Też planowałem zabrać MTB ale niestety nie przetrwał majówki i trzeba było go oddać do serwisu, w związku z tym zabrałem gravela- niestety to był dla mnie mały błąd, bo strasznie mnie wytrzęsło.
Może głupie pytanie. Jest sens brać udział w jakimś z tego typu wyścigów ale na krótszym dystansie (90km, jak na Robinsonadzie), jeśli jest się totalnym amatorem? Co prawda jestem sprawny, biegam, jeżdżam w sezonie dystanse ok 70km, ale kompletnie nie robię planowanych treningów rowerowych, nie korzystam z spd itp. Czy jednak warto mieć jakieś sensowne przygotowanie i pojęcie o tym wszystkim?
Zawsze warto, choćby po to aby się oswoić ze stresem, z tym jak to wygląda organizacyjnie. Jeżdżę ponad 10 lat i żałuję że dopiero teraz się zapisałem. Sprzęt nie ma znaczenia, to jest zawsze super przygoda i możliwość sprawdzenia siebie, poznania ludzi.
Ja będę pierwszy raz startował w tego typu imprezie we wrześniu na dystansie 150 km, i uważam że zawsze warto wziąć udział. Nawet na najkrótszym dystansie. Przygoda, zabawa, okazja poznać ciekawe osoby. Nie zastanawiaj się, bo potem będziesz żałował. 😉
@@zielonydran5966 No jak to - za omijanie trasy - np. jazdę równoległą drogą, należało się cofnąć do punktu w którym zgubiłeś drogę, a nie przełazić przez krzaki jak w 2 minucie
Olo. Cóż za dynamika nagrania! W trakcie wcisnąłem dwa żele i wypiłem bidon elektrolitów. Jak zawsze fajna produkcja
Też planowałem zabrać MTB ale niestety nie przetrwał majówki i trzeba było go oddać do serwisu, w związku z tym zabrałem gravela- niestety to był dla mnie mały błąd, bo strasznie mnie wytrzęsło.
No to mieliśmy bardzo podobnie :)
aż mnie na nowo wszystko zabolało xD
Może głupie pytanie. Jest sens brać udział w jakimś z tego typu wyścigów ale na krótszym dystansie (90km, jak na Robinsonadzie), jeśli jest się totalnym amatorem? Co prawda jestem sprawny, biegam, jeżdżam w sezonie dystanse ok 70km, ale kompletnie nie robię planowanych treningów rowerowych, nie korzystam z spd itp. Czy jednak warto mieć jakieś sensowne przygotowanie i pojęcie o tym wszystkim?
Zawsze warto, choćby po to aby się oswoić ze stresem, z tym jak to wygląda organizacyjnie. Jeżdżę ponad 10 lat i żałuję że dopiero teraz się zapisałem. Sprzęt nie ma znaczenia, to jest zawsze super przygoda i możliwość sprawdzenia siebie, poznania ludzi.
To był mój pierwszy wyścig, pierwsze 200km, gorzej z czasem bo wyszło ponad 14h- ale za to świetna przygoda była.
Ja będę pierwszy raz startował w tego typu imprezie we wrześniu na dystansie 150 km, i uważam że zawsze warto wziąć udział. Nawet na najkrótszym dystansie. Przygoda, zabawa, okazja poznać ciekawe osoby. Nie zastanawiaj się, bo potem będziesz żałował. 😉
Takie są realia wyścigów i zmagań ultramaratonów, ale fakt trochę błędów było... ;)
Teraz widać :)
Komentarz testowy..
Bo wczoraj napisałem pod tym filmem, ale widzę że dziś go nie ma. Albo usunięty albo coś na yt źle działa?
Ja nic nie usuwałem, więc może napisz jeszcze raz
jakie strefy tętna wyznaczył Ci Garmin ?
żadne, to turystyczna nawigacja
w brytonie mam czujnik, Z3 od 150 w górę i w tej strefie większość trasy
PIERWSZY
Jakiej szerokości opony miałeś?
Hej, 40
A gdzie dzwonek .Dyskwalifikacja.
Przepraszam, to przez to zamieszanie z rowerem :(
Z tym miejscem bym się nie rozpędzał, szykują się gruby minuty kar
Za? ;)
@@zielonydran5966 No jak to - za omijanie trasy - np. jazdę równoległą drogą, należało się cofnąć do punktu w którym zgubiłeś drogę, a nie przełazić przez krzaki jak w 2 minucie
@@ObywalGCD 😅
No i zobacz, nawet sekundy kary nie było :)
4:26 i 5:24 Panie Wojtku, gdzie taki ładny szuter można znaleźć?
Szustrostrada przed Tuszynem, zobacz mój ślad na Stravie i odcinek trasy przed Tuszynem, to będzie tam
Dzięki!