Tak, każdy następny łatwiejszy... Hm... Pierwsze dziecko urodziłam w 2,5h licząc od przyjazdu do szpitala. Drugie w 12h... Sama pierwsza faza byla znacznie dłuższa i boleśniejsza niz za pierwszym razem. Za pierwszym razem nastawialam sie na potężne męki i bylam mile zaskoczona, za drugim - nasluchalam się, że będzie łatwiej a wcale nie było. Teraz czekam na trzeci poród i na nic się nie nastawiam. Ale z tym zamkiem błyskawicznym na brzuchu - zgadzam się. Od wiekow kobiety rodziły. Dlaczego nam miałoby się to nie udać? Powodzenia!
Tak, każdy następny łatwiejszy... Hm... Pierwsze dziecko urodziłam w 2,5h licząc od przyjazdu do szpitala. Drugie w 12h... Sama pierwsza faza byla znacznie dłuższa i boleśniejsza niz za pierwszym razem. Za pierwszym razem nastawialam sie na potężne męki i bylam mile zaskoczona, za drugim - nasluchalam się, że będzie łatwiej a wcale nie było. Teraz czekam na trzeci poród i na nic się nie nastawiam. Ale z tym zamkiem błyskawicznym na brzuchu - zgadzam się. Od wiekow kobiety rodziły. Dlaczego nam miałoby się to nie udać? Powodzenia!
Poznajemy swoje dziecko od razu, od poczęcia, towarzyszy kobiecie w każdej chwili życia przez 9 miesięcy. . Po porodzie zaś możemy je zobaczyć.
nie prawda moja znajoma urodziła pierwsza ciąża w godzinę
Prowadzaca strasznie odpychająca.
To samo chciałam napisać. Przy całym szacunku do pani doktor i tego, że pewnie mówi prawdę, każda sekunda podnosiła mi ciśnienie xD
A mi wręcz przeciwnie! Bardzo sympatyczna, dobrze jej z oczu patrzy i fajnie słucha!