Oczywiście zgadzam się z Tobą i bardzo im życzę powodzenia chociaż nie oglądam tego programu bo chcę zaoszczędzić sobie stresu.O tym programie dowiedziałam się od Ciebie. Twoje komentarze są bardzo cenne ❤❤❤ i tylko dzięki Tobie przebrnęłam przez to słuchając Twoich wypowiedzi Jest mi przykro że w dzisiejszych czasach gdy tak dużo mówi się o szacunku do drugiego człowieka i o zdrowiu psychicznym tak poniewiera się ludzi gdzie podłoże tycia i braku aktywności mogło wynikać nie tylko z zaniedbania lecz wielu innych czynników. Kochani wspierajmy się pamiętając że to jest również bardzo ważne w naszym życiu ❤❤❤
Wniosek po 2 odcinkach: Ten program jest DOKŁADNYM zaprzeczeniem tego, co Ty nam prezentujesz, jeśli chodzi o odchudzanie - cierpliwość, tempo i metoda dostosowane pod siebie, dążenie do umiaru zamiast restrykcji. Przed rozpoczęciem każdego odcinka powinna być zamieszczana informacja w stylu "Nie próbuj tego naśladować". To jest antyinstrukcja odchudzania. Przez takie programy odchudzanie zawsze kojarzyło mi się z cierpieniem. Jeśli chcesz schudnąć - musisz cierpieć. Boję się, że twórcy programu naprawdę zrobią tym dziewczynom krzywdę bo jojo je dobije. Również życzę miłego dnia 😉
Nawet osoba wysportowana może mieć mroczki przed oczami podczas wieszania firanek bo to niesamowicie niefizjologiczna pozycja. Jeśli Bohaterki to kiedyś przeczytają: macie w sobie bardzo dużo odwagi, trzymam za was kciuki
Mamy 21 wiek, firanki piorę razem z żabkami/haczykami, potem wsuwam je w szynę stojąc na drabinie, a trening dłuższy lub krótszy robię każdego dnia. Nie mam tv, oglądam ten program ze zdziwieniem, niekiedy przerażeniem. Dziękuję Paulino za kulturalny, pełen empatii i życzliwości komentarz
Poza tym kurcze.. ona nie sięgała do tych żabek.. no to nawet ktoś bardzo szczupły i wysportowany nie wiem czy dałby radę zawiesić firanki nie mając wystarczająco wysokiej drabiny.. no słabe to bardzo
@@AniTa-bi2iymoja babcia ma strasznie wysokie mieszkanie i stare szyny , moja waga jest w normie , mam 34 lata i nienawidzę tego robić : ręce bolą , plecy - trzeba stać na drabinie , patrzeć ciągle do góry - dla nikogo nie byłoby to przyjemne … Biegnąc np. na autobus też mam zadyszkę i później 5 min dochodzę do siebie więc to wcale nie znaczy ,że jeżeli ktoś waży mniej to jest sportowcem i ma super kondycję
@@AniTa-bi2iy Przepraszam , trochę źle to ujęłam , Nie mówię, że tak stwierdziłaś tylko ,że ogólnie ludzie tak czasem mówią; “a gdybyś była szczuplejsza to byś to zrobiła raz dwa „a to wcale nie jest prawdą o to mi chodziło ;)
Jako dietetyk jestem bardzo zawiedziona, że takie programy istnieją, a raczej to jak przebiegają. Wolałabym żeby to nie było puszczane w tv, bo właśnie później osoby otyłe nie chcą podjąć się odchudzania. A co gorsza, mam pacjentki, które są przerażone, że rozpisałam im dietę na 2200 kcal, a nie 1000kcal, że w diecie jest miejsce na ciastko, bo są przekonane, że tak nie schudną. A są to pacjentki z otyłością, ale również z innymi chorobami nawet autoimmunologicznymi, a często bywało tak, że miałam pacjentki, które sobie jeszcze bardziej np. „rozwaliły” tarczycę, właśnie przez takie odchudzanie jak jest pokazane w programie. Dobrze, że komentujesz w bardzo fajny, racjonalny sposób ten program jeszcze z perspektywy osoby, która zmagała się z otyłością. Jeszcze tylko napiszę jako dietetyk, który pomaga uporać się z zaburzeniami hormonalnymi - jedna uczestniczka chce zajść w ciążę, być może utrata wagi zbliży ją do tego celu, ale niestety obawiam się, że przez to jaki dostały jadłospis i jaki wysiłek fizyczny, będzie to zbyt duży stres dla organizmu i paradoksalnie wcale nie poprawi swojego zdrowia hormonalnego
Jestem dietetykiem i w pełni zgadzam się z tym komentarzem, mnie dodatkowo totalnie obrzydzają komentarze tego trenera i jego podejście do aktywności fizycznej jako czegoś co ma przynosić cierpienie żeby dawało efekty. Te komentarze są wręcz poniżające, totalny brak zrozumienia, że dla niektórych te "normalne czynności" to jest ogromny wysiłek, bo już sama nadmierna masa ciała jest dla organizmu ogromnym obciążeniem, a rodzaj i intensywność aktywności trzeba dopasować do konkretnej osoby, żeby nie zrobić komuś krzywdy. Nie wyobrażam sobie, żeby profesjonalny trener zachowywał się jak ten z programu, totalnie by mi to obrzydziło jakiekolwiek zmienianie nawyków, ale niestety takie programy mają robić show, a nie edukować, więc dla dietetyków i psychodietetyków będzie jeszcze dużo pracy, żeby osoby po doświadczeniach z takimi "trenerami" weszły na dobre tory i wyszły z błędnego koła odchudzania i wracania do starych nawyków.
Pisalam o tym programie na swoim instagramie i uzylam słów- ten program jest szkodliwy. Najbardziej wkurzyl mnie fragment, gdzie dziewczyny zalily sie na to, ze dania w diecie im nie smakują, zostaly wtedy zjechane z gory na dol przez trenera. To chore. Jedzenie ma nam smakowac to nie ma byc katorga. A takim czyms latwo mozna popasc w efekt jojo. Bo jak przez dluzszy czas beda sobie wszystkiego odmawialy to pozniej rzucą sie na to z podwojnym apetytem.
Ten tor to jakiś masakryczny horror odzierający dziewczyny z całej godności i szacunku jaki jeszcze do siebie mają. Poza tym bardzo wypaczone podejście „trenera” do procesu odchudzania. Paulino zgadzam się z każdym Twoim komentarzem.
Będąc osobą szczupłą w wieku 16 lat miałam problem z wieszaniem firan w domu rodzinnym. Patrzenie w górę i ciągłe podnoszenie rąk było bardzo męczące i prowadziło do zawrotów głowy. Nie wiem, kto układał ten tor przeszkód, ale myślę, że producent programu powinien spróbować go przejść, najlepiej wśród kamer.
Też nie cierpiałam wieszać firan, jako osoba niska to już w ogóle był koszmar, a nie mieliśmy w domu drabinki. W swoim domu mam tylko jedną firanę, koło okna stoi biurko, karnisz nie jest zaraz przy suficie, więc stojąc na biurku jest ok, ręce nie mdleją. Zadanie jest idiotyczne i nie ma celu uzmysłowić uczestniczkom niczegol, poza faktem, że producent jest chamem i jakimś socjopata, którego cieszy nieszczęście drugiej osoby (kasą kasą, show słowem, ale trzeba też być człowiekiem w tym wszystkim). Dopóki ludzie będą oglądać tego typu programy, dotąd będą one powstawać. Oglądałam kiedyś zagraniczne programy na TLC (nie wiem czy ten program jeszcze istnieje, bo nie mam tekewizji) I formuła była zupełnie inna, nastawiona na pomoc, na tworzeniu dobrych nawyków, na wsparciu, a nie upokarzaniu i podkreślaniu "ale się spaslas gruba świnio, zobacz, nawet nie jesteś w stanie robić zwykłych czynności" (tak wieszanie firanę na pewno do nich należy i każdy robi to minimum raz dziennie...). Okropne
@@karolinakarolina5406 Trochę znam środowisko firm podwykonawczych TTV i dokładnie tak nazwałabym osoby odpowiedzialne za produkcję takich programów. Na każdym temacie da się zarobić, tylko trzeba wiedzieć jak, na ludzkim nieszczęściu tym bardziej, bo nawet nie trzeba za bardzo się starać.
Aha, czyli zaczęło się od sesji zdjęciowej pt. "Zobaczcie, jak chu*owo wyglądacie", potem pojawił się upokarzający tor przeszkód z cyklu "Gdyby nie pomoc ratowników medycznych, wyzionęłybyście ducha podczas wieszania firanek", a dopiero na samym końcu pomyśleli o terapii szokowej, czyli badaniach lekarskich (i ich omówieniu) zatytułowanych "Jesteście wrakami, wasze ciała nadają się tylko do leżenia". Świetny ten program, taki nie za mądry 👍🏻🤪 Zamiast pokazać ludziom, że się da, że odchudzanie nie musi być katorżniczą pracą, że można się odchudzać długo i spokojnie, że należy stopniowo zwiększać swoją aktywność fizyczną, że nie trzeba się głodzić, że nie trzeba czuć do siebie obrzydzenia, to nieee... Pokażmy im, że są zerami, na pewno doda im to skrzydeł! Ja przepraszam, no ale ku*wa mać! 🙈
Ja 40 kg schudłam w 1,5 roku. Myślę,że tempo było ok. Teraz do wymarzonej wagi brakuje mi ok 8kg. Potwierdzam slowa pani Pauliny, że im blizej celu tym gorzej,trudniej. Mam nadzieję,ze dziewczyny dadzą radę. Trzymam kciuki. Pozdrowienia dla Pani Pauliny❤
Słabo mi się robi jak to wszystko widzę. Najgorsze że oni w tym programie krzywdzą nie tylko uczestniczki ale też widzów. Utrwalają stereotypy które zniechęcają do odchudzania - drastyczna dieta, wysiłek fizyczny ponad siły i upokorzenie osób otylych przy najprostszych czynnościach. Ja bez świadomości ze może być inaczej schowałabym się w domu z paczką czipsów i bym pomyślała "walić to, to nie dla mnie".
Ekstra pomysl, uwielbiam sluchac Twoich komentarzy - spot on :) PS. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmialo - nie moge oderwac wzroku od Twojej cery i tego zdrowego 'glow'. Wygladasz cudnie :)
Ta dziewczyna, której matka tu występuje, w ramach odchudzania powinna zrzucić z siebie najpierw mamuśkę - jej komentarze są nie do przyjęcia. Zgadzam się też, że babki są mega mocne, kibicuję im, nawet jeśli sam program wymaga bycia psychicznie ze stali :/
Jestem dwa odcinki dalej w oglądaniu tego "zacnego" programu, ale nie będę spojlerować :) Uważam jednak, że ten program jest bardzo szkodliwy i toksyczny. Dziewczyny nie są w żaden sposób zaopiekowane ani potraktowane indywidualnie. One są mam wrażenie cały czas pod presją i ciśnieniem. Pokazuje się im jak bardzo zawaliły a nie jak mogą fajnie żyć. A kolejne odcinki n.t. diety.... to koszmar i nieporozumienie. Mam wrażenie, że wersja męska tego programu była dla uczestników bardziej łaskawa. Tym razem program jest jak eksperyment na żywym organiźmie i strasznie mnie to wkurza Zapewne dziewczyny podpisując umowy godziły się na pewne zadania, ale kurde sesja nago to ostre przegięcie, ten tor przeszkód tak samo. Jakby nie można było wymyślić innych aktywności tylko sprzątanie... Mam wrażenie, że niektóre teksty członków rodziny dziewczyn są im wkładane do ust, bo czasem aż nie do wiary....
Kiedyś byłam fanka tego programu. Oglądałam kanapowców z udziałem mężczyzn. Ja odżywiałam się właśnie albo 100 procent zdrowo albo totalnie jechałam na fast foodach. Nie mam nadwagi, ale mam zaburzenia odżywiania i wszystkie możliwe choroby związane z układem pokarmowym. Od długiego czasu jem wszystko ale w rozsądnych ilościach, pozwolę sobie na chipsy i słodycze ale nie robie sobie już wyrzutów. I muszę przyznać, że jak widzę ten program teraz, to dla mnie jednak za duży jest nacisk na wszelkie restrykcje. Ja na przykład nie lubię cardio i u mnie powoduje to ogromny stres ale joga i pilates super. Każdy powinien znaleźć swoją formę ćwiczeń a jedzenie powinno smakować, nie wyobrażam sobie jeść czegoś, co jest niesmaczne. Co do programu, w którym występują kobiety, to tak w poprzednich edycjach z udziałem mężczyzn nie było takiego toru ze sprzątaniem w domu. Nie dość że jest to stereotypowe myślenie, to jeszcze jak dla mnie bardziej uwłaczające, bo ma pokazać, że są tak otyłe, że nawet w domu nie są w stanie nic ogarnąć. Faceci mieli zadania abstrakcyjne ale wtedy łatwiej się z nimi solidaryzować i myśleć, oo to było trudne zadanie. A sprzątanie w domu? Każdy sprząta, a one nie dają rady….
Myślę, że kanapowczynie powinny ogladac Twoje komentarze. Jeśli są tak zdeterminowane by nadal uczestniczyc w tym .... to ogladanie Ciebie byloby dla nich niezłym. Może miałyby wplyw na zmianę badziewia pod publikę, na program nie odzierajacy kobiety z godności. Paulinko jestes the best❤
Jedynym normalnym fragmentem tego odcinka była wizyta u lekarza, uświadomienie dziewczynom, że już się zaczęły ich problemy ze zdrowiem mimo młodego wieku, cała reszta to kopanie leżącego, podkopywanie ich poczucia własnej wartości a "tor przeszkód" na czas był wręcz niebezpieczny dla ich zdrowia 🤬 btw, raz w tygodniu chodzę po górach a wieszając firanki mam mroczki przed oczami i muszę sobie robić przerwy...
Hej! Bardzo fajna seria, na pewno będę oglądać. Mam jedną sugestię - może lepiej byłoby gdybyś na cały ekran wrzucała odcinek i siebie w mniejszym ekranie? Ciężko się to ogląda w taki sposob jaki jest teraz bo mało widać, więc może zamiana ekranów dużo by zrobiła dla widza :)
XXI wiek, cateringi dietetyczne, trenerzy personalni, programy fitness (które można ćwiczyć w domu). A tu w programie mega słabo to wygląda. Mam wrażenie, że każda dziewczyna dostała taką samą dietę. Tam w ogóle mają jakąś pomoc, czy ten program to taki trochę jak nasz NFZ. Na zasadzie: jedz mniej, więcej ćwicz i schudnij. Zamiast pokazać jak powinny być przygotowane ćwiczenia dla dziewczyn z nadwagą/ otyłością jest jazda na szmacie po linoleum (serio?!). Zamiast pokazać jak powinna wyglądać wizyta u dietetyka, jakie badania zrobić, na co zwrócić uwagę to w sumie jest przekazana karteczka z dietą. Już nawet nie wspomnę, że fajnie by było jakby był nawet przez 2-3 tygodnie jakiś catering dietetyczny żeby wdrożyć je do "nowego" jedzenia, w międzyczasie przygotowanie do gotowania w domu i diety. Normalnie dalej nadwaga i otyłość jest pokazana jako "żarcie" po nocach i dniach, a nie jako ogólny problem.
Oglądam i płaczę, co oni robią tym dziewczynom, czy oglądalność programu jest naprawdę taka najwazniejsza???? Paulino, serdecznie ci dziękuję za bardzo madre skomentowanie tego cyrku. Dziękuję ci, za to co robisz na swoim kanale, super robota 👍👍👍👍
Jesteś super, Paulina, ale ten program jest pomyślany fatalnie. Masz rację, że to tworzenie "śmieszków" z uczestniczek. Ten cały trener to jak dla mnie karykatura szkolnego wuefistu. Przez takie właśnie doświadczenia z Wf-em (presja, poniżanie, brak uwzględniani indywidualnych możliwości) niemal do 30tki, czyli do niedawna nienawidziłam aktywności fizycznej. Aktualnie kocham.
Ale się wkręciłam w to oglądanie 😀 A co do całego wydźwięku odcinka, tych komentarzy i upokarzania. Niestety mam wrażenie, że to jest tak robione, bo znaczna część ludzi właśnie tak uważa i taki przekaz do nich dotrze. Z własnego doświadczenia wiem, że praktycznie nie ma osób, które na otyłą osobę spojrzą z empatią, zrozumieniem. Każdy tylko rzuca mądrości typu ,,zobacz, nie możesz sobie kupić żadnych ubrań'', ,,wchodzenie po schodach jest takie proste, a ciebie to męczy'', ,,jak ty tak wyglądasz teraz, to co będzie za 20 lat'' itd. A jeśli w oczy nawet nic ci nie powie, to za plecami skomentuje, że on/ona nie mógłby tak funkcjonować, jako gruby, zaniedbany leń. Przykre, ale moim zdaniem prawdziwe. Nikt nigdy mnie nie zapytał, z czym nie mogę sobie poradzić, że uciekam w jedzenie, za to mnóstwo osób nie omieszkało mi umilić życia komentarzami, że jestem gruba, leniwa, źle wyglądam i nikt mnie takiej nie zechce.
To tym bardziej smutne i wkurzające, bo takie krytykowanie i hejtowanie czasem prowadzi do wręcz odwrotnych rezultatów. A własnie akceptacja i wsparcie są kluczem do poprawy...
Dziewczyny przeszły przez tor przeszkód niczym w Squid Game, a na koniec jeszcze otrzymały rozpisaną dietę grubości książki telefonicznej. Jeśli zostaniesz do końca nie zapomnij zostawić łapki w górę i komentarza! Miłego oglądania! ❤
Paulina, ja uważam, że taki program powinnaś wyprodukować Ty wraz z osobami, które schudły mądrze. Poważnie. Gdybym z moją otyłością spotkała takiego trenera jak te kobiety, załamałabym się do końca. Tobie wierzę, bo wiesz o czym mówisz. Sama przez to przeszłaś, rozumiesz i masz ogromną empatię. Paulina na prezydenta! :D 🥰
Dokładnie tak! Osoba, która przez to przeszła, ma racjonalne podejście, jest spokojna, mądra, empatyczna. Ustawione dramy i telewizyjna błazenada nie pomogą osobom otyłym. Mogą tylko namieszać w głowie i zaszkodzić 🙈
@@paulinagladyszMyślę, że dałoby radę wyprodukować taki program. Tylko że wymagałby znacznie więcej zaangażowania i kreatywności, a po co skoro można po prostu powyśmiewać... 😒
Nie podoba mi się ten program i robi więcej szkody niż pożytku. Pokazuje odchudzanie w krzywym zwierciadle i zniechęca do niego, budując przekonanie że to musi być takie ciężkie i nieprzyjemne doświadczenie. Na dodatek jedzie strasznymi stereotypami caly czas. Oczywiście chodzi tylko to oglądalność, ma być zabawnie dla widza, dlatego taki głupio to wygląda. Moje odchudzanie udało się dopiero wtedy, kiedy podeszłam do niego na zasadzie "MA MI BYĆ DOBRZE, to nie ma być cierpienie, szukam takich dróg żeby było mi wygodnie", przestałam sobie stawiać jakiekolwiek czasowe cele, żadnego "schudnę tyle a tyle do wakacji", "schudnę x w miesiąc" - ważne było że chudnę, czy to był kilogram na miesiąc, czy trzy kilogramy. Przez pierwsze miesiące miałam katering (żeby sobie ułatwić i nie stresować się planowaniem menu) a jedynym dodatkowym ruchem były dłuższe spacery z psem. Dokładałam kolejne zmiany w życiu stopniowo, po jednej dosłownie. Takie rzucanie kogoś na głęboką wodę, jakie promuje program, prawie zawsze skończy się klęską. Człowiek nie jest w stanie skutecznie wprowadzić trwale do swojego życia wielu zmian na raz, bo każda jedna zmiana wymaga od nas poświęcenia na nią jakiejś porcji energii, zasobów umysłowych, które każdy ma ograniczone i nie starczy mu na wszystko. Dla normalnego człowieka 1-2 zmiany to zwykle max tego, co może skutecznie trwale wdrażać w danym momencie i nie być przez to wypruty z energii na resztę życia. A wieszanie firanek... sorry, ja jestem stosunkowo szczupła i sprawna, ale gdybym miała wieszać firanki, to by mnie to wymęczyło. Szczególnie gdybym je wieszała z idiotycznie niskiego stołka, choć nie wiem dlaczego miałabym sobie robić tak pod górkę i nie wziąć drabiny.
ten program to jakis festiwal upokorzeń. Zadnej troski o dobrostan uczestniczek. Wysmiewanie i zmuszanie do zupelnie niezrozmialych aktywnosci. Nagie zdjecia, pomijajc sam pomysl w bardzo zlym guscie, to przeciez mozna bylo zrobic fajne zmyslowe zdjecia a tu zero artyzmu, odpowiedniego oswietlenia czy interesujacych rekwizytow. Fotografka sie nie popisala. Najwyrazniej kolejny sposob na pokorzenie kobiet. Beznadziejny szkodliwy program. Traumatyzowanie ludzi to nie jest sposob na poprawe zdrowia czy kondycji, przeciwnie, jestem pewna ze po zakonczeniu tego programu uczestniczki wroca do wagi pierwotnej zajadajac zle wspomnienia
Już nawet Ci panowie ratownicy mieli taką dezaprobatę wymalowaną na twarzy. Ale to nie była dezaprobata w stronę dziewczyn, a tego, co się tu, ku*wa odpierdala. Jeden z nich wołając kolegę nawet pokręcił do niego głową.
Bo medycy wiedzą co się dzieje z organizmem osoby z tak dużą otyłością. Serce nie jest w stanie nadążyć z dostarczaniem krwi do tkanek i bardzo łatwo o stan niewydolności krążeniowo-oddechowej. Mając taką wiedzę zupełnie inaczej ogląda się wszelkiego rodzaju niebezpieczne aktywności 😁
Twoje komentarze są bardzo motywujące. Pokazują, że odchudzanie nie jest łatwe, czuję u Ciebie zrozumienie, bo mechanizmy osób otyłych są podobne. Ja jestem kolejny raz na diecie, boję się że znowu nie wytrwam, że się w którym momencie poddam...
Zobaczysz, będzie dobrze Ja na diecie jestem od ponad 20 lat. Chudnę, wracam do starej wagi, Ba! Nawet z nadwyżka i znowu to samo. Tak było parę razy bo oczywiście przeplatało się to też z "od jutra zaczynam" Ale teraz czuję że będzie dobrze, bo trafiliśmy na fajny kanał który prowadzi jeszcze fajniejsza osoba, która też ma za sobą proces chudnięcia i prowadzi nas za rękę po tym zawiłym i może nie do końca zrozumiałym świecie odchudzania. Co najważniejsze Paulina nikomu nic nie narzuca, ona daje propozycje i mówi o tym co u niej się sprawdziło.
Myślę, że to liczenie kalorii spalanych podczas obowiązków domowych ma ludziom uświadomić, że nie trzeba zaraz dymac na siłkę żeby rozpocząć aktywność fizyczna a można zacząć od właśnie takich podstawowych rzeczy. No i też uświadomienie dziewczynom że stan do jakiego się doprowadziły przeszkadza w codziennych czynnościach - takich, których na codzien nie wykonywały
Też myślę że ma też trochę pobudzić dziewczyny, pokazać im że te proste czynności sprawiają im problem, fajnie ze pokazali trzech uczestników którzy do dziś są w formie.
Moze cel byl taki, jednak w efekcie to szowinistyczna akcja sprowadzajaca role kobiety do czynnosci typu szorowania podlogi czy wieszania firanek. Komentarze trenera sa przykre.
Jest jednak jeden haczyk w tym założeniu. 1 kaloria to to samo co 1/1000 kcal. Czyli nic. Oddychając tracisz więcej niż oni tu podali przy wieszaniu firanek. Gdyby podawali to właściwie to byłoby super.
Twoje komenarze sa bardzo trafne, zal mi tych dziewczyn,ze sa upokarzane,za malo wsparcia. Lekarz na plus,ale najwazniejsze sa realistyczne cele,a 50 kg w pol roku to jakis odlot i droga przez meke. P.S. Wstyd mi za kolezanke po fachu ,ze cie tak potraktowala to nieludzkie, a mankiety sa roznych rozmiarow( dzieciecych jest kilka rozmiarow,ale takze dla osob z nadwaga czy otyloscia) i powinna dobrac odpowiedni i powstrzymac sie od jakiegokolwiek komentarza. Tak zachowuja sie profesjonalne pielegniarki. Pozdrawiam i tule mocno.
Dodam, że jako nastolatka pod koniec szkoły podstawowej byłam dociskana jeszcze gorzej na lekcjach W-F niżeli te kobiety w programie. Nauczycielka kazała mi np. robić pompki a jak nie wykonałam 20 w odpowiednim czasie, zlecała kolejne, przy czym drwiła głośno z chudymi dziewczynami jak sadło się trzęsie. Ważyłam prawie najwięcej w klasie, aczkolwiek rekordzistka (ja na 2 miejscu) była od mnie o 15 cm wyższa, więc wychodziło na to samo. Skutek był taki, że kombinowałam wiecznie ze zwolnieniami z lekcji, kolejno wagarowałam (kombinowałam z lekarskimi udając choroby) i tyłam coraz bardziej siedząc w domu, jedząc zupki chińskie, podwójne porcje obiadu i chipsy. Zimny prysznic był mi potrzebny, jednak wsparcie też. Zabrakło go wtedy (rodzice dostrzegli problem ze spóźnionym zapłonem) więc działałam sama, Otarłam się o bulimię, bo na żadnej diecie z gównianego czasopisma nie byłam w stanie wytrzymać a ów głupi sposób wydawał się taki prosty i skuteczny. Tyle, że nie prowadził w zasadzie do niczego, bo potrzebowałam jeszcze więcej jedzenia, jak alkoholik wódki w cugu. Pomału jednak chudłam i to zmotywowało mnie już poniekąd do innego podejścia, którego wypracowanie też zajęło dobrych parę lat. W międzyczasie tyłam też na przemian, wracałam do jednych i drugich głupich nawyków, np. 2 dni diety, dzień obżarstwa. Może i to działało, bo nie tyłam w tym czasie ale męczyło paskudnie więc na dłuższą metę nie działało. Bycie szczupłą/szczupłym to dopiero połowa sukcesu. Myślę Paulino, że z naszymi doświadczeniami mogłybyśmy referat na temat napisać;) Zwłaszcza, że obie znalazłyśmy punkt zaczepienia, który nas zachęcił do rozsądnych zmian. W Twoim przypadku były to konie. W moim też ale mechaniczne czyli prawo jazdy, relaks za kółkiem, moja pasja od dawna i raczej na zawsze (to okazało się punktem kulminacyjnym w drodze do zdrowego podejścia).
To jak Cię ta baba traktowała podchodzi pod znęcanie się fizyczne i psychiczne i myślę, że mogłabyś wtedy spokojnie iść z tym do dyrekcji szkoły. Mnie też wuefistka gnoiła choć sama wyglądała nie lepiej. Ale nie aż tak. Tylko głupie komentarze i podpowiadanie innym dziewczynom, żeby nie brały mnie do drużyny do gry np. w kosza.
Mam w swoim sercu całą masę szczególnego rodzaju pogardy dla WF-istów 🖤 Dręczenie psychiczne, upokarzanie na wiele różnych sposobów, darcie mordy, obniżanie oceny tylko dlatego, że jest się chorym i słabszym (mimo dawania z siebie wszystkiego na lekcjach, wręcz więcej od innych), ba - myśli samo***cze, gdy ma się już dość życia w ciągłym stresie i lęku już w podstawówce. Piękna zachęta do aktywności! Jak ja byłam wdzięczna losowi za późniejsze problemy z barkami (największy ból w życiu, ale co tam 😆), dzięki którym dostałam zwolnienie całoroczne! Gdyby nie to, najpewniej nie przeżyłabym tego psychicznego znęcania się. Przytulam, rozumiem, wspieram ❤
Przykro mi, że masz takie doświadczenia przemocy psychicznej w szkole... Właśnie takie zachowanie ludzi tylko pogłębia problem, a dopiero akceptacja i wsparcie pomagają.
no właśnie to jest to, o czym powiedziałaś. Że ważąc więcej 80,100,130kg (w zależności od wzrostu) zdecydowanie łatwiej* jest schudnąć. Bo jak się ktoś w ogóle nie rusza i je za dużo i byle co, to jak się zacznie przyglądać diecie, troszeczkę zmodyfikuje i zacznie jakąkolwiek aktywność - naprawdę np. spacery, coś co się lubi, lekkiego - to te kilogramy same lecą. Ale potem najtrudniej jest zrzucić te 3-7kg ostatnich kg, bo metabolizm się zmienia, aktywności już nie da się zwiększać, a kalorii (w zdrowy sposób ucinać) i to jest moment, kiedy wiele osób się poddaje lub waga odbija. * łatwiej w znaczeniu metabolizmu, nie piszę tutaj o trudzie jaki trzeba przezwyciężyć w postaci walki z własną psychiką, zaburzeniami, uzależnieniem czy chociażby chorobami współtowarzyszącymi czy też brakiem wsparcia. Najciężej jest zacząć, ale tak na serio zacząć, a nie zacząć i utrzymywać walkę o siebie przez tydzień, tylko tak sumiennie trwać w postanowieniu i zawalczyć o swoje zdrowie. A jeszcze dodam od siebie, że nie oglądam tego typu programów, więc nie będę też raczej oglądać tej serii odcinków, bo nie mogę patrzeć na to jak wszystko jest ustawiane w tego typu show, jacy ludzie się do tych programów zgłaszają i ile szkody realnie może to wywołać.
Dużo lepiej by było zrobić z nimi jakaś fajną aktywność fizyczna która jest zabawą. Moglaby byc na poczatek jakas gra w krykieta albo cos takiego. Wszystko po to, aby wzbudzić pozytywne emocje związane z aktywnością fizyczną, a nie na dzień dobry skojarzyć aktywność fizyczną z harówką i koszmarem.
Jestem szczupłą kobietą i mam dobrą kondycję a przy wieszaniu firanek zaczynają mnie boleć ręce i zdarzyło mi się mieć "mroczki" przed oczami. Nie uważam, żeby była to normalna "codzienna" czynność, no chyba, że ten Pan lubi sobie codziennie przed poranną kawą rozwiesić kilka firanek dla sportu. Osobiście również nigdy nie wychodziłam z wanny na czas ;p Dziwne zadania i nie wiem jakie mają iść za nimi wnioski i cele - prócz nadszarpnięcia godności tych kobiet.
Najtrudniej było (a czasem nadal się zdarza, choć sporadycznie- 20 lat po odchudzaniu) odpowiednio identyfikować sytość i nie reagować na emocje nagradzając się lub dla odmiany pocieszając michą. Niemniej jednak wyraźnie widzę, że gdy totalnie sobie popuszczę, przesadzę, nawpier** się za przeproszeniem, kolejnego dnia nie mam już takiej chęci, więc wszystko idzie w dobrą stronę. Następne wchodzę w pewną rutynę trybu życia, na długo mam spokój, nie myślę o jedzeniu w kontekście kompulsywnym, przygotowuję to na co mam ochotę, gdy mam chęć częstuję się czymś, gdy nie to śmiało odmawiam, jak każdy normalny człowiek. Ktoś mógłby powiedzieć : "w czym problem, jesteś szczupła". Tymczasem sprawy niewidoczne dla otoczenia są równie istotne jak cel sylwetkowy już osiągnięty i warto nad nimi pracować. Ważną sprawą jest także wybór sposobu odżywiania , nikt nam nie może narzucać ani keto, ani weganizmu ani diety makrobiotycznej itd. jako diety idealnej. Oczywiście te przykładowe sposoby odżywiania nie są złe, można je fajnie zbilansować , lecz najważniejsze jest to aby dane menu smakowało, nie męczyło no i oczywiście służyło zdrowiu. Do tego doza elastyczności. Dajmy na to ketogenik też ma prawo bez żadnych "ale" zjeść sobie pizzę, klasyczne słodycze albo wypić napój słodzony cukrem. Ja już od dawna mam tę świadomość, że odstępstwa od tego co jem i kupuję na co dzień, na czym bazuję to normalna rzecz. Nie robię tego jednak za namową rodziny czy znajomych, bo np. jesteśmy akurat wspólnie w knajpce. Postępuję tak wtedy, gdy mam chęć.
uważam, że to był zbyt intensywny wysiłek "na raz". następnego dnia na bank miały mega zakwasy, chodzić nie mogły. tak się nie powinno robić! czy ten trener jest normalny?!
Paulinko - w Twoich słowach słychać bogate doświadczenie w odchudzaniu, jesteś bardzo mądra i rozsądna a ja Ciebie słucham i podziwiam. Sama nie muszę się odchudzać ale i tak Cię oglądam bo lubię 🥰
Dokładnie. Jestem dość wysportowana, na pewno mam mocne nogi i ostatnio wieszałam firanki babci, właśnie w takiej pozycji. Na palcach i rękami wyciągniętymi maksymalnie. Po minucie miałam dość. Głupie zadanie. Takie samo jak mycie ścierka uwalonej podłogi. Ma to na celu chyba tylko upokorzyć dziewczyny...
Ja przez problemy w odcinku szyjnym kręgosłupa też nie jestem w stanie powiesić firanek, ręce mi odpadają iw domu robi to moj wysoki mąż. Taka pozycja jest ekstremalna dla mnie. No i ta szmata ktora całe błoto jeszcze bardziej rozmazuje... straszne.
Obejrzałam. Jestem zniesmaczona.... Nie mam telewizji ale jak leciał pierwszy sezon "Kanapowców" to jeszcze mieliśmy TV i widziałam. Uważam że to co tam się dzieje, może nie w 100%, ale jest pod oglądalność. Trzymam kciuki za dziewczyny bo to nie łatwe zdecydować się na taki krok, aby dołączyć do takiego programu, żeby obnażyć się ze swoich słabości, ułomności, problemów nie tylko z własną osobą ale jak się okazuje, też z brakiem wsparcia u najbliższych. Jeśli faktycznie na potrzeby produkcji jest ustawiane to aby w domu była pizza, albo inne takie sytuacje to nie fajnie, bo znowu dziewczyny są przedstawione jako te najgorsze. Oczywiście że są sobie same winne, tak jak ja i inni otyli ludzie, ale czemu wyolbrzymiać to wszystko. Jeśli akurat oni nie zamawiają pizzy tylko rąbią domową, albo zwyczajnie zdarza się to tylko sporadycznie to taki zwykły Kowalski już będzie miał wyobrażenie że ta pizza jest jedzona codziennie, na śniadanie, obiad i kolację. Osobami otyłymi są też osoby które nie jedzą dużo ale jedzą nieodpowiednie rzeczy. Jeśli robić taki program to nie obrażając nikogo, nie zabierając godności, nie upokarzając. Mam nadzieję że po pierwszym odcinku i dzisiaj drugim będzie tylko lepiej. Jeszcze raz powtórzę że podziwiam te kobiety za zdecydowanie się na ten krok. "Obnażyły się" (nie tylko fizycznie ) nie tylko przed obcymi, którzy ich nie znają, ale też przed rodziną, sąsiadami i tym samym naraziły się na krytykę, Choć mam nadzieję, że tej nie będzie a za to pojawia się sygnały wsparcia
Nigdy nie oglądałam tego typu programów i nie zamierzam. Uważam, że jest to upokarzające a telewizja nakręca oglądalność ale niestety te kobiety się na to zgodziły. Bardzo to przykre😢❤❤
Ile tu jest idiotyzmów, nawet ze strony tego lekarza. Roztaczanie przed kimś wizji "możesz schudnąć 50kg w pół roku" to wspaniały sposób na to, żeby człowieka zniechęcić, bo pomyślmy sobie ile to jest 50kg, to dosłownie powoduje myślenie - no niemożliwe. Oczywiście wiadomo, że im więcej się waży tym szybciej się chudnie na początku, ale po pierwszych kilkunastu kilogramach zaczyna się robić coraz ciężej. A te komentarze pań, które Ci mierzyły ciśnienie to po prostu najczystszy objaw chamstwa i braku empatii! 😡 Wolę Twoje podejście do odchudzania, bez spiny, z empatią, we własnym tempie, bez mówienia "już nigdy" 😊
Program tv to program tv , 95 % jest wyreżyserowane i nie wzbudza to we mnie takich emocji jak i cb . Babeczki są naprawdę mocne , i fajnie że chcą coś zmienić. Jako osoba która schudła ponad 40 kg powiem , że nie widzę nic złego w liczeniu wszystkich kalorii , tych zjedzonych i tych z aktywności, ja już nie liczę ale to mi pomogło wyrobić pewne nawyki , a jako specjalista od uzależnień dodam że żeby pomóc osobie uzależnionej trzeba ją najpierw złamać. Pewnie o to chodziło producentom . Twój film to twoja opinia i i obejrzałem go jak zwykle z przyjemnością. Pozdrawiam
Szkoda że twórcy programu nie zaprosili Ciebie jako konsultantkę w tworzeniu formy tego programu. Zaoszczędziło by to wielu upokorzeń i stresu uczestnikom .Czy czuwa nad nimi psycholog ? Pozdrawiam sedecznie ❤❤❤
Paulina - bardzo fajnie to tlumaczysz, serio! Bardzo Ci dziekuje za takie zdrowe podejscie😊 Cos nie tak z dzwiekiem jest.. trzeba bardzo glosno nastawiac glosniki, zeby bylo slychac.. zwroc na to uwage nastepnym razem :)
Ciekawe i straszne za razem, ile osób nie majacych pojęcia o odchudzaniu, wpędzi się przez ten program w zaburzenia objadania, błędne kolo odchudzanie/jo-jo? Albo nabawi się problemów ze zdrowiem, kontuzji, o ile nie gorszych, startując z kanapy do biegu z przeszkodami, czy w maratonie? Ten program pokazuje podejscie do odchudzania jak w łagrach, czy dyktaturze.
Przypomina mi to program o metamorfozach u Sablewskiej, która w pierwszym odcinku tak opi*rdoliła jedną z uczestniczek za zbyt małe zaangażowanie, że naprawdę było mi przykro. Cała metamorfoza skończyła się upokorzeniem tej dziewczyny. Straszne to było.
O jeju, ale fajnie się ogląda kanapowców i kanapowczynie z twoimi komentarzami (lecę hurtowo). I ogromnie inspirujące jest to, jak się wypowiadasz, ile zrozumienia okazujesz. Mam lekką nadwagę, której chciałabym się pozbyć i bardzo krytycznie patrzę na swoje ciało, swoją urodę. Bardzo uderzyło mnie to, że pokazujesz swoje zdjęcia, urywki nagrań - i jako osoba otyła byłaś bardzo ładna dziewczyną, teraz nadal jesteś bardzo ładną dziewczyną i pewnie jak dojdziesz do prawidłowego bmi, to też nią będziesz. To mi tak trochę uświadomiło, że atrakcyjność innych w moich oczach nie jest aż tak związana z wagą, więc może nie powinnam też wpadać w panikę, że mnie też wszyscy uważają za brzydką, bo nie ważę już 50 kg, tylko prawie 70? Nie powiem, oczyszczające podejście
Po fragmentach programu, które tu zobaczyłam, bardzo mi się on nie podoba. Antypatyczny trener. Konkurencje, które u osób z nadwaga mogą spowodować długotrwałe kontuzje. Rozumiem oczywiście, ze chodzi o wywołanie kontrowersji.
Fajny pomysł by naśmiewać się z takich kobiet w telewizji. Na pewno im to pomoże. Totalny brak empatii. Proponuje producentowi założyć na siebie 2 worki ziemniaków i pobiegać trochę z nimi. Też fajnie będzie się pośmiać. Gdy byłam otyła miałam problem z kolanami, nie mogłam wchodzić po schodach, miałam problem z siadaniem. Mnie takim treningiem by zabili.
Facet jest zawodowym trenerem i nie wie, że u osób z taką otyłością tak intensywny wysiłak jest niebezpieczny? Osoba ważąca 150 kg z marszu nie przebiegnie maratonu. Lekarze zalecają wprowadzanie wysiłku fizycznego stopniowo. Co za debil wymyślił, żeby pastwić się nad nimi póki nie zwymiotują? I do cholery kto z nas chusteczką do nosa myje podłogi albo na czas wiesza firanki? Serio?! Ten program jest poniżający. Nie oglądam go, ale jak widzę tutaj fragmenty to szlag mnie trafia. Te kobiety potrzebują wsparcia psychologa, dietetyka i mądrego trenera, który pokaże im, jak rozsądnie ćwiczyć, żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Ale równie dobrze można leżeć cały dzień i tak czy inaczej paczek się „spali”. Dla mnie takie przeliczanie może prowadzić tylko do niezdrowej relacji z jedzeniem, aktywnością i przede wszystkim samym sobą. Zjedzenie pączka ≠ godzina biegania. Zjedzenie pączka to zjedzenie pączka i w zbilansowanej diecie nie ma żadnych konsekwencji w postaci dodatkowej aktywności
Jednak od czegoś trzeba zacząć, liczyć kalorie to podstawa na początku, potem jak się mniej więcej wie ile co ma, można zacząć jeść intuicyjnie. Paulina wie, że komponując posiłki ma mniej więcej tyle i tyle kalorii, proste, choćby sama autorka filmu tego nie mówiła....
Te wszystkie programy, w których bohaterami/kami są grubi/chudzi/ładni/brzydcy/zdrowi/chorzy/młodzi/starzy/bogaci/biedni itd.itp. są obrzydliwymi igrzyskami dla ludzi, li tylko i wyłącznie. I wg mnie absolutnie beznadziejne.
Ja się zgadzam, że ten 'tor przeszkod' to pewnego rodzaju przesda. Dla nich ciezkie itd. Ale jednak niektórzy potrzebuja terapii szokowej. Mysle, że na mnie by zadziałalo cos akiego, że nie jestem w stanie powiesic firanek. Takie reality check. Bo jak mowiłas wczesniej, osoby otyle staraja się nie widziec rzeczywistosci. Nie patrza w lustra, ignorują skutki objadania. Cos takiego po prostu odsłania to czego nie chciało się widzieć przez lata obzarstwa. A co do przelicznika kalorii - 100% sie z Toba zgadzam!
Ostatnio nie pod każdym filmem mogę dodać komentarz. Nie wiem czemu. W każdym bądź razie cieszę się że dziś mogę. Zastanawiałam się czy będę mogła przyznać się że dziś miałam zły dzień pod kontem jedzenia. Nagrzeszyłam dziś. Ale raz nie zawsze. Jutro też jest dzień i na pewno będzie to dobry dzień . Biorę się za oglądanie
Bardzo, ale to bardzo chciałabym zobaczyć po czasie jak sobie radzą dziewczyny po zakończeniu programu bo nie wierzę, że ten może je czegoś nauczyć mimo ich szczerych chęci
Pani Paulino, ja myślę dokładnie to samo, więc już nie będę dopisywać nic od siebie. Ale jeśli uważa Pani, że do tej pory było źle (jeśli chodzi o pomysły producentów), to proszę poczekać do 4 odcinka... Tam dopiero jest hardcore... Nie wiem, ale uważam, że w edycji z kobietami trenerem powinna być kobieta. Ten facet nie ma zielonego pojęcia o kobiecej psychice i o ciele chyba też nie.
Oglądałam Kanapowców od pierwszej edycji i nie ukrywam, ten program mega mnie zmotywował do tego, żeby coś ze sobą zrobić. A postępy Panów, którzy w pół roku chudli średnio 20-30 kg (i przy tej wadze zostają do dziś) był niesamowitym kopniakiem motywacyjnym, że wystarczy dobrze zacząć, a dalej będzie tylko łatwiej. Problem z tą edycją jest moim zdaniem taki, że Panie są traktowane dokładnie tak samo, jak Panowie (a wydaje mi się, że Panie mają ogólnie większą tendencje do obwiniania siebie za swoją otyłość). Polecam obejrzeć jeden sezon z Panami, jakoś lepiej mi się to oglądało, a ich metamorfozy robią wielkie wrażenie (zarówno zmiany w wyglądzie jak i w psychice). Ps oglądając Kanapowców zawsze myślałam, jak to by było w edycji z kobietami. Teraz oglądając to aż chce mi się płakać jak widzę, ile te Panie muszą znosić.
@@paulinagladysz po obejrzeniu pierwszej edycji bardziej zrozumiesz koncepcje programu (bo tutaj dotychczas o tym nie wspomniano), że cała metamorfoza trwa pół roku, po którym sprawdzają się w bardzo trudnym zadaniu (np. 5 km bieg z przeszkodami). Na początku patrząc na panów i ich reakcje na to zadanie nie widać nadziei, że to osiągną, a potem, w finale jak im się udaje - no ja ryczałam, z dumy, z nadziei, że tak się da ... stąd ta musztra jak w wojsku, z tą różnicą, że ciągle są pod kontrolą (jak samemu narzucamy restrykcje, łatwo je odpuścić, tu są ciągle motywowani, tak że po pół roku te restrykcje stają się normą i po programie przy nich zostają, chociaż oczywiście nie wszystkim się to udaje).
no i jedyne "usprawiedliwienie" dla trenera jest takie, że prawdopodobnie dziewczyny oglądały poprzednie edycje i trochę wiedziały, na co się godzą biorąc udział w programie, niemniej jednak miałam nadzieję, że trener trochę inaczej do nich podejdzie i pod tym względem się zawiodłam
Ja jako facet mieszkający sam mówię szczerze pierwsze co zrobiłem w mieszkaniu to wywaliłem firanki żeby się nie męczyć z nimi. Wolę przejechać 50 km na rowerze niż robić z firankami -)
To jest to .. jeszcze wracaja do domow i heja rob obiad i pranie bo przeciez nikt inny nie moze.. a i jeszcze gary zmywaj.. moze gdyby mialy choc troche pomocy przy codziennych zajeciach to mialyby czas i chec na spacer lub inna aktywnosc i zadbanie o siebie
Powinna być Pani w tym programie, jedna inteligentna osoba by się tam przydała i chociaż można wyciągnąć wnioski, a nie napakowany, pusty facet. A ten tor przeszkód żal
Jestesmy z mezem oboje w procesie odchudzania i zauwazylam ze dzialaja na nas inne rzeczy. Maz preferuje podejscie zaprezentowane przez trenera, restrykcje, ciazka praca itp. On nie moze sobie dawkowac slodyczy. jak zje jednego cukierka to reszty nie zostawi tylko zje wszystkie. Mi jest blizej do twojego podejscia Paulino, nie chce sie katowac jakimis treningami, wole wysilek o umiarkowanym natezeniu, i od vzasu do czasu pozwolic sobie np. Na pizzę
doslownie rozkleilam sie razem z uczestniczka w 7:20 :( to strasznie przykre jak ich sprowadzaja do roli rozrywki, podczas gdy dziewczyny przezywaly koszmar. I tak, mialas jak najbardziej racje mowiac ze nawet szczupla osoba by miala z tym problem, bo ukonczenie calego tego toru a pozniej jeszcze wieszanie firan, to porzadne cardio, a przeciez jak normalnie sprzatamy w domu to robimy sobie przerwy i dzielimy sie obowiazkami, a nie ze ktos nad nami stoi z zegarkiem. W sumie wyjatkowo perfidne bylo to zestawienie "obowiazkow jakie powinien kazdy wykonywac w domu" z ich brakiem kondycji. Bo zamiast np wziac ich na silownie albo aktywnosc w plenerze, chcieli udowodnic dziewczynom ze nie sa w stanie zadbac nawet o srodowisko wokol siebie, co oczywiscie nie jest prawda. Kontrowersyjnym zabiegiem jest tez, jak poprawnie zauwazylas, podawanie im 60 kg wagi do osiagniecia jako przyklad. Ja mam 180 cm i sama pamietam jak wazac ponad 100 kg zakladalam sobie cel typu 63 kg, do czego nigdy w zyciu tak naprawde nie doszlam a zblizajac sie do 67 kg uswiadomilam sobie ze nie jest to dla mnie nawet waga do utrzymania, przy czym juz moje obecne 73 kg jest o wiele bardziej realne i komfortowe. Szkoda, ze nie podano im bardziej przyziemnych celow, bo to sama prawda, ze tak ogromne cele rozmywaja sie dla nas w trakcie procesu albo wrecz zniechecaja, bo "nie tylko musze pozbyc sie otylosci ale jeszcze po tym schudnac kolejne xxx kg". Nasze cialo zreszta zawsze bedzie dazyc do homeostazy i w koncu kazdy osiagnie tak zwany body set point, gdzie po schudnieciu ogromnie duzo wysilku bedzie nas kosztowac obnizenie wagi o kolejne 5-8 kg, dlatego tak wazna jest cierpliwosc i przede wszystkim wdziecznosc za to co juz przeszlismy, bo sam proces przychodzi jakos latwiej gdy robimy to z milosci do samych siebie, a nie nienawisci i checi jak najszybszej zmiany. Ps.: Pieknie wygladasz i ten brokat na Twoich powiekach mega Ci pasuje! I jak zwykle dzieki za filmik, swietnie sie Ciebie slucha i jestes bardzo inspirujaca, Paulino
Masz 180cm wzrostu więc waga 63 byłaby dla Ciebie za mała, ale Daria ma o ile się nie mylę 163cm więc nie uważam że jest to nierealne... To tak jakby Tobie powiedzieli że mogłabyś ważyć 80kg
@@johnsnow1465 specjaliści typu dietetyk i trener do jakich poszłam na samym początku mojego odchudzania rekomendowali mi 65 kg jako waga docelową i jest to jak najbardziej prawidłowa waga dla mnie, z tym że realistycznie byłoby to dla mnie cięższe do utrzymania
A ja uważam że pani żle rozumie ten program oczywiscie że to ma być troszkę kontrowersyjne bo ma się oglądać ale też proszę spojrzeć na to że te panie długo tyły i nigdy nie wychodziły ze swojej strefy komfortu i nie miały pojęcia że zwykła ruchomość podczas dnia większa niż dotychczas powoduje u nich aż takie problemy
Beznadziejny tor przeszkód, gdzie ratownicy muszą co chwila interweniować. Beznadziejna dieta, której glodne uczestniczki nie chcą jeść. Czy ten program ma odstraszać od odchudzania? Zniechęcać? Bo jak na razie pokazuje że dieta jest obrzydliwa. Że ruch jest na granicy wytrzymałości. Lepiej zostać na kanapie Czy każdy sprzed TV ma brać z nich przykład i za każdym razem wziąć ze sobą ratownika?
Cześć wszystkim! Oglądnęłam cały sezon i powiem tak:n mega pozytywny program, ciekawie zrobiony, wciągający AAAAALLLEEE nie mogę uznać tej dyskryminacji dziewczyny, której najbardziej była potrzebna pomoc!!! ( największa nadwaga) /Zamiast wykluczać ją z zadań, dając poczucie że jest gorsza, powinna mieć indywidualny tryb. Tym bardziej że u niej się nakładały problemy żywieniowe psyche-soma i taka dyskryminacja niepostrzeżenie może pod kręcać poczucie "gorszej" . Nieładnie. Epoka kamienia łupanego, jeśli chodzi o wiedzę w zakresie fitnessu. Mogli jej zalecić aqua aerobic, lekkie pływanie, nie obciążające stawów, spacery na bieżni pod okeim trenera, rower w plenerze, albo spinning. A oni kazali jej patrzeć jak inne wykonują zadanie, a ona nie może, bo jest "za gruba". B L E
Wstydzić to się powinien ten trener za to, że doprowadził swoimi pomysłami 3 uczestniczki do niebezpiecznego stanu, w którym byli potrzebni ratownicy. Bardzo źle to świadczy o jego kompetencjach. W ogóle współczuję tym dziewczynom i życzę im, aby nie do trwały do końca tego programu, bo on zrujnuje im zdrowie fizyczne i psychiczne.
Format tego programu ,podobnie jak”Kuchenne Rewolucje”i szereg innych,ma promować trenerów ,coachow,projektantów ,architektów . Kandydaci zaś , dobrowolnie zgłaszają się i podpisują umowy. 🤷🏼♀️
Ten typ nadaje sie na szefa mafii a nie trwnera personalnego. Zero retoryki tylko “albo robisz tak albo bedziesz gruba swinia cale zycie”…nawet jak wchudna to ja widze, ze na krotko bo nie ucza zmiany nawykow tylko jak maja robic na teraz…dziewczyny trafily w zle rece😢
Schudłam 45kg, ale w najwyższej wadze, pod koniec ciąży ważyłam 111kg. Po cesarce, kiedy położne musiały mnie przełożyć z łóżka operacyjnego, na łóżko na którym leżałam na sali usłyszałam komentarze, żeby zawołać do pomocy kogoś jeszcze po „pani wazy tyle” oraz rozkaz żeby podczas pionizowania był mąż, bo one nie bedą tego robić. Mega przykre, szczególnie w takim momencie
"Jeżeli sie postaracie, to w wakacje bedziecie mogly isc na plaze w bikini" - a teraz nie mogą? Nie robią kostiumów w ich rozmiarze, czy o co chodziło z tym komentarzem...
No nie?! 🙈 Załamka. I ciągłe skupianie się na wyglądzie. Wygląd jest najmniej istotny, a jest wyciągany na pierwszy plan. Wizyta lekarska i badania na samym końcu 🙈
@@joanna_wozniakowskaNo to nadmierne skupanie się na wyglądzie zamiast na zdrowych nawykach. A przecież można być chudym i nadal jeść śmieciowo, szkodząc swojemu ciału...
Najpierw schudłam 10 kg. Ustatkowala mi się waga (tak około 3 miesięcy bez redukcji). Po przerwie, w cztery miesiące schudłam 12 kg... 22 kg w około rok. Było naprawdę trudno... 50 kg w sześć miesięcy? 😮😮😮😮 Ja, nie dałabym rady. Wiadomo, każdy organizm jest inny..., ale obiecywać otyłej osobie, że schudnie tyle, a tyle w ustalonym czasie, nie wydaje mi się rozsądne.
Paulinko bardzo trafne są Twoje komentarze odnośnie tego co się dzieje w programie.Jestes mądrą i wspanialą kobieta.Z przyjemnością oglądam Twoje filmiki.Pozdrawiam serdecznie.
Jestem przerażona... Dziewczynom mogło zrobić się słabo zwyczajnie z powodu spadku glikemii... Skoro co druga ma IO to zbyt intensywny wysiłek fizyczny również powoduje wyrzut insuliny... Odnoszę wrażenie, że w tym programie brakuje po prostu specjalistów - ale wiadomo, jak gruba baba wejdzie do wanny i z niej nie wyjdzie to sie lepiej ogląda :/ Powinni najpierw zacząć od konsultacji z lekarzem, dobrać im dietę indywidualnie, pokazać jak wygląda taka konsultacja, że na diecie można jeść rzeczy które się lubi (jestem tego żywym przykładem), a nie komentarze, że powrzuciły wszystko co lubią - halo, a jakaś przyjemność z życia? ŻENUJĄCE i przykre, potężnie przykre. Z każdą minutą programu coraz bardziej mi szkoda tych dziewczyn. One potrzebują opieki terapeuty i psychologa, który uświadomi je, że mogą o siebie zawalczyć, że sa tego warte... ale lepiej postawić chłopa co będzię się na nich wyżywał
Zgadzam się z tym, że zmiana podejścia żywieniowego jest kluczowa. Niestety mam wrażenie, że sporo dietetyków zostało w tym trybie, że to jest dieta i tak masz jeść zamiast edukować indywidualnie, co i jak wplywa na daną osobę, żeby świadomie wiedziała, czemu coś wybiera (zdrowego/niezdrowego), jakie to ma skutki dla organizmu. Cały proces jest mocno w głowie i to tutaj trzeba poprzestawiać zamiast jedynie na talerzu. Mi jakos mocno zadziałała historia dziewczyny, która chce zajść w ciążę. Raczej przez to, że sama mialam trudności i wiem, na ile rzeczy trzeba zwracać uwagę. Niestety jak zobaczylam ją z alkoholem i papierosami to mialam takie "ale skoro sie starasz i potencjalnie teraz możesz być w ciąży to czemu pijesz i palisz?!". Może to twórcy programu tak to przedstawili, ale szkoda, że zabrakło jakiegoś komentarza i edukacji widza o szkodliwosci substancji już na etapie planowania 😕
A propos profesjonalnego podejścia lekarzy, W liceum, ważyłam 68kg, przy wzroście 164cm...ale brałam sterydy z powodu zapalenia stawów, więc wyglądałam dość okrągło. Zrobił mi się odcisk na stopie, więc poszłam do dermatologa, aby go usunąć. Pani doktor zamiast coś doradzić, powiedziała: "Jak się tyle waży, to nic dziwnego, że się odcisk zrobił". Bo to niby domena starszych osób, a ja miałam 16 lat.
Pierwszy raz w życiu widzę ten program a raczej przebitki. Marne schow. Tak jak programy o modelingu. Wszystko wydaje mi się mocno naciągane i z drugiej strony robione pod naiwną publikę. Oczywiście aktywność fizyczna jest ważna dla kondycji ale warto wybrać taką formę jaką się akceptuje. Ja np. parę dobrych godzin (często więcej niż 8 , co ma związek z pracą) spędzam za kółkiem, kilka też przy biurku i jakoś nie tyję (nie liczę wahań 2-3 kg w skali miesiąca bo to normalne). Nie liczę żadnych kalorii aczkolwiek wiem doskonale, że wystarczy robić wystarczające przerwy w jedzeniu żeby je spalić. Fakt faktu potrzebny był mi w pewnym momencie wstrząs żebym lata temu zaczęła coś robić z nadwagą. Było to poniżanie, prześmiewnie przez bliskie osoby na zasadzie "zobacz, twoje rodzeństwo rośnie wzwyż a ty tylko wszerz". Jako nastolatka podeszłam do tematu głupio z racji znikomej wiedzy w temacie lecz na przestrzeni lat osiągnęłam swój cel i doskonale wiem, że coraz lepiej panuję nad swoim zdrowiem, ciałem i psychiką. Co sama spostrzegłam: łatwiej mi szło, gdy przestałam dojeżdżać się treningami i dietą. Trenowałam nadal ale i odpoczywałam, nauczyłam się identyfikować potrzeby organizmu. Nie jest to łatwe ale możliwe do wypracowania. Teraz też trenuję, kilka razy w tygodniu, czasem raz- w zależności od samopoczucia, ponieważ ogrom czasu poświęcam obowiązkom zawodowym i gdy czuję się przemęczona to najzwyczajniej odpuszczam. Co się wówczas dzieje? Kompletnie nic! Bywa nawet że niechcący tracę na wadze.
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 83 วันนี้!! คู่เอก "พันฤทธิ์ vs ซุปเปอร์บอล วันของโอม MBK"](http://i.ytimg.com/vi/1b4pkKHa_Fk/mqdefault.jpg)
Dziewczyny są mega mocne, kto się zgadza?
Ja się zgadzam, super są
💯
Są ❤ I nie wiem, dla kogo wieszanie firanek jest prostym zadaniem, zwłaszcza, jak człowiek nie sięga do karnisza.
Dokładnie
Oczywiście zgadzam się z Tobą i bardzo im życzę powodzenia chociaż nie oglądam tego programu bo chcę zaoszczędzić sobie stresu.O tym programie dowiedziałam się od Ciebie. Twoje komentarze są bardzo cenne ❤❤❤ i tylko dzięki Tobie przebrnęłam przez to słuchając Twoich wypowiedzi Jest mi przykro że w dzisiejszych czasach gdy tak dużo mówi się o szacunku do drugiego człowieka i o zdrowiu psychicznym tak poniewiera się ludzi gdzie podłoże tycia i braku aktywności mogło wynikać nie tylko z zaniedbania lecz wielu innych czynników. Kochani wspierajmy się pamiętając że to jest również bardzo ważne w naszym życiu ❤❤❤
Wniosek po 2 odcinkach: Ten program jest DOKŁADNYM zaprzeczeniem tego, co Ty nam prezentujesz, jeśli chodzi o odchudzanie - cierpliwość, tempo i metoda dostosowane pod siebie, dążenie do umiaru zamiast restrykcji. Przed rozpoczęciem każdego odcinka powinna być zamieszczana informacja w stylu "Nie próbuj tego naśladować". To jest antyinstrukcja odchudzania. Przez takie programy odchudzanie zawsze kojarzyło mi się z cierpieniem. Jeśli chcesz schudnąć - musisz cierpieć. Boję się, że twórcy programu naprawdę zrobią tym dziewczynom krzywdę bo jojo je dobije.
Również życzę miłego dnia 😉
Szczerze? Chcialam napisac mega podobny komentarz. Tez po dwoch odcinkach 😀
Mysle dokladnie tak jak to ujelas.
💛.
Odchudzanie to proces,potrzebuje czasu, inaczej nie ma mowy o utracie wagi. 149,9-----82,5kg 🎉 ale 4lata pracy
@@aleksandrac.9877 Gratuluję 😊🎉
Nawet osoba wysportowana może mieć mroczki przed oczami podczas wieszania firanek bo to niesamowicie niefizjologiczna pozycja. Jeśli Bohaterki to kiedyś przeczytają: macie w sobie bardzo dużo odwagi, trzymam za was kciuki
Mamy 21 wiek, firanki piorę razem z żabkami/haczykami, potem wsuwam je w szynę stojąc na drabinie, a trening dłuższy lub krótszy robię każdego dnia. Nie mam tv, oglądam ten program ze zdziwieniem, niekiedy przerażeniem. Dziękuję Paulino za kulturalny, pełen empatii i życzliwości komentarz
Poza tym kurcze.. ona nie sięgała do tych żabek.. no to nawet ktoś bardzo szczupły i wysportowany nie wiem czy dałby radę zawiesić firanki nie mając wystarczająco wysokiej drabiny.. no słabe to bardzo
@@AniTa-bi2iymoja babcia ma strasznie wysokie mieszkanie i stare szyny , moja waga jest w normie , mam 34 lata i nienawidzę tego robić : ręce bolą , plecy - trzeba stać na drabinie , patrzeć ciągle do góry - dla nikogo nie byłoby to przyjemne …
Biegnąc np. na autobus też mam zadyszkę i później 5 min dochodzę do siebie więc to wcale nie znaczy ,że jeżeli ktoś waży mniej to jest sportowcem i ma super kondycję
@@marysiaka4391 nigdzie nie napisałam, że jak ktoś jest szczupły to z automatu jest wysportowany i ma super kondycję 🤷♀️😉
@@AniTa-bi2iy Przepraszam , trochę źle to ujęłam , Nie mówię, że tak stwierdziłaś tylko ,że ogólnie ludzie tak czasem mówią; “a gdybyś była szczuplejsza to byś to zrobiła raz dwa „a to wcale nie jest prawdą o to mi chodziło ;)
Jako dietetyk jestem bardzo zawiedziona, że takie programy istnieją, a raczej to jak przebiegają. Wolałabym żeby to nie było puszczane w tv, bo właśnie później osoby otyłe nie chcą podjąć się odchudzania. A co gorsza, mam pacjentki, które są przerażone, że rozpisałam im dietę na 2200 kcal, a nie 1000kcal, że w diecie jest miejsce na ciastko, bo są przekonane, że tak nie schudną. A są to pacjentki z otyłością, ale również z innymi chorobami nawet autoimmunologicznymi, a często bywało tak, że miałam pacjentki, które sobie jeszcze bardziej np. „rozwaliły” tarczycę, właśnie przez takie odchudzanie jak jest pokazane w programie.
Dobrze, że komentujesz w bardzo fajny, racjonalny sposób ten program jeszcze z perspektywy osoby, która zmagała się z otyłością.
Jeszcze tylko napiszę jako dietetyk, który pomaga uporać się z zaburzeniami hormonalnymi - jedna uczestniczka chce zajść w ciążę, być może utrata wagi zbliży ją do tego celu, ale niestety obawiam się, że przez to jaki dostały jadłospis i jaki wysiłek fizyczny, będzie to zbyt duży stres dla organizmu i paradoksalnie wcale nie poprawi swojego zdrowia hormonalnego
Jestem dietetykiem i w pełni zgadzam się z tym komentarzem, mnie dodatkowo totalnie obrzydzają komentarze tego trenera i jego podejście do aktywności fizycznej jako czegoś co ma przynosić cierpienie żeby dawało efekty. Te komentarze są wręcz poniżające, totalny brak zrozumienia, że dla niektórych te "normalne czynności" to jest ogromny wysiłek, bo już sama nadmierna masa ciała jest dla organizmu ogromnym obciążeniem, a rodzaj i intensywność aktywności trzeba dopasować do konkretnej osoby, żeby nie zrobić komuś krzywdy. Nie wyobrażam sobie, żeby profesjonalny trener zachowywał się jak ten z programu, totalnie by mi to obrzydziło jakiekolwiek zmienianie nawyków, ale niestety takie programy mają robić show, a nie edukować, więc dla dietetyków i psychodietetyków będzie jeszcze dużo pracy, żeby osoby po doświadczeniach z takimi "trenerami" weszły na dobre tory i wyszły z błędnego koła odchudzania i wracania do starych nawyków.
Pisalam o tym programie na swoim instagramie i uzylam słów- ten program jest szkodliwy. Najbardziej wkurzyl mnie fragment, gdzie dziewczyny zalily sie na to, ze dania w diecie im nie smakują, zostaly wtedy zjechane z gory na dol przez trenera. To chore. Jedzenie ma nam smakowac to nie ma byc katorga. A takim czyms latwo mozna popasc w efekt jojo. Bo jak przez dluzszy czas beda sobie wszystkiego odmawialy to pozniej rzucą sie na to z podwojnym apetytem.
Ten tor to jakiś masakryczny horror odzierający dziewczyny z całej godności i szacunku jaki jeszcze do siebie mają. Poza tym bardzo wypaczone podejście „trenera” do procesu odchudzania. Paulino zgadzam się z każdym Twoim komentarzem.
Trzeba pamiętać, że oni muszą zrobić show… a dziewczyny na pewno wiedziały co może je czekać.
Będąc osobą szczupłą w wieku 16 lat miałam problem z wieszaniem firan w domu rodzinnym. Patrzenie w górę i ciągłe podnoszenie rąk było bardzo męczące i prowadziło do zawrotów głowy. Nie wiem, kto układał ten tor przeszkód, ale myślę, że producent programu powinien spróbować go przejść, najlepiej wśród kamer.
Też nie cierpiałam wieszać firan, jako osoba niska to już w ogóle był koszmar, a nie mieliśmy w domu drabinki. W swoim domu mam tylko jedną firanę, koło okna stoi biurko, karnisz nie jest zaraz przy suficie, więc stojąc na biurku jest ok, ręce nie mdleją. Zadanie jest idiotyczne i nie ma celu uzmysłowić uczestniczkom niczegol, poza faktem, że producent jest chamem i jakimś socjopata, którego cieszy nieszczęście drugiej osoby (kasą kasą, show słowem, ale trzeba też być człowiekiem w tym wszystkim). Dopóki ludzie będą oglądać tego typu programy, dotąd będą one powstawać. Oglądałam kiedyś zagraniczne programy na TLC (nie wiem czy ten program jeszcze istnieje, bo nie mam tekewizji) I formuła była zupełnie inna, nastawiona na pomoc, na tworzeniu dobrych nawyków, na wsparciu, a nie upokarzaniu i podkreślaniu "ale się spaslas gruba świnio, zobacz, nawet nie jesteś w stanie robić zwykłych czynności" (tak wieszanie firanę na pewno do nich należy i każdy robi to minimum raz dziennie...). Okropne
@@karolinakarolina5406 Trochę znam środowisko firm podwykonawczych TTV i dokładnie tak nazwałabym osoby odpowiedzialne za produkcję takich programów. Na każdym temacie da się zarobić, tylko trzeba wiedzieć jak, na ludzkim nieszczęściu tym bardziej, bo nawet nie trzeba za bardzo się starać.
Dokładnie, dawać producenta.
Aha, czyli zaczęło się od sesji zdjęciowej pt. "Zobaczcie, jak chu*owo wyglądacie", potem pojawił się upokarzający tor przeszkód z cyklu "Gdyby nie pomoc ratowników medycznych, wyzionęłybyście ducha podczas wieszania firanek", a dopiero na samym końcu pomyśleli o terapii szokowej, czyli badaniach lekarskich (i ich omówieniu) zatytułowanych "Jesteście wrakami, wasze ciała nadają się tylko do leżenia". Świetny ten program, taki nie za mądry 👍🏻🤪
Zamiast pokazać ludziom, że się da, że odchudzanie nie musi być katorżniczą pracą, że można się odchudzać długo i spokojnie, że należy stopniowo zwiększać swoją aktywność fizyczną, że nie trzeba się głodzić, że nie trzeba czuć do siebie obrzydzenia, to nieee... Pokażmy im, że są zerami, na pewno doda im to skrzydeł! Ja przepraszam, no ale ku*wa mać! 🙈
Ja 40 kg schudłam w 1,5 roku. Myślę,że tempo było ok. Teraz do wymarzonej wagi brakuje mi ok 8kg. Potwierdzam slowa pani Pauliny, że im blizej celu tym gorzej,trudniej. Mam nadzieję,ze dziewczyny dadzą radę. Trzymam kciuki. Pozdrowienia dla Pani Pauliny❤
Ja trzymam kciuki żeby udało Ci się osiągnąć cel 🥺❤️
Słabo mi się robi jak to wszystko widzę. Najgorsze że oni w tym programie krzywdzą nie tylko uczestniczki ale też widzów. Utrwalają stereotypy które zniechęcają do odchudzania - drastyczna dieta, wysiłek fizyczny ponad siły i upokorzenie osób otylych przy najprostszych czynnościach. Ja bez świadomości ze może być inaczej schowałabym się w domu z paczką czipsów i bym pomyślała "walić to, to nie dla mnie".
Dokładnie!!!!
Ekstra pomysl, uwielbiam sluchac Twoich komentarzy - spot on :)
PS. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmialo - nie moge oderwac wzroku od Twojej cery i tego zdrowego 'glow'. Wygladasz cudnie :)
Mam to samo... Niech nam zdradzi co się tak błyszczy na oczach :P
Ta dziewczyna, której matka tu występuje, w ramach odchudzania powinna zrzucić z siebie najpierw mamuśkę - jej komentarze są nie do przyjęcia. Zgadzam się też, że babki są mega mocne, kibicuję im, nawet jeśli sam program wymaga bycia psychicznie ze stali :/
Jestem dwa odcinki dalej w oglądaniu tego "zacnego" programu, ale nie będę spojlerować :) Uważam jednak, że ten program jest bardzo szkodliwy i toksyczny. Dziewczyny nie są w żaden sposób zaopiekowane ani potraktowane indywidualnie. One są mam wrażenie cały czas pod presją i ciśnieniem. Pokazuje się im jak bardzo zawaliły a nie jak mogą fajnie żyć. A kolejne odcinki n.t. diety.... to koszmar i nieporozumienie. Mam wrażenie, że wersja męska tego programu była dla uczestników bardziej łaskawa. Tym razem program jest jak eksperyment na żywym organiźmie i strasznie mnie to wkurza Zapewne dziewczyny podpisując umowy godziły się na pewne zadania, ale kurde sesja nago to ostre przegięcie, ten tor przeszkód tak samo. Jakby nie można było wymyślić innych aktywności tylko sprzątanie... Mam wrażenie, że niektóre teksty członków rodziny dziewczyn są im wkładane do ust, bo czasem aż nie do wiary....
Mam wrażenie, że ten pomysł na nagie sesje, to wzięli z Top Model, wiedząc, że to daje kontrowersje i podnosi oglądalność...
Kiedyś byłam fanka tego programu. Oglądałam kanapowców z udziałem mężczyzn. Ja odżywiałam się właśnie albo 100 procent zdrowo albo totalnie jechałam na fast foodach. Nie mam nadwagi, ale mam zaburzenia odżywiania i wszystkie możliwe choroby związane z układem pokarmowym. Od długiego czasu jem wszystko ale w rozsądnych ilościach, pozwolę sobie na chipsy i słodycze ale nie robie sobie już wyrzutów. I muszę przyznać, że jak widzę ten program teraz, to dla mnie jednak za duży jest nacisk na wszelkie restrykcje. Ja na przykład nie lubię cardio i u mnie powoduje to ogromny stres ale joga i pilates super. Każdy powinien znaleźć swoją formę ćwiczeń a jedzenie powinno smakować, nie wyobrażam sobie jeść czegoś, co jest niesmaczne.
Co do programu, w którym występują kobiety, to tak w poprzednich edycjach z udziałem mężczyzn nie było takiego toru ze sprzątaniem w domu. Nie dość że jest to stereotypowe myślenie, to jeszcze jak dla mnie bardziej uwłaczające, bo ma pokazać, że są tak otyłe, że nawet w domu nie są w stanie nic ogarnąć. Faceci mieli zadania abstrakcyjne ale wtedy łatwiej się z nimi solidaryzować i myśleć, oo to było trudne zadanie. A sprzątanie w domu? Każdy sprząta, a one nie dają rady….
Myślę, że kanapowczynie powinny ogladac Twoje komentarze. Jeśli są tak zdeterminowane by nadal uczestniczyc w tym .... to ogladanie Ciebie byloby dla nich niezłym. Może miałyby wplyw na zmianę badziewia pod publikę, na program nie odzierajacy kobiety z godności. Paulinko jestes the best❤
Paulina, masz rację. Twoje komentarze są w punkt. Komentarze w programie są okropne, delikatnie mówiąc.
Jedynym normalnym fragmentem tego odcinka była wizyta u lekarza, uświadomienie dziewczynom, że już się zaczęły ich problemy ze zdrowiem mimo młodego wieku, cała reszta to kopanie leżącego, podkopywanie ich poczucia własnej wartości a "tor przeszkód" na czas był wręcz niebezpieczny dla ich zdrowia 🤬 btw, raz w tygodniu chodzę po górach a wieszając firanki mam mroczki przed oczami i muszę sobie robić przerwy...
Hej! Bardzo fajna seria, na pewno będę oglądać. Mam jedną sugestię - może lepiej byłoby gdybyś na cały ekran wrzucała odcinek i siebie w mniejszym ekranie? Ciężko się to ogląda w taki sposob jaki jest teraz bo mało widać, więc może zamiana ekranów dużo by zrobiła dla widza :)
XXI wiek, cateringi dietetyczne, trenerzy personalni, programy fitness (które można ćwiczyć w domu). A tu w programie mega słabo to wygląda. Mam wrażenie, że każda dziewczyna dostała taką samą dietę. Tam w ogóle mają jakąś pomoc, czy ten program to taki trochę jak nasz NFZ. Na zasadzie: jedz mniej, więcej ćwicz i schudnij. Zamiast pokazać jak powinny być przygotowane ćwiczenia dla dziewczyn z nadwagą/ otyłością jest jazda na szmacie po linoleum (serio?!). Zamiast pokazać jak powinna wyglądać wizyta u dietetyka, jakie badania zrobić, na co zwrócić uwagę to w sumie jest przekazana karteczka z dietą. Już nawet nie wspomnę, że fajnie by było jakby był nawet przez 2-3 tygodnie jakiś catering dietetyczny żeby wdrożyć je do "nowego" jedzenia, w międzyczasie przygotowanie do gotowania w domu i diety. Normalnie dalej nadwaga i otyłość jest pokazana jako "żarcie" po nocach i dniach, a nie jako ogólny problem.
Wolno nie wolno te słowa dały do myślenia.Swietnie się Ciebie słucha właśnie w takiej "luźnej" rozmowie jak z kumpelą przy kawie.😊
Kochana , mądra i mega empatyczna kobieta z Ciebie Paulina ❤️
Oglądam i płaczę, co oni robią tym dziewczynom, czy oglądalność programu jest naprawdę taka najwazniejsza???? Paulino, serdecznie ci dziękuję za bardzo madre skomentowanie tego cyrku. Dziękuję ci, za to co robisz na swoim kanale, super robota 👍👍👍👍
No dno ale one tam siedzą z własnej woli, jak by nie było.
@@barbarawilczak8404bo może nie trafiły jeszcze na taką osobę jak Paulina 😊
@@hogata17 to raczej nie ma znaczenia, są w programie po pieniądze. Ich wybór, zostać i słuchać tych barbarzyństw albo się zwinąć.
Jesteś super, Paulina, ale ten program jest pomyślany fatalnie. Masz rację, że to tworzenie "śmieszków" z uczestniczek. Ten cały trener to jak dla mnie karykatura szkolnego wuefistu. Przez takie właśnie doświadczenia z Wf-em (presja, poniżanie, brak uwzględniani indywidualnych możliwości) niemal do 30tki, czyli do niedawna nienawidziłam aktywności fizycznej. Aktualnie kocham.
To jest upokarzajace, a komentarze narratora są poniżej wszelkiej krytyki . Życzę uczestniczkom wytrwałości.
Jeju jesteś tak miłą i komfortową osobą 🥺
❤❤❤
Ale się wkręciłam w to oglądanie 😀
A co do całego wydźwięku odcinka, tych komentarzy i upokarzania. Niestety mam wrażenie, że to jest tak robione, bo znaczna część ludzi właśnie tak uważa i taki przekaz do nich dotrze. Z własnego doświadczenia wiem, że praktycznie nie ma osób, które na otyłą osobę spojrzą z empatią, zrozumieniem. Każdy tylko rzuca mądrości typu ,,zobacz, nie możesz sobie kupić żadnych ubrań'', ,,wchodzenie po schodach jest takie proste, a ciebie to męczy'', ,,jak ty tak wyglądasz teraz, to co będzie za 20 lat'' itd. A jeśli w oczy nawet nic ci nie powie, to za plecami skomentuje, że on/ona nie mógłby tak funkcjonować, jako gruby, zaniedbany leń. Przykre, ale moim zdaniem prawdziwe. Nikt nigdy mnie nie zapytał, z czym nie mogę sobie poradzić, że uciekam w jedzenie, za to mnóstwo osób nie omieszkało mi umilić życia komentarzami, że jestem gruba, leniwa, źle wyglądam i nikt mnie takiej nie zechce.
To tym bardziej smutne i wkurzające, bo takie krytykowanie i hejtowanie czasem prowadzi do wręcz odwrotnych rezultatów. A własnie akceptacja i wsparcie są kluczem do poprawy...
Dziewczyny przeszły przez tor przeszkód niczym w Squid Game, a na koniec jeszcze otrzymały rozpisaną dietę grubości książki telefonicznej. Jeśli zostaniesz do końca nie zapomnij zostawić łapki w górę i komentarza! Miłego oglądania! ❤
Paulina, ja uważam, że taki program powinnaś wyprodukować Ty wraz z osobami, które schudły mądrze. Poważnie. Gdybym z moją otyłością spotkała takiego trenera jak te kobiety, załamałabym się do końca. Tobie wierzę, bo wiesz o czym mówisz. Sama przez to przeszłaś, rozumiesz i masz ogromną empatię.
Paulina na prezydenta! :D 🥰
to byłoby coś, tylko kto by to oglądał, bez dramy, bez ośmieszania uczestników, za to czasem bolesna szczerość...
Dokładnie tak! Osoba, która przez to przeszła, ma racjonalne podejście, jest spokojna, mądra, empatyczna. Ustawione dramy i telewizyjna błazenada nie pomogą osobom otyłym. Mogą tylko namieszać w głowie i zaszkodzić 🙈
@@paulinagladyszdokładnie, brakowałoby elementu show i dramy
@@paulinagladyszMyślę, że dałoby radę wyprodukować taki program. Tylko że wymagałby znacznie więcej zaangażowania i kreatywności, a po co skoro można po prostu powyśmiewać... 😒
Nie podoba mi się ten program i robi więcej szkody niż pożytku. Pokazuje odchudzanie w krzywym zwierciadle i zniechęca do niego, budując przekonanie że to musi być takie ciężkie i nieprzyjemne doświadczenie. Na dodatek jedzie strasznymi stereotypami caly czas. Oczywiście chodzi tylko to oglądalność, ma być zabawnie dla widza, dlatego taki głupio to wygląda.
Moje odchudzanie udało się dopiero wtedy, kiedy podeszłam do niego na zasadzie "MA MI BYĆ DOBRZE, to nie ma być cierpienie, szukam takich dróg żeby było mi wygodnie", przestałam sobie stawiać jakiekolwiek czasowe cele, żadnego "schudnę tyle a tyle do wakacji", "schudnę x w miesiąc" - ważne było że chudnę, czy to był kilogram na miesiąc, czy trzy kilogramy. Przez pierwsze miesiące miałam katering (żeby sobie ułatwić i nie stresować się planowaniem menu) a jedynym dodatkowym ruchem były dłuższe spacery z psem. Dokładałam kolejne zmiany w życiu stopniowo, po jednej dosłownie. Takie rzucanie kogoś na głęboką wodę, jakie promuje program, prawie zawsze skończy się klęską. Człowiek nie jest w stanie skutecznie wprowadzić trwale do swojego życia wielu zmian na raz, bo każda jedna zmiana wymaga od nas poświęcenia na nią jakiejś porcji energii, zasobów umysłowych, które każdy ma ograniczone i nie starczy mu na wszystko. Dla normalnego człowieka 1-2 zmiany to zwykle max tego, co może skutecznie trwale wdrażać w danym momencie i nie być przez to wypruty z energii na resztę życia.
A wieszanie firanek... sorry, ja jestem stosunkowo szczupła i sprawna, ale gdybym miała wieszać firanki, to by mnie to wymęczyło. Szczególnie gdybym je wieszała z idiotycznie niskiego stołka, choć nie wiem dlaczego miałabym sobie robić tak pod górkę i nie wziąć drabiny.
Moim zdaniem twoje filmy komentujące program są bardziej wartościowe i przydatne niż sam program telewizyjny. Dzięki 😊
ten program to jakis festiwal upokorzeń. Zadnej troski o dobrostan uczestniczek. Wysmiewanie i zmuszanie do zupelnie niezrozmialych aktywnosci. Nagie zdjecia, pomijajc sam pomysl w bardzo zlym guscie, to przeciez mozna bylo zrobic fajne zmyslowe zdjecia a tu zero artyzmu, odpowiedniego oswietlenia czy interesujacych rekwizytow. Fotografka sie nie popisala. Najwyrazniej kolejny sposob na pokorzenie kobiet. Beznadziejny szkodliwy program. Traumatyzowanie ludzi to nie jest sposob na poprawe zdrowia czy kondycji, przeciwnie, jestem pewna ze po zakonczeniu tego programu uczestniczki wroca do wagi pierwotnej zajadajac zle wspomnienia
Już nawet Ci panowie ratownicy mieli taką dezaprobatę wymalowaną na twarzy. Ale to nie była dezaprobata w stronę dziewczyn, a tego, co się tu, ku*wa odpierdala. Jeden z nich wołając kolegę nawet pokręcił do niego głową.
Bo medycy wiedzą co się dzieje z organizmem osoby z tak dużą otyłością. Serce nie jest w stanie nadążyć z dostarczaniem krwi do tkanek i bardzo łatwo o stan niewydolności krążeniowo-oddechowej. Mając taką wiedzę zupełnie inaczej ogląda się wszelkiego rodzaju niebezpieczne aktywności 😁
@@zdrowyminimalizm7913 oczywiście. Nie trzeba być nawet medykiem żeby wiedzieć ze to nie jest dobry pomysł. No ale show się kręci 🙃
Twoje komentarze są bardzo motywujące. Pokazują, że odchudzanie nie jest łatwe, czuję u Ciebie zrozumienie, bo mechanizmy osób otyłych są podobne. Ja jestem kolejny raz na diecie, boję się że znowu nie wytrwam, że się w którym momencie poddam...
Zobaczysz, będzie dobrze
Ja na diecie jestem od ponad 20 lat. Chudnę, wracam do starej wagi, Ba! Nawet z nadwyżka i znowu to samo. Tak było parę razy bo oczywiście przeplatało się to też z "od jutra zaczynam"
Ale teraz czuję że będzie dobrze, bo trafiliśmy na fajny kanał który prowadzi jeszcze fajniejsza osoba, która też ma za sobą proces chudnięcia i prowadzi nas za rękę po tym zawiłym i może nie do końca zrozumiałym świecie odchudzania. Co najważniejsze Paulina nikomu nic nie narzuca, ona daje propozycje i mówi o tym co u niej się sprawdziło.
Myślę, że to liczenie kalorii spalanych podczas obowiązków domowych ma ludziom uświadomić, że nie trzeba zaraz dymac na siłkę żeby rozpocząć aktywność fizyczna a można zacząć od właśnie takich podstawowych rzeczy. No i też uświadomienie dziewczynom że stan do jakiego się doprowadziły przeszkadza w codziennych czynnościach - takich, których na codzien nie wykonywały
👌👌👌👌👌👌
Też myślę że ma też trochę pobudzić dziewczyny, pokazać im że te proste czynności sprawiają im problem, fajnie ze pokazali trzech uczestników którzy do dziś są w formie.
Moze cel byl taki, jednak w efekcie to szowinistyczna akcja sprowadzajaca role kobiety do czynnosci typu szorowania podlogi czy wieszania firanek. Komentarze trenera sa przykre.
Jest jednak jeden haczyk w tym założeniu. 1 kaloria to to samo co 1/1000 kcal. Czyli nic. Oddychając tracisz więcej niż oni tu podali przy wieszaniu firanek.
Gdyby podawali to właściwie to byłoby super.
@@slvva potocznie się mówi "kalorii", raczej rzadko się słyszy "kilokalorii". Przyczepianie się na siłę ☺️
Twoje komenarze sa bardzo trafne,
zal mi tych dziewczyn,ze sa upokarzane,za malo wsparcia. Lekarz na plus,ale najwazniejsze sa realistyczne cele,a 50 kg w pol roku to jakis odlot i droga przez meke.
P.S. Wstyd mi za kolezanke po fachu ,ze cie tak potraktowala to nieludzkie, a mankiety sa roznych rozmiarow( dzieciecych jest kilka rozmiarow,ale takze dla osob z nadwaga czy otyloscia) i powinna dobrac odpowiedni i powstrzymac sie od jakiegokolwiek komentarza. Tak zachowuja sie profesjonalne pielegniarki. Pozdrawiam i tule mocno.
Dodam, że jako nastolatka pod koniec szkoły podstawowej byłam dociskana jeszcze gorzej na lekcjach W-F niżeli te kobiety w programie. Nauczycielka kazała mi np. robić pompki a jak nie wykonałam 20 w odpowiednim czasie, zlecała kolejne, przy czym drwiła głośno z chudymi dziewczynami jak sadło się trzęsie. Ważyłam prawie najwięcej w klasie, aczkolwiek rekordzistka (ja na 2 miejscu) była od mnie o 15 cm wyższa, więc wychodziło na to samo. Skutek był taki, że kombinowałam wiecznie ze zwolnieniami z lekcji, kolejno wagarowałam (kombinowałam z lekarskimi udając choroby) i tyłam coraz bardziej siedząc w domu, jedząc zupki chińskie, podwójne porcje obiadu i chipsy. Zimny prysznic był mi potrzebny, jednak wsparcie też. Zabrakło go wtedy (rodzice dostrzegli problem ze spóźnionym zapłonem) więc działałam sama, Otarłam się o bulimię, bo na żadnej diecie z gównianego czasopisma nie byłam w stanie wytrzymać a ów głupi sposób wydawał się taki prosty i skuteczny. Tyle, że nie prowadził w zasadzie do niczego, bo potrzebowałam jeszcze więcej jedzenia, jak alkoholik wódki w cugu. Pomału jednak chudłam i to zmotywowało mnie już poniekąd do innego podejścia, którego wypracowanie też zajęło dobrych parę lat. W międzyczasie tyłam też na przemian, wracałam do jednych i drugich głupich nawyków, np. 2 dni diety, dzień obżarstwa. Może i to działało, bo nie tyłam w tym czasie ale męczyło paskudnie więc na dłuższą metę nie działało. Bycie szczupłą/szczupłym to dopiero połowa sukcesu. Myślę Paulino, że z naszymi doświadczeniami mogłybyśmy referat na temat napisać;) Zwłaszcza, że obie znalazłyśmy punkt zaczepienia, który nas zachęcił do rozsądnych zmian. W Twoim przypadku były to konie. W moim też ale mechaniczne czyli prawo jazdy, relaks za kółkiem, moja pasja od dawna i raczej na zawsze (to okazało się punktem kulminacyjnym w drodze do zdrowego podejścia).
Bardzo mi przykro jak cię traktowano na WFie .To niesprawiedliwe i nie powinno mieć miejsca
To jak Cię ta baba traktowała podchodzi pod znęcanie się fizyczne i psychiczne i myślę, że mogłabyś wtedy spokojnie iść z tym do dyrekcji szkoły.
Mnie też wuefistka gnoiła choć sama wyglądała nie lepiej. Ale nie aż tak. Tylko głupie komentarze i podpowiadanie innym dziewczynom, żeby nie brały mnie do drużyny do gry np. w kosza.
Mam w swoim sercu całą masę szczególnego rodzaju pogardy dla WF-istów 🖤 Dręczenie psychiczne, upokarzanie na wiele różnych sposobów, darcie mordy, obniżanie oceny tylko dlatego, że jest się chorym i słabszym (mimo dawania z siebie wszystkiego na lekcjach, wręcz więcej od innych), ba - myśli samo***cze, gdy ma się już dość życia w ciągłym stresie i lęku już w podstawówce. Piękna zachęta do aktywności! Jak ja byłam wdzięczna losowi za późniejsze problemy z barkami (największy ból w życiu, ale co tam 😆), dzięki którym dostałam zwolnienie całoroczne! Gdyby nie to, najpewniej nie przeżyłabym tego psychicznego znęcania się.
Przytulam, rozumiem, wspieram ❤
@@Sophie-np5pm To były lata 90-te. Wtedy nauczyciel zawsze miał racje nawet jeśli jej nie miał, a dyrekcja stała murem za swoimi.
Przykro mi, że masz takie doświadczenia przemocy psychicznej w szkole... Właśnie takie zachowanie ludzi tylko pogłębia problem, a dopiero akceptacja i wsparcie pomagają.
no właśnie to jest to, o czym powiedziałaś. Że ważąc więcej 80,100,130kg (w zależności od wzrostu) zdecydowanie łatwiej* jest schudnąć. Bo jak się ktoś w ogóle nie rusza i je za dużo i byle co, to jak się zacznie przyglądać diecie, troszeczkę zmodyfikuje i zacznie jakąkolwiek aktywność - naprawdę np. spacery, coś co się lubi, lekkiego - to te kilogramy same lecą. Ale potem najtrudniej jest zrzucić te 3-7kg ostatnich kg, bo metabolizm się zmienia, aktywności już nie da się zwiększać, a kalorii (w zdrowy sposób ucinać) i to jest moment, kiedy wiele osób się poddaje lub waga odbija.
* łatwiej w znaczeniu metabolizmu, nie piszę tutaj o trudzie jaki trzeba przezwyciężyć w postaci walki z własną psychiką, zaburzeniami, uzależnieniem czy chociażby chorobami współtowarzyszącymi czy też brakiem wsparcia. Najciężej jest zacząć, ale tak na serio zacząć, a nie zacząć i utrzymywać walkę o siebie przez tydzień, tylko tak sumiennie trwać w postanowieniu i zawalczyć o swoje zdrowie.
A jeszcze dodam od siebie, że nie oglądam tego typu programów, więc nie będę też raczej oglądać tej serii odcinków, bo nie mogę patrzeć na to jak wszystko jest ustawiane w tego typu show, jacy ludzie się do tych programów zgłaszają i ile szkody realnie może to wywołać.
Dużo lepiej by było zrobić z nimi jakaś fajną aktywność fizyczna która jest zabawą. Moglaby byc na poczatek jakas gra w krykieta albo cos takiego. Wszystko po to, aby wzbudzić pozytywne emocje związane z aktywnością fizyczną, a nie na dzień dobry skojarzyć aktywność fizyczną z harówką i koszmarem.
super pomysł, właśnie tak powinno być.
Masz bardzo trafne komentarze :) super pomysł na serię filmów
Jestem szczupłą kobietą i mam dobrą kondycję a przy wieszaniu firanek zaczynają mnie boleć ręce i zdarzyło mi się mieć "mroczki" przed oczami. Nie uważam, żeby była to normalna "codzienna" czynność, no chyba, że ten Pan lubi sobie codziennie przed poranną kawą rozwiesić kilka firanek dla sportu. Osobiście również nigdy nie wychodziłam z wanny na czas ;p Dziwne zadania i nie wiem jakie mają iść za nimi wnioski i cele - prócz nadszarpnięcia godności tych kobiet.
Dużo bardziej lubię oglądać twoje komentowane odcinki niż oryginalny program w tv❤
Bardzo mi miło 💕
Najtrudniej było (a czasem nadal się zdarza, choć sporadycznie- 20 lat po odchudzaniu) odpowiednio identyfikować sytość i nie reagować na emocje nagradzając się lub dla odmiany pocieszając michą. Niemniej jednak wyraźnie widzę, że gdy totalnie sobie popuszczę, przesadzę, nawpier** się za przeproszeniem, kolejnego dnia nie mam już takiej chęci, więc wszystko idzie w dobrą stronę. Następne wchodzę w pewną rutynę trybu życia, na długo mam spokój, nie myślę o jedzeniu w kontekście kompulsywnym, przygotowuję to na co mam ochotę, gdy mam chęć częstuję się czymś, gdy nie to śmiało odmawiam, jak każdy normalny człowiek. Ktoś mógłby powiedzieć : "w czym problem, jesteś szczupła". Tymczasem sprawy niewidoczne dla otoczenia są równie istotne jak cel sylwetkowy już osiągnięty i warto nad nimi pracować. Ważną sprawą jest także wybór sposobu odżywiania , nikt nam nie może narzucać ani keto, ani weganizmu ani diety makrobiotycznej itd. jako diety idealnej. Oczywiście te przykładowe sposoby odżywiania nie są złe, można je fajnie zbilansować , lecz najważniejsze jest to aby dane menu smakowało, nie męczyło no i oczywiście służyło zdrowiu. Do tego doza elastyczności. Dajmy na to ketogenik też ma prawo bez żadnych "ale" zjeść sobie pizzę, klasyczne słodycze albo wypić napój słodzony cukrem. Ja już od dawna mam tę świadomość, że odstępstwa od tego co jem i kupuję na co dzień, na czym bazuję to normalna rzecz. Nie robię tego jednak za namową rodziny czy znajomych, bo np. jesteśmy akurat wspólnie w knajpce. Postępuję tak wtedy, gdy mam chęć.
Paulina popłakałam się oglądając ten Twój odcinek 😪
Żal mi tych kobiet! Ja nie mam nadwagi, a sama bym padła na tym torze przeszkód!
uważam, że to był zbyt intensywny wysiłek "na raz". następnego dnia na bank miały mega zakwasy, chodzić nie mogły. tak się nie powinno robić! czy ten trener jest normalny?!
dodam jeszcze, że kobiety naturalnie mają mniej mięśni niż mężczyźni i nie można po nich oczekiwać hardkorowych ćwiczeń pierwszego dnia
@@Zmiana_Pogody To nie trener, to ,,celebryta,,🥴
Paulinko - w Twoich słowach słychać bogate doświadczenie w odchudzaniu, jesteś bardzo mądra i rozsądna a ja Ciebie słucham i podziwiam. Sama nie muszę się odchudzać ale i tak Cię oglądam bo lubię 🥰
Zastanawiam się nad jednym, czy do wieszania tych firanek nie było wyższego stołka? Ja to na stole staję, żeby firanki zawiesić🙂
też mi to przyszło na myśl, szczególnie przy ostatniej babeczce
Dokładnie. Jestem dość wysportowana, na pewno mam mocne nogi i ostatnio wieszałam firanki babci, właśnie w takiej pozycji. Na palcach i rękami wyciągniętymi maksymalnie. Po minucie miałam dość. Głupie zadanie. Takie samo jak mycie ścierka uwalonej podłogi. Ma to na celu chyba tylko upokorzyć dziewczyny...
Ja przez problemy w odcinku szyjnym kręgosłupa też nie jestem w stanie powiesić firanek, ręce mi odpadają iw domu robi to moj wysoki mąż. Taka pozycja jest ekstremalna dla mnie. No i ta szmata ktora całe błoto jeszcze bardziej rozmazuje... straszne.
Ja też wieszam firany że stołu
Jeden stolek - 5 rozych osob roznego wzrostu! Idiotyczne.
Obejrzałam. Jestem zniesmaczona.... Nie mam telewizji ale jak leciał pierwszy sezon "Kanapowców" to jeszcze mieliśmy TV i widziałam. Uważam że to co tam się dzieje, może nie w 100%, ale jest pod oglądalność. Trzymam kciuki za dziewczyny bo to nie łatwe zdecydować się na taki krok, aby dołączyć do takiego programu, żeby obnażyć się ze swoich słabości, ułomności, problemów nie tylko z własną osobą ale jak się okazuje, też z brakiem wsparcia u najbliższych. Jeśli faktycznie na potrzeby produkcji jest ustawiane to aby w domu była pizza, albo inne takie sytuacje to nie fajnie, bo znowu dziewczyny są przedstawione jako te najgorsze. Oczywiście że są sobie same winne, tak jak ja i inni otyli ludzie, ale czemu wyolbrzymiać to wszystko. Jeśli akurat oni nie zamawiają pizzy tylko rąbią domową, albo zwyczajnie zdarza się to tylko sporadycznie to taki zwykły Kowalski już będzie miał wyobrażenie że ta pizza jest jedzona codziennie, na śniadanie, obiad i kolację. Osobami otyłymi są też osoby które nie jedzą dużo ale jedzą nieodpowiednie rzeczy. Jeśli robić taki program to nie obrażając nikogo, nie zabierając godności, nie upokarzając. Mam nadzieję że po pierwszym odcinku i dzisiaj drugim będzie tylko lepiej. Jeszcze raz powtórzę że podziwiam te kobiety za zdecydowanie się na ten krok. "Obnażyły się" (nie tylko fizycznie ) nie tylko przed obcymi, którzy ich nie znają, ale też przed rodziną, sąsiadami i tym samym naraziły się na krytykę, Choć mam nadzieję, że tej nie będzie a za to pojawia się sygnały wsparcia
Nigdy nie oglądałam tego typu programów i nie zamierzam. Uważam, że jest to upokarzające a telewizja nakręca oglądalność ale niestety te kobiety się na to zgodziły. Bardzo to przykre😢❤❤
Ile tu jest idiotyzmów, nawet ze strony tego lekarza. Roztaczanie przed kimś wizji "możesz schudnąć 50kg w pół roku" to wspaniały sposób na to, żeby człowieka zniechęcić, bo pomyślmy sobie ile to jest 50kg, to dosłownie powoduje myślenie - no niemożliwe. Oczywiście wiadomo, że im więcej się waży tym szybciej się chudnie na początku, ale po pierwszych kilkunastu kilogramach zaczyna się robić coraz ciężej. A te komentarze pań, które Ci mierzyły ciśnienie to po prostu najczystszy objaw chamstwa i braku empatii! 😡 Wolę Twoje podejście do odchudzania, bez spiny, z empatią, we własnym tempie, bez mówienia "już nigdy" 😊
Program tv to program tv , 95 % jest wyreżyserowane i nie wzbudza to we mnie takich emocji jak i cb . Babeczki są naprawdę mocne , i fajnie że chcą coś zmienić. Jako osoba która schudła ponad 40 kg powiem , że nie widzę nic złego w liczeniu wszystkich kalorii , tych zjedzonych i tych z aktywności, ja już nie liczę ale to mi pomogło wyrobić pewne nawyki , a jako specjalista od uzależnień dodam że żeby pomóc osobie uzależnionej trzeba ją najpierw złamać. Pewnie o to chodziło producentom . Twój film to twoja opinia i i obejrzałem go jak zwykle z przyjemnością. Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem twojej wiedzy i podejścia!!! Mega
dzięki doceniam, kiedyś miałam zupełnie inne podejście, bardzo zero-jedynkowe, także zmiana myślenia, to tez był proces
Szkoda że twórcy programu nie zaprosili Ciebie jako konsultantkę w tworzeniu formy tego programu. Zaoszczędziło by to wielu upokorzeń i stresu uczestnikom .Czy czuwa nad nimi psycholog ? Pozdrawiam sedecznie ❤❤❤
Jeśli czuwa nad tym jakiś psycholog i pozwala na takie coś, to mam wątpliwości co do jego kompetencji...
Mój znajomy wziął udział w tym programie i ma traumę do tej pory. Masz rację, słabe to jest....
Cześć Paulina zgadzam się z Tobą
Dziękuję za Twoją empatie i za całokształt twórczości ❤❤❤
Pozdrawiam
Paulina - bardzo fajnie to tlumaczysz, serio! Bardzo Ci dziekuje za takie zdrowe podejscie😊
Cos nie tak z dzwiekiem jest.. trzeba bardzo glosno nastawiac glosniki, zeby bylo slychac.. zwroc na to uwage nastepnym razem :)
Super odcinek, jak zawsze! P.S. Pięknie wyglądasz, promieniejesz!
Ciekawe i straszne za razem, ile osób nie majacych pojęcia o odchudzaniu, wpędzi się przez ten program w zaburzenia objadania, błędne kolo odchudzanie/jo-jo? Albo nabawi się problemów ze zdrowiem, kontuzji, o ile nie gorszych, startując z kanapy do biegu z przeszkodami, czy w maratonie? Ten program pokazuje podejscie do odchudzania jak w łagrach, czy dyktaturze.
Nie poszłabym do takiego programu... porażka...można inaczej schudnąć a nie dać sobą pomiarac na oczach wszystkich...szacunek dla dziewczyn ❤😊
Tok myślenia: do wakacji ubuerzesz bikini a może one już noszą, co to bikini to tylko dla esek? XXL to w golfie na plaży chodzi?
Przypomina mi to program o metamorfozach u Sablewskiej, która w pierwszym odcinku tak opi*rdoliła jedną z uczestniczek za zbyt małe zaangażowanie, że naprawdę było mi przykro. Cała metamorfoza skończyła się upokorzeniem tej dziewczyny. Straszne to było.
O jeju, ale fajnie się ogląda kanapowców i kanapowczynie z twoimi komentarzami (lecę hurtowo). I ogromnie inspirujące jest to, jak się wypowiadasz, ile zrozumienia okazujesz. Mam lekką nadwagę, której chciałabym się pozbyć i bardzo krytycznie patrzę na swoje ciało, swoją urodę. Bardzo uderzyło mnie to, że pokazujesz swoje zdjęcia, urywki nagrań - i jako osoba otyła byłaś bardzo ładna dziewczyną, teraz nadal jesteś bardzo ładną dziewczyną i pewnie jak dojdziesz do prawidłowego bmi, to też nią będziesz. To mi tak trochę uświadomiło, że atrakcyjność innych w moich oczach nie jest aż tak związana z wagą, więc może nie powinnam też wpadać w panikę, że mnie też wszyscy uważają za brzydką, bo nie ważę już 50 kg, tylko prawie 70? Nie powiem, oczyszczające podejście
Po fragmentach programu, które tu zobaczyłam, bardzo mi się on nie podoba. Antypatyczny trener. Konkurencje, które u osób z nadwaga mogą spowodować długotrwałe kontuzje. Rozumiem oczywiście, ze chodzi o wywołanie kontrowersji.
Fajny pomysł by naśmiewać się z takich kobiet w telewizji. Na pewno im to pomoże. Totalny brak empatii. Proponuje producentowi założyć na siebie 2 worki ziemniaków i pobiegać trochę z nimi. Też fajnie będzie się pośmiać. Gdy byłam otyła miałam problem z kolanami, nie mogłam wchodzić po schodach, miałam problem z siadaniem. Mnie takim treningiem by zabili.
Facet jest zawodowym trenerem i nie wie, że u osób z taką otyłością tak intensywny wysiłak jest niebezpieczny? Osoba ważąca 150
kg z marszu nie przebiegnie maratonu. Lekarze zalecają wprowadzanie wysiłku fizycznego stopniowo. Co za debil wymyślił, żeby pastwić się nad nimi póki nie zwymiotują? I do cholery kto z nas chusteczką do nosa myje podłogi albo na czas wiesza firanki? Serio?!
Ten program jest poniżający. Nie oglądam go, ale jak widzę tutaj fragmenty to szlag mnie trafia. Te kobiety potrzebują wsparcia psychologa, dietetyka i mądrego trenera, który pokaże im, jak rozsądnie ćwiczyć, żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Uważam, że przeliczanie jedzenia na ruch ma dużo sensu, ponieważ to uświadamia ile musi człowiek włożyć wysiłku w spalenie "pączka".
Ale równie dobrze można leżeć cały dzień i tak czy inaczej paczek się „spali”. Dla mnie takie przeliczanie może prowadzić tylko do niezdrowej relacji z jedzeniem, aktywnością i przede wszystkim samym sobą.
Zjedzenie pączka ≠ godzina biegania.
Zjedzenie pączka to zjedzenie pączka i w zbilansowanej diecie nie ma żadnych konsekwencji w postaci dodatkowej aktywności
Jednak od czegoś trzeba zacząć, liczyć kalorie to podstawa na początku, potem jak się mniej więcej wie ile co ma, można zacząć jeść intuicyjnie. Paulina wie, że komponując posiłki ma mniej więcej tyle i tyle kalorii, proste, choćby sama autorka filmu tego nie mówiła....
Te wszystkie programy, w których bohaterami/kami są grubi/chudzi/ładni/brzydcy/zdrowi/chorzy/młodzi/starzy/bogaci/biedni itd.itp. są obrzydliwymi igrzyskami dla ludzi, li tylko i wyłącznie. I wg mnie absolutnie beznadziejne.
Ja się zgadzam, że ten 'tor przeszkod' to pewnego rodzaju przesda. Dla nich ciezkie itd. Ale jednak niektórzy potrzebuja terapii szokowej. Mysle, że na mnie by zadziałalo cos akiego, że nie jestem w stanie powiesic firanek. Takie reality check. Bo jak mowiłas wczesniej, osoby otyle staraja się nie widziec rzeczywistosci. Nie patrza w lustra, ignorują skutki objadania. Cos takiego po prostu odsłania to czego nie chciało się widzieć przez lata obzarstwa. A co do przelicznika kalorii - 100% sie z Toba zgadzam!
Ostatnio nie pod każdym filmem mogę dodać komentarz. Nie wiem czemu. W każdym bądź razie cieszę się że dziś mogę. Zastanawiałam się czy będę mogła przyznać się że dziś miałam zły dzień pod kontem jedzenia. Nagrzeszyłam dziś. Ale raz nie zawsze. Jutro też jest dzień i na pewno będzie to dobry dzień . Biorę się za oglądanie
Bardzo, ale to bardzo chciałabym zobaczyć po czasie jak sobie radzą dziewczyny po zakończeniu programu bo nie wierzę, że ten może je czegoś nauczyć mimo ich szczerych chęci
Super seria. Bardzo proszę o więcej 😊
Pięknie wypunktowałaś błędy w tym programie. To wbijanie w kompleksy a nie leczenie otyłości i motywowanie.
Pani Paulino, ja myślę dokładnie to samo, więc już nie będę dopisywać nic od siebie. Ale jeśli uważa Pani, że do tej pory było źle (jeśli chodzi o pomysły producentów), to proszę poczekać do 4 odcinka... Tam dopiero jest hardcore... Nie wiem, ale uważam, że w edycji z kobietami trenerem powinna być kobieta. Ten facet nie ma zielonego pojęcia o kobiecej psychice i o ciele chyba też nie.
Zgadzam się w 100%. Odcinek 4 jest straszny 😢
Poziom wypowiedzi pana trenera szokujący. Cały ten program ośmieszający i stygmatyzujący.
Oglądałam Kanapowców od pierwszej edycji i nie ukrywam, ten program mega mnie zmotywował do tego, żeby coś ze sobą zrobić. A postępy Panów, którzy w pół roku chudli średnio 20-30 kg (i przy tej wadze zostają do dziś) był niesamowitym kopniakiem motywacyjnym, że wystarczy dobrze zacząć, a dalej będzie tylko łatwiej. Problem z tą edycją jest moim zdaniem taki, że Panie są traktowane dokładnie tak samo, jak Panowie (a wydaje mi się, że Panie mają ogólnie większą tendencje do obwiniania siebie za swoją otyłość). Polecam obejrzeć jeden sezon z Panami, jakoś lepiej mi się to oglądało, a ich metamorfozy robią wielkie wrażenie (zarówno zmiany w wyglądzie jak i w psychice).
Ps oglądając Kanapowców zawsze myślałam, jak to by było w edycji z kobietami. Teraz oglądając to aż chce mi się płakać jak widzę, ile te Panie muszą znosić.
bardzo chętnie obejrzę i skomentuję również Kanapowców :)
@@paulinagladysz po obejrzeniu pierwszej edycji bardziej zrozumiesz koncepcje programu (bo tutaj dotychczas o tym nie wspomniano), że cała metamorfoza trwa pół roku, po którym sprawdzają się w bardzo trudnym zadaniu (np. 5 km bieg z przeszkodami). Na początku patrząc na panów i ich reakcje na to zadanie nie widać nadziei, że to osiągną, a potem, w finale jak im się udaje - no ja ryczałam, z dumy, z nadziei, że tak się da ... stąd ta musztra jak w wojsku, z tą różnicą, że ciągle są pod kontrolą (jak samemu narzucamy restrykcje, łatwo je odpuścić, tu są ciągle motywowani, tak że po pół roku te restrykcje stają się normą i po programie przy nich zostają, chociaż oczywiście nie wszystkim się to udaje).
no i jedyne "usprawiedliwienie" dla trenera jest takie, że prawdopodobnie dziewczyny oglądały poprzednie edycje i trochę wiedziały, na co się godzą biorąc udział w programie, niemniej jednak miałam nadzieję, że trener trochę inaczej do nich podejdzie i pod tym względem się zawiodłam
Mam dokładnie taką samą minę oglądając to jak Ty: mieszanina dezaprobaty, smutku i niedowierzania co tam się wyprawia...
Ja jako facet mieszkający sam mówię szczerze pierwsze co zrobiłem w mieszkaniu to wywaliłem firanki żeby się nie męczyć z nimi. Wolę przejechać 50 km na rowerze niż robić z firankami -)
Dokładnie! Ja przy remoncie w ogóle wywaliłam karnisze 😂 fachowcy byli w szoku 😂
Ale ma Pani śliczny makijaż 😍 nie mogę się napatrzeć
To jest to .. jeszcze wracaja do domow i heja rob obiad i pranie bo przeciez nikt inny nie moze.. a i jeszcze gary zmywaj.. moze gdyby mialy choc troche pomocy przy codziennych zajeciach to mialyby czas i chec na spacer lub inna aktywnosc i zadbanie o siebie
Powinna być Pani w tym programie, jedna inteligentna osoba by się tam przydała i chociaż można wyciągnąć wnioski, a nie napakowany, pusty facet. A ten tor przeszkód żal
Jestesmy z mezem oboje w procesie odchudzania i zauwazylam ze dzialaja na nas inne rzeczy. Maz preferuje podejscie zaprezentowane przez trenera, restrykcje, ciazka praca itp. On nie moze sobie dawkowac slodyczy. jak zje jednego cukierka to reszty nie zostawi tylko zje wszystkie. Mi jest blizej do twojego podejscia Paulino, nie chce sie katowac jakimis treningami, wole wysilek o umiarkowanym natezeniu, i od vzasu do czasu pozwolic sobie np. Na pizzę
Ta mama młodej dziewczyny wydaje się mega toksyczna, niby chce dobrze, ale jakos ściąga w dół
doslownie rozkleilam sie razem z uczestniczka w 7:20 :( to strasznie przykre jak ich sprowadzaja do roli rozrywki, podczas gdy dziewczyny przezywaly koszmar. I tak, mialas jak najbardziej racje mowiac ze nawet szczupla osoba by miala z tym problem, bo ukonczenie calego tego toru a pozniej jeszcze wieszanie firan, to porzadne cardio, a przeciez jak normalnie sprzatamy w domu to robimy sobie przerwy i dzielimy sie obowiazkami, a nie ze ktos nad nami stoi z zegarkiem. W sumie wyjatkowo perfidne bylo to zestawienie "obowiazkow jakie powinien kazdy wykonywac w domu" z ich brakiem kondycji. Bo zamiast np wziac ich na silownie albo aktywnosc w plenerze, chcieli udowodnic dziewczynom ze nie sa w stanie zadbac nawet o srodowisko wokol siebie, co oczywiscie nie jest prawda. Kontrowersyjnym zabiegiem jest tez, jak poprawnie zauwazylas, podawanie im 60 kg wagi do osiagniecia jako przyklad. Ja mam 180 cm i sama pamietam jak wazac ponad 100 kg zakladalam sobie cel typu 63 kg, do czego nigdy w zyciu tak naprawde nie doszlam a zblizajac sie do 67 kg uswiadomilam sobie ze nie jest to dla mnie nawet waga do utrzymania, przy czym juz moje obecne 73 kg jest o wiele bardziej realne i komfortowe. Szkoda, ze nie podano im bardziej przyziemnych celow, bo to sama prawda, ze tak ogromne cele rozmywaja sie dla nas w trakcie procesu albo wrecz zniechecaja, bo "nie tylko musze pozbyc sie otylosci ale jeszcze po tym schudnac kolejne xxx kg". Nasze cialo zreszta zawsze bedzie dazyc do homeostazy i w koncu kazdy osiagnie tak zwany body set point, gdzie po schudnieciu ogromnie duzo wysilku bedzie nas kosztowac obnizenie wagi o kolejne 5-8 kg, dlatego tak wazna jest cierpliwosc i przede wszystkim wdziecznosc za to co juz przeszlismy, bo sam proces przychodzi jakos latwiej gdy robimy to z milosci do samych siebie, a nie nienawisci i checi jak najszybszej zmiany.
Ps.: Pieknie wygladasz i ten brokat na Twoich powiekach mega Ci pasuje! I jak zwykle dzieki za filmik, swietnie sie Ciebie slucha i jestes bardzo inspirujaca, Paulino
Masz 180cm wzrostu więc waga 63 byłaby dla Ciebie za mała, ale Daria ma o ile się nie mylę 163cm więc nie uważam że jest to nierealne... To tak jakby Tobie powiedzieli że mogłabyś ważyć 80kg
@@johnsnow1465 specjaliści typu dietetyk i trener do jakich poszłam na samym początku mojego odchudzania rekomendowali mi 65 kg jako waga docelową i jest to jak najbardziej prawidłowa waga dla mnie, z tym że realistycznie byłoby to dla mnie cięższe do utrzymania
Oj Paulina miałam dosłownie te same przemyślenia oglądając to... Niestety mam wrażenie że im dalej w las tym gorzej w tym programie 🤦🏽♀️
A ja uważam że pani żle rozumie ten program oczywiscie że to ma być troszkę kontrowersyjne bo ma się oglądać ale też proszę spojrzeć na to że te panie długo tyły i nigdy nie wychodziły ze swojej strefy komfortu i nie miały pojęcia że zwykła ruchomość podczas dnia większa niż dotychczas powoduje u nich aż takie problemy
Beznadziejny tor przeszkód, gdzie ratownicy muszą co chwila interweniować. Beznadziejna dieta, której glodne uczestniczki nie chcą jeść. Czy ten program ma odstraszać od odchudzania? Zniechęcać? Bo jak na razie pokazuje że dieta jest obrzydliwa. Że ruch jest na granicy wytrzymałości. Lepiej zostać na kanapie Czy każdy sprzed TV ma brać z nich przykład i za każdym razem wziąć ze sobą ratownika?
Widzę odcinek i błyskawicznie klikam 😊❤
Gdzie kupiłaś bluzę w której nagrywasz? Jest przepiękna
Reserved 😁
Cześć wszystkim! Oglądnęłam cały sezon i powiem tak:n mega pozytywny program, ciekawie zrobiony, wciągający AAAAALLLEEE nie mogę uznać tej dyskryminacji dziewczyny, której najbardziej była potrzebna pomoc!!! ( największa nadwaga) /Zamiast wykluczać ją z zadań, dając poczucie że jest gorsza, powinna mieć indywidualny tryb. Tym bardziej że u niej się nakładały problemy żywieniowe psyche-soma i taka dyskryminacja niepostrzeżenie może pod kręcać poczucie "gorszej" . Nieładnie. Epoka kamienia łupanego, jeśli chodzi o wiedzę w zakresie fitnessu. Mogli jej zalecić aqua aerobic, lekkie pływanie, nie obciążające stawów, spacery na bieżni pod okeim trenera, rower w plenerze, albo spinning. A oni kazali jej patrzeć jak inne wykonują zadanie, a ona nie może, bo jest "za gruba". B L E
Wstydzić to się powinien ten trener za to, że doprowadził swoimi pomysłami 3 uczestniczki do niebezpiecznego stanu, w którym byli potrzebni ratownicy. Bardzo źle to świadczy o jego kompetencjach. W ogóle współczuję tym dziewczynom i życzę im, aby nie do trwały do końca tego programu, bo on zrujnuje im zdrowie fizyczne i psychiczne.
Format tego programu ,podobnie jak”Kuchenne Rewolucje”i szereg innych,ma promować trenerów ,coachow,projektantów ,architektów . Kandydaci zaś , dobrowolnie zgłaszają się i podpisują umowy. 🤷🏼♀️
Ten typ nadaje sie na szefa mafii a nie trwnera personalnego. Zero retoryki tylko “albo robisz tak albo bedziesz gruba swinia cale zycie”…nawet jak wchudna to ja widze, ze na krotko bo nie ucza zmiany nawykow tylko jak maja robic na teraz…dziewczyny trafily w zle rece😢
Schudłam 45kg, ale w najwyższej wadze, pod koniec ciąży ważyłam 111kg. Po cesarce, kiedy położne musiały mnie przełożyć z łóżka operacyjnego, na łóżko na którym leżałam na sali usłyszałam komentarze, żeby zawołać do pomocy kogoś jeszcze po „pani wazy tyle” oraz rozkaz żeby podczas pionizowania był mąż, bo one nie bedą tego robić. Mega przykre, szczególnie w takim momencie
"Jeżeli sie postaracie, to w wakacje bedziecie mogly isc na plaze w bikini" - a teraz nie mogą? Nie robią kostiumów w ich rozmiarze, czy o co chodziło z tym komentarzem...
No nie?! 🙈 Załamka. I ciągłe skupianie się na wyglądzie. Wygląd jest najmniej istotny, a jest wyciągany na pierwszy plan. Wizyta lekarska i badania na samym końcu 🙈
@@joanna_wozniakowskaNo to nadmierne skupanie się na wyglądzie zamiast na zdrowych nawykach. A przecież można być chudym i nadal jeść śmieciowo, szkodząc swojemu ciału...
Najpierw schudłam 10 kg. Ustatkowala mi się waga (tak około 3 miesięcy bez redukcji). Po przerwie, w cztery miesiące schudłam 12 kg... 22 kg w około rok. Było naprawdę trudno... 50 kg w sześć miesięcy? 😮😮😮😮 Ja, nie dałabym rady. Wiadomo, każdy organizm jest inny..., ale obiecywać otyłej osobie, że schudnie tyle, a tyle w ustalonym czasie, nie wydaje mi się rozsądne.
Paulinko bardzo trafne są Twoje komentarze odnośnie tego co się dzieje w programie.Jestes mądrą i wspanialą kobieta.Z przyjemnością oglądam Twoje filmiki.Pozdrawiam serdecznie.
Mam duze watpliwosci Czy 50 kg w pol roku to zdrowe odchudzanie. Swego czasu schudlam 38 kg w 7 miesiecy ale przestalam miesiaczkowac na kolejne 7.
Czy ktoś wie, w którym sezonie kanapowcow był ten typ w pomarańczowej koszulce? Bo oglądałam wszystkie trzy i nie kojarzę Go z trzeciego sezonu... 🤔
Jestem przerażona... Dziewczynom mogło zrobić się słabo zwyczajnie z powodu spadku glikemii... Skoro co druga ma IO to zbyt intensywny wysiłek fizyczny również powoduje wyrzut insuliny... Odnoszę wrażenie, że w tym programie brakuje po prostu specjalistów - ale wiadomo, jak gruba baba wejdzie do wanny i z niej nie wyjdzie to sie lepiej ogląda :/ Powinni najpierw zacząć od konsultacji z lekarzem, dobrać im dietę indywidualnie, pokazać jak wygląda taka konsultacja, że na diecie można jeść rzeczy które się lubi (jestem tego żywym przykładem), a nie komentarze, że powrzuciły wszystko co lubią - halo, a jakaś przyjemność z życia? ŻENUJĄCE i przykre, potężnie przykre. Z każdą minutą programu coraz bardziej mi szkoda tych dziewczyn. One potrzebują opieki terapeuty i psychologa, który uświadomi je, że mogą o siebie zawalczyć, że sa tego warte... ale lepiej postawić chłopa co będzię się na nich wyżywał
Zgadzam się z tym, że zmiana podejścia żywieniowego jest kluczowa. Niestety mam wrażenie, że sporo dietetyków zostało w tym trybie, że to jest dieta i tak masz jeść zamiast edukować indywidualnie, co i jak wplywa na daną osobę, żeby świadomie wiedziała, czemu coś wybiera (zdrowego/niezdrowego), jakie to ma skutki dla organizmu. Cały proces jest mocno w głowie i to tutaj trzeba poprzestawiać zamiast jedynie na talerzu.
Mi jakos mocno zadziałała historia dziewczyny, która chce zajść w ciążę. Raczej przez to, że sama mialam trudności i wiem, na ile rzeczy trzeba zwracać uwagę. Niestety jak zobaczylam ją z alkoholem i papierosami to mialam takie "ale skoro sie starasz i potencjalnie teraz możesz być w ciąży to czemu pijesz i palisz?!". Może to twórcy programu tak to przedstawili, ale szkoda, że zabrakło jakiegoś komentarza i edukacji widza o szkodliwosci substancji już na etapie planowania 😕
A propos profesjonalnego podejścia lekarzy, W liceum, ważyłam 68kg, przy wzroście 164cm...ale brałam sterydy z powodu zapalenia stawów, więc wyglądałam dość okrągło. Zrobił mi się odcisk na stopie, więc poszłam do dermatologa, aby go usunąć. Pani doktor zamiast coś doradzić, powiedziała: "Jak się tyle waży, to nic dziwnego, że się odcisk zrobił". Bo to niby domena starszych osób, a ja miałam 16 lat.
Pierwszy raz w życiu widzę ten program a raczej przebitki. Marne schow. Tak jak programy o modelingu. Wszystko wydaje mi się mocno naciągane i z drugiej strony robione pod naiwną publikę. Oczywiście aktywność fizyczna jest ważna dla kondycji ale warto wybrać taką formę jaką się akceptuje. Ja np. parę dobrych godzin (często więcej niż 8 , co ma związek z pracą) spędzam za kółkiem, kilka też przy biurku i jakoś nie tyję (nie liczę wahań 2-3 kg w skali miesiąca bo to normalne). Nie liczę żadnych kalorii aczkolwiek wiem doskonale, że wystarczy robić wystarczające przerwy w jedzeniu żeby je spalić. Fakt faktu potrzebny był mi w pewnym momencie wstrząs żebym lata temu zaczęła coś robić z nadwagą. Było to poniżanie, prześmiewnie przez bliskie osoby na zasadzie "zobacz, twoje rodzeństwo rośnie wzwyż a ty tylko wszerz". Jako nastolatka podeszłam do tematu głupio z racji znikomej wiedzy w temacie lecz na przestrzeni lat osiągnęłam swój cel i doskonale wiem, że coraz lepiej panuję nad swoim zdrowiem, ciałem i psychiką. Co sama spostrzegłam: łatwiej mi szło, gdy przestałam dojeżdżać się treningami i dietą. Trenowałam nadal ale i odpoczywałam, nauczyłam się identyfikować potrzeby organizmu. Nie jest to łatwe ale możliwe do wypracowania. Teraz też trenuję, kilka razy w tygodniu, czasem raz- w zależności od samopoczucia, ponieważ ogrom czasu poświęcam obowiązkom zawodowym i gdy czuję się przemęczona to najzwyczajniej odpuszczam. Co się wówczas dzieje? Kompletnie nic! Bywa nawet że niechcący tracę na wadze.