Prawdziwy związek czy tylko zmyłka? Jak rozpoznać, że nie jesteś z właściwą osobą
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 30 ก.ย. 2024
- Jak rozpoznać, że ani nie jesteś w związku, ani nie masz partnerki, a tylko tak optymistycznie zakładasz. Nauczenie się rozpoznawania tego bardzo ułatwi ci życie i zapobiegnie wielu problemom i rozczarowaniom. Film oparty na autentycznym przykładzie nadesłanym przez Widza.
Koniecznie przeczytaj książkę "Wojna na słowa", która znajdziesz w wersji papierowej oraz jako ebook i audiobook w naszym sklepie sklep.klinikan...
sklep.klinikan...
sklep.klinikan...
też z ciekawym i korzystnym cenowo zestawie ebooków sklep.klinikan...
Polecam też książkę "Sukces w relacjach międzyludzkich", która sprzedawana bez reklamy, pomogła już wielu tysiącom ludzi nie tylko w zbudowaniu znacznie lepszych relacji prywatnych, ale też i biznesowych. Możesz ją kupić sklep.klinikan...
Zapraszam do zapisania się na newsletter newsletter.ale...
gdzie będziesz informowany o moich filmach, spotkaniach i innych akcjach pro bono
Znajdziesz mnie też:
/ 430626737516740
LinkedIn / alexbarszczewski
Mail do mnie kontakt+YT@alexba.eu
Dobrze gada gościu.
W tym związku będzie koszmar.
Przerabiałem już to
Trzeba się ewakuować
@@AlexBarszczewski bo w Polsce to raczej feudalne systemy panują ...w większości
JAKI związek, beka , nic więcej
@@marcinfabianski8104 związek to najpierw chodzenie -poznawanie siebie, budowanie szacunku, zaufania, kompromisy, potem narzeczenstwo i ślub. I oczywiście wyprowadzka na swoje. Nie wyobrazam sobie żeby np.tesciowa mi mówiła co mam robić i kiedy mam zmywac naczynia.
I jeszcze jedna rzecz - ta seria filmów to strzał w dziesiątkę, bo pokazuje prawdziwe historie, ale można też poznać różne perspektywy.👍
Właśnie dlatego ją nagrywam i cytuję fragmenty oryginalnych maili do mnie zmieniając tylko imiona
@@roanokebsdw punkt 😊
Też lubię słuchać tych historii
Heniu! Znałam taki związek! 8 lat w podobnym schemacie, bezowocny stracony czas! Jeszcze dwóch kochanków na boku! Słodka jak cukierek.....Tratatata....😆.....Zbieraj się od tej pijawki chłopie i to szybko!
Pijawki trzeba odcinać
Prawda. Wyprowadziłam się z domu zaraz po maturze jak miałam 19 lat i uważam, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. Relacja z rodzicami też stała się lepsza już po mojej wyprowadzce. Pan z Panią z historii niestety chyba tracą jedynie czas. Szkoda dalej go tracić. Pozdrawiam ciepło 😊
A jaka awantura była, jak zaproponowałem mężczyznom coś takiego w shorcie! Pozdrawiam serdecznie :-)
@@AlexBarszczewski Muszę poszukać tego shortsa bo akurat go nie kojarzę 😊 Nie ma lepszej opcji niż szybka wyprowadzka - dla kobiet też i przy tym samodzielne utrzymywanie się, nawet jak na początku warunki życia są bardzo skromne. Może to subiektywna opinia ale myślę że nie dojrzałabym tak szybko życiowo jeśli zostałabym w domu jeszcze kilka lat.
@@dorotastanczak-jb5qb Ze mną i ze sporą grupą podobnych ludzi też tak było. Wczesna wyprowadzka była szalenie ważna
@@dorotastanczak-jb5qbPopieram Pani decyzję i mam podobne obserwacje. Że względu na despotyczny charakter Mamy odeszłam z domu w wieku 26 lat. Podjęłam pracę 32 km od domu i tam zamieszkałam.
Nigdy nie żałowałam tej decyzji. Zmian nie należy się bać. Jeśli są przemyślane, to okazują się zmianą na lepsze.
@@sasanka80ful Tak :). Ta ulga po wyprowadzce (przynajmniej w moim przypadku tak było) jest niesamowita. Niestety większość rodziców jest przyzwyczajonych do patrzenia na swoje dzieci jak dzieci właśnie. Nieważne czy ma lat 19, 16 czy 22. Jeśli mieszka się w domu rodzinnym, raczej to postrzeganie się nie zmienia. Ja jak się wyprowadzałam ciągle słyszałam że za chwile wrócę, nie poradzę sobie, nie utrzymam sie (wyprowadziłam się z wioski do dużego miasta) itd. Miałam swoje obawy ale zaryzykowałam i było warto. Najlepszy był dla mnie spokój po prostu. Nikt się mną nie rządził, nie komentował. Pozdrawiam :)
Alex kilka tygodni temu widziałem Cię z twoją żoną w Krakowie. Nie miałem odwagi, żeby podziekować Ci za content który robisz, więc napisze to w tym miejscu. Kapitalnie, że jest ktoś taki jak Ty kto w przestrzeni zwanej Internetem, tłumaczy świat związków, relacji, pracy i innych ważnych tematów w zgrabny i inteligentny sposób na bazie swojego doświadczenia i wnikliwego talentu obserwacji.
PS.Następnym razem będę miał więcej śmiałości!
Trzeba było przybić piątkę. Ciągle nas ktoś rozpoznaje, nie tylko w Polsce :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Zgadzam się.
😊😊😊😊😊
Myślę że ten Henryk wiele rzeczy zatail w tym liście. Jeżeli dziewczyna nie chce chodzić do jego rodziny to znaczy ze tam się źle czuje. Może ja ignorują albo lekceważą nie wiem. Nie chce to w czym problem niech nie chodzi. Facet ewidentnie nie ma przeciętej pępowiny skoro chce tworzyć związek pod warunkiem że przyszła żona zaakceptuje jego rodzinę.Bardzo często tak jest że nowy przybysz do rodziny nie jest przyjmowany z otwartymi rękami. Nawet jeśli na oko nie ma kłótni to atmosfera może być gęsta. Dziewczyna to wyczuwa i nie che tam jeździć. A Henryk prawdopodobnie przyjeżdża do dziewczyny tylko po sex a tak naprawdę nie wyprowadzi się od mamusi nigdy. Dziewczyna go kocha I chce tylko dla siebie i na tym tle są awantury. Wcale się jej nie dziwię
@Iza: Z tym kochaniem to nie byłbym taki pewny, patrząc po sposobie rozwiązywania konfliktów
@@dziewczynazsekskamerek
Od rodziców się odchodzi. Kocha szanuje ale odchodzi. Ciekawe gdzie on spędza święta i wakacje z mamą czy z dziewczyną. Pewnie mamie daje cześć swoich zarobków bo mamą mu gotuje i pierze. To bardzo wygodne dla synków mamusi. U dziewczyny musiałby wszystko robić sam. Mój były mąż jak się urodziło dziecko wyprowadził się do mamy bo w nocy dziecko płakało i nie mógł się wyspać przed pracą. Razem z mamą wynosili jego rzeczy. Potem nas odwiedzał raz w tygodniu chwalił mnie ze dziecko rośnie I pytał kiedy będzie sex. Robiłam awanturę zupełnie jak ta dziewczyna. 17 lat żyłami tak na dochodne .w międzyczasie mąż odziedziczył mieszkanie po babci. Nigdy mnie tam nie zabrał dalej mieszkał u mamy a mieszkanie wynajął
@@izasikora6480 Jak Kto Kolwiek może kochać stosując względem drugiej osoby "przemoc psychiczną"(207 kk) lub fizyczną ⁉️
Głęboki problem ma osoba, która tak czyni względem drugiej.
Jestem tego samego zdania co Pan Alex uciekać od takiej.
To nie jest Miłość.
Jest bardzo prawdopodobne to co napisałaś, że dziewczyna nie była zaakceptowana przez rodzinę i czuję niechęć. Bardzo możliwe.
"Henryk" napisał, że dziewczyna opuścił się w odwiedzinach i, że to On częściej angażował się do Niej jeździć.
Więc to Ona ma poważny problem ze zrozumieniem czym jest związek.
To dwie osoby inwestują, a nie tylko jedna.
Brzmi to bardzo Narcystycznie, a napewno dowodzi temu, że kobieta nie jest poważnie zainteresowana głębszą relacją.
Kolejny problem nieradzenie z własnymi emocjami.
Awantura i wyrzucenie z domu o tym świadczy.
@@jarosawpawlewski1798
Zapewniam Pana że można kochać i się awanturować na całego zwłaszcza w młodym wieku. Bo teraz mam 62 lata nie awanturowalabym się wcale tylko zakończyła taką relacje z mamisynkiem.
Proszę zwrócić uwagę że Facet mimo awantur wraca .widocznie na czymś mu zależy prawdopodobnie na seksie. Natomiast skarży się wszem i wobec jaki on jest krzywdzony. Chcę wszelkimi sposobami zrobić z dziewczyny niepoczytalną i zmusić do uległości. Tak ma Pan rację powinien odejść. Tylko on w głębi duszy wie o co jej chodzi że ona cierpi i nie obchodzi go to. Obgaduje ja nawet u Pana aleksa licząc no właśnie na co liczy że opiniia publiczna zmusi ja do podporządkowania jemu i jego rodzinie i bycia cicha grzeczną. To jest ten sławny gaslajting. Wmawianie drugiej osobie że z jej psychika jest coś nie tak. Proszę zwrócić uwagę że nawet nie próbował rozwiązać problemu. Ma być być cicho i koniec. Pozdrawiam
@@izasikora6480 Polecam poczytać o przemocy psychicznej( z tego co zostało napisane wynika, że to Pani"Natalia" ją stosuje).
Nie bronie żadnej ze stron ani nie stoję po żadnej z nich ponieważ została przedstawiona jedna wizja relacji.
Ciekawie by było usłyszeć zdanie drugiej strony.
Ciagła presja o siedzenie godzinami z rodziną faceta bywa nieznosna. Nie kazdy lubi godzinami siedziec na obiadach u rodzin. Jak dla mnie kluczem jest zdanie "A nawet niedzielny obiad". To napewno nie było kilka razy do roku....
Dlatego wspomniałem o takiej możliwości w filmie. Bo jest dla obydwu płci :-)
to koszmar bo kosztem innych zabijają swoją nudę
Oboje są niedojrzali. On nie dorósł do wyznaczenia wyraźnej granicy między sobą a swoją rodziną. Ona nie dorosła do sytuacji, w której trzeba odłożyć własne widzimisię, na rzecz wspólnch relacji. Ten związek nie ma szans przetrwać. W takich sytuacjach, wiek nie ma znaczenia. Niestety takich ludzi jest bardzo dużo. Dorasta *toto*, dojrzewa, nawet już siwieje, a w głowie - podstawówka. Trudno pomóc, nawet nie można.
Mamy jedno życie, które jest zbyt krótkie na marnowanie go na toksycznych ludzi. Po zakończeniu ponad 10-letniego toksycznego związku najbardziej żałuję właśnie straconego czasu. Jeśli ktoś się dziwi, jak można być w "związku" z osobą, która ubliża i poniża, to wyjaśniam, że toksyczny "partner" psuje się powoli, na początku wszystko jest ok, a później małymi kroczkami wychodzi z niego prawdziwa natura. Żeby skrócić czas rozpoznania, zalecam zamieszkać z drugą osobą jak najszybciej i zakończyć temat gdy pojawi się choć jedna czerwona flaga. W moim przypadku było kilka rozstań i powrotów, obietnice poprawy, płacz, przeprosiny, a później wszystko wracało do starego poziomu.
Bardzo słuszne!
Mialem tak samo.
Tzw rzyganie emocjonalne na porządku dziennym, teksty w stylu nie kocham cie, a za 3 godziny kocham cie, ubliżanie mojej rodzinie, ale jej była cacy, straszenie rozwodami, rzucanie pierścionkami, bicie w twarz, płyn do spryskiwacza w jedzeniu i na twarzy, wyrzucanie obiadów, chowanie pieniędzy i kluczy od auta, zabieranie telefonów, ubliżanie, manipulowanie, mącenie wody , granie na wstydzie, cały wachlarz ..
A to wszystko zaraz po ślubie.
Nigdy tego nie tolerowałem i nigdy się nie dałem.
Mam już termin rozwodu. Czemu zapytacie dla czego wytrzymalem 3 lata?Małżeństwo unieważnił bym zaraz po ślubie, tylko ,że zaczęliśmy budować dom, postawiłem go praktycznie bez jej pomocy.
Jak został wybudowany wyprowadzilem się niestety do matki (wiem Alex , ale co zrobić, milionerem nie jestem a raty trzeba spłacać) . Ona została, jedyne plusy, że nie mam dzieci, inaczej by mi zniszczyła życie tym dzieckiem, a ja jestem bardzo za dzieciami, i drugi plus, że działka moja. Mogę to teraz sprzedać za fajne pieniądze i wybudować drugi dom.
Z przemyśleń :
tylko szczęśliwi ludzie tworzą szczęśliwe związki.
A niektórzy ludzie są tak zaburzeni, że będą kłamać i oszukiwać siebie i partnera DO SAMEGO KOŃCA.
@@Jaris444 straszne że tego nie da się zauważyć przed ślubem😶
@@Jaris444 Współczuję 😔 Jak będziesz miał okazję, to spróbuj nagrać na dyktafonie rozmowę z nią, w której będziesz mówił o tym co robiła, przyda się to w sądzie, bo na rozprawie będzie pewnie udawać ofiarę. Dom czy pieniądze są do odrobienia, najważniejsze, że nie ma dzieci, bo one pewnie stałyby się narzędziem w jej rękach.
@@radek8825 Kiedyś byłem z fajną, czułą, mądrą i zabawną dziewczyną przez rok, a pewnego razu, gdy zażartowałem z czegoś, co jej dotyczyło, dźgnęła mnie pilnikiem do paznokci w taki sposób, że mocno poczułem ból. Gdy zapytałem się co się z nią dzieje, bo nigdy taka nie była, to powiedziała mi, że gdyby była sobą od początku, to bym nigdy z nią nie był. Wtedy byłem młody i od razu zakończyłem z nią znajomość, żadne płacze i przeprosiny nie zmieniły mojej decyzji. Nie wiem co się ze mną stało, że przy kolejnym związku już pozwoliłem na przekraczanie swoich granic, choć pierwsze czerwone flagi pojawiły się już w pierwszym roku...
Alex ma 100% rację - wiem to z autopsji - bardzo podobna sytuacja. 'Henryku', wiesz jak będzie po ślubie? Może zdarzyć się tak, że w "Waszym" mieszkaniu, gdzie będziecie mieszkać razem, nagle częstymi gośćmi będą jej rodzice (nawet parę razy w miesiącu). Będziesz się czuł jak gość we własnym domu. Jeśli nie powiesz dość, i nie postawisz granicy, skończy się rozwodem, wcześniej czy później - bo zaczniesz z tego domu uciekać. W ramach 'kar' od swojej 'partnerki' będziesz dostawał chłód emocjonalny, i brak czegoś, na czym Ci w tej relacji zależy. Tak jak wspomniałem, piszę to na podstawie własnych przeżyć - jak tylko możesz, podziękuj za tę relację i szukaj wartościowej kobiety. Jeśli ta przed ślubem potrafi takie akcje, to uwierz mi, że mając ślub i dzieci - w momencie rozstania, będzie największym potworem z Twoich koszmarów ;)
Dobre rady :-)
Tutaj trzeba by było posłuchać obu stron. Odnoszę wrażenie, że ten pan jest za bardzo przyklejony do swojej rodziny
Tak może być. Zwróciłem uwagę na potencjalne słabości obydwu stron
Alex dziękuję za darmowe porady!jakiś czas chodzę po tym świeci, a żyłam jak dziecko we mgle...zanim kupię sobie książki to tymi materiałami się wspomagam w samorozwoju...jesteś jak tato i jego dobre rady! Dziekuje
Cieszę się, że wykorzystujesz te materiały :-)
Powodzenia :-)
Zawsze należy zastanowić się nad przyczynami i smutkami a następnie przegadać problem i podjąć decyzję. No chyba że jedna strona permanentnie unika szczerej rozmowy. Wtedy rozstanie jest jedynym rozwiązaniem. Pozdrawiam 🍒
Pewne zachowania są dyskwalifikujące, nawet jeśli występują sporadycznie
@@AlexBarszczewski to prawda, ale nic nie zwalnia od myślenia analitycznego i zachowania się z klasą.
Im oboju się wydaje ze sa w związku 😮
Pewnie się wydaje
Błyskotliwa i konkretna odpowiedź 💪🏻❤
Staram się być konkretnym :-)
Dziekuje Alexie.Te przykłady z listami to strzał w dziesiątkę.Nawet nie wiesz jak mi pomogłeś .Jeszcze raz dziekuje 🙏
Bardzo się cieszę, ze się to przydaje!
Pozdrawiam :-)
Alex, spodobało mi się Twoje krytyczne podejście nie tylko ukierunkowane na negatywna ocenę partnerki ( bo jakby nie było jednostronnie ten Pan przedstawił swoją sytuacje, gdybyśmy posłuchali partnerki pewnie choćby trochę zmieniła się nasza perspektywa) ale tez zauważyłeś delikatnie mówiąc brak odcięcia pępowiny tego pana albo tak silne przywiązanie do wizji związku, ze w niedziele to trzeba do siostry na obiad, potem kawa u teściów i można umrzeć z nudy w takim układzie. Za mało swojego życia, hobby, ciekawej pracy, czegokolwiek interesującego za dużo przywiązania do rodziny
Ciekawy punkt widzenia, dziękuję :-)
PS: Ja wykorzystuję maile do omawiania różnych sytuacji a nie do osądzania kogokolwiek
@@marianoitaliano9521 to masz attention hore czy partnerkę ?
@@marianoitaliano9521 właśnie tu leży problem, w przerysowaniu sytuacji. Nikt fi nie każe porzucać matki. Po co od razu porzucać? W dorosłej i dojrzałej relacji matki z synem matka rozumie, ze syn będzie budował swój dom i swoją rodzine. I będzie miał relacje z matka, nadal ja odwiedzał ale z rodzina jest inaczej. Inna myśleć relacje z matka jak miałeś 3 miesiące, inna jak miałeś 8 lat i inna teraz. Normalna sprawa. Nienormalne jest robienie z tego dramatu i ustawienia sytuacji : święta matka contra dziwka do bzykania. Jest pomiędzy jedna a druga morze możliwości. A w literaturze męski problem widzenia kobiet w tych dwóch skrajnych wymiarach dawno opisano.
Z listu wynika, że Henryk mieszka z rodziną.
Z którego momentu?
Z listu wynika, że Henryk za bardzo się spotyka ze swoją rodziną jak na gust dziewczyny.
Mądrze, trafnie i fajnie omówiony temat 👍 pozdrówka serdeczne 🌞🙏💙
Pozdrawiam :-)
Witam Serdecznie. Od niedawna zaczęły się pojawiać Pana scrole....zwał jak zwał....bardzo Pana polubiłem. Mówi Pan wszystko tak jak JEST
Mamy dość opowiadaczy bajek wokoło :-)
To materiał w punkt dla mnie! Mnie się wydaje że mnie się wydaje że mam relację...
Dziękuję ślicznie ❤
Warto przejrzeć na oczy.
Pozdrawiam
Dla każdego związek oznacza coś innego. Dla mnie to wspólne cele i marzenia oraz ich realizacja,wsparcie i szacunek❤
Taaaa....sponsoring, 500+ i spłacanie tym CHF ;) jak 99 koma 99% polek..... Zwykłe pudełka jak dieta pudełkowa.
Szacunek od kobiety jak tylko jest coś nie tak haha dobre
@@radek8825 Przykro mi,że okrucieństwa ze strony partnerki/partnera doprowadziły Cię do takiego stanu. Mój świat też się zawalił i na dzień dzisiejszy mur,który wokół siebie zbudowałam jest nie do przebicia. Pozdrawiam
Najgorzej kiedy ktoś cały czas wraca i nie daje Ci spokojnie żyć, zatruwa Ci życie, a Ty nie możesz zapomnieć kiedyś oddał byś wszystko dla tej osoby. Przez nikogo tak nie cierpimy jak przez drugiego człowieka. Pozdrawiam
@@radek8825 Niestety smutna prawda. On też robi wszystko żebym o nim nie zapomniała. Zapowiedział mi że mnie zniszczy. Trudno niech tak zrobi. Ja ucięłam z nim wszelkie kontakty. Zablokowałam wszędzie. Nie odpisuję i nie reaguję na zaczepki. Skupiam się wyłącznie na sobie i na tym jak się przed nim skutecznie bronić. Tobie radzę to samo. Życzę dużo siły i wytrwałości.
Super film :) Oby chłopak wziął sobie te rady do serca. Pozdrawiam serdecznie :).
Oby więcej osób to obejrzało i wzięło sobie do serca :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
@@AlexBarszczewski Dokładnie :)
@@AlexBarszczewski super materiał, mam nadzieję że będzie więcej przykładów 🙂 choć życzę wszystkim szczęścia w związkach. Trzeba udostępniać
Podejrzewam, że Natalia nie jest dobrze widziana w rodzinie Henryka. A on to ciapciak.
To po co z nim jest?
@@moniakowal6017 to też jest dobre pytanie, szkoda że nie można wysłuchać drugiej strony.
Takich relacji jest wiele...
@@AlexBarszczewski za wiele
@@moniakowal6017 Z nudów 🤷
Dobry obiad zrobilaś kochania...
ale moja mama robi lepsze. 😊
:-)
Super, że jesteś. Robisz dobrą robotę. :) Pozdrawiam
Dziękuje i pozdrawiam :-)
Ten Henryk wcale nie napisał dlaczego nie mieszka z dziewczyną. Nie wierzę że dziewczyną tego nie chciała i mu nie zaproponowała. Ona dąży do tego żeby byli u niej sami ze sobą i ma rację. Zwabia go do siebie i złości się jak ja zostawia samą takie jest moje zdanie. Czeka,czeka i czeka a facet zamiast się do niej przenieść na stałe ciągnie ja do swojej rodziny. Już sam fakt że święta celebruje najpierw z mamusią a na końcu łaskawie z dziewczyną świadczy że stawia ja na drugim miejscu. Ciekawe o której godzinie przychodzi do niej na wigilię pewnie grubo po 22 jak się już ugości u mamy a ona czeka, czeka i czeka i całe życie tak będzie czekała.
Każdy może mieć swoje zdanie, lecz praktyka wygląda tak, że mieszkając z rodziną bardzo dużo kobiet się wykruszy z takiej relacji
Wiele kobiet zdyskwalifikuje na dzień dobry mężczyznę mieszkającego z rodzicami. I słusznie :-)
@@AlexBarszczewski "i słusznie"... Pierwszy raz widze i słyszę to potwierdzone przez mężczyznę ❤ nie rozumiem czemu w dzisiejszych czasach malo kto widzi w tym problem.
@@anng2312 To jest dość oczywiste, jeśli ktoś ma choć odrobinę praktycznego doświadczenia :-)
Niestety według mnie ta kobieta nie nadaje się do małżeństwa. Owszem, może być tradycjonalistką i uważać, że to facet ma się nastarać przed ślubem, ale tradycjonalny tryb życia wymaga również jej zaangażowania jeśli chodzi o kontakty z rodziną przyszłego męża. Ona tak samo wchodzi do nowej rodziny i powinna okazywać przyszłym teściom szacunek i całej rodzinie przyszłego męża, gdyż będą to dziadkowie jej dzieci, ciotki, kuzynostwo. Potem w życiu jest wiele okazji na których nie wyobrażam sobie, by ten chłopak pojawiał się sam, bo żona jak jakas dzikuska będzie wiecznie uciekać. Jeśli będą mieli dzieci, to jak ona sobie wyobraża imprezy typu chrzciny, komunia, urodziny dzieci, święta, dzień babci i dziadka w przedszkolu etc no litości. A nawet gdyby dzieci nie mieli to zawsze są czyjeś urodziny, imprezy, święta. Ta kobieta odizoluje chłopaka od rodziny, przez swoje nieprzepracowane lęki albo czystą złośliwość. Jaka z niej będzie matka i żona? Człowieku, uciekaj, zrywaj te zaręczyny i ratuj się, bo zniszczysz sobie i przyszłym dzieciom życie!
Na koniec dodam najważniejsze - zakochana kobieta spać po nocach nie może jeśli nie spotka się z facetem którego kocha, a ta Pani spotkania ma serdecznie gdzieś, tyłka nie ruszy. Samo to pokazuje, że dla niej będziesz tylko dawcą nasienia i bankomatem, a wkrótce również wynieś, przynieś, pozamiataj. Widać, że masz słaby charakter i nie masz granic, na głowę ci już weszła więc ostatecznie za kilka lat będziesz takim chłopcem do bicia na którym będzie wyladowywała swoje frustracje.
Ta kobieta się nie nadaje na partnerkę choćby z powodu jej strategii radzenia sobie w konfliktach
Napiszę szczerze, że mnie też dziewczyna skojarzyła się z typem kobiet pt rodzina męża to nie rodzina.
Super jak zawsze! A co zrobić kiedy spotykamy się z dziewczyną która ma super cechy charakteru i dobrze się dogadujemy, ale ma przy tym niskie poczucie własnej wartości? Komplementować ją trochę więcej, zwracać uwagę na te jej fajne cechy czy jak to ugryźć?
Zawsze warto komplementować, ale. "Samoocena", jak sama nazwa wskazuje, to coś, co ona sama musi w sobie odnaleźć, ugruntować, rozpracować. Możesz ją zainspinspirować, świadomie zostawić przestrzeń do samorozwoju.
Ja generalnie staram się wzmacniać poczucie własnej wartości u ludzi, z którymi się zadaję. To bardzo dobra strategia, nie tylko w stosunku do dziewczyny
Zależy od wieku dziewczyny. Większość młodych kobiet siebie niedocenia, ale zmienia się to z wiekiem i doświadczeniem zyciowym. Ważne byś ją komplementował, bo kobiety kochają komplementy szczególnie z ust ukochanego mężczyzny.
@@AlexBarszczewski Ja intuicyjnie tak samo robię, ale dopiero przy niej zacząłem o tym myśleć (po pewnej sytuacji). Dzięki za odpowiedź :)
A ja mam pytanie. W czym objawia sie " te niskie jej poczucie wartości?" Druga sprawa jest,jakiego zachowania i dzialania z jej strony oczekujesz,aby przekonac cie,ze z jej poczuciem wartosci wszystko jest w porzadku.
A co do Natalii i Henryka, to prywatnie mimo wszystko bardziej rozumiem Natalię. Żadna poczytalna kobieta nie chce wchodzić w tego rodzaju trójkąt z cudzą matką, a tu wyraźnie daje się wyczuć, że Heniek po prostu nie chce wyprowadzić się z domu i uważa, że jego narzeczona powinna wstąpić do jego własnej rodziny. Przerabiałam ten temat na sobie i to się czuje "przez skórę", że on nie chce dorosnąć. Po prostu potrzebuje ciupciania i inkubatora, ale pewnie wolałby zostać w takiej relacji z rodzina w jakiej zawsze żył.
I nie pisze tego, żeby kogoś obrazić, ale Alex, powiem wprost - według mnie Natalia wrzeszczy na niego, żeby go wreszcie obudzić i że jest to przejaw jej desperacji. Podejrzewam, że jakoś jej na nim zalezy, bo po co miałaby przyjmować do własnego domu faceta przez tyle lat, jeśli ten nie miałby żadnych zalet?
Główny błąd Natalii - sądząc po liście, to fakt, że weszła w związek bez przyszłości, z człowiekiem, który nie chce w pełni się usamodzielnić. Poświęciła mu masę czasu i dziewczyna pewnie chce postawić wreszcie temat na ostrzu noża.
Mam jeszcze jedno pytanie do Henryka - kto płaci za te całą zabawę? Dokładasz się do zakupów i rachunków tej dziewczynie?
Nie chcę rozstrzygać poruszonej przez Ciebie kwestii, bo użyłem ten mail jako przykład pewnych zjawisk.
Pozdrawiam
PS: Pytanie o koszty jest ciekawe
@@dziewczynazsekskamerek Jeśli ta kobieta krzyczy na niego, to albo ma jakies problemy psychologiczne, albo... ma jakiś powód. Kobiety raczej nie robia czegos takiego bez powodu. Może próbowała tłumaczyć, że nie chce żyć z jego rodziną, ale nie dotarło, a może faktycznie jest zaburzona. Tego nie wiemy.
Też zdarzyło mi się krzyknąć na faceta, ale to zwykle był akt desperacji, gdy już nic innego nie docierało. Następnym krokiem jest już niestety rozstanie.
@@maamiss5561 Tak niestety jest. Trochę jak we włoskiej mafii ;)
a nie przyszło Ci do głowy, że facet może być po prostu rodzinny,
on jeździ do jej rodziców na święta, a ona do jego nie,
da się, bo od wielu lat tak ja robię, a mam pięcioro rodzeństwa i wszyscy jesteśmy w związkach
@@zeneksmetana5324 Ale dla kogo jest "rodzinny" - dla kandydatki na żonę, czy jedynie dla rodziny z której pochodzi? Dlaczego ktoś ma lubić czyjąś rodzinę???
Panie Alexie a co jeśli ma się przedsiębiorstwo takie jak Gospodarstwo Rolne czy ogólnie rodzinna firmę i jest się zależnym od Rodziców po prostu pracujecir razem nie macie zastepu pracownikow i musicie współpracować? Ponieważ proces przejmowania trwa kilka lat i się pracuje Razem? Jak postąpić jeśli jest ta wspólną zależność? Wydaje mi się że nie zawsze możliwa jest taka autonomia i odcięcie nie zawsze to takie proste. Pozdrawiam bardzo lubię Pana Programy
Nikt nie jest przywiązany do ziemi, nawet w Polsce! Odcięcie jest możliwe, to tylko kwestia ceny, którą ktoś gotów jest zapłacić (niekoniecznie w pieniądzach)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Wszystko jest do pogodzenia! Trzeba byc szczerym w relacji, rozmawiac I byc elastycznym, starac sie zrozumiec druga strone. Jesli obie strony chca to znajda "zloty srodek" 👍
Doswiadczonym adwokatem?Lekka przesada.Po kilku latach to dopiero poczatek zbierania doswuadczen w kazdym zawodzie😊
Wypowiada się Pani o ekspercie o którym nie ma Pani zielonego pojęcia
Proszę zobaczyć choćby th-cam.com/channels/QXS7JpIdulNnIfwDx5bkIg.htmlcommunity?lb=Ugkx_w8QYrmIU2WmVqRpE4KbdFaZ0CYROO-U
Nie wszystcy są przeciętni
@@AlexBarszczewski Ja nie podwazam zdolnosci i umiejętnosci pani Karoliny.Wierzę,ze jest wyjątkowa,jak pan twierdz.
Jednak doswiadczony adwokat,lekarz czy nauczyciel itp to jest po wielu,wielu latach pracy.Doswiadczenie to cos innego jak zdolnosci czy talent.
Pozdrawiam i zycze wielu sukcesow pani Karolinie
Dobry wieczór, kolejne świetne video! 🦋 Szanuję Pana za to, że jest Pan szczery i bezstronny.🌱 No dobrze, a może "Natalia" woli spotykać się u niej w domu bo czuje się bardziej komfortowo i jest więcej intymności. Ona nie mieszka z rodzicami. Sama bym czuła się niekomfortowo uprawiając s** w mieszkaniu gdzie są rodzice za ścianą. W swoim mieszkaniu można chodzić ubranych jak się chce, wstawać i kłaść się spać o której się chce, robić do jedzenie co i kiedy się chce, oglądać do późna TV etc. Krótko mówiąc jest więcej swobody. Uważam, że ani mężczyzna, ani kobieta nie ma obowiązku spędzać świąt z rodzicami partnerki/partnera. Zawsze można zorganizować święta we dwoje lub w okresie świąt gdzieś wyjechać. Może partnerka nie chce spotykać się z jego rodzicami bo mają inne wartości i nie przepada za tymi ludźmi? Sama nie lubiłam spędzać czasu z rodzinom partnera bo cały czas przy stole plotkowali o innych, zachowywali się nieadekwatnie i nietaktownie. Wyrzucanie faceta z mieszkania i karanie ciszą to kompletny brak szacunku.
Zgadzam się z Pani komentarzem :-)
Nie zgadzam się co do świąt. Jeżeli nie lubi spędzać ich z rodziną chłopaka to nie powinna oczekiwać że on będzie spędzał je z jej rodziną.
Mieszkałam z teściami 10 lat!wspaniali ludzie.I świat się nie zawalił, mieliśmy swój pokoik,był seks😅 też, bo córka się urodziła. Nam to nie przeszkadzało, wręcz pomogło mi teściowa przy córce. Miałam wtedy 24 lat,czasy były inne 1980 lata. czekaliśmy na tzw. mieszkanie zakładowe, to trwało,I tak nie doczekaliśmy się, bo wyjechaliśmy z Polski.
Także nam nie przeszkadzała obecność rodziców, każdy przypadek jest inny.
dobrze, trafnie nazwane nasze wyobrażenie o związku, które tak naprawdę spełnia rolę wspólnoty 😂😂
O to też chodzi
Absolutnie zgadzam się z Panem, że mężczyzna mieszkający z rodzicami (często też nie mający stabilnej sytuacji finansowej) nie może być materiałem na partnera, o mężu nie wspomnę. Kobiety nie traćcie czasu na takich mężczyzn!
Faceci mnie za to twierdzenie nienawidzą :-)
@@AlexBarszczewski dziękuję, że ma Pan odwagę o tym mówić, niedojrzałość emocjonalna i brak inicjatywy u mężczyzn to jakaś plaga naszej cywilizacj
@@ikonka77 U kobiet również występuje. 😅
Polecam poczytać czym się objawia.
I często wiele kobiet nawet o tym nie wie i obarcza o wiele lub przerzuca na mężczyzn, że to Oni są niedojrzali.
Chociaż nie zawsze tak jest.
@@ikonka77 a kobieta? Czeka na pałac
Gdzie są tacy faceci jak pan,panie Alexie?,dojrzali i stabilni psychicznie.Ja od 43 lat "poszukuję "takiego właśnie mężczyznę. Jeden związek się rozpadł po 23 latach,potem jakieś przelotne,też nie udane,I teraz kolejny 13 rok same problemy,on alkoholik który obiecuję, że się zmienić Boję się samotności, żyję poza Polską, mam 65 lat i nie wiem jak się z tego ".
wymiksować "
Pozdrawiam.
Gruntowna terapia, bo partnerzy ci się nie „trafiają” tylko ich wybierasz. A wybierasz złe.
Bo nie widzicie dobrych i spokojnych chlopakow tylko szukacie wrażeń i trafiacie na takich akkoholikow
@@radek8825 masz racje. Tylko widzisz, problem jest głębszy: często ludzie są poranieni i podkręcanie w środku tak bardzo ze nawet nie maja świadomości jak bardzo ich wewnątrz pokrzywiko dzieciństwo. I potem bez takiej głębszego zastanowienia, bez pracy nad swoim poczuciem władnej wartości wchodzą w związek i podświadomie szukają tam problemów i awantur które dobrze znają z dzieciństwa. To co znamy wydaje nam sie podświadomie bezpieczne, dla mas dobre. Tymczasem jest inaczej. Znam pary, które tylko po awanturze maja dobry seks. Inaczej nie wychodzi.., cóż!
@@karolinakosikowska1812 oczywiście masz rację trzeba pracować nad sobą cały czas nad relacja z drugą osobą. Najważniejsze by móc ze sobą rozmawiać jeżeli tego nie ma to jest tylko męczarnia. Jeżeli ktoś nie ma do Ciebie szacunku to nigdy nie będzie miał. Jeżeli miałbym mieć seks tylko po awanturach i kłótniach to dziękuję bardzo. Tak to jak byliśmy wychowywani i jak wyglądało nasze dzieciństwo ma bardzo duży wpływ jacy ludzie są później dla drugiego człowieka.
I zapewne słyszała Pani nie raz, że on pije przez Panią... od alkoholików jak najdalej 👎
Nawet nie chce mi się pisać dlaczego Pan Henryk to olbrzymie "nie nie nie". Do tej pory mam traumę po jednym takim, mimo, że minęło już 6,5 roku od mojej ucieczki z krzykiem.
są tacy cwani że się zaczają byle do ślubu a koszmar wraca
Ale Hemryk napisal że nigdy nie mógł liczyć na partnerkę w sytuacjach rodzinnych....nie pisał że co weekend do rodzinki na kawę czy mamy na obiad....mówił że nigdy nie mógł liczyć na obecność partnerki nawet w święta raz w roku....a jak już miał zaproszenie od rodziny raz na jakoś czas to i tak mówił jechać sam I nie mógł liczyć na jej obecność.....więc nie rozumiem tej nienawiści do autora....listu... z listu wynika że partnerka chciała tylko jego obecność w jej rodzinnych spotkaniach nie dając mu tego z w zamian nawet raz w roku....nie dziwię się Henrykowi....zwiazek to branie i dawanie nie tylko branie jeśli jest okoliczność jak święta zrozumiałe jest że jedzie się z partnerem jeśli jemu zależy na naszej obecności u bliskich....I jedzie się dla niego noe dla nich nawet jak nie darzy się sy patia teściów....robi się to z miłości w te kilka okazji w roku nawet zaciskając poślady by nasz partner czół że ma obok kogoś kto dla niego jest jak go potrzebujemy mimo wszystko
@@kudlak9011 🤢🤢🤢🤮
Pierwsza rzecz, którą muszę powiedzieć/napisać to jedna zasadnicza zasada - jeśli mężczyzna ma min. 30 lat i dalej mieszka z rodzicami, to jego atrakcyjność spada do zera. Chyba, że koleś ma dosłownie wille z basenem i jego matka jest super cudowną kobietą dla potencjalnej synowej (nie dla niego, tylko DLA NIEJ!!!).
Pewnym wyjątkiem może być bardzo ciężka choroba rodzica wymagająca stalej opieki, ale tu powiem brutalnie - jeśli kobieta planuje własna rodzinę, to po co ma brać sobie cudzy problem na dzień dobry? Nie na tym polega "zakładanie" rodziny, by niańczyć cudzego rodzica, tylko żeby mieć swoje własne dzieci. Życie. Można się obrażać na fakty, ale kobieta chce mieć SWOJE gniazdo, a nie męczyć się z inną sroką.
Pod tym się podpisuję :-)
@@waflokazmierczyk924 Nie chodzi o to jak jest postrzegany mężczyzna, tylko kogo szukają zwykłe kobiety, a nie desperatki czy manipulantki. Proponuję, by przed zażyciem redpilla przeczytać ulotkę, zwłaszcza fragment "skutki uboczne".
Przerabiałam to z byłym mężem i wnioski są takie, jak mężczyzna się nie usamodzielnia tzn że nie musi, tak mu wygodnie okoliczności sprzyjają i kropka. Takie rzeczy wynosi się z domu razem z cechami które doprowadzają do akceptacji bylejakości tworząc później niezdrową sytuację. U mnie wyglądało tak że obowiązki domowe męża nie dotyczyły, zarządzała teściowa. Plan awaryjny pomocy przy dzieciach też teściowa albo ja, zamiast samodzielnie wygospodarować czas zajęcia naszym synem zwłaszcza że mąż nie robił nadgodzin. Nie wiem co przyświeca takim mężczyznom, może chcą stworzyć sobie babiniec pod ręką z założeniem że nie trzeba będzie w ogóle myśleć, zawsze któraś resztę poogarnia, teściowa jak co przywróci do pionu i voila! z tymże ja tupnęłam nogą choć jak przyszło do spłacania kredytu za mieszkanie usłyszałam że to ja je chciałam że niepotrzebnie przecież zostało by po rodzicach. Uśmiercać teściowej nie zamierzałam 🤨 ale wyszło że i tak moja wina mimo że rozkręcałam własną firmę na którą mąż kręcił nosem i zamiast wesprzeć jeszcze podcinał skrzydła. Nieraz mi się wydaje że gdybym była wyrachowana to bym lepiej na tym wyszła, zamiast przeciętnego faceta ze średnią ochotą na polepszenie życia, szukać było atrakcyjnego z ambicjami, jakie sama kiedyś miałam albo w ogóle nie wychodzić za mąż. Znajome mają swoje mieszkania nie chcą sprowadzać facetów do siebie w obawie że się nie wyprowadzą i chyba coś w tym jest.
@@ann-j3h Znam temat z własnych doświadczeń (niestety) i jest dokładnie tak jak piszesz. Tacy faceci, którzy są rodzinni na początku związku później robią się jakby bardziej dziecinni i roszczeniowi. Mi się wydaje, że to wygoda, lenistwo i do tego manipulacje jego "mamusi", która przekonuje syna, że ona sama wszystko robi lepiej. Czasem tez taki dorosły syn chce wiecznie ratować swojego rodzica, najczęściej matkę i nie widzi, że matka dziwnym trafem wiecznie ma problem, że mija 20 lat i dosłownie nic się nie zmienia. Przykro to pisać, ale tacy "faceci" sa poniekąd przegrani przez to, że ich matka owinęły sobie ich wokół palca.
@@ann-j3h
JAK ZAWSZE PRAWDA POZDRAWIAM PANA😘😘😘😘😘😘😘
Pozdrawiam :-)
To jest plaga że faceci wciąż mieszkają z rodzicami mając już dojrzały wiek.🤦
To jest problem
To jest wygoda i bierność.
Niekoniecznie mieszkanie z rodzicami jest złe. Jeśli są zdrowe układy to nie ma nic niewłaściwego w tym, że mlody człowiek na dorobku funkcjonuje w domu rodzinnym. To nawet jest dobra okazja do poznania chłopaka w sytuacjach domowych, jego odniesienia do członków rodziny potrzebującymi opieki( młodsze rodzeństwo, dziadkowie). Ale po kilku krótkich latach mieszkanie z rodzicami rzeczywiście zaczyna się robić dziwne.
@@jakowalski678 Jam mam inne zdanie :-) Ale każdy może sobie wybrać
Czasem ze wzgledow ekonomicznych a czasem trzeba aie zaopiekowac rodzicem
Pan Henryk potrzebuje partnerki, która by się w jego rodzinę niejako "wtopiła".Myślę zatem (i twierdzę to bez ironii), że najlepsza byłaby dla p. Henryka jakaś sierota.
Może tak być
O popatrz. Nie pomyślałam o tym kiedy zarzekałam się, że nigdy więcej faceta z mamusią i od teraz umawiam się tylko z sierotami 😶 a co, jeśli on/ona zechce "adoptować się" do mojej rodziny i spędzać z nimi czas? 😶 koszmar 🙁
Dziękuję za otrzeźwienie. Pozostaje mi zmienić kryteria wyszukiwania 😉
@@MK-nd5fj Bywają udane adopcje.
już współczuję ew. sierocie,z deszczu pod rynnę
@@teresajamroz9893 serio?
Alex, szkoda,ze nie mialam takiego super doradce, jak Ty kilka lat temu...nie bylob teraz tych wszytskich traum i problemów....oby jak najwiecej mlodych ludzi , oglądalo i korzystalo z twoich porad.
Proszę pomóc to rozpowszechniać :-) Polecając innym, którzy mogą skorzystać.
A może Natalia wyrzuciła Henryczka z domu bo przyjechał z całą ,swoją rodziną? Na moją intuicję facet jest niedojrzały jeśli potrzebuje tak dużego wsparcia rodziny w dorosłym wieku.
Nie sądzę, aby pojawił się u niej z rodzinę
Ja bym taka kobietę olała.W ogóle panowie nie bądzcie frajerami , dla leniwych kobiet nie ma co się starać.
Pełna zgoda!!!
Tak jest szkoda czasu ❗
Według mnie tam już nie ma związku.
Tam chyba nigdy nie było!
@@AlexBarszczewski Czasem się zdarza, że dziewczyna chce mieć kogoś, kogokolwiek. Z tej pozycji czasem można poznać kogoś fajniejszego niż gdyby była sama. Coś mnie niepokoi jego mocne przywiązanie do rodziny i że on o tym pisze. Czyżby był maminsynkiem?
@@RenataMilosz Też poruszyłem ten wątek
Typowa polka. Robisz pierwszy krok, drugi, trzeci...... osiemdziesiąty a ona nic. Tylko ocenia.
Właśnie przygotowuję film o jeszcze gorszym przypadku
Mądrze
Samo życie!
Ja też miałam wielki problem z rodziną mojego faceta i bardzo długo było mi wstyd przyznać dlaczego. Babcia i brat mojego faceta często wytykali mi wagę podczas świąt i każde takie spotkanie kończyło się dla mnie przepłakanym wieczorem :( były to komentarze typu ,,ale się poprawiłaś!”, ,,ale ty zdrowo wyglądasz, taka okrąglutka”, ja sama z tonu wypowiedzi mogę wywnioskować, że nie miały to być złośliwe przytyki bo to ogólnie też mili ludzie. Ale to mój bardzo wrażliwy punkt i do tej pory mam wielką niechęć do tych spotkań a jesteśmy już razem 14 lat
Rozumiem i współczuję. ❤
Świetne filmy (jak zawsze rzeczowo tylko teraz te tematy które dają jeszcze więcej do myślenia)
Dziękuję za feedback :-)
@@AlexBarszczewski my jako widzowie dziękujemy nasze życia stają się lepsze i to o wiele. Jesteśmy dużo bardziej świadomi tego co się dzieje, Pana żony filmy też są super a ja np mam wiele braków które dzięki właśnie temu kanałowi szybciej jestem w stanie zrozumieć. Także życze zdrówka, resztę sobie sami zdobędziemy!
@@patrykstanczyk9433 To jest dla nas bardzo ważne, bo nie nagrywamy "dla sławy" czy dla kasy 🙂
Oglądając ten film życzę sobie, by wróciła powszechna służba wojskowa. Miała swoje wady, ale i jedną podstawową zaletę: panowie się wyprowadzali z domu na jakiś czas i musieli sobie radzić sami tam, gdzie trafili. Obecnie nie ma takiego powszechnego zjawiska. Film powinien się chyba nazywać, odetnij pępowinę z rodziną ;)
Tam jest kilka aspektów, też komunikacja ze strony Natalii
moja żona odcinała pępowinę przez 20 lat, jak sama mówiła
Kobiet to nie dotyczy że przywołujesz wojsko?
Alex, jako kobieta od razu zwrócę Ci uwagę i tak powiedziała Natalia niedojrzale o tym, że to facet powinien przyjeżdżać do kobiety, ale z drugiej strony powiedziała, że nie jest w związku z jego rodziną tylko z nim. Być może Henryk jest maminsynkiem i jest cholernie przywiązany i zależny od rodziny.
Dlatego odniosłem się do tego, co wiem. To nie jest sąd, tylko edukacja na konkretnym przykładzie.
Pozdrawiam
'Henryku' od chyba czwartego zdania miałam w głowie 'uciekaj jak najdalej'
Dobra rada!
🙋👍😉miłego weekendu.
Miłego weekendu :-)
Prosta slrawa: robi mu aferę wyrzuca z domu i jakiś czas się nie odzywa bo ma akurat nowego adoratora. Po czym różnie się z nim kilka tygodni a jak czas pryska albo on już nie daje rady to dogaduje się z partnerem i ten grzecznie wraca. Ona wie, że on wróci. Ona wo, że go krzywdzi. Ale nie kocha go nie szanuje. Nie wiadomo po coc z nim jest w ogóle. I jestem przekonany, że w trakcie cichych dni przyjmuje sprzęt gdziekolwiek można go przyjąć.... Zła toksyczna kobieta. Kolejny facet będzie takim samym pantoflarzem i pizdeiszem bo ona takich szuka dk związku a macho do łóżka....
Jest ryzyko, że to sie będzie powtarzało
Zgadzam się całkowicie rozpadajace się zwiazki z powodu nie odciecia pempowiny to glowny powod rozpadu małżeństwa.
tak to wygląda.
Kiedyś była otwarta na różnych mężczyzn. Teraz nawet nie kontynuuje rozmowy z mężczyzną, który mieszka z rodziną/współlokatorami. Po kilku miesiącach spotykania się tylko u mnie, bo on mieszka z rodziną mam dosyć. Taki związek nie ma sensu. Mężczyzna po 30 powinien dążyć do samodzielnego mieszkania. Oczywiście są pewne wyjątki jak mieszkanie na wsi, gdzie zasób mieszkań jest ograniczony lub jakieś małe miasteczko. Tak samo jak choroba jednego z członków rodziny lub odkładanie na wkład własny. Jednak w większości mężczyźni mający więcej jak 30 lat i nie mieszkający sami to leserzy.
Coś jest z tym minusem dla takich mężczyzn
Ja też uważam, że młodzi nie powinni mieszkać z rodzicami. Powinni pójść na swoje. Ja nie wyobrazam sobie za ścianą rodziców. Czulabym się inwigilowana, zero prywatnosci.
Dokładnie tak myślę
@@AlexBarszczewski trzeba mieszkać we własnym mieszkaniu, a nie w mieszkaniu teściów. Pan by wszystko wyremontował itp., a po teściach byłoby kilku spadkobierców (jeżeli byłoby więcej rodzeństwa). Wiem, że dla niektórych tutaj moj komentarz może wydał się chamski, ktos moze pomyśleć, że interesują pieniądze.... ale po prostu nie ładuje się pieniędzy w nie swoje mieszkanie... Co innego gdy jest się małżeństwem i mieszka się u męża/żony-wtedy jest wspólne. Ale nigdy przenigdy w mieszkanie teściów, rodziców, babci, ciotki, wujka...
To wyglada dziwnie. Ciekawe jaka byłaby jej wersja w tejsprawie. Na miejscu tej dziewczyny wialabym gdzie pieprz rośnie przed maminsynkiem.
Jest to możliwe że i tak jest.
Alex super nagranie 👍, Heniu życie takie krótkie szkoda tracić czas pozdrawiam
:-)
Na poczatku kazdy facet udaje zainteresowanego kobieta jako kobieta do relacji.Nie stawia granic,ze szuka tylko partnerki do seksu bez zobowiazan.Nie ma zadnych benefitow,sa roszczenia,bo on jest przeciez duzo mlodszy.O tym,jak do tej relacji podchodzil,dowiadujemy sie wowczas,gdy mamy dosc bycia polem cwiczeniowym.Pan zazwyczaj niczym nie dysponuje poza rozbuchanym ego,w zaleznosci od rodziny i poszukujacym cichodajki o.zmierzchu.z transportem i gniazdkiem do igraszek z pawiem.Tego nikt nie byl w stanie przewidziec,bo wspolczesnym starym kawalerom chodzi jedynie o jazdy probne,na powazne tematy nawet nie probuja rozmawiac,bo kiedy?Przyjazd 23:00,2 godziny seksu z 8-9 papierochami,fil m horror i rano prysznic,nic i wyjazd,bo babcia na niego czeka.Wie doskonale,ze przy jego atrakcyjnosci kazda zlowi do seksu.Rozkminialam to 3 lata do decyzji o pozbyciu sie narcyza.
Bo w zwiazku tezeba być partnerami, a nie wrogami.
Zgoda
Tak pisząc szczerze to opcja kobieta i mężczyzna w małżeństwie nie jest często stabilną i pewną opcją życiowa. Nie twierdzę że związek bez ślubu musi być udany, nie nie!!! Biorąc pod uwagę ilość rozwodów to jest niesamowicie całkiem źle, mało tego, nowy związek najprawdopodobniej zakończy się jak ten ślubny. Jak się okazuję, małżeństwa blisko Boga, owszem sa blisko Boga, ale pewne trudności życiowe mogą nie podołać i też się rozchodzą, mimo że przecież byli blisko Boga. A nikt nie jest na tyle dobrym i idealnym, bez wad i problemów. Czyli co sugeruję, jakie wnioski? Bardzo dobrze jest być samemu 🙂 nawet to pisze w Biblii że dobrze jest człowiekowi być samemu. Opcja zakonu jest całkiem udana opcją. Ja jestem po rozwodzie i obecnie teraz mam lepsze życie będąc poza była małżonka. Małżonka jak można założyć pozna zapewne lepszego o 600 procent 😉 a jak zawsze nie będzie aż taki idealny, kobieta będzie też płakać, a przecież miało być o 600 procent lepiej. Dziś jak to widzę, mam takie wnioski że będąc ciągle kawalerem było by nawet całkiem dobrze. Droga samotności to na "swój sposób" też błogosławieństwo, trzeba to rozumieć. Droga małżeńska może być zbyt trudna i czasem lepiej po prostu być samemu. Tak to wygląda i chyba nic dodać w tym temacie. To tylko moje "PRYWATNE" zdanie na ten temat. Choć pewnie i tak z tym się wielu zrozumie. (B070)
Sytuacja wyglada bardzo jak w chorobie psychicznej i to na maxa!!! Łączy się kobieta z mężczyzna i to co z tego później wynika to... To też będzie piekło, nawet że ślub kościelny i żyli blisko Boga. Starali się na wysokim poziomie, wiadomo kwestia nie doskonałości w różnych kwestiach. Kwestia rozwodu i tak jest na wysokim poziomie ryzyka. Kobieta stwierdzi że i tak jest brak bezpieczeństwa bo... Bo życie jest nie doskonale, takie zostanie, nikt nie ma fajnie i z górki, każdy ma z czymś problem, nikt nie ma doskonale. Czyli kobieta enty razy może się rozwodzić i rozwodzić... Nawet w nieskończoność... To taka psychiatria, problemy człowieka. Ludzie muszą z kimś być a później już tego kogoś nie chcą bo też był zły, następny też będzie najlepszy na świecie a później stwierdzi że pozniej nie idealny. Ludzie wstępnie są szczęśliwi aby później mieć głębokie rozczarowanie. Relację kobiety i mężczyzny to jest coś fajnie, aby później na pewno odczuć silny ból i rozczarowanie. I dzieci na tym cierpią. Wnioski jakie są, gdybyś była, był sam to też by to było niesamowicie dobrze i udane życie było by. A029
Nie zgadzam się. Tego typu podejście produkuje tylko mnóstwo "ofiar" a ludzie są tylko naszym lustrem. Jeśli ktoś uważa że jest w związku z toksyczną osobą to oznacza tylko że sam również jest toksyczny inaczej nie byłoby "chemii". Polecam zapoznać się z teorią lustra. Ściskam wszystkich, nie wchodźcie w rolę ofiary
Nie do końca tak jest. Można powiedzieć, że każdy w jakiś sposób przyczynia się do takich związków, ale niekoniecznie dlatego, bo jest toksyczny. Chyba że za toksyczność uważa Pani na przykład naiwność czy zbyt dużą ufność
@@AlexBarszczewski generalnie jak nie ma ofiary to również nie ma kata. Osoby które weszły w toksyczną relację powinny zamiast widzieć się jako ofiary, poszukać schematów które je doprowadziły do stworzenia takiej relacji i przepracować je. Często w tego typu relacjach jest zamiana ról, raz jest się katem a raz ofiarą. Ogólnie wchodzenie w rolę ofiary jest tak samo toksyczne i zmusza drugą stronę do złego nas traktowania.
Przecież 4 razy to dużo. Jak on tyle przyjeżdża to ona nawet nie ma czasu zatęsknić.
Co racja to racja, co to za "związek"? Niezła huśtawka.
Wielu ludzi tak ma :-(
@@AlexBarszczewski to prawda,często bolesna
Z tym mieszkaniem z rodzicami to na pewno prawda, pamiętac trzeba ile dostajesz tyle sam dajesz jak ktoś Cie nie szanuje to wont.
Zgoda
jak spłacić takie "długi wdzięczności"?
@@annamarczak5864 Tzn?
@@radek8825 "serdeczna troska" teściów i krewnych partnera do zwymiotowania aż do rozwodu.a przecież "oni"ci dobrze życzyli, mówi "partner" "oni " naprawdę chcieli dobrze,"oni" są dobrzy itd......a "długi"rosną,rosną a tu taka niewdzięczność....
Dla mnie ten facet, to po prostu nudziarz przywiązany do rodziny i mieszkający z rodziną. A co jeśli każda jej wizyta u niego kończyła się dla niej towarzystwem z jego bliskimi?, a on w tym czasie zajęty był surfowaniem w sieci, czy czymkolwiek innym tylko nie nią? Dwa lata takiego związku? Toż to szmat czasu!
O wiele za długo
Ale bredzisz mieszkam z rodzicami tylko dlatego że koszta wynajmu są nieopłacalne dla jednej osoby. Spotykam się w tym momencie z kobietą byłem z nią już na kilku spotkaniach i wie o tym jakos za nudziarza mnie nie ma. To wasze stereotypy wymyślone że Facet mieszkający z rodziną jest niemęski
Nie ma nic gorszego od mieszkania z teściową, która ma trzy córki z pretensjami o wszystko. Przerabiałam to i ostrzegam młode pary przed takim zniszczeniem sobie zdrowia. Dziś ich nienawidzę.
Wystarczy dystans nienawiść szkodzi nam samym
@@AlexBarszczewski Najbardziej chciała bym zapomnieć, tyle że ból nie pozwala.
@@urszulaandrzejewska5339 Trzeba zadbać o nowe przeżycia i doświadczenia, wtedy tamte zbledną
Kobieta i facet mają inne potrzeby po prostu
Witam. Wiele kobiet niestety udaje, że żyje w szczęśliwym związku, oszukuje siebie i partnera. Powodów pozostania w tym antyzwiązku jest dużo, sprawy finansowe mają tu też dużo do powiedzenia. Smutne ale prawdziwe 😦
Niestety tak się zdarza. Ze szkoda dla wszystkich biorących w tym udział
@@AlexBarszczewski dokładnie. Kobiety często mają też niskie poczucie własnej wartości, są same z problemem, boją się zmian. Im dłużej to trwa, tym jest gorzej i trudniej uwolnić się. Znam to uczucie i wiele historii kobiet. Pozdrawiam i dzięki za bardzo pomocne, ciekawe, wartościowe filmy 😁👍
@@elaw69 Staram się to zmienić moimi filmami.
Dziękuję za feedback i pozdrawiam :-)
Też to miałam mój nigdy czasu nie ma jak wpada to tylko łóżko zakończyłam to nie potrzebuję czegoś takiego
Rozsądne
Myślę że jest pan dobrym terapeutą. Takich jest mało.
Nie jestem terapeutą :-) Jestem międzynarodowym konsultantem do trudnych negocjacji, ten kanał to mieszanka mojego hobby i prywatnej misji ulepszania świata :-)
Pozdrawiam :-)
@@AlexBarszczewski zatem hobby przerosło pana podstawowe wyksztalcenie. Pracuję z dzieciakami po przejściach i tak bym chciała im pomóc nie stać się toksycznymi osobnikami w przyszłych związkach. Czerpię z tego co pan mówi i dodaję do swojej wiedzy. Tak trzymać! ❤
@@joannawiniarska-szostak5148 Powodzenia w Pani działaniach. Proszę do mnie napisać, wyślę Pani "Sukces w relacjach międzyludzkich", może się przydać
@@AlexBarszczewski Dziękuję
10:11 Totalny brak szacunku. Nie mozna na cos takiego pozwalac.
Oczywiście!
Wlasnie zostawilem kobiete.
Za kazdym razem slyszalem.
Jak chcesz to przyjedz. Jak chcesz to sie wyprowadz.
Rob co chcesz
Rob jak czujesz
A na pytania o nas odpowiadala ze nic nie wie bo ma pustke.
Ludzie...nie traccie swojego cennego zycia na kogos kto ma na was wyje...ne
Ja stracilem rok czasu.
Dochodze do siebie i wierze ze spotkam taka ktora pokocha calym sercem.
Pozdrawiam
Powodzenia w poszukiwaniach!
Pozdrawiam :-)
@@AlexBarszczewski caly czas o niej mysle
..predko nie chce nowego zwiazku...ciezko zapomniec...wspomnienia zostaly...choc do rych wspolnien duzo nie bylo....smutek pozostal.
@@Xear0 Nagrałem kiedyś film jak się mentalnie rozstać z taką osobą. Może zrobię shorta na ten temat
Wielu marzy o tego typu wolności,albo zwyczajnie jej nie zależy.
Szkoda ze nie bylo twoich rad 25 lat temu.
Dajmy innym skorzystać teraz :-)
Proszę pana czy zauważył ktoś , pańska żona ma takie same triki jak pan .matusiu macie identyczne triki z zamykaniem oczu ogólnie bardzo jesteście identyczni. Nawet nie widać żadnej różnicy wieku .niesamowite
Teraz pytanie, czy to ma być komplement dla mnie, czy... mniejszy dla Karoliny ;-)
Pozdrawiam :-)
Lubię Pana słuchać... Bardzo mądre tlumaczenia... Pozdrawiam...
Pozdrawiam :-)
ten Pan ma racje, ja dopiero doslownie za 7 razem zrozumialem ze nie ma o co walczyc bo toksycznego czlowieka nie wyprostyjemy. Duza cierpliwosc to nasza slabosc.
Toksyków trzeba wywalać od razu!
Mi ten film otworzył oczy. Związek dawno się psuł. Partnerka naciskala na wspólne zamieszkanie tak jakby to miało uzdrowić wszystko. Tylko jak skoro psuło się już od dawna na wielu płaszczyznach. Tak jak dziecko nie rozwiąże problemów tak uważam że wspólne zamieszkanie. I mimo że proponowałem wspólne zamieszkanie coś wynająć to zawsze słyszałem że lepiej coś w kredyt. Oczywiście jak już łaskawie godziła się żebym poszukał czegoś na wynajem to że za daleko od jej pracy . I wogole nie brała pod uwagę jaki ja mam dojazd a jedynie pod siebie.
Mam nadzieję, że nie poszedł Pan w kredyt i jakiekolwiek wspólne inwestycje
Kredyt to przegięcie,ja miałam sytuację że to facet ostro chciał się wprowadzić do mnie ale nie wiązał jakiejkolwiek przyszłości ze mną,tu i teraz . Jak odmówiłam obraził się 😅 całe szczęście bo bym gada nie wygoniła,typowy narcyz. Minęło tyle lat i został sam i mieszka z mamusią 😅
Świetny wykład
Proszę pokazać innym, niech skorzystają
Myślę że kontakt z rodziną jest bardzo ważny.W końcu to są najbliższe osoby, na których można polegać.Żon można mieć kilka, matkę ma się jedną, której należy się szacunek i pomoc w starszym wieku.Nie rozumiem słów,,...że od rodziny trzeba się odciąć...".
Nie rozumiem!
Jeśli Pan tego nie rozumie, to raczej nie będę Pana przekonywał
Matka kiedyś umrze, rodzeństwo pójdzie na swoje i założy własne rodziny. A pan zostanie sam jak palec
Żon można mieć kilka??? A pan chcialby być którymś tam kochasiem???
Rodzice, czasem mowia, ze kobieta szanujaca sie nie jezdzi do mezczyzny. Mysle,ze ten zwiazek ma szanse, tylko triche Pan musi popravowac nad soba i pokazac partnerce samodzielnosc.Dlatego sie dziewczyna tak zachowuje.
Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie :-)
Rodzice się mylą
Starzy w tych wszystkich związkach to najgorsze zło jakie może być, tego gówna się nie da pozbyć ani odciąć, córeczka sterowana jak rakieta na cele. Jest pełno chorych cyrków z tym.
Jeżeli narzeczony życzy śmierci, mówi: idź się zabij; nie obchodzi mnie jak się czujesz! blokuje telefon, nie odbiera, wyzywa, szydzi, zostawia samą w obcym mieście w nocy gdy z czymś się nie zgadzam (chciałam dowiedzieć się skąd wzięła się kwota pieniędzy którą mam mu oddać za wyjazd), ucieka dosłownie
wesołe miasteczko już przed wejściem foch, bo chce iść do toalety siku to on się wydarł o to, zrobił focha i poszedł sam i mnie zostawił samą w wesołym miasteczku, bo przecież możemy chodzić osobno, on chce iść teraz na tą karuzele już a jak ja się boje to nie da mi chwili czasu do namysłu tylko idzie i mnie zostawia i ze mnie szydzi
jeżeli idziemy do kina i on przy kasjerze robi focha "żartujesz!" gdy mówię, że płacimy każde za siebie (ostatnio ja płaciłam) - mówi, że on nie będzie płacił, bo to ja chciałam iść na film i ja więcej zarabiam (co jest nieprawdą), mówi że ja mam płacić za "mniejsze sprawy", ale nie było o tym mowy, a tu nagle się okazuje że ja mam płacić za każde kino i nawet lody
wystarczy kłótnia jakaś i on tą kłótnie ciągnie, nie chce zakończyć, robi ciche dni, nie chce rozmawiać o emocjach, uczuciach, a ja potrzebuje tego, tym bardziej nie umiem przejść do porządku dziennego od tak po traumatycznej sytuacji, a on moją chęć rozmowy nazwie pierdołami
przemoc psychiczna, aktywna jako wyzwiska i bierna - blokowanie telefonu, nie odzywanie sie, nie odbieranie
bardzo wyzywa przez telefon na każdy możliwy sposób "jesteś pieprz..ta, pierd...., beznadziejna, masz beznadziejne życie, beznadziejną prace itd i personalne wyzwiska odnosnie cech charakteru np jak powiem że czegoś się boję, obawiam to on to wyszydzi w odpowiednim momencie
jest to chaotyczne niezbyt stylistyczne niezbyt merytoryczne, ale pisze to niestety w okropnym stanie psychicznym
Jak można wzmocnić siebie na tyle, żeby odejść, pokonać strach przed samotnością i zmarnowanymi latami życia, które już nie wrócą, bo to chyba oszukiwanie siebie trzymanie status quo, żeby nie zostać samemu po 5 latach "związku" :( jestem raczej osobą cichą, chyba że kogoś znam lepiej, strach że nikogo nie poznam już, też po takim związku nie będę mieć siły na poznawanie kogoś tylko na płakanie sobie samej, bo może znowu ktoś okaże się świnią
Pozdrawiam i dziękuję za świetne materiały, otwierające oczy ślepo zapatrzonym w nie właściwych ludzi osobom
Tak na szybko, to poszukałbym pomocy dobrego terapeuty, wywalił faceta ze swojego życia i obejrzał film th-cam.com/video/D97bz5yU4v8/w-d-xo.html aby zobaczyć jakie możliwości prawne ma Pani w wypadku, gdyby się nie odczepił.
Nagram film o odrywaniu się od narcyzów, ale to poważna sprawa i wymaga wielu przemyśleń.
PS: Proszę się nie bać nowych początków. Ja ożeniłem się z Karoliną mając 62 lata, póki żyjemy nie jest za późno!
@@AlexBarszczewski bardzo dziękuję za odpowiedź
Dzień dobry.
Dzień dobry :-)
Mnie zastanawia niechęć "partnerki" do rodziców faceta, może stało się tam coś o czym on nie wie, a ona nie chce z jakiegoś powodu powiedzieć.
Sama niechętnie jeżdżę do rodziców mojego partnera z wielu powodów, ale głównym są ich poglądy, to, że próbują mi je narzucać. Dodatkowo byłam molestowana werbalnie przez brata, niby jednorazowa sytuacja, ale niesmak i strach przed powtórką pozostał. Partner nic o tym nie wie, a ja nadal mam moralniaka, chociaż nie zrobiłam nic co mogłoby sprowokować sytuację.
Agresja może brać się ze strachu. Po pierwsze szczera rozmowa i pytanie "czy stało się coś o czym nie chcesz mówić, a jest powodem dlaczego nie chcesz tam jechać?".
W Pani przypadku też dobrze byłoby porozmawiać o tym z partnerem.
@@AlexBarszczewski Mój przypadek to już kwalifikuje się do psychoterapeuty, a nawet psychiatry, bo to jest tylko ułamek całości ;)
Alexie a mnie sie wydaje, ze jednak ludziki nawet bedac w zwiazkach, mają rowniez relacje ze swoimi rodzinami. I jeżeli są to relacje dobre to czemu osoba trzecia ma je burzyć. Mi osobiscie po rozwodzie najbardziej brakowalo Świąt spedzanych z rodziną męża 😊
Relacje tak. Ale to kwestia proporcji
To najprawdopodobniej kobieta z charakterem Narcyza. Brak empatii, wypisz, wymaluj 😉
Napisał z rodziną nie z rodzicami
Odnosze wrazenie, ze w tej historii kobieta nie czuje sie komfortowo w kontakcie z jego rodzina.Sama ma mieszkanie I jest to dla niej jej przestrzen . Moglaby mu zaproponowac wspolne mieszkanie ....Ale , jesli widzi ,ze kawaler w ciagu calej ich znajomosci nie usamodzielnil sie ,to pewnie jest to tzw ,,big issue " ... nie sadze ,ze ten uklad ma przyszlosc 🤔
Tez tak myślę
@@AlexBarszczewski dla niej to swoista strata czasu. Zapewne gdy dochodzi do wspolnego ,,pomieszkiwania" u niej ona tryska entuzjazmem , ktory po jakims czasie opada. Moze mysle stereotypowo sugerujac sie wyłacznie wlasnymi doswiadczeniami , ale mezczyzna mieszkajacy z rodzicami ,najczesciej z przyczyn materialnych, nie jest nauczony ani nie przywykl do ponoszenia prawdziwych kosztow utrzymania. Przy ,,pomieszkiwaniu" u partnera/ partnerki wychodzi to nastawienie w ktorym mezczyzna uwaza ze skoro nie jego mieszkanie, to jest na zasadach ,,goscia" I wtedy chocby byl najukochanszym ,to jego dni bez odpowiedniego wkladu sa policzone. Po czasie wraca do rodzicow I pisze do Pana gorzkie żale nie rozumiejac wogole o co chodzi . I tak to trwa jak błedne kolo przypominajace ,,trigger " zwiazku toksycznego , a w tym wypadku tym toksycznym elementem jest brak rozgarniecia, moze egocentryzm spowodowany wychowaniem w domu rodzinnym (* ktorego notabene partnerka autora unika jak ognia )
Rodzinka mojego ex byla bardzo uciazliwa i absorbujaca, mialam wrazenie ze wyszlam za jego rodzine a nie za faceta. Dla ex rodzina wazniejsza. Takie podejscie psuje relacje. Wyobrazcie sobie uslyszec ze nigdy nie bedziecie wazniejsi od jego matki,ojca.. samo to psuje związek. Rozumiem ze rodsicom nalezy pomagac w potrzebie, szanowac itp itd. no ale bez przesady. Dobrze ze w polsce jednak większość facetów mam wrazenie ze licza sie z zona nie to co w niektorych częściach świata gdzie matka jesy wasniejsza od Boga. A starsy ludzie maja szafunek i sa wynoszeni na piedestal tylko dkatego ze sa starzy.
Jak masz być u kogoś na drugim miejscu, to po co CI taki związek, o ile masz wybór? Podpowiem: Masz!
A co jeśli dla faceta dziecko najważniejsze z poprzedniego związku ? 🤦
Ja dzieci nie posiadam i to uczucie pustki.
Czy można być szczęśliwym w związku jeżeli jedna osoba tylko inicjuje zbliżenia sexualne i potrzebuje tego typu bliskości dwa, trzy razy w tygodniu a druga osoba nie inicjuje i jej potrzeby są minimalne albo nawet nie ma ich wcale. Mecze się non stop się prosząc, jej wystarczy przytulanie a ja mam potrzeby. Ciągle słyszę, że mam duże potrzeby a ja uważam, że to normalne że chce się być blisko osoby która się podoba.
Nie mając poważniejszych zobowiązań lepiej dać sobie i tej kobiecie szansę znalezienia bardziej pasującego partnera
@@AlexBarszczewski tylko gdzie go poszukać? Miałem osobę która miała podobne libido do mojego ale to nie było to.
@@adriankowalski405 Nie koncentrować się na pierwszej lepszej, tylko poznawać wiel
@@AlexBarszczewski najpierw muszę zakończyć ten związek. Wyprowadza się ode mnie regularnie co 2msc powód jest zawsze ten sam moja flustracja wynikająca z braku sexu , zamykam się w sobie , ona czuje ignorowana. Wielokrotnie o tym rozmawialiśmy żadnej poprawy lub tylko na chwilę. Gdy odchodzi bardzo źle się czuje - mam ataki samoagrwsji, myśli samobójcze. Chodzę na terapię od około 6msc, rozważam leki psychotropowe. Mam dobrą pracę, jestem niezależny, nie mam większych problemów z rozmawianiem z kobietami. Jestem jednak skrajnie samotny. Chciałbym po kolejnej wyprowadzce zakończyć ten związek który mnie wyniszcza
@@adriankowalski405 Dlaczego czekać do kolejnej wyprowadzki?
Moze byc tak ze Natalia "nie trawi" krewnych meza. Zadnego z nich. Jesli unikanie ich przez nia jest dla niego problemem to w przyszlosci tylko przybierze na wadze.
Dodatkowo zachowanie tej pani w trakcie klotni gdzie jakikolwiek respekt jest pogrzebany utwierdza w przekonaniu ze decyzja o dezercji narzeczonego bedzie najlepsza podjeta przez niego.
Chciałabym usłyszeć co Natalia ma do powiedzenia na ten temat,bo jednak troche coś mi tu nie gra.
Co nie gra w moich zaleceniach?
@@AlexBarszczewski nie ma informacji albo coś przeoczyłam czy Natalia przynajmniej raz była u jego rodziców, może zaszło coś co druga strona ukrywa lub nie porusza...
Wiele mądrych praktycznych rad, pozdrawiam
Staram się aby taki był ten kanał :-)
Pozdrawiam :-)
Dziwny związek. Co będzie po ślubie? Czy on ma jakieś znaczenie dla niej? Raczej nie.
Pozdrawiam 👍👍👍💛
Pozdrawiam :-)
Ten piszący list chyba sobie robi jaja😮😮😮