Les Amants D'un Jour - Edith Piaf - paroles
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 19 พ.ย. 2014
- Paroles de Amants D'un Jour (les), rendue célèbre par Edith Piaf
Auteurs: Senlis, Delecluse
Compositeurs: Monnot
Editeurs: Beuscher Arpege
Lyrics2stream a négocié des licences d'utilisation avec les éditeurs et les producteurs des masters.
Cette chaîne est 100% légale. Si vous avez des questions concernant nos droits d'utilisation, contactez nous :
alex(at)lyrics2stream.com
LES AMANTS D'UN JOUR
Moi j'essuie les verres au fond du café
J'ai bien trop à faire pour pouvoir rêver
Mais dans ce décor banal à pleurer
Il me semble encore les voir arriver...
Ils sont arrives
Se tenant par la main
L'air émerveillé
Comme deux gamins
Portant le soleil
Ils ont demandé
D'une voix tranquille
Un coin pour s'aimer
Au coeur de la ville
Et je me rappelle
Qu'ils ont regardé
D'un air attendri
La chambre d'hôtel
Au papier jauni
Et quand j'ai fermé
La porte sur eux
Y'avait tant d'soleil
Au fond de leurs yeux
Que ça m'a fait mal.
Que ça m'a fait mal.
Moi j'essuie les verres au fond du café
J'ai bien trop à faire pour pouvoir rêver
.........
Toutes les paroles de Edith Piaf:
www.paroles2chansons.com/parol...
Playlist: www.youtube.com/watch?v=&list=...
Paroles de Amants D'un Jour (les):
www.paroles2chansons.com/parol... - บันเทิง
C'est triste tragique et beau à la fois
Magnifique
Symbole de la France
Le grande ÉDITH
Une musique et surtout un TEXTE qui raconte une belle d amour
qu'elle belle musique
ma chanteuse une des plus belles voix
Ce que l'on vit quand on a jamais cru à l'amour
❤️❤️❤️
Zmywam dzień i noc szklanki w budzie tej
Mam harówy moc, marzeń trochę mniej
I w tym podłym tle hotelowych ścian
Te sylwetki dwie wciąż przed sobą mam
Nie wiedział nikt skąd przybyli w tym dniu
Prosili o kąt, by kochać się tu
W ich oczach był blask, był pośpiech i głód
I los im swych łask udzielił w tym dniu
Patrzyli w zachwycie na marny pokoik
Nim przeszli przez próg, nim przeszli przez próg
W ich oczach był blask, był pośpiech i głód
Czy na mnie ktoś tak popatrzeć by mógł
I zazdrość i złość mnie żarła, psiakrew
Gdy myłam to szkło, oparta o zlew
Zmywam dzień i noc szklanki w budzie tej
Mam harówy moc, marzeń trochę mniej
I w tym podłym tle i w tych ścianach złych
Dzień wspominam, gdy znaleziono ich
Nie wiedział nikt skąd przybyli w tym dniu
Prosili o kąt, by kochać się tu
W ich oczach był blask, był pośpiech i głód
I sami swój los wybrali w tym dniu
Patrzyłam stężała, jak martwe ich ciała
Niesiono przez próg, niesiono przez próg
W ich oczach był wciąż ten pośpiech i głód
Czy na mnie tak ktoś popatrzeć by mógł
I w sercu na dnie ścisnęło się coś
A zresztą, psiakrew, roboty mam dość
Zmywam dzień i noc szklanki w budzie tej
Mam harówy moc, marzeń trochę mniej
I w tym podłym tle, głupim aż do łez
Ten sam pokój wciąż do wynajęcia jest
tłum. Wojciech Młynarski