Bez Zwifta każdej wiosny zaczynałem wszystko od nowa. Dla zawodników którzy do utrzymania i budowania formy wymagają regularności i jakości treningów trenażer jest zbawieniem. Jeżdżenie sobie od czasu do czasu w zimie to fajna zabawa ale żaden trening. Balansu, techniki, adaptacji neuromuskularnych nie zatracisz przez kilka miesięcy gdzie jeździsz głównie na trenażerze. To jest jazda na rowerze - tego się nie zapomina.
Prosze Cie... od czasu kiedy jezdze na trenażerze nie choruje, ostatnie lata jak wychodzołem na rower zimą to co chwila byłem chory i musialem robic przerwe w treningu
Zwift zły, ale zima w Polsce jeszcze gorsza :) Przerzutki na zwifcie nie zamarzają przynajmniej, dziś poczciwy GX eagle poddał się mrozom :) Cieszmy się że w ogóle się da coś pokręcić.
Jakby w tym momencie dookoła ciebie było metr śniegu to byś nie jeździł na świeżym powietrzu, tylko mógł użyć swifta. Jakbyś miał małe dziecko pod opieką to też byś nie mógł jeździć, tylko używał swifta. Jakby trzy dni z rzędu za oknem były porywy wiatru 50 km/h i deszcz to też być użył swifta. Swift jest przede wszystkim dla regularnie trenujących kolarzy. Tyle.
Jak ktoś jeździ żeby jeździć to moze sobie kręcić lekko w terenie w temp -5. No ale nie zrobisz no treningu 5x5min na ftp w terenie przy -5 stopniach i 20cm sniegu.
@@ppp.1334 Nie miałem przyjemności korzystać z tego narzędzia. Podziwiam wytrwałość, pamiętam jak kiedyś w erze przed Zwiftowej workouty od wykresu do wykresu robiłem. Ogromne obciążenie psychiczne ale czego nie robi się dla kolarstwa! 😉
@@lukaszkorzeniowski żadne obciążenie, odpalasz apke i yt, A jak kręcisz bazę to i książkę poczytasz.. Nie należę do tych którym musi się coś wyświetlać na ekranie.. Istotne jest żeby była noga na kwiecień
Oczywiście, że Zwift nie jest czarno-biały. Nie mniej jednak aby poznać dobre strony tej platformy treningowej, chciałem najpierw powiedzieć o tej "złej".
Nie no, jest sporo merytoryki w tych wymienionych wadach. Aczkolwiek wydają się one nieco wyolbrzymione, prawdopodobnie przez taką, a nie inną koncepcje filmu.
"Głupota" wywodu polega na tym, że porównujesz dwie kompletnie odmienne rzeczy i o różnicach miedzy nimi mówisz jak o wadach. Coś w stylu taboret jest jest zły bo nie jest fotelem. Nie sądzę żeby ktoś od trenażera oczekiwał, że nauczy się na nim balansu, jazdy na kole czy ścigania w ogóle. Trenażer jest urządzeniem do przeprowadzania wartościowego treningu kiedy nie ma się innych możliwości lub zabawy gdy nie ma się ochoty odmrażać palców i codziennie myć roweru z błota czy tam soli. Można śmiało powiedzieć że trenażer jest zły bo nie jest rowerem i na tym zakończyć opowieść :)
@@psiloner Trzeba przyjąć do wiadomości, że są osoby , którym zaciera się czasem granica między wirtualną a realną jazdą na rowerze. Myślę, że warto czasem poruszyć ten temat na forum.
Bez Zwifta każdej wiosny zaczynałem wszystko od nowa. Dla zawodników którzy do utrzymania i budowania formy wymagają regularności i jakości treningów trenażer jest zbawieniem. Jeżdżenie sobie od czasu do czasu w zimie to fajna zabawa ale żaden trening. Balansu, techniki, adaptacji neuromuskularnych nie zatracisz przez kilka miesięcy gdzie jeździsz głównie na trenażerze. To jest jazda na rowerze - tego się nie zapomina.
Prosze Cie... od czasu kiedy jezdze na trenażerze nie choruje, ostatnie lata jak wychodzołem na rower zimą to co chwila byłem chory i musialem robic przerwe w treningu
Każdy ma inne doświadczenia ze Zwiftem
Mam dokładnie tak samo. Trenuję też siłowo i każde przeziębienie to był regres w budowaniu formy i robiłem dwa kroki wstecz.
@@marcinwilczynski9Sam obecnie przechodzę przeziębienie, znam ten ból. O zaletach będzie niebawem.
Zwift zły, ale zima w Polsce jeszcze gorsza :) Przerzutki na zwifcie nie zamarzają przynajmniej, dziś poczciwy GX eagle poddał się mrozom :) Cieszmy się że w ogóle się da coś pokręcić.
Jakby w tym momencie dookoła ciebie było metr śniegu to byś nie jeździł na świeżym powietrzu, tylko mógł użyć swifta. Jakbyś miał małe dziecko pod opieką to też byś nie mógł jeździć, tylko używał swifta. Jakby trzy dni z rzędu za oknem były porywy wiatru 50 km/h i deszcz to też być użył swifta. Swift jest przede wszystkim dla regularnie trenujących kolarzy. Tyle.
We wszystkich okolicznościach , które wymieniłeś używam Zwifta ,a nawet więcej! Regularnie trenuje.
Jak ktoś jeździ żeby jeździć to moze sobie kręcić lekko w terenie w temp -5. No ale nie zrobisz no treningu 5x5min na ftp w terenie przy -5 stopniach i 20cm sniegu.
Zwift ma niewątpliwie także zalety. O nich będzie w następnym materiale.
Panie jaka jazda w peletonie,
Za oknem sniegi po kolana..
Ja robie forme na (min) trenie przez zime
Panie , ja także! Powiem wiecej, z racji obowiązków codziennych to i latem przy + 20° śmigam! Czas na Zwifta jest cały przez cały rok.
@@lukaszkorzeniowski
Ja nie śmigam na trenażerze w sezonie, nie korzystam ze zwifta
Aktualnie jeżdżę do słupka na TrainerRoad
@@ppp.1334 Nie miałem przyjemności korzystać z tego narzędzia. Podziwiam wytrwałość, pamiętam jak kiedyś w erze przed Zwiftowej workouty od wykresu do wykresu robiłem. Ogromne obciążenie psychiczne ale czego nie robi się dla kolarstwa! 😉
@@lukaszkorzeniowski żadne obciążenie, odpalasz apke i yt,
A jak kręcisz bazę to i książkę poczytasz..
Nie należę do tych którym musi się coś wyświetlać na ekranie..
Istotne jest żeby była noga na kwiecień
Owszem,noga najważniejsza. Najważniejsze , że każdy wybiera swoją ścieżkę.
To nie ma tak, że zły albo dobry
Oczywiście, że Zwift nie jest czarno-biały. Nie mniej jednak aby poznać dobre strony tej platformy treningowej, chciałem najpierw powiedzieć o tej "złej".
Głupszego wywodu dawno nie słyszałem...
Oczywiście, ocena Zwifta nie jest łatwa. Zastanawim się na czym polega "głupota" wywodu?
Nie no, jest sporo merytoryki w tych wymienionych wadach. Aczkolwiek wydają się one nieco wyolbrzymione, prawdopodobnie przez taką, a nie inną koncepcje filmu.
"Głupota" wywodu polega na tym, że porównujesz dwie kompletnie odmienne rzeczy i o różnicach miedzy nimi mówisz jak o wadach. Coś w stylu taboret jest jest zły bo nie jest fotelem. Nie sądzę żeby ktoś od trenażera oczekiwał, że nauczy się na nim balansu, jazdy na kole czy ścigania w ogóle. Trenażer jest urządzeniem do przeprowadzania wartościowego treningu kiedy nie ma się innych możliwości lub zabawy gdy nie ma się ochoty odmrażać palców i codziennie myć roweru z błota czy tam soli. Można śmiało powiedzieć że trenażer jest zły bo nie jest rowerem i na tym zakończyć opowieść :)
@@psiloner Trzeba przyjąć do wiadomości, że są osoby , którym zaciera się czasem granica między wirtualną a realną jazdą na rowerze. Myślę, że warto czasem poruszyć ten temat na forum.