Przy czym autobus waży 7,5t jak jest pusty. W pierwszym znajdowało się 27 osób, czyli jeśli policzymy jedną osobę jako 80kg to daje nam to jakieś 9,6t. Drugi był jednak prawie pusty, więc zapewne waga nie ma tutaj większego znaczenia. Moim zdaniem z powodu opóźnienia kierowcy wjechali na most za szybko i wpadli w poślizg.
@@kuzkokuzco1889 te autobusy jeździły po 20 lat i robiły po 2-3 mln kilometrow. Oczywiście zdarzały sie nawet wykiany silników, ale generalnie byly to pojazdy dość bezpieczne.
Mieszkam niedaleko Brzeszcz i ze słyszenia od starszych ode mnie wiem, że to nie jedyny taki wypadek z udziałem górniczych autobusów, oczywiście nie tak tragicznych jak ten. Dziś wszyscy jeżdżą do pracy na kopalnie prywatnymi samochodami. W tamtych czasach tak do połowy pierwszego dziesięciolecia 21 wieku jeździły na kopalnie autobusy. Ja pamiętam z lat 80'-90' że zawsze tak z godzinę przed każdą zmianą na kopalni Brzeszcze, przez naszą wioskę przejeżdżało w szeregu około 30-40 autobusów, jeden za drugim. Potem po jakimś czasie wszystkie te autobusy wracały z górnikami, z poprzedniej zmiany którzy skończyli pracę i wracali do domów, i tak parę razy na dobę. I teraz proszę sobie wyobrazić że któryś z tych autobusów miał wypadek to reszta jadąca zanim najeżdżała na poprzedzające pojazdy z powodu mgły, nie zachowania odpowiedniego odstępu czy innych czynników. W tamtych czasach pracownicy kopalni przyjeżdżali z bardzo odległych miejsc od Brzeszcz, a dokładnie dużo pracowało ludzi z gór, a Brzeszcze leżą w zachodniej Małopolsce.
Mam takie wrażenie że go widziałem na tym kanale ten odcinek ale szacun dla ciebie że zajełeś się tą sprawą pomyśl nad tym aby stwożyć kanał poświęcony wypadkom z udziałem transportu publicznego czyli w tym przypadku autobusów lub serię taką
Chodziłem do szkoły do PKS w Żywcu i często miałem praktykę na diagnostyce u pana Bargieła i u niego w szufladzie były zdjęcia z tej katastrofy i były tam zdjęcia właśnie tych dwóch autobusów i na jednym lub z dwóch tych zdjęc są zdjecia zrobionych opon. Opony były bardzo zużyte a prawa wewnętrzna opona praktycznie była łysa i na moście gołoledzi ten autobus nie miał żadnych szans moim zdaniem. Jako kierowca autobusu byla to jedna z pszyczyn tej tragedi zawsze i co przejezdzam zawsze modle sie za kierowców i nieżyjących Górnik.
Bardzo dobry film. Coś w klimacie "Czarnych dni kolei" Pana Kuracyji. Mógłbyś pomyśleć o takiej serii, tylko w komunikacji autobusowej. Podobna katastrofa była we Włoszech. 28 lipca 2013 r. - autobus z powracającymi do domu pielgrzymami spadł z wiaduktu z wysokości 30 metrów na autostradzie w mieście Monteforte Irpino w regionie Kampanii na południu Włoch. 39 zabitych.
Witam, Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale już trochę jeżdżę po drogach. Kostka sama w sobie jest śliska, gdy jest mokra czy oblodzona to tym bardziej jest "szklanka". Nawet dzisiaj w XXI w. drogi u nas w przypadku mokrej nawierzchni są niestety śliskie. Zbyt dużo jest smoły lub smoło pochodnych materiałów, ponieważ jak można zauważyć światło reflektorów są przez nią pochłaniane a nie odbija się ono. Żadne super opony i elektronika nie pomoże gdy jest ślisko. Szkoda tylko tych co zginęli. Pozdrawiam
Ciekawy jestem jaki rodzaj nawierzchni drogowej był zastosowany na moście w tym czasie. Bo jeśli to była wyślizgana kostka brukowa to w połączeniu z przymrozkiem opony wiele by tu nie pomogły.
8:25 Nie ma się co przyglądać. Te trzy wersje nijak sobie nie przeczą. Czy była nyska, czy nie - na wyjeżdżonej granitowej kostce nie trzeba lodu, mżawka wystarczy żeby było jak na lodowisku. Opony - a który autobus miał wówczas na czas zmieniane opony? Póki druty nie wyłaziły, to się jeździło. Po prostu - wszystko, co można było sp...lić, było sp...ne.
Witam,Mniej więcej w tym samym czasie w Chrzanowie a dokładniej w Płazie,Autobus PKS j/w stoczył się ze skarpy,do wąwozu gdzie płynie potok,kierunek w dół do Skansenu w Wygiełzowie,dużo ofiar było.
Bardzo ciekawy odcinek. dopiero teraz dowiedziałem się że jednym z kierowców był ojciec Adamka. A co do przyczyn napewno pogoda i stan autobusów . ale czy nie przejeżdżały w tym czasie inne autobusy które się nie rozbiły.? Co do pytania dlaczego drugi autobus rozbił się w taki sam sposób można wyobrazić sobie sytuację że zarządzając z góry kierowca nagle zauważył ludzi na moście którzy na pewno stali wtedy na moście. mógł próbować ich wyminąć tak jak Nysę MO chciał ominąć pierwszy autobus? Nie twierdzę że tak było ale yo nie jest tak niedorzeczne jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Ludzie jeździli codziennie po sto km w jedną stronę do Śląskich kopalń. Wchodzili z domu często o trzeciej. Wyjazd był tak aby zdążyć i aby ludzie mogli pospać w domu jak najdłużej. Acha w autobusach kierowcy sprzedawali piwo, ale to niema nic wspólnego ze zdarzeniem a jest tylko takim faktem oddającym ducha tamtych lat.
Naprawiałem "ogorka"w warsztatach w Warszawie.Stwierdzilem że rama tego autobusu była źle zespawana I że takich rzeczy nie wolno robić.Po prostu nie wolno spawać pękniętej ramy.Nikogo to nie obchodziło.Nie minęło 2tyg.a w mediach informacja że ten autobus uległ wypadkowi na zakręcie.To był autobus dowodzący pracowników Cementowni w Nowym Dworze Mazowieckim..Do dziś się zastanawiam czy to ta rama nie była przyczyną.
A trochę się interesuje PRL, i tu mamy niestety kumulację małych problemów: ogumienie (władze oszczędzały i premiowały kierowców ekonomicznych którzy nie wykieniaja opon oleju etc. ) , temperatura na -6, do tego niea moście gdzie lód się zboera i w nocy. Niestety pech i zbieżność okolicznosci. RIP.
Słyszałem już o tym wypadku, nie było tam informacji, jakby samochód policyjny miał się przyczynić do tragedii. Ad.1 4:50 w listopadzie jest ciemno, natomiast w lecie świta już przed godziną czwartą. Ad.2 Kostka nawet mokra jest śliska, natomiast jeżeli dodatkowo pojawi się przymrozek to nawet nowy samochód z dobrej klasy współczesnymi oponami i systemami bezpieczeństwa najprawdopodobniej podzielił by los autobusów. Jeżeli nie ma odrobiny przyczepność to reszta systemów typu ABS, ESP itd. niewiele zmienia.
Ciekawostka. Jako dzieciak byłem na wycieczce w górach i kierowca jadąc po krętych górskich drogach wspomagał się pogrzebaczem na środku konsoli co okazało się systemem hamowania silnikiem. Pytanie czy wszystkie autobusy miały takie rozwiązanie czy tylko te występujące w górach?
@@autosanwiesio8862 początek lat 90 wydaje mi się, że był to autosan lub Jelcz ale który model to nie mam pojęcia. Sprawdzę Internet i zadzwonię do ojca kumpla, który też mi o tym wspominał.
"Prędkość bezpieczna poniżej 30 km/h " jak jedziesz no opóźnieniu. 🤔 Oblodzona kostka na moście. Przed i za mostem droga była ok. Nawet najlepsze opony nic by tu nie pomogły.
Potwierdzam mnie sponiewierało na moście niesamowicie w takiej sytuacji jak ruszałem. Wrzucałem 2 bieg i samochód po prostu zaczął się obracać. Ludzie na chodniku szli na czworaka bo nie byli w stanie inaczej
Otóż droga wcale nie była okej -w filmie który TVP przygotowało na ten temat była informacja od prokuratora że na drogę z lasu powyżej wylewał się ciek wodny i stąd ten lód.
Dzięki za stosownie zrobiony materiał. Wkradło Ci się trochę błędów językowych (autobusy zatrzymały się i zbiegły do wąwozu, nysa uciekła). Trochę dziwnie to brzmi jak sie ogląda mając ponad 30 lat.
@@Autobusy_Slawka spoko, nie bierz tego do siebie, to wina nierozgarniętych nauczycieli języka polskiego i rodzicow z mojego pokolenia, trochę szalonych czasów (kredyty, brak czasu i pieniedzy) Kiedyś ludzie (rodzice, nauczyciele) mieli wiecej czasu żeby przekazywac porzadnie wiedzę. Oglądało sie telewizję w której było mniej papki, i w ogóle dalo sie cos obejrzec na discovery. Jak trochę pooglądasz starszych filmów dokumentalnych (polecam filmy z tv Planete), poczytasz trochę albo posłuchasz audiobooków to wyrobi Ci się język z czasem. A jak nie to i tak wiadomo o co chodzi, przecież wiadomo ze autobus nie ma nóg do biegania a Nysa oczu do patrzenia ;) Dajesz radę i masz fajny kanał.
Mam jakieś Deja Vu. Czy to jakiś remake? Znam ten most dość dobrze, jest na tyle wysoki że przez lata ludzie skakali tam na bungee. Nawet były z tego relacje w TV. Mam gdzieś bardzo starą książkę o tej tragedii. Jeśli sobie przypominam dobrze to jeszcze jeden autobus który tam jechał miał duże problemy z zatrzymaniem się tam. Lekarz który dotarł jako pierwszy na miejsce(dyżurował wtedy na karetce) był sąsiadem mojej rodziny z Żywca. Też wspominał że było niesamowicie ślisko.
Jak dla mnie to wątek Nysy nasuwa mi myśl, że ktoś polował na kogoś i spowodował katastrofę nie tego autobusu i... spróbował jeszcze raz? Nysę z dokumentów i zeznań w tamtych czasach dało się usunąć...
Wersja o nysie wcale nie została wciśnięta do książki na siłę. Została opisana jako jedna z teorii.moim własnym zdaniem jej nie było. Bo po 1. Po co miała by tam stać w nocy przy -6 stopniach. jeśli stała zepsuta to by nie uciekła przed 2 autobusem. Gdyby 1 autosan ją zahaczyl to nie byłaby w stanie jechać. A nawet jeśli tam niewinnie stała i autobus spadł w trakcie manewru omijania to nie wierzę ze w obliczu wypadku po prostu uciekła bo w sumie dlaczego miałaby to robić. Kierowca 2 autobusu zeznał że od żywca nic nie mijał więc jeśli by uciekła to w stronę Kęt. Zeznał poza tym że było bardzo ślisko i ledwo udało mu się wyjść z zakrętu przed mostem, korzystając z pobocza łapał przyczepność. Jego pasażerowie ostrzegli dwa następne autobusy więc kierowcy jechali bardzo ostrożnie. Następny ich ominął więc w zakręt wszedł "normalnie" i spadł.
Pomysł na programy super. Komentarz zbyt przegadany, zbyt wiele wątków poruszanych jednocześnie. Warto popracować nad dykcją gdyż szkoda ciekawych tematów.
Nie wiedziałem, że za komuny produkowano w Polsce pojazdy autonomiczne? Teksty zawarte w komentarzu typu "Nysa uciekła" i inne podobne, zdają się na to wskazywać.
Witam jeali by pan był w Żywcu lub okolicach chętnie spotkam sie z panem jeżeli pan ma ochotę sie spotkać się ze mna to zapraszam do Żywca moge podac numer do siebie.
Jechały 3 autobusy w tym czasie 1.Józef A, 2.Władysław K, 3 Bolesław Z . Drugi autobus przejechał i kierowca pobiegł zatrzymać trzeci ale niestety kolega go nie poznał i pojechał dalej. Zadnej Nysy tam nie było bajka!!!. Gołoledź zrobiła swoje.
A co z wadami nawieszchni? Skoro oba autobusy trafily w ten sam pukt to moim skromnym zdaniem, oblodzenie jak w soczewce pokazalo nawet minimalne odchylenie geometri drogi.
co Ty fandzolisz? odnośnie punktualności oczywiście! ludzie sie cieszyli, ze autobus wogóle przyjechał, ludzie czekali kilka minut przed czasem bo wiedzieli, ze moze przyjechac szybciej i czekali do skutku, jak sie spoznil nawet 20 minut to była radość, ze wogóle jest a jak na rozkładzie jazdy była "gwiazdka" przy danym kursie to oznaczało, że może wogóle nie nadjechać.
W tym czsie to co mialo 4 kola to ma jechac. Druga sprawa kopalnia musi wykonac plan i tyle w temacie. Zgineli ludzie a z gory nikt nigdy nie odpowiedzial
Dobrze. Teraz trochę faktów: o ile jeden Autosan mógł być praktycznie nowy to drugi już niekoniecznie. To wynika z prostej przyczyny: ten nowszy miał rejestrację BBA 020E które zaczęły być wydawane po 1976 roku natomiast drugi miał KX 5579 czyli wydane przed 1976 rokiem (BB - województwo bielskobialskie, KX województwo krakowskie,powiat żywiecki) a co za tym idzie drugi z autobusów mógł być już nieco wyeksploatowany pod względem ogumienia o czym nie wspomniałeś. Poza tym samo ogumienie jak sądzę 8.25 R20 typu Stomil Olsztyn ślizga się nawet na suchym asfalcie więc tu bym się upatrywał przyczyny. Druga to niedostosowanie prędkości a teorię z Nyską proponuję włożyć między bajki
@@metachemixkokoszki to 1994 r czas dziadostwa tzw transformacji ustrojowej gdzie było faktycznie druciarstwo pksy jak cała polska gospodarka były nad przepaścią finansowa. Nie ma nawet co porównywać obu tych wypadków. W Gdańsku zawinił stan techniczny spowodowany fatalna sytuacja finansowa pks i zła organizacja pracy. Ktoś w majówkę robi świąteczny rozkład jazdy w dzień który nie był świętem a wcześniejszy autobus nie pojechał bo został odwołany. W wilczym jarze zawinił zbieg okoliczności i warunki na tym moście który po pierwsze miał nawierzchnie która jeszcze szybciej niż asfalt ulega oblodzeniu. Ogólnie na mostach i wiaduktach szybko robi się ślisko ale kostka brukowa ma o wiele gorsze parametry jezdne od asfaltu. Kolejna sprawa to barierki na moście. Dopiero powypadkowe naprawy polegały na zrobieniu porządnych barier i wylaniu asfaltu
@@grzegorzpiecuch1600dokładnie tak jeden był praktycznie nowy drugi był kilkuletni ludzie opowiadają głupoty to były czasy Gierka a nie lata 90 gdzie oszczędzali na wszystkim bo PKS ledwo ciągnął
niestety językowo brzmi to wszystko bardzo średnio. Taki trochę nieład 15latka, źle się tego słucha. Stworzyles niepotrzebną sensację w narracji dot. przyczyn, które były jasne i oczywiste.
Ciekawy odcinek. A co do prawdy i poznania prawdziwych przyczyn wypadku pewnie nigdy się nie dowiemy choćby dlatego ze to było dawno ponad 40 lat temu! Dziwne że te najwieksze tragedie trudno logicznie i sensownie wytłumaczyć. Rodzi się kolejne dość ważne pytanie. Skoro nie potrafimy poznać prawdy jak doszło do wypadku dwóch autobusów na polskiej ziemi w której zginęło wiele ofiar jak możemy poznać prawdę dotyczącą katastrofy na lotnisku w Smoleńsku ktora wydarzyła się daleko poza granicami naszego kraju i na dodatek w powietrzu? Z jednym tylko wyjątkiem. O tej ostatniej katastrofie nie można powiedzieć że wydarzyła się dawno bo upłynęło zaledwie 12 lat i to był już XXI wiek a nie czas siermiężnego PRLu gdzie wszystkie katastrofy się tuszowało.
A wy co sądzicie o tej sprawie, jaka jest wasza teoria?
Autobusy jeśli chcesz to ja mogę podjechać nad wilczy jar. ( Jestem z Żywca )
a może problemy z hamulcami autobusy szybciej się starzeją
Przy czym autobus waży 7,5t jak jest pusty. W pierwszym znajdowało się 27 osób, czyli jeśli policzymy jedną osobę jako 80kg to daje nam to jakieś 9,6t. Drugi był jednak prawie pusty, więc zapewne waga nie ma tutaj większego znaczenia. Moim zdaniem z powodu opóźnienia kierowcy wjechali na most za szybko i wpadli w poślizg.
@@kuzkokuzco1889 w jakim sensie szybciej się starzeją? Z doświadczenia wiem że Autosan hamuje dość dobrze nawet ze zużytymi hamulcami.
@@kuzkokuzco1889 te autobusy jeździły po 20 lat i robiły po 2-3 mln kilometrow. Oczywiście zdarzały sie nawet wykiany silników, ale generalnie byly to pojazdy dość bezpieczne.
Mieszkam niedaleko Brzeszcz i ze słyszenia od starszych ode mnie wiem, że to nie jedyny taki wypadek z udziałem górniczych autobusów, oczywiście nie tak tragicznych jak ten. Dziś wszyscy jeżdżą do pracy na kopalnie prywatnymi samochodami. W tamtych czasach tak do połowy pierwszego dziesięciolecia 21 wieku jeździły na kopalnie autobusy. Ja pamiętam z lat 80'-90' że zawsze tak z godzinę przed każdą zmianą na kopalni Brzeszcze, przez naszą wioskę przejeżdżało w szeregu około 30-40 autobusów, jeden za drugim. Potem po jakimś czasie wszystkie te autobusy wracały z górnikami, z poprzedniej zmiany którzy skończyli pracę i wracali do domów, i tak parę razy na dobę. I teraz proszę sobie wyobrazić że któryś z tych autobusów miał wypadek to reszta jadąca zanim najeżdżała na poprzedzające pojazdy z powodu mgły, nie zachowania odpowiedniego odstępu czy innych czynników. W tamtych czasach pracownicy kopalni przyjeżdżali z bardzo odległych miejsc od Brzeszcz, a dokładnie dużo pracowało ludzi z gór, a Brzeszcze leżą w zachodniej Małopolsce.
Mam takie wrażenie że go widziałem na tym kanale ten odcinek ale szacun dla ciebie że zajełeś się tą sprawą pomyśl nad tym aby stwożyć kanał poświęcony wypadkom z udziałem transportu publicznego czyli w tym przypadku autobusów lub serię taką
A czy podobny odcinek już nie powstał?
Fajny widok jest z tego mostu widać jak woda wybija z ziemi pojechałem tam kiedyś motocyklem specjalnie z okolic Warszawy 😉piękne okolice 👍❤️
To zupełnie tak jak ja wybrałem się z Raszyna motocyklem i też widziałem tą wybijającą wodę 😊
Chodziłem do szkoły do PKS w Żywcu i często miałem praktykę na diagnostyce u pana Bargieła i u niego w szufladzie były zdjęcia z tej katastrofy i były tam zdjęcia właśnie tych dwóch autobusów i na jednym lub z dwóch tych zdjęc są zdjecia zrobionych opon. Opony były bardzo zużyte a prawa wewnętrzna opona praktycznie była łysa i na moście gołoledzi ten autobus nie miał żadnych szans moim zdaniem. Jako kierowca autobusu byla to jedna z pszyczyn tej tragedi zawsze i co przejezdzam zawsze modle sie za kierowców i nieżyjących Górnik.
Po ortografii widać że chodziłeś do PKS-u
Zginęła tam też młoda kobieta, wdowa po tragicznie zmarłym górniku. Jechała odebrać ostatnią pensję męża. Straszna tragedia.
@@matifilm8065liczy się tylko to, czy jest dobry w tym, co robi. Ortografia nie nakarmi.
Bardzo dobry film. Coś w klimacie "Czarnych dni kolei" Pana Kuracyji. Mógłbyś pomyśleć o takiej serii, tylko w komunikacji autobusowej. Podobna katastrofa była we Włoszech. 28 lipca 2013 r. - autobus z powracającymi do domu pielgrzymami spadł z wiaduktu z wysokości 30 metrów na autostradzie w mieście Monteforte Irpino w regionie Kampanii na południu Włoch. 39 zabitych.
Witam,
Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale już trochę jeżdżę po drogach. Kostka sama w sobie jest śliska, gdy jest mokra czy oblodzona to tym bardziej jest "szklanka". Nawet dzisiaj w XXI w. drogi u nas w przypadku mokrej nawierzchni są niestety śliskie. Zbyt dużo jest smoły lub smoło pochodnych materiałów, ponieważ jak można zauważyć światło reflektorów są przez nią pochłaniane a nie odbija się ono. Żadne super opony i elektronika nie pomoże gdy jest ślisko.
Szkoda tylko tych co zginęli.
Pozdrawiam
Ciekawy jestem jaki rodzaj nawierzchni drogowej był zastosowany na moście w tym czasie. Bo jeśli to była wyślizgana kostka brukowa to w połączeniu z przymrozkiem opony wiele by tu nie pomogły.
Była kostka brukowa asfalt położono po wypadku jak zawsze w Polsce jak wywaliło w Gdańsku wieżowiec to zawory gazowej wyrzucono na zewnątrz budynków
8:25 Nie ma się co przyglądać. Te trzy wersje nijak sobie nie przeczą. Czy była nyska, czy nie - na wyjeżdżonej granitowej kostce nie trzeba lodu, mżawka wystarczy żeby było jak na lodowisku. Opony - a który autobus miał wówczas na czas zmieniane opony? Póki druty nie wyłaziły, to się jeździło.
Po prostu - wszystko, co można było sp...lić, było sp...ne.
Witam,Mniej więcej w tym samym czasie w Chrzanowie a dokładniej w Płazie,Autobus PKS j/w stoczył się ze skarpy,do wąwozu gdzie płynie potok,kierunek w dół do Skansenu w Wygiełzowie,dużo ofiar było.
Nie słyszałem o tym nieszczęściu.
Często jeżdżę przez Płaze tamtędy i nie wiedziałem że tam wydarzyła się też taka tragedia.
Bardzo ciekawy odcinek. dopiero teraz dowiedziałem się że jednym z kierowców był ojciec Adamka. A co do przyczyn napewno pogoda i stan autobusów . ale czy nie przejeżdżały w tym czasie inne autobusy które się nie rozbiły.? Co do pytania dlaczego drugi autobus rozbił się w taki sam sposób można wyobrazić sobie sytuację że zarządzając z góry kierowca nagle zauważył ludzi na moście którzy na pewno stali wtedy na moście. mógł próbować ich wyminąć tak jak Nysę MO chciał ominąć pierwszy autobus? Nie twierdzę że tak było ale yo nie jest tak niedorzeczne jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Zapierdzielał bo był spóźniony a że kostka była śliska jak cholera nie wyhamował . . Drugi ? Nie wiem dostał zaćmienia czy co .
Mieszkam w okolicach, mój wujek jest górnikiem i pamięta tą tragedię.
Ludzie jeździli codziennie po sto km w jedną stronę do Śląskich kopalń.
Wchodzili z domu często o trzeciej.
Wyjazd był tak aby zdążyć i aby ludzie mogli pospać w domu jak najdłużej.
Acha w autobusach kierowcy sprzedawali piwo, ale to niema nic wspólnego ze zdarzeniem a jest tylko takim faktem oddającym ducha tamtych lat.
Na oblodzonej kostce nie mieli kierowcy szans 😔
Naprawiałem "ogorka"w warsztatach w Warszawie.Stwierdzilem że rama tego autobusu była źle zespawana I że takich rzeczy nie wolno robić.Po prostu nie wolno spawać pękniętej ramy.Nikogo to nie obchodziło.Nie minęło 2tyg.a w mediach informacja że ten autobus uległ wypadkowi na zakręcie.To był autobus dowodzący pracowników Cementowni w Nowym Dworze Mazowieckim..Do dziś się zastanawiam czy to ta rama nie była przyczyną.
Jedna z najbardziej pofałdowanych dróg jaką jechałem.... teraz trwa gruntowny remont.
A trochę się interesuje PRL, i tu mamy niestety kumulację małych problemów: ogumienie (władze oszczędzały i premiowały kierowców ekonomicznych którzy nie wykieniaja opon oleju etc. ) , temperatura na -6, do tego niea moście gdzie lód się zboera i w nocy. Niestety pech i zbieżność okolicznosci. RIP.
Słyszałem już o tym wypadku, nie było tam informacji, jakby samochód policyjny miał się przyczynić do tragedii.
Ad.1 4:50 w listopadzie jest ciemno, natomiast w lecie świta już przed godziną czwartą.
Ad.2 Kostka nawet mokra jest śliska, natomiast jeżeli dodatkowo pojawi się przymrozek to nawet nowy samochód z dobrej klasy współczesnymi oponami i systemami bezpieczeństwa najprawdopodobniej podzielił by los autobusów. Jeżeli nie ma odrobiny przyczepność to reszta systemów typu ABS, ESP itd. niewiele zmienia.
Ciekawostka. Jako dzieciak byłem na wycieczce w górach i kierowca jadąc po krętych górskich drogach wspomagał się pogrzebaczem na środku konsoli co okazało się systemem hamowania silnikiem. Pytanie czy wszystkie autobusy miały takie rozwiązanie czy tylko te występujące w górach?
Jaki to autobus był?
@@autosanwiesio8862 początek lat 90 wydaje mi się, że był to autosan lub Jelcz ale który model to nie mam pojęcia. Sprawdzę Internet i zadzwonię do ojca kumpla, który też mi o tym wspominał.
@@Mit_Ari spina się w całość a z górki w zakrętach chodziło jak złoto
"Prędkość bezpieczna poniżej 30 km/h " jak jedziesz no opóźnieniu. 🤔
Oblodzona kostka na moście. Przed i za mostem droga była ok. Nawet najlepsze opony nic by tu nie pomogły.
Potwierdzam mnie sponiewierało na moście niesamowicie w takiej sytuacji jak ruszałem. Wrzucałem 2 bieg i samochód po prostu zaczął się obracać. Ludzie na chodniku szli na czworaka bo nie byli w stanie inaczej
Otóż droga wcale nie była okej -w filmie który TVP przygotowało na ten temat była informacja od prokuratora że na drogę z lasu powyżej wylewał się ciek wodny i stąd ten lód.
@@mikoajmiscicki3774autobus jechał przez ileś kilometrów zatem kierowca widział że warunki na drodze były przyzwoite gołoledź była na moście
Wg mnie sprawa jasna jest: fatalny stan drogi i mostu! Pewnie na kanale Pociągi by tej dyskusji nie było tylko odpowiedź: zły stan infrastruktury!
Lód był na drodze i autobusy leciały jak na szynach.
Ja co roku znicz tam zapalam.ja mam tam jakieś 30 km.na tą katastrofę miało wpływ wiele czynników.
Ciekawy materiał o autobusach,tylko trochę inny.
A w opolu był jakiś wypadek autobusowy?
Nie podoba mi się że nie mówisz o konkretach przy danym wypadku tylko o danych technicznych autobusu.
Piękny ten wiersz, taki szczery.
6:40 - prędkościomierz zatrzymał się na prędkości ponad 80kmh, realna wartość?
Dzięki za stosownie zrobiony materiał.
Wkradło Ci się trochę błędów językowych (autobusy zatrzymały się i zbiegły do wąwozu, nysa uciekła). Trochę dziwnie to brzmi jak sie ogląda mając ponad 30 lat.
Słowa krytyki mile widziane :D dziekuje
@@Autobusy_Slawka spoko, nie bierz tego do siebie, to wina nierozgarniętych nauczycieli języka polskiego i rodzicow z mojego pokolenia, trochę szalonych czasów (kredyty, brak czasu i pieniedzy) Kiedyś ludzie (rodzice, nauczyciele) mieli wiecej czasu żeby przekazywac porzadnie wiedzę. Oglądało sie telewizję w której było mniej papki, i w ogóle dalo sie cos obejrzec na discovery. Jak trochę pooglądasz starszych filmów dokumentalnych (polecam filmy z tv Planete), poczytasz trochę albo posłuchasz audiobooków to wyrobi Ci się język z czasem. A jak nie to i tak wiadomo o co chodzi, przecież wiadomo ze autobus nie ma nóg do biegania a Nysa oczu do patrzenia ;) Dajesz radę i masz fajny kanał.
Jak zawsze zapowiada się ciekawy film!
Życzę udanego seansu!
Właśnie obejrzałem i wielka żałoba dla rodzin zmarłych i twoja teza ma sens, więc miejmy nadzieję że już nigdy nie dojdzie do takiej tragedii
Mam jakieś Deja Vu. Czy to jakiś remake?
Znam ten most dość dobrze, jest na tyle wysoki że przez lata ludzie skakali tam na bungee. Nawet były z tego relacje w TV. Mam gdzieś bardzo starą książkę o tej tragedii. Jeśli sobie przypominam dobrze to jeszcze jeden autobus który tam jechał miał duże problemy z zatrzymaniem się tam. Lekarz który dotarł jako pierwszy na miejsce(dyżurował wtedy na karetce) był sąsiadem mojej rodziny z Żywca. Też wspominał że było niesamowicie ślisko.
Dodam jeszcze że sam most nie jest do końca równy, a przynajmniej tak to wygląda iż jest na nim spadek.
Jak dla mnie to wątek Nysy nasuwa mi myśl, że ktoś polował na kogoś i spowodował katastrofę nie tego autobusu i... spróbował jeszcze raz? Nysę z dokumentów i zeznań w tamtych czasach dało się usunąć...
bardzo fajny film zrobisz kiedyś materiał o gdańskich autobusach
Wersja o nysie wcale nie została wciśnięta do książki na siłę. Została opisana jako jedna z teorii.moim własnym zdaniem jej nie było. Bo po 1. Po co miała by tam stać w nocy przy -6 stopniach. jeśli stała zepsuta to by nie uciekła przed 2 autobusem. Gdyby 1 autosan ją zahaczyl to nie byłaby w stanie jechać. A nawet jeśli tam niewinnie stała i autobus spadł w trakcie manewru omijania to nie wierzę ze w obliczu wypadku po prostu uciekła bo w sumie dlaczego miałaby to robić. Kierowca 2 autobusu zeznał że od żywca nic nie mijał więc jeśli by uciekła to w stronę Kęt. Zeznał poza tym że było bardzo ślisko i ledwo udało mu się wyjść z zakrętu przed mostem, korzystając z pobocza łapał przyczepność. Jego pasażerowie ostrzegli dwa następne autobusy więc kierowcy jechali bardzo ostrożnie. Następny ich ominął więc w zakręt wszedł "normalnie" i spadł.
Pomysł na programy super. Komentarz zbyt przegadany, zbyt wiele wątków poruszanych jednocześnie. Warto popracować nad dykcją gdyż szkoda ciekawych tematów.
Nie wiedziałem, że za komuny produkowano w Polsce pojazdy autonomiczne? Teksty zawarte w komentarzu typu "Nysa uciekła" i inne podobne, zdają się na to wskazywać.
Witam jeali by pan był w Żywcu lub okolicach chętnie spotkam sie z panem jeżeli pan ma ochotę sie spotkać się ze mna to zapraszam do Żywca moge podac numer do siebie.
Jechały 3 autobusy w tym czasie 1.Józef A, 2.Władysław K, 3 Bolesław Z . Drugi autobus przejechał i kierowca pobiegł zatrzymać trzeci ale niestety kolega go nie poznał i pojechał dalej. Zadnej Nysy tam nie było bajka!!!. Gołoledź zrobiła swoje.
A co z wadami nawieszchni? Skoro oba autobusy trafily w ten sam pukt to moim skromnym zdaniem, oblodzenie jak w soczewce pokazalo nawet minimalne odchylenie geometri drogi.
co Ty fandzolisz? odnośnie punktualności oczywiście! ludzie sie cieszyli, ze autobus wogóle przyjechał, ludzie czekali kilka minut przed czasem bo wiedzieli, ze moze przyjechac szybciej i czekali do skutku, jak sie spoznil nawet 20 minut to była radość, ze wogóle jest a jak na rozkładzie jazdy była "gwiazdka" przy danym kursie to oznaczało, że może wogóle nie nadjechać.
A kto powiedział że oni do Raju poszli ??? Autor wierszu teraz fantazją nie zmierzoną się po służył że tak to określę !!!
Popatrzmy na profil drogi... jest oblodzona kostka, wyjście z zakrętu i zjazd.
W tym czsie to co mialo 4 kola to ma jechac. Druga sprawa kopalnia musi wykonac plan i tyle w temacie. Zgineli ludzie a z gory nikt nigdy nie odpowiedzial
piękny wiersz 😥😥
Nie do końca bym się zgodził z tom wersja
Mój dziadek tam umarl😢😢
Dobrze. Teraz trochę faktów: o ile jeden Autosan mógł być praktycznie nowy to drugi już niekoniecznie. To wynika z prostej przyczyny: ten nowszy miał rejestrację BBA 020E które zaczęły być wydawane po 1976 roku natomiast drugi miał KX 5579 czyli wydane przed 1976 rokiem (BB - województwo bielskobialskie, KX województwo krakowskie,powiat żywiecki) a co za tym idzie drugi z autobusów mógł być już nieco wyeksploatowany pod względem ogumienia o czym nie wspomniałeś. Poza tym samo ogumienie jak sądzę 8.25 R20 typu Stomil Olsztyn ślizga się nawet na suchym asfalcie więc tu bym się upatrywał przyczyny. Druga to niedostosowanie prędkości a teorię z Nyską proponuję włożyć między bajki
Ps. Opony Stomil z dętkami na felgach z pierścieniem później dały się poznać pod Kokoszkami. Lepszej rekomendacji nie trzeba...
@@metachemixkokoszki to 1994 r czas dziadostwa tzw transformacji ustrojowej gdzie było faktycznie druciarstwo pksy jak cała polska gospodarka były nad przepaścią finansowa. Nie ma nawet co porównywać obu tych wypadków. W Gdańsku zawinił stan techniczny spowodowany fatalna sytuacja finansowa pks i zła organizacja pracy. Ktoś w majówkę robi świąteczny rozkład jazdy w dzień który nie był świętem a wcześniejszy autobus nie pojechał bo został odwołany. W wilczym jarze zawinił zbieg okoliczności i warunki na tym moście który po pierwsze miał nawierzchnie która jeszcze szybciej niż asfalt ulega oblodzeniu. Ogólnie na mostach i wiaduktach szybko robi się ślisko ale kostka brukowa ma o wiele gorsze parametry jezdne od asfaltu. Kolejna sprawa to barierki na moście. Dopiero powypadkowe naprawy polegały na zrobieniu porządnych barier i wylaniu asfaltu
Nysa o 5 tej zimą na kompletnym zadupiu?
Brednie.
A co z kierowcą jednym i drugim?
zginęli
Kiedy ty się chłopie wreszcie po polsku nauczysz mówić?
Mój dziadek tam umarl😢😢😢😢
Adamek nie lubi o tym mówić i strasznie się denerwuje.
trudno się dziwić...
Tu także poruszono sprawę "łysych" opon, jak to było w innym filmie (wypadek pod Kokoszkami, gdzie zginęło ponad 30 osób)!!!!!!!!!
Gupoty drugi autobus był nowy wiem bo mój tata był zmieniłem drugiego autobus prowadził pan Żon wziol autobus zastepczy
@@grzegorzpiecuch1600dokładnie tak jeden był praktycznie nowy drugi był kilkuletni ludzie opowiadają głupoty to były czasy Gierka a nie lata 90 gdzie oszczędzali na wszystkim bo PKS ledwo ciągnął
niestety językowo brzmi to wszystko bardzo średnio. Taki trochę nieład 15latka, źle się tego słucha. Stworzyles niepotrzebną sensację w narracji dot. przyczyn, które były jasne i oczywiste.
Milicja o 5 tej kimała na komendzie przy piecu.
Ciekawy odcinek. A co do prawdy i poznania prawdziwych przyczyn wypadku pewnie nigdy się nie dowiemy choćby dlatego ze to było dawno ponad 40 lat temu! Dziwne że te najwieksze tragedie trudno logicznie i sensownie wytłumaczyć. Rodzi się kolejne dość ważne pytanie. Skoro nie potrafimy poznać prawdy jak doszło do wypadku dwóch autobusów na polskiej ziemi w której zginęło wiele ofiar jak możemy poznać prawdę dotyczącą katastrofy na lotnisku w Smoleńsku ktora wydarzyła się daleko poza granicami naszego kraju i na dodatek w powietrzu? Z jednym tylko wyjątkiem. O tej ostatniej katastrofie nie można powiedzieć że wydarzyła się dawno bo upłynęło zaledwie 12 lat i to był już XXI wiek a nie czas siermiężnego PRLu gdzie wszystkie katastrofy się tuszowało.
Nawet najciekawszy material, ale z Twoim glosem.Trzeba wylączyc.
Nie zmuszam to oglądania, wszystkiego dobrego!
bo tam byla nysa a ty synku poczytqj troche akt sprawy
Nie kojarzę abym był Pana synem, ale serdecznie pozdrawiam i dziękuje za komentarz!
12 stojących nie 10
nie da rady ciebie słuchać ,tragedia
jebac autobusy tylko samoloty
tylko łodzie podwodne
Wracając do tematu tragedii Żywieckiej tam brakło Radiestety by sprawdził co było przyczyną.
może ktoś chciał żeby taka tragedia się stała i to zrobił
Dowody jakieś ? Bo jeśli nie to przestań bzdury wygadywać .
to wszystko spisek ziemia jest płaska elity depopulacja itp
Po co miałby to robić