Dla tych co lubią zapierdzielać oraz idiotów, którzy siedzą na zderzaku (idiotów jednak, bo nie rozumieją, że to śmiertelnie niebezpieczne), mam prostą zasadę: jeśli ktoś jedzie lewym pasem i nie macie możliwości wyprzedzenia go prawym, to znaczy, że jedzie prawidłowo. Jeśli macie taką możliwość i przepisy na to pozwalają, to radzę go wyprzedzić z prawej i oszczędzić sobie frustracji oraz zagrożenia życia.
@@maximaxioor7501 Proszę czytać ze zrozumieniem co się komentuje - jeśli z prawej strony nie ma miejsca na wyprzedzenie danego kierowcy, to oznacza że wyprzedza on prawidłowo (zachowując bezpieczną odległość) i nie ma sensu na niego mrygać światłami czy też siedzieć na zderzaku, bo nie ma on możliwości zmiany pasa przy zachowaniu bezpiecznej odległości. Zakładam oczywiście, że znajduje się on na lewym pasie w momencie wyprzedzania - nie ma innej poprawnej możliwości.
Ogólne mamy kilka problemów z jazdą po autostradzie/ekspresówce: 1 Zapierdalacze 180 i więcej 2 Prawy pas to lawa 3 "Karacze" za zbyt wolne wyprzedzanie, czyli spieszy mi się, ale mam czas zajechać drogę i zhamować nawet do 0 4 Po co mi lusterka 5 O kur*a ja tu zjechać miałem, hamowanko i cofanie/zawracanie 6 Nie ten zjazd - jeb*ć to, zawracam 7 Odstęp między pojazdami to miejsce aby sie wepchać 8 pas awaryjny to dodatkowy pas z którego kierowcy niewiadomo dlaczego nie korzystają 9 Korytarz ratunkowy dla służb to trasa do nakurw**nia na wprost lub droga do poprzedniego zjazdu 10 karetka na sygnale niech sobie poczeka aż wyprzedzę 11 Jak ktoś się wlecze 140 lewym to należy mrygnąć długimi aby go popędzić 12 Osobówką mniej niż 90, czyli wkurzanie kierowców ciężarówek 13 A propos ciężarówek to normalne jest wyprzedzenie "dużym" na zakazie 14 Pusty pas w przypadku korka trzeba zablokować, by żaden cwaniak nie omijał kolejki I pewnie coś jeszcze się znajdzie
Uważam, że najlepiej obrazują sytuację twarde dane. Mamy 1700 km autostrad i ok. 2500 km dróg ekspresowych (wg GDDKiA). Drogi z zasady bez przecinania się kierunków ruchu w jednym poziomie, bez ruchu pieszych, o nowej nawierzchni, dobrze wyprofilowane itd. Czyli w teorii najbezpieczniejsze ze wszystkich, mimo najwyższej dopuszczalnej prędkości. Ale wg statystyk policyjnych w 2019 r. wydarzyło się na nich i tak 860 wypadków, z czego aż 415 właśnie na autostradach. W tym 125 z powodu nadmiernej prędkości, 94 z powodu niezachowania bezpiecznej odległości, 40 z powodu nieprawidłowej zmiany pasa (prawdopodobnie chodzi głównie o nieumiejętne korzystania z pasa rozbiegowego). WSZYSTKIE z winy kierujących (nie jakości drogi, nie pogody itd.). Może tylko zasłabnięcia/zaśnięcia można by przypisać również innym czynnikom (ale tych było tylko 10%). Na każde 100 km autostrady (w założeniu bezpiecznej i komfortowej) wydarzyły się zatem ponad 24 wypadki. Pozostałych dróg publicznych w Polsce mamy wg GUS ok. 420 tys. km. Wydarzyło się na nich ok. 29 tys. wypadków, czyli na każde 100 km było ich 7! Mimo przejść dla pieszych co 50 m (i na łukach drogi!), rowerzystów/hulajnogistów na drodze, kombajnów i ciągników rolniczych w sezonie, źle wyprofilowanych zakrętów, fatalnego stanu nawierzchni, parkowania gdzie popadnie (co zasłania widok, zmusza do najeżdżania na podwójną przed skrzyżowaniem itp.). Sorry, ale chyba coś jest jednak nie tak z kierującymi, którzy z autostrad w naszym kraju korzystają. statystyka.policja.pl/download/20/344365/Wypadkidrogowe2019.pdf
Zgadzam się, że polskie autostrady to horror (z winy kierowców owczywiście). Natomiast przy tej statystyce trzeba uwzględnić ilość samochodów i przejechanych km; samo zestawienie długości dróg i wypadków nie jest miarodajne.
Bartlomiej K próbowałem znaleźć takie dane, niestety nie znalazłem nigdzie jakie natężenie ruchu mamy na drogach klasy A i S. Najlepsze dane to miliardy km przejechane takim tylem drogi lub procent mld km względem ogólnego ruchu w PL. To faktycznie pozwoliłoby porównać bezpieczeństwo na naszych autostradach z innymi krajami. Z tego co widzę, to np w UK autostrady stanowią 1% wszystkich dróg, niosą 21% ruchu i ginie na nich 107 osób rocznie. U nas po zsumowaniu A i S ginie więcej w liczbach bezwzględnych, ale ciężko to porównać bez znajomości szczegółowych liczb o natężeniu ruchu.
@@Speedkam www.gddkia.gov.pl/userfiles/articles/g/generalny-pomiar-ruchu-w-2015_15598//SYNTEZA/Synteza_GPR2015.pdf : na stronie 8 jest średnia ilość pojazdów na dobę na różnych typach dróg. A i E mają 26 i 21 tys, GP = 10, a G, których jest zdecydowana większość - 5tys. Czyli średnio km autostrady jest 5 x bardziej obciążony niż średni km drogi krajowej; czyli na autostradzie jest tylko trochę niższa śmiertelność (A powinna być niższa o rząd wielkości)
Za każde cofanie na autostradzie powinno odbierać się PJ na conajmiej pół roku i z 10tys kary.Wszystko to za stważanie zagrożenia dla innych uczestników ruchu
Zajebisty przykład na pierwszym nagraniu. Mistrz sobie jedzie lewym pasem i dumnie wyprzedza powietrze. Aby mówić o zakazie wyprzedzania z prawej strony w pierwszej kolejności należy ludzi nauczyć że obowiązuje ruch prawostronny. Policja jakoś nie kwapi się do tego. łatwiej złapać kogoś za prędkość gdzie mogą wykazać że ktoś jechał z z taką prędkością jaka im pasuje.
Ogólnie zgoda, ale zakaz wyprzedzania prawą stroną obowiązuje jedynie w pewnych, określonych przypadkach (ustawa PoRD: Art. 24. punkt 10). W skrócie: nie dotyczy on dróg jednokierunkowych, więc psioczenie, że ktoś wyprzedził prawą stroną na autostradzie czy "S-ce" to jasna informacja, że samemu się nie zna przepisów. Jak ktoś jedzie 200 na 140, to się go puszcza, a nie szeryfuje. A za takie zachowanie jak tu, należy się mandat za blokowanie lewego pasa.
To nierealne, co kula w łeb dla nich? Tylko nowe przepisy w kodeksie i karanie wysokimi mandatami i zwiększenie policji na autostradach. Ale są luki kadrowe w policji wiec hulaj dusza piekła nie ma.
@@tenktorypisze Nie po to posłowie przegłosowali bezkarność kierowców do 150km/h aby teraz odbierać prawo jazdy przy 140km/h ;) Musimy mieć kilka lat rekordów zabitych to może się coś zmieni.
Dlatego jak jestem na prawym pasie, utrzymuję wystarczający odstęp od poprzedzającego. Jak widzę że będę mógł wyprzedzić, przyspieszam żeby mieć od razu wystarczającą prędkość, żeby nie zajechać nikomu na lewym pasie. Trzeba po prostu patrzeć i przewidywać a nie wlepiać wzrok w radyjko albo telefon.
Ja też lubię zachować odstęp (nie tylko na autostradzie), bo o wiele więcej widać, jedzie się bardziej komfortowo, jest czas na reakcję. Niestety, jak nie jedziesz komuś na zderzaku, to zawsze jakiś sebix albo inny janusz się wpieprzy przed ciebie.
Drogi Panie, zakaz wyprzedzania z prawej strony? Dlaczego mam dostać mandat jak na 3-pasmowej autostradzie jadę zgodnie z przepisami prawym skrajnym pasem, a przede mną jadą samochody środkowym pasem. Dlaczego ja mam być ukarany za poprawną jazdę? Nie rozumiem. Czy ktoś może mi wytłumaczyć? Niestety w obecnych czasach mamy wiele dwuznaczności, wprowadzenie zakazu nie naprawi sytuacji. Ostatnio mijałem L-kę na 3 pasmowej autostradzie, która jechała środkowym pasem. Żenada! Nie mam cierpliwości do tak kiepskich kierowców…
Problemem nie są przepisy, czy ich brak, ale brak ich egzekwowania przez Policję. Policja autostradowa w Polsce praktycznie nie istnieje, brak odcinkowych pomiarów prędkości (przecież można wykorzystać bramki), brak fotoradarów na autostradach, brak kar za zbyt małą odległość nawet jeżeli wyśle się film Policji, a przecież przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości jest jasny i ma małe pole do interpretacji - podstawowa fizyka się kłania. To samo w ruchu miejskim - od czas du czasu głośna akcja "lapiemy za X" a potem przez cały rok w zasadzie pilnowanie porządku oznacza zaczajenie się z radarem gdzieś w krzakach. Drogówki nie ma przy przejściach, szkołach (nie tak dawno była afera z radarem postawionym przez RODZICÓW przy przedszkolu i tym co wykazał), nie ma Policji przy skrzyżowaniach. Jak się do tego doda tragiczną wprost ściągalność mandatów i równie praktyczną bezkarność za jazdę z odebranym prawkiem to o czym my w ogóle mówimy? Po co nowe przepisy, jeżeli starych nasze państwo z dykty nie jest w stanie wyegzekwować?
Niestety ale przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości u nas nie jest jasny i bezpośredni, bo mówi tylko "Kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu", więc podlega interpretacji kierowcy. A na przykład w takich Niemczech jest dokładnie określony jako połowa aktualnej prędkości pojazdu wyrażona w metrach (czyli dla naszych 140 km/h będzie to 70 m).
@Auto Maniak W nowych autach są radary które mierzą odległość więc zachowanie odstępu nie jest problemów. Znając polskich rajdowców mają ten system wyłączony bo za bardzo ogranicza podjeżdzanie :D
Po co wprowadzać nowe przepisy? Wystarczyłoby wyegzekwować stare! Prosimy Policję o wizytę na obwodnicy Krakowa i bezwzględne egzekwowanie obowiązku utrzymania bezpiecznego odstępu. Zapewniam, że takie wykroczenia będą się sypać jak z rękawa. Każdemu takiemu po 500zł i budżet miasta zreperowany bardzo szybko. I mówię serio - niech Policja się w końcu za to weźmie!!
Prawda, wystarczy zacząć wreszcie pilnować obecnego porządku. Jazda bez zachowania bezpiecznego odstępu, lewym pasem (wielu uważa że w mieście wolno to robić, ale nawet na autostradach tak jeżdżą mimo pełnej świadomości że nie wolno), do tego bezmyślne blokowanie skrzyżowań i mamy kochany polski burdel drogowy. Jedyny przepis jaki bym zmienił to dwukrotne podniesienie wszystkich kwot z taryfikatora oraz maksymalnej sumy przy jednym spotkaniu - teraz jest 1000zł więc zróbmy 2000zł. Te kwoty nie były ruszane chyba od 15 lat albo i dłużej nawet o inflację, więc dzisiaj naprawdę są śmiesznie niskie.
@@kaitekk taki, który pozwoli kierowcy uniknąć zderzenia jeśli ja z jakiegoś powodu mocniej zahamuję. Zapewniam, że można na gruncie obecnych przepisów egzekwować ten odstęp. Jeśli ktoś jedzie 5m za zderzakiem to obiektywnie nie ma najmniejszych szans na reakcję w przypadku jakiejś nieprzewidzianej sytuacji.
Polacy nie przestrzegają limitów prędkości. Jadąc z maxymalnie dozwoloną prędkością po chwili siądzie mi ktoś na zderzak, bo on chce szybciej. Na zachodzie jeździ sie dużo spokojniej a z jazdy na zderzak znani są głównie polacy.
Proponuję zrobić odcinek o wariatach na zakopiance. Można jednym przejazdem skompletować cały kodeks wykroczeń: przekroczenie prędkości, wyprzedzanie na przejściach, wyprzedzanie na skrzyżowaniach, jazda na zderzaku. Ta droga to jest horror i dramat. Do tego ciasna, kręta, po górach i z jednym wielkim bałaganem w okolicy Nowego Targu.
Nigdy nie jestem zniecierpliwiony na tyle by blokować auta z lewego pasa w sytuacji gdy już dam się zamknąć za tirem. Po prostu czekam, ewentualnie z włączonym kierunkowskazem gdyby nadarzyła się okazja.
@Auto Maniak Tyle, że bezpieczny odstęp jest bardzo ściśle związany z aktualną prędkością - o czym niektórzy zapominają. A fizyka nie wybacza. Do tego warto pamiętać, że nie sztuka się rozpędzić - sztuką jest zahamować - a droga hamowania rośnie wraz z kwadratem prędkości.
Oczywiście te największe polskie kozaki w BMW, Audi czy Wieśwagenach w Polsce fikają do wszystkich, ale jak wyjedzie nawet na Słowację, to gacie obsrane po samą nogawkę, bo za granicą nie przejdzie gadka na krzywy ryj, teksty Janusza Nosacza, a na koniec zaskakują refleksja - kupiłem auto, ale na mandat nie stać
ten odcinek to thriller, ale fakt. Na prawym pasie cieżarowki uniemożliwiają szybciej niż 90 (cysterny), a na lewym pośpieszalscy wymuszają do jazdy 160... i weź tu jedź przepisowo....
@@Speedkam Wbrew pozorom obniżenie do 120 kmh może upłynnić i przyspieszyć ruch. Widać to w innych krajach. Np. na Węgrzech/ Chorwacji/ Serbii max prędkość = 130km/h i mało kto ją przekracza (odcinkowe kontrole) przez co lewy pas sunie ok 125-130km/h, "zawalidroga" ze 100-110 może się na chwile swobodnie wbić na lewy żeby wyprzedzić ciężarówki - bo to tylko różnica 20km/h, więc łatwo i szybko się schowa z powrotem. Spalanie przy takiej prędkości też pozwala na dużo większy zasięg, więc na trasie 1000km oszczędzamy jedno tankowanie ( a postój na stacji trwa więcej niż czas zyskany na trochę wyższej średniej prędkości)
Problemem autostrad wcale nie są kierowcy którzy jadą za szybko bądź też za wolno lecz to, że na autostradzie kierowca czuje się bezkarny, bo odkąd jeżdżę autostradą (od 8 lat prawie codziennie trasa po 50 km w każdą stronę) to nie spotkałem patrolu policji, wiec kierowcy uważają że mogą łamać przepisy dowolnie i nic się im nie stanie. Sam tak uważałem do pewnego czasu, aż nie byłem światkiem wypadku. Wiec teraz wjeżdżając na autostradę ustawiam tempomat na 140km/h i nie interesuje mnie że ktoś mnie pogania, jedynie ustępuję miejsce służbom ratunkowym i innym samochodom uprzywilejowanym, a tak to zawsze staram się jeździć prawym pasem, chyba że wyprzedzam to lewym i już na tyle jestem odporny psychicznie, że poganianie mnie i siadanie na zderzaku nie robi na mnie wrażenia.
Problemem jest kwestia "wolnoć Tomku ", a nie ilość policji , bo każdą służbę można w 100% wykorzystać tylko do jednego problemu a i tak nie złapiesz wszystkich, tu wystarczyłaby zmiana w prawie ,że materiał z kamer jest wystraszający do nałożenia kary , ale żadni prawodawcy nie chcą tego zrobić, wtedy wystarczyłby jeden policjant z drukarką i siałbym postrach na autostradzie. Inny pomysł zrobić z całej autostrady jeden wielki odcinkowy pomiar prędkości i prosta fizyka załatwia piratów. Jest tyle sposobów, tylko nie ma chęci , bo polska policja lubi udawać ,ze coś robi, stąd udają swoja obecność na autostradzie, ja przez ostatnie 3 lata co zmusiłem się żeby na te drogę śmierci wjechać , widziałem policje 1 raz jak kogoś zatrzymali .
Odnoście zakazu wyprzedzania z prawej strony, często jeżdżę obwodnicą Krakowa i jadąc od strony Katowic gdy droga zaczyna mieć 3 pasy ruchu samochody wolno jadące oraz ciężarowe często nie zjeżdżają na skrajnie prawy tylko jadą środkowym przez co skrajnie prawy jest często pasem całkowicie wolny i jedzie się na nim najszybciej. Przez co ten zakaz wyprzedzania z prawej strony byłby bez sensu.
Klasyką polskich " autostrad " jest jazda ciągła lewym pasem i nie ma szans na wyprzedzenie nikogo jak tylko prawym pasem , Zmienić przepisy tak jak najbardziej , ale karać za uporczywą jazdę lewym pasem ,
Ostatnio jechałem drogą ekspresową do Zambrowa. Trzymałem się głównie prawego pasa. Lewym jechałem tylko gdy wyprzedzałem. Zanim zmieniłem pas na lewy obserwowałem sytuację na tym pasie. Efekt był taki, że ani razu nikt mnie nie poganiał, nikt mnie nie wyprzedzał, nikt nie miał mnie czego nauczać. Kiedy wyprzedzały się ciężarówki zjechałem na prawy pas i odczekalem tą chwilę. Nie leciałem jak wariat i nie poganiałem tych kierowców. Lubię jeździć więc nie mam powodów aby się nadmiernie spieszyć. Nie ustalam też sztywnych godzin przyjazdu. Kiedy dojadę to będę. Zwłaszcza, że powinienem robić przerwy podczas jazdy. Na autostrady nie wjeżdżam, bo nie chcę dodatkowo płacić i też chociaż autostradą jest niby szybciej, to jednak niejednokrotnie okazywało się, że przez pomysł umieszczania bramek poboru opłat zamiast na zjazdach, wjazdach bezpośrednio na samej drodze autostrady był dla nich strzałem w kolano. Pędzący kierowcy nagle zwalniają lub co gorsza formują kolejki. To jest problem. 3:093:30 Można było zjechać.
Jadą bo im wolno. Żeby zostać ukaranym, to trzeba mieć pecha i to niesamowitego. A jak już się nawet przytrafi to jaki to jest mandat? 500 zł śmieszne. Pan z Francji się dziwi, Niemiec też się dziwi, Czech i wielu innych również bo choć przepisy mają podobne to kary są niewspółmiernie wyższe i o wiele bardziej egzekwowalne.
@@AWTUNING Jeżdżę do Niemiec i innych krajów i wiem na pewno, że żadna tam kultura jazdy tylko kary i ich egzekucja studzi chore zapędy. A mandaty w Polsce są za niskie i to drastycznie.
Tak jak uwielbiam ten program i zawsze zgadzam się z Panem Markiem w 110% tak w 3:33 zakazu wyprzedzania prawym pasem nie rozumiem. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny więc ja, jadąc prawym pasem a lewym ciągnący się WIĘKSZOŚĆ ludzi (mam na myśli trzypasmówkę), mam specjalnie omijać? Jeżdżą ciągle środkowymi pasami (lub lewymi na dwupasmówce). Moim skromnym zdaniem jadę zgodnie z przepisami, trzymam się prawej strony, to im powinno się wlepiać delikatne mandaty - lepiej pouczenia. Pozdrawiam
Witam, Mam auto miejskie i raz w tygodniu jeżdżę 60 km autostradą. Staram się nie przekraczać 120 km/h bo uważam że dla mnie to optymalne spalanie. Zasady które staram się przestrzegać: 1) Przynajmniej 60 m za pojazdem przede mną. 2) Jak zamierzam włączyć się na lewy pas zwiększam odległość do ponad 100 m aby mieć miejsce na zwiększenie prędkości jeszcze na swoim pasie. 3) Sygnalizować zamiary zmiany pasa ruchu Co mnie czeka: 1) Niestety okazuje się że część trasy muszę jechać za tirami 90 km/h Sytuacje które mnie spotykają i są dla mnie frustrujące: 1) Jadę lewym pasem trzymam 100 m przestrzeni widzę że za mną robi się luka na lewym, więc już przyspieszam, aby "wskoczyć" za ostatni pojazd. Ja już mam 120 km/h jestem na lewym pasie a tu jadący na zderzaku takim samym autem jak moje zmienił pas i dopiero próbuje przyspieszyć, cały manewr idzie w d. 2) Jadę 100 m za ciężarówką (prawym), a druga ciężarówka jedzie 5m za mną i mi mruga (to też jest nagminne). W tym momencie kierowcy ciężarówek ja was nie rozumiem. 3) Czasem trzeba wyprzedzić więc przypadek 3 ciężarówki ja na prawym pasie, wolny lewy pas nie ma nikogo z 500 m, albo nie widać nawet, wyprzedzamy. Wyprzedzanie z prędkością 120 km/h 3 ciężarówek to czas około 1 minuty. Jedna minuta to czas przez jaki ja się znajduję na lewym pasie. Ja za ten czas pokonam 2 km. Osoba jadąca 140 km/h pokona 2,34 km. Więc zdarza się że mnie dogania. Ale nie rozumiem sytuacji kiedy na prawym pasie jadą ciężarówki po 50 m jedna z drugą gościu mnie dogania i mi miga. Wiem mam gorszy samochód, ale dlaczego chcesz mnie zapchać między ciężarówki. Jazda 5m za mną i mruganie to norma, a ja potrzebuję często tylko 60 sekund aby wyprzedzić. (często 20 sekund aby skończyć manewr) Mamy z dzisiaj przypadek na S8. Zmiażdżony samochód między dwoma tirami. Czy ta osoba chciała między je wjechać. Czy ktoś zmusił tą osobę aby wjechała między ciężarówki. Widzę często jak ludzie nie wytrzymują presji osób migających, i jadących na zderzakach. Jestem tym który spokojnie jedzie sobie za tirami i obserwuje co się na tym lewym pasie dzieje. Jak trzeba 3 ciężarówki wyprzedzić, i to już jest wąskie gardło. Ja mam tylko jedną prośbę. Z mojej pierwszej listy punkt 1 i 3 a będzie lepiej. A do tych co dojeżdżają na zderzak, szybkość to także płynność, staraj się zmieniać prędkość płynnie, odpuszczenie te 10 km/h przez 500 m, da ten sam efekt (jak skończę wyprzedzać zmienię pas), a ty zachowasz płynność i będziesz szybciej u celu.
Ja jeżdżę po autostradzie 110-115, przy manewrze wyprzedzania "dużych" jeszcze lekko depne by było sprawniej i nie blokować tych którzy się akurat za mną znajdą, do póki nie zmienią się kary za wykroczenia to raczej nic się nie zmieni.
@@maobrakowao-7328 ja jeżdżę na pilocie za dużym , więc co nieco wiem i wnerwia mnie jak trafia się As który jedzie z taką prędkością, że wręcz zmusza dużego do manewru wyprzedzania
Jako kolejna osoba podajesz przykład wypadku na S8. A czy widziałeś zdjęcia z wypadku? Bo ja widziałem i co zauważyłem to znowu (!) prawy pas był pusty i wszyscy na środkowym i skrajnym lewym. Jest to zachowanie nagminne i niebezpieczne - ograniczanie 3 pasmowej drogi do 2 pasów, bo skrajny prawy parzy wszystkich. Jakoś ja jeżdżę circa 111-115km/h po S-kach i autostradach i nie mam problemu z wyprzedzaniem ciężarówek jadących po prawej stronie i nie mam problemu z wjechaniem na lewy pas. Jak się oczywiście aktywnie korzysta z lusterek oczywiście.
@@Sawarynk Nie. Ale trzeba umieć znaleźć złoty środek, pamiętając, że na drodze są też inni. Jeśli chodzi o autostrady, jeżdżę najczęściej A2 na trasie Wa-wa - Łódź (dziś znów będę jechał w obie strony). I szlag mnie jasny chce często trafić, bo prawy pas snuje się 90 kmh (nieustający sznur tirów), a lewy 160-200. Przy dużym ruchu każda zmiana pasa przed wyprzedzaniem w tych warunkach (dwukrotna różnica prędkości) to walka o życie. Ja mam dość mocny i elastyczny samochód, więc dla mnie nie jest to problemem, ale widzę, że nadal jeżdżą tam jakieś maluchy w stylu tico, punto itd., dla których może to być prawdziwe wyzwanie. A, do ciężkiej cholery, droga publiczna to nie jest prywatny tor wyścigowy i każdy ma prawo korzystać z niej w równym stopniu! I ma prawo ufać, że nie tylko on będzie się stosował do przepisów, ale cała reszta też! I to jest pierwszy powód, dla którego jestem zdecydowanym przeciwnikiem tolerowania nadmiernej prędkości na lewym pasie. Zatem gdy już na lewy pas wjeżdżam, Z AUTOMATU staję się wrogiem nr 1, bo nie przekraczam 140 kmh. I do tego wcale NIE trzeba, bym pas blokował. Zawsze jadę nim tylko tyle, ile muszę i zjeżdżam na prawy od razu gdy mogę. Ale o tym, kiedy mogę, decyduję JA, a nie szeryf drogowy za mną. JA decyduję, kiedy manewr ponownej zmiany pasa będzie dla mnie (i innych) bezpieczny. Ty zajmij się prowadzeniem swojego auta i przestrzeganiem przepisów, które obowiązują ciebie - w szczególności zakazu oblegania lewego pasa. Bo on dotyczy tak samo ciebie, jak i tego, od którego chcesz wymagać, by robił ci wolną drogę. On zjeżdża? Aha, to jest duża szansa na to, że i dla ciebie jest miejsce na prawym! Ta ciągła jazda 180 kmh jest możliwa tylko dlatego, że bezczelnie uzurpujecie sobie prawo do jazdy lewym pasem, gdy od innych wymagacie, by jechali prawym. PS Poganianie światłami nie robi na mnie wrażenia (mam przyciemniane lusterka). Za to od razu wiem, z kim mam do czynienia.
@@Sawarynk Jeżeli wyprzedzasz za 2s to dlaczego nie? Ty pewnie zmieniasz pas co 2s i nie utrzymujesz odstępu od innych aut ale nie każdy jeźdźi tak jak Ty. A może jedziesz za kimś na zdeżaku, trąbisz i dajesz długimi?
Problemem autostrad jest duża rozbieżność prędkości na prawym i lewym pasie. Na prawym TIR-y wloką się 90km/h a na lewym ruch płynie dwa razy szybciej, szczególnie gdy zdarzy się dzień powrotów i samochodów jest dużo. Kiedy ktoś zbierze się do wyprzedzania pojawia się problem ponieważ okazuje się nagle, że prędkość względem ciężarówki uzna za wystarczającą do wyprzedzenia ale już względem pozostałych pojazdów na lewym pasie zwykle będzie ona o wiele za mała.
Gdyby wszyscy przestrzegali ograniczenia to by było dobrze. Ale jak chcesz jechać 140 km/h to się nie da. Na prawym ciężarówki 90km/h a na lewym wyścigi 160+
Zgadza się, dlatego jest do 140 km/h. Ustawodawca pomyślał za innych. Dwa pasy generują tłok, a ograniczenie do 140 km/h miało zlikwidować dysproporcję o której piszesz.
Odcinkowy pomiar prędkości pomiędzy każdym wjazdem i zjazdem na drogach A/S z małą tolerancją, nagle się okaże że przestanie się im tak śpieszyć wszędzie
Popieram w całości. Na odcinkowych jakoś wszyscy jadą grzecznie. Na A1 widać co się dzieje. Jazda poniżej 140 jest niemożliwa. A nawet i 140 jest trudna, bo lewy pas jedzie 160 - 200 i każda próba wyprzedzania kończy się debilem w BMW 2 metry od zderzaka.
Ja uważam, że zakaz wyprzedzania z prawej strony na autostradach byłby bardzo krzywdzący tak długo, jak długo są osoby nie wracające na prawy pas po wyprzedzaniu. Ja jestem spokojnym kierowcą i nie szaleję tak, jak ci na filmie. Korzystam jednak z prawa do wyprzedzania z prawej na autostradzie. Mam koło siebie obwodnice autostradową o 3 pasach ruchu. Jeżdżę nią codziennie i codziennie jest ktoś, kto jedzie 100 km/h środkowym pasem, choć lewy jest wolny. Zakaz wyprzedzania z prawej w takim przypadku redukuje nam liczbę pasów. Jak nauczymy się wracać do prawej, to poprę zakaz wyprzedzania z prawej.
Jakie to ma znaczenia jaki będzie ten przepis, jest też przepis o prędkości dopuszczalnej który wszyscy łamią więc jaka różnica z której strony wyprzedzą?
Jeździć bezpiecznie, okay, ale jeżeli mówimy o autostradzie i prawy pas jest wolny, a jedzie gość lewym 120km/h i się dziwi że go z prawej wyprzedzają.
Zgadzam się z uwagami z tego filmu, myślę, że na wymienienie wszystkich grzechów polskich autostrad brakło by miejsca. Ja proponuję zwrócić uwagę również na zawalidrogów lewego pasa. Jak można zauważyć w tym materiale (i ostatnio na drodze). Na szczęście widać poprawę i ludzie uczą się puszczać.
To nie wynika z tego... zależy tylko od Ciebie czy będziesz wyprzedzał czy nie. Dopóki będzie społeczne przyzwolenie żeby się hujnia obecna działa to tak właśnie się dzieje i pisze tu o bezmyślnym zapieprzaniu lewym pasem, nikogo nie obchodzi to że ktoś chce jechać płynnie z bezpiecznym odstępem tylko każdy kto wyprzedza wolniej niż my jedziemy jest intruzem na lewym pasie
Odniosę się do początku i zakazu wyprzedzania z prawej strony. Obecnie to absurd. Sytuacja sprzed kilku dni (S8 przed warszawą - 3 pasy). Lewy pas - największy ścisk aut, co chwila ktoś się wbija, puszczanie długich, itd. Pas środkowy - aut mniej. Pas prawy - 0 aut. Wjechanie na prawy pas i wyprzedzenie aut było najrozsądniejsze. Co ciekawe takie patologie zaczynają się właśnie gdy są 3 pasy. Ludzie wariują i pchają się na ten środkowy pas przy prędkości 80-90 km/h. Dopóki nie zmieni się kultura jazdy to wyprzedzanie prawym pasem jest niestety czasem niezbędne. Ewentualnie znacznie większe kary za jazdę nieodpowiednim pasem.
Chcialem przypomniec ze 140km/h obowiazuje na obu pasach, jak ktos nie rozumie jak ma dzialac autostrada to niech zobaczy jak jezdzi sie w usa. Wszytskie pasy jada ta sama predkoscia. W niemczech nawet jesli jest odcinek bez limitu to nikt nie podjedzie pod zderzak, nie zamruga swiatlami, czeka az skonczysz manewr, a potem jak jest mozliwosc przyspiesza, majac na uwadze WARUNKI POGODOWE. W Polsce albo jedziesz 90 za tirami albo 160 -170 lewym pasem. No masakra. Wprowadzic nagrania z kamer samochodowych jako dowod policyjny i na tej podstawie karac za brak odstepu, zajezdzanie, wyprzedzanie z prawej i hamowanie przed samochodem poruszajacym sie pasem lewym, itp. Mandaty po 1000zl i sie nauczymy szybciutko.
"W Polsce albo jedziesz 90 za tirami albo 160 -170 lewym pasem. No masakra. " Jeśli są 2 pasy ruchu to jest jedyny sposób na płynną jazdę ,przy 3 na środkowym można jechać 140 na tempomacie .
Dobrze, w takim razie po co są samochody z silnikami średnio po 200+ koni i praktycznie wszystkie motocykle od średnich pojemności, skoro coraz gorsze kagańce się nakłada? Problemem są kierowcy bez mózgu, którzy nie patrzą, siedzą na zderzaku albo w deszczu gnają. Przy dobrych warunkach 200km/h można jechać ze spokojem, trzeba jedynie liczyć się z koniecznością skupienia się i przyhamowania co jakiś czas.
@@Ten_Kuba Właściwie sam sobie odpowiedziałeś. Trzeba nakładać kaganiec jak nie można ogarnąć wszystkich, albo jak zauważyłeś są też jednostki bez mózgu. No i jeszcze jedno, nie idźmy drogą mocy silników. Mając 100 KM też pojedziesz 180 km/h, ale czy to znaczy, że jak masz 600 KM to masz jeździć 300 km/h. Przecież ten co zapier...../jedzie z dużo większą prędkością od innych sam powinien mieć świadomość tego, że co chwilę kogoś dogoni i nie będzie tak, że jak pan i władca zapierad/jedzie 200, to reszta wypad do rowu, albo najlepiej niech nie jeżdżą wcale bo są za wolni.
Na blokowanie lewego pasa narzekają najczęściej ci, którzy autostradą jadą 200km/h i wymagają od każdego, żeby im się chował w lukę między tirami, która ma 30m, podczas wyprzedzania z prędkością 140km/h. Jeśli jaśnie Pan ze służbowej Skody albo leasingowanego BMW nie zostanie odpowiednio obsłużony, w ruch idzie najeżdżanie na zderzak i poganianie długimi. I nie, nikomu nie zazdroszczę, bo sam jeżdżę leasingowanym BMW i dobrze wiem, jaka opinia niestety o nas krąży - nie jest wyssana z palca. Już od dawna na takich agentów mam w schowku przy drzwiach gaz pieprzowy, bo mają nasrane w tych łbach tak bardzo, ze potrafią zajeżdżać drogę i wyhamowywać całą autostradę, bo ktoś śmiał wyprzedzać przepisowo i nie zauważył, że jaśnie Pan zapierdala ponad dwie paki.
1000% racji!! To sa najgorsze zakaly i skurwesyny na drogach. Nie ci co jada 100km/h lewym. Tych zawsze moge wyminąć i nie mam z nimi nigdy problemu. A z tymi błyskajacymi debilami to nigdy nie wiadomno co odpierdolą ...
Ciekawy problem. Ale chyba nie jest spowodowany brakami w szkoleniu, bo po przekroczeniu granicy jakoś wszyscy dobrze wiedzą, jak mają jechać. No fakt, zdarza się niezachowanie bezpiecznego odstępu, ale do jazdy na zderzaku daleko. No i nikt nie cofa, tylko każdy grzecznie stoi w korku. Polskie rejestracje też tam widziałem. Wydaje mi się, że pierwsza sprawa to taka, że na ten przykład w Niemczech jazda po autostradzie jest obowiązkowym elementem szkolenia kandydatów na kierowców. No ale tam autostrad jest pod dostatkiem. U nas, o ile dobrze kojarzę, to chyba nie w każdym województwie jest autostrada. A samo omówienie jazdy po autostradzie na części teoretycznej może być niewystarczające. Tu mówię o włączaniu się do ruchu przy użyciu pasa rozbiegowego. Ale z tym to jest problem nie tylko na autostradach. No i słyszałem o przypadkach, że ludzie, nie mając wcześniej do czynienia z autostradami, po prostu boją się po nich jeździć. Ale wydaje mi się, że takim głównym czynnikiem, z którego wynika różnica między polskimi i zachodnimi autostradami jest bat. Tak, mówię o karach, które na zachodzie, w przeliczeniu, dla większości z nas są po prostu zabójcze. No i większa ich nieuchronność. Tam nie ma dyskusji i możliwości "negocjacji" z policjantem. Tam w mieście każdy jedzie max 50 km/h. Chyba, że znaki mówią inaczej. No i kolejny czynnik, to mentalność. Nie chodzi mi o samo poszanowanie przepisów i chęć ich przestrzegania. Tam prawie nikt nie ma oporów, żeby powiadomić władze o zaobserwowanych nieprawidłowościach. Tak, u nas donosicielstwo jest bardzo źle postrzegane, a tam jest na porządku dziennym. Ja tego nie doświadczyłem, ale znam kilku ludzi, którzy się z tym spotkali. Tam ludzie potrafią wezwać policję, bo ktoś z samochodu wyrzucił śmiecia, albo zawartość popielniczki na ulicę...
Prosty przykład, w Austrii jak się włączałem do ruchu to musiałem zwolnić aby wpasować się w sznur aut które jechały płynnie i przepisowo autostradą. W Polsce dajesz gaz do dechy i brakuje pasa rozbiegowego, bo akurat ktoś pędził 160km/h.
@@bandyci.drogowi Wszystko się zgadza. Tam kierowcy posuwają się nawet do tego, że jeśli widzą, że ktoś chce włączyć się do ruchu, to zjeżdżają z prawego pasa, jeśli mają taką możliwość, żeby mu to ułatwić. U nas też już zaobserwowałem takie zachowania, ale zdecydowanie rzadziej, niż na zachodzie. No ale trzeba się cieszyć i z małych rzeczy. Może kiedyś dorównamy pod tym względem zachodowi...
@@jednoreki666 Nierzadko idą jeszcze dalej i dostosowują prędkość do auta, które "włącza się" do ruchu autostradowego, żeby zrobić mu lukę na prawym pasie. W ten sposób pilnują jego martwą strefę, żeby miał jeden problem z głowy i mógł skupić się na nabieraniu prędkości. Taka jazda na suwak przy +100 km/h
Chciałbym móc powiedzieć, że tylko Polacy mają problemy z autostradą, ale nie mogę. Trochę się w życiu najeździłem po Europie i z moich obserwacji wynika, że niewiele się różnimy od innych państw. Jak ktoś nie potrafi jeździć, to nie dlatego że jest Polakiem, tylko po prostu nie potrafi jeździć, tyczy się to wszystkich nacji i tak samo wszędzie spotykałem drogowych idiotów, byście się Państwo naprawdę zdziwili, jak potrafią jeździć nasi zachodni sąsiedzi. Natomiast proszę mi wybaczyć, ale królowie lewego pasa, którzy narzekają na jazdę na zderzak, też mogliby się zreflektować. Oczywiście blokowanie lewego pasa nie jest powodem aby siedzieć komuś na zderzaku i srogo to potępiam, ale z drugiej strony jeżeli komuś to przeszkadza, to wystarczy jeździć przepisowo. Nikt wam pod dupę specjalnie nie podjedzie jak będziecie jeździć jak stanowi kodeks drogowy... A to że wy jedziecie 140 km/h lewym pasem "bo przecież nie można szybciej" nie oznacza, że macie prawo go zajmować bez powodu.
Poganiacze autostradowi wymagają od innych bezwzględnego stosowania się do ruchu prawostronnego, podczas gdy sami się do niego nie stosują i dodatkowo przekraczają znacznie prędkość. Tyle w temacie.
Staram się być rozsądnym kierowcą, na autostradzie nie przekraczam dozwolonej prędkości, nie wciskam sie na siłę i zachowuję bezpieczny odstęp, więc obniżenie dozwolonej prędkości na autostradzie to cios wymierzony wyłącznie w takich "dobrych" kierowców jak "ja", bo dla kogoś kto ma w d... przepisy i tak nie zrobi to różnicy czy jest ograniczenie do 140 czy 120 i tak będzie taki kierowca jechał po swojemu te np 180km/h i będzie się wciskał. Według mnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest zwiększenie wykrywalności takich wykroczeń i dostosowanie mandatów, bo te 200 czy nawet 500zl dla kierowcy tego Ferrari z odcinka to pewnie budżet jaki wykorzystuję na choinki zapachowe...
@@struspedzisraczka7853 No dobrze piszesz, ale tyczy się to wszystkich, tych co jadą 200 na bagażniku i trąbią mrugają, bo jedziesz 140 i za wolno wyprzedzasz ciężarówki, też. Muszą spuścić ciśnienie z jaj i dumę schować w buty po droga to nie pole bitwy. Też muszą brać pod uwagę , że nie każdy ma czym dodać gazu przy 140, a ciężarówki jadące 90, jedna za drugą, wyprzedzić raczej warto.
Dlaczego osoba nagrywająca z 3:28 łamie przepisy ruchu drogowego. Jedzie cały czas lewym pasem przecież miał 20 sekund po wyprzedzeniu samochodu dostawczego aby zjechać na prawy pas i dać się wyprzedzić. Ten kierowca również zasługuje na mandat
Zabronione jest też przekraczanie max. prędkości co jest normą na polskich drogach. Bandyci siedzący na zderzaku ją znacznie przekraczają, w Wolsce niestety zupełnie bezkarnie.
W porównaniu do innych państw europejskich to tylko u nas króluje 2-pasmowa autostrada na całej długości, w innych krajach owszem występują, ale nie w takich ilościach. Prawy dla ciężarówek, środkowy dla normalnych kierowców, a lewym gnaj jak Ci życie miłe...
otóż to, u nas dwupasmówke otworzą to jakby raj, wydarzenie. I tak to lepsze od jednopasmówek któe są drogami śmierci bo ludzie wyprzedzająna trzeciego.
to jest 120m jezeli jedziesz 140 kph. 120m wizualizacje: i1.wp.com/luxexpose.com/wp-content/uploads/2017/10/LuxExpose-Sinot_Nature-8.jpg?resize=720%2C480&ssl=1
Minimalna odległość w idealnych warunkach drogowych jest przez biegłych określana na 1,5 sekundy razy prędkość. Przy czym - to minimalna odległość, która jest wyznaczana np. w celu określenia, czy przed wypadkiem nie doszło do zajechania drogi przez pojazd zmieniający pas ruchu. Natomiast - dla bezpieczeństwa - warto zachować nie mniej niż 3 sekundy od poprzedzającego pojazdu (gdy warunki są dobre) i odpowiednio więcej, gdy warunki są dalekie od idealnych (deszcz, śnieg).
@@skrecwlewo8206 To jest ta sama definicja. Tylko ta 1s to jest dla: 1)Tego idoty za Tobą, który jedzie Ci na zderzak. Wraz z twoim hamowaniem i odpuszczaniem jego szanse rosną. 2)Twojego pasażera który pomylił definiuje kierowcy z klaunem cyrkowym. 3)bo 4to przesada a 2 może się okazać za mało.
Odcinkowe pomiary predkosci na autostradach i ekspresowkach i znacznie zwiekszyc mandaty i szybko skonczy sie ta patologia na autostradach. A za siedzenie na zderzaku karac zakazem prowadzenia pojzdów. Tutaj nic nie da zakaz wyprzedzedzania z prawej strony, bo to kolejny "przepis" który bedzie tak samo "działał" jak jazda na suwak czy zakaz wyprzedzania na przejsciach
Może pan Arthur opowie o dziczy jaka panuje na francuskich autostradach i o "junglach" na drogach dojazdowych do centrów dużych miast francuskich?? :) Niezłe zestawienie,jakby biednemu kazali występować przed ludźmi sukcesu i kazali mu uczyć ich jak mają zarabiać pieniądze.
Mieszkam w Wielkiej Brytanii i muszę powiedzieć, że początkowo denerwowało mnie ograniczenie do 70 mph / 112km/h. Po 8 latach stwierdzam jednak, że może i w Polsce trzeba by limit obniżyć. Niższe limity to płynniejsza jazda, mniejsze różnice prędkości pomiędzy pojazdami, większy czas reakcji na zagrożenia itd. Ogólnie jeździ się tutaj spokojniej i bezstresowo.
Jak obniżymy limity to jedyne co się zmieni, to ilość km/h która będzie przekraczana... Skoro Polacy nie przestrzegają 140, to myślisz, że będą przestrzegać 120? U nas w Polsce panuje przekonanie, że autostrada służy do zapier**** ile fabryka dała.
@@korfantywalikonik6351 A gdzie ja napisałem, żeby zmniejszać limity? To raz, dwa - jaki postęp? W ciągu ostatnich 2-3 lat żaden kraj nie podniósł limitów dotyczących prędkości, ba - wręcz niektóre obniżyły (vide Holandia w tym roku). Co więcej - Volvo od tego roku produkuje samochody które nie przekroczą maksymalnej prędkości 180 km/h i ogłasza kolejne limitowanie w następnych latach. Kwestia czasu, aż wprowadzą takie same ograniczenia inne marki; nawet BMW/Audi/VW. ADAC, największy niemiecki automobilklub, w tym roku po raz pierwszy w historii istnienia tego klubu, zaczął poważnie rozważać rekomendacje dotyczące wprowadzenia 130 km/h jako stałe ograniczenie na wszystkich niemieckich autostradach (www.thelocal.de/20200124/germanys-biggest-automative-club-no-longer-against-speed-limit-on-autobahn). I zaraz się okaże, że to właśnie Polska jest posiadaczem najszybszych autostrad w Europie. Albo nawet na świecie. Co do przepustowości - nie jest powiązana z prędkością na autostradzie, a z liczbą dostępnych pasów ruchu. Bardzo dobrym przykładem jest polska A2 - zakładana przepustowość była niższa niż rzeczywista, stąd wyjazd z Warszawy A2 jest jaki jest (obecnie 55k dziennie vs 20k dziennie 10 lat temu).Ale COVID chyba znacznie przesunie plany budowy 3. pasa, niestety... Aaaa, jako ciekawostkę podam, że tylko w zeszłym roku Polacy przywieźli 700 tysięcy mandatów z Niemiec, większość za prędkość z ukrytych fotoradarów przy autostradach...
@@robertSlotwinski Więc twierdzisz, że jedynym problemem jest tak naprawdę społeczeństwo imbecyli mających za nic bezpieczeństwo swoje i innych i żadne przepisy tu nie pomogą. Jeśli jest tak jak mówisz to chyba się przesiądę na pociąg po powrocie do PL.
@@korfantywalikonik6351 czyli tak jak przedmówca sugerujesz, że problem jest w braku kultury kierowców, których żadne przepisy nie utrzymają w ryzach, jednocześnie twierdzisz, że najlepszym wyjściem z sytuacji jest zniesienie wszystkich ograniczeń, które w jakiś magiczny sposób sprawi, że kierowcy staną się kulturalni? Co do Niemiec, to nie wiem czy jechałeś kiedyś po niemieckiej autostradzie. Na wielu odcinkach są ograniczenia prędkości, mają także o wiele więcej km autostrad z trzema lub więcej pasami w porównaniu do polskiego standardu dwupasmówek. Także pomysł ze zniesieniem limitów raczej słaby. No chyba, że jesteś w stanie poświęcić ludzkie życia w zamian za swoją wolność do jazdy z dowolną prędkością. Jeśli tak to napisz ile, 10?100?1000?
@@konradp.3025 Nazwałbym to innym słowem - mentalnością. Po prostu takim już jesteśmy społeczeństwem. Tutaj masz przykład: wrc.net.pl/mz-to-skoda-da-sie-jechac-225-km-h-zobacz-jak-grupa-speed-ledwo-nadazyla-za-skodziarzem I wcale nie chodzi mi tu o przekroczenie prędkości, a o fakt, że gościu nie zgadza się z mandatem (życzył sobie pouczenia) i idzie do sądu...
Zgadza się, jak się nie zmieści człowiek przed TIRem na lewy pas, to potem czeka czasem kilka minut na prawym pasie za ciężarówką, bo sami mistrzowie kierownicy lewym cisną.
Ludzie opamiętajcie się. Macie nagrania idiotów i zamiast wysyłać je na policję to chcecie żeby po tym programie coś się zmieniło. Ja nie mam żadnych skrupułów i wysyłam. Trwa to miesiąc albo dłużej zanim się tym zajmą ale w końcu musi delikwent przyjść na "posterunek" i najczęściej kończy się to mandatem. Oczywiście trzeba podać przy zgłoszeniu swoje dane i potem iść na pocztę po odbiór powiadomienia że sprawca został ukarany mandatem. Satysfakcja gwarantowana.
No nie wiem, musiałeś trafić na policjanta z powołania. Oni nawet nie są wystawić mandatu jak mają zeznananie świadka, nagranie i numery tablic. Może problemem jest brak definicji co to znaczy minimalny bezpieczny odstęp w kodeksie...
9:00 nie chcę tu bronić ani jednego kierowcy bo nie powinni tak robić. Mam natomiast ogromne zastrzeżenia co do naszej obwodnicy. Jak ma ona przynosić pożądany efekt, kiedy jest ona w ciągłych remontach, nikt nie potrafi ogarnąć sytuacji ze zjazdem na zakopiankę. No i przede wszystkim żałosne dwa pasy ruchu zamiast chociażby trzech. Jak to ma zdać egzamin skoro samochodów jest coraz więcej a będzie ich jeszcze więcej i myślę, że straszenie kierowców jakiś śmiesznymi normami spalin itp nie zmniejszy ilości samochodów na drogach. Pozdrawiam
Więcej patroli na drogi szybkiego ruchu i po 10 pkt za jazdę na glonojada. Seby, Janusze, biedne dzieci bogatych rodziców, buce, celebryci, panowie z kompleksem małej kuśki i inne wadliwe jednostki społeczne szybko potracą prawa jazdy i będzie można PŁYNNIE i bezpiecznie jeździć autostradami. Tych co bezsensu blokują lewy pas, choć prawy pusty przez kolejne 2 kilometry, też można trochę przygasić, choć oni nie są bezpośrednim zagrożeniem, więc proponowował był jakiś standardowy mandacik.
zapraszam na dolnośląski odcinek A-4. Tam to się dzieje. 90% posiadaczy prawa jazdy (posiadacz - osoba która znalazła prawko w chipsach) powinno stracić uprawnienia dożywotnio
Ja autostradami tylko w nocy sie poruszam... Bo jest paranaoja... Jechalem ost. W dzien 14 jakos byla lewy pas zajety na prawym tiry lawety i auta z przyczepka... Wlaczam kierunek na lewy dluuuugo migal az ktos zwolnil wtedy dodalem gazu z 90 do 130i wjechalem, wyprzedzam tira a przed nim sznurek nie bylem nawet wstanie wjechac na prawy na dlurzej niz 3sekund... Jade lewym szukam luki na prawym, mam odstep przed soba 3s i tu nagle bmw audi audi jeb wpieprzyli sie w luke migajac 1/4sekundy zahamowalem lekko a zamna wieleeee samochodow musialo .... Tragedia .... Nauki jazdy to posmiewisko byle kase dostac i tyle nie ucza zrozumienia ze zla akcja prowadzi do reakcji na drodze do tego te auta bmw audi i klasy porshe ferrari sprawiaja ze kierowcy w nich sa debilami umyslowymi nie patrza na innych ich interesuje juz juz szybko teraz ja ja ja ... Olewaja przepisy i ludzi na ulicach i po bokach , sraja na ivh bezpieczenstwo bo dla nich jestesmy gownem ... Dlatego moze nalezy samosądy robic?? Prawo nie dziala , policji za malo , prokuratura umarza wszystko istotne ale kradziez batonika muszą ukarac srogo... A sądy to posmiewisko przedluzaja wszystko aby zarobic...
Można wprowadzić zakaz wyprzedzania z prawej strony, zakaz wyprzedzania przez tiry itd. Tylko już mamy dużo przepisów, które nie są egzekwowane przez policję, np. wjazd na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia. Wiec co po nowych przepisach lub zaostrzaniu aktualnych, jeśli to i tak będą martwe przepisy, bo policji nie będzie się opłacać za to karać kierowców. Też irytujące na autostradach jest to, że wyprzedzając ciąg aut z prędkością np. 145 km/h znajdzie się ktoś kto zacznie mrugać światłami, dojeżdżać pod zderzak, bo przecież mam miedzy tymi autami trochę miejsca to czemu śmiem utrudniać mu ruch. Jeśli wyprzedzam i nie mam możliwości zjechać, bez konieczności gwałtownej prędkości to dlaczego nie może kierowca poczekać, aż będę miał na tyle miejsca? Z drugiej strony są też kierowcy, którzy będą jechać 120 km/h lewym lub środkowym pasem, mimo, że inne pasy ruchu są puste. Jest nakaz jazdy prawym pasem, a nie słyszałem jeszcze,żeby ktoś dostała za to mandat. Niestety kolejny martwy przepis.
5:30 Jak ktoś się wpakuje w sytuacje z cięzarówką to najprościej odpuścić gaz , nabrać dystansu i wtedy zabrać się za wyprzedzenie . zrzucić bieg przed wyprzedzaniem by się przydało jeśli nie mamy super-elastycznego potwora .
Po pierwsze czas wprowadzić wzorem innych państw minimalny bezpieczny odstęp i zabierać prawo jazdy za nieprzestrzeganie. Po drugie odcinkowe pomiary prędkości. Po trzecie wydłużyć czas obowiązywania punktów karnych na wzór angielski lub niemiecki. I problem szybko zniknie.
Odcinkowe pomiary prędkości już są, ale nie mają fizycznego sensu ani umocowania prawnego. Reszta - zgoda, z tym że problem nie zniknie tak prędko jak się wydaje.
Ja również pozwolę sobie wysnuć pewną tezę odnośnie tego "dlaczego nic nie zmieniło się na lepsze"? Egzekwowaniem przepisów ruchu drogowego powinna zajmować się policja. Piszę powinna, gdyż niestety ze swoich obowiązków się nie wywiązuje. Realnie w Polsce nie dysponujemy służbą, która w skuteczny sposób egzekwowałaby przepisy ruchu drogowego. Brak egzekucji prawa = przyzwolenie na jego łamanie => z taką sytuacją mamy do czynienia w naszym kraju.
Druga sprawa to za jazda autostrada z prędkością 159 km/h mandat to MAKSYMALNIE 100 zl (sorry ale zatankowanie samochodu do pełna jest 2 x droższe). Za jazdę 179 km/h to majątek 300 zl. Jeden problem w połączeniu z drugim daje niestety właśnie takie wyniki. Mandaty za prędkość to oczywiście przykład gdyż pozostałe mandaty nie różnią się jakoś szczególnie. Więc skoro kary na 99% nie będzie albo, jeżeli ma się wyjątkowego pecha trafi się jakieś minimum, to po co przestrzegać tych przepisów?
Policja z suszarkami raczej na pewno nie da rady, nie da się obstawić dróg patrolami policji. Można to jednak zrobić jak w innych krajach, budując system automatycznej kontroli prędkości, mamy nawet zalążek takiego systemu, ale urządzeń powinno być znacznie więcej i proces egzekucji znacznie usprawniony (np. kara administracyjna dla właściciela pojazdu).
Dlaczego my się spieszymy ? a dlaczego będąc za granicą się nie spieszymy ,przestrzegamy przepisów i prędkości chyba czas aby mandaty były bardziej bolesne
Bo za granica się nie spieszę ponieważ : Jest sieć autostrad i jak mam pokonać 500km to wiem ze maxumalnie zajmie mi to 5 h obojętnie pomiędzy jakimi większymi miastami w pl jest to niewykonalne Po2 mogę po mieście jechać 10km/h ale wiem ze jak wyjadę z miasta wjeżdżam na autostradę i już mogę śmigać bo autostrady są w pl wiadomo co jest.
Najgorzej i tak jechac na adaptacyjnym tempomacie - najmniejsza wg niego dozwolona odleglosc to taka w ktora zmiesci sie tir i od razu ktos to wykorzysta a auto znowu hamuje hamuje i tak w kolko..
Zgodnie z tym, co twierdzą biegli sądowi - najmniejsza odległość uznawana za bezpieczną (w IDEALNYCH warunkach drogowych) to 1,5 sekundy razy prędkość. Czyli przy 140km/h to nie mniej niż 58 metrów. W Niemczech jadąc "na zderzaku" na autostradzie można bardzo łatwo stracić prawo jazdy na trzy miesiące...
@@PiotrPilinko W Niemczech minimalny bezpieczny odstęp do połowa prędkości w km/h wyrażona w metrach, więc przy 140 km/h to minimum 70 metrów, a zalecany to 3 sekundy czyli 117 metrów przy 140 km/h
@@espertopl6947 Wiem, do tego poniżej 3*tacho/10 to już utrata prawa jazdy na 1-3 miesięcy. A za wypadek, gdy jechaliśmy powyżej "prędkości zalecanej" 130km/h możemy zostać obwinieni my - nawet jeśli ktoś inny zajechał nam drogę. Może i na wielu odcinkach autostrad w Niemczech nie ma ograniczeń prędkości - ale oni zakładają iż kierowcy będą się kierować rozsądkiem - do momentu wypadku: wtedy nie mają litości.
Zapraszam na Opolską koło placu Imbramowskiego oraz na następnych skrzyżowaniach gdzie ostatnio wymalowano buspasy. Uważam, że linia przerywana przed skrzyżowaniami powinna zaczynać się dużo wcześniej co umożliwiłoby kierowcom skręcającym w prawo szybsze opuszczenie środkowego pasa i zwiększenie w ten sposób przepustowości. Proszę także wypowiedzieć się nt. zjazdu przed skrzyżowaniem z pasa środkowego na prawy aby pojechać prosto i później wrócić na środkowy pas za skrzyżowaniem. Czy tak powinna wyglądać prawidłowa jazda? Czy też jest to raczej cwaniactwo?
A i omijanie na przejściu i przed przejsciem dla pieszych to jest dramat, sama mam nagranych mnóstwo filmów kamerką jak ludzie, w szczególności taxowkarze, w Krakowie popełniają to wykroczenie
@@Xansana ale zawsze możesz być. A tak na serioie miałem na celu Cię/Panny/Pani urazić. Tak czy owak, we're missing the point, warto może takie materiały przesyłać dalej.
@@chriszenfone2077 może i warto ale nie będę niszczyć życia, daje 2 szanse :p chyba że ktoś będzie totalnym chamem N drodze to wyślę nie martw się, bo jeżdżę po rkakowie codziennie autem i wiem doskonale, że 50 procent albo więcej ludzi nie potrafi jeździć autem xd więc śmieszne to dla mnie 24 letniej dziewczyny że strasze osoby, faceci i nie tylko mają brak takich umiejętności.... Wierzę, że kiedyś się nauczą 🙏 a Xenna to jakiś lek więc nie chce być lekiem na wątrobę xd
@@Xansana nie wysylasz takich filmow bo nie chcesz niszczyc zycia? To wyprzedzanie n przejsciu dla pieszych. To nie Ty niszczysz komus zycie a ten ktos moze zniszczyc zycie pieszemu!
05:51 No nie tylko jeszcze Bułgarskich bo w Niemczech można na wybranych odcinkach jeździć jeszcze szybciej. Po co nam przepis zakazujący wyprzedzania z prawej strony, skoro wielce oburzeni tym manewrem łamią już istniejący przepis o jeździe prawym pasem a nie blokowaniem lewego.
Jak wprowadzą ten przepis to będzie można wysłać film na policję i punkciki polecą :) Bo teraz to nie ma co wysyłać, to sam się tyczy braku definicji minimalnej odległości,
Żaden przepis nie ma sensu, jeśli się go nie egzekwuje. Natomiast przy jeździe prawidłowym pasem ten przepis ma sens, choćby po to żeby tacy jak ten sportowy nie pchali się na centymetry.
@@piotr8470 ten przepis ma sens tylko i wyłącznie, jeśli osoba która jest wyprzedzana jedzie lewym pasem, a są przepisy, które jej tego zabraniają, hipotetycznie po wprowadzeniu przepisu, jeśli taki film trafił by na policje obie osoby mogły by być ukarane mandatem i okej są osoby, które pchają się na centymetry, ale to jest marny odsetek kierowców (a wprowadzanie przepisu, który byłby utrudnieniem ruchu dla wszystkich kierowców tylko dlatego, że promil kierowców zachowuje się jak durnie nie jest jakieś super sensowne
Takie sytuacje są na wszystkich drogach dwupasmowych (i więcej). Na drodze S5 Poznań - Gniezno - Bydgoszcz gdy jadę przepisowo a nawet +10km/h to zazwyczaj jestem wyprzedzany przez większość uczestników ruchu drogowego 🤦♂️i czasami szok z jakimi prędkościami mnie wyprzedzają 👮♂️. Gdybym był policjantem drogówki to cały dzień jeździłbym po drodze szybkiego ruchu i zasilał budżet państwa 🕵🏻♂️🙆♂️
A4 Katowice - Krakow standardzik lewym pasem 180+ :-D . Jechalem kilka tygodni temy z Wiednia. A1 jest mniej/wiecej OK , ale KTW-KRK to juz masakra! :-D
@@nkolchenko Wykasowałem tamten komentarz, bo propagowanie szybkiej jazdy może kogoś zmieść z planszy nie wiadomo kiedy. Uważaj na siebie i innych Towariszcz ;)
@@nkolchenko po majówce, kiedy z połowa Warszawy wracała z Podhala i za Krakowem były korki, kiedy zaczęła się dwupasmówka przed Jędrzejowem był wybór między 90km/h na prawym albo 180km/h na lewym a nadmienię że tam autostrady nie ma tylko ekspresówka, co prawda z przyjemnymi długimi prostymi.
no patrz, a pojedziesz do Niemiec i na fragmentach bez limitu gdzie jest gorszej jakości jezdnia, możesz latać ile fabryka dała i żyją, i jeżdżą prawym pasem +180 jeśli warunki ku temu sprzyjają
Na prawym, jak widać jest dużo miejsca ,dwa samochody go wyprzedzały. Oni nie powinni podjerzac pod zderzak ,mrygac ,wyprzedzać z prawej ,jednak kierowca na filmie mogl spokojnie zjechac na prawy ,puścić szybciej jadące auta .
Jeśli wyprzedza z przyzwoitą różnicą prędkości, to ok. Już było o bezpiecznych odstępach, przy 140 km/h zalecany odstęp to 80 m, więc nie zjeżdżamy na prawy pas przy tej prędkości, jeśli luki między wyprzedzanymi autami są mniejsze niż 160 m.
a czym może się skończy brak wystarczającego odstępu - oba z Warszawy,:1. tvn24.pl/tvnwarszawa/ulice/warszawa-wypadek-na-s8-pomiedzy-wezlami-glebocka-i-labiszynska-jedna-osoba-nie-zyje-4668017, 2 facebook.com/osppiastow/?hc_location=ufi, warszawawpigulce.pl/karambol-na-a2-sila-uderzenia-tak-duza-ze-kabina-ciezarowki-wbila-sie-w-przyczepe/?fbclid=IwAR005bB8R8gLi8TTnRK7ioLf33DEu-VxgN4xvtZBnVT4wo_Uld2a_Od6X_8, facebook.com/dronpiastow/photos/pcb.680645702530631/680645029197365/?type=3&theater
Dopóki będzie społeczne przyzwolenie żeby się hujnia obecna działa to tak właśnie się dzieje i pisze tu o bezmyślnym zapieprzaniu lewym pasem, nikogo nie obchodzi to że ktoś chce jechać płynnie z bezpiecznym odstępem tylko każdy kto wyprzedza wolniej niż my jedziemy jest intruzem na lewym pasie
Czy ruch na autostradach by nie był spokojniejszy (równiejszy) gdyby nie było takiego zróżnicowania limitów prędkości dla różnych pojazdów? Ciężarówki 80 (90), autobusy 100, osobowe do 140 - mamy 3 główne grupy prędkości a pasów na autostradzie zwykle jest tylko 2. Więc prawy pas zwykle jedzie 90, a na lewym są prędkości od 100 do 140 (i więcej). Nic dziwnego, że to powoduje problemy.
bo zanim mógł to zrobić bezpiecznie(tak żeby nie wjechać przed maskę zestawowi), to audi zaczęło go wyprzedzać z prawej strony. Jedynie później mógł zjechać i dziwne że tego nie zrobił, bo powinien.
Zwróć uwagę że kolejnym samochodem do wyprzedzenia był TIR 140 a 80 km/h to jest ogromna różnica prędkości że mając np takie pojazdy 300m od siebie to zawiesisz się na prawym doslownie na sekundę i zaraz po zjechaniu masiałby odbijać z powrotem na lewy a to jest jest stwarzanie zagrożenia
@@SpeedQ A no tak, bo w polskiej rzeczywistości można wyjeżdżać komuś przed zderzak lub trzymać się komuś na zderzaku. W niemieckiej rzeczywistości za takie coś jest mandat, którego kwotę przeciętny polak uznałby za nie z tej ziemi.
Po prostu trzeba wprowadzić zabieranie prawa jazdy za 50km/h+ na ekspresówkach i autostradach. W zabudowanym to się w miarę sprawdza, bo większość ludzi stara się nie przekraczać tej 100. Druga sprawa to zabieranie prawo jazdy za jazdę na zderzaku, bo to jest widok codzienny na trasie. Prawy pas tiry 90km/h, lewy pas jedzie kilka aut 120-150km/h, a za chwilę ktoś podjeżdża na zderzak i miga długimi. Odbieranie uprawnień na 3 miesiące jest lepszą karą, ponieważ dotyka ona zarówno osobę, która zarabia 3k złotych, ale również tą co zarabia ponad 10k. Trzeba karać, aż się ludzie nauczą. Innej opcji nie ma.
@@200team5 Ooo mamy glonojada. Stałe teksty o płaczu, amebach i inwalidach drogowych oraz zwracanie się jako "wy", czyli ameby, i "my", super hiper ultra najlepsi kierowcy świata :D Rozumiem, że sukcesów w życiu tak mało, że wydaje Ci się, że jechanie 160 to jest wyczyn i w zasadzie to wygrałbyś wyścig F1, ale nie masz czasu, bo zarobiony jesteś. A jeśli jeszcze nikt Cię nie spychał z lewego pasa, to chyba musisz naprawdę rzadko wyjeżdzać poza swoją miejscowość ;) ja takich "inteligentów" miałem na zderzaku nawet jak wyprzedzałem z prędkością 150-160 km/h, a nie jeżdzę codziennie.
@@200team5 a ja widzę, że dalej nie umiesz pisać xD no cóż :) mogę tylko pogratulować Ci, że swoimi wypowiedziami oraz ich poziomem dajesz nam podęcznikowy obraz poganiacza cwaniaczka, który leczy swoje kompleksy i brak pewności siebie bujdami jak to 160 km to Twoja normalna prędkość, a inni to ameby i inwalidzi drogowi. Mam tylko nadzieję, że ani Ty, ani tym bardziej ktoś inny nie zostanie prawdziwym inwalidom z powodu Twojej głupoty.
2 tysiaki za przekroczenie prędkości o ponad 50kph, 2 tysiaki za cofanie na autostradzie, czy 5 tysięcy za niezachowanie bezpiecznej odległości na autostradzie plus kilka nieoznakowanych aut na autostradzie plus nagłośnienie przez media, że policjanci wlepiają takie kary za takie przewinienia i skończą się takie sytuacje na drogach. A dzisiaj? Jeśli jakimś cudem zdarzy się radiowóz na autostradzie, to co najwyżej dostaniemy 500 złotych. Za brak zachowania odległości jeszcze chyba nikt w tym kraju mandatu nie dostał. A za cofanie na autostradzie można dostać co najwyżej mandat 300 pln (czyli zwykłe zakupy w biedronce, albo bak do pełna w nieco większym aucie). Wszyscy kierowcy bardzo dobrze wiedzą, że nie wolno cofać na autostradzie, wyprzedzać pasem awaryjnych, jechać 180kph - ale też wszyscy dobrze wiedzą, że mandat za takie przewinienia dostaje się bardzo rzadko (o ile w ogóle), a nawet jak się go dostanie, to kwota jest po prostu śmieszna.
Wysokość mandatu powinna się skupiać głównie na pkt. karnych a nie na pieniądzach, bo jak kogoś stać na auto za 200-500 tys, to na wet 10tys mandatu będzie dla niego śmiechem.... ale jak by dostał 15-20 pkt. to stan konta bankowego w niczym mu nie pomoże :)
U nas powiązanie mandatów z zarobkami nie ma sensu - ludzie, którzy kupują drogie auta to najczęściej przedsiębiorcy, a tacy zwykle zarabiają minimalną pensję (od tej pensji płaci się ZUS) - reszta to kapitał firmy. Dla większości kierowców, mandat 2-5 tysięcy to kwota astronomiczna, więc będą uważać, żeby nie łamać przepisów. Owszem, są wśród nas ludzie, których i 10 tysięcy za mandat nie zaboli - ale - jeśli większość kierowców będzie się bała drogich mandatów i będzie jeździła normalnie, to kierowców nieszanujących przepisów będzie coraz mniej. Ci, nawet bogaci, będą woleli wtopić się w tłum i jeździć normalnie (bo prawda jest taka, że normalni kierowcy jeżdżą tak, jak większość kierowców). Pewnie zostanie jakiś niewielki procent idiotów, którym zawsze się śpieszy, ale oni będą łatwym celem do wyłowienia.
8:38 No właśnie! Czy podczas 30 godzin nauki jazdy wasz instruktor opuścił teren zabudowany? Czy jechaliście drogą szybkiego ruchu, nie wspomnę już o autostradzie? Nie wystarczy umieć zmieniać biegi, włączyć kierunkowskaz, zauważyć pieszego, rowerzystę, poruszać się z prędkością 40 km/h czy też wykuć się 3000 tys pytań teoretycznych. Czy w ramach lekcji wyprzedzaliście inne auto? Nie chodzi mi o stojącą śmieciarkę tylko o zwyczajne wyprzedzanie poza terenem zabudowanym na jezdni dwukierunkowej o jednym pasie ruchu. Instruktor uczy poprawnej jazdy w mieście, a jak kursant ma zdobyć nawyk poprawnej jazdy poza miastem? Po zdobyciu uprawnień kierowca patrzy na innych, którzy jeżdżą nieprzepisowo. Należy zmienić system nauki jazdy!!!
Moja córka ostatnio chodzi na kurs prawa jazdy (w Bydgoszczy), nie dość, że instruktor uczy ją nieprawidłowo jeździć po rondach (lewy kierunkowskaz) to jeszcze nie uczy prawidłowego zachowywania się przed przejściami dla pieszych. Ale nawet jeśli kurs wypuszczałby idealnie przygotowanego kierowcę, ten młody człowiek zostanie w krótkim czasie zdemoralizowany przez ogół innych kierowców na drogach. Bez kar i skutecznej egzekucji nic się nie zmieni.
4:27 no nie no proszę... Myślę, że akurat przepisy niczego by mnie zmieniły w tej sytuacji, kierowca robił to z premedytacją. Mój ojciec też z premedytacją potrafi w Austrii na autostradzie jechać 250km/h wyprzedzając auta z prawej strony mimo że zdaje sobie sprawę z przepisów tam panujących i mandatów, dla niego ich kwoty na mandacie nie robią wrażenia, a wyprzedza z prawej, bo wszyscy się pchają lewym. Nie pochwalam takiego zachowania, ale z pierwszej ręki wiem, że wprowadzenie jakiś dodatkowych przepisów jest gówno warte dla takich kierowców, bo nawet moje uwagi co do jego jazdy nie robią na nim wrażenia.
Panie Marku tak jak zawsze się z wami zgadzam tak teraz po raz kolejny śmiać mi się chce jak słucham, że winni są Ci co jadą szybciej. Fakt - pokazane przykłady to typowa patologia autostrad (lawirowanie między autami, wyprzedzanie po pasie awaryjnym czy wciskanie się przed samą maskę). Ale to jest tylko i wyłącznie chory przykład. Wielokrotnie mówi Pan o tym, żeby nie siedzieć na zderzaku poprzedzającego pojazdu. Zgoda. Ale co z zawalidrogą jadąca lewym pasem 110 wyprzedzająca ciężarówkę za ciężarówką podczas gdy może zjechać między nie i dać się wyprzedzić szybszym. To też będzie chyba wykroczenie? Ja posiadam auto do jazdy max 120 bo więcej to jest dla niego morderstwo i jadąc autostradą patrzę w lusterko... Gdy jestem podczas manewru wyprzedzania lecz widzę, że zbliża się do mnie ktoś szybszy to zmieniam pas na prawy, zwalniam spokojnie i przepuszczam ten pojazd... czasem muszę poczekać na swoją kolej kilka chwil dłużej aby się włączyć do ruchu ale cóż... na tyle mogę sobie pozwolić. Nie patrzmy tylko na siebie... Chce ktoś jechać 200 km/h - niech sobie jedzie... przecież go nie zatrzymam i nie zabiorę mu kluczyków tak?
W Wolsce jest chore prawo, które pozwala tym jadącym 200km/h na bezkarne sianie postrachu na drodze i w konsekwencji zmusza tych jadących z prawidłową prędkością do ucieczki.
Jeśli jedzie się trasę 6h lub więcej to przekraczając da się np ominąć godziny szczytu w miastach lub inne korki a w efekcie zaoszczędzisz nawet kilka godzin Ludzi mówiący że "zaoszczędzi kilka minut" pojęcia nie mają o dalekich trasach. Dlaczego kierowcy ciężarówek wyprzedzają? Żeby wyrobić się w czasie na przerwę w wyznaczonym miejscu
@@struspedzisraczka7853 E tam, oczywiście że decydujemy i mamy wpływ. Wybraliśmy partię którą ściga kierowcę CInquecento za to że kierowca SOP rozbił się na drzewie, więc co się dziwić. A Prezydent podczas powrotu z nart leci na czołówkę jakgdyby nigdy nic. Mamy to co wybraliśmy.
Na takich drogach trzeba być asertywnym. Ja jadę 120 km/h i koniec jak ktoś mi podjedzie 200 km/h do zderzaka to ignoruję jego histerię jak wyprzedzam kilka ciężarówek na raz i nie ma miejsca by zjechać między nie na 10 sekund to kontynuuję jazdę lewym pasem bo nie zamierzam za chwilę zwalniać do 90 bo potem przez szybkich i bezpiecznych nie będzie możliwości wrócić na lewy pas.
Jeśli chodzi o dopuszczalną 140km/h to kiedy było 130 to nikt prawie nie miał poniżej 140 a kiedy podniesiono o to 10 to mnie jadącego 140km/h mało już samochodów wyprzedza-więcej samochodów to ja już wyprzedza. Dlatego uważam że te 140km/h na autostradach i 120km/h na DE powinno być. Zamiast ograniczać prędkości należy uświadamiać kierowców o tym na co należy uważać np bezpieczne odstępy,...
chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na niewykorzystywanie pasa rozbiegowego i wjazd na prawy pas autostrady z bardzo małymi prędkościami (nawet 40-50 km/h) zaraz jak tylko skończy się linia ciągła rozdzielająca prawy pas autostrady i pas rozbiegowy. I 100 m pasa rozbiegowego świeci pustkami.
Dla mnie powinno zostać wprowadzone dwie kary - za wyprzedzanie prawym pasem (gdziekolwiek, a w szczególności na autostradach/ekspresówkach) oraz za jazdę po lewym pasie - tutaj wspaniały przykład, który Pan Marek zinterpretował jako "że temu wyprzedzającemu się spieszy", ale to że nagrywający bez sensu zajmuje lewy pas pomimo tego, że prawy jest pusty to nic nie szkodzi ... mam nadzieję, że nagrywający otrzymał za ten manewr stosowny mandat - I właśnie przez takich na polskich drogach szerzy się patologia - bo nagrywający wypadku nigdy nie spowoduje, spowodują je inni uczestnicy ruchu, którzy będą musieli go wyminąć/wyprzedzić, bo sam stwarza niebezpośrednie zagrożenie swoją jazdą.
@@bandyci.drogowi Doskonale wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz. Masz rację jeżeli chodzi o kierowców jadących szybciej niż wynosi limit lub w przypadku dróg w terenie zabudowanym. W tych wypadkach to Ci wyprzedzający stwarzają niebezpieczeństwo. Ja Ci też zadam pytanie - po co jest przepis zabraniający zatrzymywania samochodu na autostradzie lub na drodze ekspresowej?
@@Huherko A wiesz że na autostradzie jest również określona prędkość minimalna? Odpowiadając na Twoje pytanie - ze względów bezpieczeństwa, ponieważ są duże różnice prędkości. Kontynuując, jazda z dopuszczalną prędkością jest bezpieczna, jej przekraczanie powoduje zbyt duże różnice prędkości i stwarza zagrożenie.
W celu zwiększenia bezpieczeństwa na płatnych odcinkach polskich autostrad wystarczyłoby wprowadzić system, który mierzyłby średnią prędkość między bramkami. Nie sądzę, żeby jego implementacja wymagała dużych nakładów, bo i tak są tam już kamery czytające numery rejestracyjne. Poza tym tego typu system został niedawno wprowadzony przez kraj zdecydowanie mniej zamożny niż Polska - Serbię. Z czasem, celem uszczelnienia systemu można by zamontować kilka „punktów kontrolnych”, w postaci dodatkowych kamer np. przed zjazdami na MOP-y, żeby kierowcy, którzy chcą sobie zbić średnią poprzez postój, nie czuli się bezkarni. Na pozostałych odcinkach nie widzę innego wyjścia, niż montowanie pomiarów odcinkowych, również z „checkpointami” co kilka-kilkanaście km. Jeśli chodzi o odstępy, wydaje mi się, że najlepiej skopiować przepis z Niemiec - „połowa licznika”, czyli przy 140 utrzymujemy 70m, tj. Około 3/4 odległości między słupkami - nie wydaje mi się to zbyt trudne do oszacowania. W pełni zgadzam się również co do zakazu wyprzedzania z prawej, dodatkowo uważam, że powinno się karać kierowców, którzy przy 3 pasach jadą środkowym, bo prawy za 20 kilometrów przechodzi w prawoskręt. Ps: nagrywający na pierwszym filmie zdecydowanie blokuje lewy pas, mówiliście kiedyś o zasadzie 20 sekund, w tym przypadku na pewno byłby przez tyle czasu na prawym, gdyby prawidłowo zjechał.
Zastanawia mnie jaki problem miał nagrywający z tym, żeby zmienić pas na prawy, skoro już go nawet bmw tym prawym pasem zaczęło wyprzedzać (tzn. prawy pas był wolny).
Jeszcze mam taką obserwację, że na naszych drogach brakuje zrozumienia. Jedni krzykacze hur durr zjezdzaj na prawy, drudzy hur dur jade juz maksymalną prędkością 140. Pamiętajcie, że nie jesteście sami na drodze, nie poganiać i nie utrudniać ruchu, od tyle z obu stron wystarczy.
Dopóki będzie społeczne przyzwolenie żeby się hujnia obecna działa to tak właśnie się dzieje i pisze tu o bezmyślnym zapieprzaniu lewym pasem, nikogo nie obchodzi to że ktoś chce jechać płynnie z bezpiecznym odstępem tylko każdy kto wyprzedza wolniej niż my jedziemy jest intruzem na lewym pasie
@@BannedMariusz Nikt nie ma pretensji do wyprzedzających niekoniecznie w maksymalnej prędkości - chodzi o tych którzy zawsze muszą siedzieć na lewym choćby nie wiadomo co. Wielu z nich nawet udostępnia wideo do sieci z dumą pokazując jak jadą równo z resztą, kamera z przodu i z tyłu, i zadowolony nagrywa tych których sam blokuje.
W programie brakuje jednej rzeczy, powinniście podawać adres mailowy policji na który można wysyłać filmy i podawać przykłady jakie były mandaty, bez tego możecie nagrywać takie filmy w nieskończność
Ja filmy z Fordem Mustangiem, następnym samochodem (Ford Focus) oraz innych 3 pojazdów w okolicach nagrania wysłałem na policję. Efekt: Przesłuchanie w charakterze świadka przy zachowaniu przez Ford Focusa oraz policja miała wąptliwość co do nadużycia lewego pasa. Pozytyw jest taki, że przez COVID nie było kolejnych przesłuchań, chyba że o nie wiem o innych procedurach.
Panie Marku niech się Pan zdecyduje to albo pospiech jest zły albo dobry. Co jest złego w w jeździe za ciężarówką prawym pasem aż przejadą szybciej jadący lewym bo nie rozumiem ? Raz Pan przestrzega przed pospiechem a potem mówi o wpychaniu się przed samochód na lewym pasie. Powinno się to robić tak jedziesz prawym za tirem lub jak Pan woli jest Pan zepchnięty na prawy jedzie Pan chwile za tirem zwalnia , zwolni się , zrobi się luka , Migacz, Gaz i lewy. Sam Pan mówi o kulturze dla innych, o współpracy , o spokoju ,o nie spieszeniu się itd. Przecież mnie te 5 minut na całej trasie nie zbawi mnie. Odnoszę wrażenie ,ze ja mam więcej pokory i rozwagi niż Pan.
Czyli uważasz że współpraca powinna polegać na tym że słabsi pomagają silniejszym? Osobliwe podejście. Wiesz dlaczego w Niemczech powstała ta zasada 20 sekund? Właśnie dlatego żeby ograniczyć zmiany pasa pod presją. Czym mniej skakania po pasach tym bezpieczniej. "Migacz, gaz, lewy" i to wszytko ma zrobić 80 letni emeryt w swoim 120 konnym SUV-ie, albo 18 letnia dziewczyna co tydzień wcześniej odebrała prawo jazdy w 75 konnym autku miejskim i to tak aby nie wejść w drogę komuś kto być może jedzie 200 czy 250 km/h? Naprawdę?
tyle ze "migacz gaz i lewy" powinno sie robic spokojnie z bezpiecznym zapasem czasu do nastepnego auta na lewym pasie, jak kolumna miszczow lewego cisnie na zderzaku 190 km/h to nie dasz rady na spokojnie wjechac na lewy osobiscie nie kumam tego zapieprzania 180 na autostradzie, czy oni maja dodatkowe punkty za najszybszy przejazd jak w f1 ? powinno byc max 120 na autostradzie i max 80 poza miastem jak w skandynawii, nadmierna predkosc to plaga polskich drog
Bo każdy Polak wie wszystko najlepiej, najlepiej na wszystkim się zna i do tego uważa, że może, baa..... POWINIEN nauczać.....y y y y przepraszam, dawać nauczkę......
Zawsze gdy jeżdżę krajówką znajdzie się ktoś, kto będzie mi siedział na zderzaku. Mam wtedy ochotę mocno przyhamować, jednak obawiam się wtedy, że skasuję samochód. Chciałbym mieć pod tym względem auto pancerne.
Ja to nie pojmuję takich bezmózgów ,co jadą pod prąd na ekspresówce ,bądź autostradzie i to lewym pasem . Co do jazdy po autostradach ,to niektórych tumanów , to i 10 pasów było by za mało .
@@bandyci.drogowi No właśnie jakoś nie bardzo. Bo widzisz ,często się widzi jak ktoś zasuwa pod prąd ,bo źle wjechał ,czy chce wrócić do najbliższego zjazdu nie wiem. Tylko zamiast zrobić to awaryjnym jak już, to leci lewym pasem na czołówę ,co jest totalną głupotą. Mam nadzieję ,że teraz rozumiesz o co mi chodzi.
Jechałem kiedyś z Szwajcarii do Krakowa przez Niemieckie autostrady, i mogę powiedzieć że problem na polskich autostradach to "tylko jeden pas", niestety na ilość ciężarówek jakie występują w Polsce dwa pasy to zdecydowanie za mało. Różnica prędkości jest zbyt duża alby jeździć normalnie. W Niemczech do granicy z polską autostrada wygląda tak samo dużo tirów, każdy chce być szybciej w domu. Na wcześniejszych odcinkach autostrad w Niemczech prawy pas jechał ok 130 a lewy znacznie szybciej. Również kierowcy zjeżdżali na prawy pas chętniej ale nie zbyt często w stosunku do Polskich dróg. Autostrada ma być szybka, w pl wygląda to tak że prawy pas jedzie max 90 a lewy 140 i szybciej. Barkuje zdecydowanie 3 pasa alby jechać stałym tempem 140km/h.
Mistrzowie lewego pasa są winni ale na tym filmie nie widać takich którzy by ewidentnie przeginali. Jedna sytuacja jest wątpliwa bo na filmie nie do końca widać. To nie jest tak, że wszyscy się mają dostosować do najszybszego i się mu usuwać zjeżdżając między ciężarówki. Odwrotnie - dostosowanie zaczyna się od wolniejszych: Jeśli na prawym pasie jadą 90, to jadący szybciej ich wyprzedzają. Jeśli dojeżdża jadący jeszcze szybciej a nie ma kolejnego pasa to trudno, musi poczekać.
sw3sw3sw3 - kiedy zatem nagrywający kierowca powinien zjechać? Jeśli nie zobaczy na horyzoncie żadnego samochodu? Luki były 300-400 metrowe, nawet by nie zwolnił zjeżdżając i przepuszczając szybszych. Mógł również przyśpieszyć na chwilę do przepisowych 140km/h. Wg mnie kupił sobie kamerki o chciał coś nagrać - to nagrał, swoją głupotę :)
Patologią Krakowa jest to że jego obwodnicą jest automatycznie autostrada a4. To nie do pomyślenia ponieważ autostrada ma na celu szybkie przedostanie się z jednego punktu do drugiego a nie wjeżdzanie na miejską obwodnicę.
Problem polega na tym że kierowcy nie wiedzą że mają obowiązek na drodze dwujezdniowej - jechać po prawej stronie jezdni na jezdni dwukierunkowej o co najmniej czterech pasach ruchu - zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej jak jednego pasa. I rozumiem zasadę 20 sekund która na drogach ekspresowych jest jak najbardziej poprawna według mnie, to kierowcy ciągną się lewym pasem gdy prawy jest pusty. Cały czas staram się na autostradzie nie podjeżdżać jak to się mówi na zderzak jednak kierowcy w większości przypadków przede mną nie zjeżdżają na prawy pas jadą i jadą i jadą.Niestety w jakiś dziwny sposób tak ważne tematy jak "PRD" i wzajemna uprzejmość i staranność na drodze jest daleka od ideału.A to wszystko wynika z kompleksów ,słabego przygotowania merytorycznego,rozkojarzenia i wielu innych.Jeżdżę zawodowo od 30 lat za kółkiem codziennie.Staram się zgłębiać cały czas obowiązujące przepisy i je wdrażać. Wasze programy są najlepsze w Polsce i powinny być obowiązkowe na kursach na prawo jazdy!!! Pozdrawiam i dziękuję za Waszą pracę.
Dla tych co lubią zapierdzielać oraz idiotów, którzy siedzą na zderzaku (idiotów jednak, bo nie rozumieją, że to śmiertelnie niebezpieczne), mam prostą zasadę: jeśli ktoś jedzie lewym pasem i nie macie możliwości wyprzedzenia go prawym, to znaczy, że jedzie prawidłowo. Jeśli macie taką możliwość i przepisy na to pozwalają, to radzę go wyprzedzić z prawej i oszczędzić sobie frustracji oraz zagrożenia życia.
@@maximaxioor7501 Proszę czytać ze zrozumieniem co się komentuje - jeśli z prawej strony nie ma miejsca na wyprzedzenie danego kierowcy, to oznacza że wyprzedza on prawidłowo (zachowując bezpieczną odległość) i nie ma sensu na niego mrygać światłami czy też siedzieć na zderzaku, bo nie ma on możliwości zmiany pasa przy zachowaniu bezpiecznej odległości. Zakładam oczywiście, że znajduje się on na lewym pasie w momencie wyprzedzania - nie ma innej poprawnej możliwości.
Oczywiście, będą wyprzedzać z prawej nawet jak będzie 3 metry miejsca.
Też często wyprzedzam prawym, ale innym kierowcom jednak odradzam.
Ogólne mamy kilka problemów z jazdą po autostradzie/ekspresówce:
1 Zapierdalacze 180 i więcej
2 Prawy pas to lawa
3 "Karacze" za zbyt wolne wyprzedzanie, czyli spieszy mi się, ale mam czas zajechać drogę i zhamować nawet do 0
4 Po co mi lusterka
5 O kur*a ja tu zjechać miałem, hamowanko i cofanie/zawracanie
6 Nie ten zjazd - jeb*ć to, zawracam
7 Odstęp między pojazdami to miejsce aby sie wepchać
8 pas awaryjny to dodatkowy pas z którego kierowcy niewiadomo dlaczego nie korzystają
9 Korytarz ratunkowy dla służb to trasa do nakurw**nia na wprost lub droga do poprzedniego zjazdu
10 karetka na sygnale niech sobie poczeka aż wyprzedzę
11 Jak ktoś się wlecze 140 lewym to należy mrygnąć długimi aby go popędzić
12 Osobówką mniej niż 90, czyli wkurzanie kierowców ciężarówek
13 A propos ciężarówek to normalne jest wyprzedzenie "dużym" na zakazie
14 Pusty pas w przypadku korka trzeba zablokować, by żaden cwaniak nie omijał kolejki
I pewnie coś jeszcze się znajdzie
Uważam, że najlepiej obrazują sytuację twarde dane.
Mamy 1700 km autostrad i ok. 2500 km dróg ekspresowych (wg GDDKiA). Drogi z zasady bez przecinania się kierunków ruchu w jednym poziomie, bez ruchu pieszych, o nowej nawierzchni, dobrze wyprofilowane itd. Czyli w teorii najbezpieczniejsze ze wszystkich, mimo najwyższej dopuszczalnej prędkości. Ale wg statystyk policyjnych w 2019 r. wydarzyło się na nich i tak 860 wypadków, z czego aż 415 właśnie na autostradach. W tym 125 z powodu nadmiernej prędkości, 94 z powodu niezachowania bezpiecznej odległości, 40 z powodu nieprawidłowej zmiany pasa (prawdopodobnie chodzi głównie o nieumiejętne korzystania z pasa rozbiegowego). WSZYSTKIE z winy kierujących (nie jakości drogi, nie pogody itd.).
Może tylko zasłabnięcia/zaśnięcia można by przypisać również innym czynnikom (ale tych było tylko 10%).
Na każde 100 km autostrady (w założeniu bezpiecznej i komfortowej) wydarzyły się zatem ponad 24 wypadki. Pozostałych dróg publicznych w Polsce mamy wg GUS ok. 420 tys. km. Wydarzyło się na nich ok. 29 tys. wypadków, czyli na każde 100 km było ich 7! Mimo przejść dla pieszych co 50 m (i na łukach drogi!), rowerzystów/hulajnogistów na drodze, kombajnów i ciągników rolniczych w sezonie, źle wyprofilowanych zakrętów, fatalnego stanu nawierzchni, parkowania gdzie popadnie (co zasłania widok, zmusza do najeżdżania na podwójną przed skrzyżowaniem itp.).
Sorry, ale chyba coś jest jednak nie tak z kierującymi, którzy z autostrad w naszym kraju korzystają.
statystyka.policja.pl/download/20/344365/Wypadkidrogowe2019.pdf
Zgadzam się, że polskie autostrady to horror (z winy kierowców owczywiście). Natomiast przy tej statystyce trzeba uwzględnić ilość samochodów i przejechanych km; samo zestawienie długości dróg i wypadków nie jest miarodajne.
Bartlomiej K próbowałem znaleźć takie dane, niestety nie znalazłem nigdzie jakie natężenie ruchu mamy na drogach klasy A i S. Najlepsze dane to miliardy km przejechane takim tylem drogi lub procent mld km względem ogólnego ruchu w PL. To faktycznie pozwoliłoby porównać bezpieczeństwo na naszych autostradach z innymi krajami. Z tego co widzę, to np w UK autostrady stanowią 1% wszystkich dróg, niosą 21% ruchu i ginie na nich 107 osób rocznie. U nas po zsumowaniu A i S ginie więcej w liczbach bezwzględnych, ale ciężko to porównać bez znajomości szczegółowych liczb o natężeniu ruchu.
@@Speedkam www.gddkia.gov.pl/userfiles/articles/g/generalny-pomiar-ruchu-w-2015_15598//SYNTEZA/Synteza_GPR2015.pdf : na stronie 8 jest średnia ilość pojazdów na dobę na różnych typach dróg. A i E mają 26 i 21 tys, GP = 10, a G, których jest zdecydowana większość - 5tys. Czyli średnio km autostrady jest 5 x bardziej obciążony niż średni km drogi krajowej; czyli na autostradzie jest tylko trochę niższa śmiertelność (A powinna być niższa o rząd wielkości)
Bartlomiej K świetnie. Dzięki. Mam nadzieję że badania będą periodyczne, bo od 2015 trochę dużych A i S dopięto do systemu.
@@Speedkam Tak, co 5 lat GDDKiA robi pomiary. W tym roku prowadzą kolejny cykl.
Za każde cofanie na autostradzie powinno odbierać się PJ na conajmiej pół roku i z 10tys kary.Wszystko to za stważanie zagrożenia dla innych uczestników ruchu
A za prawidłową jazdę powinno się dostawać BJ conajmniej przez pół roku od dowolnie wybranej dziewczyny.
Zgadzam się
@@dannysmith5178 +1
@@dannysmith5178 Wystarczyłoby przez trzy dni, aby sytuacja zmieniła się diametralnie ;)
Zgadzam się, za małe odległości to dramat na polskich drogach!
Tak mi się skojarzyło -> th-cam.com/video/6pni_S9ze8U/w-d-xo.html
Polak jak widzi, że ktoś przed nim trzyma odstęp, to go wyprzedza, bo tam przecież miejsce jest 🤦
Zajebisty przykład na pierwszym nagraniu. Mistrz sobie jedzie lewym pasem i dumnie wyprzedza powietrze.
Aby mówić o zakazie wyprzedzania z prawej strony w pierwszej kolejności należy ludzi nauczyć że obowiązuje ruch prawostronny. Policja jakoś nie kwapi się do tego. łatwiej złapać kogoś za prędkość gdzie mogą wykazać że ktoś jechał z z taką prędkością jaka im pasuje.
@Wołczyński Gregory typowy donosiciel - okamerował się i prowokuje kierowców
Ogólnie zgoda, ale zakaz wyprzedzania prawą stroną obowiązuje jedynie w pewnych, określonych przypadkach (ustawa PoRD: Art. 24. punkt 10). W skrócie: nie dotyczy on dróg jednokierunkowych, więc psioczenie, że ktoś wyprzedził prawą stroną na autostradzie czy "S-ce" to jasna informacja, że samemu się nie zna przepisów. Jak ktoś jedzie 200 na 140, to się go puszcza, a nie szeryfuje. A za takie zachowanie jak tu, należy się mandat za blokowanie lewego pasa.
Tylko eliminacja takich kierowców z dróg i wysokie kary może przywrócić porządek. Tylko.
To nierealne, co kula w łeb dla nich? Tylko nowe przepisy w kodeksie i karanie wysokimi mandatami i zwiększenie policji na autostradach. Ale są luki kadrowe w policji wiec hulaj dusza piekła nie ma.
@@tenktorypisze Nie po to posłowie przegłosowali bezkarność kierowców do 150km/h aby teraz odbierać prawo jazdy przy 140km/h ;) Musimy mieć kilka lat rekordów zabitych to może się coś zmieni.
Dlatego jak jestem na prawym pasie, utrzymuję wystarczający odstęp od poprzedzającego. Jak widzę że będę mógł wyprzedzić, przyspieszam żeby mieć od razu wystarczającą prędkość, żeby nie zajechać nikomu na lewym pasie. Trzeba po prostu patrzeć i przewidywać a nie wlepiać wzrok w radyjko albo telefon.
Ja też lubię zachować odstęp (nie tylko na autostradzie), bo o wiele więcej widać, jedzie się bardziej komfortowo, jest czas na reakcję. Niestety, jak nie jedziesz komuś na zderzaku, to zawsze jakiś sebix albo inny janusz się wpieprzy przed ciebie.
Na szczęście zazwyczaj wpieprzają się na lewy pas. Na prawy mniej chętnie. ;)
Na autostradzie to się jedzie na pilocie adaptacyjnym, płynnie i spokojnie - a nie wróć, tutaj jest Polska, tak się nie da ;)
Drogi Panie, zakaz wyprzedzania z prawej strony? Dlaczego mam dostać mandat jak na 3-pasmowej autostradzie jadę zgodnie z przepisami prawym skrajnym pasem, a przede mną jadą samochody środkowym pasem. Dlaczego ja mam być ukarany za poprawną jazdę? Nie rozumiem. Czy ktoś może mi wytłumaczyć? Niestety w obecnych czasach mamy wiele dwuznaczności, wprowadzenie zakazu nie naprawi sytuacji.
Ostatnio mijałem L-kę na 3 pasmowej autostradzie, która jechała środkowym pasem. Żenada! Nie mam cierpliwości do tak kiepskich kierowców…
Problemem nie są przepisy, czy ich brak, ale brak ich egzekwowania przez Policję. Policja autostradowa w Polsce praktycznie nie istnieje, brak odcinkowych pomiarów prędkości (przecież można wykorzystać bramki), brak fotoradarów na autostradach, brak kar za zbyt małą odległość nawet jeżeli wyśle się film Policji, a przecież przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości jest jasny i ma małe pole do interpretacji - podstawowa fizyka się kłania. To samo w ruchu miejskim - od czas du czasu głośna akcja "lapiemy za X" a potem przez cały rok w zasadzie pilnowanie porządku oznacza zaczajenie się z radarem gdzieś w krzakach. Drogówki nie ma przy przejściach, szkołach (nie tak dawno była afera z radarem postawionym przez RODZICÓW przy przedszkolu i tym co wykazał), nie ma Policji przy skrzyżowaniach. Jak się do tego doda tragiczną wprost ściągalność mandatów i równie praktyczną bezkarność za jazdę z odebranym prawkiem to o czym my w ogóle mówimy? Po co nowe przepisy, jeżeli starych nasze państwo z dykty nie jest w stanie wyegzekwować?
Niestety ale przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości u nas nie jest jasny i bezpośredni, bo mówi tylko "Kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub
zatrzymania się poprzedzającego pojazdu", więc podlega interpretacji kierowcy. A na przykład w takich Niemczech jest dokładnie określony jako połowa aktualnej prędkości pojazdu wyrażona w metrach (czyli dla naszych 140 km/h będzie to 70 m).
@Auto Maniak W nowych autach są radary które mierzą odległość więc zachowanie odstępu nie jest problemów. Znając polskich rajdowców mają ten system wyłączony bo za bardzo ogranicza podjeżdzanie :D
Po co wprowadzać nowe przepisy? Wystarczyłoby wyegzekwować stare! Prosimy Policję o wizytę na obwodnicy Krakowa i bezwzględne egzekwowanie obowiązku utrzymania bezpiecznego odstępu. Zapewniam, że takie wykroczenia będą się sypać jak z rękawa. Każdemu takiemu po 500zł i budżet miasta zreperowany bardzo szybko. I mówię serio - niech Policja się w końcu za to weźmie!!
A jaki jest odstęp w przepisach zadeklarowany, ten z który chcesz nałożyć mandat i który przepis o nim mówi?
Prawda, wystarczy zacząć wreszcie pilnować obecnego porządku. Jazda bez zachowania bezpiecznego odstępu, lewym pasem (wielu uważa że w mieście wolno to robić, ale nawet na autostradach tak jeżdżą mimo pełnej świadomości że nie wolno), do tego bezmyślne blokowanie skrzyżowań i mamy kochany polski burdel drogowy.
Jedyny przepis jaki bym zmienił to dwukrotne podniesienie wszystkich kwot z taryfikatora oraz maksymalnej sumy przy jednym spotkaniu - teraz jest 1000zł więc zróbmy 2000zł. Te kwoty nie były ruszane chyba od 15 lat albo i dłużej nawet o inflację, więc dzisiaj naprawdę są śmiesznie niskie.
@@kaitekk taki, który pozwoli kierowcy uniknąć zderzenia jeśli ja z jakiegoś powodu mocniej zahamuję. Zapewniam, że można na gruncie obecnych przepisów egzekwować ten odstęp. Jeśli ktoś jedzie 5m za zderzakiem to obiektywnie nie ma najmniejszych szans na reakcję w przypadku jakiejś nieprzewidzianej sytuacji.
ty chyba wyborca pis nie 500zł tylko 5-50% od rocznego zarobku
@@kaitekk 3 sekundy
Polacy nie przestrzegają limitów prędkości. Jadąc z maxymalnie dozwoloną prędkością po chwili siądzie mi ktoś na zderzak, bo on chce szybciej. Na zachodzie jeździ sie dużo spokojniej a z jazdy na zderzak znani są głównie polacy.
Proponuję zrobić odcinek o wariatach na zakopiance. Można jednym przejazdem skompletować cały kodeks wykroczeń: przekroczenie prędkości, wyprzedzanie na przejściach, wyprzedzanie na skrzyżowaniach, jazda na zderzaku. Ta droga to jest horror i dramat. Do tego ciasna, kręta, po górach i z jednym wielkim bałaganem w okolicy Nowego Targu.
Nigdy nie jestem zniecierpliwiony na tyle by blokować auta z lewego pasa w sytuacji gdy już dam się zamknąć za tirem. Po prostu czekam, ewentualnie z włączonym kierunkowskazem gdyby nadarzyła się okazja.
Ty nie, ale zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie się spieszyć - nie bez powodu na naszych autostradach są dosłownie co chwilę wypadki.
@Auto Maniak Tyle, że bezpieczny odstęp jest bardzo ściśle związany z aktualną prędkością - o czym niektórzy zapominają. A fizyka nie wybacza. Do tego warto pamiętać, że nie sztuka się rozpędzić - sztuką jest zahamować - a droga hamowania rośnie wraz z kwadratem prędkości.
@Auto Maniak No niestety - trzy uszkodzone kręgi mi codziennie o tym przypominają (po tym, jak pijany gość wjechał mi w tył na autostradzie)...
@@PiotrPilinko bardzo mi przykro że cię to spotkało ale sam piszesz że to pijany kierowca uderzył w ciebie a to różne sprawy .
Jak się dasz zamknąć to już nie jest problem, zostałeś udupiony i tyle. Pytanie kiedy dajesz się zepchnąć z lewego pasa pod tego TIRa?
Oczywiście te największe polskie kozaki w BMW, Audi czy Wieśwagenach w Polsce fikają do wszystkich, ale jak wyjedzie nawet na Słowację, to gacie obsrane po samą nogawkę, bo za granicą nie przejdzie gadka na krzywy ryj, teksty Janusza Nosacza, a na koniec zaskakują refleksja - kupiłem auto, ale na mandat nie stać
Dokładnie :)
@@martakowalczyk4092 Widzę post idealnie prezentujący "poziom" :) Chapeau bas (tylko wpisz w google, bo ci się zwoje przepalą :)
@@martakowalczyk4092 szkoda że na słownik już zabrakło funduszy
I tu jest powód badyterki drogowej w Polsce. Zbyt niskie mandaty.
ten odcinek to thriller, ale fakt. Na prawym pasie cieżarowki uniemożliwiają szybciej niż 90 (cysterny), a na lewym pośpieszalscy wymuszają do jazdy 160... i weź tu jedź przepisowo....
Podwyższyć ciężarowym do 100kmh, obniżyć osobowym do 120kmh.
@@Speedkam śmiechu warte
Fokkun ci w trumnach juz sie nie smieją
@@Speedkam no raz się żyje raz się gnije
@@Speedkam Wbrew pozorom obniżenie do 120 kmh może upłynnić i przyspieszyć ruch. Widać to w innych krajach. Np. na Węgrzech/ Chorwacji/ Serbii max prędkość = 130km/h i mało kto ją przekracza (odcinkowe kontrole) przez co lewy pas sunie ok 125-130km/h, "zawalidroga" ze 100-110 może się na chwile swobodnie wbić na lewy żeby wyprzedzić ciężarówki - bo to tylko różnica 20km/h, więc łatwo i szybko się schowa z powrotem. Spalanie przy takiej prędkości też pozwala na dużo większy zasięg, więc na trasie 1000km oszczędzamy jedno tankowanie ( a postój na stacji trwa więcej niż czas zyskany na trochę wyższej średniej prędkości)
Problemem autostrad wcale nie są kierowcy którzy jadą za szybko bądź też za wolno lecz to, że na autostradzie kierowca czuje się bezkarny, bo odkąd jeżdżę autostradą (od 8 lat prawie codziennie trasa po 50 km w każdą stronę) to nie spotkałem patrolu policji, wiec kierowcy uważają że mogą łamać przepisy dowolnie i nic się im nie stanie. Sam tak uważałem do pewnego czasu, aż nie byłem światkiem wypadku. Wiec teraz wjeżdżając na autostradę ustawiam tempomat na 140km/h i nie interesuje mnie że ktoś mnie pogania, jedynie ustępuję miejsce służbom ratunkowym i innym samochodom uprzywilejowanym, a tak to zawsze staram się jeździć prawym pasem, chyba że wyprzedzam to lewym i już na tyle jestem odporny psychicznie, że poganianie mnie i siadanie na zderzaku nie robi na mnie wrażenia.
Widać policja nie lubi autostrad.
Problemem jest kwestia "wolnoć Tomku ", a nie ilość policji , bo każdą służbę można w 100% wykorzystać tylko do jednego problemu a i tak nie złapiesz wszystkich, tu wystarczyłaby zmiana w prawie ,że materiał z kamer jest wystraszający do nałożenia kary , ale żadni prawodawcy nie chcą tego zrobić, wtedy wystarczyłby jeden policjant z drukarką i siałbym postrach na autostradzie. Inny pomysł zrobić z całej autostrady jeden wielki odcinkowy pomiar prędkości i prosta fizyka załatwia piratów. Jest tyle sposobów, tylko nie ma chęci , bo polska policja lubi udawać ,ze coś robi, stąd udają swoja obecność na autostradzie, ja przez ostatnie 3 lata co zmusiłem się żeby na te drogę śmierci wjechać , widziałem policje 1 raz jak kogoś zatrzymali .
Odnoście zakazu wyprzedzania z prawej strony, często jeżdżę obwodnicą Krakowa i jadąc od strony Katowic gdy droga zaczyna mieć 3 pasy ruchu samochody wolno jadące oraz ciężarowe często nie zjeżdżają na skrajnie prawy tylko jadą środkowym przez co skrajnie prawy jest często pasem całkowicie wolny i jedzie się na nim najszybciej. Przez co ten zakaz wyprzedzania z prawej strony byłby bez sensu.
Ogólnie to jest nagminne że na trzypasmowej drodze prawy pas jest praktycznie niewykorzystywany jakby się kierowcy go bali.
Klasyką polskich " autostrad " jest jazda ciągła lewym pasem i nie ma szans na wyprzedzenie nikogo jak tylko prawym pasem , Zmienić przepisy tak jak najbardziej , ale karać za uporczywą jazdę lewym pasem ,
Ostatnio jechałem drogą ekspresową do Zambrowa. Trzymałem się głównie prawego pasa. Lewym jechałem tylko gdy wyprzedzałem. Zanim zmieniłem pas na lewy obserwowałem sytuację na tym pasie. Efekt był taki, że ani razu nikt mnie nie poganiał, nikt mnie nie wyprzedzał, nikt nie miał mnie czego nauczać. Kiedy wyprzedzały się ciężarówki zjechałem na prawy pas i odczekalem tą chwilę. Nie leciałem jak wariat i nie poganiałem tych kierowców. Lubię jeździć więc nie mam powodów aby się nadmiernie spieszyć. Nie ustalam też sztywnych godzin przyjazdu. Kiedy dojadę to będę. Zwłaszcza, że powinienem robić przerwy podczas jazdy.
Na autostrady nie wjeżdżam, bo nie chcę dodatkowo płacić i też chociaż autostradą jest niby szybciej, to jednak niejednokrotnie okazywało się, że przez pomysł umieszczania bramek poboru opłat zamiast na zjazdach, wjazdach bezpośrednio na samej drodze autostrady był dla nich strzałem w kolano. Pędzący kierowcy nagle zwalniają lub co gorsza formują kolejki. To jest problem.
3:09 3:30 Można było zjechać.
Jadą bo im wolno. Żeby zostać ukaranym, to trzeba mieć pecha i to niesamowitego. A jak już się nawet przytrafi to jaki to jest mandat? 500 zł śmieszne. Pan z Francji się dziwi, Niemiec też się dziwi, Czech i wielu innych również bo choć przepisy mają podobne to kary są niewspółmiernie wyższe i o wiele bardziej egzekwowalne.
@@AWTUNING Jeżdżę do Niemiec i innych krajów i wiem na pewno, że żadna tam kultura jazdy tylko kary i ich egzekucja studzi chore zapędy. A mandaty w Polsce są za niskie i to drastycznie.
Rażąco niskie kary i rzadkość ich wymierzania są powodem bandytyzmu drogowego w Polsce.
Tak jak uwielbiam ten program i zawsze zgadzam się z Panem Markiem w 110% tak w 3:33 zakazu wyprzedzania prawym pasem nie rozumiem. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny więc ja, jadąc prawym pasem a lewym ciągnący się WIĘKSZOŚĆ ludzi (mam na myśli trzypasmówkę), mam specjalnie omijać? Jeżdżą ciągle środkowymi pasami (lub lewymi na dwupasmówce). Moim skromnym zdaniem jadę zgodnie z przepisami, trzymam się prawej strony, to im powinno się wlepiać delikatne mandaty - lepiej pouczenia. Pozdrawiam
Jak będzie zakaz wyprzedzania z prawej to zacznie się też piętnowanie tych jadących jak święte krowy środkiem.
Witam,
Mam auto miejskie i raz w tygodniu jeżdżę 60 km autostradą.
Staram się nie przekraczać 120 km/h bo uważam że dla mnie to optymalne spalanie.
Zasady które staram się przestrzegać:
1) Przynajmniej 60 m za pojazdem przede mną.
2) Jak zamierzam włączyć się na lewy pas zwiększam odległość do ponad 100 m aby mieć miejsce na zwiększenie prędkości jeszcze na swoim pasie.
3) Sygnalizować zamiary zmiany pasa ruchu
Co mnie czeka:
1) Niestety okazuje się że część trasy muszę jechać za tirami 90 km/h
Sytuacje które mnie spotykają i są dla mnie frustrujące:
1) Jadę lewym pasem trzymam 100 m przestrzeni widzę że za mną robi się luka na lewym, więc już przyspieszam, aby "wskoczyć" za ostatni pojazd.
Ja już mam 120 km/h jestem na lewym pasie a tu jadący na zderzaku takim samym autem jak moje zmienił pas i dopiero próbuje przyspieszyć, cały manewr idzie w d.
2) Jadę 100 m za ciężarówką (prawym), a druga ciężarówka jedzie 5m za mną i mi mruga (to też jest nagminne). W tym momencie kierowcy ciężarówek ja was nie rozumiem.
3) Czasem trzeba wyprzedzić więc przypadek 3 ciężarówki ja na prawym pasie, wolny lewy pas nie ma nikogo z 500 m, albo nie widać nawet, wyprzedzamy. Wyprzedzanie z prędkością 120 km/h 3 ciężarówek to czas około 1 minuty. Jedna minuta to czas przez jaki ja się znajduję na lewym pasie. Ja za ten czas pokonam 2 km. Osoba jadąca 140 km/h pokona 2,34 km. Więc zdarza się że mnie dogania. Ale nie rozumiem sytuacji kiedy na prawym pasie jadą ciężarówki po 50 m jedna z drugą gościu mnie dogania i mi miga. Wiem mam gorszy samochód, ale dlaczego chcesz mnie zapchać między ciężarówki. Jazda 5m za mną i mruganie to norma, a ja potrzebuję często tylko 60 sekund aby wyprzedzić. (często 20 sekund aby skończyć manewr)
Mamy z dzisiaj przypadek na S8. Zmiażdżony samochód między dwoma tirami. Czy ta osoba chciała między je wjechać. Czy ktoś zmusił tą osobę aby wjechała między ciężarówki. Widzę często jak ludzie nie wytrzymują presji osób migających, i jadących na zderzakach. Jestem tym który spokojnie jedzie sobie za tirami i obserwuje co się na tym lewym pasie dzieje. Jak trzeba 3 ciężarówki wyprzedzić, i to już jest wąskie gardło.
Ja mam tylko jedną prośbę. Z mojej pierwszej listy punkt 1 i 3 a będzie lepiej.
A do tych co dojeżdżają na zderzak, szybkość to także płynność, staraj się zmieniać prędkość płynnie, odpuszczenie te 10 km/h przez 500 m, da ten sam efekt (jak skończę wyprzedzać zmienię pas), a ty zachowasz płynność i będziesz szybciej u celu.
Tak trzymać, 120-130 km/h to optymalna prędkość na autostradzie biorąc pod uwagę bezpieczeństwo i poziom spalania.
Ja jeżdżę po autostradzie 110-115, przy manewrze wyprzedzania "dużych" jeszcze lekko depne by było sprawniej i nie blokować tych którzy się akurat za mną znajdą, do póki nie zmienią się kary za wykroczenia to raczej nic się nie zmieni.
michal plotka a ja 85km/h i tylko czasami muszę kogoś wyprzedzić (jeżdżę ciężarówką)
@@maobrakowao-7328 ja jeżdżę na pilocie za dużym , więc co nieco wiem i wnerwia mnie jak trafia się As który jedzie z taką prędkością, że wręcz zmusza dużego do manewru wyprzedzania
Jako kolejna osoba podajesz przykład wypadku na S8. A czy widziałeś zdjęcia z wypadku? Bo ja widziałem i co zauważyłem to znowu (!) prawy pas był pusty i wszyscy na środkowym i skrajnym lewym. Jest to zachowanie nagminne i niebezpieczne - ograniczanie 3 pasmowej drogi do 2 pasów, bo skrajny prawy parzy wszystkich. Jakoś ja jeżdżę circa 111-115km/h po S-kach i autostradach i nie mam problemu z wyprzedzaniem ciężarówek jadących po prawej stronie i nie mam problemu z wjechaniem na lewy pas. Jak się oczywiście aktywnie korzysta z lusterek oczywiście.
Dziwne, że w tym pierwszym przykładzie 2 samochody mogły wyprzedzić z prawej a nagrywajacy się przyssał do lewego...
Dziwne bo pewnie sam zmieniasz pas co 2s. TO nie jest płynna jazda.
@@koparkapierwsza8387 ale byc koneserem lewego pasa przy 120 km/h na autostradzie to zloty standard jazdy?
@@Sawarynk Nie. Ale trzeba umieć znaleźć złoty środek, pamiętając, że na drodze są też inni. Jeśli chodzi o autostrady, jeżdżę najczęściej A2 na trasie Wa-wa - Łódź (dziś znów będę jechał w obie strony). I szlag mnie jasny chce często trafić, bo prawy pas snuje się 90 kmh (nieustający sznur tirów), a lewy 160-200. Przy dużym ruchu każda zmiana pasa przed wyprzedzaniem w tych warunkach (dwukrotna różnica prędkości) to walka o życie. Ja mam dość mocny i elastyczny samochód, więc dla mnie nie jest to problemem, ale widzę, że nadal jeżdżą tam jakieś maluchy w stylu tico, punto itd., dla których może to być prawdziwe wyzwanie. A, do ciężkiej cholery, droga publiczna to nie jest prywatny tor wyścigowy i każdy ma prawo korzystać z niej w równym stopniu! I ma prawo ufać, że nie tylko on będzie się stosował do przepisów, ale cała reszta też! I to jest pierwszy powód, dla którego jestem zdecydowanym przeciwnikiem tolerowania nadmiernej prędkości na lewym pasie.
Zatem gdy już na lewy pas wjeżdżam, Z AUTOMATU staję się wrogiem nr 1, bo nie przekraczam 140 kmh. I do tego wcale NIE trzeba, bym pas blokował. Zawsze jadę nim tylko tyle, ile muszę i zjeżdżam na prawy od razu gdy mogę. Ale o tym, kiedy mogę, decyduję JA, a nie szeryf drogowy za mną. JA decyduję, kiedy manewr ponownej zmiany pasa będzie dla mnie (i innych) bezpieczny. Ty zajmij się prowadzeniem swojego auta i przestrzeganiem przepisów, które obowiązują ciebie - w szczególności zakazu oblegania lewego pasa. Bo on dotyczy tak samo ciebie, jak i tego, od którego chcesz wymagać, by robił ci wolną drogę. On zjeżdża? Aha, to jest duża szansa na to, że i dla ciebie jest miejsce na prawym! Ta ciągła jazda 180 kmh jest możliwa tylko dlatego, że bezczelnie uzurpujecie sobie prawo do jazdy lewym pasem, gdy od innych wymagacie, by jechali prawym.
PS Poganianie światłami nie robi na mnie wrażenia (mam przyciemniane lusterka). Za to od razu wiem, z kim mam do czynienia.
@@Sawarynk Jeżeli wyprzedzasz za 2s to dlaczego nie? Ty pewnie zmieniasz pas co 2s i nie utrzymujesz odstępu od innych aut ale nie każdy jeźdźi tak jak Ty. A może jedziesz za kimś na zdeżaku, trąbisz i dajesz długimi?
Nie mogły wyprzedzać bo nie było na to miejsca. Po powrocie na lewy miały za małą odległość od auta wyprzedzonego.
Problemem autostrad jest duża rozbieżność prędkości na prawym i lewym pasie. Na prawym TIR-y wloką się 90km/h a na lewym ruch płynie dwa razy szybciej, szczególnie gdy zdarzy się dzień powrotów i samochodów jest dużo. Kiedy ktoś zbierze się do wyprzedzania pojawia się problem ponieważ okazuje się nagle, że prędkość względem ciężarówki uzna za wystarczającą do wyprzedzenia ale już względem pozostałych pojazdów na lewym pasie zwykle będzie ona o wiele za mała.
Pełna zgoda!
Gdyby wszyscy przestrzegali ograniczenia to by było dobrze. Ale jak chcesz jechać 140 km/h to się nie da. Na prawym ciężarówki 90km/h a na lewym wyścigi 160+
@@struspedzisraczka7853 Człowieku, nie wiem czego się nażarłeś, ale więcej nie bierz.
@@struspedzisraczka7853 Serio, ćpasz, nie pisz.
Zgadza się, dlatego jest do 140 km/h. Ustawodawca pomyślał za innych. Dwa pasy generują tłok, a ograniczenie do 140 km/h miało zlikwidować dysproporcję o której piszesz.
Odcinkowy pomiar prędkości pomiędzy każdym wjazdem i zjazdem na drogach A/S z małą tolerancją, nagle się okaże że przestanie się im tak śpieszyć wszędzie
Popieram w całości. Na odcinkowych jakoś wszyscy jadą grzecznie. Na A1 widać co się dzieje. Jazda poniżej 140 jest niemożliwa. A nawet i 140 jest trudna, bo lewy pas jedzie 160 - 200 i każda próba wyprzedzania kończy się debilem w BMW 2 metry od zderzaka.
Tak tak, przed zjazdem zakrywamy na 2 minuty tablice i tyle z twojego pomiaru
W Wolsce nie wprowadzą powszechnie, bo władza sama lubi popierniczać
Ja uważam, że zakaz wyprzedzania z prawej strony na autostradach byłby bardzo krzywdzący tak długo, jak długo są osoby nie wracające na prawy pas po wyprzedzaniu. Ja jestem spokojnym kierowcą i nie szaleję tak, jak ci na filmie. Korzystam jednak z prawa do wyprzedzania z prawej na autostradzie. Mam koło siebie obwodnice autostradową o 3 pasach ruchu. Jeżdżę nią codziennie i codziennie jest ktoś, kto jedzie 100 km/h środkowym pasem, choć lewy jest wolny. Zakaz wyprzedzania z prawej w takim przypadku redukuje nam liczbę pasów. Jak nauczymy się wracać do prawej, to poprę zakaz wyprzedzania z prawej.
Jakie to ma znaczenia jaki będzie ten przepis, jest też przepis o prędkości dopuszczalnej który wszyscy łamią więc jaka różnica z której strony wyprzedzą?
Jeździć bezpiecznie, okay, ale jeżeli mówimy o autostradzie i prawy pas jest wolny, a jedzie gość lewym 120km/h i się dziwi że go z prawej wyprzedzają.
Na zamieszczonym przykładzie była droga ekspresowa.
Zgadzam się z uwagami z tego filmu, myślę, że na wymienienie wszystkich grzechów polskich autostrad brakło by miejsca. Ja proponuję zwrócić uwagę również na zawalidrogów lewego pasa. Jak można zauważyć w tym materiale (i ostatnio na drodze). Na szczęście widać poprawę i ludzie uczą się puszczać.
Z tego wynika, że wjeżdżam na autostradę i cisnę lewym pasem przez 300 km nad morze bo mogę xD Tragedia.
To nie wynika z tego... zależy tylko od Ciebie czy będziesz wyprzedzał czy nie. Dopóki będzie społeczne przyzwolenie żeby się hujnia obecna działa to tak właśnie się dzieje i pisze tu o bezmyślnym zapieprzaniu lewym pasem, nikogo nie obchodzi to że ktoś chce jechać płynnie z bezpiecznym odstępem tylko każdy kto wyprzedza wolniej niż my jedziemy jest intruzem na lewym pasie
Odniosę się do początku i zakazu wyprzedzania z prawej strony. Obecnie to absurd. Sytuacja sprzed kilku dni (S8 przed warszawą - 3 pasy). Lewy pas - największy ścisk aut, co chwila ktoś się wbija, puszczanie długich, itd. Pas środkowy - aut mniej. Pas prawy - 0 aut. Wjechanie na prawy pas i wyprzedzenie aut było najrozsądniejsze.
Co ciekawe takie patologie zaczynają się właśnie gdy są 3 pasy. Ludzie wariują i pchają się na ten środkowy pas przy prędkości 80-90 km/h.
Dopóki nie zmieni się kultura jazdy to wyprzedzanie prawym pasem jest niestety czasem niezbędne. Ewentualnie znacznie większe kary za jazdę nieodpowiednim pasem.
Chcialem przypomniec ze 140km/h obowiazuje na obu pasach, jak ktos nie rozumie jak ma dzialac autostrada to niech zobaczy jak jezdzi sie w usa. Wszytskie pasy jada ta sama predkoscia.
W niemczech nawet jesli jest odcinek bez limitu to nikt nie podjedzie pod zderzak, nie zamruga swiatlami, czeka az skonczysz manewr, a potem jak jest mozliwosc przyspiesza, majac na uwadze WARUNKI POGODOWE.
W Polsce albo jedziesz 90 za tirami albo 160 -170 lewym pasem. No masakra.
Wprowadzic nagrania z kamer samochodowych jako dowod policyjny i na tej podstawie karac za brak odstepu, zajezdzanie, wyprzedzanie z prawej i hamowanie przed samochodem poruszajacym sie pasem lewym, itp. Mandaty po 1000zl i sie nauczymy szybciutko.
"W Polsce albo jedziesz 90 za tirami albo 160 -170 lewym pasem. No masakra. "
Jeśli są 2 pasy ruchu to jest jedyny sposób na płynną jazdę ,przy 3 na środkowym można jechać 140 na tempomacie .
Dobrze, w takim razie po co są samochody z silnikami średnio po 200+ koni i praktycznie wszystkie motocykle od średnich pojemności, skoro coraz gorsze kagańce się nakłada? Problemem są kierowcy bez mózgu, którzy nie patrzą, siedzą na zderzaku albo w deszczu gnają. Przy dobrych warunkach 200km/h można jechać ze spokojem, trzeba jedynie liczyć się z koniecznością skupienia się i przyhamowania co jakiś czas.
USA to jest bardzo zły przykład, a z resztą się w pełni zgadzam.
@@Ten_Kuba Właściwie sam sobie odpowiedziałeś. Trzeba nakładać kaganiec jak nie można ogarnąć wszystkich, albo jak zauważyłeś są też jednostki bez mózgu. No i jeszcze jedno, nie idźmy drogą mocy silników. Mając 100 KM też pojedziesz 180 km/h, ale czy to znaczy, że jak masz 600 KM to masz jeździć 300 km/h. Przecież ten co zapier...../jedzie z dużo większą prędkością od innych sam powinien mieć świadomość tego, że co chwilę kogoś dogoni i nie będzie tak, że jak pan i władca zapierad/jedzie 200, to reszta wypad do rowu, albo najlepiej niech nie jeżdżą wcale bo są za wolni.
Na blokowanie lewego pasa narzekają najczęściej ci, którzy autostradą jadą 200km/h i wymagają od każdego, żeby im się chował w lukę między tirami, która ma 30m, podczas wyprzedzania z prędkością 140km/h. Jeśli jaśnie Pan ze służbowej Skody albo leasingowanego BMW nie zostanie odpowiednio obsłużony, w ruch idzie najeżdżanie na zderzak i poganianie długimi. I nie, nikomu nie zazdroszczę, bo sam jeżdżę leasingowanym BMW i dobrze wiem, jaka opinia niestety o nas krąży - nie jest wyssana z palca. Już od dawna na takich agentów mam w schowku przy drzwiach gaz pieprzowy, bo mają nasrane w tych łbach tak bardzo, ze potrafią zajeżdżać drogę i wyhamowywać całą autostradę, bo ktoś śmiał wyprzedzać przepisowo i nie zauważył, że jaśnie Pan zapierdala ponad dwie paki.
1000% racji!! To sa najgorsze zakaly i skurwesyny na drogach. Nie ci co jada 100km/h lewym. Tych zawsze moge wyminąć i nie mam z nimi nigdy problemu. A z tymi błyskajacymi debilami to nigdy nie wiadomno co odpierdolą ...
Ciekawy problem. Ale chyba nie jest spowodowany brakami w szkoleniu, bo po przekroczeniu granicy jakoś wszyscy dobrze wiedzą, jak mają jechać. No fakt, zdarza się niezachowanie bezpiecznego odstępu, ale do jazdy na zderzaku daleko. No i nikt nie cofa, tylko każdy grzecznie stoi w korku. Polskie rejestracje też tam widziałem. Wydaje mi się, że pierwsza sprawa to taka, że na ten przykład w Niemczech jazda po autostradzie jest obowiązkowym elementem szkolenia kandydatów na kierowców. No ale tam autostrad jest pod dostatkiem. U nas, o ile dobrze kojarzę, to chyba nie w każdym województwie jest autostrada. A samo omówienie jazdy po autostradzie na części teoretycznej może być niewystarczające. Tu mówię o włączaniu się do ruchu przy użyciu pasa rozbiegowego. Ale z tym to jest problem nie tylko na autostradach. No i słyszałem o przypadkach, że ludzie, nie mając wcześniej do czynienia z autostradami, po prostu boją się po nich jeździć.
Ale wydaje mi się, że takim głównym czynnikiem, z którego wynika różnica między polskimi i zachodnimi autostradami jest bat. Tak, mówię o karach, które na zachodzie, w przeliczeniu, dla większości z nas są po prostu zabójcze. No i większa ich nieuchronność. Tam nie ma dyskusji i możliwości "negocjacji" z policjantem. Tam w mieście każdy jedzie max 50 km/h. Chyba, że znaki mówią inaczej.
No i kolejny czynnik, to mentalność. Nie chodzi mi o samo poszanowanie przepisów i chęć ich przestrzegania. Tam prawie nikt nie ma oporów, żeby powiadomić władze o zaobserwowanych nieprawidłowościach. Tak, u nas donosicielstwo jest bardzo źle postrzegane, a tam jest na porządku dziennym. Ja tego nie doświadczyłem, ale znam kilku ludzi, którzy się z tym spotkali. Tam ludzie potrafią wezwać policję, bo ktoś z samochodu wyrzucił śmiecia, albo zawartość popielniczki na ulicę...
Prosty przykład, w Austrii jak się włączałem do ruchu to musiałem zwolnić aby wpasować się w sznur aut które jechały płynnie i przepisowo autostradą. W Polsce dajesz gaz do dechy i brakuje pasa rozbiegowego, bo akurat ktoś pędził 160km/h.
@@struspedzisraczka7853 zapytaj rząd :)
@@bandyci.drogowi Wszystko się zgadza. Tam kierowcy posuwają się nawet do tego, że jeśli widzą, że ktoś chce włączyć się do ruchu, to zjeżdżają z prawego pasa, jeśli mają taką możliwość, żeby mu to ułatwić. U nas też już zaobserwowałem takie zachowania, ale zdecydowanie rzadziej, niż na zachodzie. No ale trzeba się cieszyć i z małych rzeczy. Może kiedyś dorównamy pod tym względem zachodowi...
@@jednoreki666 Nierzadko idą jeszcze dalej i dostosowują prędkość do auta, które "włącza się" do ruchu autostradowego, żeby zrobić mu lukę na prawym pasie. W ten sposób pilnują jego martwą strefę, żeby miał jeden problem z głowy i mógł skupić się na nabieraniu prędkości. Taka jazda na suwak przy +100 km/h
@@p.a.1675 Widać, że się da. Trzeba tylko chcieć współpracować na tej drodze, zamiast walczyć na każdym kroku i ze wszystkimi...
Chciałbym móc powiedzieć, że tylko Polacy mają problemy z autostradą, ale nie mogę. Trochę się w życiu najeździłem po Europie i z moich obserwacji wynika, że niewiele się różnimy od innych państw. Jak ktoś nie potrafi jeździć, to nie dlatego że jest Polakiem, tylko po prostu nie potrafi jeździć, tyczy się to wszystkich nacji i tak samo wszędzie spotykałem drogowych idiotów, byście się Państwo naprawdę zdziwili, jak potrafią jeździć nasi zachodni sąsiedzi.
Natomiast proszę mi wybaczyć, ale królowie lewego pasa, którzy narzekają na jazdę na zderzak, też mogliby się zreflektować. Oczywiście blokowanie lewego pasa nie jest powodem aby siedzieć komuś na zderzaku i srogo to potępiam, ale z drugiej strony jeżeli komuś to przeszkadza, to wystarczy jeździć przepisowo. Nikt wam pod dupę specjalnie nie podjedzie jak będziecie jeździć jak stanowi kodeks drogowy... A to że wy jedziecie 140 km/h lewym pasem "bo przecież nie można szybciej" nie oznacza, że macie prawo go zajmować bez powodu.
Poganiacze autostradowi wymagają od innych bezwzględnego stosowania się do ruchu prawostronnego, podczas gdy sami się do niego nie stosują i dodatkowo przekraczają znacznie prędkość. Tyle w temacie.
Staram się być rozsądnym kierowcą, na autostradzie nie przekraczam dozwolonej prędkości, nie wciskam sie na siłę i zachowuję bezpieczny odstęp, więc obniżenie dozwolonej prędkości na autostradzie to cios wymierzony wyłącznie w takich "dobrych" kierowców jak "ja", bo dla kogoś kto ma w d... przepisy i tak nie zrobi to różnicy czy jest ograniczenie do 140 czy 120 i tak będzie taki kierowca jechał po swojemu te np 180km/h i będzie się wciskał. Według mnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest zwiększenie wykrywalności takich wykroczeń i dostosowanie mandatów, bo te 200 czy nawet 500zl dla kierowcy tego Ferrari z odcinka to pewnie budżet jaki wykorzystuję na choinki zapachowe...
@@Belormoroth Od dawna tak powtarzam.
@@struspedzisraczka7853 Słuszna racja , każdy powinien wiedzieć że ograniczenia prędkości są dla słabych kierowców w powolnych samochodach
@@struspedzisraczka7853 No dobrze piszesz, ale tyczy się to wszystkich, tych co jadą 200 na bagażniku i trąbią mrugają, bo jedziesz 140 i za wolno wyprzedzasz ciężarówki, też. Muszą spuścić ciśnienie z jaj i dumę schować w buty po droga to nie pole bitwy. Też muszą brać pod uwagę , że nie każdy ma czym dodać gazu przy 140, a ciężarówki jadące 90, jedna za drugą, wyprzedzić raczej warto.
Dlaczego osoba nagrywająca z 3:28 łamie przepisy ruchu drogowego. Jedzie cały czas lewym pasem przecież miał 20 sekund po wyprzedzeniu samochodu dostawczego aby zjechać na prawy pas i dać się wyprzedzić. Ten kierowca również zasługuje na mandat
3:45 no dobrze wyprzedzamy lewym pasem a nie prawym to też powinna być zabroniona jazda lewym pasem gdy prawy jest wolny
Taki przepis już istnieje.Pozdrawiam.
Zabronione jest też przekraczanie max. prędkości co jest normą na polskich drogach. Bandyci siedzący na zderzaku ją znacznie przekraczają, w Wolsce niestety zupełnie bezkarnie.
W porównaniu do innych państw europejskich to tylko u nas króluje 2-pasmowa autostrada na całej długości, w innych krajach owszem występują, ale nie w takich ilościach. Prawy dla ciężarówek, środkowy dla normalnych kierowców, a lewym gnaj jak Ci życie miłe...
otóż to, u nas dwupasmówke otworzą to jakby raj, wydarzenie. I tak to lepsze od jednopasmówek któe są drogami śmierci bo ludzie wyprzedzająna trzeciego.
Spotkałem się z interpretacja bezpieczniej odległości " na 3sek". (Czyli odległość jaką pokonuje poprzedzający pojazd podczas 3sekund)
no tak teraz uczą
to jest 120m jezeli jedziesz 140 kph.
120m wizualizacje: i1.wp.com/luxexpose.com/wp-content/uploads/2017/10/LuxExpose-Sinot_Nature-8.jpg?resize=720%2C480&ssl=1
Minimalna odległość w idealnych warunkach drogowych jest przez biegłych określana na 1,5 sekundy razy prędkość. Przy czym - to minimalna odległość, która jest wyznaczana np. w celu określenia, czy przed wypadkiem nie doszło do zajechania drogi przez pojazd zmieniający pas ruchu.
Natomiast - dla bezpieczeństwa - warto zachować nie mniej niż 3 sekundy od poprzedzającego pojazdu (gdy warunki są dobre) i odpowiednio więcej, gdy warunki są dalekie od idealnych (deszcz, śnieg).
@@skrecwlewo8206 To jest ta sama definicja. Tylko ta 1s to jest dla:
1)Tego idoty za Tobą, który jedzie Ci na zderzak. Wraz z twoim hamowaniem i odpuszczaniem jego szanse rosną.
2)Twojego pasażera który pomylił definiuje kierowcy z klaunem cyrkowym.
3)bo 4to przesada a 2 może się okazać za mało.
Odcinkowe pomiary predkosci na autostradach i ekspresowkach i znacznie zwiekszyc mandaty i szybko skonczy sie ta patologia na autostradach. A za siedzenie na zderzaku karac zakazem prowadzenia pojzdów. Tutaj nic nie da zakaz wyprzedzedzania z prawej strony, bo to kolejny "przepis" który bedzie tak samo "działał" jak jazda na suwak czy zakaz wyprzedzania na przejsciach
W Wolsce nie ma na to szans. Władza sama lubi zapieprzać, bata na siebie nie ukręci.
U Niemca jest zakaz wyprzedzania z prawej strony i co? Nawet nikt się nie odważy, znaczy przepraszam, tylko polak tam będzie zapierdalal
Wa
Co do jazdy na zderzak to powinny być za to mandaty tak jak w Niemczech wtedy ludzie nauczą się liczyć th-cam.com/video/oJ5TxbVLbek/w-d-xo.html .
Może pan Arthur opowie o dziczy jaka panuje na francuskich autostradach i o "junglach" na drogach dojazdowych do centrów dużych miast francuskich?? :) Niezłe zestawienie,jakby biednemu kazali występować przed ludźmi sukcesu i kazali mu uczyć ich jak mają zarabiać pieniądze.
Polacy to mistrzowie jazdy na zderzaku.
Gdyby ich pospinać linkami, to byłaby całkiem niezła oszczędność paliwa ;)
myśle, że najpierw trzeba wprowadzić przepis zakazujacy jazdy lewym pasem przez 10km bo wyprzedzam 3 auta na tym odcinku....
Mieszkam w Wielkiej Brytanii i muszę powiedzieć, że początkowo denerwowało mnie ograniczenie do 70 mph / 112km/h. Po 8 latach stwierdzam jednak, że może i w Polsce trzeba by limit obniżyć. Niższe limity to płynniejsza jazda, mniejsze różnice prędkości pomiędzy pojazdami, większy czas reakcji na zagrożenia itd. Ogólnie jeździ się tutaj spokojniej i bezstresowo.
Jak obniżymy limity to jedyne co się zmieni, to ilość km/h która będzie przekraczana... Skoro Polacy nie przestrzegają 140, to myślisz, że będą przestrzegać 120? U nas w Polsce panuje przekonanie, że autostrada służy do zapier**** ile fabryka dała.
@@korfantywalikonik6351 A gdzie ja napisałem, żeby zmniejszać limity? To raz, dwa - jaki postęp? W ciągu ostatnich 2-3 lat żaden kraj nie podniósł limitów dotyczących prędkości, ba - wręcz niektóre obniżyły (vide Holandia w tym roku). Co więcej - Volvo od tego roku produkuje samochody które nie przekroczą maksymalnej prędkości 180 km/h i ogłasza kolejne limitowanie w następnych latach. Kwestia czasu, aż wprowadzą takie same ograniczenia inne marki; nawet BMW/Audi/VW. ADAC, największy niemiecki automobilklub, w tym roku po raz pierwszy w historii istnienia tego klubu, zaczął poważnie rozważać rekomendacje dotyczące wprowadzenia 130 km/h jako stałe ograniczenie na wszystkich niemieckich autostradach (www.thelocal.de/20200124/germanys-biggest-automative-club-no-longer-against-speed-limit-on-autobahn). I zaraz się okaże, że to właśnie Polska jest posiadaczem najszybszych autostrad w Europie. Albo nawet na świecie.
Co do przepustowości - nie jest powiązana z prędkością na autostradzie, a z liczbą dostępnych pasów ruchu. Bardzo dobrym przykładem jest polska A2 - zakładana przepustowość była niższa niż rzeczywista, stąd wyjazd z Warszawy A2 jest jaki jest (obecnie 55k dziennie vs 20k dziennie 10 lat temu).Ale COVID chyba znacznie przesunie plany budowy 3. pasa, niestety...
Aaaa, jako ciekawostkę podam, że tylko w zeszłym roku Polacy przywieźli 700 tysięcy mandatów z Niemiec, większość za prędkość z ukrytych fotoradarów przy autostradach...
@@robertSlotwinski Więc twierdzisz, że jedynym problemem jest tak naprawdę społeczeństwo imbecyli mających za nic bezpieczeństwo swoje i innych i żadne przepisy tu nie pomogą. Jeśli jest tak jak mówisz to chyba się przesiądę na pociąg po powrocie do PL.
@@korfantywalikonik6351 czyli tak jak przedmówca sugerujesz, że problem jest w braku kultury kierowców, których żadne przepisy nie utrzymają w ryzach, jednocześnie twierdzisz, że najlepszym wyjściem z sytuacji jest zniesienie wszystkich ograniczeń, które w jakiś magiczny sposób sprawi, że kierowcy staną się kulturalni? Co do Niemiec, to nie wiem czy jechałeś kiedyś po niemieckiej autostradzie. Na wielu odcinkach są ograniczenia prędkości, mają także o wiele więcej km autostrad z trzema lub więcej pasami w porównaniu do polskiego standardu dwupasmówek. Także pomysł ze zniesieniem limitów raczej słaby. No chyba, że jesteś w stanie poświęcić ludzkie życia w zamian za swoją wolność do jazdy z dowolną prędkością. Jeśli tak to napisz ile, 10?100?1000?
@@konradp.3025 Nazwałbym to innym słowem - mentalnością. Po prostu takim już jesteśmy społeczeństwem.
Tutaj masz przykład: wrc.net.pl/mz-to-skoda-da-sie-jechac-225-km-h-zobacz-jak-grupa-speed-ledwo-nadazyla-za-skodziarzem I wcale nie chodzi mi tu o przekroczenie prędkości, a o fakt, że gościu nie zgadza się z mandatem (życzył sobie pouczenia) i idzie do sądu...
Zgadza się, jak się nie zmieści człowiek przed TIRem na lewy pas, to potem czeka czasem kilka minut na prawym pasie za ciężarówką, bo sami mistrzowie kierownicy lewym cisną.
Po co tworzyć nowe przepisy skoro aktualnie jest ich tyle, że wystarczyłoby do bezpiecznej jazdy pod warunkiem ich przestrzegania?
Ludzie opamiętajcie się. Macie nagrania idiotów i zamiast wysyłać je na policję to chcecie żeby po tym programie coś się zmieniło. Ja nie mam żadnych skrupułów i wysyłam. Trwa to miesiąc albo dłużej zanim się tym zajmą ale w końcu musi delikwent przyjść na "posterunek" i najczęściej kończy się to mandatem. Oczywiście trzeba podać przy zgłoszeniu swoje dane i potem iść na pocztę po odbiór powiadomienia że sprawca został ukarany mandatem. Satysfakcja gwarantowana.
No nie wiem, musiałeś trafić na policjanta z powołania. Oni nawet nie są wystawić mandatu jak mają zeznananie świadka, nagranie i numery tablic. Może problemem jest brak definicji co to znaczy minimalny bezpieczny odstęp w kodeksie...
9:00 nie chcę tu bronić ani jednego kierowcy bo nie powinni tak robić.
Mam natomiast ogromne zastrzeżenia co do naszej obwodnicy.
Jak ma ona przynosić pożądany efekt, kiedy jest ona w ciągłych remontach, nikt nie potrafi ogarnąć sytuacji ze zjazdem na zakopiankę.
No i przede wszystkim żałosne dwa pasy ruchu zamiast chociażby trzech.
Jak to ma zdać egzamin skoro samochodów jest coraz więcej a będzie ich jeszcze więcej i myślę, że straszenie kierowców jakiś śmiesznymi normami spalin itp nie zmniejszy ilości samochodów na drogach.
Pozdrawiam
Więcej patroli na drogi szybkiego ruchu i po 10 pkt za jazdę na glonojada. Seby, Janusze, biedne dzieci bogatych rodziców, buce, celebryci, panowie z kompleksem małej kuśki i inne wadliwe jednostki społeczne szybko potracą prawa jazdy i będzie można PŁYNNIE i bezpiecznie jeździć autostradami. Tych co bezsensu blokują lewy pas, choć prawy pusty przez kolejne 2 kilometry, też można trochę przygasić, choć oni nie są bezpośrednim zagrożeniem, więc proponowował był jakiś standardowy mandacik.
zapraszam na dolnośląski odcinek A-4. Tam to się dzieje. 90% posiadaczy prawa jazdy (posiadacz - osoba która znalazła prawko w chipsach) powinno stracić uprawnienia dożywotnio
Pytanie gdzie jest policja, nieegezkwowane prawo to martwe prawo
Ja autostradami tylko w nocy sie poruszam... Bo jest paranaoja... Jechalem ost. W dzien 14 jakos byla lewy pas zajety na prawym tiry lawety i auta z przyczepka... Wlaczam kierunek na lewy dluuuugo migal az ktos zwolnil wtedy dodalem gazu z 90 do 130i wjechalem, wyprzedzam tira a przed nim sznurek nie bylem nawet wstanie wjechac na prawy na dlurzej niz 3sekund... Jade lewym szukam luki na prawym, mam odstep przed soba 3s i tu nagle bmw audi audi jeb wpieprzyli sie w luke migajac 1/4sekundy zahamowalem lekko a zamna wieleeee samochodow musialo .... Tragedia .... Nauki jazdy to posmiewisko byle kase dostac i tyle nie ucza zrozumienia ze zla akcja prowadzi do reakcji na drodze do tego te auta bmw audi i klasy porshe ferrari sprawiaja ze kierowcy w nich sa debilami umyslowymi nie patrza na innych ich interesuje juz juz szybko teraz ja ja ja ... Olewaja przepisy i ludzi na ulicach i po bokach , sraja na ivh bezpieczenstwo bo dla nich jestesmy gownem ... Dlatego moze nalezy samosądy robic?? Prawo nie dziala , policji za malo , prokuratura umarza wszystko istotne ale kradziez batonika muszą ukarac srogo... A sądy to posmiewisko przedluzaja wszystko aby zarobic...
Welcome to Poland
Można wprowadzić zakaz wyprzedzania z prawej strony, zakaz wyprzedzania przez tiry itd. Tylko już mamy dużo przepisów, które nie są egzekwowane przez policję, np. wjazd na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia. Wiec co po nowych przepisach lub zaostrzaniu aktualnych, jeśli to i tak będą martwe przepisy, bo policji nie będzie się opłacać za to karać kierowców. Też irytujące na autostradach jest to, że wyprzedzając ciąg aut z prędkością np. 145 km/h znajdzie się ktoś kto zacznie mrugać światłami, dojeżdżać pod zderzak, bo przecież mam miedzy tymi autami trochę miejsca to czemu śmiem utrudniać mu ruch. Jeśli wyprzedzam i nie mam możliwości zjechać, bez konieczności gwałtownej prędkości to dlaczego nie może kierowca poczekać, aż będę miał na tyle miejsca? Z drugiej strony są też kierowcy, którzy będą jechać 120 km/h lewym lub środkowym pasem, mimo, że inne pasy ruchu są puste. Jest nakaz jazdy prawym pasem, a nie słyszałem jeszcze,żeby ktoś dostała za to mandat. Niestety kolejny martwy przepis.
Zgodzę się ale ten pacjent z pierwszych nagrań to ewidentnie pała i ja bym mu za utrudnianie ruchu wlepił mandat!!!
5:30 Jak ktoś się wpakuje w sytuacje z cięzarówką to najprościej odpuścić gaz , nabrać dystansu i wtedy zabrać się za wyprzedzenie .
zrzucić bieg przed wyprzedzaniem by się przydało jeśli nie mamy super-elastycznego potwora .
Po pierwsze czas wprowadzić wzorem innych państw minimalny bezpieczny odstęp i zabierać prawo jazdy za nieprzestrzeganie. Po drugie odcinkowe pomiary prędkości. Po trzecie wydłużyć czas obowiązywania punktów karnych na wzór angielski lub niemiecki. I problem szybko zniknie.
Odcinkowe pomiary prędkości już są, ale nie mają fizycznego sensu ani umocowania prawnego. Reszta - zgoda, z tym że problem nie zniknie tak prędko jak się wydaje.
Ja również pozwolę sobie wysnuć pewną tezę odnośnie tego "dlaczego nic nie zmieniło się na lepsze"? Egzekwowaniem przepisów ruchu drogowego powinna zajmować się policja. Piszę powinna, gdyż niestety ze swoich obowiązków się nie wywiązuje. Realnie w Polsce nie dysponujemy służbą, która w skuteczny sposób egzekwowałaby przepisy ruchu drogowego. Brak egzekucji prawa = przyzwolenie na jego łamanie => z taką sytuacją mamy do czynienia w naszym kraju.
Druga sprawa to za jazda autostrada z prędkością 159 km/h mandat to MAKSYMALNIE 100 zl (sorry ale zatankowanie samochodu do pełna jest 2 x droższe). Za jazdę 179 km/h to majątek 300 zl. Jeden problem w połączeniu z drugim daje niestety właśnie takie wyniki. Mandaty za prędkość to oczywiście przykład gdyż pozostałe mandaty nie różnią się jakoś szczególnie. Więc skoro kary na 99% nie będzie albo, jeżeli ma się wyjątkowego pecha trafi się jakieś minimum, to po co przestrzegać tych przepisów?
Policja z suszarkami raczej na pewno nie da rady, nie da się obstawić dróg patrolami policji. Można to jednak zrobić jak w innych krajach, budując system automatycznej kontroli prędkości, mamy nawet zalążek takiego systemu, ale urządzeń powinno być znacznie więcej i proces egzekucji znacznie usprawniony (np. kara administracyjna dla właściciela pojazdu).
Dlaczego my się spieszymy ? a dlaczego będąc za granicą się nie spieszymy ,przestrzegamy przepisów i prędkości chyba czas aby mandaty były bardziej bolesne
Bo za granica się nie spieszę ponieważ :
Jest sieć autostrad i jak mam pokonać 500km to wiem ze maxumalnie zajmie mi to 5 h obojętnie pomiędzy jakimi większymi miastami w pl jest to niewykonalne
Po2 mogę po mieście jechać 10km/h ale wiem ze jak wyjadę z miasta wjeżdżam na autostradę i już mogę śmigać bo autostrady są w pl wiadomo co jest.
@@lelo1234ify żadne to tłumaczenie trzeba wcześniej wyjechać i po problemie
Witamy w zachodniej Rosji.
Chciałbym zauważyć ładnie dobrane okulary do ślicznej fryzury. Pani Ania też niczego sobie.
Wiem kiedy będzie spokój i kultura na polskich drogach...
Kiedy będą po nich jeździły już tylko pojazdy autonomiczne ;)
Najgorzej i tak jechac na adaptacyjnym tempomacie - najmniejsza wg niego dozwolona odleglosc to taka w ktora zmiesci sie tir i od razu ktos to wykorzysta a auto znowu hamuje hamuje i tak w kolko..
Zgodnie z tym, co twierdzą biegli sądowi - najmniejsza odległość uznawana za bezpieczną (w IDEALNYCH warunkach drogowych) to 1,5 sekundy razy prędkość. Czyli przy 140km/h to nie mniej niż 58 metrów.
W Niemczech jadąc "na zderzaku" na autostradzie można bardzo łatwo stracić prawo jazdy na trzy miesiące...
@@PiotrPilinko W Niemczech minimalny bezpieczny odstęp do połowa prędkości w km/h wyrażona w metrach, więc przy 140 km/h to minimum 70 metrów, a zalecany to 3 sekundy czyli 117 metrów przy 140 km/h
@@espertopl6947 Wiem, do tego poniżej 3*tacho/10 to już utrata prawa jazdy na 1-3 miesięcy. A za wypadek, gdy jechaliśmy powyżej "prędkości zalecanej" 130km/h możemy zostać obwinieni my - nawet jeśli ktoś inny zajechał nam drogę.
Może i na wielu odcinkach autostrad w Niemczech nie ma ograniczeń prędkości - ale oni zakładają iż kierowcy będą się kierować rozsądkiem - do momentu wypadku: wtedy nie mają litości.
Zapraszam na Opolską koło placu Imbramowskiego oraz na następnych skrzyżowaniach gdzie ostatnio wymalowano buspasy. Uważam, że linia przerywana przed skrzyżowaniami powinna zaczynać się dużo wcześniej co umożliwiłoby kierowcom skręcającym w prawo szybsze opuszczenie środkowego pasa i zwiększenie w ten sposób przepustowości. Proszę także wypowiedzieć się nt. zjazdu przed skrzyżowaniem z pasa środkowego na prawy aby pojechać prosto i później wrócić na środkowy pas za skrzyżowaniem. Czy tak powinna wyglądać prawidłowa jazda? Czy też jest to raczej cwaniactwo?
A i omijanie na przejściu i przed przejsciem dla pieszych to jest dramat, sama mam nagranych mnóstwo filmów kamerką jak ludzie, w szczególności taxowkarze, w Krakowie popełniają to wykroczenie
Może warto Xenna zgłaszać takie sytuacje, bo pośrednio uratujesz komuś życie bądź zdrowie
@@chriszenfone2077 nie jestem Xenna xd
@@Xansana ale zawsze możesz być.
A tak na serioie miałem na celu Cię/Panny/Pani urazić. Tak czy owak, we're missing the point, warto może takie materiały przesyłać dalej.
@@chriszenfone2077 może i warto ale nie będę niszczyć życia, daje 2 szanse :p chyba że ktoś będzie totalnym chamem N drodze to wyślę nie martw się, bo jeżdżę po rkakowie codziennie autem i wiem doskonale, że 50 procent albo więcej ludzi nie potrafi jeździć autem xd więc śmieszne to dla mnie 24 letniej dziewczyny że strasze osoby, faceci i nie tylko mają brak takich umiejętności.... Wierzę, że kiedyś się nauczą 🙏 a Xenna to jakiś lek więc nie chce być lekiem na wątrobę xd
@@Xansana nie wysylasz takich filmow bo nie chcesz niszczyc zycia? To wyprzedzanie n przejsciu dla pieszych. To nie Ty niszczysz komus zycie a ten ktos moze zniszczyc zycie pieszemu!
05:51 No nie tylko jeszcze Bułgarskich bo w Niemczech można na wybranych odcinkach jeździć jeszcze szybciej. Po co nam przepis zakazujący wyprzedzania z prawej strony, skoro wielce oburzeni tym manewrem łamią już istniejący przepis o jeździe prawym pasem a nie blokowaniem lewego.
Jak wprowadzą ten przepis to będzie można wysłać film na policję i punkciki polecą :) Bo teraz to nie ma co wysyłać, to sam się tyczy braku definicji minimalnej odległości,
Żaden przepis nie ma sensu, jeśli się go nie egzekwuje. Natomiast przy jeździe prawidłowym pasem ten przepis ma sens, choćby po to żeby tacy jak ten sportowy nie pchali się na centymetry.
@@piotr8470 ten przepis ma sens tylko i wyłącznie, jeśli osoba która jest wyprzedzana jedzie lewym pasem, a są przepisy, które jej tego zabraniają,
hipotetycznie po wprowadzeniu przepisu, jeśli taki film trafił by na policje obie osoby mogły by być ukarane mandatem i okej są osoby, które pchają się na centymetry, ale to jest marny odsetek kierowców (a wprowadzanie przepisu, który byłby utrudnieniem ruchu dla wszystkich kierowców tylko dlatego, że promil kierowców zachowuje się jak durnie nie jest jakieś super sensowne
Takie sytuacje są na wszystkich drogach dwupasmowych (i więcej). Na drodze S5 Poznań - Gniezno - Bydgoszcz gdy jadę przepisowo a nawet +10km/h to zazwyczaj jestem wyprzedzany przez większość uczestników ruchu drogowego 🤦♂️i czasami szok z jakimi prędkościami mnie wyprzedzają 👮♂️. Gdybym był policjantem drogówki to cały dzień jeździłbym po drodze szybkiego ruchu i zasilał budżet państwa 🕵🏻♂️🙆♂️
A4 Katowice - Krakow standardzik lewym pasem 180+ :-D . Jechalem kilka tygodni temy z Wiednia. A1 jest mniej/wiecej OK , ale KTW-KRK to juz masakra! :-D
@@nkolchenko Wykasowałem tamten komentarz, bo propagowanie szybkiej jazdy może kogoś zmieść z planszy nie wiadomo kiedy. Uważaj na siebie i innych Towariszcz ;)
@@nkolchenko po majówce, kiedy z połowa Warszawy wracała z Podhala i za Krakowem były korki, kiedy zaczęła się dwupasmówka przed Jędrzejowem był wybór między 90km/h na prawym albo 180km/h na lewym a nadmienię że tam autostrady nie ma tylko ekspresówka, co prawda z przyjemnymi długimi prostymi.
no patrz, a pojedziesz do Niemiec i na fragmentach bez limitu gdzie jest gorszej jakości jezdnia, możesz latać ile fabryka dała i żyją, i jeżdżą prawym pasem +180 jeśli warunki ku temu sprzyjają
jedzie cały czas lewym pasem ,to ma być ok?
Jak ma na prawym do wyprzedzenia to tak
Na prawym, jak widać jest dużo miejsca ,dwa samochody go wyprzedzały. Oni nie powinni podjerzac pod zderzak ,mrygac ,wyprzedzać z prawej ,jednak kierowca na filmie mogl spokojnie zjechac na prawy ,puścić szybciej jadące auta .
@@dawids6006 tak , może wyprzedzać przez 5 minut dwa samochody , maskara 😂😂
Jeśli wyprzedza z przyzwoitą różnicą prędkości, to ok. Już było o bezpiecznych odstępach, przy 140 km/h zalecany odstęp to 80 m, więc nie zjeżdżamy na prawy pas przy tej prędkości, jeśli luki między wyprzedzanymi autami są mniejsze niż 160 m.
@@kropka9094 przez 5 minut nie ale th-cam.com/video/irQEUXF_OCc/w-d-xo.html
a czym może się skończy brak wystarczającego odstępu - oba z Warszawy,:1. tvn24.pl/tvnwarszawa/ulice/warszawa-wypadek-na-s8-pomiedzy-wezlami-glebocka-i-labiszynska-jedna-osoba-nie-zyje-4668017, 2 facebook.com/osppiastow/?hc_location=ufi, warszawawpigulce.pl/karambol-na-a2-sila-uderzenia-tak-duza-ze-kabina-ciezarowki-wbila-sie-w-przyczepe/?fbclid=IwAR005bB8R8gLi8TTnRK7ioLf33DEu-VxgN4xvtZBnVT4wo_Uld2a_Od6X_8, facebook.com/dronpiastow/photos/pcb.680645702530631/680645029197365/?type=3&theater
ktoś tutaj chyba zapomniał że jest nakaz jazdy prawostronnej i nie było by problemów jeżeli janusze by tego przestrzegały
Dokładnie. Jedzie ktoś 2 km/h szybciej, na prawym kilkusetmetrowe luki, ale nie. Musi jechać lewym przez parę km.
Dopóki będzie społeczne przyzwolenie żeby się hujnia obecna działa to tak właśnie się dzieje i pisze tu o bezmyślnym zapieprzaniu lewym pasem, nikogo nie obchodzi to że ktoś chce jechać płynnie z bezpiecznym odstępem tylko każdy kto wyprzedza wolniej niż my jedziemy jest intruzem na lewym pasie
To znaczy jakiego problemu by nie było? Dla Ciebie że nie możesz popierdalać 200?
Czy ruch na autostradach by nie był spokojniejszy (równiejszy) gdyby nie było takiego zróżnicowania limitów prędkości dla różnych pojazdów? Ciężarówki 80 (90), autobusy 100, osobowe do 140 - mamy 3 główne grupy prędkości a pasów na autostradzie zwykle jest tylko 2. Więc prawy pas zwykle jedzie 90, a na lewym są prędkości od 100 do 140 (i więcej). Nic dziwnego, że to powoduje problemy.
3:30 czemu nagrywajacy po wyprzedzeniu nie zmienił pasa ruchu? Sam sie prosi o takie zachowanie...
bo zanim mógł to zrobić bezpiecznie(tak żeby nie wjechać przed maskę zestawowi), to audi zaczęło go wyprzedzać z prawej strony. Jedynie później mógł zjechać i dziwne że tego nie zrobił, bo powinien.
Zwróć uwagę że kolejnym samochodem do wyprzedzenia był TIR 140 a 80 km/h to jest ogromna różnica prędkości że mając np takie pojazdy 300m od siebie to zawiesisz się na prawym doslownie na sekundę i zaraz po zjechaniu masiałby odbijać z powrotem na lewy a to jest jest stwarzanie zagrożenia
@@omen_1218 chyba w innej rzeczywistości żyjesz XDDD
@@SpeedQ A no tak, bo w polskiej rzeczywistości można wyjeżdżać komuś przed zderzak lub trzymać się komuś na zderzaku. W niemieckiej rzeczywistości za takie coś jest mandat, którego kwotę przeciętny polak uznałby za nie z tej ziemi.
@@omen_1218 a no tak bo przecież w polskiej rzeczywistości po wyprzedzeniu pojazdu nadal przez następne 5 minut można zamulać na lewym pasie
Po prostu trzeba wprowadzić zabieranie prawa jazdy za 50km/h+ na ekspresówkach i autostradach. W zabudowanym to się w miarę sprawdza, bo większość ludzi stara się nie przekraczać tej 100. Druga sprawa to zabieranie prawo jazdy za jazdę na zderzaku, bo to jest widok codzienny na trasie. Prawy pas tiry 90km/h, lewy pas jedzie kilka aut 120-150km/h, a za chwilę ktoś podjeżdża na zderzak i miga długimi. Odbieranie uprawnień na 3 miesiące jest lepszą karą, ponieważ dotyka ona zarówno osobę, która zarabia 3k złotych, ale również tą co zarabia ponad 10k.
Trzeba karać, aż się ludzie nauczą. Innej opcji nie ma.
@@200team5 Ooo mamy glonojada. Stałe teksty o płaczu, amebach i inwalidach drogowych oraz zwracanie się jako "wy", czyli ameby, i "my", super hiper ultra najlepsi kierowcy świata :D Rozumiem, że sukcesów w życiu tak mało, że wydaje Ci się, że jechanie 160 to jest wyczyn i w zasadzie to wygrałbyś wyścig F1, ale nie masz czasu, bo zarobiony jesteś. A jeśli jeszcze nikt Cię nie spychał z lewego pasa, to chyba musisz naprawdę rzadko wyjeżdzać poza swoją miejscowość ;) ja takich "inteligentów" miałem na zderzaku nawet jak wyprzedzałem z prędkością 150-160 km/h, a nie jeżdzę codziennie.
@@200team5 Zając już w kilku swoich wypocinach błyszczysz tą swoją narracją. Obyś kiedyś w życiu inwalidą nie został.
@@200team5 słyszałeś kiedyś o czymś takim jak znaki interpunkcyjne? Podpowiem, że to nie takie co przy drogach się widzi ;)
@@200team5 a ja widzę, że dalej nie umiesz pisać xD no cóż :) mogę tylko pogratulować Ci, że swoimi wypowiedziami oraz ich poziomem dajesz nam podęcznikowy obraz poganiacza cwaniaczka, który leczy swoje kompleksy i brak pewności siebie bujdami jak to 160 km to Twoja normalna prędkość, a inni to ameby i inwalidzi drogowi. Mam tylko nadzieję, że ani Ty, ani tym bardziej ktoś inny nie zostanie prawdziwym inwalidom z powodu Twojej głupoty.
Przecież film z tym czerwonym bmw to jest taka sama patologia nagrywającego jak tych co do zderzaka dojeżdżają.
2 tysiaki za przekroczenie prędkości o ponad 50kph, 2 tysiaki za cofanie na autostradzie, czy 5 tysięcy za niezachowanie bezpiecznej odległości na autostradzie plus kilka nieoznakowanych aut na autostradzie plus nagłośnienie przez media, że policjanci wlepiają takie kary za takie przewinienia i skończą się takie sytuacje na drogach.
A dzisiaj? Jeśli jakimś cudem zdarzy się radiowóz na autostradzie, to co najwyżej dostaniemy 500 złotych. Za brak zachowania odległości jeszcze chyba nikt w tym kraju mandatu nie dostał. A za cofanie na autostradzie można dostać co najwyżej mandat 300 pln (czyli zwykłe zakupy w biedronce, albo bak do pełna w nieco większym aucie).
Wszyscy kierowcy bardzo dobrze wiedzą, że nie wolno cofać na autostradzie, wyprzedzać pasem awaryjnych, jechać 180kph - ale też wszyscy dobrze wiedzą, że mandat za takie przewinienia dostaje się bardzo rzadko (o ile w ogóle), a nawet jak się go dostanie, to kwota jest po prostu śmieszna.
Wysokość mandatu powinna się skupiać głównie na pkt. karnych a nie na pieniądzach, bo jak kogoś stać na auto za 200-500 tys, to na wet 10tys mandatu będzie dla niego śmiechem.... ale jak by dostał 15-20 pkt. to stan konta bankowego w niczym mu nie pomoże :)
U nas powiązanie mandatów z zarobkami nie ma sensu - ludzie, którzy kupują drogie auta to najczęściej przedsiębiorcy, a tacy zwykle zarabiają minimalną pensję (od tej pensji płaci się ZUS) - reszta to kapitał firmy.
Dla większości kierowców, mandat 2-5 tysięcy to kwota astronomiczna, więc będą uważać, żeby nie łamać przepisów. Owszem, są wśród nas ludzie, których i 10 tysięcy za mandat nie zaboli - ale - jeśli większość kierowców będzie się bała drogich mandatów i będzie jeździła normalnie, to kierowców nieszanujących przepisów będzie coraz mniej. Ci, nawet bogaci, będą woleli wtopić się w tłum i jeździć normalnie (bo prawda jest taka, że normalni kierowcy jeżdżą tak, jak większość kierowców). Pewnie zostanie jakiś niewielki procent idiotów, którym zawsze się śpieszy, ale oni będą łatwym celem do wyłowienia.
8:38 No właśnie! Czy podczas 30 godzin nauki jazdy wasz instruktor opuścił teren zabudowany? Czy jechaliście drogą szybkiego ruchu, nie wspomnę już o autostradzie? Nie wystarczy umieć zmieniać biegi, włączyć kierunkowskaz, zauważyć pieszego, rowerzystę, poruszać się z prędkością 40 km/h czy też wykuć się 3000 tys pytań teoretycznych. Czy w ramach lekcji wyprzedzaliście inne auto? Nie chodzi mi o stojącą śmieciarkę tylko o zwyczajne wyprzedzanie poza terenem zabudowanym na jezdni dwukierunkowej o jednym pasie ruchu. Instruktor uczy poprawnej jazdy w mieście, a jak kursant ma zdobyć nawyk poprawnej jazdy poza miastem? Po zdobyciu uprawnień kierowca patrzy na innych, którzy jeżdżą nieprzepisowo.
Należy zmienić system nauki jazdy!!!
Moja córka ostatnio chodzi na kurs prawa jazdy (w Bydgoszczy), nie dość, że instruktor uczy ją nieprawidłowo jeździć po rondach (lewy kierunkowskaz) to jeszcze nie uczy prawidłowego zachowywania się przed przejściami dla pieszych.
Ale nawet jeśli kurs wypuszczałby idealnie przygotowanego kierowcę, ten młody człowiek zostanie w krótkim czasie zdemoralizowany przez ogół innych kierowców na drogach. Bez kar i skutecznej egzekucji nic się nie zmieni.
4:27 no nie no proszę... Myślę, że akurat przepisy niczego by mnie zmieniły w tej sytuacji, kierowca robił to z premedytacją. Mój ojciec też z premedytacją potrafi w Austrii na autostradzie jechać 250km/h wyprzedzając auta z prawej strony mimo że zdaje sobie sprawę z przepisów tam panujących i mandatów, dla niego ich kwoty na mandacie nie robią wrażenia, a wyprzedza z prawej, bo wszyscy się pchają lewym. Nie pochwalam takiego zachowania, ale z pierwszej ręki wiem, że wprowadzenie jakiś dodatkowych przepisów jest gówno warte dla takich kierowców, bo nawet moje uwagi co do jego jazdy nie robią na nim wrażenia.
Panie Marku tak jak zawsze się z wami zgadzam tak teraz po raz kolejny śmiać mi się chce jak słucham, że winni są Ci co jadą szybciej.
Fakt - pokazane przykłady to typowa patologia autostrad (lawirowanie między autami, wyprzedzanie po pasie awaryjnym czy wciskanie się przed samą maskę). Ale to jest tylko i wyłącznie chory przykład.
Wielokrotnie mówi Pan o tym, żeby nie siedzieć na zderzaku poprzedzającego pojazdu. Zgoda. Ale co z zawalidrogą jadąca lewym pasem 110 wyprzedzająca ciężarówkę za ciężarówką podczas gdy może zjechać między nie i dać się wyprzedzić szybszym. To też będzie chyba wykroczenie?
Ja posiadam auto do jazdy max 120 bo więcej to jest dla niego morderstwo i jadąc autostradą patrzę w lusterko... Gdy jestem podczas manewru wyprzedzania lecz widzę, że zbliża się do mnie ktoś szybszy to zmieniam pas na prawy, zwalniam spokojnie i przepuszczam ten pojazd... czasem muszę poczekać na swoją kolej kilka chwil dłużej aby się włączyć do ruchu ale cóż... na tyle mogę sobie pozwolić.
Nie patrzmy tylko na siebie... Chce ktoś jechać 200 km/h - niech sobie jedzie... przecież go nie zatrzymam i nie zabiorę mu kluczyków tak?
W Wolsce jest chore prawo, które pozwala tym jadącym 200km/h na bezkarne sianie postrachu na drodze i w konsekwencji zmusza tych jadących z prawidłową prędkością do ucieczki.
I te matoły ryzykują życiem swoim i innych... po co? Żeby usiąść przez telewizorem o minutes szybciej?
Jeśli jedzie się trasę 6h lub więcej to przekraczając da się np ominąć godziny szczytu w miastach lub inne korki a w efekcie zaoszczędzisz nawet kilka godzin
Ludzi mówiący że "zaoszczędzi kilka minut" pojęcia nie mają o dalekich trasach. Dlaczego kierowcy ciężarówek wyprzedzają? Żeby wyrobić się w czasie na przerwę w wyznaczonym miejscu
@@kruchy8146 takim jak ty powinni z miejsca zabierać prawo jazdy
@@simaodocaminhao argumenty? XD
Gdzie jest policja w takich momentach? Bo ewidentnie większość kupiła prawo jazdy w chipsach.
Dla 100zł mandatu to nawet im szkoda na benzynę aby tam być ;)
@@struspedzisraczka7853 Trudno się nie zgodzić. Nie stać nas na policję autostradową to mamy to co mamy.
@@struspedzisraczka7853 E tam, oczywiście że decydujemy i mamy wpływ. Wybraliśmy partię którą ściga kierowcę CInquecento za to że kierowca SOP rozbił się na drzewie, więc co się dziwić. A Prezydent podczas powrotu z nart leci na czołówkę jakgdyby nigdy nic. Mamy to co wybraliśmy.
Zwykłe cwaniactwo karmione brakiem nadzoru.
Na takich drogach trzeba być asertywnym. Ja jadę 120 km/h i koniec jak ktoś mi podjedzie 200 km/h do zderzaka to ignoruję jego histerię jak wyprzedzam kilka ciężarówek na raz i nie ma miejsca by zjechać między nie na 10 sekund to kontynuuję jazdę lewym pasem bo nie zamierzam za chwilę zwalniać do 90 bo potem przez szybkich i bezpiecznych nie będzie możliwości wrócić na lewy pas.
Niestety w Wolsce prawo premiuje tych jadących 200km/h
Jeśli chodzi o dopuszczalną 140km/h to kiedy było 130 to nikt prawie nie miał poniżej 140 a kiedy podniesiono o to 10 to mnie jadącego 140km/h mało już samochodów wyprzedza-więcej samochodów to ja już wyprzedza.
Dlatego uważam że te 140km/h na autostradach i 120km/h na DE powinno być. Zamiast ograniczać prędkości należy uświadamiać kierowców o tym na co należy uważać np bezpieczne odstępy,...
chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na niewykorzystywanie pasa rozbiegowego i wjazd na prawy pas autostrady z bardzo małymi prędkościami (nawet 40-50 km/h) zaraz jak tylko skończy się linia ciągła rozdzielająca prawy pas autostrady i pas rozbiegowy. I 100 m pasa rozbiegowego świeci pustkami.
Dla mnie powinno zostać wprowadzone dwie kary - za wyprzedzanie prawym pasem (gdziekolwiek, a w szczególności na autostradach/ekspresówkach) oraz za jazdę po lewym pasie - tutaj wspaniały przykład, który Pan Marek zinterpretował jako "że temu wyprzedzającemu się spieszy", ale to że nagrywający bez sensu zajmuje lewy pas pomimo tego, że prawy jest pusty to nic nie szkodzi ... mam nadzieję, że nagrywający otrzymał za ten manewr stosowny mandat - I właśnie przez takich na polskich drogach szerzy się patologia - bo nagrywający wypadku nigdy nie spowoduje, spowodują je inni uczestnicy ruchu, którzy będą musieli go wyminąć/wyprzedzić, bo sam stwarza niebezpośrednie zagrożenie swoją jazdą.
Kto Ci powiedział że oni "będą musieli". Oni nic nie muszą.
@@bandyci.drogowi - no tak, przepraszam - "... którzy chcieliby go wyminąć/wyprzedzić..."
@@Huherko A teraz pytanie, kto stwarza zagrożenie. On wyprzedzając czy oni jadąc za szybko, "chcąc" za wszelką cenę wyprzedzić?
@@bandyci.drogowi Doskonale wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz. Masz rację jeżeli chodzi o kierowców jadących szybciej niż wynosi limit lub w przypadku dróg w terenie zabudowanym. W tych wypadkach to Ci wyprzedzający stwarzają niebezpieczeństwo. Ja Ci też zadam pytanie - po co jest przepis zabraniający zatrzymywania samochodu na autostradzie lub na drodze ekspresowej?
@@Huherko A wiesz że na autostradzie jest również określona prędkość minimalna? Odpowiadając na Twoje pytanie - ze względów bezpieczeństwa, ponieważ są duże różnice prędkości. Kontynuując, jazda z dopuszczalną prędkością jest bezpieczna, jej przekraczanie powoduje zbyt duże różnice prędkości i stwarza zagrożenie.
W celu zwiększenia bezpieczeństwa na płatnych odcinkach polskich autostrad wystarczyłoby wprowadzić system, który mierzyłby średnią prędkość między bramkami. Nie sądzę, żeby jego implementacja wymagała dużych nakładów, bo i tak są tam już kamery czytające numery rejestracyjne. Poza tym tego typu system został niedawno wprowadzony przez kraj zdecydowanie mniej zamożny niż Polska - Serbię. Z czasem, celem uszczelnienia systemu można by zamontować kilka „punktów kontrolnych”, w postaci dodatkowych kamer np. przed zjazdami na MOP-y, żeby kierowcy, którzy chcą sobie zbić średnią poprzez postój, nie czuli się bezkarni. Na pozostałych odcinkach nie widzę innego wyjścia, niż montowanie pomiarów odcinkowych, również z „checkpointami” co kilka-kilkanaście km. Jeśli chodzi o odstępy, wydaje mi się, że najlepiej skopiować przepis z Niemiec - „połowa licznika”, czyli przy 140 utrzymujemy 70m, tj. Około 3/4 odległości między słupkami - nie wydaje mi się to zbyt trudne do oszacowania. W pełni zgadzam się również co do zakazu wyprzedzania z prawej, dodatkowo uważam, że powinno się karać kierowców, którzy przy 3 pasach jadą środkowym, bo prawy za 20 kilometrów przechodzi w prawoskręt. Ps: nagrywający na pierwszym filmie zdecydowanie blokuje lewy pas, mówiliście kiedyś o zasadzie 20 sekund, w tym przypadku na pewno byłby przez tyle czasu na prawym, gdyby prawidłowo zjechał.
Zastanawia mnie jaki problem miał nagrywający z tym, żeby zmienić pas na prawy, skoro już go nawet bmw tym prawym pasem zaczęło wyprzedzać (tzn. prawy pas był wolny).
MIcHu^Z0d1 wyprzedzał, więc mógł być na tym pasie. To że kierowca bmw na bezczela wbił mu się w bezpieczny odstęp to już inna rozmowa
Poczytaj o zasadzie trzech sekund.
Jeszcze mam taką obserwację, że na naszych drogach brakuje zrozumienia. Jedni krzykacze hur durr zjezdzaj na prawy, drudzy hur dur jade juz maksymalną prędkością 140. Pamiętajcie, że nie jesteście sami na drodze, nie poganiać i nie utrudniać ruchu, od tyle z obu stron wystarczy.
Zero autorefleksji ze strony nagrywających wiszących na lewym pasie?
Dopóki będzie społeczne przyzwolenie żeby się hujnia obecna działa to tak właśnie się dzieje i pisze tu o bezmyślnym zapieprzaniu lewym pasem, nikogo nie obchodzi to że ktoś chce jechać płynnie z bezpiecznym odstępem tylko każdy kto wyprzedza wolniej niż my jedziemy jest intruzem na lewym pasie
@@BannedMariusz Nikt nie ma pretensji do wyprzedzających niekoniecznie w maksymalnej prędkości - chodzi o tych którzy zawsze muszą siedzieć na lewym choćby nie wiadomo co. Wielu z nich nawet udostępnia wideo do sieci z dumą pokazując jak jadą równo z resztą, kamera z przodu i z tyłu, i zadowolony nagrywa tych których sam blokuje.
@@Saeglopur89 dla jednego 200 metrów drogi to sporo, a drugi powie że 200 m to za mało miejsca na bezpieczne wyhamowanie
W programie brakuje jednej rzeczy, powinniście podawać adres mailowy policji na który można wysyłać filmy i podawać przykłady jakie były mandaty, bez tego możecie nagrywać takie filmy w nieskończność
Ja filmy z Fordem Mustangiem, następnym samochodem (Ford Focus) oraz innych 3 pojazdów w okolicach nagrania wysłałem na policję. Efekt: Przesłuchanie w charakterze świadka przy zachowaniu przez Ford Focusa oraz policja miała wąptliwość co do nadużycia lewego pasa. Pozytyw jest taki, że przez COVID nie było kolejnych przesłuchań, chyba że o nie wiem o innych procedurach.
Panie Marku niech się Pan zdecyduje to albo pospiech jest zły albo dobry. Co jest złego w w jeździe za ciężarówką prawym pasem aż przejadą szybciej jadący lewym bo nie rozumiem ? Raz Pan przestrzega przed pospiechem a potem mówi o wpychaniu się przed samochód na lewym pasie. Powinno się to robić tak jedziesz prawym za tirem lub jak Pan woli jest Pan zepchnięty na prawy jedzie Pan chwile za tirem zwalnia , zwolni się , zrobi się luka , Migacz, Gaz i lewy. Sam Pan mówi o kulturze dla innych, o współpracy , o spokoju ,o nie spieszeniu się itd. Przecież mnie te 5 minut na całej trasie nie zbawi mnie. Odnoszę wrażenie ,ze ja mam więcej pokory i rozwagi niż Pan.
Czyli uważasz że współpraca powinna polegać na tym że słabsi pomagają silniejszym? Osobliwe podejście. Wiesz dlaczego w Niemczech powstała ta zasada 20 sekund? Właśnie dlatego żeby ograniczyć zmiany pasa pod presją. Czym mniej skakania po pasach tym bezpieczniej. "Migacz, gaz, lewy" i to wszytko ma zrobić 80 letni emeryt w swoim 120 konnym SUV-ie, albo 18 letnia dziewczyna co tydzień wcześniej odebrała prawo jazdy w 75 konnym autku miejskim i to tak aby nie wejść w drogę komuś kto być może jedzie 200 czy 250 km/h? Naprawdę?
tyle ze "migacz gaz i lewy" powinno sie robic spokojnie z bezpiecznym zapasem czasu do nastepnego auta na lewym pasie, jak kolumna miszczow lewego cisnie na zderzaku 190 km/h to nie dasz rady na spokojnie wjechac na lewy
osobiscie nie kumam tego zapieprzania 180 na autostradzie, czy oni maja dodatkowe punkty za najszybszy przejazd jak w f1 ? powinno byc max 120 na autostradzie i max 80 poza miastem jak w skandynawii, nadmierna predkosc to plaga polskich drog
Bo każdy Polak wie wszystko najlepiej, najlepiej na wszystkim się zna i do tego uważa, że może, baa..... POWINIEN nauczać.....y y y y przepraszam, dawać nauczkę......
Zawsze gdy jeżdżę krajówką znajdzie się ktoś, kto będzie mi siedział na zderzaku. Mam wtedy ochotę mocno przyhamować, jednak obawiam się wtedy, że skasuję samochód. Chciałbym mieć pod tym względem auto pancerne.
Ja wtedy lekko naciskał pedał hamulca, tak żeby tylko światła hamowania się zapaliły.
@@marcinx2012 tak samo jak jazda na zderzaku.
@@CountRatlord w nocy możesz jeszcze na prostej na chwilę zgasić swoje światła przed takim typem. też jest efekt. XD
Ja po prostu puszczam gaz i powoli sobie zwalniam, bez hamowania.
to są wykroczenia ale podstawowe pytanie - GDZIE JEST POLICJA ???? DLACZEGO NA TO POZWALAJĄ?
Ja to nie pojmuję takich bezmózgów ,co jadą pod prąd na ekspresówce ,bądź autostradzie i to lewym pasem . Co do jazdy po autostradach ,to niektórych tumanów , to i 10 pasów było by za mało .
Mamy ruch prawostronny, więc jak chcesz jechać lewym pasem to tylko w drugą stronę. Czego nie rozumiesz?
@@bandyci.drogowi Umiesz czytać ze zrozumieniem dziecko ,czy nie nauczyli ?
@@tadekrafa4121 domyśl się
@@bandyci.drogowi No właśnie jakoś nie bardzo. Bo widzisz ,często się widzi jak ktoś zasuwa pod prąd ,bo źle wjechał ,czy chce wrócić do najbliższego zjazdu nie wiem. Tylko zamiast zrobić to awaryjnym jak już, to leci lewym pasem na czołówę ,co jest totalną głupotą. Mam nadzieję ,że teraz rozumiesz o co mi chodzi.
@@tadekrafa4121 Jasne że rozumiem, to była ironia z mojej strony, bo tutaj połowa glonojadów pisze o ruchu prawostronnym :)
Jechałem kiedyś z Szwajcarii do Krakowa przez Niemieckie autostrady, i mogę powiedzieć że problem na polskich autostradach to "tylko jeden pas", niestety na ilość ciężarówek jakie występują w Polsce dwa pasy to zdecydowanie za mało. Różnica prędkości jest zbyt duża alby jeździć normalnie. W Niemczech do granicy z polską autostrada wygląda tak samo dużo tirów, każdy chce być szybciej w domu. Na wcześniejszych odcinkach autostrad w Niemczech prawy pas jechał ok 130 a lewy znacznie szybciej. Również kierowcy zjeżdżali na prawy pas chętniej ale nie zbyt często w stosunku do Polskich dróg. Autostrada ma być szybka, w pl wygląda to tak że prawy pas jedzie max 90 a lewy 140 i szybciej. Barkuje zdecydowanie 3 pasa alby jechać stałym tempem 140km/h.
Beka przecież ci co jeżdżą lewym pasem i blokują ruch są niewinni
Jak jadą z maksymalną prędkością i powoli wyprzedzają tych na prawym, to nie ma problemu
g gjdf to skąd nerwy, miganie i wyprzedzanie z prawej? Bo właśnie jest problem, z czym maja problem kierowcy żeby kogoś nie przepuścić?
Mistrzowie lewego pasa są winni ale na tym filmie nie widać takich którzy by ewidentnie przeginali. Jedna sytuacja jest wątpliwa bo na filmie nie do końca widać.
To nie jest tak, że wszyscy się mają dostosować do najszybszego i się mu usuwać zjeżdżając między ciężarówki. Odwrotnie - dostosowanie zaczyna się od wolniejszych: Jeśli na prawym pasie jadą 90, to jadący szybciej ich wyprzedzają. Jeśli dojeżdża jadący jeszcze szybciej a nie ma kolejnego pasa to trudno, musi poczekać.
sw3sw3sw3 - kiedy zatem nagrywający kierowca powinien zjechać? Jeśli nie zobaczy na horyzoncie żadnego samochodu? Luki były 300-400 metrowe, nawet by nie zwolnił zjeżdżając i przepuszczając szybszych. Mógł również przyśpieszyć na chwilę do przepisowych 140km/h. Wg mnie kupił sobie kamerki o chciał coś nagrać - to nagrał, swoją głupotę :)
Patologią Krakowa jest to że jego obwodnicą jest automatycznie autostrada a4. To nie do pomyślenia ponieważ autostrada ma na celu szybkie przedostanie się z jednego punktu do drugiego a nie wjeżdzanie na miejską obwodnicę.
mistrzowie lewego pasa...to jest dopiero nagminne
Mistrzów lewego pasa należy zawsze oglądać w lusterku wstecznym.
Problem polega na tym że kierowcy nie wiedzą że mają obowiązek na drodze dwujezdniowej - jechać po prawej stronie jezdni
na jezdni dwukierunkowej o co najmniej czterech pasach ruchu - zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni
jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej jak jednego pasa. I rozumiem zasadę 20 sekund która na drogach ekspresowych jest jak najbardziej poprawna według mnie, to kierowcy ciągną się lewym pasem gdy prawy jest pusty. Cały czas staram się na autostradzie nie podjeżdżać jak to się mówi na zderzak jednak kierowcy w większości przypadków przede mną nie zjeżdżają na prawy pas jadą i jadą i jadą.Niestety w jakiś dziwny sposób tak ważne tematy jak "PRD" i wzajemna uprzejmość i staranność na drodze jest daleka od ideału.A to wszystko wynika z kompleksów ,słabego przygotowania merytorycznego,rozkojarzenia i wielu innych.Jeżdżę zawodowo od 30 lat za kółkiem codziennie.Staram się zgłębiać cały czas obowiązujące przepisy i je wdrażać. Wasze programy są najlepsze w Polsce i powinny być obowiązkowe na kursach na prawo jazdy!!! Pozdrawiam i dziękuję za Waszą pracę.