A co dziadek świadka zrobił z małą dziewczynką ? Dlaczego świadek nie dokończył tej sprawy - przecież mama, ciocia i przede wszystkim dziadek, wiedział o tym !
@@elisabeth0748 : Nie chodzi o "poprawienie kokardy i umycie buzi", tylko, co się stało z tym dzieckiem "pod niemieckim butem" ?! Tego świadek nie mówi, a przecież troje dorosłych - dziadek, ciocia i mama - wiedziało ! Dlaczego świadek tego nie mówi ? Sam, oczywiście, nie wiedział, ale potem mu powiedziano. Czy uratowano to dziecko, czy Niemiec je zabił ? Jak prawda, to cała !
Proponuje przetlumaczyc na angielski dla wszystkich nie znajacych polskiego. Temat Jedwabnego w swiecie adal przeklamany. Dziekuje za szukanie i wyswietlenie prawdy.
@@UrszulaGubalaCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@UrszulaGubalaCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@bozenakoziol1287Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Cos mi tu nie pasuje w tej opowieści , jak chłopak 7-8 lat tak dokładnie pamięta wszystko . Dziwne też że jego rodzina nie doznała w czasie wojny żadnych problemów i nie mówi nic o żydach tam mieszkających , tylko że szli do stodoły . Tak spokojnie szli ? Przecież wiedzieli że idą na śmierć skoro w ostatniej chwili przekazała córeczkę jego dziadkowi . Teraz każdy “ wiekowy “ może opowiadać różne historie jakie dla niego są wygodne .
@@krystynawoloszyn9310Przecież mówi,że dziadek w końcu wyszedł do magistratu i zawrócił i ta kolumna szła prawie rowno z nim.Zydówce udało się pchnąć dziecko w jego stronę. Czy ty uważasz,że tę kolumnę prowadzili Polacy?!Przecież mówi Pan Budzyński,że ciotka zanim go zabrała z kościoła to była w aptece i widziała i słyszała co mówił Niemiec ,który tam wszedł.Wystarczy dobrze posłuchać.Poza tym napewno było to w domu wszystko powtarzane jeszcze.Świadek wyraźnie mówi co sam widział a co widzieli i mówili domownicy .Nie był tak mały żeby nie pamiętać co mówili też koledzy niektórzy pewnie starsi.To straszna tragedia i gdyby nie Niemcy I Rosjanie pewnie by nie miała miejsca.A Żydzi sympatyzowali z czerwonoarmiejcami i nie przyznają się, że mordowali Polaków.
@@ukaszkulig4885Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@basiabreier6292Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Wiarygodny człowiek , przede wszystkim to daleki wujek. Bardzo dobrze zrobił w ostatniej chwili jako wiarygodny świadek prawdziwego zdarzenia Najwyższy czas na ponowną ekshumację w Jedwabnem.
Mój ojciec pochodził z Jedwabnego a matka z Bud Poryckich ,tą historię znam od ojca swojego który już nie żyje a Niemcy w czasie 2 wojny światowej wywieźli ojca na przymusowe roboty do baora niemieckiego pod Ornete ,był tam z kolegą 4lata ,straszne okrucieństwo,głód ,brud ,choroby itd.,wrócił na Mazury i tu zamieszkał ,pracował z rodziną ,był ciężki chory .
Miała być ta ekshumacja w Jedwabnem wiele lat temu ...ponad 20 lat ......ale wtedy ministrem sprawiedliwości, czy prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński ......i on zakazał tej ekshumacji , że rzekomo nie robi się ekshumacji u Żydów , czy coś w tym stylu .....a potem już nigdy do problemu ekshumacji nie wracano ..........chciano wtedy tam przeprowadzić tą ekshumację , ponieważ tam w tej stodole powinny łuski po nabojach , którymi Niemcy strzelali z karabinów w kierunku Żydów stojąc przed stodołą .......byli mali wiejący chłopcy schowani wtedy w krzakach, którzy to widzieli ......niestety , ale Kaczyński Lech nie wyraził wtedy zgody na sprawdzenie , czy są w tej stodole pozostałości po tych niemieckich nabojach.... o@@wojciechmaciejowski4259
Dziękuję za prawdę i serdeczne pozdrowienia dla wspaniałego Pana, który opowiada o tych wydarzeniach historycznych. Dużo zdrowia i błogosławieństw ❤️🇵🇱🙏Pozdrawiam Pana Red Sumlińskiego.
wam się mówi pisze o tym cały czas, teraz jeszcze bardziej to nabrało na sile, a wy tylko chcecie prawdy zawsze mało, wychodzi na to ktoś was obecnych chce skłócić , a prawdy całkowitej od samego początku się nie dowiecie, koń ruszył a kto go batem, tego się nie dowiesz
@@henioadammczokCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Zobaczcie jak zaniżają zasięgi. Komentarzy jest już 13 a aplikacja cały czas pokazuje 4. Ja daje temu filmowi jeden tydzień na YT. Wielki szacunek dla Pana Sumlińskiego za odwagę i niezłomność.
@@ewaminskaee9041 może zacznijmy to zawołanie od słowa ,,honor i ojczyzna a Bóg i owszem ale po pracy . Może wówczas Polsce przytrafi się prawdziwa wolność.
Mam 31 lat, temat wojny jest dla mnie dość bliski, ponieważ od małego interesuje mnie historia. Niesamowite jest posłuchaj świadka tamtych wydarzeń. Natomiast moje dzieci (9 i 6l) zanim osiągną świadomy wiek, nie będą mogli już spotkać takich osób, będzie to temat coraz bardziej odległy i rozmyty. Ubolewam nad tym. Dzięki p. Wojciechu za te materiały
Bardzo nie jasno opowiada np.szla kolumna do stodoły nie mówi kto ich pilnował i prowadził dalej mówi stał się mord. Wiemy to ale dalej kto brał w tym udział.? Dalej. Nic jasnego.jakby chciał coś ukryć.
Boże chroń Polskę i Polaków. Przydaj mądrości i odwagi, by kierować Polską bez nienawiści i pogardy do obłudników, kłamców i okrutników bez serca, żeby przestali wreszcie mącić i nastawiać ludzi przeciwko sobie. Prowadź nasze rozumy i serca, bo trudno ścierpieć to wszystko 🙏. Krew mnie zalewa, jak na to wszystko patrzę i słucham. Faktycznie nie jesteśmy w Polsce gospodarzami. Mamy tu super bajzel na kółkach. Potrzeba jak najwięcej takich filmów !
@@genowefadudziak3031Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@urszulaizbigniewstawik4274 Nie. My nie wybieramy rządu tylko sejm. Po prostu trzeba przestać głosować na PiS Pelo Trzecia Nogę i PSL o lewactwie nie wspominając. Trzeba głosować wyłącznie na partie prawicowe. PiS nie jest prawicą to są socjaliści, a wiec lewica niezależnie od całej katolickości na pokaz.. Jak społeczeństwo zagłosuje tak jak napisałam to w Polsce będzie polski rząd.
Mój Boże, jakież piekło przeżyli ci ludzie... krok w każdą stronę - nie wiadomo, jak się zachować, co mówić, bo wszędzie trafiasz na zabójczego wroga... Życzę temu Panu jeszcze długiego życia w zdrowiu i przede wszystkim - w pokoju i pogodnym otoczeniu najbliższych. Gorące pozdrowienia dla Pana Budzyńskiego i Pana Sumlińskiego
@@AlicjaAla-mv5im Ależ... podziękownia, to nie dla mnie, lecz temu strarszemu prelegentowi i bohaterowi tego programu... Ja tu nic nie opowiedziałem, jedynie wiem, że tak było - także od moich rodziców. Ale również Panią serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
@@AlicjaAla-mv5imCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@leszekklein988Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Dziękuję za prawde. Musimy o tym mowic glosno w imię prawdy dla przyszłych pokoleń. Musimy zadbac o dobre imię pokolenia, ktore oddawali zycie za nasza wolność. Byli bohaterami nie mordercmi¡
@@bgarcia9920Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Ogólnie ojciec Szanownego Pana miał niebywałe szczęście. To prawie cud, że jako sędzia II RP nie znalazł się na NIEMIECKICH LISTACH PROSKRYPCYJNYCH ANI w 1939 roku, ANI NA LISTACH SOWIECKICH już po ucieczce do Jedwabnego... i nie został rozstrzelany !!!
Wojna pomiędzy dwoma zaprzyjaznionymi krajami: w sedno ! A dziś mamy znowu to samo ! Ale kto rządzi w Rosji ? Ydzi i Niemcy! ... I ten wzór można przenieść na wszystkie kraje Europy wschodniej
@@piotrwitkowski1109Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@lidiag7476Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów? Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet. On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek. Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało. Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych, z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało. A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż. Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!! A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało. To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi? Że chciał dać mu szansę na nawrócenie? Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę? Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty? No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata? BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM. SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA. Na człowieka żadne zaklęcia nie działają. Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości. Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu. Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem? Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała. Samo życie i nie ma się czemu dziwić. Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej. A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie? Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi. Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie. Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć. Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej. To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa. Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi. POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH. TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ. Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch. Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność. Jednak nikomu nie przyszło to do głowy. Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami. Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć. Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Dziękujemy ..
Wspanialy materiał!
Zdrowia życzę!!!
Czy taka możliwość przekonwertować w opisie tekstowym w języku polskim i angielskim dla osób którzy mają problem ze słuchem.
Dziekuje.
Serdecznie pozdrawiam z Otwocka!!!
a jesteś ze starego Otwocka czy z zewnątrz ?
Pozdrawiam serdecznie 🙏🇵🇱❤️💪
Dziękuję.
Dziękuję ❤️
Bardzo ciekawy materiał 🇵🇱
Dziękuje za prawdę. Pozdrawiam p. Wojciechu
Materiał bardzo dobry. Pozdrawiam p. Wojciechu i życzę wytrwałości w pokazywaniu ciężkiej prawdy i walki o nią. Wielu sił i łask od Pana Boga życzę 🙏
❤
A co dziadek świadka zrobił z małą dziewczynką ? Dlaczego świadek nie dokończył tej sprawy - przecież mama, ciocia i przede wszystkim dziadek, wiedział o tym !
@@zofiakowalska1199 ja zrozumialam ze ciocia sie ta dziewczynka zaopiekowala. Ale rzeczywiscie nie wiemy czy na stale czy zostala gdzies przekazana
@@elisabeth0748 : Nie chodzi o "poprawienie kokardy i umycie buzi", tylko, co się stało z tym dzieckiem "pod niemieckim butem" ?! Tego świadek nie mówi, a przecież troje dorosłych - dziadek, ciocia i mama - wiedziało ! Dlaczego świadek tego nie mówi ? Sam, oczywiście, nie wiedział, ale potem mu powiedziano. Czy uratowano to dziecko, czy Niemiec je zabił ? Jak prawda, to cała !
Natychmiast wypowiedzieć porozumienia paryskie i inne organizacje antypolskie jak konkordat onz ue
Cudowny film... dziękuję bardzo 🤗🤗
bardzo dziękuję za ten film.
Panie Wojciechu, wielka chwała za Pana pracę. Wszystkiego dobrego!
Odkrywajmy to co należy, pokażmy prawdę, bądźmy szczerzy.
Prawda prawda i jeszcze raz prawda, brawo doceniam wasz trud i zaangażowanie
Dziękuje za ten film, nie możemy zapomnieć o historii, dziękuje
Fantastyczny przekaz historyczny. Pozdrawiam obu panów❤️🌹
Niech prawda ujrzy światło dzienne
Dziękuję całym sercem , pozdrawiam wszystkich serdecznie 👍
Dziękuje za materiał
Dziękuję 👍👍
Dla zasiegu.. .
Dzięki Panie Wojtku za prace. Bardzo ważny dowod
Proponuje przetlumaczyc na angielski dla wszystkich nie znajacych polskiego. Temat Jedwabnego w swiecie adal przeklamany. Dziekuje za szukanie i wyswietlenie prawdy.
Wysrltarczą napisy ,Pan mówi dość wolno ,czytający zdąży przeczytać.
Nie tylko na angielski ale I na niemiecki ,ruski ,hebrajski ,hiszpański. ,niech świat pozna prawdę.
Pozdrawiam panów i czytających.
@@UrszulaGubalaCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@UrszulaGubalaCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Słuchajcie kiedyś znalazłam w Internecie że jeden Pan właśnie mówił że cała prawda o jedwabnym w języku angielskim Żydzi zlikwidowali
Dziękuję. Narody, które tracą pamięć tracą życie.
Ble ble ble. A co z ofiarami holokaustu co wynaradawiaja Palestynę na oczach świata 😢
Panie Wojciechu, dziękuję za Pana Niezłomną pracę i za ten arcyciekawy i wspaniały wywiad.
Dzisiaj też chcą wysiedlić wschód, dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję p.Wojtku za pokazywanie prawdy opartej na faktach, oraz za pana odwagę.
Dziękujemy za ciekawa historie . Niech Prawda zwyciezy. Niech dobry Bog blogoslawi w tej misji.
Dzisiaj szukać że świecą...
@@bozenakoziol1287Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Cos mi tu nie pasuje w tej opowieści , jak chłopak 7-8 lat tak dokładnie pamięta wszystko . Dziwne też że jego rodzina nie doznała w czasie wojny żadnych problemów i nie mówi nic o żydach tam mieszkających , tylko że szli do stodoły . Tak spokojnie szli ? Przecież wiedzieli że idą na śmierć skoro w ostatniej chwili przekazała córeczkę jego dziadkowi . Teraz każdy “ wiekowy “ może opowiadać różne historie jakie dla niego są wygodne .
@@krystynawoloszyn9310Przecież mówi,że dziadek w końcu wyszedł do magistratu i zawrócił i ta kolumna szła prawie rowno z nim.Zydówce udało się pchnąć dziecko w jego stronę. Czy ty uważasz,że tę kolumnę prowadzili Polacy?!Przecież mówi Pan Budzyński,że ciotka zanim go zabrała z kościoła to była w aptece i widziała i słyszała co mówił Niemiec ,który tam wszedł.Wystarczy dobrze posłuchać.Poza tym napewno było to w domu wszystko powtarzane jeszcze.Świadek wyraźnie mówi co sam widział a co widzieli i mówili domownicy .Nie był tak mały żeby nie pamiętać co mówili też koledzy niektórzy pewnie starsi.To straszna tragedia i gdyby nie Niemcy I Rosjanie pewnie by nie miała miejsca.A Żydzi sympatyzowali z czerwonoarmiejcami i nie przyznają się, że mordowali Polaków.
Odkrywajmy prawdę, póki żyją świadkowie. Niesamowita opowieść. Wielkie dzięki dla tego Pana.🙏
Natomiast
@@ukaszkulig4885Natychmiast
@@miraklages294 Fajnie, że Świadkowie opowiadają bo można rozpoznać czy mówią prawdę, czy też kłamią!
@@ukaszkulig4885Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@basiabreier6292Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Wiarygodny człowiek , przede wszystkim to daleki wujek.
Bardzo dobrze zrobił w ostatniej chwili jako wiarygodny świadek prawdziwego zdarzenia
Najwyższy czas na ponowną ekshumację w Jedwabnem.
Niestety, ale komuś bardzo zależy aby prawda nie ujrzała światła dziennego! To jest potworne.
Mój ojciec pochodził z Jedwabnego a matka z Bud Poryckich ,tą historię znam od ojca swojego który już nie żyje a Niemcy w czasie 2 wojny światowej wywieźli ojca na przymusowe roboty do baora niemieckiego pod Ornete ,był tam z kolegą 4lata ,straszne okrucieństwo,głód ,brud ,choroby itd.,wrócił na Mazury i tu zamieszkał ,pracował z rodziną ,był ciężki chory .
Ten sierżancina z Israel Daniels stwierdził kiedyś, że nie będzie żadnej ekshumacji w Jedwabnem.
Miała być ta ekshumacja w Jedwabnem wiele lat temu ...ponad 20 lat ......ale wtedy ministrem sprawiedliwości, czy prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński ......i on zakazał tej ekshumacji , że rzekomo nie robi się ekshumacji u Żydów , czy coś w tym stylu .....a potem już nigdy do problemu ekshumacji nie wracano ..........chciano wtedy tam przeprowadzić tą ekshumację , ponieważ tam w tej stodole powinny łuski po nabojach , którymi Niemcy strzelali z karabinów w kierunku Żydów stojąc przed stodołą .......byli mali wiejący chłopcy schowani wtedy w krzakach, którzy to widzieli ......niestety , ale Kaczyński Lech nie wyraził wtedy zgody na sprawdzenie , czy są w tej stodole pozostałości po tych niemieckich nabojach.... o@@wojciechmaciejowski4259
Opowieść niezwykle ciekawa, warto było wysłuchać każdego słowa. Dziękuję.
Bardzo ciekawy materiał... słuchałem z zapartym tchem! dziękuję!
Wspaniały narrator, to pokolenie polskiej inteligencji, dziękuję!
Dziękuję za prawdę i serdeczne pozdrowienia dla wspaniałego Pana, który opowiada o tych wydarzeniach historycznych. Dużo zdrowia i błogosławieństw ❤️🇵🇱🙏Pozdrawiam Pana Red Sumlińskiego.
Pozdrawiam z Norwegii
Dziekuje za pana swiadectwo!
Dziękuję bardzo aż 2 razy pod rząd wysłuchałam tej historii zapartym tchem ciekawej i smutnej zarazem .
wam się mówi pisze o tym cały czas, teraz jeszcze bardziej to nabrało na sile, a wy tylko chcecie prawdy zawsze mało, wychodzi na to ktoś was obecnych chce skłócić , a prawdy całkowitej od samego początku się nie dowiecie, koń ruszył a kto go batem, tego się nie dowiesz
A ty kto Icek@@henioadammczok
@@jurusel3062, nie tak głupi jak ty-się myślisz
@@jurusel3062piszesz do żydowskiego folksdojcza POLAKU
@@henioadammczokCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Dziękuję za Prawdę
komentarz dla zasiegu
Dobrze że Jesteście.
Niech Wam Pan Bóg Błogosławi.
Dziękuję za ten dokument. Musi się odbyć ekshumacja czy żydom się to podoba czy nie. Dość żydowskich kłamstw!!
Ale super ciekawe informacje. Dziękuję bardzo
Zobaczcie jak zaniżają zasięgi. Komentarzy jest już 13 a aplikacja cały czas pokazuje 4. Ja daje temu filmowi jeden tydzień na YT. Wielki szacunek dla Pana Sumlińskiego za odwagę i niezłomność.
Bóg Honor i Ojczyzna !!!!!!!!!!!!!
@@ewaminskaee9041 może zacznijmy to zawołanie od słowa ,,honor i ojczyzna a Bóg i owszem ale po pracy . Może wówczas Polsce przytrafi się prawdziwa wolność.
@@waldemardarmosz2995 bez Boga nic nie osiągniemy.
Bez Boga ani do proga.🙏🇵🇱
@@waldemardarmosz2995i ten Jezusek z jego pokrętnymi a nawet potwornymi naukami żydowskimi, przyniósł Polsce tragedie..
Dziękuję, Pozdrawiam Serdecznie !!!!!
Pozdrawiam i dziękuję za materiał ❤️❤️ i dziwne nie dostaję powiadomien 👍👍👍
Ekshumacja i raz na zawsze ujawnić prawdę !
Już Jojne Danniels sierżant Armi Izraela powiedział, że o żadnej ekshumacji nie ma mowy...
Nie zezwolomo na ekshumacje
Zaczęła się znaleźli łuskę i natychmiast przerwano .Ten co przerwał już nie żyje.
Tak jak ekshumacja ofiar wołynia jest niewygodna dla Ukraińców, tak w Jedwabnym jest niewygodna dla Żymian.
Co on bredzi 15 min eeer,aaaa😢tragedia
Mam 31 lat, temat wojny jest dla mnie dość bliski, ponieważ od małego interesuje mnie historia. Niesamowite jest posłuchaj świadka tamtych wydarzeń. Natomiast moje dzieci (9 i 6l) zanim osiągną świadomy wiek, nie będą mogli już spotkać takich osób, będzie to temat coraz bardziej odległy i rozmyty. Ubolewam nad tym.
Dzięki p. Wojciechu za te materiały
Można skopiować filmy z YT. Program do tego do PC (nie do Maca) jest w sieci. Szukać copy YT video
Bardzo nie jasno opowiada np.szla kolumna do stodoły nie mówi kto ich pilnował i prowadził dalej mówi stał się mord. Wiemy to ale dalej kto brał w tym udział.? Dalej. Nic jasnego.jakby chciał coś ukryć.
Powiem tak do dziś ludzie się boją dlatego dziwi mnie taki komentarz
Można zapisywać filmy i później pokazywać je dzieciom.
@@kingaposnik3472 jaki to świadek? Miał 8 lat, nic nie widział. Maciarewicz też był w Smoleńsku w czasie katastrofy i co? widział tyle co ja.
Boże chroń Polskę i Polaków. Przydaj mądrości i odwagi, by kierować Polską bez nienawiści i pogardy do obłudników, kłamców i okrutników bez serca, żeby przestali wreszcie mącić i nastawiać ludzi przeciwko sobie. Prowadź nasze rozumy i serca, bo trudno ścierpieć to wszystko 🙏. Krew mnie zalewa, jak na to wszystko patrzę i słucham. Faktycznie nie jesteśmy w Polsce gospodarzami. Mamy tu super bajzel na kółkach. Potrzeba jak najwięcej takich filmów !
Pięknie opowiedziane. Dziękuję Panu za tak dokładną narrację i staranną polszczyznę 🇵🇱
Pięknie pan opowiada historię i prawdę 👍❤️❤️❤️❤️❤️🌹🌹
Wiarygodnie przesłanie
Bardzo dziękuję! Pamiętajmy!
Rewelacja - prawdziwe świadectwo dziękuję serdecznie
Wspaniałą lekcja historii.
Dziękuję !
Historia to zbiór zatwierdzonych kłamstw😢
Dobry.
Dziękuję za prawdę i za niezłomność w pracy 🇵🇱
Cała prawda
Super
super duper pisz po Polsku poliniaku
To ma przeżyć pokolenia!!! Prawdą mamy żyć.
Prawdę głosić na wszystkie strony,coraz więcej jest zakłamań odnośnie naszej historii
@@genowefadudziak3031Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Dziękujemy za świadectwo prawdy. Kiedy będziemy mieć prawdziwy Polski rząd który to nagłośni ??? 🇵🇱🇵🇱🇵🇱⚔️⚔️
Tylko kiedy, będzie ten Polski rząd?
Jak ludzie przestną glosowac na POPIS. Głosujcie tylko na tych poslów ktorzy nie poszli ponownie zapalić świeczek w sejmie. To sa prawdziwi Polacy.
Kiedy go sami wybierzemy
@@urszulaizbigniewstawik4274 Nie. My nie wybieramy rządu tylko sejm. Po prostu trzeba przestać głosować na PiS Pelo Trzecia Nogę i PSL o lewactwie nie wspominając.
Trzeba głosować wyłącznie na partie prawicowe. PiS nie jest prawicą to są socjaliści, a wiec lewica niezależnie od całej katolickości na pokaz..
Jak społeczeństwo zagłosuje tak jak napisałam to w Polsce będzie polski rząd.
@@annabella2244do Urszuli i Zbigniewa jak PIS nie jest prawicowy to w/g was jaka partia jest prawicowa😂😂😂 znaleźli się politolodzy😂
Komentarz taktyczny dla zasięgu. Dziękuję za pracę dla Polski.
Chwała Polsce i prawdziwym Polakom 🇵🇱🇵🇱🇵🇱👍⚔⚔⚔
Nie wygodna prawda dla sługusów . Dziękuję za prawdę . 🇵🇱
Mój Boże, jakież piekło przeżyli ci ludzie... krok w każdą stronę - nie wiadomo, jak się zachować, co mówić, bo wszędzie trafiasz na zabójczego wroga...
Życzę temu Panu jeszcze długiego życia w zdrowiu i przede wszystkim - w pokoju i pogodnym otoczeniu najbliższych.
Gorące pozdrowienia dla Pana Budzyńskiego i Pana Sumlińskiego
Dziękuję za kawałek prawdziwej historii, pozdrawiam Pana serdecznie
@@AlicjaAla-mv5im
Ależ... podziękownia, to nie dla mnie, lecz temu strarszemu prelegentowi i bohaterowi tego programu...
Ja tu nic nie opowiedziałem, jedynie wiem, że tak było - także od moich rodziców.
Ale również Panią serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
@@AlicjaAla-mv5imCzy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@leszekklein988Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Dziękuję i Pozdrawiam z Irlandii
Dla zasięgu 👍
Dziękuję za prawde. Musimy o tym mowic glosno w imię prawdy dla przyszłych pokoleń. Musimy zadbac o dobre imię pokolenia, ktore oddawali zycie za nasza wolność. Byli bohaterami nie mordercmi¡
Panie Wojciechu, dlaczego nie dodajecie do takich materiałów opisów w języku angielskim?
Dziękuję za to świadectwo. Gratuluję doskonałej kondycji intelektualnej i sposobu przekazu🙏❤️
Dziekuje Panu za podzielenie sie wspomnieniami - bezcenne swiadectwo
Szacunek dla Pana, opowiadającego historię Jedwabnego🇵🇱
Przed wejściem w komentarze zauważyłem właśnie bardzo mało ilość komentarzy dziękuję.
Tylko prawda jest najciekawsza, serdecznie pozdrawiam
👍♥️🇵🇱
Stop cenzurze Wolnych Mediów !!!!
Gdy jest cenzura to media nie są wolne.
@@bgarcia9920Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Stop Kapuście w WP
❤❤❤❤❤❤❤❤ 33:29 ❤❤@@bgarcia9920
❤️🇵🇱❤️
Dziekuje za prawdę
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus I Maryja zawsze dziewica!!!!😃🙏🏼🙏🏼🙏🏼
Na wieki wieków ❤
Te trzy ostatnie Smiley wyglądają jak ciuliki z jajcami więc do dziewicy hmmm. pasują i nie pasują.
I Jarosław zawsze dziewic haha
CWP 🇵🇱🇵🇱!!!
Tylko prawda nad wyzwoli❤
Dziękuję za tę relację. Z drugiej strony intrygujące są wspomniane tu grupki o komunistycznen prowieniencji.
Panie Wojtku proszę o podanie nr kata banku
Tylko historie prawdziwe mogą uratować ten naród
Wielki Szacunek! Bóg Zapłać 🌹🌹🌹
Ogólnie ojciec Szanownego Pana miał niebywałe szczęście. To prawie cud, że jako sędzia II RP nie znalazł się na NIEMIECKICH LISTACH PROSKRYPCYJNYCH ANI w 1939 roku, ANI NA LISTACH SOWIECKICH już po ucieczce do Jedwabnego... i nie został rozstrzelany !!!
🤝
Swietna pamiec , prawda musi ocalec i sie przebic ! Dziekuje !
👍
Pozdrawiam obu Panów,dużo zdrowia🤍❤️
👍👍👍👍👍👍🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Dziękuję, bardzo smutna historia ludzka
dla POLSKIEGO NARODU to jest Narodowa Tragedia POLSKIEGO NARODU dotarło poliniaku
Wojna pomiędzy dwoma zaprzyjaznionymi krajami: w sedno ! A dziś mamy znowu to samo ! Ale kto rządzi w Rosji ? Ydzi i Niemcy! ... I ten wzór można przenieść na wszystkie kraje Europy wschodniej
Kto dziś rządzi w Polsce, kto wybrał Polskiego Prezydenta który przeprasza za Polaków za Jedwabne ,proszę o komentatorów o ogłębszą refleksie
@piotrwitkowski11 bardzo dziękuję super napisałeś prawdę09
@@piotrwitkowski1109Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
@@lidiag7476Czy Jezus potrafiłby wskrzesić do życia dorosłego mężczyznę, więźnia obozu Auschwitz, ważącego w chwili śmierci trzydzieści kilogramów?
Nie, zdecydowanie nie potrafiłby. Bo to już nie był człowiek, lecz ludzki szkielet.
On do niejakiego Łazarza przemówił, kiedy ten umarł: Łazarzu wstań! I on wstał, lecz on w chwili śmierci, wyglądał jak człowiek.
Natomiast więzień obozu zagłady w niczym nie przypominał człowieka. On wyglądał jak zaszczute zwierzę, któremu odmówiono prawa do życia. Aby przywrócić go do życia, to jeden Bóg, to za mało.
Gdyby ludzki szkielet powstał z martwych,
z miejsca padłby trupem. Ktoś taki musiałby mieć trochę siły, aby utrzymać się na własnych nogach. Natomiast takich sił, więźniowi naznaczonemu piętnem śmierci, brakowało.
A czy Jezus mógłby wskrzesić jednocześnie stu żydów?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! I jeszcze raz, no i jeszcze raz, NIE!!!!! Bo Rzymianie z miejsca ponieśliby go na krzyż.
Kurwa mać, nie po to Rzymianie zabijali żydów, by drugi żyd ich wskrzeszał. Dobry żyd to martwy żyd. Jasne!!!
A czy Jezus potrafiłby zabić Moją matkę teraz i natychmiast. Nie, nie potrafiłby, bo niby jak. Tylko cholerne klechy pieprzą trzy po trzy, że on potrafi myślą zabijać kogo tylko zechce. On wystarczy, by pomyślał: HITLERZE IDŹ PRECZ, NIECH SZATAN OBEJMIE CIĘ W SWOJE POSIADANIE! - i tak by się stało.
To w takim razie, dlaczego tego nie zrobił i pozwolił Hitlerowi czynić piekło na ziemi?
Że chciał dać mu szansę na nawrócenie?
Albo Jezus mu z góry przebaczył, bo wiedział, że Hitler po śmierci, będzie kochał Żydów jak własną matkę?
Albo chciał uczynić z Hitlera bicz boży na Żydów? Bo Jezus tak żydów znienawidził, że pragnął uczynić z Hitlera narzędzie zemsty?
No, katolicy, dlaczego Hitler nie padł trupem na miejscu, po tym, gdy wyruszył na podbój świata?
BO CZŁOWIEK TO NIE PIENIĄDZE, KTÓRE ZNIKAJĄ Z PORTFELA W TRYBIE EKSPRESOWYM.
SŁYSZYCIE MNIE, CZŁOWIEK, TO NIE PIENIĄDZE, ŻE PRZED CHWILĄ BYŁY, A JUŻ ICH NIE MA.
Na człowieka żadne zaklęcia nie działają.
Dlatego Jezusa przerosło położenie trupem na miejscu Hitlera i każdego innego człowieka. Każdy człowiek umiera, kiedy przyjdzie na niego pora. Jeden odchodzi z tego świata w wieku kilku miesięcy, albo kilku lat, albo kilkunastu, czy kilkudziesięciu. JA wiem, że nie odejdę z tego świata nigdy i to JA będę witać przybyłych z tamtej strony życia gości.
Podsumowując, nie mogłabym liczyć na pomoc jakiegoś tam Boga w zlikwidowaniu swoich wrogów. Niestety. Co gorsze, także Polska, nie mogłaby liczyć na to, że jakiś tam Bóg, zmiecie z powierzchni ziemi wrogów naszego narodu.
Lecz w tym momencie zostawmy Moją bardzo nieskromną osobę i zajmijmy się pierwszym z brzegu klechą. A może klecha pospieszyłby z podziękowaniami do żyda Jezusa, gdyby ten wskrzesiłby mu matkę, po której otrzymałby w spadku dom z basenem?
Ależ skąd, klecha poprosiłby jeszcze, by Bóg zabrał z tego świata biskupa, aby mógł zająć jego miejsce. A najlepiej, gdyby uśmiercił każdego, kto by stanął mu na drodze do purpury kardynała.
Samo życie i nie ma się czemu dziwić.
Pieniędze to jest to, co klechy kochają najbardziej.
A może chociaż ten żyd potrafiłby wskrzesić samego siebie?
Nie, nie potrafiłby. Bo to żywi modlą się za umarłych, a nie umarli za żywych. To żywi dysponują mocą, a trupy kończą w ziemi.
Człowiek kroczy dalej przez życie, a trup już nigdzie nie pójdzie.
Jedynie żywi księża dysponują mocą modlitwy za swego zmarłego kolegę. Trup już się za nikogo nie pomodli i mszy świętej nie odprawi. Bo trup to trup i to powinno wam wystarczyć.
Lecz wy wszyscy jesteście tak otępiali tym bełkotem religijnym, że jestem zmuszona drążyć temat dalej.
To tak jak na wojnie. Towarzysze broni, którzy przeżyli starcie z wrogiem grzebią poległych i maszerują dalej, aż do zwycięstwa.
Gdyby nad zwłokami Jezusa kapłan odmówił
modlitwę, by ten powstał z martwych, mógłby otworzyć oczy i wstać na nogi.
POWTÓRZĘ Z MOCĄ: ŻYWI MODLĄ SIĘ ZA ZMARŁYCH, A NIE ZMARLI ZA ŻYWYCH.
TRUP JUŻ O NIC NIE POPROSI, TYLKO ŻYWI MOGĄ PROSIĆ.
Ten tani żydowski magik mógł po śmierci przebywać wśród żywych jedynie jako duch.
Powiadam wam, gdyby ktoś kopnął go z całych sił w ten żydowski tyłek, musiałby zdrowo stęknąć, bo poczułby ból, wtedy nastałaby jasność.
Jednak nikomu nie przyszło to do głowy.
Żydzi byli zbyt pochłonięci przetrwaniem, by zawracać sobie głowę kimś, kto narobił krótkotrwałego zamieszania i za karę skończył na krzyżu. On był dla nich tak nieistotny, jak posiłek, który zjedli dzień wcześniej i zdążyli wysrać. W imię czego mieli zawracać sobie głowę nędznym gadułą, skoro woleli od niego Barabasza, walczącego z Rzymianami.
Ten żyd powróci na ziemię kiedy przyjdzie na to pora. A teraz wraz z innymi żydami oczekuje na ostatecznie rozwiązanie problemu żydowskiego, któremu będzie przewodził Adolf Hitler. Zaczął, to będzie mieć okazję skończyć.
Niestety, problem polega na tym, że Hitler zaczął także akcję oczyszczania świata z podludzi, takich jak Polacy i to również zechce dokończyć. To również.
Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski i kat dla głupców i zdrajców
Wspaniałe świadectwo ❤❤❤
Dziękuję Panu, duzo zdrowia życzę. 🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱❤
Dziękuję za prawdę tamtych okrutnych czasów wojennych.
Dziękuję! Trzeba odkłamywać rzymski przekaz! Może w końcu znajdzie się ktoś kto zrobi ekshumację i wszystko będzie jasne...
Żywa biografia bezcenna bez menzury! Dzięki🙂
Pozdrawiam serdecznie !!!!!!!!!!!!!!!!!