Rozmowa dwóch bardzo uprzywilejowanych kobiet, prześcigających się w tym, która jest bardziej perfekcyjna (tu pod względem dietetycznym). Dla mnie jako osoby po zaburzeniach odżywiania to niestety podziałało triggerująco, no ale to akurat nie wina rozmówczyń. Od pani Jowity czuć subtelny klasizm i pogardę wobec osób podejmujących inne decyzje żywieniowe /z nadwagą/mniej uprzywilejowanych=świadomych niż ona. "nie jest możliwe żebyśmy z natury lubili słodycze, to nie jest nasza natura, nasza natura to jest mądry organizm (xd), jeśli lubicie słodycze to może to kandydoza" co to są za brednie... wysoko kaloryczne (słodkie/tłuste) pokarmy aktywują układ nagrody, z natury preferujemy gęste energetycznie pokarmy, preferencja do słodkich pokarmów była obserwowana w badaniach nawet u bardzo małych dzieci...
Coś się tu nie klei. Naprawdę zjedzenie kawałka ciasta świadczy o tym, że powinnam popracować nad emocjami? Czy nie można czasem zjeść czegoś niezdrowego? Tak po prostu. Analizowanie każdego kęsa świadczy o zaburzeniach odżywienia, w moich oczach oczywiście, bo nie jestem ekspertem. A fragment rozmowy o otyłej koleżance córki pani Jowity jest przerażający. Nigdy bym sobie nie pozwoliła na komentowanie wyglądu znajomych mojej nastoletniej córki.
Jest w tej rozmowie coś nie halo. Brak trochę w niej pokory i jakieś dystansu do siebie i całego tematu.. muszę zaznaczyć Karolina, że słucham podcastów reguralnie.
Bardzo lubię rozmowy Karoliny. Ale tutaj - miałam wiele momentów, kiedy chciałam wyłączyć podcast. Myślałam, że tylko mnie coś tutaj „triggeruje”. A jednak jest nas więcej…
Super rozmowa, bardzo inspirująca, przy okazji nawiązując trochę do tego o czym mówiła Twoja rozmówczyni ponawiam swoją prośbę o odcinek na tematy pre i menopauzalne. Myślę, że to ważna wiedza dla wszystkich kobiet, niezależnie od wieku. Jak się do tego okresu przygotowywać i jak dbać o siebie, żeby przejść ten okres jak najłagodniej dla nas samych. Pozdrawiam Karolinko😊
Sorry, ale ta pani Jowita kreuje się na specjalistkę od wszystkiego i w efekcie daje jakieś idiotyczne porady, w stylu trzeba "wyzerować cukier"... Litości...
Nie generalizowałabym z tym że unnas są kwestia spotkań obowiązkiem bo ja mam duża rodzinę i naprawdę mamy ten naturalny kontakt od zawsze. A druga sprawa wychowałam się na wsi i tutaj totalnie natura zawsze wygrywa.
Dobrze słucha się Ciebie, ale Pani Jowita bardzo odpycha. Oceniający, wręcz arogancki ton odnośnie życia innych. Pracuje w korporacji i żyję w dużym polskim mieście, jednak słuchając waszej rozmowy mam wrażenie, że albo ja jestem jakiś bardzo zamknięty, albo wy jesteście reprezentantkami bardzo nieosiągalnego urywka społeczeństwa.
Rozmowa bardzo fajna ale ten wjeżdżający na końcu tekst o super mięsku z probówki rozwalił system....przykre że z taką świadomością p. Jowita nie zadaje sobie pytania jak jej organizm taki sztuczny syf przyjmie😢
Rozmowa dwóch bardzo uprzywilejowanych kobiet, prześcigających się w tym, która jest bardziej perfekcyjna (tu pod względem dietetycznym). Dla mnie jako osoby po zaburzeniach odżywiania to niestety podziałało triggerująco, no ale to akurat nie wina rozmówczyń. Od pani Jowity czuć subtelny klasizm i pogardę wobec osób podejmujących inne decyzje żywieniowe /z nadwagą/mniej uprzywilejowanych=świadomych niż ona. "nie jest możliwe żebyśmy z natury lubili słodycze, to nie jest nasza natura, nasza natura to jest mądry organizm (xd), jeśli lubicie słodycze to może to kandydoza" co to są za brednie... wysoko kaloryczne (słodkie/tłuste) pokarmy aktywują układ nagrody, z natury preferujemy gęste energetycznie pokarmy, preferencja do słodkich pokarmów była obserwowana w badaniach nawet u bardzo małych dzieci...
Mleko które piją noworodki jest ultra słodkie. Słodki smak to ultra naturalna preferencja.
Dokładnie my thoughts po wysłuchaniu tego.
Coś się tu nie klei. Naprawdę zjedzenie kawałka ciasta świadczy o tym, że powinnam popracować nad emocjami? Czy nie można czasem zjeść czegoś niezdrowego? Tak po prostu. Analizowanie każdego kęsa świadczy o zaburzeniach odżywienia, w moich oczach oczywiście, bo nie jestem ekspertem. A fragment rozmowy o otyłej koleżance córki pani Jowity jest przerażający. Nigdy bym sobie nie pozwoliła na komentowanie wyglądu znajomych mojej nastoletniej córki.
Jowita świetna. Szczera i inspirująca
Jest w tej rozmowie coś nie halo. Brak trochę w niej pokory i jakieś dystansu do siebie i całego tematu.. muszę zaznaczyć Karolina, że słucham podcastów reguralnie.
Bardzo lubię rozmowy Karoliny. Ale tutaj - miałam wiele momentów, kiedy chciałam wyłączyć podcast. Myślałam, że tylko mnie coś tutaj „triggeruje”. A jednak jest nas więcej…
Zazdroszczę Paniom siły woli. Ogólnie fajna motywacja
Super rozmowa, bardzo inspirująca, przy okazji nawiązując trochę do tego o czym mówiła Twoja rozmówczyni ponawiam swoją prośbę o odcinek na tematy pre i menopauzalne. Myślę, że to ważna wiedza dla wszystkich kobiet, niezależnie od wieku. Jak się do tego okresu przygotowywać i jak dbać o siebie, żeby przejść ten okres jak najłagodniej dla nas samych. Pozdrawiam Karolinko😊
Sorry, ale ta pani Jowita kreuje się na specjalistkę od wszystkiego i w efekcie daje jakieś idiotyczne porady, w stylu trzeba "wyzerować cukier"... Litości...
Świetna rozmowa, dziękuję za wiele inspiracji❤
Nie generalizowałabym z tym że unnas są kwestia spotkań obowiązkiem bo ja mam duża rodzinę i naprawdę mamy ten naturalny kontakt od zawsze. A druga sprawa wychowałam się na wsi i tutaj totalnie natura zawsze wygrywa.
Prawdy przeplatane półprawdami i subiektywnymi wnioskami z dupy. Myślicie, że otyła koleżanka córki już się pokapowała, że chodziło o nią?
Dobrze słucha się Ciebie, ale Pani Jowita bardzo odpycha. Oceniający, wręcz arogancki ton odnośnie życia innych. Pracuje w korporacji i żyję w dużym polskim mieście, jednak słuchając waszej rozmowy mam wrażenie, że albo ja jestem jakiś bardzo zamknięty, albo wy jesteście reprezentantkami bardzo nieosiągalnego urywka społeczeństwa.
Rozmowa bardzo fajna ale ten wjeżdżający na końcu tekst o super mięsku z probówki rozwalił system....przykre że z taką świadomością p. Jowita nie zadaje sobie pytania jak jej organizm taki sztuczny syf przyjmie😢