Można kochać , lub nie zabójców krasnoludzkich. Jednak jest to jedna z oryginalniejszych wizytówek w Fantasy Młotku. Jakie wypluli w tym zlepku zapożyczeń . Oby tak dalej panowie! Czekam na kolejny odcinek.
Mam taki oto dwa pytania odnosnie zabójców: 1) Czy krasnolud może zmazać swoja hańbę w inny sposób niż śmierć? Czy może jakoś 'wypełnic' przysiege zabójcy nie ginac? 2) Czy zabójcy wzgledem siebie są lojalni? Chodzi mi o to czy sa zdradzają innych zabójców? Ukradkowo spotykaja sie w świątyni Grimmnira wiec troche to mozna podciągnac pod jakis kult i wtedy humanoidy sa bardziej lojalni ale czy taka lojalność jest nawet wzgledem zabójców których nasz zabójca nie zna? Czy raczej te relacje sa takie same jak wzgledem innych krasnoludów? W obu przypadkach chodzi mi o to jak lore odnosi się do tego. Bo wiem że w kampani można wymyslić sobie wiele (np. krasnoludzki król może zdecydować ze jednak krasnolud zmył hańbę swoim czynem :) )
Cześć, zakładając, że mówimy o "głównej" gałęzi krasnoludzkiej kultury, czyli o tych z Karaz Ankor, to: ad. 1) technicznie to sam krasnolud dochodzi do wniosku, że to, co się stało, sprawia, że powinien wstąpić na ścieżkę Zabójcy. A ta ścieżka jest w jedną stronę i kończy się śmiercią. ad. 2) nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o lojalności względem siebie, ale powiem tak - generalnie Zabójcy są samotnikami i tylko czasem łączą siły żeby razem pokonać jakiegoś potwora. Choć takie układy mogą być zaskakująco długotrwałe, patrz Long Drong's Slayer Pirates ;-) Moim zdaniem nie powinni zdradzać innych Zabójców ani w ogóle nikogo, bo to byłoby niehonorowe - z faktu, że oni starają się odkupić swoje błędy i sami się stawiają poza krasnoludzkim społeczeństwem nie można wyciągać wniosku, że przefarbowanie się na pomarańczowo jest przepustką do tego, by bezkarnie łamać wszystkie krasnoludzkie świętości ;-) A honor jest jedną z nich, więc imho powinni być lojalni jeśli już ktoś zasłużył na ich zaufanie. (Werner)
Na pewno trzeba by przejechać po wszystkich rasach, każda zasługuje na swój całkowicie osobny film. A jeśli chodzi o kontynuację jakiegoś tematu, warto by przybliżyć pochodzenie nieumarłych i historię Nagasha, wielokrotnie się odwoływaliście do niego, a nie każdy zna w pełni jego pochodzenie i bogatą historię, brzmi jak dobry temat. PS świetny materiał, od razu dzień zapowiada się milej :)
W Lore nic nie znalazłem, ale przygotowując się do odcinka miałem pomysł na postać krasnoludki, której cały klan został unicestwiony: mąż, dzieci i rodzinna twierdza, wszystko stracone. Oczywiście każdy inny klan by ją przyjął, ale ona postanawia złożyć przysięgę i wyrusza na szlak poszukując zemsty i śmierci na tyle chwalebnej, aby mogła być godnym i ostatnim zapisem w historii rodu, który trwał przez tysiąclecia. Wiem, nieortodoksyjne, ale mi się podoba. Może kiedyś pojawi się na sesji :)
Też o tym myśleliśmy :) Zobaczymy jaki pomysł zyska największe poparcie i postaramy się go zrealizować w trybie priorytetowym, o pozostałych oczywiście nie zapomnimy i skrupulatnie będziemy notować na liście rzeczy do zrobienia ;)
2 pytania: 1) A jeśli krasnolud ma rodzinę (dzieci), shańbi się czymś, zostanie zabójcą trolli i zginie (ergo: oczyścił swój honor), to jego dzieci już nie dziedziczą tej hańby? 2) Jeśli zmieniają imię i odcinają od przeszłości, i nie mają akurat przy sobie barda/pisarza, który by ich przygody uwieczniał dla potomnych, to jak rodzina takiego zabójcy albo jego klan dowie się, że zginął śmiercią chwalebną i zmył z siebie hańbę? :-)
ad. 1 - Takie jest założenie ;-) ad. 2 - Nie wie tego. Wyobrażam sobie, że rodzina zakłada, że tak się właśnie stało, bo to pewno daje im jakiś spokój ducha. Tak samo, jak zakładają, że jak nowy zabójca się przearbował i poszedł w siną dal, to w najbliższym lasku nie zmył farby, nie przesiedział w nim pół roku żeby włosy odrosły, po czym nie wyruszył do Tilei, by pod innym imieniem szukać tam szczęścia ;-) Teoretycznie by mógł, ale ja bym te wymagania honoru widział jako jakieś krasnoludzkie superego, które "zmusza" takiego kraśka do takich, a nie innych, zachowań. (Werner)
U krasnoludów chaosu występuje piekielna gwardia króra w zasadzie jest to samo ale im to za kare dają wyżej postawieni i zakrywają im twarze. Tylko oni mogą zejść z tej drogi jeśli zasłurzą.
Tak, wtedy ściąga im się te metalowe maski i uznaje się, że odkupili swoje przewiniena. Tylko piekielna gwardia służy w oddziałach, więc o ile założenia są podobne do założeń Zabójców, to sposób realizacji trochę inny ;-) (Werner)
A to nie było czasem tak, że ten poseł krasnoludów z wojny o brodę wysłany do elfów, po obcięciu mu brody przez Asurów (od której nazwę wzięła zresztą wojna) postanowił zostać Zabójcą Trolli? To by znaczyło, że ten Kult Zabójców to jednak jest dość stary.
Cześć. Jak najbardziej, masz rację, że po powrocie w niesławie z Lothern ambasador został Zabójcą. On nawet nie był pierwszy - to musi być bardzo stara krasnoludzka tradycja, skoro nawet Dawi Zharr mają jej własną wersję. Ale sam Kult Zabójców, ten obracający się wokół Karak Kadrin z jego świątynią Grimnira poświęconą właśnie Zabójcom, ma swoje początki w roku -650 IC (Werner)
Można kochać , lub nie zabójców krasnoludzkich. Jednak jest to jedna z oryginalniejszych wizytówek w Fantasy Młotku. Jakie wypluli w tym zlepku zapożyczeń . Oby tak dalej panowie! Czekam na kolejny odcinek.
Widzę, kolejny film na kanale "W cieniu Imperium" daję łapkę w górę i zabieram się do oglądania :)
Teraz to tylko czekam na krasnoludy chaosu pozdrawiam cieplutko
Są na liście i z pewnością się pojawią, chociaż teraz wypadałoby zrobić nam odrobinę przerwy od brodaczy, aby nie zostać posądzonymi o stronniczość ;)
@@wcieniuimperium Jasne byle przed drugą częścią Elfów ;p
Dajcie jeszcze jeden odcinek o zabójcach!
Mam taki oto dwa pytania odnosnie zabójców:
1) Czy krasnolud może zmazać swoja hańbę w inny sposób niż śmierć? Czy może jakoś 'wypełnic' przysiege zabójcy nie ginac?
2) Czy zabójcy wzgledem siebie są lojalni? Chodzi mi o to czy sa zdradzają innych zabójców? Ukradkowo spotykaja sie w świątyni Grimmnira wiec troche to mozna podciągnac pod jakis kult i wtedy humanoidy sa bardziej lojalni ale czy taka lojalność jest nawet wzgledem zabójców których nasz zabójca nie zna? Czy raczej te relacje sa takie same jak wzgledem innych krasnoludów?
W obu przypadkach chodzi mi o to jak lore odnosi się do tego. Bo wiem że w kampani można wymyslić sobie wiele (np. krasnoludzki król może zdecydować ze jednak krasnolud zmył hańbę swoim czynem :) )
Cześć,
zakładając, że mówimy o "głównej" gałęzi krasnoludzkiej kultury, czyli o tych z Karaz Ankor, to:
ad. 1) technicznie to sam krasnolud dochodzi do wniosku, że to, co się stało, sprawia, że powinien wstąpić na ścieżkę Zabójcy. A ta ścieżka jest w jedną stronę i kończy się śmiercią.
ad. 2) nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o lojalności względem siebie, ale powiem tak - generalnie Zabójcy są samotnikami i tylko czasem łączą siły żeby razem pokonać jakiegoś potwora. Choć takie układy mogą być zaskakująco długotrwałe, patrz Long Drong's Slayer Pirates ;-) Moim zdaniem nie powinni zdradzać innych Zabójców ani w ogóle nikogo, bo to byłoby niehonorowe - z faktu, że oni starają się odkupić swoje błędy i sami się stawiają poza krasnoludzkim społeczeństwem nie można wyciągać wniosku, że przefarbowanie się na pomarańczowo jest przepustką do tego, by bezkarnie łamać wszystkie krasnoludzkie świętości ;-) A honor jest jedną z nich, więc imho powinni być lojalni jeśli już ktoś zasłużył na ich zaufanie. (Werner)
@@wcieniuimperium Piękne dzięki. Waśnie mniej więcej o to mi chodziło. Czy Zabójcy są godni zaufania :)
Uszanowanko! Fajny materiał =j
Na pewno trzeba by przejechać po wszystkich rasach, każda zasługuje na swój całkowicie osobny film. A jeśli chodzi o kontynuację jakiegoś tematu, warto by przybliżyć pochodzenie nieumarłych i historię Nagasha, wielokrotnie się odwoływaliście do niego, a nie każdy zna w pełni jego pochodzenie i bogatą historię, brzmi jak dobry temat. PS świetny materiał, od razu dzień zapowiada się milej :)
Macie jakieś informacje czy zdarzyły się zabójczynie trolli?
W Lore nic nie znalazłem, ale przygotowując się do odcinka miałem pomysł na postać krasnoludki, której cały klan został unicestwiony: mąż, dzieci i rodzinna twierdza, wszystko stracone.
Oczywiście każdy inny klan by ją przyjął, ale ona postanawia złożyć przysięgę i wyrusza na szlak poszukując zemsty i śmierci na tyle chwalebnej, aby mogła być godnym i ostatnim zapisem w historii rodu, który trwał przez tysiąclecia.
Wiem, nieortodoksyjne, ale mi się podoba. Może kiedyś pojawi się na sesji :)
To jak byl kolejny odcinek o krasnoludach to moze kolejny o elfach
Też o tym myśleliśmy :) Zobaczymy jaki pomysł zyska największe poparcie i postaramy się go zrealizować w trybie priorytetowym, o pozostałych oczywiście nie zapomnimy i skrupulatnie będziemy notować na liście rzeczy do zrobienia ;)
2 pytania: 1) A jeśli krasnolud ma rodzinę (dzieci), shańbi się czymś, zostanie zabójcą trolli i zginie (ergo: oczyścił swój honor), to jego dzieci już nie dziedziczą tej hańby? 2) Jeśli zmieniają imię i odcinają od przeszłości, i nie mają akurat przy sobie barda/pisarza, który by ich przygody uwieczniał dla potomnych, to jak rodzina takiego zabójcy albo jego klan dowie się, że zginął śmiercią chwalebną i zmył z siebie hańbę? :-)
ad. 1 - Takie jest założenie ;-)
ad. 2 - Nie wie tego. Wyobrażam sobie, że rodzina zakłada, że tak się właśnie stało, bo to pewno daje im jakiś spokój ducha. Tak samo, jak zakładają, że jak nowy zabójca się przearbował i poszedł w siną dal, to w najbliższym lasku nie zmył farby, nie przesiedział w nim pół roku żeby włosy odrosły, po czym nie wyruszył do Tilei, by pod innym imieniem szukać tam szczęścia ;-) Teoretycznie by mógł, ale ja bym te wymagania honoru widział jako jakieś krasnoludzkie superego, które "zmusza" takiego kraśka do takich, a nie innych, zachowań. (Werner)
U krasnoludów chaosu występuje piekielna gwardia króra w zasadzie jest to samo ale im to za kare dają wyżej postawieni i zakrywają im twarze. Tylko oni mogą zejść z tej drogi jeśli zasłurzą.
Tak, wtedy ściąga im się te metalowe maski i uznaje się, że odkupili swoje przewiniena. Tylko piekielna gwardia służy w oddziałach, więc o ile założenia są podobne do założeń Zabójców, to sposób realizacji trochę inny ;-) (Werner)
Wiem. Chciałem tylko zaznaczyć silne przywiązanie do korzeni nawet zdradzieckich krasnoludów.
A to nie było czasem tak, że ten poseł krasnoludów z wojny o brodę wysłany do elfów, po obcięciu mu brody przez Asurów (od której nazwę wzięła zresztą wojna) postanowił zostać Zabójcą Trolli? To by znaczyło, że ten Kult Zabójców to jednak jest dość stary.
Cześć. Jak najbardziej, masz rację, że po powrocie w niesławie z Lothern ambasador został Zabójcą. On nawet nie był pierwszy - to musi być bardzo stara krasnoludzka tradycja, skoro nawet Dawi Zharr mają jej własną wersję. Ale sam Kult Zabójców, ten obracający się wokół Karak Kadrin z jego świątynią Grimnira poświęconą właśnie Zabójcom, ma swoje początki w roku -650 IC (Werner)
Wyposazenie
Wstyd i chańba
Profesja wyjsciowa zabójcy demonów
Szlachetna śmierć
profesja wyjsciowa zabUjcy to lekcja ortografii xD
@@patrykzatorski2909 juz poprawione