U mnie we wsi chodzi sporo świadków, ale nie chcą przychodzić do mnie do domu, bo moj tata za bardzo chce z nimi rozmawiać. Ostatnio jak po długiej przerwie przyszli, to wypytywał ich, dlaczego pomijają nasz dom, jak to się ma do obowiązku głoszenia, a czy on ma jakieś mniejsze szanse na nawrócenie, dlaczego nie chcą prowadzić z nim dyskusji. Kiedyś była też taka bitwa na cytaty, oni wyjęli swoją biblię i czytali zaznaczone sobie fragmenty, on wziął swoją i czytał losowe zdania. Oczywiście żadne nie przyznało deugiemu racji i rozstawali sie w umiarkowanie pokojowych nastrojach
@@huh4125 mi ksiądz prowadzący lekcje religii w gimnazjum opowiadał jak do niego przyszli świadkowie. To była taka sytuacja że był na parafii która nie miała swojej plebanii i mieszkał po prostu w mieszkaniu w bloku. Świadkowie mieli też pecha bo przyszli gdy ksiądz nie był w sutannie, tylko w zwykłych ubraniach. Zaprosił ich do środka, posadził przy stole i pozwolił zacząć to swoje głoszenie. I wszystko szło gładko do momentu gdy nie wyciągnął z półki naukowego wydania księgi Pisma Świętego które właśnie omawiali głosiciele Naukowego, czyli takiego porównujące tekst różnych manuskryptów, ich pochodzenie, wiarygodność, znaczenie kontekstowe danych słów itd. Drugi raz świadkowie nie przyszli.
Ja nie wiem o co chodzi ale Jehowi i Mormoni bardzo lubią rozmawiać z Żydami. Gdzie judaizm to jedna z niewielu religii, ktora nie jest prozelityczna. Nas świadkowie wrecz dręczyli, a to z mojej winy bo ja wyskoczyłam zaspana w szlafroku i oni zapytali się czy jest ktos dorosly w domu i ja powiedziałam, ze nie (ja mialam chyba z 20 lat ale szlafrok w gwiazdki robi swoje). Powiedzieli, ze przyjdą później i ja półprzytomna mówię ok, do widzenia. I potem przez jakis miesiąc przychodzili co 2 czy 3 dni. Ja w ogole jakoś nie rozumiem konceptu prozelityzmu, tyle bylo i jest problemow na swiecie przez wojny religijne i przekonanie o tym, ze "nasza jest jedyna sluszna"
Chodzenie po domach i stanie na ulicy nie służy temu by przekonać kogoś z zewnątrz - to co najwyżej miły "wypadek przy pracy". Główne cele to zajęcie czasu członkom (i to w sposób, gdzie są pod ciągłą obserwacją kogoś innego z sekty - dlatego zawsze stoją i chodzą po przynajmniej dwie osoby), zmęczenie ich, by nie mieli siły myśleć czy szukać informacji, a także wywołanie poczucia strachu przed innymi - zwykle najmilszym, co ci ludzie doświadczają to ignorancja, ale często są atakowani czy wyszydzani, gdy oni według swoich wierzeń chcą uratować innych. Po takim dniu sekta wydaje się najprzyjaźniejszym miejscem pod słońcem i z niej nie odejdą. Takie praktyki to podręcznikowe przykłady zachowań wszelkich sekt i kultów, by utrzymać członków "w środku".
Ciekawe jest to, że z punktu widzenia ŚJ, gdy spotykają się ze sprzeciwem, to są zachwyceni, bo przecież świat jest przeciwko prawdziwym chrześcijanom. A gdyby ich tolerowano, czują, że robią coś nie tak. Na przykład w USA, gdy ich działalność została z pełni zalegalizowana, chyba nieprzypadkowo zaczęli robić coś związanego z łamaniem prawa, np. stosowali wyjątkowo toksyczne środki ochrony roślin.
4:00, no nie wiem. Kiedy Jehowi RAZ ośmielili się przyjść do mnie z dzieckiem, to zrobiłem temu dziecku wykład, że Jezus był mędrcem i nauczycielem, a tego dziecka rodzice jawnie odbierają mu w tym momencie szansę na naukę i poznanie świata jaki stworzył Jehowa. Potem parę zgryźliwych uwag do Ojca/Matki i out. Generalnie wyznaję zasadę, że mogę uprawiać długie dyskusje ze świadkami Jehowy i rozkładać na czynniki pierwsze ich błędne argumentacje skoro się to tego lgną, ale mam ZERO SZACUNKU za wyciąganie dzieci ze szkoły i robienie im papki z mózgu ZAMIAST edukacji. Gdyby chociaż robili to po godzinach, ale zdarzało się nie raz, że dzieciaki przychodziły w godzinach szkolnych.
W gimnazjum w klasie mieliśmy syna świadków Jehowy, który sam był mocno zaangażowany w działalność. Do szkoły chodził codziennie z wielką błękitną teczką pełną materiałów promocyjnych, odmawiał poczęstunków urodzinowych jak ktoś przynosił cukierki, mówił bez żadnego zahamowania że w przypadku konieczności transfuzji krwi odmówiłby i zmarł w imię religii itp. chore.
@@winterflv Jako taki wzorowy dzieciak świadek odpowiadam - ja zaczęłam myśleć i stamtąd uciekłam. Oczywiście oficjalnie nie odeszłam ze względu na to, że tu mam dosłownie całą rodzinę, ale nie biorę udziału w zebraniach, głoszeniu czy zgromadzeniach/kongresach. A w momencie, gdy ktoś się nie "obudzi" to naczęściej ->wybiera skromną babe pionerkę z dobrego domu ->szybki ślub ->stara się o pozycje w zborze(sługa bądź starszy zboru) ->albo decydują się na dziecko albo wyjeżdzają w teren "z większymi potrzebami", żeby tam pionierować.
Myślę, że odcinek o mormonach byłby mega ciekawy zwłaszcza, że to tak mało znana religia w Polsce. A ich lore jest dzikie. Dodatkowo teraz kiedy jest taki wysyp i popularność mormonskich influ warto by było pokazać, że nie jest to urocza religia w której możesz się spełnić jako tradwife. Tylko wyniszczający kult oczyma mówią ex mormoni. Pomijając to, że niektóre z ich tradycji wyglądają tak jakby Joseph Smith robił sobie z własnych wyznawców bekę. Zobaczcie jak wygląda ich tradycyjny strój do ślubu w świątyni XD.
Właśnie jakis czas temu trafilam na jej kanał na yt i instagram. Nawet wydala książkę i poziom traumy religijnej jest straszny. Jak starszyzna decyduje nawet o tym kto może byc na twoim ślubie itp.
Cel ich stania z ulotkami i ogólnie głoszenia jest zupełnie inny. Chodzi o to, żeby ludzie ich ignorowali, byli nawet niemili, pomaga to budować narrację że ludzie ze świata są niemili i nieprzychylni i tylko we wspólnocie mają szansę na pomoc i wsparcie
Czytalam takie opinie w necie i to sie wydaje bardzo prawdopodobne. Nawet jeśli nie takie było początkowe założenie, to musi być bardzo skuteczny straszak
w Chrześcijańskiej fabule najbardziej podoba mi się to, że Bóg stworzył tak smutny i bolesny świat że postanowił zejść na Ziemię żeby samemu doświadczyć tego cierpienia
Hah ja miałam wręcz przeciwnie. W gimnazjum miałam w klasie jehoweho i był hiper aktywny i chciał gadać do wszystkich i nie koniecznie o religii, chyba każdy z nich radzi sobie inaczej z tym co mają w domu
@@BurnSalat może ty miałaś wyjątkowy przypadek bo z tego co mi wiadomo jehowi uczą dzieciaki by nie zadawały się raczej z ludźmi "ze świata" a przynajmniej mega się im to odradza , rzucanie się w oczy bardzo też jest raczej nie mile widziane
Mam aktualnie w szkole taką osobę. On totalnie nie umie z nikim rozmawiać, jedyny kontakt jaki umie nawiązać to przez telefon w wiadomościach. Na żywo nawet na mnie nie popatrzy, dosłownie ucieka przede mną
@@CringowiecPospolity tak jak wspomniałem odradzają im gadanie z ludźmi "ze świata" robiąc im bańkę która pisze troche mózg a tym bardziej dzieciom. współczuje mu i tobie :
O jezu, ale mnie ten poczatek striggerował, jako dziecko i przez czesc doroslosci czulam sie absolutnie koszmarnie za kazdym razem, jak odmawialam jehowym, i przez caly dzien wyo razalam sobie potem, jak bardzo musialo im byc przykro i jak wszyscy ich strasznie zle traktuja, a ja sie do tego dolozylam. Dobrze, ze juz mi to przeszlo, bo by mnie ten filmik wepchnal w niezla spirale
W jednym odcinku tatuś tłumaczył piotrkowi dlaczego nie obchodzą urodzin. Gadał coś że w historii urodziny obchodzili tylko zamożni i dumni władcy i że urodziny pochodzą poniekąd z innych wierzeń
21:50 w krk często mijam pare miejsc gdzie oni stoją i nigdy nie widziałem, żeby ktoś podszedł. Myślę, że to jest zasada typu "masz ogłaszać ludziom wiare" mimo że nikt się nie interesuje to jest to chyba kolejny obowiązek
Z 15 lat temu wracam sobie do mojego bloku. Nagle zagaduje mnie jakaś parka. Chyba Koreańczyk i Polka. Byłam przekonana, że to jego forma nauki języka, chciałam dobrze, słuchałam. Kiedy skapnęłam się, że to Jehowi, było za późno. Dostałam jakąś książeczkę i musiałam dowalić planecie, wyrzucając ją do kosza.
Ja w podobnej sytuacji powiedziałem: "Dziękuję, ale ja już wierzę" przy okazji wskazujac na najblizszy (akurat to była moja parafia) kościół katolicki ;).
Ja tak raz miałem na spacerze z psem XD Zima, w parku nikogo poza mną i 2 starszymi babkami, które zainteresowały się moim psem gdy się do nich zbliżyliśmy (normalne, bo dużo osób zwraca na niego uwagę), zapytały czy mogą pogłaskać, zgodziłem się. I nagle jedna mówi coś w stylu "Jaki piękny, ludzie by się mogli dużo nauczyć od zwierząt", a ja mam takie no ok. Trochę dziwne, ale ok. A ta dalej gada aż dochodzi do "bo wie Pan, zbliża się armagedon, słyszał pan może?" "bo my mamy taką grupę gdzie rozmawiamy o Bogu" i dopiero wtedy się zorientowałem z czym mam do czynienia. Ostatecznie musiałem przyjąć ulotkę żeby się ich pozbyć.
@@carcinisation_0 bardzo skutecznie działa stwierdzenie "Dziękuję, ale ja wierzę w co innego" i wskazanie na najblizszy kościół, sprawdzone organoleptycznie ;)
zasadniczo u Świadków Jehowy z życiem po śmierci jest dość skomplikowanie, bo jakaś część 144 k ludzi namaszczonych, chociaż teraz jakoś zmieniaj a doktrynach, żeby było więcej (jak to rozpoznać czy się jest wybranym - nie wiem, mam wrażenie, że to jest arbitralne widzimisię kogoś i inni to wtedy uznają) i teraz ta część mała grupką będzie z Jehową i Jezusem (który nie jest Bogiem) będą w niebie, a cała reszta będzie na naszej ziemi, ale przez jakiś czas, w którym będą odbudowywali świat po armagedonie i nauczali wszystkich, którzy przed śmiercią (inną niż śmierć w armagedonie) nie uwierzyli i wtedy chyba po 100 latach czy jakimś tam czasie wszyscy, którzy wierzą, zostaną już wiecznie żywi w wiecznym zdrowiu i z ciałem zatrzymanym w czasie, a Ci wskrzeszeni, którzy umarli przed armagedonem i przez te 100 lat i jednak się nie nawrócili, zostają zgładzeni na zawsze czy coś takiego z ciekawostek podczas pamiątki, czyli jedynego święta raz do roku ku pamięci ostatniej wieczerzy świadkowie Jehowy mają chleb i wino, ale tylko ci wybrani, którzy pójdą do nieba, mogą pić i jeść to wino i chleb i tutaj, bardzo wiele świadków po powrocie do domu już u siebie spożywa chleb i pije wino, bo wyczytują w Biblii, że no każdy ma to robić na pamiątkę Chrystusa
Kasiu, mówiłas, ze nie wyobrażasz sobie, że ktoś podchodzi do świadków jehowych stojących z tymi ulotkami/ksiazeczkami i ich zagaduje sam z siebie, ale ja DOSŁOWNIE uwielbiam to robić XDDDD We Wrocławiu, w Opolu czy w moim rodzinnym mieście - gdziekolwiek ich spotkam to MUSZĘ porozmawiać. Czasami wskoczy mi edgy tryb i trochę zaczynam dyskutować o tym, czym się różnią od sekty a czasami po prostu słucham z zainteresowaniem tego, jak oni bardzo wierzą w to, co mówią xddddd Jakby ci się mega nudziło a akurat gdzieś ich spotkasz to polecam, niezła frajda!!!!!!!!
Polecam podcast Przemka Górczyka z ziomkiem z kanału "Światusy". Jest tam wytłumaczone wiele konceptów, które są widoczne w tych filmikach (które bez głębszego kontekstu wydają się trochę bez sensu). Najstraszniejsze nie jest samo "zmuszenie" (bo można zmusić wbrew woli) tylko tak mocne wjechanie na psychikę, że człowiek sam posuwa się do pewnych zachowań.
Kiedyś podeszła do mnie z bomby świadkowa (świadkini?) Jehowy na dworcu i zagaiła "A wiesz, że żyjemy w czasach końca?" Miałam wtedy z 16 lat i do dziś się zastanawiam czy to kiedykolwiek na kogoś zadziałało XD
Od siebie po przesłuchaniu paru minut dodam, że jako dziecko, które bylo zabierane przez rodziców Świadków Jehowy do gloszenia, to nie było dla mnie wcale traumatyczne i dla innych dzieci w zborze też nie. Wszyscy wiedzieliśmy, że ludzie nie chcą słuchać, więc nie otwieranie drzwi było standardem, a jak ktoś się zainteresował, to wtedy byliśmy zadowoleni.
Z ciekawości: jakie były „statystyki”? Ilu było zainteresowanych, ilu w miarę kulturalnych a ilu chamskich? To był dla mnie główny powód zmartwień: że ktoś zrobi coś moje matce staruszce.
@@thomasbaier3608 To chyba w sumie nieźle. Czy nadal chodzicie, czy tylko stoicie na mieście. Od lat nikt u mnie nie był, choć odmawiałem bez jakiegoś chamstwa. Zmienił się „model”? A może internet przeważył? Staruszka mi odpowiadała, że chodzenie będzie zawsze, bo to rodzaj służby Bogu.
Dalej mam traumę po tym jak pewnego wieczora polazłam do sklepu i przy powrocie zastałam Jehowych pod moją chatą. Wyglądali przerażająco. Niski, łysy i 'większy' gościu z gigantycznym krucyfiksem na szyi, wraz ze swoim pomagierem, który był z kolei przerażająco chudy i wysoki na 2 metry. Okazało się, że mój narzeczony zapomniał, że mamy zepsuty domofon, który po podniesieniu słuchawki wpuszczał wszystkich jak leci (po tej akcji wezwaliśmy od razu goscia do naprawy xddd) i oni czatowali dobre 2 minuty pod drzwiami, po czym po zobaczeniu mnie na piętrze uciekli XD.
52:00 - jak rozumiem jehowa nie jest już smutny gdy Piotruś wyrzuca do kosza całkiem spoko zabawkę która nie jest zniszczona, która jest z plastiku i która mogłaby dać radość innym dzieciom które np nie są bogate. Środowisko i dbanie o planetę widzę leży i kwiczy … a,e no chociaż jehowa nie jest smutny xD
Czasem mi ich szkoda jak stoją pod metrem w ukrop i skwar. Ale potem sobie przypominam, w jaki sposób piorą własnym dzieciom mózgi i już mi przechodzi.
Oni też mają wyprane mózgi, często od dziecka. Nie szkoda tylko tych, którzy tam weszli z własnej woli, jako dorośli, nie w efekcie skrajnie trudnego etapu w życiu.
U mnie Jehowi stoją pod Politechnika xD i kusi żeby podejść i spytać czy dużo osób się zatrzymuje ale nie chce być niegrzeczna, po prostu jestem ciekawa na ile osoby studiujące nauki ścisłe (bo stoją pod gmachem głównym gdzie jest wydział fizyki i matematyki albo architekturę a obok nanotechnologie), w większości tez są to osoby młode
Kasia jeśli ciebie fascynuja jehowi polecam kanał światusy. Prowadzony przez byłych światusów. Dużo tłumaczą I wyjaśniaja. W tym wykluczenia młodych ludzi.
Ja byłem świadkiem Jehowy 22:30. Z tego co mi wiadomo to był taki duży bum na ta sektę w latach 90. W tamtych czasach robili bardzo dobre wrażenie na ludziach, bo mieli ładne kolorowe czasopisma, znali imię Boga itp. Było to czymś nowym i tworzyło się wokół imienia Boga taka otoczkę mistycyzmu... No bo przecież jest w bibli, a kościół i inne religię go nie używają. Świadkowie Jehowy dawali tak jakby możliwość zostania przyjacielem Boga na tej zasadzie że można się z nim bezpośrednią kontaktować gdy zna się jego imię. Często przedstawiano na zebraniach inne religię jako fałszywe w związku z tym że nie głoszą one prawdziwego imienia Boga. Teraz jest internet i z tego co mi wiadomo to ludzie powoli odchodzą. Przybywa ich raczej w wyniku dziedziczenia więzień od rodziny i głoszenia tam gdzie niema takiego dostępu da informacji. Aktualnie internet pomaga weryfikować ich głupoty i hipokryzję. Istnieje np. nagranie z przesłuchiwania jednego z ich tak jakby papieży, gdzie tłumaczy się on z głupich praw ułatwiającym pedofilom tuszowanie swoich przestępstw. Oczywiście na zebraniach się o tym nie mówi. Często przedstawia się odwrócona kolejności zdarzeń itp.
Jako ktoś, kto od 1997 pracuje w polskiej reklamie apeluję - doceńcie twórców takich filmów. Oni najzwyczajniej otrzymali zamówienie na serię filmów animowanych, w których muszą przekonać dziecko np. do tego, że śmierć jest taka fajna, kolorowa, cool i w ogóle lepiej jest cierpieć niż żyć godnie i szczęśliwie, bo to się bardziej podoba Bogu. A jak wiadomo - Boga jako instancji ze wszech miar doskonałej, nic tak nie kręci jak znęcanie się nad małym człowieczkiem tu na Ziemi i czerpanie z tego złośliwej satysfakcji. Wyobraźcie sobie, że sami takie zadanie otrzymujecie. I co dalej?
Mało prawdopodobne by ktokolwiek dostał takie zadanie albo się go podioł, tym bardziej że Jehowi chcą utrzymać że są piękną religią a nie psycholami co chcą pokazywać śmierć jako fajną drogę
@@MarMarianek Tego jednak nie wiemy. A może to było zlecenie jakiejś firmy PR albo wręcz - agencji reklamowej? Cóż takiego różni JW od proszku do prania albo ubezpieczeń komunikacyjnych?
Myślę, że dzieci są zabierane w celu ograniczenia agresji nachodzonych. Ja co prawda nie bluzgałem świadkom (przez pamięć matki) ale wielu moich znajomych przechwalało się „akcjami”. Przyznam, że w czasach szczególnego nasilenia „wizyt” musiałem przywoływać wszelkie siły kultury, by nie nabluzgać świadkom o 9 rano w sobotę (po piątkowej imprezie).
8:12 ja tak miałam z wiarą katolicka w sumie.A ja nawet z jakiś religijnej rodziny nie pochodzę, chyba tylko moja babcia w to szczerze wierzy XD a no i jak byłam mała to faktycznie mój ojciec chodził co tydzień do kościoła ze mną. Ale to tak z poczucia obowiązku, i mimo faktu że nikt tak tego nie wmawiał jak świadkom Jehowy to i tak autentycznie pamiętam, że ja ponieważ będąc strasznie emocjonalnym dzieckiem to często mówiłam do "Boga" jak byłam smutna, albo jak mi koleżanki dokuczały, no i fajnie z jednej strony miałam wymyślonego przyjaciela, a z drugiej pamiętam, że czułam się ciągle obserwowana bo sobie sama to tak wkrecilam to tak. a po odkryciu gierek pornograficznych w przeglądarce( jako no ja nie wiem to chyba 2 podstawówki byłam) to miałam takie wyrzuty sumienia. I o boże jak zgubiłam swój telefon po pierwszej komunii świętej to obiecałam Bogu że przestanę się masturbować jeśli tylko znajdzie się ten telefon,( i teraz z perspektywy czasu to jest tak abstrakcyjne dla mnie na przykład czułam się tak bardzo winna przez rok życia z masturbacja , że uznałam że to może być karta przetargowa dla Boga, żeby z nim układ zrobić, ja przestanę grzeszyc a ty zrobisz cud i się znajdzie telefon) i się znalazł i ja dopiero pod koniec podstawówki chyba ogarnęłam jak bardzo to jest irracjonalne, i że chyba bym mogła jednak się masturbować. ja sobie tak wkręciłam to, jako dziecko pamiętam, że ja często wstydzilam się myć bo czułam że mnie Bóg obserwuje. A mówię to jest tak że jak ja po prostu chodziłam raz w tygodniu Z ojcem do kościoła i to jeszcze gównie po to żeby spotkać się jeszcze i pobawić się na placu zabaw z koleżankami ze szkoły XDDDDDDDDDDDDDDDD więc mi samo sprzedanie tego konceptu religii tak Na małą banie zadziałało XDDDDDDDDDDDDDDDD nie wyobrażam sobie jak się czują te dzieci
Ja mam taką historię z jehowymi Więc.... Zapukali nam do drzwi mieszkania no a mój tata myślał że to moja mama wróciła ze sklepu i chciał ją poprosić o wyniesienie śmieci więc otworzył drzwi i wyciągnął w stronę jehowych worek ze śmieciami😂Oczywiście po sekundzie się zorientował i natychmiast schował te śmieci xD
Świadkowie wierzą w życie po śmierci po armagedonie - ci, którzy umarli przed, zmartwychwstaną i będą żyli w raju, nawet jeśli nie byli świadkami. Nie wierzą za to w piekło. Ogólnie strasznie nieopłacalnie być świadkiem Jehowy, chyba że akurat trafi się na armagedon, nim nie będąc, ale wtedy jedyną konsekwencją jest nieistnienie. Tak że ja pozostanę przy ateizmie :P
21:42 wątpię, że ludzie tacy jak ja są tym powodem, ale jeśli tak to przepraszamy. :'D Czasem zatrzymuje sie, zeby zobaczyc ich ulotki, czasem gadam z nimi o Biblii, bo zazwyczaj mają spoko wiedze, maja przy sobie zawsze biblie i czasem tez przekład "ze świata", by można było je porównać. Jak mam czas i jestem ciekaw to z nimi gadam, bo interesuje sie religiami ogólnie oraz tym jak działają sekty. Czasem robie taki myk, że po spoko rozmowie mówie im, że jestem transpłciowym biseksualnym mężczyzną i do widzenia. Zaskakujące jest to, że po czyms takim pewna pani odprowadziła mnie do domu, bo robiło sie juz powoli późno. Miała w sumie to gdzieś podczas gdy wszyscy inni nie chcieli wiecej ze mną gadać. Aktualnie nie mam juz ani siły ani czasu na takie akcje z czystej ciekawości, ale kiedyś mi się jeszcze chciało. Ludzie są po prostu fascynujący i zwykłe bycie spoko wobec nich sie chyba opłaca. Pamietam ze mi mimo wszystko podziekowali za rozmowe, pochwalili za znajomość biblii, itd. Mowili, ze malo jest osob, ktore by ich tak traktowały. Troche mi smutno. Imo, eozmowy religijne potrafią być miłe i ciekawe nawet jak jesteś nie wierzący jak ja.
Ale straszna manipulacja tymi dzieci, porównywanie chęci zjedzenia czyjejś babeczki urodzinowej (mimo że to dziecko mu pozwoliło) do śmierci przyjaciela a zarazem wyparcia się znajomości
Kiedyś widziałam, jak do pracy zapylałam, jak parka taka szła z tymi wózkami pod wejście do metra, dosyć wcześnie było, bo chyba 7 była, jak dobrze pamiętam.
Jeśli oni interpretują Biblię dosłownie, to ciekaw jestem jak sobie tłumaczą satelity w obliczu opowieści o Wieży Babel. Są płaskoziemcami, czy twierdzą, że nie chodziło o wysokość, tylko chęć dorównania Bogu? Jeśli to drugie, to czemu Bóg nie psuje planów wszystkim innym, którzy się z nim porównują? Ustawił symulację, wtrącił się kilka razy i mu się znudziło interweniowanie?
zastanawiam się, czy naprawdę człowiek musi wymyślać sobie religie, żeby przeżyć? czy nie da się zbudować społeczeństwa opartego po prostu o wsparcie, bez dodatkowej otoczki, że ktoś na nas patrzy? naprawdę nie mogę uwierzyć do tej pory, że tak wiele ludzi tego potrzebuje. rozumiem, że jest to wpisane w człowieka i wydaje się być to naturalnym mechnizmem ucieczki od odpowiedzialności, śmierci i świadomości istnienia bez sensu. naprawdę czekam na świat, gdzie ludzie zamiast się oszukiwać, przyznają się przed sobą - świat może nie mieć sensu. możemy istnieć w wyniku zjawisk fizycznych. może nasza świadomość nie jest wynikiem działania celowego, a właśnie kolei rzeczy - by przetrwać. może tak naprawdę świadomość nie istnieje, ale zapewnia to nam jakąś cząstkę bezpieczeństwa i oddzielenia od świata zwierząt, by poczuć się panami. ludzie szukają zbyt wielu połączeń w sytuacjach po prostu losowych i smutnie nijakich. właśnie, może wcale nie smutnych?
Co mnie najbardziej przeraża, to że pracuję jako animator i muszę stwierdzić, że animacja jest naprawdę dobrze zrobiona. Co prawda widać że robiona na szybko i przy małym budżecie, ale dostrzegalne są również bardzo drobne szczegóły i typowe animacyjne zasady, którymi kierują się profesjonaliści. Aż szkoda mi tego potencjału...
ta wiara tak dobrze manipuluje na tylu różnych płaszczyznach i tak dobrze zniechęca do krytycznego myślenia, że prawdopodobnie nikt nigdy nie będzie w stanie uświadomić rodzicom co robią swoim dzieciom i ludziom których próbują wciągnąć w tą sektę
jedno muszę przyznać - religie łączą. stwarzają bezpieczeństwo wspólnoty. zrozumienie i stabilność względną. zobaczcie tylko, jak bliskie są relacje rodziny w tej animacji.... ah, szkoda tylko, że ich motywacja nie jest z serca. robią to, żeby nie urazić swojego boga. martwiące. pozorne poczucie bezpieczeństwa staje się studnią bez dna, gdy człowiek zaczyna rozmyślać o bezsensie. tylko powierzchownie religie ratują człowieka przed zbytnim rozmyślaniem o istnieniu. tak naprawdę, zapewniają często mocniejsze problemy i kryzysy egzystencjalne. powodują traumy. wieloletnie manipulacje i wyuczone schematy nie pozwalają na zdrowe funkcjonowanie.
48:15 - to ciekawe co mowisz, w takim razie przykazanie "Nie bedziesz mial cudych bogow przede mna" znaczy tyle, ze inni bogowie istnieja, wiec chrzescijanstwo to nie jest religia politeistyczna, bo uznaje, ze inni bogowie istnieje
Swoją drogą, to oni tam mają wyznaczonych ilość godzin w miesiącu w sensie muszą wyrobić normę normalnie jak w korpo XDDDDDDDDDDDDDDDD A wiem to bo ja mam sąsiadów świadków Jehowy, i to są bardzo dobre sąsiady. W sensie jak się przeprowadziliśmy do domków jednorodzinnych, to przyszli raz do moich rodziców tak z zapoznaniem po prostu jako o dzień dobry, ciasto kawusia jak się wprowadziliśmy, no i jak się kończyło spotkanie to się faktycznie zapytali moich rodziców czy chcą przyjść na to ich spotkanie i posłuchać, powiedzieli, że no nie mają zbytnio ochoty, i nie ponawiali pytań, a na ciasto mamę i tak zaprosili drugi raz XD bo się polubiły moja mama i sąsiadka i z tego co wiem nigdy tam jej nie przekonywała i nie ponawiała pytań na spotkaniach czy aby na pewno nie chce przyjść. A mnie i mojego brata zapytali dopiero kiedy mieliśmy tak po 15 lat. W sensie mnie szybciej bo pierwsza skończyłam A mojego brata w tym roku jak skończył. I tak to normalnie się żyje cukier pożyczą tam na grilla zaproszą raz do roku, kwiatki pod leją jak się wyjeżdża. Jak się zapytałam kiedyś z ciekawości o to chodzenie po domach jak to u nich wygląda, No i mi powiedzieli, że każdy członek w wspólnocie ma określoną ilość godzin dostosowaną tam do pozycji, wieku, obowiązków, no I zapytali się wtedy czy bym miała ochotę ewentualnie przyjść na spotkanie no jak się pytam, ale ja powiedziałam że to tak z ciekawości bardziej niż z potrzeby serca bo to ja jestem i tak już stracona na bank XD. I się normalnie śmiali z żartu. I mają nawet hot syna XDDDDDDDDDDDDDDDD
Miałam w klasie kolegę, który był świadkiem jehowy (nazwijmy go kolega A) i też chodził po domach. Któregoś dnia, razem z jakąś starszą panią zapukali do domu innego koleki z klasy (nazwijmy go kolega B). Tamta starsza pani tłumaczy koledze B jak wygląda raj, a kolega A za tamtą panią się wygłupiał i tańczył XDD
Według Biblii ludzie zbudowali wieże Babel zeby być bliżej Boga bo myśleli że dostaną sie dzieki niej do nieba a nie żeby sie chwalić 😂😂😂 a Bóg pomieszał im języki żeby było im ciężej w budowie
Żebyś widziała Jesusa ze Strażnic z lat 90. On nawet nie miał brody. To było uosobienie amerykańskich wyobrażeń o gigachadach - granitowa szczęka, bary futbolisty amerykańskiego, błękitne oczy i włosy jak z reklamy Head&Shoulders, ułożone w błyszczące, kasztanowe fale.
U mnie we wsi chodzi sporo świadków, ale nie chcą przychodzić do mnie do domu, bo moj tata za bardzo chce z nimi rozmawiać. Ostatnio jak po długiej przerwie przyszli, to wypytywał ich, dlaczego pomijają nasz dom, jak to się ma do obowiązku głoszenia, a czy on ma jakieś mniejsze szanse na nawrócenie, dlaczego nie chcą prowadzić z nim dyskusji. Kiedyś była też taka bitwa na cytaty, oni wyjęli swoją biblię i czytali zaznaczone sobie fragmenty, on wziął swoją i czytał losowe zdania. Oczywiście żadne nie przyznało deugiemu racji i rozstawali sie w umiarkowanie pokojowych nastrojach
Mnie też przestali odwiedzać 😫 po tym jak wyjęłam swoją biblię i pokazywałam im fragmenty mogące służyć za dowód na lądowanie kosmitów 😂😂
potrzebuje wiecej takich opowiesci 🥹
@@huh4125 mi ksiądz prowadzący lekcje religii w gimnazjum opowiadał jak do niego przyszli świadkowie. To była taka sytuacja że był na parafii która nie miała swojej plebanii i mieszkał po prostu w mieszkaniu w bloku. Świadkowie mieli też pecha bo przyszli gdy ksiądz nie był w sutannie, tylko w zwykłych ubraniach.
Zaprosił ich do środka, posadził przy stole i pozwolił zacząć to swoje głoszenie.
I wszystko szło gładko do momentu gdy nie wyciągnął z półki naukowego wydania księgi Pisma Świętego które właśnie omawiali głosiciele
Naukowego, czyli takiego porównujące tekst różnych manuskryptów, ich pochodzenie, wiarygodność, znaczenie kontekstowe danych słów itd.
Drugi raz świadkowie nie przyszli.
@@marmolada1395 XDDDD
Ja nie wiem o co chodzi ale Jehowi i Mormoni bardzo lubią rozmawiać z Żydami. Gdzie judaizm to jedna z niewielu religii, ktora nie jest prozelityczna. Nas świadkowie wrecz dręczyli, a to z mojej winy bo ja wyskoczyłam zaspana w szlafroku i oni zapytali się czy jest ktos dorosly w domu i ja powiedziałam, ze nie (ja mialam chyba z 20 lat ale szlafrok w gwiazdki robi swoje). Powiedzieli, ze przyjdą później i ja półprzytomna mówię ok, do widzenia. I potem przez jakis miesiąc przychodzili co 2 czy 3 dni. Ja w ogole jakoś nie rozumiem konceptu prozelityzmu, tyle bylo i jest problemow na swiecie przez wojny religijne i przekonanie o tym, ze "nasza jest jedyna sluszna"
Przyszłam się tu pośmiać, a wychodzę z silną potrzebę adoptowania Zosi i Piotrusia i zapewnienia im szczęśliwego dzieciństwa :c
true. ale to tak przeorane mozgi, ze nawet by nie chcieli :`)
@@aji5310Znaczy no, wiadomo, jeszcze dochodzi do tego fakt, że zabrałoby się ich od ich rodziców do których są przywiązani
dosłownie. Myślę że trzebaby było im zapewnić porządną opiekę psychologiczną
Chodzenie po domach i stanie na ulicy nie służy temu by przekonać kogoś z zewnątrz - to co najwyżej miły "wypadek przy pracy". Główne cele to zajęcie czasu członkom (i to w sposób, gdzie są pod ciągłą obserwacją kogoś innego z sekty - dlatego zawsze stoją i chodzą po przynajmniej dwie osoby), zmęczenie ich, by nie mieli siły myśleć czy szukać informacji, a także wywołanie poczucia strachu przed innymi - zwykle najmilszym, co ci ludzie doświadczają to ignorancja, ale często są atakowani czy wyszydzani, gdy oni według swoich wierzeń chcą uratować innych. Po takim dniu sekta wydaje się najprzyjaźniejszym miejscem pod słońcem i z niej nie odejdą. Takie praktyki to podręcznikowe przykłady zachowań wszelkich sekt i kultów, by utrzymać członków "w środku".
Czyli jeśli chce krzewić humanizm powinienem ich ratować, rozmawiać z nimi.... Eh...
Ciekawe jest to, że z punktu widzenia ŚJ, gdy spotykają się ze sprzeciwem, to są zachwyceni, bo przecież świat jest przeciwko prawdziwym chrześcijanom. A gdyby ich tolerowano, czują, że robią coś nie tak. Na przykład w USA, gdy ich działalność została z pełni zalegalizowana, chyba nieprzypadkowo zaczęli robić coś związanego z łamaniem prawa, np. stosowali wyjątkowo toksyczne środki ochrony roślin.
"Uderzę Pasterza i trzoda się rozproszy" brzmi jak jakiś dziwny eufemizm na wiadomo co XDDD
Jezus fan bdsm
Puuu XDD
4:00, no nie wiem. Kiedy Jehowi RAZ ośmielili się przyjść do mnie z dzieckiem, to zrobiłem temu dziecku wykład, że Jezus był mędrcem i nauczycielem, a tego dziecka rodzice jawnie odbierają mu w tym momencie szansę na naukę i poznanie świata jaki stworzył Jehowa. Potem parę zgryźliwych uwag do Ojca/Matki i out.
Generalnie wyznaję zasadę, że mogę uprawiać długie dyskusje ze świadkami Jehowy i rozkładać na czynniki pierwsze ich błędne argumentacje skoro się to tego lgną, ale mam ZERO SZACUNKU za wyciąganie dzieci ze szkoły i robienie im papki z mózgu ZAMIAST edukacji. Gdyby chociaż robili to po godzinach, ale zdarzało się nie raz, że dzieciaki przychodziły w godzinach szkolnych.
W gimnazjum w klasie mieliśmy syna świadków Jehowy, który sam był mocno zaangażowany w działalność. Do szkoły chodził codziennie z wielką błękitną teczką pełną materiałów promocyjnych, odmawiał poczęstunków urodzinowych jak ktoś przynosił cukierki, mówił bez żadnego zahamowania że w przypadku konieczności transfuzji krwi odmówiłby i zmarł w imię religii itp. chore.
Ciekawi mnie jak się potoczyło życie takiego "wzorowego" świadka od dziecka.
@@winterflv Jako taki wzorowy dzieciak świadek odpowiadam - ja zaczęłam myśleć i stamtąd uciekłam. Oczywiście oficjalnie nie odeszłam ze względu na to, że tu mam dosłownie całą rodzinę, ale nie biorę udziału w zebraniach, głoszeniu czy zgromadzeniach/kongresach.
A w momencie, gdy ktoś się nie "obudzi" to naczęściej ->wybiera skromną babe pionerkę z dobrego domu ->szybki ślub ->stara się o pozycje w zborze(sługa bądź starszy zboru) ->albo decydują się na dziecko albo wyjeżdzają w teren "z większymi potrzebami", żeby tam pionierować.
Myślę, że odcinek o mormonach byłby mega ciekawy zwłaszcza, że to tak mało znana religia w Polsce. A ich lore jest dzikie. Dodatkowo teraz kiedy jest taki wysyp i popularność mormonskich influ warto by było pokazać, że nie jest to urocza religia w której możesz się spełnić jako tradwife. Tylko wyniszczający kult oczyma mówią ex mormoni.
Pomijając to, że niektóre z ich tradycji wyglądają tak jakby Joseph Smith robił sobie z własnych wyznawców bekę. Zobaczcie jak wygląda ich tradycyjny strój do ślubu w świątyni XD.
Popieram. Mormoni coraz bardziej ciążą w stronę przekrętów i przemocy typowej dla amerykańskich korporacji religijnych.
Właśnie jakis czas temu trafilam na jej kanał na yt i instagram. Nawet wydala książkę i poziom traumy religijnej jest straszny. Jak starszyzna decyduje nawet o tym kto może byc na twoim ślubie itp.
Cel ich stania z ulotkami i ogólnie głoszenia jest zupełnie inny. Chodzi o to, żeby ludzie ich ignorowali, byli nawet niemili, pomaga to budować narrację że ludzie ze świata są niemili i nieprzychylni i tylko we wspólnocie mają szansę na pomoc i wsparcie
Czytalam takie opinie w necie i to sie wydaje bardzo prawdopodobne. Nawet jeśli nie takie było początkowe założenie, to musi być bardzo skuteczny straszak
Czyli typowe działanie sekty...biedne dzieciaki :/
zdecydowanie zwiekszanie roznic do przepasci i wmawianie, ze sa wybrani
Moim zdaniem Piotruś nie zasmucił Jechowy tylko go skarcił, żeby pokazać że go kocha.
w Chrześcijańskiej fabule najbardziej podoba mi się to, że Bóg stworzył tak smutny i bolesny świat że postanowił zejść na Ziemię żeby samemu doświadczyć tego cierpienia
Bóg ma plan czego nie rozumiesz
Masochizm w czystej postaci
No nie dokońca. Wszystko co Bóg stworzył było dobre na początku. Ziemia stala sie bolesna I smutna po pierwszym grzechu.
@@swanny.jk123 noe daj się gaslightowac, on o tym wiedział ze tak będzie zD
A na końcu go ukrzyżowali XDD
Trafiłem tutaj dzięki nim i bardzo Cię polubiłem, do tego moje ukochane żyćko na kredyćko i czego chcieć więcej, dziękuję Kasiu i życzę powodzenia!
Ja też trafiłem na Kasie dzięki jej pierwszym odcinkiem o świadkach Jehowy i przez to uzależniłem się od jej filmików❤
ja tak samo!!
Tak samo ^^
choc nie zawsze idzie zgodnie z planem...
@@WeedMaster-tr8oqdo niczego nas to nie zniechęci
Miałem kolege w podstawówce światka jehowy i coraz bardziej rozumiem czemu był taki smutny i nie odzywał się do nikogo. Przykre w chuj
Hah ja miałam wręcz przeciwnie. W gimnazjum miałam w klasie jehoweho i był hiper aktywny i chciał gadać do wszystkich i nie koniecznie o religii, chyba każdy z nich radzi sobie inaczej z tym co mają w domu
@@BurnSalat może ty miałaś wyjątkowy przypadek bo z tego co mi wiadomo jehowi uczą dzieciaki by nie zadawały się raczej z ludźmi "ze świata" a przynajmniej mega się im to odradza , rzucanie się w oczy bardzo też jest raczej nie mile widziane
@@corey_roar może może. No wydawał się bardzo samotny
Mam aktualnie w szkole taką osobę. On totalnie nie umie z nikim rozmawiać, jedyny kontakt jaki umie nawiązać to przez telefon w wiadomościach. Na żywo nawet na mnie nie popatrzy, dosłownie ucieka przede mną
@@CringowiecPospolity tak jak wspomniałem odradzają im gadanie z ludźmi "ze świata" robiąc im bańkę która pisze troche mózg a tym bardziej dzieciom. współczuje mu i tobie :
Ogólnie to dzięki za ten filmik, miło jest dostać od kogoś tyle empatii dedykowanej wypranemu mózgowi.
O jezu, ale mnie ten poczatek striggerował, jako dziecko i przez czesc doroslosci czulam sie absolutnie koszmarnie za kazdym razem, jak odmawialam jehowym, i przez caly dzien wyo razalam sobie potem, jak bardzo musialo im byc przykro i jak wszyscy ich strasznie zle traktuja, a ja sie do tego dolozylam. Dobrze, ze juz mi to przeszlo, bo by mnie ten filmik wepchnal w niezla spirale
I wciąż nie wiem gdzie biblia mówi, żeby nie obchodzić urodzin i nie jeść muffinek 😅
W jednym odcinku tatuś tłumaczył piotrkowi dlaczego nie obchodzą urodzin. Gadał coś że w historii urodziny obchodzili tylko zamożni i dumni władcy i że urodziny pochodzą poniekąd z innych wierzeń
@@Au_vi_au_miWciąż to kretyńskie tłumaczenie, jak jednocześnie np. choinki świąteczne są z innych kultur
@@naturazpolski9213 no i świadkowie jehowy nie ubierają też choinki, oni są 5 ruchów przed tobą
za to wiadomo gdzie mowi o kobietach jako majatku hahahha
Bajki Jechowych to jest moje małe guilty plesure, czy to u ciebie czy u Awięca.
Awięc nie ma pomysłu na content i kopiuje od innych.
marzy mi się odcinek ze Światusami ❤❤
U mnie stoją przed galerią handlową. Dosłownie nigdy nie widziałam żeby ktokolwiek tam podszedł
Potrzebuję tej sceny z Jezusem i Piotrem, gdy wymieniają spojrzenia, z puszczoną w tle romantyczną muzyką. Jakoś mi to dziwnie pasuje...
Słyszę w tle niemalże "I will always looooove youuuuu"
21:50 w krk często mijam pare miejsc gdzie oni stoją i nigdy nie widziałem, żeby ktoś podszedł. Myślę, że to jest zasada typu "masz ogłaszać ludziom wiare" mimo że nikt się nie interesuje to jest to chyba kolejny obowiązek
Przy Bagateli stoją bo często tłoczno i ktoś zahaczy o wózek to trzeba wcisnąć ulotkę bo jak to tak
Kasia przestań simpować do Jezusa i apostołów challenge level impossible
Z 15 lat temu wracam sobie do mojego bloku. Nagle zagaduje mnie jakaś parka. Chyba Koreańczyk i Polka. Byłam przekonana, że to jego forma nauki języka, chciałam dobrze, słuchałam. Kiedy skapnęłam się, że to Jehowi, było za późno. Dostałam jakąś książeczkę i musiałam dowalić planecie, wyrzucając ją do kosza.
Ja w podobnej sytuacji powiedziałem: "Dziękuję, ale ja już wierzę" przy okazji wskazujac na najblizszy (akurat to była moja parafia) kościół katolicki ;).
Ja tak raz miałem na spacerze z psem XD
Zima, w parku nikogo poza mną i 2 starszymi babkami, które zainteresowały się moim psem gdy się do nich zbliżyliśmy (normalne, bo dużo osób zwraca na niego uwagę), zapytały czy mogą pogłaskać, zgodziłem się. I nagle jedna mówi coś w stylu "Jaki piękny, ludzie by się mogli dużo nauczyć od zwierząt", a ja mam takie no ok. Trochę dziwne, ale ok. A ta dalej gada aż dochodzi do "bo wie Pan, zbliża się armagedon, słyszał pan może?" "bo my mamy taką grupę gdzie rozmawiamy o Bogu" i dopiero wtedy się zorientowałem z czym mam do czynienia. Ostatecznie musiałem przyjąć ulotkę żeby się ich pozbyć.
@@carcinisation_0 bardzo skutecznie działa stwierdzenie "Dziękuję, ale ja wierzę w co innego" i wskazanie na najblizszy kościół, sprawdzone organoleptycznie ;)
zasadniczo u Świadków Jehowy z życiem po śmierci jest dość skomplikowanie, bo jakaś część 144 k ludzi namaszczonych, chociaż teraz jakoś zmieniaj a doktrynach, żeby było więcej (jak to rozpoznać czy się jest wybranym - nie wiem, mam wrażenie, że to jest arbitralne widzimisię kogoś i inni to wtedy uznają) i teraz ta część mała grupką będzie z Jehową i Jezusem (który nie jest Bogiem) będą w niebie, a cała reszta będzie na naszej ziemi, ale przez jakiś czas, w którym będą odbudowywali świat po armagedonie i nauczali wszystkich, którzy przed śmiercią (inną niż śmierć w armagedonie) nie uwierzyli i wtedy chyba po 100 latach czy jakimś tam czasie wszyscy, którzy wierzą, zostaną już wiecznie żywi w wiecznym zdrowiu i z ciałem zatrzymanym w czasie, a Ci wskrzeszeni, którzy umarli przed armagedonem i przez te 100 lat i jednak się nie nawrócili, zostają zgładzeni na zawsze czy coś takiego
z ciekawostek podczas pamiątki, czyli jedynego święta raz do roku ku pamięci ostatniej wieczerzy świadkowie Jehowy mają chleb i wino, ale tylko ci wybrani, którzy pójdą do nieba, mogą pić i jeść to wino i chleb i tutaj, bardzo wiele świadków po powrocie do domu już u siebie spożywa chleb i pije wino, bo wyczytują w Biblii, że no każdy ma to robić na pamiątkę Chrystusa
Kasiu, mówiłas, ze nie wyobrażasz sobie, że ktoś podchodzi do świadków jehowych stojących z tymi ulotkami/ksiazeczkami i ich zagaduje sam z siebie, ale ja DOSŁOWNIE uwielbiam to robić XDDDD
We Wrocławiu, w Opolu czy w moim rodzinnym mieście - gdziekolwiek ich spotkam to MUSZĘ porozmawiać. Czasami wskoczy mi edgy tryb i trochę zaczynam dyskutować o tym, czym się różnią od sekty a czasami po prostu słucham z zainteresowaniem tego, jak oni bardzo wierzą w to, co mówią xddddd
Jakby ci się mega nudziło a akurat gdzieś ich spotkasz to polecam, niezła frajda!!!!!!!!
Polecałaś im już kanał Światusy na yt?
Polecam podcast Przemka Górczyka z ziomkiem z kanału "Światusy". Jest tam wytłumaczone wiele konceptów, które są widoczne w tych filmikach (które bez głębszego kontekstu wydają się trochę bez sensu). Najstraszniejsze nie jest samo "zmuszenie" (bo można zmusić wbrew woli) tylko tak mocne wjechanie na psychikę, że człowiek sam posuwa się do pewnych zachowań.
najmocniejsza kontrola jest wtedy, kiedy osoba mysli, ze sama rozumuje :)
Jehowa nienawidzi czarów, tymczasem Jezus stosujący alchemię i nekromancję- ah przepraszam, zapomniałem że to "cudy"
Jezus jest jedynym prawdziwym sorcererem, a każdy inny, kto stosuje czary, to dla niego konkurencja xd
Kiedyś podeszła do mnie z bomby świadkowa (świadkini?) Jehowy na dworcu i zagaiła "A wiesz, że żyjemy w czasach końca?" Miałam wtedy z 16 lat i do dziś się zastanawiam czy to kiedykolwiek na kogoś zadziałało XD
Od siebie po przesłuchaniu paru minut dodam, że jako dziecko, które bylo zabierane przez rodziców Świadków Jehowy do gloszenia, to nie było dla mnie wcale traumatyczne i dla innych dzieci w zborze też nie. Wszyscy wiedzieliśmy, że ludzie nie chcą słuchać, więc nie otwieranie drzwi było standardem, a jak ktoś się zainteresował, to wtedy byliśmy zadowoleni.
"wszyscy wiedzieliśmy" bo mieliście już sprany mózg i byliście zmanipulowani.
Z ciekawości: jakie były „statystyki”? Ilu było zainteresowanych, ilu w miarę kulturalnych a ilu chamskich? To był dla mnie główny powód zmartwień: że ktoś zrobi coś moje matce staruszce.
@@wooowoo6291 bardzo chamskich niewiele, najczęściej ludzie odmawiali, albo lekko niemiło tylko zmykali drzwi przed nosem
@@thomasbaier3608 To chyba w sumie nieźle. Czy nadal chodzicie, czy tylko stoicie na mieście. Od lat nikt u mnie nie był, choć odmawiałem bez jakiegoś chamstwa. Zmienił się „model”? A może internet przeważył? Staruszka mi odpowiadała, że chodzenie będzie zawsze, bo to rodzaj służby Bogu.
Bartek przepraszam za ten żart z generatorem, ale samo się prosiło
Dalej mam traumę po tym jak pewnego wieczora polazłam do sklepu i przy powrocie zastałam Jehowych pod moją chatą. Wyglądali przerażająco. Niski, łysy i 'większy' gościu z gigantycznym krucyfiksem na szyi, wraz ze swoim pomagierem, który był z kolei przerażająco chudy i wysoki na 2 metry. Okazało się, że mój narzeczony zapomniał, że mamy zepsuty domofon, który po podniesieniu słuchawki wpuszczał wszystkich jak leci (po tej akcji wezwaliśmy od razu goscia do naprawy xddd) i oni czatowali dobre 2 minuty pod drzwiami, po czym po zobaczeniu mnie na piętrze uciekli XD.
U nas ostatnio jak jehowi byli moja dorosła siostra dla żartu naszczekała na nich. Oczywiście z innego pokoju ale ciekawi mnie czy sie domyslili
Z Twojego opisu wyglądali jak z horroru- takie creepy postacie😉
To nie mogli być świadkowie bo świadkowie nie uznają krucyfiksów i symboli krzyża ogólnie.
To nie mogli być świadkowie bo świadkowie nie uznają krucyfiksów i symboli krzyża
@@MaggieW982 to byli baryła i nochal
52:00 - jak rozumiem jehowa nie jest już smutny gdy Piotruś wyrzuca do kosza całkiem spoko zabawkę która nie jest zniszczona, która jest z plastiku i która mogłaby dać radość innym dzieciom które np nie są bogate. Środowisko i dbanie o planetę widzę leży i kwiczy … a,e no chociaż jehowa nie jest smutny xD
8:58 czemu oni te babeczki zjadają wraz z papierkiem??? 😭
Czasem mi ich szkoda jak stoją pod metrem w ukrop i skwar. Ale potem sobie przypominam, w jaki sposób piorą własnym dzieciom mózgi i już mi przechodzi.
szkoda dzieci
Oni też mają wyprane mózgi, często od dziecka. Nie szkoda tylko tych, którzy tam weszli z własnej woli, jako dorośli, nie w efekcie skrajnie trudnego etapu w życiu.
Tia, po 21 latach życia jako katolik i braku satysfakcjonujących odpowiedzi na teologiczne pytania dziękuję Bogu że już jestem Hindusem
Srasz do Gangesu???
@@marik-qw5uw Kurde, oczywiście, że tak. Nieodłączna część wiary. (Nie.)
hindus to wyznawca hinduizmu?
Jesteś takim "hindusem", że aż nie wiesz, że wyznawcą hinduizmu są hinduiści XD
Z każdym filmikiem animacja co raz lepsza. Pewnie nie jeden grosik zamiast na lody dla dziecka poszły do kieszeni animatora.
Ej, oni wywalili plastikową zabawkę do kosza na papier
U mnie Jehowi stoją pod Politechnika xD i kusi żeby podejść i spytać czy dużo osób się zatrzymuje ale nie chce być niegrzeczna, po prostu jestem ciekawa na ile osoby studiujące nauki ścisłe (bo stoją pod gmachem głównym gdzie jest wydział fizyki i matematyki albo architekturę a obok nanotechnologie), w większości tez są to osoby młode
Imagine być studentem biologii i wejść do sekty, dla której 1 z fundamentalnych wierzeń jest kreacjonizm XD
Nie wiem jak u was ale już dawno u mnie świadkowie Jehowy nie pukali do drzwi
u mnie w mieście są sprytni i stoją z ulotkami w miejscach gdzie często przechodzą osoby xD
@@KiraLovecraftu mnie tak samo
Jak się zaczął Covid to zawiesili łażenie po domach i teraz niespecjalnie wracają do tej praktyki
Kasia jeśli ciebie fascynuja jehowi polecam kanał światusy. Prowadzony przez byłych światusów. Dużo tłumaczą I wyjaśniaja. W tym wykluczenia młodych ludzi.
Jeśli ktoś mówi, że on i jego ludzie przeżyją koniec świata, to znak, że jest w sekcie.
Ja byłem świadkiem Jehowy 22:30.
Z tego co mi wiadomo to był taki duży bum na ta sektę w latach 90. W tamtych czasach robili bardzo dobre wrażenie na ludziach, bo mieli ładne kolorowe czasopisma, znali imię Boga itp. Było to czymś nowym i tworzyło się wokół imienia Boga taka otoczkę mistycyzmu... No bo przecież jest w bibli, a kościół i inne religię go nie używają. Świadkowie Jehowy dawali tak jakby możliwość zostania przyjacielem Boga na tej zasadzie że można się z nim bezpośrednią kontaktować gdy zna się jego imię. Często przedstawiano na zebraniach inne religię jako fałszywe w związku z tym że nie głoszą one prawdziwego imienia Boga. Teraz jest internet i z tego co mi wiadomo to ludzie powoli odchodzą. Przybywa ich raczej w wyniku dziedziczenia więzień od rodziny i głoszenia tam gdzie niema takiego dostępu da informacji. Aktualnie internet pomaga weryfikować ich głupoty i hipokryzję. Istnieje np. nagranie z przesłuchiwania jednego z ich tak jakby papieży, gdzie tłumaczy się on z głupich praw ułatwiającym pedofilom tuszowanie swoich przestępstw. Oczywiście na zebraniach się o tym nie mówi. Często przedstawia się odwrócona kolejności zdarzeń itp.
41:56 ironia trochę jest taka, że to Świadkowie Jehowy czują się lepsi od reszty świata w tej pokorze i ogółem swojej wierze właśnie xD
Jako ktoś, kto od 1997 pracuje w polskiej reklamie apeluję - doceńcie twórców takich filmów. Oni najzwyczajniej otrzymali zamówienie na serię filmów animowanych, w których muszą przekonać dziecko np. do tego, że śmierć jest taka fajna, kolorowa, cool i w ogóle lepiej jest cierpieć niż żyć godnie i szczęśliwie, bo to się bardziej podoba Bogu.
A jak wiadomo - Boga jako instancji ze wszech miar doskonałej, nic tak nie kręci jak znęcanie się nad małym człowieczkiem tu na Ziemi i czerpanie z tego złośliwej satysfakcji.
Wyobraźcie sobie, że sami takie zadanie otrzymujecie. I co dalej?
Nikt z nas by nie otrzymał takiego zadania - twórcy tej animacji jak i innych filmów są Jehowymi.
Mało prawdopodobne by ktokolwiek dostał takie zadanie albo się go podioł, tym bardziej że Jehowi chcą utrzymać że są piękną religią a nie psycholami co chcą pokazywać śmierć jako fajną drogę
@@MarMarianek Tego jednak nie wiemy. A może to było zlecenie jakiejś firmy PR albo wręcz - agencji reklamowej?
Cóż takiego różni JW od proszku do prania albo ubezpieczeń komunikacyjnych?
Myślę, że dzieci są zabierane w celu ograniczenia agresji nachodzonych. Ja co prawda nie bluzgałem świadkom (przez pamięć matki) ale wielu moich znajomych przechwalało się „akcjami”. Przyznam, że w czasach szczególnego nasilenia „wizyt” musiałem przywoływać wszelkie siły kultury, by nie nabluzgać świadkom o 9 rano w sobotę (po piątkowej imprezie).
"Religijne Ogłupianie Dzieci", Część Druga.
8:12 ja tak miałam z wiarą katolicka w sumie.A ja nawet z jakiś religijnej rodziny nie pochodzę, chyba tylko moja babcia w to szczerze wierzy XD a no i jak byłam mała to faktycznie mój ojciec chodził co tydzień do kościoła ze mną. Ale to tak z poczucia obowiązku, i mimo faktu że nikt tak tego nie wmawiał jak świadkom Jehowy to i tak autentycznie pamiętam, że ja ponieważ będąc strasznie emocjonalnym dzieckiem to często mówiłam do "Boga" jak byłam smutna, albo jak mi koleżanki dokuczały, no i fajnie z jednej strony miałam wymyślonego przyjaciela, a z drugiej pamiętam, że czułam się ciągle obserwowana bo sobie sama to tak wkrecilam to tak. a po odkryciu gierek pornograficznych w przeglądarce( jako no ja nie wiem to chyba 2 podstawówki byłam) to miałam takie wyrzuty sumienia. I o boże jak zgubiłam swój telefon po pierwszej komunii świętej to obiecałam Bogu że przestanę się masturbować jeśli tylko znajdzie się ten telefon,( i teraz z perspektywy czasu to jest tak abstrakcyjne dla mnie na przykład czułam się tak bardzo winna przez rok życia z masturbacja , że uznałam że to może być karta przetargowa dla Boga, żeby z nim układ zrobić, ja przestanę grzeszyc a ty zrobisz cud i się znajdzie telefon) i się znalazł i ja dopiero pod koniec podstawówki chyba ogarnęłam jak bardzo to jest irracjonalne, i że chyba bym mogła jednak się masturbować. ja sobie tak wkręciłam to, jako dziecko pamiętam, że ja często wstydzilam się myć bo czułam że mnie Bóg obserwuje. A mówię to jest tak że jak ja po prostu chodziłam raz w tygodniu Z ojcem do kościoła i to jeszcze gównie po to żeby spotkać się jeszcze i pobawić się na placu zabaw z koleżankami ze szkoły XDDDDDDDDDDDDDDDD więc mi samo sprzedanie tego konceptu religii tak Na małą banie zadziałało XDDDDDDDDDDDDDDDD nie wyobrażam sobie jak się czują te dzieci
Ja mam taką historię z jehowymi
Więc....
Zapukali nam do drzwi mieszkania no a mój tata myślał że to moja mama wróciła ze sklepu i chciał ją poprosić o wyniesienie śmieci więc otworzył drzwi i wyciągnął w stronę jehowych worek ze śmieciami😂Oczywiście po sekundzie się zorientował i natychmiast schował te śmieci xD
Mógł im dać w zamian za ulotki XD
xD
Oni mówią o życiu wiecznym na Ziemi a nie w niebie, po zmartwychwstaniu
14:14 typowy strażnik w Skyrim po zabiciu kurczaka 😂
45:20 Dora the Jehowa
Pamiętam jak byłam młodsza i moje kuzynki nie mogły oglądać ze mną i z moim kuzynem Krainy Lodu bo według ich rodziców "magia pochodzi od szatana"
Mam dziwne wrażenie, że nazwa Jehowa to specjalnie przekręcony Jahwe, żeby ich z Żydami ludzie nie pomylili :P.
Ciekawe czy Jehowa to żona Jahwe ;P
Kasia, gdzie jest życie na kredycie? Niedługo będę musiał wziąć zakładników.
Kocham xD
Jest polski kalał " swiatusy" . Para wychowana i urodzona w organizacji odeszła i robi filmy o świadkach i przeprowadza wywiady z byłymi członkami
Mój ulubiony kontent :D
Świadkowie wierzą w życie po śmierci po armagedonie - ci, którzy umarli przed, zmartwychwstaną i będą żyli w raju, nawet jeśli nie byli świadkami. Nie wierzą za to w piekło. Ogólnie strasznie nieopłacalnie być świadkiem Jehowy, chyba że akurat trafi się na armagedon, nim nie będąc, ale wtedy jedyną konsekwencją jest nieistnienie. Tak że ja pozostanę przy ateizmie :P
21:42 wątpię, że ludzie tacy jak ja są tym powodem, ale jeśli tak to przepraszamy. :'D
Czasem zatrzymuje sie, zeby zobaczyc ich ulotki, czasem gadam z nimi o Biblii, bo zazwyczaj mają spoko wiedze, maja przy sobie zawsze biblie i czasem tez przekład "ze świata", by można było je porównać. Jak mam czas i jestem ciekaw to z nimi gadam, bo interesuje sie religiami ogólnie oraz tym jak działają sekty. Czasem robie taki myk, że po spoko rozmowie mówie im, że jestem transpłciowym biseksualnym mężczyzną i do widzenia. Zaskakujące jest to, że po czyms takim pewna pani odprowadziła mnie do domu, bo robiło sie juz powoli późno. Miała w sumie to gdzieś podczas gdy wszyscy inni nie chcieli wiecej ze mną gadać.
Aktualnie nie mam juz ani siły ani czasu na takie akcje z czystej ciekawości, ale kiedyś mi się jeszcze chciało. Ludzie są po prostu fascynujący i zwykłe bycie spoko wobec nich sie chyba opłaca. Pamietam ze mi mimo wszystko podziekowali za rozmowe, pochwalili za znajomość biblii, itd. Mowili, ze malo jest osob, ktore by ich tak traktowały. Troche mi smutno. Imo, eozmowy religijne potrafią być miłe i ciekawe nawet jak jesteś nie wierzący jak ja.
Ale straszna manipulacja tymi dzieci, porównywanie chęci zjedzenia czyjejś babeczki urodzinowej (mimo że to dziecko mu pozwoliło) do śmierci przyjaciela a zarazem wyparcia się znajomości
mi sie ta muzyczka bardziej z Simsami kojarzy
Jehowskie bajki to mój ulubiony kontent.
Życie wieczne nie ma być w niebie po śmierci, tylko na ziemi po zmartwychwstaniu. Ludzie nie będą nieśmiertelni, ale mogą żyć wiecznie.
Kazia umiera bo nie pozwoliła na przetoczenie sobie krwi
O wow sposób na obejście zakazu seksu przez młodych mormonów rozpierdolił
W lodzi stoją na piotrkowskiej nigdy nie widzialem aby ktos z nimi rozmawiał
42:47 Tomasz Hajto reference
ok ale Zosia spotykająca Ymir była wholesome
23:48 Jaki kraj taki władca ciem
23:00 nie ma nowych odcinków, bo Piotruś i cała rodzinka nie żyją, są w niebie. Koniec.
Mam nadzieje, ze teraz zabierzesz sie za historię Neety i Jade
JUŻ WIEM KOGO MI PRZYPOMINA MAMA PIOTRUSIA , MAMA KORALINY
A czyli Kasia też to widzi dobrze
Kiedyś widziałam, jak do pracy zapylałam, jak parka taka szła z tymi wózkami pod wejście do metra, dosyć wcześnie było, bo chyba 7 była, jak dobrze pamiętam.
Ta muzyczka z herosów to pewnie ten moment, kiedy odwiedzasz młyn 😊
49:20 chyba powinienem usłyszeć tę lekcję o wiele wcześniej w moim życiu XD
Obejrzałam na razie tylko dwie minuty, a już chce mi się płakać. Czy ja mogę zaadoptować te dzieci? Strasznie mi ich żal 😞
Niech ktoś da temu chłopcu muffinkę 🥺
Im więcej widzę tych animacji,tym bardziej mam obrzydzenie do Jehowych... (Jako instytucji,bo ludzie to w większości ofiary)
co do jw, kiedys ze znajoma zabieralismy te ulotki i robilismy naklejki z najbardziej absurdalnych tekstow. fajna zabawa
Jeśli oni interpretują Biblię dosłownie, to ciekaw jestem jak sobie tłumaczą satelity w obliczu opowieści o Wieży Babel. Są płaskoziemcami, czy twierdzą, że nie chodziło o wysokość, tylko chęć dorównania Bogu? Jeśli to drugie, to czemu Bóg nie psuje planów wszystkim innym, którzy się z nim porównują? Ustawił symulację, wtrącił się kilka razy i mu się znudziło interweniowanie?
Na pytanie o to co jest nie tak z Piotrusiem, a co nie jest?
zastanawiam się, czy naprawdę człowiek musi wymyślać sobie religie, żeby przeżyć? czy nie da się zbudować społeczeństwa opartego po prostu o wsparcie, bez dodatkowej otoczki, że ktoś na nas patrzy? naprawdę nie mogę uwierzyć do tej pory, że tak wiele ludzi tego potrzebuje. rozumiem, że jest to wpisane w człowieka i wydaje się być to naturalnym mechnizmem ucieczki od odpowiedzialności, śmierci i świadomości istnienia bez sensu. naprawdę czekam na świat, gdzie ludzie zamiast się oszukiwać, przyznają się przed sobą - świat może nie mieć sensu. możemy istnieć w wyniku zjawisk fizycznych. może nasza świadomość nie jest wynikiem działania celowego, a właśnie kolei rzeczy - by przetrwać. może tak naprawdę świadomość nie istnieje, ale zapewnia to nam jakąś cząstkę bezpieczeństwa i oddzielenia od świata zwierząt, by poczuć się panami. ludzie szukają zbyt wielu połączeń w sytuacjach po prostu losowych i smutnie nijakich. właśnie, może wcale nie smutnych?
23:39 widze że zosia lupi "Butterfly soup"
Co mnie najbardziej przeraża, to że pracuję jako animator i muszę stwierdzić, że animacja jest naprawdę dobrze zrobiona. Co prawda widać że robiona na szybko i przy małym budżecie, ale dostrzegalne są również bardzo drobne szczegóły i typowe animacyjne zasady, którymi kierują się profesjonaliści. Aż szkoda mi tego potencjału...
ta wiara tak dobrze manipuluje na tylu różnych płaszczyznach i tak dobrze zniechęca do krytycznego myślenia, że prawdopodobnie nikt nigdy nie będzie w stanie uświadomić rodzicom co robią swoim dzieciom i ludziom których próbują wciągnąć w tą sektę
Aż 2 filmy jednego dnia?
Michael Jackson był świadkiem Jehowy po matce. 😮
to jest sekta
Jehowi to hipokryci. Chodziłem do nich porozmawiać o Megawenszu9 i zawsze trzaskali mi drzwiami przed nosem :/
jedno muszę przyznać - religie łączą. stwarzają bezpieczeństwo wspólnoty. zrozumienie i stabilność względną. zobaczcie tylko, jak bliskie są relacje rodziny w tej animacji.... ah, szkoda tylko, że ich motywacja nie jest z serca. robią to, żeby nie urazić swojego boga. martwiące. pozorne poczucie bezpieczeństwa staje się studnią bez dna, gdy człowiek zaczyna rozmyślać o bezsensie. tylko powierzchownie religie ratują człowieka przed zbytnim rozmyślaniem o istnieniu. tak naprawdę, zapewniają często mocniejsze problemy i kryzysy egzystencjalne. powodują traumy. wieloletnie manipulacje i wyuczone schematy nie pozwalają na zdrowe funkcjonowanie.
48:15 - to ciekawe co mowisz, w takim razie przykazanie "Nie bedziesz mial cudych bogow przede mna" znaczy tyle, ze inni bogowie istnieja, wiec chrzescijanstwo to nie jest religia politeistyczna, bo uznaje, ze inni bogowie istnieje
To się nie odnosi tylko do wierzeń ale też np do podążania za karierą, używkami czy innymi pokusami
Swoją drogą, to oni tam mają wyznaczonych ilość godzin w miesiącu w sensie muszą wyrobić normę normalnie jak w korpo XDDDDDDDDDDDDDDDD A wiem to bo ja mam sąsiadów świadków Jehowy, i to są bardzo dobre sąsiady. W sensie jak się przeprowadziliśmy do domków jednorodzinnych, to przyszli raz do moich rodziców tak z zapoznaniem po prostu jako o dzień dobry, ciasto kawusia jak się wprowadziliśmy, no i jak się kończyło spotkanie to się faktycznie zapytali moich rodziców czy chcą przyjść na to ich spotkanie i posłuchać, powiedzieli, że no nie mają zbytnio ochoty, i nie ponawiali pytań, a na ciasto mamę i tak zaprosili drugi raz XD bo się polubiły moja mama i sąsiadka i z tego co wiem nigdy tam jej nie przekonywała i nie ponawiała pytań na spotkaniach czy aby na pewno nie chce przyjść. A mnie i mojego brata zapytali dopiero kiedy mieliśmy tak po 15 lat. W sensie mnie szybciej bo pierwsza skończyłam A mojego brata w tym roku jak skończył. I tak to normalnie się żyje cukier pożyczą tam na grilla zaproszą raz do roku, kwiatki pod leją jak się wyjeżdża. Jak się zapytałam kiedyś z ciekawości o to chodzenie po domach jak to u nich wygląda, No i mi powiedzieli, że każdy członek w wspólnocie ma określoną ilość godzin dostosowaną tam do pozycji, wieku, obowiązków, no I zapytali się wtedy czy bym miała ochotę ewentualnie przyjść na spotkanie no jak się pytam, ale ja powiedziałam że to tak z ciekawości bardziej niż z potrzeby serca bo to ja jestem i tak już stracona na bank XD. I się normalnie śmiali z żartu. I mają nawet hot syna XDDDDDDDDDDDDDDDD
9:36 Raz, dwa, trzy, Jehowa patrzy!
Świadkami kieruje Ciało Kierownicze i to ono każe im stać i nawracać.Muszą to robić dla organizacji.
Ktoś to rysował xd i nagrywal dialogi
24:11 O takich cameach (nie wiem, jak się to pisze) nawet marvel nie śmił
35:48 that's the neat thing, it doesn't.
Miałam w klasie kolegę, który był świadkiem jehowy (nazwijmy go kolega A) i też chodził po domach. Któregoś dnia, razem z jakąś starszą panią zapukali do domu innego koleki z klasy (nazwijmy go kolega B). Tamta starsza pani tłumaczy koledze B jak wygląda raj, a kolega A za tamtą panią się wygłupiał i tańczył XDD
śj to sekta uważajcie na nich bo rozbili moją rodzinę 😢
Potrzebuje ''Generatiea Frady''.
Według Biblii ludzie zbudowali wieże Babel zeby być bliżej Boga bo myśleli że dostaną sie dzieki niej do nieba a nie żeby sie chwalić 😂😂😂 a Bóg pomieszał im języki żeby było im ciężej w budowie
Ej u mnie nie oferuja ogladania filmików 😞
U mnie tylko dali mi ulotki (nie potrafilem powiedzieć nie milemu Panu)
Żebyś widziała Jesusa ze Strażnic z lat 90. On nawet nie miał brody. To było uosobienie amerykańskich wyobrażeń o gigachadach - granitowa szczęka, bary futbolisty amerykańskiego, błękitne oczy i włosy jak z reklamy Head&Shoulders, ułożone w błyszczące, kasztanowe fale.