylko niestety wielu zapomina
Wirtuoz, geniusz, czarodziej!!!
Ale piosenki dopóki był pijany pisał piękne.
Genialny i mądry tekst, świetne wykonanie.
Kocham ta piosenkę wracam do niej co raz.
Jacek byl(jest) ponad czasowym artysta jego można słuchać całymi godzinami i nie będąc zanurzonym jak to przy dzisiejszych celebrytach gdyż trudno nazwać ich artystami.
Podzielam. :) Z tego powodu dodałem Kaczmarskiego do plejlisty i słucham godzinami. ^w^
potężna pieśń
Zaczerpnięcie z twórczości Kochanowskiego do stworzenia takiego dzieła - cudowne
Kaczmarski to prawdziwy intelektualistą którego nie przebije nikt
*którego nie przepije nikt
Szanowny Panie, proszę o Zenonie Martyniuku nie zapominać. Ukłony niskie.
@@przemek64389 wspominanie tego amatora, wujka wiejskiego, który z muzyką nie ma nic wspólnego a jest autorem wiejskich durnotechniawek dla plebsu-Zenona Martyniuka, pod materiałem muzyka jakim był Jacek Kaczmarski jest co najmniej niestosowne.
@@ivansemenyk4417 Szanowny Panie,
na słowa swe radzę większe mieć baczenie. Zenon Martyniuk to bóstwo wcielone, nadczłowiek o niezliczonych talentach, nurzany już od kołyski w samych muślinowych doskonałościach, a nie pospolitych i cuchnących zgrzybiałym do cna sklepem (tj. piwnicą) wszetecznościach. I to ja muszę oświadczyć, iż czuję się urażony nietaktem Waszmości, który spotęgowało przywołanie nazwiska Wybornego i najprzedniejszego Wybrańca obok tego kangurowego grajka (przebacz mi Zenonie!).
Ap-fe! Zażądałbym satysfakcji, lecz zwyczaj to - jak mawia liczna gromada - dawno wymarły.
Nic to i niemniej ślę ukłony nieustające!
@@przemek64389 święta racja, jak na dłoni że ironia tutaj goni :)
tak trudna to sztuka w dzisiejszych czasach to stosować i trudniejsza jeszcze wyłapać to przez internet.
Miałem nadzieję jednak usłyszeć, iż Waść czuje się obrażony i wyjdziemy na pojedynek szablowy, jak zawżdy czyniono, jednak i to jest już zwyczaj wymarły.
Jaki materiał, taki poziom rozmówców i wypowiedzi co cieszy mnie niezmiernie.
Pozdrawiam serdecznie
boze czemu kaczmarski JEST TAK DOBRY
Mądry tekst.
jaka ta pieśń jest dzisiaj aktualna ,geniusz Kochanowski...
Bardzo mądre.
Dokładnie
Nic dodać, nic ująć.
Uważam, że to najlepsza piosenka Kaczmarskiego... idealnie obrazuje me uczucie a propos WPiA UW
YOOOOO student z mojego roku!
Według mnie najlepszy wiersz Kaczmara
On miał same najlepsze.
BARDZO - DOBRE
Dziękuję Ci
Encore Encore jeszcze raz
Piękne.
Piękne!
wspaniałe
Humor zeszytów szkolnych: "Jan Kochanowski mieszkał w CZARNOBYLU" 😆
Just Great.
Ach, uwielbiam. mógłbym słuchać wielosetnokrotnie.
To jakieś nostalgiczne dla mnie. powie ktoś, który jeszcze program ma muzykę o podobnej tonacji? Jeśli wiecie to chat do commentarzów
nas Panie obdarzasz, wżdy nam zawsze mało
Za nic mamy co mamy, więcej by się chciało
A przecież ni nam życia, ni geniuszu starcza
By skorzystać z bogactwa jeno duszy skarbca
Za to ciało gnębimy, jakby wieczne było
Krwią wojenny trud płaci, potem zrasza miłość
Aż i w końcu niezdatne do snu ni kielicha
Trzeszczy, cieknie i tęchnie, wzdyma się i wzdycha
Nie zachwycą już nas wtedy szczodre dary Boże
Bośmy kochać to nawykli, z czego czerpać możem
Późno mądrość przychodzi
Czego pragnąć się godzi
Ale próżno żałować
Czego nie szło zachować
Późno mądrość przychodzi
Czego pragnąć się godzi
Ale próżno żałować
Czego nie szło zachować
Przypomina pergamin i cielęca skóra
Że i drzewiej wiedziano, co dziś skrobią pióra
Krom grosiwa i jadła i chybkiej obłapki
Zawżdy człeka kusiły te same zagadki
Po swojemu się każdy ze Stwórcą pasował
A co siebie nadręczył, innym krwi popsował
Własnym myślom nie ufał, życie sobie zbrzydził
Bał się swojego strachu i wstydu się wstydził
Lubo jako my się cieszył, czym? nie miał pojęcia
I umierał taki mądry, jak był w czas poczęcia
Żak profesorom krzywy
Martwych nie słucha żywy
Nie wyciągają wnuki
Z życia dziadów nauki
Żak profesorom krzywy
Martwych nie słucha żywy
Nie wyciągają wnuki
Z życia dziadów nauki
Kto cnotami znudzony, nieufny nadziei
Swoich kroków niepewny, do dworu się klei
Tam wśród podobnych sobie może się wyszumieć
A przy tym w nic nie wierzyć, niczego nie umieć
Prałat karci opojów, sam jeszcze czerwony
Złodziej potrząsa kluczem do skarbca Korony
Kanclerz wspiera sojusze na ościennym żołdzie
A mędrcy przed głupotą łby schylają w hołdzie
Wiem, bo byłem sekretarzem u króla do czasu
Gdy wolałem się pokłonić władzy Czarnolasu
Dwór ma swoje zalety
Po komnatach, kobiety
W radach szlachta zasiada
Jeno nie ma z kim gadać
Dwór ma swoje zalety
Po komnatach, kobiety
W radach szlachta zasiada
Jeno nie ma z kim gadać
Kto i bawić się umiał i nie bał się myśleć
Temu starość niestraszna pod lipowym liściem
Miło dumać wśród brzęku pszczół nad bytowaniem
Czy się zboża wykłoszą, a czy kuśka stanie!
Czy w powszechnej niezgodzie kraj się znów pogrąży
Czy się księgę ostatnią w druku ujrzeć zdąży
Która gwiazda na niebie moja, ta co spada
Czy ta nad widnokręgiem, co jutrzenką włada?
Tylu bliskich i dalekich dzień po dniu odchodzi
A ja żyję w lat bogactwie, co mi schyłek słodzi
Im mniej cię co dzień, miodzie
Tym mi smakujesz słodziej
I słońcem i księżycem
Rozkoszą nienasyceń
Szczodrością moich dni
Dziękuję ci
Im mniej cię co dzień, miodzie
Tym mi smakujesz słodziej
Szczodrością moich dni
Dziękuję ci
Źródło: LyricFind
💙
"Nie wyciągają wnuki z życia dziadów nauki'. A szkoda, bo akurat historia Polski powinna nas wszystkich zaprawić do: sprawnego wywiadu, błyskotliwej dyplomacji, rządów dopasowanych do charakteru narodowego, który nie jest łatwy, szlachetnych (a przy tym zwyczajnie sprytnych) sojuszy. Niby środek Europy, duży kraj w regionie.
Encore Jeden błąd w tekście. 'Przypomina pergamin CZY cielęca skóra'. Jacek śpiewa I, a nie CZY. 'Przypomina pergamin i cielęca skóra'- tak powinno być. Swoją drogą genialny tekst.
Żaden błąd. Jacek śpiewał w obu wariantach, więc ani nie jest to "błąd w tekście", ani nie będę tego poprawiał.
Zresztą w wersji, nazwijmy to - oficjalnej, w wydaniu antologii - jest właśnie "czy".
czy też pasuje bo w kontekście tego zdania może znaczyć tyle co lub
Ach, cóż te uczone głowy o jakiejś tam intencji autora naopowiadały? Śpiewa „czy”, więc papier kłamie! Pan Iskierka ma rację - nie znam go, ale czuć, że to autorytet największy (słyszałeś to, panie Kazimierzu Wyko albo inny Pigoniu? Dobrze, żeście już dawno laur na skroniach ugościli!). Poprawiać! A jak kto pochodnie będzie w garść brał, to niech Rolandzika Barhesika też nad koksownikiem opali na rumiano. Ukłony.
"Kanclerz wspiera sojusze na ościennym żołdzie" - Kaczmarski był prorokiem. Brawa dla Jarosława.
Jak nie kochać Kochanowskiego?!
Szanowny Panie, za co niby? Za sylabizm z Nipu przywieziony? Za demontaż szubienicy przy Sierra Nevada? Za to, że Robinsona z Portugalczykami zostawił? Za to, że Rejowskiego pióra nie poskromił? Za to, że w cieniu jego nabrzmiałego łokcia wzeszła i spadła gwiazda Mikołaja Sępa? Może za treny, które od Broniewskiego przepisał? Może za to, że wszystek miodu lipowego wychłeptał? Brednie, kysz, wsza! Jednak z serdecznością i ukłonami: podpisany wyżej.
@@przemek64389 Jakiego Braniewskiego?
Widać że Kochanowski rozumiał życie stracił córcię i to było największym smutkiem w jego życiu dlatego napisał Treny. "Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim...
Co to za obraz?
Znalazłem sam: Karol Miller, "Odwiedziny Zamoyskiego w Czarnolesie" (1877)
Proszę o utwór Jacka Kaczmarskiego do Mikołaja Reja .
Czy ta wersja pochodzi z koncertów podczas trasy "Wojna postu z karnawałem"?
To jest wersja studyjna, płytowa.
I gorsza.
@Profile nie tylko piosenki, a wszystko. Taki syndrom pierwszego wrażenia :)
@Profile jak mawiał Mamoń
1:26
Minuta 2:20 . Niestety prawdziwa.
każda minuta jest prawdziwa , nie tylko ta
dlaczego te jego piosenki są takie że nie można przy nich przestać pić
to nie tak, że to przez piosenki po prostu z tobą jest coś nie tak
jacek potrafił...
Co to za obraz na grafice?
Karol Miller - Odwiedziny w Czarnolesie (czasem zwany: Odwiedziny Zamoyskiego w Czarnolesie) z roku 1877
która gwiazda na niebie?... moja - ta co spada. oj tak.
Na jakiej płycie więc się znajduje?
To jest sesja nagraniowa "Wojny Postu z Karnawałem". Z uwagi na zbyt dużą objętość programu - "Jan Kochanowski" oraz "Zbigniewowi Herbertowi" nie weszły na CD, ale ukazały się na kasetowej wersji płyty "WPzK".
Potem oba nagrania znalazły się w Suplemencie, na cd z dodatkami.
Na kasecie także w 2012 wyszło 20 dysków ( czwarte pudełko jest niebieskie) Jest chyba 4 czy 5. różnych wykonañ Jeśli jesteś zainteresowany to mogę sprawdzić i powiedzieć dokładnie.
@@petersydow4002 Dzięki odpowiedź, szukałem te kilka lat temu studyjnej wersji Jana Kochanowskiego, bo nie miałem wówczas jeszcze boxu Suplement
@@Venomus658 Nie znalazłem żadnej wersji studyjnej oprócz kasety "wojna post....)5 wersji na żywo cd20(5) lat później, box "Ze sceny " cd 12 i nr20 (solo JK) cd nr8 JK,PG,ZŁ i cd11 JK i Zł. 4 wersje
Piosenka zajebista! Kaczmarski, jeśli chodzi o poezję i jej wykonanie - niedościgniony! Wspaniałe metafory, interpretację, prawda historyczna i brawurowe wykonania... Cóż, że był człowiekiem niedoskonałym z wieloma wadami... Jak dla mnie był genialny, dzięki jego twórczości zainteresowałem się Katyniem, Kongresem Wiedeńskim i w ogóle historią... Brawo!!!
#4:22
Gdyby ktoś był zainteresowany, to mam rozpisaną tabulaturę do tego utworu :)
@emilus co Ty na to? :)
1:00
Przepraszam za to że się śmiałem z Jana Kochanowskiego i jego twórczości, że ośmieszałem Jana Kochanowskiego i jego twórczości i że kłamałem o Janie Kochanowskim że ma żółte papiery.
Ponawiam przeprosiny
W imieniu Jana Kochanowskiego przyjmuję przeprosiny i wyznaczam karę w postaci kastracji chemicznej.
Puscilem te piosenke zamiast uczyc sie z Kochanowskiego na polski, za 2h powiem wam jak mi poszlo
Jak poszło?
no i jak poszło?
Legenda głosi że wciąż się uczy ... :)
Dobra metoda!
Jak sie okazuje podparcie się w rozprawce słowami "naszego mistrza barda" ma niską wartość argumentacyjną
Świetny utwór, aczkolwiek wolę szybszą wersję Kaczmarskiego.
JACEK POTRAFIŁ...
3:17 "Kanclerz na ościennym żołdzie". Ładnie zaśpiewane ale zakłamane. Niejaki Gabriel Maciejewski publikował jakieś zapiski/pamiętniki kiedyś gdzie była korespondencja Kochanowskiego do Albrechta Hohenzollerna, którego wiesz w specyficzny sposób dopraszał o zapomogi.
Nasi władcy do dziś na żołdzie obcych, będą się wstydzić wĺasnego wstydu.Zapis duszy nie kłamie.
ileż desperacji... zaklianania?
Córka mi zmarła
Powstał nowy film pełnometrażowy o mszy katolickiej:
th-cam.com/video/6fLqshrM0EY/w-d-xo.html&t
Jacek Kaczmarski - Jan Kochanowski - Janusz Korwin-Mikke
Nie
Zamiast Janusza powinien być Jacek Kowalski :p
HAHAHAHAHA - poznałem Mikkego w 1979, jak Boga kocham, nie jest Kochanowskim... ani cielęcą skórą (na buty ówczesne) dla Wieszcza PIERWSZEGO.
@@Arpa61 Hmmm... i hahaha! świetnie napisane! Trafiony, zatopiony ;]
A co mówią psychiatrzy?
Czy Jacek Kaczmarski autor ,,Murów" był za czy przeciwko aborcjom u żony i córki? Wg ,,Kantyczki" był przeciwko, a wg ,,Naszej klasy" mógł być za. Uwagę zwracają słowa: ,,W maju będzie trzeci bachor".
A co ma to do rzeczy, chciały wyskrobać to ich problem i wola, nikomu nic do tego. "Dajcie żyć po swojemu grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej."
@@coolld55 Spokojnie, to tylko troll, który na tyle ma w głębokiej pogardzie siebie i konstruktywne wykorzystywanie swojego czasu, że jeździ po wszystkich popularnych utworach Kaczmarskiego i wkleja ten sam komentarz, który najwyraźniej uznaje za swoje magnum opus.
Pan Jacek stanowczo sprzeciwiał się morderstwu i to jeszcze najbardziej hańbiącemu (bo zabijane jest dziecko w brzuchu, nie mogące się nawet ruszyć, uciec czy schować) więc z całą pewnością byłby przeciw.
Utworach zazwyczaj wypowiada się podmiot liryczny, a nie autor.
@@Guminbear Rzeczpospolita to spadkobierca communitas - zachodniej Rzeczypospolitekj
KTO Z SP 190
PAMIETAJCIE JD
aluHlem to z toba na lekci
@@marcelmickiewicz5838 OGARNIJ SIE PEWWNIE PILES