@@doubleffect7110 wiadomo ze duza czesc sie rzeczy z uczelni sie nie przyda w pracy bo po studiach mozesz robic wiele rzeczy a wybierasz konkretną prace, i studia są po to by mieć obszerną wiedze np. na informatyce programowania jest tez mniej niz połowe bo to są studia informatyczne a nie programowanie a taki informatyk sie zna na programowaniu, matematyce troche fizyce i elektryce by znac sie na komputerach jak najlepiej i mozesz po inf robic rozne rzeczy nie tylko programowac . A jak chcesz byc programistą to sie ucz programowania sam albo idz na kurs programowania a nie idz na kierunek inzynierski i narzekaj ze masz fizyke czy elektryke i ze to sie nie przyda do programowania czy grafiki komputerowej. i to tylko przyklad oczywiscie ale jest tak z wiekoszością kierunków . A z tym 90% procent to troche przegiąłes albo sie nie uczyles tak jak trzeba po prostu xd
@@zoonek2929 obszerna wiedza a mechaniczne zakuwanie sterty zakurzonej wiedzy to dwie różne rzeczy. Przykład. Lepiej rozumieć podstawowe mechanizmy fizyczno-chemiczne i w ten sposób popierając wszechstronną wiedzą kreatywnie tworzyć nowe związki, doświadczenia czy technologie, czy lepiej wykuć na pamięć (jak to się robi w liceum) 500 reakcji które zapomnisz po teście. A niestety aktualnie do pierwszej rzeczy trzeba dojść na własną rękę poza szkołą zaś to drugie co najwyżej zniechęci cię do danego przedmiotu.
@@ketaminepigeon nie wiem o jakie 500 reakcji ci chodzi, jesli wybralas rozszerzenie z chemi to sie nie dziw ze musisz znać wiecej niz podstawy xd tak jak w matematyce jak nie umiesz prostych rzeczy to dalej nie masz czego szukać.
@@zoonek2929 to był przykład który przyszedł mi pierwszy do głowy. Nie dziwię się że mam wiele umieć. Chodzi mi o to że gdyby ktoś zadał sobie trud nauczenia uczniów kreatywności i myślenia samodzielnego to oni by te reakcje rozwiązywali na logikę. Miałam w klasie pasjonatów i się da. Zamiast tego szkoła woli podać suche fakty które trzeba zakuć a potem zaliczyć i zapomnieć.
Najchętniej zautomatyzowałbym recykling butelek plastikowych, szklanych oraz puszek. W dużych Polskich miastach zdecydowanie brakuje automatów, które zachęcałyby do świadomego i aktywnego działania na rzecz środowiska, właśnie chociażby poprzez kaucję za butelki zwracaną w takich właśnie punktach.
Jako przyszła technolog chemik możliwe, że będę pracowała w przemyśle chemicznym. Obecnie technolog codziennie przez jakieś 2 godziny wypełnia urzędowe formularze o ilościach wyprodukowanych produktów, zanieczyszczeń, wydajności itd. Można to zautomatyzować! Wszystkie dane ze sterowni mogłyby być automatycznie układane w raporty, a technolog miałby za zadanie je sprawdzać. Przyspieszyłoby to papierkową pracę oraz dało czas na udoskonalanie instalacji itp. Jeszcze 20 lat temu taki raport zajmował stronę formatu A4, a obecnie jest to kilkadziesiąt stron...
A ja miałem robić w Ochronie środowiska. Jestem po tej samej uczelni co autorka kanału (Bio UW). Od ukończenia studiów (ponad 1,5 roku) jestem bezrobotny. Tylko od czasu do czasu robie jako pomagier hydraulika w firmie Ojca.
Jako korepetytor i świeży niczym sok z jutrzejszych pomarańczy inżynier mechaniczny, zabrałem się za programowanie "liczące za mnie" części maszyn i był to strzał w dziesiątkę. Rysunki i obliczenia zajmują mi 10x mniej czasu, a raporty generują się niemal bez mojej ingerencji (kontrola to nadal praca...). Teraz mam czas na zdrowe śniadanie, likwidację worków pod oczami i porządne zawiązanie krawata i ułożenie poszetki. Polecam! 😊
A ja studiuje i pracuje jako ochroniarz, niezwykle aktywnie, ciągle na stojąco poza przerwami max 20min, no i planuje jeszcze co najmniej pare razy zmieniać miejsce pracy by zdobywać doświadczenie, świadomość. Łatwiej jest zrozumieć gdy samemu przeżyło się coś podobnego. Firmę swoją też założę, na rynku e-turystyki, którą jest w Polsce jeszcze nie rozwinięta, mało w tym temacie ludzi. Ja właśnie studiuje na kierunku e-turystyki. Na uczelni, która chyba jako pierwsza założyła taki kierunek lub jako jedna z pierwszych. Także zapotrzebowanie jest, a ludzi niewielu. Jest szansa na dobrą przyszłość 💪 a oprócz tego zamierzam co jakiś czas zmieniać miejsce pracy, co parę lat, no może co max 10, bo jak za długo w jednym miejscu pracuje to źle się czuje 🤔 obecnie jestem po stanowiskach pracy takich jak operator kamery na rozgrywkach nożnej i siatkówki (2lata), recepcjonista w hotelu trzy gwiazdkowym (1 rok), kelner w barze sałatkowym (1,5 miesiąca 😂), praca przy koniach - głównie sprzątanie (kilka dni 🙈), jednorazowo pracowałem dla urzędu miasta Krakowa jako osoba od pomiaru ruchu drogowego (spisywałem na kartce każdy pojazd, rowerzystów i pieszych poruszających się przez most), aaaaaa, no i typowo dla wielu ludzi również pracowałem na ulotkach (jeden miesiąc 😂), a teraz jak na razie od pół roku ochroniarz w sklepie perfumeryjnym). Po obecnej pracy prawdopodobnie powrócę do hotelarstwa, na recepcje bądź przy dobrych wiatrach już jako menadżer, ale to wątpię. Słyszałem raz w hotelu, że u nich po roku pracy można już myśleć o wyższym stanowisku.
U mnie w firmie kultura pracy polega na zrzucaniu dodatkowych zadań na pracowników niższego szczebla, przy tej samej liczbie godzin i wysokości wynagrodzenia. Oczywiście za nie ogarnięcie czegoś na czas są pretensje i wyrzuty. Spychologia lvl 99
Najbardziej chciałabym "zautomatyzować" kulturę w środowisku pracy. To własnie w dobie internetu i technologii, kiedy kontakty międzyludzkie są coraz bardziej ograniczane do minimum, warto zwrócić uwagę na kulturę słowa i wprowadzenie zwrotów grzecznościowych (bez sarkastycznych wydźwięków). Zdecydowanie milej pracuje się słysząc słowa takie jak: proszę czy dziękuję. Automatyczny odruch ich używania na pewno nie zaszkodzi, a może przyczynić się do polepszenia warunków pracy, zwłaszcza osób na "mniej prestiżowych" stanowiskach :)
Mam wiele wymarzonych prac, jeśli chodzi np o lekarza (a stricte o chirurga), przydałyby się roboty które podają narzędzia operacyjne i wykonują proste czynności, np ssanie, zredukowałoby to ilość osób przy stanowisku operacyjnym Jeśli chodzi o stomatologa to wydaje mi się, że 'proste' czynności, takie jak np wyrywanie zęba spokojnie mógłby wykonać dostosowany robot, a przy każdym gabinecie dentystycznym byłoby takie właśnie stanowisko, dzięki czemu pacjenci nie musieliby czekać w długich kolejkach na zwykłe wyrwanie zęba W pracy nauczyciela przydałby się swego rodzaju 'asystent pedagogiczny'. Mógłby zastąpić on funckję nauczyciela np w zadawaniu i sprawdzainiu prac domowych, a na lekcjach możnaby było zając sie tylko tymi zagadnieniami z zadanego materiału, które sprawiły uczniom najwięcej trudności Taki asystent mógłby także pomagać uczniom w wyszukiwaniu potrzebnych informacji, czy podpowiadać w codziennych zadaniach (np. matematyka, fizyka czy chemia) Jeśli chodzi o zajęcia z chemii, taki robot mógłby wykonywać mniej skomplikowane doświadczenia, a nauczyciel mógłby spokojnie tłumaczyć zachodzące procesy i kłaść nacisk na najważniejsze informacje Wracając do sfery medycznej, przy każdej przychodni mogłaby być pewnego rodzaju maszyna wykonująca podstawowe badania krwi, szybkie pobranie, analiza, w ciągu kilku minut pacjent mógłby mieć wykonane podstawowe badania co znacznie skróciłoby cały proces potencjalnego leczenia W warsztatach samochodowych, podstawowe czynności, takie jak wymiana oleju czy wymiana ogumienia, równiez mogłyby wykonywać specjalne maszyny, rytunowa wizyta w takim warsztacie skróciłaby się diametralnie :) Odśnieżanie dróg i chodników, zmiatanie liści i generalne utrzymanie porządku na ulicach i chodnikach- tym wszystkim równiez mogłyby się zajmować maszyny bez ingerencji ludzi W dalekiej przyszłości możnaby wykonać sieć pewnego rodzaju tuneli i połączyć nimi większe miasta, a tunelami tymi, na przykład za pomocą potencjału elektromagnetycznego, możnaby wysyłać listy czy drobne paczki, dzięki czemu zakupione rzeczy mogłby docierać do klientów nawet kilka godzin bo zamówieniu Mogłyby istnieć pewnego rodzaju 'tabletki', czyli niewielkie urządzenia z zaintsalowanym nadajnikiem GPS, dające się połknąć i całkowicie rozpuścić w organizmie (powinny być one naturalnie jak najmniej inwazyjne), dzięki czamu rodzic miałby większą pewność gdzie znajduje się jego dziecko np w drodze z lub do szkoły Wydaje mi się, że pomimo pisania tego o 2. w nocy, dotarłem do zakamarków swojej wyobraźni jak najlepiej potrafiłem :D Pozdrawiam bardzo serdecznie i nie mogę się doczekać na spotkanie w Krakowie :) Piękniej i mądrej Kasi Internetowy Fan, Krzysztof :)
@@malleusmaleficarum9248 skoro to takie proste to dlaczego niektóre firmy upadają :/ pewnie same siebie sabotują żeby pracownikom przypadkiem więcej nie zapłacić! A co do samej podwyżki to po co się kształcić żeby zarabiać więcej. Wszystkim podnieść! Pieniądze dodrukować! I jeszcze mniej pracować.
Pracuję w startupie, i po części moją pracą jest automatyzacja. Do automatyzacji nadaje się wszystko, co jest powtarzalne: odpowiadanie na te same pytania, wprowadzanie spotkań do kalendarza, zarządzanie bugami, testowanie softu i przede wszystkim robienie sobie kawy :)
Ten filmik jest po prostu prześwietny! 😍 Krótko, ale treściwie! Tworzysz bardzo ciekawe filmy i mimo tego całego natłoku innych bodźców nigdy jeszcze na żadnym się nie nudziłam! ❤️ Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za kolejne, cudowne ponad 7 minut! 🥰
Kasiu, serdeczne dzięki za informacje w opisach filmów, jak czegoś nie mogę zrozumieć, usłyszeć poprawnie, to zawsze mi to pomaga (albo napisy do filmu pomagają). Za cholerę nie rozumiałem, jak mówisz JOBICON, teraz wiedząc, jak się to pisze mogę wyszukać terminy dla innych miast niż Kraków ;)
Kasiu, kurcze, niedawno trafiłam na Twój kanał. Muszę przyznać, że rzetelność materiałów i spokojny głos są mega magnesem. :) Z racji tego,. że sama mam szerokie zainteresowania, raczej te ścisłe tematy, to w wielu filmach znajduję coś ciekawego, wartego researchu. Dzięki i pozdrawiam :P
Do pracy Rodacy !!! Odcinek bardzo ciekawy, jako sprzedawca narazie nie czuję się zagrożony sztuczną inteligencją, ale co do godzin pracy to się zgadza - im więcej godzin wypracowuje, tym gorzej się czuje 😮 Pozdrawiam Wszystkich 🙋
@@SylwiaPawlak1976 Jako Pan zza lady (na szczęście tymczasowo) chętnie dałbym się zastąpić takiej maszynie żebym jednocześnie mógł skupić się na innych obowiązkach :) A dzięki tej zmianie tą samą pracę byłaby w stanie wykonać 1 osoba zamiast 2 co dałoby szanse na kolejne podwyżki wynagrodzeń.
Ale przecież zawód sprzedawcy/sprzedawczyni jest właśnie najbardziej zagrożony :) W Londynie rzadko uświadczysz kasjerki/kasjera. To co do nas dopiero wchodzi, czyli kasy samoobsługowe, tam są normą. Czasem są tylko tego typu kasy.
Tylko oprócz sprzedawania, kasjer musi też robić rozliczenia, wystawiać faktury, przyjmować zwroty i reklamacje, prowadzić sprzedaż ratalną, wydawać towar o większych gabarytach, posprzątać, pozamiatać, ustawiać tzw. wystawki, robić inwentaryzację i remanent, itd... Może jakiś prosty, całodobowy sklep, całkowicie można zautomatyzować, ale takie wielkopowierzchniowe markety, o zróżnicowanym asortymencie, już tak szybko nie da się 😉 (mam nadzieję, że za mojego życia, się nie da 😁)
@@WojBot Komputer to bardziej skomplikowany kalkulator, więc myślę, że potrafiłby robić rozliczenia itd. ;) Sprzedawcy w dużej mierze zostaną zastąpieni. Nie potrzeba ich tylu, co teraz, żeby poprawić wystawę.
Ratunku codziennie pracuje po 11 godzin 6 dni w tygodniu na słuchawkach przy dwóch komputerach. Już mam oczy przemeczone . Mam dość Ale nie mam pomysłu co robić innego żeby zarobić dobrze .
Moim zdaniem prace, które wymagają od nas powtarzania tych samych czynności, mogą być zautomatyzowane, dlatego bezpiecznymi wyborami będzie np. Nauczyciel, lekarz, grafik, fryzjer czy masażysta. Ale trzeba też pamiętać, że chociaż te pracę są „bezpieczne”, to nie oznacza, że w ogóle nie zostaną dotknięte automatyzacją. I np. jeżeli wybierasz się na medycynę, to nie bądź radiologiem, który analizuje obrazy medyczne (i zostanie zastąpiony przez komputer), tylko zostań lekarzem, który zleca taką analizę. Jeżeli idziesz na prawo, to nie bądź osobą, która analizuje setki dokumentów i szuka w nich informacji (i też zostanie zastąpiona przez komputer), ale prawnikiem który konsultuje klienta i przedstawia jego sprawę w sądzie. „Bezpieczność” naszej przyszłej kariery można sprawdzić odpowiadając na 3 pytania: - Czy moja praca wymaga interakcji z ludźmi i używania umiejętności interpersonalnych? - Czy moja praca wymaga używania kreatywności i rozwiązywania problemów w sprytny sposób? - Czy moja praca wymaga pracowania w nieprzewidywalnym środowisku? Jeżeli na chociaż jedno pytanie odpowiedź brzmi „tak”, nie musisz się na razie martwić :D Na koniec zostawiam krótką historyjkę. Wyobraź sobie 2 konie patrzące na samochód w roku 1900: "Słuchaj, martwię się o bezrobocie." "E tam, nie bądź pesymistą: nasi poprzednicy mówili to samo kiedy silniki parowe i pociągi przejęły naszą pracę. Ale teraz mamy więcej pracy niż kiedykolwiek i do tego jest lepsza! Bardziej wolę ciągnąć lekki powóz przez miasto niż spędzać całe dnie chodząc w kółko, żeby zasilić tę głupią pompę w kopalni.” "A co jeśli te silniki spalinowe naprawdę nas zastąpią?" "Jestem pewien, że pojawi się dla nas nowa praca, której jeszcze nie wymyślono. Zawsze tak było! Pamiętasz co było po wynalezieniu koła?" Niestety, te jeszcze-nie-wymyślone oferty pracy dla koni nigdy nie zostały stworzone, a już niepotrzebne zostały wymordowane i ich populacja z 26 milionów w 1915 spadła do 3 milionów w 1960. Materiał kozak. Kanał oglądam od kilku dni. Pozdrawiam ;)
The TigerGames Można i z pracą być biednym, bo przecież jeszcze należy się pracującym kara za prace (składki, pit, cit). To patologia nieraz będzie mieć lepiej niż pracujący (500, dary z caritasa, mieszkanie też sie znajdzie w nagrode za pasożycenie). Jak fajnie to sparodiowali kiepscy, jak już dostawał wszystko i żył jak panisko
@@thetigergames4887 Zbyt pochopny osąd wydajesz. Rezydenci specek po leku nieudacznikami nie są, a zarabiają marne 2500 za 7 lat ciężkiej pracy. Przy czym na tej rezydenturze pracują ponad normy, aby wyżyć i jeszcze się uczą. I tak też jest z wieloma specjalistami po inżynierce np. Albo ludźmi co po prostu mają zawód po technikum czy zawodówce, którzy aby myśleć o wypłacie 2500-3000 muszą pracować parę ładnych lat, aby "dorobić się" takiego wynagrodzenia (XD!!) Nasza umiłowana ojczyzna to zaścianek Europy, gdzie pracą dorobisz się na chwilę przed emeryturą, jeżeli dożyjesz. Najlepiej szybko szykować sobie plan na emigrację, aby chociaż godnie żyć daleko od tego padołu
Kiedy odchodziłam z dodatkowego etatu na recepcji mój były szef stwierdził, że zastąpi mnie kamerą i automatycznym zamkiem elektronicznym 😅 jakoś mnie to nie zabolało bo przechodziłam na etat o którym marzyłam ale jednak zastąpiła mnie maszyna 😅
Kiedy wstrzymałaś się ze studiowaniem na rok, poświęcając ten czas na kurs analityki internetowej, po czym Kasia Gandor daje takie miłe prognozy! Dzięki, super film!
Co w obecnej lub przyszłej pracy najchętniej bym zautomatyzowała? Obecnie jestem uczennicą klasy maturalnej, więc moją przymusową pracą jest chodzenie do szkoły - miejsca, w którym bardzo wiele rzeczy chciałabym zautomatyzować. Wspaniale byłoby gdyby pojawiło/pojawiły się: *Elektroniczne sprawdzanie obecności, jego zadaniem byłoby skrócenie czasu tego procesu, który obecnie zajmuje 5-10 minut.( w mojej szkole ) *Tablice interaktywne. Dzięki temu rozwiązaniu nie musielibyśmy ścierać tablicy, tylko jedynym kliknięciem usunąć wszystko, w dodatku byłaby to oszczędność kasy - nie kupujemy ścierek oraz pisaków. *Szafki szkolne na kody - nie musiałabym myśleć o kluczyku i obawiać się, że go zgubię.
@@dorotadumaa1329 Masz rację, natomiast nie pisałam o równowadze, tylko o ulepszeniach, które mogą poprawić jakość nauczania w szkołach. Wydaje mi się, że warto w coś inwestować, po to aby żyło nam się lepiej, a przykład o oszczędności na markerach służy temu, że nie tylko nie będzie trzeba tracić energii i pieniędzy na kupno mazaka, ale w niewielkim stopniu przyczyni się do produkcji mniejszej ilości plastiku - chociaż tutaj wyobraźnia mogła mnie za bardzo ponieść. Chociaż z drugiej strony taka tablica również zużywałaby energię, więc rzeczywiście zwykłe tablice mogą być tańsze, ale jak już napisałam wcześniej- pisałam tylko o ulepszeniach.
Jeszcze nigdzie nie pracuje ale kończę gimnazjum i zastanawiam się gdzie mam pójść, jestem świetnym fizykiem, teoretykiem i ekonomistą kocham wszystko inne co z nim związane. Nie wiem jak będzie wyglądała moja przyszła praca, ale ogółem wszystkie udogodnienia jakie mam sprawdzić przyszła technologia, to ona powinna tylko pomagać w prostych czynnościach, a my zajmować się tymi trudnymi.
"Kraków, 28.02.202X, godzina 7:58 Zabieram z kuchni kubek świeżo zaparzonej kawy i idę do pracy. Do gabinetu nie jest daleko, dosłownie parę kroków, więc gdy uruchamiam terminal, kawa jeszcze nie nadaje się do picia. Przeglądam zadania na dziś i mój wybór pada na Marię W., lat 63 - mieszka po sąsiedzku, nie będę musiał łapać metra. *** - Daniel Chmiel, z firmy "Masz jakiś problem?", ma pani jakiś problem? - zaczynam od standardowej formułki. - Wejdź, wejdź, dziecko, na polu mróz, jeszcze mnie przewieje... Jaki problem? Aa, coś mi nie działa w tablecie, zaraz pokażę! *** Po bohaterskim zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji (Maria przez przypadek usunęła komunikator i nie wiedziała co robić), wypiciu obowiązkowej herbaty (kawa dalej czeka na biurku...) i nie zjedzeniu obowiązkowego ciasta ("Jaka dieta? Dziecko, ty rośniesz, wszystko musisz jeść") wychodzę na ulicę. Ciekawe z jakimi jeszcze problemami ludzkości przyjdzie mi się dziś zmierzyć." Co zostało zautomatyzowane? Dobre pytanie, bo to właśnie tego nie widać. Automatycznie wyszukiwani są ludzie, którzy potrzebują pomocy, a prawdopodobnie nie wiedzą jak albo boją się aktywnie jej szukać. Big Data, udostępniane przez członków społeczności dobrowolnie, jest analizowane przez algorytmy komputerowe w celu zidentyfikowania problemu, zaproponowania rozwiązania i ostatecznie wydelegowania pracownika do jego wdrożenia. Bo ostatnim ogniwem łańcucha i tak musi być człowiek.
@@salesman1305 Dobry wieczór, to praca fikcyjna, na potrzeby odpowiedzi na pytanie w filmie ;) ale coś w rodzaju osobistego wsparcia technicznego. Pozdrawiam!
W Polsce uwielbiamy opowiadać jak to dużo pracujemy, chętnie porównujemy się do Niemców lub Francuzów. Proponuję jednak porównać się np do krajów Ameryki Łacińskiej, w Meksyku tydzień pracy wynosi 45 godzin i standardem jest, że pracuje się również w soboty. Do tego dochodzi czas dojazdu do pracy, który w takich miastach jak Mexico City, czy Bogotá w Kolumbii jest niebotycznie dłuższy niż w Polsce. Praca za granicą pozwoliła mi docenić, że w Polsce naprawdę nie jest tak źle. A po pracy zawsze można trochę poćwiczyć i wzmacniać mięśnie kręgosłupa czy szyi ;)
"Doceń to co masz, bo inni mają gorzej" jest najgorszym z możliwych argumentów. Całość brzmi jak mentalność polaka-niewolnika z PRLu. Pamiętaj, że pracujemy na życie, a nie żyjemy dla pracy.
@@somerandomguy1544, mówiłam o porównywaniu się z innymi,bo na początku wideo takie porównanie występuje, a moim zdaniem nie ma sensu,bo każde państwo to inna rzeczywistość, której często nie rozumiemy, bo znamy tylko naszą. Nie trzeba od razu ludzi obrażać za wyrażanie innych poglądów niż nasze własne.
Ja czekam na większą automatyzację urzędu pracy. Mimo wygody jaką jest wysyłanie online wniosku o przypisanie statusu bezrobotnego, to nadal zajmują się tym urzędnicy i sprawa ciągnie się tygodniami, potrzeba SI żeby cały proces przebiegał zdecydowanie szybciej. Obowiązkowe comiesięczne stawianie się w UP dawno powinno przenieść się do internetu - mamy profil zaufany, podpis kwalifikowany, to kiedy wideorozmowy i system skanowania twarzy/siatkówki oka. Robot szybciej rozpozna Twoje umiejętności i przypisze Ci godne polecenia oferty pracy; człowiek to suma emocji, a urzędnik to większa suma emocji, o czym petent się przekonuje i obrywa rykoszetem, kiedy pan XYZ jest zły i musi się na kimś wyżyć. I sam wypis z bezrobocia - ww. profil zaufany to nadal za mało, bo i tak czekasz parę tygodni na oficjalne pismo, że Cię skreślili a przy okazji zdążysz odebrać parę maili i telefonów od UP, które nic nie wnoszą, a tą energię mogliby skierować na szybsze rozwiązanie sprawy. I tak, wiem, że to marzenie ściętej głowy, pic na wodę itp. Pozdrawiam :)
U nas w firmie są biurka z regulacją wysokości, ale to dla karku jeszcze gorsze niż siedzenie. W domu mam nadstawkę na biurko i to jest faktycznie ergonomiczne rozwiązanie.
@@KasiaGandor Kasiu jak kupisz sobie ramię do monitora i ustawisz go na wysokości oczu gdy kark jest w pozycji naturalnej to wszystko będzie ok. Od siebie polecam książkę skazany na biurko.
Świetne video? Otwiera oczy na wiele kwestii. Pracując na etacie nie zawsze myśli się o tym jaki wpływ na nasze zdrowie ma siedzący tryb pracy. Tym bardziej jaka jest przyszłość naszego stanowiska. Czy istnieje szansa, że wkrótce zastąpi nas maszyna? Warto o tym pomyśleć, zanim będzie za późno. :)
Fajnie by było jakby powstał filmik o biotechnologii, studia, kariera itd. Sam się zastanawiam nad tym kierunkiem ale opinie na forach itd mnie przerażają. Ps jak zwykle super film!
Zautomatyzowałabym robienie różnego rodzaju makijażu, fryzur, paznokci. Np. gdy jest się kobietą możnaby było z samego rana szybko i perfekcyjnie pomalować się przy użyciu robota :)
Pracuję w służbie zdrowia, często z ludźmi niepełnosprawnymi i/lub starszymi. Automatyzacja? Do biurokracji, tylko i wyłącznie, żebym miała więcej czasu na usprawnianie i opiekę nad pacjentami. I może to głupie, ale fajnie byłoby, gdyby powstała sztuczna ręka utrzymująca ciepło ludzkiego ciała, żeby ci samotni i porzuceni przez rodzinę osoby mogły za nią złapać w nocy. Tak, tylko złapać, czasami chodzi tylko o to.
Pracowałam w branży usługowej. Bardzo chętnie zautomatyzowałabym wszelką, tzw. "papierkową robotę". Sama muszę wykonywać raporty, sprawozdania z dnia, miesiąca, podokresów, w z całego końcu rokuj, a przecież pobieram dane...z komputera (!). Jasne, ktoś je do niego wprowadza, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i to zautomatyzować na przykład skanowaniem produktów, automatycznymi licznikami. A to wszystko można zrzucić na tę całą automatykę, żeby skupić się na ludziach, klientach, gościach. Gdy wiesz, że Twoje obowiązki są niezmienne, kolejny dzień oznacza kolejne wypełnianie tabelek, w pewnym momencie nawał obowiązków niestety sprawia, że wolisz "odbębnić robotę" i iść do domu, a kontakt z klientem, czasem nawet z współpracownikami pogarsza się.
PROTIP ! Jeśli wszyscy przestaniecie narzekać i emigrować, a w wolnym czasie zajmiecie się działaniem na rzecz kraju (choćby kształceniem siebie samych i innych, czy kupowaniem polskich produktów) to być może waszym dzieciom lub wnukom przyjdzie żyć w Polsce o pozycji równej Francji czy Wielkiej Brytanii. Jest masa fundacji czy organizacji w których można być wolontariuszami i pomagać innym. P R A C A O R G A N I C Z N A
Może mam trywialna potrzebę, ale widzę że w mojej aktualnej pracy komunikacja jest kluczem. Więc mam dwie propozycje, pierwsza łatwiejsza - bym na emaile odpisywała albo mówiąc (myślę że to kwestia kilku lat), albo w głowie i by to od razu było przekazywane na komputer. Oraz druga, trochę już mniej realna na ten moment - sposób komunikacji poprzez jakąś formę czytania w myślach, ale oczywiście z ograniczeniem przekazu :) może trochę prosta potrzeba, ale widzę że w większości miejsc pracy komunikacja jest kluczem i bardzo często gdzieś umyka! Dzięki za polecenie tego wydarzenia. Zawsze warto się pojawić, nawet pracując już od paru lat! :)
No to do roboty :P Są ekspresy kontrolowane przez aplikacje tylko trzeba sypnąć groszem. Właśnie coś podobnego robię hobbistycznie i tak szczerze mówiąc to chyba wyjdzie to drożej niż taki gotowy ekspres (licząc za same materiały), ale robię to dla zabawy i rozwoju osobistego :)
Przecież zaparzanie sobie kawy to czysta przyjemność. Idealny powód aby wstać od komputera i zająć umysł na chwilę czymś mniej skomplikowanym i manualnym.
Wszelaką papierlogie stosowaną, i staram się to robić bo jestem leniwy. Dlatego często wolę poświęcić nawet dwa tygodnie, w tzw wolnym czasie, na wymyślenie procesu automatyzacji, aby później nie robić tego czego nie lubię. A, że zawodowo wdrażam i administruję różnymi systemami IT, to w wolnym czasie też pracuję :P. Hmm chyba coś z tym muszę zrobić :P.
Z pewnością chciałabym automatyzacji związanej ze zdrową dietą, aby miejsce pracy gwarantowało takie pracownikom. Jako, że zwykle ludzie w miejscu pracy mają dość krótkie przerwy na lunch, a przygotowanie zdrowych posiłków rano, na własną rękę, musi wymagać mobilizacji. W końcu łatwiej jest po prostu po raz kolejny kupić coś w Macu. I chciałabym mniejszej automatyzacji miejsca pracy w korporacjach. Wiem, że to w zasadzie zaprzeczenie Twojego pytania. Jednak tak siedzący tryb życia ma negatywny wpływ na zdrowie, więc nikomu nie zaszkodziłoby przejście się kilka razy po biurze w czasie pracy.
U nas - w daktyloskopii i kryminalistyce tak generalnie - tej technologii i komputerów jest sporo... ale czasem ostatecznie okazuje się że i tak nic nie zastąpi szkiełka i oka, bo komputery wbrew pozorom... bardzo często się mylą. W sensie idą po "najniższej linii oporu' i nie koniecznie uwzględniają jakieś dziwne rzeczy, jakie mogą się przytrafić. Bo do tego to akurat trzeba wyobraźni i umiejętności wyjścia poza schemat. Ale jako system do odsiewania - to już coś, bo masz jednak mniej roboty niż jeszcze 5 lat temu.
Cześć! Bez wątpienia w projektowaniu przestrzeni pracy (co jest z kolei moja pracą) coraz częściej brany jest pod uwagę czynnik zdrowia lub jak przyjęło się mówić „well-being”. Projekty architektoniczne zaczynają wspierać dynamiczną zmianę pozycji pracy, jakość powietrza czy potrzebę pracy w miejscach wyciszonych. Są to niesamowicie ważne wzorce napływające do nas powoli z zachodu. To wszystko daje nam powody do optymizmu. Co do drugiej części filmu, zastanawia mnie jedna rzecz. Czy zawody, które teraz uznajemy za „bezpieczne” dokładnie z tego samego powodu takimi nie są? Zastąpienie zawodów takich jak kierowca jest już w tym momencie właściwie oczywiste. Wiemy ze tak się stanie. Gdy jednak pomyślimy np. o projektach architektonicznych opracowanych przez AI - o zasobach jakie możemy oszczędzać dzięki bezbłędnym algorytmom (czas, energia, surowce), o mnogości pomysłów i koncepcji, których jako ludzie jesteśmy w stanie stworzyć tylko bardzo ograniczoną ilość w danym czasie bo jesteśmy ludźmi, a których komputer wygeneruje tysiące w przeciągu kilku sekund... Taka wizja sprawia, że przejęcie „bezpiecznych” zawodów przez AI staje się EKSCYTUJĄCE. A takie nastawienie jest najlepszym motorem do bardzo dynamicznego rozwoju i wreszcie spełnienia się takiego scenariusza. Szybciej niż nam się teraz wydaje. Z pewnością ludzi czeka jeszcze wiele do przedyskutowania w temacie koncepcji pracy w obliczu rozwijającej się technologii cyfrowej. Nie powinniśmy się tego bać. Dlatego bardzo cieszy mnie, że ta dyskusja staje się głośna, a w sieci pojawia się coraz więcej podcastów na tem temat i materiałów takie jak ten. Dzięki Kasia!
Mógłbyś to trochę bardziej rozwinąć? Do tej pory nie próbowałam wnikać w temat automatyzacji aktualnie istniejących zawodów i mam pewien problem z rozwinięciem tej myśli.
@@Sokolin To temat za szeroki, zeby go wyłożyć w komentarzach na TH-cam. Radzę poszukać artykułów o automatyzacji zawodów, to ostatnio głośny temat, więc z pewnością znajdziesz coś dla siebie.
*Ojej, w końcu przybije piątkę i zrobię sobie selfie z jedyną słuszną królową polskiego jutjuba 👑👏🏻* Jeśli chodzi o pracę, to zawsze chodząc do Biblioteki Jagiellonśkiej, frapuje mnie to jak bardzo system ten jest powolny i przestarzały. Przy tak duże bazie książek, pomimo zamówienia egzemplarza dostępnego, muszę czekac (czasem do dwóch dni) na potwierdzenie, że mogę odebrać pozycję. Oczywiście wiem, że była rewolucja z ebookmi etc. ale jednak znaczna część społeczeństwa woli nadal papierowe wersje. Dlatego w swojej idei skupię się na nich. Wtedy go głowy przychodzi mi pomysł (uwaga, zaleci Harrym Potterem, no ale w z drugiej strony mamy już firmę oferującą komercyjne loty w kosmos 🚀) aby powstał system coś na styl "zsypów" jak w wieżowcach, tylko dla książek. Wtedy po zamówieniu pozycji przez internet lub na miejscu mamy np. 12h na odebranie książki, która poprzez system schodów i kładek, takich jak na lotniskach lub wspomnianych zsypów przypominających zjeżdżalnie, a nie pionowe konstrukcje, zostałaby dostarczona do szafki na jednorazowy pin, który zostaje przesłany do odbiorcy. Ale co ze wzrotem? Przecież wtedy możnaby zwrócić do punktu odbioru jakąkolwiek książkę. Na tym polega cały myk. System musiałby być tak zaprogramowany, aby rozpoznawał książki po okładce lub tytułach. Wykorzystać by do tego można sztuczną inteligencję, podobną z jaką mamy styczność przy Google Translate, gdzie możemy przetłumaczyć tekst ze zdjęcia. Co prawda byłoby to dość kosztowne, ale może na kilka, kilkanaście lat będzie to bardziej dostępne. Właśnie takim sposobem strzeliłam sobie w kolano, bo od dziecka podobała mi się praca bibliotekarki, choć zawsze zostają biblioteki wydziałowe, gdzie znajduje się mniejszy zbiór książek, a pracownicy zawsze są chętni coś polecić od siebie. Jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że Google ma zamiar wprowadzić do swoich baz wszystkie książki, które zostały opublikowane po danym roku. Niestety, temat ucichł. (Jakby ktoś miał linka do świeższych wiadomości, to chętnie poczytam.) TL;DR Miłego dnia, każdemu kto dotrwał do końca! 🤯
jeśli masz ochotę na wspólne śniadanie w przyszłym tygodniu, proszę, odezwij się na team@hash.fm, pisząc w tytule coś w rodzaju "śniadanie z Kasią Gandor" :) do zobaczenia!
Jestem biotechnologiem, przeprowadziłem małą ankietę w naszym laboratorium i uzyskałem informację, że najbardziej pracę usprawniłby automat uzupełniający pudełka z końcówkami do pipet ;)
Hej Kasiu :)! Na ten moment pracuję w branży sprzedaży bezpośredniej. Współpracujemy z wieloma międzynarodowymi organizacjami charytatywnymi. Nie da się zbyt wiele zautomatyzować w rozmowie z drugim człowiekiem, ale z chęcią pracowałabym na bardziej "skomputeryzowanych" formach. Banki w Polsce dużo utrudniają, przydałby się w końcu ten podpis elektroniczny jak na zachodzie :)! Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia na Targach!
Hej Kasia, odnośnie aby odpowiedzieć co bym zautomatyzowałam w mojej pracy to należało by najpierw powiedzieć czym się obecnie zajmuje. Pracuje w firmie która sprzedaje wyposażenie do ogrodu (pergole, donice, deski tarasowe, piece do pizzy, grille ogrodowe, baseny, posadzki, rzeźby, zielone ekrany itp) oraz szefowie którzy projektują ogrody. Aby zautomatyzować moją pracę stworzyłabym wizualny formularz na zasadzie wyboru z pomiędzy dwóch zdjęć aby klient mógł wybrać tylko jedno zdjęcie/obraz z pomiędzy dwóch wyświetlanych obrazów. Np na przedstawionym zdjęciu masz ogród modernistyczny (nowoczesny) a na drugim zdjęciu ogród naturalistyczny. Klient dokonuje jednego wyboru. Na kolejnym zdjęciu pojawia się obiekt typu pergola nowoczesna na pilot a na drugim zdjęciu pojawia się altana drewniana. Klient decyduje znowu co wybiera. I tak dokonuje wyboru pomiędzy dwoma zdjęciami. Zdjęcia które wybrał klient dają już pewną wizje czego oczekuje od nas klient do stworzenia projektu ogrodu lub tego co możemy mu zaproponować do sprzedaży. Zautomatyzowałabym obsługę klienta. Abym nie musiała pytać , tylko klient za pomocą swojego wyboru określa nam pierwszy etap przygotowania projektu w danym kierunku.
W mojej pracy dorywczej jestem recepcjonistką, ale zdarza się również, że trzeba posprzątać pokój. A więc chciałabym żeby coś za mnie zmieniało pościel albo chociaż sprawiło że nie będzie się elektryzować, bo mnie piorun strzelił :( . Kasia jesteś mądra, wymyśl coś! :D
jeśli masz ochotę na wspólne śniadanie w przyszłym tygodniu, proszę, odezwij się na team@hash.fm, pisząc w tytule coś w rodzaju "śniadanie z Kasią Gandor" :) do zobaczenia!
W laboratorium przydałoby się jeszcze większe zautomatyzowanie, aby naukowcy mieli więcej czasu na twórcze myślenie i projektowanie eksperymentów nie musząc zużywać energii na pipetowanie tysięcy próbek miesięcznie. Szczególnie podczas monotonnych i czasochłonnych procedur jak izolacja DNA, qPCR i przygotowywanie próbek do sekwencjonowania. Wiem, że niektóre laby są wyposażone w roboty do pipetowania... ale rzadko te uniwersyteckie :) Dodatkowo roboty, które zmieniają medium i pasażują komórki zawsze w ten sam zaprogramowany sposób może doprowadziłyby do większej powtarzalności eksperymentów. Aktualnie naukowcy mają kryzys replikacyjny - nie wierzą nam ani firmy farmaceutyczne ani przeciętny Kowalski, ponieważ to co udaje się zrobić w labie w Londynie nie jest do powtórzenia w Berlinie. Automatyzacja niektórych procedur eksperymentalnych zmniejszyłaby ryzyko human error, a my mielibyśmy więcej czasu na kawę... yyy... to znaczy na znajdowanie leku na raka;) Pozdrawiam!
Jeszcze nigdzie nie pracuję, ale już wiem, że zautomatyzowałbym poranną rutynę: śniadanko, wstawanie, prysznic, kawa (nie koniecznie w tej kolejności). Dobrze by było też nie musieć dojeżdżać, tylko od razu pojawiać się na miejscu pracy😁😁. PS Pozdrawiam twórczynię kanału jeśli to czytasz❤💜🖤 (To wcale nie podlizywanie się😅)
Kasiu, ja tu nie chcę mieszać, jak masz inne plany, ale może ugryzłabyś tematy samorozwoju od naukowej strony? Pomijam, że na mnie sprawiasz wrażenie osoby na tyle efektywnej, że mogłabym nawet usłyszeć, co sama masz na ten temat do powiedzenia ;). Kiedy wpisze się takie kwestie w googla wylatuje milion stron z "kołczingiem"... miałam szczęście brać udział w zajęciach, które omawiały badania dotyczące np. psychologii nauki i np obalały mity związane z tym, że "dziewczynki nie umieją matematyki" w sposób naukowy, ale takie informacje podane w sensowny sposób w internecie biały kruk. Poza tym, "wybór ścieżki rozwoju", to jak kształtuje się osobowość ect. to coś, co obrosło taką ilością stereotypów i przekonań, że może warto byłoby to ugryźć. Tak tylko podsuwam, no pressure at all. Np. ja byłabym zainteresowana, może inni też?
POLITYKĘ ! To nie moja obecna ani przyszła praca ale Polityków choć to niemożliwe ale należałoby zautomatyzować, wgrać programy antywirusowe, antykorupcyjne i zrobić ich całkowicie transparentnymi a ew. wybryki wyłączyć.
W mojej pracy zautomatyzowalabym maszyny. Ja wiem, że do tego świat dąży. I niby będzie to gorsze dla pracowników, ale ktoś tą maszynę będzie musiał nadzorować. I zawsze lepiej jest nadzorować maszynę niż przez 3 godziny bez przerwy nalewac 2ml produktu do 5ml butelki bez możliwości przerwania procesu. 3 godziny człowiek musi siedzieć (pochylony jak przy patrzeniu na smartfon) i nie może odejść pod żadnym warunkim, bo produkt będzie do wyrzucenia) co w firmach produkcyjnych jest nie do zaakceptowania. Automatyzujmy maszyny! Niby takie oczywiste, ale wciąż dużo do zrobienia...
Pracuje jako barmanka, najchętniej zautomatyzowałabym krojenie cytryn i ozdób do drinków, no i jakiś komputer do zamawiania, żeby nie słuchać jak ktoś 5 razy zmienia zdanie co chce :)
jeśli nadal masz ochotę na wspólne śniadanie w przyszłym tygodniu, proszę, odezwij się na team@hash.fm, pisząc w tytule coś w rodzaju "śniadanie z Kasią Gandor" :) do zobaczenia!
Już drugi raz słyszę o obciążeniu szyi przez głowę, ale w jaki sposób oblicza się to że przy 15° to jak 12 kg. W jaki sposób to się oblicza? I czy "pochylenie" głowy, podczas siedzenia z oparciem czy leżenia jest równie szkodliwe?
Chodzi o ciężar głowy. Przy prawidłowym ustawieniu głowy, naciska ona bezpośrednio na kręgosłup, równomiernie rozkładając obciążenie między kręgami. Pochylenie powoduje przesunięcie środka ciężkości głowy poza oś kręgosłupa- tworzy się swego rodzaju dźwignia. Siła działająca na kręgosłup nie jest już skierowana tylko w dół, ale również "do przodu". Obliczenia wynikają zatem z rozłożenia tej siły na dwa wektory składowe. Im większy kąt pochylenia, tym większa siła działająca "do przodu". W przypadku oparcia lub leżenia, siły inne skierowane w dół względem kręgosłupa przejmowane są przez oparcie, kręgosłup pracuje zatem pod "normalnym" obciążeniem głowy. Stąd też często mówi się o optymalnym ustawieniu poduszek przy leżeniu, aby przypadkiem nie stworzyć odchylenia głowy, w którym głowa będzie pochylona, a leżąco ciało będzie obciążało odcinek szyjny.
w jakiś książkach do fizjoterapii pewnie jest to dobrze opisane jak to obliczać. Z resztą jak ktoś zna dobrze podstawy fizyki też by sobie z tym poradził.
@@EvanidusEvan wystarczy mieć mózg aby to obliczyć? A może nie wystarczy mózg aby wiedzieć co jest na miejscu lub nie? 🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔 w Twoim wypadku nie wystarcza 😂
Nie biorę udziałów konkursie bo nie wybieram się ale mogę z chęcią opowiedzieć na pytanie. Najchętniej zautomatyzowałabym przepływ dokumentów w naszej firmie. Pracuję jako konstruktor i wiele dokumentów musi zostać zatwierdzona przez decyzyjne osoby przed wydaniem i mimo że system przesyłania dokumentów działa to zatwierdzanie potrafi trwać tygodniami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie bazy danych z obecnie funkcjonujących projektów i napisanie programu który porównywałby nowy projekt z już istniejącym i przez co osoby decyzyjne znające wcześniejsze projekty mogłyby szybko dostać informację co się zmieniło i jakie zagrożenia lub korzyści niesie taka zmiana. Wprowadzenie jednak takiej bazy danych i zainwestowanie w nią wielkich pieniędzy nie wydaje mi się realne w obecnej sytuacji ale można pomarzyć 😉
Jest problem, bo jak w głowie zadałam sobie to pytanie, to w moim przyszłym zawodzie tylko krok w stronę większego zautomatyzowania i już z niej wylatuję✈️, a przecież to dopiero PRZYSZŁA praca. Chcę zostać pilotem. Studiuję lotnictwo. Ale na uczelni powiedzieli nam, że jeszcze zdążymy sobie popracować zanim autopilot przejmie kontrolę. Jak już się uda i będę szychą to postaram się żeby ten przemysł oczyścić. Na razie musicie mi wybaczyć, postaram się prywatnie dbać o środowisko.
Zautomatyzowałabym badania i terapie psychologiczne. W dzisiejszych czasach jednym z głównych problemów społeczeństwa są nierozwiązywane choroby ,zaburzenia psychiczne (depresja, nerwica, zaburzenia odżywiania itp, jak również te mniej popularne) i ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z tego jak te (mniejsze lub większe) problemy mogą psuć ich życie. Nie zastanawiamy się na tym, że jedno wydarzenie z dzieciństwa, komentarz kogoś z bliskich, genetyka czy inne powody wpływają na chociażby codzienne życie. Może nam się wydawać, że wszystko jest w porządku w naszym życiu, a może się okazać że taki problem psychiczny, niezauważony i niezadbany sprawia, że czujemy się nieszczęśliwi czy zmęczeni. Chciałabym, żeby istniały jakieś systemy badań: fizycznie- naszego mózgu, a także kontrola psychologii, które szybciej i sprawniej pokazywałyby czy mamy jakiś problem i jak z nim walczyć. Najchętniej zaproponowałabym obowiązkowe badania tego typu dla wszystkich ludzi. Być może wtedy częste "niezadowolenie z życia" (szczególnie Polsce) zmieniłoby się na rozumienie siebie i tym samym " łatwiejsze" szczęście. To ciekawe czy uda się kiedyś coś tak nieokiełznanego, trudnego i skomplikowanego jak ludzka psychika podpasować pod jakiś system i algorytm, który będzie zwalczał "usterki" :D
Najchetniej zautomatyzowalabym jeszcze bardziej robienie kawy. Tzn chcialabym by istanila jakas aplikacja, tora wie kiedy mam ichiote na kawe oraz jaka dokladnie i wysyla taka informacje do ekspresu, a ja dostaje powiadomienie, ze czeka nam mnie gotowa kawa.
Jako właścicielka firmy najchętniej zautomatyzowałabym załatwianie spraw urzędowych- ile czasu, nerwów i pieniędzy to by zaoszczędziło, to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć (:
Witaj może zrobiłabys film na temat sieci 5g ponieważ temat jest sporny szkodliwe/nieszkodliwe. Dodatkowo ciężko znaleźć informacje na temat sieci 4g bo brakuje konkretnych testów. Bedzie mi bardzo miło. Pozdrawiam :)
Ja jako laborant najchętniej zautomatyzowałabym swój podpis ! Dziennie zdarza się, że muszę się podpisać ~1000 razy ! A w tym czasie, zamiast siedzieć i przeglądać durne papiery, mogłabym robić dużo pożyteczniejsze rzeczy ! PS. No i ręka by nie bolała xD
Czy takie "warsztaty" byłyby odpowiednie dla takich nastolatków w przedziale wiekowym 13-15 lat? Chciałabym zaproponować to w mojej szkole, ale nie wiem, czy spotkanie będzie raczej skierowane do studentów lub osób początkujących pracę, aby dac im rade na dobry start, czy może też pomóc w wyborze zawodu młodszym?
Zautomatyzowałbym jedzenie, to jest na mniej produktywny fragment dnia w pracy. Jak się bierze swoje jedzenie, to trzeba ugotować. Jak się idzie na miasto to trzeba się decydować na jakieś opcje z menu, a tu kolejka, albo co gorsza pani musi wymienić rolkę na paragony. Po co ludziom takie problemy, tylko dożylnie!!!
Mam nadzieje że bibiotekarze jeszcze trochę popracują wkońcu ich praca ma znamiona kontaktów między lucjich i nieraz idąc po książke gawędzi się z nimi
Ja mam zamiar zostac lekarzem/naukowcem, poniewaz biologia i chemia to cos wyjatkowego vo kocham, wiec wiem, ze w takim zawodzie nie bede sie nudzic. Tez satysfakcjonuje mnie ciecie ludzi XD
W pracy tłumacza przydałoby się narzędzie - a tak naprawdę, to udoskonalenie narzędzi CAT, z którymi już pracuję - polegające na automatycznym dostosowywaniu tłumaczonego tekstu w czasie rzeczywistym. O co chodzi? Ano o to, aby CAT-y potrafiły w czasie rzeczywistym wklejać to, co ja już w nie wklepię w dalszych częściach tekstu, gdzie dany fragment się powtarza. Ta funkcja już istnieje, jednak jest jeszcze bardzo niedoskonała.
Myślę, że fajną rzeczą, byłaby jakaś klawiatura, dzięki której można by pisać wzrokiem. Takie urządzenie analizowałoby prawdopodobnie ruchy gałek ocznych i dobierało wskazane znaki. Rozwiązanie jednak o tyle nie fajne, że prawdopodobnie bardzo negatywnie odbiło by się to na umiejętnościach manualnych użytkowników.
PS Wiem, że już istnieją takie rzeczy np. w medycynie i używa się ich do komunikacji z ludźmi głęboko sparaliżowanymi, ale o przypadku używania czegoś takiego do pracy nie słyszałem.
Najgorsze, że w miejscu gdzie mieszkam, nie ma dobrych zawódów- jedyne co pracodawcy mają do zaoferowania to sprzątanie i składanie długopisów- i nie, nie mogę się wyprowadzić, bo się opiekuję chorą matką.
Nie zastąpią? Dojdzie do czegoś takiego co już w sumie jest, że przed spotkaniem z ważną personą z Tajlandii czy Korei wygoogluje się co należy robić, a czego nie i będzie gotowy poradnik
@@zuzannab8394 ale kierunek studiów ,,kulturoznawstwo " nie polega tylko na nauce etykiety savoir-vivre poszczególnych krajów, tylko na nauce kultury danego społeczeństwa np. sztuka, muzyka, stroje, stosunki międzyludzkie itd.
@@zuzannab8394 tak, takie informacje masz w komputerze, każdy sam może dowiadywać się wszystkiego z internetu np. kodeksu karnego - więc po co ludzie chodzą do prawników?
@@Marta23713 Kulturoznawstwo nie polega na żadnej z tych rzeczy, które wymieniłaś, aczkolwiek dziękuję za komentarz obronny :) Kulturoznawstwo to nie etnologia czy antropologia. Ten kierunek ma w sobie wiele z socjologii, jest mnóstwo o XXI w., o mediach, internecie itd. Nie ma żadnych formułek, które trzeba wykuć na pamięć. Trzeba dużo myśleć samemu.
Czy nas zastapia? To bardzo odwazne pytanie, dlatego ze juz od XIXw albo i XVIIIw. (a moze i wczesniej) ludzie powaznie sie tego obawiali a mimo to populacja wzrastala a ludzie sie bogacili. Niewatpliwie robotyzacja jest bardzo korzystna, ale czy te zawody wygina? Raczej nie.
"Praca to prymitywny sposób spędzania czasu" - Ferdynand Kiepski miał racje
*Uff kreatywność wciąż w cenie, szkoda że jest ona w Polsce zabijana na każdym etapie edukacji* :/
niby w jaki sposób
@@doubleffect7110 wiadomo ze duza czesc sie rzeczy z uczelni sie nie przyda w pracy bo po studiach mozesz robic wiele rzeczy a wybierasz konkretną prace, i studia są po to by mieć obszerną wiedze np. na informatyce programowania jest tez mniej niz połowe bo to są studia informatyczne a nie programowanie a taki informatyk sie zna na programowaniu, matematyce troche fizyce i elektryce by znac sie na komputerach jak najlepiej i mozesz po inf robic rozne rzeczy nie tylko programowac . A jak chcesz byc programistą to sie ucz programowania sam albo idz na kurs programowania a nie idz na kierunek inzynierski i narzekaj ze masz fizyke czy elektryke i ze to sie nie przyda do programowania czy grafiki komputerowej. i to tylko przyklad oczywiscie ale jest tak z wiekoszością kierunków . A z tym 90% procent to troche przegiąłes albo sie nie uczyles tak jak trzeba po prostu xd
@@zoonek2929 obszerna wiedza a mechaniczne zakuwanie sterty zakurzonej wiedzy to dwie różne rzeczy. Przykład. Lepiej rozumieć podstawowe mechanizmy fizyczno-chemiczne i w ten sposób popierając wszechstronną wiedzą kreatywnie tworzyć nowe związki, doświadczenia czy technologie, czy lepiej wykuć na pamięć (jak to się robi w liceum) 500 reakcji które zapomnisz po teście. A niestety aktualnie do pierwszej rzeczy trzeba dojść na własną rękę poza szkołą zaś to drugie co najwyżej zniechęci cię do danego przedmiotu.
@@ketaminepigeon nie wiem o jakie 500 reakcji ci chodzi, jesli wybralas rozszerzenie z chemi to sie nie dziw ze musisz znać wiecej niz podstawy xd tak jak w matematyce jak nie umiesz prostych rzeczy to dalej nie masz czego szukać.
@@zoonek2929 to był przykład który przyszedł mi pierwszy do głowy. Nie dziwię się że mam wiele umieć. Chodzi mi o to że gdyby ktoś zadał sobie trud nauczenia uczniów kreatywności i myślenia samodzielnego to oni by te reakcje rozwiązywali na logikę. Miałam w klasie pasjonatów i się da. Zamiast tego szkoła woli podać suche fakty które trzeba zakuć a potem zaliczyć i zapomnieć.
Najchętniej zautomatyzowałbym recykling butelek plastikowych, szklanych oraz puszek. W dużych Polskich miastach zdecydowanie brakuje automatów, które zachęcałyby do świadomego i aktywnego działania na rzecz środowiska, właśnie chociażby poprzez kaucję za butelki zwracaną w takich właśnie punktach.
Oj tak. Niemcy to stosują i to jest genialne.
W Brukseli widziałam takie od zawsze, fajna sprawa.
Dlatego warto sie uczyć i rozwijać- nie ma nic lepszego niż wymarzona praca
Z pracy programisty - najchetniej zastąpiłbym robotem kontakty z ludźmi ;)
zachęcasz do spotkania
Nie od dziś wiadomo, że w pracy z ludźmi, najgorsi są ludzie ;)
Jako przyszła technolog chemik możliwe, że będę pracowała w przemyśle chemicznym. Obecnie technolog codziennie przez jakieś 2 godziny wypełnia urzędowe formularze o ilościach wyprodukowanych produktów, zanieczyszczeń, wydajności itd. Można to zautomatyzować! Wszystkie dane ze sterowni mogłyby być automatycznie układane w raporty, a technolog miałby za zadanie je sprawdzać. Przyspieszyłoby to papierkową pracę oraz dało czas na udoskonalanie instalacji itp. Jeszcze 20 lat temu taki raport zajmował stronę formatu A4, a obecnie jest to kilkadziesiąt stron...
A ja miałem robić w Ochronie środowiska. Jestem po tej samej uczelni co autorka kanału (Bio UW). Od ukończenia studiów (ponad 1,5 roku) jestem bezrobotny. Tylko od czasu do czasu robie jako pomagier hydraulika w firmie Ojca.
@@marcinb.1683 czego oczekiwales wybierajac taki kierunek? xd
Jako korepetytor i świeży niczym sok z jutrzejszych pomarańczy inżynier mechaniczny, zabrałem się za programowanie "liczące za mnie" części maszyn i był to strzał w dziesiątkę. Rysunki i obliczenia zajmują mi 10x mniej czasu, a raporty generują się niemal bez mojej ingerencji (kontrola to nadal praca...). Teraz mam czas na zdrowe śniadanie, likwidację worków pod oczami i porządne zawiązanie krawata i ułożenie poszetki.
Polecam! 😊
A ja studiuje i pracuje jako ochroniarz, niezwykle aktywnie, ciągle na stojąco poza przerwami max 20min, no i planuje jeszcze co najmniej pare razy zmieniać miejsce pracy by zdobywać doświadczenie, świadomość. Łatwiej jest zrozumieć gdy samemu przeżyło się coś podobnego. Firmę swoją też założę, na rynku e-turystyki, którą jest w Polsce jeszcze nie rozwinięta, mało w tym temacie ludzi. Ja właśnie studiuje na kierunku e-turystyki. Na uczelni, która chyba jako pierwsza założyła taki kierunek lub jako jedna z pierwszych. Także zapotrzebowanie jest, a ludzi niewielu. Jest szansa na dobrą przyszłość 💪 a oprócz tego zamierzam co jakiś czas zmieniać miejsce pracy, co parę lat, no może co max 10, bo jak za długo w jednym miejscu pracuje to źle się czuje 🤔 obecnie jestem po stanowiskach pracy takich jak operator kamery na rozgrywkach nożnej i siatkówki (2lata), recepcjonista w hotelu trzy gwiazdkowym (1 rok), kelner w barze sałatkowym (1,5 miesiąca 😂), praca przy koniach - głównie sprzątanie (kilka dni 🙈), jednorazowo pracowałem dla urzędu miasta Krakowa jako osoba od pomiaru ruchu drogowego (spisywałem na kartce każdy pojazd, rowerzystów i pieszych poruszających się przez most), aaaaaa, no i typowo dla wielu ludzi również pracowałem na ulotkach (jeden miesiąc 😂), a teraz jak na razie od pół roku ochroniarz w sklepie perfumeryjnym). Po obecnej pracy prawdopodobnie powrócę do hotelarstwa, na recepcje bądź przy dobrych wiatrach już jako menadżer, ale to wątpię. Słyszałem raz w hotelu, że u nich po roku pracy można już myśleć o wyższym stanowisku.
U mnie w firmie kultura pracy polega na zrzucaniu dodatkowych zadań na pracowników niższego szczebla, przy tej samej liczbie godzin i wysokości wynagrodzenia. Oczywiście za nie ogarnięcie czegoś na czas są pretensje i wyrzuty. Spychologia lvl 99
Najbardziej chciałabym "zautomatyzować" kulturę w środowisku pracy. To własnie w dobie internetu i technologii, kiedy kontakty międzyludzkie są coraz bardziej ograniczane do minimum, warto zwrócić uwagę na kulturę słowa i wprowadzenie zwrotów grzecznościowych (bez sarkastycznych wydźwięków). Zdecydowanie milej pracuje się słysząc słowa takie jak: proszę czy dziękuję. Automatyczny odruch ich używania na pewno nie zaszkodzi, a może przyczynić się do polepszenia warunków pracy, zwłaszcza osób na "mniej prestiżowych" stanowiskach :)
Mam wiele wymarzonych prac, jeśli chodzi np o lekarza (a stricte o chirurga), przydałyby się roboty które podają narzędzia operacyjne i wykonują proste czynności, np ssanie, zredukowałoby to ilość osób przy stanowisku operacyjnym
Jeśli chodzi o stomatologa to wydaje mi się, że 'proste' czynności, takie jak np wyrywanie zęba spokojnie mógłby wykonać dostosowany robot, a przy każdym gabinecie dentystycznym byłoby takie właśnie stanowisko, dzięki czemu pacjenci nie musieliby czekać w długich kolejkach na zwykłe wyrwanie zęba
W pracy nauczyciela przydałby się swego rodzaju 'asystent pedagogiczny'. Mógłby zastąpić on funckję nauczyciela np w zadawaniu i sprawdzainiu prac domowych, a na lekcjach możnaby było zając sie tylko tymi zagadnieniami z zadanego materiału, które sprawiły uczniom najwięcej trudności
Taki asystent mógłby także pomagać uczniom w wyszukiwaniu potrzebnych informacji, czy podpowiadać w codziennych zadaniach (np. matematyka, fizyka czy chemia)
Jeśli chodzi o zajęcia z chemii, taki robot mógłby wykonywać mniej skomplikowane doświadczenia, a nauczyciel mógłby spokojnie tłumaczyć zachodzące procesy i kłaść nacisk na najważniejsze informacje
Wracając do sfery medycznej, przy każdej przychodni mogłaby być pewnego rodzaju maszyna wykonująca podstawowe badania krwi, szybkie pobranie, analiza, w ciągu kilku minut pacjent mógłby mieć wykonane podstawowe badania co znacznie skróciłoby cały proces potencjalnego leczenia
W warsztatach samochodowych, podstawowe czynności, takie jak wymiana oleju czy wymiana ogumienia, równiez mogłyby wykonywać specjalne maszyny, rytunowa wizyta w takim warsztacie skróciłaby się diametralnie :)
Odśnieżanie dróg i chodników, zmiatanie liści i generalne utrzymanie porządku na ulicach i chodnikach- tym wszystkim równiez mogłyby się zajmować maszyny bez ingerencji ludzi
W dalekiej przyszłości możnaby wykonać sieć pewnego rodzaju tuneli i połączyć nimi większe miasta, a tunelami tymi, na przykład za pomocą potencjału elektromagnetycznego, możnaby wysyłać listy czy drobne paczki, dzięki czemu zakupione rzeczy mogłby docierać do klientów nawet kilka godzin bo zamówieniu
Mogłyby istnieć pewnego rodzaju 'tabletki', czyli niewielkie urządzenia z zaintsalowanym nadajnikiem GPS, dające się połknąć i całkowicie rozpuścić w organizmie (powinny być one naturalnie jak najmniej inwazyjne), dzięki czamu rodzic miałby większą pewność gdzie znajduje się jego dziecko np w drodze z lub do szkoły
Wydaje mi się, że pomimo pisania tego o 2. w nocy, dotarłem do zakamarków swojej wyobraźni jak najlepiej potrafiłem :D Pozdrawiam bardzo serdecznie i nie mogę się doczekać na spotkanie w Krakowie :)
Piękniej i mądrej Kasi
Internetowy Fan, Krzysztof :)
Pracujemy najwięcej a zarabiamy najmniej. Żenada
Zatem niech żyje PiS i PO!
Proste rozwiązanie - załóż firmę i płać więcej!
Narzekaniem nie zmienisz świata, a tak jak opisałem - jak najbardziej.
@@malleusmaleficarum9248 A jak nie chcę zakładać firmy, ale dostawać godziwą zapłatę za swoją pracę?
Pracuj mądrze a nie dużo
@@malleusmaleficarum9248 skoro to takie proste to dlaczego niektóre firmy upadają :/ pewnie same siebie sabotują żeby pracownikom przypadkiem więcej nie zapłacić!
A co do samej podwyżki to po co się kształcić żeby zarabiać więcej. Wszystkim podnieść! Pieniądze dodrukować! I jeszcze mniej pracować.
Kultura pracy to jedyna rzecz dla której opuszczę ojczyznę. W tej kwestii niestety niewiele się zmienia, zwłaszcza w mojej branży = służba zdrowia
Doskonale rozumiem
Pracuję w startupie, i po części moją pracą jest automatyzacja. Do automatyzacji nadaje się wszystko, co jest powtarzalne: odpowiadanie na te same pytania, wprowadzanie spotkań do kalendarza, zarządzanie bugami, testowanie softu i przede wszystkim robienie sobie kawy :)
Ten filmik jest po prostu prześwietny! 😍
Krótko, ale treściwie! Tworzysz bardzo ciekawe filmy i mimo tego całego natłoku innych bodźców nigdy jeszcze na żadnym się nie nudziłam! ❤️
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za kolejne, cudowne ponad 7 minut! 🥰
Kasiu, serdeczne dzięki za informacje w opisach filmów, jak czegoś nie mogę zrozumieć, usłyszeć poprawnie, to zawsze mi to pomaga (albo napisy do filmu pomagają). Za cholerę nie rozumiałem, jak mówisz JOBICON, teraz wiedząc, jak się to pisze mogę wyszukać terminy dla innych miast niż Kraków ;)
Kasiu, kurcze, niedawno trafiłam na Twój kanał. Muszę przyznać, że rzetelność materiałów i spokojny głos są mega magnesem. :) Z racji tego,. że sama mam szerokie zainteresowania, raczej te ścisłe tematy, to w wielu filmach znajduję coś ciekawego, wartego researchu. Dzięki i pozdrawiam :P
Do pracy Rodacy !!!
Odcinek bardzo ciekawy, jako sprzedawca narazie nie czuję się zagrożony sztuczną inteligencją, ale co do godzin pracy to się zgadza - im więcej godzin wypracowuje, tym gorzej się czuje 😮
Pozdrawiam Wszystkich 🙋
@@napalonemamuskiztwojejokol3946 ale sprzedawca to nie zawsze Pan/ Pani za ladą
@@SylwiaPawlak1976 Jako Pan zza lady (na szczęście tymczasowo) chętnie dałbym się zastąpić takiej maszynie żebym jednocześnie mógł skupić się na innych obowiązkach :) A dzięki tej zmianie tą samą pracę byłaby w stanie wykonać 1 osoba zamiast 2 co dałoby szanse na kolejne podwyżki wynagrodzeń.
Ale przecież zawód sprzedawcy/sprzedawczyni jest właśnie najbardziej zagrożony :) W Londynie rzadko uświadczysz kasjerki/kasjera. To co do nas dopiero wchodzi, czyli kasy samoobsługowe, tam są normą. Czasem są tylko tego typu kasy.
Tylko oprócz sprzedawania, kasjer musi też robić rozliczenia, wystawiać faktury, przyjmować zwroty i reklamacje, prowadzić sprzedaż ratalną, wydawać towar o większych gabarytach, posprzątać, pozamiatać, ustawiać tzw. wystawki, robić inwentaryzację i remanent, itd... Może jakiś prosty, całodobowy sklep, całkowicie można zautomatyzować, ale takie wielkopowierzchniowe markety, o zróżnicowanym asortymencie, już tak szybko nie da się 😉 (mam nadzieję, że za mojego życia, się nie da 😁)
@@WojBot Komputer to bardziej skomplikowany kalkulator, więc myślę, że potrafiłby robić rozliczenia itd. ;) Sprzedawcy w dużej mierze zostaną zastąpieni. Nie potrzeba ich tylu, co teraz, żeby poprawić wystawę.
Ratunku codziennie pracuje po 11 godzin 6 dni w tygodniu na słuchawkach przy dwóch komputerach. Już mam oczy przemeczone . Mam dość Ale nie mam pomysłu co robić innego żeby zarobić dobrze .
Moim zdaniem prace, które wymagają od nas powtarzania tych samych czynności, mogą być zautomatyzowane, dlatego bezpiecznymi wyborami będzie np. Nauczyciel, lekarz, grafik, fryzjer czy masażysta. Ale trzeba też pamiętać, że chociaż te pracę są „bezpieczne”, to nie oznacza, że w ogóle nie zostaną dotknięte automatyzacją. I np. jeżeli wybierasz się na medycynę, to nie bądź radiologiem, który analizuje obrazy medyczne (i zostanie zastąpiony przez komputer), tylko zostań lekarzem, który zleca taką analizę. Jeżeli idziesz na prawo, to nie bądź osobą, która analizuje setki dokumentów i szuka w nich informacji (i też zostanie zastąpiona przez komputer), ale prawnikiem który konsultuje klienta i przedstawia jego sprawę w sądzie. „Bezpieczność” naszej przyszłej kariery można sprawdzić odpowiadając na 3 pytania:
- Czy moja praca wymaga interakcji z ludźmi i używania umiejętności interpersonalnych?
- Czy moja praca wymaga używania kreatywności i rozwiązywania problemów w sprytny sposób?
- Czy moja praca wymaga pracowania w nieprzewidywalnym środowisku?
Jeżeli na chociaż jedno pytanie odpowiedź brzmi „tak”, nie musisz się na razie martwić :D Na koniec zostawiam krótką historyjkę.
Wyobraź sobie 2 konie patrzące na samochód w roku 1900:
"Słuchaj, martwię się o bezrobocie."
"E tam, nie bądź pesymistą: nasi poprzednicy mówili to samo kiedy silniki parowe i pociągi przejęły naszą pracę. Ale teraz mamy więcej pracy niż kiedykolwiek i do tego jest lepsza! Bardziej wolę ciągnąć lekki powóz przez miasto niż spędzać całe dnie chodząc w kółko, żeby zasilić tę głupią pompę w kopalni.”
"A co jeśli te silniki spalinowe naprawdę nas zastąpią?"
"Jestem pewien, że pojawi się dla nas nowa praca, której jeszcze nie wymyślono. Zawsze tak było! Pamiętasz co było po wynalezieniu koła?"
Niestety, te jeszcze-nie-wymyślone oferty pracy dla koni nigdy nie zostały stworzone, a już niepotrzebne zostały wymordowane i ich populacja z 26 milionów w 1915 spadła do 3 milionów w 1960. Materiał kozak. Kanał oglądam od kilku dni. Pozdrawiam ;)
Najchętniej w mojej wymarzonej pracy zastąpiłbym element pisania. Chciałbym aby moje myśli były zapisywane automatycznie w stylu który do mnie pasuje.
w ciągu pracy 20000 kroków to norma ;)
zero siedzenia a wypłata jak niemiecki nastolatek kieszonkowe ;D
chyba trzeba coś zmienić
CrushThem w tym kraju nie opłaca się pracować
AdrianX Opłaca się, żeby nie być biedakiem. Co ci po socjalu, skoro i tak będziesz bardzo biedny.
The TigerGames Można i z pracą być biednym, bo przecież jeszcze należy się pracującym kara za prace (składki, pit, cit). To patologia nieraz będzie mieć lepiej niż pracujący (500, dary z caritasa, mieszkanie też sie znajdzie w nagrode za pasożycenie). Jak fajnie to sparodiowali kiepscy, jak już dostawał wszystko i żył jak panisko
AdrianX No jak jest się nieudacznikiem, to pracując dalej jest się biednym.
@@thetigergames4887 Zbyt pochopny osąd wydajesz. Rezydenci specek po leku nieudacznikami nie są, a zarabiają marne 2500 za 7 lat ciężkiej pracy. Przy czym na tej rezydenturze pracują ponad normy, aby wyżyć i jeszcze się uczą. I tak też jest z wieloma specjalistami po inżynierce np. Albo ludźmi co po prostu mają zawód po technikum czy zawodówce, którzy aby myśleć o wypłacie 2500-3000 muszą pracować parę ładnych lat, aby "dorobić się" takiego wynagrodzenia (XD!!) Nasza umiłowana ojczyzna to zaścianek Europy, gdzie pracą dorobisz się na chwilę przed emeryturą, jeżeli dożyjesz. Najlepiej szybko szykować sobie plan na emigrację, aby chociaż godnie żyć daleko od tego padołu
Kiedy odchodziłam z dodatkowego etatu na recepcji mój były szef stwierdził, że zastąpi mnie kamerą i automatycznym zamkiem elektronicznym 😅 jakoś mnie to nie zabolało bo przechodziłam na etat o którym marzyłam ale jednak zastąpiła mnie maszyna 😅
😀
Jeszcze bardziej przeraża mnie to że nie wiem kim chce być i gdzie trafię na te 80000 godzin życia
Jak głosi pewne ludowe powiedzenie "pracuj, pracuj, a garb Ci sam urośnie".
Kiedy wstrzymałaś się ze studiowaniem na rok, poświęcając ten czas na kurs analityki internetowej, po czym Kasia Gandor daje takie miłe prognozy! Dzięki, super film!
polecam się!
Kocham twoje kadry, w jakich nagrywasz swoje wypowiedzi ❤️❤️
Co w obecnej lub przyszłej pracy najchętniej bym zautomatyzowała?
Obecnie jestem uczennicą klasy maturalnej, więc moją przymusową pracą jest chodzenie do szkoły - miejsca, w którym bardzo wiele rzeczy chciałabym zautomatyzować.
Wspaniale byłoby gdyby pojawiło/pojawiły się:
*Elektroniczne sprawdzanie obecności, jego zadaniem byłoby skrócenie czasu tego procesu, który obecnie zajmuje 5-10 minut.( w mojej szkole )
*Tablice interaktywne. Dzięki temu rozwiązaniu nie musielibyśmy ścierać tablicy, tylko jedynym kliknięciem usunąć wszystko, w dodatku byłaby to oszczędność kasy - nie kupujemy ścierek oraz pisaków.
*Szafki szkolne na kody - nie musiałabym myśleć o kluczyku i obawiać się, że go zgubię.
Powodzenia na maturze ;)
Niestety ale kupienia tablicy za kilka tysięcy nie można zrównoważyć poprzez niekupowanie kredy.
@@dorotadumaa1329 Masz rację, natomiast nie pisałam o równowadze, tylko o ulepszeniach, które mogą poprawić jakość nauczania w szkołach. Wydaje mi się, że warto w coś inwestować, po to aby żyło nam się lepiej, a przykład o oszczędności na markerach służy temu, że nie tylko nie będzie trzeba tracić energii i pieniędzy na kupno mazaka, ale w niewielkim stopniu przyczyni się do produkcji mniejszej ilości plastiku - chociaż tutaj wyobraźnia mogła mnie za bardzo ponieść.
Chociaż z drugiej strony taka tablica również zużywałaby energię, więc rzeczywiście zwykłe tablice mogą być tańsze, ale jak już napisałam wcześniej- pisałam tylko o ulepszeniach.
@@andix9947 Bardzo dziękuję :D
@@yunyun2391 W takim razie zazdroszczę Ci szkoły :D.
Jeszcze nigdzie nie pracuje ale kończę gimnazjum i zastanawiam się gdzie mam pójść, jestem świetnym fizykiem, teoretykiem i ekonomistą kocham wszystko inne co z nim związane. Nie wiem jak będzie wyglądała moja przyszła praca, ale ogółem wszystkie udogodnienia jakie mam sprawdzić przyszła technologia, to ona powinna tylko pomagać w prostych czynnościach, a my zajmować się tymi trudnymi.
Podstawka pod komputer - standesk. Polecam na problemy z kręgosłupem ;)
Nie mam wymarzonej pracy bo nie wiem co chce robić.
Nie ty jeden.
Nie ty jeden.
"Kraków, 28.02.202X, godzina 7:58
Zabieram z kuchni kubek świeżo zaparzonej kawy i idę do pracy. Do gabinetu nie jest daleko, dosłownie parę kroków, więc gdy uruchamiam terminal, kawa jeszcze nie nadaje się do picia. Przeglądam zadania na dziś i mój wybór pada na Marię W., lat 63 - mieszka po sąsiedzku, nie będę musiał łapać metra.
***
- Daniel Chmiel, z firmy "Masz jakiś problem?", ma pani jakiś problem? - zaczynam od standardowej formułki.
- Wejdź, wejdź, dziecko, na polu mróz, jeszcze mnie przewieje... Jaki problem? Aa, coś mi nie działa w tablecie, zaraz pokażę!
***
Po bohaterskim zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji (Maria przez przypadek usunęła komunikator i nie wiedziała co robić), wypiciu obowiązkowej herbaty (kawa dalej czeka na biurku...) i nie zjedzeniu obowiązkowego ciasta ("Jaka dieta? Dziecko, ty rośniesz, wszystko musisz jeść") wychodzę na ulicę. Ciekawe z jakimi jeszcze problemami ludzkości przyjdzie mi się dziś zmierzyć."
Co zostało zautomatyzowane? Dobre pytanie, bo to właśnie tego nie widać. Automatycznie wyszukiwani są ludzie, którzy potrzebują pomocy, a prawdopodobnie nie wiedzą jak albo boją się aktywnie jej szukać. Big Data, udostępniane przez członków społeczności dobrowolnie, jest analizowane przez algorytmy komputerowe w celu zidentyfikowania problemu, zaproponowania rozwiązania i ostatecznie wydelegowania pracownika do jego wdrożenia. Bo ostatnim ogniwem łańcucha i tak musi być człowiek.
Dzień dobry, jak się nazywa praca którą Pan wykonuje?
@@salesman1305 Dobry wieczór, to praca fikcyjna, na potrzeby odpowiedzi na pytanie w filmie ;)
ale coś w rodzaju osobistego wsparcia technicznego. Pozdrawiam!
@@danielchmiel7787 Dziękuję!
W Polsce uwielbiamy opowiadać jak to dużo pracujemy, chętnie porównujemy się do Niemców lub Francuzów. Proponuję jednak porównać się np do krajów Ameryki Łacińskiej, w Meksyku tydzień pracy wynosi 45 godzin i standardem jest, że pracuje się również w soboty. Do tego dochodzi czas dojazdu do pracy, który w takich miastach jak Mexico City, czy Bogotá w Kolumbii jest niebotycznie dłuższy niż w Polsce. Praca za granicą pozwoliła mi docenić, że w Polsce naprawdę nie jest tak źle. A po pracy zawsze można trochę poćwiczyć i wzmacniać mięśnie kręgosłupa czy szyi ;)
"Doceń to co masz, bo inni mają gorzej" jest najgorszym z możliwych argumentów. Całość brzmi jak mentalność polaka-niewolnika z PRLu. Pamiętaj, że pracujemy na życie, a nie żyjemy dla pracy.
@@somerandomguy1544, mówiłam o porównywaniu się z innymi,bo na początku wideo takie porównanie występuje, a moim zdaniem nie ma sensu,bo każde państwo to inna rzeczywistość, której często nie rozumiemy, bo znamy tylko naszą. Nie trzeba od razu ludzi obrażać za wyrażanie innych poglądów niż nasze własne.
Zautomatyzowałbym wszystko co się da, żeby móc kiedy tylko to możliwe oglądać kanał Kasi Gandor
Ja czekam na większą automatyzację urzędu pracy. Mimo wygody jaką jest wysyłanie online wniosku o przypisanie statusu bezrobotnego, to nadal zajmują się tym urzędnicy i sprawa ciągnie się tygodniami, potrzeba SI żeby cały proces przebiegał zdecydowanie szybciej. Obowiązkowe comiesięczne stawianie się w UP dawno powinno przenieść się do internetu - mamy profil zaufany, podpis kwalifikowany, to kiedy wideorozmowy i system skanowania twarzy/siatkówki oka. Robot szybciej rozpozna Twoje umiejętności i przypisze Ci godne polecenia oferty pracy; człowiek to suma emocji, a urzędnik to większa suma emocji, o czym petent się przekonuje i obrywa rykoszetem, kiedy pan XYZ jest zły i musi się na kimś wyżyć. I sam wypis z bezrobocia - ww. profil zaufany to nadal za mało, bo i tak czekasz parę tygodni na oficjalne pismo, że Cię skreślili a przy okazji zdążysz odebrać parę maili i telefonów od UP, które nic nie wnoszą, a tą energię mogliby skierować na szybsze rozwiązanie sprawy. I tak, wiem, że to marzenie ściętej głowy, pic na wodę itp. Pozdrawiam :)
Ja to się bardziej obawiam że zostanę zastąpiony pracownikiem z Ukrainy niż robotem.
Zależy jaką pracę wykonujesz, ale roboty są skuteczniejsze i tańsze
Spoko, Ukraińcy wyjeżdżają masowo do Niemiec bo został uwolniony dla nich rynek ;)
Młodzi Ukraińcy nie będą też chcieli zarabiać tych małych pieniędzy.
U nas w firmie są biurka z regulacją wysokości, ale to dla karku jeszcze gorsze niż siedzenie. W domu mam nadstawkę na biurko i to jest faktycznie ergonomiczne rozwiązanie.
dlaczego regulacja wysokości jest gorsza dla karku? długo już dumam nad takim biurkiem, więc proszę o dogłębne wyjaśnienie :D
@@KasiaGandor Kasiu jak kupisz sobie ramię do monitora i ustawisz go na wysokości oczu gdy kark jest w pozycji naturalnej to wszystko będzie ok. Od siebie polecam książkę skazany na biurko.
Świetne video? Otwiera oczy na wiele kwestii. Pracując na etacie nie zawsze myśli się o tym jaki wpływ na nasze zdrowie ma siedzący tryb pracy. Tym bardziej jaka jest przyszłość naszego stanowiska. Czy istnieje szansa, że wkrótce zastąpi nas maszyna? Warto o tym pomyśleć, zanim będzie za późno. :)
Fajnie by było jakby powstał filmik o biotechnologii, studia, kariera itd. Sam się zastanawiam nad tym kierunkiem ale opinie na forach itd mnie przerażają.
Ps jak zwykle super film!
Zautomatyzowałabym robienie różnego rodzaju makijażu, fryzur, paznokci. Np. gdy jest się kobietą możnaby było z samego rana szybko i perfekcyjnie pomalować się przy użyciu robota :)
Pracuję w służbie zdrowia, często z ludźmi niepełnosprawnymi i/lub starszymi. Automatyzacja? Do biurokracji, tylko i wyłącznie, żebym miała więcej czasu na usprawnianie i opiekę nad pacjentami. I może to głupie, ale fajnie byłoby, gdyby powstała sztuczna ręka utrzymująca ciepło ludzkiego ciała, żeby ci samotni i porzuceni przez rodzinę osoby mogły za nią złapać w nocy. Tak, tylko złapać, czasami chodzi tylko o to.
Pracowałam w branży usługowej. Bardzo chętnie zautomatyzowałabym wszelką, tzw. "papierkową robotę". Sama muszę wykonywać raporty, sprawozdania z dnia, miesiąca, podokresów, w z całego końcu rokuj, a przecież pobieram dane...z komputera (!). Jasne, ktoś je do niego wprowadza, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i to zautomatyzować na przykład skanowaniem produktów, automatycznymi licznikami. A to wszystko można zrzucić na tę całą automatykę, żeby skupić się na ludziach, klientach, gościach. Gdy wiesz, że Twoje obowiązki są niezmienne, kolejny dzień oznacza kolejne wypełnianie tabelek, w pewnym momencie nawał obowiązków niestety sprawia, że wolisz "odbębnić robotę" i iść do domu, a kontakt z klientem, czasem nawet z współpracownikami pogarsza się.
PROTIP ! Jeśli wszyscy przestaniecie narzekać i emigrować, a w wolnym czasie zajmiecie się działaniem na rzecz kraju (choćby kształceniem siebie samych i innych, czy kupowaniem polskich produktów) to być może waszym dzieciom lub wnukom przyjdzie żyć w Polsce o pozycji równej Francji czy Wielkiej Brytanii. Jest masa fundacji czy organizacji w których można być wolontariuszami i pomagać innym.
P R A C A O R G A N I C Z N A
Może mam trywialna potrzebę, ale widzę że w mojej aktualnej pracy komunikacja jest kluczem. Więc mam dwie propozycje, pierwsza łatwiejsza - bym na emaile odpisywała albo mówiąc (myślę że to kwestia kilku lat), albo w głowie i by to od razu było przekazywane na komputer. Oraz druga, trochę już mniej realna na ten moment - sposób komunikacji poprzez jakąś formę czytania w myślach, ale oczywiście z ograniczeniem przekazu :) może trochę prosta potrzeba, ale widzę że w większości miejsc pracy komunikacja jest kluczem i bardzo często gdzieś umyka! Dzięki za polecenie tego wydarzenia. Zawsze warto się pojawić, nawet pracując już od paru lat! :)
Ja w mojej wymarzonej pracy jako informatyk zautomatyzowałbym robienie kawy rano
No to do roboty :P Są ekspresy kontrolowane przez aplikacje tylko trzeba sypnąć groszem. Właśnie coś podobnego robię hobbistycznie i tak szczerze mówiąc to chyba wyjdzie to drożej niż taki gotowy ekspres (licząc za same materiały), ale robię to dla zabawy i rozwoju osobistego :)
Przecież zaparzanie sobie kawy to czysta przyjemność. Idealny powód aby wstać od komputera i zająć umysł na chwilę czymś mniej skomplikowanym i manualnym.
Wszelaką papierlogie stosowaną, i staram się to robić bo jestem leniwy. Dlatego często wolę poświęcić nawet dwa tygodnie, w tzw wolnym czasie, na wymyślenie procesu automatyzacji, aby później nie robić tego czego nie lubię. A, że zawodowo wdrażam i administruję różnymi systemami IT, to w wolnym czasie też pracuję :P. Hmm chyba coś z tym muszę zrobić :P.
Z pewnością chciałabym automatyzacji związanej ze zdrową dietą, aby miejsce pracy gwarantowało takie pracownikom. Jako, że zwykle ludzie w miejscu pracy mają dość krótkie przerwy na lunch, a przygotowanie zdrowych posiłków rano, na własną rękę, musi wymagać mobilizacji. W końcu łatwiej jest po prostu po raz kolejny kupić coś w Macu.
I chciałabym mniejszej automatyzacji miejsca pracy w korporacjach. Wiem, że to w zasadzie zaprzeczenie Twojego pytania. Jednak tak siedzący tryb życia ma negatywny wpływ na zdrowie, więc nikomu nie zaszkodziłoby przejście się kilka razy po biurze w czasie pracy.
Pielęgniarstwa nigdy nikt nie zautomatyzuje ! Polecam. Jeśli znajdziecie zgrany zespół, pokochacie ta pracę :)
U nas - w daktyloskopii i kryminalistyce tak generalnie - tej technologii i komputerów jest sporo... ale czasem ostatecznie okazuje się że i tak nic nie zastąpi szkiełka i oka, bo komputery wbrew pozorom... bardzo często się mylą. W sensie idą po "najniższej linii oporu' i nie koniecznie uwzględniają jakieś dziwne rzeczy, jakie mogą się przytrafić. Bo do tego to akurat trzeba wyobraźni i umiejętności wyjścia poza schemat.
Ale jako system do odsiewania - to już coś, bo masz jednak mniej roboty niż jeszcze 5 lat temu.
Świetny materiał Kasiu :)
Ja bym zautomatyzowała pakowanie paczek w naszym sklepie internetowym. I to pewnie da się zrobić, ale nie dla takiej małej skali :P
Cześć! Bez wątpienia w projektowaniu przestrzeni pracy (co jest z kolei moja pracą) coraz częściej brany jest pod uwagę czynnik zdrowia lub jak przyjęło się mówić „well-being”. Projekty architektoniczne zaczynają wspierać dynamiczną zmianę pozycji pracy, jakość powietrza czy potrzebę pracy w miejscach wyciszonych. Są to niesamowicie ważne wzorce napływające do nas powoli z zachodu. To wszystko daje nam powody do optymizmu.
Co do drugiej części filmu, zastanawia mnie jedna rzecz. Czy zawody, które teraz uznajemy za „bezpieczne” dokładnie z tego samego powodu takimi nie są? Zastąpienie zawodów takich jak kierowca jest już w tym momencie właściwie oczywiste. Wiemy ze tak się stanie. Gdy jednak pomyślimy np. o projektach architektonicznych opracowanych przez AI - o zasobach jakie możemy oszczędzać dzięki bezbłędnym algorytmom (czas, energia, surowce), o mnogości pomysłów i koncepcji, których jako ludzie jesteśmy w stanie stworzyć tylko bardzo ograniczoną ilość w danym czasie bo jesteśmy ludźmi, a których komputer wygeneruje tysiące w przeciągu kilku sekund... Taka wizja sprawia, że przejęcie „bezpiecznych” zawodów przez AI staje się EKSCYTUJĄCE. A takie nastawienie jest najlepszym motorem do bardzo dynamicznego rozwoju i wreszcie spełnienia się takiego scenariusza. Szybciej niż nam się teraz wydaje.
Z pewnością ludzi czeka jeszcze wiele do przedyskutowania w temacie koncepcji pracy w obliczu rozwijającej się technologii cyfrowej. Nie powinniśmy się tego bać. Dlatego bardzo cieszy mnie, że ta dyskusja staje się głośna, a w sieci pojawia się coraz więcej podcastów na tem temat i materiałów takie jak ten. Dzięki Kasia!
Mógłbyś to trochę bardziej rozwinąć?
Do tej pory nie próbowałam wnikać w temat automatyzacji aktualnie istniejących zawodów i mam pewien problem z rozwinięciem tej myśli.
@@Sokolin To temat za szeroki, zeby go wyłożyć w komentarzach na TH-cam. Radzę poszukać artykułów o automatyzacji zawodów, to ostatnio głośny temat, więc z pewnością znajdziesz coś dla siebie.
ja pracuje jako programista testów automatycznych. moja praca polega na tym, żeby testerzy manualni zostali bezrobotni
W samolocie, metrze, autobusie, w czasie obiadu siedzimy. Więc przed komputerem najlepiej stać.
Albo tu ? W każdym badz razie powodzenia i mega ciekawa osoba.Mam nadzieję,że coś wniosłem do twojego życia :D
*Ojej, w końcu przybije piątkę i zrobię sobie selfie z jedyną słuszną królową polskiego jutjuba 👑👏🏻*
Jeśli chodzi o pracę, to zawsze chodząc do Biblioteki Jagiellonśkiej, frapuje mnie to jak bardzo system ten jest powolny i przestarzały. Przy tak duże bazie książek, pomimo zamówienia egzemplarza dostępnego, muszę czekac (czasem do dwóch dni) na potwierdzenie, że mogę odebrać pozycję. Oczywiście wiem, że była rewolucja z ebookmi etc. ale jednak znaczna część społeczeństwa woli nadal papierowe wersje. Dlatego w swojej idei skupię się na nich. Wtedy go głowy przychodzi mi pomysł (uwaga, zaleci Harrym Potterem, no ale w z drugiej strony mamy już firmę oferującą komercyjne loty w kosmos 🚀) aby powstał system coś na styl "zsypów" jak w wieżowcach, tylko dla książek. Wtedy po zamówieniu pozycji przez internet lub na miejscu mamy np. 12h na odebranie książki, która poprzez system schodów i kładek, takich jak na lotniskach lub wspomnianych zsypów przypominających zjeżdżalnie, a nie pionowe konstrukcje, zostałaby dostarczona do szafki na jednorazowy pin, który zostaje przesłany do odbiorcy. Ale co ze wzrotem? Przecież wtedy możnaby zwrócić do punktu odbioru jakąkolwiek książkę. Na tym polega cały myk. System musiałby być tak zaprogramowany, aby rozpoznawał książki po okładce lub tytułach. Wykorzystać by do tego można sztuczną inteligencję, podobną z jaką mamy styczność przy Google Translate, gdzie możemy przetłumaczyć tekst ze zdjęcia. Co prawda byłoby to dość kosztowne, ale może na kilka, kilkanaście lat będzie to bardziej dostępne. Właśnie takim sposobem strzeliłam sobie w kolano, bo od dziecka podobała mi się praca bibliotekarki, choć zawsze zostają biblioteki wydziałowe, gdzie znajduje się mniejszy zbiór książek, a pracownicy zawsze są chętni coś polecić od siebie.
Jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że Google ma zamiar wprowadzić do swoich baz wszystkie książki, które zostały opublikowane po danym roku. Niestety, temat ucichł. (Jakby ktoś miał linka do świeższych wiadomości, to chętnie poczytam.)
TL;DR Miłego dnia, każdemu kto dotrwał do końca! 🤯
jeśli masz ochotę na wspólne śniadanie w przyszłym tygodniu, proszę, odezwij się na team@hash.fm, pisząc w tytule coś w rodzaju "śniadanie z Kasią Gandor" :) do zobaczenia!
Jestem biotechnologiem, przeprowadziłem małą ankietę w naszym laboratorium i uzyskałem informację, że najbardziej pracę usprawniłby automat uzupełniający pudełka z końcówkami do pipet ;)
Fajny odcinek, współpraca jak współpraca, informacje są wartościowe. W konkursie udziału nie biorę, ale powodzenia wszystkim ^^
Hej Kasiu :)! Na ten moment pracuję w branży sprzedaży bezpośredniej. Współpracujemy z wieloma międzynarodowymi organizacjami charytatywnymi. Nie da się zbyt wiele zautomatyzować w rozmowie z drugim człowiekiem, ale z chęcią pracowałabym na bardziej "skomputeryzowanych" formach. Banki w Polsce dużo utrudniają, przydałby się w końcu ten podpis elektroniczny jak na zachodzie :)! Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia na Targach!
Przecież można zrobic sobie podpis elektroniczny. Korzystam od 3 lat. Wystarczy poszukać. Napewno ktoraś strona gov
@@mikoajkrys81 ale moi klienci go nie mają :) a to by pozwoliło mi nosić mniej papierów i dało większe bezpieczeństwo dla danych osobowych
@@jimmydabigonenie wiem co odpowiedzieć zeby nie brzmiało niegrzecznie ale.. Niech sobie zrobią xd
Hej Kasia, odnośnie aby odpowiedzieć co bym zautomatyzowałam w mojej pracy to należało by najpierw powiedzieć czym się obecnie zajmuje. Pracuje w firmie która sprzedaje wyposażenie do ogrodu (pergole, donice, deski tarasowe, piece do pizzy, grille ogrodowe, baseny, posadzki, rzeźby, zielone ekrany itp) oraz szefowie którzy projektują ogrody. Aby zautomatyzować moją pracę stworzyłabym wizualny formularz na zasadzie wyboru z pomiędzy dwóch zdjęć aby klient mógł wybrać tylko jedno zdjęcie/obraz z pomiędzy dwóch wyświetlanych obrazów. Np na przedstawionym zdjęciu masz ogród modernistyczny (nowoczesny) a na drugim zdjęciu ogród naturalistyczny. Klient dokonuje jednego wyboru. Na kolejnym zdjęciu pojawia się obiekt typu pergola nowoczesna na pilot a na drugim zdjęciu pojawia się altana drewniana. Klient decyduje znowu co wybiera. I tak dokonuje wyboru pomiędzy dwoma zdjęciami. Zdjęcia które wybrał klient dają już pewną wizje czego oczekuje od nas klient do stworzenia projektu ogrodu lub tego co możemy mu zaproponować do sprzedaży. Zautomatyzowałabym obsługę klienta. Abym nie musiała pytać , tylko klient za pomocą swojego wyboru określa nam pierwszy etap przygotowania projektu w danym kierunku.
Zrób zdjęcia i wyślij je nawet jakiemuś studentowi, połączenie tego w taki sposób jest naprawdę proste i nie będzie dużo kosztować.
W mojej pracy dorywczej jestem recepcjonistką, ale zdarza się również, że trzeba posprzątać pokój. A więc chciałabym żeby coś za mnie zmieniało pościel albo chociaż sprawiło że nie będzie się elektryzować, bo mnie piorun strzelił :( .
Kasia jesteś mądra, wymyśl coś! :D
Najchętniej zautomatyzowałbym wszystko. Studiuje Automatykę wiec to chyba oczywista odpowiedź 👨🏽💻
jeśli masz ochotę na wspólne śniadanie w przyszłym tygodniu, proszę, odezwij się na team@hash.fm, pisząc w tytule coś w rodzaju "śniadanie z Kasią Gandor" :) do zobaczenia!
W laboratorium przydałoby się jeszcze większe zautomatyzowanie, aby naukowcy mieli więcej czasu na twórcze myślenie i projektowanie eksperymentów nie musząc zużywać energii na pipetowanie tysięcy próbek miesięcznie. Szczególnie podczas monotonnych i czasochłonnych procedur jak izolacja DNA, qPCR i przygotowywanie próbek do sekwencjonowania. Wiem, że niektóre laby są wyposażone w roboty do pipetowania... ale rzadko te uniwersyteckie :) Dodatkowo roboty, które zmieniają medium i pasażują komórki zawsze w ten sam zaprogramowany sposób może doprowadziłyby do większej powtarzalności eksperymentów. Aktualnie naukowcy mają kryzys replikacyjny - nie wierzą nam ani firmy farmaceutyczne ani przeciętny Kowalski, ponieważ to co udaje się zrobić w labie w Londynie nie jest do powtórzenia w Berlinie. Automatyzacja niektórych procedur eksperymentalnych zmniejszyłaby ryzyko human error, a my mielibyśmy więcej czasu na kawę... yyy... to znaczy na znajdowanie leku na raka;) Pozdrawiam!
Czuję tutaj trochę inspirację Hararim, którego polecałaś ostatnio, że aż sam przeczytałem. To świetna inspiracja
Poproszę update tego filmikuu na dzisiejsze czasy czy coś się zmieniło, gdyż moim zdaniem przy rozwoju technologii, AI mogło się pozmieniać ☺️
Jeszcze nigdzie nie pracuję, ale już wiem, że zautomatyzowałbym poranną rutynę: śniadanko, wstawanie, prysznic, kawa (nie koniecznie w tej kolejności). Dobrze by było też nie musieć dojeżdżać, tylko od razu pojawiać się na miejscu pracy😁😁.
PS
Pozdrawiam twórczynię kanału jeśli to czytasz❤💜🖤
(To wcale nie podlizywanie się😅)
Kasiu, ja tu nie chcę mieszać, jak masz inne plany, ale może ugryzłabyś tematy samorozwoju od naukowej strony? Pomijam, że na mnie sprawiasz wrażenie osoby na tyle efektywnej, że mogłabym nawet usłyszeć, co sama masz na ten temat do powiedzenia ;). Kiedy wpisze się takie kwestie w googla wylatuje milion stron z "kołczingiem"... miałam szczęście brać udział w zajęciach, które omawiały badania dotyczące np. psychologii nauki i np obalały mity związane z tym, że "dziewczynki nie umieją matematyki" w sposób naukowy, ale takie informacje podane w sensowny sposób w internecie biały kruk. Poza tym, "wybór ścieżki rozwoju", to jak kształtuje się osobowość ect. to coś, co obrosło taką ilością stereotypów i przekonań, że może warto byłoby to ugryźć.
Tak tylko podsuwam, no pressure at all. Np. ja byłabym zainteresowana, może inni też?
POLITYKĘ ! To nie moja obecna ani przyszła praca ale Polityków choć to niemożliwe ale należałoby zautomatyzować, wgrać programy antywirusowe, antykorupcyjne i zrobić ich całkowicie transparentnymi a ew. wybryki wyłączyć.
Zastanawiałaś się może nad założeniem podcastu? W Polsce brakuje podcastów, a ja uwielbiam cię słuchać!
W mojej pracy zautomatyzowalabym maszyny. Ja wiem, że do tego świat dąży. I niby będzie to gorsze dla pracowników, ale ktoś tą maszynę będzie musiał nadzorować. I zawsze lepiej jest nadzorować maszynę niż przez 3 godziny bez przerwy nalewac 2ml produktu do 5ml butelki bez możliwości przerwania procesu. 3 godziny człowiek musi siedzieć (pochylony jak przy patrzeniu na smartfon) i nie może odejść pod żadnym warunkim, bo produkt będzie do wyrzucenia) co w firmach produkcyjnych jest nie do zaakceptowania. Automatyzujmy maszyny! Niby takie oczywiste, ale wciąż dużo do zrobienia...
To na szczęście nie moja praca, ale taką pracę, ktoś wykonuje w miejscu, w którym pracuje.
Pracuje jako barmanka, najchętniej zautomatyzowałabym krojenie cytryn i ozdób do drinków, no i jakiś komputer do zamawiania, żeby nie słuchać jak ktoś 5 razy zmienia zdanie co chce :)
automat do krojenia cytryn brzmi jak produkt z asortymentu telezakupów mango, być może moja ciotka już to ma, zapytam :D
jeśli nadal masz ochotę na wspólne śniadanie w przyszłym tygodniu, proszę, odezwij się na team@hash.fm, pisząc w tytule coś w rodzaju "śniadanie z Kasią Gandor" :) do zobaczenia!
Już drugi raz słyszę o obciążeniu szyi przez głowę, ale w jaki sposób oblicza się to że przy 15° to jak 12 kg. W jaki sposób to się oblicza? I czy "pochylenie" głowy, podczas siedzenia z oparciem czy leżenia jest równie szkodliwe?
Chodzi o ciężar głowy. Przy prawidłowym ustawieniu głowy, naciska ona bezpośrednio na kręgosłup, równomiernie rozkładając obciążenie między kręgami. Pochylenie powoduje przesunięcie środka ciężkości głowy poza oś kręgosłupa- tworzy się swego rodzaju dźwignia. Siła działająca na kręgosłup nie jest już skierowana tylko w dół, ale również "do przodu". Obliczenia wynikają zatem z rozłożenia tej siły na dwa wektory składowe. Im większy kąt pochylenia, tym większa siła działająca "do przodu". W przypadku oparcia lub leżenia, siły inne skierowane w dół względem kręgosłupa przejmowane są przez oparcie, kręgosłup pracuje zatem pod "normalnym" obciążeniem głowy. Stąd też często mówi się o optymalnym ustawieniu poduszek przy leżeniu, aby przypadkiem nie stworzyć odchylenia głowy, w którym głowa będzie pochylona, a leżąco ciało będzie obciążało odcinek szyjny.
w jakiś książkach do fizjoterapii pewnie jest to dobrze opisane jak to obliczać. Z resztą jak ktoś zna dobrze podstawy fizyki też by sobie z tym poradził.
Edit. Przepraszam za komentarz już usunięty to było nie na miejscu.
@@EvanidusEvan no coś ty? A jeśli ktoś ma dyskalkulię lub akalkulię?
@@EvanidusEvan wystarczy mieć mózg aby to obliczyć? A może nie wystarczy mózg aby wiedzieć co jest na miejscu lub nie? 🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔🤔 w Twoim wypadku nie wystarcza 😂
Nie biorę udziałów konkursie bo nie wybieram się ale mogę z chęcią opowiedzieć na pytanie. Najchętniej zautomatyzowałabym przepływ dokumentów w naszej firmie. Pracuję jako konstruktor i wiele dokumentów musi zostać zatwierdzona przez decyzyjne osoby przed wydaniem i mimo że system przesyłania dokumentów działa to zatwierdzanie potrafi trwać tygodniami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie bazy danych z obecnie funkcjonujących projektów i napisanie programu który porównywałby nowy projekt z już istniejącym i przez co osoby decyzyjne znające wcześniejsze projekty mogłyby szybko dostać informację co się zmieniło i jakie zagrożenia lub korzyści niesie taka zmiana. Wprowadzenie jednak takiej bazy danych i zainwestowanie w nią wielkich pieniędzy nie wydaje mi się realne w obecnej sytuacji ale można pomarzyć 😉
Jest problem, bo jak w głowie zadałam sobie to pytanie, to w moim przyszłym zawodzie tylko krok w stronę większego zautomatyzowania i już z niej wylatuję✈️, a przecież to dopiero PRZYSZŁA praca. Chcę zostać pilotem. Studiuję lotnictwo. Ale na uczelni powiedzieli nam, że jeszcze zdążymy sobie popracować zanim autopilot przejmie kontrolę. Jak już się uda i będę szychą to postaram się żeby ten przemysł oczyścić. Na razie musicie mi wybaczyć, postaram się prywatnie dbać o środowisko.
Jeżeli siedzisz 8h w pracy to potem pasowało by iść na siłownię a to dodatkowe godziny przepracowane
Hmm.. musze zmienić prace 🤔
A ja właśnie jestem na wypowiedzeniu. Sam złożyłem 🤩
A dziękuję za informacje
a proszę cię bardzo
Jestem lekarzem. Spędzę w domu 10 lat. Lepiej, żebym wybrał dobrze.
Zautomatyzowałabym badania i terapie psychologiczne. W dzisiejszych czasach jednym z głównych problemów społeczeństwa są nierozwiązywane choroby ,zaburzenia psychiczne (depresja, nerwica, zaburzenia odżywiania itp, jak również te mniej popularne) i ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z tego jak te (mniejsze lub większe) problemy mogą psuć ich życie. Nie zastanawiamy się na tym, że jedno wydarzenie z dzieciństwa, komentarz kogoś z bliskich, genetyka czy inne powody wpływają na chociażby codzienne życie. Może nam się wydawać, że wszystko jest w porządku w naszym życiu, a może się okazać że taki problem psychiczny, niezauważony i niezadbany sprawia, że czujemy się nieszczęśliwi czy zmęczeni. Chciałabym, żeby istniały jakieś systemy badań: fizycznie- naszego mózgu, a także kontrola psychologii, które szybciej i sprawniej pokazywałyby czy mamy jakiś problem i jak z nim walczyć. Najchętniej zaproponowałabym obowiązkowe badania tego typu dla wszystkich ludzi. Być może wtedy częste "niezadowolenie z życia" (szczególnie Polsce) zmieniłoby się na rozumienie siebie i tym samym " łatwiejsze" szczęście. To ciekawe czy uda się kiedyś coś tak nieokiełznanego, trudnego i skomplikowanego jak ludzka psychika podpasować pod jakiś system i algorytm, który będzie zwalczał "usterki" :D
Najchetniej zautomatyzowalabym jeszcze bardziej robienie kawy. Tzn chcialabym by istanila jakas aplikacja, tora wie kiedy mam ichiote na kawe oraz jaka dokladnie i wysyla taka informacje do ekspresu, a ja dostaje powiadomienie, ze czeka nam mnie gotowa kawa.
Jako właścicielka firmy najchętniej zautomatyzowałabym załatwianie spraw urzędowych- ile czasu, nerwów i pieniędzy to by zaoszczędziło, to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć (:
Witaj może zrobiłabys film na temat sieci 5g ponieważ temat jest sporny szkodliwe/nieszkodliwe. Dodatkowo ciężko znaleźć informacje na temat sieci 4g bo brakuje konkretnych testów. Bedzie mi bardzo miło. Pozdrawiam :)
Ja jako laborant najchętniej zautomatyzowałabym swój podpis ! Dziennie zdarza się, że muszę się podpisać ~1000 razy ! A w tym czasie, zamiast siedzieć i przeglądać durne papiery, mogłabym robić dużo pożyteczniejsze rzeczy !
PS. No i ręka by nie bolała xD
Czy takie "warsztaty" byłyby odpowiednie dla takich nastolatków w przedziale wiekowym 13-15 lat? Chciałabym zaproponować to w mojej szkole, ale nie wiem, czy spotkanie będzie raczej skierowane do studentów lub osób początkujących pracę, aby dac im rade na dobry start, czy może też pomóc w wyborze zawodu młodszym?
Zautomatyzowałbym jedzenie, to jest na mniej produktywny fragment dnia w pracy. Jak się bierze swoje jedzenie, to trzeba ugotować. Jak się idzie na miasto to trzeba się decydować na jakieś opcje z menu, a tu kolejka, albo co gorsza pani musi wymienić rolkę na paragony. Po co ludziom takie problemy, tylko dożylnie!!!
Najchętniej to zautomatyzowałbym wypłatę, tak żeby wypłacała się sama a ja nie musiał pracować. Na targach i tak nie mogę być jakby co.
Jazda samochodem - dzięki temu mógłbym zająć się produktywnym działaniem w podczas jazdy
Mam nadzieje że bibiotekarze jeszcze trochę popracują wkońcu ich praca ma znamiona kontaktów między lucjich i nieraz idąc po książke gawędzi się z nimi
Ja mam zamiar zostac lekarzem/naukowcem, poniewaz biologia i chemia to cos wyjatkowego vo kocham, wiec wiem, ze w takim zawodzie nie bede sie nudzic. Tez satysfakcjonuje mnie ciecie ludzi XD
poczekaj, musze gdzieś zadzwonić.
W pracy tłumacza przydałoby się narzędzie - a tak naprawdę, to udoskonalenie narzędzi CAT, z którymi już pracuję - polegające na automatycznym dostosowywaniu tłumaczonego tekstu w czasie rzeczywistym. O co chodzi? Ano o to, aby CAT-y potrafiły w czasie rzeczywistym wklejać to, co ja już w nie wklepię w dalszych częściach tekstu, gdzie dany fragment się powtarza. Ta funkcja już istnieje, jednak jest jeszcze bardzo niedoskonała.
Myślę, że fajną rzeczą, byłaby jakaś klawiatura, dzięki której można by pisać wzrokiem. Takie urządzenie analizowałoby prawdopodobnie ruchy gałek ocznych i dobierało wskazane znaki. Rozwiązanie jednak o tyle nie fajne, że prawdopodobnie bardzo negatywnie odbiło by się to na umiejętnościach manualnych użytkowników.
PS Wiem, że już istnieją takie rzeczy np. w medycynie i używa się ich do komunikacji z ludźmi głęboko sparaliżowanymi, ale o przypadku używania czegoś takiego do pracy nie słyszałem.
Najgorsze, że w miejscu gdzie mieszkam, nie ma dobrych zawódów- jedyne co pracodawcy mają do zaoferowania to sprzątanie i składanie długopisów- i nie, nie mogę się wyprowadzić, bo się opiekuję chorą matką.
Zawsze jak ktoś się śmieje z tego, że skończyłam kulturoznawstwo, to odpowiadam, że porozmawiamy za parę lat, bo mnie komputery nie zastąpią :D
Nie zastąpią? Dojdzie do czegoś takiego co już w sumie jest, że przed spotkaniem z ważną personą z Tajlandii czy Korei wygoogluje się co należy robić, a czego nie i będzie gotowy poradnik
@@zuzannab8394 ale kierunek studiów ,,kulturoznawstwo " nie polega tylko na nauce etykiety savoir-vivre poszczególnych krajów, tylko na nauce kultury danego społeczeństwa np. sztuka, muzyka, stroje, stosunki międzyludzkie itd.
@@Marta23713 dokładnie tak tylko co to za problem umieścić te wszystkie informacje w komputerze
@@zuzannab8394 tak, takie informacje masz w komputerze, każdy sam może dowiadywać się wszystkiego z internetu np. kodeksu karnego - więc po co ludzie chodzą do prawników?
@@Marta23713 Kulturoznawstwo nie polega na żadnej z tych rzeczy, które wymieniłaś, aczkolwiek dziękuję za komentarz obronny :) Kulturoznawstwo to nie etnologia czy antropologia. Ten kierunek ma w sobie wiele z socjologii, jest mnóstwo o XXI w., o mediach, internecie itd. Nie ma żadnych formułek, które trzeba wykuć na pamięć. Trzeba dużo myśleć samemu.
Masz świetne okulary! Mogę zapytać o model?
Jaki kierunek w szkole średniej skończyłaś??
Powinien być taki mobilny robot, który robiłby kawę i przywoził bezpośrednio do stanowiska pracy :D
Czy nas zastapia? To bardzo odwazne pytanie, dlatego ze juz od XIXw albo i XVIIIw. (a moze i wczesniej) ludzie powaznie sie tego obawiali a mimo to populacja wzrastala a ludzie sie bogacili.
Niewatpliwie robotyzacja jest bardzo korzystna, ale czy te zawody wygina? Raczej nie.
Zdecydowanie PIPETOWANIE DO KILKUSET DOŁKÓW
jezu, pipetowanie to jest drama, i feel ya
Aż sobie dzisiaj stoję jadąc do pracy transportem publicznym...
hahaha, to się nazywa influencerstwo! :D