Odpowiadam: wszystko dobrze, dziękuję a co u Ciebie? I tak robię od dłuższego czasu. I bardzo dobrze mi się funkcjonuje. Wcześniej też miałam problem, poćwiczyłam gadki szmatki i jest lepiej. Zdecydowanie ludzie wolą mówić o sobie.
Ostatnio mam zasadę, że nie mówię o sobie tym, których nie interesuje moja osoba, banalne. Odkryłam, że ludzie nie zadają mi żadnych pytań, gdy zaczynam jakiś temat, z nielicznymi wyjątkami, więc szkoda sobie strzępić języka, wystarczą krótkie odpowiedzi typu: spoko, fajnie było, daję radę - to ludziom wystarcza a potem leci tyrada o ich życiu. Mnie to męczy, nudzi.
Sugeruję wziąć poprawkę na to, że osoby toksyczne potrafią świetnie słuchać i być idealnymi kompanami do rozmów by w razie czego móc wykorzystać zgromadzone informacje.
@@tyteztereferee Ja bym sugerował, nie szukać zła w człowieku na siłę, bo tylko to znajdziemy. I jeżeli słuchaniu drugiej osoby przypiszemy toksyczne zachowanie, to proszę państwa, zwariowaliśmy.
@@rov3rPL Wziąć poprawkę znaczy by mieć na uwadze, że takie zjawisko istnieje i nie znaczy to, że jest ono normą. Bardziej chodziło mi o to by łączyć kropki, weryfikować. Nigdzie nie napisałem, że słuchanie=toksyczność - to Twoja interpretacja prawdopodobnie wynikająca z tego, że dla Ciebie jest tylko czarny i biały, a nic po środku. Twoja postawa moim zdaniem jest naiwna, a najprostszym uzasadnieniem niech będzie makiawelizm w każdej firmie.- zawsze znajdzie się ktoś kto przekazuje wszystko dalej. Uważam, że takie podejście tj. wszyscy są super, szybko zweryfikuje Twoje poglądy.
@@tyteztereferee Ależ zweryfikowało, mocno przejechałem się na (deklaratywnie) najbliższych osobach. Historii utraty wiary w ludzi mam nie jedną. Wiem jednak, że postawa lękowa nie jest rozwiązaniem. Urządzanie "procesu" człowiekowi, zamiast rozmawiać, dopóki jest szansa, to błąd.
@@rov3rPL Bardzo rozumiem, jestem w podobnym punkcie w życiu: wiele porażek i zawodów ale jakoś chcę w ludziach widzieć to co dobre. To, co najlepsze :) "Chcesz zmiany w świecie? - bądź zmianą :)" . Błędem jest uważać, że Rodzina to najbliższe nam Osoby, akurat rzadko tak jest. Warto mieć to na uwadze, unikniemy dodatkowych rozczarowań. Natomiast uważam, że ( cytując Św. Pawła) " Miłość nie myśli nic złego, we wszystkim pokłada nadzieję " Pozdrawiam 😊
Jestem:) To jest ta chwila dla mnie, podczas której jeszcze wolniej oddycham. *Kod komunikacyjny*, określenie z głębią ❤️ Korzystając z okazji zbliżających się świąt, wszystkim życzę umiejętności czerpania radości i życia w zgodzie z samym sobą. Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Chylę czoła Panie Jarosławie oglądam Pana i stosuje wiele strategi i komunikacja nabiera lepszej formy 😎🔥😉💪 Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia 🙏💪😉🔥
Tak trafnie Pan to wszystko ogarnął zawsze mam problem ze świętami bo niestety z toksyczną matką lub obojętną inną osobą z rodziny niekoniecznie chcę je spędzać ...powoli dorastam do tego żeby święta traktować jako czas radości sptykania się z ludźmi których uwielbiam.....może przeznaczyć ten czas na bliskość i wsparcie a spotkana z rodziną mocno okroić 😉😉🤣dziekuje bardzo i pozdrawiam 🥰🥰🥰
Osobiście wolę pytanie "Co u Ciebie słychać ?" bo właśnie daje możliwość wyboru odpowiedzi W przeciwieństwie do bardzo popularnych w Polsce pytań bezpośrednich typu Karmisz piersią? Dziecko śpi Ci w nocy? Staracie się już o drugie? Ile zarabiasz ? etc. Pozdrawiam serdecznie 😊
@@Samadhi-cz4dz Wyglądasz na zmęczona, coś się stało? Lub Gdzie będziesz mieszkać po rozwodzie, a co z dziećmi? 😘 Dla wytrwałych: Przytyłaś? Ten wzór na spodniach chyba trochę pogrubia...😇 A córka uczy się do matury, może powinnaś z Nią porozmawiać jakoś dobitniej 🙂👍
@@OCEAN_OF_FOXES A propos Świąt: mama pochwaliła moją bluzkę, ja na to - pół żartem, pół serio, że mi ładnie talię podkreśla. Na co mama: ale biust masz jakiś płaski! Jestem z siebie dumna, że się tylko uśmiechnęłam i nie zrobiłam dramy! Kiedyś zrobiłabym. Jako matka powinna wiedzieć, że to dla mnie drażliwy temat. Na szczęście chyba nikt tego nie słyszał 😉 Nie mam pracy więc wszystkim przy opłatku życzyłam, żebym szybko znalazła, bo to jest dla dobra innych :) I tym sposobem uniknęłam głównego tematu, którego się bałam czyli: "I co z Twoją pracą? "... Po prostu sama prewencyjnie rozbroiłam po swojemu granat, który i tak ktoś rzuciłby w moją stronę. No niestety, przytyki o kolorze ciuchów, itd też mi są znane. Uodporniłam się, potrafię też zripostować ale generalnie nie tak powinny wyglądać Świąteczne pogaduszki. Dojdzie do tego, że tematy polityczne będą bardziej neutralne i obojętne niż te osobiste... No, mamy Święta za sobą! Brawo My! 🥳 🎄🥂🍾
Ja lubię pytanie: CO U CIEBIE SŁYCHAĆ? To takie drzwi, o których ja decyduję na ile ( i czy w ogóle ) je otwieram do swojego życia przed Kimś 💫💛💫 Znam wiele osób, które nawet kurtuazyjnie nie zapytają o to co słychać, od razu zaczynają dzielić się tym, co u Nich 😉 Potrzebujemy ludzi, jesteśmy stadni, nie uciekniemy od tego instynku ale relacje też trzeba stopniować, tzn stopień zażyłości i otwartości 🌠 🎄🎄🎄Cudownych Świąt życzę wszystkim, mamy na nie wpływ, gdyż są jeszcze przed nami - może być inaczej niż zawsze ( jeśli bywało źle ) 🎁🎁🎁 P S - jak nie dajemy rady na pogaduszki to można się po prostu tajemniczo i życzliwie uśmiechać do wszystkich :)
Ja uwielbiam pytanie co słychać, co u ciebie słychać. Dla mnie to najlepsze pytanie jakie mozna zadać. Jest otwarte, można na nie zareagować szczerze jak się chce. Odpowiadam na nie, co poprostu u mnie słychać 😄 Moje odpowiedzi są w wymiarze czasowym. Albo wlco słychać w danym momencie/co właśnie robię. Albo co słychać na dniach. Lub w dalszej mierze czasu 😊
Ja akurat nie za bardzo wypowiadam się,co u mnie słychać, odpowiadam dzień jak co dzień, praca dom i tak w kółko, nikogo nie powinno interesować moje życie, kontakty od wielkiego święta nie upoważniają mnie do opowiadania o moim życiu
Nie kojarzę, kiedy ostatnio użyłam innej odpowiedzi niż pierwsza. U mnie zawsze do przodu, choć czasem wolniej albo z perypetiami ; ) Zwykle wybieram do przekazania to co dobre lub okraszam nadzieją na lepsze. Kwestia podejścia. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
Jak ktoś jest zbyt wścipski i pyta ciągle Co słychać? Można odpowiedzieć To zależy gdzie ucho przyłożysz Jak do dupy to gòwno Ale że człowiek ma kulturę i nie chce być chamem to daje na wstrzymanie
Rozumiem o co Panu chodzi - jednak - osobiście jestem bardziej za tym żeby się jednak SPOTYKAĆ , nie tworzyć w głowie programów że ktoś chce nam od razu zaszkodzić , możemy się bardzo różnić ale przy odrobinie dobrej woli , spotkanie z dziwnymi wujkami moze być fajne i może być nawet śmiesznie . Wiadomo jak jest z dalszą rodziną :)))
Najgorsze w tym wszystkim, że kiedyś dla innych będziemy dziwnymi wujkami w obciachowych garniturach i ciotkami w garsonkach 😉 Za mną pierwsze Święta bez kochanej Cioci, odeszła na wiosnę więc tym bardziej doceniam tych, którzy zostali 🤍 W Rodzinie radzę sobie całkiem nieźle, wiedzą że jestem wygadana. Gorzej w pracy, to polskie wścibstwo jest chwilami NIE - DO - WYTRZYMANIA 🙄 Pozdrawiam serdecznie 😍
odkopuje z podziemi jutuba... A co jeśli na moje pytanie "Co u ciebie słychać?" narzeczona (introwertyczka) odpowiada mi z pewną dozą rozdrażnienia pytaniem "dobrze", "ojejku nic" ...?
Jak zwykle bardzo dobry, merytoryczny wykład. Zastanawia mnie jedynie co zrobić jeśli w imię tzw. jedności rodziny uczestniczę w spotkaniu z ludźmi, z którymi nie mam relacji (mimo więzi rodzinnych) i którzy nawet nie raczą zapytać "Co u Ciebie słychać?". Czy warto w takim spotkaniu uczestniczyć, jednocześnie ofiarując na ołtarzu własne, dobre samopoczucie, czy też postawić na siebie, narażając się na ostrą krytykę, ostracyzm i odrzucenie ze strony rodziny, będąc oskarżonym o egoizm, brak zaangażowania, albo rozbijanie rodziny ? Zabrakło mi odpowiedzi na te pytania w tym wykładzie.
Ja juz zadaje sobie pytanie co moja odpowiedź zmieni w świadomości pytającego? Czy to autentyczna troska, ciekawość, uważność zawarta jest w pytaniu? Czy taki szablon nic nie wnoszacy
"co u Ciebie słychać?" doprowadza mnie do szału, bo jest powierzchowne i fałszywe, zadawane jedynie po to, żeby pytający mógł znaleźć ewentualny powód do poprawy swojego nastroju jeśli coś u mnie nie w porządku.
Mój stary ojciec na wsi miał zawsze jedną odpowiedź na wścibskich z rodziny i przyjaciół: "I jak tam leci, co tam nowego u ciebie słychać??" Ojciec: "Stare baby nie chcą zdychać. [pauza] A co cię tu, qva, obchodzi." Jak kumpel nadal drążył temat, ojciec krótko odpalał podniesionym tonem: - "Odpier.ol się. Co ty, z SB? A co nowego może być słychać od ostatniego spotkania." ❤
@@szczeraprowda Chamskie i prostackie są wścibskie, nieprzemyślane pytania typu: Co u ciebie słychać?, Skąd pochodzisz?, Ile zarabiasz", Gdzie mieszkasz? To takie typowe nasze - POLSKIE. A tato ze wsi, ale Nobla odebrał. Taki to prostak:)
@@barbaraminko4139 Był bardzo lubiany nie tylko na wsi, ale i w świecie (władał biegle kilkoma językami; jadał też z królem Norwegii:) Bo oprócz mocno zawadiackiej treści, jest też intonacja, mina i poczucie humoru, z którego słynął.
@@amac5455 Dzięki, dobrze że uzupełniłeś opis Ojca o te kilka zdań, bo wypadł dość kontrowersyjnie po pierwszym Twoim komentarzu :) Ja miałam ( pierwszy na poważnie ) chłopaka, który słynął z tego, że był niezwykle, absurdalnie wręcz bezpośredni. A przy tym bardzo inteligentny, dziewczyny uwielbiały Go, chłopacy chcieli po cichu być tacy jak On. Taka swoista mieszanka: mówił prosto z mostu, ale balansował to charyzmą 😉 Pewnie wiesz, co mam na myśli... Nietuzinkowa Osobowość, wpłynął na wszystkie moje dalsze decyzje romantyczne, bo po prostu wysoko postawił poprzeczkę i odtąd zawsze interesowali mnie ludzie wyróżniający się, może nawet zbyt przy tym w stylu " samiec alfa ". Niegrzeczny chłopiec ale inteligentny, że ho ho! Pozdrawiam serdecznie 🌠👍
Odpowiadam: wszystko dobrze, dziękuję a co u Ciebie? I tak robię od dłuższego czasu. I bardzo dobrze mi się funkcjonuje. Wcześniej też miałam problem, poćwiczyłam gadki szmatki i jest lepiej. Zdecydowanie ludzie wolą mówić o sobie.
Ostatnio mam zasadę, że nie mówię o sobie tym, których nie interesuje moja osoba, banalne. Odkryłam, że ludzie nie zadają mi żadnych pytań, gdy zaczynam jakiś temat, z nielicznymi wyjątkami, więc szkoda sobie strzępić języka, wystarczą krótkie odpowiedzi typu: spoko, fajnie było, daję radę - to ludziom wystarcza a potem leci tyrada o ich życiu. Mnie to męczy, nudzi.
Mało jest ludzi, którzy potrafią słuchać. Warto doceniać tych, którzy to robią.
Sugeruję wziąć poprawkę na to, że osoby toksyczne potrafią świetnie słuchać i być idealnymi kompanami do rozmów by w razie czego móc wykorzystać zgromadzone informacje.
@@tyteztereferee Ja bym sugerował, nie szukać zła w człowieku na siłę, bo tylko to znajdziemy.
I jeżeli słuchaniu drugiej osoby przypiszemy toksyczne zachowanie, to proszę państwa, zwariowaliśmy.
@@rov3rPL Wziąć poprawkę znaczy by mieć na uwadze, że takie zjawisko istnieje i nie znaczy to, że jest ono normą. Bardziej chodziło mi o to by łączyć kropki, weryfikować. Nigdzie nie napisałem, że słuchanie=toksyczność - to Twoja interpretacja prawdopodobnie wynikająca z tego, że dla Ciebie jest tylko czarny i biały, a nic po środku. Twoja postawa moim zdaniem jest naiwna, a najprostszym uzasadnieniem niech będzie makiawelizm w każdej firmie.- zawsze znajdzie się ktoś kto przekazuje wszystko dalej. Uważam, że takie podejście tj. wszyscy są super, szybko zweryfikuje Twoje poglądy.
@@tyteztereferee Ależ zweryfikowało, mocno przejechałem się na (deklaratywnie) najbliższych osobach.
Historii utraty wiary w ludzi mam nie jedną.
Wiem jednak, że postawa lękowa nie jest rozwiązaniem.
Urządzanie "procesu" człowiekowi, zamiast rozmawiać, dopóki jest szansa, to błąd.
@@rov3rPL
Bardzo rozumiem, jestem w podobnym punkcie w życiu: wiele porażek i zawodów ale jakoś chcę w ludziach widzieć to co dobre. To, co najlepsze :) "Chcesz zmiany w świecie? - bądź zmianą :)" . Błędem jest uważać, że Rodzina to najbliższe nam Osoby, akurat rzadko tak jest. Warto mieć to na uwadze, unikniemy dodatkowych rozczarowań. Natomiast uważam, że ( cytując Św. Pawła) " Miłość nie myśli nic złego, we wszystkim pokłada nadzieję "
Pozdrawiam 😊
Jestem:)
To jest ta chwila dla mnie, podczas której jeszcze wolniej oddycham.
*Kod komunikacyjny*, określenie z głębią ❤️
Korzystając z okazji zbliżających się świąt, wszystkim życzę umiejętności czerpania radości i życia w zgodzie z samym sobą.
Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
W punkt! Dziękuję bardzo za tą lekcję! Wesołych świąt! 🌲Pozdrawiam bardzo serdecznie 😊
Wesołych świąt :)
Co ja bym bez Pana bezcennych rad zrobiła? Super wykład.
Chylę czoła Panie Jarosławie oglądam Pana i stosuje wiele strategi i komunikacja nabiera lepszej formy 😎🔥😉💪 Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia 🙏💪😉🔥
Tak trafnie Pan to wszystko ogarnął zawsze mam problem ze świętami bo niestety z toksyczną matką lub obojętną inną osobą z rodziny niekoniecznie chcę je spędzać ...powoli dorastam do tego żeby święta traktować jako czas radości sptykania się z ludźmi których uwielbiam.....może przeznaczyć ten czas na bliskość i wsparcie a spotkana z rodziną mocno okroić 😉😉🤣dziekuje bardzo i pozdrawiam 🥰🥰🥰
Osobiście wolę pytanie "Co u Ciebie słychać ?" bo właśnie daje możliwość wyboru odpowiedzi W przeciwieństwie do bardzo popularnych w Polsce pytań bezpośrednich typu Karmisz piersią? Dziecko śpi Ci w nocy? Staracie się już o drugie? Ile zarabiasz ? etc. Pozdrawiam serdecznie 😊
@@Samadhi-cz4dz
Wyglądasz na zmęczona, coś się stało?
Lub
Gdzie będziesz mieszkać po rozwodzie, a co z dziećmi? 😘
Dla wytrwałych:
Przytyłaś? Ten wzór na spodniach chyba trochę pogrubia...😇
A córka uczy się do matury, może powinnaś z Nią porozmawiać jakoś dobitniej 🙂👍
@@OCEAN_OF_FOXES
A propos Świąt: mama pochwaliła moją bluzkę, ja na to - pół żartem, pół serio, że mi ładnie talię podkreśla. Na co mama: ale biust masz jakiś płaski! Jestem z siebie dumna, że się tylko uśmiechnęłam i nie zrobiłam dramy! Kiedyś zrobiłabym. Jako matka powinna wiedzieć, że to dla mnie drażliwy temat. Na szczęście chyba nikt tego nie słyszał 😉
Nie mam pracy więc wszystkim przy opłatku życzyłam, żebym szybko znalazła, bo to jest dla dobra innych :) I tym sposobem uniknęłam głównego tematu, którego się bałam czyli:
"I co z Twoją pracą? "... Po prostu sama prewencyjnie rozbroiłam po swojemu granat, który i tak ktoś rzuciłby w moją stronę.
No niestety, przytyki o kolorze ciuchów, itd też mi są znane. Uodporniłam się, potrafię też zripostować ale generalnie nie tak powinny wyglądać Świąteczne pogaduszki. Dojdzie do tego, że tematy polityczne będą bardziej neutralne i obojętne niż te osobiste...
No, mamy Święta za sobą! Brawo My! 🥳 🎄🥂🍾
Dziękuję za kolejny świetny mini wykład. Serdecznie pozdrawiam i dołączam się do życzeń świąteczno- noworocznych 🌟🌲🌟
Oj to prawda. Różnym osobom różnie odpowiedziałabym na to pytanie.
Ja lubię pytanie: CO U CIEBIE SŁYCHAĆ? To takie drzwi, o których ja decyduję na ile ( i czy w ogóle ) je otwieram do swojego życia przed Kimś 💫💛💫
Znam wiele osób, które nawet kurtuazyjnie nie zapytają o to co słychać, od razu zaczynają dzielić się tym, co u Nich 😉
Potrzebujemy ludzi, jesteśmy stadni, nie uciekniemy od tego instynku ale relacje też trzeba stopniować, tzn stopień zażyłości i otwartości 🌠
🎄🎄🎄Cudownych Świąt życzę wszystkim, mamy na nie wpływ, gdyż są jeszcze przed nami - może być inaczej niż zawsze ( jeśli bywało źle )
🎁🎁🎁 P S - jak nie dajemy rady na pogaduszki to można się po prostu tajemniczo i życzliwie uśmiechać do wszystkich :)
Podzielam w całości.
Ja uwielbiam pytanie co słychać, co u ciebie słychać. Dla mnie to najlepsze pytanie jakie mozna zadać. Jest otwarte, można na nie zareagować szczerze jak się chce. Odpowiadam na nie, co poprostu u mnie słychać 😄 Moje odpowiedzi są w wymiarze czasowym. Albo wlco słychać w danym momencie/co właśnie robię. Albo co słychać na dniach. Lub w dalszej mierze czasu 😊
Na to czekałem... 🤗👍
Ja akurat nie za bardzo wypowiadam się,co u mnie słychać, odpowiadam dzień jak co dzień, praca dom i tak w kółko, nikogo nie powinno interesować moje życie, kontakty od wielkiego święta nie upoważniają mnie do opowiadania o moim życiu
Bardzo super wyklad
Dziękuję za dobre rady.. Wesołych świąt i szczęśliwego Nowego roku... Pozdrawiam...
Przykład świąteczny, ale dla wszystkich i na cały rok. Dziękuję
Spadł mi Pan z nieba😍utwierdziłam się w swych poglądach... DOSYĆ PRZYMUSU I Wyglądu przypudowanego Trupa
Nie kojarzę, kiedy ostatnio użyłam innej odpowiedzi niż pierwsza.
U mnie zawsze do przodu, choć czasem wolniej albo z perypetiami ; )
Zwykle wybieram do przekazania to co dobre lub okraszam nadzieją na lepsze.
Kwestia podejścia. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
👍👍👍
jest jeszcze 4 opcja odpowiedzi "ch#jowo ale stabilnie" zwykle ucina dopytywanie
I to jest najlepsza odpowiedź! No gdyby ktoś mi tak odpowiedział to by mnie zatkało. Wyobrazilam to sobie...i chyba będzie działało. Będę stosować. 🐷
Znalazla by się jeszcze 5,6, 7 i kolejna odpowiedź...." np...dziękuję, że pytasz przez chwilę poczułam się ważna"😉
Och...mój Ty Przyjacielu!
Jak ktoś jest zbyt wścipski i pyta ciągle
Co słychać?
Można odpowiedzieć
To zależy gdzie ucho przyłożysz
Jak do dupy to gòwno
Ale że człowiek ma kulturę i nie chce być chamem to daje na wstrzymanie
Rozumiem o co Panu chodzi - jednak - osobiście jestem bardziej za tym żeby się jednak SPOTYKAĆ , nie tworzyć w głowie programów że ktoś chce nam od razu zaszkodzić , możemy się bardzo różnić ale przy odrobinie dobrej woli , spotkanie z dziwnymi wujkami moze być fajne i może być nawet śmiesznie . Wiadomo jak jest z dalszą rodziną :)))
Brawo!
Najgorsze w tym wszystkim, że kiedyś dla innych będziemy dziwnymi wujkami w obciachowych garniturach i ciotkami w garsonkach 😉 Za mną pierwsze Święta bez kochanej Cioci, odeszła na wiosnę więc tym bardziej doceniam tych, którzy zostali 🤍
W Rodzinie radzę sobie całkiem nieźle, wiedzą że jestem wygadana. Gorzej w pracy, to polskie wścibstwo jest chwilami NIE - DO - WYTRZYMANIA 🙄
Pozdrawiam serdecznie 😍
@@barbaraminko4139 To prawda, w pracy trzeba uważać.
odkopuje z podziemi jutuba... A co jeśli na moje pytanie "Co u ciebie słychać?" narzeczona (introwertyczka) odpowiada mi z pewną dozą rozdrażnienia pytaniem "dobrze", "ojejku nic" ...?
Jak zwykle bardzo dobry, merytoryczny wykład. Zastanawia mnie jedynie co zrobić jeśli w imię tzw. jedności rodziny uczestniczę w spotkaniu z ludźmi, z którymi nie mam relacji (mimo więzi rodzinnych) i którzy nawet nie raczą zapytać "Co u Ciebie słychać?". Czy warto w takim spotkaniu uczestniczyć, jednocześnie ofiarując na ołtarzu własne, dobre samopoczucie, czy też postawić na siebie, narażając się na ostrą krytykę, ostracyzm i odrzucenie ze strony rodziny, będąc oskarżonym o egoizm, brak zaangażowania, albo rozbijanie rodziny ? Zabrakło mi odpowiedzi na te pytania w tym wykładzie.
Pytasz - źle, nie pytasz też źle. Dramat.
Ja juz zadaje sobie pytanie co moja odpowiedź zmieni w świadomości pytającego? Czy to autentyczna troska, ciekawość, uważność zawarta jest w pytaniu? Czy taki szablon nic nie wnoszacy
"co u Ciebie słychać?" doprowadza mnie do szału, bo jest powierzchowne i fałszywe, zadawane jedynie po to, żeby pytający mógł znaleźć ewentualny powód do poprawy swojego nastroju jeśli coś u mnie nie w porządku.
Panie Gibas
Mądry z Pana człowiek.Slucham Pana od lat a mam już 59.Wie Pan z czym mam problem? Otóż po 10minutach nie kapuje co Pan do mnie mówi że
Mój stary ojciec na wsi miał zawsze jedną odpowiedź na wścibskich z rodziny i przyjaciół: "I jak tam leci, co tam nowego u ciebie słychać??" Ojciec: "Stare baby nie chcą zdychać. [pauza] A co cię tu, qva, obchodzi." Jak kumpel nadal drążył temat, ojciec krótko odpalał podniesionym tonem: - "Odpier.ol się. Co ty, z SB? A co nowego może być słychać od ostatniego spotkania." ❤
Nie ma to jak się chwalić ojcem turbo chamem i prostakiem 🤦♀
Tato dużo miał kumpli?
@@szczeraprowda Chamskie i prostackie są wścibskie, nieprzemyślane pytania typu: Co u ciebie słychać?, Skąd pochodzisz?, Ile zarabiasz", Gdzie mieszkasz? To takie typowe nasze - POLSKIE. A tato ze wsi, ale Nobla odebrał. Taki to prostak:)
@@barbaraminko4139 Był bardzo lubiany nie tylko na wsi, ale i w świecie (władał biegle kilkoma językami; jadał też z królem Norwegii:) Bo oprócz mocno zawadiackiej treści, jest też intonacja, mina i poczucie humoru, z którego słynął.
@@amac5455
Dzięki, dobrze że uzupełniłeś opis Ojca o te kilka zdań, bo wypadł dość kontrowersyjnie po pierwszym Twoim komentarzu :)
Ja miałam ( pierwszy na poważnie ) chłopaka, który słynął z tego, że był niezwykle, absurdalnie wręcz bezpośredni. A przy tym bardzo inteligentny, dziewczyny uwielbiały Go, chłopacy chcieli po cichu być tacy jak On. Taka swoista mieszanka: mówił prosto z mostu, ale balansował to charyzmą 😉 Pewnie wiesz, co mam na myśli... Nietuzinkowa Osobowość, wpłynął na wszystkie moje dalsze decyzje romantyczne, bo po prostu wysoko postawił poprzeczkę i odtąd zawsze interesowali mnie ludzie wyróżniający się, może nawet zbyt przy tym w stylu " samiec alfa ". Niegrzeczny chłopiec ale inteligentny, że ho ho! Pozdrawiam serdecznie 🌠👍
👍👍👍
👍👍👍