Maszyny nie były złe. A galaktyka zrozumiała, że konieczny jest rozwój (konsensus) w tym momencie cykl stracił sens. Najlepsze rozwiązanie. Niszcząc, tak naprawde straciło by sie wiedze ras zbieraną przez eony. A kontrola to ułuda, która w koncu zapadła by się we własnym braku logiki. Świetna gra! Czasami zastanawiam sie nad słowem "natchniona". Ale to juz sami oceniajcie
Czyżby? Pozwól, że nieco rozłożę twój komentarz na punkty (będę pisał z perspektywy Full Paragon FemShep, ponieważ taki jest mój gameplay): 1. "Maszyny nie były złe" - W zasadzie to nie maszynY, a maszynA - Katalizator/Cytadela. Ale prawda, nie były złe. Po prostu SI Lewiatanów uległa Paradoksowi Logiki analizując rozkaz ochrony organików z okresu pierwszego cyklu. Ten sam błąd rozumowania zachodzi u robomózgów w Fallout 4 Automatron. 2. "Galaktyka zrozumiała, że konieczny jest rozwój (konsensus)." - Nie, nie zrozumiała. Sytuacja analogiczna do Drugiej Wojny Światowej: ogromne zagrożenie ze strony Niemców/Żniwiarzy sprawia, że Alianci/rasy Drogi Mlecznej tymczasowo zawieszają swoje konflikty i spory i łączą siły przeciw wspólnemu wrogowi (czy rasy dzielą się potem na bloki Wschodni i Zachodni nie wiemy). Shepard ma być dowodem, że "organicy tego cyklu dojrzeli by zjednoczyć się z syntetykami", ale ilu jest pełnych N7 i ich odpowiedników w innych gatunkach? Ile osób byłoby w stanie zapewnić sobie lojalność swoich ludzi w trakcie samobójczej misji do miejsca gdzie wielu ruszyło i nikt nie wrócił, wyleczyć ponad 1000-letnią zarazę, zakończyć 300-letnią wojnę maszyn i ich stwórców i pozwolić tym drugim wrócić z wygnania? Komandor, jako osoba, jest jednostką ponadnormalnie wybitną i w rzeczywistości w całej galaktyce nie ma drugiej takiej persony. 3. "[...] Najlepsze rozwiązanie. Niszcząc, tak naprawde straciło by sie wiedze ras zbieraną przez eony." - Cóż, "czerwony promień" nie zdezintegrował Żniwiarzy, a jedynie ich żołnierzy, więc - przyjmując wytłumaczenie Katalizatora, że zakończenie niszczy maszyny doszczętnie - dałoby się zapewne odzyskać dane. Jednak tu dochodzimy do niekonsekwencji: oprócz Żniwiarzy, Przekaźników, Cytadeli, Gethów i Edi unicestwieniu ulegają także systemy okrętów, fabryki, systemy łączności, broń i każda inna maszyna w galaktyce, co cofa każdą cywilizację do średniowiecza! Dodatkowo NIKT nie potrafi naprawić Cytadeli i Przekaźników (nie byli w stanie uszkodzić ich struktur ani zbudować kopii, a co tu dopiero mówić od pełnej odbudowie całej galaktycznej sieci). Tymczasem slajdy pokazują lecącą bez celu połączoną flotę (która notabene została uwięziona w Gromadzie Lokalnej) oraz odbudowane konstrukcje Lewiatanów (cóż, oni pewnie byliby w stanie naprawić swoje dzieła, ale zostało ich tylko trzech). Dodatkowo Zniszczenie jest jedynym zakończeniem, po którym może nastąpić "Wdech N7", ale czemu o tym wspominam wytłumaczę na samym końcu. Ponadto taki zastrzyk nieograniczonej wiedzy zbieranej przez eony będzie niebezpieczny, ale o tym też na końcu. 4. "Kontrola to ułuda, która w koncu zapadła by się we własnym braku logiki." - Możesz rozwinąć czemu tak to widzisz? Bo ja nic takiego nie dostrzegam. W przypadku Kontroli Katalizator zostaje nadpisany przez "Ducha Shepard" i Paradoks Logiki znika zastąpiony ideałami pani komandor. Żniwiarze przestają mordować, reperują Przekaźniki i Cytadelę oraz stają na straży galaktyki w przyszłości zapobiegając wydarzeniom pokroju Rebelii Krogańskich. Problem zostaje rozwiązany i Żniwiarze zaczynają naprawdę realizować swój pierwotny cel: chronią życie. A teraz clue do którego zmierzałem, czyli podsumowanie zakończeń w świetle Extended Cut: Jeśli zakończenia nie są prawdziwe, a jedynie dzieją się w umyśle Shepard, jeśli wybór zakończenia jest tylko próbą oporu lub poddania się indoktrynacji, jeśli "Wdech N7" po Zniszczeniu jest powrotem do świadomości.... To BioWare nigdy nie zakończyło Trylogii, nie dało nam rozwiązania, nie dało nam gry za którą zapłaciliśmy. Dostaliśmy niepełny produkt przekonani przez marketing EA, że ujrzymy wielki finał przedwiecznego cyklu. JEDNAK jeśli "Wdech N7" jest tylko niedopatrzeniem i wraz z wydaniem EC miał zostać usunięty, to dostajemy 4 kompletne zakończenia, jednak niekoniecznie sensowne: A) Odmowa - Nie ma co tłumaczyć: sprzeciwiamy się dostępnym opcjom, Zjednoczona Flota przegrywa, cykl zostaje dokończony, a Shepard umiera w rdzeniu Katalizatora. B) Zniszczenie - Wysyłamy impuls, który niszczy Żniwiarzy oraz każdą inną maszynę w galaktyce czym doprowadzamy do regresu cywilizacyjnego, o czym napisałem w punkcie 3. C) Synteza - Tygiel generuje impuls, który łączy maszyny i organików tworząc biomechaniczne hybrydy i wszyscy zaczynają żyć ze Żniwiarzami w harmonii otrzymując od nich ich wiedzę. Ale wspominałem, że to niebezpieczne? "Nie możesz czegoś podnieść - wynajdujesz koło! Nie możesz nic upolować - wynajdujesz włócznię! Ograniczenia generują postęp. Brak ograniczeń prowadzi do stagnacji"- Mordin; "Technologia to nie linia prosta. Do tego samego celu prowadzą różne drogi. Przyjmując cudzą ścieżkę zatraca się percepcję alternatyw. "Wasze cywilizacje opierają się na technologii przekaźników masy. Naszej technologii. Używając ich wasze społeczeństwa rozwijają się tak, jak tego oczekujemy." Nazara-Suweren sam to powiedział." - Legion. Otrzymanie takiego zastrzyku wiedzy w ostatecznym rozrachunku zniszczy wszystkie cywilizacje. Ponadto zmiana fizjologii nie zmieniła podejścia, więc nadal istnieje ryzyko "Rebelii Krogańskich", "Wojen Raknii" czy "Wojny Pierwszego Kontaktu". No i nie wiemy, czy teraz nie da się przypadkiem "hackować osób"? D) Kontrola - Nie ma się co rozwodzić, bo pisałem o tym w punkcie 4. Żniwiarze reperują Cytadelę i Przekaźniki, życie zaczyna wracać do normy.
Nie zrozumiałeś opcji kontroli . Shepardowi nie może "odbić" , on już nie jest człowiekiem - jest czymś co wykracza poza ludzkie czy jakiejkolwiek innej rasy pojmowanie , on jest jak idea ( która nie myśli, rozważa ) tylko ma jeden wyznaczony cel - ma zachować pokój w galaktyce , ma zapobiec wyniszczeniu sie ras . Jego głównym celem jest zachowanie pozostałych gatunków oraz tych ,które wyewoluują w następnych tysiącleciach. Synteza też jest dobra , pomimo tego ,że nie wiemy czy ma jakieś wady.
Kilku przedmówców zauważyło - zabiłeś Tali?! Jak można zabić Tali.... moja ulubiona postać z tego uniwersum. Uwielbiałem ją. I... może to dziwne, ale w trylogii Mass Effect, którą właśnie skończyłem z czerwonym zakończeniem, były trzy - oczywiście nie licząc Sheparda, który był odzwierciedleniem mnie samego - trzy osoby, z którymi odczuwałem niemal realną więź emocjonalną. Liara, Garrus i Tali. Jak wspominam przejście trylogii Wiedźmina... uwielbiałem Geralta, Zoltana, Triss czy Ciri - znałem ich jeszcze z książek. Przy śmierci Vesemira zaszkliły mi się oczy. Ale nie odczuwałem z nimi aż tak mocnej więzi jak z Tali, Garrusem czy Liarą. Trzy postaci, których charaktery zostały napisane tak dobrze, że człowiek się do nich autentycznie przywiązuje.
Tak najlepsza jest synteza,ponieważ z tego co słuchałem to Żniwiarze przechowują rasy. A jeżeli przechowują protean? To wybierając syntezę Żniwiarze dzielą się wiedzą przechowaną jako Żniwiarze.
Najlepsza jest synteza. Kontrola już tak sobie, nigdy nie wiadomo co odbije Shepardowi. Zniszczenie też jest złe ponieważ może być gorzej. Ale i tak najgorsze jest czwarte zakończenie - zagłada.
Bo zlamiłem kolejność misji a save-a nie miałem by sie cofnąć i pogodzić gethy z quarianami. Mialem to naprawić przy drugim podejsciu do gry ale zakończenie mnie tak rozczarowało że nie miałem ochoty grać od początku. Potem dali to nowe zakończenie więc chciałem jak najszybciej je nagrać, to wczytałem mój jedyny save.
![Mass Effect 3 [Extended Cut] Ending PL - Zniszczenie](http://i.ytimg.com/vi/yBm8911RSpE/mqdefault.jpg)
![Mass Effect 3 [Extended Cut] Ending PL - Zniszczenie](/img/tr.png)
Maszyny nie były złe. A galaktyka zrozumiała, że konieczny jest rozwój (konsensus) w tym momencie cykl stracił sens. Najlepsze rozwiązanie. Niszcząc, tak naprawde straciło by sie wiedze ras zbieraną przez eony. A kontrola to ułuda, która w koncu zapadła by się we własnym braku logiki. Świetna gra! Czasami zastanawiam sie nad słowem "natchniona". Ale to juz sami oceniajcie
Czyżby? Pozwól, że nieco rozłożę twój komentarz na punkty (będę pisał z perspektywy Full Paragon FemShep, ponieważ taki jest mój gameplay):
1. "Maszyny nie były złe" - W zasadzie to nie maszynY, a maszynA - Katalizator/Cytadela. Ale prawda, nie były złe. Po prostu SI Lewiatanów uległa Paradoksowi Logiki analizując rozkaz ochrony organików z okresu pierwszego cyklu. Ten sam błąd rozumowania zachodzi u robomózgów w Fallout 4 Automatron.
2. "Galaktyka zrozumiała, że konieczny jest rozwój (konsensus)." - Nie, nie zrozumiała. Sytuacja analogiczna do Drugiej Wojny Światowej: ogromne zagrożenie ze strony Niemców/Żniwiarzy sprawia, że Alianci/rasy Drogi Mlecznej tymczasowo zawieszają swoje konflikty i spory i łączą siły przeciw wspólnemu wrogowi (czy rasy dzielą się potem na bloki Wschodni i Zachodni nie wiemy). Shepard ma być dowodem, że "organicy tego cyklu dojrzeli by zjednoczyć się z syntetykami", ale ilu jest pełnych N7 i ich odpowiedników w innych gatunkach? Ile osób byłoby w stanie zapewnić sobie lojalność swoich ludzi w trakcie samobójczej misji do miejsca gdzie wielu ruszyło i nikt nie wrócił, wyleczyć ponad 1000-letnią zarazę, zakończyć 300-letnią wojnę maszyn i ich stwórców i pozwolić tym drugim wrócić z wygnania? Komandor, jako osoba, jest jednostką ponadnormalnie wybitną i w rzeczywistości w całej galaktyce nie ma drugiej takiej persony.
3. "[...] Najlepsze rozwiązanie. Niszcząc, tak naprawde straciło by sie wiedze ras zbieraną przez eony." - Cóż, "czerwony promień" nie zdezintegrował Żniwiarzy, a jedynie ich żołnierzy, więc - przyjmując wytłumaczenie Katalizatora, że zakończenie niszczy maszyny doszczętnie - dałoby się zapewne odzyskać dane. Jednak tu dochodzimy do niekonsekwencji: oprócz Żniwiarzy, Przekaźników, Cytadeli, Gethów i Edi unicestwieniu ulegają także systemy okrętów, fabryki, systemy łączności, broń i każda inna maszyna w galaktyce, co cofa każdą cywilizację do średniowiecza! Dodatkowo NIKT nie potrafi naprawić Cytadeli i Przekaźników (nie byli w stanie uszkodzić ich struktur ani zbudować kopii, a co tu dopiero mówić od pełnej odbudowie całej galaktycznej sieci). Tymczasem slajdy pokazują lecącą bez celu połączoną flotę (która notabene została uwięziona w Gromadzie Lokalnej) oraz odbudowane konstrukcje Lewiatanów (cóż, oni pewnie byliby w stanie naprawić swoje dzieła, ale zostało ich tylko trzech). Dodatkowo Zniszczenie jest jedynym zakończeniem, po którym może nastąpić "Wdech N7", ale czemu o tym wspominam wytłumaczę na samym końcu. Ponadto taki zastrzyk nieograniczonej wiedzy zbieranej przez eony będzie niebezpieczny, ale o tym też na końcu.
4. "Kontrola to ułuda, która w koncu zapadła by się we własnym braku logiki." - Możesz rozwinąć czemu tak to widzisz? Bo ja nic takiego nie dostrzegam. W przypadku Kontroli Katalizator zostaje nadpisany przez "Ducha Shepard" i Paradoks Logiki znika zastąpiony ideałami pani komandor. Żniwiarze przestają mordować, reperują Przekaźniki i Cytadelę oraz stają na straży galaktyki w przyszłości zapobiegając wydarzeniom pokroju Rebelii Krogańskich. Problem zostaje rozwiązany i Żniwiarze zaczynają naprawdę realizować swój pierwotny cel: chronią życie.
A teraz clue do którego zmierzałem, czyli podsumowanie zakończeń w świetle Extended Cut: Jeśli zakończenia nie są prawdziwe, a jedynie dzieją się w umyśle Shepard, jeśli wybór zakończenia jest tylko próbą oporu lub poddania się indoktrynacji, jeśli "Wdech N7" po Zniszczeniu jest powrotem do świadomości.... To BioWare nigdy nie zakończyło Trylogii, nie dało nam rozwiązania, nie dało nam gry za którą zapłaciliśmy. Dostaliśmy niepełny produkt przekonani przez marketing EA, że ujrzymy wielki finał przedwiecznego cyklu.
JEDNAK jeśli "Wdech N7" jest tylko niedopatrzeniem i wraz z wydaniem EC miał zostać usunięty, to dostajemy 4 kompletne zakończenia, jednak niekoniecznie sensowne:
A) Odmowa - Nie ma co tłumaczyć: sprzeciwiamy się dostępnym opcjom, Zjednoczona Flota przegrywa, cykl zostaje dokończony, a Shepard umiera w rdzeniu Katalizatora.
B) Zniszczenie - Wysyłamy impuls, który niszczy Żniwiarzy oraz każdą inną maszynę w galaktyce czym doprowadzamy do regresu cywilizacyjnego, o czym napisałem w punkcie 3.
C) Synteza - Tygiel generuje impuls, który łączy maszyny i organików tworząc biomechaniczne hybrydy i wszyscy zaczynają żyć ze Żniwiarzami w harmonii otrzymując od nich ich wiedzę. Ale wspominałem, że to niebezpieczne?
"Nie możesz czegoś podnieść - wynajdujesz koło! Nie możesz nic upolować - wynajdujesz włócznię! Ograniczenia generują postęp. Brak ograniczeń prowadzi do stagnacji"- Mordin;
"Technologia to nie linia prosta. Do tego samego celu prowadzą różne drogi. Przyjmując cudzą ścieżkę zatraca się percepcję alternatyw. "Wasze cywilizacje opierają się na technologii przekaźników masy. Naszej technologii. Używając ich wasze społeczeństwa rozwijają się tak, jak tego oczekujemy." Nazara-Suweren sam to powiedział." - Legion.
Otrzymanie takiego zastrzyku wiedzy w ostatecznym rozrachunku zniszczy wszystkie cywilizacje. Ponadto zmiana fizjologii nie zmieniła podejścia, więc nadal istnieje ryzyko "Rebelii Krogańskich", "Wojen Raknii" czy "Wojny Pierwszego Kontaktu". No i nie wiemy, czy teraz nie da się przypadkiem "hackować osób"?
D) Kontrola - Nie ma się co rozwodzić, bo pisałem o tym w punkcie 4. Żniwiarze reperują Cytadelę i Przekaźniki, życie zaczyna wracać do normy.
qrwa tyle lat minelo od trylogii... a ja dalej uwazaam ze jest to trylogia wszech czasow :)
Nie zrozumiałeś opcji kontroli . Shepardowi nie może "odbić" , on już nie jest człowiekiem - jest czymś co wykracza poza ludzkie czy jakiejkolwiek innej rasy pojmowanie , on jest jak idea ( która nie myśli, rozważa ) tylko ma jeden wyznaczony cel - ma zachować pokój w galaktyce , ma zapobiec wyniszczeniu sie ras . Jego głównym celem jest zachowanie pozostałych gatunków oraz tych ,które wyewoluują w następnych tysiącleciach. Synteza też jest dobra , pomimo tego ,że nie wiemy czy ma jakieś wady.
Kilku przedmówców zauważyło - zabiłeś Tali?! Jak można zabić Tali.... moja ulubiona postać z tego uniwersum. Uwielbiałem ją. I... może to dziwne, ale w trylogii Mass Effect, którą właśnie skończyłem z czerwonym zakończeniem, były trzy - oczywiście nie licząc Sheparda, który był odzwierciedleniem mnie samego - trzy osoby, z którymi odczuwałem niemal realną więź emocjonalną. Liara, Garrus i Tali. Jak wspominam przejście trylogii Wiedźmina... uwielbiałem Geralta, Zoltana, Triss czy Ciri - znałem ich jeszcze z książek. Przy śmierci Vesemira zaszkliły mi się oczy. Ale nie odczuwałem z nimi aż tak mocnej więzi jak z Tali, Garrusem czy Liarą. Trzy postaci, których charaktery zostały napisane tak dobrze, że człowiek się do nich autentycznie przywiązuje.
Najlepsza trylogia ever
tak. zielone oczy i poświata wynikają z nowego DNA - organiczna materia zostaje jakby obudowana technologią.
And you kill TALI,fuck this im out
Według mnie synteza jest dobrym zakończeniem. Tylko nie chciał bym mieć skóry i oczu migających na zielono.
... i Shepard stał się historią...
+Polish Buddy Ja bym chciał.
Tak najlepsza jest synteza,ponieważ z tego co słuchałem to Żniwiarze przechowują rasy. A jeżeli przechowują protean? To wybierając syntezę Żniwiarze dzielą się wiedzą przechowaną jako Żniwiarze.
Mam pytanie: czy jest jakiś inny rodzaj materii w mass effect jak barionowa?
Czy wytwarza tam ktoś inny/alternatywny rodzaj materii?
a ja myśle, że to wszystko jest sen sheparda. Wiem ze sie pewnie myle, ale mi sie tak wydaje ze to jego sen.
Najlepsza jest synteza. Kontrola już tak sobie, nigdy nie wiadomo co odbije Shepardowi. Zniszczenie też jest złe ponieważ może być gorzej. Ale i tak najgorsze jest czwarte zakończenie - zagłada.
zabiłeś tali
Bo zlamiłem kolejność misji a save-a nie miałem by sie cofnąć i pogodzić gethy z quarianami. Mialem to naprawić przy drugim podejsciu do gry ale zakończenie mnie tak rozczarowało że nie miałem ochoty grać od początku. Potem dali to nowe zakończenie więc chciałem jak najszybciej je nagrać, to wczytałem mój jedyny save.
ja tam dałem kontrole bo nie słuchałem a niebieski ładny kolor xD
Najgorszy ending.