Uznaję, że sezonowość tego typu gier to strzał w dziesiątkę. Jednak sezony nie są dla mnie, a przynajmniej nie w poe2. Pomimo większego doświadczenia nie znajdę już czasu i nie podejmę wysiłku, żeby robić wszystko od nowa np. ascendancji nie chce mi się robić drugi raz po stokroć (a co dopiero co 3 miesiące). Jak mówiłem, nie mam nic do sezonów, ja ich nie robię i nie biorę na poważnie uwag złośliwców, że sezony są dla nolifów. Niech każdy gra jak się podoba, standardowa liga jest dla mnie.
Sprawa jest niezwykle prosta: nie stać Cię na Ferrari to nie kupujesz ferrari, NIE MASZ CZASU NA GRĘ TO NIE GRASZ. Sezony połączone z resetami stały się nieodłączną częścią tego typu gier i na szczęście nie widać na horyzoncie jakichkolwiek zmian w tej kwestii.
Uznaję, że sezonowość tego typu gier to strzał w dziesiątkę. Jednak sezony nie są dla mnie, a przynajmniej nie w poe2. Pomimo większego doświadczenia nie znajdę już czasu i nie podejmę wysiłku, żeby robić wszystko od nowa np. ascendancji nie chce mi się robić drugi raz po stokroć (a co dopiero co 3 miesiące). Jak mówiłem, nie mam nic do sezonów, ja ich nie robię i nie biorę na poważnie uwag złośliwców, że sezony są dla nolifów. Niech każdy gra jak się podoba, standardowa liga jest dla mnie.
Sprawa jest niezwykle prosta: nie stać Cię na Ferrari to nie kupujesz ferrari, NIE MASZ CZASU NA GRĘ TO NIE GRASZ.
Sezony połączone z resetami stały się nieodłączną częścią tego typu gier i na szczęście nie widać na horyzoncie jakichkolwiek zmian w tej kwestii.