Przepraszam Was, że jakość mojego głosu jest gorsza niż zwykle, w niektórych momentach bardziej przytłumiona. Po nagraniu okazało się, że doszło do jakiegoś przepięcia i usuwanie ciągłego bzyczenia musiało odbyć się kosztem jakości. Wierzę, że aż tak nie zakłóci to Wam odbioru filmu. Dzięki za wyrozumiałość!
Ja pamiętam scenę z umywalką. Główny bohater chyba nawet założył się, że da radę przesunąć wielką, kamienną umywalkę. Oczywiście nie udało mu się to. Wszyscy wariaci powiedzieli "Wiedzieliśmy, że ci się to nie uda". A on spojrzał na nich i powiedział: "Przynajmniej próbowałem". Musiało to miażdżyć w latach 60', miażdży i dzisiaj. Dało mi to do myślenia kiedy miałam 13 lat, daje mi to do myślenia kiedy mam lat 30. Pozdrawiam Okonia. Ps: świetna czapka!
Mnie również te słowa wryły się głęboko pod kopułę, choć film oglądałem będąc nieco starszym.Od wielu lat używam go w mowie potocznej i wciąż nie mogę spotkać człowieka, który "zakapuje".
Tez dokladnie pamietam te scene. Pamietam tez kiedy ogladalam ten film I reakcje publicznisci: Warszawskie kino, Stan Wojenny i publicznisc ktora wstala z miejsc i oklaskiwala zakonczenie filmu....
Świetny film. Sama książka jest tak wielopłaszczyznowa, ma ogrom sensów, bardziej lub mniej subtelnych symboli i metafor, że aż się trudno zdecydować na interpretację. Są tak poruszone kwestie wolności, inności, sposobów leczenia i klasyfikacji chorób, sadyzmu, cwaniactwa, bycia w odpowiednim miejscu na odpowiedniej pozycji, ale też przekonywania się, że nie zawsze ma się rację. Dla mnie ta książka jest za każdym razem czymś innym. Przede wszystkim jest wstrząsająca, bo trudno mi się tu i teraz pogodzić z metodami "leczenia", które przecież funkcjonowały tyle lat. To jedna z niewielu książek, do których chcę wracać. Podświadomie mam przeświadczenie, że jeszcze wielu rzeczy nie odkodowałam. I odkoduję je, kiedy przyjdzie na to dobry czas.
Książka bardzo mi się podobała. Nadal ją trawię.Filmu nie oglądałam, więc pewnie i do niego sięgnę wkrótce. Powodów sięgnięcia po nią było dwa: po pierwsze światura, po drugie stan babci mojego męża, której świat realny zaczynał mieszać się ze światem snów, majaków - chciałam spróbować chociaż zrozumieć jak może czuć się człowiek, gdy sny opowiada jako realne zdarzania, gdy mózg płata figle i słyszy się i widzi rzeczy niedostępne innym. Oczywiście dostałam o wiele więcej na różnych poziomach. Po przeczytaniu egzemplarza z biblioteki musiałam kupić swój, bo wiem że będę do niej wracać. Był w nie klika momentów łał, a wiem że kilku nie dostrzegłam, bo czytałam ją z innym nastawieniem.
Ta książka ma w sobie każdy element dobrego czytadła, ale nie to jest w niej najlepsze. Mocą jest to że autor nie narzuca nam swojej myśli i sowich poglądów tylko pozwala a wręcz zmusza do własnej interpretacji, danych sytuacji. Wymian argumentów między oddziałową a McMurphym to kolejny bardzo potężny plus tej książki ponieważ idealnie obrazuje to że punkt widzenia zależy od punktu siedzenie.
W końcu i ja zdołałam obejrzeć ten film.... WOW !!! Super muzyka i świetny pomysł aby ten Film w czarno- białym kolorze nakręcić 👌🏼👌🏼Super. Książka jest świetna i Film także mi się bardzo podoba... łezka w oku się nie raz zakręciła....
"A co jeśli nasze myśli zaczną myśleć same, a marzenia przestaną nas potrzebować?" Tacy właśnie są podopieczni siostry Ratchet. Pozbawieni marzeń i wiary w siebie. Zbyt bojaźliwi, by zaryzykować i ruszyć w nieznane; w szpitalu mieli jasno określone zasady i dobrze wiedzieli, czego się od nich oczekuje. Nie można było ich nazwać szczęśliwymi, ale nieszczęśliwymi też nie. Wegetowali, pozbawieni marzeń, bo bali się, że nie sprostają oczekiwaniom zewnętrznego świata. Zamiast wielkich ambicji wybrali bezpieczne życie, w którym wiedzieli czego się od nich oczekuje każdego dnia. Przeczytałam tę książkę już ponad dwa lata temu, ale ciągle doskonale pamiętam, jak wielkie wrażenie na mnie zrobiła. Po takich książkach uwielbiam czytać opinie innych ludzi, by zobaczyć jak oni je odebrali. Przeczytałam ich całe mnóstwo, jednak nikt nigdy nie skupił się na istocie samych pacjentów, którzy byli w szpitalu dobrowolnie. Ja odebrałam to jako metaforę nas samych; ludzi często bojących się zaryzykować, wybierając przez to bezpieczne i przewidywalne, ale niekoniecznie dobre życie często nazywane złem koniecznym...
Książka świetna, poruszająca, mądra, wzruszająca. Czasami płakałam ze wzruszenia, czasami z rozbawienia. Myślę, że każdy tą książkę przeżuje i przetrawi po swojemu. A Twój film, jak zawsze, świetnie zmontowany i cudownie estetyczny :)
Oglądałam Lot nad kukułczym gniazdem parę dobrych lat temu, ale wiem, że wtedy nie dostrzegłam wielu ważnych aspektów tej historii, a przede wszystkim nie poznałam mnogości jej interpretacji. Teraz myślę sobie, że przeczytanie książki byłoby świetnym pomysłem, szczególnie że w obliczu zbliżającej się matury miałabym kolejną lekturę, która doskonale pasowałaby do wielu tematów rozprawek 🙈 Świetny film! ❤️
Film oglądałam już jakiś czas temu, światura zmotywowała mnie do przeczytania książki. Dla mnie jest to jedna z tych pozycji, o których ciężko coś powiedzieć, bo każdy przesiewa ją przez swoje doświadczenia, a w książce nie ma jednoznacznie dobrych czy złych postaci. Filmik jak zwykle super i czekam już na kryminał, każda z tych pozycji jest warta omówienia 😁
Myślę że fajnym uzupelanieniem,(o ile jeszcze nie oglądałes)wartym przemyślenia i analizy jest serial ratched skupiajacy się na właśnie oddziałowej,(granej przez paulson)wchodzimy w jej psychikę, widzimy ja z zupełnie innej perspektywy ... Polecam serdecznie
Po raz kolejny Twoje DZIEŁO przepełnione jest mądrością a przede wszystkim precyzją pod każdym względem! 😁 Jestem pod ogromnym wrażeniem w jaki sposób upodobniłeś swój film do niektórych kadrów filmu z 1975 r. Fajnie jest posłuchać w niedzielę kogoś tak inteligentnego. Brawo! 😊
Serdecznie dziękuję za wspaniałą recenzję. Zgadzam się z tezą, że ilu ludzi, tyle interpretacji, a monopol na prawdę, to można u Pana Boga szukać. Pozdrawiam serdecznie i książkowo i czekam z niecierpliwością na następne filmy!
"Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu." Jakie to ostatnio dla mnie prawdziwe... Powiedziałeś w tym filmie praktycznie wszystko, więc ja żeby się już nie powtarzać nawiążę jeszcze do innego znaczenia tej książki. Nie różnych interpretacji a … skarbnicy wiedzy. Kesey stworzył powieść, z której można czerpać garściami bo jest przepełniona (dla mnie) wybitnymi sentencjami. Ich prawdziwość chwilami aż boli, ale warto je spisać i zapamiętać. Bo kiedy żyjemy w świecie ciągłego pędu i wyścigu, tracimy grunt pod nogami, chcemy odpuścić (nawet życie), On rzuca nam w twarz "Nie rozumiem, dlaczego niektórym ludziom się tak spieszy, przecież wystarczy jeszcze trochę poczekać", a może kiedy poczekamy to wszystko się jednak odmieni... Interpretacji książki jest tak wiele, jak nas czytelników i to jest piękne. Ale na to również zwróciłeś uwagę. Ilość metafor sprawia, że każdy z nas znajdzie w niej coś dla siebie a może nawet o sobie. Ja w niej dostrzegam walkę o jednostkę, o wolność. Jest tam podłoże buntu wobec systemu, kombinatu, ale nie idę w zaparte, że to tylko to. Widzę także symbolikę społeczeństwa, norm społecznych, wymagań jakie są stawiane ludziom i podporządkowania się im, albo ucieczki od tego, chociażby do psychiatryka. Powieść jest smutna, chwilami cyniczna, ale daje do zrozumienia, że śmiech jest ratunkiem dla duszy co ostatecznie jest piękne, ilu ludzi nie myśli już o czymś tak prozaicznym jak uśmiech. Taki prawdziwy, gdy śmieją się oczy i można nim zarazić innych... to też daje w końcu poczucie wolności. Dobro i zło się tutaj zaciera. Siostra Ratched nie jest do końca zła i niegodziwa, McMurphy nie jest dobry. Metody jakie stosowano w szpitalu przerażają, ale sięgając do historii … w takich miejscach było jeszcze gorzej. Pytanie czy przypadkiem nie jest tak wciąż? Ludzie są uciskani, walczą a straszne oddziałowe zdarzają się wszędzie. Dziękuję za ten film i ogrom pracy, który w niego włożyłeś.
5 ปีที่แล้ว +3
Ewa Mroczkowska Zapomniałem opowiedzieć o swojej historii z oddziałową, która na moją prośbę o środek przeciwbólowy w środku nocy, zamiast w wenflon podała go w mój biedny pośladek ☹️
Jako, że jestem świeżo po książce i filmie mogę tutaj wrócić i nadrobić zaległości. :D Mi bardziej przypadła do gustu książka, ale film był fajnym uzupełnieniem. :)
Dostałem tę książkę od mojego matematyka w gimnazjum w ramach nagrody za świadectwo - musisz teraz _Wielką Chętkę_ z Redfordem omówić, jako motyw słabości siły i siły w słabości ;)
"Gdy tylko człowiek chce pomóc drugiemu, sam się odsłania" - myśląc tak tylko bardziej zamykamy się w samotności. Do tej książki z pewnością jeszcze wrócę, a gdyby nie światura to wątpię, żebym się nią zainteresowała. Świetna robota, Okoniu 👍
Wow, Marcin... Wow... Super pomysł, żeby to puścić w skali szarości z kolorowymi wstawkami z filmu! W ogóle super pomysł, żeby w tej recenzji odnosić się do filmu. 🙉 Do tego dochodzi dobór muzyki. Zrobiło się tak jakoś refleksyjnie... Efekt końcowy: 👌 Niestety nadal nie zapoznałem się ani z książką, ani z filmem (co na pewno się zmieni, czuję się już dostatecznie przez Ciebie zmotywowany 😬). Nie jestem więc w tej chwili godzien tego, by ocenić, czy materiał jest kompletny i poruszone w nim zostały wszystkie istotne kwestie. W swoich pirackich kościach czuję, że TAK. A nawet jeśli o czymś finalnie nie wspomniałeś, to i tak po światurowej dyskusji zwróciłeś uwagę na tyle różnych aspektów "Lotu..." i jego interpretacji, że wszyscy powinni się czuć usatysfakcjonowani. Nawet Ty - tym, co powiedziałeś. Ja na pewno jestem - tym, co usłyszałem! Gdy już przeczytam książkę, na pewno wrócę do tego filmu, by móc się w pełni do wszystkiego odnieść. Dobrze, że wspominasz o tym, by nikomu nie narzucać swojej interpretacji. Jasne, przedstawiajmy innym swoje spojrzenie na daną książkę, ale jeśli ta wizja kogoś nie przekonuje, to nie próbujmy jej forsować. Tak, jak mówisz w filmie, każdą czytaną książkę przepuszczamy przez własne doświadczenia i system wartości. Analogicznie słuchając jednej piosenki czy podziwiając jeden obraz, różne osoby doszukają się w nich różnych przesłań. I dobrze, bo w przeciwnym wypadku oznaczałoby to, że wszyscy są identyczni, a wtedy pojęcie jednostki w ogóle przestałoby być chyba potrzebne... I prawie zapomniałem... Piękne przesłanie na koniec. 😉
5 ปีที่แล้ว +2
Lockwood Cieszę się, że w tym Matrixie interpretacji interpretacji jakoś się odnalazłeś 💪 Film trwa trochę ponad 2 godziny, ale zdecydowanie się na nim nie wynudzisz. Muszę jednak podkreślić, że książka daje więcej przestrzeni do refleksji.
@, hmm gdzieś już to słyszałem... O większej przestrzeni do refleksji. Tylko gdzie? Już wiem! W filmie Okonia! 😁👉 W przypadku Lotu na pewno najpierw sięgnę po książkę. 💪
Okoń tak pięknie opowiada o pięknych książkach, że odniosłem wrażenie, iż nawet o najgorszym chłamie opowie w sposób, który zachęci mnie do przeczytania 😂 tylko błagam, nie recenzuj nic Banki Lipińskiej 😂
Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie czytałam tej książki, jestem sobą rozczarowana. Brawa dla Ciebie za ogrom pracy włożony w ten film, efekt jest znakomity i w moim osobistym rankingu Twoich filmów jest to zdecydowanie podium :)
Marcin, Twoje recenzje są bardzo wartościowe 😊 wspaniale się ich słucha, wskazujesz niekiedy takie szczegóły i konteksty, które sprawiają, że zaczyna się inaczej patrzeć na niektóre utwory 😉 dzięki za Twoje filmy 😊
Najbardziej wyczekiwane filmy na twoim kanale to właśnie te w ramach Światury. No uwielbiam! Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz z tej serii wraz z końcem roku (bo jeśli się nie mylę, to miało być to wyzwanie na 2019 rok). W końcu na YouTubie można zachwycać się jednocześnie wykonaniem i jakością filmu, jak i posłuchać ciekawych interpretacji i spostrzeżeń o klasyce literatury
5 ปีที่แล้ว +2
hopeforbooks Nie chciałbym porzucać, tym bardziej jeżeli czytam, że treść ma dla Was znaczenie 👋
Dziękuję film obejrzałam i jestem zachwycona, a książka jest na mojej półce i wstyd od lat nie sięgnęłam po nią ... Dziękuję za czarno - białe tło !!! Cudowna recenzja !!! Fakt Marcin jest jeden, ale nie bądź taki skromny podobny jesteś do tych aktorów chociażby wizualnie. Pozdrawiam
Film oglądałam i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Do książki przymierzałam się, ale dopiero teraz zostałam zachęcona. Rewelacyjna recenzja i ten klimat ❤️
Motyw siatki i scena w ktorej skaczesz do kosza to majstersztyk :o Puszcze recenzje drugi raz, bo przez te kadry nie moglam sie skupic na tym, co mowisz :)
Drogi kolego @Okoniu w sieci, jak będziesz miał dzieci w związku małżeńskim, i po rozstaniu doświadczysz alienacji rodzicielskiej (czego Ci nie życzę) zrozumiesz że można wylądować na kozetce psychologa po problemach z kobietami, zobacz życiorys Serpico. System nękający nas zatoczył koło od komuny do dzisiejszych czasów, Siostra jest uosobieniem tych co niby zachowują się z zasadami i nikomu krzywdy nie robią a docelowo niszczą ludzi , w rzeczywistości rodziny. A Ci którzy walczą z systemem nie potrafią sobie pomóc ale za to inni korzystają z ich innowacyjności i pomysłów i mimo porażki prekursorów, dzieki nim pomogą sami sobie jak w Alienacji Rodzicielskiej
Świetna recenzja jak zwykle 👌 Książka niestety nie przypadła mi do gustu. Niby poruszająca i skłaniająca do przemyśleń, to jednak było w niej coś takiego, co sprawiało, że bardziej ją wymęczyłam niż przeczytałam. Gdyby nie to, że to Światura to pewnie bym ją sobie odpuściła.
5 ปีที่แล้ว +1
Martyna Sobień Co dokładnie masz na myśli? Styl i język? Czy to w jakim kierunku skręciła fabuła?
Okoń w sieci Okoń w sieci chyba wszystko po trochu. Albo nie znam się na ambitnej literaturze, albo miałam zbyt duże oczekiwania wobec tej książki. Zakończenia też spodziewałam się innego. Zawiodłam się, bo widząc te wszystkie pochwalne recenzje, spodziewałam się czegoś naprawdę wow.
Dodam tylko , że w komentarzu do pierwszego wydania w polsce był opis, że pewne fragmenty Kessey pisał pod wpływem narkotyków
5 ปีที่แล้ว +3
Niby książkę można interpretować na wiele sposobów, a na maturze i tak powiedzą Ci, że istnieje ten jedyny słuszny 🤔 Książki ani filmu nie znam, więc muszę czym prędzej nadrobić! Czy mogę prosić o wersję, w której Okoń wciela się w głównego bohatera? Czapkę już ma, więc powinno pójść z górki 🤣
Wbrew pozorom klucz nie był aż taki sztywny. Pamiętam przygotowania do matury rozszerzonej z polskiego i jedno zadań było przydzielenie punktów na podstawie kryteriów oceniania CKE własnej pracy. Obecnie matura ma inną formułę, większą swobodę. Czym może być dla człowieka wolność? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentów Dziadów cz.3, całego dramatu Adama Mickiewicza oraz wybranego tekstu kultury (maj 2019)I idealnie wpasowuję się omawiana książka.
5 ปีที่แล้ว +1
Agnieszka Kozłowska Dobrze postawione pytanie, można się wykazać 😎
5 ปีที่แล้ว +1
Inżynier Przygody Patrząc na siebie zupełnie obiektywne, myślę, że nie miałbym problemów z odegraniem jakiś dysfunkcji psychicznych 🤣
Film był świetny, końcówka - taka nieoczywista. Książkę mam na półce już od kilku lat i wciąż nie mogę się zebrać... za dużo do przeczytania, za mało czasu... typowy dylemat czytelnika ,P
Przepraszam Was, że jakość mojego głosu jest gorsza niż zwykle, w niektórych momentach bardziej przytłumiona. Po nagraniu okazało się, że doszło do jakiegoś przepięcia i usuwanie ciągłego bzyczenia musiało odbyć się kosztem jakości. Wierzę, że aż tak nie zakłóci to Wam odbioru filmu.
Dzięki za wyrozumiałość!
Gdy oglądasz film Okonia i myślisz: "dobra jakość dźwięku", a potem czytasz ten komentarz... 😅🙈🙌
Jakbys nie napisal nikt by nie zauwazyl ;)
Nic takiego nie było slychać...
Ja pamiętam scenę z umywalką. Główny bohater chyba nawet założył się, że da radę przesunąć wielką, kamienną umywalkę. Oczywiście nie udało mu się to. Wszyscy wariaci powiedzieli "Wiedzieliśmy, że ci się to nie uda". A on spojrzał na nich i powiedział: "Przynajmniej próbowałem". Musiało to miażdżyć w latach 60', miażdży i dzisiaj. Dało mi to do myślenia kiedy miałam 13 lat, daje mi to do myślenia kiedy mam lat 30. Pozdrawiam Okonia.
Ps: świetna czapka!
Mnie również te słowa wryły się głęboko pod kopułę, choć film oglądałem będąc nieco starszym.Od wielu lat używam go w mowie potocznej i wciąż nie mogę spotkać człowieka, który "zakapuje".
Wnioskuję, że mowa o filmie. Więc polecam odrazu 28 dni? z Sandrą Bullock i sceny z próbą "ruszenia nogi konia" (jakkolwiek to brzmi) :p
Tez dokladnie pamietam te scene. Pamietam tez kiedy ogladalam ten film I reakcje publicznisci:
Warszawskie kino, Stan Wojenny i publicznisc ktora wstala z miejsc i oklaskiwala zakonczenie filmu....
Świetny film. Sama książka jest tak wielopłaszczyznowa, ma ogrom sensów, bardziej lub mniej subtelnych symboli i metafor, że aż się trudno zdecydować na interpretację. Są tak poruszone kwestie wolności, inności, sposobów leczenia i klasyfikacji chorób, sadyzmu, cwaniactwa, bycia w odpowiednim miejscu na odpowiedniej pozycji, ale też przekonywania się, że nie zawsze ma się rację. Dla mnie ta książka jest za każdym razem czymś innym. Przede wszystkim jest wstrząsająca, bo trudno mi się tu i teraz pogodzić z metodami "leczenia", które przecież funkcjonowały tyle lat. To jedna z niewielu książek, do których chcę wracać. Podświadomie mam przeświadczenie, że jeszcze wielu rzeczy nie odkodowałam. I odkoduję je, kiedy przyjdzie na to dobry czas.
oglądając ten film, czułam sie jak w szpitalu psychiatrycznym. Piękna recenzja
Książka bardzo mi się podobała. Nadal ją trawię.Filmu nie oglądałam, więc pewnie i do niego sięgnę wkrótce. Powodów sięgnięcia po nią było dwa: po pierwsze światura, po drugie stan babci mojego męża, której świat realny zaczynał mieszać się ze światem snów, majaków - chciałam spróbować chociaż zrozumieć jak może czuć się człowiek, gdy sny opowiada jako realne zdarzania, gdy mózg płata figle i słyszy się i widzi rzeczy niedostępne innym. Oczywiście dostałam o wiele więcej na różnych poziomach. Po przeczytaniu egzemplarza z biblioteki musiałam kupić swój, bo wiem że będę do niej wracać. Był w nie klika momentów łał, a wiem że kilku nie dostrzegłam, bo czytałam ją z innym nastawieniem.
Ta książka ma w sobie każdy element dobrego czytadła, ale nie to jest w niej najlepsze. Mocą jest to że autor nie narzuca nam swojej myśli i sowich poglądów tylko pozwala a wręcz zmusza do własnej interpretacji, danych sytuacji. Wymian argumentów między oddziałową a McMurphym to kolejny bardzo potężny plus tej książki ponieważ idealnie obrazuje to że punkt widzenia zależy od punktu siedzenie.
Mądre wnioski, dobre porównania, świetny montaż, super pomysł z usunięciem kolorów. Po prostu WOW
Bardzo dopracowana, ciekawa, zachęcająca recenzja. Najpierw książka, potem film.
W końcu i ja zdołałam obejrzeć ten film.... WOW !!! Super muzyka i świetny pomysł aby ten Film w czarno- białym kolorze nakręcić 👌🏼👌🏼Super. Książka jest świetna i Film także mi się bardzo podoba... łezka w oku się nie raz zakręciła....
"A co jeśli nasze myśli zaczną myśleć same, a marzenia przestaną nas potrzebować?" Tacy właśnie są podopieczni siostry Ratchet. Pozbawieni marzeń i wiary w siebie. Zbyt bojaźliwi, by zaryzykować i ruszyć w nieznane; w szpitalu mieli jasno określone zasady i dobrze wiedzieli, czego się od nich oczekuje. Nie można było ich nazwać szczęśliwymi, ale nieszczęśliwymi też nie. Wegetowali, pozbawieni marzeń, bo bali się, że nie sprostają oczekiwaniom zewnętrznego świata. Zamiast wielkich ambicji wybrali bezpieczne życie, w którym wiedzieli czego się od nich oczekuje każdego dnia.
Przeczytałam tę książkę już ponad dwa lata temu, ale ciągle doskonale pamiętam, jak wielkie wrażenie na mnie zrobiła. Po takich książkach uwielbiam czytać opinie innych ludzi, by zobaczyć jak oni je odebrali. Przeczytałam ich całe mnóstwo, jednak nikt nigdy nie skupił się na istocie samych pacjentów, którzy byli w szpitalu dobrowolnie. Ja odebrałam to jako metaforę nas samych; ludzi często bojących się zaryzykować, wybierając przez to bezpieczne i przewidywalne, ale niekoniecznie dobre życie często nazywane złem koniecznym...
Książka świetna, poruszająca, mądra, wzruszająca. Czasami płakałam ze wzruszenia, czasami z rozbawienia. Myślę, że każdy tą książkę przeżuje i przetrawi po swojemu. A Twój film, jak zawsze, świetnie zmontowany i cudownie estetyczny :)
Oglądałam Lot nad kukułczym gniazdem parę dobrych lat temu, ale wiem, że wtedy nie dostrzegłam wielu ważnych aspektów tej historii, a przede wszystkim nie poznałam mnogości jej interpretacji. Teraz myślę sobie, że przeczytanie książki byłoby świetnym pomysłem, szczególnie że w obliczu zbliżającej się matury miałabym kolejną lekturę, która doskonale pasowałaby do wielu tematów rozprawek 🙈 Świetny film! ❤️
Film oglądałam już jakiś czas temu, światura zmotywowała mnie do przeczytania książki. Dla mnie jest to jedna z tych pozycji, o których ciężko coś powiedzieć, bo każdy przesiewa ją przez swoje doświadczenia, a w książce nie ma jednoznacznie dobrych czy złych postaci.
Filmik jak zwykle super i czekam już na kryminał, każda z tych pozycji jest warta omówienia 😁
Zawsze jestem zachwycona tym jak całokształtem filmu, klimatem jaki w nim panuje sprawiasz, że mam ochotę od zaraz sięgnąć po polecaną pozycję
Myślę że fajnym uzupelanieniem,(o ile jeszcze nie oglądałes)wartym przemyślenia i analizy jest serial ratched skupiajacy się na właśnie oddziałowej,(granej przez paulson)wchodzimy w jej psychikę, widzimy ja z zupełnie innej perspektywy ... Polecam serdecznie
Po raz kolejny Twoje DZIEŁO przepełnione jest mądrością a przede wszystkim precyzją pod każdym względem! 😁 Jestem pod ogromnym wrażeniem w jaki sposób upodobniłeś swój film do niektórych kadrów filmu z 1975 r. Fajnie jest posłuchać w niedzielę kogoś tak inteligentnego. Brawo! 😊
Serdecznie dziękuję za wspaniałą recenzję. Zgadzam się z tezą, że ilu ludzi, tyle interpretacji, a monopol na prawdę, to można u Pana Boga szukać. Pozdrawiam serdecznie i książkowo i czekam z niecierpliwością na następne filmy!
"Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu." Jakie to ostatnio dla mnie prawdziwe... Powiedziałeś w tym filmie praktycznie wszystko, więc ja żeby się już nie powtarzać nawiążę jeszcze do innego znaczenia tej książki. Nie różnych interpretacji a … skarbnicy wiedzy. Kesey stworzył powieść, z której można czerpać garściami bo jest przepełniona (dla mnie) wybitnymi sentencjami. Ich prawdziwość chwilami aż boli, ale warto je spisać i zapamiętać. Bo kiedy żyjemy w świecie ciągłego pędu i wyścigu, tracimy grunt pod nogami, chcemy odpuścić (nawet życie), On rzuca nam w twarz "Nie rozumiem, dlaczego niektórym ludziom się tak spieszy, przecież wystarczy jeszcze trochę poczekać", a może kiedy poczekamy to wszystko się jednak odmieni...
Interpretacji książki jest tak wiele, jak nas czytelników i to jest piękne. Ale na to również zwróciłeś uwagę. Ilość metafor sprawia, że każdy z nas znajdzie w niej coś dla siebie a może nawet o sobie. Ja w niej dostrzegam walkę o jednostkę, o wolność. Jest tam podłoże buntu wobec systemu, kombinatu, ale nie idę w zaparte, że to tylko to. Widzę także symbolikę społeczeństwa, norm społecznych, wymagań jakie są stawiane ludziom i podporządkowania się im, albo ucieczki od tego, chociażby do psychiatryka.
Powieść jest smutna, chwilami cyniczna, ale daje do zrozumienia, że śmiech jest ratunkiem dla duszy co ostatecznie jest piękne, ilu ludzi nie myśli już o czymś tak prozaicznym jak uśmiech. Taki prawdziwy, gdy śmieją się oczy i można nim zarazić innych... to też daje w końcu poczucie wolności.
Dobro i zło się tutaj zaciera. Siostra Ratched nie jest do końca zła i niegodziwa, McMurphy nie jest dobry. Metody jakie stosowano w szpitalu przerażają, ale sięgając do historii … w takich miejscach było jeszcze gorzej. Pytanie czy przypadkiem nie jest tak wciąż? Ludzie są uciskani, walczą a straszne oddziałowe zdarzają się wszędzie.
Dziękuję za ten film i ogrom pracy, który w niego włożyłeś.
Ewa Mroczkowska Zapomniałem opowiedzieć o swojej historii z oddziałową, która na moją prośbę o środek przeciwbólowy w środku nocy, zamiast w wenflon podała go w mój biedny pośladek ☹️
@ Współczuję 😱 ale wiesz... tak podobno szybciej działa 😅
Nawet jak któryś z Twoich filmów nie podchodzi mi pod względem treści to i tak go oglądam że względu na ujęcia i Twój styl. Dzięki 😊
pięknie to zrobiłeś, czarno-biały filtr to był genialny pomysł
Jako, że jestem świeżo po książce i filmie mogę tutaj wrócić i nadrobić zaległości. :D
Mi bardziej przypadła do gustu książka, ale film był fajnym uzupełnieniem. :)
Dostałem tę książkę od mojego matematyka w gimnazjum w ramach nagrody za świadectwo - musisz teraz _Wielką Chętkę_ z Redfordem omówić, jako motyw słabości siły i siły w słabości ;)
Piękna recenzja, piękne słowa... Okoniu, jak zawsze mnie zachwycasz! ❤
"Gdy tylko człowiek chce pomóc drugiemu, sam się odsłania" - myśląc tak tylko bardziej zamykamy się w samotności. Do tej książki z pewnością jeszcze wrócę, a gdyby nie światura to wątpię, żebym się nią zainteresowała. Świetna robota, Okoniu 👍
Wow, Marcin... Wow... Super pomysł, żeby to puścić w skali szarości z kolorowymi wstawkami z filmu! W ogóle super pomysł, żeby w tej recenzji odnosić się do filmu. 🙉 Do tego dochodzi dobór muzyki. Zrobiło się tak jakoś refleksyjnie... Efekt końcowy: 👌
Niestety nadal nie zapoznałem się ani z książką, ani z filmem (co na pewno się zmieni, czuję się już dostatecznie przez Ciebie zmotywowany 😬). Nie jestem więc w tej chwili godzien tego, by ocenić, czy materiał jest kompletny i poruszone w nim zostały wszystkie istotne kwestie. W swoich pirackich kościach czuję, że TAK. A nawet jeśli o czymś finalnie nie wspomniałeś, to i tak po światurowej dyskusji zwróciłeś uwagę na tyle różnych aspektów "Lotu..." i jego interpretacji, że wszyscy powinni się czuć usatysfakcjonowani. Nawet Ty - tym, co powiedziałeś. Ja na pewno jestem - tym, co usłyszałem! Gdy już przeczytam książkę, na pewno wrócę do tego filmu, by móc się w pełni do wszystkiego odnieść.
Dobrze, że wspominasz o tym, by nikomu nie narzucać swojej interpretacji. Jasne, przedstawiajmy innym swoje spojrzenie na daną książkę, ale jeśli ta wizja kogoś nie przekonuje, to nie próbujmy jej forsować. Tak, jak mówisz w filmie, każdą czytaną książkę przepuszczamy przez własne doświadczenia i system wartości. Analogicznie słuchając jednej piosenki czy podziwiając jeden obraz, różne osoby doszukają się w nich różnych przesłań. I dobrze, bo w przeciwnym wypadku oznaczałoby to, że wszyscy są identyczni, a wtedy pojęcie jednostki w ogóle przestałoby być chyba potrzebne...
I prawie zapomniałem... Piękne przesłanie na koniec. 😉
Lockwood Cieszę się, że w tym Matrixie interpretacji interpretacji jakoś się odnalazłeś 💪
Film trwa trochę ponad 2 godziny, ale zdecydowanie się na nim nie wynudzisz. Muszę jednak podkreślić, że książka daje więcej przestrzeni do refleksji.
@, hmm gdzieś już to słyszałem... O większej przestrzeni do refleksji. Tylko gdzie? Już wiem! W filmie Okonia! 😁👉 W przypadku Lotu na pewno najpierw sięgnę po książkę. 💪
Świetna recenzja! A poza tym bardzo podoba mi się estetyka filmiku, żałuję że dopiero teraz trafiłam na Twój kanał
Okoń tak pięknie opowiada o pięknych książkach, że odniosłem wrażenie, iż nawet o najgorszym chłamie opowie w sposób, który zachęci mnie do przeczytania 😂 tylko błagam, nie recenzuj nic Banki Lipińskiej 😂
Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie czytałam tej książki, jestem sobą rozczarowana.
Brawa dla Ciebie za ogrom pracy włożony w ten film, efekt jest znakomity i w moim osobistym rankingu Twoich filmów jest to zdecydowanie podium :)
Marcin, Twoje recenzje są bardzo wartościowe 😊 wspaniale się ich słucha, wskazujesz niekiedy takie szczegóły i konteksty, które sprawiają, że zaczyna się inaczej patrzeć na niektóre utwory 😉 dzięki za Twoje filmy 😊
Książkę mam zamiar przeczytać, więc film chyba później obejrzę, ale dzięki za przypomnienie o jej istnieniu :D
Nie wiem jak Ty to robisz Okoń ale 90% książek które przedstawiasz mam ochotę przeczytać i to robię ;)
Da K Wierzę, że nie żałujesz 🤞
Początek filmu mnie rozwalił 😂 świetne
Najbardziej wyczekiwane filmy na twoim kanale to właśnie te w ramach Światury. No uwielbiam! Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz z tej serii wraz z końcem roku (bo jeśli się nie mylę, to miało być to wyzwanie na 2019 rok). W końcu na YouTubie można zachwycać się jednocześnie wykonaniem i jakością filmu, jak i posłuchać ciekawych interpretacji i spostrzeżeń o klasyce literatury
hopeforbooks Nie chciałbym porzucać, tym bardziej jeżeli czytam, że treść ma dla Was znaczenie 👋
Dziękuję film obejrzałam i jestem zachwycona, a książka jest na mojej półce i wstyd od lat nie sięgnęłam po nią ... Dziękuję za czarno - białe tło !!! Cudowna recenzja !!! Fakt Marcin jest jeden, ale nie bądź taki skromny podobny jesteś do tych aktorów chociażby wizualnie. Pozdrawiam
buziaczek197 Może kiedyś zagram u Vegi 😅
Film oglądałam i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Do książki przymierzałam się, ale dopiero teraz zostałam zachęcona. Rewelacyjna recenzja i ten klimat ❤️
Kozak
Świetna recenzja.
🙏
Super materiał ❤️
Film oglądałam, ale książki nie czytałam. Po Twojej recenzji mam chęć po nią sięgnąć. Pozdrawiam 😎
Już w 20 sekundzie musiałam przerwać... Ehh... Jak przeczytam to obejrzę. Do zobaczenia 🙂
dominika8161 Do zobaczenia 👋
Bardzo dobra recenzja! Ja książkę uwielbiam, jedna z moich ulubionych, film też dobry, ale jednak książka daje dużo więcej, polecam każdemu!
Gigija g Książka daje nam zdecydowanie więcej przestrzeni na interpretację.
Motyw siatki i scena w ktorej skaczesz do kosza to majstersztyk :o Puszcze recenzje drugi raz, bo przez te kadry nie moglam sie skupic na tym, co mowisz :)
Świetna recenzja! Brawo!
Świetnie przygotowana recenzja!
Moim zdaniem po tej pozycji powinna być Mechaniczna Pomarańcza.
Tylko tyle. Pozdrawiam.
Wow!💚
Noi przez Ciebie mam kolejną książkę do przeczytania
chyba będzie w kolejce do przeczytania
Czy będzie recenzja Instytutu Kinga?
okoniu gdzie taką czapkę można kupić?
Drogi kolego @Okoniu w sieci, jak będziesz miał dzieci w związku małżeńskim, i po rozstaniu doświadczysz alienacji rodzicielskiej (czego Ci nie życzę) zrozumiesz że można wylądować na kozetce psychologa po problemach z kobietami, zobacz życiorys Serpico. System nękający nas zatoczył koło od komuny do dzisiejszych czasów, Siostra jest uosobieniem tych co niby zachowują się z zasadami i nikomu krzywdy nie robią a docelowo niszczą ludzi , w rzeczywistości rodziny. A Ci którzy walczą z systemem nie potrafią sobie pomóc ale za to inni korzystają z ich innowacyjności i pomysłów i mimo porażki prekursorów, dzieki nim pomogą sami sobie jak w Alienacji Rodzicielskiej
Świetna recenzja jak zwykle 👌
Książka niestety nie przypadła mi do gustu. Niby poruszająca i skłaniająca do przemyśleń, to jednak było w niej coś takiego, co sprawiało, że bardziej ją wymęczyłam niż przeczytałam. Gdyby nie to, że to Światura to pewnie bym ją sobie odpuściła.
Martyna Sobień Co dokładnie masz na myśli? Styl i język? Czy to w jakim kierunku skręciła fabuła?
Okoń w sieci Okoń w sieci chyba wszystko po trochu. Albo nie znam się na ambitnej literaturze, albo miałam zbyt duże oczekiwania wobec tej książki. Zakończenia też spodziewałam się innego. Zawiodłam się, bo widząc te wszystkie pochwalne recenzje, spodziewałam się czegoś naprawdę wow.
prawda xj
0:00 Dobry byłby gif z tego.
Aaa nie oglądane, bo są spojlery, a nie oglądałem tego filmu :(
Benjamin Danieru Dobrze, że uprzedziłem 🙅♂️
Dodam tylko , że w komentarzu do pierwszego wydania w polsce był opis, że pewne fragmenty Kessey pisał pod wpływem narkotyków
Niby książkę można interpretować na wiele sposobów, a na maturze i tak powiedzą Ci, że istnieje ten jedyny słuszny 🤔
Książki ani filmu nie znam, więc muszę czym prędzej nadrobić! Czy mogę prosić o wersję, w której Okoń wciela się w głównego bohatera? Czapkę już ma, więc powinno pójść z górki 🤣
Wbrew pozorom klucz nie był aż taki sztywny. Pamiętam przygotowania do matury rozszerzonej z polskiego i jedno zadań było przydzielenie punktów na podstawie kryteriów oceniania CKE własnej pracy. Obecnie matura ma inną formułę, większą swobodę. Czym może być dla człowieka wolność? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentów Dziadów cz.3, całego dramatu Adama Mickiewicza oraz wybranego tekstu kultury (maj 2019)I idealnie wpasowuję się omawiana książka.
Agnieszka Kozłowska Dobrze postawione pytanie, można się wykazać 😎
Inżynier Przygody Patrząc na siebie zupełnie obiektywne, myślę, że nie miałbym problemów z odegraniem jakiś dysfunkcji psychicznych 🤣
No a gdzie wyjaśnienie tytułu książki?
Filmu nie pamiętam, dziwne, chyba oscara dostał, poza JN, kultową siostrą i indianinem, trzeba to nadrobić książką
Mario A Trzeba ✊
Oskary już od dawna nie definiują jakości filmu :(
Film był świetny, końcówka - taka nieoczywista. Książkę mam na półce już od kilku lat i wciąż nie mogę się zebrać... za dużo do przeczytania, za mało czasu... typowy dylemat czytelnika ,P
Elektrowstrząsy nadal są stosowane w psychiatrii...
Iwona Klich Jako rutynowy zabieg czy tylko w ostateczności?