Odkąd pamiętam bawiłem się z moim psami w przeciąganie linki. Od dzieciaka. Po dzień dzisiejszy. To jest fantastyczna zabawa dla pisura i właściciela. A gdy taki pies jak mój "sarplaniec" waży ponad 50 kg, to już jest godny zawodnik do porządnej zabawy:)
Kiedy moja sunia w pierwszy dzień po zabraniu jej ze schroniska warczała nad pełną miską, obrałam inna taktykę. Poczekałam aż zgłodnieje, postawiłam przed nią miskę z tylko trzema kulkami suchej karmy, jak zjadła dołożyłam dwie kulki nie odsuwając zanadto ręki od miski, po zjedzeniu tych dwóch powtórzyłam dokładanie po kilka kulek jeszcze kilkanaście razy, ale nie czekałam aż naje się do pełna (zależało mi bym to ja przerwała karmienie a nie ona z powodu tego, ze już się najadła). W ten sposób zrozumiała, ze to ja kontroluję miskę, odległość moją od niej i że ja dokładam jedzenie, a nie je zabieram. Nigdy więcej nie warknęła do mnie z powodu miski.
Mój ukochany labrador w zeszłym roku odszedł przez osteosarcomę mając 8 lat. Okrutna choroba, przynoszącą ogrom bólu. Nikomu nie życzę aby jego zwierzę na to zachorowało. Dużo zdrówka dla wszystkich piesków 🧡
Link do kursu "pies, Twój Przyjaciel" jacek.wesolalapka.pl/kurs-ptp/ kod promocyjny do końca lutego - 200 zł CNNMZDEC Link do materiału "Agresja Smyczowa" jacek.wesolalapka.pl/courses/agresja-smyczowa/
A może jest link do kursów naprawczych, plizzz Obok mnie mieszka niby bichon, strasznie awanturny na spacerze. Szkoda mi psa, awantura goni awanturę...Jesteśmy z Warszawy.
Moja Molly 6 miesięcy warczy przy zwróceniu jej uwagi żeby nie gryzła np stołu, sznureczka od leżaka a nawet raz mnie ugryzła przy wyjęciu z pyska patyczka od lizaka. Trochę mnie to przeraziło.
Witam Sz Pana sama glosno mowilwm bo piesek sie wysikal w kuchni nigdy tego jie robil i moeilam glosno ...idac do drugiego pomieszczenia dosxlam szybko do pueska i mowie co zrobiles a on zawarczal jwk msm reagowac..Pozdrawiam
Mam szczeniaczka goldenka i suczkę (5 lat) cocker spaniela, która warczy gdy mały się do niej zbliża i chce bawić, nic nie robi, gdy ja upomnę to już jest cicho i go ignoruje, czy dobrze robię ze zwracam jej uwagę? Czy zostawić, niech mu zakomunikuje żeby się za bardzo nie zbliżał bo nie ma ochoty na wygłupy? :)
Witam, Mam problem, posiadam dwa pieski samca kastrowanego 2,5 roku oraz suczke w ciecze 9 miesięcy. Suczce zdarza się warczec na psa rezydenta kiedy leży i odpoczywa z nami a on chce dołączyć. Niestety nie wiem jak za bardzo nad tym pracować, nie ugryzła go jeszcze ale potrafi klapać zębami a on wtedy nie zostaje dłużny.
Mój pies warczy na mnie gdy chcę zabrać mu jedzenie znalezione przez niego w nieodpowiednim miejscu. Wtedy wiem że jak nie zabiorę ręki,to by mnie ugryzł. Ma próg natychmiastowy- od warknięcia do ugryzienia. Taki to mój husky.A poza tym jest czuły i kochany.
A jeśli on bawiąc się zaczyna ciągnąć mnie za spodnie/sznurówki i walczy? Zaczęło się właśnie od zabawy ze sznurkiem a w kolejnym dniu przeszło na mnie. Tak się angażuje że ja zaczynam się bac. To szczeniak. Raz mnie dziabnal. Jak dać mu znać że ja się tak nie bawię. Już się z nim niczym nie przeciągam. A jak widzę że idzie dziwnie do mnie to albo mu rzucam i mówię przynieś albo krzyczę siad. Ale wolałabym żeby mnie już zostawił. Ogar
Hm, z opisu wynika, że sytuacja wymaga konsultacji trenera lub behawiorysty. Takie zachowania zazwyczaj same nie ustępują, a wręcz przeciwnie. Warto zająć się tym już teraz, gdy pies jest jeszcze młody i elastyczny.
Moja suka warczy jak sie denerwuje np ona mnie zaczepia a ja nie zwracan uwagi,to nie jest agresja tylko irytacja. Albo jak chce sie dostac gdzies a ja jest postawilam przeszkode i ja jestem po jednej stronie a ona po drugiej.
WOW! Na pewno warto zwrócić uwagę na zasady domowe i poprosić męża, żeby przejął na siebie obowiązek np. karmienia psa. To powinno zmienić nastawienie czworonoga na bardziej przyjazne.
Ja nie jestem za tym, aby wszystkie psy ( ktoś kiedyś miał pomysł, aby to było przymusowe ) kastrować i sterylizować. Wtedy zostaną nam tylko hodowle i posiadanie psa będzie czymś w rodzaju luksusu, bo nie każdego będzie stać na psa. I gdyby tak każdy musiał robić to ja dziś bym nie miał swojego przyjaciela, który jest ze mną od dwóch lat.
I tak właśnie powinno być! Tylko hodowle. Najgorsze co może być, to rozmnażanie kundelków w niekontrolowany sposób, "bo nie każdego stać na psa". A potem schroniska pękają w szwach... Mnie np. nie stać na samochód, więc go nie posiadam. Proste. Mam za to pieska rasowego, na którego przez kilka lat odkładałam pieniążki, aż uzbierałam tyle ile trzeba i go sobie kupiłam (jest wykastrowany, bo nie prowadzę hodowli) Czemu nie ze schroniska? Ponieważ chciałam mieć psa o określonych cechach i temperamencie. Takiego, który będzie pasował do mojego trybu życia, żebyśmy się wzajemnie ze sobą nie męczyli przez te kilkanaście (mam nadzieję!) lat 😉 Tak to rozumiem. Po to właśnie stworzono całą masę psich ras, żeby była możliwość wyboru i dopasowania psa do siebie. Mam teraz cudownego psiaka. Wspaniałego przyjaciela i nie żałuję ani złotówki wydanej na niego. Poza tym koszty utrzymania psa (dobrej jakości karma, opieka weterynaryjna, zabiegi pielęgnacyjne, itp.itd.) w ciągu całego jego życia WIELOKROTNIE przekraczają koszty zakupu zwierzęcia, więc... o czym my w ogóle mówimy? Jeśli kogoś nie stać na zakup psa, to na jego utrzymanie tym bardziej 😜
Odkąd pamiętam bawiłem się z moim psami w przeciąganie linki. Od dzieciaka. Po dzień dzisiejszy. To jest fantastyczna zabawa dla pisura i właściciela. A gdy taki pies jak mój "sarplaniec" waży ponad 50 kg, to już jest godny zawodnik do porządnej zabawy:)
Pozdrawiam
Kiedy moja sunia w pierwszy dzień po zabraniu jej ze schroniska warczała nad pełną miską, obrałam inna taktykę. Poczekałam aż zgłodnieje, postawiłam przed nią miskę z tylko trzema kulkami suchej karmy, jak zjadła dołożyłam dwie kulki nie odsuwając zanadto ręki od miski, po zjedzeniu tych dwóch powtórzyłam dokładanie po kilka kulek jeszcze kilkanaście razy, ale nie czekałam aż naje się do pełna (zależało mi bym to ja przerwała karmienie a nie ona z powodu tego, ze już się najadła). W ten sposób zrozumiała, ze to ja kontroluję miskę, odległość moją od niej i że ja dokładam jedzenie, a nie je zabieram. Nigdy więcej nie warknęła do mnie z powodu miski.
Bardzo mądra strategia :) Gratulują pomysłu.
Bardzo przydatne informacje. Dziękuję bardzo 😊
Mój ukochany labrador w zeszłym roku odszedł przez osteosarcomę mając 8 lat. Okrutna choroba, przynoszącą ogrom bólu. Nikomu nie życzę aby jego zwierzę na to zachorowało. Dużo zdrówka dla wszystkich piesków 🧡
Bardzo mi przykro :(
Link do kursu "pies, Twój Przyjaciel" jacek.wesolalapka.pl/kurs-ptp/
kod promocyjny do końca lutego - 200 zł CNNMZDEC
Link do materiału "Agresja Smyczowa" jacek.wesolalapka.pl/courses/agresja-smyczowa/
A może jest link do kursów naprawczych, plizzz
Obok mnie mieszka niby bichon, strasznie awanturny na spacerze.
Szkoda mi psa, awantura goni awanturę...Jesteśmy z Warszawy.
Moja labradorka nigdy na mnie nie zawarczała na poważnie tzn. warczy ale tylko kiedy się z nią bawię😉
Gdy wchodze na podwórko i ide do domu warczy dosyc ostro.
program super bardzo ciekawy ,ale z tą czołówką filmu to trochę przesadziłeś - pozdrawiam
Moja Molly 6 miesięcy warczy przy zwróceniu jej uwagi żeby nie gryzła np stołu, sznureczka od leżaka a nawet raz mnie ugryzła przy wyjęciu z pyska patyczka od lizaka. Trochę mnie to przeraziło.
Witam Sz Pana sama glosno mowilwm bo piesek sie wysikal w kuchni nigdy tego jie robil i moeilam glosno ...idac do drugiego pomieszczenia dosxlam szybko do pueska i mowie co zrobiles a on zawarczal jwk msm reagowac..Pozdrawiam
Mam szczeniaczka goldenka i suczkę (5 lat) cocker spaniela, która warczy gdy mały się do niej zbliża i chce bawić, nic nie robi, gdy ja upomnę to już jest cicho i go ignoruje, czy dobrze robię ze zwracam jej uwagę? Czy zostawić, niech mu zakomunikuje żeby się za bardzo nie zbliżał bo nie ma ochoty na wygłupy? :)
Witam,
Mam problem, posiadam dwa pieski samca kastrowanego 2,5 roku oraz suczke w ciecze 9 miesięcy. Suczce zdarza się warczec na psa rezydenta kiedy leży i odpoczywa z nami a on chce dołączyć. Niestety nie wiem jak za bardzo nad tym pracować, nie ugryzła go jeszcze ale potrafi klapać zębami a on wtedy nie zostaje dłużny.
Mój pies warczy na mnie gdy chcę zabrać mu jedzenie znalezione przez niego w nieodpowiednim miejscu. Wtedy wiem że jak nie zabiorę ręki,to by mnie ugryzł. Ma próg natychmiastowy- od warknięcia do ugryzienia. Taki to mój husky.A poza tym jest czuły i kochany.
Co mam zrobić żeby mój piesek nie warczał jak go dotykam jak on gryzie kość jak go oduczyć?
Muj pies warczy jak jestem blisko osoby
A jeśli on bawiąc się zaczyna ciągnąć mnie za spodnie/sznurówki i walczy? Zaczęło się właśnie od zabawy ze sznurkiem a w kolejnym dniu przeszło na mnie. Tak się angażuje że ja zaczynam się bac. To szczeniak. Raz mnie dziabnal. Jak dać mu znać że ja się tak nie bawię. Już się z nim niczym nie przeciągam. A jak widzę że idzie dziwnie do mnie to albo mu rzucam i mówię przynieś albo krzyczę siad. Ale wolałabym żeby mnie już zostawił. Ogar
Hm, z opisu wynika, że sytuacja wymaga konsultacji trenera lub behawiorysty. Takie zachowania zazwyczaj same nie ustępują, a wręcz przeciwnie. Warto zająć się tym już teraz, gdy pies jest jeszcze młody i elastyczny.
Dzien Dobry.Nasz piesio ma 4.5 miesiąca.
Warczy tylko na moją Mamę bądź kuzyna jak wchodzą do pokoju. Na brata i tatę nic.
Warto by było popracować z Mamą i kuzynem, aby pies zaczął ich traktować jako ważne osoby, a nie jako konkurencję na którą warczy.
@@Wesolalapka Jak stworzyć w głowie psa przekonanie, że osoba jest ważna. Moja sunia warczy na moja mamę gdy wchodzi do mojego pokoju.
Dzień dobry Panu :) a jeśli warczy na nas leżąc z nami w łóżku ?
Wprowadziłbym zasady domowe i nie wpuszczał do łóżka :)
Moja suka warczy jak sie denerwuje np ona mnie zaczepia a ja nie zwracan uwagi,to nie jest agresja tylko irytacja. Albo jak chce sie dostac gdzies a ja jest postawilam przeszkode i ja jestem po jednej stronie a ona po drugiej.
Cocapooi warczy na mnie jak jestesmy razem
Mój pies warczy gdy przechodzi mój mąż obok jego miejsca ....
WOW! Na pewno warto zwrócić uwagę na zasady domowe i poprosić męża, żeby przejął na siebie obowiązek np. karmienia psa. To powinno zmienić nastawienie czworonoga na bardziej przyjazne.
Ja nie jestem za tym, aby wszystkie psy ( ktoś kiedyś miał pomysł, aby to było przymusowe ) kastrować i sterylizować. Wtedy zostaną nam tylko hodowle i posiadanie psa będzie czymś w rodzaju luksusu, bo nie każdego będzie stać na psa. I gdyby tak każdy musiał robić to ja dziś bym nie miał swojego przyjaciela, który jest ze mną od dwóch lat.
I tak właśnie powinno być! Tylko hodowle. Najgorsze co może być, to rozmnażanie kundelków w niekontrolowany sposób, "bo nie każdego stać na psa". A potem schroniska pękają w szwach... Mnie np. nie stać na samochód, więc go nie posiadam. Proste. Mam za to pieska rasowego, na którego przez kilka lat odkładałam pieniążki, aż uzbierałam tyle ile trzeba i go sobie kupiłam (jest wykastrowany, bo nie prowadzę hodowli) Czemu nie ze schroniska? Ponieważ chciałam mieć psa o określonych cechach i temperamencie. Takiego, który będzie pasował do mojego trybu życia, żebyśmy się wzajemnie ze sobą nie męczyli przez te kilkanaście (mam nadzieję!) lat 😉 Tak to rozumiem. Po to właśnie stworzono całą masę psich ras, żeby była możliwość wyboru i dopasowania psa do siebie. Mam teraz cudownego psiaka. Wspaniałego przyjaciela i nie żałuję ani złotówki wydanej na niego. Poza tym koszty utrzymania psa (dobrej jakości karma, opieka weterynaryjna, zabiegi pielęgnacyjne, itp.itd.) w ciągu całego jego życia WIELOKROTNIE przekraczają koszty zakupu zwierzęcia, więc... o czym my w ogóle mówimy? Jeśli kogoś nie stać na zakup psa, to na jego utrzymanie tym bardziej 😜
Dopóki będzie istnieć potrzeba utrzymywania schroniska, dopóty nie zabraknie nam przyjaciół do kochania.
A jak na razie schroniska są przepełnione.