@Blaszka215 To zależy :p Kuzyn miał Forda Transita przedłużonego trochę, taka trochę skrzynia z tyłu, można było coś nasypać, albo i samochodem wjechać i napęd na tył. Jak warunki były normalne to było ok, ale trochę ślisko, deszcz, błoto to to w ogóle jechać nie chciało jak nie było nic na pace. Przód ciężki i tył w ogóle nie miał przyczepności na pusto. To jedyny przypadek, w którym przedni napęd ma jakiś w ogóle sens istnienia jak dla mnie :D
osobiście przekonałem się o tym gdy przegiołem wjeżdżając w zakręt 90 stopni 100 na godzinę starą ibizą i niedawno volvem tylko pytanie oby dwa mają napęd na przód i jak to jest że w 1 wyrzuciło mnie na przeciwny pas a w 2 przypadku zarzuciło mi tył i ledwo wyprowadziłem auto
Jak to pan Hammond mówił, podsterowność jest wtedy, gdy wypadamy z zakrętu przodem, walimy w drzewo i umieramy. Natomiast nadsterowność jest różni sie tym, że nie widzimy drzewa które nas zabija... Smutne ale jeśli nie znamy naszego pojazdu to prawdziwe
Witam, posiadam BMW E90 177hp i nie ma totalnie zadnych problemow ze slizganiem sie w zime. Wszystko zalezy od opon. Przy naprawde dobrej oponie ciezko wpasc w poslizg pomijam juz fakt jak bardzo rozbudowana jest teraz kontrola trakcji, ktora zwyczajnie na to nie pozwala. Na co dzien jezdze tez przednionapedowka i niestety przy mocniejszym docisnieciu gazu na zakretach zwyczajnie sie slizga. Wiec nie ma co po januszowemu straszyc ze nie kupuj na tyl bo sie zabijesz... Cale zycie jezdzilem przednionapedowkami no bo jednak jest ich u nas wiekszosc ale po kupieniu tylnonapedowki powiedzialem ze nigdy wiecej nie kupie nic na przod. Tylko tyl lub 4x4 bo roznica w prowadzeniu jest kolosalna. W szczegolnosci zakrety w ktore wchodzi sie gladko i pewnie. Nie zadne zaraz Cie wykreci bokiem czy cos...to mowia ludzie co chyba nigdy nie jezdzili autem RWD. Tak czy inaczej, fajne porownanie lysy i szkoda ze nikt nic nie mowi o tym na jazdach i naukach...teraz wazniejsze jest co masz zrobic w sytuacji kiedy pasazer ma sraczke niz prawdziwa teoria z jazdy i zachowania pojazdu. Pozdro
Pamiętam ,jak Ojciec na początku lat 80-ych był na wczasach w górach i opowiadał potem ,że w nocy przyszedł mróz i zeszklił drogi i tylko Syrena i Zastawa były w stanie jechać ...:D
To tak jak wybór pomiedzy samsungiem a jabłkiem, sony a xbox czy blondynką a brunetką.. Po prostu zależy od potrzeb i oczekiwań..Ale jest sposób bo możemy mieć wszystko na raz... quattro :)
Albo dwa różne pojazdy.. W Polsce wielu cebulaków ocenia Cię tak jak widzi.. o jedziesz 10-cio letnim citroenem to jesteś biedak a nikt nie wie że w garażu stoi BMW 3.0 benzynka na weekendy ;) tak jak z ubraniami jak stoisz w roboczych w sklepie to jesteś "biedak" "żul" a jak włożysz jordany i bluzę z SB mafia to już inaczej patrzą śmiecie polskie..
kxpes tylny napęd - nie widzisz w jakie drzewo walniesz. Przedni - widzisz dokładnie w co walniesz. Poślizg tylnonapędówką - pasażer sra że strachu. Poślizg przednionapędówką - kierowca sra że strachu 😉.
Autem 4x4 lepiej wyhamujesz silnikiem na zakręcie. To jest ogromnie ważna sprawa. Pare razy jechałem w trybie "sport" po drogach gruntowych w deszczu i takie hamowanie dawało mi niesamowitą pewność w pokonywaniu zakrętów. Gdy wpadałem w lekki uślizg redukowałem bieg i auto wracało na dobry tor jazdy. Dla mnie ta sprawa jest nawet ważniejsza niż przyspieszanie, przy wymienianiu zalet napedu awd.
Michu, ales podal przyklad. Przy 120 jak Cie z zaskoczenia zlapie poslizg w winklu to nie ma znaczenia naped, bo i tak bedzie kasyno :D Co innego jak chcesz wywolac poslizg a co innego jak auto samo testuje Twoje umiejetnosci. Z doswiadczenia wiem ze na naszych drogach auto jest nie do wyprowadzenia, bo albo lapiemy pobocze, w sekunde nas prostuje z zajebana kontra i ladujemy w rowie, albo wjebiemy sie przodem na sasiedni pas i skasujemy jeszcze kogos. polecam kanal "polskie drogi" daje do myslenia.
Zgadzam się, w sytuacjach podbramkowych jest mniej niż sekunda, albo rów albo czołówka. Driftować to sobie można, ale umyślnie, nie nagle. Jeszcze nie widziałem żeby ktoś przez "przypadek" przejechał zakręt bokiem niczym zawodowy drifter. A auto z napędem na przód ma takie same szanse albo i większe na nadsterowność w zakręcie, lekki tył robi swoje. Jak ktoś wylatuje z zakrętu to znaczy tylko tyle że zapierdalał i nic tu nie pomoże.
Dokładnie. Na internetach panuje opinia że dobry kierowca wyprowadzi taki poślizg... gówno prawda, nie przy takich prędkosciach. Jeśli na suchym nam zarzuci dupą to raz dwa nas wyprostuje przy tył napędzie i klapa, nieraz ten który nie założy kontry lepiej skończy niż ten co kontrował. W FWD też nie jest różowo i łatwo wyciągnąć tak jak niektórzy mówią. Zamiast słuchać internetowych mądrości lepiej po prostu wchodzić w zakręty tak żeby nie wylecieć, będąc gotowym na działanie. Latanie bokiem po śniegu to co innego niż w innych warunkach kiedy samochód do końca walczy o przyczepność. Kto kiedyś zaliczył ślizg na suchym ten wie jak całkowicie inna jest to sprawa - nadwozie łapie wibracji i ciężko wyczuć kiedy już nam dupę zawija czy nie a potem moment gdy znów lapiemy przyczepność. Jak coś się zaczyna dziać przy prędkościach rzędu 120kmh trzeba się modlić że kontrola trakcji uratuje nam dupę zanim tył zbyt spierdoli. Krótko mówiąc - oba napędy mają swoje plusy i minusy. Podstawą są jednak DOBRE opony i olej w głowie. Zakręt można przestrzelić nawet w 4x4 i nic cię nie uratuje. To dobre ogumienie gwarantuje że wszelkie słabości twojego napędu ujawnią się później niż na łysym gównie.
PafelPL jeszcze nie widziałem żeby ktoś jechał np 120 na niskim biegu a na wysokich biegach poślizg może wystąpić raczej na śliskiej nawierzchni bo jak wejdziesz za ostro w zakret to nawet nie zdąży cie zarzucić tylko wyleci się z zakrętu bez poślizgu
W starych samochodach tylnonapędowych również występuje zjawisko podsterowności, ale z dużo większą prędkością można wchodzić w zakręty. Co do przednich napędów Ford Focus częściej zachowuje się nadsterownie, niż podsterownie.
Trzeba umieć jeździć rwd. Wielokrotnie widziałem jak cwaniaki w audi z quattro zdziwili się, że wylecieli z drogi. Komuś bez rozumu nawet napęd na 4 koła nie pomoże.
Powiem wam tak z Michem się zgodzę w 100% tył napęd jest dla odważnych, przede wszystkim zimą. Osobiście w ubiegłą zimę uczyłem dziewczynę kontrolowania tylnego napędu i jej się bardzo to spodobało, powód jest prosty, jest z tego dużo fanu :) od wakacji pyta się czy w tym roku też będzie mogła po jeździć i po uczyć się kontroli :D także do odważnych świat należy < POZDRO > :)
Podstawowa sprawa, niezależnie od rodzaju napędu, to dobre opony. Sam Łysy to pokazał w jednym z odcinków. A ja osobiście, od kiedy zrobiłem prawo jazdy i wsiadłem za kierownicę, to nigdy jeszcze nie miałem przednionapędówki. Zacząłem od Poloneza z 1988 roku, na którym przy okazji przećwiczyłem kręcenie oberków i wychodzenie z poślizgów, właśnie na parkingu pod marketem. Po Polonezie miałem Forda Scorpio z 1985 roku. Miałem w nim taki przypadek, że w górach na lodzie postawiło mnie bokiem przy ok 80 km/h. Żadnych systemów kontroli trakcji (nawet ABS). Delikatne ujęcie gazu, kontra, później druga, trzecia i chyba czwarta. Bardzo ładnie wyszedł z poślizgu. Teraz jeżdżę Mercedesem W210 z 2000 roku, którego ciężko postawić bokiem, dopóki się nie wyłączy ESP. No i wbrew temu, co niektórzy próbują mi wmówić, wolę, kiedy samochód jest nadsterowny. Moim zdaniem łatwiej jest opanować samochód w poślizgu nadsterownym niż podsterownym. W sumie może to być kwestia przyzwyczajenia, bo w sytuacjach kryzysowych, kiedy nie ma czasu na myślenie, działają wyuczone odruchy. Kiedy jechałem pożyczoną przednionapędówką (a było to zimą, zanim drogowcy się zorientowali, że śnieg zalega na ulicach), musiałem cały czas pamiętać, o tym rodzaju napędu i się pilnować, żeby dodać, a nie ujmować gazu, kiedy zaczynało mi dupę znosić. A więc, trzeba przede wszystkim poznać swój samochód i się go nauczyć. Nawet w takiej, wydawałoby się głupiej zabawie na parkingu pod marketem. Poza tym to polecam przeczytać 2 książki autorstwa Sobiesława Zasady (były kierowca rajdowy z czasów PRL): "Szybkość bezpieczna" i "Szerokiej drogi - doskonalenie techniki jazdy" Fakt, że pisał je w realiach z lat 70, 80 i 90, kiedy samochody były bardziej prymitywne i faktycznie wymagały od kierowcy pewnych umiejętności. Ale prawa fizyki, mimo wprowadzenia różnego rodzaju systemów kontroli trakcji, ani trochę się nie zmieniły. I, nawet mając samochód w pełni wyposażony w te systemy, warto jest wyrobić sobie pewne odruchy, bo elektronika może nam jedynie pomóc, ale nie poprowadzi (?) za nas samochodu...
Miałem Zaporożca-Silnik z tyłu napęd na tył- w zimie wjeżdżał gdzie chciałem Jeździłem tez autkiem z napędem na tył a z motorem z przodu- w zimie jechał póki równo było :)
Ja osobiście odkąd zdałem prawko jeździłem autami z przednim napędem. Po przesiadce na auto z napędem na tylną oś,wrażenia z jazdy są całkowicie inne. Trzeba przywyknąć ,wyzbyć niektórych przyzwyczajeń (przy ostrym zapinaniu 2-jki lubi czasem zarzucić tyłem) ale jeśli ktoś jeździ z głową to nic przykrego go nie spotka na drodze :)
Samochódy miałem przód , teraz w zimę kupiłem w tył 218km 250 nm i powiem tak trzeba potrafić używać gazu , bez kontroli trakcji a warto wiedzieć że BMW jest dziwne choć nigdy nie lubiłem tej marki nie ma abs i wtedy to szatan ale mam też bantida 1200 po secie więc jestem serio zdziwiony .
Mam BMW E39 naped na tyl co 2 lata szkolenie jazdy na torze zamknietym i tez wylecialem z zakretu bo bylo mokro i ciezarowka zgubila olej. Czyli obojetnie jakim Autem bym jechal to itak bym wylecial z zakretu! Naszczesicie wyladowalem w rowie bez jakis wiekrzych usterek traktor mnie wyciagna i pojechalem dalej ale wolniej ;) A jauz bylem taki pewniacha na drogach a jednak zawsze moze sie cos zdarzyc ze nawet Hamilton nie da rady.
Dobry material .Warto by było tez wspomnieć co do RWD i nadsterowności o wyprostowaniu auta w odpowiednim momencie nie zapominając o tzw. spinningu . Pozdro
Też może wystąpić podsterowność, zwłaszcza w tych gównach z odłączanym 4x4, w stałym zależy od tego co robimy i rozkładu mocy, jak 50/50 to dobrze, jak na przód dominuje to to samo mamy co z FWD i analogicznie to samo jeśli z RWD, chociaż AWD/4x4 nam dupę uratuje czasem z nadsterowności, ale lepiej na tym nie polegać tylko na umiejętnościach.
Moim pierwszym autem była Opel Omega A - 20 letnia (gdy Ojciec mi go kupił z zaskoczenia), w którym zdziwił mnie fakt posiadania napędu na tylne koła. Pomimo że uczyłem się jeździć na przednionapędowej micrze, powiem szczerze, że właśnie napęd na tył jest dla mnie czymś normalnym i intuicyjnym pod kątem opanowywania poślizgu - tak raz udało mi się wpaść w poślizg i kontra była moją reakcją. Obecnie w przednionapedowej mazdzie też moją pierwszą reakcją jest kontra, ale dociśnięcie gazu nie jest już tak intuicyjne (a podobnie jak we wspomnianej corolli to jest najlepszy sposob na opanowanie poslizgu) coz... niezależnie od napędu, najważniejsza na drodze jest wyobraźnia i odpowiedzialność... moc w aucie nie jest po to by zapier****** jak oszalały. moc ma służyć bezpieczeństwu poprzez szybką reakcję pojazdu na naszą komendę, możliwość skrócenia manewru itd... szkoda że na polskich drogach ludzie tego nie rozumieją....
Szczerze, porównując przedni napęd z tylnym, chociażby w warunkach zimowych, to tylny napęd trochę przegrywa z przednim, jeżeli chodzi o wygramolenie się z kilkunastocentymetrowej zaspy śniegu, natomiast zdecydowanie wygrywa w poślizgu nadsterownym. Pierwszy raz jeżdżę samochodem z napędem tylnym i pierwszy raz nie mam pełnych gaci, gdy auto zaczyna mi "tańczyć" na zakrętach. Gdy czułam, że ucieka mi tył, kontry robiłam intuicyjnie, nigdy ich nie ćwiczyłam. Kilka razy skontrowałam w jedną i drugą stronę, a dyfer zrobił swoje, prostując auto... Coś pięknego. W przednionapędowcu zawsze modliłam się, żeby nie pociągnęło mnie za mocno w bok, a kilka razy było naprawdę blisko jakiegoś słupa, albo, o zgrozo, innego samochodu. Potrafiło mi pociągnąć auto nawet przy minimalnej prędkości. Także, stwierdziłam, że już nie kupię auta z przednim napędem. Jest niestabilne, mniej sterowne, łatwiej nim wypaść z drogi, przedni napęd dodatkowo ciągnie w niepożądanym kierunku. Niby jest to do wyprowadzenia, ale trzeba mieć bardzo dużo miejsca i opanowania, żeby nie doprowadzić samochodu do okręcenia się wokół własnej osi. Trzeba też szukać kawałka ośnieżonego lub suchego asfaltu, żeby koła odzyskały przyczepność. A co, jeśli wpadnie się w poślizg np. na parkingu albo na skrzyżowaniu? Jeszcze z wysepką? Totalna beznadzieja. Natomiast, w tylnym napędzie zauważyłam, że dyferencjał usilnie próbuje wyprostować auto, nawet gdy trochę za bardzo przeholowałam ze skrętem i było ryzyko wyrzucenia auta, czy to na suchym czy na mokrym. Zaznaczam, że jest to auto bez ABSu i bez asystentów. Totalny golas z lat 90-tych, a czuję się w nim bezpieczniej, niż w samochodzie z ABSem i systemem kontroli trakcji.
Najwazniejsze to zeby to byl samocho a nie atrapa jak hjundaj kia czy nissan. Pewnie jeszcze inne marki by sie zaliczyly do tej kategorii. Systemy „pomagania” w tych sutach bardziej szkodza ale wazne ze maja i moga sie chwalic ze taniej daja to co merc czy bmw
FWD- Lepsze prowadzenie pod względem większa kontroli, większa przyczepność, przy starcie z piskiem nie zarzuca,mniejsza moc (zależy od auta). RWD- Gorsze prowadzenie pod względem gorszej przyczepności, większa moc, mniejsza kontrola,trzeba uważać gdzie i jak się wjeżdża AWD- Gorsze prowadzenie pod względem napędu.Samochód z awd ma napęd na wszystkie koła co czyni go lepszym przy: Starcie,wyjeżdżania z błota itp. Lecz są w nim wady.Oczywiście pojazdy tego typu gorzej się prowadzi gdy się dodaje gazu na zakrętach.
Ja tez bylem jakies 4 miesiece temu :D na sama góre wjechałem. Pozniej gdy na gorze pan ze sklepu z pamiatkami opowiedzial jakie kary sa za wjazd na sama góre odechciało mi się zjeżdżać na doł hehe. Fakt jest tam Pięknie
Mogłeś dodać że w przypadku jazdy samochodem przednio napędowym i utrata nad nim panowania w większości kończy się uderzeniem przodem co jednak ma wpływ na bezpieczeństwu bo bardziej pochłonie siłę uderzenia w przypadku tylnego napędu najczęściej na zakrętach kończy się to uderzeniem bokiem i w takiej sytuacji bywa różnie . Chodzi mi o sytuację przy mniejszych prędkościach . Dlatego auta tylno napędowe wymagają większego doświadczenia za kierownicą i świadomości czym się jedzie .
MARDOK Czy Świat był by piękniejszy jak by byli wszyscy jednakowi,tak samo ubrani itp..Nie oceniaj człowieka po jego wyglądzie a o tym co prezentuje,pozdrawiam
Proponuję odcinek o wodorowaniu silnikow. Po dopieszczeniu mechanicznym samochodu z wymiana odmy i uszczelniaczy,wyciekow, wymianą olejów włącznie,następnie przejechaniu 6tys. km. zdecydowałem się na wodorowanie, i samochód zaczął jeszcze lżej chodzić. Warto sprawdzić w jakiejś serii z hamowaniem może włącznie. W Polsce dosyć póki co mało popularne.
Mam szóste auto, z czego trzecie z napędem na tył i powiem szczerze jest to dla mnie lepsze rozwiązanie niż napęd na przód...przedni napęd jest dla mnie mniej obliczalny i ciężej mi wychodzić z poślizgów niż RWD...w tylnym napędzie jak się dobrze zgra gaz z kierownicą to jest praktycznie pełna kontrola nad autem w poślizgu...
Konkursy typu najładniejsze auto to trochę lipa bo wiadomo ci co maja fury odpicowane to ich ta nagroda nie robi tak jak tych co dopiero zaczynają przygodę z motoryzacją. Zrobić konkurs typu wysyłamy swoje projekty nieukończone/ukończone przedstawiamy swoja zabaweczkę i opisujemy parę zdjęć jakieś ciekawe przygody z samochodem plany na przyszłość mi osobiście taki konkurs by bardzo by się spodobał.
W sumie jestem posiadaczem bmw e87 seria 1 i nie jezdze zbyt dziko, ale jezeli mam taka ochote to wyłączam radio i w zakrety wchodze ostrzej niz zwykle, ale wyłączam muzyke i słysze czy opony spierdalaja ( charakterystyczny dźwięk ) wtedy odpuszczam a nie pruje jak pojeb - najlepsza rada
Kolejny plus przedniego napędu. W zimę idzie po śniegu na dobrej oponie jak Rudy 102 na Berlin. Przy dużym śniegu z RWD dobrze mieć saperkę w bagażniku ;) Najlepsze będzie 4x4 50:50 Subaru :D
Jak to z większością rzeczy bywa - zależy kto, jak i gdzie będzie auto używał. Jeździsz normalnie (nie zapierdalasz) po mieście, autostradach itd to napęd bez znaczenia. Jeździsz dużo po terenach górzystych, często w zimie - 4x4. Lubisz pozapierdalać, polatać bokiem, pokręcic bączki - wiadomo, na tył. Każdy sam musi sobie odpowiedzieć jak będzie używał auto.
4:46 przod nie zaczyna uciekac na zewnatrz , przednie kola gdy sie szybko obracaja i do tego musza jeszcze skrecac traca przyczepnosc przez co pojazd zamiast skrecac jedzie dalej prosto , aby zlapac przyczepnosc nalezy albo odpuscic gaz przez co kola zaczynaja wolniej sie obracac albo odpuscic skrecona kierownice a najlepiej zrobic obie czynnosci naraz przez co opony wieksza powierzchnia opony zaczyna kleic sie z asfaltem czy tam inna nawierzchnia.
to jest oczywiście najlepsze rozwiązanie, ale ma tez wady takie jak wyższe zużycie paliwa, większe zużycie elementów zespołu napędowego i większe zużycie opon
Wybierając samochód przed zimowym okresem koniecznie szukałem tylnonapędówki. Kiepski budżet dlatego wybór był pomiędzy Oplem omegą, fordem sierrą, jakimś mietkiem czy BMW. "Okazja" trafiła się na BMW 525 '97. Królem parkingów być nie zamierzam, ale liczę że czegoś się nauczę na jakichś zamkniętych obiektach. Swoje przednionapędowe auta też zawsze na początku zimy celowo wprowadzałem w poślizg, żeby sprawdzić jak będą się zachowywały. Problem w tym, że wtedy opony zimowe nawet jeśli były to używane średniaki, potrafiły się toczyć bezproblemowo, w tylnym napędzie stoję przed wyborem zimówek i zastanawiam się czy koniecznie kupić coś z wyższej półki. Gdybym wiedział, że auto nie będzie się sypało, nie zastanawiałbym się, ale kto wie co z tego będzie :D
Temat w git! ale jedno co zabłysłeś z tym RWD rear powinno być Myślę że konkursy powinny być dla spostrzegawczych którzy oglądają filmy i wylapuja błędy bo wtedy wiesz że ktoś ogląda a nie szpera po linkach odrazu Pozdrawiam
Zdecydowanie przedni napęd ma więcej plusów niż minusów dla przeciętnego użytkownika. Szczególnie zimą. Podsterowność jest do opanowania przez każdego. wystarczy puścić gaz. Dla tzw. ameby dużo łatwiejsze. Przy nadsterowności, jak już w nią wpadniemy to jest nieciekawie. Jest to bezsprzeczne i nienegocjowalne ;) Najlepszym napędem jest 4x4. Ale znowu bywa, że jest zdradziecki zimą. Znam z autopsji napęd w Subaru Legacy. Auto szło po lodzie jak dzikie. Pozwalało na jazde zdecydowanie szybsza niż przy napędzie FWD czy RWD. Problem tylko podczas hamowania. Wtedy fizyka działa tak samo w kazdym przypadku. I nie jest tak, że w motorsporcie auta RWD osiągają lepsze wyniki bo mają napęd z tyłu. Chodzi bardziej o to, że przeniesienie dużych mocy jest możliwe tylko na tył. W rajdach lepiej mieć napęd na 4 koła, bo jednak napędzana przednia oś wyciąga auto w ciasnych partiach. Niech za dowód posłużą rajdy, gdzie jezdzi się z niewielkimi prędkościami maksymalnymi ale dużymi w zakrętach. Auta FWD typu R3 a w szczególności R2 są dużo szybsze niż auta podobnej mocy z napędem na tył. 200 konne małe auta z napędem na przód nie są dużo wolniejsze jak auta N grupowe 4x4 o mocach 280-300 KM. Są czasem szybsze (na niektórych oesach asfaltowych lub niektórych ciasnych szutrowych partiach) Polecam przejrzenie wyników tego rajdu i obejrzenie onboardu Kubicy: th-cam.com/video/DVf_QNYQVK4/w-d-xo.html Oczywiście kierowca zrobił robotę, ale trzeba pamiętać że auta S2000 o mocach ok. 280 KM z napędem na 4 koła to już bardzo szybkie maszyny. Generalnie powinny objeżdżać wszystkie konstrukcje S1600 (tylko 210-220 KM FWD) a tak nie jest.
dla czego przeciętnego użytkownika nazywasz amebą? pomysl o Towim Tacie czy Mamie. czy jak bys dał im stare auto z tyłem na zime i kazał jechać na rondzie 60 na godzinę to czy by dobrze zareagowali. to samo z przodem. potem każ im jechać na tym samym rondzie ale z innymi autami ta sama prędkość opanują? no przecież maja prawko od 30 lat i zrobili tysiące kilometrów też są amebami jak zwykły uzytkownik auta?
citroen wprowadził przedni napęd w 1934r. Pierwszym masowo produkowanym autem FWD był Citroen Traction Avant. 2CV i DS były produkowane już po wojnie (2CV od 1949r. a DS od 1955r.)
Szczerze jak ktos chce auto rodzinne to kupuje audi model a4 lub wieksze albo subaru z manulana skrzynia zeby byl dobry naped 4x4 a nie jakies haldexy aby bylo to bezpieczne auto jak ktos chce sie pobawic to kupuje auto z napedem na tyl
A4 rodzinna powiedz jeszcze ze B5, ludzie jabym sie bał rodzinne w tą lupe wpakować ;/ te auta byly dobre 20 lat temu i bylo by coś teraz gruz na kółkach, oczywiście pomijam rs4 itd bo to calkiem inna bajka =)
Wybieram tył. Nie jestem żadnym rajdowcem a jak trzeba było uciekać FWD to szlag mnie trafiał bo zanim się koła napiszczały to mi już okazja przeszła. Przy tylnym po prostu wciskam gaz i jadę (oczywiście mówię o suchej nawierzchni). Nadsterowny już miałam, jak na osobę mającą prawko rok uważam, że ładnie z niego wyszłam. Niemniej nie doprowadzam już do żadnych wahań trakcji ;)
mlodyfb pietrek panie. Jak już to Quattro, a nie Quatro. A poza tym to Audi jest okropne. Oszustwa z Dieselami, benzyny żrące olej. Jeździj czym chcesz. Ja wybieram merca. Ty nie musisz. Pozdrawiam ;)
Kwestia napędu to kwestia rozwiązania pewnych problemów napotykanych na drodze produkcji oraz użytkowania. To chyba oczywiste, że nie istnieje jeden ultymatywny. Sucha, mokra, lód, rozłożenie masy przód/tył, środek ciężkości, sprężystość konstrukcji i można tak paplać w kółko. Gdyby był jeden ultymatywny napęd to wiadomo, że by wyparł wszystkie inne, a tak to kwestia bardziej aplikacji do czego ma służyć. Tak samo zresztą jak opony. Idealne semi-slicki do lekkiego roadstera RWD na suchą i gładką nawierzchnię to wszystko czego mi potrzeba bo wiadomo do tego dochodzi kwestia gustu oraz zrozumienia czym, gdzie i w jakich warunkach będziesz śmigać. A na lód jak ktoś chce "zapierdalać" 120+ to polecam mu nie quattro, nie 4x4, nie jakaś konkretną markę czy inne bzdety tylko gąsienice i będzie miał najlepszą trakcję wśród pojazdów. xD
Byłam niedawno na szkoleniu zaawansowanej jazdy w ośrodku szkoleniowym.. maty poślizgowe, kurtyny wodne etc. Instruktorzy dość jednoznacznie twierdzili że w testach najgorzej wypadają auta TYLNONAPĘDOWE. Powód jest prozaicznie prosty - kierowca nie daje rady.
Bo nie ma aut tylnonapędowych z mocą 100 KM jak przeciętna Astra czy Focus, i nie prawie aut przednionapędowych o mocach 300 KM jak przeciętnie ma auto tylnonapędowe. Jakby zamienić proporcje mocy to przednionapędówki byłyby bardzo niebezpieczne i wypadały w testach na barierki a nie najgorzej.
Dla przeciętnego kierowcy polskich dróg naped na przód lub 4x4 bedzie najrozsądniejszy na tył napęd jest dla ludzi szukających wrażeń :) 4x4 wg. Mnie najlepszy ale to ze względu tylko takiego, że w górach jest rewelacyjny przy normalnej jeździe i żaden podjazd nie stanowi problemu :)
Michu, obracało ci Avensis’a przy hamowaniu w zakręcie z powodu zjawiska zwanego „lift-off oversteer”, które w większości ( lecz nie zawsze) trapi auta FWD. Przyhamowanie lub zdjęcie nogi z gazu przy wejściu w zakręt przy odpowiedniej prędkości jest techniką używaną w robieniu „powerslide’ów” autami z napędem na przód. Starszy Ford Focus RS i ST, czy Honda Civic Type-R sa tego świetnym przykładem.
Jeżdżę dobrze na każdym napędzie, przód tył 4x4 bez znaczenia, nawet nie ma dla mnie znaczenia czy jadę na wstecznym czy normalnie do przodu, nie nie jestem kierowcą idealnym a już na pewno nie najlepszym, zamierzam do tego że jednak wolę przedni napęd, nawet do driftu, tak przednim napędem też można driftować, potrzeba do tego trochę więcej umiejętności i wysiłku ale zabawa ta sama a zarazem bezpieczniejsza. To tyle, mówię to czego sam doświadczyłem w życiu i to czego sam spróbowałem lub dokonałem, bo tylko wtedy można się tak naprawdę wypowiedzieć, czyli tak jak Ty Michu, robisz test a później komentarz i za to Cię szanuje.
Czyli według Ciebie nadsterownosc jest łatwiejsza do opanowania niż podsterownosc? Chyba żartujesz, może dla kogoś kto się bawi w motorsport ale nigdy dla laika! Myślałem że to będzie film obiektywny a nie pokazujący twoje preferencje....
kapitancieno dla mnie też nadsterowność jest łatwiejsza do opanowania. A różnice podczas wypadnięcia z drogi podczas poślizgu są takie że fwd uderzysz przodem a rwd bokiem/ tyłem lub zrobisz 180* i zatrzymasz się na środku drogi
SpiderShott to wolę przypierd... Przodem i zginąć sam niż zawijać się na drzewie bokiem i patrzeć na to jak giną moje dzieci... Jeśli juz jedziemy tematycznie po bandzie...
Arek Martyniuk miałem na myśli kogoś takiego kto nie leci jak samolot w zakręcie tylko tak w miarę na granicy przyczepności. Jak ja stracisz to kontra jaka by nie była to uderzysz tylnim rogiem auta potem obrót i przednim rogiem więc zawsze lepsze to niż przywalić przodem i auto do kasacji, a tak będą nawet mniejsze szkody Warto pooglądać wypadki na nurburgringu i postudiowac jak się auta zachowują
wjeżdżam pod większym kątem... :) kwestia opon i techniki jazdy...no i DSC pomaga... :) jak nie ma bocznych pochyleń drogi i dobrze dociąży się tył to idzie jak czołg...
Powiem Ci, że od początku zdania prawa jazdy jeżdżę tylnym napędem (bmw). Aktualnie posiadam dwa, e36 z malutkim silniczkiem 1.6, który mnie nigdy nie zawiódł - do jazdy na codzień, do pracy i tak dalej, a także e30 z silniczkiem 2.0 (m50) i powiem Ci, że 150 koni przy masie 1.1t śmiga dosyć spoczko.
Tylny napęd jest do dupy.Jest dobry w Kaliforni,na Florydzie,Australii czy Afryce.Miałem busa z tylnym napędem.Pojechałem do klienta z maszyną i nie mogłem wyjechać z podwórka.Teraz mam Ducato i mogę jeździć po zaspach i to pod górkę.Tylny napęd w kraju gdzie jest zima jest bez sensu.Kangurem w zimie wyprzedzałem wypasione BMW,które jechały 60 km/h.Trochę gołoledzi i stawały w poprzek drogi.
Przedni jest bardziej do dupy. Mam działkę w górach. Żadna osobowa przednionapędówka tam nie jest w stanie podjechać - ślizga się, nawet jak jest sucho. Maluch leśniczego podjeżdża. Mój stary Duży Fiat podjeżdżał. Moje tylnionapędowe Volvo też nie widzi problemów. Wjedź swoim przedninapędowcem w zakręcie na totalną szklankę i dodaj lub ujmij gazu. Przyniosę Ci kwiaty na cmentarz lub do szpitala ;)
Wszystko fajnie jak jest sucho i czysto. Jak spadnie snieg, szklaneczka, woda to juz nie jest tak kolorowo. Mialem okazje obserwowac jak auta z tylnym napedem lezaly po rowach bo spadlo 10cm sniegu w kwietniu. Ja z napedem na przod swoim pyrkockiem targalem jak oszalaly na letnich oponach! Na tyl jest dobry w lecie a na przod w zimie ewentualnie 4x4. Ogolnie na przod dla zwyklego kowalskiego jest lepszy bo mniej wymaga od kierowcy i jest bezpieczniejszy.
to rusz pustym sprinterem... jak przód ciężki a tył pusty tak, że dziecko go przesunie... albo rusz na mokrym czy zimą na pusto. na pełno to tak ale niska podłoga robi swoje. zawsze możesz jechać na wstecznym i masz tył napęd
Mar Zar Pomysł ze wstecznym mi się podoba😁👍 Jeździłem i sprinterem i movano. Fakt niski próg załadunkowy to duża zaleta ale auta dostawcze z reguły śmigają załadowane. To też ( to jest tylko moje zdanie) że w tego typu pojazdach tył napend się bardziej sprawdza. Ps. Sorry za dyslekcję
Mar Zar bo auto dostawcze ma sie lepiej prowadzić, załadowane a nie puste, no ale w sumie moze to ty masz rację i wszyscy producenci samochodow ciezarowych to debile.
Co do rysu historycznego, i Citroena, to przed wspomnianymi modelami DS i 2CV, produkowany był model 11CV Tracion Avant. Podczas II wojny światowej był, można by powiedzieć, "firmowym" samochodem niemieckiej policji politycznej (gestapo).
Inżynierowie kolego maja tylko "napędzać rynek". Odpowiedz sobie na pytanie jaki procent osób kupuje samochód taki jak im się podoba a nie czy ma tył czy przód i co jest lepsze a co nie ? ważne że jeżdżą daną marką.
WIDAC ZE W ZYCIU TO TY SIE AUTEM NIE SLIZGALES . I STETY NIESTETY LYSY RACJE MA HAMULEC TO NIE JEST DOBRY POMYSL . JEST NA TO ZA MALO CZASU ABY WYPROSTOWAC AUTO TO RAZ A DWA MOZE CIE ODRAZU OBROCIC I WYWALIC W BURAKI PRZY ODROBINIE SZCZESCIA . LEPIEJ ODPUSCIC GAZ A JAK CZUJESZ SIE DOBRY I MASZ SPORO MOCY TO MOZESZ BAWIC SIE GAZEM ZALEZY JAK CIE MOCNO NIESIE W BOK
Sory za „read” auto korekta :) oczywiście chodzi o rear/ operator
Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam Przedni napęd w dostawczakach to już przegięcie.
napęd koła czytającego :D
@Miłośnicy Taka wpadka :p
@Blaszka215 To zależy :p Kuzyn miał Forda Transita przedłużonego trochę, taka trochę skrzynia z tyłu, można było coś nasypać, albo i samochodem wjechać i napęd na tył. Jak warunki były normalne to było ok, ale trochę ślisko, deszcz, błoto to to w ogóle jechać nie chciało jak nie było nic na pace. Przód ciężki i tył w ogóle nie miał przyczepności na pusto. To jedyny przypadek, w którym przedni napęd ma jakiś w ogóle sens istnienia jak dla mnie :D
osobiście przekonałem się o tym gdy przegiołem wjeżdżając w zakręt 90 stopni 100 na godzinę starą ibizą i niedawno volvem tylko pytanie oby dwa mają napęd na przód i jak to jest że w 1 wyrzuciło mnie na przeciwny pas a w 2 przypadku zarzuciło mi tył i ledwo wyprowadziłem auto
Wychodzi na to, że Fred, Flinston miał najlepszy napęd
hahahha dobre!
idealna trakcja i rozmieszczenia masy
Fred miał napęd na tył bo odpychał się nogami a nie rękoma.
Free miał awd jak jechał z Elmą xd
Jak to pan Hammond mówił, podsterowność jest wtedy, gdy wypadamy z zakrętu przodem, walimy w drzewo i umieramy. Natomiast nadsterowność jest różni sie tym, że nie widzimy drzewa które nas zabija... Smutne ale jeśli nie znamy naszego pojazdu to prawdziwe
Robo Copp nie Hammond tylko Jeremy
Robo Copp sorry myślałem o innym odcinku XD
Jeremy :D w książce było jakiejś jego
"Nadsterowność jest lepsza od podsterowności bo nie widzisz drzewa które cię zabije"
Richard Hammond
th-cam.com/video/Cn5pK07JtCM/w-d-xo.html
to ma sens :)
12:00 Odwrotnie ;) Moc podana w dowodzie jest na silniku. Na kołach jest jej znacznie mniej
Zrowy rozsądek jest najlepszym napędem:)
Witam, posiadam BMW E90 177hp i nie ma totalnie zadnych problemow ze slizganiem sie w zime. Wszystko zalezy od opon. Przy naprawde dobrej oponie ciezko wpasc w poslizg pomijam juz fakt jak bardzo rozbudowana jest teraz kontrola trakcji, ktora zwyczajnie na to nie pozwala.
Na co dzien jezdze tez przednionapedowka i niestety przy mocniejszym docisnieciu gazu na zakretach zwyczajnie sie slizga. Wiec nie ma co po januszowemu straszyc ze nie kupuj na tyl bo sie zabijesz...
Cale zycie jezdzilem przednionapedowkami no bo jednak jest ich u nas wiekszosc ale po kupieniu tylnonapedowki powiedzialem ze nigdy wiecej nie kupie nic na przod. Tylko tyl lub 4x4 bo roznica w prowadzeniu jest kolosalna. W szczegolnosci zakrety w ktore wchodzi sie gladko i pewnie. Nie zadne zaraz Cie wykreci bokiem czy cos...to mowia ludzie co chyba nigdy nie jezdzili autem RWD. Tak czy inaczej, fajne porownanie lysy i szkoda ze nikt nic nie mowi o tym na jazdach i naukach...teraz wazniejsze jest co masz zrobic w sytuacji kiedy pasazer ma sraczke niz prawdziwa teoria z jazdy i zachowania pojazdu. Pozdro
Każdy z tych 3 napędów ma swoje wady i zalety, ale tył napęd to styl bycia :)
Pamiętam ,jak Ojciec na początku lat 80-ych był na wczasach w górach i opowiadał potem ,że w nocy przyszedł mróz i zeszklił drogi i tylko Syrena i Zastawa były w stanie jechać ...:D
właśnie jak jest ślisko to wszystkie BMW i Mercedesy nie mogą podjechać pod małą górkę chacha.
To tak jak wybór pomiedzy samsungiem a jabłkiem, sony a xbox czy blondynką a brunetką.. Po prostu zależy od potrzeb i oczekiwań..Ale jest sposób bo możemy mieć wszystko na raz... quattro :)
Kamil Klik xd
Albo dwa różne pojazdy.. W Polsce wielu cebulaków ocenia Cię tak jak widzi.. o jedziesz 10-cio letnim citroenem to jesteś biedak a nikt nie wie że w garażu stoi BMW 3.0 benzynka na weekendy ;) tak jak z ubraniami jak stoisz w roboczych w sklepie to jesteś "biedak" "żul" a jak włożysz jordany i bluzę z SB mafia to już inaczej patrzą śmiecie polskie..
smalil kocoił garkowi
+REPARACJE taka prawda ale nie mozna byc lamusem ktory sie tym przejmuje
Kamil Klik japko, xbox i blondyneczka - perfekcja
O jak rykłem jak Łysy wziął mazaki i podszedł do tablicy xD Podoba mi się cała konwencja tego kanału - to jest taki nasz polski, powiatowy Top Gear :D
co do AWD, a dokładniej Quattro jest fajne powiedzonko "przyspiesza jak żadne, hamuje jak każde" :)
Najlepiej temat podsterowności i nadsterowności wyjaśnił Hammond w Top Gear :D
kxpes dokładnie :D
kxpes tylny napęd - nie widzisz w jakie drzewo walniesz. Przedni - widzisz dokładnie w co walniesz. Poślizg tylnonapędówką - pasażer sra że strachu. Poślizg przednionapędówką - kierowca sra że strachu 😉.
Świętej pamięci Colin Mc Rae pięknie demonstruje na paru starych filmach obie sytuację... Polecam m
Jeremy też tłumaczył na przykładzie chyba Corsy i jakiegos Mercedesa . Było to wtedy gdy testował nową Toyote GT/86 .
Autem 4x4 lepiej wyhamujesz silnikiem na zakręcie. To jest ogromnie ważna sprawa. Pare razy jechałem w trybie "sport" po drogach gruntowych w deszczu i takie hamowanie dawało mi niesamowitą pewność w pokonywaniu zakrętów. Gdy wpadałem w lekki uślizg redukowałem bieg i auto wracało na dobry tor jazdy.
Dla mnie ta sprawa jest nawet ważniejsza niż przyspieszanie, przy wymienianiu zalet napedu awd.
Michu, ales podal przyklad. Przy 120 jak Cie z zaskoczenia zlapie poslizg w winklu to nie ma znaczenia naped, bo i tak bedzie kasyno :D Co innego jak chcesz wywolac poslizg a co innego jak auto samo testuje Twoje umiejetnosci. Z doswiadczenia wiem ze na naszych drogach auto jest nie do wyprowadzenia, bo albo lapiemy pobocze, w sekunde nas prostuje z zajebana kontra i ladujemy w rowie, albo wjebiemy sie przodem na sasiedni pas i skasujemy jeszcze kogos. polecam kanal "polskie drogi" daje do myslenia.
Zgadzam się, w sytuacjach podbramkowych jest mniej niż sekunda, albo rów albo czołówka. Driftować to sobie można, ale umyślnie, nie nagle. Jeszcze nie widziałem żeby ktoś przez "przypadek" przejechał zakręt bokiem niczym zawodowy drifter. A auto z napędem na przód ma takie same szanse albo i większe na nadsterowność w zakręcie, lekki tył robi swoje. Jak ktoś wylatuje z zakrętu to znaczy tylko tyle że zapierdalał i nic tu nie pomoże.
Dokładnie. Na internetach panuje opinia że dobry kierowca wyprowadzi taki poślizg... gówno prawda, nie przy takich prędkosciach. Jeśli na suchym nam zarzuci dupą to raz dwa nas wyprostuje przy tył napędzie i klapa, nieraz ten który nie założy kontry lepiej skończy niż ten co kontrował. W FWD też nie jest różowo i łatwo wyciągnąć tak jak niektórzy mówią. Zamiast słuchać internetowych mądrości lepiej po prostu wchodzić w zakręty tak żeby nie wylecieć, będąc gotowym na działanie. Latanie bokiem po śniegu to co innego niż w innych warunkach kiedy samochód do końca walczy o przyczepność. Kto kiedyś zaliczył ślizg na suchym ten wie jak całkowicie inna jest to sprawa - nadwozie łapie wibracji i ciężko wyczuć kiedy już nam dupę zawija czy nie a potem moment gdy znów lapiemy przyczepność. Jak coś się zaczyna dziać przy prędkościach rzędu 120kmh trzeba się modlić że kontrola trakcji uratuje nam dupę zanim tył zbyt spierdoli. Krótko mówiąc - oba napędy mają swoje plusy i minusy. Podstawą są jednak DOBRE opony i olej w głowie. Zakręt można przestrzelić nawet w 4x4 i nic cię nie uratuje. To dobre ogumienie gwarantuje że wszelkie słabości twojego napędu ujawnią się później niż na łysym gównie.
PafelPL jeszcze nie widziałem żeby ktoś jechał np 120 na niskim biegu a na wysokich biegach poślizg może wystąpić raczej na śliskiej nawierzchni bo jak wejdziesz za ostro w zakret to nawet nie zdąży cie zarzucić tylko wyleci się z zakrętu bez poślizgu
W starych samochodach tylnonapędowych również występuje zjawisko podsterowności, ale z dużo większą prędkością można wchodzić w zakręty. Co do przednich napędów Ford Focus częściej zachowuje się nadsterownie, niż podsterownie.
Trzeba umieć jeździć rwd. Wielokrotnie widziałem jak cwaniaki w audi z quattro zdziwili się, że wylecieli z drogi. Komuś bez rozumu nawet napęd na 4 koła nie pomoże.
Powiem wam tak z Michem się zgodzę w 100% tył napęd jest dla odważnych, przede wszystkim zimą. Osobiście w ubiegłą zimę uczyłem dziewczynę kontrolowania tylnego napędu i jej się bardzo to spodobało, powód jest prosty, jest z tego dużo fanu :) od wakacji pyta się czy w tym roku też będzie mogła po jeździć i po uczyć się kontroli :D także do odważnych świat należy < POZDRO > :)
Silnik z tyłu i napęd z tyłu ... Smart , albo najnowsze twingo :D
Podstawowa sprawa, niezależnie od rodzaju napędu, to dobre opony. Sam Łysy to pokazał w jednym z odcinków. A ja osobiście, od kiedy zrobiłem prawo jazdy i wsiadłem za kierownicę, to nigdy jeszcze nie miałem przednionapędówki. Zacząłem od Poloneza z 1988 roku, na którym przy okazji przećwiczyłem kręcenie oberków i wychodzenie z poślizgów, właśnie na parkingu pod marketem. Po Polonezie miałem Forda Scorpio z 1985 roku. Miałem w nim taki przypadek, że w górach na lodzie postawiło mnie bokiem przy ok 80 km/h. Żadnych systemów kontroli trakcji (nawet ABS). Delikatne ujęcie gazu, kontra, później druga, trzecia i chyba czwarta. Bardzo ładnie wyszedł z poślizgu. Teraz jeżdżę Mercedesem W210 z 2000 roku, którego ciężko postawić bokiem, dopóki się nie wyłączy ESP. No i wbrew temu, co niektórzy próbują mi wmówić, wolę, kiedy samochód jest nadsterowny. Moim zdaniem łatwiej jest opanować samochód w poślizgu nadsterownym niż podsterownym. W sumie może to być kwestia przyzwyczajenia, bo w sytuacjach kryzysowych, kiedy nie ma czasu na myślenie, działają wyuczone odruchy. Kiedy jechałem pożyczoną przednionapędówką (a było to zimą, zanim drogowcy się zorientowali, że śnieg zalega na ulicach), musiałem cały czas pamiętać, o tym rodzaju napędu i się pilnować, żeby dodać, a nie ujmować gazu, kiedy zaczynało mi dupę znosić. A więc, trzeba przede wszystkim poznać swój samochód i się go nauczyć. Nawet w takiej, wydawałoby się głupiej zabawie na parkingu pod marketem. Poza tym to polecam przeczytać 2 książki autorstwa Sobiesława Zasady (były kierowca rajdowy z czasów PRL): "Szybkość bezpieczna" i "Szerokiej drogi - doskonalenie techniki jazdy" Fakt, że pisał je w realiach z lat 70, 80 i 90, kiedy samochody były bardziej prymitywne i faktycznie wymagały od kierowcy pewnych umiejętności. Ale prawa fizyki, mimo wprowadzenia różnego rodzaju systemów kontroli trakcji, ani trochę się nie zmieniły. I, nawet mając samochód w pełni wyposażony w te systemy, warto jest wyrobić sobie pewne odruchy, bo elektronika może nam jedynie pomóc, ale nie poprowadzi (?) za nas samochodu...
Co do opon 100% racji. Co z tego, że ktoś ma FWD jak na tył załozy 2 mm a na przód 7 mm. I tak poleci bokiem. Analogicznie z RWD.
Posiadam quattro na torsenie i to bez wątpienia najlepszy napęd i nie ma co tego kwestionować, ale do zabawy muszę ogarnąć sobie jakieś RWD :D
mistyczny94
Najlepszy w Audi ale kilku producentów ma jednak dużo skuteczniejsze systemy tyle, że to już jednak kosztuje... (STI, EVO, GTR)
Uwielbiałem jezdzić moją omegą zimą. Coś pięknego. Pozdrawiam tylny napęd. Super driver.
I znów się dowiedziałem coś czego nie wiedziałem ;) Dzięki! Pozdrawiam :D
Na napędy nie ma się co spierac, dobry kierowca zrobi robote
8:43 30kg (kartofle) + 280 kg (3 teściowe) = Trochę dużo
Miałem Zaporożca-Silnik z tyłu napęd na tył- w zimie wjeżdżał gdzie chciałem
Jeździłem tez autkiem z napędem na tył a z motorem z przodu- w zimie jechał póki równo było :)
Ja osobiście odkąd zdałem prawko jeździłem autami z przednim napędem. Po przesiadce na auto z napędem na tylną oś,wrażenia z jazdy są całkowicie inne. Trzeba przywyknąć ,wyzbyć niektórych przyzwyczajeń (przy ostrym zapinaniu 2-jki lubi czasem zarzucić tyłem) ale jeśli ktoś jeździ z głową to nic przykrego go nie spotka na drodze :)
Samochódy miałem przód , teraz w zimę kupiłem w tył 218km 250 nm i powiem tak trzeba potrafić używać gazu , bez kontroli trakcji a warto wiedzieć że BMW jest dziwne choć nigdy nie lubiłem tej marki nie ma abs i wtedy to szatan ale mam też bantida 1200 po secie więc jestem serio zdziwiony .
Mam BMW E39 naped na tyl co 2 lata szkolenie jazdy na torze zamknietym i tez wylecialem z zakretu bo bylo mokro i ciezarowka zgubila olej. Czyli obojetnie jakim Autem bym jechal to itak bym wylecial z zakretu! Naszczesicie wyladowalem w rowie bez jakis wiekrzych usterek traktor mnie wyciagna i pojechalem dalej ale wolniej ;) A jauz bylem taki pewniacha na drogach a jednak zawsze moze sie cos zdarzyc ze nawet Hamilton nie da rady.
Oczywiście, że 4x4
Dobry material .Warto by było tez wspomnieć co do RWD i nadsterowności o wyprostowaniu auta w odpowiednim momencie nie zapominając o tzw. spinningu . Pozdro
właśnie 4x4
Też może wystąpić podsterowność, zwłaszcza w tych gównach z odłączanym 4x4, w stałym zależy od tego co robimy i rozkładu mocy, jak 50/50 to dobrze, jak na przód dominuje to to samo mamy co z FWD i analogicznie to samo jeśli z RWD, chociaż AWD/4x4 nam dupę uratuje czasem z nadsterowności, ale lepiej na tym nie polegać tylko na umiejętnościach.
Moim pierwszym autem była Opel Omega A - 20 letnia (gdy Ojciec mi go kupił z zaskoczenia), w którym zdziwił mnie fakt posiadania napędu na tylne koła. Pomimo że uczyłem się jeździć na przednionapędowej micrze, powiem szczerze, że właśnie napęd na tył jest dla mnie czymś normalnym i intuicyjnym pod kątem opanowywania poślizgu - tak raz udało mi się wpaść w poślizg i kontra była moją reakcją. Obecnie w przednionapedowej mazdzie też moją pierwszą reakcją jest kontra, ale dociśnięcie gazu nie jest już tak intuicyjne (a podobnie jak we wspomnianej corolli to jest najlepszy sposob na opanowanie poslizgu) coz... niezależnie od napędu, najważniejsza na drodze jest wyobraźnia i odpowiedzialność... moc w aucie nie jest po to by zapier****** jak oszalały. moc ma służyć bezpieczeństwu poprzez szybką reakcję pojazdu na naszą komendę, możliwość skrócenia manewru itd... szkoda że na polskich drogach ludzie tego nie rozumieją....
szacun fajne programy🖒
Szczerze, porównując przedni napęd z tylnym, chociażby w warunkach zimowych, to tylny napęd trochę przegrywa z przednim, jeżeli chodzi o wygramolenie się z kilkunastocentymetrowej zaspy śniegu, natomiast zdecydowanie wygrywa w poślizgu nadsterownym. Pierwszy raz jeżdżę samochodem z napędem tylnym i pierwszy raz nie mam pełnych gaci, gdy auto zaczyna mi "tańczyć" na zakrętach. Gdy czułam, że ucieka mi tył, kontry robiłam intuicyjnie, nigdy ich nie ćwiczyłam. Kilka razy skontrowałam w jedną i drugą stronę, a dyfer zrobił swoje, prostując auto... Coś pięknego. W przednionapędowcu zawsze modliłam się, żeby nie pociągnęło mnie za mocno w bok, a kilka razy było naprawdę blisko jakiegoś słupa, albo, o zgrozo, innego samochodu. Potrafiło mi pociągnąć auto nawet przy minimalnej prędkości. Także, stwierdziłam, że już nie kupię auta z przednim napędem. Jest niestabilne, mniej sterowne, łatwiej nim wypaść z drogi, przedni napęd dodatkowo ciągnie w niepożądanym kierunku. Niby jest to do wyprowadzenia, ale trzeba mieć bardzo dużo miejsca i opanowania, żeby nie doprowadzić samochodu do okręcenia się wokół własnej osi. Trzeba też szukać kawałka ośnieżonego lub suchego asfaltu, żeby koła odzyskały przyczepność. A co, jeśli wpadnie się w poślizg np. na parkingu albo na skrzyżowaniu? Jeszcze z wysepką? Totalna beznadzieja. Natomiast, w tylnym napędzie zauważyłam, że dyferencjał usilnie próbuje wyprostować auto, nawet gdy trochę za bardzo przeholowałam ze skrętem i było ryzyko wyrzucenia auta, czy to na suchym czy na mokrym. Zaznaczam, że jest to auto bez ABSu i bez asystentów. Totalny golas z lat 90-tych, a czuję się w nim bezpieczniej, niż w samochodzie z ABSem i systemem kontroli trakcji.
Żadne fwd, rwd, awd, tylko i wyłącznie zdrowy rozsądek i można jeździć czym się chce.
i rozeznanie ;-)
zdrowy rozsadek i samooraj to wtedy mozna jezdzic jeszcze gdzie sie chce:D
Najwazniejsze to zeby to byl samocho a nie atrapa jak hjundaj kia czy nissan. Pewnie jeszcze inne marki by sie zaliczyly do tej kategorii. Systemy „pomagania” w tych sutach bardziej szkodza ale wazne ze maja i moga sie chwalic ze taniej daja to co merc czy bmw
FWD- Lepsze prowadzenie pod względem większa kontroli, większa przyczepność, przy starcie z piskiem nie zarzuca,mniejsza moc (zależy od auta).
RWD- Gorsze prowadzenie pod względem gorszej przyczepności, większa moc, mniejsza kontrola,trzeba uważać gdzie i jak się wjeżdża
AWD- Gorsze prowadzenie pod względem napędu.Samochód z awd ma napęd na wszystkie koła co czyni go lepszym przy: Starcie,wyjeżdżania z błota itp. Lecz są w nim wady.Oczywiście pojazdy tego typu gorzej się prowadzi gdy się dodaje gazu na zakrętach.
Chojrakowanie się kończy jak ktoś w zimie w góry przyjeżdża.
Marcin Grzegorz łańcuchy i wio pod gorke :)
Marcin Grzegorz rok temu byłem w górach BMW e87 na zimowkach
Jakoś jechał
Sprobojcie przod napedem 102 km wjechac na sama góre żar :p to te autka pozdychaja :p
Satana el byłem, dojechałem, było "fajnie". Fajnie było tam wrócić po 10 latach przerwy.
Ja tez bylem jakies 4 miesiece temu :D na sama góre wjechałem. Pozniej gdy na gorze pan ze sklepu z pamiatkami opowiedzial jakie kary sa za wjazd na sama góre odechciało mi się zjeżdżać na doł hehe. Fakt jest tam Pięknie
Mogłeś dodać że w przypadku jazdy samochodem przednio napędowym i utrata nad nim panowania w większości kończy się uderzeniem przodem co jednak ma wpływ na bezpieczeństwu bo bardziej pochłonie siłę uderzenia w przypadku tylnego napędu najczęściej na zakrętach kończy się to uderzeniem bokiem i w takiej sytuacji bywa różnie . Chodzi mi o sytuację przy mniejszych prędkościach . Dlatego auta tylno napędowe wymagają większego doświadczenia za kierownicą i świadomości czym się jedzie .
Najlepszym rozwiązaniem będzie wycięcie drzew zaraz przy poboczach. Wielu ludzi by żyło i nie mówię tylko o tych co zapieprzali bez głowy. Pozdrawiam.
Łukasz. Xdd
Jeszcze tych glupich pieszych powybijac, wyprostowac zakrety i w ogole usunac przeszkody xD
+rashad24playa i wgl zeby w rowie lezaly materace
Franek Leks i od razu jeszcze lakiernie z piany postawic kolo tego ze tylko sie przejedzie i autko jak nowe
Arkadiusz Rogoziński no tak
Prawdziwą moc i opanowanie tylnego napędu jest idealne do odczucia w autobusach przegubowych. Tam dopiero czuć co to znaczy tył napęd.
Czy tylko ja czuję dyskomfort widząc tego leżącego dreda na barku?
koci ogonek
Kabanos
MARDOK i ja
to taki psi parówiasty stolczyk
MARDOK Czy Świat był by piękniejszy jak by byli wszyscy jednakowi,tak samo ubrani itp..Nie oceniaj człowieka po jego wyglądzie a o tym co prezentuje,pozdrawiam
Proponuję odcinek o wodorowaniu silnikow. Po dopieszczeniu mechanicznym samochodu z wymiana odmy i uszczelniaczy,wyciekow, wymianą olejów włącznie,następnie przejechaniu 6tys. km. zdecydowałem się na wodorowanie, i samochód zaczął jeszcze lżej chodzić. Warto sprawdzić w jakiejś serii z hamowaniem może włącznie. W Polsce dosyć póki co mało popularne.
Read wheel drive? :D Oki, poczytam :P
Mam szóste auto, z czego trzecie z napędem na tył i powiem szczerze jest to dla mnie lepsze rozwiązanie niż napęd na przód...przedni napęd jest dla mnie mniej obliczalny i ciężej mi wychodzić z poślizgów niż RWD...w tylnym napędzie jak się dobrze zgra gaz z kierownicą to jest praktycznie pełna kontrola nad autem w poślizgu...
Konkursy typu najładniejsze auto to trochę lipa bo wiadomo ci co maja fury odpicowane to ich ta nagroda nie robi tak jak tych co dopiero zaczynają przygodę z motoryzacją. Zrobić konkurs typu wysyłamy swoje projekty nieukończone/ukończone przedstawiamy swoja zabaweczkę i opisujemy parę zdjęć jakieś ciekawe przygody z samochodem plany na przyszłość mi osobiście taki konkurs by bardzo by się spodobał.
Super jak zawsze, tyle że jedna uwaga:
tuning - _tjuning_
air ride - _er rajd_
"Gdzie diabeł nie może, tam quattro pośle..."
Michu tak jak mowisz, przód czy tył. Trzeba się nauczyć i wyczuć sprzęt.👍
14.19 michu mówi o moim największym koszmarze
W sumie jestem posiadaczem bmw e87 seria 1 i nie jezdze zbyt dziko, ale jezeli mam taka ochote to wyłączam radio i w zakrety wchodze ostrzej niz zwykle, ale wyłączam muzyke i słysze czy opony spierdalaja ( charakterystyczny dźwięk ) wtedy odpuszczam a nie pruje jak pojeb - najlepsza rada
6:07 wkradł się mały błąd w nazwie napędu, zamiast Read-Wheel-Drive powinno być Rear-Wheel-Drive :D
Kolejny plus przedniego napędu. W zimę idzie po śniegu na dobrej oponie jak Rudy 102 na Berlin. Przy dużym śniegu z RWD dobrze mieć saperkę w bagażniku ;) Najlepsze będzie 4x4 50:50 Subaru :D
Fajny jest tylni bo miałem ale jednak audi z quattro to bezpieczeństwo i to wole audi a6 2.8v6 quattro
Jak to z większością rzeczy bywa - zależy kto, jak i gdzie będzie auto używał. Jeździsz normalnie (nie zapierdalasz) po mieście, autostradach itd to napęd bez znaczenia. Jeździsz dużo po terenach górzystych, często w zimie - 4x4. Lubisz pozapierdalać, polatać bokiem, pokręcic bączki - wiadomo, na tył. Każdy sam musi sobie odpowiedzieć jak będzie używał auto.
widze somsiad ma napend na pszut xdddd ja tam wole miec go po właściwej stronie
Kucyk Pony ja tam wole mieć kontrole nad swoim pojazdem :D
jeszcze fajnie byłoby gdybyś miał słownik we właściwym miejscu:)
Sebastian Ck to chyba było celowo ;)
Tomasz Tańcula zależy kto jak rozumie kontrole nad samochodem, jak ktoś lubi tyłem rzucać to przód nie jest dla niego
Sebastian Ck kolejny nowy w internecie 😂
W sumie to dobrze gada z własnego doświadczenia wiem że tył jak wpadnie w poślizg to kontra i gazu. Pozdrawiam wszystkich
Jeździłem wszystkimi rodzajami napędów i powiem, że jedyny napęd, który wart uwagi to napęd stały na 4 buty.
Zgadza się!!
4:46 przod nie zaczyna uciekac na zewnatrz , przednie kola gdy sie szybko obracaja i do tego musza jeszcze skrecac traca przyczepnosc przez co pojazd zamiast skrecac jedzie dalej prosto , aby zlapac przyczepnosc nalezy albo odpuscic gaz przez co kola zaczynaja wolniej sie obracac albo odpuscic skrecona kierownice a najlepiej zrobic obie czynnosci naraz przez co opony wieksza powierzchnia opony zaczyna kleic sie z asfaltem czy tam inna nawierzchnia.
Tylko 4x4 wszystkie auta powinny mieć na stałe spięte wszystkie cztery koła żaden dołączany typu haldex
Marek G haldex=chujdex😂
to jest oczywiście najlepsze rozwiązanie, ale ma tez wady takie jak wyższe zużycie paliwa, większe zużycie elementów zespołu napędowego i większe zużycie opon
Najwięcej o haldexie wypowiadają się osoby co nie miały z nim kontaktu :(
ja mialem SYFFFFFFFF
Zależy czy mówimy o Haldexie w A3 I generacji czy nowym BMW czy innym VW. Współczesne Haldexy są dużo doskonalsze, chociaż wciąż nie są stałym AWD.
Wybierając samochód przed zimowym okresem koniecznie szukałem tylnonapędówki. Kiepski budżet dlatego wybór był pomiędzy Oplem omegą, fordem sierrą, jakimś mietkiem czy BMW. "Okazja" trafiła się na BMW 525 '97. Królem parkingów być nie zamierzam, ale liczę że czegoś się nauczę na jakichś zamkniętych obiektach. Swoje przednionapędowe auta też zawsze na początku zimy celowo wprowadzałem w poślizg, żeby sprawdzić jak będą się zachowywały. Problem w tym, że wtedy opony zimowe nawet jeśli były to używane średniaki, potrafiły się toczyć bezproblemowo, w tylnym napędzie stoję przed wyborem zimówek i zastanawiam się czy koniecznie kupić coś z wyższej półki. Gdybym wiedział, że auto nie będzie się sypało, nie zastanawiałbym się, ale kto wie co z tego będzie :D
Dredzik sobie odpoczywa :D
Drzewo jest największym problemem nie pieszy i rowerzysta... Straciłem szacun dla Ciebie!!!
read wheel drive xD
Szymon Marcinkowski też zauważyłem xD chyba powinno być rear
Sprawdzają czy uważamy 😂
Powinno być read while drive
Temat w git! ale jedno co zabłysłeś z tym RWD rear powinno być
Myślę że konkursy powinny być dla spostrzegawczych którzy oglądają filmy i wylapuja błędy bo wtedy wiesz że ktoś ogląda a nie szpera po linkach odrazu
Pozdrawiam
Rijar :)
Michu moze tak zrobisz filmik o rodzajach napedow AWD (na co zwrocic uwage przed zakupem auta z AWD, wady i zalety, diagnoza) pozdro
Zdecydowanie przedni napęd ma więcej plusów niż minusów dla przeciętnego użytkownika. Szczególnie zimą. Podsterowność jest do opanowania przez każdego. wystarczy puścić gaz. Dla tzw. ameby dużo łatwiejsze. Przy nadsterowności, jak już w nią wpadniemy to jest nieciekawie.
Jest to bezsprzeczne i nienegocjowalne ;)
Najlepszym napędem jest 4x4. Ale znowu bywa, że jest zdradziecki zimą. Znam z autopsji napęd w Subaru Legacy. Auto szło po lodzie jak dzikie. Pozwalało na jazde zdecydowanie szybsza niż przy napędzie FWD czy RWD. Problem tylko podczas hamowania. Wtedy fizyka działa tak samo w kazdym przypadku.
I nie jest tak, że w motorsporcie auta RWD osiągają lepsze wyniki bo mają napęd z tyłu. Chodzi bardziej o to, że przeniesienie dużych mocy jest możliwe tylko na tył. W rajdach lepiej mieć napęd na 4 koła, bo jednak napędzana przednia oś wyciąga auto w ciasnych partiach.
Niech za dowód posłużą rajdy, gdzie jezdzi się z niewielkimi prędkościami maksymalnymi ale dużymi w zakrętach. Auta FWD typu R3 a w szczególności R2 są dużo szybsze niż auta podobnej mocy z napędem na tył. 200 konne małe auta z napędem na przód nie są dużo wolniejsze jak auta N grupowe 4x4 o mocach 280-300 KM. Są czasem szybsze (na niektórych oesach asfaltowych lub niektórych ciasnych szutrowych partiach)
Polecam przejrzenie wyników tego rajdu i obejrzenie onboardu Kubicy: th-cam.com/video/DVf_QNYQVK4/w-d-xo.html
Oczywiście kierowca zrobił robotę, ale trzeba pamiętać że auta S2000 o mocach ok. 280 KM z napędem na 4 koła to już bardzo szybkie maszyny. Generalnie powinny objeżdżać wszystkie konstrukcje S1600 (tylko 210-220 KM FWD) a tak nie jest.
dla czego przeciętnego użytkownika nazywasz amebą? pomysl o Towim Tacie czy Mamie. czy jak bys dał im stare auto z tyłem na zime i kazał jechać na rondzie 60 na godzinę to czy by dobrze zareagowali. to samo z przodem. potem każ im jechać na tym samym rondzie ale z innymi autami ta sama prędkość opanują? no przecież maja prawko od 30 lat i zrobili tysiące kilometrów też są amebami jak zwykły uzytkownik auta?
4:05 Do kierownika z tymi pretensjami proszę
citroen wprowadził przedni napęd w 1934r. Pierwszym masowo produkowanym autem FWD był Citroen Traction Avant. 2CV i DS były produkowane już po wojnie (2CV od 1949r. a DS od 1955r.)
RWD czyli Rear Wheel Drive a nie Read :P
+MARDOK ktoś się pomylił
Dlatego Maluch był wspaniały szczególnie na śniegu :)))) redukcja i bok bez ręcznego :D
Szczerze jak ktos chce auto rodzinne to kupuje audi model a4 lub wieksze albo subaru z manulana skrzynia zeby byl dobry naped 4x4 a nie jakies haldexy aby bylo to bezpieczne auto jak ktos chce sie pobawic to kupuje auto z napedem na tyl
To bardzo rodzinna ta twoja a4, zdajesz sobie sprawe że np. a6 czy seria q jest w quatro?
One of the sub collectors napisalem model a4 lub wieksze wiem ze wszystkie audi oprocz a3 maja quatrro
a3 maja quattro o.o
Dominik Lyzwinski A4 jest rodzinę :D A4 to tylko dłuższy a3 w środku to samo ciasnota
A4 rodzinna powiedz jeszcze ze B5, ludzie jabym sie bał rodzinne w tą lupe wpakować ;/ te auta byly dobre 20 lat temu i bylo by coś teraz gruz na kółkach, oczywiście pomijam rs4 itd bo to calkiem inna bajka =)
Wybieram tył.
Nie jestem żadnym rajdowcem a jak trzeba było uciekać FWD to szlag mnie trafiał bo zanim się koła napiszczały to mi już okazja przeszła. Przy tylnym po prostu wciskam gaz i jadę (oczywiście mówię o suchej nawierzchni).
Nadsterowny już miałam, jak na osobę mającą prawko rok uważam, że ładnie z niego wyszłam. Niemniej nie doprowadzam już do żadnych wahań trakcji ;)
Najlepszy jest Quatro i nie ma lepszego z gory dziekuje :D
Każde stałe AWD jest najlepsze.
Tylko AWD z Subaru
To mi przypomina: "Tylko Legia", "Tylko Wisła", "Tylko Cracovia" etc....
I sensu w tym równie dużo.
mlodyfb pietrek panie. Jak już to Quattro, a nie Quatro. A poza tym to Audi jest okropne. Oszustwa z Dieselami, benzyny żrące olej. Jeździj czym chcesz. Ja wybieram merca. Ty nie musisz. Pozdrawiam ;)
Kwestia napędu to kwestia rozwiązania pewnych problemów napotykanych na drodze produkcji oraz użytkowania. To chyba oczywiste, że nie istnieje jeden ultymatywny. Sucha, mokra, lód, rozłożenie masy przód/tył, środek ciężkości, sprężystość konstrukcji i można tak paplać w kółko. Gdyby był jeden ultymatywny napęd to wiadomo, że by wyparł wszystkie inne, a tak to kwestia bardziej aplikacji do czego ma służyć. Tak samo zresztą jak opony.
Idealne semi-slicki do lekkiego roadstera RWD na suchą i gładką nawierzchnię to wszystko czego mi potrzeba bo wiadomo do tego dochodzi kwestia gustu oraz zrozumienia czym, gdzie i w jakich warunkach będziesz śmigać.
A na lód jak ktoś chce "zapierdalać" 120+ to polecam mu nie quattro, nie 4x4, nie jakaś konkretną markę czy inne bzdety tylko gąsienice i będzie miał najlepszą trakcję wśród pojazdów. xD
końmi , nie koniami ;) (tak tak, zjedzcie mnie na 3, 4...) :D
Byłam niedawno na szkoleniu zaawansowanej jazdy w ośrodku szkoleniowym.. maty poślizgowe, kurtyny wodne etc. Instruktorzy dość jednoznacznie twierdzili że w testach najgorzej wypadają auta TYLNONAPĘDOWE. Powód jest prozaicznie prosty - kierowca nie daje rady.
Bo nie ma aut tylnonapędowych z mocą 100 KM jak przeciętna Astra czy Focus, i nie prawie aut przednionapędowych o mocach 300 KM jak przeciętnie ma auto tylnonapędowe. Jakby zamienić proporcje mocy to przednionapędówki byłyby bardzo niebezpieczne i wypadały w testach na barierki a nie najgorzej.
Tylko QUATTRO 4X4
6:07 łysy rear wheel drive nie read xD tak to super objaśnienie łatwe dla zrozumienia dla każdego laika . ;) pozdro michu czekam na kolejne filmiki :)
RWD w motorsporcie ( pewnie masz na myśli rajdy) robi lepsze czasy niz fwd i 4x4? - trochę poleciałes
Myśle że nie chodziło o rajdy. Chociaż jak ktoś ogarnia to zrobi lepszy czas niż FWD :)
dokładnie :)
Carmo jazda na kontrze z gazem w podłodze? To tylko chyba w drifcie bo na torze też tak nie jeżdżą
yeti gogo, nie chodzi o samo RWD a RWD z silnikiem umieszczonym centralnie ;0 a to dość znacząca różnica..
Prz G hmm, to pokaż jakiś przykład gdzie w sporcie auto osiąga lepsze czasy jadąc w poślizgu niż auto jadące na granicy poślizgu
A wniosek jest prosty i wszystkim znany. Gdy śliska droga - NIE ZAPIERDALAMY :)
Pozdrawiam
Tylny lepszy ;)
Napęd na przód jest spoko zwłaszcza do stawiania pierwszych kroków w jeździe :), ale z czasem napęd na tył pomaga jak ketonal na bolący łeb na kacu ^^
Michu jak można mieć 3 teściowe xD
Dla przeciętnego kierowcy polskich dróg naped na przód lub 4x4 bedzie najrozsądniejszy na tył napęd jest dla ludzi szukających wrażeń :)
4x4 wg. Mnie najlepszy ale to ze względu tylko takiego, że w górach jest rewelacyjny przy normalnej jeździe i żaden podjazd nie stanowi problemu :)
QUATTRO!
Jagoda taaakkkk
SYMMETRICAL!
Jagoda fan quatro a nawet nie potrafi tg napisać..
Chyba quattro ;)
PrzemuS Dzieki za poprawke. Juz zmieniam . Niestety napisalem dobrze, edytowalem na duze litery i wyszedl wstyd :)
Michu, obracało ci Avensis’a przy hamowaniu w zakręcie z powodu zjawiska zwanego „lift-off oversteer”, które w większości ( lecz nie zawsze) trapi auta FWD. Przyhamowanie lub zdjęcie nogi z gazu przy wejściu w zakręt przy odpowiedniej prędkości jest techniką używaną w robieniu „powerslide’ów” autami z napędem na przód. Starszy Ford Focus RS i ST, czy Honda Civic Type-R sa tego świetnym przykładem.
FWD- jedzie
RWD- jedzie do rowu :)
Jeżdżę dobrze na każdym napędzie, przód tył 4x4 bez znaczenia, nawet nie ma dla mnie znaczenia czy jadę na wstecznym czy normalnie do przodu, nie nie jestem kierowcą idealnym a już na pewno nie najlepszym, zamierzam do tego że jednak wolę przedni napęd, nawet do driftu, tak przednim napędem też można driftować, potrzeba do tego trochę więcej umiejętności i wysiłku ale zabawa ta sama a zarazem bezpieczniejsza. To tyle, mówię to czego sam doświadczyłem w życiu i to czego sam spróbowałem lub dokonałem, bo tylko wtedy można się tak naprawdę wypowiedzieć, czyli tak jak Ty Michu, robisz test a później komentarz i za to Cię szanuje.
Czyli według Ciebie nadsterownosc jest łatwiejsza do opanowania niż podsterownosc? Chyba żartujesz, może dla kogoś kto się bawi w motorsport ale nigdy dla laika! Myślałem że to będzie film obiektywny a nie pokazujący twoje preferencje....
kapitancieno dla mnie też nadsterowność jest łatwiejsza do opanowania. A różnice podczas wypadnięcia z drogi podczas poślizgu są takie że fwd uderzysz przodem a rwd bokiem/ tyłem lub zrobisz 180* i zatrzymasz się na środku drogi
SpiderShott to wolę przypierd... Przodem i zginąć sam niż zawijać się na drzewie bokiem i patrzeć na to jak giną moje dzieci... Jeśli juz jedziemy tematycznie po bandzie...
przod ma najjbardziej bezpieczne i rozwiniete strefy zgniotu
bok natomiast to najbardziej czule miejsce pojazdu
No przecież powiedział, że nadsterowność jest łatwiejsza do opanowania jak nauczysz sie zakładać kontre, czego laik nie umie.
Arek Martyniuk miałem na myśli kogoś takiego kto nie leci jak samolot w zakręcie tylko tak w miarę na granicy przyczepności. Jak ja stracisz to kontra jaka by nie była to uderzysz tylnim rogiem auta potem obrót i przednim rogiem więc zawsze lepsze to niż przywalić przodem i auto do kasacji, a tak będą nawet mniejsze szkody
Warto pooglądać wypadki na nurburgringu i postudiowac jak się auta zachowują
Miałem kilka aut ma przód kilka ma tył i jedno i drugie to lipa. Jak spróbowałem Quattro to już tak zostało i zostanie. Tyle w temacie.
pozdrowienia dla Beciarzy przy -10 na podjezdzie o nachyleniu 5 stopni
wjeżdżam pod większym kątem... :) kwestia opon i techniki jazdy...no i DSC pomaga... :) jak nie ma bocznych pochyleń drogi i dobrze dociąży się tył to idzie jak czołg...
Tyle szukałem takiego filmu i w końcu go zrobiłeś :D
Błąd w opisie skrótu RWD. Nie Read tylko Rear.
Powiem Ci, że od początku zdania prawa jazdy jeżdżę tylnym napędem (bmw). Aktualnie posiadam dwa, e36 z malutkim silniczkiem 1.6, który mnie nigdy nie zawiódł - do jazdy na codzień, do pracy i tak dalej, a także e30 z silniczkiem 2.0 (m50) i powiem Ci, że 150 koni przy masie 1.1t śmiga dosyć spoczko.
Tylny napęd jest do dupy.Jest dobry w Kaliforni,na Florydzie,Australii czy Afryce.Miałem busa z tylnym napędem.Pojechałem do klienta z maszyną i nie mogłem wyjechać z podwórka.Teraz mam Ducato i mogę jeździć po zaspach i to pod górkę.Tylny napęd w kraju gdzie jest zima jest bez sensu.Kangurem w zimie wyprzedzałem wypasione BMW,które jechały 60 km/h.Trochę gołoledzi i stawały w poprzek drogi.
Przedni jest bardziej do dupy. Mam działkę w górach. Żadna osobowa przednionapędówka tam nie jest w stanie podjechać - ślizga się, nawet jak jest sucho. Maluch leśniczego podjeżdża. Mój stary Duży Fiat podjeżdżał. Moje tylnionapędowe Volvo też nie widzi problemów. Wjedź swoim przedninapędowcem w zakręcie na totalną szklankę i dodaj lub ujmij gazu. Przyniosę Ci kwiaty na cmentarz lub do szpitala ;)
Najlepszy napęd to TWD, think while driving, a poza tym w klimacie zimnym i śnieżnym napęd przedni jest zdecydowanie lepszy.
Najlepiej kupic AWD i tyle ;P
Wszystko fajnie jak jest sucho i czysto. Jak spadnie snieg, szklaneczka, woda to juz nie jest tak kolorowo. Mialem okazje obserwowac jak auta z tylnym napedem lezaly po rowach bo spadlo 10cm sniegu w kwietniu. Ja z napedem na przod swoim pyrkockiem targalem jak oszalaly na letnich oponach! Na tyl jest dobry w lecie a na przod w zimie ewentualnie 4x4. Ogolnie na przod dla zwyklego kowalskiego jest lepszy bo mniej wymaga od kierowcy i jest bezpieczniejszy.
Dużą poraszką jest ładowanie przedniego napędu w auta dostawcze.
dużą porażką jest twoja ortografia
W zamian masz nisko umieszczoną podłogę.
to rusz pustym sprinterem... jak przód ciężki a tył pusty tak, że dziecko go przesunie... albo rusz na mokrym czy zimą na pusto. na pełno to tak ale niska podłoga robi swoje. zawsze możesz jechać na wstecznym i masz tył napęd
Mar Zar Pomysł ze wstecznym mi się podoba😁👍
Jeździłem i sprinterem i movano. Fakt niski próg załadunkowy to duża zaleta ale auta dostawcze z reguły śmigają załadowane.
To też ( to jest tylko moje zdanie) że w tego typu pojazdach tył napend się bardziej sprawdza. Ps. Sorry za dyslekcję
Mar Zar bo auto dostawcze ma sie lepiej prowadzić, załadowane a nie puste, no ale w sumie moze to ty masz rację i wszyscy producenci samochodow ciezarowych to debile.
Co do rysu historycznego, i Citroena, to przed wspomnianymi modelami DS i 2CV, produkowany był model 11CV Tracion Avant. Podczas II wojny światowej był, można by powiedzieć, "firmowym" samochodem niemieckiej policji politycznej (gestapo).
Tysiące inżynierów w automotive się myli, łysy wie lepiej.
co masz na mysli?
Inżynierowie kolego maja tylko "napędzać rynek". Odpowiedz sobie na pytanie jaki procent osób kupuje samochód taki jak im się podoba a nie czy ma tył czy przód i co jest lepsze a co nie ? ważne że jeżdżą daną marką.
WIDAC ZE W ZYCIU TO TY SIE AUTEM NIE SLIZGALES . I STETY NIESTETY LYSY RACJE MA HAMULEC TO NIE JEST DOBRY POMYSL . JEST NA TO ZA MALO CZASU ABY WYPROSTOWAC AUTO TO RAZ A DWA MOZE CIE ODRAZU OBROCIC I WYWALIC W BURAKI PRZY ODROBINIE SZCZESCIA . LEPIEJ ODPUSCIC GAZ A JAK CZUJESZ SIE DOBRY I MASZ SPORO MOCY TO MOZESZ BAWIC SIE GAZEM ZALEZY JAK CIE MOCNO NIESIE W BOK
Dobrze wytłumaczone oby tak dalej szefie