Kolizja i zawsze policja... Najlepsza opcja. Ja kiedyś dałem się na oświadczenie, bo miał małe dzieci i prawko to jego praca, a później kombinował, że nie jego wina i bujanie po sądach.
Ja też zawsze wołam policję. Ostatni raz Pan który wjechał mi w tył wypalił z "jestem prawnikiem" proponując oświadczenie. To był dla mnie sygnał, że policja jest niezbędna a Pana było stać na 1500mandatu i 10 pkt.
Ja już raz miałem szkodę ,,na oświadczenie" bujałem się z gościem i ubezpieczalnią pół roku bo nagle on się nie poczuwa do winy a podpisując oświadczenie był ,,w szoku". Więcej dziękuję. Policja, notatka, ubezpieczalnia. Niestety przez takich krętaczy jeśli kiedyś może jakiś uczciwy człowiek we mnie wjedzie (a mam nadzieję że nie), to będzie musiał zapłacić mandat. Bo więcej na oświadczenie żadnej kolizji nie zrobię.
@@dejw4132Nie, zawsze. Kolega się dogadal. Sprawca podpisał oświadczenie. Okazało się, że auto było własnością firmy, ale właścicielem byl jakiś Gruzina, a nie użytkownik, którego może szukać na wschód od Dniepru. Wykręcili się od wszystkiego. Takie czasy, że jeśli nie jest to drobne przytarcie, zawsze policja.
Zawsze wzywają policję. Znam sytuację gdy było podpisane oświadczenie, a dzień później gościu napisał że była w szoku i nie wiedział co podpisuje. I procesuje się prze lata Policja jest spokój
Bzdura z tym wzywaniem policji. Lepiej wezwać policję bo oświadczenie to sobie będziesz mógł w buty wsadzić jak sprawca powie ze jednak zmienił zdanie.
Ostatnia rada z dupy wzięta. Zawsze policja. Zawsze. Z oświadczenia sprawca może się wycofać po kilku dniach i wtedy pół roku bujania się po sądach. A ty bez auta przez cały ten czas.
Kolizja i zawsze policja... Najlepsza opcja. Ja kiedyś dałem się na oświadczenie, bo miał małe dzieci i prawko to jego praca, a później kombinował, że nie jego wina i bujanie po sądach.
Ja też zawsze wołam policję. Ostatni raz Pan który wjechał mi w tył wypalił z "jestem prawnikiem" proponując oświadczenie. To był dla mnie sygnał, że policja jest niezbędna a Pana było stać na 1500mandatu i 10 pkt.
Ja już raz miałem szkodę ,,na oświadczenie" bujałem się z gościem i ubezpieczalnią pół roku bo nagle on się nie poczuwa do winy a podpisując oświadczenie był ,,w szoku". Więcej dziękuję. Policja, notatka, ubezpieczalnia. Niestety przez takich krętaczy jeśli kiedyś może jakiś uczciwy człowiek we mnie wjedzie (a mam nadzieję że nie), to będzie musiał zapłacić mandat. Bo więcej na oświadczenie żadnej kolizji nie zrobię.
W przypadku wynajmu czy aut służbowych policja to mus nawet jeżeli jesteś sprawcą XD
Policja to Polica co ja jestem jakiś specjalista od dokumentów itd. Mam notatkę Policji to mam pewność a tak może się ktoś wymigać np. Z innego kraju
Brać policję. Zawsze.
Jak nie ma możliwości dogadania się to wtedy.
@@dejw4132Nie, zawsze. Kolega się dogadal. Sprawca podpisał oświadczenie. Okazało się, że auto było własnością firmy, ale właścicielem byl jakiś Gruzina, a nie użytkownik, którego może szukać na wschód od Dniepru. Wykręcili się od wszystkiego. Takie czasy, że jeśli nie jest to drobne przytarcie, zawsze policja.
Najlepiej zawsze wezwać policję po takim zdarzeniu.
Zawsze wzywają policję.
Znam sytuację gdy było podpisane oświadczenie, a dzień później gościu napisał że była w szoku i nie wiedział co podpisuje.
I procesuje się prze lata
Policja jest spokój
Jestes z DLU?
Auto w leasingu to zawsze policja , i nic nie podpisywać , żadnych oświadczeń . Od tego są prawnicy .
Czy to hotel w Charzykowym? :D
W Charzykowach* i tak
A ja spisałem oswiadczenie i wszystko było dobrze. Za każdym razem tak było. Czasem.nawet na maila tylko i spisanie oświadczenia później.
Meanwhile ppls walking from one side of the road to the other
Przyjeżdża policją wskazuje winnego.
Ty dzwonisz do ubezpieczalni pierwsze pytanie Czy była policja
A jak popełnisz błąd w oświadczeniu ?
Bzdura, zawsze dzwonisz po policję. Chyba, że chcesz naprawiać uszkodzenia na swoj koszt.
Dokładnie mi chcieli odmówić wypłaty bo nie było psów
niema czegoś takiego jak nieuprawnione wezwanie policji chlopie...
Po smerfy zawsze dzwonić trzeba , budżet państwa na moje bąbelki będzie miało
Bzdura z tym wzywaniem policji. Lepiej wezwać policję bo oświadczenie to sobie będziesz mógł w buty wsadzić jak sprawca powie ze jednak zmienił zdanie.
Ostatnia rada z dupy wzięta.
Zawsze policja. Zawsze.
Z oświadczenia sprawca może się wycofać po kilku dniach i wtedy pół roku bujania się po sądach. A ty bez auta przez cały ten czas.